• Nie Znaleziono Wyników

□ K ied y zeszłego roiku d łu g a w o jn a tu - recko-w łoska b y ła n a ukończeniu, kie>- d y toczyły się rokow ania o zaw arcie po­

k oju , n a s tą p ił n a półw yspie b ałk ań sk im w ybuch now ej w ojny, k tó rą rozpoczęły aż cz te ry p a ń stw a chrześcijańskie, po­

łożone n a B ałk an ie, przeciw daw nem u ciem iężcy swem u, T u rcy i.

W y b u ch w ojny te j po d ziałał n a E u ­ ropę, ja k u d erzen ie p io ru n u , u kazało się bow iem w idm o ogólno - eu ropejskiej w ojny.

I zaledw ie znow u skończyła się ta s tra s z n a w o jn a S łow ian z az y ata m i, gdzie se tk i ty sięcy legło tru pó w , i jesz­

cze niie obeschły pobojow iska z k rw i w alczących ch rześcijan i m ahom etan, k ied y przy szło do p o d ziału posiadłości tu re c k ic h pom iędzy zwycięzców, k tórzy w alczy li ra m ię p rz y ra m ie n iu z n ien a ­ w istn y m sw ym w rogiem i ciem iężcą, i k ied y zdaw ało się, że przy szed ł ju ż ko- alee jed y n eg o p a ń stw a m ahom etańskle- go w dw udziestym w ieku w E uropie, k ied y zdaw ało się, że n a m eczetach w m iejsce półksiężyców z a ja śn ie ją krzyże, poczęli się m iędzy sobą sprzym ierzeńcy kłócić o k ażdy kaw ałek zdobytej ziemi, p rzy szło do tego, że daw ni w spółtow a­

rzysze k rw aw ej doli, to je s t B u łg arzy , S erbow ie i G recy sta n ę li jed en przeciw d ru g ie m u z b ag n etem do piersi.

N a d o m ia r zaś teg o R u m u n ia, sąsiad ­ k a B u łg a ry i, k tó ra ani jednej o fia ry .

a n i jednego ż y c ia n ie s tr a c iła w te j woj­

nie, poczęła żądać od B u łg a ry i prawie że połowę obszarów zdobytych krwią i pośw ięceniem się dzieln ych synów oj­

czyzny, g d y zaś B u łg a ry a n ie chciała się zgodzić n a w ygó row an e i niczero nieuzasad nio ne p re te n sy e R um unii, ta rów nież zw róciła paszcze swycK armat, T u rc y a zaś niedaw no po ko nan a widząc, że sp rzy m ierzeń cy w alczą ze sobą, po­

sta n o w iła zemścić się n a ty ch , od któ­

ry c h najw ięcej poko nan ą zo stała i przy- tem chcąc odzyskać choć część straco­

nych sw ych posiadłości, wypowiedziała rów nież w ojnę B ułgaro m .

I dziś stoim y znowu wobec niepewno­

ści, co będzie z B u łg a ry ą , ja k roku ze­

szłego w yczekiw afidm y, co sta n ie się z T u rcyą.

D ziwne dop raw d y i niezbadane są lo­

s y ; zeszłego ro k u c zy taliśm y , ja k woj­

sko b u łg a rs k ie pod ogniem d z ia ł i kara­

binów tu reck ich , k tó re ich dziesiątkowa­

ły, rz u c a ły się do a ta k u n a bagnety i ta k ą fu ry ą , że T u rc y w p ro st osłupieli z p rz e ra ż e n ia i w panicznym strachu rz u c a li się do ucieczki. W p ro st ja k hu­

ra g a n , ja k la w in a szły zastępy bułgar­

skie n a fo rty tu reck ie, k tó re nieprzyja­

ciel rzucił, r a tu ją c tchórzliw ą, czy te*

p rze ra żo n ą duszę, a w siódm ym ju ż dniu po przekroczeniu g ra n ic y tu reck iej byli B u łg a rz y w p o siad aniu jedn ej z

najsil-— 114 najsil-—

niejszyck tw ierd z tu re c k ic h . Ś w iat się zachow ała dotychczas niepodległość, to dzięki ty lk o dzielności sw ych m ieszkań­

przeszło 60;- drzew ka z nicli sprzedaje się bardzo tan io m ieszkańcom odnośne­

go okręgu, a co zbędzie, u ży w ają n a obsadzenie dróg.

Corocznie odbyw ają się d la włościan k u rs a p rak ty c zn e sadow nictw a, n a k tó ­ ry c h w ykształceni nauczyciele uczą ich sadzenia, w y cin an ia i pielęgnow ania drzew owocowych, a rów nież najlepsze­

go sposobu fa b ry k a c y i suszonych śli­

wek, bo drzew śliw kow ych jest n ajw ię­

cej w Serbii.

Chów in w e n ta rza bardzo jest w S e r­

b ii rozw inięty, przedewszysstkiem jedn ak chów n ierogacizny.

do 500 kg, je s t całe m aści płowej, o ro g ac h ogrom nych. B ardzo w ytrzym a­

łe, ‘n a d a ją c e się przedew szystkiem do pociągu.

W celu powiększenia w zrostu, rząd u rząd ził sta c y e b u h a ji, k tó re sprowadza z S zw ajcary i i krzyżuje z bydłem kra- jowem.

W ten sposób podniesiono także wy-, dajność m leka.

W sk u tek zerw ania stosunków han­

dlowych pom iędzy S erbią a Austryą, h a n d la rze dzisiaj wywożą bydło przewa­

żnie do W łoch i E g ip tu .

Rząd serbski pobudow ał w ty m celu

Żołnierze tureccy czatujący na nieprzyjaciela.

Św inie serbskie, silnego zarodu, szybko się tuczące, odporne n a choro­

b y wszelkie, d la gospodarzy są źródłem znacznych dochodów.

Taksam o rozw iniętą je s t hodow la b y ­ d ła rog ateg o , a zanim zerw ane zostały stosun k i handlowe z A ustro-W ęg ram i, S e rb ia w y sy łała ta m rocznie przeszło 80.000 b y d ła rogatego.

Bydło tam tejsze niew ielkie, w ag i 45L‘

w ielkie obory w Soluniu, w k tó ry c h po­

m ieszczają bydło, zanim załadow ane zo^

sta n ie n a okręty.

Po n ieu d a ły ch p ró bach w y sy łk i ży­

w ych iświń do F ra n ć y i, b iją je tera z na m iejscu i w y sy ła ją zagran icę, jak o pe- klówkę, szynki, słoninę i t. d.

P rzem y sł zaś je s t dopiero w zarod­

ku. Serbow ie zajęli dzisiejsze siedziby jeszcze w ( 7-aniem wieku; po 'Chrystusie,

— 116 —

po W łochach i A w arach, k tó rz y daw niej m o n arc h a używ a ty tu łu królew skiego zamieszkiwali tak że dzisiejsze W ęg ry . należy do potężnych władców n a półwys Od 12 - tego w ieku stan ow ią Serbow ie pie bałkańskim .

silne ju ż państw o, a w w ieku 14-tem ich W ro k u 1389 przyszło do ro zstrzy

Powstańcy m ecedońscy podczas odpoczynku.

— 117 —

g a ją c e j b itw y z T u rk a m i n a P o lu K os- sowem, zakończonej klęską Serbów.

K ró l je j Ł a z a rz I. zginął; n a polu bitw y wiedzieć jeszcze, gdzie będzie srranica południow a — to okaże przyszłość. rozdrobnioną, w skutek czego podniesie^

n ie ro ln ic tw a m ożliw e było jedynie

w ojow ali m iejscow ych Słow ian, ale z czasem p rzy ję li ich język, zw yczaje i obyczaje i s ta li się narodem sło ­

w iańskim .

H is to ry a ich podobna je s t do liisto- r y i Serbów. P rzez 500 la t, t. j. od ro k u 1378 do 1878 b y li pod •obuchem tu re c ­ kim , w ro k u 1878 u z y sk ała B u łg a ry a zu p ełn ą autonom ię w ew nętrzną i ty tu ł księstw a, ale m u sia ła uznaw ać zw ierz­

acie koronow ał się w Tyrnow o, w s ta ro - Żytnem m ieście ko ronacy jnem b u łg a r- skiem , sto licą bowiem k ra ju je s t S ofia, licząca przeszło 50.000 m ieszkańców.

B u łg a ry i leży n a d M orzem C zarnem m iasto W arn a, pod k tó rem zg inął w b i­

tw ie z T u rk a m i w r. 1444 k ró l polski i w ęgierski W ład y sław W arn e ń c zy k z rodziny Jagiellonów .

G recya obecna zajm u je południow ą

Generał bułg. Iwan zdobyw ca Adryan.opola ze sw ym sztabem i obrońca Adryanopola Szukri Pasza*

ch n ictw o T urcy i. P ierw szy m księciem kończynę półw yspu bałk ańskiego i sze-b y ł A leksander B aten b ersk i, po n im n a- re g w y sp w sąsiedztw ie M orza Śród-stą p ił obecnie p a n u ją c y F e rd y n a n d 1. ziem nego razem o pow ierzchni 65.115/

z rod zin y k sią ż ą t K ob u rskich , k tó ry k m k w adratow ych, o ludności przeszło w roku 1911 ogłosił się królem i uroczy- p ó łtrzecia m iliona. J e s t to k r a j

górzy-- 119 —

Pobojow isko na linii Czataldża.

reg o sto licą b y ł K onstantynopol, zwany także Bkauc.yuni. Gdy zaś w r. 1453 T u rcy zaw ładnęli K on stantynopolem i pobili cesarstw o B izan tyńskie, przeszła rów nież i 'Grecya pod panow anie tu re ­ ckie i jęczała w niew oli iaż do r. 1828, kiedy po dłuższej walce pow stańczej po­

p a r t a przez n a ro d y europ ejsk ie u z y sk a ­ ła niepodległość, a w ro k u 1830 ty tu ł królestw a.

z rozm aitym i ludam i, ja k ie napływ ały w ciąg u wieków do G recyi; rów nież ję­

zyk grecki ta k zw any now ogrecki różni się w iele od owego języka, starożytnych Greków, k tó rzy n a m pozostaw ili w spu- śeiźnie ty le znako m itych dzieł.

Poznaw szy w krótkości ' historyk czterech państw należących do Związku bałkańskiego, w spom nim y w ogólnych zary sach o T u rcy i, bo, ja k widzimy, 120 —

s ty , sk a listy i m ało u ro dzajn y . G recya w staroży tn ości m ia ła w spaniałe dzieje, i ju ż przed trz e m a ty sią c am i la t m ia ła w ysoką k u ltu rę i doszła do niebyw ałej doskonałości n a p a rę set la t przed C h ry ­ stusem .

W ow ym czasie żyli ta m znakom ici m yśliciele i uczeni, w ielcy praw odaw cy, niezrów nani m ówcy, h isto ry c y , m istrze budow nictw a i t. d.

N a 146 la t przed C h rystusem zawo­

jo w ali Grecyę R zym ianie, po u p adk u ce sa rstw a rzym skiego zachodniego n a le ­ ż a ła G recya do c e sa rstw a wschodnio- rzym skiego, czyli bizantyńskieg o ,

któ-P ierw szym królem G recyi został na życzenie m ocarstw Otton, książę baw ar­

ski, k tó ry w ro k u 1844 n a d a ł państw u konstytucyę, kied y zaś O tton u stą p ił a powodu zamieszek, zgrom adzenie naro­

dowe pow ierzyło tro n księciu duńskie­

m u W ilhelm ow i, k tó ry objął rząd y pod im ieniem Je rz e g a I. W ro k u 1897 rozpo­

częła G recya wojnę z T urcy ą, ale po­

niosła klęskę i ty lk o dzięki interwencyi m ocarstw nie s tra c iła nic ze swego ob­

szaru. .

Obecna ludność G recyi nie pochodzi

W p ro stej linii od daw nych starożytnych r reków, ale pow stała ze zm ieszania się

Greczynka w stroju narodowym.

121

prawie w szystkie p ań stew k a jęczały w niewoli tu reck iej.

T urcy a, zw ana państw em Osm an- skiem, dzieli się n a T urcyę europejską

i az y aty c k ą T u rc y a eu ro pejsk a obej­

m ow ała n a półw yspie bałkańsk iem , po- łożonem n a wschód od W łoch, n a stę p u ­ jące k r a je : A lbanię, E p ir, M acedonię i

południow ą połowę sta ro ż y tn e j T racyi.

W szy stk ie te k ra je zostały w o sta tn ie j w ojnie zdobyte przez Związek b a łk a ń ­ s k i, dopiero te ra z T u rcy a, k o rzy stając z w ojny pom iędzy B u łg a ra m i, S erbam i i G rekam i, s ta r a się je n azad odzyskać' a n ie k tó re już zdobyła — co zaś z tego je j zostanie, nie m ożna dziś przewidzieć, tem b a rd z iej że E u ro p a n ie może się zgo­

dzić n a to, ab y T u rc y a eośkówiek odzy­

s k a ła .

Ziem ie w1 T u rc y i to dzikie i g ó rzy ­ s te ; żyzną je s t ty lk o n ad m o rsk a nizina

w niej się znajdow ały liczne i bogate pań stw a, ja k : L ydia, F e n icy a , P alesty ­ na, A ssy ry a, B abilonia i t. d.

Ludność sk ład a się z T urków , A ra­

bów, K urdów , O rm ian, Greków, Żydów i. t- d.

P rzew ażn a część ludności wyznaje Isla m czyli relig ię M ahom eta, ale jest też wiele chrześcijan.

P rzed 700 la ty T u rcy b y li małym szczepem ra s y m ongolskiej, trudniącej się pasterstw em w m ałej A zyi, dokąd p rz y b y li z T u rk ie stan u , położonego w

Jan Nikiforów bułgarski minister wojny.

p r z y u jśc iu rz e k i W a rd a ru z m iastem p o rto w em S alon iki i rozleglejsza rów nir n a iiad d oliną rze k i M arycy, z m iastem A dryan o p o lem .

S to licą T u rc y i je s t K o n stan ty n op o l, zw an y przez T urków S tam b u łem naci cieśn in ą m o rsk ą Bosfor,ską. T u rc y a eu ­ ro p e jsk a obejm ow ała 190.000 km k w a­

d rato w y c h o bszaru, 5 m ilionów 800 t y ­ sięcy m ieszkańców, zaś azy aty ck ie po­

siadłości są dziesięć ra z y większe co do obszaru, lecz ludności ty lk o 16 m ilio­

nów. O bejm uje rów nież k ra je , gdzie

da-Królewicz Konstanty naczelny w ódz armii greckiej.

A zyi zachodniej n a zachód od Chin.

P rzed 600 la ty przyw ódca ich Osman zorganizow ał większe państw o i rozpo­

czął podboje, k tó re sy n jego Urban ptrowadził d a le j ji w krótce "zawojował c a łą M ałą Azyę, przep raw ił się przez B osfor i w kroczył do E u ro p y .

N a półw yspie b ałk ańsk iem było wte­

dy stru p iesz a łe cesarstw o bizantyńskie, k tó re uległo z czasem zupełnie przemo­

cy tureckiej.

Rów nież B u łg aró w i królestw o serb­

skie, ja k w yżej w spom nieliśm y, po

'klą-Jan Putnik, naczelny w ódz armii serbskiej.]

— 122 —

*e na Kossowem P o lu w ro k u 1389 ż a ­ wwolimy sobie troszeczkę szerzej opi­

ąć, a to z tego powodu, że h is to ry a t a

W stanie kw itnący m k r a j p rze jął syn A rch elau sa F ilip II. (r. 359—333), k tó­

r y zaczął podboje n a rzecz M acedonii i ostatecznie w bitw ie pod C heroneą do­

szedł do panow ania nad G recyą.

Do najw iększej potęgi M acedonia do­

szła za p an ow ania A lek san d ra, zwanego w liistoryi W ielkim , inaczej M acedoń­

skim , s y n a F ilip a II. A lek san d er W ie l­

k i n iety lk o podniósł oragn izaey ę w ła ­ snej ojczyzny, ale zrobił M acedonię

M acedonię, nieudolni zaś królow ie nie m ogli sobie dać z M acedonią rady.

W reszcie za panow ania Demetryu- sza II. (242—233) i b r a ta jego Antygo­

n a Dozona (233— 221) staczali z Mace­

dończykam i nieu stan n e boje Grecy, s ta ra ją c się wyzw olić z pod ich pano­

w ania. W reszcie za p an o w an ia następcy poprzednich, F ilip a I II ., z pom ocą Gre­

kom p rzy szli R zym ianie i w r. 197 pod K inosk efale pobili F ilip a , złamawszy

Essed Pasza były obrońca Skutari w otoczeniu w odzów albańskich.

w ładczynią połowy św iata. D la siebie zaś pozostaw ił w h isto ry i sławę w ielkie­

go wodzą i znakom itego s tra te g ik a w ie­

ków średnich.

T rz y n ato le tn ie jed n ak panow anie A le k san d ra (333 — 320) nie u trw aliło po tęgi m acedońskiej. Po śm ierci jego, z pow odu licznych pow stań w podbitych k ra ja c h , a głównie sk u tk ie m in tr y g n a dw orach późniejszych p an u jący ch , zm ie­

n iają cy c h się często, M acedonia u pada.

Przez, całe stulecie po skonie A lek san ­ d ra W ielkiego p a d a ł cios za ciosem n a

do reszty potęgę M acedonii, zmuszono p rzy tem F ilip a do zm niejszenia armii | do 5.000 ludzi, w y p łacen ia 1000 talen­

tów k o n try b u e y i i zobowiązano, że be» I pozw olenia żadnej w ojny prowadził; [ nie będzie.

S y n i n a stę p c a F ilip a , Perseusz, j b ył o sta tn im królem M acedonii. Pano­

w ał on od ro k u 174-168; zam ierzał oni podnieść potęgi M acedonii. Rozpo­

czął w ojnę z R zym ianam i, a w bitwie J 4. w rześnia 168 r., przez k o n su la rzym­

skiego P a w ła E m iliu sza został n a głowi I

— 124 —

i pobity i oddał M acedonię R zym ianom . Przez następnych 20 la t M acedonia by-- k terenem ciąg ły ch zam ieszek.

Na czele lu d u sta n ą ł niew olnik An- , Jriskos i w zniecił pow stanie przeciw ko

■ , Rzymianom, lecz w b itw ie pod P y d n ą ir 149 r. został u jęty . W k ilk a la t pó-

; iniej ogłosił się królem m acedońskim pod im ieniem A lek san d ra, jak o sy n

| Peyseusza, d ru g i u z u sp ato r którego w r. 143 podczas b itw y zabito.

R u m u nia. T ru d n o je s t stw ierdzić w łaściw e pochodzenie lu d u ru m u ń sk ie ­ go uznaw anego ogólnie z a ro m a ń sk i Z a p ro to plastów historycznych R u m u ­ nów uw ażać należy kolonistów rz y m ­ skich, a w łaściw ie ita lsk ic h , k tó ry c h cesarz, T ra ja n osadził w D acyi w X I ir . w iek u ; pod naciskiem najazdów , p ły ­ n ący ch z A zyi, założyli potom kow ie ty c h kolonistów k sięstw a M ołdaw ii i W ołoszczyzny,, m usieli jed n a k spłacać T u rko m h a ra c z od r. 1392 do 1716, a

W reszcie R zy m ian ie w cielili M ace­

donię do swego p a ń stw a i ogłosili ją j a ­ to prow incyę rzy m sk ą, k tó rą cesarz.

Dyoklecyan podzielił na dwie połow y:

•Macedonię p rim a *— i M acedonię se- cnnda.

W epoce w ędrów ki narodów p rz e ­ bywali w M acedonii Gotowie, H unno- wie, A w arow ie, a w końcu Słow ianie, którzy w siódm em stu le c iu naszej e ry zajęli p raw ie c a łą k rain ę. W I X w ieku Macedonia dostała się w ręce B u łg a ­ rów i odtąd dzieliła ich los aż do chw ili wyswobodzenia się B u łg aró w z pod j a ­ rzma tureckiego.

p otem d o stali się zupełnie pod jarzmw tu reck ie, zaw arłszy z cesarzem P io ­ tre m W ielk im alians przeclwlko P o r­

cie.

W r. 18:9 z a ję ła ziem ie te R osya a pokój ad ry an o p o lsk i dał R um unom p ra w a u tra c o n e w r. 1716, o ra z p rz y ­ w ilej w y b ie ra n ia sobie „hospodara".

W r. 1859 hospodarem M ołdaw ii i Wtor łosziczyzny o b ran y został książę Cuza, a P o r ta za tw ie rd z iła tę u n ię perso n al­

n ą w r. 1861. K o n g res b e rliń sk i w ro k u 1878 uznał niepodległość u n ii te ry to - r y a ln e j obu księstw pod nazw ą R u m u ­ n ii, w r. zaś 1881 uczyniono ją

króle-Cofanie sięgwojsk serbskich z Albanii.

— 125 —

stw em , osadziwszy n a tro n ie ru m u ń sk im k sięcia K a ro la H o henzollerna, p a n u ją ­ cego do dziś.

E tn o lo g b u k areszteń sk i E m il F i ­ sch er na podstaw ie długołetn. studyów wyw odzi, że R um un i s ą w łaściw ie T ra- ko-R om anam i. Z naczyłoby to, że kolo­

niści ita lsc y T ra ja n a , k tó ry b y ł D akiem z uro dzen ia, zasym ilow ali ludność m ie j­

scową. P o tem jed n ak , w ciąg u szeregu wieków, n a b ra li o n i dużo, b ard zo dużo k rw i słow iańskiej, a także obyczaju i ję z y k a słow iańskiego. B r a li tak ż e to w szystko i od Greków i od kogo się zre­

s z tą dato.

w sobie żywiołow y tem p e ra m en t i me­

lancholię praw dziw ego S łow ian ina z o- s try m , zdrow ym rozsądkem romań­

skim . T a m ięszanina odbija się i w ję­

zy k u i w mowie. S tanow i ona mozajkę słów fran cu sk ich , łacińskich, madziar­

skich, alb ań skich , b u łg arsk ich , grec- kch, tu re c k ch i rosyjskich.

W języ k u ty m m ożna rozróżniać 3 d y a le k ty ; dacko-rum uński, macedo-rn- m u ń sk i i istro -ru m u ń sk i.

W X V III. w ieku, Je n a sz y c a Yaca- rescu b y ł pierw szym poetą rumuńskim, język grecki pano w ał ta m wówczas w yłącznie ja k o m ow a zam ożniejszej

Iu-D lateg o nie można ich dziś uw ażać za lu d ściśle ru m u ń sk i. S ą oni i pozosta­

n ą zapew ne ra s ą m ięszaną, w k tó re j do­

m in u je p ierw ia ste k rom ań sk i, ale p rzy b ardzo siln ej domieszce k rw i słow iań ­ skiej.

Ta m ięszanin a k rw i zn ajd u je u nich swój w yraz w ludowej poezyi ru m u ń ­ skiej, k tó ra z niezw ykłą siłą łączy

dnośoi. W ' początkach X IX . w. przyszła szkoła neogrecka, k tó re j żarliw y m pro­

p a g a to re m b y ł J a n k o V acarescu. Ale pod w pływ em zak arp ack ich Rumunów, w ró ciła R u m u n ia do wzorów łaciń­

skich. B azyli A lex an d ri w ydał zbiór.]

poezyi i pieśni ludow ych rumuńskie]ivj L ite r a tu r a poczęła uleg ać w pły fran cu sk im , odznaczyli się n a polu pij

'

. . M

126

Miasto albańskie Skodar od strony morza.

śm iennictw a, zwłaszcza poezyi, Deme- pracow ać liad podniesieniem ekonom:- cznem krajów , w yniszczonych ostatn '.

D ziś m ożem y ty lk o powiedzieć, że s t r a t y w toczącej się obecnie d ru g ie j w ojnie b a łk a ń sk iej, są zastraszająco w ielkie. O ile obliczenia w ykazują, s t r a t y poniesione przez północną

ar-Również i G recy ponieśli ogromne s tr a ty w tej d ru g ie j wojnie, k tó rej koń­

ca 'nie m ożna się doczekać. S tra ty te szacują n a 16 — 18 tysięcy lu d zi w za­

b ity ch, nie licząc ra n n y c h . U d erza

zwta-— 128 zwta-—

r^zygouman a wojsk oułgarskicl) do wojny z państwami oatKansMc.u . m ię serb sk ą wynoszą 5.000 - 6.000 w

z a b ity ch , zaś s tr a ty głównej a rm ii serb sk iej p rz e k ra c z a ją c y frę 25.00U z a b ity c h i ra n n y c h . Oprócz tego zm arło k ilk a tysięcy Serbów n a cho­

lerę, k tó ra p rz y b ie ra ła z a stra s z a ją ­ c a ro zm iary , w yrząd zając coraz w ię­

ksze spustoszenia. Codziennie um ie­

r a j ą setk i żołnierzy serbskich n a tę s tra s z n ą zarazę, zwłaszcza, że b ra k p r y ­ m ity w n y c h zarządzeń i środków, celem gej pow strzym ania.

szcza w ielka stosunkow o liczba ofice­

rów, k tórzy znaleźli ch lub ną śm ierć na p lacu boju.

O w iele większe są s tr a ty Bułgarów.

W pierw szej połowie lip c a przytrans- portow ano z pola bitew aż 30.000 ran­

nych do Sofii. Około 12.000 —- 15.000 B u łg aró w legło w trzydniow ej bitwie pod B regaln icą. A rm ia je n e ra ła Iwa­

now a w alcząc z G rekam i, stra c iła 20 tysięcy ludzi w zabity ch i ciężko ran­

nych, 8.000 B u łgarów dostało się do nie­

woli greckiej w raz ze 100 działam i. 0 - gółem s tr a ty b u łg a rsk ie dosięgają 80 tysięcy lu d zi; zaś s tr a ty Greków i S e r­

bów obliczają na 50 — 60.000.

Także i 12-tysięczna d y w izya c z a r­

nogórska, w alcząca po stronie Serbów, utraciła przeszło 10 p ro cen t swoich ludzi.

C yfry powyższe w skazują, że s tra -

; ty Bułgarów s ą ta k ie m niej więcej obe­

cnie, ja k i w pierw szej w ojnie b a łk a ń ­ skiej (z T u rcy a).

w a lk ą o ludzkie p ra w a sw ych b ra c i i pobratym ców .

N a zakończenie pozwol,ijtny soi- bi.e dodać, że daw niejsze czasy b y ły le­

psze. N ie było ty le słów do ta je n ia u - czuć i m yśli — ja k to dziś się, dzieje, i n ie ty lk o w życiu p ry w a tn e m dosadniej się w yrażano — co do swoich pożądań i zamiarów, — lecz tak ż e i dyplo m acy a ówczesna g ra ła b ardziej w o tw a rte k a

r-N atom iast u b y tk i Serbów i Greków są znacznie większe, niż w pierw szej wojnie, p rzek raczając p raw ie w dw ójna­

sób ówczesne c y fry s tra t, a naw et i dziś, gdy to piszem y, pomimo że toczą się o- brady pokojowe w B ukareszcie, w a lk - wre w całej zaciętości i isetki m ogił po­

krywa codziennie ziem ia nasza ro dzi­

cielka, k tó ra w swem łonie hołubi wszystkich ra z e m ; ta m dopiero u s ta je za wiść i n a s ta je błogi spokój dzielnych s y ­ nów ojczyzny, strudzonych dw uletnią

ty . W iedziano i nie zakryw an o oczy ma­

to, że w w ojnie k rew się leje — że w a l­

k a to najczęściej mord. w zajem ny — i wiedziano, że żadne teorye i powiedzeń n ia wzniosłe nie p rzem ienią ty c h f a ­ któw w inne. W ięc i w p isa n iu jed nej stro n y w ojującej do d ru g ie j — m niej może było nowoczesnej „ k u ltu ry " — zato jed n a k więcej szczerości. Oto cie­

kaw y dokum ent p rzy ta cz a w tej m ie­

rze jedno z, pism . Są to właściw ie dwa,

rze jedno z, pism . Są to właściw ie dwa,

Powiązane dokumenty