• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości bibliograficzne

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1898, T. 3 (Stron 191-196)

— N a stę p u ją ce posiedzenia odbyły się w ciągu czerw ca r. b.

w K rakow skiej A kadem ii U m iejętności: D n ia 6-go czerw ca posiedze­

nie „W y d ziału m atem atyczno - przyrodniczego“, na któ rem prof. B ro- wicz odczy tał w łasną p ra c ę pod tytułem : „S ztuczna k ry staliza cy a he- m atoidyny w kom órce m ięsaka b arw ikow ego“; następnie zaś prof. K a r- lióski zdał spraw ę z p ra cy p ro f. S. Kępińskiego-. „O peryodach całek hypereliplycznycli“ , a prof. R o sta fiń sk i— z pracy p. R Mereckiego, pod tytułem : „N ieokresow a zm ienność te m p e ra tu r pow ietrza w P o lsc e “ .

D nia 13 czerw ca posiedzenie „W ydziału filologicznego“. P rz e d ­ s ta w ił na niem p. J a n Czubek tr e ś ć swojej pracy pod tytułem : „ J a n C hryzostom z G osław ic P a se k w ośw ietleniu archiw alnem (1667— 1701)“ . A u to r znalazł w archiw um aktów g ro d z k ic h i ziem skich krakow skiem około 90 aktów , zaw ierający ch liczne szczegóły o P ask u z czasów jego pobytu w w ojew ództw ach K rakow skiem i Sadom irskiem ; dotyczą one między innem i dziesięciu sp ra w , nie zaznaczonych w „P am iętn ik ach “ żadną w zm ianką. C ały ten nowy m a te ry a ł biograficzny nie podnosi w cale dobrej sław y pam iętn ik arza; przyczynić się on może je d y n ie do

u tw ierd zen ia naszej ustalonej ju ż i ta k opinii o krew kości P a sk a i j e ­ go skłonności do pieniactw a. W iększość w ydobytych przez prof. C zub­

k a na ja w szczegółów rzuca na c h a ra k te r a u to ra „P am iętników “ św ia ­ tło, o wiele bard ziej niekorzystnejsze,'aniżeli tre ść jego w łasnych wspo­

mnień i wyznań.

D nia 20 czerw ca w reszcie odbył swoje m iesięczne posiedzenie

„ W y d ział historyczno - filozoficzny“. M ów ił n a niem prof. A. L ew icki:

„O przym ierzu Z ygm unta, w. księcia litew skiego, z królem rzym skim A lbrechtem “ . D zieje rokow ań o to przym ierze nie były dotąd wcale znane: a u to r opiera się przew ażnie na now ych, rękopiśm iennych m a- tery ałach . O kazuje się z nich, że Zygm unt, w yniesiony na tron w ielko­

książęcy przeciw zbuntow anem u Sw idrygielle, zająw szy jego m iejsce, sam nosił się z m yślą zrzucenia zw ierzch n ictw a polskiego, i w tym c e ­ lu szukał p oparcia k ró la rzym skiego i czesko-w ęgierskiego, A lb rech ta.

—D ru g i prelegent, d r W iktor Czerniak, podał: „P rz y czy n e k do dziejów skarbow ości polskiej w X V I I w ieku“ . A utorow i chodziło szczególnie o stw ierdzenie: ja k znaczna m ogła być w ydatuość podatkow a ludności polskiej w X V I I wieku. N a podstaw ie nielicznie drukow anych i liczniej­

szych rękopiśm iennych m ateryalów sk o n stato w ał m ianowicie, że n a j­

w yższa, dotąd znana, cyfra podatków , w ypłaconych do sk a rb u R zeczy­

pospolitej, przy p ad a na ro k 1663, i wynosi przeszło 19 milionów złp.

G dyby zaś w ziąć przeciętn ą w szystkich znanych cy fr w płaconych po­

datków w trzeciej ćw ierci X V I I w ieku, okazalo-by się, że ludność R zeczypospolitej płaciła w tym okresie p rzeciętnie 5 — 7 milonów złp.

D r C zerm ak nie sądzi, aby cyfry te mogły dać w łaściw e pojęcie o wy- datności podatkow ej ludności P olski w powyższym czasie; trze b a bo ­ wiem pam iętać o tern, że w R zeczypospolitej X V II w ieku skarbow ość b y ła podwójna, a raczej ro z b ita na wiele odrębnych wydziałów ; że is tn ia ły osobne sk arb y w ojew ódzkie i osobne królew skie nadw orne, z k tó ry ch liczby, wobec sejm ów, w rachunkach podskarbińskich nie zdaw ane.

D nia 25-go czerw ca 1898 r. odbyło się posiedzenie K om issyi hi- sto ry i sztuki pod przew odnictw em prof. d ra M arijana Sokołowskiego.

P rof. d r M aryan Sokołowski stre śc ił re z u lta ty o statnich badań sw ych nad stosunkiem rz eźb y czeskiej do polskiej w w. X IV . N a w ią ­ zując rzecz do re fe ra tu sw ego o w pływ ie m alarstw a praskiego drugiej połowy w ieku X IV n a m alarstw o w Polsce w tym okresie, oraz w pierw szej połow ie w ieku X V , zarów no obrazow e, ja k i m iniaturow e, zaznaczył, że dzieje rzeźby średniow iecznej n a północy, głów nie n ie ­ m ieckiej, są d otąd bardzo niedostatecznie zbadane, i że ta k samo rzecz się ma z rzeźbą polską. T rz y znam y jej głów ne grnpy, m ianow icie:

rzeźby na zw o rn ik ach sali „kam ienicy hetm ańskiej“ w rynku k r a ­ kowskim; rzeźby w portalu kos'ciota Dom inikam i w; oraz, najw ażniejsze, rzeźby u szczytu okien na z e w n ą trz kościoła P anny M aryi, o któ ry ch daw niej ju ż p isał prof Ł uszczkiew icz. Z tych trzech grup pierw sza i o sta tn ia zd a ją się m ieć znaczne pokrew ieństw o z rzeźbą praską, ro z w in ię tą głow nie za K a ro la IV , gdy na czele je j stoi drugi z rzędu budowniczy k a te d ry św. W ita , P e te r A rie r, tw órca słynnych rzeźb portreto w y ch z tryforyów kościoła oraz grobow ca k róla O tto k a ra . B r a t jego, czy syn, H einrich A rie r lub P arier, b ra ł rów nież udział w budowie k ated ry p ra sk ie j, i był zarazem tw órcą kościoła św. J a ­ kuba w B ernie. P o z o sta w a ł on w służbie Jo d o k a, m arg rab ieg o mo­

raw skiego, do roku 1387, a n astępnie zatrudniony przy budowie tum u m edyolańskiego, zostaw ał w stosunkach z V iscoutim i za pośredni­

ctw em Jo d o k a, ja k o w ikaryusza W łoch z ram ienia ce sarz a W acław a;

ostatecznie je d n a k opus -ił M edyolan w maju roku 1392. N a stę p n ie we w rześniu tegoż roku z ja w ia się H einrich P a rie r w K ra k o w ie, w roku 1394 m iasto płaci mu znaczną summę za roboty k am ien iarsk ie w g ó r­

nych częściach kościoła P a n n y M aryi, a w roku 1397 on znowu opłaca się m iastu, nie należąc do m ajstrów m iejskich. P o b y t P a r le r a w K r a ­ kow ie tlóm aczy się też blizkiemi stosunkam i J a g ie łły i Ja d w ig i z m argr.

Jodokiem i V iscoutim i. Z d a je się zatem , że rzeźby m ary a c k ie wyszły z pod jego dłóta, co zatem pośrednio stw ierd za ich pokrew ieństw o z P rag ą.

Z kolei p rz ed staw ił przew odniczący re z u lta ty b a d a ń kilku swych uczniów . P . J u lia n Pagaczewski odnalazł rzeźbę pięknej głow y św. J a ­ n a na m isie w p red elli jednego z ołtarzów kościoła B ernadynów w K r a ­ kow ie, z końca wieku X V , ale w technice odmiennej, niż u W ita S tw o­

sza; tenże o dkrył rów nież w kościele R eform atów posążek z kości sło ­ niowej M adonny z D zieciątkiem , z X I V w ieku, o typie francuskim , z resztam i polichrom ii, oraz zw rócił uw agę na sre b rn ą blachę, try b o ­ w an ą w stylu barokku, z początku wieku X V I I I w kościele karm eli­

ckim, k tó ra p rz e d sta w ia Madonnę z D zieciątkiem w otoczeniu an io ł­

ków na tle krajo b razu ; blachę tę ofiarow ało kościołow i kilku fu n d a to ­ rów m ieszczan w roku 1770. R e fe ra t d ra Jerzego Kieszlcowshiego z a j­

muje się zabytkam i z S zydłow ca, a mianowicie marm urow ym grobow ­ cem M ikołaja S zydłow ieckiego z roku 1535, oraz sufitem w kościele, znanym z „ L ib e r geneseos“, zdobnym w rzeźbione ä jour, pełne rozm ai­

tości i polichrom owane, rozety. P . E m anuel Śtoieykowski zb ad ał piękny grobow iec m arm urow y w stylu rococo m arszałkow ej z B riihlów Mnisz- chowej, w kościele w D ukli, i przed staw ił zeń fotog raficzn e zdjęcia.

W reszcie d r >'elücs Kopera n adesłał z R zym u wiadom ość o n a d e r

szcze-golowym i obszernym dzienniku podróży M ucantego, m istrz a cerem o­

nii k a rd y n a ła le g a ta G a etan i, w P olsce w roku 1596 i 1597, z którego w y jątk i um ieścił był N iem cew icz w „P am iętnikach o daw nej P o lsc e “ , ale k tó reg o dru k w całości dopiero rzuci w iele now ego ś w ia tła n a k u l­

tu rę i obyczaje polskie w końcu w ieku X V I.

Z kolei prof. W ładysław Ł u s s c z k ie m c z odczytał pracę sw ą p. t.

„M niem ana s ta tu a N ajśw . P anny, d ar K lem ensa V II w kościele w Ł a ­ sk u “ . K o n sta n tu je w niej naprzód fak t, że utw ór ten je s t płaskorzeźbą M adonny, w formie m edalionu, w yk o n an ą w białym m arm urze. R ze­

źba je s t w łoska, z końca wieku X V . U w ażana za cudowną, w P o l­

sce zyskała bog atą, sre b rn ą złoconą opraw ę i korony, a znajduje się w o łtarzu bocznej kaplicy kościoła. W ykazując b ra k pozytyw nych dowodów, jakoby za b y te k ten był darem papieża, godzi się re fe re n t je d n a k z tra d y c y ą R zepnickiego i przypom ina, że w testam encie p ry ­ m asa Ł ask ieg o niem a o niej w zm ianki. W końcu, po analizie pomy­

słu rzeźby, ze sta w ia ją z utw oram i rz e ź b ia rz y Robbiów, a głów nie A n d rz e ja d ella R obbia(1435 - 1525), i przypisuje ją epoce la t w cze­

snych m istrza florenckiego, czego dowodzą nimbusy, poduszka pod s to ­ pam i D zieciątk a, natu ralizm w układzie, a zw łaszcza w y ra z tw a rz y M adonny i je j położenie, dodając, że rzeźbę w ykonał zapewne R obbia d la M edyceuszów.

P . L eonard L ep szy zdał spraw ę z podróży swej po N iem czech i W łoszech, w celu dalszych poszukiw ań za pracam i J a k ó b a del C ara- glio. R ycin jego posiadają muzea za g ran icz n e znaczną ilość, po W iedniu najw ięcej g ab in et ry c in w D reźnie, n ajrzad sze zaś okazy m ieszczą się w Muzeum Corsinich, w Rzym ie, poczem idą zbiory we florenckich Uffiziach, w gabinecie ry c in w nowem M uzeum w B erlinie, w Monachium i we L w ow ie, w reszcie we W rocław iu, W eronie, B o ­ lonii i W enecyi. B erliń sk i g ab in et m onet i m edali posiada medal A le ­ k sa n d ra P essenti, dw orzanina królow ej Bony i m uzyka, ry lca C araglia, a jeszcze piękniejsze je g o egzem plarze są w M uzeach P ad w y i W e ­ necyi. O dnalezienie i porów nanie tego m edalu z m edalam i Z ygm unta I, ze zbiorów paryskich, pozw ala ju ż niew ątpliw ie stw ierd zić słuszność przypuszczenia prof. M. Sokołow skiego, k tó ry go rów nież C aragliow i przypisyw ał. N astęp n ie re fe re n t przedłożył fotografię, nadesłan ą mu z G d ań sk a, przez p. H eisego, k tó r a p rz ed staw ia Z esłan ie D ucha św., w srebrze, a u repoussś, i uchodzi za dzieło C a ra g lia . W P a d w ie w Museo Civico, znajduje się wielki, bardzo piękny a rra s, z P olski po­

chodzący. A M eneghelli w sw ych listach, w ydanych w P ad w ie r l 8 4 3 t

pisze, że a r ra s ten został przyw iezionyw X V I I w., przez W ło ch a z ro ­ dziny Grom po, z W a rsza w y , i darow any do kościoła św. A ntoniego w P adw ie, i że może pochodził ze zbiorów królów polskich. A rra s je s t flandryjski i p rz ed staw ia oblężenie jednego z m iast środkow ej, lub północnej E uropy, z pierw szych dziesiątków wieku X V I.

W końcu p. K arol P o tk a ń sk i złożył rękopis z w ypisam i z a r c h i­

wum konsystorskiego w K rak o w ie, zaw ierający w y jątk i z w izytacyi d ek an atu N ow otarskiego, z początku wieku X V I I , z interesującem i szczegółam i, odnośuemi do drew nianych w iejskich kościołów.

— S zereg arty k u łó w p. Jó ze fa F laclia o G erhardzie" H auptm annie w ydrukow any w krakow skim „P rzeg ląd zie Polskim “, ukazał się w K r a ­ kowie w oddzielnej książce, i stanow ić będzie zapew ne część rozleglej - szych „Studyów nad współczesnym dram atem niem ieckim “ W nosząc z w ydanej obecnie m onografii, napisanej z bystrym , głęboko sięgającym zmysłem krytycznym , będzie to dzieło bardzo pow ażne, którego b ra k oddaw na dotkliw ie daw ał się odczuwać. W e w łaściw ym czasie „B i­

b lio te k a “ poda obszerniejszą ocenę k siążk i F lach a; obecnie może ty lk o zw rócić uw agę czytelników n a tę pracę, sumienną, gruntow ną i budzącą żywe zainteresow anie.

— „ K ilk a słów o Ja n ie H eweljuszu, A stronom ie G dańskim , z w ie­

ku X V II-e g o , oraz o jego korespondencyi“ sk re ślił Mathias Bersolm, Członek Kom. historyi sztu k i A k ad em ji U m iejętności w K rak o w ie.

Członek Poznańskiego T o w a rzy stw a P rzyjaciół N au k . W a rsza w a.

D ru k P . L a s k a u e ra i W. B abickiego 1898 r.

B roszura ta, oprócz p o rtretó w , (jeden z nich b iu st bronzow y, w y­

konany podług obrazu B acciarellego, przez L e Bruna), zaw iera k ilk a listów w łasnoręcznych znakom itego astronom a gdańskiego, znajdują­

cych się w posiadaniu p. B ersohna.

— „ P rz eg ląd sądow y i A d m in istracy jn y “ . R edaktor: P ro fe so r D r. E r n e s t F ili, ze stały m spółudziałem profesorów u n iw ersy tetu L w o­

w skiego, K rakow skiego, o raz praw ników zawodów p raktycznych. R ok X X I I I . Z e sz y t V II. L ipiec 1898. W e Lw ow ie, w d ru k a rn i W ła d y s ła ­ w a Ł ozińskiego.

Z e s z y t powyższy z a w iera prace następujące:

N iem iecki proces cyw ilny w p ra k ty c e, sk re ślił d r W ik to r Korn.

N iety k aln o ść poselska i prawo k arn e, p rzez profesora d -ra E d ­ munda K rzyinuskiego.

U staw odaw stw o wobec kartelów , napisał d o k to r K a ro l K oliscker.

J ó z e f Supiński a rozwój teo ry i ekonom icznych, nap isał dr. W itold Celichowski.

O podatk u rentow ym , n a p isa ł Z ygm unt G a rg as.

Z a p isk i lite ra c k ie .

S tanisław B ełza. „ W górach O lbrzym ich“. W ydanie drugie, K rak o w . G e b eth n er i Spółka- W a rsz a w a G e b eth n er i W olf 1898. P r a ­ cę św oją au to r pośw ięca „N ieśm ierteln ej pamięci A dam a M ickiew icza w Jubileuszow ym J e g o roku ze słow am i czci, za tę Jeg o w ielką m i­

łość, i w dzięczności za tę J e g o w ielką zasłu g ę".

K sią ż k ę zdobią obrazy piękniejszych i ciekaw szych m iejscowości w górach O lbrzym ich.

Redaktor odpow iedzialny i W ydaw ca:

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1898, T. 3 (Stron 191-196)