• Nie Znaleziono Wyników

Wybory do sejmiku województwa lubuskiego Sytuacja polityczna w samorządzie przed wyborami 2014 roku

Wybory do sejmiku województwa lubuskiego

Sytuacja polityczna w samorządzie przed wyborami 2014 roku

Województwo lubuskie od lat niezmiennie charakteryzuje instytucjonalne oraz polityczne rozdzielenie terytorialne ośrodków władzy: terenowa ad-ministracja rządowa z wojewodą znajduje się w Gorzowie Wielkopolskim, natomiast w Zielonej Górze mają siedziby sejmik i zarząd województwa. I pomimo tego, że w minionej kadencji władza samorządowa oraz tereno-wa administracja rządotereno-wa znajdotereno-wały się nieprzertereno-wanie w rękach koalicji PO-PSL, to zauważalny był nadal duocentryczny układ ośrodków władzy administracyjnej i towarzyszący temu patronaż polityczny liderów partyj-nych w regionie1, który trwale kładł się cieniem na funkcjonowaniu regio-nu. Rywalizacja dwóch największych miast oraz reprezentujących je śro-dowisk i liderów politycznych nadal tworzy istotny i zauważalny kontekst wśród głównych uczestników rywalizacji politycznej, który przekłada się przy okazji wyborów m.in. na ustalanie parytetów regionalnych przy kon-struowaniu list wyborczych, w sejmiku województwa zaś na walkę o alo-kację zasobów i kierunki realizacji strategicznych planów rozwojowych.

Podziały występują także na poziomie społecznym. Dwustołeczność nie jest akceptowana przez część mieszkańców, bowiem dostrzegają oni obopólnie nierównomierny rozkład korzyści z funkcjonowania jednego regionu. Dodatkowo ujawniają się oczekiwania i żądania regionalnych pe-ryferii i mniejszych ośrodków, które nie chcą występować jako sojusznik północnej lub południowej stolicy regionu, tylko prowadzić bardziej pod-miotową aktywność w regionie.

W samorządzie województwa lubuskiego okres rządów PO, w kilku konfiguracjach koalicyjnych (porównaj zestawienie w tabeli 5.1), trwa nie-przerwanie od roku 2006. W kadencji 2010–2014 dwupartyjna koalicja sa-morządowa w województwie funkcjonowała przez 4 lata stabilnie. Na sta-nowisku marszałka województwa nie doszło do zmian personalnych,

Plat-1 M.in. przewodniczącej regionu lubuskiego PO Bożenny Bukiewicz oraz byłej minister Jolanty Fedak z PSL.

forma Obywatelska zachowała wpływ na obsadę głównych stanowisk po-litycznych we władzach regionalnych, większościowy układ koalicyjny również przetrwał, a nawet został wzmocniony po wyborach parlamentar-nych 2011 roku, gdy na poziomie krajowym odnowiła się koalicja wybor-cza PO–PSL.

Tabela 5.1. Władze samorządowe województwa lubuskiego w latach 1999-2014.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Urzędu Marszałkowskiego wojewódz-twa lubuskiego, http://lubuskie.pl

Zarząd województwa 2010 – 2014 liczył łącznie pięć osób, w tym po jednym radnym wojewódzkim PO (marszałek Elżbieta Polak) i PSL (członek zarządu Stanisław Tomczyszyn), w pozostałej części składał się z trzech osób niebędących radnymi: dwóch wicemarszałków, po jednym z rekomendacji PO i PSL oraz członka zarządu (PO). Koalicja podzieliła się więc stanowiskami w układzie 3:2. Skład zarządu ulegał kilkukrotnie zmianom, nie było to jednak podyktowane sprawami koalicyjnych kłótni czy problemów natury wewnętrznej, a bardziej kwestiami osobistymi, któ-rymi tłumaczono zmiany. W ciągu czterech lat zmiany objęły m.in. stano-wiska wicemarszałka oraz członka zarządu województwa. Układ koalicyj-ny rządzący województwem funkcjonował na tyle sprawnie, że zamiarem PO i PSL było jego utrzymanie po kolejnych wyborach samorządowych, optymalnie z opcją powiększenia przewagi głosów w sejmiku.

Na tle z jednej strony wewnętrznych napięć uwarunkowanych czyn-nikami geograficzno–politycznymi, z drugiej zaś sui generis „zabetonowania” struktury reprezentacji politycznej przez kilka dominują-cych partii politycznych, a także rosnądominują-cych oczekiwań społecznych, by nie postrzegać „gry o region” jedynie jako rywalizacji północy z południem, ujawniła się grupa niezwiązanych bezpośrednio z partiami samorządo-wych, środowiskosamorządo-wych, społecznych liderów, którzy w wyborach samo-rządowych obrali antypartyjną strategię wyborczą i komunikacyjną, pró-bującą przełamać uwarunkowania geograficzne i umożliwić dojście do głosu przedstawicielom peryferii. W trend ten wpisywały się także

indy-Rok po-wołania

Rok

odwoła-nia Marszałek Ugrupowanie Koalicja

1999 2006 Andrzej Bocheński SLD -

2006 2008 Krzysztof Szymański PO PO-PSL-PiS

2008 2010 Marcin Jabłoński PO PO-PSL- niezależni

2010 - Elżbieta Polak PO PO – PSL

widualne kampanie wyborcze wybieranych bezpośrednio 3 prezydentów miast, 18 burmistrzów i 14 wójtów, spośród których zaledwie kilku starto-wało pod partyjnymi szyldami (najczęściej byli to kandydaci PSL, PiS i SLD Lewica Razem, rzadziej PO).

Samorządowa kampania wyborcza w województwie, zwykle uwzględniająca rywalizację największych centrów politycznych Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego, która nie tylko opiera się na schematach konkurencji międzypartyjnej, ale także na grze o władzę między subregio-nami, nie obejmowała tym razem kampanii wyborczej do władz miejskich w Zielonej Górze, co było anomalią spowodowaną administracyjnym łą-czeniem miasta i gminy Zielona Góra2. Proces ten skutkował przesunię-ciem wyborów lokalnych na 15 marca 2015 roku, przy jednoczesnym wy-dłużeniu kadencji prezydenta oraz radnych miejskich. Wpłynął także zau-ważalnie na obniżenie frekwencji w wyborach do sejmiku województwa, o czym bardziej szczegółowo piszę w kolejnych częściach pracy.

Sytuacja wyjściowa była więc dla rządzącej koalicji PO-PSL dość ja-sna – należy maksymalizować wyniki wyborcze i dążyć do odnowienia koalicji rządzącej województwem. Prawo i Sprawiedliwość oraz SLD jako ugrupowania opozycyjne miały, z różnych przyczyn, strategicznie trud-niejsze zadania, w zasadzie podyktowane czynnikami egzogennymi. PiS w całym kraju w samorządach wojewódzkich, poza Podkarpaciem, miało status ugrupowania izolowanego, pozbawionego zdolności koalicyjnej. Nie inaczej było w lubuskim, gdzie z jednej strony brak wyrazistego przy-wództwa i liderów politycznych, z drugiej brak realnego scenariusza obję-cia rządów działał demobilizująco zarówno na elektorat PiS, jak też i na działaczy. Do tego dochodzi specyfika regionu, w którym od zawsze poli-tyczne orientacje głównego nurtu wyborców oscylują wokół centrum i le-wicy. Klub PiS po wyborach w 2010 roku liczył pięciu radnych. Ze wzglę-du na niskie oczekiwania i ograniczone możliwości polityczne wejścia w koalicję, stawka wyborów regionalnych nie była więc dla tej partii tak wysoka, jak dla inkumbentów.

SLD z kolei, pomimo tego, że od 2010 roku było drugą siłą politycz-ną w sejmiku lubuskim, znalazło się w sytuacji kryzysu organizacyjnego i poszukiwań – zarówno regionalnie, jak i w skali kraju - koalicjantów do zawiązania szerokiego komitetu wyborczego lewicy i centrolewicy. Ten kontekst rzutował znacząco na osłabienie potencjału wyborczego partii. Na problemy Sojuszu nałożył się również brak liderów i transfer politycz-ny prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego, który będąc dwukrotnie wybranym prezydentem miasta w latach 2006-2012 reprezentował koalicję

2 16 listopada 2014 r. w Zielonej Górze odbyły się jedynie wybory do sejmiku wojewódzkie-go, a w przyłączanej gminie wybory do sejmiku i rady powiatu. Za połączeniem opowie-dzieli się zarówno mieszkańcy gminy (podczas referendum lokalnego), jak i miasta (w try-bie konsultacji społecznych). Połączenie miasta i gminy Zielona Góra ma zapewnić lepsze zarządzanie i zwiększone dochody budżetowe.

Lewicy i Demokratów, następnie SLD, by ostatecznie nawiązać współpra-cę z PO, z ramienia której w 2014 roku zdecydował się startować do sejmi-ku województwa i z poparciem której został ponownie prezydentem mia-sta w 2015 roku. Sojusz miał również trudności związane ze współpracą z prezydentem Gorzowa Wielkopolskiego, który choć w wyborach 2010 roku uzyskał reelekcję z własnego komitetu i równocześnie startował z listy SLD do sejmiku lubuskiego (nie objął mandatu), to ze względu to-czący się proces karny stracił w Gorzowie na popularności.

Sytuacja polityczna w trzech głównych ośrodkach miejskich różniła się od siebie: w stolicy północy regionu Gorzowie Wielkopolskim zapo-wiadała się zmiana gospodarza wobec słabnącej roli Tadeusza Jędrzejcza-ka, w stolicy południa regionu Zielonej Górze prezydent miasta zmienił barwy partyjne i został zrekrutowany do kampanii jako kandydat wspiera-ny przez PO z wysokimi szansami na reelekcję, Nowa Sól zaś, ze względu na utrzymujące się wysokie poparcie trzymającego się na ogół z daleka od partii politycznych prezydenta Wadima Tyszkiewicza3, wyrosła na nieza-leżny ośrodek polityczny, z którego wyłonił się jeden z komitetów lokal-nych wystawiający listę wojewódzką w wyborach samorządowych 2014 roku – KW Lepsze Lubuskie – Bezpartyjny Samorząd. Formowanie nieza-leżnego komitetu związane było ze złożeniem i wstępnym przyjęciem ofert kandydowania urzędującym prezydentom miast. Jeszcze w styczniu 2014 roku inicjatywę współtworzył obok W. Tyszkiewicza prezydent Zie-lonej Góry Janusz Kubicki. Zaproszono również do niej prezydenta Gorzo-wa Wlkp. Tadeusza Jędrzejczaka. Po kilku tygodniach, pomimo wstępnie deklarowanego poparcia dla samorządowej i niezależnej inicjatywy, za-równo J. Kubicki, jak i T. Jędrzejczak, zdystansowali się od tego projektu, przyjmując oferty startu w wyborach z partyjnych list.

Charakterystyka podmiotów rywalizujących w wyborach do sejmiku

Do wyborów samorządowych w 2014 roku przystąpiło, podobnie jak w 2010 r., 11 komitetów wyborczych, które reprezentowały w większości partie polityczne. W porównaniu z poprzednimi elekcjami zaobserwować można powrót komitetu koalicyjnego. O miejsca w sejmiku lubuskim ubie-gały się cztery komitety wyborcze wyborców, z których część miała zasięg ponadwojewódzki. Do rywalizacji o mandaty we wszystkich pięciu okrę-gach wyborczych stanęło dziewięć komitetów, zaś dwa wystawiły kandy-datów w mniejszej liczbie okręgów: Demokracja Bezpośrednia zdołała stawić zaledwie pięciu kandydatów w okręgu 1, natomiast Twój Ruch wy-stawił łącznie dwudziestu dziewięciu kandydatów w czterech okręgach.

3 Wadim Tyszkiewicz jest prezydentem Nowej Soli nieprzerwanie od 2002 roku, w 2006 roku objął urząd po wygranych wyborach, w których uzyskał poparcie m.in. Platformy Obywatelskiej.

Wśród rywalizujących komitetów cztery podmioty partyjne ubiegały się o ponowne wprowadzenie radnych (PO, PiS, PSL, SLD), dla organiza-torów komitetu Nowa Prawica – Janusza Korwin-Mikke były to kolejne wybory samorządowe, bowiem w 2010 roku startował Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikke. Komitetami, które pierwszy raz ubiegały się o gło-sy były wywodzące się z regionu: Lepsze Lubuskie – Bezpartyjny Samo-rząd, Bezpartyjni Aktywni Kompetentni, Nowy Ład oraz komitety ogólno-polskie spoza lubuskiego: Twój Ruch, za którym stał charyzmatyczny lider (Janusz Palikot) oraz Ruch Narodowy, który choć wystartował w wybo-rach ubiegając się o miejsca w sejmiku, to wydaje się, że włączył się w ak-tywność wyborczą wyłącznie po to, by przetrzeć szlak jednemu z liderów ogólnopolskich RN, pochodzącemu z Zielonej Góry Krzysztofowi Bosako-wi, który ubiegał się o urząd prezydenta miasta.

Lepsze Lubuskie4 to inicjatywa części działaczy samorządowych, Lubuskiej Izby Rolniczej oraz Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej. KWW Lepsze Lubuskie pozycjonował się jako bezinteresowny, niezależny i bezpartyjny („Jesteśmy niezależni, nie stoją nad nami władze partyjne”). W deklaracji programowej wskazywał, że jego celem jest „służenie ludziom a

nie indywidualnym i partyjnym interesom” oraz wspieranie bezpartyjnego

samorządu. Komitet zwracał ponadto uwagę na różnorodność swojego zaplecza, wskazując, że „wśród nas są samorządowcy, lekarze, działacze

spo-łeczni, rolnicy, przedsiębiorcy, nauczyciele i pracownicy naukowi. Mamy różne zawody, wiek, płeć i pasje”. Różnorodność kandydatów tego komitetu nie

była jednak na tle innych komitetów osobliwością. Analizując skład róż-nych list można dojść do podobróż-nych wniosków, bowiem heterogeniczno-ścią wykazywali się także pozostali uczestnicy rywalizacji politycznej.

Komitet Wyborczy Wyborców „Bezpartyjni, Aktywni, Kompetentni” jest lokalną organizacją skupiającą głównie osoby z organizacji pozarządo-wych oraz liderów środowiskopozarządo-wych z całego województwa lubuskiego. Jego ogólnym celem było „przekonanie mieszkańców regionu do większej

ak-tywności obywatelskiej”5.

Porównując liczbę komitetów na przestrzeni czterech elekcji (zobacz tabela 5.2) zauważalne jest ustabilizowanie się liczby startujących podmio-tów na poziomie 10-11 (lata 2006 – 2010 – 2014) oraz malejąca liczba komi-tetów o zasięgu ponadwojewódzkim, przy jednoczesnym wzroście liczby komitetów lokalnych i komitetów wyborców. Wskazuje to na proces po-wolnego „odmrażania” czy też erozji systemu partii na poziomie samorzą-du, które skutkuje dopuszczaniem innych ofert politycznych i jednocze-śnie ujawnia słabnące zakorzenienie społeczne partii politycznych. Jest to jednak proces na tyle powolny, że, o czym piszę dalej, nie zagroził dotych-czasowej pozycji partii w regionie.

4 http://lepszelubuskie.pl, [dostęp: 10.10.2015].

5 http://www.echogorzowa.pl/news/1/mija-dzien/2014-10-09/wybory-nie-sa-celem-samym-w-sobie-9069.html, [dostęp: 30.09.2015].

Tabela 5.2. Charakterystyka komitetów wyborczych uczestniczących w wyborach do sejmi-ku województwa lubuskiego w latach 2002–2014.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych PKW. Polityka kadrowa partii politycznych

Konstruowanie list kandydatów przez głównych uczestników rywalizacji wyborczej opierało się na wykorzystaniu sprawdzonych i doświadczonych liderów politycznych, tj. dotychczasowych radnych oraz członków zarzą-du województwa, jak też dokonywaniu transferów politycznych, których celem było pozyskanie rozpoznawalnych publicznie i popularnych osób. Żadne z ugrupowań nie uzyskało w tym zakresie wyraźnej przewagi kon-kurencyjnej. SLD próbowało wykorzystać popularność samorządowego „wyjadacza”, Prezydenta Gorzowa Wlkp. Tadeusza Jędrzejczaka oraz sil-ną pozycję partii w samorządach głównych ośrodków miejskich regionu. Dlatego jednym z elementów strategii wyborczej i kadrowej, zastosowanej i sprawdzonej wcześniej w 2010 roku6, nie tylko przez SLD, ale i przez PO oraz PSL, było wystawienie tych samych kandydatów do rywalizacji o urząd prezydenta miasta oraz o miejsce w sejmiku województwa. Doty-czyło to liderów list do sejmiku w okręgu 4 obejmującym Zieloną Górę i powiat zielonogórski, tj. Janusza Kubickiego (wcześniej w tym mieście podobny manewr zastosowała Elżbieta Polak z PO) oraz Tadeusza Jędrzej-czaka (popierany przez SLD) w okręgu 1 obejmującym powiaty gorzow-ski, strzelecko-drezdenecki oraz miasto Gorzów Wlkp. W 2010 roku w wy-niku takiego manewru pięciu wybranych radnych nie objęło mandatów, decydując się na objęcie innych mandatów lub stanowisk na poziomie sa-morządu gminnego. W 2014 roku przypadek ten dotyczył czterech osób ubiegających się o mandaty w sejmiku: ponownie Janusza Kubickiego

Komitety wyborcze 2002 2006 2010 2014 Łącznie: 13 10 10 11 - o zasięgu ponadwojewódzkim 13 10 9 9 - regionalne 0 0 1 2 - partii politycznych 6 8 7 6 - koalicyjne 2 1 0 1 - organizacji 1 1 0 0 - wyborców 4 0 3 4

- uczestniczące w podziale mandatów 5 5 4 5

6 Strategia ta okazała się skuteczna dla kandydatki PO, która przegrała rywalizację o pre-zydenturę miasta, ale zdobyła mandat do Sejmiku i została następnie marszałkiem woje-wództwa oraz dla Tadeusza Jędrzejczaka, który wygrał wybory prezydenckie i jednocze-śnie zdobył mandat radnego, z którego następnie zrezygnował.

(startował z 12 miejsca z ramienia PO do sejmiku, w okręgu w którym na-stępnie ubiegał się o fotel prezydenta Zielonej Góry), burmistrzów Szpro-tawy oraz Drezdenka, którzy startowali, ale zrzekli się uzyskanego man-datu radnego po reelekcji w swoich gminach, oraz prezydenta Nowej Soli i lidera Lepszego Lubuskiego. Strategie podwójnego kandydowania dzia-łały także jako „bezpieczna alternatywa” w drugą stronę. Kilkoro radnych objęło mandaty wojewódzkie, bo przegrali wybory bezpośrednie. Dotyczy to m.in. Franciszka Wołowicza, Tadeusza Jędrzejczaka, Marka Surmacza.

Tabela 5.3. Schematy głosowania na liderów list wyborczych.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.

Czy umieszczenie wysoko na liście wyborczej popularnych i spraw-dzonych kandydatów przyniosło rezultaty? Czy może większe szanse mie-li debiutujący kandydaci, bez względu na miejsce z którego startowamie-li? Strategie wystawiania sprawdzonych i doświadczonych kandydatów były widoczne wśród ubiegających się o reelekcję kandydatów SLD. 60% skła-du klubu radnych to osoby, którym udało się odnowić mandat. Również ubiegający się o reelekcję radni PO oraz PSL uzyskali wysokie poparcie. W obu przypadkach kluby w połowie składają się z radnych pełniących funkcje w minionej kadencji, w połowie zaś z nowych radnych. W przy-padku opozycyjnego PiS wystąpił 40 procentowy odsetek odtworzenia składu klubu radnych7.

Jakie były pozostałe zmienne zależne decydujące o wyborze? Jeśli chodzi o kolejność na liście wyborczej, to można założyć, że było to m.in. pierwsze miejsce. Drugim czynnikiem może być efekt „lokomotywy” wy-borczej. Wpływ obydwu czynników można sprawdzić poprzez wskazanie, jaki odsetek mandatów przypadł jedynkom oraz jak rozkładała się koncen-tracja głosów oddanych na lidera listy. Dla poszczególnych komitetów wy-glądało to następująco: efekt lidera listy najbardziej zadziałał w Prawie i Sprawiedliwości, najsłabiej w PSL (patrz tab. 5.3). Biorąc jednak pod

Odsetek zdobytych mandatów przez jedynki na listach Odsetek głosów oddanych na lidera listy

PiS 80% 41,4%

PO 60% 32,2%

SLD 40% 31,2%

LL 50% 37,3%

PSL 38% 23,6%

7 Odpowiednio w PO było to 5 z 10 radnych, którzy ponownie znaleźli się w sejmiku, w PSL 4/8, w PiS i SLD to 2/5 składu radnych. Warto zauważyć, że nowi radni to w części samorządowi „wyjadacze” jak m.in. Klaudiusz Balcerzak, Tadeusz Jędrzejczak, Józek Kruczkowski.

gę wyniki bezwzględne, to strategia PSL wystawienia wielu liderów lokal-nych i korzystny efekt głosowania bardziej na osobę, niż na partię, okazała się bardziej skuteczna. Zachowania wyborcze głosujących na PiS czy PO wskazują na dwie, niesprzeczne, możliwe hipotezy wyjaśniające ten stan: 1) że wyborcy tych partii stawiają głównie na sprawdzonych działaczy po-litycznych i to pod nich kształtowane są miejsca na liście (wysoki odsetek reelekcji „znanych i sprawdzonych”, w tym jedynek) i/lub 2) że wyborcy mają niską świadomość polityczną i głosują na „pierwszego na liście” za-chowując głównie lojalność wyborczą względem szyldu politycznego.

SLD postawiło na radnych mijającej kadencji oraz prezydenta Gorzo-wa Wlk. Tadeusza Jędrzejczaka, który ubiegał się zarówno o mandat w sejmiku, jak i o reelekcję na urząd prezydenta miasta. Strategia pozyska-nia i wykorzystapozyska-nia znanego w regionie byłego prezydenta Gorzowa Wlkp. nie przyniosła takich korzyści SLD, jak w 2010 roku. T. Jędrzejczak wypełniając rolę wyborczej lokomotywy w 2010 roku uzyskał 60% wszyst-kich głosów oddanych na listę w okręgu i zapewnił Sojuszowi najwięcej (3 na 9) zdobytych mandatów spośród wszystkich pięciu okręgów wybor-czych. W 2014 roku kandydat ten zdobył mandat, ale przyciągnął już tylko 30% głosów oddanych na listę, a Sojusz w okręgu 1 zdobył jeden mandat przy 13% poparciu.

Przypadek prezydenta Gorzowa Wlkp. ujawnia, budzące wątpli-wość jeśli chodzi o przejrzystość pierwotnych intencji względem wybor-ców, działanie części kandydatów, którzy wykorzystują możliwość jedno-czesnego ubiegania się o stanowiska pochodzące z wyborów bezpośred-nich, jak wójt, burmistrz czy prezydent oraz o mandat radnego sejmiku wojewódzkiego. Sytuacja taka skutkuje, zwłaszcza u inkumbentów, czyli aktualnie sprawujących władzę samorządowców, którzy skutecznie ubie-gali się o reelekcję, niemalże pewną decyzją o zrzeczeniu się mandatu rad-nego sejmiku. Przypadek taki miał miejsce m.in. w głównych miastach re-gionu: Zielonej Górze, Gorzowie Wlkp., Nowej Soli, jak też w Szprotawie i Drezdenku.

Strategię kadrową podmiotów, które posiadały już reprezentację w sejmiku lubuskim lub szerzej w samorządzie lokalnym, oparto o znane, rozpoznawalne postaci. Dlatego konstruowanie list oparto głównie na re-krutacji wewnętrznej. „Lokomotywami wyborczymi” PO zostali marsza-łek województwa Elżbieta Polak, przewodniczący sejmiku Tomasz Możej-ko, prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki czy burmistrz Drezdenka Ma-ciej Pietruszak oraz kilkoro dotychczasowych radnych. Janusz Kubicki jest przykładem skutecznych przejęć transferowych polityków. W styczniu 2012 roku polityk ten oficjalnie zrezygnował z członkostwa w SLD. Podjął następnie współpracę z Platformą Obywatelską, kandydując z powodze-niem z jej ramienia w 2014 do sejmiku lubuskiego. Polityk mandatu nie objął, pozostając na urzędzie prezydenta miasta, gdyż jego kadencja zosta-ła wydłużona w związku z przesunięciem wyborów w Zielonej Górze.

Kandydując ze swojego komitetu z jednoczesnym poparciem PO, w wybo-rach prezydenckich ponownie wygrał w I turze z wynikiem 68,26% gło-sów.

Lokomotywa PO, Elżbieta Polak uzyskała jako lider listy około 35% głosów oddanych na listę, to mniej, niż w 2010 roku, gdy była to ponad połowa głosów oddanych na PO w okręgu. Kandydatka PO zaliczyła rów-nież gorszy wynik indywidualny: w 2010 roku uzyskała 13 468, w 2014 znacząco mniej, bo 6 613 głosów. Być może na słabszym wyniku indywi-dualnym zaważył wyborczy fortel PSL, stosowany zresztą nie tylko jed-nostkowo w województwie lubuskim, ale i w całym kraju przez różne ko-mitety, który polegał na tym, że w 2010 i 2014 roku w tym samym okręgu wyborczym PSL wystawił z własnej listy kandydatkę o tożsamym imieniu i nazwisku8.

W PSL, koalicyjnej partii rządzącej województwem, lokomotywami zostali m.in. burmistrz Szprotawy, starosta gorzowski oraz wicewojewoda lubuski. Lepsze Lubuskie postawiło na prezydenta Nowej Soli Wadima Tyszkiewicza, który jest postacią rozpoznawalną i wizerunkowo kojarzoną z wieloletnią działalnością publiczną poza nurtem głównych partii. Lepsze Lubuskie, jako debiutant, zarejestrowało zróżnicowaną, także wiekowo, listę, pozyskując kilka młodych, dynamicznych postaci z terenu. I to wła-śnie jednemu z najmłodszych kandydatów (Łukasz Mejza, 23 l.) przypadł mandat radnego z ramienia LL. I choć liczba kandydatów poniżej 30 roku życia nie była imponująca, to należy zauważyć, że na wystawienie „młodzieży partyjnej” zdecydowało się głównie Prawo i Sprawiedliwość (5 kandydatów) oraz SLD-Lewica Razem (6 kandydatów), za to wśród kandydatów PO nie było osób młodych, poniżej 30 roku życia.

Prawo i Sprawiedliwość, które zarówno w regionie jak i kraju