• Nie Znaleziono Wyników

Kultura szkoły z perspektywy estetyki

1.3. Wzrokocentryzm jako sposób komunikowania siebie

1.3. Wzrokocentryzm jako sposób komunikowania siebie

Przyczyną zaś jest to, że ze wszystkich zmysłów wzrok w naj-wyższym stopniu umożliwia nam poznanie i ujawnia wiele różnic.

Arystoteles

Wychodząc od przywoływanej już kategorii aisthesis, zakładamy niejako ważkość obrazowania świata, wszak aisthesis jest wspólnym podłożem estetycznych artykulacji, traktowanym „przez fenomenologów jako moment genetyczny fenomenalizacji świata (stawania się świata widzialnym)”73. Przy czym widzenie świata to nie tylko sam akt percepcji/recepcji/odbioru przekazu wizualnego, ale – co rudymentarne – również proces jego wy-korzystania, czyli to, co dokonane zostanie na jego podstawie74. Liczy się aktywne widzenie, a nie jedynie bierne postrzeganie. Warto ująć w tym miejscu jeszcze jedno znaczenie widzenia, w jego rezultacie generowane są eidola, czyli repliki75, dodajmy: są one równie substancjalne jak obiekty, które je wysyłają, zostają dostrzeżone i pozostają u odbiorcy jako obrazy obecne w pamięci. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż zawierają w śladzie pamięci pełną treść wyjściowych/oryginalnych obiektów. Pozostają w doświadczeniu obrazy ejdetyczne, stanowiące rodzaj fotograficznej pamięci.

Widzialność, jej doświadczanie (Baumgarten powie, że to doświadczenie zmysłowo-naoczne76) oraz – co dla nas istotne – komunikowanie siebie poprzez estetyczne artykulacje, stanowi oś rozważań niniejszego podrozdziału. Ale rozpocznijmy od zarysowania przedmiotu dociekań i ustaleń terminolo-gicznych. Powiemy za Giovannim Sartorim, że człowiek jest zwierzęciem widzącym i jako ciało widzące77 charakteryzuje się otwartością na widzialny świat, ale jest jednocześnie ciałem widzialnym – uczestniczącym w do-stępnej i powszechnej widzialności świata rzeczywistego. Dlatego „to, co wyobrażone za pomocą obrazów, znaczy dla niego więcej niż to, co opowie-dziane w słowach”78. W związku z tym wizualność zasadniczo przeważa,

73 I. Lorenc: Estetyczne problemy późnej nowoczesności…, s. 83.

74 N. Mirzoeff: Jak zobaczyć świat. Tłum. Ł. Zaremba. Kraków: Wydawnictwo Karak-ter, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, 2016, s. 84.

75 R. Arnheim: Myślenie wzrokowe…, s. 125.

76 H. Paetzold: Einleitung. In: A. Gottlieb Baumgarten: Meditationes, Philosophicae De Nonnullis Ad Poema Pertinentibus. Hamburg: Felix Meiner Verlag, 1983, s. XLIV.

77 G. Boehm: O obrazach i widzeniu. Antologia tekstów. Przeł. M. Łukasiewicz, A. Pie-czyńska-Sulik. Kraków: Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych „Uni-versitas”, 2014, s. 55.

78 G. Sartori: Homo videns. Telewizja i postmyślenie. Przeł. J. Uszyński. Warszawa: Wy-dawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2007, s. 17.

1. Kultura szkoły z perspektywy estetyki 34

dominuje w kulturze i dominacja ta dokonuje się na wiele sposobów79. Stąd w badaniach własnych chciałyśmy ująć obie te widzialności – niejako własną (ciało widzące) i zapośredniczoną (ciało widzialne), kiedy człowiek staje się nośnikiem wizerunku (powiemy o tym szerzej w podrozdziale dotyczącym autoprezentacji 1.4. oraz w analizie badań w rozdziale 3).

Patrzenie i widzenie, postrzeganie dostępne za sprawą odbioru bodź-ców wizualnych – jako pewne ukierunkowanie spostrzegania człowieka, ogniskujące się wokół zmysłu wzroku, wynika niewątpliwie z faktu, iż w rzeczywistości, której doświadczamy, istotnie dokonuje się przesunięcie przekazu w stronę obrazów. Zygmunt Bauman, odwołując się do myśli Philippe-Alaina Michauda, mówi o specyficznym kształcie uwagi i scan-ningu, czyli serfowaniu oczami, toczącym się ponad odczytywaniem sensu80. Obawy budzi fakt oderwania się od dociekania znaczeń i podłączanie się do byle jakich, nieistotnych fantasmagorii. Jesteśmy nimi przytłoczeni, a roz- buchany wizualizm produkuje informacje ikoniczne, „których krzyki zle-wają się w kakofoniczny szum informacyjny”81. Co więcej, rozwój techniki w XXI wieku rejestrującej i rozpowszechniającej elektronicznie obrazy de- terminować zaczyna wizualne oczekiwania człowieka82, jego świadomy odbiór wizualizacji, takoż recepcję i percepcję oraz strategie dekodyzacji wi-dzialności. Ale znaczenie wzrokowej percepcji doceniali znacznie wcześniej starożytni, wszak już Platon rozumiał istnienie „oka umysłu”, przez które oglądany jest świat. Percepcja wzrokowa – zgodnie z myślą platońską – służy rozumowi, lecz ma „charakter receptywny, polega jedynie na postrzeganiu odcisku wrażeń”83.

Wzrokocentryzm to wyniesienie zmysłu wzroku ponad inne zmysły;

jako jedna z głównych cech modernizmu był dookreślany pojęciowo głów-nie przez Martina Jaya84. Wzrok wedle jego opinii to „najszlachetniejszy ze zmysłów”, a teoria widzenia, wzrokocentryzm jest polem namysłu szczegól-nie analizowanym przez wielu myślicieli, m.in. takich wpływowych postaci,

79 M. Jay: Nowoczesne władze wzroku. Przeł. M. Kwiek. W: Przestrzeń, filozofia i archi-tektura. Osiem rozmów o poznawaniu, produkowaniu i konsumowaniu przestrzeni. Red. E. Re-wers. Poznań: Wydawnictwo Fundacji Humaniora, 1999, s. 77.

80 Z. Bauman: Nieco płynnych myśli o sztuce w płynie. Przeł. A. Kunka. W: Z. Bauman: Mię-dzy chwilą a pięknem. O sztuce w rozpędzonym świecie. Łódź: Oficyna Wydawnicza, 2010, s. 21.

81 K. Olechnicki: Antropologia obrazu. Fotografia jako metoda, przedmiot i medium nauk społecznych. Warszawa: Oficyna Naukowa, 2003, s. 278.

82 G. Boehm: O obrazach i widzeniu…, s. 99.

83 L. Bieszczad: Ciało tancerza: od wzrokocentryzmu do pluralizmu. Warszawa: [b.w.], 2011, s. 49.

84 M. Jay: Kryzys tradycyjnej władzy wzroku. Od impresjonistów do Bergsona. Przeł.

J. Przeźmiński. W: Odkrywanie modernizmu. Red. R. Nycz. Kraków: Towarzystwo Auto-rów i Wydawców Prac Naukowych „Universitas”, 2004, s. 318.

1.3. Wzrokocentryzm jako sposób komunikowania siebie 35 jak Jean-Paul Sartre, Maurice Merleau-Ponty, Michel Foucault, Jacques Lacan, Louis Althusser, Guy Debord, Luce Irigaray, Emmanuel Lévinas i Jacques Derrida. Choć często krytykują oni pewne niebezpieczeństwa wynikające z wizualności i ulegania jej opresyjności, to jednak Martin Jay odwołuje się głównie do Rolanda Barthes’a i teorii filmu Christiana Metza, zapewniając klarowną obronę dominującej roli widzenia85. Jay nawiązywał oczywiście do kartezjańskiego perspektywizmu, jednak mimo tego, peryferyjnie traktował treściowy czy kontekstualny jego wymiar. Jay ujmuje wzrokocentryzm zgod-nie z formalistycznym podejściem do sztuki, a zatem faworyzuje uchwytne dzięki percepcji estetyczne i artystyczne walory tworzonych dzieł. Dzieło- -obraz okazuje się obiektem podlegającym waloryzacji, a jedną z możliwości jego docenienia z pewnością jest sięgnięcie do koncepcji Williama Johna Thomasa Mitchella i idei stworzenia nowej dyscypliny badań wizualnych (visual studies). Mitchell wychodzi bowiem z założenia, że obrazy mają coraz donioślejszą rolę we współczesnym społeczeństwie; chcąc zatem rozważać edukacyjnie ich wartość czy stosowalność, powinniśmy analizować te wizu-alne fenomeny86.

Podążając za powyższą myślą, poszukiwać będziemy wykładni dla prowadzenia tychże eksploracji, m.in. w konstatacjach Jonathana Crary’ego, akcentującego epokowy zwrot w procesie formowania patrzącego podmiotu i praktyk widzenia – te dwie kategorie są niezwykle nośne dla edukacji i wi-zualnej kultury szkoły, zwłaszcza praktyki widzenia, w nich zaś uznanie widzenia za praktykę nacechowaną aktywnością, dynamicznością, będącą procesem podporządkowanym fizjologii, niedającym się zamknąć w przewi-dywalny i kostyczny model, ukonstytuowanym na „gęstości i materialności ciała”87. Zdolność widzenia (patrzenie, podglądanie, oglądanie, odwracanie wzroku, gapienie się, pokazywanie, ukrywanie się przed wzorkiem) jest subiektywna, obejmuje swoistą triadę: obrazy, sposoby widzenia oraz nasta-wienie na to, na co się patrzy88.

Badania dotyczące wzrokocentryzmu obejmują rozmaite pola znacze-niowe, jednak jednym z prymarnych kontekstów jest odwoływanie się do wpływu wizualności na rozwój konsumpcjonizmu w kulturze, w tym na

85 M. Jay: Downcast Eyes. The Denigration of Vision in Twentieth-Century French Thought.

Berkeley: University of California Press, 1994.

86 Pisze o tym: A. Zeidler-Janiszewska: Visual Culture Studies czy antropologicznie zo-rientowana Bildwissenschaft? O kierunkach zwrotu ikonicznego w naukach o kulturze. „Teksty Drugie: Sztuki, media i zwrot ikoniczny” 2006, nr 4, s. 12.

87 I. Kurz: Posłowie. Między szokiem a rozproszeniem…, s. 463.

88 Ł. Rogowski: Technologie uniewidzialniania, czyli o redukcji zakresu kultury wizual-nej. W: Techno-widzenie: Media i technologie wizualne w społeczeństwie ponowoczesnym. Red.

Ł. Rogowski. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych UAM, 2014, s. 12.

1. Kultura szkoły z perspektywy estetyki 36

upowszechnienie się technologii wizualnych, które zalewają człowieka do-świadczeniami zapośredniczonymi89.

Wizualność utożsamiana jest z mobilnością, doznawaniem nowości oraz rozproszenia, które są wskazywane jako „konstytutywne składniki doświadczenia percepcji”90.

Blisko nam w tym miejscu rozważań do koncepcji kultury ślepej plamki91, oznaczającej taką cechę percepcji, która wiąże się z niezauważaniem ten-dencyjności we własnym sposobie myślenia oraz uzależnieniem widzenia pewnych obiektów od selektywności czy warunkowania postrzeżeń od kon-tekstu bądź wcześniejszych doświadczeń, uprzedzeń/nastawień, przypisując stronniczość czy nie-rację innym, co decyduje o pojawieniu się rozbieżności w ocenie samego siebie i innych92. W. Welsch uwypukla pewną ograniczo-ność ludzkiego spostrzegania – „widzieć coś, znaczy zawsze przeoczyć coś innego. Nie ma widzenia bez ślepej plamki”93, która jest „[…] z zasady wraż-liwa na wykluczenia, przełomy, inność”94. Implikuje to taką oto przesłankę dla analiz niniejszego opracowania – każdy badacz świata wizualnego winien być świadomy możliwości swoistego zaślepienia na pewne aspekty rzeczywistości, musi przeto wyciągać z tego wnioski dotyczące praktycz-nych konsekwencji takowych „przekłamań”. Warunkiem jednak zaistnienia tej pożądanej refleksji jest ukształtowanie jednostki tak, by była ona wraż-liwa na to, co inne, osoby czujnej i otwartej na odmienny sposób widzenia/

postrzegania i myślenia. Zwłaszcza zaś myślenia estetycznego.

Porównywanie a może bardziej zestawienie odmiennych ocen efektów widzenia buduje specyficzne pole porozumiewania się i generowania interpersonalnych doświadczeń, mówimy wówczas o konsensualno-dissen-sualnym charakterze doznania estetycznego, w którym zespolony zostaje indywidualny wymiar estetycznego doświadczenia, ale i proces komuni-kowania się z drugim człowiekiem. Dzięki temu zaistnieć może konieczne uzgodnienie smaku, a za sprawą współuczestniczenia w doświadczeniu estetycznym spotykamy się w tej samej „przestrzeni wymiany widzialnego i niewidzialnego”95. A to jest – jak się wydaje – kwintesencją intersubiek-tywności i współpartycypacji percepcji, będącej podstawą estetycznego porozumienia. Może ono zaistnieć jedynie wówczas, kiedy „inni mają

89 Ibidem, s. 13–14.

90 J. Crary: Zawieszenia percepcji…, s. 47.

91 Ślepa plamka to miejsce na siatkówce oka nieczułe na światło.

92 Każdy popełnia błąd ślepej plamki. „Nauka w Polsce”, 17.06.2015, http://naukawpolsce.

pap.pl /aktualnosci/news,405436,kazdy-popelnia-blad-slepej-plamki.html [data dostępu:

29.10.2017].

93 W. Welsch: Grenzgänge der Ästhetik. Stuttgart: Philipp Reclam jun., 1996, s. 58.

94 Ibidem, s. 133.

95 I. Lorenc: Estetyczne problemy późnej nowoczesności…, s. 92.