• Nie Znaleziono Wyników

Z DZIEDZINY PRZYR OD OZN AW STW A

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1880, T. 1 (Stron 132-143)

U praw a drzewa eu k alip tow ego w E uropie i innych częściach św iata. — R o ślin ­ n ość p aleozoiczn a.— Zapładnianie roślin m orskich działaniem w ym oczk ów .—

D rzew o m leczn e (brosim um g a la cto d en d ro n ).— O bjętość czaszk i w czło w ie­

k u .— Badania an trop om etryczn e.— O dkrycie profesora M arsha.— Produkta w ulkaniczne na dnie oceanu S p o k o jn eg o . — Fauna i flora m orza K araib sk ie­

g o .— K ształt kon tynentu p o łu d n iow o-am eryk ań sk iego.— W ulk any sz la m iste.—

N ow o odk ryte m eta le.— N o w e m in era ły .— W ielk i m e teo r y t.— P olidak tylizm u k o n i.— Jask in ia m oraw sk a.— Czy rybojaszozury były żyw orod n e?— Ź ród ło

c iep ła sło n e czn eg o .

W najburzliwszym roku historyi świata, w którym ukonstytuo­

wała się pierwsza Rzeczpospolita francuzka, w którym nieszczęśliwy Ludwik XVI pociągnięty został do odpowiedzialności przez Zgroma­

dzenie narodowe, a cała Europa uzbroiła się przeciwko Francyi, natu- ralista francuzki Labillardiere dokonał znakomitego odkrycia.

Na kilka lat przedtćm przygotowaną została wielka naukowa wyprawa, pod kierunkiem sławnego żeglarza L a Pórouse; ale ponie­

waż nie było nic o niśj słychać od r. 1788, przeto Zgromadzenie naro­

dowe wysłało dwa okręty dla poszukiwania zaginionego statku. Ta­

kim sposobem przyszło do skutku odkrycie sławnego w naszych cza­

sach euhaliptu (Eucalijptus globulus).

Ilistorya tego drzewa, które obecnie hodowane je st na wielką skalę w wielu krajach Europy, jest jednćm z najciekawszych opowia­

dań w nauce, opowiadań przejmujących podziwieniem i wdzięcznością dla tych, którzy pierwsi na tern polu pracowali, i dlatego korzystamy z ogłoszonćj niedawno w tym przedmiocie rozprawy uczonego angiel­

skiego Bethama Edwarda, aby bliźćj zaznajomić czytelników z tćm ze wszech m iar godnćm uwagi drzewem.

Drzewo gumowe Australii, czyli eucalpplus, stanowiące znakomi­

ty środek lekarski przeciwko niektórym chorobom, a którego przezna­

czeniem było zamienić miazmatyczne płaszczyzny i zaraźliwe bagna w przyjemne miejsca pobytu; drzewo, które odkryło człowiekowi nie­

zliczone źródła bogactwa i przemysłu, je st zatćm, ja k mówi pomienio- ny autor, dziecięciem wielkićj rewolucyi francuzkiej.

Bardzo prawdopodobną je st rzeczą, że Labillardićre, przeczu­

ciem prawdziwego geniuszu wiedziony, odgadł wiele ważnych rezulta­

tów, zdobytych przy jego pomocy. Gdyby mógł w duchu przenieść się z jednćj plantacyi eukaliptu do drugićj, z Algieru na wyspę Ceylon, z Przylądka Dobrćj nadziei do Hiszpanii, z Nowćj Zelandyi do Rivie- ra; gdyby mógł porównać suchy i niezdrowy klimat, jaki poprzednio w wielu krajach panował, oraz bagna i trzęsaw iska z zielonością i aro­

matycznym zapachem, cechującemi obecnie te kraje, to zaiste przejęty

T o m I. S ty czeń 1880. 17

byłby dumą, i wzruszeniem na samą, myśl dobrodziejstw, jak ie za jego przyczynieniem się spłynęły na ród ludzki. Gdyby wiedział, jak okrę­

ty, przerzynające wielkie drogi na oceanach, przenoszą cenne paki na­

sienia eukaliptu do wszystkich części świata, przeznaczone pokryć pu­

stynie kwiatami i zielenią, zawołałby niewątpliwie z poetą Romy sta- roźytnćj:

Q u a e o ra in t e r r i s n o s tri n o n p le n a lab o ris!

Labillardiere nazwał to drzewo gumowe Eucalyptus globulus ').

Nadzwyczajna jego wysokość zwróciła nań uwagę naturalisty francuz- kiego. W samćj rzeczy napotykają się niektóre okazy tak wysokie, któreby mogły panować nad katedrą strasburgską i rzucać nawet cień na piramidę Cheopsa! Jakkolwiek drzewo to hodowane bywa nawet w Anglii, np. w ogrodach w Dulwich Common, w Kew, i t. d., jakkol­

wiek wzdłuż brzegu Riviera, w Hiszpanii, w południowćj Afryce, w Algierze zwraca na siebie uwagę podróżnych; to jednak, aby je wi- dzićć w całój pełni blasku, potrzeba zwiedzić jego rodzinny kraj, Tas­

manią, w którćj te olbrzymy świata leśnego przewyższają w wysokości niebotyczne wellingtonie Kalifornii.

Rodzaj eucalyptus należy do rzędu mirtowatych (m yrlaceae) i li­

czy około 150 gatunków, z których około 50" aklimatyzowało się w Algierze. Liście niektórych gatunków kopalnych odkryte zostały na licznych miejscach w Szwajcaryi, w pokładach należących do okre­

su miocenicznego. W Monte Bolca, w północnych Włoszech, odkryto 3 gatunki w pokładach okresu eocenicznego.

Pani Bodichon tak opisuje w Pall Mail Gazetle młody las eukalip- towy, zwiedzony przez nią przed kilkoma laty w Algierze: „Przechadzaliś­

my się pod wysmukłemi drzewami, do 50 stóp wysokiemi, w lesie, który przed siedmioma laty założony był przez zasianie nasienia, mniejszego niż nasienie gorczycy. Plantacya ta, założona na złym gruncie, nie była otoczona należytćm staraniem , a jed n ak wzrost drzew był prawdziwie zadziwiający. W tym wiecznie zielonym lesie widzieliśmy wysokie, czerwonawe, gładkie pnie, ze zwieszoną korą i szaremi, podobnemi do wierzbowych, liśćmi, falującemi na giętkich gałązkach. Praw ie na 25 stóp od ziemi, pnie drzew w wewnętrznćj części plantacyi nićmają ga­

łęzi; z zewnętrznćj strony lasu drzewa wypuszczają gałęzie, dotykając się prawie ziemi. Sprawiała na nas dziwne wrażenie ta przechadzka po cienistym lesie australsko-afrykańskim , albowiem przychodziło nam na myśl, że taki był las okresu miocenicznego. Mnóstwo p ta­

ków, ciągłe ich przelatywanie z drzewa na drzewo, zwiększały jeszcze to wrażenie. Mierzyłam te drzewa i znalazłam , że mają czterdzieści do czterdziestu pięciu cali w obwodzie; stojące na brzegu lasu by­

ły, ma się rozumićć, kilka cali grubsze. Kwiat eukaliptu bardzo

po-') Z greck iego: tV K (x X v7 lX o ę dob rze schow any, z pow odu kształtu k ielich a.

dobny do kwiatu mirtu; pełen jest miodu i zwabia mnóstwo much i pszczół; a ptaki chronią się naturalnie pod to drzewo, znajdując w niem nie tylko pożywienie, ale nadto grube, ciepłe, liściaste pokrycie w zimie, a w lecie osłonę od palących promieni słońca. Niektóre ga­

tunki eukaliptu mają wielkie, piękne kwiaty.”

W spaniałą postawę eukaliptu w jego kraju rodzinnym, opisują autorowie rozprawy: Cośmy widzieli w Auslrnlii. Znaleźli w Australii mało gatunków drzew liściastych, z wyjątkiem jednak eukaliptów czerwonych, białych i błękitnych; te jednak zmieniają się tak bardzo w rozmaitych okresach wzrostu, w rozmaitćm położeniu i pod zmien- nćtn działaniem światła, że sprawiają efekt sosen, jodeł, wiązów, dę­

bów, a zwłaszcza wierzb. Pojedyncze drzewa są tak piękne kształ­

tem, ja k najładniejsze nasze dęby i wiązy.

Długa przerwa następuje w historyi eukaliptu po odkryciu La- billardióra, które zdawało się pójść w zapomnienie. W Tasmanii różne użytki i własności jego ekonomiczne były wcześnie ocenione.

Ale prawdziwa historya eukaliptu datuje od założenia kolonii W ikto- ryi, przed czterema dziesiątkami lat. Uczony dyrektor ogrodów bo­

tanicznych w Melbourne, baron Muller, którego imię je st również niero­

zerwalnie złączone z nazwą eukaliptu, pierwszy zajął się rozszerzeniem po święcie tego drzewa, znajdując w kupcu francuzkim Ramel gorliwe­

go współpracownika na tern polu. Dzięki ich wspólnym staraniom, drzewo to rozpowszechnione zostało daleko. Ramel w interesach han­

dlowych zwiedził A ustralią i zauważył w ogrodach publicznych w Mel­

bourne młode drzewo, którego nawet nie znał nazwy. „Uderzony by­

łem, powiada, jego elegancyą, i dlatego zainteresowało ranie bardzo.”

Zabrał z sobą kilka nasionek do Francyi, gdzie je zasadził, a nadzwy­

czaj szybki ich wzrost, piękne niebiesko-zielone liście, obudziły jego cie­

kawość. Jakkolwiek nie botanik, tylko człowiek praktyczny, poświęcił się mu z zapałem, jaki tylko widziść można w świecie naukowym. Wy- studyował je pod każdym względem i przepowiedział mu wielką rolę, ja ­ ką odegra w ekonomicznćj historyi świata. W ierzył w eukalipt według słów jednego z jego przyjaciół, ja k optymiści wierzą w ostateczny tryum f dobrego nad złem na ziemi. W imaginacyi swojćj widział płaszczyzny i bagna pokrywające się plantacyami i lasami eukaliptowemi, widział znikającą febrę i malaryą, widział, jak klim at i grunt ulegały zadziwia­

jącym przeobrażeniom, a szczęście ludów kwitło tam , gdzie poprzednio gorączka, zaraźliwe choroby i źle wynagradzana praca dziesiątkowały pionierów cywilizacyi. A jakkolwiek fantastycznemi wydawały się in­

nym te marzenia, z tćm wszystkićm jednak w znacznćj części okazały się prawdziwe, jak to zaraz zobaczymy.

Muller i Ramel popierali hodowanie eukaliptu na różnych miej­

scach, zwłaszcza w Algierze. W krótkim czasie przekonano się, że siew przedstawia najprostszy i najpewniejszy sposób jego rozpowszech­

nienia. Nasiona tedy były wysyłane przez Miillera w wielkich iloś­

ciach, a Ramel znalazł bardzo czynnych pomocników w niektórych

mieszkańcach kolonii, jakim i byli: T rottier, Cordier, Bodichon i wielu innych. Wielki udział w tćm przedsięwzięciu przyjął również znako­

mity botanik Durando. Przekonano się niebawem, że Eucalyptus glo­

bulus nie tylko stanowi źródło przemysłowego bogactwa dla kolonii, jako drzewo budowlane, ale nadto, będąc hodowanym na dostatecznie rozległą skalę, daje gwarancyą przeciwko strasznemu, poprzednio nie­

zwyciężonemu nieprzyjacielowi: malaryi. Jak pilnie pracowano w tym kierunku, dowodzi tego fakt, że kiedy w r. 1862 nie było jeszcze ani jednego ziarnka nasienia tego drzewa, w roku 1878 liczono tam całe setki tysięcy. Zasiano wprawdzie wiele milionów ziarn, ale wielka liczba wyginęła wcześnie; Arabowie niszczyli je nadzwyczaj, kobióty i dzieci łam ały i kaleczyły gałęzie. Drzewa te dochodzą do 60 stóp wysokości, a nieraz nawet do 90 już po upływie lat 10; przyrost 2 y ar­

dów na wysokość w ciągu roku nie uważa się za nadzwyczajny.

Indywidualnym usiłowaniom, mającym na celu rozpowszechnia­

nie eukaliptu, dostarczyły poparcia towarzystwa prywatne i rząd al­

gierski w wielu okręgach, ile że przekonano się, iż wszędzie, gdzie za­

łożone zostały plantacye eukaliptu na wielką skalę, poprawiały się stosunki sanitarne, a takim sposobem zamiłowanie do nauki i uczucie ludzkości pomagały dobroczynnemu w skutkach swoich dziełu.

Przeważnie uprawiany je st Eucalyptus globulus, jakkolwiek i Eucalyptus colossea napotyka się również w Algierze, zwłaszcza w Laghouat. Te pachnące lasy australskie, napotykane w pośród p u ­ styń afrykańskich, stanowią obecnie prawdziwy cud natury, dla podróżu­

jącego po Algierze, cud ręką człowieka dokonany; lasy te pokrywają dziś wielkie przestrzenie, podczas gdy przed 10-ciu lub 12-tu laty sa­

ma nazwa eukaliptu była zaledwie znana niektórym uczonym.

Ale nie na samym Algierze ograniczyła się praca miłośników te ­ go drzewa. W południowej Francy! i Hiszpanii, na Korsyce, na wy­

spie Ceylon, w Transwaalii, oraz w innych częściach południowćj Afry­

ki, jak również na Jam aice, uprawiany je st eukalipt i zawsze z naj- lepszemi rezultatam i. W skutek połączonych usiłowań RameFa i Wil­

son^, zaprowadzono uprawę eukaliptu w Walencyi. W czasie ich podró­

ży po Hiszpanii, m alarya pustoszyła nieszczęśliwy kraj. E ukalipt za­

prowadzono w najniezdrowszych miejscach, a niedługo potćm wieśniacy poznali jego wartość, zaczęli używać jego liści do przygotowywania od­

waru, dając eukaliptowi nazwę drzewa przeciwko zarazie. Dziś drze­

wa te, juźto pojedynczo, już w całych plantacyach, napotkać można w okolicach Sewilli, Grenady, Malagi, Nicei, Monaco, Cannes, zwłasz­

cza w ogrodach prywatnych, a rzymska Kampania ( Campagna Roma­

na), to siedlisko zarazy, byłaby zupełnie inną, gdyby plantacye euka­

liptu zaprowadzone w nićj zostały na wielką skalę.

T rottier, tak ze względów sanitarnych, ja k i ekoinicznych, popie­

ra nadzwyczaj uprawę eukaliptu, widząc w nim źródło bogactwa, a w jego własnościach najpewniejszy środek przeciwko malaryi. Opi­

nie swoje wypowiada w licznych broszurach, jak : Notes su r l

Eucalyp-tus, Influence des arbres sur la pluie, Róle de 1'Eucalyplus en Alge- rie, i w wielu innych. Konkluzye jego dają się tak streścić:

1-o Rezultaty szczegółowych spostrzeżeń, dokonanych przy po­

mocy piuwiometru, wykazują, że lasy ściągają większą ilość deszczu, niż uprawny odkryty grunt; że nawet pod drzewami woda dostająca się do gruntu jest obfitszą, niż na gruncie nieosłonionym; że przez wielkie plantacye klimat gorący i suchy łagodnieje i staje się mieszkalnym dla Europejczyków.

2-o T rottier wykazuje dostatecznie, że ze wszystkich drzew eukalipt najlepićj nadaje się do sprowadzenia fizycznej zmiany, tak potrzebnćj dla Algieru; aromatyczny zapach jego liści posiada silne własności przeciw gorączce, podczas gdy jego drzewo, kora i olejek do­

starczają nowego źródła bogactwa.

3-o Pod względem szybkości wzrostu żadne drzewo nie może z nim iść w porównanie. Drzewo to w wielkićj ilości znajduje się w połu­

dniowej Francyi, dla pięknego wyglądu i obfitości cienia, jakiego do­

starcza w ogrodach, jak również, i to głównie, dlatego, że żadne inne drzewo nie rośnie tak prędko. Buduje się willa, zasiewa nasiona eukaliptu, a po 7-iu latach powstaje las, pełen zieloności i kwiatów, którego drzewa dochodzą 50 stóp na wysokość. Las taki nie tylko jest piękny, ale i pożyteczny, i dostarcza m ateryału do budowy i na opał, zwabia ptaki i pszczoły, poprawia powietrze okoliczne. Nie sadzą tu drzewa dla potomności, ale dla siebie samych. E ukalipt odpowiada zatćm nawet charakterowi francuzkiemu, zawierającemu się w przy­

słowiu: Apres nous le deluge.

Sanitarny wpływ eukaliptu tak się objaśnia: olejek aromatyczny, czyli eseneya dystylowana z liści, daje się porównać do kamfory, mięty pieprzowśj i innych środków antyseptycznych, czyli powstrzymujących gnicie, podczas gdy kora posiada niektóre własności chiny.

Na poparcie powyższych twierdzeń przytoczymy tylko jeden przykład. R aport konsula Playfair za r. 1877, wydrukowany w dzien­

niku Times, wspomina o jednćm towarzystwie kopalnianćm, które za­

sadziło 100,000 tych drzew w M okta-el-IIadiet. Poprzednio robotni­

cy nie mogli przebywać tam w lecie, z powodu niezdrowości powietrza;

a ci, którzy tam pozostali, wszyscy wymarli, i trzeba było każdego dnia przywozić i odwozić robotników, zaimprowizowaną na ten cel kole­

ją żelazną. Od czasu zaprowadzenia drzew eukaliptowych, robotnicy pozostają na miejscu w ciągu całego roku. Podobnież płaszczyzna Silg, w prowincyi Oran, w Algierze, gdzie poprzednio zaraźliwe pano­

wało powietrze, została zupełnie ozdrowioną.

Doktorowi korsykańskiemu Carlotti winniśmy szereg bardzo pou­

czających obserwacyi na tćm polu, zwłaszcza co do używania eukaliptu jako środka lekarskiego, przez przygotowywanie infuzyi ('nalewek) i de- lcoktów (odwarów) z liści tego drzewa. W niektórych razach lekarstwo bywało skuteczniejsze, niż sama china, nie dopuszczając recydywy.

To samo utrzymuje dr. Tedeschi, oraz dr. Miergues z Bouffaric (Al­

gier). Ten ostatni jest autorem 24 różnych preparatów lekarskich pod formą proszków, plastrów i t. p. środków. W potudniowćj Francyi i w Rzymie w powszechnćm jest użyciu dodawanie kilku suszonych li­

ści tego drzewa do lekkiego wina, dawanego choremu do picia, albo tćż pomieszczanie młodego drzewka w blizkości łóżka chorego dla wywo­

łania snu.

W Algierze używanie eukaliptu, jako środka lekarskiego, znane jest od lat kilku, i odtąd ciągle wzrasta. Kilka liści, włożonych do ką­

pieli z wody ciepłój, sprawia ulgę w cierpieniach reumatycznych i n e­

wralgicznych, oraz w razie nadzwyczajnego osłabienia, następującego skutkiem nialaryi.

Zadalekoby nas to zaprowadziło, gdybyśmy chcieli przywodzić długą listę środków przygotowywanych z eukaliptu. Poprzestać musi­

my na powyższych kilku cytatach.

Co do wartości eukaliptu, jako drzewa budulcowego, powiemy tylko, że ze swego rodzinnego kraju, Tasmanii, wywoźonćm jest w ogro- mnćj ilości, na olbrzymią sumę 800,000 funtów szterlingów rocznie.

Nadmieniamy, że eukalipt udaje się tak na gruncie bagnistym, jak również i na suchym, że bardzo silnie opiera się wpływom suchego roku, korzystając z wiosennych i jesiennych deszczów.

Drzewo eukaliptowe używane bywa do budowy okrętów, na maszty, nadaje się również na podkłady dla dróg żelaznych, do budowy mostów, wiaduktów, i t. d. Poprzednio pszczoły były nieznane w Au­

stralii; posiadanie ich obecne zawdzięczają mieszkańcy tój części świa­

ta kwiatom eukaliptu.

Tak więc w nasionku eukaliptu, nie większćm od ziarnka gor­

czycy, mamy nietylko źródło bogactwa narodowego tych krajów, w których je st uprawiany, ale źródło zdrowia przyszłych pokoleń, oraz ulepszenia tych warunków fizycznych, w których człowiek zmuszo­

ny jest żyć. Jak w intellektualnćj historyi społeczeństwa, słowo mo­

że być dźwignią niezmierzonćj siły, rozszerzającą duchową władzę człowieka, tak w naturalnśj historyi świata, nasienie je st nieraz czyn­

nikiem, rozszerzającym wokoło potężny wpływ, objawiającym nowe tryumfy nauki.

* * |c

H rabia Gaston de Saporta, w podanej niedawno do wiadomości publicznśj rozprawie, trak tu je o pewnych organizmach, odnoszących się do dolnćj formacyi syllurskićj, których natura dotąd była bardzo wątpliwą: organizmy te przez naturalistów były uważane jużto za od­

ciski roślinne, ju ż za szczątki mięczaków i innych istot niższych kró­

lestwa zwierzęcego. Wymienione typy przez hrabiego de Saporta są następujące: tygillyty, bilobity i skandynawski eofit. Pierwsze z nich są to ciała cylindryczne, nagromadzone całemi koloniami, pomieszczo­

ne pionowo w skałach i wypełnione następnie po śmierci istoty, która je zamieszkiwała. Z zewnętrznego wyglądu i wymiarów, z obecności ciemnych pasków wzrostu, dotąd widzialnych na powierzchni, ze

spo-sobu, w jaki są zakończone od spodu, i wogóle ze wszystkich swych cech, zbliżają się bardzo do tak zwanego Spirographis, który dotąd żyje na brzegach morza Śródziemnego.

Bilobitjj uważane są za organizm roślinny morski, jakkolwiek nic podobnego do nich nie napotykamy w wodorostach obecnych. De Sa- porta przytacza, dla podtrzymania roślinnćj natury tych skam ieniałoś­

ci, szczególną osobliwość w sposobie skamienienia. Znajdowane są w płaskorzeźbie na dolnój powierzchni pokładów, w których są zacho­

wane, i przedstawiane są zawsze przez próżne odciski na górnśj po­

wierzchni pokładów pod niemi leżących. Ta płaskorzeźba, wykazują­

ca wszystkie szczegóły zewnętrznego ustroju tych dawnych roślin, jest rezultatem wciśnięcia się mięsistego lub chrząstkowego ciała, które, uformowawszy się w osadzie, znikło następnie skutkiem rozkładu.

Ciśnienie pokładów w biegu ich tworzenia się wypełniało następnie dolną połowę formy, tworząc wspomnianą wyżćj płaskorzeźbę. Bilo- bity składają się z dwu wypukłych części, połączonych w linii środko- wćj i oznaczonych na powierzchni pochyłemi wgłębiającemi się prąż­

kami. Z liczby godnych uwagi odcisków, zebranych przez profesora Morićre z Caen, widać, żc linie łączności, które z początku są pojedyn­

cze, stają się coraz bardziej złożonemi w skutek rozgałęzień. Na wie­

lu punktach powierzchni bilobitów dostrzedz się dają blizny, które prawdopodobnie utworzone zostały przez organa rośliny.

Eofily są to ciała cylindryczne, więcćj lub mniśj wydłużone, roz­

gałęzione u gory lub rozszerzone, z boków ściśnięte, i zawsze oznaczo­

ne regularnemi prążkami oraz delikatnem i brózdami, bieguącemi w kierunku podłużnym. Nie mają one żadnego podobieństwa do bilu- bilów (zwanych inaczćj jeszcze Cruzianae), i dwa te typy musiały s t a - . nowić odrębne rodzaje, jeżeli już nie familie. Nie mogą być uważane, podług opinii* pomienionego naturalisty, za blizkie pokrewieństwem do jakichkolwiek z istniejących wodorostów, ale mogą być uważane za zaginione typy, mające dalekie pokrewieństwo z rodziną Caulcrpeae.

Profesor Dodel-Port* z Zurychu, ogłosił w czasopiśmie Kosmos sprawozdanie z nadzwyczaj ciekawych spostrzeżeń, wykonanych nad zapładnianiem wodorostu Polysiphonia subulata, który, jak to wynika z tych spostrzeżeń, przedstawia szczególne analogie z roślinami jedno- płciowemi, zapładnianemi przez w iatr i owady. Liczne ryciny służą do dokładnego przedstawienia rzeczy w tćj pięknćj rozprawie, którą w streszczeniu pomieścił tygodnik angielski P rzyroda l). Nie mogąc się posiłkować tym środkiem pomocniczym, zmuszeni jesteśmy ograni­

czyć się na ogólnikowćm przedstawieniu rzeczy, ile że i przedm iot sam wkracza w granice specyalności: Jak wiele innych przedstawicieli fa­

milii Florideae, wodorost ten jest rozdzielnoorganowy, rośliny męzkie i żeńskie częstokroć przebywają w znacznćj od siebie odległości. Po­

lysiphonia subulata pozbawiona je st w zupełności ścianek

komórko-*) N a tu r e , 11 Sep tem b er, 187 9.

wych (celi-wali), a tćm samćm rzęs (cilia), przy pomocy których ko­

mórki nasienne męzkie tak wielu wodorostów wędrują po wodzie, szuka­

jąc organów żeńskich, które przeznaczone są zapłodnić. O rgana te są to kulki protoplazmy, ściśle podobne do ziarnek pyłku rośliny jawno- płciowćj, zapładnianćj przez w iatr (anemophilous or w ind-fertilized phanerogam ous plant).

Co do tych ostatnich roślin, wiadomćm jest, że szansa zapłodnie­

nia zwiększa się nadzwyczaj w skutek ogromnćj ilości pyłku, jaką kwiaty męzkie oddają każdemu przechodniemu wietrzykowi, a to s a ­ mo, ja k się zdaje, przeważa w przypadku wspomnianego wyżćj wodo­

rostu Polysiphonia. Jasną je st rzeczą, że komórki nasienne męzkie tćj rośliny, będąc zupełnie pozbawione wszelkich organów służących do zmiany miejsca, czyli organów lokomocyi, muszą zachowywać się biernie, unoszone będąc we wszystkich kierunkach przez prądy wo­

dne i inne ruchy wody, dopóki, spotkawszy się z rośliną żeńską, nie

dne i inne ruchy wody, dopóki, spotkawszy się z rośliną żeńską, nie

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1880, T. 1 (Stron 132-143)

Powiązane dokumenty