• Nie Znaleziono Wyników

Zabawka Boga

W dokumencie Śląsk, 2014, R. 19, nr 1 (Stron 63-66)

N JSt ^

S-H

P h

wojny na Bliskim Wschodzie i nie po­

dąża za nim gotowy na wszystko mor­

derca - albinos.

Wątek Arki Przymierza łączy raczej Zabawkę Boga z przygodami Indiany Jonesa i ten właśnie pierwowzór przy­

wołuję z sentymentem. Spod pióra Ta­

deusza Biedzkiego otrzymujemy inteli­

gentną rozrywkę, w której popularyza­

torskie passusy nie zakłócają przyjem­

ności czytania, zaprojektowanego na co najmniej dwóch poziomach - jako przy­

godowej opowieści o poszukiwaniu skarbu, jako opowieści podróżniczej, wreszcie - co najtrudniejsze, bo wyma­

gające subtelności - jako opowieści o poszukiwaniu odpowiedzi na drę­

czące pytania, o tym, że czasem uciecz­

ka na drugi kraniec świata może być zu­

pełnie niepotrzebna. Innymi słowy, że nie trzeba jak poleca Elizabeth Gilbert jeść, modlić się, kochać we Włoszech, Indiach, na Bali, Tylko że właściwe miejsce je st często zupełnie blisko.

A gdzie - to każdy musi odkryć w wła­

snej podróży w głąb siebie.

Dla mnie samej zaś z tej lektury wy­

pływa wniosek - nie bać się książek o podróżach, nawet jeśli się nie do koń­

ca wie gdzie leży Samoa.

MIRELLA SIEDLACZEK-MIKODA Tadeusz B ied zki

Zabawka Boga

N ow a o p is a n ie ś w ia ta

Afowe opisanie świata. Literatura i sztuka dla dzieci i młodzieży w kręgach oddziaływań, red. B. Niesporek-Szamburska, M. Wójcik- -Dudek, Katowice 2013.

N

owe opisanie świata. Literatura i sztuka dla dzieci i młodzieży w kręgach oddziaływań skupia w jednym tomie współczesny namysł nad „literaturą osobną”, jest także dowo­

dem na istnienie żywej refleksji, przecho­

dzącej na naszych oczach w dyscyplinę naukową. Przymiotnik„nowe” sytuuje ów namysł nie tylko diachronicznie, w sze­

roko rozumianej ponowoczesności, ale wprzęga w chronologię konieczność kon- tekstualizacji zjawiska jakim jest czwar­

ta literatura XXI wieku. Istnieje ona bo­

wiem, jak wskazują autorzy publikacji wobec dekonstrukcjonizmu, feminizmu, gender, postkolonializmu oraz innych zjawisk konstytuujących naszą kulturę.

Bardzo to ważne i świeże ujęcie, koniecz­

ne niejako w procesie doświadczania li­

teratury przez najmłodszych, co nie zna­

czy niedoświadczonych czy niewymaga- jących czytelników, bo jak dowodzi lek­

tura tomu, dziecko dzisiejsze funkcjonu­

je w kulturze zmultiplikowanej, która wy­

musza na nim konieczność orientowania się w chaosie odniesień, a nie jedynie zna­

jomości pre-tekstu, stanowiącego obecnie punkt wyjścia, a nie cel czytelniczego do­

świadczenia.

Publikacja podzielona jest na trzy czę­

ści zatytułowane kolejno Nowe opisanie literatury, Nowe opisanie kultury i Nowe

opisanie sztuki. W pierwszej z nich ma­

my do czynienia z rozbrajaniem tekstów narracyjnych. Odnosi się wrażenie, że ma­

teria jest tu najbardziej skondensowana, rozprawy są tu najżywsze, a ustalenia naj­

ciekawsze. Dwie prace zwracają szczegól­

ną uwagę, Nowe „światoodczucie ” w pol­

skich utworach dla dzieci w X X I wieku A.

Baluch oraz Czytanie - najskuteczniejszą metodą wychowawczą W. Matras-Masta- lerz. Dominującym tekstem jest Nowe

„światoodczucie"..., który wprowadza takie, niezbędne dla dalszej lektury poję­

cia jak gra z tradycją, dekonstrukcjonizm w odbiorze tekstu, zdekomponowanie i przemieszanie sensów. Słowa-klucze przywołane przez autorkę hasłowo okre­

ślają rzeczywistość literacką, jaką przy­

szło odczytywać współczesnemu dziec­

ku. Rzeczywistość, dodajmy niełatwą, bo płynną, podlegającą niezliczonym i róż­

norodnym nowoczesnym presjom.

Kolejne szkice ukazują problematykę istnienia dzieła literackiego oraz, co no­

we, ontologii samego odbiorcy w kontek­

ście percypowania, przyswajania i uwew- nętrzniania narracji, wywołując pytania 0 stosunek utworu do tradycji, o intertek- stualność pierwszych lektur. Omawia się tu baśnie postmodernistyczne, a także za­

mieszcza interpretacje konkretnych dzieł, także tych „obarczonych kanonicznymi odczytaniami” (np. „Ania z Zielonego Wzgórza”). Znajdziemy tu także analizy tekstów spełniających definicyjne wymo­

gi horroru, a także tych lokujących się między poradnictwem a literaturą, które realizują współczesny dydaktyzm.

Ponadto autorki omawiają zagadnienia obecności płci w narracji, intertekstualno- ści w pisarstwie T. Pratchetta. a także przy­

glądają się, „na nowo” poezji T. Kubia­

ka (Z. Adamczykowa), J. Przybosia 1 E. Szelburg-Zarembiny (A. Kwiatkow­

ska). Część pierwszą podsumowuje tekst W. Matras-Mastalerz o czytaniu i jego nie­

zaprzeczalnych walorach psychologicz­

nych i intelektualnych.

Dominantą drugiego bloku rozpraw jest problematyzowanie zjawisk kultury, ilustro­

wane przykładami konkretnych utworów literackich (np. Babcia na jabłoni M. Lo- be, Brzydkie kaczątko, H. Ch. Andersena, poezja E. Waśniowskiej i inne). W tej czę­

ści jednak tekstem wprowadzającym, zwra­

cającym szczególną uwagę jest rozprawa W laboratorium children studies. Dziecko i dzieciństwo w nowoczesnym dyskursie K. Szymborskiej. Dzieciństwo zyskuje tu nowy walor, staje się atrakcyjnym obiek­

tem badań wypracowywanych w ostatnim ćwierćwieczu. Uwagę zwraca szczególnie zagadnienie uwikłania literatury dziecięcej w upolityczniony dyskurs o wykluczeniu oraz całkowicie nowe ujęcie kwestii dzie­

ciństwa i nowe jej rozumienie. Ponadto w części drugiej znajdują się także niezmier­

nie interesujące analizy i interpretacje pro­

zy polskiej i powszechnej (w rozdziale Post- kolonializm w indyjskiej literaturze dla dzie­

ci czy Stereotyp płciowy w nowym przebra­

niu...), jak również ciekawa rozprawa o wyzyskaniu przez popkulturę motywów kultury wysokiej M. Szymańskiej.

Część trzecia to odczytywanie i inter­

pretowanie sztuki plastycznej, a także pró­

ba nazwania nowych zjawisk i nurtów na przykładzie książkowej ilustracji. Py­

tanie będące zarazem tytułem rozdzia­

łu - Literatura designu czy design litera­

tury? przynosi zaskakujące ustalenia mieszczące się w kręgu nowoczesnych od­

czytań o wolnej grze znaczeń.

Dlaczego tom zasługuje na wyjście po­

za wąski, elitarny obieg akademicki?

Spróbujmy wykazać.

Dobór tekstów zawartych w „Nowym opisaniu świata... ” zapowiada przenikanie się treści, intertekstualność form i zagad­

nień. W samym układzie modułów i roz­

praw całego tomu odzwierciedla się ta ten­

dencja, którą one wszystkie próbują uchwy­

cić i nazwać, a która stanowi o wyjątkowo­

ści tej publikacji. Pośrednik lektury, czy to zdezorientowany rodzic czy skonfundowa­

ny nauczyciel zyskują w niej sprzymierzeń­

ca. Wyjaśnia i tłumaczy bowiem nurty, po­

kazuje sensy nowego patrzenia na literatu­

rę, dowodzi słuszności i wartości nowych odczytań, przydziela miejsce wszystkim uczestnikom tekstowej gry, czyli autorowi, odbiorcy i pośrednikowi sytuując ich czy­

telnie „w kręgach oddziaływań”.

I tak, posługując się pojęciem dialogicz- ności wewnątrztekstowej mogę powie­

dzieć, że to zjawisko zachodzi i w moim (wypełnionym tekstem) umyśle: nerw krytycznoliteracki każe wyszukiwać in- tertekstualności jako waloru i cieszyć się nią, znalazłszy. Instynkt psychologiczno- -pedagogiczny jednak domaga się kolej­

ności. (Chociaż osobną kwestią jest depe- dagogizacja dyskursu badań dziecięcych w przywołanym już rozdziale K. Szybor- skiej)._Na styku tych sił dokonuje się i li­

teratura, i wybór - ten realny, z księgar­

skiej półki, ale i symboliczny - motywów i treści oraz gry z treścią.

Niezbędny jest kanon, ponieważ pozna­

wanie, każdorazowo przez każde osobne dziecko, jest zawsze nowe i pierwsze i wo­

bec tego właśnie poznania dziecko defi­

niuje siebie, nie wiedząc przecież, że przy­

chodząc na świat w XXI wieku zastanie rzeczywistość, w której „wszystko było”, a odpowiedzią na to zastane jest dekon- strukcja czyli gra z konwencją, rozprosze­

nie sensów, chaos, ironia, przesunięcie znaczeń, groteska. Barthowska opresja „li­

teratury wyczerpania” nie jest jednak paradygmatem nadawczo-odbiorczym, wariacja nie jest immanentną cechą lite­

ratury, aby bowiem tworzyć wariacje należy przecież znać gamę. Taką literac­

ką gamą powinien być wykaz lektur pierwszych, podstawowych dla zrozumie­

nia współczesnego świata.

Marzeniem ściętej głowy byłby wyciąg selektywny z tego woluminu jako kom­

pendium wiedzy dla rodziców, a potem nauczycieli, właśnie w tej kolejności.

Jednak sytuacja w jakiej znajduje się dzisiejszy czytelnik szukający po omac­

ku na księgarskich półkach zaświadcza również o dekonstrukcji i potwierdza jej przejawianie się dla następnego pokole­

nia odbiorców. Tak oto literatura i życie wciąż stanowią dla siebie żywy obszar in- fluencji.

AGNIESZKA GRZYWACZEWSKA-KURPIERZ

R

ok 2010, ogłoszony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Ro­

kiem Fryderyka Chopina, miał na celu uczczenie 200. rocznicy urodzin kompozytora. Rok ten przyniósł wiele wyjątkowych przedsięwzięć o charak­

terze artystycznym, naukowym i popu­

laryzującym. W śród nich na uwagę zasługują publikacje książkowe sy­

gnowane m.in. przez Instytut Chopi­

nowski, ale także inne instytucje, w tym zagraniczne, które włączyły się w ob­

chody rocznicowe. Do jednej z takich inicjatyw należy książka czeskiego znawcy literatury i kultury polskiej Libora Matinka pt. Fryderyk Chopin v ćeske literature, wydana przez Uni­

wersytet Śląski w Opawie. Publikacja, jak sam autor we wstępie zaznacza, nie rości sobie prawa do miana wszech­

stronnego opisu obecności motywu chopinowskiego w literaturze czeskiej.

Badacz koncentruje się na twórczości autorów uznanych lub najbardziej inte­

resujących tekstach, naw iązujących do osoby, muzyki polskiego kompozy­

tora. Libor M artinek dociekaniam i obejmuje różne gatunki poetyckie, pro­

zatorskie a także dziennikarskie oraz pa- radokum antalne, udow adniając tym samym, że za naszą południową grani­

cą Chopin i jego muzyka była i jest in­

spiracją dla ludzi pióra. Autor prezen­

towanej książki główną jej część po­

święca przybliżeniu, w formie krótkich opracow ań, w ątku chopinow skiego w poezji O ldricha Zem ka, K am ila Bednära, Josefa Pävka, Jirego Karena i Karli Erbovej. Omawiane wiersze oraz cykle liryczne zostały w większo­

ści opublikowane w latach 60. i 70.

ubiegłego wieku, jedynie cykl Erbovej ukazał się w 2003 r. Przyglądając się wyborowi poetów warto podkreślić, że Kamil Bednar był jednym z głównych przedstawicieli nurtu poezji spiryty­

stycznej i metafizycznej, a także tłuma­

czem m. in. literatury polskiej. Na ten ostatni fakt zwraca uwagę Martinek, pi­

sząc o translatorskich pracach Bednära, obejmujących fragmenty biografii Cho­

pina autorstwa Jarosława Iwaszkiewi­

cza. Natomiast Karla Erbovä to autor­

ka, której twórczość po sierpniu 1968 r. objęto w ówczesnej Czechosłowacji zakazem publikacji. Do aktywnego ży­

cia literackiego, publikując tomiki wier­

szy, opowiadania oraz słuchowiska, wróciła dopiero po 1990 r.

Libor M artinek w interpretacjach tekstów poetyckich często posługuje się kluczem biograficznym i przybliża czy­

telnikow i zw łaszcza te w ydarzenia z życia Chopina, które wiążą go z zie­

miami czeskimi. Chopin zwiedził m.in.

Pragę, Teplice, Karlsbad (obecnie Kar­

lovy V ary), M arienbad (obecnie M arianske Läzne). W 1929 w trakcie podróży z Wiednia do Drezna kompo­

zytor zatrzymał się w Pradze, która, jak

pisał w listach do rodziny, zrobiła na nim duże wrażenie. Spotkał się tutaj również z Friedrichem Wilhelmem Pi- xisem, dyrektorem konserwatorium , słuchał fug Augusta Aleksandra Klen- gla. Po opuszczeniu Pragi Chopin zwie­

dził Teplice, gdzie podczas koncertu u księżnej Clary-Aldringen zachwycił słuchaczy swoimi im prow izacjam i.

Wyjątkowo w życiu Chopina zapisały się jednak dwa inne wyjazdy. W Karls­

badzie w 1835 r. Chopin spędził trzy szczęśliwe tygodnie z najbliższą rodzi­

ną. Rok później w Marienbadzie prze­

żywał niezapomniane chwile z Marią Wodzińską, w której był zakochany.

Związek Chopina z inną kobietą - Geo­

rge Sand - stał się natomiast inspiracją dla wspomnianej ju ż Karli Erbovej, która w formie lirycznych listów dała opis uczucia, zdaniem Martinka opis skłaniający czytelnika do refleksji nad istotą, głębią wyjątkowego porozu­

mienia naznaczonego nam iętnością, ale i cierpieniem. Czeski badacz w po­

szczególnych rozprawach zwraca uwa­

gę nie tylko na odwołania do biografii Chopina widoczne w analizowanych li­

rykach. Nie mniej miejsca poświęca in­

terpretacji związków między słowem i muzyką. Poemat Chopiniana Josefa Pavka uznaje za architektoniczną tria­

dę, w której autor zachowuje przyjęte stopy metryczne, rymy, liczbę wierszy kolejnych części, co koresponduje i na­

śladuje linię melodyczną kompozycji Chopina. Muzyka oraz biografia Fryde­

ryka Chopina inspirowała także Jireho Karena - autora cyklu pt. H ledani modreho tónu. Martinek prezentuje ko­

lejne liryki, wskazując na konkretny fakt, przeżycie artysty i jednocześnie łą­

czy to z wnikliwą analizą środków, ja ­ kie zastosował Karen, aby oddać sło­

wem stan emocjonalny podmiotu lirycz­

nego, ale również głębię, istotę twórczo­

ści Chopina. W śród tekstów, będących prezentacją tem atu chopinowskiego w literaturze czeskiej, jeden dotyczy pro­

zy, dokładnie noweli Vladislava Ma- reśa pt. Ruze pro Fryderyka. Podobnie jak przypadku interpretowanych wcze­

śniej liryków i w tym tekście punktem wyjścia dla autora staje się autentycz­

ne wydarzenie z biografii Chopina - po­

byt w Mariańskich Łaźniach. Martinek szczegółowo omawia sposoby arty­

stycznego przetwarzania tego faktu, wspomina autentyczne osoby, których nazwiska wprowadził pisarz na karty swojej noweli. Czeski badacz analizu­

jąc tekst M areśa i zwracając uwagę na wszystkie „odstępstwa” od faktogra­

fii, daje się poznać nie tylko jako w ni­

kliwy badacz-filolog, ale również jako znawca biografii Chopina i miłośnik muzyki wielkiego kompozytora. Warto jeszcze nieco miejsca poświęcić na opis szaty graficznej książki Libora M artin­

ka, a zwłaszcza ilustracji to warzy

szą-Libor Martinek: Fryderyk Chopin v íeské literature, Slezská univerzita v Opavé, Opa- va 2013, ss. 74.

Ö r d

' S ü

-S-S

u

£

cych poszczególnym tekstom. Autorem rysunków z cyklu Chopin w Cechach jest zmarły w 2010 r. artysta rodem z Opawy - Osvald Klapper. W przed­

stawieniu bohatera cyklu łatwo rozpo­

znać Chopina, ponieważ rysownik od­

dał charakterystyczne cechy fizjonomii kompozytora oraz ubrał go w typowo romantyczny strój. Klapper do podjęte­

go tematu podszedł jednak w sposób żartobliwy, w prow adzając elem enty świata współczesnego, jak telefon ko­

mórkowy, samochód, keyboard. Mimo tego sw oistego rodzaju kolażu, nie ośmieszył Chopina, a właściwie po­

twierdził ponadczasowość twórczości kompozytora, dał wyraz przekonaniu, że Chopin dzięki wyjątkowemu talentowi odnalazłby się w każdych czasach, w jakich przyszłoby mu żyć.

Książka Libora Martinka to interesu­

jące interdyscyplinarne studium, które czyta się z przyjemnością. Przynosi szereg ustaleń mogących zaintrygować nie tylko literaturoznawców, miłośników słowa drukowanego, ale także wszyst­

kich pasjonatów twórczości Fryderyka Chopina.

KATARZYNA TAŁUĆ

W dokumencie Śląsk, 2014, R. 19, nr 1 (Stron 63-66)

Powiązane dokumenty