• Nie Znaleziono Wyników

Zagadnienie białka wirusowego w nauce współczesnej *)

W h is to rii każdej n a u k i b y w a ją w yd a rzen ia n ad zw ycza jn ej w agi, k ie d y to now e fa k ty wnoszą do n ie j coś zasadniczo now ego i zmusza­

ją nas do re w iz ji w s z y s tk ic h is tn ie ją c y c h dotychczas ko nce p cji.

Do tego ro d zaju w yd a rzeń zalicza się, n ie w ą tp liw ie , o d k ry c ie b ia ­ łe k w iru s o w y c h . W c h w ili obecnej n ie jesteśm y jeszcze w stanie zdać sobie sp ra w y z całej doniosłości tego o d krycia . I dziś je d n a k je s t ju ż zupełnie oczyw iste, że b ia łk a w iru so w e interesow ać p o w in n y n ie t y l ­ k o specjalistę. O d k ry c ie b ia łe k w iru s o w y c h , k tó re ze w zględu na swe znaczenie porów nane być może z o d k ry c ie m n o w y c h lądów , zasługuje na zainteresow anie powszechne.

Postaram y się w fo rm ie ja k n a jb a rd zie j skondensow anej przedsta­

w ić fakty c z n ą stronę problem u.

W r. 1892 uczony ro s y js k i D. I. Iw a n o w s k i u s ta lił zasadniczo n o w y dla n a u k i fa k t, że c z y n n ik zakaźny przechodzić może przez sączki o nadzw yczaj w ą skich porach, z a trzym u ją cych m ik ro b y . Iw a n o w s k i d o w ió d ł, że ta k się ma rzecz z c z y n n ik ie m in fe k c y jn y m , w y w o łu ją c y m chorobę m ozaikow ą ty to n iu . Potem okazało się, że przechodzić przez sączki zatrzym ujące bakterie, ,,przesączać się", mogą także zarazki jasz­

czuru (zarazy pyska i racic), odry, g ry p y , w ście klizn y, zapalenia móz­

gu i jeszcze k ilk u d z ie s ię c iu chorób człow ieka, zw ie rzą t i roślin. T a kie zarazki nazwane zo sta ły przesączalnym i w irusa m i. Do przesączalnych w iru s ó w zalicza się obecnie ró w n ie ż b a kte rio fa g i, tj. w iru s y atakujące bakterie.

, Przez d łu g i czas ś w ia t w iru s ó w przesączalnych s ta n o w ił dla nau­

k i dziedzinę nieznaną; w y m y k a ły się one naszej o bse rw a cji poprzez p o ry sączków, n ie b y liś m y w stanie ic h ujrzeć. ^ Jeszcze b ardzie j u tru d n ia ła ic h badanie ta okoliczność, że w iru s ó w przesączalnych, w p rze ciw ie ń stw ie do m ikro b ó w , n ie można hodow ać na syn te tyczn ych pożyw kach. T a k w ię c o tw ie ra ło się przed b io lo g a m i szerokie pole do

*) P rze kła d a rt. zamieszczonego w k w a rt. „W o p ro sy F iło s o fii“ n r 3, 1947.

76 W. L. RYŻKOW

dom ysłów . Jedni uw ażali, że w iru s y przesączalne są organizm am i, choć o w ie le d ro b n ie jszym i n iż m ik ro b y oglądane przez m ikroskop, in n i m ie li je za sw oiste substancje. B e ije rin c k , k tó r y badał w łasności w i­

rusa ch o ro b y m o za ikow ej ty to n iu ju ż po Iw a n o w s k im 'i p o tw ie rd z ił zasadnicze o d k ry c ia swego znakom itego poprzednika, ta k z re ka p itu lo - w a ł w y n ik i sw ych dośw iadczeń: „In fe k c ja zostaje tu w y w o ła n a n ie przez bakterię, lecz przez p ły n n y , ż y w y c z y n n ik zakaźny". Z a cytow a ­ liś m y tę w ypow iedź, poniew aż św iadczy ona d o b itn ie o tym , że ba­

dacze, k tó rz y uw a żali w iru sa za substancję, d alecy b y li od m yśli, iż je st to substancja podobna do tych, z k tó r y m i z w y k le m am y do czyn ie ­ nia. Zagadnienie, k tó re poruszało u m y s ły uczonych do c h w ili o d k ry c ia b ia łe k w iru s o w y c h , sform ułow ać można w sposób następujący: czy w iru s y są p ro to p la sta m i1), czy też stanow ią szczególnego rodzaju sub­

stancje in fe k c y jn e , zdolne do sam oreprodukcji?

Badania dokonane w ciągu ostatnich la t c a łk o w ic ie z m ie n iły sy­

tu a cję w om aw ianej dziedzinie. O becnie w iru s y n ie w y m y k a ją się ju ż nam przez p o ry sączków. D ysp o n u je m y chem icznym i i fiz y c z n y m i m etodam i k o n c e n tra c ji w iru s ó w . N ajprostsza i n a jb a rd z ie j u n iw e rs a l­

na z n ich polega na osadzaniu w iru s ó w p rz y pom ocy u ltra w iró w e k poruszanych sprężonym p ow ietrze m i d a jących do 80 tys. o b ro tó w na m inutę. O tym , do ja k ie g o stopnia dostępne są nam obecnie w iru s y , sądzić można na te j podstaw ie, że w iru sa w y w o łu ją c e g o chorobę m o­

za iko w ą ty to n iu (k tó ry n a z y w a n y b yw a k la syczn ym ze w zględu na znaczenie, ja k ie m ia ły dokonane nad n im badanią dla poznania n a tu ry w iru s ó w ) o trz y m u je się w la b o ra to ria ch w ilo ścia ch stetek gram ów . W iru s a g ry p y hod u je się w ro z w ija ją c y m się em b rio nie k u ry ; w ciągu dnia o trz y m u je się k ilk a g ram ów skondensowanego w irusa. M im o że cząsteczki w iru s a klasycznego m ają k s z ta łt pałeczek o długości o ko ło 300 m ilim ik ro n ó w i śre d nicy o ko ło 15 m ilim ik ro n ó w (przypom inam y, że m ilim ik ro n ta k się ma do m ilim e tra , ja k m ilim e tr do k ilo m e tra ), obec­

n ie n ie można ju ż tw ie rd z ić , że w iru s y są n ie w id zia ln e . Is tn ie ją p ew ­ ne szczególne m e tod y pozw alające u jrze ć czą stki n a jw ię k s z y c h w ir u ­ sów za p ośrednictw em z w y k łe g o m ikrosko p u. T aką je s t np. metoda srebrzenia, w yn a lezion a przez M . A . M oro zo w a; p o z w o liła m u ona ńa d okładne zbadanie cząstek w iru s a ospy. C ząstki ta k ic h w iru s ó w w id o c z n y c h przez m ik ro s k o p nazw ane zo sta ły c ia łk a m i ele m en ta rn y­

m i. P rzy p om ocy m ik ro s k o p u ele ktron o w eg o okazało się m o żliw e u jrz e n ie i sfo to g ra fo w a n ie n a jd ro b n ie js z y c h w iru s ó w (w iru s w y w o łu ­ ją c y żółtaczkę je d w a b n ika , n a jd ro b n ie js z y ze znanych nam, ma 10 m i­

lim ik ro n ó w średnicy). T a k w ięc, pew ne w ir u s y stanow ią obecnie o b ie k ty dostępne dokładnem u badaniu.

S treścim y tu najw ażniejsze w y n ik i badań nad w irusa m i, dokona­

ne w ciągu osta tn ich la t piętnastu.

1) P ro to p la ste m n a zyw a m y o rg a n izm e le m e n ta rn y — k o m ó rk ę lu b prostszy n iż k o ­ m ó rka . T a k w je d n y m ja k w d ru g im p rz y p a d k u je s t on zbudow any z p ro to p la z - m y i ma p ó łp rz e n ik liw ą pro to p la zm a tyczn ą otoczkę.

ZAGADNIENIA BIAŁKA WIRUSOWEGO W NAUCE 77

W ro k u 1935 S tanley w yka za ł, że w iru s ch orob y m o za ikow ej t y ­ to n iu je s t substancją b ia łk o w ą , k tó rą w dość ła tw y sposób można w y ­ d z ie lić w czystej postaci z liś c i ty to n iu dotkn ię te g o tą chorobą. Jed­

nocześnie okazało się, że ró w n ie ż inne w iru s y , ja k np. w iru s ch orob y m o za ikow ej ogórka czy żó łta czki je d w a b n ik a są substancjam i b ia łk o ­ w y m i. U stalono z zupełną pew nością, że czyste p re p a ra ty ty c h w ir u ­ só w nie zaw ie ra ją n ic prócz n u k leo p rote id u , tj. substancji b ia ł­

k o w e j połączonej z kw asem n u k le in o w y m . N ie k tó re z b ia łe k w ir u ­ sow ych mogą tw o rz y ć p ra w dziw e k ry s z ta ły ; inne — ty lk o ta k zwane k ry s z ta ły cie k łe c z y li p a ra k ry s z ta ły (o czym będzie jeszcze m ow a po­

n iże j); inne w reszcie otrzym ane zo sta ły dotychczas je d y n ie ja k o ciała bezpostaciowe. Co się ty c z y ta k ic h w iru s ó w ja k w iru s ospy czy g ry p y , to stanow ią one cia ła b ardzie j sko m p liko w a ne pod w zględem chem i­

cznym ; prócz n uk le o p ro te id u z a w ie ra ją one cia ła ty p u tłuszczow ego i ich skład chem iczny zbliża się do składu p rotoplazm y. Pewne w iru s y stanow ią cia łk a elem entarne, w id z ia ln e , za p ośrednictw em z w y k łe g o m ikro sko p u ; is tn ie ją je d n a k ró w n ie ż w iru s y drobniejsze, k tó ry c h cząstki dojrzeć można ty lk o przez m ik ro s k o p e le k tro n o w y . T a k się ma rzecz z w iruse m g ry p y , któ re g o k o rp u s k u ły m ają w ś re d n icy ok. 80 m ili- m ik ro n ó w .

Zastosow anie m ik ro s k o p u e le ktron o w eg o do badania w iru s ó w od­

k r y ło przed nauką n o w y ś w ia t ró żn orod n ych fo rm i rozm iarów . W ty m św iecie c ia łk a elem entarne są o lbrzym am i. O glądane przez m ikro sko p e le k tro n o w y n ie w y d a ją się one ku liste , ja k w m ikro sko p ie z w y k ­ ły m , lecz podłużne. Ic h średnica dochodzi do 400 m ilim ik ro n ó w . Czą­

steczki w iru s a g ry p y są ow alne. B a k te rio fa g i podobne są do k ija n e k lu b p le m n ikó w . S kładają się one z g łó w k i o śre d nicy 50— 80 m ilim i- k ro n ó w i ogonka długości 150— 250 m ilim ik ro n ó w . Podobną postać ma cząsteczka w iru sa je d n e j z chorób k u r.

W ró ć m y je d n a k do o d k ry c ia Stanleya.

D o w io d ło ono, że pew ne substancje b ia łk o w e m ają w łasności czyn ­ n ik a chorobotw órczego, tj., że krążąc w p ew ien sposób w p rzyro d zie i tra fia ją c do w nętrza uczulonego na n ie organizm u w y w o łu ją w nim chorobę. Te b ia łk a w iru s o w e grom adzą się w organizm ie w ogrom ­ n e j ilo ści. Np. w zarażonej ro ś lin ie ty to n iu ilość b ia łk a w irusow ego w ciągu p ie rw szych 4 d n i po zarażeniu w zrasta m ilio n y razy. Zostało stw ierdzone z zupełną pew nością, że b ia łk o w iru s o w e różni się g ru n ­ to w n ie od b ia łe k ty c h kom órek, w k tó ry c h pasożytuje. Z ty to n iu , szpinaku i flo k s u w y d z ie la m y je d n o i to samo b ia łk o w irusow e, c oc ro ś lin y te n ie są ze sobą sp okrew nione i n ie odznaczają się p o k re ­ w ie ń stw em b ia łek. W ty m sensie można m ó w ić o pew nej a u to n o m ii b ia łk a w irusow ego. D ośw iadczenia nasze w y k a z a ły , ze ilość b ia łk a w i­

rusow ego w zrasta w ro ś lin ie ró w n ie ż podczas j ej g o u i w ogo e w w arunkach, w k tó ry c h synteza n orm a lnie w ła ś c iw y c h ro ś lin ie bia n ie zachodzi, lecz przeciw nie, następuje ich rozpad.

T a k w ię c nauka poznała szczególne substancje b ia łko w e , zdolne do sa m oreprodukcji. Ja kie m iejsce za jm u ją te substancje w u kła dzie naszej w iedzy? Często m ó w i się, że po dziś dzień, ja k pięćdziesiąt

78 W. L . RY2 K 0 W

la t temu, uczeni toczą m iędzy sobą spór o to, czy w iru s y są orga­

nizm am i, czy substancją. Jest to zdanie n a jzu p e łn ie j fałszyw e. N ie można dziś b ro nić tezy, że w iru s y są organizm am i, m ożem y b o ­ w ie m o trzym yw a ć z ch orej ro ś lin y se tki g ram ów substancji w iru s o ­ w ych , k tó ry c h ani pod w zględem chem icznym , a n i fizyczn ym , ani m o rfo lo g iczn ym nie można uznać za pro to p la sty. Elem entarne cząs­

t k i p reparatu w iruso w e g o są po p rostu m o le k u ła m i ogrom nych roz­

m iarów .

U stalenie faktu , że pew ne w iru s y są substancjam i b ia łk o w y m i, stanow i najw ię ksze w ydarzenie, ja k ie zaszło w b io lo g ii w ciągu os­

ta tn ic h lat, poniew aż dotychczas n ie znane nam b y ły substancje b ia ł­

ko w e o w łaściw ościach w iru s ó w i w ła ściw ości te p rz y p is y w a liś m y ty lk o protoplastom . S pory o natu rę w iru s ó w trw a ją oczyw iście na­

dal, ale _ p rz e n io s ły się na inną płaszczyznę. M ożna m ia n o w icie to ­ czyć spór o to, czy m o le k u ły b ia łk a w iru so w e g o stanow ią substancję żyw ą czy nieżyw ą. To praw da, że do niedaw na w ią za liśm y pojęcie elem entarnej ż y w e j je d n o s tk i z protoplastem , ale o d k ry c ie n a tu ry w i­

ru só w znów każe nam zająć się zagadnieniem is tn ie n ia żyw ego b ia łka.

Są tendencje do znalezienia dla b ia łe k w iru s o w y c h m iejsca w ra ­ mach pojęć, do k tó ry c h p rz y w y k liś m y . M ożna usłyszeć n ie kie d y, że w iru s y są enzym am i (ferm entam i) z d o ln y m i do a u to k a ta liz y . Rzecznicy tego poglądu zapom inają nie ty lk o o tym , że enzym atyczna aktyw ność b ia łe k w iru s o w y c h , m im o poszu kiw a ń w ty m k ie ru n k u , nie została dotychczas o d kryta , lecz także i o tym , że nie znam y fe rm e n tó w k rą ­ żących w p rzyrodzie, przechodzących od jednego organizm u do d ru ­ giego, podczas g d y zdolność do ta k ic h przejść stan o w i w ła śn ie sw oistą cechę b ia łe k w iru s o w y c h .

O d k ry c ie b ia łe k w iru s o w y c h u c z y n iło w ię c zn ów a ktu a ln y m zagad­

n ie n ie k ry te riu m podziału p rz y ro d y na żyw ą i nie ożyw ion ą . Engels w skazał zasady, bez k ie ro w a n ia się k tó r y m i n a jz u p e łn ie j n ie m ożliw e je s t n aw et ja k ie ta k ie zbliżenie się do p ra w id ło w e g o rozw iązania za­

gadnienia n a tu ry w irusa. O to je g o znakom ite słow a: „W a rto ś ć w szyst­

k ic h d e fin ic ji je s t pod w zględem n a u k o w y m bardzo n ie w ie lk a . A b y uzyskać is to tn ie w y c z e rp u ją c y pogląd na to, czym je s t życie, należa­

ło b y zbadać k o le jn o w szystkie fo rm y, w k tó ry c h się ono przejaw ia, od n ajniższe j do n a jw y ż s z e j".2)

W istocie,, w eźm y najlepszą z m o ż liw y c h d e fin ic ji: „ Ż y c i e j e s t t o s p o s ó b i s t n i e n i a c i a ł b i a ł k o w y c h ; istota tego sposobu is tn ie n ia polega na stałym , nieustannym sam oodnaw ianiu się chem icznych części sk ła d o w y c h ty c h c ia ł" .3) Pierwsza część te j d e fi­

n ic ji c a łk o w ic ie daje się zastosować do w iru s ó w . Teza Engelsa o na­

czelnej ro li, ja k ą o d g ry w a ją w zja w iska ch życia substancje b ia łko w e , zn a jd u je now e p o tw ierd ze nie w fakcie, że c z y n n ik in fe k c y jn y , k tó r y um ieścić m u sim y n ie ja k o na g ra n ic y m iędzy p rzyro d ą żyw ą a n ie o ż y ­ w ioną, okazał się ciałem b ia łk o w y m , i w fakcie, że czyste m o le k u ły 2) F. Engels — „ A n ty - D iih r in g “ .

s) Ib id e m .

ZAGADNIENIA BIAŁKA WIRUSOWEGO W NAUCE 79 b ia łk a w y k a z u ją jeszcze pew ne w ła ściw ości życia. Co się ty c z y d ru ­ g ie j części d e fin ic ji, to b ra k nam danych p otw ie rd z a ją c y c h m ożliw ość zastosowania je j do w iru só w . Staranne p ró b y stw ierdzenia przem ia­

n y m a te rii u n a jw y ż e j naw et zorganizow anych w iru só w , g d y zn ajdu ­ ją się one p o z a kom ó rka m i, w k tó ry c h pasożytują, d a ły — ja k dotychczas — w y n ik i negatyw ne. N ie daje to oczyw iście praw a do w ygłaszania poglądu, że w in n y c h w arunkach, a w ię c w o b r ę b i e kom órek, w iru s y ró w n ie ż niezdolne są do p rzem iany m atem . Dobrze wysuszone nasiona ro ś lin też przecież nie w y k a z u ją żadnej przem iany m a terii, pozostają je d n a k żyw e i w w arunkach s p rzyja ją cych k ie łk o w a ­ n iu zachodzić poczyna g w a łto w n a w ym ian a substancji m iędzy m m i a otaczającym je środow iskiem . N ie rozporządzam y obecnie, niestety, żadnym i środkam i, k tó re b y p o z w o liły nam w to k u a na liz y na przepro­

wadzenie rozdziału m iędzy przem ianą m a te rii chorej k o m ó rk i a poszu­

k iw a n ą przez nas przem ianą m a te rii samego w irusa.

W ie m y , że fosfor p ro m ie n io tw ó rc z y , w p ro w a d zo n y w postaci m i­

n eraln e j do ro ś lin y chorej na chorobę m ozaikow ą, bardzo szybko sta­

je się częścią składow ą cząstek w irusa ; w ie m y, że cząstki w iru sa sa- m o re p ro d u ku ją się w chorej ro ślin ie . W y n ik a stąd, że is tn ie je w ym ia n a substancji m iędzy m o le ku ła m i w jrusa a protoplastam i, n ic nam je d n a k nie w iadom o o charakterze te j w y m ia n y , o tym , do ja kie g o stopnia przem iana m a te rii w iru s a je st autonom iczna; p rzy p is y w a n ie w iru s o w i sam odzielnej p rze m ia ny m a te rii b y ło b y w ię c sądem nazbyt pochopnym . Sam ju ż fakt, że poza protoplazm ą nie udaje się s tw ie r­

dzić te j przem iany, zmusza nas do ostrożności. M u s im y w ięc^ zupeł­

n ie dokład n ie sform ułow ać, czego nie w ie m y a to częstokroć byw a jeszcze tru dn ie jsze niż sform ułow anie, co w ie m y. N ie w ie m y, czy w ła ściw a je st w iru so m w łasna przem iana m a te rii i czy będą k ie d y ­ k o lw ie k stw orzone w a ru n k i, w k tó ry c h w iru s y w y k a z a ły b y przem ia­

nę m a te rii poza obcą protoplazm ą. Stąd w n io se k następujący: nie w ie m y, czy przem iana m a te rii ja k o proces b io lo g ic z n y związana jest n ie ro z e rw a ln ie z protoplazm ą, czy też może ona zachodzić także w iz o lo w a n y m od p ro to p la zm y b ia łk u w iru s o w y m . N a d m ie n iliś m y po­

w y ż e j, że n ie został dotychczas w y n a le z io n y sposób izo lo w a nia w ła s­

nej p rze m ia ny m a te rii w irusa' od p rze m ia n y m a te rii k o m ó rk i gos­

podarza. Z b liż y liś m y się je d y n ie nieco do rozw iązania tego za­

gadnienia, k ie d y nasze dośw iadcżenia d o w io d ły , że w ^ u r n fc a c i ca łk o w ite g o nie m al pozbaw ienia ro ś lin y tle n u ilość b ia łk a w ir u g nadal wzrasta. In n y m i sło w y, k ie d y procesy syntetyczne, __

lo n e j ro ś lin ie w w a ru nka ch norm alnych, zaham owane zos a j l P

erobiozę, synteza b ia łk a w iruso w e g o zachodzi je d n a k v* daterym ciągu.

M ożem y uznać ten fa k t za pew ną n ik łą w ska zó w kę co do “ tm em a m c ja k ie j a u to n o m ii p rze m ia ny m a te rii w irusa, ale jeszcze me za dow o j

autonom ii. .. . , ,

Je śli ta k niejasna je s t kw e s tia p rzem iany m a te rii u w iru s ó w to za to dobrze nam są z n ln e inne ic h w ła ściw ości

n ie liś m v n o w vże i że b ia łk o w iru s o w e grom adzi się w ch o rym org S z m i r w Po g S y c h ilościach. U n ik a m y te rm in u „rozm nazam e stg ,

80 W. L . RY2 KOW

w iąże się on bow iem z bardzo określonym , i czysto b io lo g ic z n y m po­

jęciem . Proces rozm nażania się p ro to p la s tó w je s t u n iw e rs a ln y i jego zasadnicze cechy są stałe w całej przyrodzie. P ro to p la sty rozm nażają się przez podział. G dy m ow a o w irusach, to można w yobrażać sobie rów nież, że ic h nagrom adzanie się zachodzi w ja k iś in n y sposób;

dlatego w o lim y użyć te rm in u „sa m o re prod u kcja ". W ie m y , że u po­

dłoża rozm nażania się p ro to p la s tó w le ży sam oreprodukcja podstaw ow ych s tru k tu r ty c h p rotoplastów . W e d łu g pog lą d ów w spółczesnych samo­

re p ro d u k c ja chrom ozom ów odbyw a się w ta k i sposób, że w zdłuż chro- mozom u m acierzystego tw o rz y się potom ny. Zresztą je s t to także ty lk o hipoteza, dlatego też te rm in „sa m o re p ro d u k c ja " n ie w yra ża na razie żad­

nej te o rii; oznacza on ty lk o uznanie fa k tu nagrom adzania się w iru s ó w i m ożności ic h przeszczepiania z jednego organizm u na drugi.

D rugą nadzw yczaj w ażną cechą szczególną w iru sa je s t jego zdolność do przem ian, które, g d y zajdą w je d n e j jego cząstce, przenoszą się na n a ­ stępne p o ko le n ia cząstek podczas ic h sam oreprodukcji. Z m ia n y tego ro d za ju n azyw a się z w y k le w b io lo g ii m utacjam i. Pozwala to nam m ó­

w ić o m utacjach w iru só w , k tó re zresztą znane b y ły p ra k ty c e na długo przedtem, n im z d o b yliśm y najsłabsze choćby p ojęcie o sam ych w ir u ­ sach. W ie m y teraz doskonale, że Jenner, k tó r y zastosował szczepionkę k ro w ią ospy do szczepienia p ro fila k ty c z n e g o lu d zi, m ia ł do czynienia z ta k im w ła śn ie m utantem w iru s a ospy.

W y k r y liś m y w w irusa ch c a ły szereg w ła ściw o ści zb liża ją cych je do org an izm ó w żyw ych . S tw ie rd ziliśm y, że są one zdolne do samore­

p ro d u k c ji i zm ienności, skonstatow aliśm y, że stosunek w iru s a do pro- toplazm y, w k tó re j się znajduje, je st stosunkiem pasożyta do k o m ó rk i gospodarza. Chemiczne i fizyczn e w ła ściw o ści w iru s ó w ró w n ie ż z b li­

żają je n ie w ą tp liw ie do św iata is to t żyw ych .

N a jis to tn ie js z ą część każdej p ro to p la zm y stan o w ią i gigantyczne cząsteczki złożonych zw ią z k ó w b ia łka. Z n o rm a ln ych tk a n e k em brionu k u r y p rz y pom ocy u ltr a w ir ó w k i w yd z ie lo n e zo sta ły ogrom ne m o­

le k u ły lip o n u k le o p ro te id u , o rozm iarach zb liżo n ych do ro z m ia ró w cząs­

te k w iru sa g ry p y , skła d ają cych się z lip o id ó w i n u kle o p ro te id ó w . T ak w ię c je ś li budow a w iru s ó w prostsza je s t niż p ro to p la stó w , to odpo­

w ia d a ją one poszczególnym „o d ła m k o m " protoplasta.

W y ż e j b y ła ju ż m ow a o tym , że liczn e w iru s y mogą tw o rz y ć p ra w ­ dziw e bądź c ie k łe k ry s z ta ły . O koliczność ta podkreśla n ie ja ko , że w i­

ru s y stanow ią substancję, i oddala je od życia ; taka je st je d n a k dia- le k ty k a rzeczy, że ta sama w łaściw ość zbliża zarazem w iru s y do isto t żyw ych .

W a rto w ty m m iejscu p rzypom nieć p o k ró tc e h is to rię zagadnienia stosunku k ry s z ta łó w do p ro to p la stó w .

P oszukując fo rm a c ji, k tó re znajdow ać b y się m ia ły na g ra n ic y m ię ­ dzy m aterią ży w ą i n ie ożyw ion ą , n ie je d n o k ro tn ie zw racano uw agę na k ry s z ta ły . W zm iankę o a n a lo g ii m iędzy k ry s z ta ła m i a isto ta m i ż y w y m i nie tru d n o odnaleźć w ka żdym pod rę czn iku b io lo g ii z począ tków X X w ie k u . Podobieństw o m ię d zy k ry s z ta ła m i a is to ta m i ż y w y m i po­

lega na tym , że ta k jedne ja k i d ru g ie m ają określoną postać i rosną,

ZAGADNIENIA BIAŁKA WIRUSOWEGO W NAUCE

zachow ując tę postać; k ry s z ta ły mogą ponadto rów nież reprodukow ać utracone części. Pow ierzchow ność ty c h a n a lo g ii b y ła w sw oim czasie naśw ietlo n a w sposób dostateczny. K ry s z ta ł rośnie ty lk o w roztw orze nasyconym te j substancji, z k tó re j je st zbudow any, podczas g d y orga­

nizm w y tw a rz a substancje swego ciała z in n y c h zw iązków . K ry s z ta ł rośnie w ten sposób, że now e w a rs tw y substancji osadzają się na jego p o w ierzchn i; w zrost protoplasta odbyw a się w ten sposób, że now e cząsteczki w budow ane zostają m iędzy dawne. N ie ma p o trze b y w d a ­ w a n ia się w bardziej szczegółowe w yja ś n ie n ie zasadniczej ró ż n ic y ja ­ ko ścio w e j m iędzy protoplastem a kryształem .

N a początku X X w ie k u sensacyjne w rażenie w y w o ła ło o d k ry c ie tzw . k ry s z ta łó w c ie k ły c h ; są to k ro p le ro zm a itych cieczy, w yka zu jące pew ne optyczne w ła ściw ości krys z ta łó w , np. własność św iecenia w m i­

N a początku X X w ie k u sensacyjne w rażenie w y w o ła ło o d k ry c ie tzw . k ry s z ta łó w c ie k ły c h ; są to k ro p le ro zm a itych cieczy, w yka zu jące pew ne optyczne w ła ściw ości krys z ta łó w , np. własność św iecenia w m i­

Powiązane dokumenty