• Nie Znaleziono Wyników

Zarobki nauczyciela a inne formy aktywności zawodowej

3. Część empiryczna – jak to jest być nauczycielem?

3.4. Problem starzenia się profesji nauczyciela a stan socjalny wykonywanych ról

3.4.2. Zarobki nauczyciela a inne formy aktywności zawodowej

Biorąc pod uwagę stosunkowo niskie zarobki nauczycieli i skomplikowaną oraz długą drogę do awansu zawodowego, zadawałam moim rozmówcom pytania dotyczące ich motywacji do kontynuowania pracy w zawodzie, na które odpowiedź brzmiała bardzo spójnie. Zdaniem wuefistów jest to zawód od podstaw związany z nieco metafizycznym pojęciem „powołania”. Nie wybrali oni pracy w charakterze nauczyciela ze względu na prestiż stanowiska, dobre warunki pracy, czy wysokie zarobki (ponieważ od samego początku byli świadomi, że tego nie doświadczą), ale ze względu na swoje pasje: do sportu, aktywności fizycznej i potrzebę nauczania młodzieży. Oprócz pasji, zdaniem wuefistów, nic nie może zmotywować młodego człowieka do podjęcia pracy jako nauczyciel i rządzący powinni o tym pomyśleć, ponieważ bycie pedagogiem nie polega wyłącznie na przyjściu do szkoły, porozmawianiu z uczniami, przeprowadzeniu lekcji, są to też sprawy wychowawcze, roszczeniowe postawy, ambitni uczniowie zadają również zaskakujące pytania – trzeba wiedzieć więcej niż oni, być przygotowanym:

NWF6: Ja nauczam również przedsiębiorczości i zdarzają się zainteresowane osoby, myślące do przodu, na przyszłość. Uczniowie żyją też coraz mniej ze sobą, a coraz bardziej w telefonach i taką piękną rolę pełni właśnie WF w socjalizacji młodzieży, widać w końcu interakcję między nimi, na wuefie współpracują, bawią się wspólnie, integrują w szkole. W czasie innych zajęć nie pogadają, nie współpracują, kontakty społeczne są ograniczone.

Zazwyczaj (w przypadku moich rozmówców) zarobki związane z pracą w szkole stanowią drugie źródło dochodu. W niektórych przypadkach dochody małżonków / partnerów wuefistów pozwalają na godne życie i utrzymanie rodziny, a co za tym idzie kontynuację pracy w zawodzie, w innych natomiast przypadkach nauczyciele wychowania fizycznego tworzą własne biznesy, czy zatrudniają się w niepełnym wymiarze godzin w innych miejscach pracy. Nie odczuwają tym samy presji i mogą realizować swoje „powołanie”:

NWF1: Ja w zasadzie nigdy nie myślałam o tym, żeby zrezygnować, ponieważ moja pensja zawsze była tą drugą w rodzinie, nigdy nie odczuwałam presji. Było to też wygodne w związku z długimi wakacjami, więc w okresie szkolnym nie ma problemu z dziećmi. Ja poza tym uwielbiam te pracę, pracę z młodzieżą. Mówimy obecnie często o strajku włoskim, ale wielu nauczycieli, tych którzy zostają, ma taką naturę, że działają na 200%, mimo że chcieliby powalczyć. To są ludzie, którzy lubią to co robią i chcą to robić dobrze. To jest praca z misją. Strajk był dla nas bardzo nieprzyjemnym przeżyciem, bez względu na wykonywany zawód mieliśmy moralne rozterki, dylematy, ale też chcieliśmy pokazać społeczeństwu, że mamy swoje racje, że nie chcemy pracować za najniższą krajową i zarabiać tyle, co często osoba bez wykształcenia dostaje. Zawód nauczyciela to duże obciążenie, odpowiadasz za drugiego człowieka. Nie chcę tym obniżyć wartości innych profesji, ale to my kształtujemy przyszłe pokolenia, tych ludzi, którzy potem idą do lepszej pracy.

W grupie badanych są wuefiści, którzy poza szkołą podejmują się pracy w różnych zawodach. Dwoje spośród moich rozmówców otworzyło w mieście szkołę jazdy, biznes, który odnosi liczne sukcesy i cieszy się uznaniem lokalnej społeczności. Jedna z badanych osób prowadzi wieczorami klub fitness i potrafi pogodzić to w sposób niekolidujący z obowiązkami szkolnymi. Inni prowadzą drużyny w klubach sportowych, a prawie wszyscy uczestniczą w sezonach letnich i zimowych w obozach

dla dzieci i młodzieży o charakterze sportowym, każde z nich otrzymało już w swojej karierze nauczycielskiej przynajmniej jedną propozycję zmiany branży na zajęcie cieszące się większym uznaniem i bardziej opłacalne. Część tych dodatkowych profesji wuefistów wynika z pasji do sportu, natomiast mają one również swoją przyczynę w niewystarczalności pensji nauczycielskiej do utrzymania siebie oraz rodziny.

NWF6: Gdybym miał odpowiednie pieniądze, to nie musiałbym dorabiać, kombinować i miałbym więcej czasu żeby właśnie poczytać, czy na temat związany z wychowaniem fizycznym, czy przedsiębiorczością (której również nauczam), czy z psychologią. Często wracam do domu o 22:00 i muszę robić wszystko w pośpiechu i pójść spać. Teraz mam taką sytuację, że nie dorabiam. Mogę spokojnie po lekcjach siąść, zjeść, poczytać książkę, wyspać się, to też jest bardzo ważne. Praca nauczyciela nie polega wyłącznie na tym, żeby być z tymi dziećmi, ale większość roboty wykonuje się w domu, poza lekcjami. Trzeba się przygotować, trzeba sobie zaplanować materiał i trzeba mieć taką wiedzę, żeby troszeczkę tym młodym ludziom zaimponować, szczególnie w liceum. Ci młodzi ludzie są bardzo inteligentni, mają ambicje, wiedzę, człowiek musi być zorientowany w swoim temacie. Fajnie, gdybyśmy mogli zająć się tylko jedną rzeczą, tylko tym tylko szkolnictwem, a nie gdzieś tam jeszcze próbować z konieczności dorabiać.

Nawet biorąc pod uwagę stosunkowo niską ilość godzin dydaktycznych, która tylko teoretycznie (obowiązki nauczyciela wykraczają bowiem znacząco poza ustawową liczbę 18 godzin pracy tygodniowo) może pozwolić im na podjęcie dodatkowego zatrudnienia, dodatkowe aktywności mogą negatywnie wpływać na zaangażowanie i przygotowanie rozmówców do pełnienia funkcji pedagoga oraz zabierają czas, który mogliby poświęcić na rozwój i odpoczynek, czy rodzinę. Nauczyciele wychowania fizycznego uważają, że istnieje wiele możliwych pól działania, aby uatrakcyjnić

zawód i sprawić, aby stał się on pierwszym źródłem dochodu badanych osób. Kluczową jednak kwestią pozostaje ich zdaniem podwyżka płac, ponieważ bez niej tendencja zniżkowa prestiżu zawodu oraz ilości chętnych do podjęcia pracy jako pedagog będzie wzrastała z każdym rokiem.

NWF3: Trzeba zacząć od podwyżki płac. Nigdy nie będzie wielu chętnych na ten zawód, bo w tej chwili nauczyciel stażysta zarabia najniższą krajową. Przy takiej pensji jaką ma młody, startujący człowiek, jednocześnie przy rynku pracownika, to naprawdę trzeba być człowiekiem zdesperowanym, bądź podjąć ten zawód z powołania, być doktorem Judymem, żeby wybrać pracę w szkole. Awans zawodowy na pewno trwa zbyt długo. My mamy generalnie specyfikę przedmiotu taką, że od lat robimy swoje i u nas te „wielkie” zmiany ustawodawców nie działają tak negatywnie, jak na innych nauczycieli, ponieważ uczymy poszczególnych dyscyplin, prowadzimy edukację prozdrowotną (jak organizm reaguje na wysiłek, przyzwyczajanie do aktywności fizycznej). Nauczyciele innych przedmiotów mają natomiast wielki problem, reformy są nieprzemyślane, i jest kwestia materiału, który muszą realizować.

Prowadzenie zajęć z młodzieżą, co podkreślają wszyscy badani, jest efektem przygotowania. Nauczyciel wykracza poza ustawowe 18 godzin dydaktycznych, ponieważ musi przypomnieć sobie materiał, przygotować lekcję, dokształcić, w innym wypadku może wykazać się niekompetencją i zaszkodzić swojemu wizerunkowi oraz młodzieży.