• Nie Znaleziono Wyników

(a) Reforma instytucji

Traktat konstytucyjny przewiduje szereg drobniejszych reform w stru-kturze instytucjonalnej. Nie ma tu miejsca na szczegółowe umówienie tych propozycji. Z tego względu wywody zostaną ograniczone jedynie do ważniejszych zagadnień.

21 Por. zwłaszcza: EuGH Rs 44/79. Slg. 1979, s. 3727.

O ile od początku było jasne, że w Radzie Ministrów każde z państw członkowskiej miałoby swojego przedstawiciela, to skład Komisji

Euro-pejskiej, a więc instytucji rozwijającej się w kierunku europejskiego

rządu, nie byłby pewny. Z jednej bowiem strony państwa członkowie nie zamierzają rezygnować z prawa desygnowania swojego własnego obywa-tela do składu Komisji, mimo że nie mogą one wywierać żadnego wpływu „narodowego” ze względu na niezależność Komisji. Tym niemniej państ-wom członkowskim zależy na możliwości prezentowania własnych idei prawnych w miejscu decydującym, w Komisji, która ma prawo inicjatywy legislacyjnej. Z drugiej strony należałoby podjąć próbę ustanowienia efek-tywnego „teamu rządowego”, który ograniczyłby liczbę 27 komisarzy (obe-cnie) do liczby odpowiadającej odpowiednio najważniejszym resortom. Traktat konstytucyjny przewiduje, że pierwsza (po jego wejściu w życie) Komisja objęłaby przedstawicieli wszystkich państw członkowskich, wli-czając w to jej Przewodniczącego i ministra spraw zagranicznych (którzy musieliby pochodzić z różnych państw). Po zakończeniu 5-letniego okresu rotacji liczba członków Komisji miałaby zostać zmniejszona do 2/3 liczby państw członkowskich. System rotacji opartej o zasadę równości miałby gwarantować, że wszystkie państwa byłyby odpowiednio brane pod uwa-gę w toku kolejnych zmian.

Parlament Europejski miałby liczyć nie więcej niż 750 członków,

przy czym żadne państwo nie mogłoby mieć więcej niż 96 miejsc (co najmniej jednak 6 miejsc). Pojawiają się również oznaki rozwoju zmierza-jącego do parlamentarnego systemu rządowego, ponieważ Parlament Eu-ropejski miałby wybierać przewodniczącego Komisji zależnie od politycz-nego układu sił w Parlamencie. Komisja zachowałaby zasadnicze wpływy polityczne, zwłaszcza przez wykonywanie prawa inicjatywy legislacyjnej, nie byłaby jednak jedynym politycznym aktorem w Unii. Wybory przewo-dniczącego Komisji odbywałyby się bowiem po części w sposób podobny do wyborów szefa rządu przez parlament narodowy.

W Radzie Ministrów zmianie uległby głównie system podejmowania

decyzji. Na mocy Traktatu konstytucyjnego kolejna grupa obszarów

kwalifiko-waną. Podnosi to znaczenie podejmowania decyzji w tym trybie w Radzie, przy czym formuła podejmowania decyzji większością kwalifikowaną przybrałaby formę tzw. podwójnej większości. Dla podjęcia decyzji w tym trybie należałoby zebrać co najmniej 55% liczby członków Rady, o ile potencjał demograficzny odnośnych państw członkowskich przekraczałby łącznie 65% ludności zamieszkałej w Unii. Mniejszość blokująca musiała-by obejmować co najmniej czterech członków Rady.

(b) Deficyt instytucjonalny w dziedzinie „zewnętrznych działań Unii” (Tytuł V)

Głównymi aktorami w dziedzinie polityki zagranicznej Unii staliby się Rada Europejska, Rada Ministrów i minister spraw zagranicznych Unii, który jednocześnie byłby wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej. Ra-da Europejska ustalałaby – tak jak obecnie – ogólne wytyczne Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, w tym w dziedzinach o aspektach polityczno-obronnych. Minister spraw zagranicznych Unii sprawowałby przewodnictwo w Radzie „Spraw Zagranicznych”. Jednocześnie byłby wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej oraz powierzonoby mu zada-nie czuwania nad wykonazada-niem decyzji europejskich uchwalanych przez Radę Europejską i Radę Ministrów. Miałby on również prawo wysuwania propozycji w odniesieniu do ustaleń dotyczących Wspólnej Polityki Za-granicznej i Bezpieczeństwa. Ponad to miałby prawo reprezentacji Unii w tej dziedzinie, prowadziłby w imieniu Unii dialog z państwami trzecimi podczas konferencji międzynarodowych i w ramach organizacji między-narodowych. Równolegle tworzona byłaby Europejska Służba Zew-nętrzna.

W ramach polityki zagranicznej istotną rolę odgrywałby również Prze-wodniczący Rady Europejskiej, wybierany przez Radę Europejską więk-szością kwalifikowaną na dwa i pół roku z możliwością jednej reelekcji. Sprawowałby przewodnictwo podczas prac Rady Europejskiej. Tym sa-mym byłby w zasadniczym zakresie włączony w europejską politykę zagraniczną, ponieważ Rada Europejska ustanawia w tym zakresie ogól-ne wytyczogól-ne, a więc podejmuje zasadnicze decyzje. W pracach Rady

Europejskiej brałby udział również minister spraw zagranicznych Unii, nie będąc jednak jej członkiem.

Jak widać, Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa spoczywa-łaby na wielu barkach. Możliwe, że wywołałoby to konkurencję między Przewodniczącym Rady Europejskiej, Przewodniczącym Rady Ministrów i ministrem spraw zagranicznych Unii. Ponieważ minister spraw zagra-nicznych Unii byłby jednocześnie wiceprzewodniczącym Komisji Europej-skiej, byłby on związany również postanowieniami Komisji podejmowa-nymi kolegialnie. Przewodniczący Komisji Europejskiej może zwłaszcza ustalać wytyczne dla działalności Komisji. Z pewnością nie jest łatwo rozgraniczyć powyższe funkcje. Chodzi tu bowiem o wspólne kształtowa-nie polityki. Może być z tym związana pewna instytucjonalna powolność. Wymagałoby to również budowania konsensusu między różnymi aktora-mi politycznyaktora-mi.

W obszarze tym jako regułę pozostawionoby jednomyślność, ponieważ obstawanie przy suwerenności przez niektóre państwa członkowskie nie pozwoliło na wprowadzenie zasady podejmowania decyzji większością kwalifikowaną, niezbędną nota bene dla efektywnej polityki zagranicznej.