Henryk Bogacki
"Christentum ohne Religion?",
Gustave Thils, tłum. z fr.
Karlhermann Bergner, Salzburg 1969
: [recenzja]
Collectanea Theologica 40/1, 171
R E C E N Z J E
171
G ustave THILS, Ch risten tum ohne Religion?, tłum. z francuskiego K arlher m ann B e r g n e r , Salzburg 1969, Otto Müller Verlag, s. 144.
Autor za przedm iot sw ej książki obrał m odne obecnie w yrażenia jak „wiara- bez relig ii”, „bezreligijne chrześcijaństw o”, „areligijna interpretacja Objawienia chrześcijańskiego”, „desakralizacja” itp. W ielu fascynuje pro w okujący charakter tych określeń, a rozm aitość treści podkładana pod te słow a w yw ołuje zam ieszanie. Wobec nowej term inologii nie można zająć po prostu negatyw nego stanow iska, gdyż m ieści się w niej cząstka prawdy, którą T h i 1 s u siłu je w ydob yć pomimo, że w zasadzie w ystęp u je przeciw nadużyw aniu słow nictw a powodującego nieporozum ienia. Rzeczowe dysku sje są m ożliw e tylko po dokładnym sprecyzowaniu sensu w yrazów „religijny” i „sakralny”.
T h i 1 s neguje sensow ność określenia „bezreligijne chrześcijaństw o”, lecz godzi się z postulow aniem chrześcijaństw a w form ie „mniej religin ej”. Postulat ten w ynika z uznania sam oistności rzeczyw istości ziem skich i p eł nej w artości życia chrześcijańskiego w stanie „św ieckim ”. W szelka real ność św iatow a już ze swej natury jako stw orzenie jest skierow ana do Boga. Na określenie tego faktu nie zachodzi jednak konieczność posługiwania się w yrazam i „religijne” czy „sakralne”. W ogóle należy w yrazy te stosow ać ostrożnie i p ow ściągliw ie, gdyż dyskusja nad ich w łaściw ym znaczeniem zaledw ie rozwija się i daleko do jej końca.
A ktualne rozw ażanie tego tem atu w ydaje się T h i 1 s o w i znam iennym „znakiem czasu”, a m ianow icie w ezw aniem Kościoła do redukcji rozbudo w anego aparatu instytucjonalnego. Kościół zmierza do sw ego ostatecznego dopełnienia w K rólestw ie Bożym, a na ziemi stanow i przejściow e narzędzie dla osiągnięcia tego celu. W K rólestw ie Bożym nie ma w idzialnych form organizacyjnych, będących jedynie przem ijającą pomocą dla Ludu Bożego zgromadzonego w K ościele. Pełniejsze „w rastanie” w K rólestw o Boże w iąże się ze zm niejszaniem w agi czasowych elem entów instytucjonalnych.
Obecny kryzys aspektu instytucjonalnego w K ościele może w edług T h i 1 s a z jednej strony oznaczać pewną recesję w iary i dynamizm u chrześcijańskiego, z drugiej zaś — dowodzić kroku naprzód w kierunku pełni K rólestw a Bożego. Jakie kryterium pozw oli rozstrzygnąć, czy zm niej szanie w agi czynników instytucjonalnych jest objaw em regresji chrześcijań stwa czy też dowodem jego rozkwitu? Zdaniem T h i l s a kryterium takiego dostarcza sam cel Kościoła. Jeżeli w ięc wspólnota chrześcijańska postępuje w w ierze i m iłości, um niejszenie znaczenia elem entów instytucjonalnych oznacza postęp. K iedy jednak nie w ystęp uje to zjaw isko, w ów czas n ie zadow olenie z instytucji jest niestety dowodem braku żyw ej w iary, czyli dowodem osłabienia chrześcijaństw a. T h i 1 s konkluduje oczywistym , jed nakże nierzadko pom ijanym stwierdzeniem , że jeszcze nie jesteśm y w niebie, lecz żyjem y w okresie przejściow ym , owym „czasie K ościoła”. Jest w ięc za w cześnie na uw alnianie się od tego w szystkiego, co przejściow e i prze m ijające, jednym słow em — instytucjonalne. W ierzący nie jest jeszcze wybranym , a K ościół nie stanow i K rólestw a Bożego w jego końcowym stadium .
Książka jest w artościow ą pozycją jako w prow adzenie w dyskutowaną problem atykę. Pow inien zajrzeć do niej każdy, kto szuka inform acji na tem at m odnych haseł teologicznych. T h i 1 s odsłania źródła dzisiejszych dyskusji. W Piśm ie św. i Tradycji poszukuje w łaściw ego rozum ienia w iary i religii. W reszcie odpowiedź tę konfrontuje z poglądam i patronów w spółczesnych radykalnych kierunków (Karl B a r t h, Dietrich B o n h o e f f e r , Harvey C o x).