• Nie Znaleziono Wyników

Pedagogika społeczna - współczesne wyzwania, zapomniane perspektywy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pedagogika społeczna - współczesne wyzwania, zapomniane perspektywy"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Mariusz Cichosz

PEDAGOGIKA SPOŁECZNA - WSPÓŁCZESNE

WYZWANIA, ZAPOMNIANE PERSPEKTYWY

Pedagogika społeczna w dobie przemian

P edagogika polska, zarów no na płaszczyźnie teoretycznych rozstrzygnięć, pow staw ania i przyjm ow ania now ych koncepcji, ja k rów nież na płaszczyźnie praktyki edukacyjnej, przeszła i nadal przechodzi przez duże zmiany.

Zm iany te najw yraźniej i często w sposób dram atyczny, ze w zględu na dużą różnorodność, alternatyw ność czy w końcu opozycyjność przyjm ow anych roz­ wiązań w stosunku do dotychczasow ych, są obecne i obejm ują różne działy pedagogiki (pedagogiki szczegółow e), co je s t m etodologiczną konsekw encją zw iązaną z funkcjonow aniem i rozw ojem każdej nauki'.

Jednym z tych działów , przyjętym ze w zględu na w ybrany zakres badań rzeczyw istości w ychow aw czej, je s t pedagogika społeczna. Nie w nikając głębiej w dyskusje ja k ie ostatnio toczą się na gruncie pedagogiki społecznej, a pozostając ja k się w ydaje blisko najczęściej podaw anym je j definicjom , je st ona „(...) teorią środow iskow ych uw arunkow ań edukacji i rozw oju człow ieka oraz teorią i pra­ ktyką kształtow ania środow iska (...)” (A. Przecław ska, W. T heiss, 1996).

Takie je j określenie je st, ja k to ju ż było w yżej pow iedziane, stosunkow o najbliższe podaw anym w spółcześnie charakterystykom m etodologicznym tej

1 Nie wnikając w obszerną dyskusję nad m etodologicznym statusem pedagogiki jak o nauki przyjm uję tu rozstrzygnięcia za M. N ow akiem , 1995.

(2)

dyscypliny2. M ożna w ięc inaczej pow iedzieć, że przedm iotem pedagogiki społe­ cznej je st człow iek żyjący w środow isku. C złow iek, który to s'rodow isko przem ie­ nia, ale też sam je s t przez nie przem ieniany. Przy czym chodzi tu przede w szystkim o środow isko w ychow aw cze, a w ięc takie, w którym przebiega i je st bardziej albo m niej św iadom ie podejm ow ane w ychow anie. S praw ą zaś najistot­ niejszą dla charakterystyki pedagogiki społecznej ja k o nauki je st to, iż w ped ag o ­ gice społecznej chodzi o przekształcanie, organizow anie tego środow iska. Stąd też cokolw iek pow ie się o pedagogice społecznej i jak iek o lw iek będą podaw ane je j określenia i uściślenia na tle przyjm ow anych w ogólnej m etodologii nauk podziałów , pedagogika społeczna je s t prakseologiczną nauką hum anistyczną należącą do nauk prak ty czn y ch ’. Prakseologiczną, gdyż m ów i o szukaniu skute­ cznych środków do zrealizow ania w yznaczonych pow inności, hum anistyczną, gdyż odnosi się do człow ieka i społeczeństw a tw orzących i będących nośnikam i kultury, praktyczną gdyż m ów i o tym , co m oże nastąpić pod w pływ em celow ych działań ludzkich.

Pow yższe rozw ażania o dnoszące się d o pedagogiki społecznej, jej ch a rak te­ rystyki m etodologicznej, przyw ołują określoną tradycję rozum ienia nauki, jej struktury i zadań. T radycję szeroko rozum ianego racjonalizm u i em piryzm u w teorii poznania, realizm u w teorii bytu oraz obiektyw izm u na przykład w etyce. Ta tradycja je st dziś dość pow szechnie przekraczana i krytykow ana. C hodzi tu o postm odernistyczny m odel poznania świata, a w ięc daleko idący pluralizm m eto ­ dologiczny i teoretyczny z w yraźną postaw ą agnostycyzm u, sceptycyzm u, irra­ cjonalizm u i relatyw izm u4. W ydaje się, iż w iększość obecnie lansow anych kierunków i koncepcji w pedagogice, oczyw iście przy zachow aniu ja k ie jś swojej odrębności, różnorodności i specyfiki, do tego m odelu naw iązuje, a p rzedstaw i­ ciele „daw nego” sposobu rozum ienia pedagogiki pojętej i upraw ianej funda- m entalistycznie i holistycznie zostali dość pow szechnie skrytykow ani, tym

2 Por. np.: A. Radziewicz-W innicki, 1991, 1995; A. K argulowa, J. Kargul, 1991; A. Przecławska, 1991, 1993; S. Kawula, 1991.

3 Por. uwagi na tem at nauki i jej podziałów na tle charakterystyki opozycyjnych dziedzin naukow ych S. Kamiński, 1981, s.259-277.

(3)

Pedagogika społeczna - współczesne wyzwania.

bardziej, iż przew ażnie zw iązani byli tylko z je d n ą opcją ideową. P ow staje jed n ak pytanie, ja k ow ocują dzisiaj w p raktyce edukacyjnej w spom niane tu w spółcześnie prądy i kierunki w pedagogice inspirow ane p ostm odernistyczną kulturą m yślenia i w idzenia świata. N a ile lansow anie przez nie na poziom ie teoretycznych poszu­ kiw ań w iedzy orientacyjnej, nieprzejrzystości, zakw estionow anie pew ności i obiektyw ności w iedzy naukow ej, jej racjonalności, akcentow anie potoczności, natom iast na poziom ie konkretnych działań lansow anie różnorodności postaw tolerancji, sw obody. N a ile takie w łaśnie inspiracje, które m ają sw oje oczyw iste praktyczne konsekw encje, rów nież d la w ychow ania, sprzyjają coraz w iększem u a obserw ow anem u - zarów no potocznie ja k i badaw czo - zrelatyw izow aniu w ychow ania i coraz bardziej w idocznej niew ydolności praktyki edukacyjnej. M ożna postaw ić pytanie: czy p edagogika ja k o nauka społeczna, m ając charakter praktyczny, m oże istnieć bez w artości, w artości obiektyw nych, nie sprow adza­ nych zaw sze do określonego kontekstu, czy to społecznego, kulturow ego czy psychologicznego? Z kolei, czy ich przyjm ow anie zaw sze będzie drogą do do- gm atyzm u, totalitaryzm u i uniw ersalizm u? Czy w końcu sam postm odernizm (anty-m odernizm ) nie je s t now ą ideologią, przyw ołującą stare argum enty scep- tyckie, agnostyckie, relatyw istyczne, irracjonalistyczne; ideologią, która w brew temu co m ów i się na je j gruncie o poszanow aniu indyw idualności człow ieka, prowadzi do je g o zniew olenia.

P edagogika społeczna, która je s t jed n y m z działów pedagogiki, m ów iąc o życiu społecznym czło w iek a nie pozostaje obojętna na przem iany społeczne, które tak m ocno o dbijają się w now o pojaw iających się koncepcjach pedagogiki. Biorąc zaś pod uw agę to, iż czas, w którym żyjem y je s t czasem głębokich przem ian cyw ilizacyjnych i kulturow ych, przem iany te w sposób w yraźny zazna­ czają się w poszerzaniu i w yznaczaniu now ych perspektyw badaw czych, rów nież w pedagogice społecznej.

C oraz częściej na gruncie pedagogiki społecznej pojaw ia się problem atyka zm iany społecznej, charakterystyczna w poszukiw aniach podejm ow anych na gruncie nauk społecznych w okresie transform acji. W zw iązku z tą problem atyką należy w iązać kategorię m odernizacji przy jętą i analizow aną w pedagogice spo­ łecznej. W perspektyw ie w spom nianych w yżej przem ian pow raca się w sposób

(4)

szczególny do problem atyki sił społecznych czy też problem atyki środow iska lokalnego. Z upełnie też w duchu now ego podejścia i now ych akcentów , obok problem atyki kom pensacji i profilaktyki, podejm uje się problem atykę w sparcia społecznego. Jednocześnie, a w brew relatyw istycznie nastaw ionym niektórym trendom w pedagogice, pow raca w pedagogice społecznej problem atyka w artości. Jednym z takich zapom nianych kontekstów pedagogiki społecznej uw ikłanych w problem atykę aksjologiczną je s t problem d obra w spólnego.

Dobro wspólne - zapomniana perspektywa pedagogiki społecznej

P edagogika społeczna bazuje na fakcie, że człow iek je s t istotą społeczną, a w ięc je s t bytem relacyjnym , pozostaje w relacji do drugiego człow ieka i świata, który go otacza. Jest członkiem i uczestnikiem życia społecznego. Z jed n ej w ięc strony „tw orzy” życie społeczne, przekształca sw oje środow isko, z drugiej strony to środow isko w pływ a na człow ieka. M om ent przekształcania, organizow ania je st tym bardziej ważny, gdyż w pedagogice społecznej m ów im y o środow isku w ychow aw czym , a w ięc takim środow isku, które św iadom ie i w sposób szczegól­ ny je st przekształcane w oparciu o w artości i cele o charakterze w ychow aw czym . Jednocześnie środowisko w ychow aw cze, w którym żyje człowiek, rozw ija się i wzrasta, to środow isko kulturow e, a w ięc środow isko, w którym funkcjonują w artości.

P ojaw ia się w ięc problem relacji człow ieka do w artości a w kontekście społecznym w sposób szczególny problem w spólnych odniesień do tychże w ar­ tości. Z agadnienie to rozpatryw ane je s t m iędzy innym i na gruncie problem atyki dobra wspólnego.

Czym je s t dobro w spólne? P om ijając tu szczegółow e i system ow e rozw a­ żania m ożna stw ierdzić, iż p roblem atyka dobra w spólnego w rozw ażaniach odnoszących się do życia społecznego pojaw iła się ju ż bardzo daw no. Z alążki tej idei m ożna znaleźć ju ż u P latona, który używ ał w sw oich pism ach pojęcia „w spólnego pożytku” . W p raw odaw stw ie rzym skim problem atykę d obra w spól­ nego nazyw ano pom yślnością społeczeństw a. C hrześcijaństw o od sam ego p o ­

(5)

Pedagogika społeczna - współczesne wyzwania.

czątku podjęło problem atykę d o b ra w spólnego. Św. A ugustyn problem atykę tę w yrażał poprzez form ułę „pokoju i uporządkow ania zgody” (J. K rucina, 1985). N ajpełniej je d n a k tę p roblem atykę podjął i zaprezentow ał, w ielokrotnie porusza­ ją c j ą w sw oich pism ach, św. T om asz z A kw inu (J. M ajka, 1982; por. J. K ondziela,

1972). D obro w spólne ukazał św. T om asz w postaci, czy raczej na przykładzie m odelu świata. „(...) S tw orzenia na m ocy cząstkow ego bytu i określonego m iejsca w proporcjonalnie ustopniow anym kosm osie partycypują w D obru N ajw yższym (Bogu), które je s t najw yższym dobrem w spólnym (Sum m um bonum com m unie) (...)” (J. K rucina, 1985, s. 1379). Z a dobro w spólne uw ażał także św. Tom asz „(...) ład w szechśw iata oraz rozum ianą analogicznie doskonałość w szechśw iata, w której uczestniczy dobro pojedynczych istot a ponadto porządek społeczny, który łączy działania ludzi zm ierzających do szczęścia oraz doskonałość ludzkiej natu­ ry, dochodzącej w m iarę d oskonalenia się społeczności do coraz w iększej pełni (...)” (tam że, s. 1379).

D obro w spólne w takim ujęciu było w ięc bardziej rozum iane ja k o społeczna zasada m oralna, która obow iązuje p onad konkretnym i w arunkam i czasu i m iejsca. W tym sensie m ożna w yraźnie w yróżnić ja k b y dw a poziom y dobra w spólnego - ontologiczny oraz antropologiczny. W sensie ontologicznym dobro w spólne na­ leży pojąć transcendentalnie i je s t nim ostatecznie B óg oraz ład kosm osu, zaś w sensie antropologicznym je st nim dobro ludzkości albo konkretnej społeczności5.

R ozstrzygnięcia odnoszące się d o idei dobra w spólnego, a dokonane przez św. Tom asza, na długie lata ukierunkow ały tę problem atykę, i choć była ona podejm ow ana w różnych o kresach czasu, z w iększą m ocą pow róciła na przełom ie X IX i X X w ieku. Przyjm ując ja k o w yjściow ą definicję d obra w spólnego w łaśnie definicję od św. Tom asza,, m o żn a przyjąć, iż zasadza się ona na fakcie takim , iż człow iek partycypuje w dobru w spólnym , rów nocześnie zaś podejm uje życie społeczne - w spółtw orzy dobro w spólne tych społeczności, do których należy. Sam a zaś społeczność to zespół osób - istot rozum nych i w olnych. N aturą zaś

5 Dogłębniejsze zrozum ienie idei dobra w spólnego w tom istycznej filozofii społecznej wymagałoby dokładniejszych i szczegółow ych analiz. W literaturze przedm iotu podkreśla się, iż w tw órczości sam ego św. T om asza z A kw inu znajdujem y aż 343 teksty, w których porusza on problem atykę dobra wspólnego, por. J. M ajka, 1982, s. 155.

(6)

osoby je st m ożliw ość tw orzenia kultury: ekonom icznej, artystycznej, m oralnej itd. W tym sensie szeroko pojęta kultura stanow i aksjologiczny w ym iar dobra w spólnego, którego nie m ożna pojąć bez trw ałych w artości i norm m oralnych.

W spółcześnie istnieją różne koncepcje dobra w spólnego, różne podejścia do tego zagadnienia. M ożna w yróżnić podejście indyw idualistyczne, kolektyw i­ styczne i personalistyczne (S. K ow alczyk, 1994, s.238). W podejściu indyw idu­ alistycznym oraz liberalistycznym k ategoria dobra w spólnego je s t pom ijana albo redukow ana tylko do sfery w artości m aterialno-ekonom icznych. L iberalizm akcentując i podkreślając praw a jed n o stk i pom niejsza je j społeczne zobow iąza­ nia, prow adząc do kształtow ania postaw aspołecznych. W artości i norm y m oralne, bez których trudno je st m ó w ić o dobru w spólnym , są tu relatyw izow ane. W koncepcji kolektyw istycznej dobro w spólne odgryw a bardzo w ażną rolę. N astępuje tu je d n ak niebezpieczne przeniesienie, a przez to w ypaczenie sensu tej idei. M ianow icie w m iejsce dobra osoby akcentuje się rolę struktur społecznych, ekonom icznych, politycznych. Tak pojęty kolektyw izm często przeradza się w ustrój totalitarny, w którym p raw a człow ieka są ograniczane, a godność człow ieka często poniżana. W trzecim podejściu do dobra w spólnego, w podejściu perso- nalistycznym , przyjm uje się dw ubiegunow ość tej idei. W strukturze d obra w spól­ nego m ożna w yróżnić dw a je g o elem enty składow e: w ew nętrzny i zew nętrzny. „(...) E lem ent w ew nętrzny d o b ra w spólnego m a charakter ontologiczno-aksjolo- giczny, m ianow icie dobrem takim je s t integralny rozw ój ludzkiej osoby i zespół niezbędnych do tego w artości. E lem ent zew nętrzny d obra w spólnego m a profil społeczno-instytucjonalny, je s t to zespół struktur, instytucji, w arunków ekonom i­ cznych oraz społecznych nieodzow nych d la realizacji dobra w spólnego (...)” (S. K ow alczyk, 1994, s.236; por. M .A . K rąpiec, 1979, s.293-300). Tak w ięc m ożna pow iedzieć, że w tym ujęciu dobro w spólne koncentruje się na osobie ludzkiej oraz tych w artościach, które u m o żliw iają je j harm onijny rozw ój. D obro w spólne więc to osoba ludzka i w artości. P oniew aż zaś człow iek ja k o istota społeczna realizuje się (m oże się rozw ijać) w takich dziedzinach ja k ekonom ia, kultura, etyka, religia itd., na dobro w spólne składają się takie w artości jak : w artości ekonom iczne, kulturow e, m oralne, ideow e itd. W podejściu personalistycznym podkreśla się rów nież to, iż dobro w spólne, by takim było i pozostało, musi

(7)

Pedagogika społeczna - współczesne wyzwania.

posiadać pew ne cechy, w łaściw ości. D o cech tych Jacques M aritain zalicza: 1) dobro w spólne pow inno być rozdaw ane, m ożliw a w ięc je s t i konieczna je g o redystrybucja; 2) dobro w spólne w inno być podstaw ą i zakładać istnienie w ładzy społecznej, która czuw ałaby nad je g o realizacją; 3) dobro w spólne w inno być dobrem etycznie godziw ym (J. M ajka, 1982, s. 171 ).

Przytoczone tu, ja k rów nież inne, koncepcje dobra w spólnego m ożna przy­ porządkow ać dw óm koncepcjom : instrum entalno-instytucjonalnej oraz esencjal- nej (J. K rucina, 1985, s. 1380). W koncepcji instrum entalno-instytucjonalnej społeczność je st zo bow iązana nieść pom oc i służyć w rozw oju i doskonaleniu jednostki - osobie, ja k o istocie niepow tarzalnej i sam oistnej. W koncepcji esen- cjalnej o rozw oju człow ieka decyduje nie tyle dostarczana „pom oc instrum ental­ na” , m a ona charakter pom ocniczy, co w rodzone nastaw ienie człow ieka na dobro oraz je g o podatność na zdobyw anie i pom nażanie w artości. To w rodzone nasta­ w ienie na dobro i je g o zdobyw anie m a charakter nie tylko indyw idualny ale i społeczny - chcem y i d ocieram y do d obra nie tylko sam i ale i z innymi.

W spółcześnie ro zw ażania na tem at idei d obra w spólnego podejm ow ane są głów nie na gruncie filozofii społecznej i socjologii. K ierunkam i filozoficznym i, gdzie istnieje bogata tradycja rozw ażań nad dobrem w spólnym są tom izm i personalizm chrześcijański. R ów nież w iele analiz podejm ow anych dziś w etyce m a sw oje w yraźne i je d n o zn a cz n e odniesienia d o d obra w spólnego. Z p roblem a­ tyką tą łączy się bow iem bezpośrednio problem praw człow ieka, w olności itd. W pedagogice społecznej, chodzi tu zw łaszcza o tradycję polskiej pedagogiki społecznej, zagadnienie d obra w spólnego m a sw oje odniesienie do takich idei, jak: idea spraw iedliw ości społecznej, idea pom ocniczości itp. S ą to idee społecz­ ne, które były bardzo w yraźnie obecne w koncepcjach X IX -w iecznej pedagogiki społecznej. Idee te są aktualne i dzisiaj, choć obecne zm iany cyw ilizacyjno-kul- turow e każą spojrzeć n a w spom niane tu idee, a w ięc i sam ą ideę dobra w spólnego, nieco inaczej, z uw zględnieniem obecnego kontekstu społeczno-kulturow ego i specyfiki obecnych przem ian. W ydaje się je d n ak , że niepodw ażalnym pozostaje fakt, że nie da się pojąć i u spraw iedliw ić do końca człow ieka - osoby w je g o odniesieniu do życia społecznego, bez odniesienia do świata w artości. Sam ten fakt natom iast uspraw iedliw ia niejako zorganizow aną, zinstytucjonalizow aną

(8)

pom oc człow iekow i, ja k ą niesie się w je g o rozw oju, tak by godność je g o była uszanow ana, a praw o do rozw oju było w pełni respektow ane i gw arantow ane.

Przed pedagogiką w ogóle, a pedagogiką społeczną w szczególności, stoi więc dziś szczególne zadanie - społecznej troski o dobro człow ieka, organizow a­ nia pom ocy w rozw oju, zapew nienia godziw ego w zrastania w poszanow aniu natury człow ieka nastaw ionej na świat w artości, do którego to świata człow iek nieustannie zm ierza, i który niesie w sobie.

Literatura

Kam iński S. (1981). P ojęcie na u ki i klasyfikacja nauk. Lublin.

K argulow a A., Kargul J. (1991). W poszukiw aniu paradygm atu pedagogiki spo­ łecznej. Forum O światowe, nr 3.

K aw ula S. (1991). W spółczesny sens pedagogiki społecznej. Forum O światowe, nr 3.

K iereśH . (1995). P ostm odernizm . W: A. B ronk (red.). F ilozofow ać dziś. Z badań

n a d filo zo fią najnow szą. Lublin.

K ow alczyk S. (1994). C złow iek a społeczność. Lublin.

K rąpiec M .A. (1979). Ja - człowiek. Z arys antropologii filo zo fic zn ej. Lublin. K rucina J. (1985). D obro w spólne. W: E n cyklopedia K atolicka. Tom 3. Lublin. M ajka J. (1982). F ilozofia społeczna. W rocław.

M izińska J., S zkolut T. (red.)(1992). C zy kryzys w artości? L ubelskie odczyty

filozoficzne. Z b ió r p ierw szy. Lublin.

N ow ak M. (1995). P odstaw y p ed a g o g iki chrześcijańskiej. Lublin.

P rzecław ska A. (1991). P edagogika społeczna dziś - poszukiw anie paradygm atu.

Forum Oświatowe, nr 3.

P rzecław ska A. (1993). W ychow anie ja k o s p o tk a n ie -k ilk a pytań zam iast w stępu. W: A. P rzecław ska (red.). R elacje m iędzy ludźm i ja k o p rze d m io t badań

pedagogicznych. W arszawa.

P rzecław ska A ., T heiss W. ( 1996). P edagogika społeczna: now e zadania i szanse. W: A. P rzecław ska (red.). P edagogika społeczna - kręg i poszukiw ań. W ar­ szawa.

(9)

Pedagogika społeczna - współczesne wyzwania.

R adziew icz-W innicki A. (1991). U w agi o aktualnej sytuacji polskiej pedagogiki społecznej. Forum O św iatow e, nr 3.

R adziew icz-W innicki A. (1995). Teorie m odernizacji a kształtow anie środow isk w ychow aw czych w w arunkach zm iany społecznej. W: A. R adziew icz-W in- nicki (red.). Problem y i tendencje rozw ojow e we w spółczesnej p edagogice

społecznej w Polsce. K atow ice.

Z eidler P. (1992). S pór o w artości poznaw cze nauki doby postm odernizm u. W: A. Z eidler-Janiszew ska (red.). O blicza postm oderny. W arszawa.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Typowymi elementami wpływającymi na uwarunkowania funkcjonowania organizacji administracji publicznej są: interes publiczny i po- trzeby zbiorowe jako podstawowy wspólny

5 Poka», »e w przestrzeni Hausdora punkty s¡ domkni¦te, a ci¡gi zbie»ne maj¡ tylko jedn¡

Podsumowując należy stwierdzić, iż zastosowanie metody PCR i primera mikro- satelitamego (GTG)5, pozwoliło na zróżnicowanie partnerów fuzji w obrębie rodzaju

P ow ołanie do Przem yśla biskupa Niemca było wynikiem ówczesnej przewagi Niem ców wśród katolików tej ziemi, uważanej za przynależną do Węgier, a

Ciało poruszające się ruchem drgającym wykona jedno pełne drganie gdy wychyli się z położenia równowagi na odległość równą amplitudzie w jedną i w drugą stronę, po

[r]

Średni czas w ciągu doby poświęcony przez wszystkich ankietowanych na ogląda- nie na PVR to 7 minut, wśród oglądających w ten sposób jest to jednakże już po- nad 1,5

Osad przesączyć, przemyć zimną wodą, sączek wraz z zawartością pogrążyć w 30 cm3 pięcioprocentowego węglanu sodu, świeżo przez 15 minut gotowanego, znów