Z DZIAŁALNOŚCI KONWERSATORIUM NAUKOZNAWCZEGO PA N W LATACH 1966 d 1967
K onwersatorium N aukoznaw cze P A N kontynuując rozpoczętą w 1965 r. działal ność ł, odbyło w 1966 r. i w pierwszej p ołow ie 1967 r. łącznie 13 posiedzeń.
20 stycznia 1966 r. odbyło się ósm e posiedzenie K onwersatorium p ośw ięcon e sylw etce profesora elektrotechniki w U niw ersytecie Illinois (Urbana) Józefa T y - kocinera oraz jego. koncepcji nauki o badaniach n aukow ych, nazw anej przez n iego zetetyką. R eferow ał prof. T. Kotarbiński, charakteryzując w ieloletn ią pracę T y - kocinera nad powstaw aniem system ów naukowych, procesam i um ysłow ym i zw ią zanym i z prowadzeniem b a d a ń ,. w arunkam i społecznym i ułatw iającym i rozw ój nauki, m etodam i doboru i rozw iązyw ania p rob lem ów 2. Celem tych badań jest od najdow anie now ych problem ów dzięki system ow i charakterystyki dorobku badaw czego, podobnie jak tablica M endelejew a ułatw ia poszukiw anie n ie znanych p ier w iastków . W szystkie sfery badań zróżnicowane zostały w tym system ie n a 12 ugrupowań, a każde z nich podzielone dalej w edług 8 k ryteriów zw ężających p ole poznawcze. Zastosow ana sym bolika literow a i cyfrow a ((analogiczna do chem icz nej) pozw oliła na scharakteryzow anie struktury 1400 w yodrębnionych dyscyplin naukowych. Przew odniczący K onw ersatorium uważa program J. T ykocinera za doniosły, zaw ierający w iele tw órczych m yśli, m ający n a celu uspraw nienie w szy stkich badań. D yskusja nad referatem była bardzo ożywiona, przy czym najp o w ażniejsze zainteresow anie w zbudziła k lasyfikacja n auk (taks jo logi a zetetyczna). 17 lu tego prof. E. G eblew icz przedstaw ił zagadnienie oceniania pracy n au k o w ej z perspektyw y historycznej oraz z punktu w idzenia aktualnych praktyk przy nadawaniu stopni i tytu łów naukowych, przyznaw ania nagród, pow ierzania sta nowiska; prelegent dążył przy tym do sform ułow ania zasad norm atyw nych, które powinny być przestrzegane przy ocenie prac n au k ow ych 3. M ilcząco zakłada się, iż trafność oceny można określić w perspektyw ie historycznej — „oceniaj tak, aby potom ność nie m usiała korygow ać tych ocen ” — choć n a taką konfrontację trze ba długo czekać. Z tej perspektyw y za bardziej w artościow e uważa się prace: prowadzące do dalej ¡idących uogólnień, w eryfikujące uogólnienia, form ułujące tezy do badań, dające podstaw y do szerokich badań, obalające uogólnienia dotychcza sow e, form ułujące zagadnienia dotychczas n ie sform ułowane. Pożyteczne jest odróż n ienie prac now atorskich od erudycyjnych: pierw sze można oceniać w ed łu g w a ż n ości sform ułowania n ow ych zagadnień, drugie m ożna m ierzyć liczbą zebranych informacji. D yskusja skupiła się nad układem stosunków, który decyduje o w y b o rze tem atów łatw iejszych i przecenianiu długości opracowań, oraz nad przyczynam i powodzeń i niepowodzeń w uzyskiw aniu w yników . Dr M. Choynowsfci zaproponował zastosow anie pomiaru psychom etrycznego dla poznania sposobów oceniania prac naukowych.
21 k w ietnia mgr J. Szłapczyński przedstaw ił referat P roblem y zarządzan ia
w y ższą uczelnią w PRL. Prelegent stwierdzał, iż struktura szkoły w yższej i jej
system zarządzania, w pływ ając na realizację w yznaczonych uczelniom zadań, m ają charakter polityczny, i starał się to udow odnić historycznie. Staw iając tezę, iż warunkiem spraw ności zarządzania szkołą w yższą jest zgodność jej ustroju z podstaw ow ym i zasadami ustroju państw owego, dowodził m gr Szłapczyński, ż e
1 Por. inform acje o Konwersatorium w nrze 3/1965 >(s. 468) i nrze 3/1966 ¡(s. 297) „Kwartalnika”.
2 Por.: T. K o t a r b i ń s k i , Profesora Józefa T ykocin era kon cepcja z e te ty k i,
czyli nauki o badaniach n aukow ych . „Zagadnienia N aukoznaw stw a”, nr 1—2/1966,
s. 188.
3 Por.: E. G e b l e w i c z , N iektóre k ry te ria oceny p ra c y n au kow ej. Tam że, nr 4/1966, s. 60.
zasady ustrojow e PRL n ie w pełni są odzw ierciedlone w strukturze w yższych uczel n i. Przew odniczący Konwersatorium , podkreślając ważność problem atyki, przypom n iał, iż uczelnia w yższa n ie jest zakładem gospodarczym, a obowiązki adm inistra cji i organizacji społeczno-politycznych p ow inn y być związane z okazyw aniem pomocy pracy naukowej i dydaktycznej. W bardzo ożyw ionej dyskusji w skazyw ano m .in. n a konieczność poznawania zależności m iędzy system em prawnym zarządzania a obyczajem ukształtow anym w tym zakresie oraz badania w p ływ u zmian u staw o daw czych n a realizację celów uczelni, praktycznej stosow alności ustaw odaw stw a, adekwatności system ów organizacyjnych do rzeczyw istych potrzeb rozw oju badań i kształcenia itp.
12 m aja dr S. Ziem ski w referacie U w agi o typo lo g ii nauk przedstaw ił propo zy cje budowania w ielow ym iarow ej system atyzacji nauk. Jej punktem w yjścia jest opis, określający specyficzne ,cechy pew nej nauki na podstaw ie wyróżnionego ze społu cech typow ych i stopnia ich nasilenia. Szeregi: id io - i nom ologiczny, in dukcyjny i dedukcyjny, w artościujący i przedstaw iający, pozw alają n a zbudowa n ie trójw ym iarow ego m odelu system atyzacji nauk. Jak podkreślił prof. Kotarbiński, taki opis nauki byłby jednocześnie jej diagnostyką, jej charakterystyką, co bardzo b y się przydało w praktyce społecznej. D yskutanci rozw ażali stosunek pojęcia ty pologii i k lasyfikacji, a doc. Z. K ley ff zaproponował charakterystykę nauk opartą 0 ogólną koncepcję tworzenia, produkowania.
O statnie przed przerwą wakacyjną, dwunaste posiedzenie K onwersatorium <23 VI 1966) pośw ięcone było dyskusji nad referatem prof. S. K am ińskiego O p o d
sta w a ch u n ifik a cji nauk. N aw iązując do tendencji specjalizacyjnych, referent w y
m ie n ił n astępujące -formy scalania nauki rozumianej jako czynność badawcza: w spólny język, przyjęcie w spólnych dyrektyw m etodologicznych, w spólnych m etod 1 technik badawczych. U nifikacja m oże m ieć charakter zew nętrzny ((wspólny przed m io t badań) albo w ew nętrzny '(język, struktura, m etody, techniki, treści zainte resow ań poznawczych). A by doprowadzić do unifikacji, trzeba uświadom ić sobie w sp óln e założenia ontologiczne, w ypracow ać w spólne m etody i w spólną term ino logię, dążyć do w ieloaspektow ego ujm ow ania zagadnień, upow szechniać w yniki badaw cze danej • dyscypliny wśród badaczy innych nauk. Przew odniczący K onw er satorium zaproponował, by dyskutować przede w szystkim nad czynnikam i, które m ogą zm niejszyć izolację badaczy. Prof. E. G eblew icz w yróżnił sześć kryteriów W yodrębniania nauk i(podział pracy, elem ent rzeczyw istości, aspekt przedm iotu, w ied za encyklopedyczna, tradycja, warsztat). Padały też propozycje klasyfikacji i w iązania rozw oju nauki z fazam i dialektycznego rozw oju człowieka: stadium integracji narzuconej, dezintegracji, strukturalizacji w ew nętrznej nauk (prof. S. B oguszew ski).
D w a jesienne posiedzenia Konwersatorium (13 X i 17 X I) zajęła problem atyka typologii osiągnięć naukow ych. Z agajenie przygotow ane przez prof. E. G eblew icza, nawiązując do B aconow sk iej tezy o w ażności tw ierdzeń o średnim zasięgu ogól ności, proponowało w yróżnianie jako osiągnięć naukow ych następujących typów prac: w prow adzenie racjonalnych k onw en cji um ożliw iających identyfikację przed m iotów zainteresow ań poznawczych; w prow adzenie udoskonaleń technicznych w po stępow aniu badawczym; opis i rejestracja wyodrębnionych przedm iotów zaintere sow ań poznawczych; w ytw orzenie czegoś now ego, dotychczas n ie znanego; uczynie n ie czegoś m ierzalnym ; sform ułow anie ogólnych praw; w ykrycie n ie znanych fak tó w i zależności; w yjaśnienie czegoś, co dotychczas nie b y ło zrozumiałe. W dys kusji przypom niano typologie osiągnięć w yróżnianych od czasów Francisa Bacona, p ostulując konieczność uzupełnienia w ykazu osiągnięć przez tw orzenie m etod ba daw czych oraz narzędzi poznawczych znakow ych i pozaznakowych. Stwierdzono też potrzebę studiów nad typam i badań i sytuacjam i ułatw iającym i „wpadanie
n a pom ysł”, a także studiów nad historią rozw oju ty ch dyscyplin (np. językoznaw stw o, ekonom ia, m ed ycyn a itp.), z których dziejów w iele m ożna się nauczyć.
X V K onwersatorium ¡(1 X II 1966) pośw ięcono dyskusji nad E ksplozją p u b lik a
c y jn ą w nauce, tj. nad ilościow ym rozw ojem publikacji trak tow an ych jako w ynik
pracy n aukow ej oraz jako sposób zarobkowania. Prelegent, prof. J. H urw ic, zilu strow ał sw e tezy w zrostem liczby pracow ników naukow ych i publikacji w b a- daniach chem icznych. Procesom tym tow arzyszy w zrost liczb y konferencji i zjazdów, zw iązane zaś są z nim i przem iany w pojęciu uczonego, k tóry z „m istrza” staje się „wyrobnikiem ” m nożącym cząstkow e publikacje przez sztuczne d zielen ie w yn ik ów badań. Zalew ow i publikacji m ożna się przeciw staw ić, zdaniem prelegenta, jedynie przez kodow anie w yn ik ów i ich rejestrow anie w m aszynach cybernetycznych.
W dyskusji przytaczano dalsze dane o w zroście liczby publikacji w różnych dziedzH
nach badań naukow ych. N a w niosek przewodniczącego zastanaw iano się, co m ożna u czynić, aby pow strzym ać procesy degradacji w artości prac publikow anych i zapew n ić m ożliw ość uczestnictw a w postępie naukow ym drogą zastosow ania kodu m a szynowego.
19 stycznia 19187 r. w y n ik i badań nad w yodrębnianiem i integracją n iek tórych n a u k hum anistycznych om ów ił n a podstaw ie ankiety UNESCO doc. Z. Kowalewski,. Zastanawiając się nad epistem ologicznym i i socjologicznym i kryteriam i w yodręb niania dyscyplin zaliczanych d o nom ologicznych, p relegent poddał analizie in terp re ta cje nom ologiczności przedstaw iane przez lingw istów , filologów , dem ografów, etn o logów , psychologów , socjologów i ekonom istów oraz zanalizowałl ich poglądy n a tem at integracji nauk. W dyskusji prof. K otarbiński przypom niał, iż ep istem ologia jeszcze n ie opracow ała jednoznacznych kwantyfikaitorów pozw alających n a prze ciw staw ienie n auk idiograficznych nom ologicznym . .Potrzeba badań nad strukturą nauk w ynika z dokonujących się procesów segm entacji i integracji, m.in. drogą po w staw an ia d yscyp lin pogranicznych. K lasyfik acje nauk im plikują określoną charak terystyk ę ich struktury, ale często tw orzą tylko p otencjalne dyscypliny, n ie od zw ierciedlając rzeczyw istych stanów rzeczy. Stąd w ynikają pożytki z analiz em pi rycznych.
N a następnym posiedzeniu (23 II) W, Osińska przedstaw iła R o zw ó j prac i ba
dań n au kozn aw czych w W arszaw ie do 1939 r. P relegentka przypom niała, iż id ee
naukoznaw stw a sięgają czasów Poradnika dla sam ou ków , redagowanego p r z e z ' S. M ichalskiego i b yły przedm iotem zainteresow ań różnych tow arzystw sp ecjali stycznych. Trybuną teoretyczną naukoznaw stw a stała się od 1918 r. „Nauka P olsk a”, a po 10 latach oficjalną in stytu cją — K oło N aukoznaw cze. Charakterystyczną cech ą w arszaw skiej szkoły naukoznawczej b yła hum anistyczna interpretacja nauki, a jej działalność przyczyniała się do integracji nauk. W dyskusji dopełniano in for m acje dodatkow ym i danymi, zwracając uw agę na w ięź n auk i z ośw iatą, a m iłośn i-
czych zainteresow ań naukow ych z profesjonalnym i, co charakteryzow ało ów czes n ych naukoznaw ców w arszaw skich.
X V III K onw ersatorium ¡(23 III) poświęcono dyskutow anym już w ielokrotn ie problemom klasyfikacji nauk. Punktem w y jśc ia b y ł referat inż. M. Borow ego, który powiązał potrzebę opracowywania praktycznych k lasyfik acji z tendencjam i do planow ania rozw oju nauk i prowadzenia określonej p olityk i naukow ej. K la sy fi kacja nauk, którą m ożna by zastosow ać d la różnych oelów polityki naukow ej, po w inna opierać się na jednoznacznych zakresach znaczeniow ych pojęć w ied zy i nauki i uznawać przedm iot badań za głów ne kryterium . Przedstaw ione propo zycje zasad k lasyfik acji i przykładowej klasyfikacji nauk biologicznych i fizycz n y ch w yw ołały kontrow ersyjne opinie, poddając w w ątpliw ość, czy przedm iot b a dań został w yróżniony w jednoznaczny sposób, a w zw iązku z tym , czy propo zycje odpowiadają w stępnym założeniom prelegenta.
M gr W. Rolbiecki przedstaw ił na następnym posiedzeniu (13 IV) próbę ogólnej analizy epistem ologicznej badań prognostycznych i tzw. futurologii. R eferat zaw ierał m .in. inform acje o stosow anych typach prognoz i m etodach przew idyw ania przy
szłości. W w ypow iedziach dyskutantów zawarte b yły dodatkow e propozycje pow ią zania pojęć planu i prognozy. Zwracano uwagę, iż działalność techniczna oparta jest 0 prognozy, iż form ułow anie praw naukow ych w różnych typach dyscyplin jest równoznaczne z przedstaw ianiem prognoz; rozważano także rodzaje prognoz w y stępujących w nauce.
Na ostatnim przed przerwą wakacyjną X X Konwersatorium <17 V 1967) prof. E. O lszewski poddał dyskusji P ojęcie tech n iki i nauk technicznych. Analizując za kresy znaczeniow e tych pojęć, prelegent stw ierdził, iż „najczęściej przez technikę rozum ie się środki pracy rozwijające się w system ie produkcji społecznej oraz um ie jętność posługiwania się tym i środkami”, a w szerszym znaczeniu — „um iejęt ność potrzebną do w ykon yw ania przez człow ieka każdej bardziej skom plikow a nej czynności”. Nauki techniczne zaś — to „grupa nauk badających zjaw iska i usta lających praw idłow ości zachodzące w św iecie sztucznych tw orów techniki [...] 1 w toku procesów w yw ołanych sztucznie podczas tej działalności”. W dyskusji u si łowano zaproponować in n e określenia i sprecyzować pojęcie tw orów sztucznych. Prof. K otarbiński zaproponował zw iązanie pojęcia w ytw oru technicznego z czynno ściam i w ykonyw anym i przez inżyniera, a form ułow anym i w term inach fizyk al nych. W skazywano na trudności ustalenia ścisłej granicy m iędzy naukam i tech- niczym i i teoretycznym i i(prof. J. Hurwic). Prakseologow ie proponowali pow iązanie pojęcia um iejętności z pojęciem sprawności, szukano też zakresu znaczeniow ego pojęcia technologii oraz granicy m iędzy pojęciam i m etody i -techniki.
Konwersatorium Naukoznaw cze PAN, funkcjonujące jako klub dyskusyjny pra cow ników nauki zainteresow anych znaw stw em św iata nauki i poszukiwaniem spo łecznych sposobów w spom agania jej rozwoju, znajduje w ciąż now ych w spółpra cow ników spośród przedstaw icieli różnych dyscyplin i specjalności. W nowym rolku akadem ickim przew iduje się organizowanie poiza naradami • ogólnym i rów n ież posiedzeń i dyskusji w węższych zespołach, interesujących się poszczególnym i zagadnieniam i spożytkowania teoretycznego dorobku naukoznawczego dla konkret nych celów praktycznego wspom agania nauk,
Z d zisła w K o w a le w sk i
K R O N I K A K R A J O W A
UROCZYSTOŚCI ROCZNICOWE KU CZCI MARII SKŁODOWSKIEJ-CURIE T M ARIANA SMOLUCHOWSKIEGO W LUBLINIE
Przygotow yw ana pieczołow icie i z dużym nakładem pracy inauguracja ogólno polskich uroczystości w setną rocznicę urodzin Marii S kłodow skiej-C urie odbyła się w Lublinie w dniu 12 w rześnia 1967 r.
W ydaje się, że m om ent rozpoczęcia uroczystości oraz okoliczności towarzyszące b yły dobrane nadzwyczaj szczęśliwie. W tym bowiem dniu rozpoczynał w Lublinie obrady jubileuszow y X X Zjazd Fizyków Polskich, który zgromadził około sześciu set uczonych, a Wśród n ich czołowych przedstaw icieli i kontynuatorów idei naszej W ielkiej Rodaczki. Słow o „kontynuatorzy” n ie jest tu użyte kurtuazyjnie czy fra
gm entarycznie. N ależy zdać sobie sprawę z tego, że całe gałęzie fizyk i w spółczes nej, hie tylko w skali krajowej, ale i św iatow ej, reprezentow ane przez najznako m itszych uczonych doby dzisiejszej, można uważać za kontynuację tej dziedziny,