• Nie Znaleziono Wyników

"Das evangelische Kirchen- und Schulwesen in Ostpreussen während der Regierung Friedrich des Grossen", Hartwig Notbohm, Heidelberg 1959 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Das evangelische Kirchen- und Schulwesen in Ostpreussen während der Regierung Friedrich des Grossen", Hartwig Notbohm, Heidelberg 1959 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Cieślak, Tadeusz

"Das evangelische Kirchen- und

Schulwesen in Ostpreussen während

der Regierung Friedrich des

Grossen", Hartwig Notbohm,

Heidelberg 1959 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 810-813

(2)

HARTW IG NOTBOHM, Das evangelische K irc h e n - u n d S c h u lw e sen

in O slpreussen w ä h ren d d er R egierung F riedrich des Crossen. H eidelberg

(1959), s. 220.

S eria „Studiów z h isto rii P ru s ” (Studien zu r G eschichte P reussens), w y d a ­ w an a przez p ro feso ra W alth era H u b a t s c h a z Bonn, zyskała w praey N o t b o h m a cenną pozycją. G łów ne zain tereso w an ia a u to ra pośw ięcone są rządom F ry d e ry k a II, ale przeprow adzone są dokładne p o rów nania z rząd am i jego poprzednika F ry d e ry k a W ilhelm a I. W brew w ielu historykom p rzy zn aje N otbohm wyższość w dziedzinie organizacji szkolnictw a i kościoła cw angelicko- lu terań sk ieg o F ry d e ry k o w i W ilhelm ow i I i p ro stu je błędne, pochw alne oceny działalności F ry d e ry k a II. R ew izja ocen F ry d e ry k a II, to jedno z ciekaw szych osiągnięć o m aw ianej pracy, zw łaszcza że przeprow adzone w oparciu o bogaty m a te ria ł porów naw czy. N otbohm nagrom adził w sw ojej p racy im ponującą ilość in fo rm acji o szkolnictw ie i w y zn an iu e w a n g e lick o -lu terań sk im , k tó re d a ją szczegółowy obraz w a ru n k ó w ów czesnej pracy w tych dziedzinach życia. Z tego ogrom nego zbioru in fo rm acji w yciąga N otbohm w nioski odm ienne o F ry d e ry k u II. P rz y w rac a au to rstw o zasadniczych zarządzeń F ry d e ry k o w i W ilhelm ow i I, p ro stu ją c błędne sugestie sw oich poprzedników . Jego zdaniem , F ry d e ry k II jed y n ie pow tórzył zarządzenia ojca i niczego nie ulepszył, a w iele rzeczy popsuł.

W odniesieniu do sform ułow ania te m a tu m ożna zgłosić pew ne zastrzeżenie. W ydaje się, że zupełne w yłączenie innych w yznań i ograniczenie się do w y ­ znania ew an g e lick o -lu terań sk ieg o spow odow ało n iesłusznie pom inięcie w aż­ nych działów życia społecznego. P o ró w n an ie położenia w yznania ew angelicko- lu terań sk ieg o z sy tu a c ją w yznania katolickiego na tym te re n ie w ydaw ało się konieczne. Z apew ne arg u m en tem u sp raw ied liw iający m zaw ężenie i k o n cen ­ tra c ję tem aty czn ą, była potrzeba ogrom nego w k ład u badaw czego. N iem niej w a rto by pom yśleć o tak im uzupełnieniu.

D rugie zastrzeżenie dotyczy bardzo szkicowego p o tra k to w a n ia sp raw ogólnopruskich. W spom niane są isto tn e zm iany sy tu a cji p a ń stw a pruskiego w postaci w ojen i ich skutków . A utor p o kazuje proces spychania pro w in cji w schodniopruskiej na m argines życia państw ow ego. Można by n a w e t w ysnuć w niosek w p ro st o d y sk ry m in acji p ro w in cji ze stro n y F ry d e ry k a II, czym zresztą zajm ow ali się rów nież inni a u to rzy (O. v. B a r e n ) . N ależy podkreślić, że N otbohm nie p o m ija pow yższych kw estii, ale ich szkicow ość je st stanow czo n iezad o w a la ją ca i tra c i n a tym w arto ść sądów uogólniających. B yłyby one bardziej przekonyw ające, gdyby czytelnikow i dana była m ożliw ość p o ró w ­ n an ia z sy tu a c ją ogólnopaństw ow ą lu b p o lity k ą w e w n ętrzn ą w sto su n k u do innych prow incji. W reszcie sp ra w a ram czasow ych m onografii nie jest om ów iona w sposób d ostatecznie zrozum iały. A u to r po sk ą p ił czytelnikow i u zasad n ien ia w y b o ru czasu p an o w an ia F ry d e ry k a II, a przecież z jego w yw odów w y n ik a w yraźnie, że nie w niosło ono now ych elem entów ani do sp raw kościelnych, ani te ż szkolnych. Co n ajw y żej k o n ty n u o w ał politykę poprzednika, lecz to d la w y o drębnienia a rg u m e n t niew y starcz ający . Blisko półw iekow e p an o w an ie F ry d e ry k a I I zasłu g u je na podział na podokresy, co a u to r uczynił w d w u pierw szych rozdziałach. N atom iast w pozostałych pięciu rozdziałach p o m in ął dalsze podziały czasowe. Być może, ta k ie sp raw y ja k u trzy m an ie b u d y n k ó w kościelnych i szkolnych, stu d ia teologiczne, stu d ia nauczycielskie, u stró j sam ej szkoły, nie w y m ag ają dodatkow ych podziałów chronologicznych, ale czytelnik oczekiw ał od au to ra rozw ażenia tego zagad­ nienia i p rzed staw ie n ia arg u m en tó w , k tó re w p ły n ęły n a jego decyzję.

R elacjo n u jąc w e w stę p ie o w y k o rzy stan e j p o d sta w ie a rch iw aln ej oraz o p o przednikach badaczach, a u to r in fo rm u je o uw zględnieniu w yłącznic

(3)

szkolnictw a w iejskiego. To chyba rów nież niezupełnie uzasadnione. Bo p rz e ­ cież d o w iadujem y się bardzo dużo o szkolnictw ie u n iw ersy teck im i to nie tylko jako o w ychow aw cy k a d r p astorskich. P o w sta je w ięc dziw aczny obraz relacji o najw yższym i najniższym sto p n iu szkolnictw a z w yłączeniem części środkow ej.

N icią p rzew o d n ią w szystkich rozw ażań a u to ra je s t antagonizm m iędzy dw om a k ie ru n k a m i w obrębie w yznania e w an g e lick o -lu terań sk ieg o , a m ia ­ now icie orto d o k sam i i picty slam i. M a teriał w scho d n io p ru sk i je s t k a p ita ln ą ilu stra c ją togo antagonizm u. W ty m zak resie N otbohm przep ro w ad za k ry ty k ę dotychczasow ych ujęć. O drzuca w ięc tezę o ja k ie jś now ej koncepcji w ty m zakresie F ry d e ry k a I I i u dow adnia, że pod ty m w zględem n ie angażow ał się w żadne zm iany i rola tw ó rcza p rzy p ad a, ja k już w spom niano, jego p o p rzed ­ nikow i. Rozw ażania N otbohm a dały p a sjo n u ją c y obraz sta rć religijnych, w k tó ry ch jed n y m z głów nych elem entów b y ła je d n a k p ro te k c ja k ró lew sk a. O na ro zstrzygała w iele sp raw , d ecy d u jąc o obsadzie U n iw e rsy te tu K ró le ­ w ieckiego i ty m sam ym o składzie k o m isji eg zam in acy jn ej dla p asto ró w w p ro w in cji w sch o d n io p ru sk iej. W praw dzie pietyści górow ali um iejętn o ścią pro p ag o w an ia sw oich zasad i ideow ością sw oich działaczy czy p ropagatorów , ale jeszcze bardziej pom agała im p ro te k c ja k ró lew sk a oraz p o lity k a p ro te k ­ cy jn a p ro feso ró w -p iety stó w , któ rzy ty lk o sw oim zw olennikom o tw ierali drogę do posad. W alk a p iety stó w z o rto d o k sam i n a pew no sta n o w i n u r t n iesły ch an ie in te re su ją c y , ale ju ż w tej p ra c y w y stę p u ją rep re zen tan ci in n y ch w y zn ań , k tó rz y z a jm u ją się om aw ian y m problem em , że w spom nę 0 odw ażnych sfo rm u ło w an iach socyniana Ja n a Z y g m u n ta W achhausena (str. 133 i nast.). W arto b y opracow ać ich udział szerzej.

W zm aganiach p iety stó w z orto d o k sam i bardzo często w y stę p o w ał problem polski. O statecznie południow e p o w iaty k am ery k ró lew ieck iej i gąbińskiej nazyw ane były p olskim i pow iatam i. Pod k ą te m pozyskania ludności polskiej przeprow adzano w ażne zm iany, np. w o rg an izacji szkolenia nauczycieli, ja k szeroko om aw iana przez N otbohm a sp raw a pow ołania polskiego se m in a riu m przy u n iw ersy tecie w 1728 roku, oraz zachęta do n a u k i języ k a polskiego przez sty p e n d ia i tan ie obiady. P rz y tej o kazji w a rto przypom nieć rzecz niedostatecznie uw zg lęd n ian ą w p racach h isto ry k ó w polskich, pośw ięconych regionow i w schodniopruskiem u, m ianow icie o istn ie n iu n a ty m te re n ie ró w ­ nież pro b lem u litew skiego. W celu uzyskania w pływ ów w śród ludności lite w ­ skiej utw orzono se m in a riu m dla u m ożliw ienia n a u k i języ k a litew skiego przyszłym pastorom . Istn iało ono nie ty lk o p rzy U niw ersytecie K rólew ieckim , ale rów nież i przy u n iw ersy tecie w H alle. P a ń stw o p ru sk ie było z a in tereso ­ w an e zw iązaniem obydw u g ru p narodow ościow ych i, m ając duży w p ły w n a sp raw y w yznaniow e, w y k o rzy sty w ało je dla p o lity k i narodow ościow ej, boć przecież szkolono głów nie m łodzież n iem iecką w ty c h sem in ariach . S p ra w a polskich pow iatów w y stę p u je bardzo często w p ra c y N otbohm a. P o w ia ty te n a rz u c a ją konieczność o d rębnych om ów ień ta k ic h zagadnień ja k zarobki pastorów , nauczycieli czy w a ru n k i ich pracy. To b yły p o w ia ty najuboższe 1 z tego w zględu n a jtru d n ie jsz e i n ajm n iej pożądane przez k an d y d a tó w na pasto ró w czy nauczycieli.

In te re su ją c e są podane w przy p isach życiorysy ów czesnych profesorów , z k tó ry ch p ow ażna część pochodziła z ludności m iejscow ej. Byli to ludzie u rodzeni w M ikołajkach czy w K ró lew cu i są ja k b y leg ity m acją prow incji.

W łaściciele m a ją tk ó w — ju n k rz y — zobow iązani byli do w sp ó łu d ziału w u trzy m y w an iu kościołów i szkół. N otbohm nagrom adził dużo in teresu jąceg o

(4)

m a te ria łu o w ysokości ich św iadczeń na rzecz kościołów , szkół i nauczycieli, ale rów nocześnie stw ierd ził istnienie bardzo pow ażnych zaniedbań z ich strony. Jego zdaniem , byli oni p rzeciw nikam i postępu w o rganizacji p arafii i szkoły. G łów nym i m otyw am i ich niechęci były ponoszone w y d a tk i oraz absencja dzieci w pracy na sk u te k uczęszczania do szkoły (str. 24). Opór ze stro n y ju n k ie rstw a m iał bardzo pow ażne znaczenie. W ynikał on z ich pozycji społeczno-politycznej, z fa k tu że pełn ili w szystkie w yższe fu n k cje a d m in istracji. N otbohm p o d aje ciekaw ą ilu stra c ję postaw y ju n k ró w w postaci opisu w a lk i różnych kom isji z p ró b am i u p o rządkow ania organizacyjnego szkolnictw a (str. 38 i nast.). L atam i całym i kom isje w strzy m y w ały p ro je k ty n ap raw y , w ysuw ały w obec nich najro zm aitsze zarzuty. Ju n k ie rs tw u — zdaniem u rzęd n ik a — zależało na niskim poziom ie szkolnictw a. W zw iązku z tym liczyło ono na lik w id ację system u szkolnego ogólnego (str. 41).

W om aw ianym przez N otbohm a o kresie były P ru sy W schodnie przez k ilk a la t zajęte przez w o jsk a carskie i a u to r sta ra się obiektyw nie przed staw ić pow stałą o k u p acy jn ą sytuację. G odna uw agi jest in fo rm acja N otbohm a 0 postaw ie społeczeństw a ju n k iersk ieg o w obec ów czesnych potrzeb, k tó re w pow ażnej części w dalszym ciągu unik ało w y p ełn ian ia obow iązków w zg lę­ dem szkoły i kościoła.

W spom niano już o om aw ianiu szkolnictw a wyższego w pracy N otbohm a. A u to ra in te re su ją przede w szystkim zw iązki U n iw ersy tetu K rólew ieckiego z obsadą sta n o w isk pastorów . U n iw ersy tet decydow ał o obsadzie stanow isk p asto rsk ich poprzez sw oją kom isję egzam inacyjną. W ty m zakresie praca N otbohm a przynosi bardzo in teresu jący opis w y k o rzy sty w an ia składu osobo­ wego kom isji przez zw alczające się k ie ru n k i relig ijn e pietystów i ortodoksów dla uniem ożliw ienia dopływ u przeciw ników do k a d r duchow ieństw a. W yko­ rzy stu jąc p oparcie króla, pietyści zm onopolizow ali posady p asto rsk ie w sw oim ręku. P rotekcjonizm w doskonałym w ydaniu! N otbohm broni pietystów 1 p rzy zn aje im w iększą ideowość, zrozum ienie konieczności opanow ania języka ludności m iejscow ej, głębsze uczucia religijne, lecz to nie zm ienia fa k tu szerokiego stosow ania system u protekcyjnego. N ależy się N otbohm ow i gorąca pochw ała za szerokie om ów ienie sp ra w uniw ersyteckich. D ow iadu­ jem y się szczegółów o drogach do k a rie ry u n iw ersy teck iej, o decydującym znaczeniu p ro tek cji k ró lew sk iej w aw an sach profesorskich. Poruszona została sp ra w a zakazów stu d io w a n ia za g ranicą oraz poza p row incją. Przyczyną były nie ty lk o sp raw y pieniężne czy dążenie p a ń stw a pru sk ieg o do zachow ania w sw oim ręk u w ychow ania, ale rów nież i w a lk i w obrębie społeczeństw a pruskiego. O m aw iana praca podaje przyczyny zakazu k o rzy stan ia z n ie k tó ­ rych u n iw ersy tetó w p ru sk ich , w y n ik ające z ta rć relig ijn y ch . N otbohm nie p o p rzestaje n a re je strz e zakazu, lecz z ajm u je się rów nież jego realizacją, in fo rm u jąc o liczbie stu d e n tó w nie stosujących się do tak ich postanow ień. M echanizm U n iw ersy tetu K rólew ieckiego odsłania N otbohm zarów no od stro n y organizacji zespołu profesorskiego, ja k i sam ych studentów . W obydw u asp ek tach uw zględnia elem enty obow iązków i u p raw n ień , in fo rm u je szczegó­ łowo o stypendiach i w y n ik ający ch stą d zobow iązaniach n a przyszłość. W głów nej m ierze uw zględniony został m a te ria ł a rc h iw a ln y w ład z a d m in i­ stra c y jn y c h p ruskich. Wobec dużego w p ły w u czynników i sp ra w kościelnych należałoby jeszcze postulow ać szersze uw zględnienie m ateriałó w a rc h iw a l­ nych w yznaniow ych i, być może, w ów czas uzyskalibyśm y b ard ziej złożony o braz ortodoksów , któ rzy w pracy N otbohm a p rz e g ry w a ją szybko i zdecy­ dow anie.

W łaściw ie przy sp raw ac h k ształcen ia należałoby w spom inać jedynie o p astorach. S p ra w a nauczycieli była reg u lo w an a na znacznie niższym

(5)

stopniu. P rz ed staw io n y przez N otbohm a ek sp ery m en t w se m in a riu m n au czy ­ cielskim zakończył się żałosnym fiaskiem , a w yn ag ro d zen ie nauczycieli było zbyt niskie, by zachęcić do jakiegoś dokładniejszego przygotow ania zawodowego. N ajczęściej łączono zaw ód nauczyciela z w y k o n y w an iem ja k ie ­ goś rzem iosła w iejskiego, co było zajęciem znacznie in tra tn iejszy m . P rz y ta ­ czane przez N otbohm a in fo rm acje o sy tu a c ji m a te ria ln e j nauczycieli m ają w strząsającą w ym ow ę i są jeszcze je d n ą ilu stra c ją tru d n e j drogi rozw ojow ej zaw odu nauczycielskiego. W dalszym ciągu ogrom nie różniła się sy tu a c ja m a terialn a nauczyciela od sy tu a cji duchow nego. W d o d a tk u F ry d e ry k II obniżył pozycję nauczyciela i pow ierzył w ychow anie osobom zupełnie nie przygotow anym . M ianow icie F ry d e ry k II pró b o w ał narzucić pow ierzanie fu n k c ji nauczycielskich w ysłużonym podoficerom , inw alidom w ojennym . D ługotrw ałe i liczne w ojny stw orzyły bardzo pow ażny pro b lem zaopatrzenia w ysłużonych żołnierzy, a szczególnie inw alidów . W obec tru d n o ści finansow ych sięgnął F ry d e ry k II do śro d k a zastępczego i polecił angażow anie ich do pracy nauczycielskiej, by u n ik n ą ć konieczności św iadczeń ze stro n y p ań stw a. N otbohm u d o w ad n ia na p rzy k ład zie P ru s W schodnich, że pow yższe p ostępo­ w anie F ry d e ry k a II oznaczało obniżenie poziom u k a d ry nauczycielskiej i przynosiło szereg w y p ad k ó w obsady w ręcz h u m o ry sty czn ej. P rzeciw ko zarząd zen iu k ró lew sk iem u w ystępow ały w ładze p ro w in cjo n aln e i w p ra k ty c e u tru d n iły szersze jego zastosow anie. W każdym razie N otbohm i w ty m zakresie nie u k ry w a u jem n ej oceny rządów F ry d e ry k a II.

W yżej przytoczone u w ag i o pracy N otbohm a są p rzed e w szy stk im dow o­ dem , że m am y do czynienia z p ra c ą in te re su ją c ą , o p a rtą o bogatą podstaw ę a rc h iw a ln ą i zm uszającą do rew izji w ielu sądów . W arto zapoznać się z p racą, k tó ra drogą bogactw a m ate ria łó w w nosi now e spostrzeżenia i zm usza do k o re k tu ry d aw nych sądów .

T a d eu sz Cieślak

ANTONI R EISS, Z N apoleonem na W a rm ii i M azurach, Z eszyty N aukow e, S eria H istoryczna, n r 7 (26), W arszaw a 1962, s. 158—173. W yd. W ojskow a A kadem ia P olityczna im. F. D zierżyńskiego.

K a m p a n ia nap o leo ń sk a w P ru sa c h W schodnich w h isto rio g ra fii polskiej nie doczekała się w y czerpującego om ów ienia. Poza p o p u la rn y m przed staw ie n ie m niek tó ry ch sp ra w zw iązanych z ro k iem 1807 n a W arm ii i M azurach J), dopiero w r. 1962 uk azały się dw ie prace n au k o w e pośw ięcone te j problem atyce. Je d n a —- to znany czytelnikom „K om unikatów M a zu rsk o -W arm iń sk ich ” a r ty ­ ku ł M. P a w l a k a o dy w izji gen. H. D ą b ro w sk ie g o 2) oraz d ru g a — to om a­ w ia n a ro zp ra w k a A. R e i s s a o K o rp u sie O b serw acy jn y m gen. J. Z ajączka

J) W arm ia i M azury, 1962, n r 7—8, L isty do Józefiny [w ysyłane z O stródy]; Ja n u sz J a s i ń s k i , Z N apoleonem na W a rm ii i M azurach; A ndrzej W а к a r,

S zla k ie m Napoleona; K ry sty n a K o z i e ł ł o - P o k l e w s k a , S z tu k a w służbie n a p o leo ń skiej legendy.

s) M a rian P a w l a k , D ziałania bojow e d y w iz ji p o zn a ń sk ie j na W arm ii

i M azurach w 1807 roku, K o m u n ik aty M a zursko-W arm ińskie, 1962, n r 3,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wszyscy członkowie tradycyjnej społeczności uczestniczyli w tej samej kulturze: posługiwali się tym samym językiem, wyznawali ten sam światopogląd, szanowali te

Kolejnym krokiem koniecznym do określenia przedmiotu badań jest zdefi niowa- nie rozumienia terminu „polskie organizacje imigranckie” 1. Będziemy je defi niować jako

Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy Dziećkowic będą mogli się podłączyć do kanalizacji.. Cena za odprow adzenie ścieków do miejskiej kanalizacji ma być

Dla tego produktu obowiązkowe jest zawarcie umowy ubezpieczenia AC oraz Bezpieczny Kredyt lub GAP a także zawarcie umowy odkupu przez dealera.. Przedstawione parametry nie

powierzchni użytkowania podstawowego całego obszaru objętego ustaleniem. spełnienie warunków obowiązujących dla stref polityki przestrzennej określonych w rozdziale III w

 Wszystkie drużyny uczestniczące w rundzie wiosennej sezonu 2020/21 w rozgrywkach Trampkarzy C2 (w sezonie 2020/21 rocznik 2007 i młodsi), tracą prawo uczestniczenia w nich

Dalsze wszystkie centrosomy tworzą się przez podział tego niejako zre- gerowanego centrosomu jajka.. Na podstawie tych obserwacyj

[r]