• Nie Znaleziono Wyników

Dyplomacja polska a waszyngtońska Konferencja Rozbrojeniowa (12 XI 1921 - 6 II 192)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dyplomacja polska a waszyngtońska Konferencja Rozbrojeniowa (12 XI 1921 - 6 II 192)"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA H IST O R IC A 42, 1991

A n d r z e j Maciej Brzeziński

DYPLOM ACJA PO LSKA

A W ASZYNGTOŃSKA K O N FEREN CJA ROZBROJENIOW A (12 X I 1921 — 6 II 1922)

Stanow isko dyplom acji polskiej wobec w aszyngtońskiej K onferencji R ozbrojeniow ej nie było do tej pory om aw iano w lite ra tu rz e specjalis­ tycznej. N iniejszy a rty k u ł je s t o p a rty na niekom pletnym m ateriale źródłow ym , rozproszonym w kilku zespołach A rchiw um A kt Nowych w W arszaw ie, co pozw ala jed y n ie na szkicow e p rzedstaw ien ie zagad­ nienia.

Problem ogran iczen ia i red u k cji zbrojeń, dysk u to w an y w Lidze N a­ rodów od 1920 r., intereso w ał od sam ego początku polskie w ładze cy­ w ilne i w ojsk ow e1. P o pierały one fra n c u sk ą tezę, iż ro zorojenie pow in­ no być p ro p o rcjo n aln e do osiągniętego sto p n ia bezpieczeństw a k raju . Dla nowo odbudow anej Polski, pozostającej w złych stosunkach z obu najw ięk szym i sąsiadam i — N iem cam i i Rosją R adziecką — s p ra w a bez­ pieczeństw a m iała szczególne znaczenie. W ładze polskie uw ażały, że o bezpieczeństw ie k ra ju decy du je p rzede w szystkim w łasn a arm ia. P rzek o n an ie to u trw aliło się po w ojnie z Rosją R adziecką w 1920 r.1 W ażną g w aran cją bezpieczeństw a Polski m ial być sojusz w ojskow y z Fran cją, podpisany 19 II 1921 r .3

W cen tru m zain teresow an ia w ładz polskich pozostaw ały sp raw y w ojska lądow ego ze w zględu na k o n ty n e n ta ln e położenie k raju . W po­ łow ie 1921 r. a rm ia polska liczyła około 430 tys. żołnierzy. Było to

1 Zob. P. S t a w e c k i , P o l i t y k a w o j s k o w a P o ls k i, 1921— 1926, W a r sz a w a 1981,

s. 300 i n.i W . M i c h o w i c z , G e n e w s k a K o n f e r e n c j a R o z b r o j e n i o w a 11932— 1937)

a d y p l o m a c j a p o l s k a , Łódź 1984, s. 2 0 --3 4 .

: Zob. w y p o w ie d ź g e n . W ła d y s ła w a S ik o r sk ie g o , ó w c z e s n e g o szefa S ztab u G e­ n e r a ln e g o z 27 XI 1921 r., „P o lsk a Zbrojna", 29 XI 1921, s. 2.

’ J. С i a 1 o w i с z, P o ls k o - f r a n c u s k i s o j u s z w o j s k o w y , 1921— 1939, W a r sza w a

(2)

zgodne z założeniam i strateg iczn y m i sojuszniczej F ran cji, u p a tru jąc e j w arm ii polskiej głów ną siłę oddzielającą N iem cy od Rosji R adziec­ k iej4. Siły m orskie Polski na początku lat dw udziestych były sym bo­ liczne. Z podziału byłej floty niem ieckiej Polska o trz y m ała 6 to rp e ­ dowców (bez u zb ro jen ia torpedow ego i arty lery jsk ieg o ) o łącznym to ­ nażu 1200 t. Istn iały też pow ażne problem y kadrow e. W 1922 r. w Pol­ skiej M aryn arce W ojennej służyło 1910 m ary n a rz y i 116 oficerów 5. S p ra w a og ran iczen ia bądź red u k c ji zbro jeń m orskich nie w zbudzała w ięc specjalnego zain tereso w an ia w ładz polskich.

Rząd S tan ów Z jednoczonych, w y stę p u ją c z in ic ja ty w ą zw ołania K o nferencji R ozbrojeniow ej w W aszyngtonie 11 X I 1921 r., liczył p rzede w szystkim na ograniczenie zbrojeń m orskich głów nych ry w ali — W ielkiej B ry tanii, Japon ii, F ra n c ji i W ioch0. Polska nie została za­ proszona na konferencję, poniew aż nie liczyła się jako p a rtn e r do roz­ m ów w sp raw ach m orskich. W W arszaw ie uznano ten stan rzeczy za oczyw isty, niem niej interesow ano się przyg o tow aniam i do konferencji w aszyngtońskiej przy n ajm n iej z trzech zasadniczych powodów . P rz y ­ puszczano, że oprócz kw estii ro zb ro jen ia m orskiego dysk u to w an a bę­ dzie także sp ra w a ograniczenia i red u k c ji zbrojeń lądow ych, a problem ten nie mógł być dla Polski obojętn y . Po drugie, u czestnikiem k onfe­ ren c ji m iała być sojusznicza F ra n cja ; polskie w ładze cyw ilne i w ojsko­ w e były w ięc bezpośrednio zainteresow ane, jak ie stanow isko zajm ie delegacja francu sk a w drażliw ej kw estii rozbrojenia. Przypuszczano w reszcie, że w W aszyngtonie będą d ysk u to w an e problem y zw iązane z uregulow aniem stosunków gospodarczych i finansow ych n a świecie. O spraw ach ty ch pisali w swoich rap o rtac h p rzedstaw iciele dyplom a­ tyczni Polski w W aszyngtonie, P ary żu i R zym ie7.

4 .1. K u k u ł k a , Fra n cja a P o h k a p o t r a k t a c h w e r s a l s k i m , 1919— 1922, W a r sz a ­ w a 1970, s. <84— 486; G. B o n n e t , Le Q u a l d ' O r s a y s o u s t r o i s R ép u b liq u es 1870— — 1901, P aris 1961, s. 53 6 Zob. E. K o s i a r z , P o w s t a n i e I r o z w ó j P o l s k i e j M a r y n a r k i W o j e n n e j w l a ­ la c h 1918— 1926, cz. 1— 2, „ W o js k o w y P rzegląd .H isto ry czn y " 1968, nr 4, s. 212— 250; 1069, nr 1, s. 93— 135.

G Por. P. E s t i e n n y, Le P r o b l è m e d e la L im ita tio n et d e la R é d u c tio n d e s A r m e m e n t s N a v a l s (1921— 1931), T o u lo u se 1931, s. 30 i n.! Z. M. S o ł о n с o w,

D l p l o m a t i c z e s k a j a bo r'b a S S z A za g o s p o d s l- w o na m o r i e i p r o t i w o r i e c z i j a Impierlali- s l i c z e s k i c h d l c r ż a w (1918— 1945 gg.), M o sk w a 1962, s. 49 i n.î G. B e r n a r di ,

Il d i s a r m o n a v a l e Ira l e d u e G u e r r e M o n d ia l i (1919— 1939), Rom a 1975, s. 29— 134.

7 A rch iw u m A k t N o w y c h (d alej A A N ), A m b a sa d a RP w W a sz y n g to n ie , t. 764, raport H. G liw ic a , rad cy h a n d lo w e g o z 19 IX 1921 г., к. 3— 4; A m b a sa d a RF w L on d yn ie, t. 699, raport M a cieja L oreta, r a d cy P o se ls tw a RP p rzy W a ty k a n ie z 27 X 1921 r., к. 10; A m b a sa d a RP w P aryżu, t. 39, raport p o s ła M. Z a m o y sk ie g o z 24 IX 1921 r., к. 40— 42.

(3)

K o n stan ty S k irm unt, m in iste r sp raw zagranicznych w p ozaparlam en­ ta rn y m gabinecie prof. A ntoniego Ponikow skiego (20 IX 1921 — — 5 III 1922), nie o k reślił jednoznacznie roli i zadań dyplom acji pol­ skiej wobec k o n feren cji w aszyngtońskiej. W październiku 1921 r., S k ir­ m u n t i K a je ta n M oraw ski, w ic e d y re k to r D e p a rta m e n tu D yplom atycz­ nego MSZ, ro zp a try w a li „ p a ro k ro tn ie ” sp raw ę k onferencji, ale wobec „ b ra k u w iadom ości co do zak resu i ko m petencji k o n fere n c ji” nie pod­ jęli żadnych decyzji i nie przesłali do W aszyngtonu stosow nych in ­ stru k c ji8.

K o n ta k t m iędzy MSZ a poselstw em polskim w W aszyngtonie był w ty m czasie bardzo luźny. Poseł ks. K azim ierz L ubom irski był dy­ m isjonow any, ale poniew aż nie w yznaczono jego następcy, przeby w ał n ad al w S tan ach Z jednoczonych i w y ko n yw ał doraźne polecenia cen­ trali. W obec w ładz am ery k ań sk ich i całego korpusu dyplom atycznego znajdow ał się je d n a k w sy tu acji n a d e r niezręcznej. H ipolit Gliwic, r a d ­ ca handlow y p oselstw a polskiego w W aszyngtonie, poruszył tę spraw ę

w p ry w a tn y m liście do w icem in istra sp raw zagranicznych J a n a D ąbs- kiego, z 19 X 1921 r. Pisał, iż „ je st rzeczą p ierw szorzędnej w agi i p a ń ­ stw ow ej konieczności, by nareszcie nom inow ano posła do W aszyngto­ n u ”, m ającego „kom pletne zau fan ie rz ą d u ”9. Gliwic podkreślał, że „cho­ ciaż o ficjaln ie udziału w k o n feren cji Polska nie bierze, konieczny jest jed n a k k o n ta k t ciągły i dok ład ne info rm o w an ie naszego rząd u o w szy­

stkim , co n a k o n feren cji podnoszone b ęd zie” 10. Wskazywał., że w czasie trw a n ia ko nferencji w aszyngtońskiej personel poselstw a polskiego pow i­ n ien być pow iększony o znaw ców sp raw gospodarczych. Gliwic propono­ wał, aby do W aszyngtonu przybyło p rzy n a jm n ie j dwóch urzędników z kon­ sulatów polskich w N ow ym Y orku i Chicago. W niosek ten zaakcepto­ w ał d r S tefan G rotow ski, konsul g e n eraln y w N ow ym Y orku, oraz W ydział K o n su larn y polskiego MSZ. Do W aszyngtonu zostali delego­ w a n i Leon O rłow ski z W ydziału H andlow ego K onsu latu G eneralnego

e A A N , A m b a sa d a RP w W a s z y n g to n ie , t. 42, k. 30G, p rotok ół z k o n fer en cji n a c z e ln ik ó w w y d z ia łó w MSZ z 25 X 1921 r.

9 i b id e m , t. 764, k. 20.

10 W lis ta c h do w ic em in istr a D ę b s k ie g o i H en ry k a S trasb u rgera, k ie ro w n ik a M in ister stw a P rzem y słu i H and lu , G liw ic w y r a ził p o g lą d , iż d y p lo m a c ja p o lsk a p o ­ w in n a w y k o r z y s ta ć k o n fe r e n c ję w a s z y n g to ń s k ą do n a w ią za n ia „ k u ltu ro w eg o k o n ­ taktu" z d e le g a c ją C h in i p r zep ro w a d zen ia so n d a żu w sp ra w ie u s ta n o w ie n ia w tym kraju p o ls k ie g o p r z e d sta w ic ie ls tw a d y p lo m a ty c z n e g o i h a n d lo w e g o . Z dan iom Gli- w ic a p la c ó w k a tak a m ia ła b y w p r z y sz ło ś c i dla P o lsk i w ię k s z e z n a c z e n ie a n iż eli p r z e d s ta w ic ie ls tw o p o ls k ie w J a p o n ii (A A N , A m b a sa d a RP w W a sz y n g to n ie , t. 764, k. 19— 20, lis t d o D ą b sk ie g o z 19 X 1921 r. oraz inform acja o w y s ła n y m liś c ie tej

(4)

w N ow ym Y orku oraz d r W itold Aulich, se k re ta rz k o n su latu w Chica­ go11.

S p raw y dotyczące zbliżającej się k o n feren cji w aszyngtońskiej były dy sku tow ane podczas n a ra d naczelników w ydziałów polskiego MSZ 25 i 27 X 1921 r .12 Różnice zdań w y stąp iły w sp raw ie o k reślenia s ta ­ now iska dyplom acji polskiej wobec k onferencji. Obecny na naradzie Józef Targow ski, poseł polski w Jap o n ii, w yraził pogląd, iż m im o b ra ­ ku zaproszenia Polska pow inna p rzy n a jm n ie j „zakulisow o” uczestni­ czyć w k onferencji. Przypuszczał, że w toku o b rad będą poruszan e kw e­ stie ekonom iczne i finansow e, isto tn e z p u n k tu w idzenia in teresó w gos­ podarczych Polski. Tadeusz Rom er, rad ca w D epartam encie Polityczno- -Ekonom icznym (do 15 IX 1921 r. I se k re ta rz w Poselstw ie R P w P a ­ ry ż u )13, podkreślał, że Polska będzie jed y n ie o b serw ato rem o brad w a­ szyngtońskich. Z tego w zględu nie w idział po trzeb y w y sy łan ia do sto­ licy Stanó w Z jednoczonych delegatów polskiego MSZ. P rzew idyw ał, że podczas k o n feren cji będą dy sk u to w an e kw estie „pokojow ego ułożenia się stosunków europejskich, a potępiona zostanie w szelka p o lity k a b u ­ rzliw a i a g re sy w n a ”. Być może, że „w rogow ie nasi w skazać tedy będą m ogli na Polskę jako n a głów ne państw o o sk arżan e o ten d en cje m ili- tary sty c z n e i a g re sy w n e ”. Z daniem Rom era, jako a rg u m en t m ogłaby być przytoczona akcja zajęcia W ileńszczyzny przez gen. L u cjana Żeli­ gowskiego w paźd ziernik u 1920 r. K a je ta n M oraw ski uw ażał, że sto­ su n ek Polski do ko n feren cji w aszyngtońskiej będzie zależał „od c h a ra k ­ teru, jak i p rzy bierze sam a k o n fere n c ja ”. W razie po trzeby pow inien być w y sian y do W aszyngtonu delegat polskiego MSZ.

Z nam ienne, że polscy dyplom aci byli spokojni o w y n ik dy sk u sji roz­ brojeniow ej w W aszyngtonie. S tan isław Koźm iński, naczelnik W ydziału Zachodniego MSZ, w yraził pogląd, iż „eksperci w ojskow i francuscy z m arszałkiem P’ochem na czele, n iew ątpliw ie p o sta ra ją się, by sp ra ­

w a ta w k o rzy stn y dla F ran cji, a więc i dla nas, ro zstrzy g n ięta została sposób”. Ten p u n k t w idzenia potw ierd zały ra p o rty M aurycego Z am oy­ skiego, posła polskiego w P ary żu . Z rozm ów przepro w adzo ny ch na Quai d ’O rsay, Zam oyski odniósł w rażenie, że delegaci francuscy sprzeciw ią się „w szelkim i siłam i” uch w alen iu w W aszyngtonie zasady o granicze­ nia zbrojeń lądow ych. F ran cu zi spodziew ali się, że z p ro je k tam i ro z­ b ro je n ia lądow ego w y stąp ią przede w szystkim delegaci bry ty jscy , w

ce-11 I b id e m , p ism o G liw lc a do G ro to w sk ie g o z 14 IX 1921 г., к. 7. « Ib id e m , t. 42, k. 305— 307, 31Я.

13 R o c z n ik s ł u ż b y z a g r a n i c z n e j R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j w e d ł u g s ta n u na 1 k w i e t ­ nia 1935 r., W a rsza w a 1935, s. 197.

(5)

lu zm n iejszenia przew agi m ilita rn e j F ra n c ji w E uropie k o n ty n en ta l­ n e j14.

Ju ż w początkow ej fazie ko n feren cji w aszyngtońskiej spraw d ziły się przypuszczenia, że delegacja b ry ty jsk a zażąda d y sk u sji nad zagad­ nieniem ro zb ro jen ia lądowego. D nia 15 X I 1921 r., A rth u r B alfour, przew odniczący delegacji W. B rytan ii, po p ierając a m ery k ań sk i p ro je k t ograniczenia zbro jeń m orskich, postulow ał podjęcie rów noległej dy s­ k u sji nad ograniczeniem bądź red u k c ją zbrojeń i w ojsk lądow ych. P ro ­ pozycję tę poparł Carlo Schanzer, delegat W łochls. W p rasie w aszyng­ tońskiej pojaw iły się pogłoski, że delegaci b ry ty jscy i włoscy zażądali m. in. red u k c ji sił zbrojn ych Polski. K iedy w iadom ość o ty m do tarła do W arszaw y, polskie MSZ podjęło akcję w celu sp raw d zen ia w ia ry ­ godności pogłosek o ra z uniem ożliw ienia ew en tu aln ej dysku sji w sp ra ­ w ie re d u k c ji polskich sił zb ro jn ych bez udziału p rzedstaw iciela Polski. W ładze polskie liczyły p rzede w szystkim na pomoc i in te rw e n cję so­ juszniczej Fran cji.

Lubom irski o trzy m ał polecenie p rzek azan ia stosow nej noty A risti- d e’ow i B riandow i, p rem iero w i i m in istro w i sp raw zagranicznych F ra n ­ cji, k tó ry przew odniczył delegacji fran cuskiej na k o n feren cji w aszyng­ tońskiej. Polskie MSZ w yrażało nadzieję, iż „ F ra n c ja w razie p o trzeb y ośw ietli w e w łaściw y sposób sp ecjaln ą rolę i położenie Polski, sąsiad u­ jącej z jed n ej stro n y z w rogim i N iem cam i, z drugiej z w rogą Rosją, zm uszonej przeto do zachow ania specjalnych środków ostrożności”. Lu­ bom irski został rów nocześnie upow ażniony do złożenia w razie po trze­ by, w porozum ieniu z delegacją francuską, publicznego ośw iadczenia, iż w sp raw ie ro zb ro jen ia „rz ą d polski nie m ógłby p rzyjąć żadnej zobo­ w iązującej go decyzji, k tó ra by została pow zięta poza jego u działem ”10. Podobne polecenie o trzy m ał poseł Zam oyski. D nia 21 X I 1921 r. Z a­ m oyski spotkał się z Louisem B onnevayem , m in istrem spraw iedliw ości, k tó ry zastępow ał obecnego w W aszyngtonie B rianda. B onnevay s tw ie r­ dził, że sp ra w a red u k c ji polskich sił zbrojn y ch nie fig u ru je w p ro g ra ­ m ie o b rad w aszyngtońskich, pogłoski prasow e na ten tem a t są więc bezpodstaw ne. Z apew nił Zam oyskiego, że Polska m oże „n a o b ro nę ze

14 A A N , A m b a sa d a RP w P aryżu, t. 201, raport z 14 X 1921 r.; A m b a sa d a RP w L on d yn ie, t. 699, k. 17— 16, raport z 6 XI 1921 r.

C o n fer en ce on t h e L im ita tio n o i A r m a m e n ts , W a sh in g to n 1922, s. 94— 99. 18 A A N , A m b a sa d a RP w L on d yn ie, t. 1167, B iu lety n „P o lsk a a Z agranica" , W a r­ sz a w a 17 XI 1921 r., к. 181— 19. „K urier W a rsz a w sk i" (19 XI 1921, nr 320, s. 3) p o d a ł in fo rm a cję, że „ w e w ła ś c iw y m c z a s ie ze stro n y P o lsk i p o c z y n io n o k rok i z a ­ b e z p ie c z a ją c e s ię przed p o w z ię c ie m w W a s z y n g to n ie b ez u d zia łu P o lsk i j a k ic h ­ k o lw ie k d e c y z ji p r z ec iw in te re so m P olsk i" .

(6)

stro n y delegacji francuskiej w W aszyngtonie w zupełności liczyć”17. We w łoskim MSZ interw en io w ał M aciej Loret, radca p oselstw a pol­ skiego p rzy W atykanie. O trzym ał zapew nienie, że rząd Ivanoe Bono- m iego nie upow ażnił swoich delegatów na k o n feren cję w aszyngtońską do podnoszenia sp raw y red u k c ji zbro jeń i sił zbrojn ych P olski18. Lubo­ m irski stw ierd ził w W aszyngtonie, że pogłoski p rasow e w sp raw ie r e ­ d u k cji zbro jeń Polski były n iep raw d ziw e19. In fo rm acje te uspokoiły kierow nictw o polskiej dyplom acji. B iuro P rasow e MSZ ogłosiło kom u­ n ik at 24 X I 1921 r., iż „stw ierd ziło w drodze u rzędow ej”, że żaden z uczestników ko n feren cji nie postulow ał „n arz u c en ia Polsce” o g ran i­ czenia zb ro jeń 20.

N ależy zaznaczyć, że Lubom irski prosił B rianda, aby uw zględnił w swoim w y stąp ien iu n a sesji p len a rn ej k o n feren cji szczególną s y tu a ­ cję Polski, pozostającej w złych stosunkach zarów no z zachodnim , jak i w schodnim sąsiadem . Polskie MSZ upow ażniło Lubom irskiego do ośw iadczenia, że „szczerym życzeniem rzą d u polskiego” jest „ ja k n a j­ w iększe ro zb ro jen ie P olsk i”, pożądane chociażby ze w zględu n a tr u d ­ ności finansow e k raju . R edukcja sił zb rojn y ch i zb rojeń jest jed n a k niem ożliw a do p rzep row adzen ia z pow odu „ b ra k u g w aran cji ze stro n y Rosji Sow ieckiej i N iem iec”21.

Być może, że akcja L ubom irskiego odniosła pew ien skutek. F aktem jest, że w przem ów ieniu B rianda, w ygłoszonym podczas sesji p len a r­ nej konferen cji 21 X I 1921 r., znalazł się ak cen t polski. B riand w skazał n a p rzykład w o jny polsko-radzieckiej z 1920 r., podkreślając, że należy liczyć się nadal z „ ek sp an sją bolszew izm u” w E uropie. Tym sam ym dal do zrozum ienia, że uzasadnione jest u trzy m y w an ie przez Polskę silnej arm ii. P re m ie r F ra n cji m ówił p rzede w szystkim o po ten cjaln y m zagro­ żeniu pokoju ze stro n y Niemiec, sab otu jący ch klauzule rozbrojeniow e tra k ta tu w ersalskiego. Zaznaczył, że w tej sy tu acji silna a rm ia fra n ­ cuska m u si strzec „po rządku europejsk iego ”22. Mimo sprzeciw ów dele­ gatów b ry ty jsk ic h i włoskich, B riand doprow adził do usunięcia sp ra ­ w y ro zb ro jen ia lądow ego z p rog ram u konferencji.

17 A A N , A m b a sa d a RP w Londyn,ie, t. 099, raport z 21 XI 1921 r., к. 23— 24 (kop ia).

18 I b id e m , k. 25, raport z 24 XI 1921 r.

18 I b id e m , t. 1167, B iu lety n „P olska a Z agranica" 24 XI 1921 r., к. 20.

20 „M onitor P o lsk i. D zien n ik U r z ę d o w y R z e c z y p o sp o lite j P o lsk iej" , 24 XI 1921 r., s. 1 (nr 268).

11 A A N , A m b a sa d a RP w L on d y n ie, t. 1167, B iu lety n „P o lsk a a Z agranica" 24 XI 1921, k. 21.

2î D o c u m e n t s D i p l o m a t i q u e s , C o n l é r e n c e d e W a s h i n g t o n . Ju ille t 1921— F é vr ie r 1922, Paris 1923, a n e k s 23, s. 201— 208.

(7)

W ystąpienie B rian d a spotkało się z p o zyty w nym i ocenam i polskiej dyplom acji, czynników w ojskow ych i prasy. M aurycy Z am oyski w y ra ­ żał przekonanie, iż rząd fran cu sk i „ p o tra fi uniknąć, zarów no dla F ra n ­ cji, ja k i dla Polski in geren cji k o n feren cji w sp raw ie ich sił zb ro j­ n y c h ”23. G en erał W ładysław Sikorski, szef S ztabu G eneralnego, u w a­ żał, że B riand obro nił w W aszyngtonie „w spólne” in te resy Polski i F ra n ­ cji w sp raw ie zb ro jeń 24. Ire n a P anenkow a, pub licy stk a „Rzeczpospoli­ te j”, org an u S tro n n ictw a C hrześcijańsko-N arodow ego, pisała, iż B riand „bro niąc ojczyzny sw ej francuskiej, bronił zarazem nie rep re z en to w a ­ nej n a kongresie Polski”25.

K ierow nictw o polskiego MSZ planow ało w ysłanie do W aszyngtonu w pierw szych dniach g ru d n ia 1921 r. ks. J a n a W oronieckiego, k tóry m iał o trzy m ać pełnom ocnictw o „do akcji dyplom atycznej, zw iązanej z końcow ą fazą k o n feren cji w W aszyngtonie”20. Z am iar ten nie został zrealizow any 27. W W arszaw ie m alało zain teresow anie przedłu żający m i się ob rad am i konferencji, k tó re nie m iały dla Polski bezpośredniego znaczenia. Nie potw ierd ziły się przypuszczenia, iż w W aszyngtonie bę­ d ą d y sku to w an e kw estie ekonom iczne i finansow e. W zw iązku z tym , a także ze względów oszczędnościow ych delegow ani do W aszyngtonu W itold A ulich i Leon O rłow ski pow rócili 1 X II 1921 r. do konsulatów w N ow ym J o rk u i Chicago28.

D yplom acja polska obserw ow ała, aż do zakończenia ko n feren cji w a­ szyngtońskiej, poczynania delegacji fran cu sk iej. N egatyw nie oceniono ustępstw o F ra n cji w sp raw ie ograniczenia zb ro jeń m orskich i p rzy ję ­ cie razem z W łocham i lim itu 175 000 t w kateg o rii okrętów liniow ych, znacznie m niej aniżeli w ynosiły lim ity ustalone dla Stanów Zjednoczo­ nych, W ielkiej B ry tan ii i Ja p o n ii29. Poseł Zam oyski uważał, że „ F ra n ­

83 A A N , A m b a sa d a RP w P aryżu, t. 41, k. 25, raport z 9 XII 1921 r. г* „P olsk a Zbrojna" 29 XI 1921, s. 2.

„ R zeczp o sp o lita " 26 X I 1921, s. 3 (nr 324).

*“ A A N , A m b a sa d a RP w L on d yn ie, t. 1167, B iu lety n „P o lsk a a Z a g ra n ica ” 24 XI 1921, k. 21.

27 R o c z n ik s ł u ż b y za g r a n ic z n e j... (s. 110) za w iera in form ację, że K azim ierz L ub o­ m irski p o z o sta w a ł na p la c ó w c e w W a s z y n g to n ie do 31 X 1922 r. Od 1 XI '1922 r. k ie r o w n ic tw o P o se ls tw a P o ls k ie g o w W a s z y n g to n ie p rzeją ł W ła d y s ła w W r ó b lew sk i.

m K o szty p od róży słu ż b o w e j i p o b y tu A u lich a i O r ło w s k ie g o w W a s z y n g to n ie

w y n io s ły 092,01 doi. P o s e ls tw o n ie c h c ia ło p o k ry ć ty c h k o s z tó w , p o n iew a ż 1500 doi., p rzy zn a n e p o s e lstw u przez M SZ w z w ią zk u z k o n fer e n c ją w a s z y n g to ń sk ą , z o sta ło w y d a tk o w a n e na in n e c e le . Zob. k o r e sp o n d e n c ję w tej sp raw ie: A A N , A m b a sa d a RP w W a sz y n g to n ie , t. 764, k. 41, 46, 48, 51.

2“ U k ład p o d p isa n y 6 II 1922 r. o k r e śla ł sto s u n e k m ięd zy w ie lk o ś c ią ton ażu o k r ę tó w lin io w y c h S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h , W . B rytan ii, J ap on ii, F ran cji i W ło ch , w e d łu g form u ły 5 : 5 : 3 : 1, 7 5 : 1 ,7 5 (525 ty s., 315 ty s. 1 175 ty s . t). T e k s ty tra k ta ­ tów : C o n fer en ce on t h e L i m i t a t i o n . s. 871— 910.

(8)

cja została przez tę decyzję w y elim in o w an a spośród pierw szorzędnych potęg m o rsk ich ”30. W Polsce, zwłaszcza w kołach piłsudczykow skich, uw ażano, że u stępstw o w sp raw ie z b ro jeń m orskich osłabiło m ocarstw o­ w ą pozycję sojuszniczej F ra n c ji31.

Z dostępnych m ateriałó w w y n ik a więc, że dyplom acja polska in te ­ reso w ała się w aszy ng to ńską K o n feren cją R ozbrojeniow ą, m im o że P ol­ ska n ie była jej uczestnikiem . W W arszaw ie przew idy w ano m. in., że podczas k o n feren cji m oże być d y sk u to w an a sp ra w a ograniczenia sił zbrojny ch i zbrojeń lądow ych F ra n c ji i Polski, m ających wów czas n a j­ liczniejsze arm ie w E uropie. W ładze polskie w ychodziły z założenia, iż ze w zględu n a złe stosun k i ze w schodnim i zachodnim sąsiadem , Pol­ ska m usi m ieć silną arm ię, stan ow iącą zasadniczy czynnik bezpieczeń­ s tw a k raju . W polskim MSZ zakładano, że w razie p otrzeb y delegacja sojuszniczej F ra n c ji będzie b ro n iła w W aszyngtonie polskich interesów . U w ażano jednak, że ew e n tu aln a d y sk u sja w sp raw ie ograniczenia sił zbrojnych i zbrojeń lądow ych nie m ogłaby być prow adzona bez udzia­ łu przed staw iciela Polski. D yplom acja polska d ała to w y raźn ie do zro­ zu m ienia w P aryżu, W aszyngtonie i Rzym ie, kiedy w pierw szych dniach o b rad ko n feren cji pojaw iły się pogłoski o rzekom ych p ro je k tac h re d u k ­ cji polskich sił zbrojnych. W ładze polskie z zadow oleniem p rzy jęły o fi­ cjaln e w y stąp ien ie B rianda, k tó ry uzasadniał w W aszyngtonie koniecz­ ność u trz y m y w a n ia silnej arm ii w e F ra n c ji i w Polsce, zarów no groź­ bą rew a n żu ze stro n y Niemiec, ja k i „ek sp ansją bolszew izm u” . W W ar­ szaw ie z ulgą p rzy jęto decyzję o usunięciu sp ra w y ro zb ro jen ia lądow e­ go z p ro g ra m u o b rad k o n feren cji w aszy n gto ńskiej. W m iarę p rzed łu ­ żania się p rac k o nferencji, w polskim MSZ m alało zain tereso w an ie o b radam i w aszyngtońskim i, k tó re nie m iały już dla Polski istotnego znaczenia. Z uw agą śledzono jed y n ie poczynania sojuszniczej F rancji. D yplom acja polska o ceniła ustęp stw o F ra n c ji w sp raw ie ograniczenia zb ro jeń m orskich jako osłabienie sta tu su m ocarstw ow ego zachodniego sojusznika.

U n iw e r sy te t Łódzki

80 A A N , A m b a sa d a RP w P aryżu, t. 202, k. 1— 3, raport z 10 III 1922 r. z a ­ t y tu ło w a n y R e z u l t a t y k o n i e r e n c j l w a s z y n g t o ń s k i e j z p u n k t u w i d z e n i a i n t e r e s ó w Iran-

c u s k ic h .

(9)

A n d r z e j M a c i e j B r z e z iń s k i

LA DIPLOM ATIE PO L O N A ISE FACE

A LA C O N FE R E N C E DU DÉSA R M EM EN T A W A S H IN G T O N (12 X I 1921— 6 II 1922)

La d ip lo m a tie p o lo n a is e s'in té re ssa it à la C o n fér en ce du d é sa rm em en t à W a sh in - y lo n bien q u e la P o lo g n e n e p a rticip a it pas à la C o n féren ce . À V a r s o v ie on p ré­ v o y a it en tre a u tres, q u e du ran t la C o n fér en ce on d isc u te r a it le p ro b lèm e d e la réd u ctio n d e s a rm em en ts te rr estres. Les a u to r ités c iv ile s et m ilita ires p o lo n a is é ta ie n t d 'a v is, q u e la P o lo g n e, n o u v e lle m e n t r e c o n s titu é e , resta n t en m a u v a ise s r ela tio n s a v e c d e u x p u issa n c e s v o is in e s — A lle m a g n e et R u ssie S o v ié tiq u e — d e v a it a v o ir u n e fo rte arm ée. D a n s la m o itié du 1921 l ’arm ée p o lo n a is e c o m ta it 430 m ille s o ld a ts et o c cu p a it la d e u x iè m e p la c e en E urope a p rès l ’arm ée fra n ça ise (810 m ille so ld a ts). La d ip lo m a tie p o lo n a is e s o u te n a it la th è se d e la F ran ce a lié e — „d'abord la sécu rité , ap rès le d ésarm em en t" . D an s le M in istèr e dos A ffa ire s É tra n g ères e n P o­ lo g n e on é ta it c o n v a in c u q u e la d é lé g a tio n fr a n ç a ise a W a sh in g to n , a v e c A . Briand en tê te , v a s ’o p p o ser e ffic a c e m e n t a u x e flo r ts d e la réd u ctio n d es a rm ées de terre d e la F ran ce et P o lo g n e. La p h a se in itia le d e la C o n fér en ce d e W a sh in g to n a é té s u iv ie en P o lo g n e a v e c u n e g ra n d e a tten tio n . C on form ém en t a u x su p p o sitio n s a n t é ­ rieures, la d é lé g a tio n b ritan n iq u e d em a n d a it la d isc u s sio n sim u lta n é e sur le d é s a r ­ m em en t n a v « l et terrestre. Le bruit a couru q u ’à W a sh in g to n on, d isc u ta it la r é ­ d u ctio n d e s fo rces a rm ées p o lo n a is e s . La d ip lo m a tie p o lo n a is e a fait d e s d ém a rch es à W a sh in g to n et à Paris, so u lig n a n t, qu o le d é lé g u é d e la P o lo g n e d o it p articip er à la d isc u s sio n é v e n t u e lle sur le p ro b lèm e du d ésa rm em en t terrestre. A v e c le s e n t i­ m ent d e s a tisfa c tio n o n a reçu à V a r s o v ie la n o u v e lle , q u e Briand a v a it réu ssi à faire éca r ter le p ro b lèm e du d ésa rm em en t terrestre du p rogram m e d e la C o n fé ­ ren ce. C ela a é t é b ie n a p p ré c ié par le s d ip lo m a te s p o lo n a is, le s d ir ig e a n ts m ili­ taires et la p r e sse . A u m om en t où l ’o n a é lim in é le p ro b lèm e du d ésa rm em en t terrestre, en P o lo g n e on a arrêté un p eu d e s d is c u s s io n s à W a sh in g to n . A V a r ­ s o v ie il y a v a it l'o p in io n q u e la r én o n c ia tio n d e la F ran ce c o n c er n a n t la lim ita ­ tion d e s arm em en ts n a v a ls a lla ib lis s a it la p u issa n c e d e la F ran ce a llié e .

Cytaty

Powiązane dokumenty

o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U.Nr 199, 2008r,

Osoby stawiające się do kwalifikacji wojskowej, które z ważnych przyczyn nie mogą stawić się w wyznaczonym terminie i miejscu są obowiązane zawiadomić o tym fakcie Wydział Spraw

GOLDSZMYT Szymon Sportowy Klub Tenisowy Centrum Bydgoszcz ROGOWSKI Maksymilian Sportowy Klub Tenisowy Centrum Bydgoszcz.. 39 GRYGOŁOWICZ Maks AKS przy OSW Olsztyn PIECZKOWSKI Olaf

Ewolucja możliwości systemowego leczenia chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca w stadium zaawansowanym jest w Polsce niewątpliwa, ale konieczne jest określenie

ForecastP(F|sunny)P(F|rainy) good0.80.1 bad0.20.9 UmbrellaWeatherForecastUtility Umbrella take leave.. Weathersunnysunnyrainyrainy Umbrellatakeleavetakeleave

rodzinne problemami alkoholowymi [16, 17, 18, 19].. Podsumowując wyniki tych badań można wskazać, że wyodrębniono dwa typy alkoholi- ków. Pierwszy typ obejmuje osoby o

Przy rozprzestrzenianiu się lasów zachodzą jeszcze dwa wypadki zupełnie innej natury od dopieroco rozebranych, a mianowicie, że las może się rozszerzać na gruncie

Zamawiający udzieli zamówienia Wykonawcy, którego oferta odpowiada wszystkim wymogom określonym w ustawie i w SIWZ oraz jest ofertą, która uzyska największą liczbę punktów.