• Nie Znaleziono Wyników

Nowa biografia Ignacego Krasickiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowa biografia Ignacego Krasickiego"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Achremczyk, Stanisław

Nowa biografia Ignacego Krasickiego

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 259-264

(2)

Stanisław Achrem czyk

NOWA BIOGRAFIA IGNACEGO KRASICKIEGO *

Życie i działalność b iskupów w a rm iń s k ic h stan o w iły p rzed m io t z ain tere ­ sow ań i dociekań w ielu historyków . N ajw ięcej uw agi poświęcono o statn iem u polskiem u, osiem nastow iecznem u biskupow i — Ig n acem u K rasickiem u. Bo i b isk u p to n iezw y k ły — ceniony jako pisarz, w y c h w a la n y jako poeta i w zb u ­ dzający k o n tro w e rs je jako a d m in istrato r. Mimo że n a te m a t K rasickiego, a zwłaszcza jego lite rac k ie j działalności, ukazało się sporo m niejszych i w ię k ­ szych rozpraw , p ojaw ienie się ko lejn ej biograficznej książki, pióra Z bigniew a Golińskiego, należy przy jąć z uznaniem . O tym, ja k w ielkie jest zapotrzebo­ w an ie na tego ty p u książki biograficzne, św iadczy jej szybkie — m im o znacz­ nego n a k ła d u — zniknięcie z półek księgarskich.

Działalność Krasickiego została p rzed staw io n a w ujęciu chronologicznym, na szerokim tle epoki. M am y in fo rm acje o rodzie (przydałoby się tu bacz­ niejsze zw rócenie u w ag i n a posiadłości ziem skie K rasickich, ich w ielkość, do ­ chodowość, co nie jest bez znaczenia, gdy stale m ów i się o kło p o tach f in a n ­ sow ych Ignacego Krasickiego), o n a u k ac h w g im n azju m jezuitów lw ow skich i w arszaw sk ich m isjonarzy. W idzimy też młodego k lery k a , u w ijającego się na d w o rach m ag n ack ich i w y korzystującego koligacje i znajomości w sta ra n ia c h o u zyskanie dochodow ych p reb en d kościelnych, skoro z dom u fundusze n a ­ p ły w ały skąpo. Po skończeniu szkół w k r a ju i u z y sk an iu św ięceń k ap ła ń sk ieh u d a ł się K rasicki n a dalszą eduk ację do Rzymu. W 1761 ro k u w rócił do P o l­ ski i od ra zu został w ciąg n ięty w w ir działań politycznych o statnich l a t r z ą ­ dów saskich, okresu b e zk ró lew ia i pierw szych la t p a n o w an ia S ta n is ła w a A u ­ gusta. Miał możność u jrze n ia w 1762 ro k u o b rad T ry b u n a łu K oronnego w P io trk o w ie — w y su w an o go n a w e t jako k a n d y d a ta do fu n k cji p re zy d e n ta T r y ­ bunału. Po śm ierci A u g u s ta III został s e k reta rze m p ry m as a W ładysław a Ł u ­ bieńskiego. W raz z nim zw iązał się ze s tro n n ictw e m C zartoryskich, zw racając na siebie uw agę k ró la S ta n is ła w a A ugusta. Zdobył n a tyle zaufanie, że w 1765 pow ierzono m u fu n k cję p re zy d e n ta T ry b u n a łu K oronnego lubelsko-lw ow skiej kadencji. Za dobre w yw iązanie się z tej fu n k c ji o trzy m ał w n agrodę k o ad iu to ­ rię w a rm iń s k ą z p ra w e m objęcia b isk u p stw a po śm ierci A d am a G rab o w sk ie­ go. K iedy w g ru d n iu 1766 ro k u zm arł b isk u p G rabow ski, Ignacy K rasick i o trzy ­ m ał u p ra g n io n e bisk u p stw o w arm iń sk ie, a ty m sam y m aw an s senatorski. Od­ tąd zaczął się now y e ta p w jego życiu — zw iązany z W arm ią. G oliński sporo m iejsca pośw ięcił p ierw szem u okresow i rządów K rasickiego, lato m 1767—1772, okresow i kon fed eracji b a rsk iej i trag e d ii z aboru W arm ii przez P ru s y . Om a­ w iając działalność K rasickiego od 1772 ro k u a u to r sk o n c e n tro w a ł się n a p rzed ­ staw ien iu literac k ie j ch w ały bisk u p a, k tó rą p rzyniosły m u w a rm iń s k ie la ta je­

• Z b i g n i e w G o l i ń s k i , I g n a c y K r a s i c k i , P a ń s t w o w y I n s t y t u t W y d a w n i c z y , W a r s z a w a 1979, s s , 442 t . 52 i l u s t r a c j e . I n d e k s z e s t a w i ł a A n n a S k a r ż a n k a .

(3)

260 Stan islaw Achremczyk

go życia. W 1795 ro k u skończyły się trzydziestoletnie rządy Krasickiego na W arm ii i drogą w ielu sw ych w arm iń sk ich poprzedników sięgnął po n a jw y ż ­ sze stanow isko kościelne — arcybiskupstw o gnieźnieńskie. W odróżnieniu od poprzedników nie mógł tytu ło w ać się jednocześnie arcyb isk u p em gnieźnień­ skim i pry m asem Polski, bo Polski nie było już na m apie Europy.

W k ró tk ie j recenzji p rag n ę zasygnalizow ać nieco inny stosunek do n iek tó ­ rych z poruszanych przez Golińskiego problemów.

P ra c a Golińskiego została o p arta na bogatym i cennym m ate ria le źródło­ wym, jak im jest korespondencja K rasickiego. Zgodzę się z autorem , że jest to źródło znakom ite i w ysokiej w artości, ale też i jednostronne; sięgniecie po inne arch iw alia um ożliwiłoby w szechstronniejsze p rzedstaw ienie sylw etki bis­ kupa. P o p u larn o n au k o w y c h a ra k te r książki, w y d a n ej przez P a ń stw o w y In sty ­ tu t W ydaw niczy w ram a ch serii pośw ięconej w y b itn y m postaciom m inionych czasów, n ie pozwolił Golińskiem u n a w ykorzystanie w pełni in n y ch m a te ria ­ łów źródłowych.

P raca, mimo że o p a rta jest na solidnej lite ra tu rz e przedm iotu i a rc h iw a ­ liach, pokazuje w y raźn ie b ra k w iadomości o pew n y ch okresach życia K rasic­ kiego. Chodzi tu zwłaszcza o okres lwowski. W zasadzie o K ra sick im niew iele się dow iadujem y, a u to r um iejętn ie s ta ra się ten b ra k zastąpić c h a r a k te r y s ty ­ ką szkolnictw a jezuickiego. J e st to n iew ątp liw ie zabieg ciekaw y, ale' w zasa­ dzie n ie wnoszący nic nowego na tem a t szkół jezuickich. D ruga lu k a to okres pracy K rasickiego jako s e k reta rza u b o k u p ry m as a W ład y sław a Łubieńskiego. Dla h istoryków zajm u jący ch się o sta tn im bezkrólew iem postać s e k reta rza jest n a d er ciekaw a. Oparcie się tylko' na korespondencji nie pozwoliło G olińskie­ m u na szersze zap rezentow anie K rasickiego w tej roli. J a k sądzę, sięgnięcie po in n e źródła mogłoby przynieść nieco in fo rm acji na ten tem at. N a podsta­ w ie jedn ak że i sam ej k o respondencji K rasickiego m ożna było np. pokusić Się o p rzedstaw ienie k o n flik tu n a tere n ie P ru s K rólew skich m iędzy w ojew odą po­ morskim, rep rez en tu jąc y m in te res y F am ilii, a Czapskim i, zbliżonymi do s tro n ­ nictw a republikańskiego. Poniew aż p ry m as s ta r a ł się in te rw e n io w ać w tej sp raw ie i godzić pow aśnione strony, p rzeto K rasicki jak o s e k reta rz b y ł na pew no w p ro w ad zo n y w sens sp o ru h Ńie od rzeczy było b y p rz ed staw ien ie tej s p ra w y lub choćby tylko jej zarysow anie, zwłaszcza że za trzy la ta K rasicki m iał objąć w tej pro w in cji najw yższą godność senatorską.

D aje się odczuć w p racy b r a k przypisów w yjaśniających, przybliżających czytelnikow i n iek tó re pro b lem y oraz rozszyfrow ujących i przedstaw iający ch osoby w ym ienione w tekście tylko z racji p iastow anych urzędów. Za koniecz­ nością ich w pro w ad zen ia p rzem aw ia ją liczne c y ta ty źródłowe, stosow ane przez autora, pozwoliłyby one rów nocześnie n a u niknięcie p e w n y ch niedociągnięć. Dla zobrazow ania rzeczy posłużę się d w om a p rzykładam i. N a stro n a ch 211—- 212 om aw ia Goliński sp raw ę udziału K rasickiego w m ajo w y m sejm ik u gene­ r a ln y m m alb o rsk im w 1768 roku. W ym ienia d w ie osoby: w ojew odę p om orskie­ go, Jerzego F lem m inga, i staro stę grudziądzkiego, A ugusta Goltza, nie po­ d ając ich nazw isk, a tylko ty tu ły urzędów przez n ich sp raw ow anych. W in ­ deksie osób n a s. 428 z kolei podano nazw iska wyżej w sp o m n ian y ch osób, nie podając ich tytułów . Może to zdezorientow ać przeciętnego czytelnika, k tórem u tru d n o będzie skojarzyć, o kogo chodzi.

N atom iast na s. 225 w y m ien ia się w cytacie jed n y m ciągiem: w ojewodę

1 K o r e s p o n d e n c j a I g n a c e g o K r a s i c k i e g o , t . 1, W r o c ł a w 1958, p o d r e d , T . M i k u l s k i e g o , s s . 84, 85, 87, 88.

(4)

2 6 1

chełm ińskiego F ran ciszk a Czapskiego, brzeskiego K a ro la Sapiehę, pom orskie­ go Ignacego P rzebendow skiego, opata oliw skiego Ja c k a R ybińskiego, starostę w łodzim ierskiego F ran ciszk a Ledóchowskiego, sta ro stę osieckiego Józefa Ło- chockiego i sobow idzkiego Szym ona K ickiego bez po d an ia ich nazw isk, w in ­ deksie osób rów nież ich nie uw zględniono. P oczynione u w ag i są o ty le istotne, iż s k ru p u la tn ie sporządzony indeks osób jest o g rom nym u łatw ien iem przy opraco w y w an iu b iogram ów ówczesnych działaczy politycznych.

Chciałbym ró w n ież — i to z nieco inn eg o p u n k tu w idzenia — naśw ietlić s p ra w ę aw an su Ignacego K rasickiego na bisk u p stw o w arm iń sk ie. Przede w szy­ stk im należy zdać sobie sp raw ę z sy tu a cji politycznej, istniejącej wówczas V/ P ru s a c h K rólew skich. Odrodziły się w tej pro w in cji z niesp o ty k an ą silą dążenia autonom iczne, do w alk i o utrzy m an ie, a n a w e t zwiększenie, przyw i­ lejów sta n ęły w ielkie m iasta — T oruń, G d ań sk i E lbląg oraz g ru p a szlachty p ruskiej. Istn ia ła jed n ak że w śród części szlachty tend en cja, w ychodząca n a ­ przeciw u n ifik a cy jn e j polityce S ta n is ła w a A ugusta. U m iejętn ie prow adzona przez k ró la polityka n o m in acy jn a m iała za cel wzmocnić owe u g rupow anie. U zyskanie k o a d iu to rii w arm iń s k ie j dla K rasickiego było rów nież podporząd­ k ow ane w sp o m n ian em u celowi. Do realizacji tego zam iaru przystąpiono p o ­ woli, stopniow o, nie chcąc zrazić obrońców p a rty k u lary z m u , zwłaszcza że za­ m yślano oddać biskupstw o człowiekowi nie zw iązanem u z P ru s a m i K ró le w ­ skimi. N a jp ie rw zaznajom iono z ty m p lan e m żyjącego bisk u p a w arm ińskiego, A dam a G rabow skiego, i gdy te n go zaakceptow ał, zaczęto sta rać się o przyz­ n an ie K ra sick iem u in d y g en a tu pruskiego. Za w s ta w ie n n ic tw em sejm ik u w oje­ w ództw a pom orskiego, g e n erał p ruski, o b ra d u ją cy w połowie w rześnia 1766 ro k u w M alborku, p rzy zn ał Ig nacem u K ra sick iem u oraz 24 in n y m osobom in - dygenat. N ależy się tu pew ne sprostow anie. Otóż G rabow ski nie mógł otrzy ­ mać d o k u m en tu in d y g en a tu K rasickiego 9 w rz eś n ia 1766 ro k u (jakkolw iek ta k jest w łaśn ie datow any), bow iem zgodnie z p ro c ed u rą obrad g en era łu w szystkie jego u c h w ały spisyw ano i pieczętow ano po zakończeniu obrad sej­ m iku, a te n tr w a ł do 16 w rześnia. Na m arg in esie w a rto zaznaczyć, iż A dam G rabow ski nie w szedł w p ra w n e posiadanie fu n k cji p re zy d e n ta P r u s K ró le w ­ skich, n ie b ra ł też udziału w g e n era ła c h 1764 i 1766 roku. O trzy m an ie in d y ­ g e n atu zobow iązyw ało K rasickiego do w y s ta w ie n ia re w e rs u o przestrzeg an iu i b ro n ien iu p ra w P r u s K rólew skich, co też 9 paźd ziern ik a 1766 ro k u u c z y n ił2. Początkow ą niechęć bisk u p a A d a m a G rabow skiego złagodzono dw om a no ­ m in acjam i se n ato rsk im i d la członków jego rodziny: b r a ta J a n a M ichała a w a n ­ sow ano na kasztelan ię elbląską, a szw agra, Józefa P ru s za k a, na kasztelanię g d a ń s k ą 3.

Nie podzielam poglądu a u to ra (s. 179), iż bisk u p stw o w a rm iń s k ie „poło­ żone na uboczu mogło stać się zaw sze — w m iarę p o trzeb y — schronieniem przed obow iązkam i życia publicznego” . N a biskupie w a rm iń s k im spoczywały nie tylko obowiązki s e n a to ra p ań stw a czy a d m in is tra to ra biskupstw a, ale też i p re zy d e n ta P r u s K rólew skich. Ta ostatn ia fu n k c ja była tru d n a (Gołióski nie w yjaśnił, n a czym ona polegała) szczególnie, jeśli obejm ow ał ją ktoś spoza prow incji. Z ra cji tej fu n k cji b iskup w a rm iń s k i o trzy m y w a ł z W arszaw y e k s­ pedycje na sejm iki, k tó re był zobow iązany rozesłać do w ielkich m ia st i do szlachty trzech w ojew ództw , przew odził obradom izby wyższej sejm ik u

gene-2 I . J a n o s z - B i s k u p o w a , A r c h i w u m Z i e m P r u s k i c h , W a r s z a w a —P o z n a ń 1974, s . gene-246. 3 P . C z a p i e w s k i , S e n a t o r o w i e ś w i e c c y , p o d s k a r b i o w i e i s t a r o s t o w i e P r u s K r ó l e w s k i c h H M — 1772, T o r u ń 1921, s s . 25, 31.

(5)

262 Stanislaw Achremczyk

ralnego, obu połączonym izbom g en era łu (senat i przedstaw iciele szlachty). S ejm ik g e n era ln y byl n ieła tw y do pokierow ania, a to ze w zględu na p a r t y ­ k u la rn e p ra w a prow incji i na rolę p ro testan ck ich posłów z w ielkich miast. K rasicki jako s tro n n ik królew ski był dodatkow o w tru d n e j sytuacji, gdyż m iał reprezentow ać u n ifik a cy jn ą politykę dw oru, niezb y t w P ru s a c h K rólew skich popularną. S tąd też ra d y re zy d en ta królew skiego w G dańsku, Aleksego H usa- rztw skiego, b y nie jechał na m ajo w y sejm ik g e n era ln y 1768 roku, gdyż, opo­ wiedziaw szy się za jedną ze stron, narazi się ty m sa m y m drugiej. B ojkot przez szlachtę sejm ików w ojew ódzkich i g e n era łu w y b aw ił K rasickiego z kło p o tli­ wej sytuacji.

Niemało trudności sp raw iały biskupom w a rm iń s k im napięte stosunki z są­ siednim i P ru s am i b ran d en b u rsk im i. In g eren cje groźnego sąsiada, w y p a d y jego wojsk na W arm ię d a w ały się solidnie we znaki i zmuszały biskupów do szu­ k a n ia pomocy u polskich w ładz c en traln y c h i u stanów P ru s Królew skich. W szystko to spraw iało, iż tru d n o jest mówić o bisk u p stw ie w a rm iń s k im jako biskupstw ie spokojnym . T akim stało się ono po zajęciu W arm ii przez F r y d e ­ r y k a II.

Nie m ożem y się zgodzić z c h a ra k te ry s ty k ą W arm ii, k tó rą dał G oliński (s. 210) — „groteskow e udzielne księstwo p rzypom inające feudalne niem ieckie fir- tenstum y, z w ła sn y m p raw o d aw stw em , skarbem , w ojskiem , w y m iare m sp ra ­ wiedliw ości”, J e s t to poniekąd kro m ero w sk i obraz W arm ii szesnastowiecznej; pow staje pytanie, czy W arm ia X V III w ieku, a ściślej W arm ia początków p a ­ now ania S tan isław a A ugusta, to ta sam a prow incja. Oczywiście nie zmienił się u stró j polityczny, co jest powszechnie znane i akcentow ane. M niej znane i tru d n e do uchw ycenia są stosunki społeczne, a także liczne k u ltu ra ln e więzi z Rzecząpospolitą. O w a odrębność W arm ii nie była w szlacheckim p aństw ie czymś w yjątk o w y m . W idziałbym konieczność szerszego p rzed staw ien ia W arm ii w okresie, gdy stolicę b iskupią obejm ow ał Ignacy K rasicki. B iskupstw o ow ład­ nięte zostało w ty m czasie d uchem refo rm . J u ż w 1764 ro k u biskup dokonał red u k cji w artości pieniądza, w ty m sam y m ro k u sejm kon w o k acy jn y zobowią­ zał kap itu łę w a rm iń s k ą — w b re w jej energicznym pro testo m — do w ysyłania delegatów n a tr y b u n a ł s ą d o w y 4 (Goliński n ie zw rócił na to uw agi przy c h a­ ra k te ry zo w an iu działalności try b u n ału ), w 1766 ujednolicono system m ia r i wag. O rd y n acja bisk u p a G rabow skiego, w y d a n a w lipcu 1766 roku, a po­ przedzona szeroką dyskusją stanow ą, w y raźn ie ilu s tru je stosunki p a n u jące na W a r m ii 5. K a p itu ła w ty m czasie jednoznacznie podkreślała, iż m ieszkańcy W arm ii coraz bardziej odstępow ali od dotychczasow ych zasad ustrojow ych. Groziło to konfliktem , k tó ry rzeczyw iście w y b u ch ł i sw ym c h a ra k te re m p rz y ­ pom ina spory w w ojew ództw ach P ru s K rólew skich. P o w stał on w lata ch 1767 i 1768, gdy przystąpiono do u sta la n ia now ych podatków , zgodnych z postano­ w ieniam i sejm u 1766 roku. P rzep ro w ad ził je k an o n ik i a d m in istrato r, m ian o ­ w an y przez K rasickiego, Tomasz Szczepański. Po d jęte decyzje podatkow e nie podobały się w szystkim m ieszkańcom W arm ii, a zwłaszcza ty m bogatszym, k tó rzy w spólnie z su fra g an e m K arolem von Z ehm enem in terw en io w ali n aw et w W arszawie. Zehm en w ty m w y p a d k u okazał się obrońcą p a rty k u la ry z m u w arm ińskiego. N ato m iast n iek tó rzy z kanoników , a w śród nich w y m ien ian y już Szczepański, uznaw ali potrzebę p ew nych zmian.

4 V o l u m t n a L e g u m , t . Z, P e t e r s b u r g 1860 ( w y d . J . O b r y z k i ) , s . 88.

5 T . G r y g i e r , 2 d z i a ł a l n o ś c i p o l i t y c z n e j k a p i t u ł y l b i s k u p s t w a w a r m i ń s k i e g o u s c h y ł k u

(6)

26 3 Na zakończenie k ilk a sprostow ań. L ist księdza de T ou ru ellesa do K ra s ic ­ kiego oczywiście jest d a to w an y 8 lipca 1751 roku, a nie 1851 ro k u (s. 52).

W dyspucie filozoficznej, wyznaczonej n a 5 w rześn ia 1752 roku, nie b ra ł udziału — ja k to s u g e ru je Goliński (s. 59) — rezy d e n t fran cu sk i Du P e rro n de C astera, bow iem na k ilk a dni przed nią (29 VIII) zm arł *, podejrzew ano iż został o tru ty .

Czy z erw an ie sejm u w 1762 ro k u m ożna uznać za wiadomość sensacyjną (s. 121), gdy od 1736 żaden sejm nie doszedł do końca? O dw rotnie, sensacyjne w ówczesnej sy tu a cji politycznej byłoby dojście sejm u do skutku.

T ry b u n a ły sądow e nie b yły zry w an e tak, ja k tw ierd z i a u to r (s. 148), de­ cyzje na nich z apadały większością głosów. Z n an y n a m jes t ty lk o jed en p rz y ­ p adek rozejścia się try b u n a łu piotrkow skiego w 1749 ro k u 7.

K ilk a słów należy dorzucić do stw ierd zen ia (s. 140), iż trad y c ji w y d a w a ­ n ia pism podobnych do „M onitora” nie było. Otóż gdy sp o jrzy m y poza stołecz- no -w arszaw sk ie środowisko, to okaże się, iż na tere n ie P r u s K ró lew sk ich ta ­ kie tra d y c je b y ł y 8. W w ielk ich m ia sta ch w ychodziły pism a o podobnym do „ M onitora” c h arak terze, k tó re u zas ad n iały politykę w ielkich m iast wobec w y ­ darzeń politycznych z położeniem ak ce n tu n a odrębności prow incji. Przyjście K rasickiego n a W arm ię pozw alało przypuszczać królow i, iż bisk u p sk u p i w o­ kół siebie osoby o zbieżnych z ap a try w a n ia c h i przeciw staw i sw oje i ich po­ g ląd y poglądom m ieszczańskich in te lek tu alistó w pruskich.

O pow iadałbym się za uściśleniem n a ze w n ictw a (s. 205): b isk u p w a rm iń s k i b y ł p re zy d en tem P r u s K rólew skich, a n ie ziem p ruskich, chociaż tę ostatnią nazw ę też stosowano. W arto byłoby jednocześnie wym ienić, n a jak ie w o je­ w ództw a P ru s y K ró lew sk ie się dzieliły, zam iast lakonicznej w zm ian k i (s. 205), że ziemie p ru sk ie sk ła d ały się z trze ch w ojew ództw północnych.

Sejm ik g e n e ra ln y P ru s K ró lew sk ich z b ierał się nie tylko w M alborku, jak tw ierdzi G oliński (s. 205), ale też i w G rudziądzu, zgodnie z obow iązującą zasadą zm iany miejscowości obrad. W 1735 ro k u zdecydowano, iż trzecim m iastem zjazdów g e n era ln y c h m a być Gniew , a w 1766 ro k u zmieniono go na S tarogard.

W yjazd K rasickiego w m arc u 1769 ro k u do P a ry ż a m ożna uznać za uciecz­ k ę od k o n fed era cji b a rsk iej, chociaż swój stosunek do niej w y raził K rasick i n a posejm ow ej radzie se n a tu w 1768 roku. Jeżeli b y łab y to ucieczka, to zga­ dzam się z G olińskim , iż źle zaplanow ana, gdyż pow racając w paźd ziern ik u 1769 n a W arm ię tra fił b isk u p n a n a jg o rętszy okres k o n fed eracji w P ru s ac h K rólew skich. N asu w a się z atem pytanie, czy nie był on in fo rm o w an y o w y ­ d arzen iach zachodzących w Polsce, a może nie chciał od nich uciekać?

Celow e w y d a je się n a m uzupełnienie, iż dw aj w spom niani przez a u to ra (s. 217) em isariusze k o n fed eracji b arsk iej: W alen ty W ilczewski i Ignacy Go- tarto w s k i to m arszałk o w ie k o n fed eracji w ojew ódzkich niedaw no co zaw iąza­ nych — p ierw szy k o n fed eracji w ojew ództw a m alborskiego, k tó ra sw ym zasię­ giem s ta ra ła się objąć W arm ię, a d ru g i — chełm ińskiego. O bydw aj zostali zmuszeni do szukania schronienia przed w ojskam i rosyjskim i na W arm ii. S pot­ kali się w e F ro m b o rk u i usiłow ali w ym usić na w ład zach w a rm iń s k ic h zgodę

6 W . K o n o p c z y ń s k i , M r o k i ś i o i t , W a r s z a w a 1911, s . 110; W . S m o l e ń s k i , P r z e w r ó t u m y s ł o ­ w y w P o l s c e X V I I I w i e k u , W a r s z a w a 1979, s . 70. 7 M . B o r u c k i , T e m i d a s t a r o p o l s k a , W a r s z a w a 1979, s . 58. 8 M . D u n a j ó w n a , Z d z i e j ó w t o r u ń s k i e g o c z a s o p i s m a ,, T h o r n i s c h e W ö c h e n t l i c h e N a c h r i c h ­ t e n u n d A n z e i g e n " , T o r u ń i960, s s . 9— 16; S . S a l m o n o w i c z , V w a g l p o l e m i c z n e n d z i e j a c h p r a s y p o l s k i e j го d o b i e p r z e d r o z b i o r o w e j , Z a p i s k i H i s t o r y c z n e , t . 42, 1577, z. 3, s s . 107— 111.

(7)

26 4 Stan islaw Achremczyk

na zaciąg 1000 ludzi do konfederaekich oddziałów. Podobne żąd an ia pod ad­ resem biskupa i k a p itu ły w y su w ały tak że i konfederacje XV II w iek u i po­ czątku X V III stulecia, ale spo ty k ały się one ze stanow czą odmową.

P e w n ą przesadą jest zaliczenie w poczet zn ak o m ity ch poprzedników I g ­ nacego Krasickiego na ró w n i z D antyszkiem , Hozjuszem i K ro m e re m M ichała Radziejowskiego (s. 210). Radziejow ski niczym szczególnym się nie w yróżnił, nato m iast w arci w y m ien ien ia byliby S tefan W ydżga albo A ndrzej C hryzostom Z ałuski — pierw szy przez w zgląd na ta le n t dyplom aty, a dru g i z uw agi na uzdolnienia p o lity k a i pisarza.

W bitw ie pod Zieleńcam i b r a ł udział nie tylko J a n K rasick i (s. 386), ale też i młodszy b r a ta n e k biskupa w arm ińskiego, K saw ery, rów nież odznaczony o rd erem V irtu ti M i l it a r i 8.

Szkoda, iż w końcow ych frag m e n ta c h książki a u to r nie pokusił się o p rzed ­ staw ienie K rasickiego jako a d m in istrato ra b iskupstw a. Tu i ówdzie, przew aż­ nie w św ietle d iariusza M ichała Foxa, w idzim y K rasickiego jako biskupa, a nie tylko jako literata. Szersze om ów ienie tej kw estii w ychodziłoby n aprzeciw czy­ telnikom , zam ieszkującym dzisiejszą W arm ię. Zwłaszcza stosunek b isk u p a do szkolnictw a w arm ińskiego jest p ro b lem em ciekaw ym i ciągle k o n tro w e rs y j­ n y m I0.

Niezbyt przekonyw ająco w ypadło podsum ow anie trzydziestoletnich rządów K rasickiego na W arm ii, cy ta t z in w e n ta rz a biskupstw a, m ów iący o ro z p ad a ją ­ cym się d achu zam ku lidzbarskiego, nie może dać pełnej oceny działalności Ignacego K rasickiego na W arm ii.

W podanym spisie lite r a tu r y nie w y m ien ił Goliński znanego i godnego odnotow ania a rty k u łu J a n a Obłąka pt. Odnaleziony rękopis Ignacego K ra sic ­ kiego. P r a w d z iw a powieść o k a m ien icy naro żnej w K u k u r o w c a c h u .

Powyższe uwagi, w ychodzące n ieraz poza ra m y om aw ian ej p racy i być może zbyt szczegółowe, bo przecież jest to p ra ca popularn o n au k o w a, w niczym nie podw ażają jej w artości. Goliński, znakom icie obeznany z życiem i tw ó r ­ czością Ignacego K rasickiego, nap isał św ietn ą biografię, w k tó rej nie tylko sław i bisk u p a w arm ińskiego, ale i w y ty k a jego b rak i. Książka, przeznaczona dla licznego g ro n a czytelników , została n ap is an a przystępnie i barw nie.

9 M . T y r o w i c z , K r a s i c k i K s a w e r y , w : P o l s k i s l o u m i k b i o g r a f i c z n y , t . 15, 1970, s . 156. 10 F . D i t t r i c h , D a s e r m l ä n d i s c h e V o l k s s c h u l w e s e n z u E n d e cies 18 J a h r h u n d e r t s , Z e i t s c h r i f t f ü i d i e G e s c h i c h t e A l t e r t u m s k u n d e E r m l a n d s , B d . 18, 1911— 1913, s s . 1— 93. 11 J . О Ы ц к , O d n a l e z i o n y r ę k o p i s I g n a c e g o K r a s i c k i e g o . P r a w d z i w a p o w i e ś ć o k a m i e n i c y n a r o ż n e j w K u k u r o w c a c h , S t u d i a W a r m i ń s k i e , t. 8, 1971, s s . 5—48; Z o b . t e ż r e c e n z j ę t e g o a r t y k u ł y M . J a s i ń s k i e j - W o j t k o w s k i e j , K o m u n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e , 1972, n r 4, ss. 701— 703.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W kontekście teoretycznych rozważań nad potrzebą rozwijania empatii i wy­

[r]

O skuteczności uchwalonego świeżo przez Naczelną Radę' Adwokacką regulam inu będzie można przekonać się w najlepszym razie dopiero po roku a może dopiero po

[r]

pomocnictwa i podżegania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Palestra

[r]

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 grudnia 1970 r.. Nie uwzględnia

2) niedopuszczalny jest strajk o charakterze politycznym. Z cyto­ wanego wyżej określenia istoty strajku wynika, że może on mieć charakter wyłącznie ekonomiczny lub