• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze o Encylopedii wiedzy o książce.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze o Encylopedii wiedzy o książce."

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

L

I

S

T

Y D O

R

E

D

A

K

C

J

I

JESZCZE O ENCYKLOPEDII WIEDZY O KSIĄŻCE

Hecenzję Ksawerego Swierkowskiego w nr 3/1972 Waszego pisma, oceniającą

Encyklopedię wiedzy o książce (Ossolineum 1971) przeczytaliśmy z niemiłym zdzi-wieniem. Zaskakujące jest to, że recenzja o takim tonie znalazła miejsce w Wa-szym piśmie.

Nie wydaje się możliwa szczegółowa polemika merytoryczna, i to n'ie tylko dlatego, że zajęłaby wiele miejsca. Trudność polega na tym, że recenzent, pouczając i gromiąc, operuje efektownymi pozorami, nie mającymi wiele 'wspólnego z istotą rzeczy. Wystarczy kilka przykładów: hasło Biblia, synonim Pismo Św., recenzent pyta „dla kogo święte" '(!). Wolumin, oboczność wolumen, recenzent bierze redakcji za złe, że nie porozumiała się z choćby początkującym asystentem językoznawstwa, by dowiedzieć się, że jedynie poprawną formą jest wolumin — trzeba by tu wy-jaśnić, że nie na autorytecie początkującego językoznawcy oparło się sformułowa-nie EWoK, lecz na obowiązujących zasadach pisowni opracowanych przez profeso-rów Taszyckiego i Jodłowskiego; przy tym, wołając o podanie w tym haśle zna-czenia historycznego i „współczesnego", recenzent nie chciał dostrzec, że właśnie tak jest ono sformułowane. I tak absolutnie każdy akapit recenzji wymagałby analizy, by wykazać bezpodstawność lub pustkę ferowanych wyroków. Owszem, wytknięto błąd w odsyłaczu: „ślepy" odnośnik do hasła (zob. Morfologia książki), który nie został skreślony po usunięciu hasła w wyniku dyskusji. Jest to w zakresie kilku tysięcy odsyłaczy jedyny (!) błąd, dotąd zauważony i to zauważony przez re-dakcję od razu po wydrukowaniu. Natomiast nie jest omyłką umieszczenie hasła M. Biernacki jako odsyłacza w głównym zrębie encyklopedii zamiast w indeksie, ponieważ — zgodnie z konsekwentnie przeprowadzoną zasadą — nazwisko to (jako współwłaściciela wyróżnione spacją) wchodzi w skład biogramu A. P. Bartoszewicz. Tak więc z całej recenzji dałoby się wyłowić wytknięcie kilku zaledwie błędów (w tym literówek zecerskich) lub spraw dyskusyjnych. Trzeba dodać, że „znawca" traktujący cały niemal zespół redaktorsko-autorski jak gromadę nieuków, popra-wia niektóre informacje na podstawie opracowań mniej więcej sprzed 50 lat, co daje do myślenia, że obce mu są najnowsze (cf. Łapczyński).

Uderza w recenzji, że sprawy pozornie konkretne toną w masie złośliwości i insynuacji, często niezręcznie kamuflujących urażone osobiste ambicje. Przykła-dem choćby hasło Albert Cim, którego autorem jest recenzent. Boli go usunięcie w wydawnictwie encyklopedycznym wykrzyknika przy używanej przez ojca Cima formie nazwiska, drwi z interwencji redakcji, która usuwia określenie „powieścio-pisarz, nowelista, autor książek dla dzieci", świadomie nie widząc tego, że redakcja zastąpiła te terminy lapidarnym „literat", wystarczającym w edycji księgoznawczej. Nie chciał też autor zauważyć stosowanej w indeksie zasady: nazwiska grupowane pod „polskie" lub ,„obce" mogły się znaleźć także w drugiej grupie (dla odróżnienia opatrzone tylko inicjałem imienia), jeśli życie czy działalność danej osoby dawały ku temu powód. Oszczędność w opatrywaniu haseł bibliografią wynikała zarówno z troski o ograniczenie nadmiernie rozrastającej się encyklopedii, jak i o zacho-wanie proporcji — stąd niewielki biogram Cima pozbawiono zalecanej literatury przedmiotu, zwłaszcza że autor przy jednej pozycji podaje uwagę: nieścisłości bio-graficzne. Tyle dyskusji na temat kilkunastowierszowego hasła, szkoda natomiast, że recenzent nie przypomniał sobie dokonanej przez siebie weryfikacji znacznie K W A R T A L N I K HISTORII N A U K I I TECHNIKI, K O K X V I I I — 2

(3)

442 Listy do redakcji

istotniejszego a r t y k u ł u na temat: t a j n e wydawnictwa, który wyszedł tak ułomnie, że trzeba było zastąpić go opracowaniem innego autora.

Nie wątpimy, że obiektywna i rzeczowa k r y t y k a wyłowi niejedno uchybienie, a zwłaszcza b r a k i w encyklopedii — na pewno z korzyścią dla wiedzy o książce. Nie z a p o m i n a j m y wszakże, że w czasie gdy rozpoczynano prace nad EWoK, biblio-logia była n a u k ą stosunkowo młodą. W niejednej dziedzinie trzeba było podejmo-wać prekursorskie zadania, takie choćby, jak problemy czytelnictwa czy socjologia książki, które od n i e d a w n a dopiero o p i e r a j ą się na systematycznych badaniach.

Wytykano EWoK s k r o m n e w niej miejsce współczesności, a przecież jest rzeczą zrozumiałą, że w sięgającej tak głęboko w retrospekcję encyklopedii na pniu omal dezaktualizowały się wszystkie problemy. Wydawca nie ukrywał, że kładąc nacisk n a historyczność edycji, od r.azu zaplanował współczesne encyklopedie księgo-znawcze o węższych zakresach tematycznych i systematycznie realizuje prace nad nimi.

Czy błędy w y k r y t e i te, które jeszcze zostaną ujawnione, dyskwalifikują spo-łeczną wartość w y d a w n i c t w a ? — przeczy temu f a k t oczywisty: 25 000 sprzedanych egzemplarzy. Czy istotnie „mamy na dłuższe lata zatrutą atmosferę kilku środo-wisk"? z powodu 30 000 a nie 3000 nakładu encyklopedii, jak to sugeruje autor recenzji? W y r a s t a on we własnym m n i e m a n i u na r e p r e z e n t a n t a jakichś urażonych „środowisk", które — wolno się domyślać nie bez podstaw — wcale nie opowiada-łyby się za takim przedstawicielem. Zespół twórców EWoK nie podziela — po-wiedzmy skromnie — Obaw recenzenta mimo wielu słusznych, ale często i bez-podstawnych zarzutów, wszystkie bowiem zainteresowane środowiska współpraco-wały a u t o r s k o lufo r e d a k c y j n i e przy powstawaniu dzieła, wszystkie też są za nie w mniejszej l u b większej mierze odpowiedzialne.

Wrocław, grudzień 1972 r. Redakcja Naczelna Wydawnictwa Ossolineum

ODPOWIEDŹ RECENZENTA

Ograniczając się do s p r a w poruszonych w powyższym liście, odpowiadam jak n a s t ę p u j e :

O m a w i a j ą c hasło „Biblia" nie stawiałem żadnego pytania. Natomiast teraz zmuszony jestem zapytać: po co rozmijać się z rzeczywistością?

„Wolumin". — Na słowniku ortograficznym świat się nie kończy i nie o orto-grafię tu chodzi. Nie przystoi encyklopedii specjalnej o b s t a w a n i e przy nieinteli-gentnym, środowiskowym żargonie. Obowiązkiem EWoK jest szerzenie poprawnego języka fachowego. Dlatego proszę przyjąć m o j ą przyjacielską r a d ę i porozmawiać z językoznawcą na temat słowotwórstwa.

„A. Cim", — Nie obrażam się o skracanie artykułów, pomimo że EWoK nie grzeszy zwięzłością stylu. P e r o r a listu w tym miejscu jest typowym zawracaniem kontrafałdy. Zwalczam XIX-wieczne ciągoty nacjonalistyczne: EWoK z niewątpli-wego Francuza robi na gwałt Polaka. P o co wprowadzać dezlinformację?

Zachęcony do przypomnienia sobie okoliczności powstawania h a s ł a „ T a j n e wy-dawnictwa", nie u f a j ą c zawodnej z natury rzeczy pamięci, zajrzałem do korespon-dencji i stwierdzam, że hasła tego a n i pisałem ani weryfikowałem. Rozmijanie się z rzeczywistością jest widocznie pasją autorów listu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jaka jest skala problemu bez- domności zwierząt w gminie Kozienice, skąd właściwie biorą się te zwierzęta.. Czy można po- wiedzieć, że za każdym przypad- kiem takiego

Aby odczytać liczbę minut, można pomnożyć razy 5 liczbę znajdującą się na zegarze, którą wskazuje wskazówka.. Przedstawia się to następująco: 1 na zegarze to 5 minut, 2

Ponadto przygląda- jąc się wskaźnikom przełączania się między próbami wywołującymi interferencję i próbami neutralnymi, zauważymy nie tylko większe koszty u osób

Przypatrując się naszemu prawodawstwu dotyczącemu zawodu leka- rza i praktycznej postawie kolejnych rządów, trudno oprzeć się wrażeniu, że rządzący traktują samorząd

W mojej pierwszej pracy trafiłem na towarzystwo kolegów, którzy po robocie robili „ściepkę” na butelkę i przed rozejściem się do domów wypijali po kilka

Przenoszenie zakażenia COVID-19 z matki na dziecko rzadkie Wieczna zmarzlina może zacząć uwalniać cieplarniane gazy Ćwiczenia fizyczne pomocne w leczeniu efektów długiego

To nasilało się mniej więcej od czte- rech dekad i było wynikiem przyjętej neoliberalnej zasady, że rynek rozwiązuje wszystkie problemy, nie dopuszcza do kryzysów, a rola

Jeśli ktoś świadomie bądź nieświadomie wchodzi w podobną przestrzeń, to otwiera się na działanie złego ducha i wtedy modlitwa o uwolnienie jest konieczna.. Można napić