• Nie Znaleziono Wyników

Polacy w Niemczech w walce o miejsce w życiu politycznym 1922-1939

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polacy w Niemczech w walce o miejsce w życiu politycznym 1922-1939"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Wrzesiński, Wojciech

Polacy w Niemczech w walce o

miejsce w życiu politycznym

1922-1939

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 19-34

1983

(2)

W o jc ie c h W rz e s iń s k i

POLACY W NIEMCZECH W WALCE O MIEJSCE

W ŻYCIU POLITYCZNYM 1922— 1939 *

Przez k ilk a la t po zakończeniu pierw szej w o jn y św iatow ej, w w ielu sk u ­ piskach Polaków w Niemczech u trzy m y w a ły się żywe n ad zieje realizacji sta­ rych m arz eń o życiu w ra m a ch niepodległej Polski. Na obszarach w ychodź­ czych prow adziły one do u trzy m y w a n ia się ten d en cji reem ig racy jn y ch , a na autochtonicznych do różnych w y stąp ień niepodległościowych h D ążenia te b yły sw oistym p o tw ierdzeniem p o staw y n ajb ard ziej a k ty w n y ch narodow o Polaków w okresie przedw ojennym , w Niemczech kaizerow skich. M arzenia o p rz y ­ szłości w ypełniała wów czas w ia ra w przyszły b y t niepodległy, stając się jed ­ nym z n ajw ażniejszych m otyw ów w oporze przeciw ko g e rm a n iz a c ji2. Życie w tw a rd y ch w a ru n k ac h państw ow ości niem ieckiej, gdzie p raw o jed n a k było praw em , w yrab iało u Polaków dzielnicy p ru sk ie j i polskiej em igracji poczucie realizm u, szacunek dla p ra c y w łasnej i cudzej, nieufność wobec ró żnorakich ko n iu n k tu r politycznych, zaufanie do w łasnej solidarności, a w śród większości poczucie tożsamości n a ro d u polskiego z Kościołem katolickim . G w ałtow ność atak ó w nacjonalizm u niem ieckiego prow adziła do idealizow ania polskiej t r a ­ dycji państw ow ej. Doświadczenia okresu kaizerow skiego n ak az y w a ły p rzy­ wódcom społeczności polskiej w Niemczech — w okresie k ied y zm ieniały się granice, w aliły trony, p o w staw ały now e p ań stw a — nie tylko liczyć się z re a l­ nym u k ład em sił. D yktow ały konieczność podejm ow ania odpow iednich działań organizacyjnych — określonych jed n a k obow iązującym i p ra w am i — obliczo­ nych ta k na zm ianę przynależności p aństw ow ej ziem zam ieszkałych przez skupiska polskie, ja k i u trzy m y w an ie s ta n u istn ie jąc eg o 3. N iechętnie p rz y j­ mowano p ro je k ty działań nielegalnych, chociaż nie u n ik an o ich. W ynikało to nie tylko z obaw p rzed represjam i, ale przede w szystkim z zau fan ia w y ro b io ­ nego przez państw ow ość pru sk ą, k tó re m iało zostać podw ażone znacznie póź­ niej, iż działając w zgodzie z obow iązującym i przepisam i p ra w n y m i m ożna osiągnąć więcej, niż p odejm ując k ro k i nielegalne.

Po u sta n iu w a lk na fro n tac h pierw szej w o jn y św iatow ej, gdy nie było

* R e f e r a t w y g ł o s z o n y n a s e s j i „W 60 r o c z n i c ę p o w s t a n i a Z w ią z k u P o l a k ó w w N i e m ­ c z e c h ” , O ls z ty n 21 p a ź d z i e r n i k a 1982. 1 P o r . n p . P o l a c y w B e r li n i e . P r z y c z y n e k d o h i s t o r i i w y c h o d ź s t w a p o l s k i e g o w B e r l i n i e i po p r a w y m b r z e g u Ł a b y . W e d łu g m a t e r i a ł u z e b r a n e g o p r z e z A. G o ł ą b k a w o p r a c o w a n i u J . K a ź m i e r c z a k a , I n o w r o c ł a w 1937, s. 406 i in . 2 D la p o s t a w y P o l a k ó w ż y j ą c y c h p o d p a n o w a n i e m n i e m i e c k i m b a r d z o c h a r a k t e r y s t y c z n y j e s t z b ió r l is tó w p i s a n y c h z f r o n t u d o m a t k i : J . I w i c k i , Z m y ś l ą o n i e p o d l e g łe j . L i s ty P o l a k a ż o łn i e r z a a r m i i n i e m i e c k i e j z o k o p ó w 1 w o j n y ś w i a t o w e j 19141918, w y b ó r , w s t ę p i о р г. A. J u z - w e n k o , W r o c ł a w 1978. 3 P i e r w s z e d z ia ł a n i a o r g a n i z a c y j n e w t y m z a k r e s ie p o d j ę t o w s k u p i s k a c h w y c h o d ź c z y c h j u ż w 1917 r . W s k u p i s k a c h a u t o c h t o n i c z n y c h d z i a ł a ln o ś ć m e t o d a m i k o n s p i r a c y j n y m i u t r z y m y ­ w a ł a s ię d o l is t o p a d a 1918 r. KOMUNIKATY MAZURSKO-WARMIŃSKIE, 1983, nr 1 (159)

(3)

20

jeszcze dostatecznie jasn y ch poglądów na p e rsp ek ty w y kw estii polskiej w Niemczech, przyw ódcy ru c h u polskiego podjęli działania, zm ierzające do p rzebudow y, a ta m gdzie było konieczne rów nież i odbudow y, organizacyjnych form tego ruchu. Działo się ta k zarów no na przyg ran iczn y ch obszarach auto ch ­ tonicznych, k tó ry ch przynależność państw o w a b yła niew iadom ą, jak i na te re ­ n ach wychodźczych, gdzie trw a ły dysk u sje i przygotow ania do m asow ej r e ­ em igracji J. O dm iennie k ształtow ano form y organizacyjne, zachow ano histo ­ ryczne podziały regionalne, chociaż w spólne b yły n a d rzę d n e cele narodow e. O dmienność regionalna w y n ik a ła n ie tylko z dośw iadczeń przedw ojennych, lecz także ze zróżnicow ania ówczesnych w y d arzeń politycznych i p e rsp ek ty w u jaw n ia n y ch w czasie k o n feren cji pokojow ej w P ary żu . Mimo pró b stw o rze­ n ia jednolitego k ierow nictw a P o laków w N iem czech 5, poszczególne regiony żyły w istocie w izolacji. P ow szedni dzień staw iał p rzed nim i odm ienne zad a­ nia, zmuszał do sam odzielnego ro zstrzygania problem ów . In icjaty w y regio­ n a ln e p row adziły do form ow ania się sam odzielnych ośrodków kierow niczych ru ch u polskiego. Rola ich w zrosła szczególnie po pow rocie W ielkopolski do p a ń stw a polskiego. W m ia rę n o rm ow ania się stosunków politycznych na po­ g raniczu polsko-niem ieckim oraz w y ja śn ian ia ostatecznych decyzji k o nferencji p o k o jo w e j8, zaczęły w sposób sam o rzu tn y u jaw n iać się tend en cje zjednocze­ niow e ru c h u polskiego w Niemczech. Doświadczenia regionalne, przede w szy­ stkim z P ru s W schodnich ?, w y tw o rz y ły w śród zw olenników zjednoczenia po­ gląd, że przyszła w alk a o p ra w a naro d o w e P olaków , o byw ateli niemieckich, k tó rzy po odzyskaniu niepodległości przez Polskę pozostali jed n a k w g ra n i­ cach Niemiec — w ym aga:

•— o tw artego d ek laro w an ia polskiej przynależności n arodow ej i łączności z współczesnym n aro d em polskim w g ranicach Rzeczypospolitej;

— d ek laro w an ia lojalności wobec pań stw a zam ieszkania i p ra w w nim obowiązujących;

— utw orzenia sam odzielnej s tr u k tu r y organizacyjnej, k tó ra b y sta rała się jed n ak oddziaływ ać na całą społeczność polską w Niemczech, bez w zględu na jej zorganizow anie;

— w yznaczenia głównego celu tak iej organizacji w w alce o ró w n o u p ra w ­ nienie Polaków — oby w ateli niem ieckich ze w spółobyw atelam i narodow ości niem ieckiej;

— uniezależnienia się od w pływ ów jakiejk o lw iek p a rtii niem ieckiej i za­ d eklaro w an ie c h a ra k te ru p o nadpartyjnego.

Te podstaw ow e aksjom aty, acz stopniowo i n iek ied y z oporami, zostały zaaprobow ane przez w szystkie g ru p y reg io n aln e 8.

4 P o r . W . W rz e s iń s k i , E m i g r a c j a p o l s k a w e F r a n c j i i w N i e m c z e c h a w a l k a n a r o d u p o l ­ s k ie g o o n ie p o d le g ło ś ć w l a t a c h 1 w o j n y ś w i a t o w e j , w : P o l o n i a w o b e c n i e p o d l e g ł o ś c i P o l s k i ю czasie 1 w o j n y ś w i a t o w e j , r e d . H . F l o r k o w s k a - F r a n ć i c , M. F r a n ć i c , H . K u b i a k , B i b li o t e k a P o l o n i j n a , t. 6, W r o c ł a w 1979, ss. 177 i n . i 5 W id a ć to w y r a ź n i e w s t a t u t a c h i i n n y c h d o k u m e n t a c h p r o g r a m o w y c h d w u o ś r o d k ó w : b e r l i ń s k i e g o i w e s t f a l s k i e g o , k t ó r e p o d e j m o w a ł y p r ó b y s t w o r z e n i a k i e r o w n i c t w o g ó l n o p a ń s t w o - w y c h , le c z p r a k t y c z n i e o g r a n i c z a ł y s i ę - d o d z i a ł a ń r e g i o n a l n y c h . R z e c z y w i s t ą d z i a ł a ln o ś ć p o n a d r e g i o n a ln ą p r o w a d z ił a N a c z e ln a R a d a L u d o w a , k t ó r e j w p ł y w y n a o b s z a r y w y c h o d ź c z e n i e b y ł y j e d n a k d o s ta t e c z n i e t r w a ł e . 6 P o r . S p r a w y p o l s k i e n a k o n f e r e n c j i p o k o j o w e j w P a r y ż u w 1919 r. D o k u m e n t y i m a t e ­ r i a ł y , t. 1, W a r s z a w a 1965. 7 Z o b . J . B a c z e w s k i, W s p o m n i e n i a W a r m i a k a , W a r s z a w a 1961. 8 M a t e r i a ł y d o t y c z ą c e p r z y g o t o w a ń d o p o w s t a n i a Z w ią z k u P o l a k ó w w N i e m c z e c h z n a j d u ­ j ą s ię w A r c h i w u m A k t N o w y c h (d a le j A A N ) w z e s p o ł a c h a k t p o l s k i e j s łu ż b y z a g r a n i c z n e j .

(4)

P o l a c y w N i e m c z e c h 21

Zgodność w zasadniczych sp raw ach p ro g ram o w y ch spraw iła, że hasło zje­ dnoczenia ru c h u polskiego, rzucone niem al rów nocześnie w kilk u ośrodkach, zostało szybko zrealizow ane. Stało się ta k m imo lokalnych am bicji p rzy w ó d ­ czych, przejściow ych oporów w zm acnianych odm iennym i poglądam i w m niej istotnych kw estiach. W sierp n iu 1922 ro k u pow stał Zw iązek Polaków w N iem ­ czech (dalej ZPwN) organizacja naczelna całej społeczności polskiej o b y w atel­ stw a niem ieckiego 5. Było to n a tu ra ln y m zw ieńczeniem procesów, k tó ry ch ge­ nezy należy szukać jeszcze w dośw iadczeniach z okresu przedw ojennego. P r o ­ g ra m i fo rm y organizacyjne nowego Z w iązku o p ierały się na u zn an iu potrzeb y i możliwości działań w ra m a ch przepisów p raw n y ch R epubliki W eim arskiej. Nie kolidow ało to z nadzieją, iż gran ice w ersalskie nie są ostateczne, decyzje nieodw ołalne i że bliżej nieokreślona przyszłość nie może przynieść p rz y łą ­ czenie ziem etnicznie polskich do Rzeczypospolitej. Je d n a k że pielęgnacja ta ­ kich nadziei, c h arak tery sty czn a dla działalności w ew n ętrzn ej ru c h u polskiego, a przede w szystkim w ychow ania rodzinnego 10, nie b yła rów noznaczna z za­ chętą do jak ichkolw iek a k ty w n y ch działań w ty m zakresie. W iara w możli­ wość tak ich zmian, ja k też p o w ró t z obszarów e m ig racy jn y ch do Polski, tk w iły u p o d staw rzeczyw istej a rg u m e n ta c ji p ro g ram u w a lk i z germ anizacją. B yły m otorem sprzeciwu, decydow ały o woli w y trw a n ia, bez w zględu na codzienne przeszkody na różnych odcinkach życia publicznego i pryw atnego, czynione przez nacjonalizm niem iecki.

Inicjatorzy ZPw N s ta ra li się w sposób odpow iednio szeroki zadeklarow ać i przekonać ta k poten cjaln y ch członków, ja k i w ładze państw ow e, iż nie czy­ nią tego dla realizacji p lan ó w irred en ty sty czn y ch . S ta ra li się .wykazać, iż po­ d ejm ują te p race jako przedstaw iciele „obyw ateli p a ń stw a pruskiego, k tó ry m k o nstytucja przy zn ała p raw o do rozw oju sw ej w łaściw ości k u ltu r a ln e j” u . O pierając się na w łasn y ch członkach, zw iązek w ielo k ro tn ie usiłow ał wobec władz oraz w życiu w e w n ę trz n y m reprezen to w ać in te res y naro d o w e w szyst­ kich Polaków, o byw ateli niem ieckich. D eklarow ał rów nocześnie łączność ze współczesnym n arodem polskim — uznając, że najw yższym dobrem jest n ie­ podległa i su w eren n a Rzeczpospolita — ja k i niezależność polityczną od w ładz p aństw ow ych P o l s k i 12. U trz y m a n ie tej niezależności staw ało się jed n ak coraz tru d n iejsze w m ia rę rozw oju w y d arzeń. W zrost dążeń germ an izacy j- nych pow odow ał bow iem konieczność synchronizacji k ieru n k ó w p ra cy Z w ią­ zku z ośrodkam i k ra jo w y m i oraz korzy stan ia z pom ocy m ate ria ln e j. Stopień zależności b y ł jed n ak ró żn y w poszczególnych dziedzinach pracy, w n iek tó ­ rych u trzym ano samodzielność przez cały okres m iędzyw ojenny, aż do w y ­ buchu w o jny w 1939 ro k u la. W p ływ y czynników k ra jo w y ch oznaczały przede

9 P o r . W . W rz e s iń s k i, P o l s k i r u c h n a r o d o w y w N i e m c z e c h 1922—1939, P o z n a ń 1970, s. 67 i in .

10 P o r . n p . w y s t ą p i e n i e A m b r o ż e g o P o r d z i k a n a w a l n y m z e b r a n i u I D z ie ln ic y Z w ią z k u P o l a k ó w w l ip c u 1924 r o k u w O p o lu , k t ó r y s t w i e r d z a ł : „ P o l a c y ż y ją w t e j n a d z ie i, że t u t e j s z y t e r e n b ę d z ie k i e d y ś p o lsk i. T ę n a d z i e j ę m u s i m y p o d t r z y m y w a ć , a ż e b y w i ę c e j g ło s ó w o t r z y m a ć . W p r z e c i w n y m r a z i e s t r a c i m y d u ż o g ło s ó w , c o s ię o k a z a ł o p r z y o s t a t n i c h w y b o r a c h . G ło s y n a s z e p o w ię k s z e j c z ę ś c i p a d ł y n a k o r z y ś ć k o m u n i s t ó w , a t o d la t e g o , ż e k o m u n i ś c i w y s t ą p il i r a d y k a l n i e , a lu d n o ś ć z a w s z e b y ł a te g o z d a n ia , że r a d y k a l n i e w i ę c e j s ię o s ią g n i e ” . A A N , K o n ­ s u l a t O p o le , n r 104, k . 24—27. 11 O za sa d a ch p o l i t y k i m n i e j s z o ś c i o w e j . P o l a k w N i e m c z e c h , 1925. 12 P o r . n p . N a sz s t o s u n e k d o p a ń s t w a i n a r o d u , D z i e n n ik B e r li ń s k i, 1927, n r 27. 13 P r o b l e m t e n w d o t y c h c z a s o w y c h o p r a c o w a n i a c h n i e d o c z e k a ł s ię p e łn e g o w y j a ś n i e n i a i w s p r a w a c h t y c h w y p o w ie d z i a n o j a k d o t ą d w ie le n i e p e ł n y c h i s p r z e c z n y c h o c e n i s ą d ó w . S w o je o c e n y o p i e r a m n a a n a li z ie r ó ż n o r o d n y c h , le c z n i e p e ł n y c h m a t e r i a ł ó w ź r ó d ł o w y c h

(5)

po-w szystkim akceptopo-w anie, po 1926 roku, koncepcji politycznych obozu rz ą ­ dzącego — sanacji. Związek s ta ra ł się — i to z powodzeniem, przestrzegać w życiu publicznym Niemiec zasad przed staw io n y ch jeszcze w e w stępnych propozycjach p rogram ow ych przez J a n a Baczew skiego ,, stojąc na fu n ­ dam encie tr a k ta tu pokojowego, Zw iązek u zn aje granice państw o w e przez ten tr a k ta t uzn an e i nie będzie szerzyć irre d e n ty narodow ościow ej, jako też nie będzie p o pierał ew en tu aln y ch zam iarów gw ałtow nego od erw an ia się od p a ń ­ stw a niemieckiego, a jako p a rtia polityczna n a zasadach rzeczyw istej demo­ kracji Związek popierać będzie każdy rz ąd repub lik ań sk i, k tó ry stanie w obro­ nie słusznych p ra w m niejszości n a ro d o w y ch ” l4.

U trzy m u jąc k o n tak ty , n iejed n o k ro tn ie w sposób na poły konspiracyjny, z p rzedstaw icielam i p a ń stw a polskiego w Niemczech, korzy stając z ró ż n o ra ­ kiej, chociaż zawsze niew ystarczającej pomocy, Z Pw N odrzucał jednakże p ro ­ gram ow o ta k ie jej form y, k tó re m ogły za sobą pociągać przejście do działań irred en ty sty czn y ch . Z asady tej kierow nictw o Zw iązku przestrzegało niem alże do ostatn ich dni p rzed w y b u ch em w o jn y św iatow ej, chociaż czasami p ro w a ­ dziło to do konflik tó w z p rzed staw icielam i polskich w ładz w ojskow ych. P o ­ p ierała n ato m iast tę postaw ę polska służba zagraniczna. B ardzo zdecydow ane stanow isko w tej sp ra w ie zajm ow ał Józef Beck. Jeżeli czasem w erbow ano członków Zw iązku Polaków do działalności w yw iadow czej, to odbyw ało się to bez w iedzy kiero w n ictw a organizacji i w b re w jej stan o w isk u n ie tylko oficjalnem u, ale i rzeczyw istem u. Słuszność tak iej ta k ty k i Z w iązku miano ocenić w okresie dru g iej w o jn y ś w ia to w e j15.

J a k w yn ik ało z d e k laracji i założeń program ow ych, Zw iązek m ia ł pełnić fu n k cję o rganizacji naczelnej ru c h u polskiego. S ta ra ł się zjednoczyć w swoich szeregach ludzi o najw yższym stopniu w y ro b ien ia politycznego i narodowego, n a ja k ty w n iejsz y ch politycznie i o najw yższym au to ry tecie w sw ych środo­ w iskach 16. Chociaż n ie o k reślał tego w doku m en tach program ow ych, w p r a k ­ ty ce pozostaw ał organizacją kad ro w ą, k tó re j faktyczne w p ły w y b y ły jed n ak o w iele szersze niż b y w ynikało to tylko z liczebności organizacji. Nie pozo­ sta w iał poza k rę g ie m sw oich zaintereso w ań żadnych g ru p ludności polskiej obyw atelstw a niem ieckiego. A le owe am bicje szerokiego oddziaływ ania, także na osoby spoza Związku, m usiały zostać ograniczone z dw u powodów: w y ­ m ag ały działań prow adzonych przez dośw iadczonych przyw ódców , k tó ry ch Zw iązek ta k w ielu nie m i a ł 17; stro n a niem iecka w ty m w łaśnie staw iała szczególnie dużo przeszkód. W ładze niem ieckie bow iem i organizacje nacjo­ n alistyczne łatw iej godziły się z aktyw nością Z w iązku w kołach ludności polskiej już trad y c y jn ie zw iązanej z ruch em polskim, niż z oddziaływ aniem na g ru p y dotąd b iern e narodow o. N acisk ró żnych u g ru p o w ań n acjonalistycz­

c h o d z ą c y c h t a k z k a n c e l a r i i p l a c ó w e k p o l s k i e j s łu ż b y z a g r a n i c z n e j , j a k i o d o r g a n i z a c j i i w ł a d z Z w ią z k u P o l a k ó w . 14 P o r . n p . M e m o r i a ł Z w i ą z k u M n i e j s z o ś c i N a r o d o w y c h w N ie m c z e c h , N o w in y C o d z ie n n e , 1924, n r 275; M a r t w e ś w i ę to k o n s t y t u c j i , G a z e ta O ls z ty ń s k a , 1924, n r 142. 15 Z o b . n p . L . G o n d e k , W y w i a d p o l s k i w T r z e c i e j R ze sz y 1933—1939. Z a r y s s t r u k t u r y , t a k ­ t y k i i e f e k t ó w o b r o n n e g o d z i a ł a n i a w y w i a d u p o l s k i e g o w N ie m c z e c h h i t l e r o w s k i c h , G d a ń s k 1975, s. 87 i in.

16 N ie z a c h o w a ły s ię m a t e r i a ł y p o z w a l a j ą c e n a o d tw o r z e n ie , s t r u k t u r y c z ło n k o w s k i e j. F r a g m e n t y o c a l a ł y c h k s i ą g c z ło n k o w s k i c h z o s ta ł y o p u b l i k o w a n e w : B. Ł u k a s z e w ic z , W . W r z e ­ s iń s k i, I V D z i e l n i c a Z w i ą z k u P o l a k ó w w N ie m c z e c h 1922—1939, O l ś z ty n 1982.

17 K r y z y s p e r s o n a l n y b y ł t y m t r u d n i e j s z y , że p o w o j n i e w i e lu d o ś w i a d c z o n y c h d z ia ł a c z y t a k z t e r e n ó w a u t o c h t o n i c z n y c h j a k i e m i g r a c y j n y c h w y j e c h a ł o d o P o l s k i. K s z t a ł c e n ie n o w e j i n t e l i g e n c j i p o l s k i e j z a c z y n a ł o p r z y n o s i ć r e z u l t a t y d o p i e r o w l a t a c h t r z y d z ie s t y c h .

(6)

P o l a c y w N i e m c z e c h 2 3

nych n a ra s ta ł system atycznie, prow adząc do fo rm ułow ania zarzu tó w o u p r a ­ w ianie polonizacji. Z Pw N m usiał stopniow o rezygnow ać z ro zw ijania dzia­ łalności, z p lanów o fensyw nych i przechodzić do obro n y s ta n u posiadania. Było to szczególnie w idoczne w okresie T rzeciej Rzeszy, kiedy naro d o w i so­ cjaliści zabiegali o zam knięcie w pływ ów Zw iązku w gran icach zakreślonych przynależnością o rg anizacyjną 18.

Rzeczywistość polityczna nie pozw alała u jaw n iać m arzeń o b y to w an iu w niepodległej Polsce. Publicznie, i to z głębokim przekonaniem , Związek d eklarow ał poparcie dla zasad re p u b lik ań sk o -d em o k raty czn y ch z aw arty ch w postanow ieniach k o n sty tu cji w eim arskiej. O pow iadał się za siłam i politycz­ nym i zdolnym i do u trw a la n ia ład u politycznego określonego n o rm am i tej k o nstytucji. W y rażał przekonanie, że n o rm y owe form aln ie um ożliw iają b y t naro d o w y P o laków w ra m a ch p a ń stw a niemieckiego, bez niebezpieczeństw a w y n arad aw ian ia. U w ażał p rzestrzeganie no rm k o n sty tu cy jn y ch nie tylko za obowiązek p ra w n y ludności polskiej, ale u p a try w a ł w ty m korzyści z uw agi na sw obody dem okratyczne, rów nou p raw n ien ie, k tó re k o n sty tu cja zapew niała.

Z niepokojem jed n ak w skazy w ał P Z w N na f a k ty świadczące, że d e m o k ra ­ tyczne zmiany, jak ie przyniosła niem iecka rew o lu cja listopadow a 1918 roku, b yły płytkie, n iejed n o k ro tn ie pozorne. Dowodził, że d em o k ratyczne p ostano­ w ienia k o n sty tu cji w eim arsk iej n ie w p ły w a ją na postaw ę ludności niem ieckiej, nie zn ajd u ją w y ra zu w jej stanow isku w życiu publicznym ; że rew o lu cja nie w ykorzeniła w pełni dziedzictw a Niemiec kaizerow skich, nie doprow adziła do całkowitego zniszczenia zw olenników starego u stro ju . W ich żywotności, aktyw ności i w p ły w ach w idział zagrożenie rów nież i dla p ra w ludności pol­ skiej 19.

D ek laru jąc się jako obrońca system u republikańskiego, niejed n o k ro tn ie k ry ty k o w a ł Zw iązek siły zw iązane z kołam i rządzącym i i u legające w p ły ­ w om przeciw ników u s tro ju republikańskiego, oceniał je jako n iek o n sek w en t­ n ie dem okratyczne. W ich akty w n o ści d o p a try w ał się rów nież w p ły w ó w u g ru ­ pow ań an ty w ersalskich, staw iających na konieczność rew izji tr a k t a t u pokojo­ wego 20. O bronę dem ok racji w Niemczech Zw iązek P o laków w iązał z p o p a r­ ciem dla stabilizacji stosunków politycznych w Europie, ukształto w an y ch tra k ta te m pokojow ym z 1919 roku. U nikał angażow ania się w w a lk i w e ­ w n ę trzn e w Niemczech, czuł się jed n ak zobow iązany w ystępow ać publicznie, wszędzie gdzie siły praw ico w e bądź ugru p o w an ia rew o lu cy jn e m ogły zag ra ­ żać re p u b lik ań s k im podstaw om u s t r o j u 21. O brona sy stem u w eim arskiego w p rak ty czn ej działalności ZPw N nie stała — jak już w spom niano — w sprzecz­ ności z m arzen iam i o bycie niepodległym .

Zw iązek Polaków przed staw iając p ro g ram polityczny zw racał uw agę, iż w ukształto w an y ch w a ru n k ac h p raw n o -p olitycznych w y s tę p u je „pew nego ro ­ dzaju przym usow ość ich P o laków przynależności do p a ń s tw a ” 22. P rzy m u so ­ wość owa, w ed łu g ocen Związku, to przed e w szystkim w y n ik procesów histo ­ rycznych, a nie tylko współczesności, niezależny od subiektyw nego stanow iska P olaków w Niemczech. U znaw ano więc, że przym usow ość ta w cale nie m usi prow adzić do d ziałań przeciw n iej skierow anych, do działań irred e n ty s ty c z

-18 P o l a c y w N i e m c z e c h t o n ie j e s t l e g i t y m a c j a , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1939, n r 74. 19 M a r t w e śtu ię to k o n s t y t u c j i , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1924, n r 142.

20 P o r . n p . N a r o d y , p a ń s t w a i m n i e j s z o ś c i n a r o d o w e , N o w i n y C o d z ie n n e , 1925, n r 198. 21 A j a k w r e p u b l i c e n i e m i e c k i e j ? , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1924, n r 149.

(7)

nych. P odk reślan o przeto, iż „przynależność w cale nie m usi zaw ierać w so­ bie objaw ów irred en ty zm u , a w y n ik a jed y n ie z niemożliwości p rzeprow adze­ nia g ran ic państw o w y ch ściśle w ed łu g g ran ic etn o g raficznych” и . Logiczną konsekw encją takiego stanow iska było zdek laro w an ie lojalności wobec p a ń ­ stw a zam ieszkania. Z n ajdow ała ona w y raz w u zn an iu g ran ic i podstaw o­ w ych n o rm p ra w n y ch oraz rezy gnacji z k o n tak tó w z p a ń stw a m i ościennymi, g d yby m iały one prow adzić do działań w ym ierzonych przeciw ko p a ń stw u za­ mieszkania.

Zw iązek Polaków s ta r a ł się w yodrębnić w życiu publicznym sfe ry obo­ w iązków o b y w atelskich od takich, k tó re oznaczały li ty lk o in teresy n a rodu niem ieckiego i określonych p a rtii czy to rządzących, czy też w alczących o w ła ­ dzę. Z astrzegał się, że n ie może w sposób m echaniczny d eklarow ać lojalności wobec każdorazow ego rz ąd u niem ieckiego. U zależniał ją od kształtu polityki narodow ościow ej danego rz ąd u 2J. W yjaśniając zasady sto su n k u wobec rządów niem ieckich i p ań stw a, jeden z czołowych działaczy Z w iązku P o laków Stefan Szczepaniak pisał: „Jesteśm y oby w atelam i p a ń stw a niem ieckiego i jako tacy p oczuw am y się do obow iązku lojalnego w ypełn ian ia z ad ań w y n ik ający ch z n a ­ szego o b y w atelstw a niemieckiego. Równocześnie jed n ak posiadam y p ełn ą św ia­ domość narodow ą, cenim y ją jako n ajw ięk szy sk a rb i żądamy, aby państw o popierało nas w u trzy m y w a n iu naszej odrębności narodow ej, jak tego w y ­ m aga ety k a p ra w n a, p o zy tyw ne przepisy k o n sty tu cji re p u b lik i niem ieckiej i zobow iązania m ięd zy n aro d o w e” 25.

Zw iązek P o laków uw ażał, że o k reślając sw oje stanow isko w życiu p u ­ blicznym p a ń stw a niem ieckiego m usi podkreślić dążenie do zajm ow ania po­ zycji podm iotow ej. N ie oznaczało to chęci uczestniczenia jako sam odzielna czy stow arzyszona siła w w alce o władzę. Sw oją podmiotowość Związek o g ra ­ niczał do w spółudziału w podejm ow aniu decyzji dotyczących losów ludności polskiej, a w ięc przed e w szystkim w polityce narodow ościow ej. Chciał mieć w pły w n a decyzje w ładz państw o w y ch p rz y zasadniczych postanow ieniach k ształtu jący ch tę p o lity k ę 2e. Możliwości oddziaływ ania na nią u p a try w a ł Z Pw N w ak ty w n ej obronie postanow ień k o n sty tucyjnych. U w ażał bowiem, że różne ograniczenia p ra w ludności polskiej obyw atelstw a niem ieckiego są w y nikiem postępow ania niezgodnego z duchem ko n sty tu cji w eim arskiej. Do­ m agał się przeto w y d a w a n ia u sta w szczegółowych, k tó re b y k o n sty tu cy jn y m n orm om ogólnym n a d a ły w łaściw y c h a ra k te r i zobowiązały w ładze niem iec­ kie do ich w y k o n y w an ia 27. Twierdził, że obow iązkiem w ładz jest w y p raco w a­ nie tak ic h założeń po lity k i narodow ościow ej, k tó ra g w a ran to w a łab y m n ie j­ szościom naro d o w y m re aln e ró w n o u p raw nienie, w ykluczała w szelkie form y ucisku narodow ego, u k ry teg o i jaw nego. W ty m w idział zasadniczy czynnik obro n y p rzed ten d en cjam i irred e n ty s ty c z n y m i w e w n ą trz Związku. Od w ładz państw o w y ch Zw iązek dom agał się stw orzenia w a ru n k ó w dla n ieskrępow anej

23 I b id e m . 24 K w e s t i a m n i e j s z o ś c i w N ie m c z e c h , N o w i n y C o d z ie n n e , 1925, n r 171; O c o w a l c z ą P o l a c y ги N ie m c z e c h , t a m ż e , 1924, n r 91. 25 M n ie js z o ś ć p o l s k a гооЬес rz ą d u , K a t o l i k C o d z ie n n y , 1923, n r 212. 26 P o r . n p . P o l a k w N i e m c z e c h , 1925, n r 6, s. 4. 27 S z c z e g ó ln ie w i e le s t a r a ń Z w ią z e k P o l a k ó w w k ł a d a ł w w a l k ę o o d p o w i e d n ie z a r z ą d z e n ia w y k o n a w c z e w s p r a w a c h s z k o ln y c h , k t ó r e b y p o z w a l a ł y n a r e a l i z a c j ę p o s t a n o w i e ń k o n s t y t u ­ c y j n y c h . D u ż ą a k t y w n o ś ć p r z e j a w i a ł w t e j d z ie d z in ie J a n B a c z e w s k i j a k o p o s e ł d o s e jm u p r u s k i e g o .

(8)

w spółpracy k u ltu ra ln e j w ra m a ch całej w spólnoty narodow ej, bez względu n a granice tery to rialn e, g w a ra n tu ją c w zam ian lojalność mniejszości wobec p a ń stw a zam ieszkania. W szelkie pro b lem y mniejszości w in n y być ro zstrzy g a­ ne w e w n ą trz państw a, ustaw am i, a nie na drodze porozum ień m ięd zy p ań ­ stw ow ych, b ilateraln y ch , czy też w ielostronnych. O pow iadając się za nadzo­ rem Ligi N arodów n ad całokształtem p o lityki m niejszościow ej w szystkich p aństw , n ie dostrzegał w ty m ograniczenia ich suw erenności, pod w aru n k iem , że nadzór Ligi będzie jed n o lity wobec w szystkich zaintereso w an y ch 2S.

U nikając pozycji p a rty jn e j zarów no wobec w ładz państw ow ych, ja k i w organizow aniu życia w ew n ętrznego społeczności polskiej, Zw iązek Polaków m usiał się liczyć z zasadam i fu n k cjo n u jący m i w ówczesnym p a ń stw ie n ie ­ mieckim, gdzie głów nym elem entem określający m działalność publiczną i w szystkie fo rm y aktyw ności politycznej był system m ię d zy p arty jn y . Do niego dostosow ano w szystkie fo rm y p ra w n e w y rażan ia opinii publicznej, w a l­ ki o w ładzę i jej sp raw ow ania. Zw iązek Polaków nie w idział możliwości bezpośredniego u działu w w alce m ię d zy p arty jn ej. Głosząc zasad y solidaryzm u narodow ego nie rezygnow ał jed n a k z udziału w w y d arzen iach politycznych, a ta m sp o tykał się z p a rtia m i niem ieckim i. Dotyczyło to przede w szystkim w yb o ró w p a rla m e n ta rn y c h i sam orządow ych. W pozyskaniu m an d ató w do ciał przedstaw icielskich dostrzegał Z Pw N możliwość oddziaływ ania n a poli­ ty k ę w ładz p ań stw o w y ch 29. L is ty k an d y d ató w do w yborów p a rla m e n ta rn y c h i sam orządow ych przedstaw iano, z konieczności, za p o średnictw em pow oły­ w an ej specjalnie dla każdorazow ych w yborów p artii. B yły to in stru m e n ty w yborcze Z w iązku Polaków , m i m o z ew n ętrzn y ch form o d ręb n ej o rg a n iz a c ji30. W zgłaszanych przez te p a rtie solidarystycznych listach w yborczych nie brano pod uw agę polary zacji ideow ej społeczeństw a polskiego. Prow adziło to do spad k u liczby głosów u zy skiw anych przez polskich kan d y d ató w . Nie odpo­ w iadała ona rzeczyw istej sile społeczności polskiej. N ajw iększe sukcesy w y ­ borcze Polaków to pozyskanie, na okres d w u k ad en cji (1921—1928), d w u m a n ­ d atów do sejm u pruskiego. N igdy n a to m ias t nie zdołano uzyskać m an d a tu do p a rla m e n tu Rzeszy. W sejm ie p ru sk im Polacy nie o d gryw ali większej roli, stanow iąc zb y t m ałą siłę w p o ró w n a n iu z niem ieckim i k lu b am i poselskimi. Do w y ją tk ó w n ależały p rz y k ła d y w spółdziałania z p rzedstaw icielam i partii niem ieckich w czasie d e b at p a r la m e n ta r n y c h 34.

Zw iązek P o laków w p raw d zie niechętnie, ale ze w zględów p rak ty czn y ch m usiał określić sw oje stanow isko wobec n ajw ażniejszych niem ieckich u g ru ­ pow ań politycznych. Jego podstaw ą pozostaw ał stosunek ty ch p a rtii do kw estii polskiej w Niemczech. Z decydow anie antyp o lsk ie n a staw ie n ie u g ru p o w a ń n a ­ cjonalistycznych było źródłem jednoznacznego, n egatyw nego sto su n k u ZPw N do całej praw icy, co ponadto uzasadniano w zględem n a rep u b lik ań sk ie form y rządu w N iem czech 32. N a jtru d n ie j było określić stosunek do niem ieckiej p a rtii katolickiej C en tru m . M ając duże możliwości oddziaływ ania na ludność polską,

P o l a c y w N i e m c z e c h 25 28 P o r . P o l a k w N ie m c z e c h , 1927, n r 9, s. 2; S. P a p r o c k i , I I I K o n g r e s M n i e j s z o ś c i N a r o d o ­ w y c h w G e n e w ie , S p r a w y N a r o d o w o ś 6 c io w e , 1927, n r 3, ss. 348—349. 29 Z o b . n p . D la c z e g o n ie w o ln o n a m g l o s o w a ć n a p a r t i e n i e m i e c k i e , N o w i n y C o d z ie n n e , 1924, n r 98. 30 S t a n o w i s k o Z w ią z k u P o l a k ó w w o b e c w y b o r ó w p r z e d s t a w i a J . B a c z e w s k i, W s p o m n i e n ia W a r m ia k a . x 31 P o r . J . B a c z e w s k i, S p r a w y p o l s k i e w s e j m i e p r u s k i m — m a s z y n o p i s . 32 M n ie js z o ś ć p o l s k a a p a r t i e n i e m i e c k i e , N o w i n y C o d z ie n n e , 1927, n r 221.

(9)

z uw agi na w spólnotę w yznaniow ą, w y k o rzy sty w ała to dla w łasnych in te re ­ sów politycznych. P rzeciw staw iała w spólnotę w yznaniow ą więzom n a ro d o ­ wym . Związek s ta ra ł się k ry ty k ę postaw y C en tru m prow adzić ostrożnie, ta k a b y nie daw ać p o d staw do oskarżeń o w ystąp ien ia przeciw ko Kościołowi k a to lic k ie m u ss. O kreślone zasady p ro g ram u społecznego, w y n ik ające z do­ św iadczeń chrześcijańskiej d o k try n y społecznej, kazały Zw iązkow i odnieść się w sposób jednoznacznie n e g aty w n y do p a rtii robotniczych, kom unistycznej i socjaldem okratycznej. N ierów ności społeczne ZPw N przed staw iał jako zw y­ rodnienie u stro ju republikańskiego. Uważał, że w ra m a ch dem ok racji re p u ­ blikańskiej, określonej postanow ieniam i k o n sty tu cji w eim arskiej, można p rze­ prow adzić w Niemczech daleko idące re fo rm y w e w n ę trz n e i osiągnąć pow aż­ ną p o p raw ę sy tu acji w a rs tw pracujących. Zaprzeczeniem ow ych re fo rm m iał być p ro g ram przed e w s zystkim K om unistycznej P a r tii N ie m ie c S4. Z w y ra ź ­ n y m zakłopotaniem przy jm o w ał Zw iązek u jaw n ia n e n iek ied y przez ko m u n i­ stów i socjaldem okratów niem ieckich poparcie polskich p o stu lató w języko­ wych. O kazując duży lęk przed w p ły w am i p a rtii kom unistycznej i socjalde­ m okratycznej na społeczność polską, p rzeciw staw iał im się w sposób zdecy­ d ow any s5. K ry ty k o w a ł p ro g ram klasow ych p a rtii robotniczych, podejm ow ał próby, ale n ie w y p raco w ał do końca w łasnego p ro g ram u społecznego; ogło­ szono tylko jego frag m e n ta ry c zn e ja k b y zapowiedzi. B ra k takiego p ro g ram u b y ł n ieje d n o k ro tn ie przyczyną odchodzenia w ielu P olak ó w uśw iadom ionych klasowo do niem ieckich organizacji kom unistycznych lub so cjaldem okratycz­ nych. Można w y raźn ie dostrzec, że zain teresow anie Z w iązku sp ra w a m i n a ro ­ dow ym i spychało n a p la n d ru g i k w estie społeczne.

P od staw ą zary su p ro g ram u społecznego Z Pw N b yła obrona istniejącego u k ład u stosunków własnościowych. Uw ażano, że w yzysk w y n ik a n ie ze sta n u własności, lecz z nieprzestrzeg an ia p ra w dem okratycznych, o k reślających po­ łożenie oby w ateli R epubliki W eim arskiej m iało to być przed e w szystkim sp ad ­ kiem po Niemczech kaizerow skich. Toteż kierow nictw o Zw iązku stw ierdzało: „Ludzie wobec p ra w a są i pow inni być rów ni. P odobnie ja k jeden n a ró d nie pow ihien panow ać n a d dru g im i nałożyć m u jarz m a niew oli, ta k jed n a w a r ­ stw a n aro d u n ie pow inna panow ać i w ykorzy sty w ać te j drugiej. Taką zasadę z aw ierają k o n sty tu cje w szystkich p ań stw cyw ilizow anych, w p ra k ty c e jed n ak je s t często inaczej. Je d n a w a rs tw a usiłu je ujarzm ić i w y k o rzy sty w ać d ru g ą w arstw ę, różniącą się od n iej czy to położeniem gospodarczym , czy też n a ro ­ dowością” 3e. P ro g ra m społeczny Z w iązku P o lak ó w ch ara k te ry zo w ał poparcie w alk i o ośm iogodzinny dzień pracy, rozbudow ę ubezpieczeń społecznych, po­ moc dla bezrobotnych, ochronę in teresów kobiet i m ałoletnich. N iekiedy po­ stulow ano zapew nienie ro botnikom w p ły w u n a określenie wielkości produkcji oraz udziału w zyskach przedsiębiorstw 37. Był to w ięc p ro g ram ograniczenia szczególnie ostry ch fo rm w yzysku klasy robotniczej u sp ra w n ien ia u stro ju kapitalistycznego bez naru szen ia jego podstaw .

33 C e n t r u m się d z i w u j e , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1924, n r 77; N a s i w r o g o w i e , ib id e m , 1924, n r 110. 34 C z y i c h i n t e r e s ó w b r o n i ą k o m u n iś c i, N o w in y C o d z ie n n e , 1924, n r 218. 35 I n t e r e s y n a r o d o w e l u d u p r a c u j ą c e g o a P o l s k a P a r t i a L u d o w a , i b id e m , 1924, n r 87. 36 U w a g i n a czasie. R o b o t n i k a o r g a n i z a c j a z a w o d o w a , Z w ią z e k P o l a k ó w w N ie m c z e c h , Z a r z ą d W y k o n a w c z y , C h a r l o t t e n b u r g w l is to p a d z i e 1929. M u z e u m w K w id z y n i e , z b io r y p is m u l o tn y c h . 37 I b id e m .

(10)

J e d n y m z n ajw ażniejszych elem entów kształtu jący ch stanow isko Zw iązku Polaków , b y ły jego oceny ówczesnej s tr u k tu r y narodow ościow ej społeczności polskiej w Niemczech, U znaw ano w ielo w arstw o w y u k ład s tr u k tu r y n a rodo­ wościowej w ra z z całą d y n am ik ą przem ian. D ostrzegano, że nie wszyscy P o ­ lacy w Niemczech m ają w ykształcone poczucie polskiej przynależności n a ro ­ dowej, że są g ru p y niezgerm anizow ane, ale o silnym poczuciu odrębności ta k od Niemców, ja k i P o laków (przede w szystkim na M azurach i Śląsku). U w ażając, iż sta n ta k i nie jest trw ały , że proces p rzem ian n arodow ych m usi p row adzić bądź do polskiej świadomości narodow ej, bądź do germ anizacji, Związek jed n ak odrzucał nieuchronność w y n aro dow ienia. Tw ierdzono, że za­ m ieszkiw anie w g ranicach p ań stw a niem ieckiego, przy jm o w an ie cyw ilizacji i korzy stan ie z niem ieckiej k u ltu ry nie m usi prow adzić do niszczenia poczu­ cia polskiej przynależności n a r o d o w e jss. D ostrzegano w ty m praw idłow ość, k tó ra m iała o sobie dać znać nie ty lk o w Niemczech. W edług oceny Zw iązku Polaków , ówczesny sta n cyw ilizacji i k u ltu r y Polaków w Niemczech, c h a ra k ­ te r in sty tu c ji p ra w n y ch i p ry w a tn y ch , a w reszcie istnienie niepodległego p a ń ­ stw a polskiego n ak az y w a ły pielęgnow ać właściw ości etniczne Polaków poza g ranicam i Rzeczypospolitej, przeciw działać p rzym usow em u w y n arad aw ian iu , lecz tak że asym ilacji. Uw ażano, że niszczenie odrębności n arodow ej w w a r u n ­ kach rządów re p u b lik ań sk ich n ie jest procesem n a tu ra ln y m , ale konsekw encją św iadom ych działań politycznych, niezgodnych — w edług ZPw N — z pod­ staw ow ym i założeniam i u s tro ju repu b lik ań sk ieg o 39.

P o d staw ą teo retycznych rozw ażań w spraw ach narodow ych było przeko­ n a n ie o obiek ty w n y m c h ara k te rze tej kateg o rii zjaw isk społecznych i p ły ­ nące stąd dążenie do w y p raco w an ia i przestrzeg an ia obiektyw istycznych k r y ­ terió w przynależności n a r o d o w e j40. W p ra k ty c e organ izacy jn ej p rzestrzeganie tej zasady okazyw ało się niesłychanie tru d n e; w ielo k ro tn ie nie m ożna było stosować jej jako n o rm y decydującej w codziennej działalności. M usiano więc posługiw ać się k ry te riu m su b iektyw nym , a p row adzącym do sam ookreślania przynależności narodow ej. W praw dzie, oparcie się na k ry te riu m obiek ty w n y m daw ało w iększe możliwości działań związkow ych, było jed n ak sprzeczne z pod­ staw ow ym i założeniam i p o lityki narodow ościow ej ta k w okresie w eim arskim , jak i h itlerow skim . Prow adziło do częstych konflik tó w z w ładzam i p ań stw o ­ wym i, k tó re w stosow aniu k ry te riu m subiektyw nego w idziały możliwość przyspieszenia procesów unifik acji n arodow ej społeczeństw a n iem iec k ie g o 41. ZPwN, k tó ry germ an izację tra k to w a ł jako proces polityczny, w y w o łan y przede w szystkim przez siły nacjonalistyczne, b y ł p rzeciw ny w s zystkim gene­ ralizu jący m sądom d ającym pod staw y do n eg aty w n e j oceny całego n a ro d u niem ieckiego. P oszu k iw ał — dla celów nie tylko propagandow ych, ale i p r a k ­ tycznych — przy k ład ó w postaw Niemców p rzeciw nych w y n a rad a w ia n iu , ro ­ zum iejących in te res y n arodow e Polaków w Niemczech. S ta ra ł się w ykazyw ać, że św iatłe u m y sły niem ieckie p o trafiły dojrzeć istotę nacjonalizm u, że g e r­ m anizacja jest k o n sekw encją przejściow ych w pływ ów nacjonalistycznych, n ie ­ k o rzystnych dla współczesnego p aństw a, a zgubnych dla jego p rz y szło ś ci42. P o l a c y w N i e m c z e c h 2 7 38 W a r u n k i ś w i a d o m o ś c i n a r o d o w e j , P o l a k w N i e m c z e c h , 1938, n r 5—6, s. 14. 39 P r o b l e m a t m n i e j s z o ś c i n a r o d o w e j , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1923, n r 177. 40 P o r . w y s t ą p i e n i e J a n a K a c z m a r k a w c z a s ie K o n g r e s u p o l a k ó w w B e r li n i e , P o l a k w N ie m c z e c h , 1938, n r 4, s. 75. 41 P o r . n p . G r u n d s ä t z e d e r G r e n z a r b e i t , O s t la n d , 1936, n r 7, s. 74. 42 P o l a c y w n i e b e z p ie c z e ń s t w ie , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1928, n r 241; A j a k w r e p u b l i c e n i e ­ m i e c k i e j , ib id e m , 1924, n r 149; P o l i t y k a n i e n a w i ś c i , N o w i n y C o d z ie n n e , 1924, n r 116.

(11)

2 8

A le p rzestrzegał też Z Pw N p rzed n a d m ie rn y m optym izm em w ocenie p e rs ­ pektyw . Nie um iano bow iem określić, k ied y dojdzie do k o rzystnych dla P ola­ ków zmian. P esym izm Zw iązku w y ra ża ł się w ocenie wielkości w pływ ów sił nacjonalistycznych, k tó re m iały decydow ać o trw a n iu i ciągłości germ anizacji, pomimo zm ieniających sią fo rm ustrojow ych. Szansę n a z erw an ie z polityką g erm anizacyjną w idział w pełn y m zw ycięstw ie sił rep u b likańskich, zlikw i­ dow aniu przeżytków m onarchicznych, zniszczeniu podłoża, na k tó ry m mógł w y rastać nacjonalizm . Oceny tak iej p e rsp ek ty w y zależały od k o n iu n k tu r poli­ tycznych i w jeszcze w iększym stopniu od ak tu a ln y ch w ydarzeń. Po chw ilo­ w y m optym izm ie pierw szego okresu, już w 1924 roku, w odezwie p rzed w y ­ borczej, dokonując oceny p e rsp ek ty w b y tu Polaków w p ań stw ie niem ieckim , Związek stw ierdzał: „Spodziew aliśm y się jednak, że w porew o lu cy jn y ch de­ m okratycznych Niemczech o k ru tn y nasz los się zmieni. Dzisiaj w iem y, że po­ m yliliśm y się w sw ych rach ubach. N adal jesteśm y pod jarzm em prześlado­ w an ia i b e zp ra w ia ” 43\ ZPw N dochodził do w niosku, że teo retycznie ta k n ę ­ cący system u k sz tałto w an y w R epublice W eim arskiej nie spraw d ził się, że rów ne dla w szystkich, zastrzeżone k o n stytucją, p ra w a o byw atelskie nie obo­ w iązują wobec ludności p o ls k ie j44. T akie oceny w ielo k ro tn ie p o w ta rza ły się w publicznych w y stąpieniach przyw ódców Z w iązku przez cały okres Republiki W eim arskiej.

P o d staw ow e założenia pro g ram o w e Z w iązku Polaków , czasem n ie w spo­ sób dostateczny liczące się z re alia m i sy tu acji poza B erlinem , powodowały, że często przeceniano możliwość stabilizow ania i p rzeobrażeń re p u b lik ań sk o - -dem okra tycznych.

Od założeń pro g ram o w y ch do form u ło w an ia d y re k ty w organizacyjnych droga była daleka. Z u w agi na szereg trudn o ści dom inow ały tylko dw a z a ­ łożenia:

— K ażd y Polak, obyw atel niem iecki, w in ien być w k ręg u działania Z w iązku Polaków;

— Związek, w y s tę p u jąc y jako organizacja naczelna, w in ien m ieć zapew ­ nioną możliwość k iero w an ia w szystkim i w yspecjalizow anym i i regionalnym i organizacjam i polskim i w Niemczech 45.

Pod k reślając niezależność Zw iązku Polaków , ale rów nocześnie owo n a ­ czelne stanow isko w całym ru c h u polskim, stw ierdzano, iż „nie jest on tylko jak ą ś o rganizacją polską o w ąsk im zakresie celów lokalnych, lecz czuw ającą n a d całością naszego życia polskiego w Niemczech, naczelnym stróżem naszej narodow ej k u ltu ry , naszej polskości. To stanow isko Zw iązku Polaków n akłada n a m w ielk ą odpowiedzialność nie tylko wobec naszych ro d aków w N iem ­ czech, a le odpowiedzialność znacznie ważniejszą, odpowiedzialność m o ralną wobec całego n a ro d u polskiego” 46.

W takich sform ułow aniach, jak zresztą p o tw ierdził czas, k ry ły się po­ w ażne niebezpieczeństw a. Doszło do tego, że na u k ształto w an e s tr u k tu r y n a ­

43 A r c h i w u m P a ń s t w o w e w e W r o c ł a w i u , R e j e n c j a O p o ls k a , I , 1859, k . 154. o d e z w a p r z e d ­ w y b o r c z a Z w ią z k u P o l a k ó w z 1924 r. 44 P o r . n p . M e m o r i a l Z w i ą z k u M n i e j s z o ś c i N a r o d o w y c h w N i e m c z e c h , N o w i n y C o d z ie n n e , 1924, n r 275 o r a z i n n e w y s t ą p i e n i a o f i c j a l n e d o w ł a d z n i e m i e c k i c h p u b l i k o w a n e n a ł a m a c h g a ­ z e t p o l s k i c h w N ie m c z e c h . 45 D z ie s ię c io le c i e Z w i ą z k u P o l a k ó w w N ie m c z e c h , P o l a k w N i e m c z e c h , 1933, n r 1—2—3, s. 11 i in . 46 O d p o w i e d z i a l n o ś ć p r z e d n a r o d e m , K a t o l i k C o d z ie n n y , 1928, n r 10.

(12)

P o l a c y w N i e m c z e c h 29 łożono ch aryzm atyczną skorupę, k tó ra dodając organizacji a u to ry tetu , u św ię­ cając istn iejący stan, czyniła z niej in sty tu c ję w yidealizow aną, nie podlegającą k ry ty ce — n a w et i w ew n ętrzn ej — pod groźbą a n atem y narodow ej. Decy­ dowało to o p ew n y m zasklepieniu w ra m a ch raz u k ształto w an y ch s tru k tu r, u tru d n iało jakąk o lw iek reorganizację, dostosow anie się do szybko przecież zm ieniających się w a ru n k ó w w ew n ętrzn y ch i zew nętrznych.

Związek Polaków podejm ow ał w iele starań , ab y nie dać się w epchnąć do form alnego lub rzeczyw istego getta narodow ego czy to p ostanow ieniam i p ra w ­ nymi, czy też p ra k ty k ą polityczną. B ronił się zdecydow anie p rzed w pro w ad ze­ niem k a ta s tru narodow ego. A by zdać sobie sp raw ę z trudn o ści zachow ania takiej postaw y, w y starczy przypom nieć jego dążenia do pew nej izolacji od w alk politycznych m iędzy p a rtia m i niem ieckim i. W ZPw N uważano, że g w a ­ ra n cją będzie tu u znanie podm iotowości Zw iązku w k ształtow aniu zasad po­ lity k i narodow ościow ej w ładz państw ow ych. Osiągnięciu podmiotowości m ia ­ ło służyć:

— U znanie przez w ładze p ań stw o w e Z w iązku Polaków jako k o rp oracji m ającej p raw o reprezen to w ać w s zystkich' Polaków , o b yw ateli niem ieckich;

— P rzy zn an ie Polakom w Niemczech p ra w a do tw orzenia narodow ego sa­ m o rządu i sądow nictw a na obszarach zam ieszkałych w większości przez lu d ­ ność polską;

— Z apew nienie ludności polskiej w p ły w u na obsadę stanow isk urzęd o ­ w ych w okręgach przez nią zam ieszkanych;

— U tw orzenie p rz y w ładzach cen traln y c h urzęd u do sp ra w mniejszości narodow ych, na p ra w ac h m in isterstw a 47.

R ealizację ty ch p o stu lató w rozum iano jako w ypełn ien ie k o n k re ta m i sw o­ bód teo retycznie g w a ran to w a n y c h k o n sty tu cją w eim arsk ą. P ro g ra m sfo rm u ­ łow any w 1924 ro k u dla całego okresu m iędzyw ojennego b y ł m aksym alny, z żądań tych Związek stopniowo w ycofyw ał się, przechodząc do skrom nych prób zabezpieczenia p rzed g w a łta m i w polityce narodow ościow ej 4e. P rzyczy­ ną rezy g n acji z szerokiego p ro g ram u p o stu lató w o c h ara k te rze politycznym , było n ie ty lk o u jaw n ia n ie się rozległości fro n tu antypolskiego. W yniki w ybo­ rów przynosiły coraz w ięcej dowodów, iż liczenie na w iększe sukcesy, odpo­ w iednie zrozum ienie i poparcie n a fo ru m p a rla m e n ta rn y m n ie jest realn e. Staw ało się koniecznością odchodzenie od d ziałań politycznych n a rzecz p rac organicznych, budow ania sieci w łasnych in sty tu cji i organizacji. K ierow nic­ two Z w iązku P o laków p rz y jm u jąc ta k ą tak ty k ę , żywiło przekonanie, że w s p a r­ cie działalności Z w iązku teren o w y m i organizacjam i ośw iatow ym i, k u ltu r a l­ nymi, gospodarczym i, m łodzieżowymi, w yznaniow ym i, sportow ym i oraz róż­ nym i in sty tu c jam i polskim i pozwoli w dalszej p e rsp ek ty w ie rozw inąć dzia­ łalność polityczną. Do tak ic h konk lu zji pro w ad ziły zarów no dośw iadczenia kolejnych w yborów p a rla m e n ta rn y c h i sam orządow ych, k tó ry ch było ta k wiele w ostatnich lata ch R epubliki W eim arskiej, jak i obserw acje sk u tk ó w ro zb u ­ dow y szkolnictw a polskiego na p o dstaw ie ordy n acji z g ru d n ia 1928 ro k u K.

47 O co w a l c z ą P o l a c y w N ie m c z e c h , N o w i n y C o d z ie n n e , 1924, n r 91; D e u t s c h e s Z e n t r a l a r c h i v , A b t e i l u n g M e r s e b u r g , R e p . 77, T it. 856, n r 533, k . 51. 48 B y ł o t o s z c z e g ó ln ie w i d o c z n e w o s t a t n i m o k r e s i e p r z e d w y b u c h e m w o j n y , k i e d y w w y ­ s tą p ie n ia c h . p o d a d r e s e m w ł a d z h i t l e r o w s k i c h d o m a g a n o s ię j e d y n i e z a b e z p ie c z e n ia d z ie c i p o l ­ s k ic h p r z e d r ó ż n o r a k i m i a k t a m i p r z e m o c y . 49 S z k o ł y s t a w a ł y s ię o ś r o d k a m i k o n c e n t r u j ą c y m i p o ls k ie ż y c ie n a r o d o w e , o d d z i a ł y w u j ą c r ó w n ie ż i n a p o s t a w ę s t a r s z e g o p o k o l e n i a . P o w s t a n i e s z k o ły w z m a g a ł o a k t y w n o ś ć n a r o d o w ą n a i n n y c h p ła s z c z y z n a c h .

(13)

3 0

ZPwN p o djął in ic jaty w ę utw orzenia wspólnego fro n tu w szystkich m n ie j­ szości narodow ych w R epublice W eim arskiej. Miało to być k ro kiem do po­ w stania szerszego, ponadpaństw ow ego fro n tu g ru p etnicznych w Europie, k tó ­ ry m iał zapobiegać w y k o rzy sty w an iu m niejszości naro d o w y ch przez dyplom a­ cję niem iecką dla określonych celów politycznych R epubliki W eim arskiej. D oprow adzono do p o w stania Zw iązku Mniejszości N arodow ych w Niemczech, a później Zw iązku Mniejszości Polskich w Europie. K ształtow ano p ro g ram szerokiego w spółdziałania mniejszości, jako organizacji p rzeciw staw nej d ą ­ żeniom niem ieckim , co określił Juliu sz Bogensee: „Niem cy bow iem p ra g n ą za pomocą pro b lem u m niejszościowego osiągnąć zrealizow anie specyficznie przez nich pojm ow anej zasady sam ostanow ienia narodów , w te d y g d y Związek Mniejszości N arodow ych re p re z en tu je ten pogląd, że kw estie mniejszościow e m uszą być ro zstrzygnięte pod ty m k ą te m widzenia, że one ze zrealizow ania tej zasady w y n ik ają. Pom ieszanie ty ch dw u stanow isk prow adzi do daleko idących nieporozum ień. Jeśli się ich n ie w y ja śn i zawczasu, mogą w konse­ k w encji doprow adzić do nowego zbrojnego k o n flik tu ” 50. Przeciw staw ność sta ­ now isk polskich i niem ieckich organizacji była bardzo widoczna. Związek Polaków an g ażując się w e fro n t m niejszości naro d o w y ch s ta r a ł się uniem ożli­ wić dyplom acji niem ieckiej w y k o rzy sty w an ie tego ru c h u do działań a n ty w e r- salskich. Posunięcia Z w iązku w ty m zakresie b y ły w pełni koordynow ane z polską służbą dyplom atyczną. Ruch ten jed n a k mógł być tylko niew ielką przeciw w agą wobec fro n tu m niejszości inspirow anych, organizow anych i kie­ ro w an y ch przez dyplom ację niem iecką.

K ry ty k u ją c poszczególne rząd y R epubliki W eim arskiej za n iew y starcza­ jące zapew nienie P o lakom sw obód n arodow ych zgodnych z n o rm am i k o n sty ­ tucyjnym i, Związek P o laków z niepokojem n o tow ał dow ody aktyw ności p rz e ­ ciw ników republiki, ta k z p ra w a jak i z lew a. W w a ru n k ac h ostrego kryzysu politycznego, jak i przeżyw ała R epublika W eim arska, pogłębiały się rów nież k o n flik ty w e w n ę trz n e w ru c h u polskim. Osłabła jedność Z w iązku Polaków, w y s tępow ały różne ten d en cje odśrodkow e. Działały tu różnice program ow e różne am bicje lokalne, a pogarszało sy tuację to, że w ielu Polaków zw iązanych z ru c h em polskim n ie mogło znaleźć pracy. N ależy jeszcze w spom nieć te n d e n ­ cje decen tralizacy jn e osłabiające w p ły w y c en trali Zw iązku Polaków , ja k i k r y ­ tyczn y sto su n ek w ielu działaczy wobec w p ływ ów politycznych s a n a c j i 51. D ą­ żenia odśrodkow e u jaw n ia jąc e się w ostatn ich latach R epubliki W eim arskiej nie rozbiły jedności organizacyjnej. D oprow adziły jedynie do pow stan ia lo k al­ nych, niew ielkich, efem erycznych organizacji, co było jed n a k p ew n y m w s trz ą ­ sem dla kiero w n ictw a Związku. P odjęto wówczas próbę zrew idow ania założeń o rg an izacyjnych i tak ty k i, ale bez zm iany p ry ncypiów organizacyjnych.

ZPw N k ry ty cz n ie odnosił się do ru c h u narodow osocjalistycznego już w okresie, gdy ten w alczył o władzę, przew idując, iż jest on czynnikiem szcze­ gólnie groźnym dla in teresów p o ls k ic h 52. K ry ty k ę prow adzono m im o p ro g ra ­ mowego u n ik an ia udziału w w a lk ac h w ew n ętrzn y ch . N arodow y socjalizm oce­ niano jako ru c h ra d y k aln y , w y ra s ta ją c y ze sk rajnego nacjonalizm u 53. D ekla­

50 M n i e j s z o ś c i n i e m i e c k i e i m n ie j s z o ś c i n a r o d o w e to N ie m c z e c h , S p r a w y N a r o d o w o ś c i o w e , 1929, n r 5, s. 737. 51 S p r a w y t e s z e r z e j z o s ta ł y p r z e d s t a w i o n e w : W . W rz e s iń s k i , P o l s k i r u c h n a r o d o w y u) N ie m c z e c h , s. 232 i n . 52 P o r . s t a ł o s ię. G w a ł t o w n y s k o k k u s k r a j n e j p r a w i c y , N o w in y C o d z ie n n e , 1933, n r 27. 53 W . W r z e s iń s k i , P o l s k i r u c h n a r o d o w y w N ie m c z e c h , s. 247 i n .

(14)

P o l a c y w N i e m c z e c h 31

row ana n eu tra ln o ść wobec w a lk i o władzę, w okresie p rzejm ow ania rządów przez naro d o w y ch socjalistów, zdaw ała się chronić Polaków w Niemczech przed g w ałtow ną i b ru ta ln ą pom stą now ych w ładców Rzeszy. W szeregach Zw iązku Polaków usiłow ano w ięc stw arzać przekonanie, że „wobec nas, P o ­ laków n ie można stosow ać tej sam ej m ia ry co wobec byłych p a rty jn iak ó w niem ieckich” Codzienność zad aw ała tem u kłam . Złudność tak iej oceny m ia ­ ła się w pełn i ujaw n ić po zasadniczej rozp raw ie naro d o w y ch socjalistów z k o m u nistam i i socjaldem okratam i. Ju ż w iosną 1933 ro k u doszło do w ielu gw ałtów antypolskich, k tó re spow odow ały w y ra źn y zastój organizacyjny w polskich zw iązkach i tow arzystw ach. K ry zy s został p rz ełam a n y na przeło­ m ie la t 1933 i 1934, spow odow ał jed n ak straty , k tó ry ch nie dało się już usunąć do końca okresu pokojowego.

Seria b ru taln y ch w y stąp ień h itlerow ców przeciw Polakom u stą p iła w ó­ wczas, k iedy n a horyzoncie m ię dzynarodow ym zaczynały ry sow ać się zmiany. Niem cy h itlero w sk ie uzn ały konieczność zm ian w stosunkach z pań stw em polskim, dostrzegając szansę przełam an ia izolacji m iędzynarodow ej. M usiało to w płynąć na politykę wobec ludności polskiej, a przede w szystkim jej zor­ ganizow anej grupy, czyli ZPwN . Z m niejszenie się fali jaw n y ch terro ry sty c z ­ nych w y stąp ień nie oznaczało jed n ak rezy g n acji z zasadniczych celów n a ro ­ dowościowej p o lityki h itlero w sk ich Niemiec, k tó ra zm ierzała do likw idacji polskiej aktyw ności publicznej. Związek rozumiał, iż p ro g ram zniszczenia odrębności n arodow ej P o laków nie jest po d y k to w an y k o n iu n k tu ra ln ą oceną polityczną, lecz stanow i logiczną konsekw encję dom inacji to ta lita rn e j, nacjo ­ nalistycznej ideologii h itle r o w s k ie j5E. R efo rm y w e w n ę trz n e w Niemczech h i­ tlerow skich, zniesienie — w pełn y m m ajestacie p ra w a — w szystkich sw obód d em o kratycznych oraz p a r tii i organizacji, k tó re nie chciały p rz y ją ć ideologii narodow osocjalistycznej, p ra g n ęły pozostać poza sferą bezpośrednich w pływ ów NSDAP, nie uzn aw ały kierow niczej ro li p a rtii hitlero w sk iej, decydowało 0 now ej pozycji Zw iązku P o laków w życiu publicznym . ZPw N nie zm ienił sw ojej oceny fo rm y rządów , n a d al uw ażał rz ąd y rep u b lik ań sk ie za najlepsze. W stopniu takim , n a jak i pozw alały w a ru n k i polityczne T rzeciej Rzeszy, po­ dejm ow ał k ry ty k ę to ta lita rn y c h fo rm sp raw o w an ia w ładzy. Mógł jed n ak czy­ nić to w sposób d y s k r e t n y 50. Nie uległ fascynacji sukcesam i narodow ego socjalizm u w ro zw iązy w an iu ró żnych sp ra w w ew n ętrzn y ch . P ozostaw ał p rzy swoich ocenach z okresu w eim arskiego. Z Pw N pozostał w łaściw ie jedyną, legalnie działającą siłą, k tó rej nie podporządkow ano ideologii hitlero w sk iej 1 nie włączono do fro n tu hitlerow skiego.

Je d n a k że publiczne fo rm y aktyw ności Zw iązku zostały niesłychanie o g ra ­ niczone. S tracił on możliwość udziału w w y b o rach p a r la m e n ta r n y c h 57. Sy­ stem atycznie ograniczano jego w p ły w na niezorganizow anych P o la k ó w 5S,

54 N i e c h c e m y «k o m i s a r y c z n y c h », N o w i n y C o d z ie n n e , 1933, n r 171. 55 P o r . n p . W ię c e j d o b r e j c h ę c i i w o l iw o ł a m y n a s z y m r u s p ó l o b y w a t e lo m , N o w in y C o ­ d z ie n n e , 1934, n r 29. 56 M im o t o w ł a d z e h i t l e r o w s k i e o d e b r a ł y w i e lu d z i e n n i k a r z o m p o l s k i e j p r a s y w N i e m ­ c z ec h p r a w o d o w y k o n y w a n i a z a w o d u d z ie n n i k a r s k i e g o , s t o s u j ą c c z ę s t o k o n f i s k a t y n a k ł a d ó w w y d r u k o w a n y c h g a z e t. 57 B y ło t o r e z u l t a t e m o g r a n i c z e n i a p r a w a d o z g ła s z a n ia l is t w y b o r c z y c h j e d y n i e d l a p a r t i i h i t l e r o w s k i e j o r a z w c z e ś n ie js z e g o w p r o w a d z e n i a o g r a n i c z e ń p r z y w y b o r a c h , d o R e i c h s t a g u d l a p a r t i i , k t ó r e n i e m i a ł y s w y c h p r z e d s t a w ic i e li w p a r l a m e n c i e . 58 P o r . n p . P o l a c y w N i e m c z e c h t o n i e j e s t l e g i t y m a c j a , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1939, n r 74.

(15)

możność a rty k u ło w a n ia stanow iska w sp raw ach ogólnopaństw ow ych czy też obyw atelskich. H itlerow ski system p ra w n y — o p a rty na u staw ach szczegó­ łowych — pom ijał celowo p ra w a dla narodow ości nieniem ieckich, staw iając p rak ty czn ie ty ch obyw ateli Niemiec poza naw iasem 59. S ystem nakazów i za­ kazów stw orzony przez to ta lita rn e państw o hitlero w sk ie u su n ął Polaków z ży­ cia publicznego. Dla zorganizow anych form ru c h u polskiego został tylko n ie­ wielki m argines, rzadko przek raczający sp raw y ośw iatow e i k u ltu ra ln e.

Związek Polaków n ie podporządkow ał się b iern ie now ej sytuacji. S ta rał się znaleźć now e środki i sposoby okazyw ania aktyw ności Polaków w życiu publicznym . D eklarow ał publicznie p ra w a każdej narodow ości do odrębności narodow ej, odw ołując się do p ro p ag andow ych w y stąp ień A dolfa H i t l e r a 50 w te j spraw ie. Zgłaszał gotowość w y k o n y w an ia obowiązków obyw atelskich, p ro testu jąc jed n ak przeciw ko ciężarom w y n ik a ją cy m z interesó w p a rtii h itle ­ row skiej 61. Dla koncepcji organizacji życia publicznego w państw ie h itle ro w ­ skim było to stanow isko szczególnie niebezpieczne. Taką p r a k ty k ą publiczną negow ał Zw iązek jedno z podstaw ow ych hitlero w sk ich założeń program ow ych, k tó re staw iało zn ak rów ności m iędzy in teresam i p a rtii h itlero w sk iej a n a ro d u niem ieckiego i Rzeszy, uosobiając ową jedność w postaci A dolfa H itlera.

Mimo tru d n e j sy tu a cji Związek P o laków nie zm ienił stanow iska co do przed staw ian ia prob lem u mniejszościowego. N adal uw ażał, że należy rozpa­ try w a ć go w kateg o riach w ew n ątrzp ań stw o w y ch . O drzucał n a d a l w szelkie sugestie porozum ień b ila te r a ln y c h 62. B ył p rzeciw ny re g u lo w an iu go porozu­ m ieniam i m iędzypaństw ow ym i. U zasadniał to oceną, iż „kw estie n arodow o­ ściowe postaw ione jako obowiązkowy p u n k t w e w szystkich rozm ow ach m ię­ dzy oboma p a ń stw a m i sta ją się, ja k w szystkie dośw iadczenia w ykazały, ni­ czym innym , jak tylko źródłem s k a rg i kością niezgody” M. P o tw ierd za to p ra k ty k a polityczna. S tosunki m iędzypaństw ow e polsko-niem ieckie, p rz y to ta ­ lita rn y m ch ara k te rze w ładzy p aństw ow ej w Niemczech, zm uszały Związek do k orzystania z możliwości, jak ie daw ało w spółdziałanie z polską dyplomacją. W publicznych w ystąp ien iach Zw iązek nie zajm ow ał stanow iska odm iennego niż w ładze polskie. P ogłębiała się zależność od koncepcji politycznych w y ­ p raco w anych w polskim M in isterstw ie S p ra w Z agranicznych, chociaż — jak już p o d k reślano — n ie prow adziło to do działań irred en ty sty czn y ch . Trzecia Rzesza n ie rezygnow ała z w p ro w adzenia zasady regu lo w an ia sp ra w m n ie j­ szości d w u s tro n n y m i u k ład am i m iędzypaństw ow ym i, co staw iało b y Zw iązek Polaków w ro li przed m io tu w ro k o w aniach obu stron. S ta ra n ia te obserw o­ w ano w ięc w Z w iązku z dużym niepokojem , obaw iając się uzależnienia sw ych losów od k o n iu n k tu ra ln y c h zm ian w p o lsk o -n iem ieck ich 64 stosunkach poli­ tycznych.

P o długich staran iach , p rz y okazji ogłoszenia d e k laracji w spraw ach m niejszościow ych, 5 listopada 1937 roku, H itler p rz y ją ł delegację Zw iązku

59 W . W r z e s iń s k i , P o l s k i r u c h n a r o d o w y w N ie m c z e c h , s. 283 i n . 60 P o u f n e i n s t r u k c j e i w y j a ś n i e n i a B u n d D e u t s c h e r O s t e n u j a w n i a j ą d z is ia j r z e c z y w i s te s t a n o w i s k o w ł a d z h i t l e r o w s k i c h . P o r . l ic z n e d o k u m e n t y w t e j s p r a w i e p r z e c h o w y w a n e w z b io ­ r a c h O ś r o d k a B a d a ń N a u k o w y c h w O ls z ty n ie . 61 P o r . n p . W e h r d i e n s t - A r b e i t s d i e n s t . D w i e o d d z ie ln e s p r a w y , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1935, n r 241. 62 Na sze s t a n o w i s k o , N o w i n y C o d z ie n n e , 1934, n r 233; A. B o ż e k , P o 15 l ip c a 1037, n a k ł a ­ d e m a u t o r a , d r u k i e m „ N o w i n ” w O p o lu , 1937. 63 W y ja ś n i e n i e , D z i e n n ik B e r li ń s k i, 1934, n r 131. 64 W , W rz e s iń s k i , P o l s k i r u c h n a r o d o w y w N ie m c z e c h , s. 135 i n .

(16)

P o l a c y w N i e m c z e c h 3 3

Polaków . W przem ów ieniu, p rzepełnionym d e k la rac jam i zrozum ienia dla P o ­ laków w Niemczech, stw ierdził m iędzy innym i: „Polska i N iem cy są skazane n a sąsiedztw o ze sobą. K o re k tu ry g ran ic nie p row adzą do niczego. I tu m usi zwyciężyć rozum. Bo to m a kolosalne z n a c z e n i e P rz y k w estiach m n ie j­ szościowych trzeba pam iętać, że trudn o ści będą zawsze, jednakże rozum musi w reszcie zwyciężyć. I na ty m w łaśnie polega m ądrość rządów , że nie m ożna zrobić z P o laka Niemca, an i z Niemca P olaka. To jest zresztą m oje głębokie przek o n an ie” “ . Słow a H itlera, ja k i zapew nienia z aw a rte w d e k laracji m n ie j­ szościowej n ie zostały w cielone w życie. Położenie ludności polskiej g w ałto w ­ nie się pogorszyło, w y k azu jąc zależność od u k ład u stosunków m ięd zy p ań stw o ­ w ych polsko-niem ieckich. P o lity k a wobec Polaków w Niemczech s ta w a ła się elem entem psychologicznego przygotow ania do w ojny. W praw dzie w ładze h itlero w sk ie jeszcze w 1938 ro k u pozw oliły na odbycie w m arcu, w B erlinie, k ongresu Polaków w Niemczech, owej n ajw iększej m an ifestacji polskiej ca­ łego dw udziestolecia oa, było to jed n a k p o d y ktow ane potrzeb am i p ro p ag an d y i p ew nym i nad ziejam i ha pozyskanie w ładz polskich dla p o lityki w ładców T rzeciej Rzeszy. W końcu 1938 ro k u system atycznie w zrastała liczba w y s tą ­ pień antypolskich. W ładze p ań stw ow e n ie k ry ły się już ze sw oją wrogością, odm aw iając przeciw działania n a w et jaw n em u łam an iu p raw a. C h a ra k te ry s ­ tyczną ocenę zam ieściła jedna z gazet polskich w y d aw an y ch w Niemczech: „N iew ątpliw ie trw a m y dziś w pew nego ro d zaju stan ie «wojny bez wojny». M usim y zdaw ać sobie spraw ę, że na froncie tej «wojny bez wojny» z n ajd u ­ jem y się bez w y ją tk u w szyscy” °7.

W ybuch dru g iej w o jn y św iatow ej przyniósł k re s w szystkim legaln y m fo r­ mom ru c h u polskiego.

ZPw N w yrósł z n a tu ra ln y c h dążeń Polaków — o b yw ateli niem ieckich do o bro n y sw oich ideałów narodow ych. W ypracow ał zasady o rg anizacyjne i ide­ owe, k tó re — chociażby części etnicznie polskiej ludności w Niemczech — dały możność zachow ania w łasnej narodowości.

65 I b id e m , s. 337. 66 P o l a k w N i e m c z e c h , 1938, n r *4. B y ł to n u m e r s p e c j a l n y p o ś w i ę c o n y s p r a w o z d a n i u z K o n g r e s u . 67 W i ę c e j o d w a g i i w i a r y , G a z e ta O l s z ty ń s k a , 1939, n r 122. D IE P O L E N I N D E U T S C H L A N D IM K A M P F U M E I N E N P L A T Z IM P O L IT IS C H E N L E B E N 1922—1939 Z u s a m m e n f a s s u n g D e r B u n d d e r P o l e n i n D e u t s c h l a n d e n t s t a n d im J a h r e 1922 a ls e in e O r g a n i s a t i o n , d ie d a s g e s a m t e , n a t i o n a l e p o l n is c h e L e b e n d e r P o l e n i n D e u t s c h l a n d l e i t e n s o llte . D e r B u n d w a r d a s E r g e b n is s e l b s t s t ä n d i g e n H a n d e l n s v o n P o l e n a u s d e n v e r s c h i e d e n s t e n G e b i e te n : O s t p r e u s ­ s e n , B e r li n , W e s t f a l e n . D a e r s i c h a u s d e u t s c h e n B ü r g e r n p o l n i s c h e r N a t i o n a l i t ä t z u s a m m e n ­ s e tz te , v e r p f l i c h t e t e e r s ic h zu L o y a l i t ä t g e g e n ü b e r d e m S t a a t , in d e m s e in e M it g li e d e r w o h n ­ h a f t w a r e n , g le ic h z e i t ig a b e r u n t e r s t r i c h e r s e in e V e r b u n d e n h e i t m i t d e m z e it g e n ö s s i s c h e n p o l­ n i s c h e n V o lk , d e s s e n E m a n a t i o n d i e p o l n is c h e R e p u b l ik w a r . D ie s s o ll te j e d o c h n i c h t z u r V e r le t z u n g v o n P f l i c h t e n f ü h r e n , d i e a u s d e n R e c h t s n o r m e n d e s d e u t s c h e n S t a a t e s h e r v o r g i n ­ g e n . D ie L o y a l i t ä t g e g e n ü b e r d e m d e u t s c h e n S t a a t s c h lo s s e in e k r i t i s c h e E i n s t e l l u n g g e g e n ü b e r 3 Komunikaty

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozdz III

Po rewolucji lutowej i obaleniu caratu, również rosyjski Rząd Tymczasowy zapowiedział odbudowę niepodległej Polski w sojuszu z Rosją. W głębi Rosji było wówczas ok. W

[r]

wać się do organizm u nie tylko drogą pokarm ow ą, lecz także i oddechową, następnie ulega kum ulacji we w szystkich tkankach (również i w tk an ce kostnej),

Prelegent przeszedł następnie do wyjaśnienia dwu form en ergii: energii położenia— pofencyal- nej (dynamicznej) i energii ruchu widzialnego — (kinetycznej), które

szcza się we w nętrze rośliny, a następnie, do środka się dostawszy, powoli rośnie dalej 1 z zarażonego się posuwa miejsca, bakte- ry je, gdy zabrnąć zrazu do

Zawarte w czwartym rozdziale książki („Migracje międzynarodowe jako czynnik zmian kultury społeczności lokalnej”) analizy oparte są w dużej mierze na

działalność uczelni mająca na celudziałalność uczelni mająca na celulepszelepsze usytuowanie się na rynku, usytuowanie się na rynku, usytuowanie się na rynku, usytuowanie się