• Nie Znaleziono Wyników

Film telewizyjny o Marii Skłodowskiej-Curie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Film telewizyjny o Marii Skłodowskiej-Curie"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

388

R ecenzje

lecz także w o góle u ła tw ia w niknięcie w stosunki gospodarcze i kulturaln e p an u jące w Ks. W a rsza w sk im i w K ró le stw ie Polskim iw okresie, g d y korzystało jeszcze z p ew n ej autonomii. W arto ść p racy podnosi fakt, że została nap isan a w sposób jasn y i przystępny.

A ntoni Ż a bk o -P otop ow icz

F I L M T E L E W I Z Y J N Y O M A R I I S K Ł O D O W S K I E J -C U R I E

W grudniu 1968 r. w ram ach poniedziałkow ego T eatru T e le w iz ji w y św ietlon o w p rogram ie ogólnopolskim film telew izyjny M a ria i P iotr z podtytułem O p ow ieść

z Quai de Béthune. Z ponad rocznym opóźnieniem telew idzow ie mogli w ięc obejrzeć

film w y p ro d u k o w a n y w zWiąZku z p rzy p ad ają cą w 1967 r. setną rocznicą urodzin M a rii S k ło d o w sk iej-C u rie.

P ro g ra m teatru telew izyjnego odbiera k ilk u m ilion ow a w id ow n ia. W ie lu te le w i­ dzów zachow a w pamięci tak i obraz uczonej, jak i przekazali im realizatorzy film u. Stąd w ie lk a odpowiedzialność realizatorów . C zy w y w ią z a li się dobrze z podjętego zadania? N a ogół — chyba tak.

A u to rem scenariusza opartego na znanej książce E w y C u rie o je j sław nej m atce b y ł Józef G ru d a . B y ł on rów nież, z G rzegorzem D u bow sk im , współreżyserem film u. W odróżnieniu od ostatnio w y p ro d u k o w an y ch w Polsce dwóch film ó w dokum ental­ nych o M a rii S k ło d o w sk iej-C u rie, b y ł to film z aktoram i grającym i postacie histo­ ryczne; realizatorzy m usieli w ię c rów nież zadbać o zewnętrzne podobieństw o akto­ ró w do osób, które m ieli oni przedstawiać. W a ru n e k ten w film ie Maria i Piotr speł­ niono na ogół dobrze.

Do złudzenia przypom inał zewnętrznie P io tra C u rie P iotr P a w ło w s k i. Rolę M a r ii S k ło d o w sk ie j-C u rie g ra ła A n n a C iepielew ska, nieco gorzej niż P a w ło w s k i Piotra, ale nieźle p rzypom inając fizyczną sylw etkę M a rii. M istrzo w sk o zrobiona scenka przejażdżki ro w e ro w e j m ałżonk ów C urie d a w a ła zupełnie w rażenie starej auten­

tycznej fotografii, k tó ra ożyła przed kam erą film ow ą.

Z o fia M ro zo w s k a natom iast nie przypom ina zewnętrznie E w y Curie. G r a ła jed n ak tak doskonale, że słuchając jej, zapom inało się o drobnej sylwetce ak to rk i i w id ziało się n a je j m iejscu w ysok ą, postawną, energiczną postać córki M arii.

W szystkie w y p o w ia d a n e przez ak torów k w e stie zaczerpnięte zostały z o ry g i­ nalnych w y po w iedzi, zaw artych w książce E w y C urie, i um iejętnie w y b ra n e p rzez autora scenariusza.

P o z a przedstaw ieniem bezpośredniej akcji w p row ad zo n o do film u dw óch n a r­ ra to ró w w osobach: E w y C urie, granej — ja k już w spom niałem — przez Z o fię M rozow ską, oraz prof. P a w ła A p p e lla z Sorbon y, którego grał W ła d y s ła w Hańcza. N arrato rz y ci pozw olili luźn e scenki połączyć w in teresującą i zw a rtą całość.

K lim a t epoki i środowiska, w którym o bracała się M a ria C urie, o raz przeżycia boh ateró w zostały dość W iernie oddane. Z agad n ie n ia fizyki i chem ii przedstaw iono w sposób nie budzący żadnych zastrzeżeń. G o rzej tylko, że prof. A p p e ll w w ykonan iu H ańczy akcentow ał niektóre sform u ło w an ia n au k o w e w taki sposób, że nietrudno było zorientować się, iż ich... nie rozumie. A i sam a M a r ia C u rie ustami C ie p ie le w - skiej zdradziła, że nie rozum ie p ew nych zagadnień fizyki i chemii. B ezbłęd n y je ­ dynie b y ł sposób w y p o w ia d a n ia się M ro zow sk iej, a tylko drobne potknięcia m ia ł P a w ło w s k i jako P io tr Curie.

D uże natom iast zastrzeżenia budziła „ap a ratu ra” n au k ow a w tym filmie, która ograniczała się n iem al w yłącznie do kilku szklanych probów ek, 'kolbek i cylindrów . T ak im i p rzyrząd am i m ogła od biedy posługiw ać się M a ria Skłodow sfca-C urie w sw o ­ ich pracach chemicznych. W żadnym jednak w y p a d k u p rzyrząd y te nie w y starcza­

(3)

R ecenzje

389

ły b y do fizycznych bad ań prom ieniotwórczości, p row ad zonych przez P io tra C u rie ; nie w y starczałaby p ry m ityw n a w a g a aptekarska, p rzy której posadzono uczonego. A przecież m ożna b y ło w y starać się do zdjęć o k om orę jonizacyjną, Choćby z M u ­ zeum Techniki, czy, ostatecznie, o jakiś bo daj prosty elektroskop.

W końcow ej części film u b y ła m o w a o nagonce przeciw ko Manii C urie. Jeżeli koniecznie chciano tę nieprzyjem ną spraw ę przypom nieć, to należało w yjaśn ić, o co w n iej chodziło. M oim zdaniem, n ajlepiej b y ło jedn ak z tego zrezygnować.

M im o w ym ienionych usterek film oceniam ja k o bardzo pożyteczny.

N ie m ogę natom iast tego powiedzieć o w p ro w a d ze n iu doc. Stefan a T reugu tta, które by ło n aiw n e i prym ityw n e, a przede w szystkim zbyteczne, a n aw et szk od liw e, jeżeli kom entator, d to kilkakrotnie, m ó w ił o M a r ii C u rie -S k ło d o w sk ie j, zamiast, p op raw n ie o M a rii S k ło d o w sk iej-C u rie, jak się sam a uczona podpisyw ała.

Józef H u rw ic

N a ta lia B o riso w n a Ł a w r o w a, B ibliografija russkoj astronomiczeskoj litiera-

tury, 1800— 1900 gg. Izdatielstw o M osk ow sk ogo Umiwiersitieta, M o s k w a 1968, ss. 386.

O kres X I X w. b y ł dotychczas niedostatecznie opracow an y w ro syjsk im piśm ien­ nictw ie bibliograficznym z zakresu nauk astronomicznych. T rzytom ow a Russkaja

fiziko-m atiem aticzieskaja bibliografija W . W . B obyn ina, w y d a n a w latach 1885'— 1900,

o b ję ła piśm iennictwo lat 1587— 1816, natomiast Russkaja bibliografija po jestiestw o -

znaniju i matiematikie, w ychodząca z początkiem X X w., b y ła b ib lio g ra fią bieżącą.

P rzy jęcie zatem w b ib lio grafii astronomicznej N . B . Ł a w r o w e j zasięgu chronologicz­ nego obejm ującego X I X w. nie b y ło p rzypadkow e, ale m iało na celu w y p e łn ien ie p ow stałej luki.

D o b ib lio g ra fii w łączono przede wszystkim prace uczonych rosyjskich, opu bliko­ w an e zarów no w Rosji, jak i poza jej granicam i. P o n ie w a ż w X I X w . w cesarstwie ro syjsk im p raco w ało , i to niejednokrotnie przez d łu gie lata, w ie lu astronom ów z in ­ nych p ań stw (dla p rzyk ład u w ym ien ię: J. M ad lera, F. A rge lan d era, C. A . F. P e tersa ), prace ich, napisane w okresie działalności w Rosji, w łączon e zostały do b iblio grafii, m im o że niejednokrotnie opublikow ane zostały p oza Rosją. W łąc zo n o także ro sy jsk ie p u b lik a cje astronom ów obcych, p rze byw a jąc yc h w R o sji przez k rótk i Okres czasu.

A u to rk a oraz redaktorzy tom u: D. M a rty n o w a i P. K u lik o w sk i, u siłow ali dać pełny obraz związanego z astronomią piśm iennictwa na całym obszarze carskiej Rosji. D o ro sy jsk iej literatury astronomicznej zaliczono w o bec tego ró w n ież p u b li­ k a c je w języku polskim, w y d a n e n a terenie zaboru rosyjskiego. Po d o bn ie uczyniono

z literaturą innych k r a jó w w chodzących w skład im perium carskiego.

W b ib lio g ra fii nie sprecyzowano dokładnie, ja k ą selekcję zastosowano w dobo­ rze m ateriałów , zastrzegając jedynie, że przeprow adzon o ją d la a rty k u łó w p op u ­ larnonaukow ych . W y n ik a z tego, że starano się stw o rz y ć ,, przy uw zględn ieniu p rzy­ jętych kry terió w , jak najpełniejszą biblio grafię prac naukow ych.

Jeżeli chodzi jedn ak o polskie piśm iennictwo z zakresu astronomii, re cen zow an a b ib lio g ra fia m a bardzo pow ażne luki. N ie uw zględniono np. ani jednego artyku łu z d ziału M eteorologia w arszaw skiego „Pam iętnika Fizjograficzn ego” w którym w la ­ tach 1881— 1900 zamieszczono ok. 50 arty k u łó w z dziedziny astronomii. N ie zn aj­ dziemy też żadnego śladu działalności Jana Jędrzejew icza, który w latach 1875— 1887- dok on yw ał ciekaw ych o bserw ac ji w e w łasn ym obserw atoriu m astronom icznym w Płońsku, ogłaszając ich w y n ik i w polskich i zagranicznych czasopismach facho­ w y ch ; by ł on też autorem d obrego podręcznika Kosm ografia i św ietnym p o p u la ry ­ zatorem astronomii. P rz y k ła d ó w opuszczenia polskich p rac można by w sk azać o w ie le

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla uczazenia setnej rocznicy urodzin, iwybitnego polskiego geofizyka „Przegląd Geofizyczny” zamieścił w mrze 1/1962 artykuł M au rycy Pius Rudzki zawierający

Quantification and reliability of selective muscle activation Activation Ratios (AR) of both FCR and ECR were significantly lower in post-stroke patients compared to

Polski przekład wiersza poprzedzony jest tekstem rosyjskim, odtworzonym wiernie w postaci znajdującej się w pierwodruku roaprawy Łomonosowa Jawle- nije Wieniery na Sołnce

„Odnalezione w 1937 roku w Toszku (woj. katowickie) pisma Zyndrama z Murcek, przez nie- których badaczy określanego jako »pre-performer« i »pre-instalator«, przez blisko pół

Także dla osób nigdy niezwiązanych z KUL Pani Profesor była najwyższym autorytetem naukowym i niedościgłym wzorem posługiwania się piękną polszczyzną, a także godnym

wnego jest odwrotna sytuacja z liczebnością kobiet zamężnych w stosunku do m ężczyzn żonatych, m ianowicie na wsi mieszka znacznie więcej kobiet zamężnych niż

Do kluczo- wych elementów tej sieci należą następujący aktorzy: kierowcy, pasażerowie, aplikacja, prawo, a także Uber jako korporacja oraz partnerzy flotowi (partner flotowy to

Laboratoria Wydziału Chemii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej zostały zmodernizowane i wyposażone w aparaturę naukowo-badawczą oraz utworzono nowe, specjalistyczne