• Nie Znaleziono Wyników

Galicyjska poezja okolicznościowa lat 1833-1847

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Galicyjska poezja okolicznościowa lat 1833-1847"

Copied!
38
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Sudolski

Galicyjska poezja okolicznościowa lat

1833-1847

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 3, 131-167

1997

(2)

T t A T ^ S Seria III 1997

Z b ig n iew S udolski

Galicyjska poezja ok oliczn ościow a lat 1833-1847

P

roblem atyka, którą zam ierzam p rzedstaw ić uw adze czytelników , nie w zb u d z iła dotąd w iększego zainteresow ania badaczy. Fakt te n z d u m iew a zw łaszcza w o d n ie sie n iu do Galicji, w której w y darzenia polityczne narastały dość b u rzliw ie na p rze ło m ie lat trzy d z ie­ stych i czterdziestych, zm ierzając ku kulm in acji w p o w sta n iu krakow skim i w w y darzeniach Wiosny Ludów.

P rzyczyny skazania na zap o m n ie n ie tego dość bogatego ilościow o działu p iśm ien n ictw a ;ą łatw e do w yjaśnienia. S pow odow ała j e b o w iem o g ólna n iechęć d o tw órczości p o etó w ninorutn gentium, ja k ró w n ież w zględy n a tu ry ideow ej — d em o k raty zm ja k i rew olucyjność :ej poezji rodziły aw ersję do „propagandy”. N ie bez znaczenia, zw łaszcza w okresie d w u d z ie ­ stolecia, były przyczyny n atu ry psychologicznej — tw ó rczo ść przygotow ująca czy później kom entująca tragiczne w y darzenia tzw. rzezi galicyjskiej rodziła n iechęć d o ukazyw ania krwaw ych kart bratobójczej w alki. O k re s te n skazano na zap o m n ien ie, nie troszcząc się 3 rew izję dość u tarteg o poglądu, iż w y d arzen ia 1846 ro k u rze k o m o nie pozostaw iły w ięk sze­ go śladu w naszym p iśm ien n ictw ie . M im o o b sz e rn y c h s tu d ió w nad lite ra tu rą krajow ą, Dbracamy się w ciąż je sz c z e ja k b y w za k lę ty m k rę g u n az w isk i tytułów . P rz e ła m y w a n ie tego z a n ie d b a n ia r o z p o c z ę ło się w la ta c h p ię ć d z ie s ią ty c h (1 9 5 8 ) o p u b lik o w a n ie m p rze z J ó z e fa S ierad z k ieg o i C z e sła w a W ycecha „ m a te ria łó w ź ró d ło w y c h ” d o ro k u 1846 w G alicji; po raz pierw szy znalazły się tu teksty an o n im o w ej poezji konspiracyjnej z lat 18331845, ja k ró w n ie ż u tw o ry zw ią za n e z n ara stając y m b u n te m ch ło p sk im . Także w m o

-1 Pogląd taki sfo rm u ło w ał bodaj po raz pierw szy L. D ębicki, Portrety i syh vetki, Kraków 1906, t. I, seria II, s. 97.

(3)

nografii o Ju lian ie M acieju G oslarze pióra M a ria n a ly ro w ic z a (1953) o trz y m a liś m y p o raz p ie rw sz y o c e n ę agitacyjnej tw órczości poetyckiej tego czołow ego przedstaw iciela galicyjskiej lew icy spiskowej.

N ie p rz e b ra n e źródła galicyjskiej poezji okolicznościow ej kryją się je d n a k w ciąż w m ate­ riałach ręk o p iśm ien n y ch b ib lio tek i arch iw ó w zagranicznych, w czasopism ach i w d ru k ac h u lo tn y c h z lat 1846-1848, w publikacjach m ateriałow ych, m onografiach histo ry czn y ch i pa­ m ię tn ik a ch zarów no ogłoszonych, ja k i pozostających w rękopisach, w reszcie jej ppgłosy odzyw ają się w cyklach u tw o ró w pow szech n ie znanych, ale d o p ie ro ich k o n tek st luttacyjny dostarcza cen n y ch sugestii in terp retacy jn y ch i ujaw nia źródła ich genezy.

W yniki poszukiw ań archiw alnych całkow icie p o tw ierd ziły przypuszczenia, iż n u r t p o d ­ ziem nej poezji politycznej bynajm niej nie wygasa po upadku pow stania 1830 roku, rozwija się nieprzerw anie niosąc z sobą falę agitacji dem okratycznej i krytycznej oceny źródeł klęski pow sta­ nia 1846 ro k u , prow adząc do przezw yciężenia skrajnego pesy m izm u . Je st to poezja, która oskarża i k o m e n tu je , szuka rozw iązań i w ybiega w przyszłość, nasycona pro b lem aty k ą spo- łe c z n o -n a ro d o w ą , ujaw niająca w szystkie niek o n sek w en cje i różnice w odcieniach ideow ych stro n n ic tw i u g ru p o w a ń społecznych, w szystkie w ahania ru c h u , na którego fali w ypłynęła.

P o e z ja d e m o k r a ty c z n e j a g itacji

Sytuację w Galicji w p ierw szym p o p o w stan io w y m dziesięcioleciu tak charakteryzow ał E d w ard D em bow ski:

O c k n ie n ie pierw sze w kraju po roku 1830, gdy letarg zaw isnął nad zm ęc zo n y m klęskam i i walką n aro d e m , m iało m iejsce w G alicji. Tam było ognisko życia, bo kw iat Polski, tu łactw o , tam znalazł chw ilow e sc h ro n ie n ie 2.

G alicja żyła w praw dzie atm osferą e n tu z ja z m u dla rew olucji listopadow ej, ale z całą nienaw iścią zw róciła się w yłącznie w je d n y m k ie ru n k u — w ierz o n o rządow i austriackiem u a w roga w id zian o je d y n ie w caracie, ja k o pog ro m cy pow stania 1831 roku. P ieśni pow stańcze w y gnane z W arszawy ro zb rzm iew ały na ulicach Lwowa.

W p raw d zie ju ż je sie n ią 1832 ro k u pow stał w Galicji Z w iązek D w u d z ie stu Je d e n , zapo­ w iadający zejście z płaszczyzny legalnego działania, ale je g o zasięg był niezw ykle wąski. P rz e b u d z e n ie nastąpiło w łaściw ie d o p ie ro po w ypraw ie Z aliw skiego; represje podjęte w obec party zan tk i w strząsnęły krajem , przyczyniły się do pow staw ania p o d ziem ia i stopniow ego kształtow ania koncepcji d em o k ra ty cz n y ch przygotow ujących w y b u ch pow stania k rakow ­ skiego 1846 roku. D ynam ika p o d ziem n e g o życia politycznego sprzyjała pow staw an iu poezji

(4)

G alicyjska p o ezja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 133

przesyconej uczuciam i patrio ty czn y m i i rew olucyjnym i. U m o ż liw ia o na pełniejsze p o zn an ie prop ag an d o w y ch dyskusji toczących się w łonie „konspiracji galicyjskich”, dyskusji, której dalekie echa odzyw ają się także w tzw. n u rcie „literatury oficjalnej”.

a) W atm osferze węglarstwa i Młodej Polski

K lęska z a m ie rz e ń p a rty z a n tk i Jó z e fa Z aliw sk ieg o , ja k i p ro w a d z o n a dalej agitacja w y w a rły o g ro m n y w p ły w n a k sz ta łto w a n ie się id e o lo g ii galicyjskiego p o d z ie m ia i o ży ­ w ie n ie te n d e n c ji an ty a u stria c k ic h . J u ż w p ie rw sz y c h u tw o ra c h p o lity c z n y c h w y m ie n ia ­ ją c y c h z n ie n a w iśc ią cały zastęp p o lity k ó w a u s tria c k ic h , z a ró w n o w ie d e ń s k ic h ja k i gali­ cyjskich, m ó w i się je d n o c z e ś n ie o p rz e śla d o w a n ia c h ja k ic h d o z n a ją e m isa riu s z e . A reszto ­ w ania w śró d u cz estn ik ó w w ypraw y Z aliw skiego i pierw sze zsyłki do K ufsteinu w p ó łn o c n y m Tyrolu stają się źró d łe m rosnącej nienaw iści społeczeństw a galicyjskiego ku A ustrii. K olpor­ tow ane w ów czas głośne Wiwaty lwowskie Ja n a Sieleckiego (?) atakują nie tylko głów nych tw ó rcó w Ś w iętego P rzym ierza, ale także m iejscow ych dygnitarzy austriackich, spraw ców reakcyjnego te rro ru :

Z a n u ć m y w ięc h y m n p ochw alny N a cześć m o ż n y ch panów : Vivant d ostojni m ężow ie! Vivant cary i królow ie! Vivat ró d szatanów!

N ie c h żyje Św ięte P rzy m ierze, Ta szatańska trójca!

Vivat cara k n ec h t — król pruski! N asz car w W ied n iu i car ruski! Vivat bratobójca!

Vivat F erd y n an d d ’Este, Z d o b y w ca Warszawy! C o nas tak p o kochał skrajnie, Z e chce Polskę m ieć w K ufsteinie, Vivat rycerz prawy!

Vivat i policja św ietna, Sacher orderowy, Vivant tajne kom isyjki, S zpiegów roje, rew izyjki, E m ig ra n tó w łowy! (...) Vivat pan K am ieniobrodzki, N ie c h m u służy zdrow ie!

(5)

Vivant kije i kańczugi, Vivant nahaje i buki, K tóre brał w D ąb ro w ie...3

N iep rz eje d n an a w alka z d esp o ty zm em Św iętego P rzym ierza, z ak tu aln y m g u b ern ato ren austriackim F erd y n an d e m d ’E ste, ale dostaje się także dyrek to ro w i ów czesnej policji lw ów skiej L eopoldow i S ach e r-M a so ch o w i, ja k i agentow i policji M a k arem u K am ieniobrodzkie m u , k ieru jącem u aresztow aniam i w śró d p arty z an tó w Z aliw skiego, o b ite m u przez szlacht podczas d o ży n ek w D ąbrow ie. Je st to ju ż rez u ltat kształtującego się w G alicji karbonaryzm i i zorganizow ania w listopadzie 1833 ro k u Z w iąz k u W ęglarzy Polskich z je g o program en niep rzejed n an ej walki przeciw d espotyzm ow i au striack iem u i reakcji, ale nie w ykraczającyr poza interesy szlachty posiadającej, w yraźnie unikającej haseł p rze m ian y społecznej. O gól nikow ość pro g ram u społecznego k arb o n a ry z m u polskiego sprow adzającego się głó w n ie d w alki z tyranią i do „obrony sw o b ó d ” w idać najlepiej w w ierszu p ra w d o p o d o b n ie autorstw S tanisław a D o liw y S tarzyńskiego pt. Pieśń Węglarzy, p ro m ie n iu jąc y m w iarą w m ożliw oś szybkiej, m iędzynarodow ej rew olucji w yw ołanej działalnością g ru p spiskow ych i w ypow ia dającym w alkę „cu d zo ziem co m i ty ra n o m ”, k tórzy „w o h y d n e ja rz m o nas w p rz ę g li”4.

Z n ac zn ie ciekaw sze sfo rm u ło w an ia w zakresie p ro g ra m u społecznego z n a jd u je m y w pc ezji zw iązanej z działalnością em isariuszy M łodej Polski i w y ło n io n e g o z niej Stow arzyszeni L u d u Polskiego. N ac ze ln e hasło tej organizacji: „Polska przez lud, dla lu d u !”, d ążenie d „zapew nienia b ezw arunkow ej i rów nej pom yślności w szystkim c z ło n k o m społeczeństw polsk ieg o ”5 zostały poetycko p rz e tra n sp o n o w an e w w iersz u M arcelego Skałkow skiego Pieśt K r zy ż za lud!, znakom icie ilustrującym zm iany zachodzące w konspiracji krajow ej; jej rady kalizow anie się w id o czn e je s t w coraz m o cn iejszy m ak c en to w an iu spraw y chłopskiej:

Dalej bracia! to p ó r w d łonie, C iąć w p rze m o cy hard e czoło, L ud nasz b ie d n y w n ęd zy tonie, Płacz i ję k i słychać w koło. Dalej bracia dźw igać Lud, W ielki, b ie d n y Polski Lud! (...) Słabych w spierać, p rze m o c chłostać, N iszczyć przesąd, św iatło szerzyć I w tej w alce k ró lo m dostać,

3 P ierw odruk w pracy K. O staszew skiego-B arańskiego, Wacław M ichał Z aleski, Lw ów 1912, s. 44—46.

4 Z papierów Jana Truskawieckiego, C entralne Państw ow e A rchiw um H istoryczne U k rain y w e Lwów: (dalej Arch. H istoryczne we Lwowie), sygn. 6636, k. 8.

5 Rozbiór kwestii polityczno-socjalnych, Poitiers 1840, s. 21-22, cytuję za B. Baczko, Towarzystwo Demokratyczi Polskie, s. XXVII.

(6)

G alicyjska poezja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 135

To nasz zakon, w to nam w ierzyć; C h o ć b y życiem w ieńczyć tru d , Byle dźw ignąć Polski L ud!6

W Modlitivie (na nutę: Kiedy ranne wstają zorze) o zm artw ychw stanie ojczyzny p rzyw oływ ał Skałkow ski „trud Z ana, krew R ejtana”, ja k o św iadectw o w ielo letn ich cierp ień n a r o d u 1.

N ajcen n iejszy m hasłem „konspiracji galicyjskich”, poczynając od S tow arzyszenia L u d u Polskiego było odczuw anie p o trze b y „pójścia w lu d ”, n ieśm iało propagow ane w śró d liberal­ nego n u rtu Stow arzyszenia. Z je g o radykalnej orientacji w yszli w k ró tce o b o k Skałkow skiego in n i poeci, a zw łaszcza agitacja Kaspra C ięglew icza, któ ry stał się „apostołem w olności i w iary” w społeczną p rze b u d o w ę narodu. C ięglew icz, upadabniając się z e w n ętrzn ie do ch ło p a w ęd ro w ał od w si do w si, agitując w myśl idei Stow arzyszenia. Taką w łaśnie sylw etkę k o n sp irato ra przekazuje w iersz p raw d o p o d o b n ie au to rstw a W ł. L. A nczyca pt. Co to za człowiek?

W łos czarny spływ a po grzbiecie, A z ra m io n gruba sierm ięga I d u ż y m k rokiem w si sięga — C o to za człow iek, czy w iecie? (...) Z oczu świeci d u m a i siła,

Z serca m ó w i głos bliźniego, N as tylko p rzem o c zgnębiła, M y dzieci Boga je d n e g o !8

O poglądach tego głośnego k onsp irato ra i agitatora m ów ią najlepiej je g o poetyckie utw o ry d ru k o w a n e d o p ie ro w 1843 ro k u na łam ach paryskiego „ N o w o ro cz n ik a D em o k ra ty c z n e g o ”. Pisane w ję z y k u ukraiń sk im w iersze: Z a tu żim , Znajte bidu waszu czy Kosari, ukazują radyka­ lizm polityczny i społeczny je g o propagandy łączącej hasła antyaustriackie z antyszlachecki- m i, w zyw ający do rew olucji obalającej św iat krzyw dy stw orzonej przez carów i panów :

Zahoryw s'wit — m ym ! m ym ! N a Czarniawu m ym czas. D zw in posmertnyj cariw, paniw Zastohnaje wicznyj raz.

6 Tekst w g autografu autora ogłosił J. I Ioroszkiewicz, Echa minionych lat. Wiersze, pieśni z m uzyką, marsze wojska polskiego z końca X V I I I ipocz. X I X w. zebrał i uydał... (brak miejsca i roku) z. 1, s. 93.

7 Tekst za d rukiem ulotnym Lwów 1848 pt. M odlitwa poświęcona męczennikom Polski p rz e z śp. M . Skałkowskiego zamordowanego iv dniu 19 lutego 1846.

8 Tekst w g zapisu w papierach M . W iszniowskiego, Arch. H istoryczne w e Lwowie zespól 145, sprawa 172, k. 16.

(7)

Chto wid zemli łokot’ wzris, Do kis! do kis! do kis! (...)

(Kosari, na n u tę H ej Kozacze w Imię Boha!)

b) Poezja zw iązana z Konfederacją Pow szechną Narodu Polskiego

W czerw cu 1837 roku pow stała pod B och n ią tzw. K onfederacja P ow szechna N a ro d u Polskiego, zw ana też Z w iązk iem M a zu rsk im . Św iadczyła ona o ro zszerzan iu się radykalnej fali galicyjskiego podziem ia, a tow arzyszyła je j sto su n k o w o d u ża ilość u tw o ró w p o etyckich w yróżniających się p o ło ż en ie m silnego nacisku na szybki w y b u ch pow stania, b y przygotow ać o p inię p u b liczn ą do podjęcia rychłej w alki o niepodległość. Stąd w ezw ania do b o ju z d esp o ­ ty z m e m zaborców i p rzek o n an ie o bliskości w y b u ch u . Szczepanowickie krakoiviaki J a n a R u s- sockiego zapow iadają rychłe nadejście „dnia są d u ” i w ym ieniają trzech g łów nych zb ro d n ia rz y

g

— zaborców . O bliskości p rze w ro tu m ów i ró w n ież an o n im o w y w iersz: W olności słońce czarna skryła noc,

Z d e p ta n e praw a rów ności, Ale desp o tó w w n e t u p ad n ie m oc I bratnie p o m ścim y kości.

H ej nap rzó d wiara, W olny w zn ie śm y śpiew. W o b ro n ie ludzkości praw Id źm y przelać krew!

D a rm o rów ności zasady chcą psuć Tyrany, króle, magnaty,

Ju z się nie dam y w now e w ięzy kuć, N ie c h zginą arystokraty!

H ej nap rzó d w iara itd. W tedy to błogi zabłyśnie w iek, Tak błogi ja k słońce w m aju,

P anów nie będzie, człeku ró w n y człek, N a świecie będzie ja k w raju.

H ej nap rzó d w iara itd .10

W iersze zw iązane z n u rte m K onfederacji P ow szechnej N a r o d u Polskiego zaw ierają b ar­ d zo silny ła d u n e k społecznego rew o lu c jo n izm u , atakują zgodnie z założeniam i M a n ife stu K onfederacji szlachtę ziem iańską, zapow iadają też podział ziem i kościelnej i w y b u c h w ie l­

9 Biblioteka O ssolińskich, W rocław sygn. Akc. 179/56, s. 130.

10 Akta procesu studentów przem yskich, Arch. H istoryczne w e Lwowie sygn. 152, sprawa 76/12. O d m ien n e w ersje ogłosili J. Sieradzki i Cz. Wycech, R o k 1 8 4 6, Warszawa 1958, s. 390.

(8)

G alicyjska p o ezja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 137

kiego pow stania z u d ziałem mas. W poezji tego n u r tu rew o lu c jo n izm p olityczny łączy się ściśle z rew olucjonizm em społecznym — tyranem bow iem je st nie tylko zaborca, ale i szlachcic:

G d y b y m ja był ch ło p em , M iał kaw ałek ziem i, Z asiałb y m ją, zasiał Ł bam i królew skiem i. J e d n y m m o rg iem pola

D zie liłb y m się z w am i, A żeby go zasiać S zlacheckim i łbam i. (...) G d y cesarza w y goniem y I O jcz y zn ę zbawiemy, To pańszczyznę zn ie sie m y 11.

W cytow anym ju ż w ierszu o incip. Wolności słońce... czytam y: D a rm o rów ności zasady chcą psuć

Tyrany, króle, magnaty,

J u ż się nie dam y w n ow e w ięzy kuć, N ie c h zginą arystokraty! (...)

R adykalizm społeczny tej poezji, m o c n e p o d k reśle n ie o d m ie n n o śc i in te resó w d w ó ch przeciw staw n y ch w arstw : p a n ó w i chłopów , w ezw anie do rew o lu cy jn eg o zerw ania w ięz ó w fe u d a ln o -p a ń szc zy ź n ian y c h łączy ta poezja z hasłam i konieczności z rz u c e n ia ja rz m a zaborcy.

W y się w eselicie, bo m acie co pić, Tysiące konają z głodu,

Księża i króle, to nie m o że być, Z m ie ń m y ludzkiego stan ro d u .

L ejm y za W olność ch o ćb y dziś sw ą krew,

W o b ro n ie ludzkości p raw idźm y k ró lo m w b re w !12

• 13

P o d o b n e idee w yraża też a n o n im o w a gaw ęda Słuchajcie! — mówił raz chłop do żołnierza . P ostępująca ew o lu cja ideow a „konspiracji galicyjskich” ku rew o lu c y jn e m u d em o k ra ty - zm o w i p o w o d o w ała też nasilanie się te rro ru , tro p ie n ie spisków i „zaszczuw anie” agitatorów

11 Bibl. O ssolińskich Akc. 179/56, s. 131; fragm . w książce J. Sieradzkiego i C z. Wycecha, R o k 1 8 4 6 , s. 387. 12 Akta sądowe Arch. H istoryczne w e Lwowie sygn. 152, sprawa 76/126; w iersz ogl. J. Sieradzki i C z. Wycech, R o k 1 8 4 6 , s. 389.

(9)

przez w ładze austriackie. W an o n im o w y m w iersz u o incip. Drżyjcie króle! drżyjcie cary... czytam y:

(...) podłych szpiegów zgraja Rozsypała się na zw iady I p o w ioskach się zaczaja, I tajem ne składa rady.

W końcu służalec n ik c ze m n y Z b ro jn e p row adzi szw adrony (...)14

J e d n o cz eśn ie w ślad za ro z g ro m ie n ie m K onarszczyzny w zaborze rosyjskim nasila się legenda m artyrologiczna działaczy konspiracyjnych, któ ra z czasem dopro w ad zi do pow sta­ nia stylizacji biograficznych polskiego m ę cz en n ik a odw o łu jący ch się d o tradycji N o w eg o T estam entu.

c) W k ręg u w p ły w ó w T o w a rzy stw a D e m o k r a ty c z n e g o P o lsk ie g o

P rz e ło m 1839-1840 ro k u otw iera n ow y etap w galicyjskiej poezji p o d ziem n e j zw iązany z agitacją C entralizacji TDPJ dążącej d o o p an o w an ia sytuacji w kraju. N ie w ie le u tw o ró w zw iązanych z ty m n u rte m ocalało d o naszych czasów, zachow ał się je d n a k w iersz niezw ykle interesujący, m ów iący o am bicjach i k ie ru n k u id e o w y m ów czesnej agitacji dem okratycznej. Je st to an o n im o w a Odpowiedź Z . K rasińskiem u na je g o Psalm miłosłi, napisana z pew nością w p o ło w ie 1845 roku i pom yślana ja k o replika na pierw szą, k o lp o rto w an ą w odpisach, kra­ jo w ą redakcję Psalmu. Odpowiedź je s t ciekaw a p rze d e w szy stk im z tego w zg lęd u , iż stanow i

cen n e, zap o m n ian e, galicyjskie o gniw o w słynnej dyskusji m ię d zy H e n ry k ie m K am ieńskim , Z y g m u n te m K rasińskim i w reszcie ró w n ież Ju liu sz e m S łow ackim . O d p o w ie d ź charaktery­ zuje niezw ykle śmiała, rew o lu c y jn o -d e m o k ra ty c z n a krytyka szlachty, spro w o k o w an a głów ­ nie pod staw o w y m stw ie rd z en iem K rasińskiego o konieczności u m iło w a n ia szlachty przez lud. N iez w y k le silnie a u to r u k azuje o g ro m n ą p rzepaść istniejącą m ię d zy szlachtą i lu d em , a u tw o rz o n ą przez stulecia krzyw dy i kłam stw. P odstaw ow y a rg u m e n t K rasińskiego, iż sz lac h tajest ostoją niepodległej ojczyzny, rozbija a n o n im b ezlito sn y m , d ru zgoczącym stw ier­ d ze n ie m , iż szlachta b ro n iła ziem i, którą sam a „posiadła, by ojczysty zgnębić lu d ”. P iętnując an ty lu d o w ą i reakcyjną rolę szlachty w dziejach, uk azu je a n o n im je j k o sm o p o lity z m i ugo- dow ość w obec zaborcy, z k tó ry m w sp ó ln ie p an u je o n a nad lu d e m . W ów czesnej literaturze agitacyjnej m ało m o żn a znaleźć tak d em askatorskich stw ie rd z eń ja k poniższe:

(10)

G alicyjska p o e z ja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 139

K łam stw em tego je s t kochanie, K to swej m atki depcze grób. Serce sw e nie p rzyw dział w kir, Lecz z najeźdźcą zaw arł m ir I u je g o pełza stóp,

A nad bracią p anow anie P ołow iczne d zierży z n im (...) D ziś opłaca krw ią i łzam i Szlachty dzieje cały lud! Szlachta razem z najeźdźcam i Są dla niego dziś w ro g am i, A ich p raw em w ilczy g łó d 15.

R adykalizm takich m yśli b ierze p oczątek w ideologii T D P ; M an ifest T D P odzw ierciedlał b o w ie m p o d o b n ie napięty d o o statn ich granic ko n flik t c h ło p sk o -szla ch e ck i i m ó w ił ja sn o , iż to szlachta stoi na przeszkodzie w o sw o b o d z e n iu chłopstw a.

O b o k tak radykalnej oceny tego p odstaw ow ego k o n flik tu społecznego, w Odpoimedzi nie zabrakło je d n a k m im o w szystko p ró b szukania m o żliw ości w sp ó łp racy m ięd zy skłóconym społeczeń stw em , w ierzy się w m ożliw ość pozyskania szlachty dla n o w y ch idei, w y rzeczenia się feudalnych przyw ilejów . H asła so lid ary zm u n aro d o w eg o , w iara w m ożliw ość załagodze­ nia an tag o n iz m ó w społecznych dzięki u stę p stw o m zro d z o n y m groźbą te rro ru , prow adzą do następujących stw ierd zeń zaw artych w Odpowiedzi:

(...) popraw y jeszcze czas, K to ja k szatan nie je s t złym

I nie zm ien ił serca w głaz! (...) P ow iedz twojej szlchcie tam , Z e w idziałeś w ielu z nas (...) B o nas tu postaw ił Bóg, B yśm y strzegli lud i w as, Jak o w iern i słudzy sług.

N a m są obce rzeź i m o rd , N ie łakniem y bratniej krw i, W naszym sercu m iłość tkw i,

A sw obody tylko głód, .

Z m ie n i w n oże G ra k ch ó w k o rd (...)

15 Biblioteka O ssolińskich, Z biory Pawlikowskich sygn. 28. P ierw o d ru k ogłosiłem w artykule G e n eza Psalm u miłości i galicyjska O d p o w ie d ź Z . K rasińskiem u „Przegląd H u m anistyczny” 1959, nr 5.

(11)

A n o n im o w y au to r zdaje się szczerze w ierzyć w m ożliw o ść u stę p stw szlachty n a rzecz chłopstw a, w ierzyć w o g ó ln o n a ro d o w e p o jed n an ie w im ię n ad rz ęd n eg o in te resu — o d zy ­ skania niepodległości.

Idea solidaryzm u n arodow ego, p rze k o n an ie o m ożliw ości złagodzenia i likw idacji an ta­ g o n iz m u chłopsko-szlacheckiego zostały też w yrażo n e w an o n im o w y m w iersz u Do ludu na N oivy Rok 1845, podejm u jący m tonację m o d litew n ą o „jedność, przyw iązanie, braterską m iłość i przyjaźń p raw dziw ą”16

D alszy kryzys u stroju feudalnego w zm agał je d n a k dążenia d o rew olucji agrarnej ja k o n iezb ęd n ej do odzyskania niepodległości. Ś w iadectw em tych d ążeń był spisek ks. P io tra Ś ciegiennego, ja k rów nież agitacja podjęta przez E d w ard a D em b o w sk ieg o oraz Ju lian a G oslara. E cha silnych w p ły w ó w agitacji lew icy dem o k raty czn ej o d n a jd u je m y np. w szeroko k o lp o rto w an y m , słynnym w iersz u A nczyca pt. Emisariusz, ukazującym p o p u la rn o ść w śró d m as E dw arda D em bow skiego. U tw ó r te n zbliżony p o d w zg lę d em fo rm a ln y m d o k o n sp ira­ cyjnych w ierszy Cięglew icza, p o d o b n ie ja k zap o m n ia n y Sonet do E. D . Ju lian a M iłkow skiego je s t ciekaw ym przykładem zasięgu agitacji i olbrzym iej siły oddziaływ ania czołow ego k o n

-17

spiratora rew olucyjnych d e m o k ra tó w .

Poezja związana z n u rtem agitacji T D P je st ostatnim ogniw em tw órczości poprzedzającej w ybuch pow stania 1846 roku i rew olucji chłopskiej. Z eb ran e i ocalone od zapom nienia teksty ukazują duże zróżnicow anie odcieni ideowych, kształtowanie się koncepcji dem okratycznych, szukanie ratunku, ja k i przezw yciężanie haseł solidarystycznych. Poezja ta powstawała w ścisłej zależności o d sytuacji w kraju, o d p o trze b ru c h u spiskow ego. To co łączy poezję „konspiracji galicyjskich”, to je j głębokie p rze k o n an ie o w za jem n y m u w a ru n k o w a n iu w yzw o len ia n a ro ­ dow ego i społecznego, p rze k o n an ie zdecydow anie górujące nad isto tn y m i n ie je d n o k ro tn ie różn icam i na tem at taktyki i sp o so b ó w walki. Tw órcy tej agitacyjnej poezji w pełn i zdawali sobie spraw ę z tego o czym tak sugestyw nie m ó w iła je d n a z od ezw lew icow ego n u rtu T D P :

C h cieć np. dzisiaj w Polsce w yprow adzić lu d d o b o ju za p o m o c ą chorągiew ek u łań sk ich lub śpiew ki n arodow ej (...), je s t to chcieć ludow i p rzy p o m in ać je g o d aw ne pośw ięcenie się bez granic dla spraw y n arodow ej bez żadnej korzyści dla niego ani dla tejże sprawy. P rzyszła w Polsce rew olucja, będąc ludow ą, w ynajdzie bez w ątpienia i swój kolor, i swe śp ie w k i18.

16 Arch. H istoryczne we Lwowie sygn. 4323, k. 42; papiery G ąsiorow skich z Czarnej.

17 E m isa riu sz rozpow szechniony dzięki drukow i u lo tn e m u Lwów 1848; So n et do E . D . p ierw o d ru k w „Orle Białym ”, K raków 10 VI 1848, n r 6.

(12)

G alicyjska p o ezja o k o lic z n o śc io w a lat 1833 -1 8 4 7 141

Poezja „konspiracji galicyjskich” pragnęła dać lu d o w i „rękojm ie, iż spraw a pow stania, je g o b ędzie spraw ą”, ja k czytam y w dalszym ciągu cytow anej odezwy. W p o w iązaniu z ty m p o d ­ z ie m n y m n u rte m tw órczości, odzw ierciedlającym je j nastroje i te n d en c je, rodziła się zaan­ gażow ana społecznie, ideow a poezja n u rtu „oficjalnego”. Z p o d ziem n e g o n u rtu niew iele ocalało; poezja kolpo rto w an a w odpisach ulegała zaczytaniu lub zniszczen iu p rzed lub w czasie rew izji, ale z pew nością była to jej p ró b a ogniow a, z której choć w stanie szczątko­ w y m w yszła ona zwycięsko. O pop u larn o ści „patriotycznej p io sn e cz k i” i je j „w ziętości” m ięd zy ro k iem 1831 a 1846 pisał ju ż p rzed blisko 100 laty, o b d arz o n y zn ak o m itą intuicją Stanisław Tarnow ski; nie podejrzew ając ja k o g ro m n a rola przypadła w śró d tych „patriotycz­ n ych p io sn e cz ek ” poezji dem okratycznej agitacji, stw ierdzał:

... ona zastępow ała bro szu rę, artykuły polity czn e lub h isto ry czn e o ostatnich w ypadkach, nieraz i w sp ó ln ą lekturę. (...) I te („patriotyczne p io sn e cz k i”) w arto by zebrać, chociażby przez w dzięczność, a i dla ciekawości także, ja k o w iern e odbicia w ra że ń i uczuć tego czasu 19.

P o e z ja o k o lic z n o ś c io w a w o b e c w y d a r z e ń 1846 rok u

Z n a m ie n n ą cechą poezji okolicznościow ej 1846 ro k u je s t to, iż nie rozw ija się ona rów nolegle z w ydarzeniam i lu tow ym i; poza n ieliczn y m i w yjątkam i w ypadki te nie znajdują odbicia w pieśni, która dotąd w iern ie tow arzyszyła w szelk im zry w o m n aro d o w o -w y z w o le ń ­ czym .

N ie tru d n o w skazać przyczyny tego zjawiska, w p ły n ę ło b o w iem na to szybkie załam anie się szlacheckiego pow stania, n iep ew n y rozw ój sytuacji politycznej i w strzym ujący pióra tragizm bratobójczej w alki. Trzeba było czekać tygodnie i m iesiące aż w z b u rz o n a fala opadnie, by m o ż n a było opisać ow e rozpaczliw e d ni i zdobyć się choćby na w zg lę d n y obiektyw izm .

Poezja okolicznościow a 1846 ro k u je s t w ięc raczej poezją k o m e n tu ją cą w ydarzenia z perspektyw y upływ ającego czasu; nie uczestniczy w w alce, oddaje tragizm zajść, p ró b u je oceniać i szukać przyczyn skłaniających d o bratobójstw a. Je d n o c z e śn ie nie b rak w niej bolesnej refleksji i oskarżenia w in n y c h lutow ej tragedii.

a) O d g ło s y p o w sta n ia k r a k o w sk ie g o

N a czoło w ypadków lutow ych 1846 ro k u w ysu w a się zdecydow anie w y b u ch pow stania krakow skiego, pow stania o niezw ykle silnej w y m o w ie an tyfeudalnej, będącego w alką o now y ład społeczny. W ydarzenia krakow skie dają się zam knąć w obrębie n iesp ełn a d w ó ch tygodni

(13)

( 1 8 II — 2 III). Poezja w yraźnie nie nadążała za b u rzliw y m biegiem historii. P rzep ro w a d zo n a kw eren d a archiw alna w ykazuje niem al całkow ity b rak aktualnej liryki patriotycznej. U lica pow tarza pieśni w ydobyte ze starego arsenału. 26 lutego L ucyna K raśnicka zanotow ała: „W ieczorem (w K rakow ie) m u zy k a o b chodziła w koło R y n k u i grałaJeszcze Polska nie zginęła,

. , • - 20

Uciekajcie w stepy pany, Polak nie sługa itp .”

A ktualna liryka pow stańcza nie istnieje, nie zn ajduje też odbicia na łam ach oficjalnego org an u pow stania krakow skiego „D z ien n ik a R ządow ego R zeczypospolitej Polskiej”. P ow sta­ nie krakow skie w yraźnie n ato m iast naw iązuje do tradycji listopadow ej 1830-1831 roku. S y m bolicznym niem al je s t p rz e d ru k na łam ach tego p ism a w iersza „wyjątego z dzieła sce­ n icznego pt. 29 listopad” Ju lia n a M iłkow skiego (w ygłoszonego 28 lutego i zachow anego w e frag m en tach ), któ ry zaktualizow ał inscenizację Krakowiaków i Górali W ojciecha B ogusław ­ skiego. P rzystosow any d o bieżących w y d arzeń fra g m en t był en tu zjasty czn y m p o w ita n iem dy k tatu ry Ja n a Tyssowskiego, obecn eg o zresztą na w sp o m n ia n y m p rzed staw ien iu . A ktualne ku p lety śpiew ane na tej prezentacji, to chyba też je d y n y ślad b ezp o śred n ieg o zaangażow ania

* *

21

się p oety w w ydarzenia pow stania krakow skiego . Był to w iersz „ p o b u d k a” o calony dzięki p rze d ru k o w i przez oficjalny organ R ządu N aro d o w eg o . O g ro m n y o p ty m iz m tego u tw o ru je s t czym ś z u p e łn ie w yjątkow ym w poezji politycznej 1846 ro k u i dlatego zasługuje na p rzy w ró cen ie go w pam ięci p o to m n y c h :

Z m ie n iają się Polski losy, Pryskają kajdany,

B ierzm y piki, b ie rz m y kosy, Z a kraj ukochany,

W alczm y ja k nasi p rzodkow ie, N ie bacząc na blizny,

N ie ś m y pracę, życie zdrow e Z a w olność O jczyzny. C zasem m iędzy G ó ralam i Z n ajd u ją się tch ó rze, Bo razem z A ustriakam i Z em k li na P odgórze. Ale teraz z łaski boskiej M ęstw o serce w ita,

20 L. Kraśnicka, P am iętnik z roku i 8 4 6 „Twórczość” 1946, z. 2, s. 115.

21 W iersz ten był śpiewany przez aktora teatru poznańskiego i warszaw skiego Ignacego C hom ińskiego, który zresztą swój udział w pow staniu krakow skim przypłacił osadzeniem w Cytadeli W arszawskiej, ośm iom ie­ sięcznym śledztw em skazującym na zesłanie do Stawropolska i 12 latami służby na Kaukazie. Ratując się ucieczką podczas eskorty, pojm any w okolicach Siedlec, zm arł obłąkany w szpitalu w ojskow ym w Siedlcach.

(14)

G alicyjska p o ezja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 143

W iw at D yk tato r Tyssowski I Rzeczpospolita!

Je st to jedyny, pisany na bieżąco w iersz ilustrujący w ydarzenia i nastroje pow stania krakow skiego 1846 roku, pozostałe u tw o ry zachow ane w przekazach ręk o p iśm ien n y c h , pisane ju ż były z pew nej perspektyw y czasowej, k o m e n tu ją w ydarzenia, k tóre stały się ju ż historią.

P rzebieg p ow stania krakow skiego ukazują dw a ob szern e a n o n im o w e poem aty: Powstanie

' . , , . . ✓ 2 2 - • -

krakowskie. Wejsae i ucieczka Austriaków , opisujący w ydarzenia, który m iały m iejsce w dniach 19-22 lutego i Gawęda o krakowskim powstaniu w roku 1846, ukazująca dalszy bieg w y d arzeń po w ycofaniu się A ustriaków z K rakow a i dająca b ardzo ciekaw ą ocenę p rzebiegu rew olucji krakow skiej.

P oem at opisujący „wejście i u cieczk ę” A ustriaków , z p am iętnikarską d o kładnością reje­ stru je n ajdrobniejsze szczegóły tych p am iętn y ch d n i i zw raca uw agę przed e w szystkim swą satyryczną oceną tchórzostw a i chytrości żo łn ierzy austriackich, tym jaskraw iej w id o cz n ą na tle p atrio ty zm u i pośw ięcenia garstki pow stańców .

■ - • 23

Z n ac zn ie je d n a k ciekawszą je s t Gawęda o krakowskim powstaniu... , nie tylko z uw agi na k o n ty n u o w an ie tem atu , ale przede w szystkim ze w zględu na postaw ę au to ra solidaryzującego się z nastrojam i krakow skiej ulicy i oceniającego działalność przy w ó d có w R ządu N a ro d o w e ­ go. O czyw iście nie ze w szystkim i zarzu tam i m o ż n a się zgodzić (np. z oceną Tyssowskiego jako zdrajcy), ale ogólny k ie ru n e k oskarżenia je s t słuszny — d ążenie do w ykazania ten d en cji ugo d o w y ch sam ego dyktatora i zg u b n y ch działań M ichała W iszniew skiego, by ty m sk u tecz­ niej przeciw staw ić im postać rew o lu c jo n isty E dw arda D em bow skiego. A u to r nie ukryw a sw ych sym patii dla dem okratycznej lew icy — czy to w opisie n astrojów ulicy, czy w p o tę p ie­ n iu akcji W iszniew skiego, ja k o rep rez en ta n ta w arstw posiadających, czy w reszcie w słusznym o sk arżen iu R ządu N aro d o w eg o o b rak troski i u m ie ję tn o ści agitacyjnych o ro zszerzen ie pow stania.

K ilka zachow anych w ierszy z ostatniej fazy w alki zaw iera silne akcenty p ro te stu w y p o ­ w iedzianego z pozycji szlacheckich p rzeciw ko austriackim k n o w an io m i przeciąganiu ch ło p ­ stw a na sw oją stronę. W u tw o rach tych raz je szc ze pojaw iają się rysy satyryczne w o b ec w ojsk austriackich, p ię tn u je się tc h ó rz o stw o , chytrość i przebiegłość (H alt! wer da?! W yzwanie Niemców p rzez kota w czerwonej czapeczce, Poivrót szwoleżerów do T arnow a)^. Z n a m ie n n y je s t cztero w iersz kończący Wyzuwanie do Niemców:

22 Zachow any w rękopisie Arch. Państw ow e w Krakowie sygn. IT 673, s. 1-27. 23 Zachow any w rękopisie Bibl. Jagiellońskiej sygn. 7353.

24 Teksty zachowały się w Bibl. Jagiellońskiej sygn. 3689, k. 18; w Arch. Państw ow e w Krakowie sygn. E. 29, s. 107-109; w Bibl. Ossol. sygn. 8075, s. 79-80.

(15)

Bo ja k m ó w i przysłow ie, że ja k o św iat św iatem , P rędzej R osjan, niż N ie m ie c , Polakow i bratem , Słow ian działa otw arcie, N ie m ie c m ilczk iem knuje, C h ło p o m z b ro jn y m m o n a rc h a za m o rd y dziękuje.

Je d n o c z e śn ie satyra tego o k resu p otępia zdrajców, k tórzy odegrali h a n ieb n ą rolę w tłu ­ m ie n iu pow stania. S zczególnie m o c n o zaatakow any zostaje le jtn a n t B zow ski za udział

* 25 * * * - *

w bitw ie po d G d o w em . P oezja ów czesna apeluje też do Polek, by gardziły m iłością

26

po d stę p n y ch A ustriaków .

W tych w ierszach w y rosłych na g ru n cie krakow skim odzyw ają się też silnym ech em w y d arzen ia rabacji galicyjskiej, rozpoczyna się ocena bratobójczej walki: m o ż e m y zaobser­ w ow ać k ie ru n e k ataku i p o d ejm o w an e p ró b y o d p o w ied zi na pytanie o źró d ła klęski. Satyra szlachecka w y m ie rz o n a je s t w w ojsko, biurokrację austriacką i w zre w o lu cjo n iz o w an e c h ło p ­ stw o, daleko jej je d n a k d o p o zn a n ia istotnych przyczyn galicyjskiej tragedii.

b) Poezja chłopskiego buntu

R ew olucja chłopska 1846 ro k u w G alicji była niew ątpliw ie pierw szym na ta k w ielką skalę w y stąp ien iem p rzeciw p an u jąc em u uciskow i pań szczy źn ian em u . Pogarszające się w aru n k i życia m as chłopskich znajdują w ie rn e odbicie w poezji chłopskiej, której n ieo b ce są skargi na pańszczyznę i szereg p o w in n o śc i w yko n y w an y ch dla d w o ru . W ukraińskiej p ieśni Trebapaniw

27 - * *

uyrizaty o trzy m u jem y reje str w szystkich u słu g św iadczonych w obec d w o ru . S ilne są też głosy p ro te stu w obec skrajnej n ęd z y i nienaw iści m ów iące o zbliżaniu się fali rew olucji. Poezja chłopska nie poprzestaje je d y n ie na żałosnej skardze, zm ierza d o śm iałej k onfrontacji d w ó ch tak ró żn y ch światów, by tym oczyw istsze stało się stw ierd zen ie o sile chłopskiej i konieczności szukania w łasnej spraw iedliw ości. Z asłu g u je tu na uw agę ch o ćb y w iersz pt. Młocka, w któ ry m o d żalów i skarg, bolesnej k onfrontacji dw ó ch światów, p rze ch o d zi a u to r d o sfo rm u ło w an ia haseł rew olucyjnych:

A lbo nas to m ało W e w siach ju ż nie stało, By palić pałace,

G d zie nasz rabuś skacze!

25 W iersze: S ław ny B zoivski, D o Bzowskiego, Błogosławieństwo na drogę zdrajcom; rękopisy w Bibl. Jagiellońskiej sygn. 3688, k. 6, 8, 31-32.

26 W iersze: D o zalotnych oficerów austriackich', Przestroga Polkom w roku 1846 i Juliana M iłkow skiego, D o Polki

(Bibl. Jagiell. sygn. 4990, k. 7 ,4 4 ,4 - 5 ; ostatni wiersz nieco zm ieniony ogłoszony ulotnie w 1848 bez podania miejsca druku).

27 Śpiew any przez chłopów w okolicach W innik, przesłany przez szefa policji gubernialnej Sachera M asocha do Lwowa. P ierw o d ru k J. Sieradzki i Cz. W ycech, R ok 1846, s. 377.

(16)

G alicyjska p o ezja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 145

D ość też tw arde cepy, Są siekiery, kosy, P óki człek nie ślepy, Trafi w górne nosy!28

W poezji chłopskiej coraz częściej przew ijają się obrazy nadchodzącej rew olucji. W Pieśni o Jakubie Szeli czytam y:

O j, skończy się nam , skończy nasze m ordow anie,

oj, kiedy człow iek człow iekow i nie w ilk iem zostanie.

O j, nied łu g o się skończy nasze m ord o w an ie, ja k ja k u b e k z chłopam i

zrobi szlachcie pranie.

Z asłu g u je na uw agę głębokie p rze k o n an ie piszącego o rychłej m ożliw ości likw idacji krzyw d na d ro d ze rew olucji oraz pojaw ienie się ju ż nazw iska przyw ódcy chłopskiego b u n tu . Je st to niew ątpliw ie w iersz pow stały na k ró tk o p rzed w y b u c h e m rew olucji chłopskiej, ostatnia naw et je g o zw rotka zdaje się w skazyw ać, iż zostaje o n zaktualizow any w o g n iu bratobójczej walki:

O j, kończy się nam , kończy nasze m ord o w an ie,

oj, bo Szela Ja k u b ek robi szlachcie pran ie!29

Z d n i b u n tu chłopskiego zachow ało się do naszych czasów niew iele wierszy. Tragiczne pokłosie rew olucji ujaw nia m .in. S tanisław S ch n iir-P e p ło w sk i, cytując dram aty czn e w y zn a­ nie chłopskie:

W ygrali, wygrali ci nosi panow ie, W ygrali ojcyznę cepam i po głow ie,

N a gardziłoku siendę, flaków w y d o b en d ę, N a m iejscu ślachcica, sam ślachcicem bendę.

28 Bibl. O ssolińskich Akc. 179/56, s. 127, p rzedruk w pracy J. Sieradzkiego i Cz. Wycecha, op. cit., s. 387. 29 P ierw odruk ogł. J. Przyboś, Antologia polskiej p ieśn i ludow ej, s. 29-30, p rzed ru k w pracy J. Sieradzkiego i Cz. W ycecha, s. 378-379.

(17)

Polocy, Polocy, m a rn ie w yginiecie, Z e się na cysarza zaw żdy b u n tu je cie. C ysarzu, cysarzu, w ielg o m o żn y panie, D ałeś m i kam aśle, nie dziękuję za n ie30.

Ileż tu nienaw iści i prześw iadczenia o słuszności obranej drogi; brakow i n arodow ej św iadom ości tow arzyszy przek o n an ie o „d o b ry m cy sarzu ”, tylko sporadycznie b o w iem w id zian o w n im rep rez en ta n ta feudalnej w ładzy zaborczej. W zro d zo n ej sp o n ta n ic zn ie re ­ w olucyjnej poezji chłopskiej zdecydow anie b rak je s t w yraźnych ak cen tó w patriotycznych. T ru d n o b o w iem pow iedzieć, czy przytaczany w opraco w an iach historycznych dystych:

D alej chłopcy do pałasza, Polska chłopska, Polska nasza!31

— w yszedł istotnie ze środow iska chłopskiego, bardziej p raw d o p o d o b n e w ydaje się, iż p o ch o d z i on z agitacyjnych kręgów d em o k ra ty cz n y ch , przem aw ia za tym zaró w n o spora- dyczność je g o pojaw iania się, ja k i b rak ję zy k o w y ch cech dialektycznych.

O m aw ia n e w iersze z okresu poprzedzającego „rabację” ukazały narastanie fali rew olucji, d o p ełn ien ie o b razu daje daleka od o b ie k ty w izm u o kolicznościow a poezja szlachecka, m ó ­ w iąca ró w n ież o ogrom nej nienaw iści i sile, z ja k ą z b u n to w a n e m asy podjęły w alkę z u stro ­ je m feudalnym . Poezja chłopska odsłania istotne źró d ła rew olucji, któ re o d n ajd u jem y p rzed e

w szystkim w sytuacji pańszczyźnianej w si, a następnie w działaniach b iurokracji austriackiej, ja k i w n ie u d o ln ie prow adzonej agitacji dem o k raty czn ej.

B u n to w n icz e nastroje na w si galicyjskiej nie od razu też wygasły. Jeszcze n a p rze ło m ie 1846/1847 roku w ładze austriackie z n ie p o k o jem śledziły k o lportaż w śró d chło p stw a poezji rew olucyjnej; b u rza chłopska z a cz ęłaju ż zagrażać p o d sta w o m sp o łeczn y m państw a au striac­ kiego.

c) „Rzeź galicyjska” w p oezji szlacheckiej

W ydarzenia z lutego 1846 ro k u są n iew ątpliw ie najw iększą tragedią w dziejach polskich pow stań n a ro d o w o -w y z w o leń c zy ch , dążenia niepodległościow e szlachty d ram aty czn ie zd e­ rzyły się w ów czas z antyfeudalną rew olucją chłopską. L edw ie dzisiaj po 150 latach zdobyć się m o ż n a na spokojną i w p ełni o biektyw ną ich ocenę, cóż m ów ić o je j ów czesnych p iśm ie n n i­ czych echach. Tylko niew ielu dem okratów um iało dostrzec istotne uw arunkow ania b u n tu chłopskiego; tru d n o było o spraw iedliwą ocenę, gdy dosłow nie m iędzy w ierszam i płynęła krew.

30 P ierw o d ru k ogł. S. Schniir-Pepłow ski, Z przeszłości G alicji, Lw ów 1895, s. 458-459.

31 Rękopis Bibl. O ssol. sygn. 6270, cytow any przez Cz. W ycecha, P ow stanie chłopów u> 1 8 4 6 r. J a k u b S zela , W arszawa 1955, w g niego też dystych ten w yszedł ze środow iska chłopskiego.

(18)

G alicyjska p o ezja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 147

Z niezw ykle o strą krytyką w obec szlachty w ystąpił chyba tylko n ie słu sz n ie za p o m n ia n y tw órca poezji okolicznościow ej Z y g m u n t G rochow alski. W w iersz u D o fałszywych apostołów stw ierdzał on:

N ie szlachecką zbroją starą, H a rd ą duszą, d aw ną w iarą W alczyć nam p o tę żn e w rogi, O jce m o rd ó w i pożogi32.

Tw órczość G ro ch o w alsk ieg o n ie je d n o k ro tn ie ukazyw ała przeciw staw ność in te resó w ch ło p sk ich i szlacheckich; silnym i akcentam i społeczn y m i i rew o lu cy jn y m i w yraźnie od ci­ nała od szlacheckiej poezji popow staniow ej.

W p o w stan iu galicyjskim , p o d o b n ie ja k o bserw ow aliśm y to w w ydarzeniach rozgryw ają­ cych się w R zeczypospolitej K rakow skiej, w b ardzo sk ro m n y m zakresie ro zw in ęła się liryka pobudzająca d o czynu. W iersza H e n ry k a S ch m itta pt. Utarczka pod Narajousem 21 lutego 1846 r. je s t unik ato w y m w ezw an iem „wszystkich b rac i” d o pow stania, m ó w i o entuzjastycznych nastrojach o ddziału pow stańczego zbierającego się p o d w o d zą Teofila W iśniow skiego w k ar­ czm ie „Krągła” po d N arajo w em :

O w staw ajcie bracia m ili, D ziś nas w szystkich w o ła kraj, K orzystajm y z drogiej chw ili, Z m ie ń m y Polskę naszą w raj!33

O p ty m iz m u stę p u je je d n a k szybko m iejsca p rzykrym refleksjom i stw ie rd z en io m , iż p ow stanie spotyka się z obojętnością szerokich rzesz społeczeństw a.

P ozostałe w iersze z tego ok resu dotyczą ju ż tragicznych w y d arze ń rzezi galicyjskiej. P oezja o kolicznościow a oddaje cały d ram a ty zm zd erzen ia się szlacheckich te n d en c ji n a ro d o ­ w o -w y z w o leń c zy ch z ch ło p sk im d ąż en iem d o obalenia u stro ju pańszczyźnianego. W a n o ­ n im o w y m Pożegnaniu czytam y ja k że w y m o w n y fragm ent:

(...) lud w ślepocie, Z ty ran ó w podm ow y,

Bił, m o rd o w ał naszych krocie, Z w ro g iem k uł w okow y34.

32 Za zbiorkiem poezji Z. Grochowalskiego, Kilka piosnek spoza krat Lw ow a i Spielbergu, Lwów 1848. Twórczość tego zapomnianego działacza demokratycznego i poety zasługuje z pewnością na osobne studium.

33 Rękopis utworów poetyckich z lat 1845-1849 H. Schmitta, Bibl. Ossol. sygn. 5920/11, s. 17. Fragment utworu cytował już A. Artymiak, L w ow ianin H enryk Schmitt, Jędrzejów 1939, s. 30.

(19)

Z u p e łn y b rak zro z u m ie n ia przyczyn ro zm in ięcia się d ążeń niepodległościow ych z b u n ­ te m ch ło p sk im w idzianym w yłącznie przez p ry zm a t ślepej zemsty, ro zlew u krw i i zniszcze­ nia. Z p o d o b n ą opcją spotykam y się n ie je d n o k ro tn ie w galicyjskiej poezji okolicznościow ej. D o takich w n iosków do ch o d zi też K arol D łu żn iew sk i, k o n fro n tu jąc y w sw ym w ierszu Pobudka zd erzen ie się szlacheckich m arzeń niepodleg ło ścio w y ch z rew o lu cy jn y m w ystąpie­ n ie m chłopów .

To w zgubnej losów toni, W aleczni legali tam m ęże, K tórzy dobyli oręże, By zniszczyć ja rz m a tłok.

D rżyjcie, coście im groby otw arli! Bo oni zdradą p o m a rli35.

O kolicznościow a poezja galicyjska kręgów szlacheckich p rze p ełn io n a je s t takim i w łaśnie bo le sn y m i konfrontacjam i, u p atrującym i g ó w n ą p rzyczynę klęski w „rabacji”. P rzyw ołując obrazy i określenia najbardziej p ejoratyw ne w o cenie ru c h u chłopskiego, szlachecka poezja ok o licznościow a spotyka się tu z te n d en c jam i d o m in u ją c y m i w literatu rz e „oficjalnej”. P o ­ d o b n e m yśli w yrażali ró w n ież Z y g m u n t K aczkow ski (Pieśni z otchłani), W in ce n ty Pol (Rok 1846) i K ornel U jejski (Grzela. Opowiadanie dla ludu polskiego, cz. I Rok 1846).

W ślad za krw aw ym i obrazam i rzezi poszły w k ró tc e coraz bardziej ostre inw ektyw y po d ad re sem chłopstw a, n ie rz ad k o o charakterze paszkw ilanckim . W w ięz ie n iu sanockim jakiś ksiądz pisze Pożegnanie atakujące w b ardzo o stry m to n ie chłopów :

C h ło p złośliwy, w yuzdany, W tyrańskiej w ściekłości, Jak zw ierz targał swe kapłany,

Podeptał św iętości.

W sądach ja k w ąż do ócz skakał, M iotał krzyw oprzysięstw a, A gdy kapłan z żalu płakał,

O n się śm iał z m ęczeństw a36.

P o d o b n ą tonację spotykam y w niejed n y m u tw o rze okolicznościow ym . A ndrzej R ydel ukazując w p rzejm ujących obrazach Krwawą łaźnię w Galicji, daw ał też u p u s t swej nienaw iści w n ie w y b re d n y ch w yzw iskach antychłopskich:

35 Tekst ogłosił J. Horoszkiew icz, Echa m inionych lat..., op. cit., z. 1., s. 92. 36 Bibl. O ssol. sygn. 8075, s. 19-21, tekst wg zapisu M . D zieduszyckiego.

(20)

G alicyjska p o ezja o k o liczn o ścio w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 149

Patrzcie szczwacze, h erh e le, żm ije lu d o ż ern e, Ileście krw i niew innej w ychłeptali psiuki, Ile bogactw, talentów , cnoty

R u n ę ło w groby i lochy37.

W iersz te n w sposób szczególny o b fituje w epitety adresow ane do chłopów , k tórzy n azw ani zostają „w yrzutkam i p iek ła”, „plugaw ym m io te m czarta” i „kanaliam i”. R ydlow i nie u stępuje też an o n im o w y au to r M azura z r. 1846, któ ry je d n o c z e śn ie stara się pokazać rabację chłopską ja k o o d w et i zem stę za pańszczyznę i in n e św iadczenia w obec dw o ru .

Z ab ijm y panów, sędziów, ekonom ów , Księży, pisarzów co n am i rządzili, Ju ż n am nie będą rachow ać zagonów,

C o b ęd z ie m chcieli, to b ęd z ie m robili!38

Z objaw am i szlacheckiej nienaw iści w obec chłopstw a, przejaw am i zu p e łn e g o n ie z ro z u ­ m ien ia przyczyn tragedii, spotykam y się rów n ież w w ierszach apokryficznych przypisyw a­ nych reb e lian to m w celu sk o m p ro m ito w a n ia b u n tu . Taki je s t sens ideow y b ro sz u ry jakiegoś A. G. pt. Rozbój pod Pilznem w 1846 r., w której przytacza się rze k o m o chłopski w iersz o incip.

39

Teraz świat nasz, teraz my panowie...

W b re w je d n a k in te n cjo m au to rsk im i d ąż en io m do p o tęp ien ia „ch am ó w ”, n ie je d n o k ro t­ nie spod zew n ętrzn ej pow łoki nienaw iści dostrzeg am y realia z życia wsi, ukazujące istotne przyczyny „rabacji”. W nioski takie su g eru je je d n a k o b iektyw na w y m o w a szlacheckiej poezji okolicznościow ej, która w istocie gdzie indziej szuka w in n y ch . Starając się całkow icie zo h y ­ dzić ru c h chłopski, je g o źródła w id zi się przed e w szystkim w k n o w an iu b iurokracji au striac­ kiej, na którą p rzerzu ca się całą o d p ow iedzialność za ów czesny kon flik t społeczny. W a n o n i­ m o w y m w iersz u D o kolegi więzienia czytam y:

Lecz N ie m ie c p o d ły zaw sze działa zdradnie, G dy w idział, że tu o je g o byt chodzi, B o lu d w ciem ności d o tąd u nas brodzi. P ow iedział on im , że nie o O jczyznę M y śm y z C e sarz em m yśleli w ojow ać, Lecz że tu idzie tylko o pańszczyznę...40

37 A. Rydel, D o podżegaczy r z e z i, z cyklu K rw a w a ła źn ia w G alicji, Kraków 1848, s. 5.

38 Bibl. Czartoryskich, Kraków sygn. 3948, s. 69.

39 A. G. R o zb ó j p o d P ilzn e m w roku 1 8 4 6, Lwów 1848, s. 27-28.

40 Bibl. Ossol. sygn. 8075, s. 25-26. Fragm. u B. Limanowskiego, H istoria ruchu rewolucyjnego w Polsce w 1 8 4 6 r.,

(21)

Pogląd o inspiratorskiej roli A ustrii w w y darzeniach lutow ych w G alicji szerzyła je d n a k p rzed e w szystkim satyra ów czesna o zdecydow anie antyaustriackiej w ym o w ie. Z asadniczy atak w y m ie rz o n y zostaje w b iurokrację system u M ettern ich o w sk ieg o , zw łaszcza w starostę tarnow skiego Józefa v o n W allenstern B reinla i je g o najbliższych w sp ó łp rac o w n ik ó w ; w raz z n im i satyra szlachecka w y m ie n ia przyw ódcę b u n tu chłopskiego Ja k u b a Szelę. O n i też stali się b o h ateram i d w óch najbardziej ro zp o w sze ch n io n y ch satyr, k tó re do dziś zachow ały się w k ilk u n a stu odpisach, są to: Powinszowanie świąt wielkanocnych obwodowi tarnowskiemu oraz List Szeli z roku 184641. O b o k ukazania w strząsających obrazów rzezi, rzu c en ia p rze k leń stw a na je j spraw ców, w iersze te celow o, w yolbrzym iają tc h ó rz o stw o A ustriaków , ich lęk p rzed p ow stańcam i, aby tym m ocn iej zaatakow ać Szelę ja k o zdrajcę naro d u . Ż ąd z a o d w etu d o m i­ nująca w szlacheckiej satyrze okolicznościow ej, naw oływ anie d o zem sty na b iurokracji austriackiej i przyw ódcy chłopów , to najczęstszy i najłatw iejszy w n io se k ja k i je j au to rz y m ają do przekazania p o to m n y m . D o p o d o b n y c h stw ie rd z eń d o ch o d z i się n ie je d n o k ro tn ie , choćby w pod p isan y m inicjałam i I. C . tzw. Śnie Breinla. Metternichowi w dowód głębokiego szacunku42.

O b o k galicyjskiego ch ło p stw a z ich p rzyw ódcą i b iurokracji austriackiej, o kolicznościow a poezja szlachecka końca lat czterdziestych p ię tn u je ró w n ież bard zo o stro arm ię austriacką, a szczególnie w szelkie p o d ejm o w an e przez nią p ró b y rzucenia zb u n to w a n y c h c h ło p ó w p rzeciw pow stańcom . D latego w poezji ów czesnej b ardzo często pojaw ia się nazw isko p o d p u łk o w n ik a L udw ika B enedeka, „b o h atera” spod G dow a, k tó ry za p o m o c ą p o d b u rz o ­ n y ch ch ło p ó w zm asakrow ał o ddział pow stańczy. W tzw. Powrocie szwoleżerów do Tarnowa spotykam y nazw iska w y m ie n ian y c h „ryczałtem gałganów ” z arm ii austriackiej43.

Z asłu g u je na uw agę fakt, iż tw órcy poezji okolicznościow ej w Galicji, szukając w in n y c h „rabacji” nie oskarżają o je j inspirow anie partii d em okratycznej choć pogląd taki był dość typow y dla kręgów ziem iańskich. W ystarczy w ejść w krąg przyjaciół Z y g m u n ta K rasińskiego i je g o poezji, by znaleźć „ziarno siane w śm ieci/ O d w ersalskich d ziec i”, ziarno, k tó re „zdradą m iało zejść niem iecką...”44

O b o k szukania w in n y c h i staw iania w stan oskarżenia zb u n to w a n eg o chłopstw a, b iu ro ­ kracji i w ojska austriackiego, dość często spotykaną w tej tw órczości te n d en c ją je s t p rag n ie n ie p rz e rz u cen ia tej na w sk ro ś społecznej prob lem aty k i w sferę zagadnień m o raln y ch , czyli sw oista ucieczka od prawdy. J u ż w M odlitwie z roku 1846Ju lia n a G oslera43 cierp ien ia n aro d u zostają p otrak to w an e ja k o p o k u ta za bliżej niesprecyzow ane winy. P o d o b n e te n d e n c je sp o ty

-41 Zachowane w Bibl. Jag. sygn. 3689, k. 2 -3 i w Bibl. Ossol. sygn. 8075, s. 28-29.

42 Druk ulotny bez miejsca i roku wydania, nie notowany w Bibliografii polskiej K. Estreichera. 43 Bibl. O ssol. sygn. 8075, s. 79-80.

44 Z. Krasiński, Psalm ża lu, Pisma, wyd. jubil. Kraków 1912, t. V s. 46.

45 O gł. w druku ulotnym pt. Św iętym męczennikom T. W iśniowskiemu iJ . Kapuścińskiemu..., toż w rkps. Bibl. Ossol. sygn. 7855, cz. IV s. 162, tu wersja pełna i poprawna.

(22)

G alicyjska p o ezja o k o liczn o ścio w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 151

tykam y też w an o n im o w y ch Kantyczkach z Kalwarii 184746. P oglądom takim tow arzyszy dość m glisty pro g ram na przyszłość i częste o dw oływ anie się d o m etafizyki. Stąd tak częste w galicyjskiej tw órczości okolicznościow ej p rzedstaw ianie cierp ień naro d o w y ch w katego­ riach m esjanistycznej p o k u ty za bliżej n ieo k reślo n e grzechy i w rezultacie rezygnacja z haseł w alki n aro d o w o w yzw oleńczej.

C o światlejsi je d n a k autorzy daw ali się porw ać hasło m d em o k raty czn y m , optym istycznej w izji przyszłej w alki n aro d o w o w yzw oleńczej, n aw et z u d ziałe m mas, oczyw iście przy kierow niczej roli szlachty. Stanow isko takie zostaje d o b itn ie sfo rm u ło w an e m .in . w łaśnie w Pieśniach z roku 1846 o incipicie Bracia! strasznej dożyliśmy chwili! i Ledwie zabłysło wolnosłi zaranie... W tej ostatniej czytam y m .in.

B óg nas dośw iadcza, ale nie odstąpi, O n w krwaw ej zb ro d n i kary nie skąpi. M y dożyjemy, że lud złączy z nam i,

W ów czas go ju ż w asz pien iąd z nie o m a m i47.

O p ty m iz m płynący z w ierszy o orientacji dem okratycznej p ro w a d ził ostatecznie d o p o ­ je d n a n ia z chłopam i, do chęci pozyskania ich dla w spólnej w alki n aro d o w o -w y z w o leń c zej.

Ale w podejm o w an ej agitacji nie m a m iejsca n aw et n a m gliste obietn ice p o praw y istniejących sto su n k ó w — spraw y społeczne nadal p o ru sza n e są n ieśm iało, a k o n k re tn e hasła rozw iązania p ro b le m u chłopskiego zdecydow anie u stę p u ją frazesom solidarystycznym . M im o je d n a k łatw ych u o g ó ln ień , niezw ykle p o zytyw nym zjaw iskiem je s t fakt, iż galicyjska poezja okolicz­ nościow a w sw ym p o stępow ym n u rcie p o trafiła w k o ń cu przezw yciężyć tragiczne obrazy rzezi i p rze m ó w ić zn ó w do całego społeczeństw a w to n ie agitacji n aro d o w o -w y z w o leń c zej.

Szeroki rezonans okolicznościow ej poezji galicyjskiej lat czterdziestych p otw ierdzają jej zw iązki z n u rte m „oficjalnym ” literatury, w id o cz n e je s t to zw łaszcza w w y danym a n o n im o ­ w o w Paryżu, w paźd ziern ik u 1847 ro k u cyklu Skarg Jeremiego K ornela U jejskiego. Z w iązki te były zresztą o b u stro n n e i nasilały się aż d o u p ad k u fali w y d arze ń W iosny Ludów. W cyklu Skargjeremiego o b se rw u je m y b o w iem nie tylko zw iązek z ak tu aln y m i w ypadkam i galicyjskim i od ich narastania w lu ty m 1846 ro k u , aż po represje w o b ec e m isa riu sza-p rzy w ó d cy ru c h u d em o k raty czn eg o — Teofila W iśniow skiego, ale dają się o n e d o strze c ró w n ież w płaszczyźnie in terpretacyjnej, w e w szystkich w ahaniach i nieko n sek w en cjach , w całym bogactw ie ró ż n o ­ ro d n o ści oceny źró d eł tragedii galicyjskiej. C ykl poetycki U jejskiego funk cjo n u jący w „obie­ gu oficjaln y m ” daw ał pew ne uogóln ien ie, staw ał się syntezą poglądów, jakie kształtow ały się

46 Lwowska N aukow a Biblioteka im. W Stefanyka Akadem ii N a u k U krainy (dalej: Bibl. A kadem ii N a u k U krainy) sygn. 5750 (II, s. 179-182, Arch. H usarzew skich; daw ne O ssolineum ).

(23)

w postęp o w y ch kołach szlacheckich zaró w n o na rew olucję chłopską, ja k i perspektyw ę przyszłych d ró g w alki n aro d o w o -w y z w o leń c zej.

N a p ó r aktualnej poezji okolicznościow ej i opinii środow iska szlacheckiego na U jejskiego w id o cz n y je s t przede w szystkim w zacieraniu an tyfeudalnego i antypańszczyźnianego ostrza „rabacji”, tak przejrzyście i przekonyw ająco ukazanego ju ż p rzed ro k iem 1846 w Trzech strunach. W Słowie Jeremiego za ró w n o w m etaforyce, słow nictw ie, ja k i w w ąskim ukazaniu przyczyn klęski spro w ad zo n y m je d y n ie d o zdradzieckiego działania austriackiej adm inistracji w idać w p ły w poezji okolicznościow ej ja k i opinii szlachty. P ro g ram przyszłościow y cyklu U jejskiego m ów iący o p o trze b ie p rzebaczenia i p o jed n an ia w yrastał je d n a k zdecydow anie p o n ad p rze cię tn ą tw órczość szlachecką pełn ą nienaw iści i oskarżeń po d ad resem „chłopskiej d ziczy”. U jejski w ierzył w przyszłą aktyw ną rolę ch ło p stw a w w alce o w olność, w p ro w ad zał ró w n ież silne akcenty krytyczne p o d adresem szlachty, tak sporadycznie w ystępujące w ó w ­ czas w okolicznościow ej poezji n u r tu szlacheckiego. N iez w y k le charakterystyczne są ró w ­ nież zm ieniające się kolejne redakcje Skarg Jeremiego, ostateczna rezygnacja z koncepcji m o d litew n e j i szukania rozw iązań na d ro d ze m etafizycznej, zacieranie ak cen tó w cierp iętn ic- tw a i m esjanistycznej pokuty, k u bojow ej tonacji Pies'ni zemsty.

E ch a p o p o w sta n io w y c h rep resji

G alicyjska poezja okolicznościow a lat czterdziestych o dzw ierciedla najpełniej w szystkie n astroje i uczucia społeczeństw a p o tragedii lutow ej. D o m in u ją c y m to n e m tej tw órczości je s t w p ełn i zro z u m iały m in o ro w y nastrój p rzygnębienia i żałoby. Ś m ierte ln y lęk p rzed n o w y m w y b u c h e m rodzi w śród ziem iań stw a liczne objaw y lojalizm u w zg lęd em zaborcy, rezygnację z d ążeń niepodległościow ych, w rogość w obec p ropagandy d em okratycznej. P atriotyczna poezja okolicznościow a zdecydow anie je d n a k o dcina się od ta k ja w n y c h m an ifestó w zdrady. J u ż w w iersz u napisanym w dw a m iesiące po tragedii lutow ej pt. Carskie urodziny dnia

• • • • ♦ 48 •

19 kwietnia 1846 w więzieniu obchodzone m o ż em y spotkać druzgoczącą krytykę kosm p o lity -z m u m o żn y ch . W iers-z te n bogaty w realia -z życia lw ow skiej m agnaterii i biurokratyc-znej w arstw y carskich u rz ę d n ik ó w zaw iera ostrą w swej w y m o w ie kon fro n tację d w ó ch św iatów — w alczącego n aro d u i bawiącej się „noblesy”. P o d o b n ie też dzieje się w Wierszu na karna wał 1847 roku, w któ ry m rz u c o n e zostało w yzw anie k o sm o p lity zm o w i szlachcianek49. Ironii i bolesnej d rw in ie tow arzyszy niekiedy, ja k w w iersz u Feliksa B oznańskiego Do księżnej z Koivnackich Lichtenstein życzliw a rada, by nie plam ić naro d o w y ch u c z u ć 50. Poezja okolicz­

48 W g d ru k u ulotnego Lwów 1848, s. 1-4. 49 Bibl. Jagiell. sygn. 3688, k. 33.

50 Arch. W ojewódzkie Lwowa, zespół 350, sprawa 1, t. 92, k. 65. P ierw odruk z odm ianam i w tom iku O statnie m arzenia starego h u za ra , Lwów 1848, s. 21.

(24)

G alicyjska p o ezja o k o lic z n o śc io w a lat 1 8 3 3 -1 8 4 7 153

nościow a zdobyła się rów nież na stanow czy p ro te st w o b ec „łajdaków, łotrów , w y rz u tk ó w szlachty, psich synów m agnackich”, k tó ry m przeznacza „hak i latarn ię”, ja k w w iersz u N a Krasicką tańcującą51.

N astró j przy g n ęb ien ia i żałoby zdecydow anie je d n a k przew aża. Tragiczne przejścia rz u ­ cają swój m ro cz n y cień na poezję okolicznościow ą. W idać to chyba najw yraźniej w poetyc­ kich odgłosach w izyty F ranciszka Liszta w e L w ow ie w io sn ą 1847 roku. S prow okow ała ona n ow ą falę tw órczości okolicznościow ej, której n u r t „oficjalny” łączył się z k o lp o rto w an ą poezją ręk o p iśm ien n ą. W in ce n ty Pol w swej Piosnce do Liszta na nutę G im azdki daw ał apoteozę

52 *

„m istrza to n ó w ” i „pocieszyciela” , a o jej p o p u larn o ści św iadczą liczne traw estacje i p rz e ­ róbki ręk o p iśm ien n e. C harakterystyczne rów nież, iż g łów ni naśladow cy Pola — U zn a ń sk a, B oznański czy S ew eryna B adeniow a naw iązują w sw ych u tw o rac h do tych w szystkich akcen tó w i m etafo r Piosnki, k tó re dotyczyły n ied aw n y ch tragicznych przeżyć społeczeństw a galicyjskiego53.

W poezji okolicznościow ej w yw ołanej w izytą Liszta w e L w ow ie nie zabrakło też n u ty satyrycznej w idocznej w krytyce polskiej ro z rzu tn o ści i k o sm o p o lity zm u . N ie z m ie rn ie cha­ rakterystyczny je s t fakt, iż w izyta ta nie przyw oływ ała m ocniejszych ak cen tó w patrio ty cz­ nych; nie zdołały ich p o b u d zić n aw e t lisztow skie akordy im prow izacji na te m a t M azurków C h o p in a 54.

a) Zycie i nastroje w ięzien n e

Tragiczne załam anie się p o w stan ia 1846 ro k u zadecydow ało o losach w ielu je g o uczest­ ników. C i, k tórzy nie padli w b ratobójczych w alkach, em igrow ali lub zapełniali austriackie w ięzienia, tak na te re n ie Galicji, ja k i poza je j granicam i. D la w ielu g eh e n n a repesji ro zp o ­ czynała się od kilkutygodniow ego, za im prow izow anego z pry w atn y ch p iw n ic i d o m ó w w ię­ zienia w S anoku lub Jaśle, skąd dop iero , po w stę p n y m d o ch o d z e n iu , p rz e w o ż o n o aresztan- tó w d o pokarm elickiego, najsłynniejszego w ów czas w ięzien ia w e Lw ow ie. „P rzestępców ” cięższej kategorii, po g ru n to w n y m d o c h o d z en iu , czekała dalsza w ęd ró w k a i zesłanie do fortecy w S piebergu na M o raw ach lub do najcięższego w ięzienia w Tyrolu austriackim , do K ufsteinu. T ę d rogę w ięz ie n n ą w iern ie oddaw ał „W ładysław J., ak ad em ik ” w w ierszu D o O jczyzny d ru k o w a n y m później u lo tn ie w okresie W iosny Ludów :

51 C ytuję za zbiorem P ism i w ierszy satyrycznych krakowskich z lat 1 8 3 6 -1 8 4 7 , Arch. Państw ow e w Krakowie

sygn. IT 669, pierw o d ru k M . Żychow ski, Rok 1846 w Rzeczypospolitej Krakowskiej i w Galicji, Warszawa 1956,

s. 173-174.

52 Bibl. U kraińskiej Akadem ii N au k , Lwów sygn. 5969, s. 9. P rzed ru k z nielicznym i odm ianam i w Dziełach poetyckich W incentego Pola, Lwów 1921, t. III, s. 390.

53 Bibl. O ssol. sygn. 9909/1, s. 35, 31, 38.

(25)

W arow ne klatki lw ow skich kazam atów , W ięziły m n ó stw o za praw dę Sarm atów . S traszne K ufsteina i B ern a sklepienia S trzęsały b itych Polaków w estch n ie n ia. A ilu to idąc z biorokracją sp o rem , P adło tajem nie p o d kata toporem !

W te n sam to n uderzał też W in ce n ty Pol w Zakończeniu poetyckiego cyklu Z więzienia: (...) cały n aró d przeszed ł te koleje

I całe nasze polskie p okolenie

N ib y przez czyściec przeszło przez w ię z ie n ie 55...

To w ięz ie n n e piekło, k tóre o tw o rzy ło się p rze d w iększością byłych u cz estn ik ó w p ow sta­ nia, na szczęście nie trw ało d ługo, skończyło się z chw ilą ogłoszenia am n estii w m arcu 1848 roku. M im o iż okres ten trw ał krótko, dość obfita tw ó rczo ść w ięz ie n n a b ardzo w iern ie przekazała n am nastroje i uczucia aresztow anych; dziś je sz c z e w zru sza sw ym p o tę żn y m to n e m skargi i tęsknoty, w ie rn y m o d tw o rz e n ie m w a ru n k ó w życia w ięz ie n n eg o , a także silnym ła d u n k ie m o p ty m izm u , jask raw o odbijającym się od tragicznych w sp o m n ie ń i a k tu ­ alnych cierpień.

O g ro m n ą tęsk n o tę za krajem , żałosne refleksje w zb u d z a przed e w szystkim choćby najm niejszy k o n ta k t z przyrodą, każdy o dgłos doch o d zący ze św iata w olności. N a w e t je d n a k w tej Pieśni o jaskółkach, Sm utnej brzozie czy w w iersz u N agłos dzwona (w szystkie p raw d o p o

-56

d o b n ie au to rstw a J. G oslara) , czy w w ielu in n y c h żałosne refleksje i tę sk n o ta za w o lnością idą w parze z w ezw aniam i d o w alki i zem sty nad w ro g iem . Stąd też o p ty m izm tej poezji; w iersze pisane w kazam atach zagrzew ają d o w y trw an ia w szystkich żyjących po obydw u stro n ac h w ięz ie n n y ch m urów .

O p ty m iz m poezji w ięziennej kształtow ał się w pow ażnej m ie rze p o d w p ły w em idei religijnych. L ek tu ry ew angelicznego p rzekazu o cierp ien iach C h ry stu sa za ludzkość p ozw a­ lają u w ięz io n y m w idzeć w łasny los w figurze G olgoty, ja k np. w p oem acie Ju lia n a G oslara Chrystus na puszczy. Bije z tych u tw o ró w p rze k o n an ie o zw ycięstw ie praw d y i sp raw iedliw o­ ści, u d are m n iają o n e najm niejsze przejaw y załam yw ania się w o b liczu n arodow ej tragedii. W w iersz u G oslara W karmelitach. Z roku 1847 o d n ajd u je m y następujące przekonanie:

M ie jm y nadzieję Rodacy! D a rm o w ziem ię deszcz nie pada. P ieczę Boga znają ptacy

55 Cykl ten składający się z 22 utworów został ogłoszony w 1.1 D zie ł poetyckich W Pola, Lwów 1921, s. 309-335. 56 Bibl. Ossol. sygn. 2841 oraz w pracy M. Tyrowicza,J. M . Goslar, Warszawa 1953.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli wszystkie klasy Hom(A, B) są zbiorami, to kategorię C nazywamy lokalnie małą... zastąpiony

Ludzie zresztą w literaturze stateczni sami się trzymali z daleka od tej okolicznościow ej literatury i odstraszali od niej, kogo się dało, jak o od rzeczy m ało

Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 10, 589-616

Jednocześnie jednak przestrzega się, a zarazem obliguje doctrineros, aby mieli na uwadze wychowanie Indian ku temu, aby traktowali kościół jako budowlę o

Przegląd drugiego ośmiolecia „Czasu” jako pisma zamieszczającego teksty oka- zjonalne przynosi plon w postaci kilkunastu wierszy, dzięki którym odsłania się

Początki nowego teatru, pierwsze premiery, pierwsza dyrekcja .... Od Ptasznika z Tyrolu do

Głównym celem niniejszej pracy było okre lenie współzale no ci pomi dzy procentow zawarto ci mi sa, skóry z tłuszczem podskórnym, tłuszczu mi dzymi niowego i

Mówiąc do czytelników, nie odnosi się do nich jako do grupy osób czy pewnego zbiorowiska ludzkiego, lecz zawsze stara się dotrzeć do indywidualnego odbiorcy i patrzeć na