• Nie Znaleziono Wyników

View of Ryszard Luźny jako badacz twórczości Stanisława Vincenza

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Ryszard Luźny jako badacz twórczości Stanisława Vincenza"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E T o m X L V I I I - X L I X , z e s z y t 7 - 2 0 0 0 -2 0 0 1 M I R O S Ł A W A O Ł D A K O W S K A -K U F L O W A L u b lin R Y S Z A R D Ł U Ż N Y J A K O B A D A C Z T W Ó R C Z O Ś C I S T A N I S Ł A W A V I N C E N Z A

R yszard Ł użny był filologiem , z n a w c ą lite ratu r w sc h o d n io sło w ia ń sk ic h , którego dorobek naukow y je s t im p o n u jąco b o g aty , o czy m św iad c zy o p u b li­ kow ana w zw iązk u z ju b ile u szem sied em d z ie sią ty c h u ro d zin p ro fe so ra b ib lio ­ g rafia je g o prac. U kazuje ona rów nież, że b ad acz ten nie ty lk o p o ru sz a ł się sw obodnie po całych obszarach lite ratu r S łow ian W sc h o d n ich , je g o k o m p e te n ­ cje nie og ran iczały się do ja k ie g o ś w y b ra n eg o czasu , nu rtu , zjaw isk a , ale był także k u ltu ro znaw cą, b ad ający m lite ratu rę w p o w iąz an iu z ro z w o jem m yśli filozoficznej, na tle tradycji oraz p rz em ian k u ltu ro w y ch , ze szczeg ó ln y m uw zględ n ien iem dw óch dziedzin: k u ltu ry ludow ej i re lig ijn o -d u ch o w ej.

P onadto był eru d y tą także w za k resie literatu ry p o lsk iej. N ie w ą tp liw ie ten ostatni krąg zain te reso w a ń w iąże się z faktem , iż w m ło d o ści R y szard Ł u żn y przez kilka lat stu d io w ał je d n o c z e śn ie filo lo g ię ro sy jsk ą i p o ls k ą 1. W ied za p olo n isty czn a była też p rzez n ieg o p o g łęb ian a i w y k o rz y sty w a n a do bad ań k o m p aratystycznych w p racach, w k tó ry ch w y k a zy w ał zw ią z k i p o m ięd zy literatu rą i k u ltu rą w sch o d n io sło w iań sk ą i p o lsk ą na p rz e strz e n i ró ż n y ch o k re ­ sów h isto ry czn y c h 2.

1 R. Ł u ż n y , A utor sam o sobie, czyli szkic do biografii, w: R ysza rd Łużny. Spis publikacji 1955-1997, red. G. Przebinda, J. Św ieży, K raków 1997, s. 70.

Por. np. prace: R. Ł u ż n y , O św ieceniow e antynom ie św iatopoglądow e na Ukrainie, w Rosji i w P olsce, w: Z polskich studiów slaw istycznych, seria 6: Literaturoznaw stw o, fo lk lo ­ rystyka, problem atyka historyczna. Prace па IX M iędzynarodow y K ongres Sla w istó w w K ijow ie 1983, W arszaw a 1983 s. 301-311; t e n ż e , L iteratura po lska w Rosji. D oba staroruska i staropolska, „N urt” 1984, nr 11, s. 29-31, n r 12, s. 34-35; t e n ż e , K sięd za P iotra Skargi S J w idzenie K ościoła w schodniego, w: je z u ic i a kultura po lska , red. ks. L. G rzebień SJ, ks. Stanisław O bierek SJ, K raków 1993, s. 199-207; t e n ż e , G losa do „ K reso w eg o " „O brazu Rosji w kulturze p o ls k ie j" (O brazy R osji - p u n kty w idzenia), „K resy” , 1995, nr 4, s. 187-190; t e n ż e , Literatura po lska a w spółczesne zbliżenie kulturow e U kraińców i P olaków , w:

(2)

Ś w iad ectw em z a in te reso w a n ia w sp ó łcz esn ą lite ratu rą po lską, ja k rów nież ak tu aln y m i stan em literackiej św iadom ości sp ołeczeń stw a, je s t cho ciażby k ró tk a ch a ra k te ry sty k a krajow ej recepcji literatu ry em ig racy jn ej, p rz ep ro w a­ dzo n a w re fera cie w y g ło szo n y m w ro k u 19843. T rzeba p rzy tym p am iętać, że w 1980 ro k u d opiero zaczy n ało się głośno m ów ić o k on ieczn o ści zn ie sie ­ nia b arie r istn ie ją cy ch p o m ięd zy krajo w ym cz y teln ik iem a p o lsk ą k u ltu rą tw o rz o n ą p rz ez em igrantów . P o w ro to w i do n orm alno ści, także w dzied zin ie zw ykłej w y m ian y m yśli i p o zn aw an ia literatu ry , p rz eszk o d z ił o czy w iście stan w ojenny. D o sk o n ała o rien ta cja i zn ajo m o ść literatu ry em igracy jnej w tam tym czasie p rz e z kogoś, kto p rz ed e w szy stk im by ł zn a w cą problem aty k i w schod- n io sło w iań sk iej, m oże budzić po d ziw i uznanie.

D w u d z iesto w iecz n y m i tw órcam i, szczególnie blisk im i prof. L uźnem u, byli Jaro sła w Iw a szk iew icz, J ó z e f Ł ob o d o w sk i oraz S tanisław V incenz. P isarzy ty ch łącz y ob ecn o ść tem aty k i kresow ej p o lsk o -u k raiń sk ieg o p o g ran icza w ich u tw o rach , co b y ło p o d sta w o w ą p rz y czy n ą b liższeg o zain te reso w a n ia się nim i b ad acza słow ian o zn aw cy . S p u ścizn a Iw aszk iew icza p o ciąg ała go ze w zględu na u k az an ie w S ła w ie i chw ale oraz w o p o w iad an iach losów i rzeczyw istej chw ały p o lsk ic h in telig e n tó w X X w ieku z teren ó w U krainy, ziem iańsk ieg o i m ie szc zań sk ieg o p o ch o d zen ia. C enił w szak że i to, że literacka w izja artysty w y ra żała ró w n ie ż k ry ty cy z m oraz d ystans „w obec m itów i fobii narodow ych, n ied o m o g ó w i pom y łek , trag iczn eg o sp lo tu w zniosłości i m ałości, m izerii duchow ej i m an o w c ó w ideow ych oraz p o lity c z n y c h ” 1. Jó zefa Ł obo do w sk iego z kolei R y szard Ł u żn y o k re ślił m ianem „n ajw ięk szeg o w śró d n aszy ch pisarzy X X -w iecz n y ch u k ra in o fila i p ra w d ziw eg o o d ro d z ic iela trad y cji szkoły u k ra iń ­

,,R oczniki H um anistyczne” , 45(1997), s. 257-269.

R. Ł u ż n y, ,,E pos h u cu lskie" Stanisław a Vincenza, czyli „ J a k je s t zro b io n e" dzieło Na w ysokiej p o ło n in ie, w: Sprach- und K ulturkontakte im Polnischen. G esam m elte A ufsätze fü r A. de Vincenz zum 65. G eburstag, herausgegeben von G. H antschel, G. Ineichen und Alek Pohl, M ünchen 1987. N a tem at w cześniejszego w ygłoszenia tej pracy na posiedzeniu nauko­ wym K om isji S łow ianoznaw stw a O ddziału PAN w K rakow ie por. t e n ż e . Ukraiński K ościół greckokatolicki w pow ieściow ym „św iecie p rzed sta w io n ym " Stanisław a Vincenza, w: Świat Vincenza. Studia o życiu i tw órczości Stanisław a Vincenza (1888-1971), red. J. A. Choroszy, J. K olbuszew ski, W rocław 1992, s. 54. Streszczenie w ygłoszonego w tedy referatu zob. t e n ż e , „Epos h u c u lsk ie " Stanisław a Vincenza, czyli „jak je s t zro b io n e " dzieło „Na w yso­ kiej p o ło n in ie " , „Spraw ozdania z Posiedzeń K om isji N aukow ych” . Polska A kadem ia Nauk O ddział w K rakow ie, 28/ 1-2(1984), 1987 s. 126-127.

4 R. Ł u ż n y , Literatura polska a w spółczesne zbliżenie kulturow e U kraińców i P ola­ ków, RH 45(1997), s. 257-269.

(3)

skiej w literaturze w sp ó łcz esn ej”5, p o św ięcił m u też o d d zieln e p race b a d a w ­ cze6.

Jednak p isarzem polskim w z budzającym najw ięk sze z a in te re so w a n ie prof. L uźnego, by ł S tanisław V incenz, co sam o w sobie je s t rz e c z ą z ro z u m ia łą ze w zględu na opus m agnum , N a w ysokiej p o ło n in ie , w k tó ry m bo g actw o sensu konkuruje z o b fito ścią w alorów estety czn y ch i k tó reg o ak c ja u m ieszc zo n a została głów nie w p rzestrzen i geograficznej K arp at W sc h o d n ich , z a m ie sz k a ­ łych p rzez ukraińsk i szczep H ucułów .

Jed n ą z istotnych zalet V incenzow ej tetra lo g ii je s t p rz y sw o jen ie literatu rze polskiej artystycznie przetw o rzo n eg o i na sposób p o ety ck i w y su b lim o w an eg o obrazu H uculszczyzny z jej tra d y c ją sięg ają cą co najm niej k ilk u w iek ów w stecz. L ektura tego dzieła i fa scy n acja nim zao w o co w a ła u d ziałe m R y szard a L uźnego w co najm niej ośm iu sym po zjach i k o n fe ren c ja ch p o św ięc o n y ch pisarzow i (w tej liczbie spotkania m ięd zy n aro d o w e i o d b y w a ją ce się po za granicam i kraju) oraz publikacjam i. P raca ,,E p o s h u c u ls k ie ” S ta n isła w a Vin-

cenza, czyli ,J a k j e s t zro b io n e ” dzieło 'Na w yso kiej p o ło n in ie ’7, p o w stała w

1984, a opubliko w an a zo stała w 1987 roku; w tym sam ym czasie z o sta ła w y ­ g łoszon a w L ublinie opub lik o w an a 17 lat później rzecz V incenz a kultura

ludow a R u sin ó w 8; z 1989 roku pochodzi refera t U kraiń ski K o śc ió ł g re c k o k a ­ tolicki w p o w ieścio w ym „ św iecie p r z e d s ta w io n y m ” S ta n isła w a V in cenzo 9

w ygłoszon y w e W rocław iu oraz w yg ło szo n y i o p u b lik o w an y tek st S ta n isła w a

Vincenza p o w ra ca n ie do litera tu ry o jc zy s te j10, zaś w 1996 o stateczn eg o

kształtu nabrała rozpraw a T opos „listó w z n ie b a ” w d ziele epick im S tan isław a

5 Tam że, s. 265.

6 R. Ł u ż n y, Józefa Łobodow skiego „pisarstw o k r e s o w e ”, „L ib ertas” [Paryż] 1988, nr 12, s. 7-25; przedruk: „Spotkania” , 1988, nr 35, s. 69-81; t e n ż e , J o s i f Łob o d o w śkyj, „S uczasnist” ’ [M ünchen] 1989, cz. 7-8, s. 68-81.

7 T e n ż e, „Epos h u cu lskie" Stanisława.

8 T e n ż e, Vincenz a kultura ludowa R usinów , w: Studia o Stanisław ie Vincenzie, red. P. N ow aczyński, Lublin 1994, s. 201-214.

4 T e n ż e, U kraiński K ościół greckokatolicki, s. 53-65. Ta i w ym ieniona w przypisie 8. praca zostały także opublikow ane jak o jed n a, dw uczęściow a rzecz; zob. t e n ż e , K ultura duchowa Ukraińców w huculsko-pokuckiej wizji artystycznej Stanisław a Vincenza, „K rakow skie Zeszyty U krainoznaw cze” , 1-2(1992-1993), s. 79-99.

10 T e n ż e, Stanisław Vincenz pow raca do literatury ojczystej, „O dra” 1989, nr 10, s. 3438; w ersja w ygłoszona w K rakow skim O ddziale PAN m iała nieco inny tytuł, por. t e n -ż e, Stanisława Vincenza „powracanie na ojczyzny ło n o ”, „Spraw ozdanie z Posiedzeń K om isji N aukow ych” , Polska A kadem ia Nauk O ddział w K rakow ie, 33/1(1989) s. 65-66.

(4)

V in c e n z a " 1. N iestety za g in ą ł referat Z badań na d sztu ką p is a r s k ą Stanisław a

V incenza: o so b liw o śc i ko m p o zycyjn o -g a tu n ko w e p r o z y n a rra cyjn ej, w y g ło szo ­

ny w 1988 ro k u w B u d a p e sz c ie 12.

W b ad a n ia ch uczo n eg o d a ją się w yo drębnić trzy nurty. Jed en dotyczy re cep c ji spu ścizn y p isarz a w P o lsce ze szczególnym u w zg lęd n ien iem w y sił­ ków p o n iesio n y ch p rzez tych, któ rzy zadbali, by p o zo staw io ne, a nie w ydane p ism a z o stały o p ublikow ane. D rugi nu rt tw o rz ą obserw acje doty czące stru k tu ­ ry cy k lu N a w yso kiej p o ło n in ie . T rzeci zaw iera n au k o w ą reflek sję d o ty czącą w ątk ó w tem aty cz n y ch , za p o m o cą k tóry ch au to r w p ro w adzał do sw ego dzieła n ie p o w ta rz a ln ą atm o sferę, re alia przestrzen i kulturo w o -g eo g raficzn ej Pokucia. Są to w ięc: k u ltu ra ludow a, u k ra iń sk i K o śció ł greck o k ato lick i, topos „listów z n ie b a ” . Jed n a z prac p o św ięc o n a zo stała w całości recep cji spu ścizny p is a ­ rza, dw ie zaś d o ty czy ły problem aty k i zw iązanej p raw ie w y łączn ie ze stru k tu rą tetra lo g ii (jed n a z n ich zag in ęła), w p o zo stały c h w szy stk ie trzy ro dzaje z a g ad ­ nień ściśle sp la ta ją się ze sobą. Z nam ien ne, że badacz nigdy nie po dd aw ał o glądow i ja k ie g o ś tem atu, któ ry b yłb y sztucznie w yab strah o w an y z całości dzieła. P rze ciw n ie, stara ł się ukazać zn aczen ie w ątku tem aty czn eg o także p o p rz ez p rz estu d io w an ie je g o m iejsca w strukturze utw oru. T ylko raz, w w y p ad k u p ra cy V incenz a kultura ludow a R u sin ów , w zięta zo stała po d uw agę k o m p o zy cja je d n e g o tom u p o ło n iń sk ieg o cyklu, czyli P ra w d y sta ro w ieku , w p o z o stały c h p ra c a c h p ro fe so r osad zał badan e zagad n ien ie w k o m p ozy cji ca łe ­ go cyklu.

Styl w y p o w ied zi prof. L u źnego m a pew ne cechy w y po w iedzi g aw ęd ziar­ skiej, ze w z g lę d u n a długość frazy często budow anej ze w spó łrzęd n y ch w z g lęd em sieb ie zdań składow ych , grom adzenie szeregó w w yrazó w o p o k re ­ w nym zn a cze n iu , u p o d o b an ie do p o w tarzan ia niek tó ry ch sk ład nikó w zdania. Z am iło w an ie do o b szern y ch w stęp ó w w zm acn ia w rażenie, że m a się do cz y ­ n ien ia z tek stem g aw ęd ziarza. M im o to w szy stk ie prace p ośw ięco ne V incen- zow i są w y p o w ie d ziam i n aukow ym i w p ełnym teg o słow a zn aczen iu, u k a z u ją ­ cym i zaró w n o an a lity cz n y ja k i sy ntetyczny zm y sł histo ry k a literatu ry . Z aw ie­ ra ją b ard zo sk o n d en so w a n ą w ied zę i, być m oże, to było p rz y czy n ą faktu, że

" T e n ż e , Topos „ listów z nieba ” w dziele epickim Stanisław a Vincenza, w: O dialogu kultur w spólnot kresow ych, red. S. U liasz, Rzeszów 1998, s. 69-90. Z w ersją w cześniejszą m ieli do czynienia słuchacze odczytu Vincenzowy w ariant słow iańskiego toposu „listów z nieba ” w K arpaczu podczas m iędzynarodow ej konferencji naukow ej Stanislaw Vincenz - dzieło i recepcja odbyw ającej się w dniach 29-30 listopada 1994 r.

(5)

pew ne spostrzeżenia prof. L uźneg o byw ały n ieza u w aż an e p rz ez b ad a czy w później po w stający ch rozpraw ach, a d o ty czący ch tej sam ej g ru p y zag adn ień. P iszący o V incenzie często na now o po d d aw ali o b serw acji p ew ne zjaw isk a, jak gdyby nie zo stały one je sz c z e nazw ane i opisane.

W arto przypom nieć przynajm niej n iektóre o siąg n ięc ia R y szard a L u źneg o w dziedzinie vincenzologii. W pierw szej sw ojej p ra cy p o d d aje on o glądo w i tetralo g ię przede w szystkim w aspekcie jej e p ic k o śc i13. W y k o rzy stu je w tym celu narzęd zia form alistów rosy jsk ich w yp raco w an e p rzez B o ry sa E ich en b au - m a w je g o znanej ro zpraw ie J a k j e s t zro b io n y ,, P ła s z c z " G o g o la 14. M eto da an alityczna użyta przez profeso ra o k azała się na ty le sku teczn a, że ju ż w pierw szej z serii je g o prac po św ięco n y ch V in cen zo w em u d ziełu u k azan a została m o rfo lo gia oraz ścisły zw iązek p o leg ają cy na w zajem n y m d o p ełn ian iu się cech epickich oraz p ieśn io w o -p o ety ck ich b ad an eg o dzieła. P o n ad to b ardzo w ażnym stw ierdzeniem , ekspono w anym w pracy, b y ła o p in ia n a tem at je d n o ­ czesnej o becności w huculskiej tetra lo g ii dw óch ży w io łó w , w e ry sty czn eg o , w ynikającego z epickiego charak teru dzieła, oraz h ero iz u jące g o , u w z n io ślają - cego, ściśle zw iązanego z p o ez ją p rz en ik ając ą cały cykl, n ie ty lk o je g o w a r­ stw ę język ow ą.

S postrzeżenie je s t godne uw agi ze w zg lęd u na to, ja k p rz eb ieg ała re cep cja połon iń sk ieg o cyklu p rzez k ry ty ków i h isto ry k ó w literatu ry . O tóż bardzo w ielu b adaczy zw racało uw agę na fakt, że p o p rzez sw e d zieło ży c ia V in cen z ocalił przed całkow itym zapom nieniem a rch aicz n ą fo rm ację ku ltu ro w ą. P r a w ­

da staro w ieku była traktow ana ja k o esej etn o g raficzn y , w iele uw ag i p o św ię ­

cono pisarzow i jak o znaw cy trad y cji lu d o w e j15. R zec zy w iście, p rz y c z y n ił się on w istotn y sposób do u trw alen ia p am ięci o h u cu lsk o -p o k u c k im fe n o m e­ nie kulturow ym , co docenia w ielu U kraińców , a tak że h isto ry k ó w literatu ry i znaw ców kultury system atycznie p rzy je żd ża jący ch z w ielu in n y ch krajów eu ropejskich na v in cenzologiezn e sym pozja. P ierw szy tom te tra lo g ii u kazał się na trzy lata przed katastrofą, ja k ą było zajęcie całej U k ra in y p rz ez so w ie­ tów , n astępne p o w staw ały ju ż w czasie II w ojny św iatow ej i po niej, gdy

I. u z n y, „ Epos h u cu lskie" Stanisława.

4 B. E. E i с h e n b a u m, Как sdielana Szyniel G ogola, w: O prozie. Sbornik sta tie j, Leningrad 1969, s. 306-326.

15 Por. np. A, M a d у d a, W poszukiw aniu je d n o ś c i człow ieka i świata. F olklor w tw órczości Stanisława Vincenza, Toruń 1992; J. Ł u g o w s k a , Ład życia w perspektyw ie Prawdy starow ieku, w: Świat Vincenza, s. 235-244; W. P o h r e b e n n y k , Epopeja Stanisława Vincenza w kontekście ukraińskiej lite r a tu ry ' fo lk lo ry sty c zn e j " p rzeło m u X IX і X X wieku (Zwada, Listy z nieba, Barw inkow y wianek), w: Św iat Vincenza, s. 89-98 i inne.

(6)

w sp an ia ła trad y c ja rd z en n y ch m ieszk ań có w K arp at W sch od nich była sy stem a­ ty czn ie n iszczona. S łuszne zatem je s t p o d k reślan ie tego, co do kultury w niósł polski pisarz. N iem niej nie n ależy zapom inać, ja k zd arzało się to czasam i, że sam ą tylko w ied z ę o trad y cji i folklorze K arpat W sch od nich m ożna za cze r­ pnąć z w ielu prac etnograficznych. D zieło V incenza je s t natom iast w izją a rty sty czn ą, w której og ro m n a w iedza fak to g raficzn a autora p o d leg a p rzetw o ­ rzeniu, zg o d n ie z tw ó rczy m i założeniam i oraz w yty czo ny m i celam i. Pam ięć o tym , iż p o m ięd zy w eryzm em a p o ety ck ą su b lim acją w dziele N a w ysokiej

p o ło n in ie pan u je ró w now aga, ja k o tym p isał R yszard Ł użny, że cykl nie

tylko o d tw arza to, co ju ż m inęło, ale heroizu je na sposób p o ety cki i baśniow y b o h ateró w oraz ich św iat, p o zw o liłab y u niknąć jed n o stro n n o ści w oglądzie „h u c u lsk ie g o e p o s” , tak że w tedy, gdy pod adresem je g o autora kierow ano o sk arżen ia o w y b ió rc ze trak to w an ie faktów , o uk ry w anie w sty dliw ych szcze­ g ó łó w z ż y c ia sp o łeczn o ści h u c u ls k ie j16. P ro feso r Ł użny zauw ażył, że dzieło to m oże o d egrać w ie lk ą rolę ja k o źródło p oznania, ale zaraz dodaw ał, iż chodzi o p o zn a n ie o siąg n ięte środkam i ek spresji a rty sty c z n e j17.

N a e p ic k o -p ieśn io w y ch a rak ter u tw oru b adacz zw racał u w agę k ilk akrotn ie, także w ted y, gdy ukazyw ał, iż k u ltu ra ludow a R usinów p rzen ik a w szystkie w arstw y u tw o ru, m a w ięc w dziele ch a rak ter totalny , obejm u jący rów nież ty tu ł całeg o cyklu , g dyż słow a „N a w ysokiej p o ło n in ie” są incipitem cy to w a­ nej w 3 księd ze P ra w d y sta ro w ie ku opryszkow skiej p io se n k i18. Inne w ażne sp o strze żen ie d o ty czy tego, iż ku ltu ra ludow a w V incenzow ej w izji zachow uje w szy stk ie sobie w łaściw e w ym iary, od m aterialnego po duchow y, co je st d o d atk o w y m u za sad n ien iem uży w an ia w o d n iesien iu do niej przym iotnika „ to ta ln a ” 19.

D u ch o w ą w arstw ę najpełniej om ów ił R yszard Ł użn y w pracy, która stała się z w ie ń cze n ie m jego badań nad tw ó rc zo ścią p isarz a20. Jak w y k azał u cz o ­

16 O statnio z referatem O braz kultury ludow ej w tw órczości Stanisław a Vincenza w ykazu­ jący m różnice m iędzy w izją kultury H ucułów , ja k ą znajdujem y u Stanisław a V incenza, a źródłam i etnograficznym i pochodzącym i z XIX i początku XX w. w ystąpił w L ublinie A lek­ sandr M adyda w czasie m iędzynarodow ego sym pozjum Stanisław Vincenz ~ hum anista X X wieku zorganizow anego przez K atedrę L iteratury W spółczesnej KUL przy w spółudziale Instytu­ tu E uropy Środkow o-W schodniej oraz U rzędu M iasta Lublina w dniach 24-26 m aja 2001 r.

17 Ł u ż n y, Vincenz a kultura ludow a, s. 207.

18 S. V i n c e n z , f t w ysokiej połoninie. Pasm o I. Prawda starowieku. Obrazy, dum y i gaw ędy z W ierchow iny huculskiej, W arszaw a 1980, s. 368.

19 L u ż n y, Vincenz a kultura ludow a, s. 207. 20 T e n ż e, Topos „listów z nieb a ".

(7)

ny, topos „listó w z n ieb a” p rzen ik a tak głęb o k o w stru k tu rę zw ła sz c z a dw óch tom ów cyklu, Z w a d y i L istó w z nieba, że m ożem y p rzezeń d o trzeć do w sz y s t­ kich aspektów w iary i duchow ości H ucułów , tak że p ro b lem ó w re lig ijn o -te o lo - gicznych i eklezjalnych. M otyw odw o łu jący się z je d n e j stro n y do w ciąż żyw ego w X X w ieku zjaw isk a w ędrów ki tek stó w rzek o m o p o ch o d z ący c h w prost z nieba, przep isy w an y ch i p rz ek azy w an y ch na za sad zie „łań c u szk ó w św. A n to n ieg o ”21, z drugiej do potężnej tradycji m ającej sw e źró d ło w p ie r­ w szych w iekach ch rześcijań stw a i trw ającej co n ajm niej p ó łto ra ty siąca la t22 spraw ia, że w św iecie przed staw io n y m V in cen zo w eg o d zieła u ja w n ia ją się postaw y b ohateró w w obec dob ra i zła, w obec w ierzeń , ty ch u k az y w an y c h jak o p rz ed ch rześcijań sk ie czy m agiczn e oraz ch rześc ijań sk ic h , o rto d o k sy jn y ch i h eterodok syjnych, apokryficznych, g ra n iczący ch z h erezją. L is ty z nieba u jaw n iają różnice zdań pom iędzy ludźm i, p ro w o k u ją do d y sk u sji, u k az u ją cy ch różnicę w pojm ow aniu sakralności oraz m o raln o ści, u k a z u ją ró ż n o ro d n o ść stanow isk ludzi św ieckich i d uchow nych, także o dm ienn e p o staw y sam ych duchow nych w obec n ajisto tn ie jsz y ch d u szp astersk ich pro b lem ó w . T o p o s p ro ­ w adzi do głębokiej analizy sensu tak isto tn y ch sak ram en tó w ja k c h rzest i spow iedź, w prow adza b o g atą p ro b lem aty k ę b ib lijn ą, u stala sto su n ek czło w iek a w obec przyro dy i całego kosm osu, w yzn acza w k o ń cu op tyk ę esc h a to lo g ic z n ą w w ym iarze zarów no jed n o stk o w y m (p rzy k ład T an a sija U rszeg i, g łó w n eg o orędow nika „listów z n ieb a” oraz rębaczy g in ących pod law in ą śn ieżn ą) ja k i ogólnoludzkim , ap o kaliptycznym w sensie, ja k i tem u słow u w y z n acz a P ism o Św ięte.

T akże analiza stru k tu ry eklezjalnej K ościoła, zw ła szcz a je g o g łó w n ej p o ­ staci in stytucjo nalnej na teren ie U krain y - C erkw i G re ck o k ato lick iej - została przep ro w ad zo n a w dziele w zw iązku z id eą „n ieb ia ń sk ie g o n a u c z a n ia ” , a jej usytuow anie pom iędzy ch rześcijań sk im W sch o d em i Z ach o d em zo stało o k re ś ­ lone ja k o niezak o ń czo n y „list z N ie b a ” . S koro n ieza k o ń czo n y , u jaw n iają cy się przy tej okazji n arrato r w ypow iada słow a w y zw ania, k tó re szczeg ó ln ie w yeksponow ane zostaje p rzez R y szard a L uźnego:

21 N ajnow szy przejaw żyw otności starej tradycji został opisany przez K. W rocław skiego, w którego rękach znalazł się w 1988 r. „list z nieba” w m acedońskiej w ersji języ k o w ej, przy ­ w ieziony do W arszaw y z jakiegoś prow incjonalnego, polskiego m iasta. K. W r o c ł a w ­ s k i , Wstęp, w: t e n ż e, List z nieba czyli E pistoła o niedzieli, W arszaw a 1991, s. 5-6.

22 K. R o m a n i u k , Apokryfy. II N ow y Testam ent, w: E ncyklopedia K atolicka, t. I, red. F. G ryglew icz, R. Łukaszyk, Z. Sułow ski, Lublin 1973, s. 764.

(8)

N iejeden krytyk powie, że m ożna by jakoś inaczej i o wiele lepiej wypełnić takie zadanie... Czy zechce ktoś tw ierdzić, że zadanie Unii zbyteczne? ... O ile jarzm o, podobne tatarskiem u, nie nasunie się na nasze karki, nikom u nie będą

w zbronione próby jeszcze śm ielsze23.

K o m en tato r d zieła N a w yso kiej p o ło n in ie w yd o b y w ał aktu aln ość w ezw ania do „prób je s z c z e śm ielszy ch ” na p rzeło m ie w ieków , gdy ch rześcijaństw o w k ra cza w trze cie ty siąclecie. P rzy p o m in a także o istn ien iu ciek aw ego tekstu S ta n isła w a V in cenza, w m ałym stopniu dostępnego p olskiem u czytelnikow i, p o n iew a ż u k a z a ł się po u k ra iń sk u w czaso p iśm ie „M y i S w it” w T oronto, a z o sta ł z a ty tu ło w a n y Ł y sto k z n eb a 24. Z aw iera on - w stylizow anej form ie gaw ędy i je d n o c z e śn ie p rz y p o w ieści -p o u c z e n ie oraz w ezw anie. V incenzow y

L iste k z n ieba po u cza, iż ludzkość je s t w łasn o ścią P ań sk ą c h ro n io n ą przez

D obrego P asterza. W zyw a do p o słu szeń stw a P ism u Ś w iętem u, k tóre Bożej trzo d z ie-o w c zarn i p o m ag ają rozum ieć p asterze. P rzestrzeg a jed n o cz eśn ie przed sam o w o lą, p rzed n iep o słu szeń stw e m w obec pasterzy. I ten „list z n ieb a” R yszard Ł u żn y kom en tu je w ko n tek ście w ęższym , sytuacji U k raiń ców pod w ła d z ą sow iecką, ale i w szerszym , w yzw ań stających przed E u ro p ą na p rze­ ło m ie ty siącleci. S tan isław V incenz był bliski sw em u w iern em u czytelnikow i nie ty lk o jako arty sta słow a i znaw ca k u ltu ry huculsk iej, ale tak że ja k o w ielki o rę d o w n ik d ialo g u i p o jed n an ia pom ięd zy ludźm i, n arodam i, w y znan iam i oraz jako cz ło w ie k g łębok iej k u ltu ry duchow ej, um iejący p rzeko ny w ać innych do w a rto ści nad p rzy ro d zo n y ch .

N ie o c zek iw a n ie bieg w y d arzeń stał się je sz c z e je d n y m kom en tarzem do h isto rii to p o su „listu z n ieb a” . W m aju 1998 roku, w czasie, w którym ju ż po śm ierci R y szard a L u źnego u k azała się drukiem je g o p raca d o ty cząca „lis­ tó w z n ie b a ” w literackiej w izji S tanisław a V incenza, otrzy m aliśm y list ap o s­ to lsk i O jca Ś w iętego Jana P aw ła II o św iętow an iu n ie d z ie li25. D okum ent sto licy ap o sto lsk iej w zyw a dokład n ie do tego sam ego, o co ch od ziło w ap o ­ k ry fach , do k tó ry ch n aw iązyw ał au to r dzieła N a w yso kiej p o ło n in ie , a je d n o ­ cz eśn ie p a p iesk ie p o u czen ie zaw iera pełne w yjaśn ien ie teo lo g iczn e sensu

23 S. V i n c e n z , Na w ysokiej połoninie. Pasm o 2. N owe czasy. Księga 2. Listy z n ieb a , W arszaw a 1983, s. 98.

24 S. V i n c e n z , Łystok z neba, „M y i Sw it” [Toronto] siczeń 1956, s. 17-19. Cytuję za: Ł u ż n y, Topos „listów z n ieb a ", s. 88.

25 J a n P a w e ł II, L ist apostolski „D ies D o m in i" Ojca Św iętego Jana Pawia II do biskupów, kapłanów i wiernych o św iętow aniu niedzieli, „Zeszyt N iedzieli" nr 9, Częstochow a

(9)

chrześcijańskiego św iętow ania, którego p o szu k u ją, często z d u ży m sku tk iem , bohaterow ie połon iń sk ieg o cyklu. M ożna po w ied zieć, że p o stu la t w y d o b y cia z żyw ej relig ijn o ści ludow ej cen nych w arto ści oraz w łąc zen ia ich w k rw io ­ obieg trady cji K ościoła, który także je s t u k ry ty w V in ce n zo w y m lite rac k im przesłaniu, został w ypełniony w sposób m odelow y. G odne p o d k re śle n ia jest, że sw em u pouczen iu O jciec św. nie nadał innej form y, ale p o słu ży ł się k o n ­ w encją listu apostolskiego.

Р Ы Ш А Р Д Н У Ж Н Ы - И С С Л Е Д О В А Т Е Л Ь Т В О Р Ч Е С Т В А С Т А Н И С Л А В А В И Н Ц Е Н З А Р е з ю м е П р о ф е с с о р Р ы ш а р д Л у ж н ы б ы л э р у д и т о м не т о л ь к о в о б л а с т и в о с т о ч н о с л а в я н ­ ск и х л и т е р а т у р и к у л ьту р , н о т а к ж е з н а т о к о м п о л ь с к о й л и т е р а т у р ы . Ш и р о к о е г у м а ­ н и т а р н о е з н а н и е д а л о ем у в о з м о ж н о с т ь в ести к о м п а р а т и в н ы е и с с л е д о в а н и я и о ц е ­ н и в ать тв о р ч е с т в о п о л ь с к и х п и с а т е л е й . М н о го н а у ч н ы х р а б о т п р о ф е с с о р п о с в я т и л своем у л ю б и м о м у п о л ь с к о м у т в о р ц у д в а д ц а т о г о в е к а - С т а н и с л а в у В и н ц е н зу . В своих н ау ч н ы х тр у д ах у ч ен ы й о б р а щ а л в н и м а н и е н а в о с п р и н и м а н и е его т в о р ч е с т в а в к р аю , а н а л и з и р о в а л х у д о ж е с т в е н н у ю с тр у к ту р у п р о и з в е д е н и я N a w ysokiej p o ło n in ie, п о д ч е р к и в а л в э т о м т е к с т е м о т и в ы о т р а ж а ю щ и е к у л ь т у р н о -р е л и ги о з н у ю с п е ц и ф и к у р о д и н ы гуцулов, до н а с т у п л е н и я т о т а л и т а р н о г о р е ж и м а . С а м ы м з р е л ы м , п р о н и ц а ­ те л ь н ы м и з н а ч и т е л ь н ы м н а у ч н ы м д о с т и ж е н и е м я в л я е т с я в э т о м к о н т е к с т е его р аб о та, к а с а ю щ а я с я т о п о с а п и с ь м а с н еб а. В н и м а т е л ь н ы е о ц е н к и Р ы ш а р д а Л у ж н о г о .

Cytaty

Powiązane dokumenty

- Oczywiście były to wyobrażenia chwiejne, nieustalone i niezupełnie upowszechnione, a wypowiadane tylko przez tych, którzy nad nimi się

Dla sympleksów σ o wymiarze dim σ > 0 rozbija ona zbiór wszystkich uporządkowań na dwie rozłaczne klasy abstrakcji, zaś dla sympleksów zerowymiarowych wyznacza tylko jedną

Udało nam się w pełni zasko­ czyć nieprzyjaciela, który stracił cały sprzęt: dwa działa szturmowe, pięć lub sześć czołgów, trzy transportery półpancerne,

Szlachta nie tylko nie była obci ˛ az˙ona cłami (w zasadzie), lecz ponadto dopuszczała sie˛ ogromnych naduz˙yc´ celnych na szkode˛ skarbu Rzeczypospo- litej, korzystaj ˛ ac

The first part called “The General Characteristics of Polish Ecumen- ism” consists of the following subsections: “The Beginnings and Devel- opment of the

regeerakkoord (2012) concrete ambities ten aanzien van de digitale dienstverlening: ‘In 2017 kunnen (alle) zaken met de overheid digitaal worden gedaan en wordt uitvragen

Tutaj należy wskazać, iż sekty dzielą się na te o modelu klasztornym, czyli te, w którym grupa wspólnie izoluje się od otoczenia, oraz na te, których członkowie spotykają