• Nie Znaleziono Wyników

View of Składnia przytoczenia w Urzędzie T. Brezy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Składnia przytoczenia w Urzędzie T. Brezy"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N IS T Y C Z N E T o m X I V , z e s z y t 4 — 1966

M A RIA N A D O L SK A

SKŁADNIA PRZYTOCZENIA W URZĘDZIE T. BREZY

K rytycy pierwszych powieści Tadeusza Brezy, zatytułow anych A dam

Grywałd i M ury J e r y c h a \ mocno podkreślają niejasności w ynikające

z nadmiernego używ ania niedopowiedzeń i budzących nieporozum ienia skrótów oraz z nieporadności stylistycznej autora tworzącego nieudane neologizmy językowe i w ykorzystującego w swej praktyce niezrozumiałe schematy długich zdań z pow tarzającym i się często składnikam i. W w y­ niku doskonalenia rzemiosła pisarskiego następne powieści Brezy, Niebo

i ziemia oraz Uczta Baltazara, pozw alają stwierdzić, że ich „język jest

już bardzo uproszczony, fraza oczyszczona z barokowości, dialog zwarbg i obywający się nikłym kom entarzem autorskim [...] czasem popada w nadm ierną ascetyczną suchość lub dziennikarską jałowość” 2. O statnie książki tego pisarza, Spiżowa brama i Urząd, zostały w ysunięte na czoło współczesnej prozy literackiej z rzadko spotykaną zgodnością zarówno przez krytyków , jak i przez czytelników. Znalazły uznanie przede w szyst­ kim dzięki atrakcyjnej problem atyce: osnute na notatkach sporządzonych z autentycznych rozmów, relacji, ze spotkań i zdarzeń, przedstaw iają rzeczywistość życia rzymskiego, a ściślej — w ybrany przez autora w y­ cinek — W atykan. Ale nie tylko tem atyka tych powieści jest atrakcyjna. A. L ew icki3 w artykule recenzującym Spiżową bramą, dokonawszy ści­ słej analizy językoznawczej wypowiedzenia pojedynczego i złożonego, stwierdza „doskonałe opanowanie rzemiosła pisarskiego i św ietne pano­ wanie nad językiem” 4. Każda więc kolejna powieść Brezy w skazuje „w ytrw ałą, pełną świadomych poszukiwań drogę artysty, na której n a­ stępna pozycja w stosunku do poprzedniej jest dowodem przełam ania dawnych błędów” 5. Na drodze samokontroli podjął Breza konkretne no­

1 W. L e o p o l d , O d r o d z e p i s a r s k i e j T a d e u s z a B r e z y , „N o w a K u ltu ra ”, 1952, nr 30, s. 5— 6; Z. L i c h n i a k , E k s p e r y m e n t T a d e u s z a B r e z y , „D ziś i J u tro ”, 1952, nr 39, s. 6— 7; J. W i l h e l m i , D o ś w ia d c z e n i e B r e z y , „T rybuna L u d u ”, 1961, nr 22, s. 6; W. W., S t y l B r e z y , „T ygodnik W arszaw sk i”, 1947, nr 5, s. 2,

s W. L e o p o l d , 1. c., s. 6.

3 A. L e w i c k i , U w a g i o j ę z y k u b e s t s e ll e r a 1960 ro k u , „P oradnik J ę z y k o w y ”, 1961, z. 3, s. 134— 138.

4 Ib., s. 134.

(2)

we zadania dotyczące „wkroczenia w tem atykę współczesną, uproszcze­ nia relacji artystycznej i ukom unikatyw nienia jej przez redukcję ko­ m entarza intelektualnego i analizy psychologicznej” 6.

A rtykuł Lewickiego jest pierwszym głosem językoznawcy na tem at języka Brezy, bo uwag krytyków nie można za językoznawcze uznać. Ich kom entarze oparte były wyłącznie na intuicji. Wychodziły spod pióra ludzi raczej zafascynowanych wymową ideową utworów niż ich istotną w artością artystyczną. Ilekroć mówiło się o „artyzmie”, należało chyba w kontekstach ograniczać to pojęcie do „artyzm u przedstaw ień”, nie włą­ czając w jego zakres walorów artystycznych języka i stylu, które istotnie decydują o w artości artystycznej utw oru. Językoznawcami ci kry tycy nie byli.

Lewicki, jak wspomniano, zajął się fachowo konstrukcjam i wypowie­ dzeniowymi i na podstaw ie ścisłych badań wykazał uzależnienie ich fo r­ m y od potrzeb przedstaw ianej sytuacji. Analizowane p artie narracyjne pozw alają mu na określenie stru k tu ry wypowiedzenia pojedynczego i zło­ żonego jako stru k tu ry świadczącej o tym, że pisarz w ybierał do jej two­ rzenia najprostsze człony składowe. W świetle funkcjonalnych badań Le­ wickiego widać, że wypowiedzenie pojedyncze ma tu zdecydowaną prze­ wagę w opisach i n arracji o dużym napięciu emocjonalnym. Rola tego typu konstrukcji ograniczona jest do wskazywania, stąd oszczędność in­ terpretacji. Zaznacza się przy tym częste użycie „wypowiedzeń nominal­ nych egzystencjalnych” 7 w sąsiedztwie zdań składających się tylko z cza­ sownika o podobnej funkcji ekspresywnej. Wspólna cecha tych kon­ stru k cji polega na braku rozczłonkowania syntaktycznego. Wiąże się to z funkcją polegającą na dostarczeniu dostatecznej ilości informacji nie komentowanych. Wypowiedzenia złożone natomiast, a szczególnie wielo­ krotnie złożone, w ykorzystane są w celu naukowego, pojęciowego przed­ staw ienia rzeczywistości.

P rostota i oszczędność języka Brezy osiągnęły najwyższy stopień w ostatniej jego powieści pt. Urząd, która jest przedmiotem analizy składniowej mojej pracy. Niemożliwa dla mnie do realizacji analiza wszystkich typów konstrukcji syntaktycznych w ystępujących w powieści m ogłaby dostarczyć wielu przesłanek dla określenia odrębności języko­ w ej Brezy. Właśnie w składni należy szukać cech indywidualizujących język Brezy, gdyż inne podsystemy, gram atyczny i leksykalny, przejęte są ze współczesnego języka ogólnopolskiego i niczym się od jego norm

nie odcinają. . 1

Już pierw sza lek tu ra powieści interesuje ze względu na specyficzną stru k tu rę tekstu, w której łatw o dostrzec dwie zasadnicze płaszczyzny: n a r r a c j ę p r o w a d z ą c ą i t e k s t p r z y t a c z a n y . Zauważa się

8 Ib„ s. 6.

(3)

przy tym, że rola n arracji ograniczona została w powieści do dy sk ret­ nego kom entarza łączącego poszczególne ogniwa akcji rozgryw ającej się właśnie w odpowiednich partiach przytoczeń. Zainteresow anie budzi spo­ sób powiązania składniowego różnorodnych członów zestawionych ze so­ bą w jednym wypowiedzeniu.

Dlatego w ybrałem za cel swojej pracy opis p r z y t o c z e n i a w po­ wieści Urząd. Jest to kolejny jakby wycinek badań poświęconych składni przytoczenia, bo zagadnieniu tem u poświęcono już kilka prac. Podstaw ę tym badaniom dał W. G ó rn y 8, inne prace oparte na jego teo rii p rzyto­ czenia dostarczyły ciekawych spostrzeżeń na tem at tej k o n stru k c ji9. Przyjm uję tu taj także założenia teoretyczne i term inologię Górnego. Staram się na podstawie analizy tekstu reprezentującego współczesną prozę literacką opisać konstrukcje wypowiedzenia zestawionego z p rzy ­ toczeniem, pokazać związki składniowe zachodzące m iędzy przytocze­ niami a odcinkami tekstu prowadzącego ze szczególnym uwzględnieniem charakteru i roli ich elementów w kształtow aniu składniowym całej kon­ strukcji oraz w ynikającą z tego typologię syntaktyczną przytoczenia.

W realizacji tych założeń przyjm uję metodę analityczną polegającą na opisie spotykanych konstrukcji zestawionych z przytoczeniem. In te­ resuje mnie przede wszystkim p un kt graniczny między jego członami — związek zależności syntaktycznej. Nie zajm uję się w ew nętrzną budową tych członów. Tekst prowadzący poddaję analizie w celu określenia pod­ staw y decydującej o składni z przytoczeniem.

Świadomie rezygnuję z m etody statystycznej postulow anej przez K nia- gininow ą10, a w ykorzystyw anej często w pracach z zakresu s k ła d n i11. W odniesieniu do analizowanej przeze mnie konstrukcji jest ona praw ie nieprzydatna, ponieważ nie jestem w stanie określić stosunku ilościo­ wego zestawienia z przytoczeniem do pozostałych konstrukcji syntaktycz- nych Urzędu. W ydaje mi się przy tym, że m etoda statystyczna m a małe znaczenie w analizie składni na podstawie jednego utw oru. Jej zastoso­

8 W. G ó r n y , S k ła d n i a p r z y t o c z e n i a w j ę z y k u p o ls k im , IB L , Stu d ia, T eoria literatury 5 [1966], s. 281— 405; „ R z y m ” i B ib lia — d w a b ie g u n y s t y l i z a c j i p r z y t o c z e -

' n io w e j u K r a s iń sk ie g o , „R oczniki H u m a n isty czn e” X (1961), z. 1, s. 125— 141; Z e s t a ­ w ie n i e — c z y t y l k o k a te g o r ia s k ł a d n io w a ? , „P am iętn ik L itera c k i”, L III (1962), z. 1,

s. 181— 193.

8 M. K a c z m a r k o w s k i , S k ła d n i a p r z y t o c z e n i a w „S ati ricon ” P etron iu sza, „R oczniki H u m an istyczn e”, X II (1964), z. 4, s. 81— 103; M. K a m i ń s k i , S k ła d n i a

p r z y to c z e n i o w a w „B ram ach r a ju ” A n d r z e j e w s k i e g o , „ Język ozn aw ca”, nr 11— 12, L u b ­

lin 1964, s. 103— 113.

10 M. K n i a g i n i n o w a , P r ó b a z a s to s o w a n ia m e t o d s t a t y s t y c z n y c h w b a d a ­

niach s t y l i s t y c z n o - s k ł a d n i o w y c h , „Język P o lsk i”, X L II (1962), z. 2, s. 92— 116.

11 Zob. np. K l e m e n s i e w i c z , S k ła d n i a p is a r s k i e g o j ę z y k a M arii D ą b r o w s k i e j , [W:] P ię ć d zie sią t lat t w ó r c z o ś c i M arii D ą b r o w s k ie j . R e f e r a t y i m a t e r i a ł y S e s j i N a u ­

k o w e j pod redakcją E w y K o rze n iew sk iej, [W arszaw a 1963], s. 222— 244; t e n ż e , S k ła d n ia p o w ie ś c i Z e g a d ło w ic z a , [W:] W k r ę g u j ę z y k a li te r a c k ie g o i a r t y s t y c z n e g o ,

(4)

w anie może być przydatne w pracach porównawczych uwzględniających tek sty zróżnicowane pod względem tworzywa językowego. Dlatego też spostrzeżenia dotyczące częstotliwości użycia pewnych elementów w y­ powiedzenia zestawionego czy schematów konstrukcyjnych będę określać .ogólnie: dużo, mało, często itp.

Analiza funkcjonalna nie jest w założeniach pracy zamierzona, pew ne sugestie stylistyczne będą zasygnalizowane w zakończeniu.

W Y R Ó ŻN IK I PRZY TO CZEŃ w

Analiza złożonej konstrukcji wypowiedzenia zestawionego z przyto­ czeniem wym aga dokładnego oddzielenia członów różnorodnych, z k tó ­ rych jeden stanow i tek st zasadniczy prowadzony przez jeden podmiot mówiący, drugi zaś — przytoczenie wypowiedzi tegoż podmiotu lub osoby czy osób przez niego wprowadzonych. Pow stają w ten sposób podsta­ wowe ty p y kompozycyjne przytoczeń o stru k turze monologu i dialogu. Poniew aż jednostką syntaktyczną stanowiącą m aterialną podstawę do analizy jest wyizolowane wypowiedzenie zestawione z przytoczeniem, konieczne jest przedstaw ienie ap ara tu pomocniczego wykorzystanego przez Brezę dla w yróżnienia przytoczeń od pozostałego odcinka tekstu będącego z nim i w najbliższym sąsiedztwie w granicach zestawienia.

Ze względu na ch arak ter elementów wyróżniających dzielę je na „zew nętrzne”, tzn. graficzne i interpunkcyjne, oraz gramatyczne, tzn. polegające na opozycji oznaczeń, zryw ające jedność nadawcy i perspek­ ty w y mówienia.

1. W yróżniki g r a f i c z n e są w analizowanym m ateriale częste. Na­ leży do nich przede w szystkim a k a p i t w yłączający zestawienie z więk­ szej całości kompozycyjnej, jaką jest główna oś narracji. Przed wypowie­ dzią przytoczoną staje też wówczas wyróżnik interpunkcyjny w postaci pauzy (o nim niżej), a przytoczenie zaczyna się w ielką literą. Np.

(1) [...] R o g u lsk a z S zu m o w sk im są bardzo dobrze n o to w a n i w ty m św iecie i m o żesz b y ć zu p ełn ie p ew ien , że on im z g łod u n ie da zginąć.

— N o, dobrze, to się n a m y ślę — odparłem .

—• A ja się p o p y ta m m o jej żon y o ja k ieś lep sze lokum .

S. 94

(2) [...] U śc isk a ł m n ie ra z jeszcze i p ow ied ział:

— P rzyzn am c i się, że sp ad a m i k a m ień z serca [...].

s. 94

12 T erm in w y r ó ż n i k i p och od zi z p racy G órnego S k ła d n i a p r z y to c z e n i a w j ę z y k u

p o ls k im . S ą to te czyn n ik i, k tó re p o zw a la ją w y ró żn ić p rzytoczen ie z tek stu p row a­

(5)

(3) [...] D latego p o zw o liłem sobie w te w sz y stk ie k ło p o ty tu te jsz e p an a w ta ­ jem niczyć.

O d p o w ied zia łem :

— A n i p rzez c h w ilę n ie m ia łem do p an i K o zick iej ż a l u .. R ozu m iem jednak dosk on ale p an a in te n c ję [...].

s . 99

Najsilniej jednak wyróżnia człon przytoczony o d m i e n n a c z c i ą n - k a drukarska. Zakres występowania tego rodzaju w yróżnika jest ściśle zarezerwowany tylko dla przytoczeń zaczerpniętych z języka obcego w jego oryginalnym brzmieniu. Np.

(4) [...] Ś m iał się:

„San A p o ll in a r e ”, „S an Apollin are",

P iu si studia , m e n o si im para! \

s. 11

(5) [...] Z ap ytałem o panią R ogulską. „La p r o f e s s o r e s s a e a ssente ! A n c h e il

p ro fesso re e assente!" [...].

s. 13

(6) W ziąłem k ilk a to m ó w [...] p ow racając raz i drugi do d zieła pod ty tu łe m

H istoria bib lio teca e R o m a n o r u m Poritificu m t u m B o n ifa t ia n a e t u m A v i - nionensis, gd zie p rzed sta w ia rezu lta ty sw o ic h p o szu k iw a ń [...].

s. 54

(7) [...] N azw a klubu: „Circolo Romano".

S. 247

Także polskie ty tu ły książek są oddane kursyw ą:

(8) [...] M am za sobą parę prac po czasop ism ach n a u k o w y ch i dok torsk ą, w y ­ daną osobno: P roces p o ls k i X V I w i e k u .

s. 16

W ten sposób zaznacza autor większy dystans w stosunku do tekstu przytoczonego. W odniesieniu do obcego tekstu dystans ten byw a do­ datkowo wzmacniany cudzysłowem.

N astępną grupę stanowią wyróżniki i n t e r p u n k c y j n e . Spośród nich najczęściej spotykany jest d w u k r o p e k . W ystępowanie jego jest ściśle związane z prepozycją tekstu prowadzącego. Dwukropek zaznacza w tedy przedział intonacyjny między jednym członem zestawienia a d ru ­ gim i pełni rolę „zapowiednika'” przytoczenia, np.

(9) [...] przeglądam k siążk i n a p ółkach. T y tu ł jed n ej za cie k a w ia m n ie: S a n ta

C a th e rin a d ’A le s s a n d r ia nella le g e n d a e n.el’arta. [...].

S. 294

(10) [...] A w g ło w ie, jak k ołow rót, jedno i to sam o p y ta n ie: za co? d laczego?

s. 298

Niejednokrotnie użyciu dw ukropka tow arzyszy znak p a u z y . Może on stać przed przytoczeniem oddzielając odcinek tekstu prowadzącego od przytoczenia:

(6)

(11) [...] W y słu ch a ł z u w agą, a p o tem rzekł: — J e ste ś m oim gościem

s. 29

(12) [...] P o d a ł m i n a zw y i ad resy paru w ie lk ic h d om ów tow arow ych, rek o ­ m en d u ją c je n a stęp u jąco:

— Z n ajd zie pan tam sam ą ta n d etę [...].

S. 57

(13) P a n i C am p illi w tr ą c iła sucho:

— T o zu p ełn ie zrozu m iałe d la lu d zi zza żelaznej k u rty n y .

W ystępowanie i rola wyróżniająca znaku pauzy nie muszą być zwią­ zane z obecnością dw ukropka. Jeszcze częściej pauza spełnia funkcję w yróżnika w sposób samodzielny, gdy wprowadzenie w ystępuje po przy­

toczeniu, np.

(14) — J a k iś ty p od ob n y do ojca — p ow tórzył parę razy.

S. 26

(15) — J a m ó w ię o m ło d y ch — rzek ł C am pilli.

s . 47

(16) — To je s t ob rzyd liw e, co m ó w isz — zap rotestow ała m ięk k o Sandra.

s . 66

Pauza w ystępuje trzykrotnie, gdy wprowadzenie znajduje się we­ w n ątrz przytoczenia:

(17) — A cóż to — p o w ia d a m — w sz y sc y od w a s dzisiaj p olecieli do szp i­ tala?

S. 240

(18) — M ój drogi ch łop cze — rzek ł — w n aszej k u rii zaw sze w szy stk o toczy się norm aln ie.

S. 251

(19) — W iem — odparłem — m ó w ił m i o tym .

S. 257

F unkcja w yróżniająca pauzy uw ydatnia się najbardziej w przyto­ czeniu dialogowym z tzw. zerowym tekstem prowadzącym. Pauzy od­ dzielają tam poszczególne ogniwa składowe. Przykładów takiego użycia pauzy jest w Urzędzie sporo, nie cytuję tu taj żadnego.

Trudno powiedzieć, które z omówionych wyróżników graficznych i in­ terpunkcyjnych grają w tekście Urzędu rolę dominującą, bo w ystępują najczęściej w kombinacjach wzajemnie się uzupełniających. Dzięki nim wypowiedzenia zestawione, wmontowane naw et w dłuższą stru k tu rę kompozycyjną, w ystępują zawsze wyraźnie.

P rzy oddzielaniu odcinka tekstu prowadzącego od przytoczenia nie należy opierać się tylko na niektórych wyróżnikach interpunkcyjnych i graficznych ze względu na ich wielofunkcyjność w tekście. Wyróżniki te, narzucając czytelnikowi swoją obecność form ą występowania naj­

(7)

łatw iej dostrzegalną, bo najbardziej zew nętrzną, kieru ją linią intona­ cyjną, organizującą wypowiedzenie zestawione. W związku z tym należy je traktow ać jako bardzo ważne przy rozpoznawaniu tekstu złożonego.

2. Tekst przytoczony można oddzielić od tekstu prowadzącego także

za pomocą wyróżników gramatycznych. Ich funkcja w yróżniająca oparta jest na opozycji osób gramatycznych, liczby lub czasu w tekście pro­ wadzącym i przytoczeniu. Np.

(20) M ów ię: ,

— Bardzo jest p rzejęta pań sk ą chorobą i p ragn ie, żeb y pan jak n a j­ p rędzej w ró cił do zdrow ia.

(21) K siądz odpow iada:

— C zekam na to, żeb y list op ieczętow ać.

(22) K u zyn k a S an d ry spytała:

— A co on za zw y c ię stw o odniósł?

S. 289

S. 297

S. 265

Jeśli w tekście prowadzącym użyty jest czasownik w 1. osobie 1. p., kiedy to podmiot mówiący przytacza swoją wypowiedź, odpowiednia forma czasownika w przytoczeniu w ystępuje w 3. osobie 1. p. (20) i od­ w rotnie (21). Brak opozycji w kategorii osoby uzupełnia w yróżniająca funkcja rodzaju gramatycznego (22).

W rozmowie dwu osób możliwa jest opozycja 3. osoby 1. p. w tekście prowadzącym i 2. osoby 1. p. w przytoczeniu, np.

(23) P rzerw ał:

— S ch a ra k tery zo w a łeś m i k ie d y ś jeg o ro lę i sy lw etk ę.

S. 286

(24) A n to n ella zgorszyła się: — W stydź się.

S. 265

(25) A w id zisz, n ie trzeba b yło gardzić k on iak iem — p o w ia d a ł za k ażd ym ra­ zem W ieśn iew icz.

S. 266

Inne przykłady wskazują zmianę liczby czasowników zaw artych w obu członach zestawienia z przytoczeniem, np.

(26) — M y w każdym ra zie się n a p ijem y — p o w ied zia ł W ieśn iew icz trącając się ze m ną k ieliszk iem .

s . 265

(27) — W racajm y — p ow ied ziałem .

(8)

(28) M a liń sk i rzek ł po ch w ili:

— Z nam y się m ało, ale (proszę m i w ierzyć) — że w sz y sc y w p en sjo­ n a cie od n osim y się do pana z sym patią.

S. 163

P rzy w szystkich możliwościach opozycji zachodzących w oznaczeniach osoby i liczby czasowników tekstu prowadzącego i przytoczenia jako wy­ różnik może być w ykorzystana transpozycja czasu, np.

(29) P o c h w ili za sta n o w ien ia rzekł:

— Czy p rzyp om in asz sob ie ró w n ież dobrze treść tw ojej rozm ow y z kard yn ałem ?

S. 353

(30) — Z ajrzę tu do pana — rzek łem — jak n ie jutro, to pojutrze.

S. 345

(31) P o w ied zia ł:

— B ęd zie ciszej, sp o k o jn iej, czyściej.

s . 361

(32) — P ra g n ie się k sią d z n a sy cić n a te sześć ja ło w y ch tygod n i różn ym i mąd­ rym i lista m i? — sp ytałem .

S. 236

(33) P ytam :

— A pan M aliń sk i k ied y b ęd zie w dom u?

S. 240

P rzykłady te w skazują, że zmiana kategorii gram atycznej czasu od­ nosi się do przeszłości i teraźniejszości (29), (32), przeszłości i przyszło­ ści (30, 31) oraz teraźniejszości i przyszłości (33).

W yróżniki gram atyczne odgryw ają w Urzędzie rolę podstawową i na­ w et w w ypadku wielofunkcyjności graficznych i interpunkcyjnych po­ zw alają ustalić dokładnie granicę oddzielającą tekst prowadzący od przy­ toczenia. Dzięki kom binacji łączenia elementów wyróżniających, nie tylko w obrębie ich rodzajów, ale i typów, rozpoznanie tekstu złożonego Brezy nie spraw ia żadnych trudności. Osiągnął to autor dzięki częstemu groma­ dzeniu wyróżników działających „grom adnie” w analizowanych kon­ strukcjach wypowiedzeniowych.

C H A R A K T E R Y ST Y K A T E K ST U PROW ADZĄCEGO

W yodrębniony za pomocą wyróżników odcinek tekstu prowadzącego w ym aga w nikliwej analizy, która może nasunąć pewne wnioski istotne dla określenia m echanizmu wcielania i zasad składniowego łączenia wy­ powiedzi przytoczonej, jako drugiego komponentu wypowiedzenia zesta­ wionego.

Już na w stępie należy podkreślić uderzającą różnorodność „schema­ tów ” syn taktycznych, poczynając od prostych s tru k tu r wypowiedzenio­

(9)

wych w erbalnych (bezpodmiotowych), nom inalnych (z rzeczownikiem lub zaimkiem osobowym jako podstawowym) do pełnych wypowiedzeń po­ jedynczych nierozwiniętych i rozwiniętych oraz złożeń zdaniowych. Za­ równo obecność najczęściej używanych krótkich i najprostszych stru k ­ turalnie wypowiedzeń, jak również zdań złożonych może rzucić pewien snop światła na indywidualność językową autora Urzędu. M aksymalna redukcja elementów określających w zdaniach samodzielnych czy w y­ powiedzeniach sygnalizowanych tylko przez jeden ze składników zależ­ nych, w ymagający domyślenia się orzeczenia z wypowiedzeń poprzed­ nich lub sugerowanego przez kontekst, wskazuje na tendencję Brezy do najdalej posuniętej oszczędności w doborze s tru k tu r językowych i in­ terpretacji autorskiej przy równoczesnym kondensowaniu treści w tek ­ ście przytoczonym.

. Dla składni przytoczenia charakterystyka tekstu prowadzącego jest bardzo przydatna. Pozwala ona na bliższe określenie jego elementów, które, wchodząc w relacje syntaktyczne z przytoczeniem, decydują o spo­ sobie łączenia członów różnorodnych w wypowiedzeniu zestawionym i o rodzaju zależności składniowej m iędzy nim i zachodzącej. K onstrukcja tekstu prowadzącego w ykazuje pewne szablonowe prawidłowości, które zależą od jego pozycji, jaką zajm uje na linii tekstu złożonego. Bezpo­ średnie wprowadzenie może występować w stosunku do przytoczenia we wszystkich możliwych pozycjach: początkowej, środkowej i koń­ cowej.

1. P o z y c j a p o c z ą t k o w a reprezentuje największą różnorodność

i bogactwo pomysłów Brezy w zakresie realizowania i w yboru stru k tu r wypowiedzeniowych.

Najprostszą formę konstrukcyjną przyjm uje wypowiedzenie zdaniowe (czasownikowe), jednowyrazowe, np.

(34) M ów ią:

— Bardzo jest p rzejęta p ań sk ą chorobą i pragn ie, żeb y pan jak n a j­ prędzej w ró cił do zdrow ia.

S. 277

(35) P ow tarzał:

— N ie u fają m i z m ojej w in y.

S. 223

(36) O dpow iedział:

— P an p rzy b y ł tu, żeb y w y p ro sto w a ć lo s jed n ego człow ieka.

S. 230

Wypowiedzenie o podstawie w erbalnej może tworzyć rozw iniętą grupę orzeczeniową przez połączenie z różnymi określeniami, najczęściej oko- licznikami czasu i sposobu. Pełnią one rolę uwag akcesoryjnych, określa­ jąc bliżej czynność mówienia z różnych aspektów: jakości wypowie­ dzi (37?), kontynuacji (38), nawiązania czasowego (39), np.

(10)

(37) Z a p y ta łem cicho:

— P o w ied zia n o m i w p en sjo n a cie, że b ył do m n ie telefo n z kurii.

s. 249

(38) P o w ia d a ł dalej:

— N ie w trą ca j się poza tym do n iczego.

s. 165

(39) W ted y słyszę:

— W R zym ie go n ie ma.

s. 240

Nie w yrażony podmiot nie powoduje braku jasności komunikatywnej tekstu prowadzącego. Jest on bowiem znany z poprzedniego kontekstu, a uwaga czytelnika zostaje w ten sposób skupiona na czasowniku.

K rótkiej formie omawianych zdań pojedynczych odpowiadają nomi­ nalne konstrukcje wypowiedzeniowe z elipsą orzeczenia, np.

(40) K ozick a na to:

— A b y ło b y jeszcze lep iej, gd yb y w u j w dom u głos oszczędzał, a nie ta k p erorow ał i perorow ał.

s . 272 (41) M aliński: — A ch, n ie dokuczaj m i już! s. 245 (42) P a n i R ogulska: — B y w a m tu d w a razy na tydzień.

Związek podmiotowy z nie wyrażonym orzeczeniem może mieć pod­ staw ę rozw iniętą określeniam i tworzącymi grupę. W skład jej wchodzą nie tylko przydaw ki odnoszące się do podmiotu, ale także okoliczniki w skazujące czas lub sposób realizowania wypowiedzi przytoczonej, np.

(46) N agle sta r y księgarz:

— Sei, signor d o tt o r e , non m i s e m b r a stra niero.

s . 294

(47) J ed n o cześn ie K ozicka: — W cale n ie m usi.

s . 276

(48) N a to W ieśn iew icz d osyć w eso ło , po polsku: — O ne w sz y stk ie są do sieb ie podobne.

S. 264

W ariantem stru k tu raln y m wypowiedzenia o podstawie rzeczowniko­ w ej jest analogiczna konstrukcja z zaimkiem osobowym, np.

(46) On:

— N ie za w sze w o ln o o tym p am iętać, k ied y się pójdzie o ty le w yżej.

(11)

(47) Ja:

— W k ażdym razie je s t to czło w ie k , k tóry m a zob ow iązan ia w sto ­ su n k u do m ego ojca.

S. 287

(48) Ona:

— To co z tego!

s. 276

Obecność podmiotu w omówionych przykładach w arunkuje poten­ cjalny związek z orzeczeniem na zasadzie konotacji składniowej.

Sygnałem elipsy czasownika może być nie tylko podmiot, ale także składnik określający orzeczenie, np, okolicznik odnoszący się do chwili realizowania czynności mówienia przez nawiązanie czasowe, np.

(49) Po ch w ili:

— S koroś nam p rzyjazn y i cieb ie n iech on ob ow iązu je.

S. 286

(50) N astęp n ie:

— D ługo m n ie pan szukał?

S. 260

(51) A p otem w p ro st do m nie:

— P o w in n i pana C am p illow ie ozłocić.

s. 265

Występowanie takich konstrukcji niepełnych, bardzo ch arak tery ­ styczne dla m ateriału językowego Urzędu 1S, znajduje m otyw ację w n a j­ bliższym kontekście narracji głównej i świadczy o świadomie zamierzo­ nej funkcji ekspresywnej, np.

(52) R ozm ow a przy sto le zdaw kow a. [...]. P o d trzy m u je ją M aliń sk i. N a jczęściej zw racając się do m nie.

— A cóż to pan, cały d zień poza dom em ? [...] P an S zu m ow sk i:

— Co pan d zisiaj zw ied ził? — I-.]

Ja:

— N ie uciecze. M aliński:

— A póki co, na ca ły dzień się u ciek a z dom u. P an i R ogulska:

— M oże b y pana p rzen ieść do d a w n eg o pokoju? P a n i K ozicka n iezb y t grzecznie:

— P rzecież w ła śn ie przed ch w ilą w u j w sp o m n ia ł, że B ra zy łijczy cy w racają. Ja:

— A leż o czy w iście, że n ie w arto [...] M aliński:

— C ały dzień n a nogach, a w id zę, że a p ety t n ie dop isu je.

s. 95—96

18 W e w c z eśn iejszy ch p o w ieścia ch B rezy n ie p e łn e w y p o w ie d z e n ia n ie w y s t ę ­

(12)

pują-Rzeczownik rozmowa zaw arty w n arracji poprzedzającej przytoczony dialog, a raczej polilog, (który z n a tu ry swojej jest sumą poszczegól­ nych ogniw wypowiedzeń zestawionych, będących wynikiem procesu mówienia) pełni rolę elem entu dookreślającego zastępującego orzeczenia. Chodzi tu zapewne o ogólny czasownik mówienia, zgodny pod względem osoby i liczby z rzeczownikiem lub zaimkiem, który jako podmiot w y­ znacza m u miejsce na linii tekstu. W takich w arunkach chyba mógł Breza pozwolić sobie na skrócenie pełnego wypowiedzenia zdaniowego o związku podmiotowo-orzeczeniowym do podmiotu jako elementu fu n k ­ cjonalnie koniecznego, którem u przeznaczył rolę wyróżnika poszczegól­ nych, na przem ian realizowanych przytoczeń przez wskazywanie zindy­ w idualizowanych osób mówiących. Jednocześnie ustrzegł się od zbędnego dla jasności kom unikatyw nej tekstu prowadzącego pow tarzania tegoż samego orzeczenia, wspólnego wszystkim konstrukcjom zestawionym, w ram ach kolejno następujących po sobie ogniw składowych dialogu. Je st to niew ątpliw ie zamierzony przez autora chw yt stylistyczny nasu­ w ający pew ną trudność w klasyfikacji syntaktycznej tekstu prowadzą­ cego, którego elem enty m ają zadecydować o podstawie i rodzaju zależ­ ności składniowej z przytoczeniem.

Takie wypowiedzenia niepełne tra k tu ję jako zdania z elipsą orzecze­ nia, a związek z członem przytoczonym określam w sposób analogiczny do ich odpowiedników — zdań pojedynczych, wyrażonych przez związek podmiotowo-orzeczeniowy, np.

(53) C am p illi sprostow ał:

— Za dużo b y ś ch cia ł od razu!

s . 254

(54) K u zy n k a S an d ry spytała:

— A co on za z w y c ię stw o odniósł?

S. 265

(55) K sią d z odpow iada:

— C zekam n a to, żeb y list op ieczętow ać.

S. 297

W artość kom unikatyw na tekstu prowadzącego o konstrukcji zdania pojedynczego zostaje czasem rozszerzona przez rozwinięcie podstawowych składników związku określeniami typu okolicznikowego, przydawkowego lub dopełnieniowego, np.

(56) P an C a m p illi p rzy ta k iw a ł ty m nazw om : — „D oskonała! m ów ił — d o ­ sk o n a ła !”

s. 31

(57) [...] O sta tn ie p y ta n ie brzm iało:

— K ied y pan zam ierza opuścić Rzym ?

(13)

(58) C am pilli odparł z uśm iechem :

— Taka ona jest trad ycyjn a, ta form u łk a.

s. 257

W nielicznych przykładach dokładność tekstu prowadzącego w ryso­ waniu szczegółów sytuacyjnych, towarzyszących podmiotowi mówiącemu w chwili realizowania wypowiedzi przytoczonej, skłania autora do w y­ korzystania złożonych s tru k tu r wypowiedzeniowych. Poszczególne w y­ powiedzenia składowe mogą być połączone na zasadzie parataksy o sto­ sunku łącznym, przy czym w skazują one równoległość czasową czynności lub stanu podmiotu wypowiadającego przytoczony tekst z jego reali­ zacją określoną w wypowiedzeniu zajm ującym pozycję najbliższą przy­ toczeniu, np.

(59) [...] U ścisk a ł m n ie raz jeszcze i p ow ied ział:

— P rzyzn am ci się, że spadł m i k a m ień z serca [...].

s . 94

(60) K siąd z de V os się ob ru szył i p ow tórzył: — P rzem a w ia przez p an a gorycz.

(61) T rącił się ze m ną k ieliszk iem i w y szep ta ł: — Za n ow ego św iętego!

S. 174

S. 265

Na odmiennej zasadzie kompozycyjnej oparta jest konstrukcja złożeń wypowiedzeniowych o charakterze hipotaksy. Wypowiedzenie podrzędne służy prawie wyłącznie do określenia podm iotu i w trącone jest między podstawowe elem enty wypowiedzenia nadrzędnego. G rupa orzeczenia w takim tikładzie lokalizuje się w najbliższym sąsiedztwie z przyto­ czeniem, np.

(62) W tym m iejscu C am pilli, k tó ry n ie sp u szczał ze m n ie sw o ic h n ie b ie s­ kich, u w a żn y ch oczu, przerw ał:

— N ie p o w in ien eś n a zy w a ć k sięd za de V os obcym ! s. 251

(63) [...] W ieśn iew icz w sk a zu ją c ręką n a w id ok , k tóry się rozciągał przed n a ­ szym i oczam i, rzekł:

— F an tastyczn e!

S. 263

W doborze stru k tu r podrzędnych w wypowiedzeniach złożonych ude­ rza upodobanie Brezy do częstego w ykorzystyw ania oznajmień imiesło­ wowych uzupełniających grupę orzeczenia przez naw iązanie do czynności podmiotu mówiącego, np.

(64) N ie czekając, co p ow iem , zak om u n ik ow ał: — Il signor a v v o c a t o è uscito.

s . 17

(14)

(65) C zyn iąc to, dodał:

— W razie czego p an a odszukam .

s. 43

(66) Z ap om in ając o p rzestrogach ojca, o przepisach ta k ty k i, a naw et o p rostej grzeczn ości, p od n iesio n y m g ło sem rzuciłem :

— A leż to n ie m ia ło b y sensu!

S. 175

W rozbijaniu i dookreślaniu podstawowych elementów związku pod- miotowo-orzeczeniowego w tekście prowadzącym znajduje motywację różnorodność w ykorzystanych przez Brezę konstrukcji syn taktycznych. Zwrócenie uw agi na celowość ich użycia i funkcję akcesoryjną, jaką peł­ nią w rozwiniętych konstrukcjach wypowiedzeniowych przez wskazywa­ nie pewnych szczegółów sytuacyjnych towarzyszących tw orzeniu przy­ toczeń, pozwala wyodrębnić podstawowe znaczenie tych elementów, które w stosunku do przytoczeń pełnią rolę członów wprowadzających i badającego składnię przytoczenia interesują w sposób szczególny.

N ajprostszy typ składniowy m a postać jednowyrazową i stanowi zda­ nie samodzielne o podstawie czasownikowej lub eliptyczne, sygnalizo­ w ane przez podmiot, w ym agający uzupełnienia niewyrażonym czasow­ nikiem.

P ełny związek podmiotowo-orzeczeniowy tekstu wprowadzającego przytoczenie m a w pozycji początkowej zgodny z normą obowiązującą szyk składników P — O. W ten sposób w najbliższym sąsiedztwie z przy­ toczeniem pozostaje czasownik, który w arunkuje związek zależności składniowej. Tylko w w ypadku powiązań syn taktycznych czasownika z dopełnieniem bliższym w granicach odcinka tekstu prowadzącego po­ zycję i funkcję wprowadzającą, decydującą o składni przytoczenia, p rzyjm uje w ystępujący po nim rzeczownik.

2. K onstrukcja tekstu prowadzącego w p o z y c j i ś r o d k o w e j

wypowiedzenia zestawionego z przytoczeniem charakteryzuje się m aksy­ m alnym uproszczeniem składniowym. Stanowią ją najczęściej czasowniki w trącone między współrzędne zdania przytoczenia, np.

(67) — R ozu m iem — p o w ied zia łem — zastosu ję sięi

S. 207

(68) — W iem , — od parłem — m ó w ił m i o tym .

s . 257

(69) — Ja w sz y stk o to rozu m iem — odparłem — i z czasem w szelk a gorycz, albo ściślej n iech ęć do tak ich rzeczy, [...] ze m n ie w y w ie tr z e je [...].

S. 283 lub podrzędne, np.

(70) — W yrzucam sobie — rzek ł — że przystając na p ań sk ie od w ied zin y, w pro­ w a d z iłe m p an a w błąd.

(15)

(71) N ie przeczą — p o w ied zia ł — że za jęcie, k tó re p anu p rop on u ję z n a jd u je się n a p ew n y m pograniczu.

S. 193

(72) — N ajp ierw sąd ziłem — m ó w ił — że to ty lk o ze m n ą tak je s t w Sarr Sisto.

s . 244

Stosunkowo często stoi czasownik w pozycji środkowej m iędzy pod­ miotem i orzeczeniem w przytoczeniu, np.

(73) — Ja bym n a tw o im m iejscu — rzek ł — b y ł dobrej m yśli.

s . 68

(74) L isty zaad resow an e do m on sign ora R igaud — w y ja śn ił — tra fia ją d o m onsignora R igaud.

s. 105

(75) — Ta w ie lk a tęsk n o ta — m ó w ił — szu k a osi, w o k ó ł k tórej m o g ła b y s i ę sk rystalizow ać.

S. 177

Wspomniana oszczędność w budowie tekstu prowadzącego w pozycji środkowej decyduje o charakterze czasownika i jego funkcji wyłącznie wprowadzającej. W całym analizowanym m ateriale językowym Brezy nie ma ani jednego przykładu, w którym znalazłoby się miejsce dla roz­ wijającego członu akcesoryjnego. Tylko w nielicznych przykładach tekst prowadzący ma postać pełnego związku podmiotowo-orzeczeniowego nie- rozwiniętego, np.

(76) — To dobrze, bardzo dobrze — m ó w ił C am p illi — przyzn am ci się, że: m iałem jeszcze p ow ażn e obaw y.

s . 49

(77) — A ow szem — w y szep ta ł k ard yn ał — przyp om in am sobie.

S. 209

(78) „— Oby w a s — zaczął szep tać k sią d z P io la n ti — chóry a n ie lsk ie przyjęły" i oby w a s czekało, jako Ł azarza, b ied n ego tej ziem i, w ie c z n e od p oczy­ w a n ie [...]”

s . 234

Normą dla tej pozycji tekstu prowadzącego wyrażonego związkiem pod- miotowo-orzeczeniowym jest regularny układ jego składników O — P.

Opis pojedynczego zdania wtrąconego w środek przytoczenia nie w y­ czerpuje w całości spraw y konstrukcji tekstu prowadzącego. Istnieje kilka przykładów, które w skazują na obecność dwu czasowników po­ łączonych spójnikiem i w zdanie współrzędnie złożone. Ich specyficzna funkcja polega na tym, że każdy z nich jest wprowadzeniem do innego, członu tekstu przytoczonego, np.

(79) — W zruszająca troska! — p o w tó rzy ł k siąd z K u lesza i ciągn ął d alej1:: — N a jp ierw n ieb ezp ieczn ie się było przyzn aw ać, że się m a k ogoś za gran icą,

(16)

a teraz na odw rót, żeb y b yć dobrze w id zian ym , trzeba m ieć za granicą k rew n y ch .

S. 147— 148

(80) — P rzen o śn ia — od p arow ał p rałat i dodał z robioną powagą: — Proszą pana, ja jestem sp ecja lista od h istorii k o ścio łó w w schodnich.

S. 148

(81) — O w szem — zgod ził się bez entu zjazm u i dodał:

— A le a propos. K artę w stęp u do B ib lio tek i, którą w ypisałem , zechce m i pan ła s k a w ie zw rócić.

s . 160

Taka konstrukcja w skazuje równoległość czasową realizacji p rzyto­ czenia w dwu wypowiedzeniach zestawionych, przy czym drugie jest naw iązaniem do pierwszego. Sygnalizuje to ch arakter czasowników w prowadzających drugie przytoczenie: ciągnął dalej, dodał, które wska­ zują na kontynuację wypowiedzi przytoczonej.

3. P o z y c j a k o ń c o w a tekstu prowadzącego w zestawieniu

z przytoczeniem szczególnie często w ykorzystyw ana jest w partiach dia­ logowych o w yraźnych cechach dyskusji, wymagającej szeregu przyto­ czonych wypowiedzi poszczególnych rozmówców, np.

(82) ■— To jest o b rzy d liw e, co m ó w isz — zap rotestow ała m ięk k o Sandra. (83) — O kropnie m ó w ię po w ło sk u — rzekłem .

(84) — S k ąd że zn o w u — zap rzeczyła Sandra. /

(85) — D zięk u ję p ani bardzo — p ow ied ziałem .

(86) — D la m n ie też je s t za gorąco — w tr ą c ił się do rozm ow y pan C am pilli.

s. 66—67

I tu, podobnie jak w pozycji środkowej, przewagę użycia ma kon­ stru k cja najprostsza — czasownik wprowadzający. Dla rozpoznania ko­ lejnych wypowiedzi różnych rozmówców jako element wyróżniający w ykorzystany jest podmiot — wskaźnik osoby mówiącej, który pozwala na łączenie poszczególnych ognisk przytoczonej wypowiedzi w sensowną całość. Szyk podstawowych członów charakteryzuje zasada zgodna z nor­ mą obowiązującą O — P.

Analiza konstrukcji tekstu prowadzącego wykazała największe zróż­ nicowanie składniowe w pozycji początkowej, podczas gdy pozycje środ­ kowa i końcowa charakteryzow ały się maksym alnym uproszczeniem syn- taktycznym . Jednocześnie pozwoliła stwierdzić, że podstawową funkcją, jaką m a spełnić tekst prowadzący, jest w p r o w a d z e n i e p r z y t o ­ c z e ń . N ajw iększy udział biorą w niej czasowniki znaczeniowo odno­ szące się do realizow ania ak tu mowy. Taki rodzaj tekstu prowadzącego,

(17)

jeśli w ystępuje w wypowiedzeniu zestawionym z przytoczeniem 14, jest elementem koniecznym dla organizacji składniowej członów różnorod­ nych i naw et w najprostszej postaci stru k tu raln ej spełnia swoje zadanie. Czasownik w ystępujący w związku z podmiotem dąży zawsze do n a j­ bliższego sąsiedztwa z przytoczeniem, na co w skazuje szyk podstawowych składników we wszystkich pozycjach tekstu prowadzącego.

Wszystkie człony rozwijające, zarówno określenia podstawowych członów wprowadzających, jak i odpowiadające tej funkcji konstrukcje wypowiedzeniowe (zdania i równoważniki zdań), połączone z podstaw ą członu wprowadzającego na zasadzie p arataksy czy hipotaksy, m ają c h a ­ r a k t e r a k c e s o r y j n y . Podają pewne szczegóły sytuacyjne, tow a­ rzyszące podmiotowi mówiącemu lub określają czynność mówienia w chwili realizacji wypowiedzi przytoczonej.

TY PO LO G IA SY N T A K T Y C Z N A PRZY TO CZEŃ

Podstawowym zadaniem badającego składnię przytoczenia jest opis- i klasyfikacja typologiczna spotykanych w m ateriale językowym Urzędu stosunków składniowych zachodzących między elem entam i tekstu pro­ wadzącego a przytoczeniem w wypowiedzeniu zestawionym.

Budowa schematów składniowych, które są językowym i odpowiedni­ kami konkretnych zdań w poszczególnych tekstach, oparta jest na zasa­ dzie konotacji składniowej — czyli otw ierania przez jedne człony skład­ niowe miejsc w tekście dla innych członów. Istotą związku syntaktycz- nego członów różnorodnych wypowiedzenia zestawionego z przytocze­ niem są więc relacje między nimi zachodzące.

Dla rozwiązania zagadnienia składni przytoczenia konieczna jest do­ kładniejsza analiza podstawy tego związku, niecały bowiem tekst pro­ wadzący wchodzi w relację składniową z przytoczeniem. W tym celu z całego odcinka tekstu prowadzącego odróżniam tę jego część, która bezpośrednio wiąże się z członem przytoczonym na zasadzie podrzęd- ności i — zgodnie z G ó rn y m 15 — nazyw am ją w p r o w a d z e n i e m .

Obecność wprowadzenia lub brak tego elem entu w niektórych wypo­ wiedzeniach zestawionych, w których tekst prow adzący m a funkcję tylko akcesoryjną, nasuwa konieczność podziału przytoczeń na p r z y t o c z e ­ n i a w p r o w a d z o n e i p r z y t o c z e n i a z a k c e s o r i a m i . Dla składni przytoczenia interesujący m ateriał stanow ią przytoczenia w pro­ wadzone, ponieważ one posiadają form alne w ykładniki zależności syn- taktycznej, której rodzaj jest ściśle związany z charakterem w prowadzeń jako elementów konotujących.

14 Istn ieją b ow iem p rzytoczen ia z tzw . zerow ym tek stem p row ad zącym , k tó ry ch analiza sk ład n iow a n ie obejm uje.

(18)

W prowadzeniami bezpośrednio uzależniającym i od siebie przytoczenie mogą być czasowniki lub rzeczowniki jako ich dopełnienia. Szukając związków syntaktycznych zachodzących między przytoczeniem a ściśle określonym wprowadzeniem, łatwo zauważyć, że najczęściej w tej funkcji w ystępuje czasownik, sporadycznie rzeczownik. W związku z tym w y­ różnione zostaną następujące typy zależności syntaktycznej przytoczeń: d o p e ł n i e n i o w y , o k o l i c z n i k o w y z podstawą czasownikową oraz p r z y d a w k o w y z wprowadzeniem rzeczownikowym.

P r z y t o c z e n i a d o p e ł n i e n i o w e . Przytoczeniem dopełnienio­ w ym nazyw am taką konstrukcję przytoczoną, która jest dopełnieniem czasownika wprowadzającego. Ten typ harm onizuje zawsze z aktywnym ch arakterem czasow nika16. W artość semantyczna wprowadzeń czasow­ nikow ych pozwala na określenie perspektyw y realizowanej wypowiedzi. Z pozycji nadaw cy w prow adzają ją czasowniki mówienia o charakterze ogólnym, np. m ówił, rzekł, powiedział:

(87) — To dobrze, to bardzo dobrze, — m ó w ił C am pilli — przyznam ci się, że m ia łem p o w a żn e obaw y.

s . 49

(88) — A leż n ic p rostszego — rzekł.

s. 50

(89) O żo n ie p ow ied ział:

— N a p ew n o cię tak sam o serd eczn ie lubi jak ja i norm aln ie okaza­ ła b y ci to.

s. 50

lub ich wyspecjalizowane w arianty w funkcji swej zbliżone do wpro­ w adzeń z uw agą akcesoryjną, np.

(90) T rącił się ze m ną k ie lisz k ie m i w y szep ta ł: — Za n o w eg o św ięteg o !

s. 265

(91) — To ja! — k rzyczę.

S. 279

(92) P rzez za ciśn ięte zęb y w y ced ziłe m :

— I to je s t o c zy w iście źród łem w sz y stk ic h intryg.

S. 166

(93) — N ie, to zn aczy — zająk n ąłem się — zam ierzam trochę pojeździć,

s . 218

Dodatkowa w artość sem antyczna tych ostatnich charakteryzuje czyn­ ność mówienia. Człon przytoczony odnosi się jednak nie do sposobu reali­

16 G dy cza so w n ik w y stę p u je w stro n ie b iern ej, przytoczen ie sta je się d op ełn ie­ n io w e. T y p y ta k ieg o p rzytoczen ia w id a ć w pracach G órnego S k ła d n i a pr zyto czenia... J „ R z y m ” i Biblia..., tak że u K aczm ark ow sk iego.

(19)

zacji wypowiedzi, ale określa treść przytoczenia, które w stosunku do wprowadzenia jest dopełnieniem.

Pewna grupa czasowników w prowadzających określa w szczególny sposób wypowiedź przytoczoną, oznaczając jej krótkotrw ałość, ciągłość łub kontynuację. Należą do niej w prowadzenia wyspecjalizowane z as­ pektu czasu i roli danej wypowiedzi indyw idualnej w rozwoju treści przytoczenia: ciągnął, powtórzył, dodał, dorzucił, przerwał, uciął, w trą­

cił, zakończył, np.

(94) — To zresztą n ie jest n ajgorsze — ciągnął.

s . 192

(95) — D użo m y śla łem o n aszej o sta tn iej rozm ow ie — p o w tó rzy ł C am pilli,

S. 283

(96) P o czym dodałem :

— B y le tylk o n ie b y ł ten pion zanadto •— n ie w ie d z ia łe m jak iego o k r e śle ­ nia b y tu użyć.

S. 183

(97) — To jest w ła śn ie n a sz m łod y p rzyb ysz z K rak ow a, o k tó ry m p a n i w sp o ­ m in ałam — dorzuciła p an i R ogulska.

S. 147

(98) P rzerw ał:

— O w szem , sch a ra k tery zo w a łeś m i k ied y ś jego rolę i sy lw etk ę.

S. 286

(99) — B y łem — ucina krótko.

s . 274

(100) -— N a k olację jeszcze za w cześn ie -— w tr ą c iła się k u zy n k a S andry.

s . 262

(101) — M u sim y b yć u n iego p u n k t w p ó ł do d ziew ią tej ■— zakończył.

S. 185

Znaczenie wyspecjalizowane czasowników może również określać bli­ żej postawę podmiotu mówiącego, jego stosunek do wypowiedzi w łasnej lub współrozmówców, np.

(102) — A cóż, zbliża się sam o ap ogeu m la ta — ozn ajm ia k sięgarz.

s . 296

(103) M e czekając, co pow iem , zak om u n ik ow ał: -— II signor a w o c a t o e uscito.

s . 17

(104) — J e st pan dzisiaj bardzo zd en erw o w a n y — stw ierd ził.

s . 162

(105) W yjaśnił:

— W idzę, że pan dzisiaj p u ścił w trąb ę sw o ją B ib lio tek ę.

S. 162

(106) C am pilli sp rostow ał:

— Za dużo b yś ch ciał od razu!

S. 524

(107) — A n i m i w g ło w ie — za p ew n iłem go.

s . 152

(108) Z aprzeczyłem ze złością: — O w szem byłem .

S. 162

Dla podkreślenia kontaktu między osobami biorącymi udział w roz­ mowie służą czasowniki typu: odparł, odrzekł, odpowiedział, spytał, za­

(20)

(109) — T eraz dużo osób w y jeżd ża — odparłem .

S. 53

(110) — N a w y k ła już — odrzekł.

S. 285

(111) O dpow iedział:

— P an p rzyb ył tu, żeb y w y p ro sto w a ć lo s jednego człow ieka.

s . 230

(112) — K ursu? — sp ytałem .

S. 287

(113) — A u cieb ie co? ■— zapytał.

S . 286

Pozycję odbiorcy charakteryzuje tylko jeden czasownik: słyszeć — kilkakrotnie użyty w różnych formach gramatycznych, np.

(114) S ły s z ę w ted y :

— W R zym ie go n ie ma.

s . 240

We wszystkich konstrukcjach wypowiedzenia zestawionego z przyto­ czeniem wprowadzonym w arunkiem konotacji bezpośredniej jest n aj­ częściej czasownik deklaratyw ny. W ybór taki dyktuje charakter przyto­ czenia jako rozmowy, stąd też czasowniki mówienia pełnią funkcję do­ minującą.

Natężenie konotacji zależne jest w pew nym stopniu od pozycji, w któ­ rej znajduje się wprowadzenie. Ponieważ „związki konotacyjne wspo­ m aga w ich funkcjonow aniu intonacja — melodia zdaniowa i akcent” 17, uwzględnienie pozycji wprowadzenia w ydaje się celowe i konieczne dla określenia roli relacji składniowych zachodzących między wprowadze­ niem a przytoczeniem w organizacji przytoczenia zestawionego. N aj­ większą siłę konotacyjną ma wprowadzenie inicjalne, w analizowanym m ateriale najczęściej przez autora w ykorzystywane. Działa ono na przy­ toczenie zgodnie z linią rozwoju całej omawianej konstrukcji. Jest to rodzaj konotacji progresywnej, który może zilustrować następujący przykład:

(115) U sły sza łem :

— J e st tu cu d zoziem iec z liste m do jego em inencji.

s . 203

Schem at konotacyjny przedstaw ia wykres:

w p r o w .

p r z y t o c z .

17 W. G ó r n y , O s t y l i s t y c z n e j i n t e r p r e t a c j i składn i, „P am iętnik L iteracki”, LI (1960), z. 2, s. 487.

(21)

Wprowadzenie w pozycji środkowej oddzielające najczęściej grupę podmiotu (A) od grupy orzeczenia (B) w wypowiedzeniu przytoczonym powoduje konotację dwukierunkową, np.

(116) Ta w ie lk a tęsk n ota sk rystalizow ać.

m ó w ił — szu k a osi, w o k ó ł k tórej m o g ła b y się

s. 117 — w p r o w .

---p r z y t o c z . A p r z y t o c z . B

Na tej samej zasadzie wprowadzenie organizuję również przytoczenie, w skład którego wchodzą dwa wypowiedzenia (1, 2), np.

(117) W iem — odparłem — m ó w ił m i o tym .

s. 257 w p r o w .

p r z y t o c z . 1 p r z y t o c z . 2

N aturalna kolejność członów przytoczonego wypowiedzenia pojedyn­ czego i wypowiedzeń składowych w złożonej konstrukcji przytoczonej powoduje osłabienie siły konotacyjnej wprowadzenia. Zawieszona linia intonacyjna organizująca zestawienie spraw ia złudzenie wprowadzenia wtrąconego. Przykładów tego typu jest bardzo niewiele.

W pozycji końcowej elem ent konotujący znajduje się przed intonacją zerową. Siła konotacyjna wprowadzenia jest zaakcentowana znakiem pauzy, np.

(118) J estem z panem zaw sze szczery — odparłem .

s. 254

w p r o w .

I p r z y t o c z .

Ten typ wprowadzenia powoduje konotację regresyw ną, wchodzi w relację składniową z poprzedzającym członem przytoczonym. Dla jas­

(22)

ności związku syntaktycznego między dwoma różnorodnymi członami zestawienia dużą rolę odgrywa stwierdzone na podstawie analizy tekstu prowadzącego bezpośrednie sąsiedztwo wprowadzenia z przytoczeniem, naw et w w ypadku maksymalnego zróżnicowania w jego konstrukcji składniowej.

W yróżniony w poprzednim rozdziale odcinek tekstu prowadzącego o niepełnym związku podmiotowo-orzeczeniowym, zasygnalizowany przez podmiot będący nazwiskiem osoby mówiącej lub zaimkiem osobowym, nazw any przez Klemensiewicza „wprowadzeniem scenariuszowym” 18, nasuw a koncepcję konotacji pośredniej. Taki typ składniowy wyraźnie sugeruje elipsę czasownika deklaratywnego, który, uzupełniając wy­ mieniony schemat, pełni funkcję wprowadzenia i jest podstawą stosunku zależności dopełnieniowej z przytoczeniem, np.

(119) J ed n o cześn ie K ozicka: — W cale n ie m usi.

s . 276

(120) On n a to z uporem :

— P rzecież p ow iad am , że tu n ie płacą.

S. 276

(121) Ona:

To co z tego!

S. 276

Taka konstrukcja tekstu prowadzącego nie ma żadnego wyrazowego elem entu wprowadzającego. Term in Klemensiewicza wprowadzenie sce­

nariuszowe, zarezerw owany dla niej, nie odpowiada w zastosowaniu

praktycznym definicji G órnego19, wyznaczającej wprowadzeniu rolę podstaw y związku syntaktycznego z przytoczeniem. Jest to tylko sygnał elipsy w prowadzenia rzeczywistego, wyznaczony przez niesamodzielny składnik, w ym agający uzupełnienia konstrukcji tekstu prowadzącego na zasadzie konotacji w ew nętrznej podmiotu i orzeczenia. O relacji składniowej z przytoczeniem decyduje w łaśnie niewyrażone orzeczenie.

Rolę elipsy czasownika wprowadzającego w wypowiedzeniach zesta­ wionych argum entują inne, często spotykane przykłady, które w swej konstrukcji nie m ają rzeczownikowego czy zaimkowego wskaźnika osoby mówiącej w funkcji podmiotu, odpowiadającego treści term inu wprowa­

dzenie scenariuszowe, np. (122) Po ch w ili:

— S koroś nam p rzyjazn y, i cieb ie n iech on obow iązuje.

S. 286

18 Z. K l e m e n s i e w i c z , P r o b l e m a t y k a s k ł a d n i o w e j i n t e r p r e t a c ji stylu , [W:] W k r ę g u j ę z y k a lite r a c k ie g o i a r t y s t y c z n e g o , [W arszaw a 1961], s. 192.

(23)

289-(123) Po czym głośno:

— W takim razie n a p ijm y się za m łodość!

S. 265

(124) A potem w p ro st do m nie:

— P o w in n i p an a C am p illow ie ozłocić.

s . 265

(125) W końcu:

— Z ostaw to, zrezygnuj.

S. 265

Niesamodzielne składniowo jak i semantycznie elem enty tekstu pro­ wadzącego są okolicznikami czasowo naw iązującym i do niewyrażonego orzeczenia i bardzo silnie je konotują. W artość znaczeniową elipsy tego orzeczenia można łatw o odczytać z poprzedzającego kontekstu, w którym zaw arta jest ogólna inform acja autora o podmiocie względnie podmio­ tach mówiących i o charakterze czynności mówienia, np.

(126) R ozm ow a przy sto le zd aw k ow a. [...] P o d trzy m u je ją M aliński. N a jczęściej zw racając się do m nie.

S. 95—96

Uwaga czytelnika zostaje w ten sposób zwrócona na czas i kolejność realizowania poszczególnych wypowiedzi przytoczonych, a funkcja w y­ mienionej konstrukcji tekstu prowadzącego zbliżona jest do akcesoryjnej. -Obecność jej w wypowiedzeniu zestawionym m a jednak ważne znacze­

nie dla składni przytoczenia. Okolicznik jako składnik związku syntak- tycznego z orzeczeniem, podobnie jak poprzednio omówiony typ podmio­ towy, nie ma możliwości samodzielnego w prowadzania przytoczenia, ale w ym aga uzupełnienia czasownikiem, w tym w ypadku ściśle określonym, deklaratyw nym , który pełni rolę wprowadzenia. Określenie związku syntaktycznego przytoczenia z tekstem prowadzącym o niepełnej kon­

strukcji możliwe jest tylko w oparciu o w ew nętrzną konotację jego składników z nie wyrażonym, ale koniecznym czasownikiem. Ze względu na brak w tekście formalnego w ykładnika zależności z przytoczeniem rolę elementów wchodzących z nim w relacje typu konotacji określam jako p o ś r e d n i o w p r o w a d z a j ą c ą .

Analiza składni przytoczenia o stosunku dopełnieniowym wykazała, że podstawą tego związku jest zawsze czasownik w prow adzający dekla­

ratyw ny o charakterze ogólnym lub wyspecjalizowanym pod względem wartości semantycznej. Ten rodzaj zależności syntaktycznej ma w ana­ lizowanym m ateriale językowym Urzędu zdecydowaną przew agę ilościo­ w ą nad nielicznymi przytoczeniami okolicznikowymi i przydawkowymi. Celowo w ybrana egzemplifikacja m iała pokazać konstrukcję wypowie­ dzenia zestawionego z przytoczeniem dopełnieniowym zależną od pozycji wprowadzenia, miała też bliżej określić ch arak ter podstaw y związku syntaktycznego w oparciu o zasadę konotacji bezpośredniej między wprowadzeniem a przytoczeniem i w arunki pośredniej zależności

(24)

syntak-tycznej spowodowanej w ew nętrzną konotacją składników tekstu pro­ wadzącego.

Funkcja wprowadzająca niepełnych konstrukcji sugerowana przez term in wprowadzenie scenariuszowe okazała się na podstawie analizy składniowej tylko pośrednia; przez swą niesamodzielność składniową podkreśla wyłączną rolę czasowników deklaratyw nych jako składniowych wyznaczników związku zależności członów zestawienia. Podmiot w ystę­ pujący w tow arzystw ie orzeczenia pełni funkcję raczej wyróżniającą przez wskazywanie nadaw cy wypowiedzi przytoczonej. Jego obecność w pełnym związku podmiotowo-orzeczeniowym nie ma żadnego wpływu na rodzaj zależności składniowej przytoczenia. Podobnie jak szereg in­ nych składników, czy naw et konstrukcji wypowiedzeniowych o charak­ terze akcesoryjnym , wchodzi w w ew nętrzne związki konotacyjne z cza­ sownikiem w prow adzającym na odcinku tekstu prowadzącego.

P r z y t o c z e n i a p r z y d a w k o w e . Oprócz omówionych już cza­ sowników deklaratyw nych w prowadzających wartość konotacyjną z przy­ toczeniem posiadają również w prowadzenia rzeczownikowe. Są to n aj­ częściej form y dewerbalne, utworzone od czasowników mówienia, dla­ tego też można przyjąć dla nich, w sposób analogiczny do czasowników, określenie — deklaratyw ne. Pozostają one w ścisłym związku konotacji w ew nętrznej w tekście prowadzącym z czasownikami jako ich dopeł­ nienia i na linii tekstu zajm ują pozycję najbliższą przytoczeniu, które jest w stosunku do nich przydaw ką, np.

(127) — A n ie przych od zą nam z pom ocą — d ok oń czyłem jego m yśli.

S. 285

(128) O d p ow iad ałem m o n o sy la b a m i n a stereo ty p o w e p y ta n ia M alińskiego „jak le c i”, „no i jak pan zn osi te u p a ły ? ”

S. 107

(129) Z w ró cił się do m n ie z zap ytan iem : — C zym m ożem y słu żyć?

S. 145

W artość sem antyczna rzeczowników w prowadzających nie decyduje o rodzaju zależności składniowej przytoczenia, dlatego też istnieje moż- • liwość większej swobody w wyborze tego rodzaju wprowadzeń; nie zaw­

sze muszą one mieć cechę deklaratywności, np.

(130) A ż dopiero w ty m m ie jsc u naszego suchego d ialogu w trą cił ta k i ko­ m entarz:

— J eg o e m in en cja m a czas n a w szy stk o , co u w aża za w ła śc iw e .

S. 205

(131) Z a p y ta łem k ieru ją c się u ta rty m sk ojarzen iem :

— S ły sza łem , że w górsk ich w io sk a ch p a n u je tu taj nędza.

(25)

(132) N agle głos, ten sam , co dziś rano w telefo n ie : — Słucham .

s. 38

Jako dopełnienia do czasowników, z którym i tw orzą związek dopeł­ nieniowy, rzeczowniki wprowadzające w ystępują najczęściej w bierniku, ale nie jest to norm ą obowiązującą. Mogą występować w innych p rzy ­ padkach i ich form a fleksyjna „każe uważać wypowiedź przez nie w pro­ wadzoną za stojącą w takim lub innym przypadku [...] Jest to jedyny sposób określania funkcji fleksyjnej przytoczenia w danej sy tu acji” 20,

np.

(133) K siądz de V os u d zielił odpow iedzi: •— N ie, teraz n ie m ogę.

S. 71

(134) [...] spojrzałem ze zd ziw ien iem n a siw e g o K sięd za, k tó ry zw ró cił się do m n ie z zapytaniem :

— Czym m ożem y służyć?

s . 145

(135) Z apytałem k ieru jąc się u tartym sk ojarzen iem :

— S ły sza łem , że w górsk ich w io sk a ch p a n u je tu ta j nędza.

P r z y t o c z e n i a o k o l i c z n i k o w e . Zależność okolicznikowa przytoczenia reprezentow ana jest zaledwie przez kilka przykładów, nie upoważnia więc do snucia wniosków ogólnych. Przytoczenie pełni w tej konstrukcji funkcję okolicznika sposobu w stosunku do wprowadzenia, np.

(136) S k oń czył tak:

— A le n iech ży ją m ając w p iersia ch p łom ień !

s . 150

(137) K oniec zdania brzmi:

— ...W ięc ow szem , w y jeżd żam .

S. 198

(138) O statnie p y ta n ie brzm iało:

— K ied y pan zam ierza op u ścić Rzym ?

s . 205

W pierwszym przykładzie przytoczenie jest wprowadzone zaimkiem przysłówkowym, w dwu pozostałych czasownikami.

P r z y t o c z e n i a z a k c e s o r i a m i . Wszystkie typy zależności syntaktycznej przytoczenia w stosunku do tekstu prowadzącego zależą nie od położenia członu wprowadzającego w zestawieniu, czy w w y­ padku rozwiniętych w prowadzeń czasownikowych od szyku składników,

(26)

z którym i w prowadzenie wchodzi w stosunki konotacji w ewnętrznej, ale od jego sem antyki.

Poza omówionymi już przytoczeniam i wprowadzonymi w ystępują w m ateriale językowym Urzędu takie konstrukcje zestawione, których określenie związku syntaktycznego z przytoczeniem sprawia trudności. Najbliższy przytoczeniu odcinek n arracji głównej nie posiada w swej stru k tu rze żadnego wprowadzenia, nie ma też podstaw y do przyjęcia elipsy czasownika. Tekst prow adzący m a najczęściej konstrukcję pełnego związku podmiotowo-orzeczeniowego. Podstawowe człony mogą tworzyć grupy rozw inięte składnikam i określającym i typu przydawkowego, do­ pełnieniowego lub okolicznikowego. Żaden z tych elementów nie kono- tu je członu przytoczonego. We wszystkich przykładach czasowniki peł­ niące rolę podstaw y zdania (lub kilku zdań w złożonej konstrukcji) róż­ nią się od wprowadzających tym; że semantycznie są niedeklaratywne. W związku z tym .nie mogą tworzyć stosunków syntaktycznych z przy­ toczeniem. Taki rodzaj zestawienia nazywam, zgodnie z Klemensiewi­ czem 21, przytoczeniem z akcesoriami, ponieważ odcinek tekstu prow a­ dzącego podaje jakieś szczegóły sytuacyjne, które towarzyszą słowom lub myślom osoby mówiącej.

Poza tym , że nie ma formalnego wskaźnika zależności syntaktycznej m iędzy tekstem prowadzącym a przytoczeniem, oba człony nie posiadają naw et ścisłego związku semantycznego. Zakres treści zaw artej w tekście głównym nie odpowiada znaczeniowo treści przytoczenia. Najprostszym typem konstrukcyjnym członu akcesoryjnego jest zdanie jednoczłonowe lub związek podmiotowo-orzeczeniowy o ściśle określonej funkcji akce- soryjnej, np.

(135) Ś m ia ł się:

— „S a n A p o ll in a r e ”, „San A p o ll in a r e ”,

P iu si stu d ia , m e n o si im para!

s . 11

(136) R oześm iałem się:

— A cóż m n ie p an ta k w y g a n ia z R zym u!

s . 154

(137) — A ż sło w o , roześm iał się M aliński.

s . 183

W tych konstrukcjach jako podstawa wypowiedzenia w ystępuje n aj­ częściej czasownik śmiać się, obok innych, np. skrzyw ił się, który od­ nosi się do w yglądu zewnętrznego osoby mówiącej. Funkcję akceso- ry jn ą pełnią także inne czasowniki charakteryzujące jego stan we­ w nętrzny, np.

21 N ie c a ły od cin ek te k stu prow adzącego (poza w p row ad zen iem ) p ełn i iu n k c ję a k cesoryjn ą. T erm in człon a k ceso ry jn y p rzyjm u ję zgodnie z rozu m ien iem Z. K le ­ m en siew icza .

Cytaty

Powiązane dokumenty

- opisz walkę i śmierć rycerza we fragmencie eposu, - opisz Rolanda jako ideał średniowiecznego rycerza, - podaj cechy gatunkowe eposu rycerskiego.. Korzystajcie również z

Od 1919 roku nadawano program radiowy z Hagi, od 1920 – regularne programy informacyjne w USA (radiostacja KDKA w Pittsburgu, pierwsze na świecie radio komercyjne) oraz w

W niniejszej pracy zastosowano dwie komplementarne metody QCM-D (ang. Quartz crystal microbalance with dissipation monitoring) oraz MP-SPR (ang. Multi-Parametric

Edward Breza, syn Marty (z domu Gruchała) i Józefa Brezów, języ- koznawca, onomasta, dialektolog, kaszubolog, historyk języka polskiego, metodyk nauczania języka polskiego

W Materiałach zamieściliśmy samouczki obsługi bezpłatnych aplikacji internetowych, przydatnych w działalności promocyjnej i edukacyjnej bibliotek – usługi

Wykonano również badania przebiegu procesu wypłukiwania za pomocą wody roztworu oleju mineralnego z porowatej warstwy piasku.. Celem tej części pracy było określenie

Chrystus cierpiał, znosił prześladowania ze strony otoczenia, nato ­ miast kościół, który szczyci się tym, że od tego właśnie Boga pochodzi i posiada

Rozpatrywane wyżej wiązki wektorów stycznych do rozmaitości są szczególnym przypadkiem tej definicji, gdy Y jest przestrzenią liniową w-wymiarową, O grupą