• Nie Znaleziono Wyników

Generacja dziennikarzy kierujących pismami wywodzącymi się ze Spółdzielni Wydawniczo-Oświatowej "Czytelnik" w latach 1959-1960 i 1970-1971

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Generacja dziennikarzy kierujących pismami wywodzącymi się ze Spółdzielni Wydawniczo-Oświatowej "Czytelnik" w latach 1959-1960 i 1970-1971"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Ciborska, Elżbieta

Generacja dziennikarzy kierujących

pismami wywodzącymi się ze

Spółdzielni Wydawniczo-Oświatowej

"Czytelnik" w latach 1959-1960 i

1970-1971

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 30/1, 35-42

(2)

ELŻBIETA CIBORSKA (Warszawa)

G EN ER A C JA D ZIEN N IK A RZY K IER U JĄ C Y C H PISM A M I W YW ODZĄCYM I SIĘ ZE SPÓ ŁD Z IEL N I

W Y D A W N ICZO -O ŠW IA TO W EJ „C ZY TELN IK ” W LATACH 1959— 1960 i 1970— 1971

Robotnicza Spółdzielnia W ydaw nicza P ra s a ” (1 III 1951) z dorobku „C zy teln ika” p rz e ję ła osiem pism codziennych, k tó re fu n k cjo n u ją do dziś.

W ro k u 1959 w ychodziło osiem pism codziennych u tw orzonych przez SW-O „C zy teln ik ” :

„Życie W arszaw y” k ierow ane przez H e n ry k a K orotyńskiego „D ziennik P o lsk i” k iero w an y przez Z bigniew a T u rk a „D ziennik Ł ódzki” k iero w an y przez J a n a Podoskiego

„D ziennik Z achodni” k ierow an y przez B ronisław a S chm id ta-K o w al- skiego

„Głos W ielkopolski” k iero w an y przez L eo narda W ąchalskiego „D ziennik B ałty ck i” k ierow an y przez W acław a H yrę

„Słowo P o lsk ie ” k ierow ane przez B ronisław a W innickiego

„ K u rier Szczeciński” — kiero w an y przez Bolesław a R ajkow skiego W om aw ianym ro k u zbiorow y p o rtre t dzien nikarski p o tw ierdza fa k t k o n tyn uacji czytelnikow skich. O k o n ty n u ac ji stano w ili w yszczególnieni naczelni, k tó rz y (poza W acław em H yrą) zetkn ęli się z „C zyteln ikiem ” (jako tw ó rcy pism , kieru jący , pracow nicy, korespondenci) jeszcze za cza­ sów istnien ia te j spółdzielni w ydaw niczej. F u n k cje sw oje (oprócz Leo­ n a rd a W ąchalskiego) spraw o w ali bardzo długo. N ajdłużej kierow ali p i­ sm em : H en ry k K o ro ty ń sk i — 21 lat, Z bigniew T u rek — 10 lat, J a n Podoski — 11 lat, B ronisław S chm idt-K ow alski — 24 lata, B ronisław W innicki — 7 la t i Bolesław R ajkow ski — 10 lat.

P ism a czytelnikow skie m ają sw oją w y raźn ą specyfikę, k tó re j — w w aru n k ach n ieb y tu w łaściw ej im s tr u k tu ry — m ożna jedynie poszuki­ wać w działaniach poszczególnych ludzi i ich koleżeńskiej w spólnoty. Specyfika ta p rze jaw ia się w ten sposób, że w ró żny ch zestaw ieniach i badaniach prasoznaw czych w y o d ręb nia się (nie istniejący) tw ó r „p rasa czytelnikow ska”. Ja c y zatem dziennikarze kierow ali w ym ienionym i pism a­

mi w innym już czasie, po blisko dziesięciu lata ch od w łączenia ich do innego w ydaw cy?

(3)

3 6 E L Ż B IE T A C IB O R S K A

lesław em W ójcickim , jako kilkum iesięcznym naczelnym . Na jego m iejsce m ianow ano H e n ry k a K orotyńskiego, już od w rześnia 1946 r. pozostają­ cego w k ręg u „C zyteln ika” w ro li naczelnego A gencji P raso w o -In fo rm a­ cy jn ej, „W ieczoru W arszaw y” i „R zeczpospolitej”. Rów nież w przeszłoś­ ci H. K o ro ty ń sk i sty k a ł się z p rasą. P rzed w ojną jako s tu d e n t W ydziału H um anistycznego UW rozpoczął w spółpracę z „ K u rie re m W arszaw skim ”, pracow ał ta m do w y buchu w ojny. W czasie okupacji redagow ał p rasę ko n sp iracy jn ą, w lipcu 1943 r. p rzeb y w ał w k ilku obozach k o n c e n trac y j­ nych. Jego koneksje rodzinne rów nież w iążą się z dziennikarstw em . D ziadek, ojciec i s try j, a także trz y córki H e n ry k a to dziennikarze.

O prócz działalności ściśle re d a k to rsk ie j K o rotyński pośw ięcał sporo uw agi organizow aniu środow iska dziennikarskiego, d w u k ro tn ie b y ł p re ­ zesem ZG SD P (1951— 1956 i 1961— 1964) oraz k ilk a k ro tn ie posłem n a S ejm . F u n k c ję naczelnego p rzestał pełnić w 1972 r. M iał rów nież pół­ ro czn y epizod, w 1957 r., gdy b y ł poza ŻW. J a k podał S tefan K isielew ski w w y d an y ch w 1989 r. felieto nach L a ta pozłacane, lata szare, w iązał się on z zam ieszczeniem w „Ż yciu” in form acji o u form o w aniu się posel­ skiego K oła „ Z n a k ”, co w łaśnie podane w p rasie stało się niebaw em fak te m . W lata ch siedem dziesiątych i później K oro ty ń sk i b ył n a d a l ak ­ ty w n y pu blicystycznie, a także w y d aw ał dwie pozycje dok um entu jące jego pracę: w spom nienia T r z y czw arte p ra w d y oraz w ybór p u b lik acji

R óżnie byw ało. W 1974 r. otrzym ał, jako jed y n y z opisyw anych w a rty ­

kule, O rd er B udow niczych Polski Ludow ej. W 1982 r. w szedł do u tw o ­ rzonego po raz pierw szy T ry b u n a łu S tan u . Z m arł w 1986 r. „Życie W arszaw y ” kierow an e przez K orotyńskiego stało się try b u n ą w ypow ie­ dzi u zn an y ch au to ry tetó w .

T w órcy krakow skiego „D ziennika P olskiego” w yw odzili się z „ Ilu stro ­ w anego K u rie ra P olskiego”, a po w ojnie nie pełnili już fu n k cji w r e ­ dakcji. S pośród najczęściej zm ieniających się w te j red a k c ji naczelnych

(rek o rd — 14 n aczelnych od 1945 r.; średnio niew iele ponad 3 lata, co dla rozw inięcia i zrealizow ania linii program ow ej jest za krótko) w y ra ź ­ n ie w y ra s ta po n ad przeciętność Z bigniew Turek. Z adebiutow ał m ając

już 30 la t (rocznik 1917), a po 12 lata ch od d ebiu tu i p rzepracow an iu w red a k c ji D P ośm iu lat, w 1959 r. zostaje naczelnym „D ziennika P o l­ sk ieg o ”. P ozostał nim przez la t dziesięć, a n astępnie przeszedł do ty g od­ n ik a „ P rz e k ró j”, w k tó ry m n a d a l p racu je.

R ed ak to rzy dw u n a stę p n y c h pism , tj. J a n Podoski („D ziennik Łódz­ k i”) i B ro n isław W innicki („Słowo P o lsk ie”), w yw odzili się ze Lw ow a. J a n Podoski pochodził z ro dzin y d ziennikarskiej. Szlakiem ru ch ó w m i­ g rac y jn y ch już w lu ty m 1945 r. znalazł się w K rakow ie. T am w łączył .się w tw o rzenie p ra sy Polski L udow ej. B ronisław W innicki był n a js ta r ­

szym z opisyw anych red a k to ró w — rocznik 1904, m iał za sobą działal­ ność w P P S , d e b iu t w 1922 r. w socjalistycznym piśm ie „D zień”, ukończył

(4)

także dw a fa k u lte ty n a U JK w e Lw owie, polonistykę i g erm anisty kę, częściowo zoliczył też praw o i chemię.

Podoski będąc w K rakow ie n a k ró tk o zw iązał się z „D ziennikiem P o lsk im ”, W innicki zaś naw iązał k o n ta k ty z p rzed w ojennym i działacza­ mi P P S . Do P P S w stąp ił także po w ojnie J a n Podoski. N iedługo potem obydw aj u d ali się n Ziem ie Zachodnie i Północne. B. W innicki osiadł we W rocław iu i tu przez p raw ie 40 la t (zm arł w 1983 r.) b ył czy n n y w prasie. N ajp ierw założył „N aprzód D olnośląski” i b ył jego re d a k to re m naczelnym , rów nież po p rzekształceniu tego pism a we „W rocław ski K u ­ rie r Ilu stro w a n y ” . P rz e d zjednoczeniem p a rtii w 1948 r. W innicki został oskarżony o odchylenie praw icow e i pozbaw iony fu n k cji w redak cji. Pism o rów nież zostało zlikw idow ane.

Ja n Podoski pracow ał p rzy organizow aniu oddziału P o lp ressu w Szczecinie, K oszalinie i Łodzi. W lata ch 1953— 1959 został red a k to re m naczelnym w rocław skiego „Słow a Polskiego”. N a ty m stanow isku zastą­ pił go w łaśnie B ronisław W innicki, k tó ry kiero w ał pism em kolejne 7 lat. Podoski zaś przeniósł się na 5 la t (1959— 1964), do gab inetu naczelnego „D ziennika Łódzkiego” . Po zakończeniu p rac y w „D zienniku Łódzkim ” Podoski przez d w a la ta p rzeb yw ał w m isji w ojskow ej w W ietnam ie, a potem przez 20 la t pracow ał w P olskim Radio W arszaw a. Z m arł w 1985 r.

Dwóch n a stę p n y c h red ak to ró w w yw odzi się z W ielkopolski. Zarów no L eonard W ąchalski, jak i B ronisław S chm idt-K ow alski dojrzew ali w cza­ sie w o jn y zdobyw ając w iedzę na ta jn y c h kom pletach. Tuż po w ojnie zadebiutow ali w c z y t e ln i к o w sk i m „Głosie W ielkopolskim ” .

L eonard W ąchalski urodził się w P oznaniu i tu całe życie m ieszka. Schm idt-K ow alski u rodził się w Środzie W ielkopolskiej, zaraz po w o j­ nie ukończył d w a w ydziały U n iw ersy tetu im ienia A dam a M ickiewicza w P oznaniu w try b ie zaocznym — E konom iczno-P raw ny i H u m an isty cz­ ny. W ąchalski, k tó ry m a tu rę uzyskał w 1947 r., zaliczył dw a la ta studiów polonistycznych, ale w 1949 r. stu d ió w poniechał. U kończył n ato m iast, 20 la t później, W ydział H istorii n a UAM.

L eonard W ąchalski w 1959 r., tj. p rzed objęciem fu n k cji naczelnego „Głosu W ielkopolskiego” (spraw ow ał ją ro k i cztery m iesiące, a więc n ajk ró cej spośród naczelnych), pracow ał w „E xpressie P o zn ańskim ” , w k tó ry m doszedł przez różn e stan o w isk a do fu n k cji re d a k to ra naczelnego. Po opuszczeniu „G łosu” w 1960 r. p rac u je niezm iennie w „Gazecie P o­ zn ań sk iej”. W 1947 r. w stąp ił do P P S , przez 4 k adencje był przew od ni­ czącym Z arządu O kręgu SDP.

B ronisław S chm idt-K ow alski w lata ch czterd ziesty ch pracow ał w In ­ sty tu cie W ydaw niczym „Polska L udow a”, należącym do Polskiego S tro n ­ n ictw a Ludow ego. Jeszcze w kw ien iu 1948 r. w stąp ił do P P R , w lu ty m 1948 r. rozpoczął p racę jako cenzor w W ojew ódzkim U rzędzie K o n tro li

(5)

3 8 E L Ż B IE T A C IB O R S K A

P ra sy w Poznaniu. N a ty m stan o w isk u pozostaw ał przez 4 la ta in te n sy ­ fik u jąc sw oją w spółpracę z w ielom a pism am i. Od 1948 r. kierow ał dzia­ łem politycznym w „E xpressie P oznań sk im ” . W lata ch 1949— 1950 był kierow n ikiem w ielkopolskiego oddziału „G rom ady” , a następ n ie przez 5 la t praco w ał w „Gazecie P o zn ań sk iej” jako pu blicysta, kiero w nik dzia­ łu, zastępca i p.o. re d a k to ra naczelnego. W 1955 r. został re d a k to re m n aczelnym „Głosu Szczecińskiego”, gdzie pozostaw ał do m om en tu p rz e ­ m ian październikow ych. W n astęp stw ie dokonanego przez zespół re d a k ­ cy jn y w yb oru now ego kolegium , S chm idt-K ow ałski do kolegium nie w szedł i został m ianow any, od 1 lutego 1957 r., naczelnym „D ziennika Zachodniego”. P rz e trw a ł n a ty m stanow isku aż 24 lata. W 1981 r. p rze ­ szedł n a w cześniejszą e m e ry tu rę . Od 1962 r. p rac u je jako a d iu n k t w Śląskim In sty tu cie N aukow ym . J e s t tam czynny nadal. S ch m idt-K ow al­ ski specjalizuje się w p roblem aty ce niem coznaw czej. W ydał także kilk a so crealistycznych powieści w lata ch pięćdziesiątych. P isał okolicznościo­ we b ro szu ry i scenariusze do film ów propagandow ych.

R ed ak to r naczelny „ K u rie ra Szczecińskiego”, kolejnego pism a o ro ­ dowodzie czytelnikow skim , to Bolesław R ajkow ski. P e łn ił on fu n k cję w lata ch 1951— 1961. Rozpoczął działalność dzien nikarską w w ieku 36 lat. Pochodził z rod ziny ak to rskiej. Jeg o ojciec kierow ał te a tra m i, w okresie m iędzyw o jen ny m m .in. te a tre m w B rześciu n a d Bugiem . B olesław R a j­ kow ski stu d io w ał n a A kadem ii S ztu k P iękn y ch , ale jej nie ukończył. U kończył n a to m ia st zaocznie k u rsy n a W olnej W szechnicy P olskiej, był także przez 5 la t u rzęd n ik iem państw ow ym . W 1938 r. zapisał się n a stu d ia ekonom iczne, ale ich przebieg został p rze rw a n y przez m obilizację w m arcu 1939 r. W sierp niu został zdem obilizow any. W ojnę p rz e trw a ł w B rześciu prow adząc pracow nię m alarską. W 1945 r. znalazł się w Szcze­ cinie i tu — w m aju — zadebiutow ał w „W iadom ościach Szczecińskich”, a w k ilk a m iesięcy później został n a szesnaście la t pracow nikiem „K u ­ r ie r a ”, gdzie — jak pisze — przeszedł w szystkie fu n kcje re d a k c y jn e (red. technicznego, działu terenow ego, k u ltu raln eg o , m iejskiego, łączności z czy­ teln ikam i, rep o rtaż y sty , publicysty, felietonisty, fo to re p o rtera , ilu s tra ­ tora, rysow nika, k a ry k a tu rz y sty ...) aż do aw ansu n a re d a k to ra naczelne­ go. W 1961 r. B. R ajkow ski przeniósł się do W arszaw y. Został zastępcą re d a k to ra naczelnego A PI, po tem zastępcą re d a k to ra naczelnego A gencji R obotniczej, a od 1972 r. po dziś dzień (od 1974 r. n a części e ta tu — e m e ry tu ra ) p rac u je w „E xpressie W ieczornym ”. Bolesław R ajkow ski w 1989 r. ukończył 80 la t i jest n a jsta rsz y m czynnym dzien nik arzem w opi­ sy w anej g eneracji. J e s t także jed y n y m b e z p arty jn y m n aczeln ym pism , k tó re w yw odzą się z „C zyteln ik a”. D ebiutow ał n ajp óźn iej — 36 lat.

W acław H yra, k ie ru ją c y „D ziennikiem B ałtyckim ” w lata ch 1957— 1968, był jed y n y m red a k to re m , k tó ry nie m iał ciągłości p rac y dzienni­ k arsk iej, a będąc n a stanow isku re d a k to ra naczelnego nie znajdow ał k o n ta k tu z zespołem red ak cy jn y m . S p raw a ta w ym aga dalszych rz e te l­

(6)

nych uściśleń. U rodził się w 1914 r. w W arszaw ie. Tu w 1936 r. zdobył m atu rę i pracow ał jako k reślarz w P ań stw o w y ch Z akład ach In ży n ie­ ry jn y c h . W ojnę p rz e trw a ł w W arszaw ie, b ra ł udział w pow staniu w a r­ szaw skim . W 1945 r. zakładał „Głos Ż y ra rd o w a ”, w ychodzący do dziś, następ nie pełnił różne fu n k cje w a d m in istracji państw ow ej, by ł m .in. sta ro stą P szczyny i Cieszyna, a n a stęp n ie w iceprzew odniczącym PW R N w Zielonej G órze i G dańsku. W 1955 r. został sk iero w an y n a stanow isko p u blicy sty w „D zienniku B ałty ck im ”, gdzie po dw u lata ch zajął fo tel re d a k to ra naczelnego. Po odw ołaniu z fu n k cji naczelnego, w 1968 r., p r a ­ cował przez 7 la t jako p u b licy sta w „Tygodniku M orskim ” , a n astęp n ie w „W ieczorze W ybrzeża” . Od 1979 r. b y ł n a em e ry tu rz e. Z m arł w 1987 r.

P odsum ow ując należy stw ierdzić, że:

— p rze c ię tn y w iek w m om encie obejm ow ania stanow iska re d a k to ra naczelnego w ynosił 40 lat;

— średnio na stanow isku re d a k to rz y naczelni b yli 11 lat;

— n a jsta rsz y m w m om encie aw ansu b y ł B ronisław W innicki — m iał 55 lat, n ajm łod szy m B ronisław S chm idt-K ow alski — 31 lat;

— pięciu red a k to ró w debiutow ało w okolicach dw udziestki (Schm idt­ -K ow alski, Podoski, W ąchalski, K o ro ty ń sk i i W innicki — ci dw aj ostatn i przed w ojną), dw óch w okresach trzy d ziestk i (Нуга i T urek) i n ajp ó ź­ niej, w w ieku 36 lat, Bolesław R ajkow ski;

— pochodzenie inteligenckie m ieli K orotyński, Podoski, W innicki i Rajkow ski;

— robotnicze — S chm idt-K ow alski i H yra; — chłopskie — T urek;

— określone przez zainteresow anego jako drobnom ieszczańskie (oj­ ciec kupiec) — W ąchalski;

— W arszaw a b y ła m iejscem urodzenia K orotyńskiego i H yry, — Lw ów — Podoskiego i W innickiego;

— D rohobycz to m iejsce u rodzenia T u rk a;

— w Środzie W lkp. u rodził się Schm idt-K ow alski; — w P oznaniu urodził się W ąchalski;

— w K aliszu urodził się R ajkow ski.

J e s t to g en e ra c ja d zien nik arzy o solidnym przygotow aniu pod w zglę­ dem w ykształcenia. Je d y n ie H y ra i Podoski zakończyli edukację na m aturze. W czasach m iędzyw ojennych k ilk u naczelnych, jak W innicki, K orotyński i częściowo R ajkow ski, studiow ało w try b ie stacjo n arn y m . W konspiracji działali K o roty ń sk i i W innicki, Podoski b y ł sch w y tan y i osadzony n a k ró tk o n a P aw iaku , ale b ra k u do k u m en to w an ej działal­ ności k on sp iracy jn ej. Bolesław R ajkow ski p rzeb y w ał od 1941 do 1943 r. w obozie k o n c e n trac y jn y m we Lw owie, skąd rato w a ł się ucieczką i do końca 1944 r. u k ry w a ł się w lasach bóbreckich.

B ogata jest działalność w ym ienionych dzien nikarzy w SD P. W szyscy w ym ienieni doń należeli. K oroty ń sk i kiero w ał ZG. W innicki tw o rzy ł w ro

(7)

-40 E L Ż B IE T A C IB O R S K A

oław ski O ddział i był jego trz y k ro tn y m przew odniczącym , R ajkow ski b ył rzecznikiem d y scy p lin arn y m Sądu D ziennikarskiego ZG SDP, W ąchałski przew odniczył czterokroć oddziałow i poznańskiem u. C zterech re d a k to ­ ró w — Podoski, W innicki, Н уга i K o ro ty ń sk i — już zm arło.

W lata ch 1970— 1971 „Ż yciem W arszaw y ” n ad al kiero w ał H e n ry k K o­ ro ty ń sk i, a „D ziennikiem Z achodnim ” B ronisław S chm idt-K ow alski. Po­ zostałym i pism am i kierow ali:

„D ziennikiem P o lsk im ” — M arian K aniew ski, „D ziennikiem Ł ódzkim ” — S tan isław Januszew ski, „G łosem W ielkopolskim ” — L esław T okarski, „D ziennikiem B ałty ck im ” — J e rz y M atuszkiew icz, „Słow em P o lsk im ” — Z bigniew Tem pski,

„ K u rie re m Szczecińskim ” — Zdzisław Czapliński.

J e s t to pokolenie znacznie różniące się od p oprzedniej generacji. Je d y n ie S. Jan u szew sk i (naczelny DŁ w lata ch 1964— 1971) nie poddaje się przeprow adzo n ym poniżej uogólnieniom . Pozostała p iątk a dzienni­ k a rz y może być określona jako pozyskana dla dzien n ik arstw a z zaciągu ZM P. S. Jan u szew sk i (rocznik 1916) przed w o jn ą zdał m a tu rę i w m ie j­ scu swego urod zenia i zam ieszkania, tj. w e Lw owie, im ał się różn ych za­ jęć. W 1942 r. znalazł się w W arszaw ie i od ra z u sta ł się w spółorganiza­ to rem p ra sy PPR . K ierow ał d ru k a rn ią i k olportażem PPR . Od lutego 1945 r. aż do zjednoczenia p a rtii p ełn ił kierow nicze fu n k cje p a rty jn e w P P R w W arszaw ie, W rocław iu i G dańsku. Od stycznia 1949 r. przez pięć la t pozostaw ał re d a k to re m naczelnym „G azety P o zn ań sk iej”. W 1954 r. znalazł się w łódzkim „Głosie R obotniczym ”. W 1961 r. został zastępcą re d a k to ra naczelnego „D ziennika Łódzkiego”, a w 1964 r. aw an ­ sow ał n a naczelnego. W 1971 r. przeszedł n a re n tę p a rty jn ą . Z m arł dw a la ta później. M iał nieukończone stu d ia praw nicze n a U JK we Lw owie. N apisał kilk a książek.

W szyscy w ym ienieni pow yżej (oprócz K orotyńskiego i Janu szew sk ie­ go) debiutow ali pod koniec la t czterd ziesty ch lu b n a początku la t pięć­ dziesiątych. W szyscy należeli do ZM P, pełnili w te j organizacji w ysokie fun k cje, jak L esław T okarski czy Zdzisław C zapliński. T okarski b ył w spółzałożycielem ZMP. P raco w ał przez 6 la t w L ektoracie P ra sy ZG ZM P, a n a stę p n ie kierow ał „W alką M łodych”. W lata ch 1957— 1960 by ł słuchaczem W SNS. S tu d ia te sfinalizow ał w 1963 r. w try b ie zaocznym , u zysku jąc dyplom m ag istra socjologii. Od 1960 r. rozpoczął p racę w „Głosie W ielkopolskim ’’ n a stan o w isk u re d a k to ra naczelnego, a n a stę p n ie przeniósł się do W arszaw y w zw iązku z pow ołaniem go n a stanow isko re d a k to ra naczelnego tygodn ik a „ P e rsp e k ty w y ”. F u n k c ję tę sp ra w u je po dziś dzień dzisiejszy. Zdzisław Czapliński, naczelny „ K u rie ra Szcze­ cińskiego” w lata ch 1965— 1974, rozpoczynał sw oje dorosłe życie jak o łącznik i k o lp o rte r BCH, a także uczeń ta jn y c h kom pletów . Po w o jnie należał do „W ici”, potem do kierow niczych grem iów ZM P w K a to w

(8)

i-each. W 1957 r. w łączył się do tw orzenia ZMS. B ył członkiem К С ZMS do 1961 r. A k ty w n y działacz ru c h u przyjaciół h arcerstw a. In sp iro w an y ideam i h a rc e rstw a w y daw ał dodatek do „ K u rie ra Szczecińskiego” pt. „H arcerski T ro p” . J e s t to jed y n y dodatek o ty m c h a ra k te rz e w p rasie codziennej w Polsce. J e rz y M atuszkiew icz, n aczeln y „D ziennika B ałtyc­ kiego” w lata ch 1968— 1975, n ależał do ZWM, AZWM i ZM P. Z pow odu p rzerw y w ojen n ej M atuszkiew icz k o n ty n u o w ał n a u k ę w ty m sam ym li­ ceum im. J a n a K asprow icza w Inow rocław iu, do którego dostał się, zdaw ­ szy egzam in k onkursow y, w 1949 r. J. M atuszkiew icz przeniósł się po zakończeniu p rac y w „D zienniku B ałty ck im ” do Poznania, gdzie p raco ­ w ał w „G azecie P o zn ań sk iej” i od 1882 r. w tygodniku „W p rost”. W 1985 r. przeszedł n a em e ry tu rę . W 1987 r. zginął w k a ta stro fie ko ­ lejow ej pod Bydgoszczą. M arian K aniew ski, absolw ent dzien n ik arstw a n a U J i m ag ister h isto rii UW, znaczy ten n u r t tra d y c ji krakow skiego „D ziennika P olskiego”, w k tó ry m k rakow scy cenzorzy o b ejm u ją fotel naczelnego tego pism a. P o p rzep raco w an iu dziesięciu la t w aparacie p a r­ ty jn y m (1956— 1966) i czterech la t w krak o w sk iej cenzurze, w lata ch 1970— 1973 k ierow ał on DP. P o te m b y ł d y rek to rem k rakow skiej Roz­ głośni Polskiego Radia, od 1981 r. p ra c u je w notow skim w y d aw n ictw ie „Sigm a” i jest naczeln y m jednego z pism tegoż w ydaw nictw a. R ed akto r naczelny „Słow a Polskiego”, Z bigniew Tem pski, kierow ał ty m pism em w latach 1968— 1972. Ze „Słow em P o lsk im ” i D olnym Śląskiem był zw ią­ zany przez 17 lat. Tam opublikow ał w iele p rac o D olnym Śląsku. W 1967 r. obronił pracę d oktorską z dziedziny n a u k ekonom icznych. B ył w ykładow cą n a stu d iach dzien n ik arskich n a u n iw e rsy te ta c h we W rocła­ wiu i w W arszaw ie. W 1972 r. został se k re tarz em ZG SD P i przenió sł się do W arszaw y. B ył o d tąd red a k to re m „ P rasy P o lsk ie j”. W lata ch 1980— 1983 by ł s e k re ta rz e m -d y re k to re m R adiokom itetu. W czerw cu 1983 r. zo­ stał naczelnym „P rzeglądu Tygodniow ego” . Z m arł 1 m arca 1984 r. N a­ pisał m .in. podręcznik dla adeptów d zien n ik arstw a Proces redagowania

dziennika. P o śm iertn ie został u h o n o ro w an y jako pierw szy Z łotą O dznaką

SD P R L „Z a zasługi dla d zie n n ik arstw a ”.

W ym ienionych w te j grupie dzienn ik arzy sch araktery zow ać m ożna następująco:

— przeciętn y w iek w m om encie obejm ow ania stanow iska re d a k to ra naczelnego w ynosił 39,6 lat, nieznacznie się więc obniżył;

— średnio (bez K orotyńskiego i Schm idta-K ow alskiego) re d a k to rz y naczelni byli n a stano w isku 7 la t — skrócił się więc czas pełnien ia fu n k ­ cji w porów nan iu z p oprzednią generacją;

— n a jsta rsz y m w m om encie aw an su b y ł M atuszkiew icz — 45 lat, najm łodszym L esław T okarski — 30 lat, a więc rozpiętość m niejsza, z tym że jak b y p asu jący b ard ziej do p o przedniej g en eracji Januszew ski a w an ­ sow ał jeszcze później (48 lat);

(9)

4 2 E L Ż B IE T A C IB O R S K A

n iew sk i (18), T okarski (22), M atuszkiew icz (25), Tem pski (23), C zapliń­ ski (21);

— pochodzenie inteligenckie: K aniew ski, Januszew ski, T okarski i Tem pski;

— robotnicze: M atuszkiew icz; — chłopskie: Czapliński;

— m iejsce urodzenia: K aniew ski — W ilno, Jan u szew sk i — Lwów, T okarski — G dynia, M atuszkiew icz — Inow rocław , Tem pski — Wola, pow. Ż nin i Czapliński — M ieronice koło Jędrzejo w a.

W szyscy w ym ienieni dziennikarze byli członkam i P Z P R , ak ty w n ie działali n a sw oim terenie, m .in. jako lek to rzy K W P Z P R , członkow ie P len ó w KW, a także w ładz cen traln y ch ; np. L esław T okarski był człon­ kiem K om isji ds. organizow ania IX N adzw yczajnego Z jazdu PZ P R , a w lata ch 1981— 1982 kierow ał W ydziałem К С P Z P R łącząc tę fu n k cję z kie­ ro w aniem pism em „ P e rsp e k ty w y ”. W szyscy byli czołnkam i SD P i w ielo­ k ro tn ie p ełn ili w ażne funkcje. J e rz y M atuszkiew icz b y ł trz y k ro tn ie p rze ­ w odniczącym O ddziału M orskiego SDP.

N ajb ard ziej w y razisty m ry sem b y ła (u początków pracy) ich dzia- łolność w ZM P, k tó rą podejm ow ali w cześniej niż naukę. A ni jeden z pię­ ciu typ ow y ch p rzedstaw icieli pokolenia ZM P-ow skiego nie mógł przebyć k lasycznej drogi kształcenia stacjonarnego. Składało się n a to w iele przyczyn. N ajw ażniejszą chyba b y ła szansa, jak ą te la ta stw arzały , i m ożność posm akow ania ro m an ty zm u p ierw szych la t tw orzenia now ych zjaw isk w Polsce. W n iek tó ry ch p rzy pad k ach decydow ała też zw ykła konieczność, w ydoroślenie w czasie w o jn y i p o trzeba zarab ian ia n a życie.

Jeszcze jed n a reflek sja dotycząca m ateriałó w zw iązanych z analizo­ w an iem zagadnieniem . A rchiw u m ZG RSW „ P -K -R ” jest niekom pletne. Istn ieją także rozproszone pu b lik acje okolicznościowe w w ym ienionych pism ach. T em at ten jest jed n ak szalenie fra p u ją c y ze w zględu n a to, że większość k o n ty n u ato ró w pism założonych w SW -O „C zytelnik ” jesz­ cze żyje, jest w pełni sił tw órczych i stano w i niezastąpione źródło w ła ­ sn ej, dośw iadczonej i tw orzonej przez siebie, historii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jakuba Apostoła występuje również w heraldyce gmin: Dolné Veste- nice (okres Prievidza), Lechnica (okres Kežmarok) a Záhorská Ves (okres Malacky) oraz Jakubov (okres Malacky)

Po piąte, męskość była postrzegana w różnych kulturach (także w europejskiej) jako zadanie. „Nieświadomie więc zakłada się, iż kobiecość jest stanem naturalnym, zastanym

W expose przedstawiono cele wzajemnie wykluczające aifl pogłębianie refo- rmy 1 wzrost roli cenłralne~o planowania,naciek na prsebudowt struktury gospodarczej PRL i

Powyższe wymaganie nie dotyczy urządzeń, które można łatwo zdemontować w celu oczyszczenia (z wyjątkiem, nagrzewnic i chłodnic). Między otworami rewizyjnymi nie

mówiący jest powiązany wielorakimi związkami z sytuacją, adresatem, tradycją kulturową [...]. Może je przytaczać, parafrazować, parodiować [...] 10. W świadomości jednostki

Nawiązania do dramatu Williama Szekspira pojawiają się w wielu miejscach w utwo- rze Słowackiego w formie wyraźnych, bezpośrednich intertekstów (m.in. wspomnia- na już

Projekt wykonawczy przebudowy mostu drogowego ciągu drogi wojewódzkiej nr 212 w m... Projekt wykonawczy przebudowy mostu drogowego ciągu drogi wojewódzkiej nr 212

• Universal 56S, rozmiar 90E, Pasek Inox, szyba reflex kolory: Antracyt, Ciemny orzech Złoty dąb. • Perfect 68XG, rozmiar 90E, Pasek Inox Plus, lustro weneckie kolory: