• Nie Znaleziono Wyników

Akcentowe warianty wyrazowe w teorii językoznawstwa normatywnego oraz w świadomości językowej nauczycieli

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Akcentowe warianty wyrazowe w teorii językoznawstwa normatywnego oraz w świadomości językowej nauczycieli"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S FOLIA LINGUISTICA 35, 1996

K rystyna W ojtczuk

AK CENTOW E W ARIANTY W YRA ZO W E W TEO RII JĘ ZY K O Z N A W ST W A N O R M A T Y W N E G O O R A Z W ŚW IA D O M O ŚC I JĘZY K O W EJ N A U C Z Y C IE LI

Z jaw isko akcen tu , czyli w yodrębnianie jakiegoś elem entu składow ego stru k tu ry tek stu językow ego (np. głoski w sylabie lub w yrazie, w yrazu w w ypow iedzeniu), jest stałą cechą opozycyjną języ k a m ó w ion ego w zględem pisanego (tu: polskiego). O d d a w n a też przyciągało uw agę język ozn aw ców , stąd o b fita lite ra tu ra n a jego tem at. N ie znaczy to je d n a k , że p ro blem y z nim się łączące są w sp osób zadow alający rozw iązane i ra z n a zaw sze zam knięte. W ręcz odw ro tn ie, jest tu jeszcze wiele o tw arty c h zag ad n ień badaw czych, a począw szy od lat 70. zajęto się nim i ze zd w o jo n ą energią w now ym kontekście badaw czym , ja k im są b a d a n ia n ad polszczyzną m ó ­ w io n ą 1.

Jedn ym z tradycyjnych p roblem ów dotyczących ak cen tu polskiego je st sp ra w a jego c h a ra k te ru , tj. tego, czy jest o n dynam iczny (polegający n a różnicow an iu siły w ydechu), czy toniczny (polegający n a ró żn ico w aniu linii intonacyjnej na skali nisko : wysoko). Ja k w iadom o, większość językoznaw ców o p o w ia d a się za dynam icznością polskiego akcentu. D o zw olenników tezy 0 jeg o toniczności należy W. Jassem , k tó ry u p o cz ątk u lat 60., n a p o d staw ie przeprow adzonych przez siebie b ad a ń instrum entalnych, tezę ta k ą sform ułow ał 1 zaprezentow ał w książce pt. A kcen t ję z y k a polskiego2.

P olem ikę z Jassem em p o d jął M . Szym czak w arty k u le pt. O akcencie w ję z y k u po lskim zam ieszczonym w „ P ra c a c h F ilo lo giczn ych3. Szym czak w ykazuje, że in te rp re ta c ja Jassem a jest w wielu m iejscach błędna, stą d i jego

1 E. H o r w a t h , Wpływ czynników socjalnych na akcent form czasu przeszłego i trybu przypuszczającego tv języku mieszkańców Krakowa, [w:] Studia nad polszczyzną mówioną

Krakowa red., B. Dunaj, cz. 2, Kraków 1984, s. 51-73. 2 W. J a s s e m , Akcent języka polskiego, Wrocław 1962.

(2)

w nio ski k o ń co w e m o g ą w z budzać w ątpliw ości. Sw oje uw agi Szym czak kończy konkluzją, że: „W tym zakresie [czyli w zakresie akcen tu w yrazow ego - p o d k re śl. K . W.] - p o d o b n ie ja k i w zakresie ak c e n tu zd an io w eg o - p o trzeb n e są dalsze b a d a n ia ” .

W zw iązku z powyższym przew inął się w niektórych p racach fonetycznych pogląd, że zastanaw ianie się nad rozróżnieniem akcentu tonicznego i dynam icz­ nego jest przeży tkiem 4.

O sta tn i sąd w ydaje się sfo rm u ło w an y zb y t sk rajn ie. P o z o sta je więc zgodzić się z tym , że dalsze b a d a n ia są tu p otrzeb ne. Tym czasem je d n a k opow iad ałab y m się za ujęciem kom prom iso w y m , zak ład ającym , że obie cechy akcen tu , tj. i jeg o dynam iczność, i toniczność są w w yrazach o bec­ ne, ale w obec siebie względne. W zględna jest tak że jego iloczasow ość ja k o trzecia m ożliw a, o b o k dynam iczności i toniczności, cecha ak c en tu , p o leg a­ ją c a n a ró ż n ic o w a n iu czasu trw a n ia w ym ow y g łosk i n a skali k r ó tk o - długo.

D ynam iczność ak cen tu należy widzieć tylko ja k o jeg o cechę d o m in u jącą, nie w ykluczającą je d n a k ani toniczności, ani iloczasow ości. I to p rzesądza o specyfice polskiego akcentu w yrazow ego ju ż n a poziom ie system u języ k o ­ wego. N a to m ia st względy n atu ry pragm atycznej m o g ą sp ow od ow ać to , że w w ym ow ie k o n k re tn y c h w yrazó w m o że do jść d o d o m in acji k tó re g o ś z ak c en tó w , ju ż niekoniecznie d y n am icznego. W y n ik ało b y to z n a tu ry ludzkiego m ów ienia, z owej ekspresji tem u tow arzyszącej.

S praw a m oże się jeszcze d o d atk o w o k om plikow ać, jeśli się w eźm ie pod uwagę, że akcent w yrazow y w wielu w yrazach, począwszy od trzysylabow ych, m o że m ieć dw a ce n tra akcentow e: głów ne i pobo czn e. W edług B. i J. W ierzchow skich „w pew nym sensie kluczem d o szerszego op isu ak tu aln e g o stan u ak cen to w an ia w yrazów w języku polskim są w yrazy trzysy lab o w e” 5. N ieco dalej w tym sam ym arty kule au torzy piszą: „A k cen t n a sylabie p rz e d o sta tn ie j je st je d n a k w ta k ic h w y p a d k ach zw ykle d o ść słab y [...] Miejsce podkreślane i bardzo silnie podkreślane - to w wyrazie trzysylabow ym [...] p oczątek w yrazu. N a przedostatniej sylabie spoczyw a ak cen t właściwie p o boczny a nie główny; cechą isto tn ą tego akcen tu jest nie siła (d yn am ik a), ale przebieg m elodyczny: lekko opadający , rzadziej rów ny, tem u tow arzyszy w ydłużenie sylaby6.

A k cen t dynam iczny, w edług W ierzchow skich, ustępuje więc w w yrazach trzysylabow ych akcentow i tonicznem u i iloezasow em u w sylabie drugiej od k o ń ca , k tó ra jest jednocześnie m iejscem akcen tu p obocznego. P o jaw ia się

4 Ibidem, s. 46.

s B. J. W i e r z c h o w s c y , W sprawie akcentu wyrazowego »v języku polskim, [w:] 7. zagadnień fonetyki i fonologii współczesnego języka polskiego. Księga referatów ogólnopolskiej konferencji

tv Toruniu, Toruń 1982, s. 103. 4 Ibidem, s. 103-104.

(3)

n a to m ia st now y akcent główny - inicjalny, któ ry jest zapew ne akcentem dynam icznym .

W każdym razie pow yższe uwagi skłaniają d o refleksji, że stosu nk i akcentow e w w yrazach m o g ą być dość skom pliko w an e i nie p o d d a ją się łatw ym uogólnieniom .

W zw iązku z tym większość dotychczasow ych ro z p raw n a ten tem at postuluje dalsze, szeroko zakro jo n e b ad an ia, k tó re by zw eryfikow ały d o ty c h ­ czasow e sądy.

Je d n ą z kwestii, k tó ra czeka n a w eryfikację, jest p ro p o rc ja pom iędzy dw om a typam i akcentow ania w yrazów przez współczesnych Polaków : p ro p a r- oksyton ezą, czyli akcentem n a trzecią sylabę od k oń ca, i p arao k sy to n ezą , czyli akcentem na sylabę dru gą. C hodzi o analizę tego zjaw iska zarów n o z p u n k tu w idzenia opisow ego, ja k i no rm aty w n eg o , zaró w n o z p u n k tu w idzenia językoznaw stw a w ew nętrznego, ja k i zew nętrznego (np. psycho-, socjo- i p rag m alingw istycznego). Z a d a n ie to o k a z a ło się ta k szero kie i w ieloaspektow e, że dotychczas u dało się je tylko zasygnalizow ać. O to n iek tó re z dotychczasow ych ustaleń:

W zasadzie polszczyznę tra k tu je się ja k o język z u stab ilizo w an y m akcentem w yrazow ym , czyli z akcentem zw iązanym z d ru g ą sylabą od k oń ca, co nazyw am y parok sy to n ezą. W poczuciu językow ym P o lakó w (czyli św iadom ości lub kom petencji) ten w łaśnie typ ak c en to w an ia - n a sylabie p rzedostatniej - je st zakorzenio ny ja k o n atu ra ln y , właściwy polszczyźnic, dom inujący. Pozostaje on w swoistej opozycji do typu p ro parok syton iczneg o, p adającego na trzecią sylabę od k o ń ca w yrazu, k tó ry w poczuciu P o lak ów k ojarzy się z obcością. Z au w aża to K re ja, k tó ry ta k o tym pisze: „polski ak cen t (w yrazow y) zam yka się we współczesnej polszczyźnic w zasadzie ja k b y w opozycji następującej: akcent parok sy to n iczn y (nicnacechow any, dla w yrazów rodzim ych) - akcent proparoksytoniczny (nacechow any, d la wyrazów obcy ch )” 7.

Ja k w iadom o, tak ie opozycyjne trak to w a n ie o b u typów ak cen tu jest uproszczeniem , poniew aż faktycznie p ro p a ro k sy to n e z a nie dotyczy jedynie w yrazów o bcych, ta k sam o ja k i p a ro k sy to n e z a nie d o tyczy w yrazów w yłącznie rodzim ych.

K olejn y problem , k tó ry sukcesyw nie jest podejm ow any w ra m a ch b a ­ d a ń n ad akcentem , to szczegółow a an aliza fu n k cjo n o w an ia ow ego n ace­ chow anego, ja k wyżej w spom niano, typu akcen tu , tj. ak cen tu p ro p a ro k ­ sytonicznego.

Ju ż pobieżna obserw acja pozw ala zauważyć, że akcent ten m a ograniczoną dystrybu cję i dotyczy pew nych typów w yrazów rodzim ych o raz pew nych

7 B. K r e j a , Problem normy akcentowej we współczesnejpolszczyźnie, „Studia Polonistyczne” 1981, nr 9, s. 103-104.

(4)

typów w yrazów obcych. 1 pierw sze, i drugie w ystępują b ąd ź w po staci serii, bądź są izolow ane (akccntow o zleksykalizow ane).

R odzim e serie w yrazow e z akcentem p ro p aro k sy to n iczn y m to:

1. F o rm y czasow nikow e w czasie przeszłym , przy czym nie chodzi o całc ich p arad y g m aty , ale o niektóre z nich, por.:

1. rob1 iłem 1. ro b iliśm y 2 . ro b iłe ś 2 . ro biliście 3. r lobil 3. r o b ili

C hodzi więc o dwie form y: 1 i 2. osobę liczby m nogiej dla w szystkich trzech rodzajów , przy czym pow yższe przykłady rep rezen tu ją rodzaj m ęski, n a to m ia st rodzaj żeński i nijaki m a ją te form y w spólne, czyli r o b iły ś m y , ro b iłyście. A kcent n a trzecią sylabę od k o ń ca jest w nich u zasad nion y diachronicznie, i nie każdy z użytkow ników polszczyzny to uzasadn ienie zna. F o rm y te są sw oistym i zrostam i, k o n ty n u u ją bow iem d aw n e form y analityczne złożone z dw óch w yrazów sam odzielnych akcentow o, p o r. np. r o b ili j leśm y, r o b ili j 1 eście lub r o b iły j leśm y, r o b iły j {eście.

D oszło w nich d o pew nych przekształceń: zan ik u nagłosow ej sylaby je - w yrazu jeście, jeśm y , przejście końcow ej części tego w yrazu d o roli m o rfem u -śm y, -ście i zatracenie jego sam odzielności akcentow ej, in teg racja tego m o rfem u z fo rm ą czasow nika, in terp re to w an ą historycznie ja k o im iesłów przeszły czynny drugi. P ierw otny akcent tego im iesłow u, reg u larn ie p a ro - ksytoniczny, jest kontynuow any w nowej form ie, złączonej z owym m orfem em -śm y, -ście, staje się proparo k sy to n iczn y .

2. A nalogiczną ew olucję przeszła inna seria w yrazów rodzim ych: form y try b u przypuszczającego czasow ników , k tó re historycznie były fo rm am i analitycznym i, a w końcu przekształciły się w form y aglutynacyjne, np.:

1. d o b iłb ym 1. ro b ilib y śm y

2. dobiłbyś 2. ro bilibyście 3. d o b iłb y 3. r o b ilib y

ł radycyjny spo sób ich ak cen to w an ia polega n a ak c en to w an iu sylaby drugiej od ko ń ca sam ego czasow nika, bez uw zględniania cząstki -bym , -byś, -by, -byśm y, -byście, -by.

W spółcześnie je d n a k nie wszyscy użytkow nicy polszczyzny re sp ek tu ją ten tradycyjny sp osób akcen to w an ia o b u tych serii w yrazow ych. Bywa, że ich naw yk ak c en to w an ia polega n a p aro ksyton ezie, czyli przy sto so w an iu tych form d o ak cen tu częstszego. A kcen t p a d a wtedy n a sylaby drug ie od ko ń ca, co ilu stru ją poniższe przykłady:

(5)

1. ro b iliśm y , robiliście,

2. ro b iłb y m , ro b iłb y ś, ro b 1 ilby, ro b ilib y śm y , robilibyście, ro b ilib y .

T en now y sposób ak cen to w an ia jest oceniany niejednoznacznie. Są całe grupy użytkow ników polszczyzny, o określonych cechach socjo- i psycholin- gw istycznych, k tó ry ch to nie razi. Są je d n a k rów nież tacy, k tó rzy nie m o g ą tej akcentow ej innow acji zaakceptow ać. Są to nosiciele trad ycy jn ego w zorca ak cen to w an ia, ludzie n a ogół starsi, w ykształceni, osłuch ani z polszczyzną literacką, ludzie o wysokiej św iadom ości językow ej. Z takim i u ży tk o w ­ n ik am i polszczyzny językoznaw cy m u szą się liczyć, i ch o ć p o d k re śla ją nieraz, że now y sposób ak cen to w an ia znosi w yjątki akcentow e, ta k przecież niew ygodne, to je d n a k nie p ro p o n u ją radyk aln eg o zerw an ia z trad y c ją w tym zakresie. P roces o d c h o d z en ia od trad y cji akcen to w ej m u si się bow iem d o k o n a ć spontanicznie, bez sztucznej ingerencji językoznaw ców , któ ry m p o zostaje tu tylko ro la w nikliw ych ob serw ato ró w i in te rp re ta to ró w ow ego procesu.

N iektórzy z językoznaw ców uw ażają, że przejście od p ro p a ro k sy to n ezy d o p a ro k sy to n e z y zostało o s ta tn io sp o w o ln io n e n a sk u te k d ziałaln o ści szkoły, k tó ra jest instytucją opow iad ającą się oficjalnie za tradycyjnym w zorcem polszczyzny, instytucją, k tó ra nie m oże sobie pozw olić na zbyt daleko posuniętą innow acyjność w dziedzinie norm y językowej. W ykształcenie językow e w ram ach edukacji szkolnej sprzyja więc tradycyjnem u sposobow i akcen to w an ia. O zjaw isku tym w spom ina w swoim arty k u le K re ja w taki o to sposób: „m łodzież przeduniw ersytecka m ów i dość często m a te m a ty k a . Owszem , u tej m łodzieży typ m a te m a ty k a ja k b y przew ażał, ale jest to ch y b a pierw sza reakcja ak cen to w a przy w yrazach, z k tó ry m i sty k ają się m łodzi ludzie po raz pierwszy. Po tej pierwszej reakcji przychodzi, przynajm niej u części m łodych ludzi, dbających też i o swój język, tro s k a o akcentuację ty p u pro p aro k sy to n iczn eg o . Z tego m o żn a by w yciągnąć o stro żny w niosek, że u w arstw w ykształconych akcent p ro p a ro k sy to n iczn y trzy m a się nic najgorzej. P ośred nim dow odem n a to m oże być rów nież ten d en cja do pro p a ro k sy to n ezy nazw w łasnych, szczególnie nazw isk obcego po ch o d zen ia (typu V ondr]aćkova, F itzgerald)"*.

3. In n ą serią, ju ż nierodzim ą, k tó ra tradycyjnie była w ym aw iana z p ro p ar- oksyto n ezą, są w yrazy z m orfem em -yka, -ika, np. s y n o p ty k a , s y s te m a ty k a , s o fi s ty k a , ta k t y k a , sorabH styka itp. C hodzi tu też o deryw aty o so bo w e od nich z m orfem em -y k, -ik, typu sonoptyk, system a ty k, ta k ty k , k tó re m ają w niek tó ry ch p rz y p ad k ac h zależnych s tru k tu rę sylabow ą sprzy jającą p ro p a r- oksytonezie, por. np. syn ''optykowi, ta k ty k o w i , system 'a tyk o w i itp.

(6)

Są to, ja k w iadom o, w yrazy o etym ologii grecko-łacińskiej i ich akcent n a trzecią od ko ń ca jest przeniesieniem oryginalnego ak c en tu z języków , z k tó ry ch pochodzą.

D zisiejsze poczucie etym ologii grecko-łacińskiej w yrazów je s t w śród P o lak ó w , pozbaw ionych n a ogół k o n ta k tu z greką i łaciną, d o ść zaw od ne, ale d u ż a g ru p a wiąże z tą serią w yrazów ak cent p ro p a ro k sy to n ic zn y , a więc ten, k tó ry kojarzy im się z obcością. Seria tego ty p u w yrazów , ja k p o d k re śla się w lite ratu rz e przedm iotu, stale się ro z ra sta w raz z rozw ojem dyscyplin n aukow ych, technicznych, a także specjalności w ich ra m a ch , są więc one silnym ośrodkiem oddziaływ ania na inne wyrazy, naw et rodzim e z m orfem em -yka , -ika typu: bijatyka, pija tyka , któ ry ch jest w zasobie leksykalnym współczesnej polszczyzny niem ało. D otyczy to rów nież niek tó ry ch form paradygm atycznych wyrazów typu prawnik, ławnik itp., np. prawnika, ławnika.

K re ja, zastanaw iając się nad siłą oddziaływ ania tej serii w yrazow ej ja k o nosicielki akcen tu proparo k sy to n iczn eg o , czyni interesujące uwagi o tym , że w poczuciu użytkow ników tych w yrazów funkcjonu je z a sad a p o leg ająca na tym , że przyporządkow uje się tej serii wszystkie wyrazy, k tó re m ają w drugiej sylabie od k o ń ca sam ogłoskę -i- lub -y-, np. tunika, bazylika, klinika, analiza, ryzyko , i to w ystarcza, żeby je tra k to w a ć ja k o p ro p a ro k s y to n y 9.

T a k więc pierw otna seria skupiająca wyrazy o etym ologii grecko-łacińskiej p rz estała ja k b y funkcjonow ać ja k o o d rę b n a seria ze względu n a k ry teriu m etym ologiczne (genetyczne), gdyż stało się ono dla większości m ało klarow ne, n a to m ia st ta sam a seria w yodrębnia się obecnie, i rozszerza, n a m ocy k ry teriu m fonetycznego, bardziej dla w szystkich rozpo znaw aln ego . Jest to spostrzeżenie ciekaw e, ale w ym agające dalszej szczegółowej w eryfikacji.

P o z a tym i trze m a seriam i m o ż n a zauw ażyć jeszcze n a stę p n e , k tó re tw o rz ą enklaw y ak cen tu p roparoksyton icznego. Są to:

4. Liczebniki ty p u c z te r y s ta , czyli co najm niej trzysylabow e, i p o d o b n ie fu n k cjonujące w yrazy typu k ilk a k r o ć , p l arę set itp.

5. M ało ro z p o zn an ą serię ze względu n a p ra k ty k ę ak cen to w an ia stanow ią tzw. skrótow ce, zwłaszcza nowsze, k tó re pojaw iają się współcześnie w dużych ilościach. C zęsto m a ją żyw ot efem eryczny, są p o trze b ą chw ili, ja k sk ró t od nazw p artii politycznych; np. K P N , U D , S L D , P SL itp. N ajw iększym inw entarzem tego typu w yrazów jest, ja k w iadom o, Słow nik skrótów J a n a P aru c h a, k tó ry pow inien być system atycznie ak tu a liz o w a n y 10.

6 . D o tych tradycyjnie w ydzielanych serii w yrazów ch arak tery zu jący ch się akcentem p ro p aro k sy to n iczn y m K re ja 11 p ro p o n u je d o d ać k olejną serię

9 Ibidem, s. 100.

10 J. P a r u c h , Słownik skrótów, Warszawa 1992, wyd. 2, por. UJ - skrót od „Uniwersytet Jagielloński” wymawiany na dwa sposoby: *ujot i u f ot lub p e d e le obok p'edet (od PDT).

(7)

p o ch o d zen ia łacińskiego. C hodzi o w yrazy kończące się n a -ula, a więc np. fa b u ła , fo r m u la , k a n ik u ła , k a p itu ła , k o 1 pula, m a /u sk u ła , p a r ty k u ła , R eguła itp. K re ja słusznie podkreśla, że ów typ n a -ula niejed n o k ro tn ie stał się p u n k te m o dniesienia, jeśli chodzi o ak cen t, d la w yrazów o p o d o b n e j stru k tu rze głoskow ej, zarów no rodzim ych, ja k i zapożyczonych. T w ierdzi, że p ro p a ro k sy to n ezę tak ich w yrazów , jak : szcz'egôly, 'ogółem , w 'ogóle należy tłum aczyć w łaśnie an alo g ią do opisanych serii. Seria ta rów nież, zdaniem K re i, o d d z ia ła ła n a w yrazy p o c h o d z e n ia fra n c u sk ie g o , n p . r e p e r tu a r , rez'erw uar, tr [otuar, a naw et na nazwy geograficzne typ u M a n a g u a , N i­ k a ra g u a , w ym aw iane z zakończeniem -uya.

J a k więc w idać, językoznaw cy d ą ż ą d o wyodrębniania serii wyrazowych, k tó re są p u nktem odniesienia dla innych w yrazów o p o d o b n y m kształcie głoskow ym czy m o rfe m o w y m . C h o d zi tu w łaściw ie o u p o rz ą d k o w a n e przedstaw ienie wyjątków akcentowych, czyli w yrazów , k tó re by w ają a k c en ­ tow ane proparoksytonicznie. T o szukanie serii w śród owych p rop arok syto nów ułatw ia ich zapam iętanie, jest więc p otrzebne m . in. d o celów dydaktycznych. Z n ac zn a większość p ro p a ro k sy to n ó w nie daje się je d n a k ułożyć w serie i stanow i w yjątki izolow ane (zleksykalizow ane akcentow o). N ależą d o tych o sta tn ic h p rz y k ła d o w o ta k ie o to w yrazy: b a d m in to n , f a b r y k a , o [cean, 1 opera, ta p ic e r, u n iw e rsy te t, w icem istrz.

W szystkie te w yrazy i te seryjne, i izolow ane, o d znaczają się więc tym , że m ożliw e je st w nich w ystąpienie a k c en tu p ro p a ro k sy to n ic z n e g o . Są bow iem przez w spółczesnych P olaków w ym aw iane alb o trad ycyjnie, albo innow acyjnie. Ci pierwsi są bardziej w zgodzie z n o rm ą ak cen to w ą, tą oficjalną, skodyfikow aną, prezen to w an ą m . in. przez słow niki n o rm aty w n e i w ydaw nictw a popraw nościow e, ci d rudzy są często bliżsi norm ie uzualnej, o p arte j n a zw yczaju językow ym . Pom iędzy tym i n o rm am i do cho dzi do wielu rozbieżności, co m a wpływ n a rozchw ianie poczucia językow ego za ró w n o grup, ja k i indyw idualnych użytkow ników polszczyzny w zakresie akcen to w an ia. Bywa więc i tak , że ten sam użytkow nik w ym aw ia d an e w yrazy z akcentem n a trzecią sylabę, ale zaraz p otem - n a d ru g ą , np.

'o p e ra i opiera, f i z y k a i f i z ]y k a , do b iłb ym i ro b iłb y m .

P ow odu je to d u żą wariantywność akcentową tak n a poziom ie id iolektu (języka jed n o stk i), ja k i socjolektu (języka grupy), a wreszcie system u językow ego.

W a rian ty akcentow e m o żn a więc widzieć ja k o pew ien ro dzaj w arian tó w fonetycznych, należących do sfery wariancji językowej, k tó ra jest w polszczyźnie bardzo rozbud ow ana i w zbudza zainteresow anie coraz to now ych językoznaw ­ có w 12. W yrazy, o k tórych tu m ow a, funkcjonują przew ażnie w postaci d ub le­ tów .

11 Ostatnio ukazały się m. in. następujące prace na temat wariancji językowej: T. S k u - b a l a n k a , W. K s i ą ż e k - B r y ł o w a , Wariantywność polskiej ßeksji, Wrocław 1992; Wariancja

(8)

Ż eby nie p o przestaw ać n a tak ich ogólnych stw ierdzeniach i żeby nie ograniczać się tylko do ujęć intuicyjnych, podjęłam się pewnego eksperym entu, k tó re g o celem było m . in. w y kazanie owej d ub lety w n o ści ak cen to w ej określonej serii wyrazów. N a potrzeby owego eksperym entu został opracow any specjalny kw estionariusz, w którym , opró cz części w stępnej, zaw ierającej p y ta n ia o d a n e socjolingw istyczne o in fo rm a to ra c h , um ieszczon o listę dubletów akcentow ych (w ariantów akcentowych). Przed ow ą listą zamieszczona była in stru k cja, na podstaw ie której in fo rm ato rzy m ieli w ypełnić kw es­ tion ariu sz. In stru k c ja m iała n astęp u ją cą treść:

Z podanych dwóch wariantów akcentowych proszę wybrać ten, który uważa Pani (Pan) za prawidłowy. Jeżeli oba warianty uważa Pani (Pan) za prawidłowe, proszę to zaznaczyć, umieszczając przez wybranym wyrazem lub wybranymi wyrazami znak v. Kreska nad sylabą akcentowaną oznacza miejsce akcentu.

K w estionariusz zawierał 250 dubletów akcentowych w ynotow anych w zasa­ dzie ze Słow nika poprawnej polszczyzny (dalej: S p p)13; przy czym pew na liczba dubletów dołączona była na podstaw ie form zasłyszanych w m ow ie otoczenia.

C o d o p o zy ty w n ej w a rto ści tego ty p u b a d a ń k w e stio n a riu sz o w y c h w iększość językoznaw ców nie m a w ątpliw ości. O biektyw izują one w dużym sto p n iu obserw acje językow e i przez to m a ją przew agę n ad jed n o stk o w y m i, a więc subiektyw nym i, obserw acjam i badacza. Ja n M iodek w książce pt. K ultura ję zy k o w a w teorii i p ra ktyc e pisze n a ten tem at w taki o to s p o s ó b 14:

Ciągle zbyt słabo wykorzystywaną metodą badawczą są u nas wszelkiego typu sondaże, kwestionariusze, ankiety poprawnościowe - powszechnie dziś stosowane czy to w Czechosłowacji, czy w ZSRR, że wymienię najbliższych sąsiadów. 1 choć można by się zgodzić z niektórymi zastrzeżeniami, kierowanymi pod adresem metod ankietowo-statystycznych (np. tymi, które zwracają uwagę na nieuwzględnianie przez nie czynników kulturowo-historycznych, czy tymi, które wskazują na pewne ograniczenia metodologiczne ich płaszczyzny badawczej, podczas gdy obszar badań czy wrażeń subiektywnych jest nieograniczony), to jednak trudno nie uznać tychże metod za podstawę działalności kodyfikacyjnej, za realne źródło wiedzy o funkcjonowaniu form wariantowych [podkreśl K.W], a zatem o kierunkach zmian i rozwoju języka.

K w e stio n a riu sz pozw olił więc n a w ybó r sp ośró d d w ó ch m ożliw ych w a rian tó w ak centow ych tego, k tó ry był właściwy in fo rm ato ro w i. B yw ało, że o b a w arianty tra k to w a n e były przez in fo rm ato ró w n a rów ni. T a k więc w ypełniając kw estionariusz inform atorzy określili swoje in d yw id ua'ne w ybory, indy w idualne preferencje, sw oją o sob istą recepcję n orm y akcentow ej.

w j ( zyku, red. S. Gajda, Opole 1991; K. W o j t c z u k , Język nauczycieli w świetle badań lingwistycznych. Normatywne aspekty wariancji wyrazowej, Siedlce 1993; M. B r z e z i n a , Wariancja rodzaju gramatycznego rzeczowników nieżywotnych iv potocznej polszczyźnie, Wroc­ ław 1982.

13 Słownik poprawnej polszczyzny, red. W. Doroszewski, Warszawa 1980. 14 J. M i o d e k , Kultura języka iv teorii i praktyce, Wrocław 1983, s. 65.

(9)

In fo rm ato rzy , któ rzy wzięli udział w b a d a n iu , nie byli p rzy pad kow i. O dznaczali się pew nym i cecham i socjolingw istycznym i, k tó re m ają isto tny w pływ n a wyniki b ad a ń . O to ich ch araktery sty k a:

In fo rm ato rzy stanow ili trzydziestoosobow ą grup ę stud entów nau czan ia początkow ego, studiujących zaocznie w Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach. W m om encie b a d a ń byli stud en tam i 4. ro k u i jednocześnie nauczycielam i pracującym i od kilku d o kilk u n astu lat w szkołach p o d ­ staw ow ych Siedlec i regionu siedleckiego. Były to w yłącznie ko biety, k tó ry ch w iek nie przekraczał 35. roku życia, wywodzące się ze środow iska chłopskiego (10 osób), robo tniczego (10 osób) i inteligenckiego (10 osób).

D o d a ć w ypada, że stu d en tk i te były w m om encie b a d a ń po kursie „ k u ltu ry żyw ego słow a” , k tó ry to przedm iot, ob o k innego pod nazw ą „w stęp d o n au k i o języ k u ” daje m ożliw ość p o zn a n ia n o rm y ak centow ej, za ró w n o od stro n y teorii, ja k i praktyki. O b a p rzedm ioty w chodzą w zakres p ro g ram u nau czan ia obow iązującego n a kierunk u n au czan ia początk ow ego studiów dziennych i zaocznych.

T ak i d o b ó r in fo rm ato ró w nie był, ja k ju ż w spom n ian o, p rzyp ad k o w y , w ydaje się bow iem rzeczą interesującą poznan ie preferencji w dziedzinie ak cen to w an ia takiej grupy osób, k tó ra d y sponu je nie ty lk o w iedzą in tu icy jną o język u, ale i w iedzą w yraźną, n ab y tą w trakcie studiów .

Poniew aż chodzi tu o pracujących od pew nego czasu nauczycieli, to nie od rzeczy będzie uw aga, że to ich sposób ak c en to w an ia je st p u n k tem odniesienia d la uczniów i że, tym sam ym , m a ją oni wpływ n a kształto w an ie się poczucia językow ego (świadomości językowej) m łodego pokolenia Polaków .

Poniżej zaprezentow ana będzie część w yników b adań kw estionariuszow ych uzyskanych od tychże in fo rm ato ró w , część, poniew aż p rezen tacja całości p rzekraczałaby sk ro m n e ram y artykułu.

C hodzi je d n a k o część szczególnie d o b ra n ą . O tó ż jest nią p ró b k a 26 p a r akcentow ych, tj. 52 w yrazów , z tzw. hiatusem (poi. rozziew ), czyli chodzi o w yrazy zaw ierające w swoim składzie głoskow ym połączenie ty pu sa m o ­ głoska + sam ogłoska, np. aula, aura, aeroplan, hydraulika, kauczuk, ocean itp. W yrazam i z hiatusem językoznaw cy zajm ow ali się przy wielu o k a z ja c h 15, nigdy je d n a k - o ile m i w iadom o - nie widzieli w nich odrębn ej serii

15 Por. E. B r e z a , Konsekwencja nietypowego połączenia samogłoska + samogłoska w języku polskim 1991, „Język Polski” z. 3-5, s. 243-246. Autor omawia w swoim artykule m. in. błędy fonetyczne jako konsekwencję połączenia samogłoski z samogłoską. Błędy te polegają na włączaniu dodatkowej spółgłoski pomiędzy owe samogłoski, tj. wymowie typu ideja (nie idea), kakało (zamiast kakao), co jest nagminne w mówionych odmianach polszczyzny. Autor jednak nie operuje terminem „hiatus", na określenie omawianego przez siebie połączenia samogłoska + samogłoska. Ja natomiast sądzę, że łac. termin „hiatus” jest wygodny, bo można nim zastąipć całe sformułowanie: "połączenie samogłoski + samogłoska” , dlatego używam go w swoim artykule.

(10)

akcentow ej, k tó rą m o żn a by dołączyć d o ju ż znanych, wyżej w ym ienionych serii.

Szukanie owych serii jest czynnością, ja k ju ż podkreślano, wielce pożytecz­ ną, a także je st stałą m e to d ą językoznaw czą przy p o rz ą d k o w a n iu w yjątków językow ych (tu: akcentow ych).

P ro p o n u ję zatem zw rócić uwagę n a specyfikę ak cen to w ą serii w yrazów z h iatusem , k tó re byw ają w ym aw iane z akcentem p ro p a ro k sy to n iczn y m , a p o n a d to p ro p o n u ję szczegółowe uw zględnienie poczucia językow ego b a ­ d an y c h nauczycieli w obec tego ak centu. D o k ład n ie rzecz ujm ując, chodzić tu będzie o pokazan ie, ja k i ty p akcen tu spośród dw u m ożliw ych (p ro p a ro k - sy to n iczn y czy p aro k sy to n icz n y ) w olą b a d a n i nauczyciele w w y razach z hiatusem .

Ó w h iatu s, czyli połączenie sam ogłoska + sam o gło ska, jest n a tyle z n a ­ m ienny i nietypow y, z p u n k tu w idzenia dystrybucji głosek polskich, że w yrazy h iatu s zaw ierające m ogą tw orzyć d ość ostro w y o d ręb n iającą się serię.

H ia tu s często pojaw ia się w w yrazach rodzim ych n a granicy m o rfem ów , przew ażnie p rz ed ro stk a i rdzenia, np. poobryw ać, uosobić, zaopatryw ać. T a sytuacja nie będzie nas tu szczegółowo interesow ać, poniew aż nie w pływ a w zasadzie n a stosunki akcentow e.

Inaczej rzecz się m a w p rzy p ad k u w yrazów zapożyczonych, gdzie hiatu s w łaśnie jest znam ieniem obcości i spraw ia n ierzad k o u ży tk ow nikom p o l­ szczyzny k ło p o ty w ym aw ianiow e, w tym akcentow e.

G ru p a w yrazów z hiatusem jest je d n a k w świetle n o rm y ortofoniczn ej niejednolita, poniew aż hiatusy należy według niej w ym aw iać n a dw a sposoby: alb o jed n o sy lab o w o , albo dw usylabow o.

Pierwszy typ w ym ow y, jcdnosy lab ow y, obejm uje hiatu sy, w k tó ry ch d ru g ą sk ład o w ą głoską jest u, czyli au, eu, np. A leu ty, auto, aula, hydraulik. S am ogłoska u ulega w nich k o nsonan ty zacji, co daje w rezultacie u. T y p drugi w ym ow y, dw usylabow y, obejm uje hiatusy w ro d z aju ua, ue, ea, ae, np. trotuar, jaguar, ideal itp., k tó re n astręczają innych niż p o p rzed nie k ło p o tó w w dziedzinie akcentow ania.

P róbki jednych i drugich zostały umieszczone w kw estionariuszu i p od dan e ocenie bad an y ch . Ju ż na wstępie, zanim przejdziem y do szczegółów , m o ż n a stw ierdzić, że w ybory językow e resp o n d en tó w dotyczące ow ych w a rian tó w akcentow ych odbiegają dość często od ustaleń n o rm y słow nikow ej.

P oniżej będzie p rz ed staw io n a k o n fro n ta c ja sta n u ak cen to w ej n o rm y oficjalnej (słow nikow ej) ze stanem poczucia językow ego nauczycieli, ja k o w ynik b a d a ń kw estionariuszow ych, w postaci dw óch zestaw ień. Zestaw ienie 1. obejm uje w yrazy z hiatusem , w k tó ry ch n o rm a słow nikow a nak azu je w ym aw iać je jedno sy lab o w o , zestaw ienie 2 . zaw iera w yrazy, w k tó ry ch h iatu sy należy, w edług tejże n orm y, w ym aw iać w postaci dw óch sylab.

(11)

W zestaw ieniach zastosow ano pew ne oznaczenia, m ianow icie: gw iazdka u góry przed w yrazem oznacza fo rm ę nie za ak ce p to w an ą w n orm ie Spp, czyli błęd ną, A. - jest skrótem od „ a lb o ” i oznacza, że o b a w arian ty akcento w e są w norm ie słow nikow ej akceptow ane n a rów ni.

R u b ry k a 1. zestaw ienia przedstaw ia listę w ariantów akcentow ych u łożo ną alfabetycznie, wedle stan u n orm y skodyfikow anej Spp. W a rian ty w ystępują w niej w po staci d u b letó w , z k tó ry ch pierw szy to w a ria n t w n o rm ie zaakcep to w an y , d ru g i to, ja k wyżej w spom nian o, w a rian t przez n o rm ę o d rzu co n y , a więc z gw iazdką.

R u b ry k a 2. pokazuje w liczbach bezw zględnych, ile osób akceptuje o b a w arian ty na rów ni, ru b ry k a 3. pokazuje, ile osób w ybrało w a rian t pierw szy ja k o w łasny, i wyłączny, w rubryce 4. zaznaczono, ile osób opow iedziało się za w ariantem drugim , i tym sam ym po pełniło błąd, jeśli za błąd uznaje się niezgodność z n o rm ą skody fikow aną Spp.

Z e s t a w i e n i e 1 Warianty akcentowe wyrazów z hiatusem w postaci grupy głoskowej typu au eu

W normie skodyfikowanej

Spp

W poczuciu językowym nauczycieli zgodne z normą oba warianty tylko wariant I 11 1 2 3 4 Ale^uty *Aleu4y 1 17 12 1Augsburg * Augsburg - 28 2 a lugur *adgur 1 26 3 Aukcja * au1 keja _ 30 _ a {ula *au4a _ 30 _ alura *aulra - 30 _ a 1 ul *а*и1 _ 30 _ a'uto *au*to 1 28 1 a 1 utor * au1 tor - 27 3

(12)

Zestawienie 1 (cd.) 1 2 3 4 hydraulik * hydraulik 2 12 16 ka'ucja *kau'cja - 30 _ kauczuk *kau'czuk - 26 4 Ka'ukaz * Kau'kaz - 26 4 La'ura *Lau,ra - 29 1 pa'ul in * paulin - 13 17 pa'uza *pa'uza - 27 3 pse'udo *pse'udo - 30

-W zestaw ieniu 1., ja k ju ż zaznaczono, uw zględniono p ró b k ę (17 p ar) w yrazów z hiatusem typu -au- i -eu-. W odniesieniu d o tego ro d zaju w yrazów n o rm a słow nikow a zaleca bezwzględnie ak cent p aro k sy to n iczn y , p ad a ją cy n a sam ogłoskę b ędącą pierw szą sk ład o w ą h ia tu s u (tu: a, e). Tym czasem z sond ażu w ynika, że nie wszyscy b adani k o nsek w entnie p rze­ strzegali zasady norm y słownikowej, stąd błędy ich polegające na akcentow aniu głoski u ja k o drugiej składow ej h iatusu, w ynikające z tra k to w a n ia tych w yrazów ja k o p ro p a ro k sy to n ó w .

O to szczegóły n a ten tem at:

- błędna fo rm a w yrazu * A leluty jest w łaściw a 12 nauczycielkom , k tó re tra k tu ją ją ja k o w yłączną, dla trzynastej ta fo rm a jest ró w n o rzęd n a z fo rm ą po p ra w n ą;

- błędna fo rm a w yrazu *A^ugsburg ch arak tery zu je dwie nauczycielki; - błąd ty p u *a'ugur jest właściwy 3 o sobo m , k tó re w ybrały tę form ę ja k o w yłączną, n a to m ia st 1 o soba błędną form ę tra k tu je n a rów ni z fo rm ą

p o p ra w n ą;

- fo rm a *a luto jest rażącym błędem popełnionym przez 1 osobę, - *a]utor jeat rażącym błędem w m ow ie nauczycieli, akceptują go 3 osoby; - * hydra} ulik należy d o częstych błędów b ad an eg o środ ow iska, sko ro 16 osób bez zastrzeżeń go akceptuje i używ a ja k o w yłączny, 2 kolejne osoby uw ażają ten w a rian t za rów now ażny z fo rm ą h y d r a u lik ;

(13)

- * K a u k a z i * k a u c z u k są błędam i czterech osób; - *La)ura je st błędem jed n eg o in fo rm ato ra;

- *pa[ulin, ta k ja k *hydra'ulik należy d o najczęściej a k c ep to w an y c h błędów , w ybiera go 17 osób;

- * p a luza jest błędem trzech nauczycielek, tym bardziej rażącym , że jest to w yraz zw iązany m . in. z realiam i szkolnym i, p o r. p a u z a szk o ln a, śródlekcyjna itp ., czyli p o jaw ia się w m ow ie nauczycieli dosyć często;

- w yrazy *pseludo nie sp o tk ał się z a p ro b a tą żadnej osoby.

Ja k więc w idać, w yrazy z hiatusem typu au, eu stano w ią grup ę, k tó ra n a ra ż o n a je st n a błędy akcentow e stosu nkow o często, naw et w śro do w isk u nauczycieli, dysponującym specjalistycznym przygotow aniem językow ym .

Z tą serią w yrazów , ja k sądzę, d a się połączyć w yraz n auka, k tó ry , choć rodzim y, zaw iera hiatus typu -au-. Pew ne auto m aty zm y językow e, k tó re d ziała ją w dziedzinie ak cen to w an ia w yrazów , spraw iają, że co raz częściej słyszy się ów w yraz w ym aw iany z akcentem p ro p a ro k sy to n iczn y m , a więc * n ,auka. Jest to je d n a k w ym ów ienie błędne, poniew aż w tym w y padk u ak cen t pow inien p ad a ć nad d ru g ą od k o ń ca sylabę i w yraz winien brzmieć: паника.

W yraz ten był rów nież um ieszczony w kw estionariuszu i p o d d an y ocenie nauczycieli. O kazało się, że błędnie w ym ów iona form a, tj. * n lauka, jest w łaściw a aż 24 o sob om (sic!). Przesunięcie akcentow e w w yrazie nauka było n ieraz obiektem analizy w literatu rze przedm io tu. Najczęściej tłu m aczon o to w zględam i sem antycznym i, tzn. tra k to w a n o ów w y raz ja k o sw oisty h ip ero n im w s to su n k u do ta k ic h p ro p a ro k s y to n ó w , ja k : m a te m a ty k a , f i z y k a , g r a m a ty k a , s e m io ty k a itp. Sądzę, że rów nie p rzek o n u jąco brzm i w ytłum aczenie tej błędnej innow acji istnieniem opisyw anej tu serii z hiatusem -au-, k tó ra stanow i p u n k t odniesienia dla niej. F o rm a *n'auka byłaby więc rodzajem hiperyzm u językow ego, pow stałego ja k o wynik hip erp o p raw n o ści językow ej. C hodzi o to, że sk o ro należy w ym aw iać w yrazy z h iatu sem ty pu laula, h y d r a u lik z akcentem n a a ja k o pierw szą składow ą h iatu su , to i n lauka podlegałaby tej zasadzie. T ak jed n ak nie jest, stąd błąd typu *nlauka. Z analizy d anych liczbow ych zaw artych w zestaw ieniu 1 w ynika, że do n ajbardziej rozpow szechnionych błędnych w arian tó w akcentow ych b ad an eg o środow iska należą form y: *palulin, *hydraiulik, *A le'uty, p ozostałe n a to m ia st w yrazy częściej w ybierano zgodnie z n o rm ą słow nikow ą.

Z ajm ijm y się kolejno prezentacją zestaw ienia 2., w k tó ry m um ieszczono 9 p a r w yrazów z hiatusem typu: ua, ue, ae, ea, w ym aw ianym dw usylabow o. W yrazy tego ty p u nic są w olne od w ątpliw ości co d o p raw id ło w eg o akcen to w an ia. Są one tra k to w a n e z d u ż ą niekonsekw encją, zaró w n o przez n o rm ę słow nikow ą, ja k uzualną. W poczuciu językow ym b ad a n y ch użyt­ k o w n ik ó w rów nież w ystępują one raz ja k o p aro k sy to n y , innym razem ja k o p ro p a ro k s y to n y , w d o d a tk u n iekoniecznie zgo dn ie z ro z strzy g n ięciam i

(14)

współczesnej norm y słownikowej. Pow oduje to dużą w ariantyw ność akcentow ą ta k n a poziom ie poczucia językow ego, ja k i praktyki językow ej użytkow ników polszczyzny, akcent bowiem w tej grupie w yrazów alb o jest k ład zion y n a pierw szą sk ładow ą hiatusu , co jest tenden cją po lon izacyjn ą, albo o m ija h iatu s i p a d a n a in n ą sylabę, co po dkreśla obcość w yrazu.

Z e s t a w i e n i e 2 Warianty akcentowe wyrazów z hiatusem

w postaci grupy samogłoskowej typu -ua-, -ue-, -ea-,

-ae-W normie skodyfikowanej

Spp

W poczuciu językowym nauczycieli zgodne z normą oba warianty tylko wariant 1 II Em'anuel *Eman'uel25 5 id ea ł *' ideal 2 19 9 Izr'ael ł l Izrael - 24 6 Jaguar *jag'uar 1 20 9 M'antua *ManVua _ 12 18 1ocean A. oćean 8 7 15 Pap'ua * Papua - 23 7 Papuas *Pap'uas - 14 16 tr'otuar *trot'uar - 13 17

Z d an y c h zaw artych w zestaw ieniu 2 w ynika, że:

- błędna fo rm a ak centow a *Em an[uel nie razi 5 osób spo śró d b ad an y ch , chodzi tu o polonizację akcentu;

- błęd n a fo rm a * 'ideał jest właściw a ja k o w yłączna 9, a ja k o o b o czn a 2 osobom ; zauw ażm y przy tym , że b ad an i m a ją skło nn ość d o tra k to w a n ia jej ja k o p ro p a ro k sy to n ó w ;

- p o d o b n a tendencja ja k przy form ie * 'ideał jest w odniesieniu do w yrazu * 'Izrael, b adani (6 osób) p o dkreślają jej obcość ak cen to w ą, k ła d ą c

(15)

przycisk n a trzeciej sylabie od k o ń ca , p odczas gdy n o rm a słow nikow a tra k tu je ten w yraz ja k o p a ro k sy to n , czyli Izrael',

- z kolei fo rm a *jag[uar jest przez 9 osób błędnie tra k to w a n a ja k o w yraz z akcentem spolonizow anym , tym czasem jest o n w n orm ie oficjalnej o kreślony ja k o p ro p a ro k sy to n ;

- w yraz * M a n q u a , stosun kow o rz ad k o używ any w b adany m środow isku, je st przez 18 osób, czyli przew ażającą liczbę, spolonizow any pod względem ak c en tu , n o rm a słow nikow a jest tu jeszcze zachow aw cza, a więc każe ten w yraz ak c entow ać n a trzeciej sylabie od końca;

- w ariantyw ność ak cen to w a w yrazu ocean jest ju ż za ak ce p to w an a w n o r­ m ie słow nikow ej, poniew aż i 1ocean, i oc^ean są w niej tra k to w a n e na rów ni; co się tyczy preferencji badan ych, to przedstaw ia się o n a następująco: 15 osób woli form ę reg u larn ą akcentow o - o c{ean, 7 osó b woli form ę 1 ocean, zaś 8 deklaruje, że obie form y tra k tu je rów norzędnie;

- p o d o b n ie rzecz się m a z fo rm ą P lapuas i Pap^uas, k tó re są w norm ie słow nikow ej tra k to w a n e alternatyw nie; b ad an i n a to m ia st podzielili się na dw ie niem al rów ne grupy, bo 14 opow iedziało się za fo rm ą P lapuas, a 16 za P a p luax;

- z kolei nazw a geograficzna Papua jest w no rm ie słow nikow ej o k re ś­ lo n a ja k o wyłącznie p a ro k sy to n , jej w a rian t z akcentem n a trzecią sylabę od k o ń ca jest uw ażany za błędny, chociaż nie w iad om o dlaczego, sk o ro P lapuas jest fo rm ą popraw n ą; b adani n ato m iast w olą zdecydow anie fo rm ę Pap'ua, a więc zg odną z n o rm ą słow nikow ą, tylko 7 osó b woli form ę P lapua i ci w ybierają form ę błędną;

- i o sta tn ia fo rm a tr'otua r jest w norm ie słow nikow ej u zn a n a za w yraz z akcen tem n a trzecią sylabę od k o ń ca, co p o d k reśla jego obcość, b ad an i n a to m ia st częściej (17 o sób) opow iadali się za fo rm ą z akcentem sp o lo n i­ zow anym , padającym na pierw szą składow ą hiatusu , czyli za fo rm ą * tro tluar, p o p a d a ją c tym sam ym w kolizję z n o rm ą słow nikow ą.

D o najczęstszych błędów b ad a n eg o śro d o w isk a p o p ełn io n y ch w tej grupie w yrazów należą następujące: * M a n tlua, *jagluar, * 1 ideał, *trot^uar.

PODSUM OW ANIE

1. P oszukiw anie serii akcentow ych w system ie akcentow ym współczesnej polszczyzny jest stałą p ra k ty k ą językoznaw ców . D o trad ycyjn ie w ydzielanych serii K re ja dołączył serię na -ula. W niniejszym arty k u le je st p ro po zy cja,

(16)

by zainteresow ać się serią w yrazów z tzw. h iatusem , czyli g ru p ą typ u sam og ło ska -f sam ogłoska, i przeanalizow ać ją pod k ątem sto sun kó w a k c en ­ tow ych.

2. H ia tu s w wielu w yrazach jest znam ieniem ich obcości, a więc k ojarzy się z akcentem prop aro k sy to n iczn y m (por. refleksje K rei: p ro p a ro k sy to n c z a - obcość, p a ro k sy to n e za - rodzim ość).

3. K o n sek w en tn e trak to w a n ie ich je d n a k ja k o tylko p ro p a ro k sy to n ó w lub ja k o wyłącznie p aro k sy to n ó w jest obecnie jeszcze niem ożliw e i prow adzi, ja k w ykazał sondaż, d o licznych błędów .

4. M echanizm tych błędów zależy od typu hiatu su. O tó ż h iatu sy typu -au-, -eu- są w n o n n ie oficjalnej tra k to w a n e ja k o jedn osy lab ow e, przy czym d ru g a s k ła d o w a h ia tu s u -u ulega k o n s o n a n ty z a c ji, a a k c e n t p a d a n a p ierw szą sk ła d o w ą h ia tu su , co czyni w yraz p a ro k sy to n e m . T ym czasem b ad an i nauczyciele ów hiatus wym aw iali dość często d w usylabow o, wtedy w yraz staw ał się akcentow ym p ro p a ro k sy to n em , czyli błędem w rodzaju: * a luto, * a lula, * A leluty, *a*utor, * k a luczuk, przyznajm y, błędem rażącym .

5. N a to m ia st w yrazy z hiatusem typu -ua-, -ue-, -ea-, -ae- n a ra ż o n e są n a błędy innego typu niż wyżej om ów ione. H iatu sy tego ty pu są zawsze w ym aw iane dw usylabow o, a akcent p a d a w nich alb o n a pierw szą składow ą, a lb o o m ija hiatus i jest zw iązany z in n ą sylabą w yrazu, np. Emmanuel, a nie * E m a n u e l, ale id leal, nie zaś * 1 ideał.

'l e skom plikow ane stosunki akcentow e stale p ro w ad zą d o błędów , od k tó ry ch niew olne są naw et grupy w zorcotw órcze w dziedzinie k u ltu ry języka.

6. D o takich w zorcotw órczych gru p należą niew ątpliw ie nauczyciele, któ rzy w różnych sytuacjach socjolingw istycznych szkoły ów w zorzec p ro ­ pagują.

7. Szkoła w zasadzie jest m iejscem podtrzym ującym żyw otność ro z ­ strzygnięć n o rm y słow nikow ej w dziedzinie akcento w an ia. P ozo staje to je d n a k często w sferze postulatów . P ra k ty k a język ow a szkoły n a to m ia st, k tó re j głów nym i o b o k uczniów tw ó rcam i są nauczyciele, a k tó ra je st p o c h o d n ą ich poczu cia językow ego, św iadczy o tym , że je st tu w iele tendencji unifikujących, co daje dziś jeszcze często błędy językow e.

8. N ie zawsze świadczy to źle o nauczycielach. C zasam i „w in a” je st po stron ie n o rm y słow nikow ej, k tó ra jest w zakresie ak cen to w an ia szczególnie rozchw iana, w wielu m iejscach n ie a k tu a ln a i nieprecyzyjna. Z aw ażył n a tym obiektyw ny stan w arian tó w akcentow ych współczesnej polszczyzny, a także subiekty w na często po staw a językoznaw ców , któ rzy zb yt rz a d k o używ ają kw estionariuszy, sondaży i an k iet ja k o narzędzi badaw czych, a zbyt często o p iera ją się przy n orm alizow aniu polszczyzny n a swoim in dyw idualnym poczuciu językow ym . Jest o n o bard zo w ażne, ale nie w ystarczające.

(17)

Кры ст ы на В ойт чук

ПРОИЗНОСИТЕЛЬНЫЕ ВАРИАНТЫ ЛЕКСЕМ В ЯЗЫКОВЕДЧЕСКОЙ ТЕОРИИ И В ЯЗЫКОВОМ САМОСОЗНАНИИ ПРЕПОДАВАТЕЛЕЙ

В работе рассматривается ряд слов с хиатусом, т.е. сочетанием звуков по типу гласная + гласная, ср. hydraulik, aula, troluar, kauczuk и т.п. Такое словесное объединение вычленяется нами в качестве источника произносительных вариантов, в том числе, вариантов ненормативных, словарно не закрепленных, ошибочных. С этой точки зрения данные слова еще не были нредметом анализа в лингьистической литературе, хотя выделение лексических групп (в отношении ударения) регулярно прослеживается в языковедческих исследованиях. К числу традиционно выделяемых группировок слов с ударением на третем слоге с конца принадлежат, к примеру, слова оканчивающиеся на -ika/-yka, сп. logika, etyka и т.п.; на -ula, ср. kanikuła, formula, reguła и другие. Анкетные данные, которые приводятся в статье, позволяют утверждать, что словам с хиатусом в современном польском языке свойственна тенденция ставить ударение на третий слог с конца. Такие слова могут воздействовать и на исконную лексику. Вполне возможно, чот они оказывают влияние па произношение лексемы nauka, где ударным все чаще становится обозначенный слог, хотя эта особенность еще не фиксируется в нормативных источниках. Проблема произношения слов с хиатусом рассматривается в статье на фоне различных вопросов, связанных с особенностями функционирования ударения в польском языке.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Presented below is an investigation of gender role reversal and representation of strong female characters in two American Western movies characterized both as revisionist

W dalszej części rozdziału Autor skoncentrował się na źródłach prawa Unii Europejskiej jako instytucjonalno-prawnych czynnikach wpływających na. deficyt

Nie pow inniśm y zakładać, że wzorzec jest hom ologiczny wobec u jęcia stylistycznego; homologia może rzeczyw iście w ystępow ać (np. Zauważmy, że wskutek tego

Oktober 2014 fand an der Philologischen Fakultät der Universität Gdańsk ein dop- peltes Jubiläum von Professor Andrzej Kątny statt – einem hervorragenden Germanis ten,

The Sherpa mission is to maintain an industry leadership posltlOn through the provlSlon of comprehensive Product Data Management (PDM) solutions to leading edge

zijds de twee kraanbanen dragen en tevens de overkapping ondersteunen. De jetty' s vormen de fundering van deze suprastructuur. Het binnenvaartschip wordt door een

The measured fatigue lives was usually higher in structures with lower relative densities (7600-7800 cycles for the highest density structures versus 13248-14335 for the