IGNACY BOKWA
Uniwersytet Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Warszawie Instytut Teologiczny w Radomiu
Ewangelizacja têsknot na dziedziñcu pogan
Evangelization of Yearnings in the Courtyard of the PagansEwangelizacja, przepowiadanie wiatu Jezusa Chrystusa oraz jego Ewangelii w celu realizacji zbawienia cz³owieka [ ] w sensie cis³ym oznacza przekazywanie chrze-cijañskiego objawienia Bo¿ego niechrzecijanom przez misje w celu chrystianizacji ca³ej ludzkoci [ ] i przemiany jej mentalnoci [ ]; w znaczeniu szerszym dzia³al-noæ apostolska ca³ego Kocio³a porednicz¹ca w przekazywaniu rzeczywistoci nad-przyrodzonej w sensie werbalnym (pos³annictwo s³owa Bo¿ego) i realnym (udziela-nie sakramentów w ramach kap³añstwa wspólnego (i hierarchicznego) poparte wiadectwem w³asnego ¿ycia chrzecijañskiego (wiadectwo ¿ycia) i stosowaniem ró¿nych form oddzia³ywania duszpasterskiego1.
W obliczu s³abn¹cej roli Kocio³a w ¿yciu spo³ecznym (sekularyzacji), po³¹-czonej z os³abieniem wiary tych, którzy kiedy przyjêli Ewangeliê, papie¿ Jan Pawe³ II wezwa³ wspólnotê wierz¹cych w Jezusa Chrystusa do nowej
ewangeli-zacji2. wiat nieustannie siê zmienia, i to w coraz szybszym tempie, pojawiaj¹
siê nowe wymagania czasu, poród których nale¿y wymieniæ tak zwany nowy
ateizm3. Koció³ nie mo¿e pozostaæ bezczynny wobec takich wyzwañ, skoro chce
pozytywnie odpowiedzieæ na s³owa Jezusa Chrystusa, wzywaj¹ce do g³oszenia Ewangelii ca³emu wiatu (Mt 28,19-20).
S³yszalne w ostatnich latach we wspó³czesnej kulturze g³osy o powrocie re-ligii sprawi³y, ¿e Koció³ doæ ³atwo zapomnia³ o religijnym sceptycyzmie, a tym
T
EOLOGIA IM
ORALNOÆNUMER 1(13), 2013
1 A. Szafrañski, F. Zap³ata, Ewangelizacja, w: Encyklopedia katolicka, t. IV, Lublin 1983, kol.
1436.
2 M. Figura, Nowa ewangelizacja jako centralne zadanie Kocio³a, w: L. Balter, Nowa
ewangelizacja, Kolekcja „Communio”, t. VIII, Poznañ 1993, s. 7-18.
bardziej o twardym ateizmie4. Wielkie wydarzenia religijne nastêpowa³y jedne po drugich, wiara znowu sta³a siê m³oda i atrakcyjna, a media by³y pe³ne relacji
z tych wydarzeñ5. G³osy te mieszaj¹ siê jednak z g³osami o powrocie ateizmu6.
Sytuacja staje siê paradoksalna, jako ¿e wspó³istnienie obu tych fenomenów wzajemnie sobie przeczy. Wynika to z nieostroci jêzyka, jakim pos³uguj¹ siê autorzy tych wyst¹pieñ. Trzeba wiêc sprecyzowaæ, jaka religia powraca albo jaki
ateizm jest propagowany. Aktualnie mo¿na zaobserwowaæ powrót ateizmu
w formie klasycznej, XIX-wiecznej krytyki religii. Próbuje on wykazaæ niepraw-dziwoæ wszelkich takich wiatopogl¹dów czy prób wyt³umaczenia wiata, które
licz¹ siê z istnieniem ró¿nego od cz³owieka Boga7. Zauwa¿a siê przy tym
ten-dencjê do atakowania religii monoteistycznych z pominiêciem takich religii, któ-re nie pos³uguj¹ siê ide¹ Boga (np. buddyzmu). Michel Onfray, Richard
Daw-kins czy Christopher Hitchens8 g³osz¹ pogl¹dy wrogie religii, twierdz¹c, ¿e nigdy
nie prowadzi³a ona do humanizacji wiata, lecz powodowa³a ucisk, jeli nie wy-zwala³a eskalacji nieopisanej przemocy. Podwa¿aj¹ te¿ mo¿liwoæ dalszego utrzymania wiary w Boga Stwórcê i w szczególne uprzywilejowanie cz³owieka w obliczu takiego pojmowania nauki, która zabsolutyzowa³a paradygmat ewolu-cji. Wszystko jest natur¹, za cz³owiek w najlepszym przypadku jest szczegól-nym gatunkiem w przyrodzie.
Pojawiaj¹ce siê wspó³czenie ateizmy odznaczaj¹ siê po czêci spor¹ doz¹ agresji, chocia¿ okrelaj¹ siê mianem lepszego humanizmu. Podejmuj¹ odwiecz-ny teodycealodwiecz-ny problem pochodzenia z³a i konfrontuj¹ z wiar¹ we wszechmog¹-cego, dobrego i sprawiedliwego Boga. W tym kontekcie stawiaj¹ one pytanie
o aktualnoæ wiary w osobowego Boga9.
Nale¿y zapytaæ, czy nawrót ateizmu oznacza dla Kocio³a i wiary przekleñ-stwo czy te¿ szansê? Czy nie jest wystarczaj¹ce ostrze¿enie, by nie szafowaæ
4 J. Sochoñ, Religia jako odpowied, Warszawa 2008.
5 H. Joas, Führt Modernisierung zur Säkularisierung?, w: P. Walter, Gottesrede in
postsäkula-rer Kultur, Freiburg-Basel-Wien 2007, s. 10-18; D. Pollack, Religion und Moderne. Versuch einer Bestimmung ihres Verhältnisses, w: P. Walter, Gottesrede in postsäkularer Kultur, s. 19-52;
W. Gebhardt, Weltjugendtag. Erlebnis – Medien – Organisation, Wiesbaden 2007.
6 Por. przyk³adowe publikacje nt. pojêcia i historii ateizmu: F. Mauthner, Der Atheismus und
seine Geschichte im Abendlande, Stuttgart-Berlin 1920-1923 (nowe wyd.: Frankfurt am Main 1989); G. Minois, Geschichte des Atheismus. Von den Anfängen bis zur Gegenwart, Weimar 2000 (tak¿e: Paris 1998); W. Schröder, Ursprünge des Atheismus. Untersuchungen zur Metaphysik- und
Reli-gionskritik des 17. und 18. Jahrhunderts, Stuttgart-Bad Canstatt 1998; J. Baggini, Atheism. A Very
Short Introduction, Oxford 2003; H. Cancik-Lindemaier, Gottlosigkeit im Altertum. Materialismus
– Pantheismus – Religionskritik – Atheismus, w: Atheismus: Ideologie, Philosophie oder
Mentali-tät?, Hg. R. Faber, S. Lanwerd, Würzburg 2006, s. 15-33; The New Encyclopedia of Unbelief, ed.
T. Flynn, New York 2007.
7 J. Sochoñ, Ponowoczesne losy religii, Warszawa 2004.
8 Dok³adne wskazówki bibliograficzne zostan¹ podane w dalszym ci¹gu artyku³u przy
prezen-tacji pogl¹dów poszczególnych autorów.
zbytnio mówieniem o powrocie religii? Niekiedy przekonanie o takim powrocie oznacza w praktyce wymianê religijnych wra¿eñ, prze¿yæ, dzielenie siê bli¿ej nieokrelonymi dowiadczeniami metafizycznymi, zapewniaj¹cymi ich podmio-tom psychiczny komfort, a przy bli¿szej analizie prowadz¹cymi do wiary
na-iwnej i infantylnej, nie wspominaj¹c o jej przedmiocie10.
Odradzaj¹cy siê ateizm stanowi niew¹tpliwy znak czasu, a jednoczenie wo³anie o zaspokojenie niezbywalnych têsknot cz³owieka. Czy¿by chrzecijañ-stwo nie doæ wyranie formu³owa³o odpowiedzi na te têsknoty za sensem egzystencji, za ¿yciem szczêliwym i spe³nionym, przed³u¿onym w nadziejê wiecznego dope³nienia w Bogu? Od dwóch tysiêcy lat Koció³ niezmordowanie g³osi Ewangeliê. Trudno nie doceniæ tego kolosalnego wysi³ku. Papieskie wo³a-nie o now¹ ewangelizacjê, podejmowane tak¿e przez papie¿a Benedykta XVI, dowodzi jednak, ¿e jest konieczna pog³êbiona refleksja nad tym podstawowym zadaniem Kocio³a. Jeli dzie³o ewangelizacji ma byæ skuteczne, to wydaje siê uzasadniony postulat uwa¿nego ws³uchania siê w to, co do powiedzenia maj¹ ateici, w ich racje, obawy i têsknoty. To one bowiem w³anie maj¹ byæ owie-tlone blaskiem Ewangelii w nowy, dostosowany do naszych i nadchodz¹cych czasów sposób.
W myli ateistycznej przewijaj¹ siê dwa podstawowe motywy, dwie czêsto ze sob¹ po³¹czone i zbiegaj¹ce siê w jedno, choæ bez trudu rozró¿nialne, têskno-ty: têsknota za sensem i nadzieja ostatecznego spe³nienia. Postarajmy siê je wy-dobyæ i sformu³owaæ, by nastêpnie spojrzeæ na nie w nowy sposób z perspekty-wy Ewangelii.
1. PRAGNIENIE SENSU Z PERSPEKTYWY ATEISTYCZNEJ
Stawiaj¹cy pytania cz³owiek przekracza siebie, zak³ada formaln¹ transcen-dencjê i konstruuje ró¿ne formy postrzegania wiata. Choæ nie jest on w stanie nimi rozporz¹dzaæ, to i tak nie istnieje ostateczny punkt oparcia, jako ¿e Boga nie ma. Bycie ateist¹ jest powodem do dumy. Richard Dawkins konstruuje hory-zonty sensu, nie zawsze jednak przejawia dostateczn¹ dba³oæ o ich wystarczaj¹-c¹ naturalizacjê. Nie t³umaczy na przyk³ad, na jakiej podstawie przechodzi od ogl¹du wiata do jego interpretacji w wymiarze nadawania sensu. Sam darwinizm nie daje bowiem najmniejszych podstaw do formu³owania s¹dów na p³aszczy-nie etyczno-moralnej. Konsekwentny utylitaryzm Dawkinsa opiera siê na natura-lizmie. Jest to, jego zdaniem, wystarczaj¹cy powód, by etyczne postawy cz³owie-ka traktowaæ jako czêæ jego naturalnego wyposa¿enia. Nale¿y doñ ludzcz³owie-ka 10 Wiederkehr des Atheismus. Fluch oder Segen für die Theologie?, Hg. M. Striet,
têsknota za niemiertelnoci¹, ale nie istnieje ¿aden dowód pozwalaj¹cy jedno-znacznie stwierdziæ, ¿e jest ona faktem. Wszystko to, co w przekonaniu ludzi wierz¹cych przekracza granice mierci, jest jedynie kompensatoryczn¹ interwen-cj¹ naszej nadaj¹cej sens natury. Religie jedynie skracaj¹ drogê racjonalnego do-wodzenia, a niekiedy j¹ zastêpuj¹. Cz³owiek ma bowiem naturaln¹ sk³onnoæ do mo¿liwie najprostszych wyjanieñ. Religia jest nazbyt czêsto u¿ywanym, a w³a-ciwie nadu¿ywanym, placebo.
Religie s¹ rodzajem produktu ubocznego ewolucji i s¹ przekazywane nastêp-nym pokoleniom jako czêæ naturalnego wyposa¿enia cz³owieka, poniewa¿
na-le¿¹ do „jednostek kulturowej masy dziedzicznej” (Meme)11. Religie s¹
dziedzi-czone poprzez rekombinacjê, mutacjê i selekcjê, w zwi¹zku z czym ulegaj¹ przemianom, umieraj¹ ich konkretne formy, a w ich miejsce rodz¹ siê nowe ich koncepcje. W rzeczywistoci, s¹dzi Dawkins, wszystkie religijne próby wyjanie-nia rzeczywistoci ponios³y klêskê. Wprowadzaj¹ one bowiem przyczynê transcen-dentn¹, która mo¿e, ale nie musi istnieæ, jako ¿e jej istnienia nie potwierdzaj¹ ¿adne
punkty odniesienia w wiecie. Pierwszy poruszyciel12 powinien w³aciwie
wyt³u-maczyæ, sk¹d siê wzi¹³, za zasada teleologiczna upada, jeli dok³adniej przyjrzeæ siê naturalnej selekcji w ¿yciu13.
Richard Dawkins nie cofa siê przed zabiegiem karykaturyzacji wierzeñ
reli-gijnych14. B³¹d w jego myleniu polega na pos³ugiwaniu siê fa³szywym
mode-lem teologicznym, uznaj¹cym Boga za totalizatora programu wyjanienia
wia-ta15. Bóg nie mo¿e byæ bowiem funktorem w³asnych wyobra¿eñ o Nim, jak
próbuje tego dowieæ Dawkins, który poszukuje ostatecznych wyjanieñ dla ewo-lucjonistycznie pojêtego cz³owieka i kosmosu. Wbrew swoim zamierzeniom bio-logiczny ewolucjonista w³aciwie choæ to paradoksalne potwierdza istnienie Boga jako partnera ludzkiego umys³u, domagaj¹cego siê ostatecznych wyjanieñ 11 R. Dawkins, Der Gotteswahn, Berlin 2007, s. 268. Por. F.W. Graf, Der liebe Gott als
blutrünstiges Ungeheuer. Richard Dawkins und Christopher Hitchens ein biologistischer Hasspre-diger und ein liberaler Skeptiker greifen in ihren Büchern die Religion an, w: Wiederkehr des Athe-ismus. Fluch oder Segen für die Theologie?, Hg. M. Striet, Freiburg-Basel-Wien 2008, s. 25; K. Müller, Atheismus als Gegenreligion. Die Gottesfrage als öffentlich-politisches Thema und was Theologie daraus zu lernen hat, w: Wiederkehr des Atheismus. Fluch oder Segen für die The-ologie?, Hg. M. Striet, Freiburg-Basel-Wien 2008, s. 29.
12 F.W. Graf twierdzi, ¿e w krytyce staroeuropejskich metafizycznych argumentów za
istnie-niem Boga Dawkins plasuje siê o wiele ni¿ej ni¿ tej klasy krytycy tych argumentów, co Hume czy Kant (F.W. Graf, Der „liebe Gott” als blutrünstiges Ungeheuer. Richard Dawkins und Christopher
Hitchens – ein biologistischer Hassprediger und ein liberaler Skeptiker greifen in ihren Büchern die Religion an, dz. cyt., s. 24.
13 Por. tam¿e, s. 222-224.
14 Klasycznym przyk³adem jest tu jego interpretacja prawdy wiary o Trójcy wiêtej por.
tam-¿e, s. 49nn.
dla rzeczywistoci. Dawkins podziela to zainteresowanie, pozostaje konsekwent-nie naturalistyczny, ale to jedykonsekwent-nie inne sformatowakonsekwent-nie znanego
filozoficzno-teo-logicznego schematu mylowego16.
2. O NOWY CHRZECIJAÑSKI PARADYGMAT SENSU
Zagadnienie sensu nabra³o szczególnego znaczenia w dobie nowoczesnoci, a zw³aszcza ponowoczesnoci, kiedy to zosta³ zanegowany ten sposób orzekania o rzeczywistoci jako jedna z wielkich metaopowieci (Jean-François Lyotard), narzucaj¹cych rzeczywistoci rodzaj jej zniekszta³cenia z racji pomijania jej
bo-gactwa na rzecz upraszczaj¹cych schematów17. Równie¿ tak zwana teologia
post-modernistyczna niesie ze sob¹ problemy i wyzwania, którym trzeba odwa¿nie stawiæ czo³a, skoro s¹ negowane podstawowe prawdy chrzecijañstwa, w tym uznanie realnoci wymiaru nadprzyrodzonego, jak to ma miejsce w przypadku filozofii religii Dona Cupitta, uznaj¹cego, ¿e realizm religijny i idea pozaludz-kiego, nadprzyrodzonego wiata to dwa fa³szywe z³udzenia, przyczyniaj¹ce siê
w g³ównej mierze do kryzysu religii chrzecijañskiej18. Ponowoczesne
negowa-nie zasadnoci pytania o sens19 nie musi byæ rozumiane dos³ownie, lecz tak¿e
jako forma postawienia krytycznego pytania, pewnego rodzaju zachwiania usta-lonymi sposobami pojmowania tego problemu, co tym samym otwiera drogê do ponownego zajêcia siê zagadnieniem.
Problematyzacja pytania o sens nast¹pi³a w dobie nowo¿ytnoci. Kryzys red-niowiecznego obrazu wiata, ujêtego w ramy pewnego, okrelonego porz¹dku (³ac. ordo) nast¹pi³ w wyniku rozszerzenia tego¿ obrazu wskutek geograficznych i przyrodniczych odkryæ, jak te¿ w zwi¹zku z dostrze¿eniem przez psychologiê
16 Por. tam¿e, s. 53. Por. interesuj¹ce refleksje koñcowe G.M. Hoffa, Die neuen Atheismen,
s. 68-71, np.: Postulat ca³kowitej naturalizacji wszystkich pytañ o znaczenie zawodzi jako konse-kwentny redukcjonizm w momencie, w którym podejmuje siê zadania nadawania takiego znacze-nia, które zak³ada naturê nie jako co danego, lecz jako konstrukcjê. W swoich kategoriach inter-pretacyjnych naturalizm musi zaj¹æ postawê w stosunku do naturalizacji w³asnych myli. Uznanie jego programu jako obejmuj¹cego ca³oæ rzeczywistoci okazuje siê zmienne w warstwie interpre-tuj¹cej. Wieloæ zmieniaj¹cych siê ujêæ «natury» niszczy nadziejê na jedn¹ prawdê naturaln¹, jak okazuje siê to w rozszerzonym roszczeniu biologii ewolucyjnej jako teorii wyjaniaj¹cej ca³oæ ist-nienia (s. 70).
17 Por. I. Bokwa, Teologia w warunkach nowoczesnoci i ponowoczesnoci, Sandomierz 2010,
s. 314-319.
18Por. M. Zawadzki, Teologia postmodernistyczna jako szansa dla religii chrzecijañskiej,
„Diametros” (2008) nr 15, s. 97-101, tu: s. 100.
19 Por. G. Sauter, Was heißt heute nach dem Sinn fragen?, München 1982; H. Fries,
g³êbi otch³ani ludzkiej duszy20. Karol Klauza mówi nie o sensie w ogólnoci, lecz
konkretyzuje pytanie o sens jako pytanie o sens ¿ycia21. Jest to
zespó³ przekonañ i zwi¹zanych z nimi zasad postêpowania, pozwalaj¹cych zintegro-waæ i ukierunkozintegro-waæ ¿ycie osoby ludzkiej; jedno z istotnych zagadnieñ antropologii filozoficznej i teologicznej, podejmuj¹ce odpowied na tak zwane podstawowe pyta-nia egzystencjalne cz³owieka: kim jestem, sk¹d przychodzê i dok¹d zmierzam; ich interpretacjê i formu³owane przez wiarê religijn¹ odpowiedzi przedstawia teologia systematyczna, zw³aszcza w ramach chrystologii, soteriologii i eschatologii22.
Szwajcarski teolog, Peter Eicher, w pewnej bliskoci w stosunku do egzy-stencjalnego ujêcia sensu przez Karola Klauzê, wyró¿nia trzy zakresy tego
pojê-cia: dzia³anie, mowê i upewnienie siê o ludzkiej wolnoci23. Pewnoæ wiary
po-zwala chrzecijañskiej metafizyce skierowaæ ca³e ludzkie dzia³anie na sens historii, który mo¿e byæ poznany pod warunkiem, ¿e zak³ada siê mo¿liwoæ czy-stego poznania Boga. Ogl¹danie Boga twarz¹ w twarz stanowi o uszczêliwia-j¹cej wizji, przebóstwiauszczêliwia-j¹cej cz³owieka. Sens swojego ¿ycia, zdaniem Eichera, cz³owiek mo¿e odnaleæ jedynie w objawionym w Jezusie Chrystusie s³owie Bo¿ym24.
W wymiarze noetycznym (poznawczym) pytanie o sens ¿ycia implikuje py-tanie o cz³owieka jako osobê cielesno-duchow¹, wraz ze wszystkimi jej mo¿li-wociami, aspiracjami, ale i ograniczeniami. Osoba ludzka kieruje siê w stronê wartoci. Czyni to za pomoc¹ zw³aszcza nauk humanistycznych, by w koñcu, jak sugeruje Klauza, dojæ do perspektywy teologicznej, wyznaczonej danymi przy-niesionymi przez Bo¿e objawienie, osi¹gaj¹ce w Jezusie Chrystusie swoj¹ nieprzewy¿szaln¹ kulminacjê. Aspekt prakseologiczny pytania o sens ludzkiego ¿ycia to suma egzystencjalnych konsekwencji, wynikaj¹cych z rozumowo roz-poznanego sensu ¿ycia. W tym wymiarze cz³owiek dowiadcza sensu b¹d bez-sensu ¿ycia, dokonuj¹c szeregu wyborów, te za dziej¹ siê w kontekcie wartoci, przy uwzglêdnieniu wszelkich ograniczeñ ludzkiej wolnoci. Prakseologiczny wymiar pytania o sens ludzkiego ¿ycia powraca jednak do swojego podstawo-wego kontekstu, jakim jest norma soteriologiczna, a to dlatego, ¿e skoro mówi-my o przyjêtej skali wartoci, to najwy¿sz¹ z nich jest zbawienie, a o nim w³a-nie mówi soteriologia.
20 Por. W. Breuning, Sinnfrage, w: Lexikon der katholischen Dogmatik, Hg. W. Beinert,
Frei-burg-Basel-Wien 1987, s. 468.
21 Por. K. Klauza, Sens ¿ycia, w: Leksykon teologii fundamentalnej, red. M. Rusecki,
Lublin--Kraków 2002, s. 1094-1097.
22 Tam¿e, 1094.
23 Por. P. Eicher, Sinn, w: Praktisches Lexikon der Spiritualität, Hg. C. Schütz,
Freiburg-Ba-sel-Wien 1988, kol. 1147.
Pytanie o sens ludzkiego ¿ycia, jak zauwa¿a Karol Klauza, ma tak¿e wymiar
biblijny i filozoficzny25. Sens ¿ycia jest kategori¹ daru26, zawartego w biblijnie
ukazanej prawdzie o stworzeniu27. Ta z kolei jest wpisana w jeszcze szersze
za-gadnienie, jakim jest dziej¹ca siê i spe³niaj¹ca historia zbawienia. Analizy filo-zoficzne natomiast pozwalaj¹ ukazaæ perspektywê motywacyjn¹ w obliczu kru-choci i u³omnoci ludzkiej egzystencji, obci¹¿onej chorobami i mierci¹.
Zagadnienie sensu ludzkiego ¿ycia podejmuj¹ porednio poszczególne dzie-dziny teologii systematycznej. Pierwsz¹ z nich jest teologiczna antropologia sys-tematyczna, bazuj¹ca na odpowiednich danych biblijnych. Pozwalaj¹ one mówiæ o ludzkiej osobie jako o centrum poznawczych, wolitywnych i emocjonalnych dzia³añ i doznañ cz³owieka. Podstawow¹ kategori¹ filozoficzno-teologiczn¹ jest
tu pojêcie osobowej godnoci cz³owieka28. Przekonanie o ukierunkowaniu ¿ycia
jest jednym z warunków koniecznych do prze¿ywania ¿ycia na sposób prawdzi-wie ludzki. Teologia moralna, wspó³pracuj¹c z etyk¹, wprowadza tu kategoriê sumienia, bêd¹c¹ rodzajem busoli dla decyzji zarówno w wymiarze jednostko-wym, jak i spo³ecznym. Kategorie moralne znajduj¹ oparcie w twierdzeniach dogmatyki, zwanej te¿ niekiedy teologi¹ systematyczn¹, jako ¿e stara siê ona, wychodz¹c od danych objawionych, u³o¿yæ prawdy wiary tam zawarte, wyzna-wane przez wspólnotê wierz¹cych, w pewien spójny, integralny system. W tym
przypadku zastosowanie znajduj¹ arystotelesowsko-tomistyczne kategorie
celo-we, wród których na szczególne podkrelenie zas³uguj¹ dobra osobowe cz³owie-ka, prze¿ywaj¹cego swoj¹ egzystencjê w obliczu i wiadomoci obecnoci Boga, jako Jego dziecko. Najg³êbszym uzasadnieniem egzystencjalnego wymiaru pyta-nia o sens ludzkiego ¿ycia jest osoba i dzie³o Jezusa Chrystusa, zw³aszcza za tajemnica paschalna, pozwalaj¹ca odkryæ, ¿e Bóg naprawdê anga¿uje siê w
hi-storiê29, któr¹ te¿ sam powo³a³ do istnienia, ¿e przejmuje siê losem cz³owieka,
stwarzaj¹c mu perspektywê ostatecznego dope³nienia jego istnienia otwartego na wieczne, dynamiczne trwanie w przyjani i mi³oci ze swoim Stwórc¹, co Biblia, a tak¿e wiara i teologia Kocio³a okrelaj¹ mianem nieba. W ten sposób chrze-cijañska teologia staje siê teologi¹ nadziei30.
25 Por. K. Klauza, Sens ¿ycia, dz. cyt., s. 1095.
26 W. Breuning kategoriê daru ³¹czy z luterañsk¹ nauk¹ o usprawiedliwieniu (por. W.
Breu-ning, Sinnfrage, dz. cyt.).
27 Por. R. Le Trocquer, Kim jestem ja cz³owiek? Zarys antropologii chrzecijañskiej, t³um.
O. Scherer, Paris 1968, s. 15-24.
28 Por. W. Breuning, Sinnfrage, dz. cyt.
29 Por. K. Gód, Teologia historii zbawienia wed³ug Oscara Cullmanna, Lublin 1996. 30 Por. W. Breuning, Sinnfrage, dz. cyt., s. 468: W tej sytuacji chrzecijañska teologia ma
pilny obowi¹zek zrozumia³ego ukazania powo³ania przez Boga do uszczêliwiaj¹cej wspólnoty ¿ycia (niebo) jako aktualnego celu dla wspó³czesnego cz³owieka. Tym samym teologia staje siê teologi¹ nadziei, upatruj¹c¹ swojej legitymacji w tym, ¿e Bóg daruje sens ¿ycia, a wiêc nie jest on rezultatem jedynie mozolnych wysi³ków cz³owieka.
Odpowiadaj¹c na pytanie dok¹d zmierzam?, teologia systematyczna w nadziei zmartwychwstania i ¿ycia wiecznego wyra¿a sens ostatecznych, najg³êbszych prag-nieñ cz³owieka na komuniê doskona³ej mi³oci z Bogiem. W tym znaczeniu auten-tycznie chrzecijañski sens ¿ycia przekracza ¿ycie doczesne i przyci¹ga od strony przysz³oci ludzkie wybory i twórcze zaanga¿owanie w wiat; oznacza to profetycz-ny charakter chrzecijañskiego sensu nadawanego istnieniu osoby31.
Wypowied ta jest o tyle wa¿na, ¿e podkrela eschatologiczn¹ strukturê ludz-kiego pytania o sens ¿ycia, argumentuj¹c, i¿ wszelkie starania o sensowny, upo-rz¹dkowany, zmierzaj¹cy ku swojemu najwy¿szemu wype³nieniu kszta³t
ludzkie-go ¿ycia nieuchronnie prowadz¹ do pytania o to, co bêdzie po mierci32. Wszelkie
systemy eschatologii immanentnej, w tym ideologia materialistyczna, zw³aszcza w postaci marksizmu, kulminuj¹ca w obecnej kulturze w formie ateistycznego konsumizmu i praktycznego materializmu, zamykaj¹c cz³owieka jedynie w wy-miarach doczesnoci, odzieraj¹c go z nadziei na wiecznoæ w Bogu i z Bogiem, proponuj¹ wizjê zredukowan¹, zubo¿on¹, niegodn¹ cz³owieka i jego nieograni-czonych aspiracji33.
3. BRAK NADZIEI NA OSTATECZNE SPE£NIENIE I JEGO EGZYSTENCJALNE SKUTKI
WYBRANE W¥TKI ZE WSPÓ£CZESNEJ LITERATURY PIÊKNEJ
W powieciach Paula Austera kreowane przezeñ postaci ¿yj¹ w wiecie fik-cji. Autor przekracza jednak granice tego wiata, wskazuj¹c wyranie, ¿e chodzi tu o prawdziwe historie. Fikcja miesza siê z rzeczywistoci¹ w sposób
niemo¿li-wy do rozró¿nienia34. Anonimowym re¿yserem katastrof, w których uczestnicz¹
bohaterowie jego powieci, zawieraj¹cych wiele motywów autobiograficznych, okazuje siê samowola samych wydarzeñ, w których ludzie zostaj¹ cudownie
ura-towani b¹d trac¹ ¿ycie. Jego powieæ Czerwony notes (The Red Notebook35) jest
pe³na takich opowieci. Ka¿da z tych historii, która koñczy siê pozytywnie, czyni istnienie Boga tym bardziej nieprawdopodobnym. Przypadek stanowi o wszystkim,
a Boga nie ma36. Autor sam wymyla historie, rozporz¹dza losem ludzi, jest ich
31 Por. K. Klauza, Sens ¿ycia, dz. cyt., s. 1096.
32 Por. J. Pieper, mieræ i niemiertelnoæ, t³um. A. Morawska, Paris 1970.
33 Por. H. de Lubac, Ateizm a sens cz³owieka, t³um. O. Scherer, Pary¿ 1969; C.S. Bartnik,
Chrystus jako sens historii, Wroc³aw 1987; K. Gód, Jesus Christus als Sinn der Geschichte bei
Wolfhart Pannenberg, Regensburg 1988; Ateizm oraz irreligia i sekularyzacja, red. F. Adamski,
Kraków 2011.
34 Por. P. Auster, Das rote Notizbuch, Reinbek bei Hamburg 1996. 35 P. Auster, The Red Notebook, New York 1995.
36 H. de Lubac cytuje w tym kontekcie s³uszne s³owa A. Richardsona: Wród tych, którzy
dzisiaj g³osz¹, ¿e Bóg umar³, wielu czyni to przez «niewiadomy bunt przeciwko ckliwemu i zwie-trza³emu chrzecijañstwu swoich czasów»” (H. de Lubac, Ateizm a sens cz³owieka, s. 15).
stwórc¹ i morderc¹ zarazem. Staje siê czêci¹ historii, która sytuuje go w
miej-scu zagubionego Boga. Stary Bóg Biblii utraci³ kredyt zaufania dzieciêcej wiary,
sta³ siê oszustem. Mówi o tym inna powieæ Austera Szaleñstwa Brooklynu (The
Brooklyn Follies)37. Akcja powieci koñczy siê o godzinie 8 rano 11 wrzenia 2001 roku, kiedy to narrator, Nathan Glass, opuszcza szpital, w którym leczy³ swój rze-komy zawa³ serca. Temat religii tworzy istotny podtekst tej powieci. Religijne szaleñstwo, w którym z pozoru wszystko ma sens, podkrela jedynie bezwzglêd-noæ gry przypadku. To przypadek prowadzi ludzi ku sobie, a jego konstelacje nadaj¹ wszystkiemu sens, pokazuj¹cy siê w zdolnoci przetrwania. Nie wiado-mo, czy istnieje piek³o, jest za to czyciec, do którego co pewien czas musz¹ siê udawaæ postaci powieci. Jest to czyciec ¿ycia pozbawionego sensu, absurdal-nej egzystencji. Koñczy j¹ mieræ, która zabiera ze sob¹ wszystko.
Aby uchroniæ siê od wszechmocnej mierci, Nathan Glass otwiera firmê zaj-muj¹c¹ siê ubezpieczeniem biografii. Odnosz¹c sukces, makler ubezpieczenio-wy ratuje ¿ycie i daruje ludziom nowe egzystencje. Jedynie podejrzany, Harry Brightman, traci swoje ¿ycie, gdy¿ jego serce zosta³o dos³ownie z³amane.
Paul Auster zamieszcza w swojej powieci wiele historii zmartwychwstania, ale dog³êbnie je profanuje. Zachowuj¹ one nieco tajemniczoci dlatego tylko, ¿e
– analogicznie do ca³ej serii przypadków – s¹ historiami bolesnego zdwojenia,
nieoznaczaj¹cego prawie nic lub nic, s¹ mimo wszystko jednak historiami niesa-mowitymi. Spojrzenie na Brooklyn Bridge w pe³ni ksiê¿yca wydaje siê krewne-mu Nathana, Tomowi, prawdziw¹ transcendencj¹. Zamieszczone na koñcu po-wieci opowiadania mi³osne, stanowi¹ce rozwi¹zanie intrygi, za ka¿dym razem oznaczaj¹ wychylenie siê ¿ycia w stronê mierci. To ¿ycie napêdza historiê i rów-noczenie siêga poza ni¹.
mieræ nie oznacza bynajmniej, ¿e cz³owiek wpada w objêcia Boga. Stary Bóg Biblii straci³ ju¿ wszelki kredyt z czasów dzieciêcej wiary. Ponadto jest to Bóg oszukañczy, gdy¿ promuje Jakuba kosztem Ezawa. Z³y odnosi sukces, a Bóg siê temu biernie przypatruje i go nie karze. Pod wp³ywem opowieci ateisty Har-ryego, Nathan, równie¿ zdeklarowany ateista, postanawia stan¹æ po stronie prze-granych. Przed³u¿anie swojego ¿ycia kosztem innych ju¿ mu siê wiêcej nie uda-je, zosta³ bowiem oszukany przez innego z³oczyñcê. Harry Brightmann, który odbywa³ ju¿ karê wiêzienia za oszustwa finansowe, opracowuje plan, dziêki któ-remu finansuje wymylony Hotel Egzystencja, fantastyczne miejsce odpoczyn-ku zastêpuj¹ce utracony raj. Jego plan jest jednak równie nieudany jak ten bo-skiego Stwórcy. Harry nazywa siebie odkupicielem, ju¿ jako dziecko mia³ do spe³nienia pewn¹ misjê, polegaj¹c¹ na ratowaniu dzieci-sierot podczas II woj-ny wiatowej.
37 P. Auster, The Brooklyn Follies, New York 2005. T³um. niem.: Die Brooklyn-Revue,
Nawet jeli uda³oby siê urzeczywistniæ ten projekt, wiat i tak nadal pozosta³-by czarn¹ dziur¹, w której wszystkie plany i zamiary mog¹ zakoñczyæ siê fia-skiem w groteskowych i tragicznych okolicznociach. Nasuwa siê pytanie o to, kto naprawdê rz¹dzi wiatem. Odpowied brzmi: nikt. Co najwy¿ej tym kim jest autor, który swoim opowiadaniem na chwilê zawiesza dzia³anie bezsensu. Nie mo¿na ¿yæ wiecznie, trzeba opuciæ egzystencjê, jak¹ daje powieæ. Nie ma Boga, nikt nie jest w stanie przekszta³ciæ historii. Jednak oficjaln¹ religi¹ w No-wym Jorku jest posiadanie, a jej bóg nosi szare, pr¹¿kowane ubranie i nazywa siê pieni¹dz, „coraz-wiêcej-pieniêdzy” mówi Lune, siostrzenica Nathana. On sam nie odczuwa lêku przed mierci¹. Gwa³towna, spowodowana atakiem serca mieræ, przenios³a go bowiem do innego uniwersum, w którym pytania o ¿ycie i mieræ utraci³y znaczenie. Ateistyczny kosmos opowiadañ i powieci Paula Au-stera jest tworem powsta³ym w wyniku gry przypadku i jej przypadkowych zna-czeñ. Jest to kosmos pêkniêty, rozpadaj¹cy siê, choæ go³ym okiem tego nie wi-daæ38.
Du¿o miejsca w swojej literackiej twórczoci zagadnieniu mierci powiêca Philip Roth, jeden z najwybitniejszych wspó³czesnych pisarzy amerykañskich.
W swojej powieci Everymann39 prezentuje tezê, jakoby ka¿da religia powsta³a
z lêku przed mierci¹. Bezimienny bohater, Ktokolwiek, ¿yj¹cy w XXI wieku, jest pozbawionym wszelkiej iluzji ateist¹. Formu³¹ mierci jest samotnoæ. To ona stanowi³a o kszta³cie ostatnich lat ¿ycia bohatera. Religia jest k³amstwem. To, co móg³by napisaæ o sobie, to autobiografia pod tytu³em: ¯ycie i mieræ mêskiego
cia³a. Bohater powieci Exit Ghost40, Nathan Zuckermann, cierpi na utratê
pa-miêci, impotencjê i nietrzymanie moczu oto jego pe³ny obraz w obliczu mier-ci. Podobne w¹tki znajduj¹ siê w innych powieciach Rotha w Sabbaths
The-ater41 i The Dying Animal42 bohaterowie przechodz¹ gehennê nieudanych,
nietrwa³ych zwi¹zków ma³¿eñskich, prze¿ywaj¹ choroby nowotworowe swoich partnerów, przygl¹daj¹ siê, jak mieræ nikogo nie oszczêdza i formatuje wszech-obecnoæ ¿ycia, poddaj¹c je próbie rzeczywistoci: Co pozostaje, co jest realne, jeli wszystko przemija? Jeli kiedy dojdzie do sytuacji, jakby nigdy nie istnia-³o? Jeli nawet ostatnie koci mêskiego cia³a stan¹ siê nicoci¹? Takie pytania nie stanowi³y problemu dla Ktokolwiek w jego m³odoci, kiedy odznacza³ siê radosn¹ witalnoci¹. Wraz z up³ywem czasu zastanawia siê, jak oszukaæ mieræ. Nie jest to ³atwe zadanie, jako ¿e nie umknie przed ni¹ nic, co ¿yje. Nie pomaga-j¹ intelektualne triki i dystans do mierci uzyskany dziêki sztuce. ¯ycie w samot-noci i ostateczne jej dope³nienie w mierci pozostaj¹ w niemo¿liwym do
zlikwi-38 Por. G.M. Hoff, Die neuen Atheismen, s. 21. 39 P. Roth, Everymann, New York 2006. 40 Ten¿e, Exit Ghost, London 2007. 41 Ten¿e, Sabbaths Theater, Boston 1995. 42 Ten¿e, The Dying Animal, New York 2001.
dowania napiêciu wzglêdem sprzeciwiaj¹cego siê jej opowiadania autora o niej. Po mierci pozostaje tylko nic. Pozostaje ono jednak w g³êbokiej sprzecznoci z istniej¹c¹ mimo wszystko rzeczywistoci¹ i nie mo¿e byæ ostatnim, przekonu-j¹cym s³owem o niej. Dalsze opowiadanie bazuje nie tylko na samotnoci, zak³a-da nie tylko skoñczon¹ rozmowê jako pomost w stronê tego, co po prostu nie-skoñczone w fikcji, lecz pokonuje i rozsadza ograniczenia czystego materializmu. Roth nie ukrywa, ¿e ca³kowite nic na nowo stawia pytanie o swoje znaczenie. Mo¿na dyskutowaæ o mierci, nawet innym j¹ polecaæ, jak to czyni Nancy w sto-sunku do swego ojca w powieci Everymann, lecz zadanie to okazuje siê bardzo trudne do zrealizowania w stosunku do siebie samej.
Od przyt³aczaj¹cej mocy nicoci nie mo¿na siê uwolniæ, czytaj¹c powieci wybitnego wspó³czesnego pisarza amerykañskiego, Cormaca McCarthyego. Wprowadzaj¹ one czytelnika w samo centrum okrucieñstwa wiata, rozk³adaj¹ go na czêci pierwsze, wykazuj¹ jego archaiczne cechy, które w koñcowym roz-rachunku okazuj¹ siê nowoczesne. Taki wiat mo¿e zmierzaæ jedynie ku katastro-fie, sugeruje McCarthy. Pomiêdzy brutaln¹ skoñczonoci¹ tego wiata i jego nie-zbywalnym okrucieñstwem ukazuj¹ siê fragmenty religii, nie jako godne czci fragmenty starych rêkopisów, lecz realistyczne opisy tego, czym s¹ religie we wspó³czesnym ¿yciu.
mieræ jest wszechobecna, jej panowaniu nie mo¿e zagroziæ nikt i nic. Za
cz³owiekiem nie stoi ¿aden bóg. W powieci Outer Dark43 dwoje rodzeñstwa
³¹-czy kazirod³¹-czy zwi¹zek, z którego rodzi siê dziecko. Musi ono umrzeæ, twierdzi jego ojciec, gdy¿ przychodzi do klaustrofobicznego wiata brudu i nêdzy. Dziec-ku udaje siê prze¿yæ, a poszukiwanie go przez jego matkê stanowi g³ówny w¹tek powieci. Rozgrywa siê ona w ciemnej przestrzeni amerykañskiego Zachodu, w wiecie nieopisanej bezwzglêdnoci, nie tylko ludzi, ale i samej natury.
We-stern Blood Meridian or the Evening Redness in the West44 jest sk¹pany we krwi
ludzi mordowanych bez ¿adnej przyczyny. Nieskoñczonoæ jest postêpem nico-ci. Nie ma w niej Boga ani sprawiedliwonico-ci. Ka¿de zdanie na temat Boga stano-wi zaprzeczenie Jego istnienia. Wspomnienie dawnego Boga przypomina fa³szy-wie brzmi¹ce zaklêcie.
Jednym z najwa¿niejszych utworów McCarthyego jest powieæ The Road45.
wiat przeszed³ nieokrelon¹ bli¿ej apokalipsê. Poszukiwanie odpowiedzi na
pytanie o rodzaj tego wydarzenia nie ma sensu, skoro i tak wiat zmierza ku
ni-coci. Nadzieja jest nik³a i krucha, jak nastêpny oddech. Miejsce Boga zajmuje ciemnoæ przewy¿szaj¹ca wszelk¹ ciemnoæ. Pod koniec swojego ¿ycia ojciec przypomina sobie niepokoj¹ce wspomnienie snu prowadz¹cego do utraconego
43 C. McCarthy, Outer Dark, New York 1968.
44Ten¿e, Blood Meridian or the Evening Redness in the West, New York 1985. 45Ten¿e, The Road, New York 2006.
wiata, w którym istnia³a biblioteka. Ci, którzy prze¿yli, nie potrafi¹ czytaæ, s¹ kanibalami. Miejsce utraconego Boga zajmuje ojciec, który potomnoci pragnie przekazaæ resztki ognia humanizmu. Jednak i on zabija, ratuj¹c ocala³¹ ¿ywnoæ. Jego bezwzglêdnoæ ma uratowaæ ¿ycie m³odego cz³owieka, nios¹cego ze sob¹ nadziejê sensu, który umar³. Wraz ze mierci¹ cz³owieka umar³ te¿ Bóg. Choæ ludzie próbuj¹ tworzyæ historiê i nadaæ jej sens, i tak zwyciê¿y ostatecznie ni-coæ. Z drogi znikli mê¿czyni, przez których przemawia³ Bóg. Ju¿ nigdy nie pojawi siê szansa odpowiedzi na pytanie o ró¿nicê pomiêdzy tym, czego nigdy nie bêdzie, a tym, czego nigdy nie by³o.
Gregor Maria Hoff reasumuje zmagania pewnej czêci wspó³czesnej litera-tury piêknej z problemem Boga, stwierdzaj¹c:
Literackie interwencje [ ] funkcjonuj¹ jako modele. Wraz z nimi staje siê uchwytne to, w jaki sposób wyobra¿enie Boga i mowa o Nim odsuwaj¹ siê na dalszy plan na-szej percepcji rzeczywistoci, jako ¿e staj¹ siê one traumatycznie dostrzegalne wraz z si³¹ religijnej przemocy [ ]. Jednoczenie pojawiaj¹ siê pytania, w których ten Bóg wystêpuje jako cytat. W obliczu rozsadzaj¹cej si³y tego, co niemo¿liwe do pojêcia, a która wi¹¿e siê z Jego imieniem, nie mo¿e byæ mowy o wygodnym pokrywaniu siê obu tych rzeczywistoci. Cechy tego, co niemo¿liwe, wyra¿aj¹ siê przy pomocy za-kodowanego jêzyka nadzwyczajnej koniecznoci: Antropologiczny niepokój, pomy-lany b¹d jako nic, b¹d jako nieskoñczonoæ, co rusz wynajduje ró¿ne historie. Preparuj¹ one nieodpart¹ myl, ¿e nie jest wszystkim to, co siê ukazuje w wiecie. Aporie naszej egzystencji nie zostaj¹ zniesione. W ich postaci religijny szyfr zyskuje na ukrytym znaczeniu, raczej rzucaj¹c cieñ. Porednio. Sprzeciw w stosunku do ni-coci, wzglêdem totalitaryzmu mierci delikatnie nacina osnowê naszych wzorców percepcji rzeczywistoci. O ten sprzeciw musi siê dzi otrzeæ ka¿dy, kto dzi chce mówiæ o Bogu. Literackie sposoby mówienia o Bogu zachowuj¹ ten moment, w któ-rym podczas nocnej podró¿y staje siê widoczne to, co czeka w ciemnoci naszych usi³owañ co do orientacji, owego przejcia Transcendencji, które ukazuje siê jako pytanie, jako poszukiwanie, jako zainteresowanie, jako niepokój w³anie ten mo-ment, który powstaje, gdy u¿ywamy wiate³ dalekiego zasiêgu i który wskazuje poza i ponad siebie. To pocz¹tek ci¹gle nowych historii46.
4. NADZIEJA POWSZECHNEGO ZBAWIENIA JAKO CHRZECIJAÑSKA
PROPOZYCJA SENSU W DIALOGU ZE WSPÓ£CZESNYM ATEIZMEM
Nazwisko wybitnego szwajcarskiego teologa, Hansa Ursa von Balthasara
(1905-1988) kojarzy siê nieroz³¹cznie z jego tez¹ o nadziei powszechnego
zba-wienia47.
46 G.M. Hoff, Die neuen Atheismen, dz. cyt., s. 42nn.
47 Por. H.U. von Balthasar, Czy wolno mieæ nadziejê, ¿e wszyscy bêd¹ zbawieni?, t³um.
Din-Nadzieja zbawienia wszystkich ludzi, która przewija siê przez wszystkie dzie³a Bal-thasara, staje siê pod koniec ¿ycia dominuj¹cym motywem jego teologii. Nadzieja ta ugruntowana jest stwierdza s³usznie arcybiskup Stanis³aw Budzik w konsekwent-nie przeprowadzonej eschatologii chrystologicznej, odnosz¹cej ostateczne wype³konsekwent-nie- wype³nie-nie losu cz³owieka, w aspekcie zarówno indywidualnym, jak i spo³ecznym do Chry-stusa i jego zbawczego dzie³a48.
W pierwszym rozdziale swojej objêtociowo skromnej, lecz ideowo
donio-s³ej ksi¹¿ki zatytu³owanej symptomatycznie: Was dürfen wir hoffen?49 (Czy
wol-no mieæ nadziejê?) Hans Urs von Balthasar stwierdza patetycznie: My wszyscy,
którzy ¿yjemy wiar¹ [ ] stoimy w obliczu s¹du50. Punktem wyjcia do
rozwa-¿añ nad chrzecijañsk¹ nadziej¹ zbawienia dla wszystkich jest egzystencjalne dowiadczenie wiary. Podpowiada ono, ¿e Sêdzi¹ cz³owieka jest Ten, kto na swoje ramiona wzi¹³ grzechy ca³ej ludzkoci i poniós³ je na krzy¿, gdzie umar³ za nas mierci¹ zastêpcz¹. Zbawcza misja Jezusa Chrystusa, osi¹gaj¹ca swój szczyt w misterium paschalnym, jest ostatecznym, teologicznym uzasadnieniem
nadziei powszechnego zbawienia. Nie ma ona nic wspólnego z beztrosk¹, w
ja-kim sensie naiwn¹ pewnoci¹ zbawienia czy te¿ wiedz¹ na ten temat51. Dla
Bal-thasara zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa oznacza prze³amanie wszelkich
do-tychczasowych struktur nadziei i wprowadzenie w wiat nadziei eschatologicznej, która mo¿e staæ siê motorem napêdowym i sensem ¿ycia – tak w wymiarze
indy-widualnym, jak i spo³ecznym. Jest to wprowadzenie w wiat, a w³aciwiej
bio-r¹c, uwiadomienie wiatu obecnej w nim i stale dzia³aj¹cej mocy orêdzia o zba-wieniu jako propozycji skierowanej do wszystkich bez wyj¹tku ludzi.
Nadzieja zbawienia dla wszystkich nie znosi bynajmniej koniecznoci nawró-cenia i uznania w³adztwa Boga nad kosmosem i ludzkoci¹. Nie odrealnia te¿ ona
ge? H.U. von Balthasars Konzept der Hoffnung auf das Heil, „Internationale Katholische Zeitschrift Communio“ 20 (1991), s. 33-46 (omówienie pojêcia w perspektywie historii teologii); I. Bokwa,
Nadzieja zbawienia dla wszystkich: ostateczne zwyciêstwo Bo¿ej mi³oci, „Studia Diecezji Radom-skiej”, t. VIII, Radom 2007, s. 407-422.
48 S. Budzik, Dramat odkupienia. Kategorie dramatyczne w teologii na przyk³adzie R.
Girar-da, H. U. von Balthasara i R. Schwagera, Tarnów 1997, s. 225.
49 H.U. von Balthasar, Was dürfen wir hoffen, Einsiedeln 1986. 50Tam¿e, s. 11.
51 Balthasar próbuje sformu³owaæ ortodoksyjny sens tej nauki, zastrzegaj¹c siê wyranie, ¿e
na temat ostatecznych tajemnic mo¿na siê wypowiadaæ jedynie z nadziej¹, unikaj¹c jakichkolwiek stwierdzeñ kategorycznych. Nadziei nie wolno identyfikowaæ z wiedz¹. Tak wiêc twierdzenie wy-ra¿aj¹ce pewnoæ, ¿e wszyscy ludzie bêd¹ zbawieni, jest niew¹tpliwie sprzeczne z nauk¹ Kocio³a. Prawowierny chrzecijanin mo¿e natomiast i powinien mieæ nadziejê, ¿e moc Chrystusowego krzy-¿a dosiêgnie wszystkich ludzi i nikt nie bêdzie obiektywnie potêpiony. Nadzieja ta nie jest bynaj-mniej, jak zastrzega siê Balthasar, maskowaniem ukrytej wiedzy. Teolog nie powinien sobie rociæ pretensji do wiedzy wiêkszej ni¿ wiedza Kocio³a, który wyniós³ wprawdzie na o³tarze wielu wiê-tych i b³ogos³awionych, nigdy jednak nie wypowiedzia³ siê jednoznacznie na temat czyjegokolwiek potêpienia (S. Budzik, Dramat Odkupienia, dz. cyt., s. 224).
rzeczywistoci piek³a, które tym samym nie zyskuje statusu czystej mo¿liwoci, zarezerwowanej jedynie teoretycznym rozwa¿aniom. Poza tym odwo³ywanie siê w tym kontekcie do przymiotu Bo¿ego mi³osierdzia w niczym nie os³abia reali-zmu piek³a. Balthasar uzasadnia to w odniesieniu do danych biblijnych, twierdz¹c, ¿e nie trac¹ na znaczeniu wypowiedzi Jezusa mówi¹ce o mo¿liwoci wiecznego zatracenia, choæ wizja s¹du (Mt 25,31-44) o dwóch równowa¿nych zakoñcze-niach powinna byæ skorygowana przez nadziejê na to, ¿e jednak przebaczaj¹ca, mi³osierna zbawcza wola Boga przyci¹gnie do siebie wszystkich bez wyj¹tku ludzi, oddzia³uj¹c na zasadzie apelu na ich wolnoæ, która tym samym nie
zosta-nie zawieszona, os³abiona czy pogwa³cona52.
Idea nadziei powszechnego zbawienia w istotny sposób stawia na nowo
py-tanie o obraz Boga, mocno kwestionowany przez tak zwany nowy ateizm53.
W Ewangelii Janowej Jezus wprawdzie mówi o sobie, ¿e jest uosobieniem s¹du Boga, lecz jednoczenie stwierdza te¿, ¿e jest zbawieniem tego wiata. Rozwi¹-zania tego dylematu szwajcarski teolog upatruje w odwo³aniu do fundamentalnej wypowiedzi 1 J 4,16: Bóg jest mi³oci¹. Jezus Chrystus to wiat³o absolutnej mi³oci Boga (J 12,46). Choæ, w przekonaniu von Balthasara, centraln¹ wypo-wiedzi¹ Ewangelii jest prawda o sprawowanym przez Jezusa Chrystusa s¹dzie,
to jednak temu Sêdziemu cz³owiek wierz¹cy rzuca siê w objêcia54. Nasze
zba-wienie, a wraz z nim i nasza absolutna przysz³oæ, zosta³y przekazane przez Ojca w rêce tego oto Sêdziego. Idzie tu o rzecz najwy¿szej wagi. Powaga naszej
sytu-acji to powaga mi³oci przewy¿szaj¹cej wszelkie prawo, nawet sprawiedliwoæ55.
Z teologicznego punktu widzenia, podkrela Balthasar, jest rzecz¹ niedopuszczal-n¹, by rozdzielaæ, antagonizuj¹c je przy tym, Bo¿e przymioty sprawiedliwoci i mi³osierdzia. Taki zabieg jest niczym nieusprawiedliwionym b³êdem. Nie mo¿-na te¿ popadaæ w inn¹ skrajnoæ i uto¿samiaæ tych przymiotów ze sob¹, jak to uczyni³ Karl Barth. W centrum jego teologii stoi bowiem stwierdzenie, ¿e Bo¿a sprawiedliwoæ jest zmi³owaniem. Jeszcze tylko niewielka operacja mylowa ostrzega von Balthasar mianowicie ukazanie Jezusa Chrystusa jako potêpione-go za wszystkich, aby wszyscy odrzuceni mogli otrzymaæ zbawienie, a znajdzie-my siê w niebezpiecznej bliskoci w stosunku do apokatastasis panton przypi-sywanego Orygenesowi, nie za zgodnie z prawd¹ jego uczniom i póniejszym kontynuatorom pogl¹du o koniecznoci zbawienia wszystkich, od którego
ba-zylejski teolog chce znaleæ siê mo¿liwie daleko56.
52 Por. I. Bokwa, Nadzieja zbawienia dla wszystkich: ostateczne zwyciêstwo Bo¿ej mi³oci, dz.
cyt., s. 409-411.
53Jest to widoczne zw³aszcza w twórczoci Richarda Dawkinsa (por. I. Bokwa, Teologia
w warunkach nowoczesnoci i ponowoczesnoci, dz. cyt., s. 291nn.).
54 H.U. von Balthasar, Kleiner Diskurs über die Hölle, Einsiedeln 1987, s. 14. 55 Por. tam¿e, 7.
56 Por. I. Bokwa, Nadzieja zbawienia dla wszystkich: ostateczne zwyciêstwo Bo¿ej mi³oci, dz.
Czy istnieje wiêc mo¿liwoæ rozwi¹zania zaistnia³ego dylematu, polegaj¹ce-go na wspó³istnieniu w Bogu gniewu w stosunku do ludzi i mi³oci wzglêdem Syna Bo¿ego w idei podtrzymywania (niem. Unterfassung) grzeszników przez mi³oæ Jezusa Chrystusa? To w³anie w tym podtrzymywaniu, uwa¿a von Bal-thasar, nale¿y upatrywaæ podstawy teologicznej nauki o nadziei na powszechne
zbawienie57. W myl tej koncepcji ka¿de mo¿liwe piek³o zosta³o objête
oddzia-³ywaniem Bo¿ej mi³oci, co jeszcze bardziej znosi starotestamentow¹ symetrycz-n¹ wizjê s¹du z dwoma równowa¿nymi zakoñczeniami zbawieniem lub potê-pieniem, opart¹ na proporcji pomiêdzy win¹ a kar¹. Chrystusowa asymetria polega na zniszczeniu w swojej mierci i zmartwychwstaniu ograniczeñ mierci
i daniu cz³owiekowi szansy na ¿ycie wieczne58. Nadzieja, w której cz³owiek jest
zbawiony, wi¹¿e siê nie tylko z Jezusem Chrystusem, lecz ma tak¿e wyrany rys pneumahagijny: To Duch wiêty sprawia, ¿e cz³owiek mo¿e mówiæ o Bogu jako o Bogu nadziei. W wizji von Balthasara daje siê zauwa¿yæ cis³y zwi¹zek
po-miêdzy nadziej¹, zmartwychwstaniem, Trójc¹ wiêt¹ a Eschatonem59.
Balthasar czêsto nawi¹zuje do egzystencjalnego wymiaru pytania o nadziejê zbawienia dla wszystkich. Przyjmuje ono dramatyczn¹ postaæ: Czy mam prawo odmówiæ nadziei mojemu bratu, skoro z³o¿y³em j¹ ca³¹ w wierze w mojego
Sê-dziego?60 Szwajcarski teolog wskazuje na teologiê wiêtego Augustyna jako
przyk³ad ograniczenia cnoty teologicznej nadziei do aktualizuj¹cego j¹ podmio-tu. Natomiast wiêty Tomasz rozszerzy³ zakres nadziei tak¿e na inne podmioty ludzkie. Nadzieja zbawienia pozwala aktualizowaæ miêdzyludzk¹ solidarnoæ,
samo za zbawienie okazuje siê rzeczywistoci¹ spo³eczn¹61.
Dramat ludzkiej wolnoci, sprzeciwiaj¹cej siê Bogu w akcie totalnego odwró-cenia siê od Niego, poci¹ga za sob¹ konsekwencjê piek³a. Jak jednak okreliæ naturê tego stanu, jak przedstawia siê problem jego rozci¹g³oci czasowej? Ba-zylejski teolog jest daleki od prób dezawuacji piek³a. Co wiêcej, przytacza on teksty mistyków, w których odnajduje potwierdzenie tego stanu jako miejsca szczególnie tragicznego, gdzie trwa siê w poczuciu beznadziei, skrajnej
rozpa-czy62. Nowy Testament z ca³ym realizmem wypowiada siê na temat mo¿liwoci
wiecznej kary, która nie mo¿e byæ uto¿samiona z czasowo ograniczon¹ kar¹
po-57 Por. E. Guerriero, Hans Urs von Balthasar. Eine Monographie, Einsiedeln 1993, s. 352
(wyd. pol.: E. Guerriero, Hans Urs von Balthasar. Monografia, Kraków 2004).
58 Por. H.U. von Baltasar, Theodramatik, Bd. IV: Das Endspiel, Einsiedeln 1983, s. 252. 59 Por. H.U. von Balthasar, Herrlichkeit. Eine theologische Ästhetik, Bd. III/2: Theologie, Teil
2: Neuer Bund, dz. cyt., s. 488.
60 Por. H.U. von Balthasar, Kleiner Diskurs über die Hölle, dz. cyt., 14. 61 Por. H.U. von Balthasar, Theodramatik, Bd. IV, dz. cyt., 289.
62 Por. H.U. von Balthasar, Was dürfen wir hoffen?, Einsiedeln 1986, s. 79-92: Zeugnisse
prawcz¹. Gniew Bo¿y, pojawiaj¹cy siê w kontekcie grzechu prowadz¹cego do
mierci, powinno siê traktowaæ z pe³n¹ powag¹63. Nieprzenikniona rzeczywistoæ
misterium iniquitatis ods³ania podstawow¹ prawid³owoæ teodramatu:
narastaj¹-ca mi³oæ Bo¿a wywo³uje narastanie nienawici64. Nale¿y jednak wierzyæ w
prze-wagê ³aski65.
Do Balthasarowskiej koncepcji nadziei powszechnego zbawienia nie mo¿na jednak podchodziæ bezkrytycznie. Zw³aszcza koncepcja wolnoci, jak¹ prezen-tuje szwajcarski myliciel, budzi pewne w¹tpliwoci. W wielu punktach widaæ tu analogie do pogl¹dów zwolenników tak zwanej teorii wyboru ostatecznego. Jej zwolennicy, zw³aszcza za Ladislaus Boros, twierdz¹ bowiem, ¿e ostateczny
los cz³owieka zale¿y od jego decyzji w samym momencie mierci66. Tym, co
nie-pokoi klasyczn¹ eschatologiê katolick¹, jest pomijanie kszta³tu dotychczasowe-go, ziemskiego ¿ycia cz³owieka. Opinia ta neguje bowiem wartoæ wszelkich ludzkich starañ o ¿ycie uczciwe, zgodne z przykazaniami Bo¿ymi, zw³aszcza z przykazaniami mi³oci Boga i bliniego. Sprzyjanie takiej koncepcji wolnoci oznacza te¿ pojmowanie jej w sensie zacienionym, jako wyboru miêdzy ró¿ny-mi mo¿liwociaró¿ny-mi. Karl Rahner wielokrotnie wskazywa³ na wolnoæ w znacze-niu o wiele szerszym, jako kszta³t, a nawet ca³¹ rzeczywistoæ ludzkiego ¿ycia, jako sumê ludzkich wyborów i wynikaj¹cych z nich konsekwencji. Ka¿dy czyn, jako owoc, a zarazem wyraz wolnoci, stanowi albo akceptacjê, albo negacjê Boga. Ca³e ludzkie ¿ycie staje siê w ostatecznym wymiarze dzie³em wolnoci. mieræ stanowi jej moment szczytowy, jej urzeczywistnienie w stopniu najwy¿-szym. Z tej racji Rahner przeciwstawia siê koncepcji zawê¿onej tylko do osta-tecznego wyboru wolnoci: Proces umierania jest rozci¹gniêty na ca³e ¿ycie
(prolixitas mortis)67. Karl Rahner nie absolutyzuje bynajmniej kszta³tu
ziemskie-go ¿ycia cz³owieka do teziemskie-go stopnia, by zbawienie grzesznika by³o niemo¿liwo-ci¹ b¹d by zale¿a³o wy³¹cznie od jakoci ¿ycia doczesnego. Jego koncepcja rozk³ada akcenty w sposób o wiele bardziej wywa¿ony, przyznaj¹c wolnoci skoñczonej nale¿ne jej miejsce.
Balthasar jednak doskonale zna pozytywne ród³a teologii: pisma ojców Kocio³a, tradycjê teologiczn¹, pisma mistyków, publicystykê teologiczn¹, w któ-rych znajduje potwierdzenie swojej tezy o koniecznoci chrzecijañskiej nadziei. Nie jest ona bynajmniej przykrywk¹ dla ukrytej pewnoci, lecz spe³nia siê
63 Por. H.U. von Balthasar, Theodramatik, Bd. IV, dz. cyt., 260. 64 Por. tam¿e, 259.
65 Por. H.U. von Balthasar, Glaubhaft ist nur Liebe, Einsiedeln 1963, s. 65: Übergewicht der
Gnade (Przewaga ³aski”; wyd. pol.: Wiarygodna jest tylko mi³oæ, Kraków 2002).
66 Por. L. Boros, Mysterium mortis. Der Mensch in seiner letzten Entscheidung, Olten 1962
(wyd. pol.: Mysterium mortis. Cz³owiek w obliczu ostatecznej decyzji, t³um. B. Bia³ecki, Warszawa 1977).
w modlitwie (1 Tm 2,4). Nale¿y te¿ pojmowaæ j¹ w kategoriach w³aciwych chrzecijañstwu.
O ile pogl¹dy wiêtego Tomasza z Akwinu odpowiadaj¹ Balthasarowi, jako ¿e powszechnoæ nadziei zbawienia wyprowadza on z powszechnego charakteru mi³oci, za ufaj¹ca wszystkiemu mi³oæ nie potrafi niczego innego, jak tylko oczekiwaæ ostatecznego pojednania wszystkich ludzi w Jezusie Chrystusie, co sprawia, ¿e taka nadzieja jest nie tylko dozwolona, ale wrêcz nakazana, o tyle nie zgadza siê on z Augustyñsk¹ teori¹ predestynacji. Jako przeciwwagê dla tej koncepcji Doktora £aski, bazylejski teolog przytacza opiniê wiêtego
Bonawen-tury, twierdz¹cego, ¿e nadprzyrodzona nadzieja jest nieomylna68.
Trzeba stwierdziæ, ¿e nadzieja powszechnego zbawienia jest rzeczywistoci¹
uzasadnion¹69. Koció³ nigdy nie wypowiedzia³ siê w kwestii potêpionych, w tym
i w sprawie ostatecznego losu Judasza, bêd¹cego szczególnym przypadkiem od-rzucenia Bo¿ej propozycji zbawienia w Jezusie Chrystusie. Von Balthasar stawia retoryczne pytanie: kto mo¿e wiedzieæ o jego ¿alu, gdy zobaczy³ on skazanego Jezusa?70
W wydanym na krótko przed mierci¹ Epilogu, w koñcowych zdaniach ksi¹¿ki, wielki szwajcarski teolog zostawia przes³anie chrzecijañskiej nadziei na zbawienie wszystkich. S³owa te mo¿na potraktowaæ jako jego duchowy testa-ment:
Nie wiemy, czy ludzka wolnoæ mo¿e siê a¿ do koñca sprzeciwiaæ propozycji Ducha, by podarowaæ jej prawdziw¹, w³aciw¹ Mu wolnoæ. Gdyby to uczyni³a nieodwo³al-nie, uczyni³aby to z pe³n¹ wiadomoci¹ i pope³ni³aby grzech przeciwko Duchowi wiêtemu, wieczny grzech, który nigdy nie zostanie odpuszczony (Mk 3,29). Tu, gdzie po prostu nie mo¿emy nic wiêcej wiedzieæ, istnieje jedynie przestrzeñ dla na-dziei. Ujmuj¹c to po chrzecijañsku, nie dla jakiejkolwiek nadziei, której zgodnie z Jezusowym przykazaniem mi³oci nie wypada wykluczyæ ¿adnego ze wspó³braci, nikogo porzuciæ w po³owie drogi. Jespere en Toi pour nous (Gabriel Marcel). Mamy obowi¹zek nadziei na zbawienie wszystkich71.
W teologii licz¹ siê nie tyle konkretne rozwi¹zania problemu (tak s¹dzi³a na przyk³ad teologia neoscholastyczna), ile o wiele bardziej rozwi¹zania systemo-we. Eschatologia pozwala ca³ociowo spojrzeæ na ludzkie ¿ycie, przedk³adaj¹c i opisuj¹c teologicznie propozycjê sensu dla naszej egzystencji. Gdy na nasze ¿y-cie spojrzymy z perspektywy Boga-Eschatonu, tajemnicy ostatecznej Pe³ni, cz³o-wiek uka¿e siê jako byt zdolny do spe³nienia swojego podstawowego
pragnie-68 Por. H.U. von Balthasar, Kleiner Diskurs über die Hölle, dz. cyt., s. 30.
69 Por. tam¿e, s. 25: Pewnoci uzyskaæ nie mo¿na, lecz nadziejê mo¿na uzasadniæ. 70 Por. tam¿e, s. 22-25.
71 Por. H.U. von Balthasar, Epilog, Einsiedeln-Trier 1987, s. 97nn. (wyd. pol.: Epilog, t³um.
nia, jakim jest wieczne trwanie. Stanie siê to mo¿liwe w Bogu. Takie ujêcie ewi-dentnie polemizuje z patrzeniem na ludzk¹ eschatologiê przez antropologicznie zawê¿aj¹cy pryzmat cierpienia i mierci. Z fragmentu jest bowiem o wiele trud-niej (a w tym przypadku praktycznie niemo¿liwe) wnioskowaæ o Pe³ni. Dopiero Boski Eschaton, przyjêty za punkt wyjcia eschatologii, umo¿liwia poprawn¹ hermeneutykê ludzkiego bytowania i wyznaczanie jego sensu. Osobowy Bóg sta-je siê gwarantem sensu ludzkiego ¿ycia. Hans Urs von Balthasar postulusta-je a jest to postulat nadal aktualny i wa¿ki ujêcie eschatologii w kategoriach per-sonalistycznych: cz³owiek-osoba w relacji do Boga-Trójcy Osób.
Kulminuj¹ca w koncepcji nadziei powszechnego zbawienia eschatologia Balthasara okazuje siê szczególnie aktualna w obecnej sytuacji, w której zdol-noæ do cnoty nadziei zosta³a wystawiona na szczególnie trudn¹ próbê. W kultu-rze wspó³czesnej coraz mocniej dominuj¹ bowiem tendencje dekadenckie, nihi-listyczne i relatywistyczne, wynikaj¹ce z porzucenia tradycyjnego porz¹dku wartoci, a zw³aszcza wiary w Boga jako twórcê systemu wartoci absolutnych. Paradygmat nadziei na absolutn¹ wiecznoæ w Bogu, spokojnie i rzeczowo wy-³o¿ony w jêzyku zrozumia³ym dla wspó³czesnego cz³owieka, staje siê podstaw¹ do skutecznego w codziennym ¿yciu wzorca sensu, porz¹dkuj¹cego ¿ycie indy-widualne i spo³eczne. Mo¿e te¿ stanowiæ istotny w¹tek wymiany idei i dialogu ze wspó³czesnym indyferentyzmem i ateizmem. Nale¿y siê przy tym odwo³ywaæ
do cennych intuicji filozoficznych, pojmuj¹cych cz³owieka jako byt nadziei72.
5. WNIOSKI I PERSPEKTYWY PROBLEMATYKI
Dialog z ateizmem nie jest odkryciem naszych czasów. Wstêpujemy jedynie w lady prekursorów i ojców II Soboru Watykañskiego, którzy pragnêli szczere-go dialogu z niewierz¹cymi, uznawanymi przez wiele wieków za ludzi mniej wartociowych od wierz¹cych i moralnie z³ych. Wolê tê uroczycie deklarowa³ kardyna³ Henri de Lubac SJ, podejmuj¹c w¹tek istotny dla ateistycznego huma-nizmu, jakim jest swoicie pojêty kult cz³owieka:
Pragniemy w duchu pokojowego wspó³zawodnictwa wykazaæ, zarówno przez fakty, jak i doktrynê, ¿e równie¿ i my, chrzecijanie, ho³dujemy bardziej ni¿ ktokolwiek kultowi cz³owieka. I bez wzglêdu na to, jaki rodzaj ateizmu reprezentuje cz³owiek, który staje przed nami, uwa¿amy go za brata, wierzymy, ¿e jest, podobnie jak my, powo³any do wspólnego zbawienia, którym jest ¿ycie w Bogu. Wiemy, ¿e winnimy razem ze wszystkimi ludmi ¿yæ, pracowaæ i wysilaæ siê na ziemi. Staramy siê naj-pierw cz³owieka wys³uchaæ, wnikn¹æ w jego rozumowanie, w jego trudnoci, dotrzeæ
72 Por. J. Möller, Cz³owiek w wiecie. Zarys antropologii filozoficznej, t³um. M.
do tego, czego on sam nie rozumie, poj¹æ jego niepokój lub spokój duchowy, a¿eby móc z nim rozmawiaæ i o ile to w ogóle mo¿liwe przebudziæ jego wiadomoæ i przekonaæ go. Przy ka¿dej sprzyjaj¹cej sposobnoci, zamiast rzucaæ wyroki potê-pienia lub odsuwaæ siê w cieñ usi³ujemy prowadziæ prawdziwy dialog, który jest sztuk¹ komunikacji duchowej, który zak³ada u wszystkich chêæ postêpowania w duchu uprzejmoci, szacunku, wspó³czucia i dobroci: pragniemy nawet, by dia-log ten sta³ siê przyjazny; wymaga on nadto z naszej strony przekonania, ¿e chrzeci-janin nie mo¿e od³¹czyæ swojego zbawienia od zbawienia innych73.
Jest to wyrane nawi¹zanie do encykliki Paw³a VI Ecclesiam suam, której treci nabra³y dzi zadziwiaj¹cej aktualnoci. Ateizm ods³ania przy tym braki ludzi wierz¹cych: sztywny konformizm, s³odkawy sentymentalizm, umys³owe
lenistwo74. Rzetelnie prowadzony dialog ma pobudzaæ do metodycznego
wysi³-ku refleksji nad w³asn¹ wiar¹ i ¿yciem, uwzglêdniaj¹c jego nieuchronne swysi³-kutki: mianowicie koniecznoæ konfrontacji i stawienia czo³a tak argumentom, jak i prezentuj¹cym je osobom. Nierzadko bêdzie to te¿ okazja do pog³êbienia cnoty pokory, nie mówi¹c o w³asnej wierze, wystawionej na powa¿n¹ próbê.
Teocentryzm czy antropocentryzm? W jaki sposób religia Boga wcielonego
dochodzi przez nieuniknion¹ dialektykê do antropologii?75 Te pytania staj¹ dzi
z now¹ si³¹ i domagaj¹ siê odpowiedzi, jako ¿e nowy ateizm uparcie powraca do
starej Feuerbachowskiej tezy: homo domini deus76. Oznacza to bowiem
wznie-sienie antropologii do poziomu teologii, za obni¿enie teologii do poziomu
an-tropologii77. Ma to podstawowe znaczenie dla pytania o sens dziejów i
cz³owie-ka. Zapocz¹tkowane przez owiecenie pojmowanie wolnoci doprowadzi³o do absurdu w postaci jej zaprzeczenia ca³kowitej, niczym nieograniczonej samo-woli. Na pierwszy plan wysuwa siê tu têsknota za osi¹gniêciem stanu indywidu-alnej wolnoci w postaci samourzeczywistnienia. Cz³owiek jest demiurgiem samego siebie, wy³aniaj¹cym siê z absurdalnego wiata w ca³kowitym osamot-nieniu, wytwarzaj¹c ka¿d¹ wartoæ i ustalaj¹c ka¿de znaczenie. Przygnieciony ciê¿arem tak dramatycznej wolnoci cz³owiek wierzy jednak uparcie w postêp zbiorowy, w racjonaln¹ przysz³oæ i uszczêliwiaj¹c¹ jednoæ celu. Wyrastaj¹ce z owiecenia mity zosta³y dostatecznie zakwestionowane przez ponowoczesnoæ, bêd¹c¹ krytyczn¹ refleksj¹ nad idea³ami owiecenia, nie za now¹ epok¹ w
sen-sie chronologicznym78. D¹¿¹c do zaspokojenia swoich podstawowych têsknot,
cz³owiek zamyka siê jednak w ramach immanencji, zastêpuj¹c odkupienie na-73 H. de Lubac, Ateizm a sens cz³owieka, dz. cyt., s. 14.
74 Por. tam¿e, s. 15.
75 H. de Lubac, Méditation sur l’Eglise, Paris 1953, s. 194. 76 L. Feuerbach, L’Essence du christianisme, Paris 1864, s. 188. 77 Por. tam¿e, s. 14.
78 Por. np. H.-J. Höhn, Gegen-Mythen. Religionsproduktive Tendenzen der Gegenwart,
miastk¹ w postaci humanizmu spo³ecznego79. Musimy dzi znowu uzasadniæ, ¿e nie istnieje koniecznoæ wyrywania sensu dziejów z r¹k Boga, by po
prometej-sku uratowaæ sens osoby80. Jest to problem tym bardziej pal¹cy, jako ¿e:
Prawdziwy ateizm nie pozwoli, aby traktowaæ go jako system spekulatywny i hipote-tyczny, który na rynku idei mia³by stan¹æ do konkurencji z innymi systemami mylo-wymi. Ateizm bardziej i w wiêkszym stopniu ni¿ jakakolwiek filozofia uznaje siebie za dzia³anie heroiczne i wydarzenie w historii [ ] Ateizm wspó³czesny nie jest wiêc pro-st¹ negacj¹ intelektualn¹, ale s³owami Nietzschego przyznaje z pych¹, i¿ jest zbrodni¹ nad zbrodniami, heroizmem nad heroizmami, myl¹ uto¿samiaj¹c¹ siê z dzia³aniem bogobójczym81.
W tej sytuacji musi zadzia³aæ szeroko pojête duszpasterstwo82, które nie
po-winno zamykaæ siê do dzia³añ jedynie w stosunku do ju¿ nawróconych i pozo-staj¹cych w ¿ywym zwi¹zku z Kocio³em jako wspólnot¹ wiary. Objawiaj¹ siê wspó³czesne areopagi nowej ewangelizacji: rodzina, edukacja, praca
zawodo-wa, kultura, media czy ¿ycie spo³eczno-polityczne83. Ca³y Koció³ jest na nowo
powo³any do umocnienia profilu swojej wiary w kontekcie wyzwania ze strony sekularyzmu i ateizmu84.
SUMMARY
In the face of a weakening role of the Church in social life (secularization), combined with the weakening of the faith of those who had accepted the Gospel, Pope John Paul II called on the community of believers in Jesus Christ to the new evangelization. The world is constantly changing
79 Por. H. de Lubac, Ateizm a sens cz³owieka, dz. cyt., s. 50.
80 H. de Lubac drugi rozdzia³ swojej ksi¹¿ki Ateizm a sens cz³owieka zatytu³owa³: Pe³ny sens
cz³owieka i wiata (dz. cyt., s. 73-119). Jego argumentacja opiera siê na soborowej konstytucji
Gaudium et spes. Od tego czasu wiele siê jednak w wiecie i Kociele zmieni³o, ¿yjemy w innych warunkach. St¹d pilna potrzeba nowego, zgodnego z warunkami i wymaganiami naszych czasów, uzasadnienia po chrzecijañsku rozumianego sensu ¿ycia i wiata. Myl de Lubaka kr¹¿y wokó³ dramatycznego pytania: Bóg czy cz³owiek? Teologia czy antropologia? Dzisiejsza kultura, zapo-mniawszy o Bogu, zagubi³a szczytne idee ateistycznego humanizmu i d¹¿y do maksymalnego ogra-niczenia cz³owieka jako osoby, manipuluj¹c nim i wykorzystuj¹c go w imiê religii pieni¹dza (por. T. Ruster, Der verwechselbare Gott. Theologie nach der Entflechtung von Christentum und
Reli-gion, Freiburg-Basel-Wien 2000, s. 124-187; pax christi – Kommission Weltwirtschaft (Hg.), Der Gott Kapital. Anstöße zu einer Religions- und Kulturkritik. Münster 2006).
81 E. Borne, Bóg nie umar³. Studium o wspó³czesnym ateizmie, t³um. J. Ritt, Paris 1968, s. 10. 82 Por. B. Dembowski, Problem niewiary w perspektywie duszpasterstwa, Przegl¹d
Pastoral-no-Homiletyczny 4 (2000), s. 177-193.
83 Por. C. Parzyszek, Nowa ewangelizacja drog¹ Kocio³a do nadziei. Refleksje w oparciu
o nauczanie Jana Paw³a II, Z¹bki 2010, s. 337-381.
84 Por. E. Biser, Das Profil des Glaubens angesichts seiner Herausforderung durch
Säkularis-mus und Atheismus, w: Glaube und Verantwortung, Hrsg. G. Baadte/A. Rauscher, Graz-Wien-Köln 1988, s. 107-125.
at an increasing rate and new demands emerge, among which the so-called new atheism should be mentioned. Reviving atheism is the indisputable sign of the times and simultaneously the call for fulfillment of inalienable human yearnings. The Popes call for a new evangelization, also undertaken by the current successor of St. Peter, proves though that in-depth reflection on the primary role of the Church is necessary. This article deals with the problem. The author assumes that if the work of evangelization is supposed to be effective, a demand of careful listening to what atheists have to say, their anxieties and yearnings is justified. The atheist thought follows two basic, very often interconnected though easily distinguishable themes that converge into one: the yearning for sense and the hope of definitive fulfillment. This paper tries to bring out and formulate them, and look at them in a new way from the perspective of the Gospel.
Fathers of the Second Vatican Council sought to engage in sincere dialogue with non-believers, recognized for centuries as people morally wrong and less valuable than the believers. This will was declared by Cardinal Henri de Lubac SJ who addressed the essential concern of atheistic humanism a specifically understood cult of man. Atheism reveals the imperfections of believers: rigid conformism, slightly sweet sentimentality, intellectual laziness. Diligently conducted dialogue is supposed to stimulate a methodological effort of reflection on ones own faith and life, taking into consideration its inevitable effects: the necessity to confront and deal with not only arguments but also people who present them. It will frequently be an opportunity to deepen the virtue of humility, not to mention ones own faith, put to an acute test.
In this situation, broadly understood pastoral work is in order which should not confine itself to activities only in relation to those already converted and placed in a living connection with the Church as a community of faith. The new Areopagus of new evangelization is being manifested: family, education, profession, culture, media as well as social and political life. The whole Church is called anew to strengthen the profile of its faith in the context of the challenge of secularism and atheism.
Key words
faith, the new evangelization, atheism, courtyard of the Pagans, the meaning of life, the hope of ultimate fulfillment