• Nie Znaleziono Wyników

Działalność bibliotekarska Franciszka Szczepańskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Działalność bibliotekarska Franciszka Szczepańskiego"

Copied!
33
0
0

Pełen tekst

(1)

Wróblewski, Jan

Działalność bibliotekarska

Franciszka Szczepańskiego

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 589-620

(2)

M

A

T

E

R

I

A

Ł

Y

J A N W R Ó B L E W S K I

DZIAŁALNOŚĆ BIBLIOTEKARSKA

FRANCISZKA SZCZEPAŃSKIEGO

I

O sta tn ie dw udziestolecie X IX w iek u zaznaczyło się na W arm ii szczegól­ nym ożyw ieniem ru c h u p o lsk ie g o 1. W ynikało to z w ielu przyczyn, tak ich , ja k w y p ad k i g ietrzw ałd zk ie, w a lk a o p rzyw rócenie w szkołach języ k a ojczystego, ak cje w yborcze do sejm u i p a rla m e n tu , działalność T o w arz y stw a C zytelni L udow ych, obchody rocznic narodow ych i inne. T en w a rm iń sk i ru ch narodow y zyskał n a sile, z chw ilą założenia w łasnego org an u — „G azety O lsz ty ń sk iej” — wokół k tó re j sk u p iła się g ru p a n ajak ty w n iejszy ch działaczy, będących niejako m otorem w szelkich poczynań n a niw ie narodow ej. Je d n y m z nich by ł F ra n ­ ciszek Szczepański, zam ożny chłop z L am kow a, k tó ry w ty m ru c h u odegrał czołową rolę. Sam a je d n a k postać S zczepańskiego dotąd b y ła zn an a głów nie z a rty k u łó w p u b lic y sty c z n y c h 2 — została ta k ż e uw zględniona w S ło w n ik u bio g ra ficzn ym W arm ii, M azur i P ow iśla T adeusza O r a c k i e g o 3 o raz w b ę ­ dącym jeszcze w d ru k u S ło w n ik u p racow ników k sią żk i p o ls k ie j4. Ponadto działalność Szczepańskiego zn alazła odbicie w p racach A n d rz e ja W a k a r a 5 i Ja n a W r ó b l e w s k i e g o 6. G łów ną przeszkodą do pełnego u jęcia tej n ie ­ zw ykle in te re su ją c e j sy lw e tk i chłopa-społecznika, działacza politycznego i ośw iatow ego, b o jo w n ik a o polskość W arm ii je s t b ra k dostatecznych m a ­ teriałów . D otychczasow e bow iem p u b lik a c je n a te m a t S zczepańskiego były opracow yw ane n a p o d sta w ie niepełnych roczników „G azety O lsz ty ń sk iej” 7 1 Zob. m .in. A. W a k a r , P rzebudzenie narodow e W a rm ii 1886— 1893, Ol­ szty n 1965.

2 M. Z i e n t a r ó w n a , Z ycie i działalność F ra n ciszka Szczepańskiego, W iadom ości M azurskie, 1946, n r 59, s. 3; T. R u c z y ń s k i , F ra n ciszek S zc ze ­ p a ń sk i, bojo w n ik o polskość W arm ii, Słowo n a W arm ii i M azurach, 1954, n r 31, s. 3; T. O r а с k i , F ranciszek S zc zep a ń ski, Słow o n a W arm ii i M azurach, 1962, n r 2, s. 2; J. W r ó b l e w s k i , F ra n ciszek S zc ze p a ń sk i — chłop z L a m ko w a , T ygodnik K u ltu ra ln y , 1964, n r 2.

3 T. O r a c k i , S ło w n ik ' biograficzny W arm ii, M azur i P ow iśla od połow y X V w. do 1945 ro ku , W arsz aw a 1963, s. 280.

4 S ło w n ik biograficzny p racow ników k sią żk i po lsk ie j. P od re d a k c ją Ire n y T r e i c h e l ,

5 A. W a k a r , op. cit.

6 J. W r ó b l e w s k i , B ib lio te k i polskie na W a rm ii, M azurach i P ow iślu w latach 1881—1939, O lsztyn 1968.

7 W ykorzystyw ano ty lk o ro czn ik i „G azety O lsz ty ń sk iej” zn a jd u ją c e się w b ib lio tek ach k rajo w y ch . Zob.: J. J a s i ń s k i , W y k a z czasopism i k a le n d a ­

(3)

oraz ustnej trad y cji. W niniejszym a rty k u le bazę m ateriało w ą w zbogacono 0 roczniki „G azety O lszty ń sk iej” zn ajd u jące się w e Lw ow ie, co pozwoliło na rozszerzenie i pogłębienie tem atu oraz na w ysunięcie now ych w niosków 1 u dokum entow anie w ysuniętych poprzednio hipotez, głów nie z zak resu ro z ­ w oju czytelnictw a.

II

D anych biograficznych F ra n ciszk a Szczepańskiego m am y niew iele; n ie ­ w spółm iernie m niej aniżeli innych ów czesnych działaczy w arm iń sk ich . W iem y tylko, że urodził się w L am kow ie 28 sie rp n ia 18428 w rodzinie, k tó ra zam iesz­ k iw a ła w tej w si od przeszło cztery stu l a t 9, osiadła na p raw ach chełm ińskich, o czym św iadczy o k reśln ik „k elm er”. Żona Szczepańskiego, K a ta rz y n a , z do­ m u G ette, n ie u m iała zupełnie po niem iecku. Dzieci m ieli siedm ioro czy oś­ m ioro (najm łodszy syn, B e rn ard , ożenił się w 1921 r. z córką A n d rzeja S a- m ulow skiego, Bronisław ą).

W ięcej n ato m iast w iem y o działalności społecznej Szczepańskiego, k tó ra w edług dotychczas znanych źródeł rozpoczęła się w la ta c h osiem dziesiątych ubiegłego w ieku i szła głów nie w trzech k ieru n k ach :

1. organizow ania w ieców o przyw rócenie w szkołach n a u k i języ k a po l­ skiego; 2. ak cji w yborczej, zm ierzającej do zdobycia m a n d a tu w parlam en cie dla polskiego posla z W arm ii; 3. o rg an izacji i rozw oju czy teln ictw a ludowego. W szystkie w yżej w ym ienione p u n k ty sprow adzały się do jednego, w spólnego m ianow nika: obrony języ k a i narodow ości polskiej p rzeciw prow adzonej g erm anizacji.

W 1885 r. Szczepański z pom ocą re d a k to ra Ignacego D anielew skiego z To­ ru n ia zorganizow ał dw a w iece na W arm ii. W dniu 15 sie rp n ia odbył się w iec w O lsztynie, a n a z a ju trz po południu w B a rc z e w ie 10. N a w iecach tych om aw iano p ety cję pn. P etycja ojców ro d zin i osób z P rus W schodnich po­ ciągniętych do p odatków szko ln ych , o zniesienie rozporządzenia Naczelnego prezesa z dnia 24 lipca 1873 tyczącego szkó l ludow ych w te jże prow incji, a o spow odowanie za prow adzenia innego. Pod tą p ety cją zebrano ogółem na W arm ii 3521 podpisów. P ety cję tę je d n a k sejm w 1886 r. o d rz u c ił11. To n ie ­ pow odzenie nie zniechęciło Szczepańskiego, gdyż w 1888 r. w y stą p ił na ła ­ rz y polskich na M azurach i W a rm ii z lat 1718— 1939, zn a jd u ją cy ch się w bi- bliotekach kra jo w y c h i zagranicznych, K o m u n ik aty M azursko-W arm ińskie, 1961, ss. 197—210.

8 D ata urodzenia i śm ierci zn ajd u je się na grobie Szczepańskiego na cm entarzu lam kow skim .

9 Wg listu w nuka, W ładysław a Szczepańskiego z Częstochow y (21 IX 1961). 10 „P rzy jaciel” 1885 n r 34; Ignacy D anielew ski m .in. ta k opisuje te w iece: „...Na pierw szym w iecu w O lsztynie m ało było ludzi, może 20 i p a rę osób, m iędzy tem i 4 czy 5 nauczycieli [...] W szyscy obecni, a byli to gospodarze w iejscy m niejsi i w ięksi, oraz rzem ieślnicy z m iast, w szyscy zaś godzili się w tem , że dzieci m ało po polsku uczą, stą d też cała n a u k a szkolna je s t dla nich bez pożytku, bo dzieci z dom u po niem iecku nie u m ieją, w szkole tylko n a pam ięć n iem ieckich słów się nauczą, a n ie ro zu m ieją an i niem ieckiej m ow y w rozm ow ie a n i w czytaniu ja k ie j książki. Toteż w kościele np. śpie­ w a ją n iem ieckie słow a, ale nic z tego nie w iedzą, co to znaczy i co w y śp ie­ w ują. N ikt nie m yśli tem u się przeciw ić, aby dzieci po niem iecku rozum iały i rozm ów ić się um iały, ale w łaśnie zaniedbanie ich w polskiej m ow ie im przeszkadza. P anow ie nauczyciele ty lk o byli innego zdania [...] N a drugim w iecu w niedzielę n astęp n ą było w W artem b o rg u [Barczew ie] ludzi w iele i to naw et z dalekich stron, bo oprócz m iasteczk a i p o w iatu w łasnego, jeszcze z reszelskiego, z sonsborskiego [m rągow skiego], z szczycieńskiego i ostródz- kiego pow iatu, a w ięc ta k z W arm ii, ja k z M azur, co dowodzi, że za W arm ią 590

(4)

m ach „G azety O lsztyńskiej z p o stu latem w znow ienia w ieców n a W a r m ii12. W reszcie cztery la ta później, tj. w 1892 г., doszło do o rg an izacji w ieców szkol­ nych, w k tórych Szczepański znow u o d eg rał czołow ą rolę. M iędzy innym i przew odniczył w iecow i w B iskupcu, n a k tó ry m było obecnych 120 o s ó b 13, z ag ajał i przew odniczył w B a rto łta c h (obecnych 200 o só b )14 o raz zag ajał w B a rc z e w k u 1S.

D rugą sp raw ą, w k tó rą zaangażow ał się S zczepański, to a k c ja w yborcza. Na te m a t te n zn ajd u jem y ju ż w 1881 r. w chełm ińskim „P rzy jacielu L u d u ” k o respondencję z a ty tu ło w an ą Glos z W a rm ii, a d ato w an ą 24 w rześn ia z L am ­ kow a (p. W a rte m b o rk ie m )lß, nie m am y je d n a k pew ności czy jej a u to rem był Szczepański. N ato m iast n ie ulega ju ż żadnej w ątpliw ości, że w 1888 r. zab ie­ ra ł on głos w „G azecie O lsz ty ń sk iej” w sp ra w ie w yborów do se jm u p ru s ­ kiego 17. A le n ajb a rd z ie j zasłynął S zczepański w czasie w yborów do p a r la ­ m en tu Rzeszy w 1890 r. W szedł w te d y w ra z z A n d rzejem Sam ulow skim , P io ­ tre m S znarbachem , Ja k u b e m M azuchem i Ja n e m L iszew skim w sk ła d T ym ­ czasowego K o m itetu W iecowego, przekształconego po w y b o rach w P olski K o­ m ite t W yborczy n a W arm ii. Tym czasow y K o m itet W iecow y w y su n ął k a n d y ­ d a tu rę S zczepańskiego n a posła polskiego z W arm ii. Z w ycięstw o je d n a k od­ niósł k an d y d at C e n tru m J u s ty n R a rk o w s k i13. T rzy la ta później w ziął rów nież czynny udział w w yborach do p a r la m e n tu 1Э.

N ajw iększy je d n a k sukces osiągnął Szczepański na polu rozw oju czytel­ n ictw a ludow ego. W 1890 r. k ilk a ty g o d n i po p rzeg ran y ch w yborach, p rzy jął on urząd d eleg ata n a W arm ię T o w arz y stw a Czytelni Ludow ych w P o z n a n iu 20. budzą się i M azury i dopom inają się sw ojej polskiej m owy...” D anielew ski sw oją re la c ję kończy ta k : „W iece te i p ety cje p rzyszły do sk u tk u za sta ra n ie m p an a F ra n c isz k a S zczepańskiego g b u ra ze w si kościelnej L am k o w a pod W ar- tem borgiem . Byłem u niego n a noc, p rz y ją ł m nie bard zo gościnnie po sta ro ­ polski!. N iech m u za to w szystko Bóg błogosław i w ra z z żoną i dziećm i!”

11 ,G azeta O lsztyńska 1885 n r 9 (11 VI), s. 1: „N a ręce p. S zczepańskiego z L am k o w a przesłan o z B e rlin a odm ow ną odpow iedź n a p ety cję podpisaną przez trz y i pół ty sią c a W arm iaków , dom agających się o w iększe uw zględ­ nienie języ k a polskiego w szkołach ludow ych. P rz y końcu rzekom ego listu pow iedziano, że izba poselska p rz y ję ła w niosek kom isyi, aby ze w zględu n a to, że ludność w a rm iń sk a je s t p rzew ażn ie n iem iecką i że nie m a po trzeb y szcze­ gólnego p ielęg n o w an ia polskiego języ k a w szkołach ludow ych, n a d p ety cją p rzesz ła do p o rząd k u dziennego”.

12 G azeta O lsztyńska, 1888, n r 5. P or. A. W а к a r, P rzebudzenie naro­ dow e W arm ii, s. 56.

13 G azeta T oruńska, 1892, n r 112, s. 2: „P. S zczepański z L am k o w a w zyw a zebranych, żeby ty m czasem uczyli sa m i w dom u dzieci czytać po p o lsk u ”.

14 G azeta T o ru ń sk a, 1892, n r 125 s. 1.

15 G aze ta T oruńska, 1892, n r 139, s. 3: „N ajprzód za b ra ł głos p. F. Szcze­ p a ń sk i z L am kow a. Z ebraliśm y się, aby ra d z ić o zachow aniu dzieciom ję ­ zyka ojczystego p rz y n a jm n ie j w n auce re lig ii św iętej. W idzim y bow iem , że dzieci polskie przez n iem iecką n au k ę relig ii św. żadnej korzyści nie odnoszą i o b o jętn ieją w w ierze św. W iedzą to i k sięża n asi i sta ra li się sw ego czasu, a b y n a u k a re lig ii św. udzieloną była dzieciom w ich języ k u ojczystym . T rze­ b a i n am się o to dopom inać, boć to nasze dzieci. Nie żąd am y zresztą niczego nowego, ty lk o p rz y n a jm n ie j te j godziny polskiego czy tan ia, ja k ą za w s ta ­ w ieniem się naszego N ajprzew ielebniejszego ks. B isk u p a re g e n c ja ustanow iła, czego jed n ak że w szkołach n ie w yk o n u ją. Ż ąd am y zaś tej godziny d la tego, aby dzieciom u łatw ić czytanie w polskim katech izm ie i h isto ry i św .”.

15 K u rie r Poznański, 1881, s. 1, cy tu je P rz y ja c ie la L udu.

17 G azeta O lsztyńska, 1888, n r 42. P or. A. W a k a r , P rzebudzenie na ro ­ dowe, s. 60.

18 S zczepański o trzy m ał w te d y 5171 głosów, podczas gdy R a rk o w sk i 9010. 19 G azeta O lsztyńska, 1893, n r 43.

20 G aze ta O lsztyńska, 1890, n r 12, s. 3; In stru k c ja dla d elegatów m.in. głosiła: „D elegaci za stę p u ją zarząd T o w arz y stw a w okręgach opiece sw ojej

(5)

N asuw a się je d n a k p y tan ie, czy przed 1890 r. Szczepański nie odgryw ał żadnej ro li w upow szechnieniu książki polskiej n a tym teren ie? W praw dzie T adeusz G r y g i e r tw ierdzi, że „Szczepański naw iąza ł już k o n ta k t z T ow arzystw em O św iaty L udow ej w m om encie, gdy kierow nictw o o b jął d r R ym arkiew icz" 21, ale nie p o d aje źródła, skąd zaczerpnął tę w iadom ość. Pow agę tego tw ie rd z e ­ n ia osłabia dalszy w yw ód G rygiera, k tó ry w ty m sam ym przy p isie podaje, że „zasługi Szczepańskiego d la TCL p odkreślało szczególnie zeb ran ie s p ra ­ w ozdaw cze T ow arzystw a C zytelni L udow ych w ro k u 1886”, pow ołując się na szóste spraw ozdanie TCL za ro k 1886 4 N iestety, ta k ie j w iadom ości w cyto­ w anym źródle nie znajdujem y.

B ardziej w iarogodną może być n a to m ia st w iadom ość p o d an a przez Józefa K i s i e l e w s k i e g o , że Szczepański w 1889 r. na W alnym Z eb ran iu TCL w P o znaniu „w ygłosił obszerny r e fe ra t o p o trzeb ach ośw iatow ych n a W a r­ m ii” 21, poniew aż K isielew ski p rzy opracow yw aniu jubileuszow ego w y d aw ­ n ictw a k o rzy stał z istn iejący c h jeszcze w ty m czasie a k t Z arząd G łównego TCL. Ale i tego fa k tu nie p o tw ierd za an i „G azeta O lszty ń sk a”, an i inne po l­ skie gazety w zaborze p ruskim . Rów nież biorąc pod uw agę fa k t, że fu n k cje delegatów zaczęto w prow adzać już w 1883 r. tru d n o je s t zrozum ieć, dlaczego Szczepański p rzy jął ją ta k późno. (O żadnym innym delegacie z W arm ii przed 1890 r. nie m am y wiadom ości). D latego też jak k o lw iek n ie m ożem y w y ­ kluczyć ew entualnego udziału Szczepańskiego, an i w p ra c a c h T ow arzystw a O św iaty L udow ej (chociaż działalność tego to w arzy stw a n a W arm ii i M azu­ ra c h je s t p ro b le m a ty c z n a 24), an i T o w arz y stw a Czytelni Ludow ych do 1890 r., m usim y do czasu znalezienia na te n te m a t m ateriałó w źródłow ych poniechać rozw ażań, m im o że n asu w a się p y tan ie, kto przyczynił się do p o w sta n ia k il­ kudziesięciu biblioteczek n a W a rm ii25, zanim Szczepański został delegatem . W sw ej działalności b ib lio tek arsk iej F ra n ciszek Szczepański k o n cen tro ­ w ał się głów nie n a trzech problem ach:

1. sp raw n ej organizacji i dobrego fu n k cjo n o w an ia sieci b ibliotecznej; 2. sp raw ach finansow ych; 3. ro li książki polskiej w budzeniu ducha n aro d o ­ wego. Przede w szystkim w ielk ą zasługą Szczepańskiego je s t to, że z luźno poleconych, obow iązkiem ich sta ra n ie o dobro i rozszerzanie T ow arzystw a, pozyskiw anie now ych członków, sta ra n ie się o pow iększenie fun d u szu żelaz­ nego przez leg aty [...] D elegatow i służy p raw o zaw ieszenia b ib lio tek arz a w urzędow aniu, o d eb ran ia książek im ien iem zarządu, u stan o w ien ie nowego b ib lio tek arz a [...] D elegat u sta n a w ia w okręgu sw oich kolektorów w ilości, k tó rą uzna za odpow iednią...” (In stru k c y a dla pp. D elegatów Tow . C zy te ln i L u d o w yc h w Poznaniu, W ojew ódzkie A rchiw um P ań stw o w e w Bydgoszczy; archiw um S ikorskich w m a ją tk u W ielkie C hełm y, n r 30, k. 63).

21 T. G r y g i e r , Św iadom ość narodow a M azurów i W a rm ia kó w w pol­ skich rachubach p o lityczn y ch w latach 1870—1920, K o m u n ik aty M azursko- W arm ińskie, 1962, n r 1, s. 50.

22 W ojew ódzkie A rchiw um P ań stw o w e w P oznaniu. A k ta P rezy d iu m P o ­ licji sygn. 4374 — szóste sp raw ozdanie TCL za 1886 r.

23 J. K i s i e 1 e w s i, Ś w ia tła w m ro ku . P ięćdziesiąt lat p racy T o w a ­ rz y stw a C zyteln i L u d o w yc h w P oznaniu 1880—1930, Poznań 1930, s. 81*.

21 Por. J. W r ó b l e w s k i , G eneza i p o czą tki ro zw o ju b ib lio tek ludow ych na M azurach, K o m u n ik aty M azursko-W arm ińskie, 1968, n r 2, s. 281.

25 M am y dane p o w sta n ia w la ta c h 1881—1888 b ibliotek w następ u jący ch m iejscow ościach: 1881 — K leb ark , G ryźliny; 1882 — B a rtąg , L am kow o, D y­ w ity, Olsztyn, B arczew ko; 1883 — P u rd a , B u try n y , B a rto łty W ielkie, K le ­ b a rk W ielki (pow tórnie), G utkow o, Ram sow o; 1884 — K le b a rk W ielki (po ra z trzeci), B u try n y (pow tórnie); 1885 — P a try k i; 1886 — N ajdym ow o, M aruny, R ukław ki, Rzeck, Stanclew o, W ęgój; 1887 — B rąsw ałd, K ieźliny, M okiny, S tanclew o (pow tórnie), Rykow iec; 1888 — G ietrzw ałd, G utkow o (pow tórnie), Ja ro ty , K ronow o, L am ków ko, Ł ęgajny, Ł ap k a, Rożnowo, S k ajb o ty , Spręcew o, N owe W łóki, Je d z b a rk (W APP, PP. sygn. 4374 — spisy założonych bibliotek). 592

(6)

istn iejący c h b iblioteczek n a W arm ii zorganizow ał sko o rd y n o w an ą sieć biblio­ teczną. P ra ce org an izacy jn e rozpoczął z energią i rozm achem zaraz po objęciu fu n k cji d elegata. Zgodnie z in stru k c ją już w m aju zw ołał ze b ra n ia re jo n o w e 2n. O dbyły się one w O lsztynie (9 m a ja ) 27, B arczew ie (15 m a ja ) 23 i B iskupcu (18 m a ja ) 29. Z eb ran ia te sp e łn iły podw ójną rolę: załatw iono n a nich spraw y org an izacy jn e (m ianow anie b ib lio tek arz y i kolektorów ) o raz posłużyły one do dalszej m o bilizacji ru c h u narodow ego. I ta k n a zeb ran iu w O lsztynie, w k tó ry m uczestniczyło 40 osób, „najprzód przem ów ił p. Szczepański, n a k ła ­ n ia ją c do za k ła d a n ia czytelni. P a n S am ulow ski zachęcał do gorliw ego czy­ ta n ia , w ykazując, że n ajlep szą ro zry w k ą po p ra c y je st dobra książka. Z achę­ cał też aby dzieci uczyć po polsku czytać i p isa ć”. O brano ta k ż e ta m k o le k ­ torów 30. Na zeb ran iu w B arczew ie b rało udział p o nad 40 osób. Zagaił i p rz e ­ w odniczył F ra n ciszek S zczepański. On też m ianow ał ko lek to ró w i b ib lio te­ k a rz y n a okręg barczew ski. T am rów nież nie zab rak ło m om entów m obilizu­ ją c y c h 31. N ajliczniejsze zeb ran ie było w B iskupcu, gdzie też z ag ajał i p rz e ­ w odniczył S zczepański. O prócz sp ra w poruszanych poprzednio, w y n ik ła tu ta j now a — rew izji i k o n fisk aty polskich k s ią ż e k 32.

N a w ym ienionych zeb ran iach rozdano tak że m a te ria ł in stru k c y jn y a m ianow icie:

1. W skazów ki dla pp. delegatów , b ib lio tek arz y i ko lek to ró w T ow arzystw a Czytelni L udow ych; 2. In fo rm a c ja ogólna; 3. In fo rm a c ja dla b ib lio tek arz a C zytelni Ludow ych w P oznaniu; 4. U staw y T o w arz y stw a Czytelni L udow ych 4

P o tem Szczepański u trzy m y w ał k o n ta k t z teren em , głów nie za pom ocą ap eli zam ieszczanych w „G azecie O lsz ty ń sk iej”. Ju ż w pierw szym z nich ta k pisał:

„Proszę w szystkich su bdelegatów z polskiej W arm ii, żeby m i n iebaw em donieśli listow nie, ile k ażdy w oddanym m u okręgu m a C zytelni, kto je st b ib lio tek arzem tych Czytelni, a kto k o lektorem , gdzie są sta re a gdzie nowo

25 In stru k c ja ta zalecała: „Zechcą [tj. delegaci] w ziąć n a uw agę z w o ł y ­ w a n i e z e b r a ń p o w i a t o w y c h l u b o k r ę g o w y c h w in te re sie To­ w arz y stw a C zytelni L udow ych, n a k tó ry ch ła tw ie j będzie p rzep ro w ad zić o r­ g an izację pow iatów i okręgów , w y b rać b ib lio tek arz y i kolektorów . K to w tej m ierze in icjaty w ę i dobry da p rzy k ład , w ielk ą będzie m iał zasługę”. (I n s tr u k ­ cja dla p.p. D elegatów , op. cit.).

27 G aze ta O lsztyńska, 1890, n r 20. 28 G azeta O lsztyńska, 1890, n r 19. 29 Ibidem , n r 20.

30 Ibidem .

31 J a k p o d aje spraw ozdanie: „p. P ieniężny z O lsztyna zachęcał do czy­ ta n ia książek i gazet, w k tó ry ch złożony je s t s k a rb w iedzy ludzkiej. N ajw ięcej osiąga się korzyści przez czytanie książek i gazet w języ k u ojczystym . P o ­ w in n iśm y w ięc ukochać tę p ięk n ą naszą m ow ę polską, dzieci nasze jej uczyć i w spólnym i siłam i bronić jej od zagłady. P rz eczy tał te ż p. P. w iersz M aryi S okolnickiej „P olskiem u d zieck u ”, którego k ilk ad ziesią t o dbitek rozdano po­ m iędzy obecnych. P a n S zczepański zachęcał do m odlenia się n a polskich k sią żk ach i b ra n ia udziału w śpiew ie polskim w kościele i p rzy obrzędach kościelnych. Je d e n z obecnych p rzeczy tał b ard zo dow cipnie n a p isa n y w iersz o balbierzu, k tó rem u dobrze się n a św iecie pow odziło, bo by ł w ie rn y sw ej W ierze i m ow ie o jczy stej” (G azeta O lsztyńska, n r 20).

32 G azeta O lsztyńska, 1890, n r 21. Chodziło tu o k sią żk i zab ra n e m istrz o ­ w i k raw ieck iem u p. B ykow skiem u z W ęgoja przez A m tsv o r ste h e r a W ein erta (cała b iblioteczka oraz książki w łasn e w ra z z książką do nabożeństw a). „Na to p. P ieniężny rad ził, aby się n a ty c h m ia st udać do w yższych w ład z z z a ż a le ­ niem i prośbą o w y d an ie książek. J e st p ra w d ą , że n iek tó rzy urzędnicy za g o r­ liw i są w zab ieran iu książek, bo i w G ietkow ie zab rał ża n d a rm sw ego czasu pew nem u gospodarzow i książkę polską o używ aniu P a in E x p o le ru ”.

33 G azeta O lsztyńska, 1895, n r 20.

(7)

założone C zytelnie i czy p o trzeb a je s t książek do nowo założonych Czytelni. Można też tym czasem zasilić now e C zytelnie k sią żk am i ze sta ry c h czytelni, a potem może każdy subdelegat n ap isać do Z arządu T o w arz y stw a C zytelni L udow ych pod adresem p an a s e k re ta rz a dr. W ładysław a Łebińskiego w P o­ znaniu, a on p o sta ra się o książki i do Czytelni n ad eśle” 34.

W obec b ra k u spraw ozdań z bibliotek, apele w ra z z w y k aza m i sk ła d ek (zob. aneks) są głów nym m a te ria łe m do analizy działalności b ib lio tek arsk iej Szczepańskiego,

III

T ak w ięc n a początku sw ej działalności S zczepański sk o n cen tro w ał sw oje w ysiłki na organizacji sieci. C ały te re n polskiej W arm ii (pow iat olsztyński· i południow e części p o w iatu reszelskiego) podzielił n a 8 okręgów , na czele k tórych p o u sta n aw iał sw oich zastępców — subdelegatów . N azw iska sub- delegatów i zasięg ich okręgów podaw ał Szczepański w „G azecie O lsztyń­ sk ie j” 35. Do nich też zw racał się w sw oich apelach. Ta sp ra w n a o rg an izacja już po niecałym ro k u p rzyniosła Szczepańskiem u uznanie Z arządu TCL. W spraw o zd an iu za 1890 r. znalazło się bow iem ta k ie stw ierdzenie: „Z u zn a­ niem w yznać m usim y, że n a js ta ra n n ie j p rzeprow adzoną została o rg an izacja n a W arm ii, gdzie S zanow ny D elegat, p. Szczepański szczegółowo zajął się podzieleniem pow iatów n a liczne okręgi i w szędzie p o u sta n a w ia ł su b d e le­ gatów , kolektorów i bibliotekarzy. Skończyw szy z w ielk im tru d e m w ty m ro k u podział, n iew ątp liw ie w ro k u przyszłym , zbierze ta k ż e obfitsze owoce dla T ow arzystw a naszego” 3δ.

J a k p rz e d sta w ia ła się sieć b iblioteczna n a W arm ii w końcu 1891 r., ilu ­ stru je ta b e la l 37. N asuw a się je d n a k p y tan ie, ja k w n astęp n y ch la ta c h k sz ta ł­ to w ała się liczba bibliotek? Nie posiadam y, n ieste ty , n a te n te m a t bezpośred­ nich danych, m ożem y tylko u sta lić je w przybliżeniu, na p o d sta w ie k ilk u stw ierdzeń w „G azecie O lsz ty ń sk iej”. I ta k np. w m arcu 1892 r. Szczepański w y m ien ia 28 czytelni, k tó re n ie złożyły żadnych d atk ó w i 15 czytelni, k tó re ta k ie d atk i złożyły, co łącznie d a je nam 43 p la c ó w k i38. W po ró w n an iu z p rz y ­ toczonym pow yżej spisem , oprócz b ib lio tek „luźnych” b ra k u je ta m trzech: w O lsztynie (?), N erw ik u i S try jew ie , n a to m ia st fig u ru je je d n a now a — w K abornie. Ponadto, ja k już w iem y sk ą d in ąd , b ib lio tek a z B a rtą g a została przen iesio n a do R u s i39. D w a tygodnie później w „G azecie O lszty ń sk iej” z n a j­ du jem y stw ierdzenie: „u n as n a W arm ii istn ieje przeszło 50 czy teln i” 40. N a­ to m iast w 1894 r. w y m ien ian a je st liczba 52 c z y te ln i41. W praw dzie w lutym 1897 r. Szczepański obiecyw ał: „nieco później napiszę jeszcze ra z zupełny spis w szystkich b ib lio tek arz y i kolektorów n a polskiej W arm ii i n iektórych w pobliżu M azurów ” 42, (coby dało n am rów nież nazw y i liczbę bibliotek),

31 G azeta O lsztyńska, 1890, n r 31, s. 2.

35 G azeta O lsztyńska, 1891, n r 90, 91, 92, 98; 1893 n r 95; 1894 n r 92; 1895, n r 100.

36 W A PP, PP. sygn. 4373, k. 433. S p raw o zd an ie TCL za ro k 1890. 37 G azeta O lsztyńska, 1891, n r 90, 91, 92, 93; O prócz w ym ienionych w w y ­ kazie były jeszcze bib lio tek i luźne, k tó ry ch księgozbiory zam ierzał S zczepań­ ski w łączyć do innych dla ich w zm ocnienia. B iblioteki te zn ajd o w ały się w n astęp u jący ch m iejscow ościach: O lsztyn II, Likusy,· Ł upstych, Nowe Włóki, W ygoda, W yrandy, Lam kow o, Ł ap k a, P ołudniew o, G rabow o, W ęgój, R ukław ki.

38 G azeta O lsztyńska, 1892, n r 22. 39 G azeta O lsztyńska, 1892, n r 5. 40 G azeta O lsztyńska, 1892, n r 27. 41 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 80, s. 1. 42 G azeta O lsztyńska, 1897, n r 15, s. 1. 5.94

(8)

S ie ć b ib li ot ek TC L na W a rm ii w ro ku 18 9 1φ £ i ci Ь W io sk i nal eż ąc e d ’S £ « u o 3 N Ї Ї Sz ą b ru k , U n ie sz e w o , B a rw in y , K rę sk , S ił a , N a te rk i | G ie tr z w a łd , C e g ło w o , Ł a js y , P ę g li ty , N a g la d y , H e n ty n y , W o ry ty , N o w y M ły n W rz e si n a , P o rb a d y , T ro ja n , G ie d a jt y , G o d k i, S tę k in y , W a rk a ły , S z e lą g o w o S z a łs tr y , B a łą g , W o ło w n o , G a m e rk i W ie lk ie , G a m e rk i Ma łe , Ł a b ę d ź , P u p k i d ТЭ 'S i w w $4 ffl N Ї Ї W B rą s w a łd , B u k w a łd , leś n ic tw o K a jn y , R e d y k a jn y , B a rk - w e d a , W o p y S p rę c o w o , S ę ta l, R ó ż g it y , P is tk i | R o ż n o w o , D ą b ró w k a W ie lk a D y w it y , S łu p y , D ąg i, Ł u g w a łd я fi >» N W O N >> fi •N ar fi ω s O ls z ty n , N ik ie lk o w o , L iz n o w y , T ra c k , P o z o rt y , S ta ry D w ó r, D a jt k i, L ik u sy , G ro n it y -- - ---1 K ie ź li n y , Z a lb k i, M y k i, W ad ąg | 1 Я N Ї Ї * я ад оґ ü N о X t í о * о X ы tň Я

ε

о Ен „ч/o X d <υ Q2 •N ^ s a -Я Й , w s ьї-сГ ОГЧЛ I I Ш N О * О fi 13 о и я *-г fi >> и 3 PQ N N U $ V X fi Bu tr y n y , K a le tk a , N o w a K a le tk a , Z ą b ie , O rz e c h o w o , Ł a ń sk , Je łg u ń , P o k rz y w y , N o w a Wieś , P rz y k o p , le ś n ic tw o Re m u l i os ied le D z ie rz g u n k a K o le k to r j O rS W < Я W) <u ’S Ό X> 3 W T omasz K ij e w sk i | S z n a rb a c h j b ra k I A n d rz e j S k ib o w sk i Ї Ї со fi СО *-5 Я bflω 'S Ό X! d со K li m e k D o st W a c h e w ic z K w a s fi >> ω <υ CO "co 00 a> 'S Ό 3 со J. D o st j B a e h r b ra k b ra k CO fi я i ·*■»я ад о 'S Ό X> d со > A n to n i S z c z e p a ń s k i ад ar U X О B ib li o te k a rz

J

ar 1-і X 0 F ra n c is z e k Ja b ło ń sk i j A n d rz e j S a m u lo w s k i A n to n i N o w o c z y n Ja n G rz e s k i ω ar и X О Pio tr E lb in g M at eu sz M o ric 1

1

A n d rz e j M o ri c B e rn a rd H o h m a n n

ад

ar n x 0 S ew er yn P ien ię żn y | K asz a ! Jó ze f K u p c z y k

1

M ic h ał B ra li Jó ze f B e n e d e it C z y te ln ia Szą br uk 1 G ie tr z w a łd W rze sin a I >> S-i t/0 я CO Brą sw a łd I Srp ę co w o 1 R ożn ow o 1 Dyw ity 1 O ls z ty n Ki eźl in y 1 Ba rtą g І Ja ro ty 1 B u tr y n y L p . - IN eo тГ TH cg cg со тГ

(9)

cd . ta b i. 1

•596

1 s Qi Ž S 1 •w 0) Ό O Й J íо N 4 0 ω л M >> U Ü & 1 W io sk i n a le ż ą c e G ry ź li n y , S ta w ig u d a , P lu sk i, Z ie le n ia k , B iż d a P k o , G ro m e l, M a jd y , P a s a w y a O U ) Qi S л J í Л X Qi

3

N

ЇЇ

СО 1 S il ic e , S k a jb o ty K leb ar k W ie lk i, K le b a rk M a iy , S il ic e , P a ti P a tr y k i, W ó jt o w o S z c z ę sn e , K le w k i T rę k u s, T rę k u s e k , K o łp a k i л pi o J Í с ’t ) Л g N J í л ГП P u rd a , P u rd k a i le śn ic tw a , P a jt u n y , G ii a w y , K o śn o , M ę d rz y n y M a rc in k o w o , W y ra n d y , W y g o d a л £ o J Í

s

Л b J N

ЇЇ

cň ' i CU Q) Ы U ■ N w \ L a m k o w o , L a m k ó w k o , W łó k i R a d o st y , Szynowo w ie ś i d w ó r K ro n o w o , K ro n ó w k o K o ła k i, P ró le , D ę b n o , K ie rs z ta n o w o , R a c ib a łd y , nic tw o W ip so w o B a rc z e w k o , O rz ech ow o M ły n , S z c z y p ry G a d y T u ła w k i, T ę g u ty , N o w e W łó k i B a rc z e w o , R u sz a jn y , M a ru n y , T e rk a , Ł a p k a Ł ę g a jn y , K a p li ty n y M o k in y , S a p u n y , S a p u n k i, K ru p li n y [ K o le k to r b ra k SS Qi *5ľ •N Л

ffl

•“ j Л UD Qi T J Xi 3 w Ma rc in L a n g k a u Pern ak X I 1 Jó ze f B a ra b a sz I Ja ku b B ie rm a ń sk i | «H о Ό < Л UD Qi ’ö) Ό Xi 3 w t—! > Ja n S z a fr y n a W ie h e rt 1 J Í Qi N ’£> §

fi

Л UD Qi ω Ό X 3 w l A n to n i B ra u n 1 M a ci ej B o g d a ń sk i 1 Ma rc in D u k a t K iw it t A u g us t L a n g w a ld Jó ze f B a e h r Ja n K iw it t 1 S k ib o w sk i

J

H e rm a ń sk i ! Ja n K o ła k o w sk i | J B ib li o te k a rz K li m e k > U ) а /

ЇЇ

о 1 Ja n B ie rn a c k i | Ja n P er na k I F ra n c . P e tr y k o w sk i | Jó ze f Ma te n ia | α>· (-1 •M О I Ja n Pra s I 1 1 A do lf B la c k hH > bJD V U J Í O Ja n S u rr a j | A u g us t B o rr m a n n | F ra n c is z e k B u d z e ń sk i I Mi ch ał W e ic h e rt A n d rz e j B a b ie l | Piot r S u rr a j 1 S y lw e st e r R uc h | Fr . N o w o w ie js k i | R oc h K a rw a c k i | Jó ze f Pu li na 1

ЇЇ

C z y te ln ia G ry ż li n y S k a jb o ty ω g J í Í4 Л XI α>

3

Sz c z ę sn e T rę k u s P u rd a M a rc in k o w o L a m k o w o R a d o st y K ro n o w o K o ła k i B a rc z e w k o G a d y T u ła w k i B a rc z e w o Ł ę g a jn y M o k in y ά i-l <N (Μ eo co f—1 co co in CDc- co σι o

(10)

cd . ta b i. 1 1

a

Q *3 3

XI

1 £ o £ o с g N u D 2 o' £ co

X

Й O £ CO £ Ю £ W io sk i n a le ż ą c e Je d z b a rk , O d ry ty K ie rz li n y , T u m ia n y , K u c b o ry R a m so w o , R a m só w k o , le śn ic tw o K ro n o w o , d a j, D o b rą g , K ro m e ro w o , K li m k o w o B a rt o łt y W ie lk ie , B a rt oł ty M ał e — P o łu d n ie P ir k i, N o w e M a rc in k o w o N e rw ik , Gr abo wo m ły n , P re jł o w o , P o d ła z i <0

Ы

)

c<r N cO « N

X

O 3 N (0 s Bie so w o , B ie só w k o , Z e rb u ń , Z a rę b ie c , Ci li m y S tr y je w o , W ę g ó j, Ł a b u c h y , Bukow a G ó ra , N a jd y m o w o , D o ro sz e w o R z e c k , R u k ła w k i, N a sy , K o jt ry n y m . B is k u p ie c R as zą g w ie ś i d w ó r, C z e m b rz u c h a P u d lą g , Z a b ro d z ie , P a rl e z a W ie lk a S ta n c le w o , B re d y n k i L e sz n o , Le sz n o M a łe, le śn ic tw o L e śn o R u d z is k a 3 Jd co 2 K o le k to r Ja n M a rg o w s k i K u lb a c k i D o st ■ K a n c le rs k i Ч-» CO W) <v ’S

TJ

J2 3 w M > A n to n i S o k o ło w sk i Mi c h ał K o s tr z e w a 0) Ot S 0 Oh Jd (U N

n

1 CO Jó ze f S to li Ju li us z O li ń sk i A n to n i M a z u c h Pio tr G e ta A n d rz e j L a n g k a u Jó ze f K o ło d z ie js k i K a ro l L e b e n d ig W) 1 B ib li o te k a Wa lent y W y p y c h Pio tr W a g n e r A n to n i K o b u d z iń sl · M ic h ał G e tt a Ja n G e ta o L an g k au (g o sp .) Ig na cy K o s tr z e w a M ac iej S z n a rb a c h A u g u st K lo m fa s K a ro l P li s z k a Jak ub M a z u c h A u g u st T o n ta ra Wale nty G ra b a rz 1 Mi c ha ł K iw it t K a ro l K u lb a c k i C z y te ln ia Je d z b a rk | K ier zl in y 1 R a m so w o B a rt o łt y W ie lk ie N erwik 1 B ie so w o S tr y je w o 1 N a jd y m o w o ] cj o> N

Bis k u p ie c 1 Ra sz ąg | Pud ląg 1 S ta n c le w o 1 Le sz n o 1 R ud z is k a 1 o. - CM1-4 co Tť Ю H CMcc 1Л CD C- co 05 o

(11)

ale tej obietnicy nie spełnił na łam ach „G azety O lszty ń sk iej”. Tylko n a pod­ staw ie odnotow yw anych sk ła d ek (zob. tab . 2 i 3) stw ie rd zam y istn ien ie c z y ­ te ln i w niek tó ry ch now ych m iejscow ościach, ja k w W ójtow ie (być może p rz e ­ n iesiona z K leb ark a) i G u tk o w ie 43. W iem y też n a podstaw ie ogólnej s ta ty ­ sty k i TCL, że w 1897 r. istniało na te re n ie całych P ru s W schodnich 66 biblio­ t e k 44. Z n ając słabszy rozw ój czytelnictw a n a M azurach m ożem y p rzy p u sz­ czać, że p rzy n ajm n iej około 50 z nich znajdow ało się n a W arm ii. T ak więc m ożna stw ierdzić, że Szczepański w czasie sw ojej d eleg atu ry ad m in istro w ał p rzeciętn ie pół se tk ą bibliotek. B yła to najg ęstsza sieć w całym okresie d zia­ łalności b ib lio tek ludow ych n a W arm ii, gdyż w o kresie p lebiscytu było ich n om inalnie 40 4S, a w o sta tn im ro k u istn ie n ia W schodniopruskiego Oddziału C e n traln ej B iblioteki Polskiej w N iem czech — 32 46.

IV

W apelach sw oich Szczepański zw racał uw agę na w iele sp raw n a tu ry o rg anizacyjnej. P rz ed e w szystkim na sposób z a o p atry w an ia bibliotek w no­ w e książki. I ta k w listo p ad zie 1891 r. pisał:

„ S k arżą się też b ib lio tek arz e, że Z arząd T ow arzystw a C zytelni Ludow ych w Poznaniu p rzesy ła im n ieraz książki tak ie, k tó re oni w sw oich B ibliotekach po k ilk a egzem plarzy ju ż m a ją , a zw yczajnie Czytelnicy chcą zaw sze książek nowych. Proszę więc panów b ib liotekarzy, żeby, gdy chcą now ych książek, spisali sobie nazw ę książek w szystkich, k tó re w sw ej C zytelni m a ją i po ile egzem plarzy i te n spis posłali do P oznania, prosząc o książki innej treści...” 47. Do tej sp raw y w ra c a ł jeszcze k ilk a k ro tn ie , gdyż zdarzały się w ypadki, że prośby o now e książki kierow ano pod jego adresem , a n a w e t odsyłano m u książki ju ż w y c z y ta n e 48. T en problem w y n ik ał z p rzyjętego w T o w arz y st­ w ie C zytelni Ludow ych system u księgozbiorów sta ły c h i m iał n iew ątp liw ie u jem ny w pływ n a rozw ój czytelnictw a. D opiero w czasie reo rg a n iz acji TCL po 1905 r. dokonano g en eraln ej zam iany książek i w prow adzono kom plety w y m ie n n e 40.

Od b ib lio tek arz y w ym agał S zczepański, aby p osiadali dokładne spisy książek zn ajd u jący ch się w bib lio tek ach oraz ra z w ro k u w szystkie książki od czytelników pościągali w celu p rzek o n an ia się, w ja k im sta n ie one się z n a jd u ją 50. D bał też, aby książki szanow ano, na co zw racał szczególną uw agę: „Niech też każdy bib lio tek arz p rzestrzeg a, żeby książki nie były poplam ione, poniszczone lub w cale z a traco n e” 51. In n y m zaś razem pisał: „N iektórzy Czy­ telnicy są n aw et ta k dalece obojętni, że książki m a ją u siebie długi czas, podrą je i p obrudzą, a potem je ta k bibliotekarzow i oddadzą... Za poplam io­ ne i p o d a rte k sią żk i je s t każdy C zytelnik zobow iązany zapłacić” 52. Rów nież dom agał się zap łaty za książki za g u b io n e 53.

43 G utkow o figurow ało ta k ż e w spisach przed 1891 r. 44 J. K i s i e l e w s k i , op. cit., s. 229.

45 P rzegląd O św iatow y, 1920, ss. 38—40.

45 Zob. J. W r ó b l e w s k i , O statni ro k działalności C entralnej B ib lio teki P o lskiej w N iem czech — Oddział: P rusy W schodnie, K o m u n ik aty M azursko- W arm iński«, 1968, n r 1, ss. 124— 125.

47 G azeta O lsztyńska, 1891, n r 93. 48 G azeta O lsztyńska, 1897, n r 15, s. 1.

40 Zob. S. M i c h a l s k i , O stronie tech n iczn ej uruchom ienia bibliotek TCL i tegoż uruchom ienia n o w y m sy stem ie, Poznań 1910.

50 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 92. 51 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 7. 52 G azeta O lsztyńska, 1897, n r 15. 53 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 92. 59Ö

(12)

O w szelkich zm ianach Szczepański polecał sobie m eldow ać. „Jeżeliby w k tó rej czytelni ja k ie p rzein aczen ie n astąp iło , to je s t żeby ta m m iał n a ­ stą p ić now y b ib lio tek arz albo k o lek to r, to proszą m i o ty m n ap rąd k iem do­ n ieść” 54. P rz e strz e g a ł też, aby b y ła zachow ana zasad a przynależności czy tel­ ników do poszczególnych bibliotek (zob. ta b e la 1) „...niech sią też każd y Czy­ te ln ik trzy m a sw ojej C zytelni i z niej ty lk o książki b ierze do czytania, a nie b rać z drugich, i d a tk i sw oje dać też u sw ego k o lek to ra, a nie do drugich C zytelni chodzić i ta m ^ sw ó j g rosz daw ać, aby był ja k iś p o rząd ek ” 55. Do u trzy m y w an ia tego p o rząd k u odw oływ ał się n a w e t do poczucia narodow ej dum y: „Jeszcze ra z proszę, aby to uskutecznić, boć w każdej rzeczy m usi być ja k iś porządek, a osobliw ie u nas, żeby n am nie zarzucano, że P o lak nie lubi p o rząd k u ” 50. Z achęcał też do za k ła d a n ia now ych b ib lio te k 57 oraz do p re n u m e ­ ro w a n ia „G azety O lsz ty ń sk iej” 58, k tó ra sp e łn ia ła ro lę org an u czytelni ludo­ w ych n a W arm ię (w łaśnie dzięki „G azecie O lszty ń sk iej” m ógł ogłaszać sw oje apele). O głaszał też w skazów ki, ja k należy zabezpieczyć się p rzed rew izjam i i ja k ie książki w y ro k iem sądow ym zak az an e należy z b ib lio tek u s u n ą ć 30. P o n ad to in fo rm o w ał o posiad an y ch przez siebie d ru k ach , ja k fo rm u la rz e do rocznych s p ra w o z d a ń 00 oraz m a te ria ł in s tr u k c y jn y 61. N a żąd an ie b ib lio tek arz y d ru k i te w ysyłał.

Je d n a k stosunkow o n ajw ięcej m iejsca S zczepański pośw ięcał spraw om finansow ym . W ynikało to z tego, że po d staw ą istn ie n ia i dalszego rozw oju T o w arz y stw a C zytelni Ludow ych w P o znaniu b yły sk ła d k i członków oraz m niejsze lu b w iększe d a tk i dobrow olnych o fia ro d a w c ó w 62. D latego też na łam ach polskich gazet p o jaw iały się dosyć często apele Z arządu TCL n aw o ­ łu ją c e do ofiarności. N iezależnie od ty ch ap eli ogólnych, sp ra w a k o ła ta n ia do serc ro d ak ó w zn alazła w iele m iejsca w ap elach Szczepańskiego. I ta k ju ż na zeb ran iach o rg an izacy jn y ch w O lsztynie, B arczew ie i B iskupcu zbierano sk ła d k i n a T C L 03. N a to m ia s t ju ż w drugim ap elu ogłoszonym w listo p ad zie 1890 r. Szczepański pisał:

„W m iesiącu listo p ad zie je s t najw yższy czas, żeby k o lektorzy ściągali od w szystkich C zytelników d a tk i n a rzecz C zytelni ludow ych. N iech te d y biblio­ te k a rz e dadzą kolek to ro m d o k ładny spis C zytelników w sw oim okręgu, a ci ściągną te d a tk i roczne n ajm n iej 50 fen. od każdego” 04. N a po czątk u 1892 r. zaś narzek ał: „S k ład k i na C zytelnie lato ś bardzo słabe. Choć są p ra w d a czasy ciężkie, jed n ak że n a ta k w ażn ą rzecz, ja k im i są C zytelnie ludow e, skąpić n ie należy. K to k sią żk i czyta, pow inien poczuw ać się i do sk ła d k i”. I d alej ta k arg u m e n tu je : „K ufelek p iw a m niej w ypić lu b k ilk a cygar m niej spalić,

54 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 93, s. 1. 53 G azeta O lsztyńska, 1897, n r 15, s. 1. 56 G azeta O lsztyńska, 1897, n r 7, s. 2. 57 Ibidem . 58 G azeta O lsztyńska, 1890, n r 31, 52; 1893, n r 95; 1896, n r 20, 93. 39 G azeta O lsztyńska, 1896, n r 20. 00 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 7. 01 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 92.

62 O gólny dochód TCL w poszczególnych la ta c h p rz e d sta w ia ł się n a -, stępująco: 1880/81 — 12 581,77 m a re k ; 1882 — 12 173,17; 1883 — 9953 98: 1884 — 7554,01; 1885 — 8001,07; 1886 — 8684,47; 1887 — 21 239 12· 1888 — 8258,11; 1889 — 22 457,12; 1890 — 19 917,09; 1891 — 10 411,33; 1892 — 12 999 75· 1893 — 12 520,58; 1894 — 9518,32; 1895 — 8195,91; 1896 — 9734,95; 1897 — 8835,46; 1898 — 12 544,89; 1899 — 12 725,44 (X IX sp raw o zd a n ie T ow arzystw a Czytelni Ludow ych w P o zn an iu za ro k 1899).

63 Z ebrano w ted y n a stę p u ją c e kw oty: w O lsztynie — 5,20 m k, w B a r­ czew ie — 7,25 m k i w B iskupcu — 7,55 mk.

(13)

â w iele w ięcej tro ja k ó w zebrałoby się n a książki, z k tó ry ch każdy tylko korzyść duchow ą i m a te ria ln ą odnieść m oże” cs.

Podobnie pisze Szczepański w n astępnym apelu, w listopadzie 1892 r. „W zeszłym ro k u bardzo m ało się zebrało n a rzecz C zytelni ludow ych, osob­ liw ie z W arm ii, gdzie n iek tó re C zytelnie i w ioski nic nie dały. N ie d ajm yż się zaw stydzić od drugich okolic polskich, k tó re całe sta, n a w e t ty siąc e m arek o fia ru ją na ta k szlachetną, a d la nas W arm iaków niezbędnie p o trzeb n ą rzecz. Boć sk ą d nasze dzieci dostać m ogą te ra z do p rzeczy tan ia polską książeczkę, jeżeli nie z C zytelni ludow ych? Je s t to jed n e z najżyw otniejszych i n a jw a ż ­ n iejszych T ow arzystw , k tó re dla u trz y m a n ia naszego języ k a p racu je, w sp ie ­ ra jm y ż w ięc je w szelkim i siłam i, p o p ierajm y i d a tk a m i krzepm y, aby ono nie upadło, lecz owszem zaw sze w ięcej się rozszerzało...” ß6. W ro k później tj. w 1893 Szczepański naw ołuje:

„C zas znow u, aby w szystkie bib lio tek i zebrały sk ła d k i dla T ow arzystw a C zytelni L udow ych w Poznaniu [...] książki k o sz tu ją w iele a w głów nej kasie w P oznaniu są p u stk i. W zeszłym ro k u z W arm ii bardzo m ało sk ła d ek ze­ brano i czuć u nas ja k ą ś nieprzezw yciężoną oziębłość w złożeniu k ilk u tr o ja ­ ków. Co do czytania, to nie m ożna tego pow iedzieć, bo k ażd a b ib lio tek a chcia­ łaby now ych książek, ale m ało, albo w cale nic nie n ad sy ła do T ow arzystw a. Daj Boże, ab y w ty m ro k u w szystko się n ap raw iło , i żeby ci, któ rzy m ało dali, w ięcej tą ra z ą dali, a ci któ rzy nic nie dali, d a te k podw ójny te ra z o fia­ row ali. N iechże b ib lio tek arz e za ra z czynią sw ą pow inność aby najpóźniej do Bożego N aro d zen ia sk ła d k i były zeb ran e” e7.

T ak sam o ap elu je Szczepański n a początku 1894 r.: „Proszę jeszcze raz, żeby się nie leniły czytelnie, k tó re lato ś nic nie dały [...] Nie d ajm yż u padnąć ta k p ięk n ej i w ażnej in sty tu c ji, ja k ą je s t T ow arzystw o Czytelni L udow ych. K ażdy nieom al r a d ch ętn ie się coś now ego dow iedzieć i w ielu też chętnie czyta, ale żeby dać, to osobliw ie u n as w ie lu się4 do tego n ie poczuw a. W iem bardzo dobrze, że ci, któ rzy n a czytelnie tro ja k a i półzłotka ta k mocno żałują, n a in n e rzeczy, ja k n a cygary, tab ak ę, w k a rty , n a różne św iecidełka i fa ta - łaszki w iele w ięcej stra c ą , a nie żal im tego w cale. Gdy zaś p rzy jd zie na Czytelnię dać, to ja k b y spod k am ien ia i n a w e t m yślą ci ludzie, że przez to są oszczędni. Je st to fałszyw ie zrozum iała oszczędność” G8,

W 1896 r. Szczepański ta k arg u m en to w ał: „N arzekam y, że nas niem czą pow oli i g w ałtem w szkole, w urzędach, w sądzie i n a w e t w kościele, ale żału jem y n a ta k i dobry cel, ja k im je s t T ow arzystw o C zytelni L udow ych k ilk a trojaków ... P ra w d a i to, że te ra z osobliw ie dla n as ro ln ik ó w są bardzo ciężkie czasy, o ja k ic h w przód gospodarze nie w iedzieli. A le dlatego też w łaśn ie b ę­ dziem y bardzo oszczędni w drugich w y d atk ach , ja k w stro ja c h i zbytkach, a nie żału jm y n a Czytelnie ludow e...” 69.

W sw ych zaleceniach Szczepański posuw a się n a w e t ta k daleko, że radzi, aby n ie w ypożyczać książek ty m czytelnikom , k tó rzy żadnych d atk ó w n ie w noszą 70.

O czywiście sam e ubolew ania n a m a łą ofiarność czytelników należy b rać z pew nym zastrzeżeniem , gdyż m iały one m obilizow ać do w zm ożenia dalszej ofiarności. N ie posiadam y k ilk u letn ich p rz y n a jm n ie j zestaw ień d atk ó w z p o ­ szczególnych pow iatów innych dzielnic, ale jeżeli np. porów nam y sp raw o zd a­

63 G azeta O lsztyńska, 1892, n r 5. 66 G azeta O lsztyńska, 1892, n r 90, s. 1. 67 G azeta O lsztyńska, 1893, n r 95, s. 1. 68 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 7, s. 1. 99 G azeta O lsztyńska, 1896, n r 93, s. 1. 70 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 7, s. 1. 600

(14)

nie finansow e z ÍÔ9Ó r. z n iek tó ry m i p o w iatam i, b ąd ź co bądź p rzo d u jącej dzielnicy, ja k ą było w ted y Poznańskie, stw ie rd zam y , że W arm ia nie b y ła o s ta tn ia 71. N ie m ożna też zapom inać, że W arm ia w p rzeciw ień stw ie do P o ­ znańskiego, czy n aw et Pom orza, b y ła pozbaw iona polskiego ziem iań stw a i m ieszczaństw a, k tó re to w a rstw y m iały pow ażny udział w o fia ra c h n a TCL.

S k ład k i i w szelkie in n e dobrow olne d a tk i zb ierali kolektorzy, ab y nie d aw ać pow odu w ładzom p ru sk im do in g eren cji w celu dochodzenia tzw . po­ d a tk u procederow ego. P ieniądze odsyłano n a ad res sk a rb n ik a w Poznaniu, k tó ry m przez bardzo długi okres był d r B olesław K apuściński. Szczepański w sw oich ap elach sugerow ał, aby k o lek to rzy p rzek azy w ali zeb ran e sum y subdelegatom , a ci w ysyłali je do P o zn an ia razem ze w zglądu n a oszczędność w kosztach przesyłki, gdyż n a po rto o d trącan o z zebranych sk ład ek . Można też było p rzek azy w ać zeb ran e d a tk i za pośred n ictw em „G azety O lsz ty ń sk iej” 72, R adził też Szczepański, aby spis ofiarodaw ców przesyłać do „G azety O lsztyń­ sk ie j” „celem ogłoszenia, ile k ażd a w ioska złożyła” 73. Był to ró w n ież chw yt psychologiczny, gdyż m iało to m obilizow ać do zw iększenia ofiarności. Je d n a k nie w szyscy życzyli, aby ich n azw isk a ogłaszać, stą d w n iek tó ry ch w ypadkach sp o ty k a m y in icjały albo lite ry N.N. S am zw yczaj o głaszania sk ła d ek n a TCL w prow adzono ju ż w 1889 r . 74, ale dopiero za S zczepańskiego zaczęto go stoso­ w ać m asowo. I w łaśnie w obec n iezachow ania się innych źródeł ow e ogło­ szenia sk ła d ek (ponad 1000 n azw isk — zob. aneks) d a ją nam w sum ie cenny m a te ria ł do analizy rozw oju TCL n a W arm ii. T ak w y k o n an e przez au to ra zestaw ien ia m a ją tu ta j p o tró jn e znaczenie:

1. d a ją w yobrażenie o w ielkości i sum ie d atk ó w ; 2. p o d ają nazw iska i adresy, a n iek ied y zaw ody ofiarodaw ców , co z kolei d aje obraz zasięgu i s tru k tu ry czy teln ictw a; 3. w y k azu ją aktyw ność poszczególnych czytelni oraz sam ych czytelników .

S am e sk ła d k i n ie są w ielkie. P rz e w a ż a ją d a tk i poniżej 50 fenigów , m im o że w edług sta tu tu k w o ta ta sta n o w iła n ajn iższą sk ła d k ę członkow ską 4 W y­ nik ało to z tego, że Szczepański zezw alał kolek to ro m n a zbieranie m niejszych k w o t76. W ta k im św ietle „ sk ład k u jący ” n a W arm ii dzieliliby się n a 2 grupy: p ierw sza — członków stałych, d ru g a — dający ch d a tk i jed n o razo w e (wśród nich np. dzieci, k tó re p ra w n ie do TCL należeć n ie mogły). Je d n a k w obec niezachow ania się a k t Z arzą d u G łównego nie m ożem y u sta lić dokładnej licz­ by członków TCL n a W arm ii, gdyż sa m a k w o ta 50 fen. nie m oże być g ran icą przedziału w yżej w ym ienionych g ru p czytelników . Rozpiętość d atk ó w je s t duża — od 2 fenygów złożonych przez B.J. z G ronit do 2,50 m a rk i ks. proboszcza z S zaraw ary . (N iekiedy był to dosłow nie w dow i grosz). Szczególnie w y b ija się reg u larn a , coroczna sk ła d k a F ra n c isz k a S zczepańskiego w kw ocie półtorej m ark i. Z d arza ją się też p arad o k sy , np. P io tr N erow ski, k a p ita lis ta z M okin, d aje 20 fenygów , a ro b o tn ik M a ten ia z B a rw in 1 m ark ę. J a k w y n ik a z z esta­ w ienia, p rzew ażają d a tk i jednorazow e, ale w ielu czytelników w p łaca na rzecz

71 Por. X spraw ozdanie T o w a rzy stw a C z y te ln i L u d o w yc h w P oznaniu za ro k 1890.

72 G azeta O lsztyńska, 1893, n r 95.

73 G azeta O lsztyńska, 1891, n r 90; 1892, n r 22; 1893, n r 95. 71 G azeta O lsztyńska, 1889, n r 2, 6, 14, 16.

75 S ta tu t w tej sp raw ie m ówił: „C złonkiem T o w arz y stw a m oże zostać każd y pełnoletni, co się do rocznej sk ła d k i w ilości n ajm n iej 50 fen. zobow ią­ że”. (Zob. J. K i s i e l e w s k i , op. cit., s. 249). N ato m iast w in stru k c ji pn. W a ru n ki do założenia b ezp ła tn ej C zy te ln i L u d o w ej m ów i się o sta ły c h człon­ k ach o sk ład ce n a jm n ie j 50 fen. rocznie i sk ła d k u ją cy ch jednorazow o — ile zechcą. (A rchiw um S ikorskich, op. cit., k.. 59).

(15)

Kw ot y w ma rka ch ze bra ne na rz ec z T o w a rz y st w a C zy te ln i L u d o w y c h w la ta ch 1 8 9 0 1 9 0 0 602 Λ ω S3 ca Ь* 63 § 1 О О 1 N N 1 СО 03 . , , О 1й 1 1 1 ч ® . о с о »i nI I I 1 1 1 s . 1 » 1гН 03 I M I | 2 1 о 1 1 1 0 ,0 . с о 1 с о 1 τ Γ оз' I I I I I I О О О , о с о i n г о 1- ї о ' . . . © © i n . 1 1 1 ч ч ч 1 1-4 СО ТО о« I I I 1 S 1 | S і—I I о i n о Ю 1> 0 3 | с о с о © ' 1 I I I I I I І П О О ГГ 03 0 3 1 О О О ' 1 о о © ю 1 t o І СО СО 03 ! 1 О 1 ОЭ t *ï TJÏ 1 1- M I о I S - I 1 1 1 О 1 О 1 ю « 1 о ·φ I I I I S 1 о i n О © , ч ч ч 1 о н о 1 О о о , ю , 1 о ю с о 1 о • - Ϊ 1-ї 1П sо. l l l 1 ? 1 с о о i n ^ с о о оз' I о о i n , O ř - f · [ о о з г-Г I I I I S 1о 1П © О 1 0 3 Lw С3 1 м о о ' i . о ю © © . 1 1 < e t - o o > © eo' с - ' с о I l l i i S 1 ® 1 ч 1 о I , ю ю , 1 т о о з 1 © ' о з ' 1 I I ч 1 о 1 t o о о , О 0 3 с о j с о' о ' о ' і I О О 1-4 1П 1 I 0 3 0 3 0 9 ю о ' ю ' о з' * 6 I l li 1 о 1с о 1 1 · 1 і і Щ. i rł< і і О О О і j j с о с о ю j о ' со' о ' о т о , СО 1-4 0 3 j со' о о ' . о о о- , о , j i o i n с о 1 i n j o ' 1- Г со' о Г 1 ч I Iо 1 Ю 1 1 ч 1 г— 1 ч03 1 00 i n S 1 5 1 о о m Ю j Ю 1 СО 1 1- ї 1 о 1 о ' 1 © i n © © >-4 СО 03 СО с о о 1- ї its i—1 © о т о І І СО СО 1-4 СО 1 1 1 o ' t o

1

П 4JÏ ' M Š I t n I S - I1-4 Ч 1 о 1 I © , i n i n Ч ® . ч СО Ю ΤΓ I . 1 о ю о о о о . 1 J 1 0 5 о - о з ^ i n ю j C-' 1- ї 1- ї со' о ' о ' 1 © © © ІП Ю 1 ІП 1П СО тГ 4Г J o " © τ Γ с о со' 1 ч I I i n О О О т н с о i n о О оз' СО оз" 03* 1- ї i i i - i О О О 1

1

3 S S I О О О 1П т* СО I о о ' О 1 т о о о о о « о і о о ( > со_ 03 1- ї * CO СО i n о О О О 1 1-4 t - О 1 оз" с о со' о о о о 1 о - i n i n « 1 0 3 СО СО 1-ї 1-4 I 1 1 О ® j 1 ю о з 1- ї о ' 1 і О ІП і , I 1 ч ч 1 1 1-н О 1 1 ® ® 1 J о оз о со'

1

I s 1 s 1 i о о M i l 1 ° 1 i n ® 1 ч 1 о « с £ N Ü о ‘И м о В Ź £ ^ >» οι v b o í * N t3 СП* О и У 4 ^ ■*-> t-ι U и и co cti со со « C Û C Q C Q o S S , £ § · § ? - £ “ S ü 2. j í & ·σ

a .a

ET a М Й И И Р О 73 § й й N 3 >sj§ -Й-g, O N о Г?йХІ

З о

'S g * Т З д Й Ї Ї ° ä 8 й -NÛ Я “ c N 0 Ш 0 н О с и .н и И Ой (В 0 W M M M W J J i i м й -й ·" Q/iS 5 л цД S Ш й > j í ar i У 1-І з ЙОси >1 CQ СП Ό О и Ό 3 я РнК L p . HNW^incot-coœo HNMiřwcóc-coaOrtNeo^íňcoocoao H H H H H H H H H N N N N N N N N N N M

(16)

C d . ta b i. 2 s 1 1 1 1 © © © © uo ©“ 1 1 1 1 1 © © 1 1 1 © о 1 1© ©“ © © со s 1 1 1 1 1 1 1 1 1 © © ©“ © © 1 1 1 1 1©©© 1—1 © es C-“ 00 i 1 1 1 1 1 1 1 1 1©© eo“ © «« 1 1 1 1 1 © © 00 © © ©* © © со 1 1 1 g« Ï © ©_ es“ © © es“1 1 1 1 1 1 © e t-© © o © es“1 © © © 1 1 © со“ © со е-‘ © I 1 1 1©© O 1 1 1 1 1 © es ©“ © t-© © © 1©00 © © © © 1 1 © es ©со со ■ф s 1 1 © «« eš тЧ © es © 1 1 1 © © © 1 1 © es © © «< © © © 1 1 ©es © 1 1 © с о со© г-“ «« 1 1©tř­ es m © © © © 1 1 1 © © 1 1 1©© © 1 © g ©‘ © © о 1 1 © с— ©“ Е-00 со с— 1 © eo es © •«e eo O © có © c-© c-«« 1 1 1 1 1 1 © e; CN1 1 1 © © © © 1 © со £> со © с о 1 © CO©«1 CO © t-C © esm© «< © © © 1 1 1 1 © ©©CO © © CO©es es“1 о СО © 1 1 © es" © © © © S 1 m © ce* © es 1©O CO1 1 1 1 © © es“ — 0.30 1 — j 3, 50 1 3 ,2 0 1 1 1 © со es“ © es © S 1©m © 1 g© 1 gO 1 1 1 © c-©“ © © ©“ © es ©“ 1 © es o “1 © со ©“ © es Γ­ ΟΟ v 1 >» N Ü xя ІЛ 'Й Ό 3 Ctí O £ o СЛ S я Ctí 40 Я" N M Я Ctí o £ o c •ts *o ctí X ÇJ a> N Ctí >> o X i Я* x CO o £ o o 0 / u Û w o % 0) ’u fi я +■» w o s (u K H w >> Sh Я я N w x 3 (H £ t Я· N w 0) G я or ts CJ ts c0 я 3 ar 6 !3 £ я 3 Eh я fi я й) ts (Η •s о & о X 3 Ü о с 1-і о X i я м о £ о '-о iS я с с N я Ctí L p . eoeoesCO00 eo©eo© t - » © © <“l СО СО СО СО ТГ «1es CO © сос- со ««©

1

CÖ & ce N О а СП >> о £ се тз о $н се «н О N се Sh О * 3 СЛ 3 йУ СП о я$ Ό 3

22

с 'С »« о с •N 0> « С >> N U & J3а >» Sh Ό Μ £ О £ ce TD О Sh .5 чн О

(17)

TCL przez szereg la t (niekiedy z przerw am i). I ta k przôz 1Ó la t w p łacają A ntoni B raun, ch ału p n ik z Lam kow a, J a n S u re j, k a p ita lista , bib lio tek arz z L am kow a, F ra n ciszek Szczepański i M ichał W iechert, kelm er, b ib lio tek arz z K ołaków ; 9 la t: M ichał W eiss, k raw iec z L am kow a; 8 la t: T olksdorfow a z G ietrzw ałd u ; 7 la t: A ndrzej K aber, gospodarz z W oryt, P io tr K ielich, ch a­ łu p n ik z K ronow a, G e rtru d a K lom fas, p a n n a z L am kow a, W aw rzyniec N e- row ski rów nież z L am k o w a; 6 la t: M arcin D ukat, sto larz z K ronow a, F a l­ kow ski z O lsztyna, Józef H erm ań sk i z Rasząga, Ja n Jag alsk i, b ibliotekarz z Rusi, K ubecka, żona fa rb ia rz a z G ietrzw ałdu, A ntoni M azuch, kolektor z R asząga, A ugust Rydziew ski, sto larz i P io tr S znarbach, gospodarz, obaj z G ietrzw ałd u ; 5 la t: M ichał B enor, doroczny z K ronow a, Boli z Rożnowa, A ugust Czeczka z O lsztyna, A ntoni F renszek, ch ału p n ik z P ról, A ntoni K i­ w itt, gospodarz z P ró l, F ra n ciszek K lein, c h a łu p n ik z K ronow a, Józef K lom - fass, gospodarz z K ronow a, W alenty K ry g er z R asząga, K w as, gospodarz z D yw it, A ndrzej L ew andow ski, s ita rz z W oryt, A ndrzej Sam ulow ski, k się ­ g arz i b ib lio tek arz z G ietrzw ałdu oraz Z. W aleśkow ski z L am kow a.

Ja k k o lw iek , w y n ik a to z zestaw ienia (tab ela 2), sum y d atków zebranych z W arm ii n a TCL nie są zbyt w ysokie, to je d n a k tru d n o zgodzić się z A n ­ drzejem W a k a r e m, że „m niej szło o efek ty m aterialn e, a b ard ziej o ideo­ w e” π , gdyż sy tu a c ja m a te ria ln a T ow arzystw a C zytelni L udow ych b y ła bardzo k ry ty c z n a 78. M imo że W arm ia nie m ogła być sam o w y starczaln a, tzn. w arto ść przysyłanych książek n ie rów now ażyła się z zebranym i sk ła d k am i, z czego zdaw ał sp raw ę sam S zczep a ń sk i70, to je d n a k liczył się tu każdy grosz. W arto nadm ienić, że p rz e c ię tn a cena książki teceelow skiej w ynosiła 70 fe n ig ó w 80, a kom plet biblioteczny zaw ierał po 50, 100 a n a w e t 150 tomów.

Z estaw ien ie sk ła d ek d a je rów nież obraz zasięgu rozw oju czytelnictw a na W arm ii. N ie zachow ały się bow iem n a te n te m a t żadne spraw ozdania. (Wy­ ją te k stanow i podanie liczby czytelników w bibliotece gietrzw ałdziej z 1891 r o k u 81). W ydaje się w ięc, że odrzucając d atk i pochodzące spoza W arm ii, ja k np. z K rólew ca czy W a rsz a w y 82, k tó re są ty lk o o fiaram i n a te n dobroczynny cel, w szystkie inne m ożna p o trak to w ać jak o sk ła d k i fak ty czn y ch czytelników . W w ydanej osta tn io p ra c y au to r o p ierając się n a podobnym zestaw ieniu z la t 1891/92 w y su n ął hipotezę co do liczby czytelników w tym że o k re sie 83. Nie negując w całości tej hipotezy, obecnie w św ietle zestaw ionych 11 la t m u si­ m y stw ierdzić, że liczba ta ulegała zm ianom . N ajw ięcej sk ła d k u ją cy ch (czy­ telników ) było w 1892 r. (tj. 250), n a jm n ie j w 1900 (52). Co zaś dotyczy ze­ b ran y ch sum , to najw ięcej zebrano w ro k u 1891 (115,20 m k), a n ajm n iej ró w ­ nież w 1900 r. (31,00 mk). Liczby te św iadczą n iew ątp liw ie, ja k w poszczegól­ nych la ta c h ro zw ijało się czytelnictw o n a W arm ii, kiedy by ł jego p u n k t szczytow y, a kiedy schyłkow y. (Nie m ożna je d n a k sta w iać znaku ró w n an ia m iędzy liczbą sk ła d k u ją cy ch a liczbą czytelników , k tó ry ch sta n fa k ty czn y był o w iele w yższy. O sum ie zebranych sk ła d ek decydow ała w dużej m ierze aktyw ność kolektorów , a o czytelnictw ie — bibliotekarzy). Rów nież m am y obraz aktyw ności poszczególnych czytelni. N a p rzy k ład z niek tó ry ch , ja k

77 A. W a k a r , P rzebudzenie narodow e W arm ii, s. 48.

78 Рог. X I X spraw ozdanie T o w a rzy stw a C zy te ln i L u d o w yc h w Poznaniu za ro k 1899.

79 G azeta O lsztyńska, 1894, n r 7, s. 1.

80 J. K i s i e l e w s k i , op. cit., s. 41.

81 G azeta O lsztyńska, 1892, n r 18, s. 4.

82 M.in. „G azeta O lszty ń sk a” 1890, n r 29, 33, 50, 60; 1891, n r 4, 10, 36 46* 1893, n r 55.

83 J. W r ó b l e w s k i , B iblioteki polskie n a W arm ii, M azurach i P o w iślu . s. 67.

(18)

T a b e l a З L iczba ofiarodaw co w na rzecz T o w a rzy stw a C z y te ln i Ludow ych

Lp. C z y t e l n i a 1 8 0 0 1891 1 8 9 2 1 8 9 3 1 8 9 4 1 8 9 5 1 8 9 6 1 8 9 7 1898 1 8 9 9 1 9 0 0 1 B arczew ko 5 4 _ ___ 1 1 4 7 ___ 2 Barczew o — — — — — 1 1 0 — 8 — 6 3 B a rtąg /R u ś 5 3 1 3 5 1 2 2 5 1 1 1 6 3 4 B a rto łty 1 — 1 4 5 Biesowo 1 6 Biskupiec 7 B rąsw ałd 5 2 — 1 1 8 B u try n y 2 1 7 1 7 — 1 3 2 — — — — 1 9 D yw ity — 2 6 3 1 — 1 1 — — 1 1 1 0 G ady — — 3 — — — — — — — — U G ietrzw ałd — 16 17 23 16 14 16 2 1 2 0 1 0 1 1 1 2 G ryźliny — 2 2 2 1 1 2 4 1 2 — 13 Ja ro ty 3 2 2 5 1 2 1 1 1 2 — 14 Je d z b a rk 14 13 15 K ierzliny — 7 16 K ieźliny — 2 1 — 1 — — 2 1 — — 17 K le b a rk W ielki 1 — 1 1 2 1 .3 4 — — — 18 K ołaki — 5 13 15 18 1 2 9 17 2 0 o 1 19 K ronow o 1 6 1 0 13 — 1 2 17 — 17 1 1 — 2 0 Lam kow o — 1 2 13 1 0 19 9 14 7 8 U 5 2 1 Leszno 2 — — — — — — — — — 2 2 Ł ęgajny — — — — — — — 4 1 1 — 23 M arcinkow o — 5 3 — 1 — — — — — — 24 M okiny — 19 — 2 — — — — — — — 25 N ajdym ow o — 7 26 N erw ik — — 6 — — — — — — — — 27 O lsztyn 19 26 17 23 24 9 15 15 8 1 2 7 28 P udląg — 7 5 — — — — — — — — 29 P u rd a 3 8 5 1 — — 1 1 — — — 30 R adosty — 6 4 — 7 8 — 7 — 5 — 31 R udziska — — 8 9 — — — — — — — 32 Ramsowo 1 2 2 1 1 8 5 33 Rasząg — 2 2 27 26 3 0 41 — 2 1 — — — 34 Rożnowo 2 — 3 2 1 1 1 9 — — — 35 Rzeck — 6 1 2 19 — — — 9 — — 1 36 S k ajb o ty 1 37 Spręcow o 1 38 S tanclew o — — — — 3 1 — — — — — 39 S try jew o 40 S załstry — 8 41 S ząb ru k — — 9 — — 1 1 — 3 1 -42 Szczęsne 2 1 1 8 3 2 3 9 5 6 2 43 T ręk u s 1 — 4 — — 2 7 1 — — — 44 T u ław k i — 1 1 9 — 19 — — 9 — — — 45 W rzesina 1 8 — — 1 — 1 — — — — 46 G utkow o ___ ___ 1 4 4 1 2 16 _ ľ ľ . 1 47 K aborno 1 — — 2 ___ ___ — ___ ___ ___ 48 W ójtow o — — — — — — — — 1 2 14 — 49 Inne ’ 1 1 5 6 4 1 1 1 0 4 8 3 3 2 Razem 74 239 250 204 194 132 114 178 113 94 52

* O fiarodaw cy, k tó ry ch przynależności n ie udało się u sta lić oraz o fiaro ­ daw cy spoza W arm ii.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Borowiczowa g rała w yłącznie Chopina, którego nie mieliśmy sposobności słyszeć przez całe lata (...) G a rstk a widzów przeżyła w zimowy wieczór trzeciego

Z pom iędzy różnych teoryj zdaje się być najbliższą praw dy podana przez M otturę, inżyniera kopalń we W łoszech, a objaśniająca pow stanie siarki reakcyam i

Pokaż, jak używając raz tej maszynerii Oskar może jednak odszyfrować c podając do odszyfrowania losowy

członka zasiądą pomału, sekretarza powiatu. skatbnika powiatu, kierownika jednostki organizacyjnej powiatu, osoby zarządzającej i członka organu zarządzającego powiatową

W dalszej części pracy zostanie zanalizowany w pływ zastosowanej m etody dostępu do m edium transmisyjnego CSMA/CD na param etry transmisji m ow y i jakość

Ze względu na fakt, iż liczba mieszkańców obu miejscowości charakteryzujących się cechami obszarów zdegradowanych przekracza ograniczenie 30% ogółu mieszkańców gminy,

Przy obecnych warunkach rynkowych wiemy, że nie jest możliwym wprowadzenie takiej ilości mieszkań, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni w ostatnich latach, co sprawia, że

+48 61 62 33 840, e-mail: biuro@euralis.pl www.euralis.pl • www.facebook.com/euralisnasiona • www.youtube.com/user/euralistv Prezentowane w ulotce wyróżniki jakości,