• Nie Znaleziono Wyników

"Poczet wielkich biologów", Kazimierz Greb, Warszawa 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Poczet wielkich biologów", Kazimierz Greb, Warszawa 1967 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

608 Recenzje

Waltera M. Drzewienieckiego (The knowledge of China in XVII century. Poland as Reflected in the correspondence beetween Leibniz and Kochański. „The Polish Review", t. 12, 1967).

Najobszerniejsza pozycja w omawianym tomie (s-s. 173—215, ilustr. 5), przedstawia działalność na polu indologii Andrzeja Gawrońskiego (1885—1927). Rozprawę tę na-pisał Eugeniusz Słuszkiewicz, jeden z bardzo nielicznych uczniów Gawrońskiego. Stąd w rozprawie tej (w tekście głównym, w przypisach i aneksach) jest sporo bez-pośrednich relacji dotyczących osoby tego wybitnego w nauce światowej indologa, jednego z najwybitniejszych i najgłębszych w nauce polskiej językoznawców, uczo-nego niezwykłego pod każdym względem, przypominającego uniwersalistę z epoki odrodzenia. Jego zainteresowania nie ograniczały się tylko do indologii i języko-znawstwa: dodać tu trzeba jeszcze ,oo najmniej historię literatury i w ogóle kultury, religioznawstwo, filozofię z metafizyką, socjologię, ludoznawstwo, astronomię9. Na końcu artykułu E. Słuszkiewicz wspomina też o zasługach Gawrońskiego jako orga-nizatora polskiej orientalistyki.

Qmawiany tom zaopatrzony jest w indeks osób i spis ilustracji. Tak jak w po-przednich tomach, przy rozprawach b r a k u j e obcojęzycznych streszczeń. Z uwagi na interesującą problematykę, wydaje się, że warto je wprowadzić do następnych tomów.

Zygmunt Brocki

Kazimierz G r e b , Poczet wielkich biologów. Nasza Księgarnia, (Warszawa) 1967, ss. 148, ilustr. w tekście.

„Od lat szkolnych słyszymy o wielkich pisarzach, poetach, królach, myślicie-lach" —• pisze autor we Wstępie (s. 5), słusznie stwierdzając, 'że w programach nauczania naszych sżkół historia nauk, zwłaszcza biologicznych, jest traktowana po m a -coszemu. Jeżeli zwrócimy uwagę, jak wielką i coraz donioślejszą rolę w dziejach ludzkości odgrywa nauka, musimy przyznać, iż jej historia — w porównaniu z hi-storią polityczną lub .chociażby hihi-storią sztuki — jest naSzej młodzieży zbyt mało znana.

Autor — niedawno zmarły, ceniony pedagog — niewątpliwie pragnął wypełnić tę lukę przez dostarczenie młodzieży szkolnej krótkiego zarysu historii nauk biolo-gicznych. Niemniej sposób realizacji tego ze wszech miar godnego poparcia zamiaru nasuwa szereg uwag krytycznych.

Przede wszystkim należy zastanowić się nad zakresem opracowania. Czy była uzasadniona próba uwzględnienia w niewielkiej książeczce całości nauk biologicz-nych łącznie z fizjologią, anatomią i bakteriologią, i to w rozpiętości czasu od sta-rożytności aż do dnia dzisiejszego? Już to wstępne założenie tego opracowania na-suwa obawy, iż ulegnie ono spłyceniu, co niestety w miarę czytania się potwierdza. Autor może nie zastanowił się nad tym, że trudno być kompetentnym w tak wielu różnorodnych dziedzinach wiedzy, jakie 'stanowią zespół dyscyplin biologicznych.

Co prawda, autor stara się „uwydatnić kilka problemów przewodnich" (s. 8), ale i tak zakres wypadł zbyt szeroko. Licząc się z tym, iż osobno bywają opraco-wywane lub domagają się opracowania popularnonaukowe zarysy historii medycy-9 W 1969 r. Ossolineum wydało Rubajaty — czterowiersze wielkiego poety i uczo-nego perskiego z przełomu XI i XII w., Omara Chajjama, przetłumaczone przez A. Gawrońskiego. W notatce bibliograficznej o tym wydaniu „Tygodnik Powszechny" R. 24: 1970 nr 16) tłumacz określił jako „orientalistę lwowskiego". Lakoniczność taka oczywiście dziwi. Por. notę bibliograficzną J[anusza] Roszkowskiego] w „Nowych Książkach" <1970 nr 11) o tymże tomiku, gdzie o tłumaczu m. in.: „wielki uczony — językoznawca, or-ientalista, poliglota znający kilkadziesiąt (!) języków i uzdolniony poeta" (s. 666). Dodajmy, że Gawroński znał około 60 języków.

(3)

Recenzje 609

ny, zoologii, botaniki itd., w historii biologii należałoby raczej skoncentrować się na problematyce pochodzenia, istoty i rozwoju życia. Zagadnieniem ogólnobiologicznym

jest nie tyle ,-praca ludzkiego mózgu", jak postuluje autor, ile raczej — podłoże jedności organizmów, mechanizmy koordynacji wewnątrzustrojowej i ich adaptacji środowiskowej. Ta problematyka jest jednak na tyle ważna, a zarazem obszerna i złożona, iż domagałaby się osobnego opracowania.

Rozproszona problematyka omawianej książki sprawia, że dobór przedstawia-nych w niej sylwetek „wielkich biologów" jest przypadkowy. Czy np. uwzględniony tu Pliniusz był wybitniejlszy od Teofrasta? Czy Ilia Mieczników bardziej zasługiwał na prezentację aniżeli Robert Koch? Wzrusza nas obfitość ukazanych uczonych pol-skich, ale — niestety — wielu z nich nie należy do grona postaci przełomowych w biologii; trzeba było raczej przedstawić ich osobno, w dziejach biologii polskiej. Natomiast godni wzmianki byli — pominięci przez autora — Henryk Hoyer, twórca warszawskiej szkoły biologicznej; Wacław Mayzel, odkrywca kariokinezy; Jan Dzier-żoń, odkrywca partenogenezy u pszczół; J a n Danysz, pionier stosowanej biologii rol-niczej.

O ile w odniesieniu do XIX w. autor w pewnym stopniu zdaje sobie sprawę z doniosłej roli teorii naukowej, przede wszystkim ewolucji, a także teorii komór-kowej organizmu, nerwizmu i in., to poza tym raczej wydaje się cenić badaczy głów-nie za ich pracowitość, najwidoczgłów-niej hołdując tzw. kumulacyjnej koncepcji nauki. Stąd książka Greba jest nie tyle historią rozwoju nauk biologicznych, ile raczej fragmentaryczną i mało ścisłą kroniką odkryć.

Rażą w tekście nazbyt trywialne symplifikacje, jak np. „Średniowiecze ostro przeciwstawiało się wszelkim próbom badawczym" (s. 5), bezpodstawne twierdze-nia, jak np. jakoby Descartes ustalił zasadę przyczynowości (s. 6), czy pochopne uogól-nienia, np. przypisywanie Kopernikowi głównej zasługi w rozwoju nauk biologicz-nych w nowożytności (tamże).

Omówienia poszczególnych sylwetek bywają przeładowane szczegółami biogra-ficznymi z uszczerbkiem dla prezentacji dorobku naukowego. Tak więc: „Teodor Schwann urodził się w Neuss, 7 grudnia 1®10 roku. Po ukończeniu foońskiego uni-wersytetu w roku 1833 oraz studiach w Kolonii i Würzburgu dostał się do berliń-skiego Instytutu Anatomicznego" — itd. Wszystko to prawda, ale wiadomości tego typu w pracy popularnonaukowej są zbędne.

Gorzej, że książka zawiera wiele informacji błędnych lub podanych w sposób bałamutny. Znów ograniczę się do przykładu: oto fragment tekstu poświęconego I. P. Pawłowowi: „W roku 1897 objął stanowisko kierownika oddziału fizjologii w In-stytucie Medycyny Doświadczalnej. Tu rozpoczął swe prace naukowo-badawcze, któ-r e zapoczątkowały nową epokę w dziedzinie nauk biologicznych i medycynie. J a k o uczony wykazał Pawłów niezwykłe uzdolnienia w kierunku eksperymentu fizjolo-gicznego i wyprowadzania trafnych uogólnień z doświadczalnego materiału. Prace te przyniosły mu światowy rozgłos i w roku 1904 nagrodę Nobla. Po Wielkiej Rewo-lucji Październikowej w roku 192(1 został stworzony specjalny ośrodek naukowo-badawczy (Instytut Fizjologiczny w mieście Kołtusze koło Leningradu), w którym Pawłów przez dwadzieścia pięć lat prowadził eksperymenty. Ich wynikiem było wy-krycie odruchowej regulacji czynności serca i naczyń krwionośnych oraz zbadanie zjawiska »psychicznego pobudzania« gruczołów trawiennych, oparte na mistrzow-skich operacjach przetok żołądkowych. Posłużyły one zarazem do późniejszych

ba-dań nad fizjologią centralnego układu nerwowego" <s. 128).

Chyba jednak „później" Pawłów nie mógł już prowadzić badań, ponieważ zmarł (mając 87 lat). Kierownictwo oddziału fizjologii Instytutu Medycyny Doświadczalnej objął on w 18i90, a nie w 1897 r. Swe prace naukowobadawcze rozpoczął znacznie wcześniej, gdyż jeszcze jako student. „Wykrycie odruchowej regulacji czynności ser-ca i naczyń" nie nastąpiło w Kołtuszach; prace nad mechanizmami nerwowej

(4)

reguła-610 Recenzje

cji krążenia P a w ł ó w prowadził głównie w latach 1870—90, szczególnie w klinice Bot-kina. Badania nad „psychicznym pobudzeniem" gruczołów t r a w i e n n y c h rozpoczął jeszcze u Botkina, ale głównie prowadził je w Instytucie Medycyny Doświadczalnej. Tam właśnie, w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, wypracował nową technikę chirurgii fizjologicznej, która pozwoliła m u na uzyskanie rezultatów n a u kowych, uwieńczonych w 1904 r. nagrodą Nobla — za badania w dziedzinie f i z j o -logii trawienia. Odkrycia o d r u c h ó w w a r u n k o w y c h Pawłów dokonał w 1901 r.

Niesposób zgodzić się z autorem, iż P a w ł ó w był pierwszym fizjologiem, k t ó r y zrezygnował z dzielenia organizmu na duszę i ciało, albo że nikt przed nim nie roz-p a t r y w a ł organizmu w „nierozerwalnym związku ze środowiskiem z e w n ę t r z n y m " (tamże). Na e. 14)0 autor twierdzi, jakoby P a w ł ó w „wykazał eksperymentalnie, że wszystkie zjawiska psychiczne p o w s t a j ą w komórkach kory mózgowej". P o m i j a j ą c błędność m e r y t o r y c z n ą t e j teizy — jako że z j a w i s k a psychiczne p o w s t a j ą unie w po-szczególnych komórkach, lecz jako p r z e j a w działania zespołu miliardów neuronów, nie tylko kory, lecz i pnia mózgu — trzeba zauważyć, iż P a w ł ó w nigdy nie z a j m o w a ł się b a d a n i e m komórek nerwowych, co b y wymagało stosowania zupełnie i n n e j m e -todyki. „Tablica VI — Ci, którzy przyczynili się do poznania mózgu" <ss. 139—141) zawiera poza tym cały szereg błędnych informacji.

S u m u j ą c , trzeba przyklasnąć inicjatywie zaznajamiania młodzieży szkolnej z hi-storią n a u k biologicznych, p o d j ę t e j przez autora i w y d a w n i c t w o „Nasza Księgar-nia". Należałaby jednak popularyzację nauki odebrać pełnym dobrych chęci dylet a n dylet o m a m a dylet o r o m i powierzyć ją specjalisdyletomnaukowcom, gdyż oni jedynie p o dylet r a -fią należycie wywiązać się z tego trudnego i społecznie doniosłego zadania.

Jerzy Strój now ski

IG. U n i а с к, De Vïtruve à Le Corbusier, textes d'architectes. Dunod, Paris 1968, ss. 154, ilustr. 51.

Pięknie wydana w formie a l b u m u praca G. Uniacka jest antologią tekstów t r a k -tujących o architekturze. Zawsze ważny w wydawnictwach tego typu sposób doboru materiału, n a b i e r a w p r z y p a d k u t e j tematyki szczególnego znaczenia. O architekturze pisano bowiem nie tylko bardzo wiele, ale również bardzo obszernie. Autor dyspo-n u j ą c bogatym materiałem musiał więc dokodyspo-nać selekcji dwustopdyspo-niowej: doboru dzieł, a następnie ich f r a g m e n t ó w . W t e j sytuacji niezbędne stało się bliższe o k r e -ślenie problematyki, którą autor zamierzał poddać analizie.

A t r a k c y j n y , ale ogólnikowy t y t u ł zbioru określa jednak tyllko jego r a m y cza-sowe, zapowiadając przegląd światowej myśli architektonicznej od starożytności do dzisiaj. P o d t y t u ł wyjaśnia, że czytelnik o t r z y m u j e wybór tekstów pisanych w y -łącznie przez architektów. T a k a decyzja jest oczywiście możliwa do przyjęcia, ale wymagałaby wyjaśnienia. J a k bowiem wynika n a w e t z tekstu komentarza, konce-p c j e nie architektów odegrały ważną rolę w rozwoju myśli architektonicznej. Eli-m i n a c j a ich wypowiedzi byłaby bardziej zrozuEli-miała, gdyby autor zwrócił baczniej-szą uwagę na r e l a c j e między teorią a p r a k t y k ą . Oczywiste jest przecież, że własne doświadczenia twórcze prowadzić musiały do korygowania założeń programowych, podczas gdy wolniejsi od takich niepokojów byli ci spośród teoretyków, którzy na polu p r a k t y k i nie działali. Niestety jednak prezentacja sylwetek autorów kolejnych wypowiedzi ogranicza się niemal wyłącznie do zwięzłych not biograficznych i enume-r a c j i ważniejszych dzieł.

Dalszym istotnym ograniczeniem zakresu opracowania jest uwzględnienie niem a l wyłącznie i(.z w y j ą t k i e niem Witriuwiusza i Palladia) wypowiedzi architektów f r a n -cuskich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

coefficient and the penetration coefficient are important factors for evaluating and comparing this market to the markets in other countries (Z HENG et al. 2) while the number

Subwavelength resolution and imaging can also be achieved by placing the sample in the near-field of the illumination or by probing the near-field radiation emitted from a

Sprzym ierzeni zbudow ali gród pod Łęczycą i przekazali go do dyspozycji księcia Siem ow ita.. Stało się to w po­ czątkach

P rzed staw ia rozw ój narodow ej trad y c ji historycznej w Niemczech, dając zw ięzły obraz historiografii.. E lżb iety oraz przed staw ia społeczny skład

klas

Militzera, zmierzającą do ustalenia czasu powstania baliwatów-kamer wielkomist­ rzowskich, jest niedokładne prześledzenie przez badacza zmian struktury administracyjnej, jakim

This does not influence our temporal modulation analysis (§ IV ), as that is done per acoustic time series at a single point, similar to how the human ear perceives a temporal

Z treści -książki Tyrkiela widać, w jaki sposób wyłaniał się wykres stopów żelaza z węglem, stopów najważniejszych w dzisiejszej technice; jaki był