• Nie Znaleziono Wyników

Widok Obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych a profesjonalizm dziennikarski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych a profesjonalizm dziennikarski"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Obowi

Èzek zachowania szczególnej

staranno

Ăci i rzetelnoĂci

przy zbieraniu i wykorzystaniu

materia

ïów prasowych

a profesjonalizm dziennikarski

Marek Chyli

ñski

K

onstytuując prawo do informacji, usta-wodawca zobowiązaá prasĊ do „praw-dziwego przedstawiania omawianych zja-wisk” (art. 6 ust. 1 prawa prasowego, dalej pp), a dziennikarzy – do zachowania szcze-gólnej starannoĞci i rzetelnoĞci przy zbiera-niu i wykorzystazbiera-niu materiaáów prasowych, zwáaszcza sprawdzenia zgodnoĞci z prawdą uzyskanych wiadomoĞci lub podania ich Ĩró-dáa (art. 12. ust. 1 pp). Wymóg starannoĞci i rzetelnoĞci oznacza, Īe dziennikarz winien doáoĪyü wszelkich moĪliwych staraĔ w dąĪe-niu do prawdziwego przedstawiania zdarzeĔ i zjawisk, a w odniesieniu do krytyki praso-wej uzyskaü i przekazaü informacjĊ prawdzi-wą, co do faktów i dokonaü adekwatnych do nich ocen. Jednak pomimo Īe ustawodawca zobowiązaá prasĊ do prawdziwego przed-stawiania zjawisk, to okreĞlając obowiązki dziennikarza, nie postanowiá, Īe obowiąz-kiem dziennikarza jest prawdziwe przedsta-wianie zjawisk. Obowiązki dziennikarza zo-staáy zatem okreĞlone jasno przez wskazanie zasad jego dziaáania (szczególna rzetelnoĞü i starannoĞü), a nie rezultatu tego dziaáania

(prawdziwe przedstawienie zjawisk). Ta dy-chotomia czĊĞciowo zanika, gdy zostanie uwzglĊdniona podmiotowa deÞ nicja prasy, lecz mimo to winna wzbudzaü wyjątkowe zainteresowanie, gdyĪ jeden z jej warunków mówi wprost o obowiązku przekazywania prawdy, a drugi postuluje „szczególną staran-noĞci i rzetelnoĞü” w dąĪeniu do jej osiąga-nia. W przedstawianym artykule podjĊto ana-lizĊ tego zagadnienia z punktu widzenia norm profesji dziennikarskiej. Problem wydaje siĊ byü szczególnie aktualny, gdyĪ coraz czĊĞciej to sądy, a nie wspomniane normy, wyznacza-ją poziom i kryteria oczekiwanej starannoĞci i rzetelnoĞci dziennikarskiej.

Wykáadnia prawna sáusznie wskazuje, Īe wáaĞciwa ocena publikacji dziennikarskich moĪliwa jest jedynie wówczas, gdy anali-zuje siĊ nie tylko samą publikacjĊ, ale takĪe caáoksztaát postĊpowania dziennikarza zwią-zany z pozyskiwaniem i wykorzystywaniem materiaáów prasowych. O ile problematyka dziennikarskiej starannoĞci i rzetelnoĞci zy-skaáa bogatą literaturĊ, zwáaszcza w kontek-Ğcie cywilnoprawnej odpowiedzialnoĞci prasy

Obowi

Èzek zachowania

szczególnej staranno

Ăci

i rzetelnoĂci...

(2)

za naruszenie dóbr osobistych1, o tyle wciąĪ

brakuje wystarczających odniesieĔ tematyki szczególnej starannoĞci i rzetelnoĞci do norm profesjonalnych dziennikarstwa. Niew ątpli-wie tworzenie i konkretyzowanie wzorców starannoĞci i rzetelnoĞci jest dziaáaniem trud-niejszym od oceny rezultatu dziaáania dzienni-karza. Tymczasem dopiero zestawienie zasad praktyki zawodowej i redakcyjnej, zbadanie Ğrodków dziaáania i osiągania celów, analiza epistemologiczna (np. czy publikacja ukie-runkowana jest na sáuĪbĊ publiczną), umoĪ-liwi ustalenie wzorca poĪądanych zachowaĔ dziennikarzy, respektującego przepisy prawa, standardy jakoĞci przekazu, takie jak trans-parencja, obiektywizm, zróĪnicowanie Ĩró-deá, wiernoĞü faktom, wywaĪenie, wreszcie – uwzglĊdniającego zasady etyki zawodowej. Nie moĪna zaakceptowaü sytuacji, w któ-rej, gdy pojawiają siĊ rozbieĪnoĞci pomiĊdzy prawną oceną efektów pracy dziennikarskiej, normy „szczególnej starannoĞci” tworzone są ad hoc, bez uwzglĊdniania szerszych odnie-sieĔ do profesjonalizmu, kultury i ideologii zawodowej dziennikarzy. Judykatura winna bowiem wspieraü autonomiĊ dziennikarzy i mediów w ksztaátowaniu zawartoĞci prze-kazów, zgodnie z przyjĊtą etyką i wartoĞcia-mi. Nie ma wątpliwoĞci, Īe taka byáa intencja uchwaáy podjĊtej w powiĊkszonym skáadzie siedmiu sĊdziów Sądu NajwyĪszego z 18 lute-go 2005 r. (sygn. III CZP 53/04), w której roz-strzygniĊto fundamentalną dla ludzi mediów kwestiĊ, „czy postawienie nieprawdziwego za-rzutu w publikacji prasowej moĪe byü uznane za bezprawne naruszenie dóbr osobistych, je-Īeli dziennikarz zachowaá naleĪytą starannoĞü

i rzetelnoĞü przy zbieraniu i wykorzystywa-niu materiaáów prasowych (art. 12 ust. 1 pkt. 1 pp)”? Uchwaáa byáa konsekwencją gáoĞnej sprawy sądowej, jaką po publikacji w sierp-niu 1997 roku w dzienniku ogólnopolskim „ĩycie” i w regionalnej gazecie „Dziennik Baátycki” artykuáów zatytuáowanych Wakacje z agentem, opisujących rzekome spotkania Prezydenta Aleksandra KwaĞniewskiego z ro-syjskim agentem Wáadimirem Aáganowem, KwaĞniewski wytoczyá powództwo przeciwko autorom, redaktorom naczelnym i wydawcom obu tytuáów. Sądy pierwszej i drugiej instancji uwzglĊdniáy w czĊĞci Īądania pozwu, nakazu-jąc przeproszenie KwaĞniewskiego, natomiast oddaliáy Īądanie zasądzenia zadoĞüuczynie-nia. Od niekorzystnego postanowienia kasa-cjĊ wnieĞli pozwani i Sąd NajwyĪszy, wyro-kiem z dnia 14 maja 2003 w sprawie (sygn. I CKN 463/01), uwzglĊdniá kasacjĊ, a jedno-czeĞnie sformuáowaá pogląd, zgodnie z którym, w przypadku dochowania przez pozwanych dziennikarzy zasad szczególnej starannoĞci i rzetelnoĞci, nie ponoszą oni odpowiedzial-noĞci za podanie nieprawdziwych informacji. PoniewaĪ wyrok staá w wyraĨnej sprzeczno-Ğci z dotychczasową linią orzecznictwa Sądu NajwyĪszego, zgodnie z którą niezaleĪnie od zachowania rzetelnoĞci i starannoĞci dzienni-karze ponosili odpowiedzialnoĞü za napisanie nieprawdy, Pierwszy Prezes Sądu NajwyĪsze-go sformuáowaá pytanie prawne o wskaza-nie podstaw odpowiedzialnoĞci dziennikarzy, które skierowaá do poszerzonego skáadu SN. Uznając, Īe jeĞli dziennikarz zachowa szcze-gólną starannoĞü i rzetelnoĞü przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiaáów prasowych,

1 NaleĪy tu wymieniü przede wszystkim prace: B. Michalski, Podstawowe problemy prawa prasowego,

Warsza-wa 1998; J. Sobczak, UstaWarsza-wa prawo prasowe. Komentarz, WarszaWarsza-wa 2008; Prawo prasowe. Komentarz, red. B. Ko-smus, G. KuczyĔski, Warszawa 2013; E. Ferenc-Szydeáko, Prawo prasowe. Komentarz, Warszawa 2013; I. Dobosz, Wykonywanie zawodu dziennikarza a ochrona dóbr osobistych [w:] „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiello Ĕskie-go”, Prace z WynalazczoĞci i Ochrony WáasnoĞci Intelektualnej 1977, z. 11; J. Kamienicki, OdpowiedzialnoĞü prasy za naruszenie dóbr osobistych, „PaĔstwo i Prawo” 1984, z. 1; M. SoĞniak, NaleĪyta starannoĞü, Katowice 1980.

(3)

to nie odpowiada za naruszenie dóbr oso-bistych – czci, dobrego imienia, godnoĞci, a takĪe nie moĪe zostaü pociągniĊty do odpo-wiedzialnoĞci karnej za zniesáawienie wsku-tek podania nieprawdziwych informacji, Sąd NajwyĪszy podkreĞliá, Īe dziaáanie dzienni-karza musi byü podjĊte w obronie uzasadnio-nego interesu spoáecznego2.

Wykáadnia SN staáa siĊ punktem wyjĞcia dla ksztaátowania nowej linii orzecznictwa sądów w sprawach prasowych, lecz – co waĪniejsze – przyczyniáa siĊ do przewartoĞciowania zagro-ĪeĔ związanych z odpowiedzialnoĞcią prasy za publikacje. Dziennikarze otrzymali waĪny orĊĪ wzmacniający ich wolnoĞü, niezaleĪnoĞü i au-tonomiĊ. Nie ulega jednak wątpliwoĞci, Īe lo-gika demokracji i lolo-gika mediów winny wyklu-czaü sytuacjĊ, Īe judykatura wyrĊcza czy wrĊcz zastĊpuje Ğrodowisko dziennikarskie w formu-áowaniu norm zawodowych, wĞród których naczelne znaczenie, oprócz omawianej zasady starannoĞci, powinna mieü i ta, Īe jeĞli zarzut okaĪe siĊ nieprawdziwy, musi zostaü odwoáa-ny. Przypadek KwaĞniewski kontra „ĩycie”, oprócz tego, Īe posáuĪyá do sformuáowania wykáadni prawnej, wedle której sam fakt nie-prawdziwego przedstawienia zjawisk nie stano-wi podstawy do ststano-wierdzenia naruszenia przez dziennikarza jego obowiązków, dobrze ilustruje szerszy problem starannoĞci adekwatnej do po-wagi tematu, jaka powinna towarzyszyü doku-mentowaniu, opracowywaniu, weryÞ kowaniu i selekcjonowaniu danych i informacji.

W orzecznictwie podkreĞla siĊ, Īe „jeĪeli autor reportaĪu relacjonuje zaistniaáe wydarze-nie w sposób wydarze-niezgodny z jego rzeczywistym przebiegiem i przypisuje uczestnikowi tego

wydarzenia nieprawdziwe cechy, postĊpuje nierzetelnie w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. pp (Dz.U. Nr 5 poz. 24), tym bardziej, gdy pomawia osoby o niewáaĞciwe postĊpowanie”, co moĪe byü takĪe uzasadnieniem pozwu o zakaz publikacji, jako Ğrodka zabezpieczenia roszczeĔ w spra-wach przeciwko Ğrodkom masowego przekazu o ochronĊ dóbr osobistych 3.

PojĊcie starannoĞci, czyli dziaáania, które Ğwiadczy o tym, Īe ktoĞ zrobiá wszystko, aby wykonaü swoje zadanie jak najlepiej, jest ujĊte w kodeksie cywilnym, który nakáada obowią-zek dochowania starannoĞci ogólnie wymaga-nej w stosunkach prywatnych czy zawodowych. Niemniej naleĪy ono do pojĊü trudno deÞ nio-walnych, choü jak wskazuje doktryna, moĪna je wiązaü z dokáadnoĞcią, pilnoĞcią, sumiennoĞcią, troskliwoĞcią, gorliwoĞcią, dbaáoĞcią o szcze-góáy oraz wykorzystaniem niezbĊdnej wiedzy, umiejĊtnoĞci i doĞwiadczenia do wykonania okreĞlonego zobowiązania. Natomiast pod po-jĊciem rzetelnoĞci naleĪy rozumieü uczciwoĞü, solidnoĞü, obowiązkowoĞü, konkretnoĞü, odpo-wiedzialnoĞü za sáowo4.

UĪywając w art. 12 ust. 1 pkt. 1 pp okreĞlenia „szczególna starannoĞü”, ustawodawca doma-gaá siĊ od dziennikarzy starannoĞci wyjątkowej, specjalnej, nieprzeciĊtnej, a wiĊc wiĊkszej od tej, która jest normalnie oczekiwana w obrocie cywilnoprawnym. Wymóg szczególnej staran-noĞci, jak podkreĞla B. Michalski, ma charakter kierunkowy, gdyĪ odnosi siĊ gáównie do poszu-kiwania prawdy wymaganej w art. 6 ust. 1 pp5

(prawdziwego przedstawiania osób i zjawisk). Oznacza to, Īe zebrane informacje muszą wier-nie odzwierciedlaü rzeczywistoĞü i nie mogą

2 Zob. glosy do Uchwaáy Sądu NajwyĪszego z 18 lutego 2005 r.; Z. RadwaĔski, III CZP 53/04 [w:] OSP 2005,

nr 9; J. SieĔczyáo-Chlabicz, „PaĔstwo i Prawo” 2005, nr 7.

3 M. JaĞlikowski, Zakaz publikacji jako Ğrodek zabezpieczenia roszczeĔ w sprawach przeciwko Ğrodkom masowe-go przekazu o ochronĊ dóbr osobistych, Instytut Wymiaru SprawiedliwoĞci, Warszawa 2012, s. 47–59.

4 J. Sobczak, Ustawa prawo prasowe…, dz. cyt., s. 153. 5 B. Michalski, Podstawowe problemy…, dz. cyt., 80.

(4)

byü przedstawione w sposób mogący wpáynąü na zmianĊ percepcji odbiorcy (zakaz mani-pulacji). Zatem starannoĞü i rzetelnoĞü pracy dziennikarza, zarówno na etapie zbierania in-formacji, jak i ich opracowywania, powinna siĊ przejawiaü przede wszystkim przez dotarcie do wszystkich moĪliwych Ĩródeá osobowych i do-kumentalnych, zgromadzenie róĪnych, czĊsto sprzecznych ze sobą wypowiedzi, wersji, Ĩró-deá, a nastĊpnie dopuszczenie do ich konfron-tacji. Z kolei zasiĊgniĊcie opinii niezaleĪnego specjalisty wykluczy subiektywizm wniosków i pozwoli na krytyczną weryÞ kacjĊ wáasnych spostrzeĪeĔ. Zbieranie materiaáów – jako pierw-szy i podstawowy etap dziennikarskiego dzia áa-nia – determinuje jakoĞü kolejnych etapów pro-cesu tworzenia zawartoĞci mediów. Natomiast w kolejnym etapie pracy dziennikarskiej – tj. publikacji – naleĪy pamiĊtaü, Īe wiąĪącą decyzjĊ o wartoĞci i wykorzystaniu zebranych materiaáów podejmuje nie autor opracowania, lecz redaktor (redaktor naczelny). W praktyce peána realizacja obowiązku zachowania naleĪy-tej starannoĞci wiąĪe siĊ z trudnoĞciami wyni-kającymi nie tylko z formy i gatunku dzienni-karskiej publikacji, ale równieĪ z presji czasu. Inne jest tempo pracy i zakres weryÞ kacji w ty-godniku, inne w dzienniku, a zgoáa odmienne warunki towarzyszą publikacji internetowej. Stąd zaskakujący wniosek, Īe w realiach pol-skich mediów gáoĞne poraĪki są udziaáem za-równo powaĪnych tygodników, dzienników, jak i serwisów internetowych. PoĞpiech, nie-uzasadnione przekonanie o sile dowodowej ze-branych materiaáów, emocjonalny stosunek do opisywanej sprawy są przyczyną báĊdów. Nie-zwykle istotną wskazówkĊ z punktu widzenia dziennikarskiego researchu zawará w swoim wyroku z 24 stycznia 2008 r. Sąd NajwyĪszy (sygn. I CSK 338/07). Interpretując art. 12 ust. 1 pkt 1 pp Sąd NajwyĪszy uznaá, Īe autor arty-kuáu narusza zasadĊ rzetelnoĞci, jeĪeli opiera siĊ tylko na dokumentach urzĊdowych, a nie dąĪy do kontaktu z krytykowaną osobą (choü pra-wo prasowe tego nie nakazuje – przyp. M.C.).

SĊdziowie uznali, Īe dziennikarz ma co do za-sady obowiązek zwróciü siĊ do osoby, o której chce krytycznie pisaü, o zajĊcie stanowiska. Orzeczenie SN to wynik dáugotrwaáej sprawy sądowej, którą zapoczątkowaáo ukazanie siĊ w gazecie „Czas Warszawy” kilku tekstów, w których postawiono menedĪerowi Andrze-jowi R. m.in. zarzuty niegospodarnoĞci i dziaáa-nia na szkodĊ spóáki, którą kierowaá. Andrzej R., uznając, Īe zostaá pokrzywdzony niesprawiedli-wymi ocenami, skierowaá powództwo do sądu, który stwierdziá, Īe autorzy tekstów, opierając je niemal wyáącznie na protokoáach z kontroli skarbowej i kontroli NIK (zakwestionowa-nych przez Wojewódzki Sąd Administracyj-ny), nie poparli wystarczającymi dowodami wáasnych twierdzeĔ, oskarĪeĔ i sformuáowaĔ naruszających dobre imiĊ, czeĞü i godnoĞü An-drzeja R. jako menedĪera i uczciwego czáowie-ka. Wskutek apelacji wydawcy wspomnianego pisma, sąd II instancji zmieniá wyrok i oddaliá w caáoĞci Īądania byáego zarządcy. Z kolei An-drzej R. wniósá skargĊ kasacyjną, a Sąd Naj-wyĪszy uchyliá wyrok i przekazaá sprawĊ do ponownego rozpoznania, uznając, Īe nakaza-na w prawie prasowym szczególnakaza-na starannoĞü i rzetelnoĞü wymagają, by dziennikarz zwróciá siĊ do osoby, o której chce pisaü.

Przywoáaną publikacjĊ w Ğwietle ustaleĔ i orzeczeĔ sądowych naleĪy uznaü za typowy przykáad dziennikarskiej niestarannoĞci i nie-rzetelnoĞci zawodowej, a byü moĪe – takĪe zamierzonego i Ğwiadomego dziaáania znie-ksztaácającego opisywaną rzeczywistoĞü. Do-bierając tendencyjnie Ĩródáa, unikając kontaktu z zainteresowaną osobą, dziennikarze w sposób jednostronny ksztaátowali reakcje i stosunek odbiorcy do opisywanej sprawy.

Jak zauwaĪyá Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 6 lipca 2005 r. (ACa 1233/04), nie jest rzetelnym wykorzystaniem materiaáu prasowego zestawianie (nawet prawdziwych) informacji, w taki sposób, Īe wywoáują one mylny lub zgoáa faászywy obraz rzeczywisto-Ğci, báĊdne wyobraĪenia lub krzywdzące osądy.

(5)

Takie zestawienie, jeĪeli zostaáo podjĊte Ğwia-domie i celowo, moĪe byü potraktowane jako dziennikarska manipulacja. Zarzut dezinfor-macji bądĨ manipulacji pada szczególnie czĊ-sto w przypadkach naruszenia dóbr osobistych osób, których dotyczy publikacja.

WaĪne i uĪyteczne w odpowiedzi na py-tanie o bezprawnoĞü, a tym samym odpowie-dzialnoĞü karną za podnoszenie prawdziwych zarzutów, jest orzeczenie Trybunaáu Konstytu-cyjnego z 12 maja 2008 roku, który badaá skar-gĊ konstytucyjną Mariana Maciejewskiego, redaktora jednej z gazet, dotyczącą ogranicze-nia wolnoĞci sáowa, przestĊpstwa zniesáawie-nia oraz jego kontratypu. Zdaniem Trybunaáu, zgodne z Konstytucją jest wyáączenie odpo-wiedzialnoĞci karnej za publiczne podnoszenie lub rozgáaszanie zarzutu zniesáawiającego je-dynie wtedy, gdy zostaną speánione wskazane wczeĞniej warunki – prawdziwoĞü i spoáecz-nie uzasadniony interes. Zdaspoáecz-niem Trybunaáu, ustawodawca za szczególnie cenne i wyma-gające ochrony uznaá informacje odpowiada-jące rzeczywistoĞci oraz prawo jednostki do wyeliminowania z publicznego obiegu wszel-kich nieprawdziwych informacji na jej temat. Próbując przeáoĪyü orzeczenie Trybunaáu na jĊzyk zawodowych powinnoĞci dziennikarzy, naleĪy stwierdziü, Īe kaĪdy autor, dokonując ujemnej oceny, musi opieraü siĊ na niepodle-gających wątpliwoĞciom faktach, a dobierając argumenty, musi kierowaü siĊ zawodowymi i etycznymi kwaliÞ kacjami – przede wszyst-kim niezaleĪnoĞcią, bezstronnoĞcią, racjonal-noĞcią, równowagą decyzji podejmowanych w czasie zbierania i wykorzystywania mate-riaáów prasowych. W przeciwnym wypadku

bĊdziemy mieli do czynienia nie tylko z moĪ-liwoĞcią naruszenia prawa, ale równieĪ z de-profesjonalizacją, której skutkiem jest niĪsza jakoĞü oferty medialnej, a takĪe ze stronniczo-Ğcią, a wiĊc dwiema cechami wyznaczającymi charakter systemu medialnego.

Normy profesji i kultura

dziennikarska a samoregulacja

mediów

PojĊcie profesjonalizmu dziennikarskiego nie jest áatwe do zdeÞ niowania. Skáadają siĊ bo-wiem na nie nie tylko kwaliÞ kacje wymagające dáugotrwaáego przygotowania (w tym akade-mickiego), ale takĪe dáuĪszego staĪu zawodo-wego. Wywodzące siĊ z paradygmatu funkcjo-nalistycznego zaáoĪenie, Īe profesje powstają, by zaspokajaü okreĞlone potrzeby zbiorowoĞci oraz gwarantowaü wysoki standard usáug w od-niesieniu do záoĪonoĞci funkcji dziennikarstwa, nabiera nowego wymiaru. NaleĪy bowiem wziąü pod uwagĊ zarówno relacje dziennikar-stwa z polityką (wáadzą), relacje z odbiorcami (sáuĪba publiczna), jak i respektowanie uniwer-salnych wartoĞci spoáecznych6. Ze wzglĊdu na

temat tego artykuáu skupimy siĊ gáównie na warsztatowych elementach profesjonalizmu, a zwáaszcza potrzebie oparcia przekazu na faktach i obiektywizmie. Wedle koncepcji Da-niela C. Hallina i Paola Manciniego, autorów fundamentalnych studiów i analizy porównaw-czej systemów medialnych, na profesjonalizm mediów skáadają siĊ: autonomia zawodowa, normy profesji i sáuĪba publiczna7. Cechy

ta-kiego przekazu moĪna osiągnąü, wyáącznie dysponując nienagannym warsztatem zawo-dowym, w którym research jest fundamentem

6 Pionierskie badania profesjonalizmu dziennikarskiego w Polsce przeprowadziáa w latach osiemdziesiątych

i dziewiĊüdziesiątych ubiegáego wieku prof. Jane Curry, obecnie związana z kalifornijskim uniwersytetem w Santa Clara. Podczas konferencji pt. „Zmiana w dziennikarstwie. Profesjonalizm i kultura dziennikarska w Polsce”, zorga-nizowanej na Uniwersytecie Warszawskim 5 grudnia 2012 r., Curry przypomniaáa gáówne ustalenia tych badaĔ.

7 D. Hallin, P. Mancini, Comparing media systems: Three models of media and politics, Cambridge 2004,

(6)

rzetelnoĞci i prawdziwoĞci sáów i obrazów, in-strumentem umoĪliwiającym wierne odtworze-nie przebiegu zdarzeĔ, zgodnoĞci faktów.

Warto zwróciü uwagĊ, Īe autorzy odnoszą siĊ przedmiotowo do „profesjonalizmu mediów”, a nie podmiotowo do „profesjonalizmu dzien-nikarzy” oraz „profesjonalizmu wáaĞcicieli me-diów, nadawców i wydawców”. Takie podejĞcie wydaje siĊ uzasadnione gáównie tym, Īe o zawar-toĞci mediów, czyli ofercie medialnej, nie decy-dują samodzielnie ani dziennikarze, ani wydaw-cy, gdyĪ powstaje ona w wyniku porozumienia i wspóádziaáania pomiĊdzy tymi Ğrodowiskami. Natomiast szczególnie istotna jest niezaleĪnoĞü polityczna i ekonomiczna dziennikarstwa po-legająca przede wszystkim na zdolnoĞci do sa-mostanowienia w kwestiach wyboru i sposobu prezentacji tematów w oparciu o wáasną deon-tologiĊ oraz potrzeby odbiorcy, czyli etykĊ sáuĪ-by publicznej. Bogusáawa Dobek-Ostrowska, przytaczając spostrzeĪenie Hallina i Manciniego twierdzących, Īe rozszerzeniem profesjonali-zmu jest kultura zawodowa dziennikarzy, ana-lizuje elementy tworzące jakoĞü tej kultury. Dla badaczy takich jak Thomas Hanitzsch, David Croteau i William Hoynes istotny jest stopieĔ urynkowienia mediów i nastawienie na zysk8.

JednakĪe oprócz czynników instytucjonalnych i ideologicznych (poziom ingerencji w procesy polityczne, stosunek do wáadzy) równie waĪna jest rzetelnoĞü, uczciwoĞü, bezstronnoĞü przeka-zu, które tworzą Ğrodki dziaáania, czyli warsztat dziennikarski. PoniewaĪ jakoĞü dziennikarskich przekazów jest uznawana za jedną z najwaĪniej-szych cech kultury zawodowej dziennikarzy, wskazanie moĪliwie wielu skáadających siĊ na tĊ jakoĞü elementów stanowi oĞ rozwaĪaĔ bĊdą-cych przedmiotem tego artykuáu (rys. 1).

Rys. 1. Kultura dziennikarska a profesjonalizm dziennikarski

ħródáo: Opracowanie wáasne.

WĞród czynników determinujących kulturĊ zawodową dziennikarzy i ich profesjonalizm (rys. 1.) wskazano normy etyczne i zawodowe. To wáaĞnie te czynniki stanowią podstawĊ sys-temu samoregulacji mediów i dziennikarstwa w krajach, w których panuje wolnoĞü sáowa i wolnoĞü prasy. Zarówno w systemach prawa stanowionego (statutory law), jak i opartego na normach zwyczajowych (common law), paĔstwo dopuszcza w niektórych sferach Īycia spoáecznego istnienie samoregulacji. Systemy samoregulacji mają wspieraü i uzupeániaü wáa-dzĊ sądowniczą, a ich dziaáania i werdykty, choü pozbawione sankcji prawnych, zmierza-ją do zwiĊkszenia dyscypliny i przestrzegania jednolitych zasad, które nie są uregulowane w prawie. W krajach skandynawskich samore-gulacja mediów, bĊdąca efektem dziaáaĔ nie-zaleĪnych organizacji wspieranych przez same media, ma dáugą tradycjĊ. Te organy (Press Councils) zajmują siĊ przede wszyst-kim rozpatrywaniem skarg i zaĪaleĔ odbior-ców na dziaáania dziennikarzy9. JeĪeli zostanie

8 Zob. B. Dobek-Ostrowska, Polski system medialny na rozdroĪu. Media w polityce, polityka w mediach,

Wro-cáaw 2011, s. 23–27.

9 L. Kirchner, Self-regulation done right. How Scandinavia’s press councils keep the media accountable, http://

www.cjr.org/the_news_frontier/self-regulation_done_right.php?page=all [dostĊp: 12.06.2013]; tegoĪ, Seven lessons Scandinavian media can teach us, http://www.cjr.org/behind_the_news/seven_lessons_scandinavian_med.php?pa-ge=all [dostĊp: 12.06.2013]. Kultura dziennikarska Poziom zarządzania mediami Normy profesjonalne i etyczne dziennikarstwa System medialny Wolność polityczna i ekonomiczna prasy Profesjonalizm dziennikarski

(7)

stwierdzone naruszenie zasad etycznych lub profesjonalnych, na redakcje i wydawców mogą zostaü naáoĪone kary Þ nansowe.

Zawodowa staranno

Ğü wáaĞciwa

w researchu dziennikarskim

Wprowadzając w art. 12 ust 1 pkt 1 pp kate-goriĊ „szczególnej starannoĞci”, ustawodawca zaniechaá jej deÞ niowania. W literaturze spo-tyka siĊ natomiast piĊciostopniowy podziaá rodzajów starannoĞci10, a „starannoĞü

szcze-gólna” jest usytuowana na czwartym miejscu tej hierarchii. Stąd wniosek, Īe ustawodawca sformuáowaá pod adresem dziennikarzy waĪki postulat starannoĞci wyjątkowej, specjalnej, nieprzeciĊtnej, wiąĪącej siĊ z dziennikarskimi procesami pracy. Naturalnym celem tej normy w odniesieniu do dziennikarstwa jest szacunek dla prawdy, a tym samym – prawa obywateli do rzetelnej informacji. Oznacza to, Īe dzien-nikarz winien dochowaü najwyĪszych standar-dów jakoĞci i norm zawodowych, wyĪszych od tych , które są oczekiwane w obrocie cywil-noprawnym, aby moĪna byáo dowód prawdy zastąpiü dowodem dobrej wiary. Nie speánia warunków szczególnej starannoĞci dzienni-karz który:

• stawia powaĪne zarzuty, opierając siĊ na nieprawdziwych, wątpliwych, niezwery-Þ kowanych, jednostronnych materiaáach; • nie podejmuje próby zdobycia wypowiedzi

drugiej strony, stanowisk uzupeániających; • nie bierze pod uwagĊ istotnych szczegóáów

sprawy lub pomija je, preparuje lub odpo-wiednio selekcjonuje informacje, uĪywa terminów wieloznacznych;

• manipuluje danymi.

Wieloletnia praktyka dziennikarska, redak-torska i wydawnicza pozwala autorowi tego

opracowania przyjąü, Īe materiaá dziennikarski bĊdzie zebrany w sposób rzetelny, jeĪeli:

• poprzedzi go staranny i wszechstronny re-search, pozwalający na opisanie wszystkich wątków sprawy;

• autor dotrze lub podejmie próbĊ dotarcia do wszelkich dostĊpnych Ĩródeá informacji; • materiaáy bĊdą zebrane i uporządkowane

w postaci oryginalnych dokumentów, ich kopii, duplikatów, odpisów, rĊkopisów, pro-tokoáów wypowiedzi, wyjaĞnieĔ, zeznaĔ, fotograÞ i, dokumentów audialnych, taĞm i páyt dĨwiĊkowych, Þ lmów, plików, doku-mentów cyfrowych (binarnych) itp.;

• fakty bĊdące podstawą ustaleĔ reportera zo-staną zaopatrzone w Ğrodki uwierzytelniające i uprawdopodabniające okolicznoĞci sprawy; • w sprawie zabiorą gáos przynajmniej dwie

strony, a ich wypowiedzi nie zostaną skró-cone czy przeredagowane w sposób naru-szający ich wymowĊ;

• fakty zostaną wyraĨnie oddzielone od ocen i elementów wartoĞciujących, aby caáoĞü nie sprawiaáa wraĪenia, Īe autor miesza oce-ny z faktami, a odbiorca nie potraÞ odróĪniü jednych od drugich11.

Dodatkowymi kryteriami, które są pomocne w analizie starannoĞci przy zbieraniu i wyko-rzystaniu materiaáów, jest ocena konsekwencji, jakie mogą pociągnąü lub pociągnĊáy za sobą wczeĞniejsze dziennikarskie publikacje, czyli odpowiedzialnoĞci za sáowo.

PoniewaĪ rzetelnoĞü nie tylko w odniesie-niu do dziennikarstwa moĪna deÞ niowaü za pomocą kryteriów jakoĞciowych, takich jak do-káadnoĞü, rzeczowoĞü, konkretnoĞü, uczciwoĞü, obiektywizm, odpowiedzialnoĞü za sáowo, to cechy te są szczególnie istotne podczas poszuki-wania i gromadzenia materiaáów do publikacji.

10 M. SoĞniak, Cywilnoprawna ocena starannoĞci zawodowej, „Nowe Prawo” 1980, nr 2, s. 23; tenĪe: NaleĪyta starannoĞü, Katowice 1980, s. 178–179 i 187–197.

(8)

Na etapie wykorzystania zgromadzonych ma-teriaáów istotne jest przede wszystkim wszech-stronne, a nie selektywne przekazanie infor-macji, przedstawienie wszystkich okolicznoĞci i niedziaáanie „pod z góry zaáoĪoną tezĊ”, a tak-Īe rozwatak-Īenie powagi zarzutu, znaczenia infor-macji z punktu widzenia usprawiedliwionego zainteresowania spoáeczeĔstwa oraz potrzeby (pilnoĞci) publikacji.

Im wiĊksza starannoĞü i rzetelnoĞü w gro-madzeniu materiaáów, faktów, dowodów, któ-re mają doprowadziü do zobiektywizowanej wiedzy; im wiĊcej zróĪnicowanych Ĩródeá, konfrontacji faktów i opinii; krytycznej analizy i weryÞ kacji wáasnych spostrzeĪeĔ, tym peá-niejsze bĊdzie dopeánienie obowiązków ujĊtych w prawie prasowym. Procedury skáadające siĊ na te dziaáania autor nazywa testem koherencji, polegającym w uproszczeniu na wykluczeniu wersji znajdującej potwierdzenie tylko w jed-nym Ĩródle, bez skonfrontowania z innymi Ĩródáami i bez wykorzystania wiedzy eksperc-kiej. Prawda musi mieü charakter obiektywny, a dane nie mogą byü przedstawione w sposób mogący wpáynąü na zmianĊ odbioru przez manipulacjĊ lub dezinformacjĊ, fragmenta-rycznoĞü informacji, nadmierne przemieszanie relacji z wáasnymi emocjami itp. Dziennikarz wobec powyĪszego ma obowiązek wykonania wszystkich moĪliwych dziaáaĔ wymagających specjalistycznych kwaliÞ kacji zawodowych związanych z dochodzeniem do prawdziwe-go przedstawienia zjawisk w sposób dokáadny i sumienny, odznaczający siĊ krytycyzmem i dbaáoĞcią o detale. PowyĪsze czynnoĞci z re-guáy odnoszą siĊ do stanu faktycznego, prawne-go oraz formy opracowania. Profesjonalizm in-spiruje do intensywnej pracy, wiernoĞci faktom, do sprawdzania wszelkich okolicznoĞci zdarze-nia. Natomiast w wielu materiaáach widaü nie-solidnoĞü, zaniedbania, pobieĪnoĞü, poleganie

na wáasnych opiniach i sądach, czĊsto bez po-krycia, co cechuje deprofesjonalizacjĊ i niską kulturĊ zawodową. Z troski o wiarygodnoĞü przekazu, a wiĊc de facto zaufanie odbiorców, narodziáo siĊ dziennikarstwo precyzyjne

(pre-cision journalism) polegające na zastosowaniu

w pracy dziennikarskiej metod naukowych, i to przede wszystkim na etapie gromadzenia materiaáów, doboru i wykorzystania Ĩródeá, metod analizy i weryÞ kacji zebranych danych, sposobów selekcji informacji. Ten typ dzienni-karstwa, którego propagatorem jest ameryka Ĕ-ski medioznawca Philip Meyer, jest nazywany takĪe dziennikarstwem naukowym (scientiÞ c

journalism) z racji wykorzystania metodologii

nauk historycznych, socjologicznych i psycho-logicznych. Naukowe podejĞcie charakteryzuje takĪe prasoznawców niemieckich, z profesorem dziennikarstwa i teoretykiem researchu Micha-elem Hallerem na czele12.

KaĪde badanie jest procesem, którego istotą jest wyciąganie ogólnych wniosków na podsta-wie zebranych informacji. Badanie metodyczne oparte na podstawach naukowych charakteryzuje siĊ jednak tym, Īe obserwacje cechuje identycz-na procedura, identyczne standardy, stosowa-ne niezaleĪnie od tematyki czy obszaru badaĔ. Istotna jest takĪe liczba obserwacji i procedury ich weryÞ kacji oparte na logice. Podobnie jak w przypadku badaĔ naukowych, wyniki researchu dziennikarskiego muszą podlegaü otwartej pu-blicznej ocenie. Oznacza to, Īe ujawniając wyni-ki wáasnych dociekaĔ w publikacji, godzimy siĊ na ich weryÞ kacjĊ w dowolnym miejscu i czasie przez innych badaczy, innych dziennikarzy czy odbiorców przekazywanych treĞci. Tak jak dobre dziennikarstwo jest formą kultury masowej, tak dobry research jest conditio sine qua non profe-sjonalizmu w mediach.

Z punktu widzenia reß eksji akademic-ko-naukowej, poszukiwanie, pozyskiwanie

(9)

i dokumentacja materiaáów dziennikarskich kojarzą siĊ z dziaáalnoĞcią bardzo praktyczną, wrĊcz rzemieĞlniczą, która nie jest decydują-cym elementem jakoĞci mediów oraz ich pro-fesjonalizmu. Niniejszy artykuá opiera siĊ nato-miast na przekonaniu, Īe poszukiwanie i doku-mentowanie materiaáów winno byü traktowane nie tylko jako podstawowy obszar kultury zawodowej, lecz równieĪ odpowiedzialnoĞci spoáecznej dziennikarzy i wyraz szacunku dla odbiorcy, czyli wáaĞnie szczególnej starannoĞci przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiaáów prasowych. Ten szacunek przejawia siĊ w kilku powszechnie akceptowanych normach profe-sjonalnych i etycznych, takich jak dąĪenie do prawdy; ĞwiadomoĞü, Īe informacji, fotograÞ i i danych nie wolno zdobywaü w sposób nie-uczciwy; Īe naleĪy dotrzymywaü zasady pouf-noĞci i tajemnicy Ĩródeá; ĞwiadomoĞü odpowie-dzialnoĞci za publikowanie nieuzasadnionych twierdzeĔ i oskarĪeĔ oraz ferowanie wyroków na osobach podejrzanych i oskarĪonych przed rozstrzygniĊciem sądowym. Gdy w toku zbiera-nia materiaáów okaĪe siĊ, Īe tezy lub przypusz-czenia dziennikarza nie znajdują odzwiercie-dlenia w dowodach i ustaleniach faktycznych, wiĊc wycofa siĊ ze swoich twierdzeĔ lub po-dejmie nowe tropy, bĊdzie to sygnaá o poziomie jego profesjonalizmu. Ponadto dziennikarz juĪ w fazie researchu powinien zróĪnicowaü sto-pieĔ starannoĞci, w zaleĪnoĞci od:

• wiarygodnoĞci Ĩródáa informacji • pilnoĞci informacji

• rodzaju materiaáu prasowego.

NajniĪszym jej stopniem jest starannoĞü „zwykáa”, opierająca siĊ na Īyciowym do-Ğwiadczeniu, umiejĊtnoĞci wyciągania wnio-sków, prostej analizy. Kolejną jest starannoĞü „niezbĊdna”, która polega na wykonywaniu

czynnoĞci pracowniczych i zawodowych w oparciu o nabytą wiedzĊ i umiejĊtnoĞci nie-zbĊdne na konkretnym stanowisku.

StarannoĞü „naleĪyta” oznacza wykonywa-nie wszystkich typowych czynnoĞci zgodnie z wyĪszymi umiejĊtnoĞciami i kwaliÞ kacjami. Przedostatnim w hierarchii kwaliÞ kowania stopni starannoĞci jest starannoĞü „szczególna”, dla dopeánienia której niezbĊdne są wysokie kwaliÞ kacje zawodowe. StarannoĞü „najwyĪ-sza” obowiązuje przy bardzo wysokich kwali-Þ kacjach zawodowych i uwzglĊdnia wszystkie, nawet hipotetyczne zagroĪenia lub trudnoĞci.

ħródáa informacji a profesjonalizm

dziennikarski

W sierpniu 2013 roku na stronach interneto-wych polskiej edycji „Newsweeka” znalazáa siĊ nieprawdziwa informacja o dymisji ministra Þ nansów Jacka Rostowskiego13. Redakcja

po-woáaáa siĊ na dwa niezaleĪne Ĩródáa i przypo-mniaáa, Īe spekulacje o tym, Īe premier Tusk moĪe zdymisjonowaü ministra przy okazji za-powiadanej na jesieĔ rekonstrukcji rządu, poja-wiaáy siĊ juĪ od kilku dni. PóĨnym wieczorem informacjĊ „Newsweeka” podchwyciáy inne media, m.in. serwisy Rp.pl i Fakty.interia.pl. Szczególnie duĪo miejsca poĞwiĊciáa jej TVP Info w programie Dziennik Info. Przez póá go-dziny prowadzący pytali politologów i ekono-mistów o konsekwencje dymisji Rostowskiego (!). Po zdementowaniu plotki oĞmieszona TVP oĞwiadczyáa, Īe jej dziennikarze powoáali siĊ na dwa Ĩródáa: agencjĊ Reutersa, na którą po-woáywaá siĊ „Newsweek” i na sam tygodnik, mieli wiĊc dziaáaü zgodnie z zasadami sztuki dziennikarskiej. To oczywisty absurd, jako Īe jakiekolwiek wątpliwoĞci co do wiarygodnoĞci informacji powinny skutkowaü dodatkowymi

13 Rostowski podaá siĊ do dymisji. Tusk dementuje na Twitterze, „Gazeta.pl”,

http://wiadomosci.gazeta.pl/wia-domosci/1,114871,14468005,_Newsweek___Rostowski_podal_sie_do_dymisji__Tusk_dementuje.html [dostĊp: 27.09.2013].

(10)

dziaáaniami ze strony dziennikarza, w celu wszechstronnego zweryÞ kowania informacji. PodkreĞliü naleĪy, Īe niedochowanie obowiąz-ku szczególnej starannoĞci w Ğwietle przedsta-wionej powyĪej wykáadni prawa nie mogáoby skutkowaü potraktowaniem dziaáania dzien-nikarzy jako kontratypu wyáączającego bez-prawnoĞü naruszenia dóbr osobistych przez publikacjĊ w mediach, a osoba pokrzywdzona publikacją mogáaby dochodziü swoich praw na drodze cywilnej.

Przytoczony wczeĞniej przykáad serwisu „Newsweeka” pokazuje tymczasem, Īe w dzi-siejszej, coraz bardziej záoĪonej, wielobiegu-nowej i stechnicyzowanej rzeczywistoĞci od-krywanie i weryÞ kowanie prawdy jest znacznie trudniejsze niĪ kiedyĞ, a pokusa áatwych roz-wiązaĔ, powodowana staáą dostĊpnoĞcią sieci komputerowej i szybkich wyszukiwarek, w wa-runkach rosnącej konkurencji mediów staje siĊ coraz wiĊksza. Dziennikarstwo wysokiej jako-Ğci musi szukaü zabezpieczeĔ przed báĊdami. Profesjonalny, oparty na naukowych zasadach research, prowadzony zgodnie z prawem i ety-ką, jest najlepszym z nich. Obserwując rodzime media, moĪna odnieĞü wraĪenie, Īe sami dzien-nikarze nie zauwaĪają problemu braku kwaliÞ -kacji w pozyskiwaniu informacji, co gorsza – towarzyszy temu zanikająca pasja poznawania, ustĊpując miejsca pasji publikowania! Dzien-nikarze koncentrują siĊ na Ğrodkach przekazu i formach prezentacji bardziej niĪ na samym przekazie, czemu sprzyja powolny zanik kultu-ry typograÞ cznej, nagminna wizualizacja i prze-twarzanie danych i informacji na obraz. Postmo-dernistyczne utoĪsamianie mądroĞci z wiedzą, a wiedzy z informacją w przypadku dziennikar-stwa moĪe prowadziü na manowce. Efektem są publikacje powierzchowne, zawierające fakty medialne, pozbawione wielowymiarowoĞci, kontekstów, caáej záoĪonoĞci rzeczywistoĞci.

Skutkiem niedoskonaáoĞci warsztatowych są fatalne báĊdy i pomyáki rzutujące na kulturĊ dziennikarską i poziom mediów.

Jako Īe przy zbieraniu materiaáów najwiĊk-sze znaczenie ma rodzaj i rzetelnoĞü Ĩródáa in-formacji (dziennikarz nie powinien opieraü siĊ na Ĩródle, którego obiektywizm lub wiarygod-noĞü budzi wątpliwoĞci), sprawdzenie zgodnoĞci z prawdą uzyskanych informacji, przez siĊgniĊcie do wszystkich innych dostĊpnych Ĩródeá i upew-nienie siĊ co do zgodnoĞci informacji z innymi znanymi faktami, a takĪe umoĪliwienie osobie zainteresowanej ustosunkowania siĊ do uzyska-nych informacji, jest traktowane jako standar-dowa praktyka profesji. Profesjonalista ocenia Ĩródáa pod kątem trzech zasadniczych kryte-riów: dostĊpnoĞci, róĪnorodnoĞci oraz poziomu wiedzy. WiarygodnoĞü informatora najáatwiej oceniü (przetestowaü), zadając mu pytania, na które znamy odpowiedĨ14. ZauwaĪmy, Īe

zawar-ty w prawie prasowym i adresowany do dzien-nikarzy zwrot „podaü ich Ĩródáo” jest czĊĞcią drugiego ze zdaĔ podrzĊdnie záoĪonych, i odnosi siĊ do sprawdzania zgodnoĞci z prawdą uzyska-nych informacji. Natomiast samo sprawdzenie zgodnoĞci informacji z prawdą nie wyczerpuje, w ocenie autora, normy rzetelnoĞci, jaka po-winna towarzyszyü zbieraniu i opracowywaniu materiaáów prasowych. WĞród norm profesjo-nalnych jest bowiem takĪe rzetelne i bezstronne ujĊcie kontekstu przekazywanej informacji czy teĪ rozwaĪenie, jakie dobra, i w jakim zakresie, mogą zostaü naruszone, czy wreszcie obowiązek respektowania zasady wolnoĞci i odpowiedzial-noĞci, która nakáada na dziennikarza odpowie-dzialnoĞü za treĞü i formĊ przekazu oraz wyni-kające z niej konsekwencje, czemu wielokrotnie dawaáa wyraz Rada Etyki Mediów.

Nie ulega wątpliwoĞci, Īe samo wskazanie Ĩródáa (osobowego lub dokumentalnego) nie jest dostateczną przesáanką profesjonalizmu, na

(11)

którą moĪe powoáaü siĊ dziennikarz w celu unik-niĊcia odpowiedzialnoĞci zawodowej i prawnej. Dziennikarstwo chcące zasáuĪyü na to miano nie moĪe peániü funkcji pasa transmisyjnego przeka-zującego otrzymaną lub pozyskaną samodzielnie treĞü, lecz jest zobowiązane do jej krytycznej oceny, weryÞ kacji i ewentualnego uzupeánienia. To do dziennikarza naleĪy rozstrzygniĊcie, czy dane Ĩródáo jest wiarygodne, niezaleĪnie od tego, czy zostanie ono wskazane w publikacji, czy teĪ nie. Wskazując Ĩródáo, dziennikarz wprawdzie nie jest de iure zobowiązany do sprawdzania samej informacji, jednak ma obowiązek zwery-Þ kowania rzetelnoĞci Ĩródáa – i jeĪeli budzi ona jakiekolwiek wątpliwoĞci, powinien ją pominąü, zgodnie ze starą zasadą redakcji renomowanych agencji prasowych „When It doubt leave It out”. W przeciwnym wypadku informacja przekazana przez niewiarygodne Ĩródáo, a powtórzona przez Ĩródáo rzetelne, nabraáaby cech wiarygodnoĞci, a odpowiedzialnoĞü zostaáaby rozmyta. Przyj-mując bezkrytycznie koncepcjĊ odpowiedzial-noĞci pierwotnego Ĩródáa informacji, wymóg zachowania rzetelnoĞci dziennikarskiej staáby siĊ wspóáczeĞnie Þ kcyjny, poniewaĪ zdecydo-wana wiĊkszoĞü przekazywanych wiadomoĞci pochodzi ze Ĩródeá wtórnych15.

Powstaje przy tym pytanie, na czym mia á-by polegaü obowiązek zachowania rzetelnoĞci przez dziennikarza publikującego wypowiedĨ autorstwa innego dziennikarza? Najprostsza odpowiedĨ to – na samodzielnym sprawdzeniu Ĩródeá, jak równieĪ podjĊciu wysiáków w celu oceny, czy zebrany materiaá odpowiada faktom.

W tym miejscu naleĪy zwróciü równieĪ uwa-gĊ na najnowsze orzecznictwo wskazujące, Īe

kwestia wiarygodnoĞci Ĩródáa informacji jest rozpatrywana przez sądy przez pryzmat wie-lu powiązanych ze sobą czynników, takich jak osoba informatora, szczegóáowe, poddające siĊ sprawdzeniu okolicznoĞci uprawdopodabniają-ce zasadniczą wiadomoĞü, bądĨ ze wzglĊdu na póĨniejsze obiektywne potwierdzenie uzyskane-go przekazu (SN w wyroku I CSK 211/07). Taka interpretacja wysoce utrudnia udzielenie jedno-znacznej odpowiedzi na pytanie, czy istnieją Ĩró-dáa na tyle wiarygodne, aby moĪna byáo zrezy-gnowaü z dodatkowej weryÞ kacji i wyáącznie na nich oprzeü publikacjĊ? CzĊĞü tych wątpliwoĞci zniknie, gdy przeanalizujemy poniĪszy casus.

Do Sądu Rejonowego w Katowicach w 2003 roku wpáynąá prywatny akt oskarĪenia, w któ-rym Andrzej D. oskarĪyá redaktora naczelnego „Dziennika Zachodniego” oraz dziennikarkĊ tej gazety o to, Īe pomówili go, Īe dziaáając jako adwokat Henryka M. (szefa sáynnej maÞ i pa-liwowej dziaáającej na ĝląsku – przyp. M.C.), w porozumieniu z radcą prawnym „wyciągnąá od biznesmena i jego byáej Īony 1 milion záotych” oraz Īe jest skorumpowanym prawnikiem, który uprzedziá Henryka M. o jego zatrzymaniu plano-wanym przez ABW. Jako dowody w tej sprawie oskarĪyciel wskazaá dwa artykuáy zatytuáowane Zemsta adwokata oraz Lepkie rĊce adwokata. OskarĪyciel prywatny podniósá, Īe przez obydwie publikacje oskarĪeni narazili go na utratĊ zaufania niezbĊdnego dla wykonywania przez niego za-wodu adwokata oraz poniĪyli go w oczach opinii publicznej. Sąd, umarzając postĊpowanie karne wobec oskarĪonych dziennikarzy, oceniá, Īe w ich dziaáaniu nie moĪna dopatrywaü siĊ dziaáaĔ wy-czerpujących znamiona ustawowe art. 212 par. 1

15 Autor przebadaá w 2012 i 2013 roku pod kątem zawartoĞci informacyjnej dwanaĞcie dzienników

ogólnopol-skich i regionalnych, dwa informacyjne programy radiowe, dwa dzienniki telewizyjne oraz kilkanaĞcie portali inter-netowych. Z przeprowadzanych analiz wynika, Īe ponad poáowa informacyjnych publikacji w prasie, radiu, telewizji i internecie korzysta ze Ĩródeá wtórnych – agencji prasowych, innych mediów, Ĩródeá PR, raportów i opracowaĔ; powoáuje siĊ na strony internetowe urzĊdów i instytucji, media spoáecznoĞciowe i blogi, a jedynie od 20 do 40 proc. realacji opiera siĊ wyáącznie na Ĩródáach wywoáanych (bezpoĞrednie, wáasne kontakty i Ĩródáa dziennikarza). Ob-szerny raport z badaĔ ukaĪe siĊ w 2014 roku w monograÞ i poĞwiĊconej researchowi dziennikarskiemu.

(12)

kodeksu karnego, albowiem ich dziaáanie byáo postĊpowaniem ukierunkowanym zarówno przez KonstytucjĊ, jak i przepisy prawa prasowego na obronĊ spoáecznie uzasadnionego interesu. Ponie-waĪ w tym wypadku miarą prawdziwoĞci zarzu-tów „jest to, aby dziennikarz wykazaá siĊ szcze-gólną starannoĞcią i rzetelnoĞcią przy zbieraniu i wykorzystaniu materiaáów prasowych (wyrok SN IICR 269/87 OSNC 1989/4/66), bezprawnoĞü zachowania dziennikarzy zostaáa wyáączona, tym bardziej, Īe przedstawili oni informatora i odtwo-rzyli jego wypowiedzi, a informator ów nie byá osobą zainteresowaną w sprawie”. Swoim dziaáa-niem – argumentowaá sąd – dziennikarze dopeáni-li wymogów obowiązku szczególnej starannoĞci i rzetelnoĞci. Warto podkreĞliü, Īe oceniając dzia-áanie dziennikarzy jako rzetelne i staranne, sąd od-niósá siĊ zarówno do etapu zbierania informacji, jak i jej opublikowania w prasie codziennej.

Jak stwierdzono wczeĞniej, stopieĔ staran-noĞci dziennikarza powinien siĊ róĪniü – w za-leĪnoĞci od wiarygodnoĞci Ĩródáa informacji, a takĪe rodzaju materiaáu prasowego. Staran-noĞü moĪe byü mniejsza, gdy informatorem jest uznany autorytet, osoba naleĪąca do krĊgu podmiotów zaufania publicznego czy teĪ urzĊd-nik administracji rządowej lub samorządowej, wzglĊdnie przedstawiciel wymiaru sprawie-dliwoĞci bądĨ organów Ğcigania, jak to byáo w przytoczonym przypadku.

W lutym 2007 r. media relacjonowaáy konfe-rencjĊ prokuratora generalnego Zbigniewa Zio-bry w sprawie zatrzymania kardiochirurga dok-tora Mirosáawa G. WĞród tytuáów, które zrelacjo-nowaáy konferencjĊ, przytaczając sáowa ministra o podejrzeniu zabójstwa pacjenta, byá tabloid „Super Express”, którego redaktor zostaá pozwa-ny przez lekarza. „Autor opará siĊ na konferencji prokuratora generalnego, mógá mieü przekona-nie, Īe zarzut zabójstwa oparcie miaá w materiale

dowodowym, dziennikarz nie mógá go zweryÞ -kowaü” – uzasadniaáa sĊdzia. Ministra ZiobrĊ dziennikarz uznaá za „rzetelne Ĩródáo”16. Obroniá

„SE” takĪe fakt, Īe sąd stwierdziá, Īe przekazu-jąc informacjĊ waĪną dla sfery publicznej „dzia-áaá w interesie publicznym”, co – jak wskazuje doktryna – wyáącza odpowiedzialnoĞü prawną za zniesáawienie. Takie rozstrzygniĊcie jest wiĊc caákowicie zgodne z uwydatnionymi w artykule wymaganiami wobec starannoĞci i rzetelnoĞci dziennikarskiej. Oznacza, Īe dziennikarz winien doáoĪyü wszelkich moĪliwych staraĔ w dąĪeniu do prawdziwego przedstawiania zdarzeĔ i zja-wisk, a w odniesieniu do krytyki prasowej uzy-skaü i przekazaü fakty i uprawnione oceny. Normy profesji dziennikarskiej wyznaczają wprawdzie poziom i kryteria oczekiwanej starannoĞci i rze-telnoĞci dziennikarskiej, jednak wciąĪ zbyt czĊ-sto o tym, czy dziennikarz wypeánia obowiązek szczególnej starannoĞci i rzetelnoĞci rozstrzygają sądy, a nie normy profesji i kultury zawodowej. Zachowanie tych norm odnosi siĊ w pierwszej kolejnoĞci do zbierania materiaáów, a nastĊpnie do ich opracowywania i wykorzystania.

W tym tekĞcie znalazáy siĊ przykáady publi-kacji dotyczących spraw záoĪonych, niejedno-znacznych, wielowątkowych, których podáoĪem byá konß ikt. W takich sytuacjach przedstawie-nie wersji wszystkich stron, czyli wszystkich Ĩródeá dostĊpnych jeszcze przed publikacją, jest zasadą sztuki. Zaniedbanie obowiązku naleĪy-tej starannoĞci i rzetelnoĞci zawodowej oprócz tego, Īe moĪe stanowiü podstawĊ do przypisa-nia autorowi publikacji winy lub bezprawnoĞci dziaáania, a w konsekwencji pociągniĊcia go do odpowiedzialnoĞci prawnej, moĪe i powinno byü oceniane w kategoriach profesjonalnych i deontologicznych jako postĊpowanie miesz-czące siĊ lub wychodzące poza wzorzec naleĪy-tej starannoĞci dziennikarskiej.

16 B. Wróblewski, Ziobro rzetelnym Ĩródáem?, http://wyborcza.pl/1,76842,4775503.html#ixzz2WHJ464Vz

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ze względu na dużą zawartość składników węglowodanowych, białkowych i tłuszczowych oraz duży plon masy zielo- nej rożnik przerośnięty wykorzystywany jest do celów

wielkością i rodzajem nanocząstek oraz rodzajem organicznego rozpuszczalnika i jego stężeniem, - efektem modyfikacji jest reakcja chemiczna nanocząstek z powierzchnią wosku oraz

kasztanowiec pospolity (Aesculus hippocastanum L.), który przez wielu mieszkańców miast uznawany jest za gatunek rodzimy, czy platan klonolistny (Platanus ×acerifolia (A.)

Osoby te, stykając się w Szkocji przez kilkadziesiąt lat z językiem angielskim, starały się naśladować w mniejszy czy większy sposób artykulację głosek

Wykopy założono w części wschodniej, przylegającej bezpośrednio do pradoliny Redy, i w części zachodniej stanow iska. Wśród m ateriałów zabytkowych wydzielono: rdzenie

7KH VHQVH RI DJHQF\ DQG FRPSHWHQFH FUXFLDO LQ KXPDQ GHYHORSPHQW DV ZHOO DV WKH DELOLW\ WR WUDQVIRUP HQYLURQPHQWV LQ DFFRUGDQFH ZLWK RQH¶V QHHGV DQG

bowiem na skończoną prędkość światła jako źródła informacji, „patrząc dalej patrzymy w głąb historii Wszechświata” (8.31) i w ten sposób – cofając

The present method makes it ossib1e to calculate the resistance increase ih regular head waves of any length and at any speed, provided that experimental results for merely one