• Nie Znaleziono Wyników

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i słabo widzących

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i słabo widzących"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Joanna Kowal

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci

niewidomych i słabo widzących

Nauczyciel i Szkoła 1-2 (30-31), 155-168

(2)

Joanna Kowal

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych

i słabo widzących

Leczenie i uspraw nianie osób niepełnospraw nych zw iązane je st często z um ieszczeniem go w placów ce w ychow ania specjalnego. W przypadku dzieci niew idom ych i słabo w idzących są to O środki Szkolno - W ychow aw cze, w których w ychow ankow ie przebyw ają przez cały tydzień. Tam, w odpow iednich w arunkach i pod okiem specjalnie wykształconej kadry - tyflopedagogów, dzieci te nabyw ają w iadom ości i um iejętności niezbędnych w ich przyszłym , sam odzielnym życiu. Pobyt w O środku m a sw oje dobre i złe strony. Do dobrych należy niew ątpliw ie zaliczyć fakt przebyw ania dzieci w specjalnie dla nich dostosow anym otoczeniu, a w iedzę i um iejętności przekazuje w ykw alifikow ana kadra. Stroną z łą je s t natom iast odizolow anie dziecka od środow iska rodzinnego - w przypadku dzieci m ieszkających w internacie.

T ęsknota za dom em , za bliskim i je s t szczególnie silna w przypadku dzieci najm łodszych i tych, które p rzeb y w ają w O środku pierw szy rok. W tedy n a j­ w ażniejszym dniem staje się piątek. Po zakończonych lekcjach, dziecko może być zabierane do dom u. M oże być zabierane, co w cale nie oznacza, że je st zabierane. W przypadku niektórych dzieci rozłąkę z dom em przelicza się na m iesiące, gdyż są w śród w ychow anków i tacy, którzy do dom u zabierani są tylko dw a razy w roku - na Św ięta. S ą też tacy, dla których O środek je s t je ­ dynym dom em . (!)

Dużo mówi się w m ediach o kryzysie rodziny w św iecie w spółczesnym . A przecież każde dziecko potrzebuje m iłości rodzicielskiej, akceptacji i zrozu­ m ienia ze strony rodziców.

W przypadku rew alidacji dzieci niepełnospraw nych, w spółpraca domu z pla­ ców ką wy chow aw cząj est niezw ykle ważna. Tylko dziecko spokojne, pew ne tego, że jest kochane, ze spokojem może poddaw ać się zabiegom kom pensującym . Wic, że każdy, naw et najdrobniejszy sukces, będzie radością dla jeg o rodziny.

Określenie „niepełnospraw ności” dotyczy w ielu różnych ograniczeń funkcjo­ nalnych, w ystępujących w każdej populacji, w każdym kraju na św iecie. Literatura naukowa definiuje to zagadnienie w różnoraki sposób. W edług A. H ulka za osobę niepełnospraw ną „uw aża się jednostkę, która z pow odów fizycznych, som atycznych, um ysłow ych lub psychicznych w łaściw ości i warunków, napotyka

(3)

156 Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006

na pow ażne trudności w życiu osobistym , w rodzinie, w szkole, w zakładzie pracy i w czasie w olnym ” 1. M ożna stw ierdzić, że ta definicja podkreśla nie tylko braki anatom iczne lub zaburzenia spraw ności organów, lecz także zdolności jednostki poszkodow anej do działania w różnych środow iskach, w których funkcjonuje. N atom iast J. Zabłoci za osobę niepełnospraw ną uw aża taką, „która na skutek ograniczeń pod w zględem fizycznym, som atycznym lub psychicznym , ma znaczne trudności w w ywiązyw aniu się z zadań, jak ie staw ia przed n ią życie codzienne, szkoła, praca zaw odow a i czas wolny. Trudności te m ożna usunąć lub zm niejszyć przez rehabilitację oraz kształcenie ogólne lub zaw odow e”2. Inne definicje za osobę niepełnospraw ną określają np. „człow ieka niem ogącego sam odzielnie, częściow o lub całkow icie zapew nić sobie m ożliw ości norm alnego życia indyw idualnego lub społecznego, na skutek w rodzonego lub nabytego upośledzenia spraw ności fizycznych lub psychicznych”3. Istniejące określenia osób niepełnospraw nych w przepisach praw nych, m edycznych, socjologicznych i poza nimi, nie są zadaw alające. M ając na celu ich dobro rozum iane choćby jak o zagw arantow anie im praw a do kształcenia, integracji ze społeczeństw em , rehabilitacji społecznej i zaw odow ej, w ydaje się koniecznym w ypracow anie i przyjęcie jednej, w yczerpującej definicji osób n iep ełn o sp ra w n y ch .

W odniesieniu do dzieci, przedstaw iono tylko je d n ą definicję. W edług J.O buchow skiej, za dzieci niepełnospraw ne należy uw ażać te, których rozw ój jest utrudniony w stopniu, w którym ani jednostka za p om ocą w łasnych m echanizm ów psychicznej regulacji, ani rutynow e metody postępow ania pedagogicznego, nie są w stanie utrudnień tych w yelim inow ać”4.

Jedną z dysfunkcji, w pływ ającą na niepełnospraw ność dziecka je st ślepota. W znaczeniu naukow ym w yróżniam y ślepotę m edyczną, określaną m ianem „ślepoty czam cj” . M ów im y o niej wtedy, gdy brak jest naw et poczucia światła, czyli brak m ożliw ości rozróżnienia dnia i nocy. Pojęcie ślepoty m edycznej nie obejm uje osób, które zachow ały jeszcze obiektyw ne zdolności w idzenia, tzn., gdy za pom ocą w zroku o ostrości 1/25 m ożna bez trudu policzyć palce z odległości l-2m , a na ciem nym tle, naw et przy ostrości w zroku 1/60. Tak ograniczone w idzenie je st jed n ak niew ystarczające do sw obodnego czytania lub pisania. W w ielu czynnościach osoby te są zm uszone korzystać z: fachow ej pomocy, pism a punktow ego itp. N ależy przy tym pam iętać, że ich oczy, m im o tak silnych

' A. H ulck. R e h a b ilita c ja o só b n ie p e łn o sp ra w n y c h w P o lsce i z a g ra n ic ą w św ie tle p rze p isó w p raw ny ch . W arszaw a 1981. s. 13

2 J. Z a b ło ck i: P sy c h o lo g ic z n e i s p o łe c z n e w y z n a c z n ik i reh abilitacji o só b n iep e łn o sp ra w n y c h . W arszaw a 1992 s.1 0 -1 2

3 T. B u len d a, J. Z a b ło ck i: L u dzie n iep e łn o sp ra w n i w ś ro d o w isk u s p o łe c z n y m : W: P e d a g o g ik a sp o łeczn a. C z ło w ie k w z m ie n ia ją cy m się św iecie: R ed. T. P ilch, l. L ep alczy k , W arszaw a 1994, s. 18

(4)

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i slabo widzących 157

ograniczeń, m ogą jeszcze np. rozróżniać kolory i kształty. Z tego też pow odu, do osób niew idom ych nie pow inno się zaliczać ludzi, którzy p osiadają jeszcze m ożliw ości w idzenia.5

D użą grupą w śród dzieci niew idom ych są dzieci niedowidzące. Sform ułow anie ścisłej i jednoznacznej definicji okulistycznej dziecka niedow idzącego natrafiło na bardzo duże trudności, bow iem stopnie i rodzaje niedow idzenia m ają bardzo szeroki zakres.

Dziecko niew idzące w ym aga odpow iednich oddziaływań specjalistycznych, nazyw anych rehabilitacją lub rew alidacją. Procesem rew alidacji objęci są niew idom i ja k i słabo widzący. W obu tych sform ułow aniach, choć są one odmienne, chodzi w istocie o to sam o - o działanie kom pleksow e i jednolite. Jako cel, zakładają pow rót osoby niepełnospraw nej do sam odzielnego życia w ja k najw iększym stopniu. U spraw nienie fizyczne, psychiczne i społeczne osoby poszkodow anej, (co było przede w szystkim przedm iotem zainteresow ania rehabilitacji) idzie w parze z kształceniem ogólnym i zaw odow ym (co było ideą w łaściw ą rew alidacji w pojęciu daw niejszym ) w łaściw ie od m om entu, gdy zaczyna się te elem enty ze sobą łączyć. W tedy m ożem y pow iedzieć o pełnej rehabilitacji.

O graniczenia m ożliw ości poznaw czych, np. u dzieci z uszkodzeniem organów zm ysłow ych, w ym agają stosow ania specjalnych m etod dydaktycznych i w ycho­ wawczych. Także cele kształcenia m uszą być dostosow ane do zasadniczych trudności poznaw czych i w ychow aw czych dzieci oraz podporządkow ane ich indyw idualnym w łaściw ościom . Podstaw ow e cele kształcenia są jed n ak takie same — niezależnie od rodzaju upośledzenia. W każdym przypadku chodzi bowiem o optym alny rozw ój jednostki i najlepsze przystosow anie do życia w norm alnym środowisku.

J. D oroszcw ska w yróżniła szczególnie w ażne zasady rew alidacyjne w w ycho­ waniu dzieci z inw alidztw em w zroku:

1. N ajogólniejsza z nich głosi, a jednocześnie je s t to pierw sze założenie, że dziecko niew idom e m a takie sam e potrzeby ja k dziecko w idzące - zróżnicow anie zależy w yłącznie od wieku.

2. D rugim w ażnym założeniem rew alidacyjnym je s t konieczność stw orzenia im w arunków m ożliw ie w szechstronnego rozw oju fizycznego i psychicznego oraz m ożliw ości zastosow ania zdobytych w iadom ości i um iejętności w skom plikow anych w arunkach życia społecznego. Szczególny nacisk nale­ ży położyć na:

5 Z . S ę k o w sk a ; R e w alid ac ja n ie w id o m y c h . W : R ed. A . H u le k , P ed a g o g ik a r ew a lid a cy jn a , W arszaw a 19 74,. 231-232

(5)

158

Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006

uspraw nianie funkcjonow ania pozostałych zm ysłów ;

na uczynnienie jednostek biernych i rozbudzenie w nich m otyw acji poznaw czo-em ocj onalnych;

na kształtow anie orientacji, spraw ności ruchow ych, zaradności i sam o­ dzielności.

3. K olejną p o d staw ą tyflopedagogiki je s t rew alidacja dziecka niew idom ego od okresu niem ow lęctw a - najw cześniejszego dzieciństwa.

4. I w reszcie nauczyeiel-tyflopedagog prow adzący rew alidację dziecka niew i­ dom ego, odpow iada nie tylko za racjonalny, m ożliw ie najbogatszy rozwój poznaw czo-em ocjonalny dziecka, ale musi dać mu rzetelne podstaw y do przyszłego życia w społeczeństw ie. W tym zakresie w ychow ania rew a­ lidacyjnego najw ażniejszym obow iązkiem nauczyciela je s t likw idacja lęku ruchu, lęku przestrzeni, obaw y przed kontaktem z otoczeniem . Pow inien uodpornić niew idom ego na trudne sytuacje, pom óc m u odnaleźć jeg o „m ocne strony” , w ykształcić rów now agę em ocjonalną, likw idow ać ukryte kom pleksy, w yćw iczyć aktyw ną postaw ę, stw orzyć w arunki do akceptacji sw ojego k a le c tw a .6

W naszym kraju żyje w iele rodzin posiadających dziecko niepełnospraw ne, np.: głuche, upośledzone um ysłow o, autystyczne, niew idom e. Stw ierdzenie defektu inw alidztw a wzroku u dziecka na ogół dezorganizuje życie w ew nętrzne rodziny. Zm ianie ulegają często postaw y w ychow aw cze rodziców, ich oczekiw ania w zględem dziecka. Pojaw ia się w iele pytań. Jaka je st rola rodziny w życiu dziecka niepełnospraw nego? Jakie konsekw encje niesie ze so b ą posiadanie takiego dziecka? W jak i sposób m ożna przyjść z p om ocą rodzinie?

W ychow anie w rodzinie dzieci pełnospraw nych traktujem y ja k coś oczy­ w istego, norm alnego. N ie w yobrażam y sobie ich w ychow ania poza rodziną. W odniesieniu do dzieci niew idom ych istnieje sw oiste „m yślenie społeczne” . Tzn., że ich rozwój pow inien odbyw ać się pod kierunkiem specjalistów, w specjalistycznych zakładach, ośrodkach szkolno-w ychow aw czych, w których dzieci należy przygotow ać nie tylko do pracy zaw odow ej, uczestnictw a w życiu społeczno-kulturalnym , ale i do życia społecznego. Jak pogodzić to z naturalną potrzebą życie w rodzinie. Stąd częste, am biw alentne reakcje rodziców. Pojaw ia się litość czy poczucie winy, z drugiej strony sym patia i miłość. W dodatku dziecko niew idom e sam o porów nując się z rów ieśnikam i, także nie akceptuje własnej sytuacji i staje się podejrzliw e w obec rodziny. Jest to chyba najtrudniejszy z problem ów rew alidacji dziecka w rodzinie.7

ft J. D o ro szcw sk a; P ed a g o g ik a s p e cja ln a , t. III, W ro cław 1981, s. 44 7 J. O b u c h o w sk a; D zieck o n iep e łn o sp ra w n e w ro d zin ie, W arszaw a 1991, s .3 4 1

(6)

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i slabo widzących 159 Pojaw ienie się dziecka niew idom ego i niedow idzącego w ym aga zm ian i przekształceń w rodzinie, zbudow ania now ego w zorca je j funkcjonow ania, innego system u w artości.8 Tylko w tedy rodzice b ędą w stanie zaakceptow ać dziecko. O d tego zależy nie tylko w ięź em ocjonalna m iędzy nim i, a dzieckiem , ale także postępow anie w zględem dziecka. N iekiedy dzieje się tak, że niepokój, niepew ność, nieuzasadnione poczucie winy, rozczarow anie faktem , że dziecko, które przyszło na św iat, nie je s t dzieckiem pełnospraw nym , zakłóca w ięź em ocjonalną, która łączyła m atkę z dzieckiem i spraw ia, że narażone je s t ono na brak praw dziw ej m iłości i zrozum ienia.9

Rodzicom bardzo trudno je st uw ierzyć w niepełnospraw ność dziecka, w jeg o ograniczone m ożliw ości rozw ojow e. W szczególności, jeżeli w iązali z dzie­ ckiem sw oje osobiste, życiow e plany. W śród rodziców, którzy zdają sobie sprawę z niepełnospraw ności sw ojego dziecka i jeg o ograniczonych m ożliw ości spow odow anych brakiem w zroku są tacy, którzy darzą je troskliw ą opieką lub traktują pobłażliw ie. S ą też tacy, którzy przestają się nim interesow ać. Jest też grupa rodziców, którzy pow odow ani fałszyw ą am bicją, w szelkim i sposobam i, za w szelką cenę starają się w płynąć na rozwój dziecka. W ym agają w ięc od niego norm alnego zachow ania się w życiu codziennym , a z postępów nie są zadowoleni. Z m uszają dziecko do nauki, żądają od niego w ykonania zadań przekraczających jeg o m ożliw ości psychofizyczne. Przeciw ieństw em rodziców 0 w ygórow anych am bicjach s ą tacy, którzy pogodziw szy się z faktem , że ich dziecko nie w idzi, podejm ują rozsądny trud, by uczynić je pełnospraw nym 1 w artościow ym członkiem rodziny i społeczeństw a, na m iaręjego indyw idualnych możliwości psychofizycznych. N ic trudno je s t przekonać ich o m ożliw ościach rehabilitacyjnych dziecka oraz o konieczności w czesnego rozpoczęcia zorgani­ zowanej i kom pleksow ej pracy nad jeg o rozw ojem .1“

N iepow odzenia w ychow aw cze rodziców dzieci niew idom ych i niedow idzących często w ynikają z ich przekonania, że troszcząc się o w yżyw ienie i ubranie sw oich dzieci, w pełni w y w iązująsięze sw oich rodzicielskich obow iązków . T akiepodejście do w ychow ania i kształtow ania dziecka niew idom ego, w ym agającego zabiegów rehabilitacyjnych i pom ocy tyflopedagoga, je s t zdecydow anie niew ystarczająca. R odzicezapom inąją,żedlapraw idłow egorozw ojukażdegodziecka,aw ięcidziecka niewidom ego, istnieje konieczność zaspokajania jeg o podstaw ow ych potrzeb psychicznych i traktow ania go jak o dziecko pełnospraw ne. Podstaw ow e potrzeby dziecka niew idom ego nie ró żn ią się od potrzeb innego, zdrow ego dziecka. O no także pragnie być otoczone troskliw ością! m iłością rodziców, tak ja k i w szystkich

* T. M ajew sk i; N ie w id o m i w śró d w id z ą cy c h . W a rsz a w a 1973, s .4 0 4 Z . S ę k o w sk a ; K sz tałc e n ie d zicci n iew id o m y c h , W arszaw a ł9 7 4 , s.7

(7)

160 Nauczyciel i Szkoła 1 -2 2006

pozostałych członków rodziny oraz posiadać poczucie bezpieczeństw a i radość z przynależności do rodziny. Pragnie też baw ić się z rów ieśnikam i, m ieć uznanie za dobrze spełnione obow iązki, a przede w szystkim być akceptow ane przez w szystkich takim, jakim jest. Poza podstaw ow ym i potrzebam i psychicznym i, które m uszą być zaspokojone w procesie w ychow ania każdego dziecka, w stosunku do dziecka niew idom ego m uszą być dodatkow o zaspokojone pew ne specyficzne potrzeby. N iezależnie od tego, czy je st niew idzące, czy niedow idzące, dla jeg o pełnej rehabilitacji i stym ulacji wzroku w yjątkow e znaczenie m a jego św iadom ość, że jest akceptow ane i łubiane przez wszystkich. Zarów no rodziców, ja k i pozostałych członków rodziny. M usi ono odczuw ać, że w szyscy są z niego

zadow oleni, że cieszą się jeg o , naw et nikłym i sukcesam i."

D ziecko niew idom e rzadko kiedy je st jedynym dzieckiem w rodzinie. W ychow uje się ono najczęściej w śród rodzeństw a i to w dodatku pełnospraw nego. O dczuw a ono potrzebę jednakow ego traktow ania przez rodziców, posiadania takiej samej pozycji w rodzinie - na równi z pełnospraw nym i. Dziecko niew idom e odczuw a potrzebę rozm ow y o sw oich trudnościach w ynikających z jeg o niepełnospraw ności. D la jeg o dobra rodzice m uszą mu pom óc pogodzić się z faktem , że je st ono niew idom e. Tej zgody nie m oże ono utożsam iać z bezczynnością i biernością oraz rezygnacją z dążeń do uzyskania równej z dzieckiem pełnospraw nym pozycji w rodzinie. Trudności w w ychow aniu dzie­ cka w ynikają rów nież z tego, że u niektórych pow stają różne kom pleksy i nie­ zgodne z rzeczyw istością, zaniżone m niem anie o w łasnej w artości. Rodzice m uszą stw arzać dużo różnorodnych okazji, by dziecko niew idom e m ogło się przekonać o swojej w artości tak w rodzinie, ja k i szerszym środow isku społecznym .12

W w ychow aniu dziecka niew idom ego i zaspokajaniu jeg o potrzeb psycho­ fizycznych, rodzice m uszą się kierow ać zasadam i, które obow iązują ich w w ychow aniu dzieci w ogóle. Poniew aż w ychow anie dziecka niepełnospraw nego je s t problem em dość specyficznym , stosuje się w obec niego rów nież specyficzne zasady postępowania. Jedną z nich je st zasada indyw idualnego traktow ania dziecka niew idom ego i niedow idzącego oraz uw zględnianie stopnia ubytku w zroku. Inną, rów nież bardzo w ażną zasadą je s t dostosow anie w ym agań do m ożliw ości psychofizycznych dziecka w ynikających z braku w zroku. W dzia­ łalności w ychow aw czej, rodzina musi także przestrzegać zasadę racjonalnego optym izm u i w spierania dążeń dziecka do aktyw ności i sam odzielności. Ważnym elem entem je st przekonanie rodziców dziecka niew idom ego, że posiada ono takie sam e potrzeby, ja k jeg o zdrow e rodzeństw o i że pragnie na równi z nim i być

11 H. B o rz y szk o w sk a ; D zieck o n iep e łn o sp ra w n e w ro d zin ie, „ O św ia la i W y c h o w a n ie ” 19 86 ,n r.3 0 s.27 12 E. B en d y c h ; W y b ran e p ro b le m y n a u c za n ia i w y c h o w a n ia d zieci n iew id o m y c h i n ied o w id z ą c y c h ,; „ O św ia ta i W y c h o w a n ie ” , I986,n r.3 0 ,s.4 1

(8)

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i slabo widzących Ί 61 otoczone troskliw ościąim iłościąrodziców . U względniając różnorodność sytuacji, które m o g ą utrudnić proces w ychow ania dziecka niew idom ego, różnorodność struktury rodziny, potrzeby psychiczne dziecka oraz zasady, którym i należy kierow ać się w procesie rehabilitacji, stajem y w obec konieczności stw orzenia w środow isku rodzinnym określonych w arunków. To znaczy takich, w których praca przynosiłaby efekty na ja k najw yższym poziom ie.13

Jeżeli dzieci cieszą rodziców, nie ograniczają sw ojej m iłości. B yw a jed n ak , że kłopoty i trudności, z jakim i spotykają się w czasie rozw oju niew idom ego dziecka, osłabiają ich uczucia nasycone brakiem cierpliw ości i w ytrw ałości. Psycholodzy i pedagodzy stw ierdzają, iż dzieci w ychow ane w atm osferze m iłości osób bliskich, ujaw niają pozytyw ne cechy osobow ości. N atom iast te dzieci, które nie otrzym ały ciepła ze strony rodziców, m a ją skłonności do zam ykania się, izolacji, a także złośliw ości. C echy te nie są charakterystyczne tylko dla dzieci z w adą w zroku. P rzypisyw ana dziecku niew idom em u czy niedow idzącem u nieufność do ludzi, agresyw ność i brak uczuć w yższych, nie są cecham i w ynikającym i z defektu spow odow anego uszkodzeniem analizatora w zroku. S ą one efektem niepraw idłow ego postępow ania i brakiem św iadom ości zadań w w ychow aniu dziecka niew idom ego ja k i braku ciepła okazyw anego m u w życiu codziennym .

Pow szechnie znane je st tw ierdzenie, że praw idłow y rozw ój dziecka niew i­ domego w dużym stopniu uw arunkow any je s t zakresem podejm ow anych wobec niego działań rew alidacyjnych. C oraz częściej przew ażają stwierdzenia, że dziecko niew idom e od urodzenia bądź od w czesnego dzieciństw a, pow inno być ja k najw cześniej objęte specjalistyczną o p ie k ą by tym sam ym zapobiec opóźnieniom rozw oju, niepożądanym naw ykom ruchow ym oraz grożącej mu izolacji społecznej.14 W czesna rehabilitacja, to w yrów nanie braków rozw ojow ych i usuw anie skutków zaburzeń u dzieci od urodzenia do 6 roku życia, przy zastosow aniu specjalistycznych m etod i środków. Jednakże w czesna stym ulacja rozwoju dziecka w iąże się z przygotow aniem rodziców do ich specyficznej roli wynikającej z faktu posiadania niepełnospraw nego potom stw a. W tym celu oni także pow inni być otoczeni specjalistycznym w sparciem . W ieloletnie obserw acje potw ierdzają skuteczność m odelu rew alidacji w spom aganej przez najbliższe środowisko, zaś jeg o efektyw ność w dużej mierze uzależniona je s t od ścisłej i system atycznej w spółpracy specjalistów z rodziną dziecka.15 Zatem w procesie wczesnej rehabilitacji w ystępuje układ trzech elem entów : dziecko, rodzice, terapeuta (dom owy).

13 J. D o ro sz c w sk a ; N ie w id o m i. N ie d o w id z ąc y w : P e d a g o g ik a sp e cja ln a , W roclaw , 1981, T om 2 M R. O sso w sk i; D zicci n ied o w id z ą c e i n iew id o m e . W: J. O b u c h o w sk a, (red .) D z ie ck o n ie p e łn o sp ra w n e w rodzinie, W arszaw a 19 9 1, s.46

(9)

162 Nauczyciel i Szkota 1-2 2006

W procesie w czesnej rehabilitacji szczególnie w ażne są następujące etapy: - w czesne w ykryw anie (rozpoznanie)

- w czesna diagnoza - w czesna interw encja.

W czesne w ykryw anie ('rozpoznanie') - to zbadanie w szelkich oznak sugeru­ jących, że rozwój dziecka m oże być zaburzony lub, jeśli w jakikolw iek sposób przebiega niepraw idłow o. N ajczęściej to w łaśnie rodzice zauw ażają pierw sze oznaki. W takiej sytuacji w ażne jest, aby lekarze i inni specjaliści, do których rodzice się zw racają, traktow ali ich z całą powagą. Im w cześniej zostanie zauw ażona konieczność interw encji, tym lepiej, zarów no dla dziecka, ja k i jego rodziców.

W czesna diagnoza - w m om encie w ykrycia niepraw idłow ości w rozw oju dziecka, należy je zbadać, celem określania przyczyn tych zaburzeń. D otyczy to zarów no badań m edycznych, som atycznych ja k i aspektów zachow ań dziecka. N iezbędna je st w ielostronna ocena, a w ięc ocena m edyczna, psychologiczna i edukacyjna. Pom oc psychologa i pedagoga je s t niezbędna, zw łaszcza przy w drażaniu oceny m edycznej do praktyki rew alidacji.

W czesna interw encja- to zespół działań w stosunku do dziecka i rodziców. W odniesieniu do dziecka, w czesna interw encja, to w czesne, celow e działania, w pływ ające na nie bezpośrednio i na jeg o otoczenie, których celem je s t stw o­ rzenie ja k najlepszych w arunków sprzyjających jeg o rozw ojow i. N a w czesną interw encję składają się w szystkie działania stym ulujące i praktyki edukacyjne. Istotną rolę odgryw a rehabilitant, który swymi działaniam i angażuje rodziców do czynnej zabaw y i pracy z dzieckiem . ’’W yniki badań m onachijskiego C en­ trum D ziecięcego w skazują, że terapia prow adzona system atycznie przez matkę, je s t znacznie skuteczniejsza od leczenia, które prow adzone je s t przez w ielu terapeutów. Program y w czesnej pedagogiki, które m ają na celu przede w szystkim rozwój intelektualny dziecka, nie m ają tak istotnego znaczenia. N atom iast em ocjonalne i społeczne zaangażow anie m atki odgryw a, olbrzym ią rolę dla kom pleksow ego rozw oju dziecka.16 Częstym przypadkiem je s t brak m erytorycznego przygotow ania rodziców do pracy ze sw oim niew idzącym dzieckiem . Tylko nieliczni rodzice potrafią sprostać tym trudnym zadaniom . O tw iera to drogę aktyw ności rehabilitantom , którzy w tym m om encie powinni dostarczyć rodzicom niezbędnych inform acji, porad oraz praktycznej prezentacji sposobów uczenia dziecka czynności i um iejętnego postępow ania, począw szy od okresu niem owlęcego. A rgum enty przem aw iające za w czesną rehabilitacją odnoszą się zarów no do dziecka, jeg o rodziców, rodziny, ale i do całego społeczeństwa:

(10)

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i stabo widzących 163 A rgum enty odnoszące się do dziecka:

1. W czesna rehabilitacja m oże znacznie zm niejszyć ryzyko narażające rozwój dziecka na opóźnienie. M ożna to osiągnąć zapew niając dziecku odpow iednią stym ulację, a w e w czesnym okresie jeg o rozw oju dostosow ać środow isko. 2. W czesna rehabilitacja spełnia rów nież funkcję leczniczą. D otyczy to przede

w szystkim dzieci częściow o upośledzonych. W czesna interw encjaum ożliw ia tym dzieciom osiągnięcie w miarę norm alnego procesu rozw oju lub zapobieganie dalszem u pogłębianiu się wad.

3. Z m niejsza skutki uboczne ciążącego na dziecku upośledzenia. M oże ona zapobiec pogłębieniu się opóźnień rozw ojow ych, ja k rów nież pogłębianiu się innych upośledzeń.

A rgum enty dotyczące rodziców:

1. W czesna rehabilitacja je st efektyw ną m etodą pom ocy rodzicom w zakresie postępow ania z dzieckiem upośledzonym . O siąga się to przez aktyw ne w łączenie rodziców do procesu rew alidacji, celem uaktyw nienia ich w łasnych m ożliw ości i um iejętności. W łączenia rodziców do tego procesu jest stw orzeniem w m ożliw ie najkrótszym czasie warunków, których b ęd ą oni w pełni kom petentni w zakresie leczenia i w ychow yw ania sw ojego dziecka.

2. Zapobiega sytuacjom , w których górę bio rą em ocje i zw iązane z nim i pro­ blemy. Rodzice zostaw ieni s ą sam ym sobie. Tego typu działania uniem o­ żliw iają łatw iejszą akceptację upośledzenia w łasnego dziecka.

3. Zm niejsza, a naw et elim inuje bezradność rodziców w zakresie radzenia sobiez problem am i dziecka. Popraw ia ona w zajem ne stosunki dziecko- rodzic. Stw arza dogodniejsze w arunki em ocjonalne i zapobiega stosow aniu nieadekw atnych praktyk w ychow aw czych.

4. Zapew nia rodzicom praw o do odpow iedniego inform ow ania ich odnośnie: - diagnozy, przyczyn kalectw a i ew entualnych prognoz

- w iedzy na tem at norm alnego rozw oju dziecka i jeg o sytuacji - socjalnego system u pom ocy dostępnego dla rodziców dziecka, np.

pom oce optyczne. A rgum enty dotyczące rodziny:

1. Zapobiega sytuacjom , w których rodzeństw o dziecka niepełnospraw nego nie potrafi odpow iednio określić swojej pozycji w rodzinie, co m oże być przyczyną problem ów w ychow aw czych.

2. U m ożliw ia całej rodzinie przystosow anie się do now ej sytuacji zw iązanej z obecnością i postępow aniem w obec niepełnospraw nego dziecka.

A rgumenty społeczne:

(11)

164 Nauczyciel i Szkoła 1 -2 2006

rozw oju, które są członkam i tego społeczeństw a i m ają pełne praw o do w szelkiej pomocy.

2. Poszerza m ożliw ości takiego dziccka i pow oduje, iż łatw iej radzi sobie ono w szkole.

A kceptacja dziecka przez rodziców sprzyja kształtow aniu się u niego pozyty­ w nych cech osobow ości, a w ięc zdolności do naw iązyw ania trwałej więzi em ocjonalnej, do przyw iązania oraz zdolności do w yrażania uczuć, co daje dziecku poczucie bezpieczeństw a i ułatwia, m imo kalectw a, przystosow anie społeczne. To, w jak i sposób dziecko niew idom e przystosow uje się do środow iska poza rodzinnego, uzależnione je s t postaw ą rodziców w obec niego. Tym, c z y je kochają, czy przeżyw ają w raz z nim rozm aite uczucia, czy prag n ą jeg o obecności, czy mu w ierzą, w reszcie, czy u z n a ją je g o obecność. Już od w czesnego dzieciństw a, dzięki własnej postaw ie i podejściu, rodzice m ogą um ożliw ić jeg o praw idłow y rozwój.

W yniki badań

Badania przeprow adzono w Ośrodku Szkolno-W ychow aw czym dla Dzieci N iew idom ych i Słabo W idzących w w ojew ództw ie śląskim , w roku szkolnym 2004/2005. Objęto nimi 45 uczniów. W badaniach zastosow ano:

- wywiad z w ychow aw cą - w yw iad z uczniem - kartę indyw idualną ucznia

W ychow ankowie O środka korzystają z pełnej opieki pedagogiczno-psycho- logicznej, logopedycznej, rehabilitacji w zroku, orientacji przestrzennej, nauki pisania m etodą bezw zrokow ą na m aszynie czarno-drukow ej, kom puterze, nauki pism a B railľa, gim nastyki korekcyjnej oraz rew alidacji pod kierunkiem w ykwalifikowanej kadry tyflopedagogów. D zieci m ają zagw arantow any pobyt w internacie. N egatyw nym tego skutkiem jest ogrom na tęsknota za swoim i rodzicam i, szczególnie w idoczna w śród w ychow anków , którzy w O środku przebyw ają pierw szy rok. Potem tęsknota nieco słabnie. D zieci przyzw yczajają się do nowej sytuacji i uczą się czerpać radość z tych spraw, które tow arzyszą im na co dzień.

Przechodząc do badań. Przeprow adzony w yw iad z w ychow aw cam i oraz do­ stępna dokum entacja uczniów O środka dała obraz zróżnicow anego poziom u em ocjonalnego zaangażow ania rodziców w spraw ę rew alidacji sw ojego dzic­ cka. Badania w ykazały, iż 52% rodziców przejaw ia duże zainteresow anie rew alidacją i w ychow aniem dziecka. Zależy im na w spółpracy z Ośrodkiem. Pod kierunkiem specjalistów i ich szczegółow ym i w skazów kam i, chcą akty­

(12)

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i slabo widzących

165

w nie uczestniczyć w zajęciach rew alidacyjnych, które pom ogą ich dzieciom w praw idłow ym rozw oju emocjonalny. M a on przecież istotny w pływ na postępy zarów no w nauce, ja k i w ychow aniu. 35% rodziców nie przejaw iają należytego zainteresow ania, a 13% w ogóle nie w idzi potrzeby jakiegokolw iek angażow ania się. 66% badanych dzieci w ychow uje się w rodzinach pełnych, a 22% w rodzinach niepełnych. Pozostała grupa badanych je st w rodzinach zrekonstruow anych.

55% uczniów i ich rodzin pochodzi z m iast, pozostali - 45% - ze wsi. W iększość badanych w ychow anków pochodzenia m iejskiego, tzn. 55,8% , to rodziny robotnicze. 21,1% w yw odzi się z rodzin inteligenckich, a 21,1% z chłopskich.

Ponadto dow iedzieliśm y się, że 66,6% uczniów w ychow uje się w rodzinach m ałodzietnych (1-3 dzieci). Pozostali w ychow ankow ie w rodzinach w ielodzie­ tnych.

Badania w ykazały także zróżnicow anie w yjazdów dzieci do dom ów rodzinnych w czasie w olnym , głów nie na w eekendy. G rupa 16 dzieci je st zabierana co tydzień, a co dw a tygodnie 14 dzieci. Pozostała grupa jeździ do dom u raz w miesiącu i rzadziej. O sobam i zabierającym i sw oje dzieci do dom ów są głów nie matki - 71%. N iew ielki udział m ają w tym ojcow ie, raptem 12%. 13%, to pozostali członkow ie rodziny, np. dziadkow ie, starsze rodzeństw o i inni. Badani w ychowankow ie O środka zapytani, za kim tęsk n ią najbardziej, odpow iedzieli w sposób następujący: - 30% dzieci tęskni za obojgiem rodziców, 21% tylko za matką, 20% tęskni za cała rodziną, 14% za ojcem , 10% za rodzeństw em , a 5% tęskni za dziadkam i. T ęsknota za dom em m a ogrom ny w pływ na rozwój em ocjonalny dzieci niew idom ych i słabo w idzących.

Kolejnym pytaniem badań było: „D o kogo zw rócisz się o pom oc w sytuacji problem ow ej” . 40% dziew cząt i 25% chłopców skieruje się do rodziców. 15% dziew cząt i 5% chłopców poprosiłoby o pom oc nauczyciela. Pozostała grupa w ychow anków - 25% chłopców i 15% dziew cząt nie w iedziałaby, kto pom oże im rozw iązać problem . N atom iast, na pytanie: „Czy o swojej rodzinie możesz pow iedzieć, że znajdziesz w niej oparcie w każdej sytuacji życiow ej” , w ychow ankow ie odpow iedzieli następująco: 45% badanych uw aża, że oparcie w rodzinie znajdzie. 20% stw ierdziło, iż nie m oże na n ią liczyć, a 35,5% nie ma pewności, że rodzina m oże być dla nich oparciem . B adania te w ykazały pew ne nieprawidłow ości funkcjonow ania rodziny.

W dalszej części w yw iadu w ychow ankow ie zapytani o czynną opiekę rodziców w dzieciństwie, 62% badanych stw ierdziła, że rodzice troszczyli się o nich. 12% uznało, że rodzice byli zbyt opiekuńczy i zaborczy w stosunku do nich. N atom iast 26% dzieci stw ierdziło, że rodzice pośw ięcili im za m ało czasu.

W odniesieniu do oceny atm osfery panującej w ich rodzinnych dom ach, 48% w ychow anków pozytyw nie w yraziło się o nich stw ierdzając, że je st spokój i życzliw ość. 25% nie potrafi nic na ten tem at pow iedzieć, natom iast

(13)

166 Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006

12%, charakteryzując dom ow ą atm osferę, opisuje j ą jak o p ełn ą nerw ow ości, napięcia i niepokoju. Pozostałe 15% badanych dostrzega ciągłe (częste) kłótnie i awantury.

Zapytani: „Jak postrzegają ludzi, którzy ich otaczają?” , 61% odpow iedziało, że są życzliw i dla nich, 20%, że obojętni, 10%, iż są nieżyczliw i, a 9% uznało ich za w rogo nastaw ionych.

Badania obejm owały także zagadnienia ujm ujące przyjacielskie stosunki za­ w iązane w Ośrodku. O dpowiedzi były następujące: 75% dziew cząt oraz 39 chłopców nawiązało przyjaźń. Związki te są znacznie mocniejsze u tych w ycho­ wanków, którzy ju ż długo przebyw ają w Ośrodku. U dzieci młodszych więzi są znacznie słabsze.

A tm osfera panująca w Ośrodku, która obok atm osfery dom u rodzinnego, je st dla uczniów w ażnym elem entem w ychow aw czym . M a także, ja k w ynika z teorii pedagogicznej, decydujące znaczenie na ich rozwój emocjonalny. Jest czynnikiem kształtującym życie em ocjonalne. Z przeprow adzonych badań w ynika, iż 52% uw aża j ą za „sym patyczną” , 28% stwierdziło, iż „jest im dobrze” , a 20% w ychow anków stwierdziło, że je st im sm utno z pow odu tęsknoty za bliskim i i dom em rodzinnym .

Celem program u rehabilitacji dziecka niew idom ego i słabo w idzącego je st zapew nienie najkorzystniejszych w arunków rozw ojow ych, dostosow anych do jego możliw ości, przygotow anie do życia i ew entualnej pracy zaw odow ej. Rów nie w ażnym celem je st zaangażow anie rodziców w rehabilitację ich dziecka. Zależne to jed n ak głów nie od stopnia em ocjonalnego zw iązku i rodzicielskiej m iłości oraz ścisłej w spółpracy z O środkiem i kadrą specjalistów prow adzącą rehabilitację. Przejaw em w spółpracy rodziców i nauczycieli staje się w ykonyw anie w spólnych zadań. K ażdy w ychow anek m a indyw idualny program rehabilitacji, dostosow any do jeg o m ożliw ości i potrzeb rozw ojow ych . O pracow any je st on na podstawie ogólnych w yników badań m edycznych i psychologicznych. Specyfikauszkodzenia w ziO kuipotrzebyrehabilitacjiw ym agająw prow adzeniadoprogram ycdukacyjnego dodatkow ych zajęć, takich ja k np.: m aszynopisanie, praca z kom puterem , ćw iczenia kom pcnsacyjno-uspraw niające, ćw iczenia orientacyjne. W razie potrzeby realizow ane są także zajęcia o charakterze korekcyjno-w yrów naw czym , logopedycznym , nauka czytania i pisania w system ie Braill a. O gólnie rzecz ujm ując, celem rehabilitacji tej grupy uczniów, je s t ich dążenie do sam orealizacji oraz integracji ze społeczeństw em . D obra w spółpraca rodziców z zespołem rew alidacyjnym je s t postaw ą praw idłow ego rozw oju, podstaw ą osiągnięcia optym alnych skutków rew alidacji. W yniki przeprow adzonych badań w ykazują, ja k w ażną rolę w w ychow aniu i rozw oju em ocjonalnym dzieci niew idom ych i słabo w idzących m aśrodow isko rodzinne. Sukces rew alidacji z udziałem rodziców zw iązany je st rów nież z w ięzią em ocjonalną, która łączy rodziców i dzieci. Aby

(14)

Rola rodziny w rehabilitacji dzieci niewidomych i słabo widzących 167 rodzinakom petentniew ypełniałasw ojąfunkcję,m usiotrzym aćodpow iedniąpornoc w specjalistycznych placów kach ośw iatow ych. Jednym z w ażniejszych zadań statutowych je s t pom oc rodzinom w tym trudnym i odpow iedzialnym zadaniu. Efekty rew alidacji dzieci z dysfunkcją w zroku sąm ożliw e w yłącznie w atm osferze miłości i akceptacji jeg o odm ienności. A tm osfera rodzinna, a w ięc poczucie w ięzi, w spólnota dążeń, pozytyw ne w zajem ne postawy, nabierająszczególnie znaczenia. Zw łaszcza w dzieciństw ie, poniew aż w łaśnie w tedy dzieci najbardziej potrzebują rodzinnego w sparcia. Rodzice przez opiekę i bezpośredni kontakt z dzieckiem oddziaływ ująna nie, a jednocześnie sami sąp o d jeg o wpływ em . Z aspakajając jeg o potrzeby, doznają tym sam ym „gratyfikacji” w postaci m iłości i przyw iązania. Przedstaw ione badania ukazały wagę i znaczenie rodziny w rehabilitacji dzieci niew idom ych i słabo w idzących. W spółdziałanie nauczycieli i rodziców, to jeden z najw ażniejszych czynników praw idłow ego funkcjonow ania O środka i rodziny. W arunkuje ono harm onijny rozwój psychofizyczny oraz em ocjonalny dziecka niew idom ego i słabo w idzącego. M a w pływ a na ich postępy w nauce. D la rodzin tych proponuje się ścisły kontakt z O środkiem i w ychow aw cam i, uczestnictw o w zajęciach otw artych dla rodziców oraz zajęciach w yrów naw czych. P ropozycją taką m oże być szeroko pojęta pedagogizacja rodziców.

Bibliografia

Bendych E.: W ybrane problem y nauczania i w ychow ania dzieci niew idom ych i niedow idzących; „O św iata i W ychow anie” , 1986, nr 30

B orzyszkow ska H.: D ziecko niepełnospraw ne w rodzinie, „O św iata i W ycho­ w anie” , 1986, nr 30

Bulenda T., Zabłoci J.: L udzie niepełnospraw ni w środow isku społecznym ; Pedagogika społeczna. C złow iek w zm ieniającym się świeci: Red. Pilch T., Lepalczyk I. W arszaw a 1994

D oroszew ska J.: Pedagogika specjalna, t. III, W rocław 1981

D oroszew ska J.: N iew idom i. N iedow idzący, Pedagogika specjalna, W rocław, 1981, t II

Hulek A.: R ehabilitacja osób niepełnospraw nych w Polsce i zagranicą w św ietle przepisów praw nych, W arszaw a 1981

Majewski T.: N iew idom i w śród w idzących, W arszawa 1973

O buchowska J.: (red.) D ziecko niepełnospraw ne w rodzinie, W arszawa 1991 Sękowska Z.: K ształcenie dzieci niew idom ych, W arszaw a 1974

Zabłocki J.: Psychologiczne i społeczne wyznaczniki rehabilitacji osób niepełno­ spraw nych, W arszawa 1992

(15)

168 Nauczyciel i Szkoła 1-2 2006

S u m m ary

T h e fo llo w in g a rticle p rese n ts th e ro le b lin d a n d h a rd o f se ein g c h ild ren a n d e m p h a sise s th e im p o rta n c e o f e m o tio n al rela tio n sh ip b e tw e en c h ild a n d fam ily.

It also d isc u sse s the p ro b le m s w h ic h sh o u ld b e so lv e d b y p a re n ts w ho b rin g u p an d reh a b ilitate th eir h a n d i­ c a p p ed c h ild ren .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli przedmiotem sprzedaży przed 1.5.2004 r. była niezabudo­ wana nieruchomość, za którą zapłacono przed tym terminem, ale wy­ danie nastąpiło po 1.5.2004 r., ocena

Począwszy' od grupy dzieci 3-letnich przedszkole stawia za cel — a jest to ujęte w' p ro g ram ie w ychow ania w przedszkolu — w ychow anie dziecka dla rodziny,

Wobec proponow anego rozw iązania nasuwają się pytania: dla­ czego M iravalle chce wyrazić praw dę o pośrednictwie M aryi poprzez trzy term iny, a nie za pom ocą jednego

Przeprowadzone testy post-hoc nie wykazały istotnych różnic między ANR i ANBP w kontekście BMI (p = 0,129; test t-Studenta dla zmiennych niezależnych). Trzy pacjentki z grupy

Zjawisko to polega na ustabilizowaniu powierzchni granicznej fazy ciekłej (ciasto) i gazowej (wnętrze pęcherzyka gazu) wskutek adsorpcji i reorganizacji

Dalej Goessler zestawia znaleziska posiadające pewne cechy wspólne z torquesem z Trichtingen z kręgu kultury celtyckiej. Ornament linearny płaszcza srebrnego torquesu z Trich-

Fig. Tu wieki całe i niejedna kultura zmieszały się, tworząc dziś jakąś dziką, nieokreśloną całość. Mamy tu niezmierną ilość kości i kosteczek przepalonych, ludzkich

Operations Display or NOD.) PDRR is used by a traffic manager at ZOB to tactically reroute some flights within 45 minutes of departure that have been filed to depart via JWELS, HUUTZ