R e c e n z je
619
w a ł w e W łoszech , a później, jako autor W iń kelm an a w P olsce (1816), uchodził za pierw szego u nas estetę i historyka sztuki. L oret w idział w e W łod k u jego p o przednika *.
M y ślic ie l i w ielostronny erudyta, W łod ek b y ł przede w szystk im apologetą n au ki, jakiego P o lsk a jeszcze nie m iała, pierw szym u nąs badaczem istoty nauk i i eta pów je j rozw oju. W ielokrotnie, ale dotychczas przew ażnie pow ierzchow nie w spo m inany, dopiero w książce dr Stasiew icz doczekał się analizy sw ych pogląd ów n a u - koznaw czych. W ten sposób autorka uczyniła zadość tytułow i książki: Z p oczą tk ów
teorii nauki w P olsce. P odtytu ł idzie dalej i brzm i: Ig n a cy W ło d e k i jeg o dzieło. I tem u odpow iada książka, która poznaje nie z częścią, choćby n ajw ażn iejszą, ale z całośoią jego poglądów . A u tork a pogłębiła dotychczasow ą znajom ość tego in te resującego hum anisty osiem nastow iecznego, ustaliła należne m u m iejsce obok p re kursorów naukoznaw stw a w Polsce, o których pisała w w y d a n ej w 1960 r. p ra cy Z p ro b lem ów nauki ok resu o ś w ie c e n ia 7. O ceniając je j m onografię o Ignacym W ło d ku z punktu widzenia badań nad naszym początkow ym nauk ozn aw stw em czy nad prądam i u m ysłow ym i w ieku oświecenia, m ożna to, co cen zor-w yd aw ca, K . K o r y c ki, pow iedział o dziele W łod k a, powiedzieć i o je j książce: że jest n on exigu a e
utilitatis. .
W a cła w O lszew icz
K azim ierz M ę ż y ń s k i , A d a m M ick iew icz a G o d fr y d E rn est G rod d eck. „Z e sz y ty N au kow e W y d zia łu H um anistycznego” , z. 5. W yższa Szkoła Pedagogiczna w G d a ń sku, G dańsk 1963, ss. 287.
O gdańszczaninie G . E. G roddecku (powszechnie zw an ym G rodkiem ), od 1804 r. do śm ierci w 1826 r. profesorze filologii klasycznej U n iw ersytetu W ileń skiego, w y bitnej postaci w dziejach tej dyscypliny w Polsce i w historii w ileń skiej uczelni — pisano u nas dużo. O d 1937 r. jednak, kiedy to ukazały się obszerne studia J. O ki i A . S z a n ty r a 1, obszerniejsze prace o Grodku już n iem al nie p o w s ta w a ły 2. D opiero po 1959 r. znów pojaw iło się kilka opracowań tem atycznie zw iązanych z tym uczonym . A u torem ich jest gdański badacz K . M ężyń sk i, który opublikow ał książkę w y m ien io ną na w s tę p ie 3. Zaw iera ona rozszerzony ostatni rozdział jego nie ogłoszonej pracy G. E. G rod deck i jeg o rola w dziejach U n iw ersytetu W ileń sk iego.
M ężyński przeprow adza rew izję dotychczasow ych poglądów na postać G ródka j a
-6 M . L o r e t , Z y c ie p olskie w R z y m ie w X V I I I w . R om a t[po 1929], s. 253. 7 Por. recenzje tej książki w „K w artaln ik u ” : J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , [...]. N r 3/1961, ss. 495— 199; W . O l s z e w i c z , [...]. N r 4/1962, ss. 570— 572.
1 J. O k o , Studia G . E. G ródka nad filologią w P olsce. W zbiorze: Z d z iejó w
filologii k la syczn ej w W iln ie. Pod red. J. O ki, W iln o 1937; A . S z a n t y r , Działal
ność naukow a G . E. Gródka. Ibid em . J. O ko ogłosił nadto w latach 1932— 1936 pięć innych prac o Grodku.
2 Odnotow ać m ożna tylko jedn ą: S . i M ł o d e c k i , G . E. G rod d eck. S tu dium b i
bliograficzne [...]. „P am iętnik Biblioteki K ó rn ick iej” , 1958, n r 6. Ponadto rozdział: G . E. G rod d eck, tw órca n a u k ow ej filologii k la syczn ej w P olsce zaw iera opracow a nie: S . H a m m e r , H istoria filologii k la syczn ej w P olsce. W serii: H istoria nauki
p olsk iej w m onografiach t. 26. K ra k ó w 1948.
3 Poprzednie prace tego autora: Studia G . E. G ród ka w G da ńskim G im n a zju m
A ka dem ickim . W zbiorze: G dańskie G im n azju m A k a d em ick ie. K sięg a pam iątkow a
dla uczczenia czterećh setn ej roczn icy założenia G im n azju m G da ń sk iego. 1558— 1958. Gdynia 1959; K . C. M ron g ow iu sz jak o kandydat na p rofesora g ra m atyki ję z y k ó w
słow iańskich w G im n azju m K rzem ien ieck im (N ieznane listy M ron gow iu sza do G . E .
Gródka). „Rocznik G dański” , t. 21, (1962), 1963: por. też recen zję: K . M ę ż y ń s k i ,
A . Latterm ann, D er S ch ópfer der klassischen P hilologie in P olen — G . E. G rod d eck .
620
R ecen zjeTto uczonego, pedagoga i obyw atela, a w ięc poglądów na całą jego osobow ość; próbuje nakreślić now ą sylw etkę G ródka, w w ielu w ypadkach z innego niż filolodzy klasyczni punktu widzenia. W ed łu g M ężyńskiego, zasługi iGrodka dla filologii klasycznej w Polsce i dla U n iw ersytetu W ileńskiego są oczyw iste, ale nie m ożna ich przeceniać, ja k to czynią liczni autorzy, od A . Jochera w 1840 r.4 po nam współczesnych.
W opublikow anej książce centralnym zagadnieniem jest ewentualność filia cji: G rodek — M ickiew icz. Chodzi przede w szystkim o odpowiedzi na pytania: czy genezę poglądu na św iat M ickiew icza, ucznia G ródka w U niw ersytecie W ileń skim , m ożna w iązać z G rodk iem ; czy późniejszy profesor literatury rzym skiej w Lozannie prze ją ł od G ródka jego m etodę n aukow ą; czy G rodek „zaraził” M ickiew icza n eoh el- len izm em ? W ostatnim w ypadk u odpowiedź M ężyńskiego brzm i zdecydow anie: nie, G rodek n ie b y ł W in ckelm ann em M ickiewicza.
W ie le partii książki dotyczy bezpośrednio historii nauki. M . in. w części w stęp n e j autor obszernie przedstaw ia stosunek G ródka do nauk ścisłych, jego niechęć do tych nauk (co w y p ływ ało z idei neohellenizm u, której b ył w W iln ie prekurso rem i w im ię której w ystępow ał przez całe życie), a przede w szystkim — niechęć do fizyki, usiłow ania G ródka podw ażenia dzieła K o łłą ta ja , w alkę z faw oryzu jący m i nauki ścisłe program am i K o m isji Ed u kacyjn ej, spory za Śniadeckim . W części k oń cow ej autor om aw ia odbicie antyku m . in. w naukow ych pracach M ickiew icza na em igracji.
/ Z yg m u n t Brocki
J. B . L a m a r c k , H yd ro g eo lo g y. Przełożył na angielski, opatrzył przedm ow ą 1 przypisam i A . V . Carozzi. U niversity of Illinois Press, U rbana Illinois 1964, ss. V I I + 10 + 152.
W roku 1602 ukazały się dw a znam ienne dzieła: L am arck a H yd rogéologie w y przedzająca o pół w ieku rew olucjonizujące naukę now oczesną koncepcje L y ella i D arw ina, oraz Chateaubrianda G én ie du christianisme pow racający do antynau ko- w y c h religijnych ideałów średniowiecznych, w których autor w ysilił cały artyzm p isarza i rozjątrzył całą nienaw iść kontrrew olucjonisty, aby zohydzić i opluć to, co dało F rancji nieśm iertelność: epokę ideologów i naukę w ieku oświecenia.
D w u tom ow e dzieło autora Atala ou les am ours des d e u x sauvages (1801) cieszyło się w ie lk im pow odzeniem , szczególnie u ludzi zm ęczonych i rozczarow anych rew olucją, chętn ie u spraw iedliw iających rezygnację z u jm ow ania św iata w kategoriach rozum u, w ysiłkiem inteligencji, przy pom ocy nauki. L am arck natom iast nie m ógł n aw et zna leźć w yd aw cy, na w łasn y koszt w ydrukow ał dzieło ujaw n iające m echanizm kształ tow an ia się skorupy ziem skiej, której rozw ój odm ierzał czasem geologicznym id ą c y m w setki m ilionów la t; C uvier w ów czas, uznając utartą biblijn ą chronologię zie m i obejm u jącą niespełna sześć tysięcy lat i aprioryczny ład w przyrodzie, op ły w a ł w zaszczyty i popularność. Zignorow ana H yd rogeolog ie przeszła niepostrzeżenie, zawarte w niej poglądy geologiczne, paleontologiczne, biologiczne i niektóre w n io ski natury filozoficzn ej b y ły zbyt now atorskie, nie. tylko b y wzbudzić szersze zain teresow anie, lecz n aw et by sprow okow ać rzeczową krytykę. Dzieło to jednak, choć n ie przyjęte przez w spółczesnych, m iało kolosalne znaczenie dla krystalizacji kon cepcji ew olu cyjn ej samego Lam arcka.
4 A . J o c h e r, O braz bibliograficzn o-h istoryczn y literatury i nauki w Polsce. T . 1. W iln o 1840. W y sła w ian ie Gródka graniczy tu z czcią niem al religijną. K r y ty c z ne czy ujem n e sądy uczonych o G rodku są natom iast rzadkie; najw cześniejszy — to s ą d zaw arty w pracy: J. B i e l i ń s k i , U n iw ersytet W ileń sk i (1579— 1831). T. 2. K r a k ó w 1899— 4900.