• Nie Znaleziono Wyników

Barbarzyńcy i obywatele: myślenie polityczne wobec wartości

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Barbarzyńcy i obywatele: myślenie polityczne wobec wartości"

Copied!
257
0
0

Pełen tekst

(1)

B a r b a r z y ń c y

I OBYWATELE

My ś l e n i e p o l i t y c z n e w o b e c w a r t o ś c i

WYDAWNICTWO KUL LUBLIN 20 1 2

(2)

R e c e n z e n t

prof. d r hab. A l e k s a n d e r B obko

O p ra c o w a n ie k o m p u te r o w e A d am N iezb eck i

P r o je k t okładki i s t r o n ty tu ło w y c h A g n ie s z k a G a w ry s z u k

© Copyright by Stanisław Gałkowski, Lublin 2012

Publikacja książki została dofinansowana przez Krakowską Akademię im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego

ISBN (Wydawnictwo KUL) 978-83-7702-489-8 ISBN (Oficyna Wydawnicza AFM) 978-83-7571-292-6

WYDAWCY

Wydawnictwo KUL Krakowska Akademia

ul. Zbożowa 61.20-827 Lublin im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego tel. 81 740-93-40. lax 81 740-93-50 u l. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego 1 e-mail: wydawnictwo@kul.lublin.pl 30-705 Kraków www. wydawnictwo. kul. lublin, p 1 www. ka. edu. p 1

(3)

W S T Ę P ... 9

ROZDZIAŁ I TEZA: P O LISI OBYWATELE... 19

P o lity k a ... 19

P olityka i celow ość ludzkiego działania... 20

S fera p r y w a tn a i s f e r a p u b lic z n a ... 23 O b y w a te l i s p o łe c z e ń s tw o o b y w a te ls k ie ... 29 O byw atel i za u fa n ie ... 31 O byw atelskość i p o d m io to w o ść... 34 ROZDZIAŁ II ANTYTEZA: BARBARZYŃSTWO... 43 Kim j e s t b a r b a r z y ń c a ... 44

B arbarzyństw o ja ko za p rzeczen ie n a sze j cyw ilizacji... 45

B arbarzyństw o ja ko z łe m y ś le n ie ... 46

B arbarzyństw o ja ko n iszczycielstw o i okrucieństw o... 48

B arbarzyństw o ja ko stan antykulturyr ... 49

B a r b a r z y ń c a w e w n ę tr z n y (intra portas) ... 54

K onsum ent - „ o b yw atel b a rb a rzy ń c a ... 60

B a r b a r z y ń s tw o i d o w o ln o ś ć ... 65 ROZDZIAŁ III RELATYWIZM I DEMOKRACJA... 69 Sofiści, p o s tm o d e r n iz m i polityka ... 71 C z y s ta r e la c ja ... 81 Czy\sta polityka ? ... 86

Czyrsta władza ja ko tron p rzy je m n o śc i... 93

(4)

ROZDZIAŁ IV

FUNDAMENTALIZM ... 99

Dwa fu n d am en talizm y ... 99

Fundam entalizm ja ko fa n a ty zm ... 100

Fundam entalizm ja ko szukanie p ra w d y ... 106

P r o b l e m p rz e jś c ia od idei do działania ... 107 Zwy k le ła jd a ctw o ... 110 F u n d a m e n ta liz m i t o t a l i t a r y z m ... 114 F a n a t y z m i filozofia ... 118 F a n a ty z m jak o u g ru n to w a n ie p o s t a w y to ta lita rn e j ... 119 K a n ty z m jako p odłoże fa n a ty z m u ? ... 121 U topia... 121 B e zw iją tk o w o ść ... 123

N iekonsekw encja i roztropność ~ dw ie strategie zabezpieczenia się p rze d fa n a ty zm e m ... 126

ROZDZIAŁ V SUMIENIE O B Y W A T E L A ... 131

K ultura o b y w a te ls k a ... 132

S p o łe c z e ń s tw o diabłów i d y le m a t d óbr p u b l i c z n y c h ... 134

S um ienie i s p o łe c z e ń s tw o ... 139

R elatyw izm i o p o rtu n izm ... 140

Co groźniejsze?... 142

A utonom ia su m ien ia ... 144

M oralność b e z p o lityki c z y polityka b e z m oralności?... 147

Liberum v e to ... 149

S p rzeciw (pryw atnego) sum ienia i n ieposłuszeństw o o b y w a te lsk ie ... 154

P o d s u m o w a n ie ... 161

ROZDZIAŁ VI VOX POPULK CELE S P O Ł E C Z N E ... 163

P opulizm y ... 166

Populizm s o lis ty c z n y ... 166

Populizm a rysto kra tyczn y... 167

Populizm p o stm o d e rn isty c zn y ... 169

T e c h n o k r a c j a ... 172

T echnokratyzm i dem okracja... 174

T echnokratyzm i rządy to ta lita rn e... 178

(5)

D em ag o g ia i d e m o k ra c ja ... 185

P olityk i tłu m ... 185

Tłum p e rm a n e n tn y ... 188

D em agogia a problem odpow iedzialności... 189

Populizm i p ra w d a ... 190

P o d s u m o w a n ie ... 192

ROZDZIAŁ VII SYNTEZA: EDUKACJA OBYWATELI ... 195

P o n u r y cień P la to n a ... 196

W y c h o w a n ie i n e u tr a ln o ś ć św ia to p o g lą d o w a p a ń s t w a ... 200

Po lity k a jako w y c h o w a n ie ... 203

Teoria polityczna je s t w ych o w a n iem ... 203

P olityka je s t wy chow aniem ... 206

E d u k a c ja jako p rz e d m io t t r o s k i polityka ... 211

A rg u m en t e m e ry c k i... 212

J eszcze nie obyrw atele... 214

J eszcze nie obyrwatele i p rzy szłe społeczeństw o... 217

E d u k acja po lity czn a ... *... 218

K onieczność e d u k a c ji... 219

R ozum czy? em pa tia ? ... 226

Dzieci i o b y w a te le ... 227

D ojrzałość ja ko problem politycznyr... 228

A n typ ed a g o g ika ... 229

P ełn o letn o ść... 231

Władza rodzicielska i władza p a ń stw o w a ... 232

P o d s u m o w a n ie ... 236

ZAKOŃCZENIE: POLITYKA I CZAS ... 239

B IB LIO G R A FIA... 243

T H E BARBARIANS AND T H E CITIZENS. VALUES IN POLITICAL THINKING. S U M M A R Y ... 257

(6)

WSTĘP

N iew ątpliw ie i rodzina, i państw o w inny stanow ić jedność, le c z p rze c ie ż n ie bezw zględną. Jeśli bow iem państw o pójdzie za daleko w kierunku jedności, to m o że p rzesta ć istn ieć albo te ż będzie w praw dzie istnieć, ale będąc blisko tego stanu, w k tó ­ rym p rzesta je być państw em , będzie g o rszym państw em . J e st

to ta k jakbyr k to ś sym fonię p rzekszta łcił na m onotonię, a ryrtm zam ienił w ta kt pojedyrnczy r.

A r y s t o t e l e s , P olityka

Żyjem y w c z a s a c h , gdy (publiczne) m ów ienie, co j e s t d o b re , uchodzi za coś n ie w ła śc iw e g o .

„Z dum iew a w ięc to, że stw o rz y liś m y d e m o k r a c ję p r z e d s t a w i c i e l s k ą - d o ­ konując n ieo m al cudu; c z e g o ś , co j e s z c z e R o u s s e a u uw ażał za niem ożliw e - b e z w s p a r c ia w a rto ś c i. P io n o w ej s tr u k tu r z e d e m o k ra c ji na dużą skalę nie t o w a r z y s z y h a rm o n iz u ją c y z nią ideał, zaś d o s tę p n e ideały m o g ą być n a g ie - jak o d k ry liśm y na now o w la ta c h s z e ś ć d z ie s ią ty c h - p r z e k s z t a ł ­ c o n e w k rz y k p r z e c iw d e m o k ra c ji p r z e d s ta w ic ie ls k ie j. K rótko mówiąc, p io n o w y w y m ia r d e m o k ra c ji p o z o s ta je dziś b e z id eału "1.

T e n b r a k id eału nie j e s t j e d n a k cz y m ś p r z y p a d k o w y m , lecz - p rzynajm niej cz ę ś c io w o - s ta n o w i z a m ie rz o n ą p ró b ę s p ełn ien ia liberalnej z a s a d y n e u t r a l n o ­ ści p a ń s tw a , z której w y n ik a p o s tu la t „ w strz e m ię źliw o ś ci k o n w e rs a c y jn e j" , czyli

G iovanni S a rto ri, T eo ria d e m o kra c ji, p rz eł. P. A m s te rd a m s k i, D. G rin b e rg , PW N, W a rsz a w a 1 9 9 4 , s. 20 9 ; p o r. ró w n ież R ich a rd E. F la th m a n , T h e P u b lic In te r e s t. A n

E s s a y C o n c e r n in g th e N o r m a tiv e D is c o u r s e o f P o litic s, J. W iley an d S o n s Inc., N e w

(7)

„unikania n ie p o t r z e b n y c h d yskusji, s p o ró w czy k a t a s t r o f a l n y c h dla w s p ó ln o ty konfliktów ideo lo g iczn y ch . [...] J e d n y m ze s p o s o b ó w ro z w ią z y w a n ia konfliktów j e s t p r z e c ie ż ich unikanie, czy n ie p o d n o s z e n ie k w e s tii n a d m ie rn ie d rażliw y ch "2.

J e s t to p rz y c z y n a , dla k tó rej w s p ó łc z e s n y d y s k u r s polity czn y unika p r o b ­ lem a ty k i w a rto ś c i, s p y c h a je na p e r y f e r i e , ru b ie ż e d e m o k ra c ji jako p ro b le m y najtrudniej p o d d a ją c e się k o n s e n s u s o w i s p o łe c z n e m u . Z a s a d a n iep o d e jm o w a n ia w pub liczn y m d y s k u r s ie p ro b le m ó w d ra ż liw y c h i k o n tr o w e r s y jn y c h , co do k tó ­ r y c h tru d n o liczyć na p o w s z e c h n y k o n s e n s u s , m a niew ątpliw ie w iele z a le t w życiu politycznym , lecz są to ra c z e j k o r z y ś c i d o raźn e. O znacza to, że z a p e w n e s łu szn e j e s t p r z e k o n a n ie , iż nie n ależy p o d e jm o w a ć d e b a ty p a r la m e n ta rn e j w sp ra w ie , w k tó rej z g óry w iadom o, iż niem ożliw e j e s t o siąg n ię c ie p o lity c z n e g o k o m p r o ­ misu, gdyż b a rd z o dzieli zb y t duże g ru p y s p o łe c z n e . J e d n a k nie d o p u sz c z a ją c do dyskusji, de fa cto uniem ożliw iam y p r z e k s z t a ł c e n i e zb ro jn e g o ro z e jm u w trw a łe p o ro z u m ie n ie . K ró tk o trw a ły sp o łe c z n y k o m p ro m is niew ątpliw ie m ożna zb u d o w ać na św ia d o m y m p rz y m y k a n iu o c z u na ro zb ieżn o ści, niem niej j e d n a k r e a liz o w a ­ nie w s p ó ln y c h p ro je k tó w o c h a r a k t e r z e d łu g o te rm in o w y m m u si o p ie ra ć się na trw a ły m uznaniu p e w n y c h w s p ó ln y c h w arto śc i.

W strzem ięźliw o ś ć k o n w e r s a c y jn a , zgo d n ie z zam ie rz en ia m i osób p r o p a g u ją ­ c y c h t e n s p o só b ro z w ią z y w a n ia konfliktów, stan o w ić m a e l e m e n t s w o is te g o „ o d c z a ­ ro w a n ia polityki"5, to z n aczy p o z b a w ie n ia jej e l e m e n tó w n ie ra c jo n a ln y c h i p r o b ­ lem ów n ie ro z s tr z y g a ln y c h , a w ięc takich, k tó r y c h istn ien ie utru d n ia osiągnięcie k o n s e n s u s u s p o łe c z n e g o . Ma w ie c ułatwić p r o w a d z e n ie polityki. Skutki ta k ieg o p o d e jś c ia są je d n a k , w b r e w intencji o sób je g ło szący ch , a n ty p o lity c z n e . P r o g r a m o w y b r a k d y sk u sji p u b liczn y ch o w a rto ś c ia c h , a w ięc ty m s a m y m o c e la c h sp o łe c z n y c h , siłą r z e c z y p ro w a d z i do stan u , w k tó r y m p o z o s t a n ą one n ie d o o k r e ś lo n e . W tej s y tu acji e w e n tu a ln y k o m p ro m is m oże d o ty c z y ć osób już do niego p rz e k o n a n y c h , n a to m ia s t n ie ja s n y p o z o s ta je sp o só b , w jaki m o g lib y śm y w łączać n o w e o s o b y do n a s z e j w sp ó ln o ty politycznej. O brońcy tej z a s a d y p o d n o s z ą w p ra w d z ie arg u m e n t, że z a s a d a w strz e m ię ź liw o ś c i k o n w e r s a c y jn e j d o ty c z y tylko d y sk u sji pub liczn y ch (a ściśle mówiąc, politycznych), m a ją c y c h na c e lu w p r o w a d z e n ie n o w y c h reguł, k tó r e p o te m m iałyby być e g z e k w o w a n e za p o m o c ą a p a r a t u p a ń s tw o w e g o , n a t o ­ m ia s t p o z a ty m w y ją tk ie m p a n u je o c z y w iśc ie p e łn a w o ln o ść d y sk u sji i u ży w a n y c h a rg u m e n tó w . Z a s tr z e ż e n ie tak ie j e d n a k w ła śc iw ie nic nie zmienia, gdyż o z n a c z a ono w o ln o ść d y sk u sji p o d w a ru n k ie m , iż nie b ę d z ie m y p ró b o w ali w p ro w a d z ić w życie jej w niosków , co w o c z y w is ty s p o s ó b o g ra n ic z a jej u ż y te c z n o ś ć polityczną.

P a w e ł Ś p iew ak , O b ie tn ic e d e m o kra cji, P ró s z y ń s k i i S - k a , W a rsz a w a 2 0 0 4 , s. 53; por. ró w n ież B ru c e A c k e rm a n , W h y D ialogue?, „ Jo u rn al of P h ilo so p h y " 198 9 , n r 1 (86), s. 16. M ich ael J. S a n d e l, D e m o c r a c y 's D is c o n te n t: A m e r ic a in S e a r c h o f a P u b lic P h ilo so p h y , H a rv a rd U n iv e rs ity P r e s s C a m b rid g e , M a s s a c h u s e tts 1 966, s. 90.

(8)

P o tr z e b u je m y w ięc m y śle n ia o p o lity c e f o rm u ło w a n e g o publicznie i p o d d a ­ n e g o p rz e z to p e w n e j in te r s u b ie k ty w n e j kontroli, p o n ie w a ż je d y n ie w t e n sp o só b b ęd z ie m y mogli nie tylko osiągnąć k o m p ro m is sp o łe c z n y , ale ró w n ież u zasad n ić n a s z e p r z e k o n a n ie , iż k o m p ro m is j e s t p e w n ą w a rto śc ią , do której n ależy dążyć. J e d n o c z e ś n ie tylko odw ołując się do m y śle n ia p o lity c z n e g o , m ożna o k reślić g ra n ic e k o m p ro m isu . N a m y sł n a d polityką nie m oże j e d n a k m ieć c h a r a k t e r u w yłącznie in s tr u m e n ta ln o - u ty lita r n e g o , d o ty c z ą c e g o d o b o r u śro d k ó w o sią g a n ia z a m ie rz o n y c h celów, lecz p o w in ie n ró w n ież (a m oże n a w e t p r z e d e w s z y s tk im ) o b e jm o w a ć z a g a d ­ n ien ie s a m y c h celów, siłą rz e c z y m u si w ięc o d w o ły w ać się do p ro b le m a ty k i w a rto ś c i.

„ T e r m in «m yślenie p o lity czn e» nie m a p re c y z y jn e j, p o w s z e c h n ie u z g o d ­ nionej definicji. U żyw a się go w c e lu o p isan ia ty c h p r o c e s ó w m y ślo w y ch , k tó r e d o ty c z ą o k re ś lo n e j s f e r y życia s p o łe c z n e g o - p rz e d m io tó w i zja­ w isk p olitycznych. Do p r z e d m io tó w p o lity c z n y c h w s z e ro k im s e n s i e teg o słow a zaliczani b y w a ją po lity cy lub o s o b y w jakiś s p o s ó b w politykę z a a n g a ż o w a n e [...], in s ty tu c je zw iązane ze s p r a w o w a n ie m w ładzy [...], o r g a n iz a c je p r e t e n d u j ą c e do s p r a w o w a n ia w ład zy lub w y w ie ra n ia na nią w p ły w u |K^źmy p o d u w ag ę, że s a m o b s e r w a t o r m oże d e c y d o w a ć o tym, kogo i co u znaje za o b ie k t p o lity c z n y "4.

M yślenie p o lity c z n e łączy w s o b ie poziom p rz e d m io to w y i m e ta p rz e d m io to w y l t w o rz e n ie polityki i re fle k sji n a d nią. Chodzi tu j e d n a k nie o ka ż d e m y ś le n ie o poli­ t y c e , lecz ra c z e j o m y ś le n ie w k a te g o r i a c h p o lity czn y ch . W je g o z a k r e s w c h o d z i nie tylko ra c jo n a ln a p ró b a o k re ś le n ia , c zy m j e s t polityka, jakie j e s t jej m ie js c e w życiu c z ło w iek a i jakie j e s t m ie js c e c z ło w iek a w polityce, lecz obejm uje ró w n ież analizę i u z a s a d n ie n ie zało ż o n y c h c e ló w p o lity c z n y c h o ra z z a g a d n ie n ia zw iązane z ich p r a k ­ ty c z n ą realizacją. M yślenie p o lity c z n e ma niew ątpliw ie c h a r a k t e r zbliżony do filozofii polityki, je d n a k ż e nie o g ra n ic z a jąc się do w a r s z t a t o w y c h o g r a n ic z e ń tej dyscypliny, s z e r o k o odw ołuje się do d o ro b k u inn y ch nauk, p r z e d e w s z y s tk im s p o łe c z n y c h , tak ich jak socjologia i p sy c h o lo g ia sp o łe c z n a . J e s t to z a te m k a te g o r ia s z e r s z a z arów no od

teo rii polityki, jak i od filozofii s p o łe c z n o - p o lity c z n e j. Jeśli j e s t to filozofia, to ra c z e j w sa p ie n c ja ln y m s t a r o ż y t n o - s c h o l a s t y c z n y m z n a c z e n iu p rz e w o d n ic z k i życia.

M yślenie p o lity c z n e ty m różni się od „zw ykłego" m yślenia, że na p ie r w s z y p lan w y s u w a w sp ó ln o tę. Nie o z n a c z a to j e s z c z e uznania jej p i e r w o tn o ś c i w s e n s ie o n ty c z n y m czy p i e r w s z e ń s t w a w s e n s i e m o r a ln y m 5, chodzi tylko o to, że w m y ­

J a n u s z R e y k o w sk i, M y ś le n ie p o lity c z n e , w'- P o d s ta w y p s y c h o lo g ii p o lity c z n e j, re d . K. S k a rż y ń sk a , Z y sk i S - k a W y d aw n ic tw o , P o z n a ń 2 0 0 2 , s. 110.

N ie k tó rz y m y ślic ie le, p o d k re ś la ją c z b io ro w y a s p e k t m y ślen ia p o lity c z n e g o , tw ie rd z ą w rę cz , że is tn ie ją ro z u m n e i ra c jo n a ln e p o d m io ty z b io ro w e p o słu g u ją c e się ro z u m e m

(9)

śleniu p o lity c z n y m w sp ó ln o ta j e s t p o d s t a w o w ą k a te g o rią , k tó rą się p o słu g u jem y . M yślenie p o lity c z n e p o le g a na o d n o s z e n iu w s z y s tk ie g o do życia pub liczn eg o i życia w sp ó ln o ty . Nie j e s t to o c z y w iśc ie id e a n ow a. Jak p isał J a c e k W oroniecki:

„Dawni m o raliści nie oddzielali tak ściśle socjologii od etyki; oni nie t r a k t o w a ­ li socjologii jako ja k ie g o ś d o d a tk u czy też uzu p ełn ien ia ety k i indyw idualnej, ale widzieli w niej je d n o z is to tn y c h zag a d n ie ń etyki, o rg a n ic z n ie zw iązane z c a ło k s z ta łte m życia m o ra ln e g o . Dla nich e ty k a sp o łe c z n a nie była tylko ro z d z ia łe m ety k i ogólnej, ale ra c z e j ram am i, w k tó r y c h n ależy ba d a ć e ty k ę indywidualną; w ich p o jm o w an iu s p r a w y p rę d z e j m ożna by uw ażać e ty k ę indyw idualną za c zęść s k ła d o w ą ety k i sp o łe c z n e j, a nie o d w r o tn ie " 6.

G ranice z a s to s o w a n ia te g o ty p u m y śle n ia w y z n a c z a p i e r w s z e ń s t w o w sp ó ln o ty . T a m gdzie nie m a p o t r z e b y o d n o s z e n ia n a s z e g o zach o w a n ia, n a s z y c h d ecyzji do życia innych osób, ko ń czy się polityka. T a w sp ó ln o to w o ś ć n a k ła d a p e w n e o g r a n i­ czania na m y ś le n ie p o lity c z n e jako zw iązane z działaniem : m u si ono łączyć w sobie dw a e l e m e n ty b a rd z o tru d n e do p o g o d z e n ia . Z jed n ej s tr o n y - jako n a s ta w io n e na cel - pow inno z a w ie ra ć w so b ie e l e m e n t p r a g m a t y c z n o - e f e k t y w n o ś c i o w y , a więc w o c e n ie działań winno b rać p o d u w a g ę p r z e d e w s z y s tk im ich r e a l n e skutki. Z d r u ­ giej je d n a k s tr o n y - p o n ie w a ż sto im y p r z e d k o n ie c z n o ś c ią n ie u s t a n n y c h w y b o ró w s p o ś r ó d w ielu k o n k u r e n c y jn y c h i c z ę s to w za je m n ie się w y k lu c z a ją c y c h c e ló w na sz e j działalności - m y śle n ie p o lity c z n e pow inno z a w s z e uw zględniać w y m ia r a k s jo lo ­ giczny, gdyż tylko o d w o łan ie się do w a r to ś c i pozw oli u z a sa d n ić n a s z e p r e f e r e n c j e w ty m z a k r e s ie . T e o r e t y c z n i e w p ra w d z ie m ożna p ró b o w a ć k o n s tr u o w a ć p r o c e d u r ę w y b o r u „ n e u tra ln ą w o b e c w a rto śc i" , o p a r tą na p rz y k ła d na losow aniu, p o d o b n ie jak to działo się w s t a r o ż y tn y c h A te n a c h . J e d n a k p rz y ję c ie ta k ieg o rozw iązania było by, po p ie r w s z e , o d r z u c e n ie m w y m ia ru p r a g m a t y c z n e g o polityki, a po drugie, w y b ó r takiej p r o c e d u r y też j e s t w y b o re m , za k tó ry m s to ją p e w n e w a r to ś c i - w ty m w y ­ p a d k u b y ło b y to r ó w n o z n a c z n e z uznaniem , że „ n e u tra ln o ś ć w o b e c w arto śc i" sa m a j e s t w a rto ś c ią , i to n ajw y ż sz ą s p o ś r ó d w s z y s t k i c h w a r to ś c i sp o łe c z n y c h .

W p ra w d z ie w życiu p r y w a tn y m m o ż e m y uznać, że „nam j e s t w s z y s tk o jedno" i b ie rn ie p o d d a ć się fali zdarzeń , j e d n a k w życiu pub liczn y m o b y w a te l p o w in ie n nie

p o lity czn y m , co m oże z k o lei p ro w a d z ić do p rz ek o n a n ia , że ta k i p o d m io t zb io ro w y m a ą u a s i- s u b s ta n c ja ln y c h a r a k te r , że tw o rz y ja k ą ś in te rs u b ie k ty w n ą w sp ó ln o tę , k tó ra m a być p o d m io te m n o w e g o m y śle n ia : „M y ślen ie s ta je się « w sp ó ln ą sp ra w ą » , p o d m io t u s tę p u je z z a jm o w an e g o d o tąd c e n tra ln e g o m ie js c a n a rz e c z ja k ie jś , n a ra z ie bliżej n ie d o o k re ś lo n e j, fo rm y in te rs u b ie k ty w n o ś c i" (A le k s a n d e r B o b k o , M y ś le n ie w o b e c zla.

P o lity c z n y i r e lig ijn y w y m ia r m y ś le n ia w filo z o fii K a n ta i T isc h n e ra , In s ty tu t M yśli

Jó z e fa T is c h n e r a , U n iw e r s y te t R z e s zo w s k i, K ra k ó w -U z e s z ó w 2 0 0 7 , s. 3 46).

(10)

WSTĘP

tylko dok o n ać w y b o ru , ale też b ra ć na sieb ie o d p o w ie d z ia ln o ść za niego. C zęścią tej o d p o w ie d z ia ln o śc i j e s t ró w n ież n i e p o p r z e s t a w a n i e na zwykłym : „teg o chcę, a te g o nie chcę", lecz r a c jo n a ln e u z a s a d n ie n ie te g o w y b o ru . T y lk o p rz e d s ta w ia n ie ro z u m n y c h racji p o z w a la na o d b y c ie d e b a ty o s p r a w a c h publicznych, a w k o n s e ­ k w e n c ji na o siąg n ięcie p o ro z u m ie n ia i k o m p ro m is u w k w e s tii w s p ó ln y c h działań.

O so b n e z a g a d n ie z a w a r te j e s t w pytaniu, czy w ogóle j e s t możliwe p o łą c z e ­ nie w je d n ą t e o r e t y c z n i e spójną całość d w ó c h tak o d m ie n n y c h p e r s p e k t y w , jak p e r s p e k t y w y publiczna i p ry w a tn a . P r ó b a o d p o w ie d z i na to p y ta n ie j e s t je d n y m z celó w niniejszej p ra c y .

W r a m a c h m y śle n ia p o lity c z n e g o m ożna w yróżnić dw a p o d e jś c ia do p rz e d m io tu tak ic h rozw ażań . P ie r w s z e , o b e c n e w tra d y c ji e u ro p e js k ie j od c z a s ó w P lato n a, mówi nam , co po w in n iśm y zrobić. Po lity k a j e s t po p r o s t u p ra k ty c z n ą im plantacją w r z e c z y ­ w is to ś ć ogólnej (p rzew ażn ie filozoficznej) wizji św iata. W ty m p o d e jś c iu (niewątpliwie c z ęściej sp o ty k a n y m ), w y c h o d z ą c nie od sam ej polityki, ale - s y s t e m o w o - od w c z e ś ­ niej p rz y ję te j k o n c e p c ji c z ło w iek a i s p o łe c z e ń s tw a , m ożna p ró b o w a ć o k re śla ć , czym j e s t (i c zy m być pow inna) polityka w o b rę b ie k o n k r e t n e g o s y s t e m u filozoficznego, i w y ciąg ać w n io sk i o d n o śn ie do te g o p r o c e s u z p rz y ję ty c h założeń s y s te m o w y c h . P rz y ję ta wizja r z e c z y w is to ś c i o ra z k o n c e p c ja c z ło w iek a w skazują, c zy m j e s t polityka, jakie są jej c e le i jakie ś ro d k i do ich osiągnięcia są m ożliwe i d o p u s z c z a ln e 7.

W dru g im p o d e jś c iu (można by je pow iązać z o s o b ą K anta) p r o p o n u je się n a s tę p u ją c y rodzaj ro z u m o w an ia: jeżeli polityka j e s t faktem , to z a d a n ie m w szelk iej racjo n a ln e j r e fle k s ji n a d nią j e s t w s k a z a n ie ty c h s p e c y f ic z n y c h e l e m e n tó w s t r u k ­ tu ry św iata, k tó re umożliwiają jej r e a liz a c ję 8. M yślenie p o lity c z n e sam o w p ra w d z ie nie r o z s t r z y g a w ielu kw estii, m oże j e d n a k s ta n o w ić p e w n e g o ro d z a ju legitym izację p e w n y c h rozw iązań, w sk a z u ją c na ich p o lity c z n e i s p o łe c z n e k o n s e k w e n c j e 9.

P o lity k a m oże w ięc być p o w iązan a z m y ś le n ie m p o lity c z n y m na dw a s p o s o ­ by. W p ie r w s z y m ujęciu uw aża się, że polityka w y n ik a z teo rii polityki i filozofii s p o ł e c z n o - p o lity c z n e j w ty m s e n s ie , że jeżeli m a m y już g o to w ą wizję człow ieka, s p o łe c z e ń s tw a o ra z polityki, a ta k że w z a je m n y c h re lacji p o m ięd zy tymi e le m e n ta m i (nie j e s t w ty m m o m e n c ie w ażne, sk ą d tezy te się wzięły i na jakiej p o d s ta w ie je z a a k c e p to w a liś m y ), a n a s tę p n ie c h c e m y w sp o s ó b n i e s p r z e c z n y z już p rz y ję ty m i tw ie rd z e n ia m i zająć się p r o j e k to w a n ie m działania p o lity c z n e g o , to założenia te

Z ob. A le x a n d e r R ainy M a c le an M u rray , A n In tro d u c tio n to P o litic a l P h ilo so p h y , C o h en an d W e s t L td., L o n d o n 1 9 5 3 , s. 17.

L e s lie L ip so n , T h e G rea t I s s u e s o j P o litic s. A n In tr o d u c tio n to P o litic a l S c ie n c e , P r e n t ic e - -H a ll, Inc. E n g le w o o d C liffs 1 965.

P o d o b n e ro z u m o w a n ie m ożna p rz e p ro w a d z ić z r e s z tą dla w s z y s tk ic h dzied zin , w k tó ry c h p ra k ty k a i te o r ia p rz e p la ta ją się, n a p rz y k ła d dla s f e r y e d u k ac ji i w y c h o w a n ia . Zob. S ta n is ła w G ałk o w sk i, R o z w ó j i o d p o w ied z ia ln o ść . A n tr o p o lo g ic z n e p o d s ta w y w y c h o ­

(11)

z g óry b ę d ą w y k lu czać p e w n e ro zw iązan ia jako z nimi s p r z e c z n e . Na p rz y k ła d nie m ożna pogodzić w je d n y m s y s t e m i e tw ie rd z e ń o g o d n o ś c i i autonom ii je d n o s tk i ludzkiej z a k c e p ta c ją kom u n izm u w w e r s ji s talin o w sk iej czy n a r o d o w e g o socjalizmu.

N ależy j e d n a k zauw ażyć, że s to s u n k o w o r z a d k o k o n c e p c ja c z ło w iek a i s p o ł e ­ c z e ń s tw a o p r a c o w a n a j e s t w taki sp o só b , że d o p u s z c z a tylko je d n ą w e r s j ę działania p o lity c z n e g o . W ielo k ro tn ie po lity cy i p olitolodzy na p o d s ta w ie ty c h s a m y c h założeń p ro p o n o w a li ró żn e s p o s o b y d o ta rc ia do te g o s a m e g o celu. Z d arza się też (jak na p rz y k ła d w p o stm o d e rn iz m ie ), że p e w n a k o n c e p c ja c z ło w iek a i s p o ł e c z e ń s tw a d o p u s z c z a różne, n i e s p r o w a d z a ln e do sieb ie (cz a sa m i w r ę c z w y k lu c z a ją ce się) k o n c e p c je u p ra w ia n ia polityki - p rz y c zy m obie odw ołują się do tej sam ej wizji cz ło w iek a jako sw ojej p o d s ta w y .

Na s p r a w ę re la c ji i w z a je m n y c h p ow iązań in t e r e s u j ą c y c h n a s dziedzin m o ż ­ na s p o jrz e ć rów nież o d drugiej s tr o n y - za p u n k t w y jśc ia p rzyjm ując p r a k ty k ę s p o łe c z n o - p o lity c z n ą . Każda polityka zak ład a jakąś wizję s p o łe c z e ń s tw a i relacji w e w n ą t r z s p o ł e c z n y c h (choć o s o b y u p ra w ia ją c e politykę p rz e w a ż n ie nie są teg o św iad o m e), k tó rą t r z e b a z a a k c e p to w a ć , by s e n s o w n ie w yjaśnić w ła s n e działania. W t e n s p o s ó b te o r ia po lity czn a j e s t im plikow ana p r z e z jakąś k o n c e p c ję t e o r e t y c z ­ ną. R o zu m o w an ie to m oże też w y s tę p o w a ć w sła b sz e j p o staci: jeżeli przy jęliśm y już za s łu szn ą jakąś w e r s j ę działania p o lity c z n e g o , to w k o n s e k w e n c ji m u sim y

odrzucić w s z e lk ie k o n c e p c je t e o r e t y c z n e z nią s p rz e c z n e .

T a k a k o n s e k w e n c j a w m yśleniu, zw ła sz c z a tam, gdzie nie m a m y do czynienia z c z y s tą teorią, c z y s tą s p e k u la c ją intelektualną, lecz z m y ś le n ie m o c h a r a k t e r z e p ra k ty c z n y m , z d a rz a się je d n a k s t o s u n k o w o rzad k o . P rz e w a ż n ie g ło sz o n a p rz e z ja k ie g o ś a u to r a k o n c e p c ja polityki i życia s p o łe c z n e g o nie w ynika z p r z y ję ty c h p r z e z nieg o w c z e ś n ie j „ ogólnych założeń" filozoficznych lub też, p a tr z ą c na to za g a d n ie n ie z drugiej stro n y , wizja s p o łe c z e ń s tw a i c z ło w iek a z a k ła d a n a p rz e z k o n c e p c ję p o lity czn ą różni się od tej gło szo n ej e x p re ssis verbis.

Ś le d z e n ie te g o ty p u n ie k o n s e k w e n c ji m oże ułatwić n a m zro z u m ie n ie n a s z y c h p r a k ty k p olitycznych, a w k o n s e k w e n c ji ró w n ież pozw oli uniknąć w ielu błędów w n a s z y m działaniu.

C e le m p r a c y j e s t s p e k u la ty w n a w e ry fik a c ja p r z e k o n a n ia le żąceg o u podłoża w s p ó łc z e s n e j myśli liberalnej, z n ajd u jąceg o swój n a j d o s k o n a ls z y w y r a z w myśli R a w ls a 10, że ani w d y s k u r s ie politycznym , ani w życiu publiczn y m nie ma p o tr z e b y

„ [...] w p o d s ta w o w y c h k w e s tia c h p o lity c z n y c h n ig d y nie n a le ż y w p ro w ad z ać w o b rę b p u b lic z n eg o ro z u m u ra c ji p o d a n y c h w y ra źn ie w k a te g o r ia c h ro z le g ły c h d o k try n " (John R aw ls, L ib e r a liz m p o lity c z n y , p rz eł. A. R om aniuk, PW N, W a rsz a w a 199 8 , s. 33 7 ).

(12)

r o z s tr z y g a n ia s p o ró w o c h a r a k t e r z e m oralnym , że możliwe j e s t w y p r a c o w a n ie c z y s to fo rm a ln y c h p r o c e d u r p o z w a la ją c y c h w y z n a c z y ć s p o s o b y p o ru s z a n ia się w p r z e s t r z e n i publicznej, b e z k o n ie c z n o ś c i m ów ienia o d o b r u i złu.

Nie j e s t to j e d n a k książka p o ś w ię c o n a za g a d n ie n io m m e ta e t y c z n y m czy aksjologicznym , lecz za g a d n ie n io m życia p o lity c z n e g o . P o s ta w io n y p r o b le m nie b ęd zie r o z w ią z y w a n y p o p r z e z analizę s t a t u s u w a rto ś c i, lecz p o p r z e z w sk a z a n ie ty c h m iejsc w r a m a c h m y śle n ia p o lity c z n e g o , w k tó r y c h w a r to ś c i o d g ry w a ją p o d s ta w o w ą rolę, to z n a c z y tam, gdzie ro z s tr z y g n ię c ia p o lity c z n e zak ład ają (często n ie św ia d o m ie ) p e w n e ro zw iązan ia m o ra ln e i a k sjo lo g iczn e. B ardziej w ięc chodzi o p o k a z a n ie p ro b le m ó w niż o ich rozw ikłanie.

P o d c z a s p r z e p r o w a d z a n y c h analiz o d w o ły w a ć się b ę d ę do zag a d n ie ń s t a n o ­ w ią c y c h z aró w n o głó w ny nurt, jak i p e r y f e r i e d y s k u r s u p ublicznego. „ P e ry fe rie " o zn a c z ają tutaj te m a ty p rz e w a ż n ie pom ijane w re f le k s ji n a d ży ciem politycznym , gdyż albo są to p ro b le m y m a ją c e w p o w s z e c h n y m o d c z u c iu c h a r a k t e r n iep o li­ tyczny, jak na p rz y k ła d k w e s tia w y c h o w a n ia , albo jak populizm czy totalitaryzm , są u w a ż a n e za z a g a d n ie n ia już r o z s tr z y g n ię te , to z n aczy n ie b u d z ą c e k o n tr o w e r s ji filozoficznych (choć w d a ls z y m ciągu sta n o w ią o c z y w iś c ie r e a l n e w y z w a n ie dla o sób czy n n ie z ajm u jący ch się polityką). J e d n a k - jak b ę d ę się s t a r a ł w y k azać - u w zg lęd n ien ie w m y ś le n iu p o lity c z n y m p ro b le m a ty k i w a r t o ś c i pozw oli n a m s p o jrz e ć na w iele p ro b le m ó w s p o ł e c z n y c h i p o lity c z n y c h w sp o s ó b św ieży i być m oże po m o że w s k a z a ć n o w e a s p e k t y w ty c h k l a s y c z n y c h już z a g a d n ien iach .

Celowi p r a c y p o d p o r z ą d k o w a n a j e s t jej s tr u k tu r a . P i e r w s z e d w a rozdziały m ają c h a r a k t e r w p ro w a d z a ją c y . W p ie r w s z y m (T eza: p olis i obyw atele) d o p r e ­ cy zo w u ję p o ję c ie p r z e s t r z e n i publicznej o ra z w y m a g a n ia , jakie życie s p o łe c z n e s ta w ia p r z e d o b y w a te le m .

„P o jęcie o b y w a te la z ak ład a i o zn acza, że p o s tu la t s p r a w n e g o rz ą d u j e s t uzupełniony o p o s tu la t, czy w r ę c z w e z w a n ie do udziału w zb io ro w y m n a m y ś le i p o c z u c iu w p ły w u je d n o s t e k na sw o je o to c z e n ie .

Idea d e m o k ra c ji p o ję ta c z y s to form alnie, nie w z b o g a c o n a ideą p a r t y ­ cypacji, j e s t wątpliw ej jakości. Dzieje się ta k z w ielu p o w odów . P r z e d e w s z y s tk im zanikają w s z e lk ie cn o ty p o lity c z n e i w s p ó ln e nam iętn o ści, zaś a to m izacja sp o łe c z n a , ro zb icie więzi s p o łe c z n e j d o s k o n a le w z m a g a p r o c e s zużyw ania k ap itałó w s p o łe c z n y c h " 11.

Rozdział drugi {Antyteza'- barbarzyństw o) analizuje s t a n b a r b a r z y ń s tw a jako a n ty te z ę całej n a s z e j cywilizacji, a w ięc z aró w n o m y śle n ia p o lity czn eg o ,

W STĘP _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

P a w e ł Ś p iew ak , E d u ka c ja liberalna, „ P rz eg lą d P o lity c z n y . P ism o o Id eac h " 2 0 1 0 , n r 10, s. 138.

(13)

jak i polityki p o jm o w an ej jako ro z u m n e działanie w p r z e s t r z e n i publicznej. B a r b a r z y ń s tw o j e s t s ta n e m , p r z e d k tó ry m m a n a s chronić polityka. W śró d n i e ­ w ielu te z p o d z ie la n y c h p r z e z g r o s m yślicieli znajduje się p rz e k o n a n ie , że w łaśn ie b a r b a r z y ń s t w o j e s t n a jw ię k s z y m z a g ro ż e n ie m życia s p o łe c z n e g o jako ca ło śc i i ty m s a m y m j e s t ono u z a s a d n ie n ie m up raw ian ia polityki. A czk o lw iek tru d n o u zy sk ać z g o d ę co do p o z y ty w n y c h c eló w polityki, m ożna j e d n a k o siągnąć w tej k w e s tii p e w i e n k o n s e n s u s , definiując ją nie p o p r z e z to, do c z e g o ma d oprow adzić, ale p o p r z e z to, p r z e d c z y m m a n a s uchronić. Po lity k a j e s t w ięc m e to d ą u ch ro n ie n ia n a s p r z e d b a r b a r z y ń s tw e m . B a r b a r z y ń c a j e s t p r z e c i w i e ń s t w e m - „ n e g a ty w e m " - o b y w a te la , z ro zu m ien ie w ięc teg o , c zy m się stać m ożem y, lecz c z e g o się boimy, j e s t w s t ę p e m do zrozum ienia, c z y m j e s t e ś m y i stać się c h c e m y .

N a s tę p n e d w a ro zd ziały (R elatyw izm i dem okracja o ra z Fundam entalizm ) p o ś w ię c o n e są m ożliw ości d o o k r e ś le n ia o ra z u g ru n to w a n ia w ła ś c iw y c h p o s t a w o b y w a te ls k ic h . We w s p ó ł c z e s n y c h d y s k u s j a c h b a rd z o c z ę s to p ojaw ia się p r z e k o ­ n anie, że głów nym z a g r o ż e n ie m w s p ó łc z e s n e j cywilizacji j e s t fundam entalizm , t r a k to w a n y jako p o c h o d n a r e a liz m u p o z n a w c z e g o . W r o z d z ia ła c h ty c h p o d d a n o w ięc analizie p o lity c z n e i s p o łe c z n e k o n s e k w e n c j e t e o r i o p o z n a w c z y c h r o z s t r z y g ­ nięć d o ty c z ą c y c h m ożliw ości osiąg n ięcia p ra w d y . P r z e d s t a w i o n e z o s ta ły też różne m o d e le wpływ u, jaki ta p ro b le m a ty k a m oże w y w r z e ć na ideologie o ra z życie s p o łe c z n e i polity czn e, a ta k że p o k a z a n o , że w b r e w c z ę s t y m opiniom fa n a ty z m i b r a k to le ra n c ji nie m u s z ą być ani k o n ieczn y m , ani b e z p o ś r e d n im s k u tk ie m s zu k an ia p ra w d y o ra z że p o d o b n e n e g a t y w n e p o s t a w y s p o łe c z n e m o g ą zn ajdow ać gdzie indziej sw o je u z a s a d n ie n ie , na p rz y k ła d w re laty w izm ie.

Rozdziały piąty i s z ó s ty (Sum ienie obyw atela o ra z V ox popu li i cele sp o ­

łeczn e) k o n c e n tr u ją się na analizie p ro b le m ó w zw ią z a n y ch z n ie u s ta ją c y m p r z e ­

c h o d z e n ie m w n a s z y m m y ś le n iu p o lity c z n y m od p e r s p e k t y w y je d n o s tk o w e j do publicznej. Jak ujął to W e r n e r J a e g e r : „N a sz a polityka j e s t polityką r e a lis ty c z n ą, a n a s z a e ty k a e ty k ą je d n o s t k o w e g o su m ie n ia "12. P ró b a uzg o d n ien ia ty c h p e r s p e k ­ ty w j e s t je d n y m z tr u d n ie js z y c h w y zw ań, jak ie sta ją p r z e d m y ś le n ie m politycznym . P ro w a d z i to do p ro b le m u roli su m ien ia o ra z opinii publicznej w p o d e jm o w a n iu decy zji p o lity czn y ch . Rozdział piąty p o ś w ię c o n y j e s t analizie zag a d n ie ń zw iąza­ n y c h z w p ły w e m j e d n o s t k o w e g o su m ien ia na działalność polityczną. Rola ta j e s t różnie p r z e d s ta w ia n a , w zależn o ści od teg o , czy uznaje się, że su m ien ie m a m oc u s ta n a w ia n ia w a rto ś c i, czy też, że je g o ak ty p o le g a ją je d y n ie na p o z n a w a n iu d o b ra w z g lę d e m nieg o z e w n ę tr z n e g o . F u n k c jo n u ją c e w o b rę b ie kultu ry zachodniej p rz e k o n a n ie o p r y m a c ie n a s z e g o je d n o s t k o w e g o sum ienia m oże m ieć różne sk u tk i w o b rę b ie s f e r y publicznej. Może ono na p rz y k ła d o z n a c z ać zg o d ę na u p ra w n ie n ie do liberum veto lub też jak iejś form y s p r z e c iw u o b y w a te ls k ie g o .

(14)

WSTĘP

U znanie z a s a d y p r y m a tu in d y w id u aln eg o s u m ien ia w d y s k u r s i e pub liczn y m m oże j e d n a k rów nież pro w ad zić do fan aty zm u . Z kolei r e z y g n a c ja z z a s a d y autonom ii su m ien ia zw ię k sz a p ra w d o p o d o b ie ń s tw o o p o r tu n is ty c z n e g o p o d p o rz ą d k o w a n ia się w ładzy. Oba zjaw isk a są w y jątk o w o g ro ź n e dla s p o ł e c z e ń s t w d e m o k r a ty c z n y c h , gdyż s tw a rz a ją w a ru n k i do b u d o w y p a ń s tw a to ta lita rn e g o .

J e d n y m z w ię k s z y c h w y zw ań, jakie s to ją p r z e d w s p ó łc z e s n y m i s p o ł e c z e ń s t w a ­ mi d e m o k ra ty c z n y m i, j e s t p ro b le m m ożliw ości i s p o s o b u w łączen ia w d y s k u r s polity czn y o ra z w d e m o k r a ty c z n y p r o c e s p o d e jm o w a n ia d ecyzji osób, k tó re

(niezależne od p rz y c z y n ) nie r e p r e z e n t u j ą p o s t a w o b y w a te ls k ic h . O b ecn ie n a jp o ­ p u larn ie jsz y m i zjaw iskam i politycznym i, k tó re s ta n o w ią o d p o w ie d ź na fu n k c jo n o ­ w a n ie licznych „ b a rb arzy ń có w " w r a m a c h n a s z y c h s p o łe c z e ń s tw , są populizm o raz te c h n o k r a c ja . Jak b ę d ę się j e d n a k s ta r a ł w y k azać, oba te m e c h a n iz m y p ro w a d z ą do w y łą c z e n ia s z e r o k ic h grup s p o ł e c z n y c h p o z a o b rę b życia p o lity czn eg o .

J e d y n y m s p o s o b e m uniknięcia w ła śc iw ie w s z y s t k i c h w y m ie n io n y c h z a g ro ż e ń w y d a je się u fo rm o w a n ie p o ż ą d a n y c h p o s t a w o b y w a te ls k ic h p o d c z a s p r o c e s u e d u k a ­ cy jn eg o . T e m u w ła śn ie zag a d n ie n iu p o ś w ię c o n y j e s t o s ta tn i ro zd ział - Synteza: ed u ­

kacja obyw ateli. J e s t on p ró b ą sp o jrz e n ia na p ro b le m w a r t o ś c i w życiu p ublicznym

z p e r s p e k t y w y w s p ó ln o to w e j. Jeżeli c e le w s p ó ln y c h działań p o w in n y być u zg ad n ia n e w d e b a c ie publicznej, w ó w c z a s p o d s t a w o w y m z a g a d n ie n ie m s ta je się p ro b le m jej jakości, to z n aczy udział a r g u m e n tó w ra c jo n a ln y c h p o d c z a s p o d e jm o w a n ia d ecyzji

p o lity c z n y c h o ra z uw rażliw ienie o b y w a te li na a rg u m e n ty w ła śn ie te g o typu. Raz j e s z c z e p o k a z u je to po lity czn ą w a g ę z a g a d n ie n ia ed u k a c ji p r z y s z ły c h obyw ateli.

P r o b le m a ty k a m o ra ln a i a k s jo lo g iczn a p ojaw ia się w ięc w życiu p ublicznym i p o lity c z n y m w n a jró ż n ie js z y ch k o n te k s ta c h . P r o g r a m o w e w y łą c z e n ie tej p r o b ­ lem aty k i z d y sk u sji p o lity c z n y c h o zn aczało b y , iż całe is to tn e fr a g m e n ty n a s z e g o życia nie b y ły b y p o d d a w a n e refleksji.

W n iniejszej p r a c y c h c ia łb y m bronić tezy, że rola w a r t o ś c i w życiu p o lity c z ­ n y m j e s t zn aczn ie w ięk sza, niż się to p rz e w a ż n ie p rzyjm uje. U siło w a łe m w s k a z a ć m o m e n ty życia publicznego, w k tó r y c h ro z s tr z y g n ię c ia o c h a r a k t e r z e w g ru n c ie rz e c z y a k sjo lo g ic z n y m sta n o w ią po p r o s t u n ie o d łą c z n ą c z ę ść p r o c e s ó w p o lity c z ­ nych. N i e d o s tr z e g a n ie te g o fa k tu (a c z a s a m i w r ę c z p r o g r a m o w a o d m o w a p rzy jęcia go do w iad o m o ści) nie p ro w a d z i do to le ra n c ji czy n e u tr a ln o ś c i św iato p o g ląd o w ej, lecz je d y n ie utru d n ia z ro zu m ien ie p r o c e s ó w , w k tó r y c h u c z e s tn ic z y m y . Sk u tk iem te g o j e s t w ię k s z a p o d a tn o ś ć na m anipulacje. W k o n s e k w e n c ji, z a m ia s t ułatwiać, utru d n ia to p r o w a d z e n ie s e n s o w n e j i racjo n a ln e j polityki. W p ra w d z ie o d w o ły w an ie się do w a r t o ś c i j e s t c z ę s to e le m e n t e m m anipulacji politycznej, niem niej k o n s t a ­ tacja te g o fa k tu nie o z n a c z a j e s z c z e , iż o so b a , k tó ra d o k o n u je takiej manipulacji, nie k ie ru je się żadnym i w a rto śc ia m i, choć są to niew ątpliw ie w a r t o ś c i o d m ie n n e od oficjalnie d e k la ro w a n y c h . J e d n y m z zadań m y śle n ia p o lity c z n e g o j e s t w łaśn ie odróżnianie w a r t o ś c i g ło s z o n y c h p r z e z pod m io ty działań p o lity czn y ch , c z ę s to

(15)

sz tu c z n ie i od z e w n ą trz „do czep ian y ch " do p r o c e s ó w po lity czn y ch , od tych, k tó re sta n o w ią c ich in te g ra ln y e le m e n t, p o rząd k u ją je od w e w n ą trz .

W p e w n y m s e n s i e j e s t to z a te m p r a c a p o ś w ię c o n a p o le m ic e z r e la ty w iz m e m i tą w e r s j ą liberalizmu, k tó ra się do nieg o odw ołuje. R elaty w izm i lib eralizm 13 s ą niew ątpliw ie dom inującym i k u ltu ro w o n u rta m i w n a s z e j cywilizacji. „Pozycja liberalizm u j e s t o b e c n ie ta k silna, że na z a c h o d z ie m oże być p o ró w n y w a n a tylko do ś re d n io w ie c z n e j pozycji c h r z e ś c i j a ń s t w a " 14. Nie b e z p rz y c z y n y był on o g ł a s z a ­ ny k o ń c e m historii. Niemniej j e d n a k w ła śn ie p o p u la rn o ś ć liberalizm u o z n a c z a ob o w ią z e k p o d d a w a n ia go s z czeg ó ln ie wnikliwej analizie, gdyż je g o ( e w e n tu a ln e ) błędy z o s ta n ą z w ie lo k ro tn io n e p r z e z z a s ię g w p ły w u te g o n u r t u 15.

T r a k to w a n ie ta k ró ż n o ro d n e g o i w ie lo w ą tk o w e g o n u rtu , jakim j e s t lib eralizm , jak o c a ­ ło śc i b y ło b y u p ro s z c z e n ie m . W p ra c y s ta r a m się w ięc nie p isać o lib e ralizm ie po p ro s tu , lec z n aw iązy w ać do p o sz c z e g ó ln y c h a u to ró w (p rz e d e w s z y s tk im do Jo h n a R aw lsa). Z b ig n ie w Rau, L ib e ra lizm . Z a r y s m y ś li p o lity c z n e j X I X i X X w ieku, F u n d a c ja A le th e ia, W a rsz a w a 2 0 0 0 , s. 205.

Z ło żo n o ść p ro b le m a ty k i p o w o d u je , iż p e w n e p ro b le m y p o jaw ia ją się w n in ie jsz e j p ra c y p a ro k ro tn ie w ró ż n y c h k o n te k s ta c h , co u w ażn y c z y te ln ik d o s trz e ż e b e z tru d u . P o w o d u je to k o n ie c z n o ś ć p e w n y c h p o w tó rz eń , u w ażam je je d n a k za p o trz e b n e , g d y ż - w p ra w d z ie k o s z te m „ e le g a n c ji re d a k c y jn e j" - u łatw ia ją śle d z e n ie g łó w n y c h w ą tk ó w ro zw aża ń . P r a c a n a d tą k sią ż k ą trw a ła kilka lat i n ie k tó re jej fra g m e n ty b y ły p u b lik o w a n e już w c ze śn ie j - s ta n o w ią o n e o k oło trz e c ie j c z ę ś c i n in ie jsz ej p ra c y . N a leż y je d n a k z az n ac zy ć , że o p u b lik o w an o fra g m e n ty w ię k sz e j c a ło śc i, p re z e n to w a n a k sią żk a n ie j e s t z a te m zb io ­ re m arty k u łó w , lec z m o n o g rafią.

N in iejsz a k sią żk a z a w ie ra o b s z e rn e fra g m e n ty n a s tę p u ją c y c h a rty k u łó w : E d u ka c ja

p o lity c z n a . R o z u m i n o w i o b y w a te le , w'- R a cjo n a ln o ść w p r z e s tr z e n i p u b lic zn e j, re d .

A. B o b k o , S. G ałk o w sk i, W y d aw n ictw o U n iw e r s y te tu R z e s z o w s k ie g o , R z e s zó w 2 0 0 9 , s. 1 7 6 - 1 9 7 : F u n d a m e n ta lizm - p ró b a c z ę ś c io w e j o b ro n y, w'- F u n d a m e n ta lizm i k u ltu r y , p o d re d . M. S zu lak ie w icz , Z. K a rp u s, W y d aw n ictw o UMK, T o ru ń 2 0 0 5 , s. 6 1 - 7 6 : Jed n a d e ­

m a gogia, w iele p o p u liz m ó w [w sp ó ła u t. A g n ie sz k a G a łk o w sk a ], „P o lite ja . P ism o W ydziału

S tu d ió w M ię d zy n a ro d o w y c h i P o lity c z n y c h U n iw e rs y te tu J a g iello ń sk ieg o " 2 0 0 7 , n r 1 (7), s. 1 8 3 - 1 9 8 : K a n t i to ta lita r y z m ?, w'- K a n t w o b e c p r o b le m ó w w s p ó łc z e s n e g o św iata, re d . J. M ik la s z e w s k a , P. S p ry s z a k , W y d aw n ictw o U n iw e r s y te tu J a g ie llo ń sk ie g o , K ra k ó w 2 0 0 6 , s. 8 7 - 1 0 0 : K o n ie c p o l it y k i ?, w'- P o lity k a i p o lity c y . D ia g n o z y - o c e n y - d o św ia d c ze n ia , re d . J. M iluska, W y d aw n ictw o UAM, P o z n a ń 2 0 0 9 , s. 1 1 5 - 1 2 7 : P o lity k a i w ych o w a n ie, „ P a ń stw o i S p o łe c z e ń s tw o " 2 0 0 6 , n r 1, s. 1 1 - 2 1 : S o fiś ci, p o s tm o d e r n iś c i i p o lity k a , w'-

D z ie d z ic tw o g r e c k ie w e w s p ó łc z e s n e j filo z o fii p o lity c z n e j, re d . P. K ło czo w sk i, O ś ro d e k

M yśli P o lity c z n e j, K s ię g a rn ia A k a d em ick a , K ra k ó w 2 0 0 4 , s. 1 8 7 - 2 0 5 : T e c h n o k r a c ja

i d em a g o g ia , „C iy itas. S tu d ia z Filozofii P olityki" 2 0 1 0 , n r 12, s. 1 9 3 - 2 1 0 : W spólnota i p r z y s z l i o b y w a te le , w'- W spólnota i w sp ó ln o to w o ś ć w filo z o fii d a w n e j i w sp ó łc ze sn e j,

re d . M. Ż a r d e c k a -N o w a k , P. P a c z k o w s k i, W y d aw n ictw o U n iw e rs y te tu R z e s z o w s k ie g o , R z es zó w 2 0 1 0 , s. 8 0 - 9 5 .

(16)

ROZDZIAŁ I

TEZA: POLIS I OBYWATELE

Bo ilekroć ludzie pragną zo sta ć przyjaciółm i [...] p o p rze z p rzyja ­

zn e w zajem ne pom aganie sobie w ka żd ej spraw ie, oni n ie tyje chcą się zaprzyjaźnić, ile ra czej ju ż są przyjaciółm i.

A r y s t o t e l e s , E tyka eudem ejska

P O L IT Y K A

R ozw ażania o m y ś le n iu p o lity c z n y m niew ątpliw ie n ależy zacząć od p rz y b liż e ­ nia po jęcia „polityka". Nie j e s t to je d n a k p r o s t e zadanie, a m n o g o ść d o t y c h c z a s o ­ w y c h prób jej o k re ś le n ia tylko to utrudnia. Niemniej j e d n a k m ożna w s k a z a ć kilka p o d s t a w o w y c h c e c h , k tó re pojaw iają się w n ieo m al w s z y s t k i c h jej d e fin ic ja c h 1. Po lity k a j e s t w ięc, po p ie r w s z e , działaniem, i to działaniem s p o łe c z n y m , to znaczy p o w s ta ją c y m w w y n ik u in terak cji m iędzy je d n o s tk a m i (s a m o tn a je d n o s tk a może o c z y w iś c ie działać, ale nie m oże u p raw iać polityki). Po drugie, polityka p o w s ta je w s y tu a c ji ró ż n o ro d n o ś c i opinii, in t e r e s ó w czy w a rto ś c i, co w sp o s ó b k o n ie c z n y wiąże politykę z ró żn eg o ro d z a ju konfliktami. W h ip o te ty c z n e j sytuacji p o w s z e c h ­ nej zg o d y polityka po p r o s t u nie b y ła b y p o tr z e b n a . J e d n o c z e ś n ie t r z e b a pod k reślić, iż ta o d m ie n n o ść in te r e s ó w , p o s t a w i w a r t o ś c i nie m oże być zb y t w ielka, gdyż p r o w a d z e n ie polityki j e s t możliwe tylko w r a m a c h p e w n e j w sp ó ln o ty osób, k tó re podzielają przynajm niej p o d s t a w o w e p rz e k o n a n ia , w p rz e c iw n y m ra z ie ich w s p ó ł­ p r a c a b y ła b y n iez w y k le u trudniona, jeśli w ogóle możliw a (choć o c z y w iś c ie z a k r e s ta k ie g o w s p ó ln e g o minim um j e s t s p r a w ą d y sk u sy jn ą). Po trz e c ie , polityka to d e c y z je

A n d re w H e y w o o d , T eo ria p o lity k i. W p ro w a d zen ie , p rz el. M. Ja siń sk i, B. M a lis ze w s k a, D. S ta s ia k , PW N, W a rsz a w a 2 0 0 9 , s. 60.

(17)

Na ty m w ła śc iw ie k o ń czą się p o d o b ie ń s tw a m iędzy p o sz c z e g ó ln y m i definicjami, ale w ła śn ie te c e c h y w y d o b y w a ją to, co b ęd zie p r z e d m io te m ro z w a ż a ń w tej p ra c y .

P o lity k a j e s t dziedziną ludzkiej d ziałalności d o ty c z ą c ej polis. Odwołując się do p o w y ż s z y c h rozw ażań, m ożna p ro w iz o ry c z n ie przyjąć n a s tę p u ją c ą (choć być m oże n ieco za sz e ro k ą ) definicję:

„Polityka to działanie w o ln y c h ludzi w s f e r z e publicznej. [...]

Po lity k a w ięc j e s t zjaw iskiem , k tó re p o w s ta je w r a m a c h p e w n e j w s p ó ln o ­ ty osób m a ją c y c h ze so b ą w iele w s p ó ln e g o (w p r z e c iw n y m ra z ie n i e z r o ­ zumiały b yłby fak t ich w spółdziałania ze sobą), lecz ró w n ież w z n a c z n y m s to p n iu o d m ien n y ch , k tó rz y p o s t r z e g a j ą sw o ją w s p ó ln o tę jako złożoną z r o z m a ity c h g rup (religijnych, jęz y k o w y c h , k u ltu ro w y c h , czy po p r o s t u grup in te re s ó w ). Nie j e s t w ty m m o m e n c ie w ażne, w jaki sp o só b p o ­ w s ta ła ow a n a d r z ę d n a s p o łe c z n o ść , b ę d ą c a p o d ło ż e m p a ń s tw a , dla osób ży jący ch o b e c n ie j e s t ona fa k te m z a s ta n y m " 2.

Polityka i celowość ludzkiego działania

Polityka, jak w s z e lk a działalność ludzka, do k o n u je się ze w z g lę d u na p rz y ję te cele. J e s t to s tw ie r d z e n ie b a n aln e, j e d n a k jeg o k o n s e k w e n c j e są s to s u n k o w o rz a d k o a n alizo w an e. C elo w o ść w s k a z u je na p ro b le m a ty k ę w a r to ś c i i m o ty w a c ji n a s z e g o działania. Czynimy co ś c e l e m n a s z e g o działania, gdyż u w ażam y t e n p r z e d m io t lub s ta n rz e c z y za (pod jakim ś w z g lę d e m ) w a rto ś c io w y . J e s t w p ra w d z ie fak tem , iż w ię k ­ szo ść ludzi nie zdaje s o b ie s p r a w y z m o ty w ó w s w o je g o p o s tę p o w a n ia , c z ę s to rów nież nie p o tra fią oni d o s t r z e c ro z b ie ż n o ś c i m iędzy tym, do c z e g o re a ln ie p ro w a d z i ich działanie, a tym, co św iadom ie o k re ś la ją jako swój cel, ale p r z e d e w s z y s tk im nie zdają sobie s p ra w y , że p ra k ty c z n e d e c y z je im plicite są o p o w ie d z e n ie m się za r e a liz a ­ cją jakiejś w a rto ś c i. Nie m ożna j e d n a k w y ciąg ać s tą d w niosku, iż w a r to ś c i tak ie nie istnieją albo że d e c y z je tak ic h osób są n e u tr a ln e w o b e c w a rto ś c i. O znacza to tylko, iż ludzie c z ę s to nie zdają s o b ie s p r a w y z m o ty w ó w , k tó re k ie ru ją ich działaniem . U jaw nienie ich j e s t je d n y m z za d a ń m y śle n ia p o lity c z n e g o , r o z u m ia n e g o jako pró b a p o łączen ia w je d n ą spójną całość s f e r y p r a k ty c z n e j i r e fle k s y jn e j w człowieku.

Nie istn ieje działanie n e u tr a ln e w o b e c w a r to ś c i (choć m ożliwe j e s t d ziała­ nie re a liz u ją ce w a r t o ś c i c z y s to s u b ie k ty w n e , a zupełnie b łah e ze s p o łe c z n e g o

(18)

p u n k tu w id z e n ia )3. Rolą m y śle n ia p o lity c z n e g o j e s t w ięc u jaw n ien ie - „ w y d o b y c ie na w ierzch" i u św ia d o m ie n ie , jak n a z y w a to C h a rle s T a y lo r - „ nieuniknionych r a m pojęciow ych":

„Z faktu, że p e w n i ludzie działają b e z filozoficznie zd e fin io w a n y c h r a m p o jęcio w y ch , m o g lib y śm y w y ciągnąć w n io se k , że ludzie ci w ogóle nie p o s ia d a ją ż a d n y c h tak ic h ram . T e n w n io s e k j e d n a k m ógłby być c a łk o ­ wicie fa łsz y w y (a w isto c ie c h c ę po k azać, że j e s t fa łsz y w y z a w s z e ) [...]. J e d n a k ż e p ró b y w y ra ź n e g o s fo rm u ło w an ia te g o , jakie d o b ra, c e c h y czy c e le ludzie ci wyróżniają, m o g ły b y być p o z o s ta w io n e nam , o b s e r w a to r o m , h is to ry k o m , filozofom, a n tro p o lo g o m " 4.

D latego też „W iększość idei p o lity czn y ch , a być m oże n a w e t w s z y s t k i e o p ierają się na jakim ś s z c z e g ó ln y m ro z u m ie n iu n a tu r y cz ło w ie k a " 5 i w a rto ś c i. W s k ra jn y m w y p a d k u odw ołują się do tw ie rd z e n ia , że n a tu r a i w a r to ś c i są n ie p o z n a w a ln e, w ogóle nie istnieją iWlub m ów ienie o n ich j e s t n i e s e n s o w n e . Niem niej tw ie rd z e n ia na t e n te m a t s tru k tu ra ln ie leżą u podłoża m y śle n ia p o lity c z n e g o 6. Skoro każde działanie c z ło w iek a ma c h a r a k t e r celo w y , d o ty c z y to o c z y w iś c ie ró w n ież polityki.

T e r m in u „cel" m o ż e m y używać w dw ojakim znaczeniu. Po p ie r w s z e , jako dający się p rz e w id z ie ć w ynik ja k ie g o ś p r o c e s u , k o n s e k w e n c j a n ie u c h ro n n ie w y ­ nikająca z jeg o dynamiki. „W o g ro m n e j w ię k s z o ś c i w y p a d k ó w o s t a t e c z n y re z u lta t p r z e b i e g u k a ż d e g o zjaw isk a p r z y r o d z o n e g o da się już n a p rz ó d p rz e w id z ie ć, do nieg o b o w ie m cały p r o c e s od p o c z ą tk u zm ierza. T e n re z u lta t n a d a ją c y d a n e m u p r o c e s o w i, nim j e s z c z e z o s ta ł u r z e c z y w is tn io n y , jeg o k i e r u n e k n a z y w a m y c e le m " 7.

W dru g im z n a c z en iu m ożna mówić o c e lu p o ję ty m su b ie k ty w n ie , jako o tym, do c z e g o św iad o m ie dążymy.

Można w p ra w d z ie mówić o n ie c e lo w y m działaniu w p o lity c e w dru g im z n a ­ cz e n iu słow a „cel", gdy polityk (lub jakikolw iek p o d m io t działań o c h a r a k t e r z e

Jeż eli sk u tk i ta k ic h d ziałań b ę d ą ró w n ie ż n ie is to tn e dla ży cia z b io ro w e g o , to ze s p o łe c z ­ n e g o p u n k tu w id zen ia m ożna ta k ie d z ia łan ie o k re ś lić jak o n e u tra ln e w o b e c w a rto śc i, je d n a k nie zm ien ia to fa k tu , iż p o d m io t d ziałan ia ja k ą ś w a rto ś ć re a liz u je .

C h a rle s T a y lo r, Ź ródia p o d m io to w o ś c i. N a r o d z in y to ż s a m o ś c i n o w o c z e s n e j, p rzeł. M. G ru s zc zy ń s k i, O. L ate k , A. L ip szy c, A. M ichalak, A. R o stk o w s k a , M. R y c h te r, L. S o m m er, o p ra ć. n au k . T . G ad acz, w s tę p A. B ie lik -R o b s to n , PW N, W a rsz a w a 2 0 0 1 , s. 43. T a y lo r o d n o si tę u w a g ę n ie ty lk o do p o lity k i lub ja k ie jk o lw ie k innej w y o d rę b n io n e j d z ie d zin y n a s z e g o ż y cia, le c z do je g o c ało śc i.

G len T in d e r, M y ś le n ie p o lity c z n e . O d w ie c z n e p yta n ia , p rz eł. A. D ziurdzik, PW N, W a rsz a w a 2 0 0 3 , s. 10.

Z ob. m ięd zy innym i: A rn o ld B re c h t, P o litic a l T h e o ry . T h e F o u n d a tio n s o f T w e n t ie t h -

- C e n tr y P o litic a l T h o u g h t, P rin s to n L In iy ersity P r e s s , P r in s to n - N e w J e r s e y 1 9 5 9 , s. 480

(19)

nie o p o lity c e (ani o żad n y m działaniu) jako działaniu n ie c e lo w y m w p i e r w s z y m znaczeniu. W szelk ie działanie ludzkie m a w ła s n ą dynam ikę, k tó ra j e s t n i e s p r o - w a d z a ln a do zw y k łeg o : „to chcę, te g o nie c h c ę ” o so b y , k tó ra działa.

Je d n a k rów nież, m ów iąc o s u b ie k ty w n y c h m o ty w a c h u p raw ian ia polityki, nie s p o só b pom inąć p r o b le m a ty k i c e lu - w a rto ś c i. Dążę do c z e g o ś , bo widzę w ty m ja k ą ś w a r to ś ć - już A r y s t o t e l e s o k r e ś la ł d o b ro „jako cel w s z e lk ie g o d ążenia"8. D o ty czy to w szelk iej polityki, ró w n ież tej u p ra w ia n e j z p r z y c z y n c a ł­ k o w icie e g o i s t y c z n y c h i w sp o só b zb rodniczy, choć o c z y w iś c ie w ty m p rz y p a d k u cel - w a rto ś c i, k tó r y m m a służyć polityka, są ro z u m ia n e w sp o só b , oględnie m ówiąc, w y p a c z o n y . T a w a r to ś ć m o ty w u ją c a n a s do u p ra w ia n ia polityki może m ieć c h a r a k t e r w zg lęd n y - p o c z ą tk ie m m y śle n ia p o lity c z n e g o j e s t d o ś w ia d ­ c z e n ie zła, nie tylko n ie s p r a w ie d liw o ś c i w s t o s u n k a c h m ięd zy lu d z k ic h 9, ale też u o g ólnionego p rz e k o n a n ia o n ie d o s k o n a ło ś c i św iata, p r z e k o n a n ia , że m ożna go w jakiś s p o s ó b ulep szy ć. Ludzie całkow icie z a d o w o le n i ze s w e g o lo su (gdyby ta c y mogli istnieć) nie mieliby m o ty w a c ji nie tylko do w spółdziałania, ale w rę c z do żadnej działalności.

P olityka w ięc (jak i każda r e la c ja m iędzyludzka) rea liz u je jakiś cel - choć nie z a w s z e j e s t to cel, k tó ry św iad o m ie c h c e m y osiągnąć. Sztuka u p ra w ia n ia polityki p o le g a m iędzy innymi na tym, by ce le w obu w y m ie n io n y c h z n a c z e n ia c h p o k r y ­ w ały się, to znaczy, by r z e c z y w i s t e sk u tk i działania były sk u tk am i zam ierzonym i. T w i e r d z e n ie z atem , że możliwe j e s t działanie (a w ięc ró w n ież polityka) n e u tr a ln e w o b e c w a rto ś c i, j e s t po p r o s t u n ie p ra w d z iw e . P olityk p o w in ie n m ieć z a w s z e jakąś wizję teg o , jak m a p r z e b ie g a ć jeg o p o s tę p o w a n ie i jaki s ta n c h c e osiągnąć, a więc p o s ia d a ć mniej lub b ardziej s p r e c y z o w a n y c e l s w e g o działania. N a w e t jeśli poli­ ty k nie c h c e r e a liz o w a ć w ła s n y c h (w z n a c z e n iu p r y w a tn y c h , w a ż n y c h tylko dla niego) celów , lecz całą sw ą działalność p ra g n ie p o d p o rz ą d k o w a ć d o b r u i ce lo m sp o łe c z n o śc i, w k tó rej się znajduje, w s e n s i e fo rm a ln y m j e s t to rów nież jakiś jego cel. Jeśli w ięc k to ś tw ierdzi, że w sw ojej d ziałalności politycznej nie k ie ru je się żadnym i celami, z n aczy to tylko tyle, że nie wie, do c z e g o je g o działanie prow adzi, a w ięc po p r o s t u nie ro zu m ie te g o , co robi.

P o d k r e ś la ją c z n a c z en ie c e lo w o ś c i w działaniach p o lity czn y ch , nie można o c z y w iś c ie o g ra n ic z a ć się do te g o j e d n e g o czy n n ik a w p r ó b a c h zrozu m ien ia p r o c e s ó w s p o łe c z n y c h . Jak p o d k re ś la ła H an n a h A ren d t:

A r y s to te le s , E ty k a n ik o m a c h e js k a , 1 0 9 4 a , p rz eł. D. G ro m sk a , w'- A r y s to te le s , D zielą

w s z y s tk ie , t. 5, PW N, W a rsz a w a 1996.

Z ob. Z b ig n ie w S ta w ro w s k i, P ra w o n a tu ra ln e a la d p o lity c z n y . I n s ty tu t Jó z e fa T is c h n e ra , I n s ty tu t S tu d ió w P o lity c z n y c h , K ra k ó w -W a rs z a w a 2 0 0 6 , s. 19.

(20)

„ P o n iew aż w y n ik u lu dzkiego działania, jako ró żn eg o od k o ń c o w y c h r e z u lta tó w p r o c e s u produkcji, nigdy nie da się p rz e w id z ie ć w sp o só b n ie z a w o d n y , środki u ż y w a n e do osiągnięcia celó w p o lity c z n y c h częściej m ają w ię k s z e z n a c z e n ie dla p rz y s z ło ś c i ś w iata niż z a m ie rz o n e c e l e " 10.

Po lity k a j e s t w ięc d ziałan iem w s f e r z e publicznej, je d n a k m o ty w a c ja ty c h działań m a c h a r a k t e r p ry w a tn y , przynajm niej w ty m s e n s ie , że w p ra w d z ie d o bro - w a r to ś ć , k tó ra j e s t m o ty w e m działania - znajduje się w p r z e s t r z e n i publicznej, to je d n a k je g o a s e r c ja , p rz y ję c ie , uzn an ie za w a r to ś ć i d ec y z ja o je g o realizacji z a w s z e o d b y w a ją się w e w n ę tr z u człow ieka.

W u s tr o ja c h a u t o k r a t y c z n y c h w e w n ę t r z n a m o ty w a c ja do p e w n e g o stopnia m oże z o s ta ć za stą p io n a p r z y m u s e m z e w n ę trz n y m . W s p o ł e c z e ń s t w a c h d e m o ­ k r a ty c z n y c h , gdzie zn aczn ie w ięcej zależy od p r y w a t n y c h w y b o r ó w i decyzji j e d ­ n o s te k , rola w a r to ś c i jako p o d s t a w y m o ty w a c ji o b y w a te li j e s t n ie z a stą p io n a . Bez w sp ó ln o ty c e ló w niem ożliw e j e s t u p ra w ia n ie polityki d e m o k r a ty c z n e j (jej czę śc ią j e s t p o d p o rz ą d k o w a n ie się decyzjom , z któ ry m i się nie zgadzam y):

„ [...] jeżeli m a m przyjąć jakąś decy zję, z k tó rą się nie zg adzam , m u sz ę p o s t r z e g a ć s ieb ie jako c zęść ludu p o d e jm u ją c e g o ją. M uszę czuć zw ią­ z e k z tymi, k tó rz y tw o rz ą t e n lud, tak b y m m ógł p o w ied zieć: choć nie z g a d z a m się z tr e ś c i ą tej decyzji, nie z a m ie rz a m jej p o dw ażać, p o n iew aż uznaję ją za w y r a z woli lub i n t e r e s u ludu, do k tó r e g o p rzy n ależę.

Co m oże związać ludzi ze s o b ą w takim s e n s i e ? Jakiś w sp ó ln y c e l lub w a r t o ś c i " 11.

S F E R A P R Y W A T N A I S F E R A P U B LIC ZN A

Jak w y n ik a z p o w y ż s z y c h ro zw ażań, p re c y z y jn e ro z ró ż n ie n ie d w ó c h sfer: teg o , co p r y w a tn e , i teg o , co publiczne, j e s t k o n ie c z n e w e w s z e lk ic h r o z w a ż a n ia c h o c h a r a k t e r z e działań s p o łe c z n y c h . Mimo p o z o rn e j o c z y w is to ś c i ty c h pojęć już sa m o ich ro z g r a n ic z e n ie nie j e s t łatw e. M ieszczą się na p e w n y m continuum .

H a n n ah A re n d t, O p r z e m o c y , w'- taż, O p r z e m o c y . N ie p o s łu s z e ń s tw o o b y w a te ls k ie , p rz eł. A. Ł ag o c k a, W. M adej, F u n d a c ja A le th e ia , W a rsz a w a 1 998, s. 8.

C h a rle s T a y lo r, N o w o c z e s n e im aginaria s p o łe c z n e , p rz eł. A. P u c h e jd a , K. S zy m an iak , W y d aw n ictw o Z nak, K ra k ó w 2 0 1 0 , s. 2 5 2 .

(21)

„Do s t a n u p r y w a t n e g o n a leżą takie s p o s o b y życia i działania, k tó r e nie w y c h o d z ą p o z a o b rę b p o d m io tu i je g o najbliższego o to c z e n ia - «swoich», nie angażują s z e r s z e g o o to c z e n ia sp o łe c z n e g o , nie w c h o d z ą w r e la c je z nim ( A r y s to te le s o w s k i oikos). Są to tak ie s p o s o b y życia i działania, k tó re w pływ ają na k s z ta łto w a n ie s a m e g o tylko p o d m io tu życia i działania, czyli k o n k r e tn e j o s o b y działającej, lub też je d n o s tk o w e j o so b y , o ra z «sw oich» p o d d a n y c h działaniu. [...] Do s t a n u pub liczn eg o m ożna zaliczyć zaś te czyny, k tó r e realizują się w s z e r s z y m o to c z e n iu i m ają na nie wpływ. W pływ ają nie tylko na p o d m io t działający i p o je d y n c z e o so b y , zw iązane s z c zeg ó ln y m i w ięzam i z p o d m io te m działania, ale także, a n a w e t p r z e d e w s z y stk im , na ja k ie ś s p o łe c z n o ś c i u jęte jako całość ( g r e c k a a g o r a lub bardziej sfo rm a liz o w a n a s tr u k tu r a polis)"12.

R o z g ra n ic z an ie to m a w ięc c h a r a k t e r b a rd z o ogólny i każda w y ra ź n ie p r z e ­ p ro w a d z o n a g ra n ic a b ęd zie miała mniej lub b ard ziej arb itra ln y c h a r a k t e r , tym b ard ziej że s f e r y te łączy sieć w z a je m n y c h c y r k u la r n y c h i z w r o tn y c h relacji; oddziałują one na s ieb ie i w za je m n ie się przep latają.

C h a r a k t e r y s t y c z n e je s t, że ro z ró ż n ie n ie to w pełnej p o s t a c i j e s t o b c e w s c h o d ­ nim s y s t e m o m i p o z o s ta je ty p o w e tylko dla cywilizacji e u ro p e js k ie j (a ra c z e j nie tyle sa m o ro zró żn ien ie, ile w ag a, ja k ą do nieg o p rz y k ła d a m y , i je g o z n a c z e n ie w życiu s p o łeczn y m ). Pojaw ia się ono już u s t a r o ż y tn y c h G reków , k tó rz y w s k a z y w a li, że całe n a s z e życie j e s t n i e u s ta n n y m p r z e c h o d z e n i e m m iędzy je d n ą s f e r ą a drugą. Obie są w a ż n e w życiu czło w iek a, lecz nie tylko nie są to ż sa m e , ale ró w n ież - przynajm niej dla s ta r o ż y tn y c h G rek ó w - p o z o s ta ją w z g lę d e m sieb ie w y ra ź n ie z h ie ra rc h iz o w a n e . C złow iek jako j e d n o s t k a g a tu n k u - b y t bio logiczny - s t o w a r z y s z a się z innymi, tw o rz ą c ro d zin ę i g o s p o d a r s t w o d o m o w e, gdyż j e s t to k o n ie c z n e dla p r z e tr w a n ia z a ró w 7no je d n o stk i, jak i gatunku, ale czło w ie k ie m w p e łn y m te g o słow a z n a c z en iu czyni go d o p ie ro p r z e k r o c z e n ie g ra n ic te g o m a łe g o św iatka. J e s t to p r z e k r o c z e n ie teg o , co n a tu r a ln e - b iologiczne (a w ięc i k o n ie c z n e ), po to, by możliwe było w e jś c ie w s f e r ę teg o , co s ta n o w i w yłącznie dzieło ro z u m u w o ln y c h ludzi.

Jak p isał W e r n e r J a e g e r :

„Odkąd p a ń s tw o um ieściło c z ło w iek a w r a m a c h s w e g o p o lity c z n e g o ładu, dało m u o b o k życia p ry w a tn e g o jak b y d ru g ą e g z y s t e n c j ę biospolitikos.

J e r z y W. G ałk o w sk i, F ilo zo fia a ż y c ie p u b lic zn e , w'- S fe r a p u b liczn a . K o n d y c ja - p r z e ja ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

W tym czasie z zachodniej części Audytorium Maximum wyłonili się Niemcy.. Padły pierwsze strzały z

Ludzie, którzy mnie znają cenią mnie za obiektywność. Zdecydowanie

Pantomima: „Jak reaguje zwycięzca, a jak osoba pokonana?”, „Jak można pogratulować osobie, która wygrała?”, „Jak się czuje osoba przegrana?”, „Jak można ją

Właśnie, gdyby szukać najogólniejszego kryterium wartości chrześcijańskiej i postawy chrześcijańskiej, pojmowanej w najlepszym moralnym sensie, to powiedziałbym, że

Jeszcze inne pytania rodzą się, gdy uświadomimy sobie, że dzięki inżynierii genetycznej możliwe jest wykrycie wielu anomalii genetycznych płodu, które w

[r]

[r]

For a nominal observational bandwidth of ≥ 1MHz, each satellite is estimated to generate ≥ 6 Mbits/s, which must be correlated in space to minimize downlink data rate to Earth.. In