ZALASIEWICZ J. 2009 – The Planet in a Pebble. AJour-ney into Earth's Deep History. Oxford University Press, Oxford, 234 str., bibliografia, indeks przedmiotowy. Mottem ksi¹¿ki móg³by byæ cytat z poezji Williama Blake'a (w t³umaczeniu Zygmunta Kubiaka):
Zobaczyæ œwiat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W œciœniêtej d³oni zamkn¹æ bezmiar, W godzinie – nieskoñczonoœæ czasu.
Jan Zalasiewicz zobaczy³ œwiat w otoczaku ³upku sylurskiego znalezionym gdzieœ na walijskiej pla¿y. Ten jeden kamyk sta³ siê pretekstem do opisu najró¿niejszych zjawisk i procesów, którymi zajmuje siê wspó³czesna geo-logia. Tak jak w poprzedniej popularnej ksi¹¿ce tego autora (The Earth after us – por. recenzjê w numerze 3/2011 Przegl¹du Geologicznego), punktem wyjœcia jest wiêc noœny pomys³, który pozwala na snucie b³yskotliwej i poucza-j¹cej narracji. Autor opowiada najpierw o pochodzeniu materii, z której sk³ada siê kamieñ, siêgaj¹c a¿ do Wielkiego Wybuchu i kolejnych zjawisk o wymiarze kosmicznym. Potem opisuje splot zdarzeñ i procesów, które doprowa-dzi³y do powstania osadów, ich sk³adników nieorganicznych i organicznych, a nastêpnie ich przeobra¿eñ i deformacji a¿ do czasów dzisiejszych – erozji i powtórnej sedymentacji na pla¿y.
Ka¿dy etap tej podró¿y w czasie jest okazj¹ do popular-nego przedstawienia przekroju dzisiejszych nauk o Ziemi i to w wersji wcale nieuproszczonej. Autor wprawdzie jest ekspertem od stratygrafii syluru, ale zarazem jest geolo-giem niezwykle wszechstronnym. To pozwala mu nawi¹-zywaæ do ró¿norodnych w³asnych badañ – od biologii graptolitów, przez sedymentologiê i diagenezê osadów ila-stych, a¿ po klimat plejstoceñski i wspó³czesny. Nie jest ³atwo specjaliœcie opowiadaæ o swoich badaniach jêzykiem prostym – a jednoczeœnie precyzyjnym, barwnym – ale oddaj¹cym sedno nauki, pe³nym porównañ i odniesieñ do codziennych doœwiadczeñ czytelnika – ale zarazem nie-pomijaj¹cym niuansów teoretycznych. To wszystko uda³o siê Zalasiewiczowi i to czyni tê opowieœæ lektur¹ fascy-nuj¹c¹ i po¿yteczn¹, nie tylko dla laika.
Ksi¹¿ka, poza odwo³aniem siê do nowoczesnej proble-matyki geologicznej, zawiera te¿ wiele ogólniejszych spo-strze¿eñ o geologii, pozwalaj¹cych g³êbiej poj¹æ istotê tej nauki. Nie sposób nawet krótko wymieniæ ich wszystkich, wiêc poprzestañmy na subiektywnym wyborze nielicznych.
Bardzo sugestywnie pokazuje autor, jak wa¿ne w geo-logii jest jednoczesne operowanie ró¿nymi perspektywami i skalami czasowo-przestrzennymi, na przyk³ad, gdy anali-zuje siê procesy kosmiczne i sk³ad minera³ów, ruchy p³yt litosfery i transport osadu albo przeobra¿enia kolonii grap-tolitów i tektogenezê. W ¿adnej innej dziedzinie wiedzy interpretacja faktów nie wymaga konceptualnego pokony-wania tak zawrotnych odleg³oœci w czasie i w przestrzeni, z jednoczesnym, wielokrotnym przechodzeniem („zoomo-waniem”) od skali atomowej/sekundowej do planetarnej/ /eonowej i z powrotem.
G³ównym motywem ksi¹¿ki jest up³yw czasu geolo-gicznego, z czym wi¹¿e siê afirmacja stratygrafii,
dziedzi-ny geologii nieco w ostatnich czasach lekcewa¿onej („bo nudna, bo ju¿ niewiele nowego wnosi” itd.). Pisze autor (str. 101–102):
Czas nie jest tu jak¹œ abstrakcj¹ do rozstrz¹sania przez filozofów albo kosmologów. To jest narzêdzie, z pomoc¹ którego geolodzy zamieniaj¹ niezrozumia³¹ papkê skaln¹ o rozmiarach planety w spójny schemat geometryczny, by z niego odczytaæ sensown¹ historiê – opowieœæ o ziemskich zdarzeniach. (...) A najlepszymi praktycznymi przewodni-kami w otch³ani czasu s¹ wci¹¿ sprzewodni-kamienia³oœci, bo ka¿dy gatunek biologiczny albo grupa organizmów kiedykolwiek ¿yj¹cych na Ziemi mia³y swój czas narodzin, czas trwania i czas wymierania. I nigdy nie pojawia³y siê ponownie.
A nastêpnie (str. 206):
Geolodzy potrzebuj¹ chronometrów, poniewa¿ musz¹ siê borykaæ z bezmiarem czasu. Mieæ œwiadectwa tego, co siê zdarzy³o i nie wiedzieæ w jakiej kolejnoœci – to jest prosta droga do kompletnego chaosu – czegoœ w rodzaju gulaszu zdarzeñ, dok³adnie wymieszanego i ca³kowicie niezrozu-mia³ego.
Jeœli siê dobrze przyjrzeæ ma³emu kamykowi, mo¿na w nim zobaczyæ ca³¹ planetê, jeœli siê dobrze wczytaæ w tê ksi¹¿kê, mo¿na siê zbli¿yæ do zrozumienia istoty geologii.
Marek Narkiewicz
555 Przegl¹d Geologiczny, vol. 59, nr 8, 2011