• Nie Znaleziono Wyników

O normatywności, redundantności i zbędności przepisów prawnych. Część druga: typologia przepisów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O normatywności, redundantności i zbędności przepisów prawnych. Część druga: typologia przepisów"

Copied!
41
0
0

Pełen tekst

(1)

Bartłomiej Wróblewski* Maurycy Zajęcki**

O normatywności, redundantności i zbędności przepisów prawnych.

Część druga: typologia przepisów

On normativity, redundancy and uselessness of legal provisions. Part two: typology of provisions

In a previously published article (Przegląd Sejmowy No. 5(142)/2017) the authors proposed definitions of the following concepts: normativity, redundancy and uselessness of a legal text. The article provides a typological review of Polish legal texts. The authors analysed the basic units of the integral (articulated) part of normative acts, i.e. legal provisions, showing their normativity, redundancy, and uselessness. The analyse includes: internal preambles, provi-sions describing the object and subject scope of the act, legal principles, programme and task provisions, meliorative provisions, emendations, permanently unrealisable regulations, legal definitions. The analyses led to identification of four basic types of errors in legal provisions, which were named: “doubles”, “widows”, “orphans”, and “botches”. In their closing remarks, the authors signalled the need to supplement the analysis with a description of non-integral (non-articulated) parts of normative acts. Another part of the study, devoted to these problems, is currently being prepared.

Keywords: normative act, legislation, legal text, normativity, redundancy, uselessness

W poprzednio opublikowanym artykule („Przegląd Sejmowy” nr 5(142)/2017) autorzy zapropo-nowali uporządkowanie terminologiczne pojęć normatywności, redundantności oraz zbędności tekstu prawnego. W niniejszym artykule dokonano typologicznego przeglądu polskich tekstów prawnych. Analizie poddano przykłady jednostek redakcyjnych części zasadniczej (artykuło-wanej) aktów normatywnych – przepisów prawnych. Opisano pod kątem normatywności, re-dundantności i zbędności: preambuły wewnętrzne, przepisy wskazujące zakres przedmiotowy i podmiotowy aktu, zasady prawa, przepisy programowe i zadaniowe, przepisy doskonalące, sprostowania, regulacje trwale nierealizowalne, definicje legalne. Analizy umożliwiły zdefi-niowanie czterech typów wadliwości przepisów, nazwanych obrazowo: dublerami, wdowami,

* Dr Bartłomiej Wróblewski (LLM)

Uniwersytet Humanistycznospołeczny SWPS, Wydział Psychologii i Prawa w Poznaniu, Polska University of Social Sciences and Humanities, Faculty of Psychology and Law in Poznań, Poland bwroblewski@swps.edu.pl, https://orcid.org/0000-0003-3641-8719

** Dr hab. Maurycy Zajęcki, prof. Uniwersytetu SWPS

Uniwersytet Humanistycznospołeczny SWPS, Wydział Psychologii i Prawa w Poznaniu, Polska University of Social Sciences and Humanities, Faculty of Psychology and Law in Poznań, Poland mzajecki@swps.edu.pl, https://orcid.org/0000-0001-9086-642X

(2)

sierotami i partaczami. W zakończeniu wskazano na konieczność uzupełnienia analizy części niezasadniczej (nieartykułowanej) aktów normatywnych. Poświęcona temu będzie kolejna, przy-gotowywana część opracowania.

Słowa kluczowe: akt normatywny, legislacja, tekst prawny, normatywność, redundantność, zbędność

I. Wstęp

W artykule pt. O normatywności, redundantności i zbędności przepisów prawnych1

przedstawiliśmy propozycję uporządkowania terminologicznego pojęć normatywności, redundantności i zbędności tekstu prawnego. W jego zakończeniu postawiliśmy py-tanie, czy praktyka polskiego prawodawcy polegająca na pomaganiu interpretatorom przez wprowadzanie fragmentów redundantnych jest godna aprobaty, czy raczej za-sługuje na krytykę, i zapowiedzieliśmy przebadanie pod tym kątem tekstów polskich aktów normatywnych2. W niniejszym opracowaniu podejmujemy wątki

zasygnalizo-wane w tych zapowiedziach.

Przypomnijmy rezultaty rozważań terminologicznych. Wyróżniliśmy trzy typy nor-matywności tekstu prawnego3:

– normatywność sensu largissimo, – normatywność sensu largo, – normatywność sensu stricto .

Normatywność w najszerszym sensie (normatywność sensu largissimo) wiąże się z potocznym użyciem słowa „normatywny” w znaczeniu „prawny”. W tym sensie nor-matywne są akty prawne, w tym przede wszystkim akty nornor-matywne, ale także teksty wyroków sądowych, umów cywilnoprawnych, decyzji administracyjnych i inne podob-ne. Normatywność w szerokim sensie (normatywność sensu largo) oznacza, że wzięcie

pod uwagę (użycie w wykładni) danego fragmentu tekstu jest niezbędne w procesie poprawnego dekodowania z niego generalno-abstrakcyjnych norm prawnych. Norma-tywność w ścisłym sensie (normaNorma-tywność sensu stricto) oznacza, że dany fragment tek-stu wyraża normę prawną bądź przynajmniej jej fragment (dookreśla klasę adresatów normy prawnej, jej zakres zastosowania lub zakres normowania). Opierając się na tym rozróżnieniu oraz wprowadzając pomocniczo terminy zmiany normatywnej tekstowej oraz pozatekstowej, dokonaliśmy szczegółowej eksplikacji dwóch terminów: „redun-dancja tekstu prawnego”4 oraz „zbędność tekstu prawnego”5 .

1 B. Wróblewski, M. Zajęcki, O normatywności, redundantności i zbędności przepisów prawnych,

„Przegląd Sejmowy” 2017, nr 5(142).

2 Ibidem, s. 140. 3 Ibidem, s. 127–128. 4 Ibidem, s. 135–136. 5 Ibidem, s. 136–137.

(3)

Fragment tekstu prawnego jest redundantny, jeśli jego usunięcie nie prowadziłoby do zmiany w zbiorze obowiązujących norm prawnych (byłoby zmianą redundantną tek-stu prawnego). Fragment tektek-stu prawnego jest zbędny, jeśli jego usunięcie nie prowa-dziłoby do zmiany normatywnej (nie zmieniałoby stanu prawnego) ani nie pogorszy-łoby innych istotnych własności pragmatycznych systemu prawnego (bypogorszy-łoby zmianą zbędną tekstu prawnego). Przez istotne właściwości pragmatyczne rozumiemy w tym kontekście ułatwianie: (1) poprawnego redagowania tekstu prawnego, (2) przeprowa-dzenia poprawnej interpretacji tekstu prawnego oraz (3) uzasadnienia poprawności przeprowadzonej wykładni tekstu prawnego.

Zbędność tekstu prawnego jest – w naszym ujęciu – szczególnym, kwalifikowa-nym typem redundantności tekstu prawnego. Zauważmy, że w języku potoczkwalifikowa-nym mówi się o zbędności prawa w innym, luźnym sensie. Regulacja zbędna to regulacja „niepotrzebna”, „nieskuteczna”, mijająca się z założonym celem, „nieżyciowa” itp. W dalszych wywodach będziemy pisać wyłącznie o zbędności w naszym – ściśle zde-finiowanym – sensie.

Podejmujemy w tym miejscu tok wywodu poprzedniego artykułu i przystępujemy do systematycznego przyjrzenia się, czy i jak wskazane charakterystyki znajdują od-zwierciedlenie w polskich tekstach prawnych, zarówno tych zredagowanych poprawnie, jak i tych obarczonych wadami redakcyjnymi.

II. Założenia idealizujące przyjmowane

dla potrzeb typologizacji

Przed przejściem do systematycznego opisu typów6 przypadków wziętych z

pol-skich tekstów prawnych chcemy wprowadzić kilka założeń upraszczających wywód. Pierwsze założenie idealizujące ma charakter fundamentalny. Analiza tekstu praw-nego jest swoista z uwagi na możliwe wielopłaszczyznowe jego odczytywanie. Tymi płaszczyznami są: płaszczyzna deskryptywna, płaszczyzna dyrektywalna oraz płaszczy-zna presupozycji7. Na każdej z tych płaszczyzn kategorie, odpowiednio, normatywności,

redundantności oraz zbędności mają swoiste znaczenie. W naszych analizach ogranicza-my się do analizy pojęciowej wyłącznie na płaszczyźnie dyrektywalnej tekstu prawnego8 .

6 Odnośnie do pojęcia błędu w tekście prawnym i metody typizowania tychże vide A. Malinowski,

Błędy formalne w testach prawnych, Wolters Kluwer, Warszawa 2020, s. 23–25.

7 R. Sarkowicz, Poziomowa interpretacja tekstu prawnego, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1995.

Vide też: M. Zieliński, Wykładnia prawa. Zasady, reguły, wskazówki, wyd. 5, LexisNexis, Warszawa 2010,

s. 90–93, 107; M. Zajęcki, Presupozycje tekstu jako narzędzie analizy w naukach historycznoprawnych

i w teorii prawa, [w:] Filozofia a sfera publiczna, red. P. Orlik, K. Przybyszewski, Wydawnictwo Naukowe

Instytutu Filozofii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań 2012, s. 67–94; M. Kłodawski,

Redun-dancja w tekście prawnym, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2017, s. 151–154.

8 Tym sposobem odróżniamy nasze ujęcie od ujęcia zaproponowanego przez M. Kłodawskiego, który

osadził swoje analizy w szerokim kontekście nauk ogólnych o języku i tekstach pisanych, w efekcie czego ujmował redundancję dwupłaszczyznowo (idem, Redundancja..., passim).

(4)

ZI-1: Typizowanie cech tekstu prawnego ze względu na normy prawne zakodo-wane w tym tekście jest zrelatywizozakodo-wane do jakiegoś zbioru reguł interpretacyjnych oraz jakiegoś systemu wartości, ze względu na który przeprowadzana jest wykładnia (dekodowanie norm prawnych z przepisów), a przynajmniej podejmowana jest próba jej przeprowadzenia9 .

Ma oczywiście rację Maciej Kłodawski, gdy stwierdza, że „ocenę wyniku działania przepisu na przepis (normy na normę) warunkuje wybór dyrektyw wykładni i wniosko-wań prawniczych”10. W efekcie wszystkie tezy naszego tekstu należy rozumieć jako

poprzedzane przez caveat – dana charakterystyka jest ważna tylko przy dyrektywalnym odczytywaniu tekstu prawnego przy wykorzystaniu takiej a takiej koncepcji wykładni prawa. Nasze analizy dotyczą, w terminologii M. Kłodawskiego, wyłącznie „systemo-wej redundancji”11 .

By uogólnić naszą analizę, przyjmujemy w niniejszym tekście drugie założenie idealizujące.

ZI-2: W polskiej kulturze prawnej istnieje „dobro wspólne” polskich koncepcji wy-kładni prawa, tj. katalog podstawowych reguł interpretacyjnych powszechnie akceptowa-nych, a system wartości, którym służy wykładnia (ideologiczne uzasadnienie dla praktyki społecznej stosowania prawa), jest, w swym rdzeniu, powszechnie afirmowany.

W artykule programowym teoretyków szczecińskich zarysowany jest program inte-gracji polskich koncepcji wykładni prawa. Autorzy przyjęli jako postawę wywodu ka-tegorię „dobra wspólnego” koncepcji wykładni w polskiej kulturze prawnej12. Na mocy

założenia ZI-2 prawodawca jest zwolniony z obowiązku wyjaśniania interpretatorom, jak i po co interpretować tekst prawny. Konsekwencją przyjęcia tego założenia jest konstata-cja, że zamieszczane w tekście prawnym reguły walidacyjne i reguły egzegezy są zawsze redundantne normatywnie sensu largissimo. Gdy jednak uchylamy ZI-2, to dopuszczamy sytuację, w której z ważnych powodów prawodawca decyduje się wysłowić w tekście prawnym regułę walidacyjną lub regułę egzegezy.

9 Confer lapidarne i trafne ujęcie Krzysztofa Mularskiego: „widać tu chyba ścisły związek

«zbędno-ści» z określoną normatywną koncepcją źródeł prawa, na gruncie której uznaje się rolę nauki w procesie uzyskiwania z przepisów możliwie jednoznacznych norm prawnych” (idem, Kilka uwag o zbędnych

fragmen-tach aktów normatywnych, [w:] Prawo wobec wyzwań współczesności, t. 5, red. B. Guzik, N. Buchowska,

P. Wiliński, Uni-Druk, Poznań 2008, s. 24).

10 M. Kłodawski, Trzy ujęcia nadmiarowości w polskim prawie, [w:] Rzeczywistość społeczna w

bada-niach młodych naukowców, red. Z. Dziemianko, W. Stach, Wydawnictwo Naukowe Wyższej Szkoły Handlu

i Usług w Poznaniu, Poznań 2012, s. 158.

11 Confer M . Kłodawski, Redundancja..., s. 213–217.

12 „Na dobro wspólne składać się będą: (1) uniwersalne podstawy wszystkich koncepcji wykładni bądź

(2) nie tylko te fragmenty koncepcji, które są takie same, ale ponadto te wszystkie, które mając swe źródło w którejś z poszczególnych koncepcji, współcześnie zyskały aprobatę w polskiej kulturze prawej. [...] [P]omi-nięte zostaną takie stanowiska, które (1) mimo poddania ich radykalnej krytyce płynącej z różnych źródeł, nadal są podnoszone, choć bez wsparcia kontrargumentami [...], (2) ze względu na radykalnie odmienne za-łożenia filozoficzne i metodologiczne stanowią rozwiązania niekorespondujące z głównym nurtem koncepcji wykładni” (M. Zieliński, O. Bogucki, A. Choduń, S. Czepita, B. Kanarek, A. Municzewski, Zintegrowanie

(5)

PRZYKŁAD

W doktrynie budzi wątpliwości reguła walidacyjna nakazująca uznawać za nieobowiązu-jące rozporządzenie wykonawcze, którego podstawa wydania (upoważnienie ustawowe) zostało uchylone lub zmienione13. Z uwagi na te wątpliwości w Zasadach techniki pra-wodawczej ta reguła jest wprost sformułowana. Gdyby reguła nie budziła wątpliwości doktryny, ten fragment Zasad byłby zbędny. Ze względu na wątpliwości prawodawca, nadając moc normatywną Zasadom techniki prawodawczej, postanowił jednak ułatwić interpretatorom rozstrzyganie tego typu problemu walidacyjnego.

W typowych przypadkach założenia ZI-1 oraz ZI-2 są, jak sądzimy, realistyczne. Jako całość jednak polska kultura prawna jest niedookreślona, a powyższe założe-nia są założezałoże-niami kontrfaktycznymi teorii modelującej proces stosowazałoże-nia prawa polskiego14. Podany przykład pokazuje, że polski prawodawca do pewnego stopnia

współkształtuje reguły wykładni prawa, a gdy w obrocie prawnym pojawiają się istot-ne rozbieżności poglądów co do zawartości zbioru dyrektyw w „dobru wspólnym” polskiej kultury wykładni prawa, prawodawca może (i powinien) te wątpliwości rozwiewać.

Kolejne założenie idealizujące ma na celu zwalczenie problemu nieporęczności używania nazbyt czasami pojemnego terminu „tekst prawny”. W dalszym wywodzie chcemy w pierwszej kolejności poddać analizie przypadki typowe: gdy cechę norma-tywności (redundantności, zbędności) przypisuje się podstawowej jednostce redakcyj-nej tekstu prawnego – przepisowi prawnemu. Zarówno rozpatrywanie przypadków, gdy przedmiotem rozważań jest agregat przepisów (całość lub fragment aktu normatywne-go), jak i przypadków analizowania fragmentów przepisu (fraz, poszczególnych słów) zaciemniłoby tok argumentacji. Stąd:

ZI-3: Charakteryzowane pod kątem normatywności, redundantności i zbędności są pełne zdania części zasadniczej aktów normatywnych polskiego tekstu prawnego.

Za szczególnie istotne uznajemy rozpatrzenie problematyki w odniesieniu do prze-pisów i do tego ograniczamy zasadniczy wywód, przyjmując ZI-3. Szczegółowej anali-zie przypadków powstających po uchyleniu ZI-3 poświęcimy kolejny, planowany tekst. W typowych przypadkach uchylanie założenia ZI-3 prowadzi do prostego poszerzenia aparatury pojęciowej. Przykładowo terminem „redundantny akt normatywny” można nazywać akt normatywny, którego uchylenie w całości nie prowadziłoby do zmiany normatywnej. Analogicznie „zbędny akt normatywny” to taki akt normatywny, którego 13 Vide G. Wierczyński, Utrata mocy przez akt wykonawczy jako skutek zmiany upoważnienia ustawo-

wego, „Państwo i Prawo” 2011, z. 4, oraz polemikę: M. Zajęcki, O niezgodności aktu wykonawczego z ustawą, „Państwo i Prawo” 2011, z. 12.

14 Vide szerzej J. Guść, O możliwości stanowienia aktów prawnych o charakterze interpretacyjnym,

„Gdańskie Studia Prawnicze” 2005, t. XIV, nr 2, passim . Confer też dawniejsze, ale zachowujące aktual-ność, rozważania na temat relacji między regułami interpretacyjnymi kształtującymi się w kulturze praw-nej a regułami narzucanymi przez prawodawcę na proces redagowania tekstu prawnego: S. Wronkowska, M. Zieliński, O korespondencji dyrektyw redagowania i interpretowania tekstu prawnego, „Studia Prawnicze” 1985, nr 3–4, s. 306.

(6)

uchylenie nie prowadziłoby do zmiany normatywnej ani nie pogorszyłoby innych istot-nych własności pragmatyczistot-nych systemu prawnego.

Dla przejrzystości wywodu typologizującego wygodnie jest założyć, że wszystkie przepisy są syngularne15 (w terminologii Macieja Zielińskiego), tj. wyrażają co najwyżej

jedną normę prawną.

ZI-4: Wszystkie przepisy polskiego tekstu prawnego są syngularne.

Przy tym założeniu wnioski z naszych analiz odznaczają się prostotą ujawniającą istotę badanego zjawiska normatywności (redundantności, zbędności) tekstu prawnego. Gdy pojawiają się wyjątki powodowane istnieniem w polskim tekście prawnym przepi-sów pluralnych, sygnalizujemy je przez uchylanie założenia ZI-4.

PRZYKŁAD

Gdy rozpatrywany przepis jest modyfikatorem pluralnym np. dla dwóch różnych prze-pisów centralnych, to uchylenie jednego z przeprze-pisów centralnych nie czyni rozpatrywa-nego przepisu zbędnym. Staje się on po prostu przepisem syngularnym.

W wywodzie abstrahujemy od faktu, że moment ogłoszenia aktu normatywnego nie jest prawie nigdy momentem jego wejścia w życie. Problematyka vacatio legis jest rozległa i wywołuje rozmaite spory, często wyłącznie werbalne (terminologiczne). Dla przejrzystości wywodu pomijamy analizę statusu przepisów spoczywających. W za-proponowanej przez nas aparaturze pojęciowej mamy gotowe kategorie służące po-głębianiu charakterystyk normatywności (redundantności, zbędności). Są to kategorie tekstu prawnego historycznego, aktualnego i potencjalnego16 .

III. Normatywność, redundantność

i zbędność przepisów prawnych

1. Preambuły wewnętrzne

Dużym wyzwaniem dla koncepcji wykładni prawa, które przyjmują bezwyjąt-kowo założenie, że część niezasadnicza aktu normatywnego nie ma charakteru nor-matywnego w ścisłym sensie, a część zasadnicza aktów normatywnych ma charakter normatywny w ścisłym sensie, są tzw. preambuły wewnętrzne. Preambuła zewnętrzna to taki wstęp do aktu normatywnego, który został umieszczony przez prawodawcę po tytule aktu normatywnego, a przed częścią zasadniczą. W odróżnieniu od niej pre-ambuła wewnętrzna jest umiejscowiona w części zasadniczej aktu, zazwyczaj w jego pierwszych, numerowanych jednostkach redakcyjnych (artykułach, paragrafach). Małgorzata Stefaniuk wskazuje, że treść zawarta w preambule wewnętrznej mogłaby, bez uszczerbku dla intencji prawodawcy, zostać przeniesiona do części niezasadniczej

15 M. Zieliński, op. cit., s. 134–138.

(7)

aktu. Innymi słowy, jeśli chodzi o treść, preambuły wewnętrzne różnią się od klasycz-nych preambuł jedynie lokalizacją w obrębie aktu normatywnego17 .

Analiza polskiego ustawodawstwa przeprowadzona przez M. Stefaniuk prowa-dzi do wniosku, że zauważalna jest tendencja do przenoszenia treści typowych dla klasycznych preambuł do części zasadniczych aktów normatywnych18. Decyzja o

za-mieszczeniu treści zwyczajowo wspominanych w preambułach w pierwszych arty-kułach tekstu często jest – zdaniem przywoływanej autorki – dyktowana czynnikami przypadkowymi, jakich nie brakuje w realnym procesie prawodawczym. Może być jednak także niezamierzonym skutkiem niechęci części doktryny oraz legislatorów do zamieszczania wyodrębnionych wstępów do aktów normatywnych. Ich umieszcza-nie w części zasadniczej służyć może ukryciu samego faktu zamieszczenia w akcie normatywnym preambuły, a jednocześnie ma w zamierzeniu prawodawcy zwiększyć doniosłość prawną zawartych w niej treści19. Ważnym przykładem historycznym są

postanowienia liczącego 10 artykułów (tzw. dekalog) rozdziału I Konstytucji kwiet-niowej z 1935 r.20

Charakteryzując treść preambuł wewnętrznych, M. Stefaniuk zauważyła, że „zwy-kle najpierw następuje wskazanie w sposób ogólny na cele aktu normatywnego, a po-tem zostają wymienione szczegółowe zadania do wykonywania”21. Na cele wskazują

także niektóre ustawy tworzące instytucje. W preambułach wewnętrznych znajdujemy nie tylko określenie celu regulacji, ale także inne elementy tradycyjnie wspominane we wstępach do aktów normatywnych.

PRZYKŁADY

W art. 1 Ustawy z dnia 28 kwietnia 2000 r. o systemie oceny zgodności, akredytacji oraz zmianie niektórych ustaw wskazano jej cele: „eliminacja zagrożeń stwarzanych przez wyroby dla życia lub zdrowia użytkowników i konsumentów oraz dla mienia lub środowiska”, „znoszenie barier technicznych w handlu i ułatwianie międzynarodowego obrotu towarowego”, „stworzenie warunków do rzetelnej oceny wyrobów i procesów ich wytwarzania przez kompetentne i niezależne podmioty”22 .

W art. 1 Ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o Polskiej Organizacji Turystycznej jest mowa o „wzmocnieniu promocji Polski w dziedzinie turystyki w kraju i za granicą”23 . 17 M.E. Stefaniuk, Preambuła aktu normatywnego w doktrynie oraz w procesie stanowienia i

stosowa-nia polskiego prawa w latach 1989–2007, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin

2009, s. 164 i n.

18 Ibidem, s. 164 i n. oraz s. 515. 19 Vide ibidem, s. 166.

20 Ustawa Konstytucyjna z dnia 23 kwietnia 1935 r., Dz.U. z 1935 r. nr 30, poz. 227. 21 M.E. Stefaniuk, op. cit., s. 53.

22 Ustawa z dnia 28 kwietnia 2000 r. o systemie oceny zgodności, akredytacji oraz zmianie niektórych

ustaw, Dz.U. z 2000 r. nr 43, poz. 489, ze zm.

23 Ustawa z dnia 25 czerwca 1999 r. o Polskiej Organizacji Turystycznej, Dz.U. z 1999 r. nr 62,

(8)

W związku z faktem występowania preambuł wewnętrznych należy zadać pytanie, czy powinniśmy utrzymywać założenie o normatywności (w ścisłym sensie) części zasadniczej tekstu prawnego. Rysują się dwie możliwości. Możemy odstąpić od bez-wyjątkowego zakładania normatywności w ścisłym sensie części zasadniczych aktów normatywnych. Możemy też uznać, że wypowiedzi, które nie służą wyrażaniu norm prawnych, takie jak plany, zadania, wezwania, apele, postulaty czy stwierdzenia histo-rycznych faktów24, w rzeczywistości wyrażają normy prawne na sposób quasi-idioma-

tyczny, oraz szukać uzasadnienia dla takiego stanowiska. Pierwsze ujęcie prowadzi do osłabienia założenia o racjonalności językowej prawodawcy i – w konsekwencji – wymaga sformułowania dyrektyw wykładni wskazujących interpretatorowi, jak postę-pować z tego typu fragmentami tekstu prawnego.

Przyjmując punkt widzenia socjologa prawa, dojść można do paradoksalnego wniosku, że praktyka zamieszczania preambuł wewnętrznych może być niezamierzo-ną konsekwencją stanowiska doktryny przeciwnego umieszczaniu wstępów w aktach normatywnych. Preambuły wewnętrzne byłyby, jeśli sformułowane przypuszczenie jest zasadne, swoistym obejściem poglądów doktryny opartych na uwagach sformułowa-nych w Zasadach techniki prawodawczej [dalej: ZTP] na temat bezwyjątkowej norma-tywności tekstu zasadniczego i bezwyjątkowej normanorma-tywności, ale tylko sensu largo, tekstu niezasadniczego. Jeśli tak jest, to problemem polskiej legislacji nie jest sam fakt występowania preambuł, ale raczej brak jasnych wytycznych w ZTP, co i w jaki sposób należałoby zamieszczać w preambułach, żeby uniknąć pytań o normatywny charakter preambuł wewnętrznych.

W polskim piśmiennictwie nie stawiano tych pytań w taki sposób, ale jak pokażą dalsze analizy, autorzy intuicyjnie wyczuwali wagę tej problematyki, rozpatrywali ją jed-nak nie typologizująco, lecz poprzez analizę szczegółowych przypadków. Przyjrzyjmy się tym próbom i zastosujmy do nich wprowadzone kategorie normatywności, redundantno-ści i zbędnoredundantno-ści.

2. Przepisy wskazujące zakres przedmiotowy i podmiotowy aktu normatywnego

Od preambuł wewnętrznych należy odróżnić przepisy ogólne aktów normatywnych rekapitulujące zakres przedmiotowy i podmiotowy aktu. Zgodnie z utrwaloną w Polsce praktyką legislacyjną takie swoiste spisy treści aktów normatywnych są poprawną i zale-caną techniką legislacyjną. W Zasadach techniki prawodawczej zawarto w § 21 ust. 1 na-stępującą dyrektywę: „W przepisach ogólnych zamieszcza się: [...] (1) określenie zakresu spraw regulowanych ustawą i podmiotów, których ona dotyczy, lub spraw i podmiotów 24 Vide § 11 załącznika do Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w

spra-wie „Zasad techniki prawodawczej”, Dz.U. z 2002 r. nr 100, poz. 908, ze zm., tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 283: „W ustawie nie zamieszcza się wypowiedzi, które nie służą wyrażaniu norm prawnych, a w szcze-gólności apeli, postulatów, zaleceń, upomnień oraz uzasadnień formułowanych norm”.

(9)

wyłączonych spod jej regulacji [...]”. Sławomira Wronkowska i M. Zieliński komentują tę dyrektywę następująco:

Określenia zakresu spraw, czyli zakresu przedmiotowego, dokonuje się wstępnie (przez wyznaczenie pola regulacji) w tytule ustawy. [...]

Treść przepisu wyznaczającego „przedmiot” jest w sposób oczywisty związana z bo-gactwem i różnorodnością elementów składających się na daną dziedzinę oraz ze stopniem zróżnicowania i skomplikowania regulowanych stosunków i zamierzonym kierunkiem oddziaływania na nie25 .

Określenie zakresu przedmiotowego należy dokonać w konkretnym przepisie nawet wtedy, gdyby określenie to tylko nieznacznie poszerzyło określenie zawarte w samym tytule ustawy26 .

Gdy twórca ustawy określi jej zakres przedmiotowy i podmiotowy, musi zachować kon-sekwencję, która przejawi się w tym, że nie zamieści w ustawie żadnych przepisów wy-kraczających poza ten zakres. Dzięki temu ustawa będzie komunikatywna27 .

Wyłączenie przedmiotowe polega na wskazaniu, do jakiego zakresu spraw nie stosuje się przepisów danej ustawy, a wyłączenie podmiotowe – do jakiego zakresu podmiotów przepisów tych się nie stosuje [...].

Postanowienia par. 21 ust. 1 pkt 1 nie zabraniają zawarcia w przepisach ogólnych nie tylko przepisów wykluczających stosowanie ustawy w jakimś zakresie, ale także prze-pisów rozszerzających zakres zastosowania ustawy również na inne „przedmioty” [...]28 . Andrzej Malinowski dodaje: „W żadnym wypadku pierwszy artykuł nie może być zwykłą parafrazą tytułu aktu, a powinien być jego rozszerzeniem. [...] [T]ytuł ten należy rozwinąć poprzez bardziej szczegółowe określenie treści aktu. W przeciwnym razie taki przepis nie będzie zawierać normatywnej treści i może wywołać nieporozumienie co do praw i obowiązków określonych w tym akcie”29. Wskazuje się jednak też, że „przepisy

określające przedmiot ustawy powinny się w niej znaleźć nawet wówczas, gdy ich treść nie będzie znacząco wykraczała poza informacje już zawarte w tytule ustawy”30 .

Przepisy ogólne omawianego typu są, jak widzimy, obejmowane przez przywołanych autorów założeniem o normatywności w ścisłym sensie. Zarazem jednak autorzy pre-cyzyjnie wskazują na materie, jakie mogą być w nich zamieszczane. Celem tych uwag doprecyzowujących jest przestrzeżenie legislatorów przed przekształcaniem tego typu przepisów ogólnych w preambuły wewnętrzne.

25 S. Wronkowska, M. Zieliński, Komentarz do Zasad techniki prawodawczej z dnia 20 czerwca

2002 r., wyd. 2, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2012, s. 67.

26 Ibidem . 27 Ibidem, s. 31–32. 28 Ibidem, s. 69.

29 A. Malinowski, Polski tekst prawny. Opracowanie treściowe i redakcyjne, wyd. 3, LexisNexis,

War-szawa 2012, s. 174.

(10)

3. Zasady prawa

W polskim piśmiennictwie prawniczym wiele uwagi poświęcano i poświęca się problematyce zasad prawa. Już od lat siedemdziesiątych ugruntowane jest rozróżnie-nie na zasady prawa w sensie opisowym i w sensie normatywnym31. W naszej siatce

pojęciowej tę dystynkcję wyrażamy następująco: zasada prawa w sensie opisowym jest normatywna wyłącznie sensu largo (jako pomocna w formułowaniu dyrektyw wy-kładni prawa i w wypełnianiu luk konstrukcyjnych systemu prawnego)32. Zasada prawa

w sensie normatywnym jest normatywna sensu stricto33 .

W odniesieniu do zasad prawa rozumianych opisowo powstaje pytanie o ich re-dundancję. Jeżeli są one wyłącznie syntetycznym opisem (w granicznym przypadku: nazwaniem) pewnej dziedziny regulacji, to można argumentować, że z punktu widze-nia odkodowywawidze-nia treści norm prawnych są one systemowo redundantne, a potrzeba ich zamieszczania w tekście prawnym sprowadza się do celów dydaktycznych i, ewen- tualnie, komparatystycznych34. W piśmiennictwie dogmatycznym podkreśla się wagę

zasad prawa w sensie opisowym jako ułatwiających stosowanie prawa, przykłado-wo przez uczynienie bardziej jasnymi kryteriów wykładni systemowej35. Z tego,

praktycznego, punktu widzenia wydaje się, że poprawnie zamieszczone w tekście prawnym zasady w sensie opisowym najczęściej nie będą przez dogmatyków postrze-gane jako zbędne, chociażby ich rola w wykładni miała wyłącznie charakter heury- styczny.

Zasady prawa w sensie normatywnym (zasady-normy) mogą być, podobnie jak wszystkie normy systemu prawnego, wysłowione redundantnie, a przez to mogą się okazać zbędne. Pojawiają się tu dwie kwestie szczegółowe, z którymi nie mamy do czynienia w przypadku zwykłych norm-reguł. Po pierwsze, w derywacyjnej kon-cepcji wykładni prawa zwraca się uwagę na zjawisko norm-zasad uzupełniających36

31 Vide S. Wronkowska, M. Zieliński, Z. Ziembiński, Zasady prawa. Zagadnienia podstawowe,

Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1974, s. 28 i n.; M. Kordela, Zasady prawa w sensie opisowym.

Próba reinterpretacji, [w:] W poszukiwaniu dobra wspólnego. Księga jubileuszowa Profesora Macieja Zielińskiego, red. A. Choduń, S. Czepita, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin

2010, s. 439 i n.

32 M. Kordela, Zasady prawa w sensie opisowym..., s. 450.

33 Ta teza jest słuszna tylko wtedy, gdy uznamy, że przytoczony podział ma charakter logiczny.

W piśmiennictwie wielokrotnie podkreślano, że realnie funkcjonujące w obrocie prawnym zasady mają często charakter dualny. Najdalej w tym zakresie idzie Marzena Kordela, zdaniem której warta dalszych analiz jest hipoteza, że „każdej zasadzie ujmowanej dyrektywalnie [...] odpowiada zasada «opisowa»” (ibidem, s. 451).

34 Ibidem, s. 443, 448.

35 Vide np. K. Markowski, Zasady orzekania w postępowaniu nieprocesowym, C.H.Beck, Warszawa

2013, s. 101–103.

36 (P) Reguła 24: „W przypadku wystąpienia konfliktu między treścią normy zwykłej a treścią

nor-my-zasady należy [...] sprawdzić, czy nie występuje tu przypadek polegający na tym, że [...]. 2) [...] dany przepis wespół z innymi przepisami współwyznacza zasadę uzupełniającą, która obowiązuje oprócz zasady-normy będącej zasadą dominującą”.

(11)

oraz norm-zasad przeciwstawnych37. Autor koncepcji uczula na pochopne uznawanie

przepisów za redundantne ze względu na obowiązywanie norm-zasad. Wykładnia sys-temowa doprowadzić może do ujawnienia bardziej skomplikowanej struktury norma-tywnej, niż można by oczekiwać na podstawie brzmienia norm-zasad. Druga kwestia wiąże się z wykorzystaniem norm-zasad w wykładni funkcjonalnej. Zgodnie z ustale-niami M. Kordeli38 zasady prawa można zinterpretować jako normatywne wyrażenie

wartości prawnie afirmowanych. Przy takim ujęciu przepis wysłowiający normę-za-sadę jest normatywny w ścisłym sensie. Może się jednak okazać, że wartość, której urzeczywistnianie jest przedmiotem obowiązku, jest już wskazana w tekście prawnym. Byłby to przykład redundancji aksjologicznej39. O tym, czy normy-zasady redundantne

są zbędne, czy nie, decyduje, uważamy, communis opinio doktryny, która wyraża po-trzeby uczestników obrotu prawnego w tym zakresie.

Nasze analizy prowadzone są przy utrzymaniu założenia ZI-3 – dotyczą prze-pisów jako całości redakcyjnych tekstu prawnego. Zasady prawa – w rozumieniu M. Kordeli – mogą być w praktyce łączone przez prawodawcę w jednym przepisie z elementami ewidentnie nienormatywnymi, wyrażającymi apele, intencje, rysu-jącymi tło historyczne lub w inny sposób wzmacniarysu-jącymi siłę perswazyjną tekstu prawnego. Najlepiej to widać na przykładzie preambuł, zwłaszcza preambuły do Konstytucji RP z 1997 r. Jak trafnie podkreśla Marek Piechowiak, analiza pod kątem normatywności postanowień preambuły Konstytucji RP powinna przebiegać osobno dla każdego z jej fragmentów40. Trudno jest omawiać to zjawisko abstrakcyjnie,

ogra-niczmy się więc do wyróżnienia dwóch przypadków typologicznych:

1) elementy retoryczno-perswazyjne towarzyszące w przepisie zasadzie prawa pomagają w procesie wykładni prawa lub pomagają w uzasadnianiu poprawności wykładni,

2) elementy retoryczno-perswazyjne towarzyszące w przepisie zasadzie prawa nie pomagają w procesie wykładni prawa i nie pomagają w uzasadnianiu poprawności wykładni.

W pierwszym przypadku elementy retoryczno-perswazyjne towarzyszące zasadzie byłyby redundantne, ale nie byłyby zbędne. W drugim przypadku można mówić o zbęd-ności elementów dołączonych w tekście prawnym do zasady prawa.

37 (P) Wskazówka 31: „[...] należy sprawdzić, czy poza danym przepisem jeszcze inne przepisy

przejawiają odstępstwo od normy-zasady; jeśli tak, to mamy do czynienia z koncesją na rzecz zasady przeciwstawnej”.

38 M. Kordela, Zasady prawa. Studium teoretycznoprawne, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu

im. Adama Mickiewicza, Poznań 2012, passim .

39 Vide szerzej o redundancji aksjologicznej w: M. Zajęcki, Aksjologiczna interpretacja prawa (studium

z metodologii i teorii prawa), Wydawnictwo Naukowe Semper, Warszawa 2017, s. 263–268.

40 M. Piechowiak, Preambuła, [w:] Konstytucja RP. Komentarz. Art. 1–86, red. M. Safjan, J. Bosek,

C.H.Beck, Warszawa 2016, s. 155; R. Krajewski, Preambuły aktów normatywnych. Znaczenie i zestawienie, Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz 2019, s. 55.

(12)

4. Przepisy programowe i przepisy zadaniowe

Zgodnie z rozpowszechnionym w prawoznawstwie i praktyce prawniczej przekona-niem normy programowe to normy nakazujące realizację, względnie dążenie do realiza-cji, pewnego celu41. Zagadnienie to bodaj najczęściej było rozpatrywane w odniesieniu

do problematyki normatywności konstytucji, tak całego aktu, jak i poszczególnych jego części i przepisów42. Wiąże się to z praktyką stosunkowo częstego wskazywania przez

ustrojodawcę w postanowieniach ustawy zasadniczej celów, które władza publiczna ma realizować.

PRZYKŁADY

Art. 74 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.: „Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom”43 .

Art. 20a Ustawy Zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec z dnia 23 maja 1949 r.: „Pań-stwo chroni także w odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń naturalne podstawy życia i zwierzęta w ramach porządku konstytucyjnego w drodze ustawodawstwa oraz stosownie do ustaw i prawa poprzez władzę wykonawczą i wymiar sprawiedliwości”44 . W przypadku norm programowych nie chodzi o cele czy motywacje prawodawcy, które niekiedy – o czym była już mowa – są ujawniane bądź deklarowane w preambu-łach, a które mają usprawiedliwić wydanie określonego aktu normatywnego, ale o cele nakazane do zrealizowania organom władzy publicznej przez prawodawcę. Adresatem norm programowych zawartych w konstytucji jest zwykle cała władza publiczna, włą-czając w to ustawodawcę zwykłego. Niekiedy normy programowe nie tylko wskazują na cel, ale także na mniej lub bardziej ogólnie określone sposoby czy środki do jego realizacji. Takie normy bywają nazywane normami planowania45 .

PRZYKŁAD

Art. 65 ust. 5 Konstytucji RP: „Władze publiczne prowadzą politykę zmierzającą do pełnego, produktywnego zatrudnienia poprzez realizowanie programów zwalczania 41 T. Gizbert-Studnicki, A. Grabowski, Normy programowe w konstytucji, [w:] Charakter i struktura

norm konstytucji, red. J. Trzciński, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 1997, s. 97.

42 Vide np. A. Kubiak, O interpretacji przepisów programowych Konstytucji, „Państwo i Prawo” 1987,

z. 4, s. 20 i n.

43 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz.U. z 1997 r. nr 78, poz. 483,

ze zm.

44 Ustawa Zasadnicza Republiki Federalnej Niemiec (Grundgesetz für die Bundesrepublik Deutsch-

land) z dnia 23 maja 1949 r., Bundesgesetzblatt 1949, s. 1 i n. Tłumaczenie za: Ustawa Zasadnicza Republiki Federalnej Niemiec. Grundgesetz für die Bundesrepublik Deutschland. Wydanie tekstowe w wersji niemieckiej i polskiej, red. L. Janicki, R. Formuszewicz, wyd. 3, Instytut Zachodni, Poznań 2007, s. 95.

45 M. Zieliński, op. cit., s. 340; A. Bator, Czy istnieją normy planowania gospodarczego?, „Acta

(13)

bezrobocia, w tym organizowanie i wspieranie poradnictwa i szkolenia zawodowego oraz robót publicznych i prac interwencyjnych”.

Wypowiedzi te prima facie nie wskazują bezpośrednio żadnego zachowania jako nakazanego lub zakazanego. Jeśli normy postępowania w modelowym ujęciu winny jednoznacznie nakazywać, kto, w określonych okolicznościach, w jaki sposób powi-nien się zachować, to normy programowe nie spełniają tego wymogu, ponieważ nie wskazują nie tylko jednoznacznie, ale zwykle nawet w przybliżeniu powinnego zacho-wania. Nakazują jedynie zrealizowanie celu bądź często nawet tylko dążenie do niego (np. prowadzenie polityki zmierzającej do pełnego zatrudnienia, popieranie rozwoju kultury fizycznej)46. W prawoznawstwie problem ten rozwiązuje się przez odejście od

założenia o konieczności wyraźnego identyfikowania danego zachowania w normie prawnej. Przyjmuje się, że wystarczy, aby zachowanie było określone poprzez cel, który ma realizować adresat normy47. Nawet gdy cele sformułowane są ogólnie, zakłada się, że

prawodawca świadomie użył terminów nieostrych i pozostawił uznaniu adresata podej-mowanie konkretnych działań.

Innym możliwym rozwiązaniem teoretycznym byłoby przyjęcie, że normy pro-gramowe są rodzajem zasad prawa. Zasady te rozumiane byłyby jednak nie w znacze-niu tradycyjnym dla polskiej teorii prawa, ale raczej jako Dworkinowskie standardy (zasady). Według Ronalda Dworkina prawo składa się z norm prawnych (rules) oraz standardów (zasad). Te ostatnie dzielą się na zasady w sensie ścisłym (principles) oraz polityki (policies). Policies wyznaczają cele natury politycznej, ekonomicznej i społecznej.

Uznanie naszkicowanego wyżej rozwiązania miałoby daleko idące konsekwencje. Dworkinowskie policies są wyrażane także w preambułach i mogłyby one być, per ana-logiam, traktowane jako normy programowe. Pozwalałoby to na uznanie normatywno-ści preambuły (w normatywno-ścisłym sensie), a zapewne również na racjonalizację każdej niemal wypowiedzi prawodawcy o charakterze politycznym. Takie rozwiązanie miałoby wady, w szczególności znacznie zwiększałoby swobodę sądu konstytucyjnego. Słabłaby także funkcja gwarancyjna prawa. Przeprowadzone ostatnio badania nad recepcją koncepcji Dworkinowskiej w polskiej teorii i filozofii prawa pokazują, że coraz częściej autorzy polscy są gotowi afirmatywnie wypowiadać się o kategoriach principles i policies, na ogół jednak, przywołując idee amerykańskiego uczonego, dokonują wielu zabiegów re-interpretacyjnych, tak by uzgodnić jego tezy z własnymi koncepcjami, dostosowanymi do realiów polskiej kultury prawnej. W efekcie, jak dotąd, nie można mówić o recepcji teorii zasad Dworkina, niewątpliwe jednak są one obecne w aktualnych polskich dys-kusjach teoretyczno- i filozoficznoprawnych48. W tym kontekście na uwagę zasługuje

46 Vide podsumowanie dawniejszych rozważań nad tzw. normami planowymi: A. Peczenik, Normy

planowe a nauka prawa, „Państwo i Prawo” 1966, z. 11, passim .

47 M. Zieliński, op. cit., s. 39.

48 Badania te zostały przedstawione w przygotowywanej do publikacji rozprawie doktorskiej Rafała

(14)

wskazana przez Teresę Rabską idea dopracowania teoretycznoprawnego kategorii nor-my zadaniowej, która miałaby być szczególnym typem nornor-my nakładającej na pod-mioty prawa publicznego obowiązki realizacji syntetycznie w niej wskazanych zadań publicznych49 .

5. Przepisy doskonalące

Typem przepisów, których charakter normatywny budzi wątpliwości, są tzw. prze-pisy doskonalące. Przed sformułowaniem własnej opinii przytoczmy analizy Agnieszki Bielskiej-Brodziak i Zygmunta Tobora oraz polemizującego z nimi Tomasza Grzybow-skiego. Zmiany aktów normatywnych mogą mieć różny charakter. W orzecznictwie i doktrynie zauważono, że nie wszystkie zmiany aktów normatywnych są zmianami normatywnymi czy inaczej zmianami o charakterze normatywnym. W rzeczywistości bowiem wśród zmian aktów normatywnych należy odróżnić zmiany normatywne oraz te, które takiego charakteru nie mają, a wśród nich takie, które mają jedynie charakter wyjaśniający50. Te ostatnie powstają w wyniku działań prawodawcy, które „mają

po-legać nie na zmianie przepisu, lecz jedynie na jego uzupełnieniu”. W orzecznictwie zmiany takie nazywa się inaczej: „doprecyzowującymi”, „instrukcyjnymi”, „porządku-jącymi i redakcyjnymi”, „wyjaśnia„porządku-jącymi i precyzu„porządku-jącymi”51. Ich celem jest usunięcie

niejasności związanej z interpretacją przepisu. Innymi słowy, tego rodzaju ingeren-cje prawodawcy nie prowadzą do zmiany stanu prawnego52. W odróżnieniu od nich

zmiany normatywne, inaczej określane jako zmiany materialnoprawne, prowadzą do zmiany wysłowionych w tekście norm prawnych53, kreują nowe, odmienne od

wcze-śniejszych, regulacje wprowadzające nowe prawa lub obowiązki54. Oznacza to zmianę

49 T. Rabska, Norma zadaniowa w świetle publicznego prawa gospodarczego, [w:] W

poszukiwa-niu dobra wspólnego. Księga jubileuszowa Profesora Macieja Zielińskiego, red. A. Choduń, S. Czepita,

Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2010, s. 653–675. Autorka wielokrotnie podkreśla w cytowanym tekście, po pierwsze, konieczność zsynchronizowania ogólnoteoretycznej siatki pojęciowej z potrzebami nauk dogmatycznych oraz, po drugie, konieczność precyzyjnego odróżniania kom-petencji (organu władzy publicznej) od zadania (organu władzy publicznej).

50 A. Bielska-Brodziak, Z. Tobor, Zmiana w przepisach jako argument w dyskursie interpretacyjnym,

„Państwo i Prawo” 2009, z. 9, s. 18 i n.; T. Grzybowski, Zmiana tekstu prawnego a zmiana normatywna

(w świetle sądowej wykładni prawa), „Państwo i Prawo” 2010, z. 4, s. 42 i n.

51 Vide orzecznictwo cytowane przez: A. Bielska-Brodziak, Z. Tobor, op. cit., s. 19; T. Grzybowski,

Zmiana tekstu..., s. 44.

52 Vide np. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 11 czerwca 2007 r.,

sygn. akt III SA/Wa 3752/06: „nowelizacja ta [...] polegała [...] jedynie na jego [przepisu – uwaga B.W. i M.Z.] uzupełnieniu. Zdaniem Sądu, powyższy zabieg legislacyjny nie kreował nowej, odmiennej od dotychczasowej, normy prawnej, lecz miał jedynie charakter wyjaśniający, a jego celem było usunięcie, mogących powstać na gruncie dotychczasowego brzmienia tego przepisu, wątpliwości interpretacyjnych i sporów na tym tle”.

53 T. Grzybowski, Zmiana tekstu..., s. 42. 54 A. Bielska-Brodziak, Z. Tobor, op. cit., s. 20.

(15)

stanu prawnego, a nie jedynie potwierdzenie czy wyjaśnienie treści dotychczas obo-wiązujących przepisów. Dochodzi do nich wtedy, gdy „prawodawca uznał za koniecz-ne zastąpienie dotychczasowych rozwiązań prawnych innymi, które w sposób bardziej właściwy realizować będą cele, jakie za ich pomocą zamierza osiągnąć”55. Zdaniem

A. Bielskiej-Brodziak i Z. Tobora zmiany o charakterze wyjaśniającym zwykle podwa-żają założenie o racjonalności (językowej) prawodawcy („przyzwoitość legislacyjną”), a w konsekwencji prawodawca nie powinien dokonywać tego rodzaju nowelizacji56 .

Innym zagadnieniem jest natomiast to, czy przepisy powstałe w wyniku takich zmian mają charakter normatywny, tj. czy wysłowiają normy prawne. W opinii cytowanych autorów: „[...] wątpliwości w treści aktów prawnych nie można usunąć przez «wyjaś- nianie». Można to zrobić tylko przez usunięcie przyczyn powstawania wątpliwości, a zatem przez sformułowanie odmiennej normatywnej wypowiedzi prawodawcy. Każda zmiana treści aktu prawnego ma charakter prawotwórczy. Warto się tu odwołać do § 11 Zasad techniki prawodawczej, który wyraźnie zakazuje zamieszczania w ustawie wypowiedzi niesłużących wyrażaniu norm prawnych, a w szczególności postulatów, zaleceń oraz uzasadnień formułowanych norm. Jeśli zakładamy racjonalność prawo-dawcy i jego przyzwoitość legislacyjną, nie możemy wnioskować, iż jakiekolwiek zawarte w akcie prawnym wypowiedzi nie miały charakteru normatywnego. Lex iubet, non disputat ” 57.

Przystępując do przedstawienia naszego stanowiska, zauważmy na wstępie, że postępujemy zgodnie z założeniem ZI-3 i analizujemy przepisy prawne jako całości. Oznacza to, że abstrahujemy na razie od normatywności fragmentów przepisów. Zastanawiamy się, na tym poziomie ogólności, czy cały przepis nowelizujący ma charakter normatywny. W naszej siatce pojęciowej przepis nowelizujący ingerujący w kształt słowny innego przepisu, którego wzięcie pod uwagę (użycie w wykładni) jest niezbędne w procesie dekodowania z tekstu norm prawnych, ma zawsze charakter nor-matywny sensu largo. Odpowiednio przepis nowelizujący ingerujący w kształt słowny innego przepisu wysłowiającego całość lub część normy prawnej ma zawsze charakter normatywny sensu stricto. Ujmując to metaforycznie, można powiedzieć, że przepis nowelizujący jest tragarzem, który przynosi do tekstu prawnego budulec konieczny in-terpretatorowi do dekodowania aktualnie obowiązujących norm prawnych.

Innym pytaniem jest to, czy nowelizacja prowadzi do zmiany normatywnej. Jak wskazaliśmy w tekście porządkującym terminologicznie podejmowaną problema- tykę, pojęciowo możliwe jest wyodrębnienie zmian normatywnych oraz zmian re-dundantnych tekstu prawnego58. Nasza siatka pojęciowa odbiega od siatki pojęciowej

cytowanych autorów, dlatego warto przypomnieć, jak w naszej siatce pojęciowej pa-rafrazujemy cytowane poglądy.

55 Ibidem . 56 Ibidem, s. 28. 57 Ibidem .

(16)

Cytowane poglądy U nas zmiana normatywna

zmiana materialnoprawna

zmiana o charakterze normatywnym

zmiana normatywna tekstu prawnego (sensu stricto bądź sensu largo) zmiana doprecyzowująca zmiana instrukcyjna zmiana porządkująca zmiana redakcyjna zmiana wyjaśniająca zmiana precyzująca zmiana nieprawotwórcza

zmiana redundantna tekstu prawnego (sensu stricto bądź sensu largo)

Wśród zmian redundantnych wyróżniamy zmiany redundantne zbędne oraz zmiany redundantne, które nie są zbędne, tj. takie, które są użyteczne – na przynajmniej jeden ze wskazanych sposobów59. Pokażmy to na przykładzie.

PRZYKŁAD (hipotetyczny) Art. n .

Podmioty typu A1, z wyjątkiem podmiotów posiadających cechę C, mają taki a taki obowiązek.

Art. n + 1.

Podmioty typu A2, z wyjątkiem podmiotów posiadających cechę C, mają taki a taki obowiązek.

Art. n + 2.

Podmioty typu A3, z wyjątkiem podmiotów posiadających cechę C, mają taki a taki obowiązek.

Przepis nowelizujący:

Artykuły n, n + 1, n + 2 zastępuje się artykułem n’ w brzmieniu: „Podmioty typu A1, A2 i A3, z wyjątkiem podmiotów posiadających cechę C, mają taki a taki obowiązek”.

Przepis nowelizujący ma w podanym przykładzie, oczywiście, charakter normatyw-ny, gdyż kształtuje fragment tekstu prawnego normatywny w ścisłym sensie. Zmiana tek-stu prawnego nie jest jednak zmianą normatywną, lecz zmianą redundantną (fragment tekstu prawnego po nowelizacji wyrażałby te same normy co przepisy zastępowane). Nie możemy jednak zgodzić się z tezą, że byłaby to zmiana zbędna. Wręcz przeciwnie, zmia-na ta realizuje pierwszy ze wskazanych przez zmia-nas warunków uzzmia-nania, że redundantzmia-na zmiana normatywna nie jest zbędna – warunek poprawnego redagowania tekstu praw-nego. W naszym hipotetycznym przykładzie łatwo wskazać praktyczną korzyść – jest nią realizacja wymogu zwięzłości tekstu prawnego.

Przy założeniu ZI-2 wszelkie wyjaśnienia (autokomentarze) prawodawcy są zbędne. Uważamy, że założenie ZI-2 jest spełnione tylko wtedy, gdy rozpatrujemy działania pra-wodawcy idealnego. W rzeczywistym procesie prawodawczym nie można wykluczyć,

(17)

że w tekście prawnym pojawiać się będą wyjaśnienia. W polskiej kulturze prawnej, w której przyjmuje się, że ideał, jakim jest prawodawca racjonalny, powinien być wzo-rem dla realnie podejmowanych działań prawodawczych, uznaje się niecelowość doko-nywania wprowadzania przez prawodawcę wyjaśnień do tekstu prawnego. Szczególnym przypadkiem tego typu działań byłaby interpretacja autentyczna tekstu konstytucji, ustaw itd. Używając wprowadzonych terminów, możemy wyrazić tę tezę następująco: wpro-wadzanie do tekstów prawnych wykładni autentycznej (w sensie apragmatycznym) jest zbędne. Innymi słowy, gotowi jesteśmy zgodzić się z A. Bielską-Brodziak i Z. Toborem, że zmiany o charakterze autointerpretacji podważają założenie o racjonalności prawo-dawcy. Dodajmy jednak od razu, że ważność tej tezy zależy od przyjęcia w omawianym zakresie założenia ZI-2. W polskiej kulturze prawnej nie jest ono obecnie kwestionowa-ne, ale łatwo wskazać przykłady porządków prawnych, w których odpowiednik ZI-2 jest wprost odrzucany. Jeśli nasza analiza jest trafna, oznacza to, że odmawianie normatyw-ności przepisom wyjaśniającym, tj. przyjęcie, że przepisy tego rodzaju nie wyrażają norm prawnych, nie jest właściwe. Zarówno bowiem przepis wyrażający pewną normę, jak i przepis doprecyzowujący czy wyjaśniający jej treść może mieć charakter normatywny.

Analiza prowadzi nas do akceptacji argumentu T. Grzybowskiego, który zauważa, że zmiana tekstu prawnego wprowadza nowość normatywną, chyba że zostaną przedstawio-ne dostateczprzedstawio-ne argumenty za stanowiskiem przeciwnym60. W naszym języku wyrażamy

tę myśl następująco: przepisy nowelizujące ingerują w kształt fragmentu normatywnego tekstu prawnego, więc same też mają charakter normatywny; założenie o racjonalności językowej prawodawcy każe domniemywać, że nowelizacja prowadzi zawsze do zmia-ny normatywnej; w praktyce zdarzają się sytuacje, w których trzeba zrezygnować z tego domniemania, gdy prawodawca ewidentnie uchwali przepisy doskonalące, tj. zmieniające tekst prawny redundantnie, po to tylko, by poprawić właściwości pragmatyczne tekstu, np. wysłowić normy zwięźlej lub bardziej komunikatywnie.

Zmiany doskonalące mogą występować w dwóch odmianach: zmiana doskonaląca sensu stricto zmienia kształt tekstu normatywnego sensu stricto, zmiana doskonaląca sensu largo zmienia kształt tekstu normatywnego sensu largo .

PRZYKŁAD (hipotetyczny)

Zmianą doskonalącą sensu largo byłaby zmiana tytułu ustawy na taki, który poprawia komunikatywność tytułu, ale nie wpływa na treść norm wysłowionych w ustawie.

6. Sprostowania

Procedurą, której normatywny charakter budzić może wątpliwości, jest prostowa-nie omyłek w tekście prawnym. Instytucja ta budzi w doktryprostowa-nie wiele kontrowersji. Wyraźnie rysują się dwa stanowiska.

(18)

Według pierwszego stanowiska instytucja sprostowania służyć powinna wprowa-dzaniu zmian formalnych i korygowaniu oczywistych omyłek pisarskich popełnionych zarówno przed ogłoszeniem tekstu aktu normatywnego, jak i po jego ogłoszeniu. Zwo-lennikiem tego podejścia jest Lech Garlicki, który odwołuje się do postulatu racjona-lizacji procesu prawodawczego i upraszczania procedury korygowania ewidentnych niedoróbek tekstu prawnego61. Na tej argumentacji opierały się przedwojenne regulacje

dotyczące sprostowań62 .

Według drugiego stanowiska sprostowanie nie polega na ingerowaniu w tekst oryginalny, a jedynie na zlikwidowaniu rozbieżności pomiędzy tekstem ogłoszonym a tekstem oryginalnym. Autorzy podręcznika techniki prawodawczej stwierdzają, że: „[n]ie podlegają [...] prostowaniu tzw. oczywiste omyłki pisarskie, obecne zarówno w tekście oryginału, jak i w tekście opublikowanym”63. W tym duchu wypowiadają

się też S. Wronkowska i M. Zieliński: „[B]łąd w akcie prawnym (w tym normatyw-nym) podlegający sprostowaniu polega na rozbieżności pomiędzy tekstem ogłoszo-nym a tekstem oryginału”64. Podobnie argumentują Piotr Radziewicz i Grzegorz

Wier-czyński65. Jest to na pierwszy rzut oka pogląd przeciwny intencji prawodawcy, który

w art. 17 ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów praw-nych zdaje się pośrednio dopuszczać ingerowanie w tekst oryginału: „Błędy w ogło-szonym tekście aktu prawnego prostuje się w formie obwieszczenia. Sprostowanie nie może prowadzić do merytorycznej zmiany tekstu aktu prawnego”66. Przywołani autorzy

umniejszają rolę tego przepisu: „[N]admiarem ostrożności ze strony ustawodawcy jest zaznaczenie w art. 17 ust. 1 zdanie drugie ustawy [...], iż sprostowanie błędu nie może prowadzić do merytorycznej zmiany tekstu aktu prawnego. Zmiana taka polegałaby bowiem nie na przywróceniu zgodności z wzorcem, lecz na zmianie treści wzorca”67 .

Uważamy, że to stanowisko przywoływanych autorów nie znajduje uzasadnienia w obowiązujących dyrektywach poprawnej legislacji. Po pierwsze, S. Wronkowska i M. Zieliński zdają się dopuszczać ingerowanie w tekst oryginału w sytuacji, gdy wy-dawany jest tekst jednolity. W § 107 ZTP sformułowano następującą dyrektywę: „Do tekstu jednolitego nie wprowadza się zmian, które nie zostały wyraźnie sformułowane 61 L. Garlicki, Kto prostuje błędy w tekście ustawy? Polemika z artykułem Piotra Radziewicza

pt. „O sprostowaniu błędów w konstytucji i innych aktach prawnych”, „Przegląd Sejmowy” 2002,

nr 2(49), s. 69 i n.

62 Według przepisów z 1927 r. i z 1935 r. oczywista omyłka w tekście oryginału mogła być

sprosto-wana (vide G. Wierczyński, Urzędowe ogłoszenie aktu normatywnego, Wolters Kluwer, Warszawa 2008, s. 225; idem, Redagowanie i ogłaszanie aktów normatywnych. Komentarz, Wolters Kluwer, Warszawa 2010, s. 886–887). W regulacjach z 1950 r. wzmiankę o błędzie w oryginale wykreślono z regulacji doty-czących sprostowań (idem, Urzędowe ogłoszenie..., s. 227).

63 M. Błachut, W. Gromski, J. Kaczor, op. cit., s. 137. Vide też ibidem, s. 180 i 210. 64 S. Wronkowska, M. Zieliński, Komentarz..., s. 224.

65 G. Wierczyński, Urzędowe ogłoszenie..., s. 234–236; idem, Redagowanie i ogłaszanie..., s. 602,

612 i 883.

66 Ustawa z dnia 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów

praw-nych, Dz.U. z 2000 r. nr 62, poz. 718, tekst jedn. Dz.U. z 2019 r. poz. 1461.

(19)

w ustawie zmieniającej, chyba że zmiany te mają charakter wyłącznie formalny. W takim przypadku wprowadzone zmiany omawia się w odnośnikach do przepisów, w których wprowadzono takie zmiany”.

Cytowani autorzy komentują tę dyrektywę następująco: „Dotychczasowe doświad-czenia legislacyjne utwierdzają w przekonaniu, że zmiany o charakterze formalnym do-tyczą jedynie formy przepisów, a zatem ich kształtu lub brzmienia, natomiast w żadnym razie treści tych przepisów. [...] Zmiany formalne miałyby zatem polegać na skorygowa-niu oczywistego błędu, np. ortograficznego czy gramatycznego, i zamieszczeskorygowa-niu w tek-ście jednolitym przepisu skorygowanego. [...] Przy korygowaniu błędów innych niż ortograficzne zalecamy najdalej idącą ostrożność, zwłaszcza że jako podstawową formę ich korygowania należy traktować instytucję sprostowania błędów” 68 .

Wydaje się, że autorzy dopuszczają tutaj ingerencję w tekst oryginału przez skory-gowanie w tekście jednolitym co najmniej błędów ortograficznych, a być może i innych zmian formalnych (np. gramatycznych). Co więcej, dopuszczają (i zalecają!) dokony-wanie zmian formalnych także w procedurze sprostowania.

Można bronić poglądu, że również tutaj korekta (w tekście jednolitym lub w spro-stowaniu) dotyczy jedynie rozbieżności tekstu ogłoszonego i tekstu oryginału. Takie stanowisko konsekwentnie prezentuje G. Wierczyński, krytykujący wyżej przytoczony pogląd S. Wronkowskiej i M. Zielińskiego69. Zdaniem przywołanego autora przy

wyda-waniu tekstu jednolitego nie można ingerować w tekst oryginału, o ile nie są to zmiany formalne, które rozumie, odwołując się do dawniejszych, już nieobowiązujących zasad techniki prawodawczej, jako przypadki dopuszczalnego modyfikowania tekstu jedno-litego, gdy nastąpiła: (1) zmiana organu kompetentnego w sprawach danego typu lub (2) zmiana nazwy organu70 .

Uważamy, że drugie ze wskazanych stanowisk miało silne uzasadnienie w czasach, gdy tekstem oryginału był fizycznie podpisywany dokument papierowy. W takich przy-padkach rzeczywiście przeniesienie tekstu oryginału na prasy drukarskie dzienników urzę-dowych mogło wiązać się z licznymi omyłkami zecerskimi. Obecnie jednak prawo nada-je zupełnie inny sens pojęciu tekstu oryginału („tekst będący podstawą ogłoszenia aktu normatywnego”). Przy prawie pełnym zinformatyzowaniu procesu ogłaszania aktów nor-matywnych szansa na pojawienie się rozbieżności pomiędzy tekstem będącym podstawą ogłoszenia a tekstem ogłoszonym wyraźnie spada. Wzrasta natomiast znacząco ryzyko, że oczywisty błąd (ortograficzny, gramatyczny) znajdujący się w oryginale zostanie me-chanicznie przekopiowany (copy-paste) do tekstu ogłoszonego. Dlatego uważamy, że ra-cjonalne jest przyjęcie, że upoważnione organy przez sprostowania mogą naprawiać tekst oryginału aktu normatywnego. Zgadzamy się natomiast z autorami komentarza, że ob-wieszczenie o sprostowaniu nie jest tekstem normatywnym sensu stricto lub sensu largo,

68 Ibidem, s. 222.

69 G. Wierczyński, Redagowanie i ogłaszanie..., s. 594. Vide też: idem, Urzędowe ogłoszenie...,

s. 229–230.

70 Idem, Urzędowe ogłoszenie..., s. 229–230. Vide też: M. Błachut, W. Gromski, J. Kaczor, op. cit.,

(20)

ale dokumentem urzędowym71. Przymiot normatywności posiada tekst oryginału

kory-gowany czynnością konwencjonalną wydawania obwieszczenia o sprostowaniu błędu. Jeśli przyjąć, jak czynimy mocą założenia ZI-2, że do „dobra wspólnego” polskich koncepcji wykładni prawa należą reguły wykładni funkcjonalnej, to wykrytą w tekście prawnym oczywistą omyłkę językową (np. literówkę) można naprawić w procesie sto-sowania prawa przez zastosowanie wykładni funkcjonalnej. W konsekwencji procedura ogłaszania sprostowań uregulowana w ZTP, czyli wprowadzania zmian do tekstu praw-nego, jest obarczona redundantnością. Nie znaczy to, że sprostowania są zbędne. Wręcz przeciwnie, jest wysoce pożądane, by wszelkie, nawet oczywiste, omyłki językowe kory-gować, gdyż wpływa to na poprawę odbioru i czytelność tekstu. Pozostawianie błędów przyczynia się też do osłabienia autorytetu prawodawcy („przyzwoitości legislacyjnej” w terminologii Z. Tobora i A. Bielskiej-Brodziak).

Zaryzykujemy w tym miejscu sformułowanie hipotezy, że redundantność zmiany tekstu prawnego jest kryterium odróżniania omyłek oczywistych od nieoczywistych. Jeśli wykładnia funkcjonalna umożliwia jednoznaczne odtworzenie intencji prawodawcy – omyłka jest oczywista. Jeśli rodzą się jakiekolwiek wątpliwości co do intencji prawo-dawcy – konieczne jest naprawienie tekstu prawnego przez prawodawcę w procedurze przewidzianej dla nowelizacji tego typu aktów.

PRZYKŁAD – błąd oczywisty

W tekście pierwotnym Konstytucji RP w art. 31 ust. 3 znalazł się błąd. Zamiast wyrazu „by” miał być wyraz „być” (literówka). Błąd został sprostowany72 .

PRZYKŁAD – błąd nieoczywisty

Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektó-rych innych ustaw (Dz.U. z 2004 r. nr 93, poz. 889) w tekście ogłoszonym zawierała fragment:

[...] w art. 115 dodaje się § 20 w brzmieniu:

„§ 20. Przestępstwem o charakterze terrorystycznym jest czyn zabroniony zagro-żony karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 5 lat, popeł-niony w celu:

1) poważnego zastraszenia wielu osób,

2) zmuszenia organu władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej lub innego państwa albo organu organizacji międzynarodowej do podjęcia lub zaniechania okre-ślonych czynności,

3) wywołania poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Rzeczypospolitej Polskiej, innego państwa lub organizacji międzynarodowej – a także groźba popełnie-nia takiego czynu”.

Intencją prawodawcy było objęcie karalnością gróźb popełnienia każdego z przestępstw wskazanych w punktach 1–3, lecz zamieszczenie stosownego passusu po półpauzie 71 Vide S. Wronkowska, M. Zieliński, Komentarz..., s. 227.

72 Obwieszczenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 26 marca 2001 r. o sprostowaniu błędów, Dz.U.

(21)

w trzecim punkcie ograniczyło jego stosowalność do tegoż punktu. Sprostowania, pole-gającego na przesunięciu passusu z półpauzą do nowej linii, dokonano w obwieszczeniu Marszałka Sejmu RP73 .

Zaproponowane rozwiązanie jest kontrowersyjne z uwagi na nieustabilizowane poglądy doktryny na zakres dopuszczalności wykładni funkcjonalnej przełamującej językowe znaczenie przepisu. Według ustaleń Z. Tobora podejście polskich sądów do problematyki oczywistych błędów pisarskich nie jest jednoznaczne. Można wskazać orzeczenia, w których sądy odmówiły naprawienia tekstu w drodze wykładni funkcjo-nalnej i pozostawiły prawodawcy dokonanie korekty wadliwego tekstu74. Pojawiają się

również orzeczenia, w których sądy gotowe są stosować przepis w brzmieniu zmo-dyfikowanym wykładnią funkcjonalną. Badania Olgierda Boguckiego pokazują, że w orzecznictwie najwyższych organów władzy sądowniczej dominuje pogląd, iż wy-kładnia funkcjonalna może modyfikować jednoznaczne wyniki wykładni językowej75 .

Pytanie, czy uprawnia to – w myśl założenia ZI-2 – do zakwalifikowania naszych hipo-tez do zbioru hipo-tez ugruntowanych w „dobru wspólnym” polskiej kultury interpretowania tekstów prawnych, pozostaje jednak nierozstrzygnięte.

7. Przepisy wyrażające normy niestosowalne, nieuchronnie spełnialne lub trwale nierealizowalne

W dalszej części przedmiotem analizy są trzy przypadki błędu prawodawcy. Pierwszy to sytuacja, w której przepis wysłowia normę trwale niestosowalną, tj. taką, która nigdy z konieczności (logicznej, empirycznej) nie znajduje zastosowania. Drugi przypadek dotyczy przepisu wyrażającego normę nieuchronnie spełnialną, tj. taką, której spełnie-nie z kospełnie-nieczności (logicznej, empirycznej) następuje zawsze. Trzeci przypadek doty-czy sytuacji, w której przepis wysłowia normę trwale nierealizowalną, tj. taką, której przekroczenie nastąpi niezależnie od zachowania podejmowanego przez adresata76 .

73 Obwieszczenie Marszałka Sejmu RP z dnia 31 stycznia 2011 r. o sprostowaniu błędu, Dz.U.

z 2011 r. nr 24, poz. 130. Vide też: M. Kokoszczyński, G. Wierczyński, System informacji prawnej w pracy

sędziego, Wolters Kluwer, Warszawa 2011, s. 66, przyp. 3.

74 Z. Tobor, W poszukiwaniu intencji prawodawcy, Wolters Kluwer, Warszawa 2013, s. 140–141. 75 O. Bogucki, Wykładnia funkcjonalna w działalności najwyższych organów władzy sądowniczej,

Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2011, s. 285–286.

76 Jeżeli L jest prawodawcą doskonałym, to norma: „Nakazuje się adresatom A w sytuacji s czynić p!”,

obowiązuje w systemie prawnym Q w czasie t2 wtedy i tylko wtedy, gdy:

– norma ta została ustanowiona przez prawodawcę L w czasie t1 niepóźniejszym od t2 i

– jest ona realizowalna logicznie i – jest ona realizowalna empirycznie i – jest ona wykonalna logicznie i – jest ona wykonalna empirycznie.

(Vide L. Nowak, Interpretacja prawnicza. Studium z metodologii prawoznawstwa, Państwowe Wydaw-nictwo Naukowe, Warszawa 1973, s. 59–61).

(22)

Rozpatrywanie przypadków nieuchronnej spełnialności i nierealizowalności norm rozpocznijmy od analizy zakresów i treści wyrażeń języka prawnego. Zdarzyć się może, że w procesie wykładni interpretator zauważa, że nazwy, którymi posługuje się prawodawca w tekście prawnym, są puste (nie posiadają aktualnie desygnatów). Rozważmy dwa przypadki: trwałej pustości nazwy oraz czasowej (przygodnej) pusto-ści nazwy.

Nazwa trwale pusta to taka nazwa, o której desygnatach sądzi się według najlepszej, aktualnej wiedzy naukowej, że nie istnieją i nie będą istnieć. Istnienie takich nazw ma bezpośrednie przełożenie na analizy prawoznawcze. Zygmunt Ziembiński pisał: „Jeżeli adresaci obecnie wcale nie istnieją lub w ogóle istnieć nie mogą, normę taką należałoby nazywać normą pustą, bezpodmiotową (aktualnie czy nawet potencjalnie), co by w tym ostatnim wypadku świadczyło o niecelowości jej ustanowienia”77. Klasyczny przykład

podaje Ryszard Sarkowicz, analizując hipotetyczny przepis: „Zakazuje się wypasu dino-zaurów na poboczach dróg!”78. Istnienie w systemie prawnym tego typu regulacji burzy

założenie o racjonalności prawodawcy.

Wykazanie w procesie interpretacji, że nazwa jest trwale pusta, może prowadzić do konkluzji, iż norma wyinterpretowana z tekstu prawnego jest trwale nierealizowalna. Dzieje się tak wtedy, gdy sposób użycia nazwy pustej przy charakteryzowaniu konota-cji elementu syntaktycznego normy przesądza o pustości tego zakresu. Przyjrzyjmy się tej tezie dokładniej79 .

Desygnatem nazwy N jest przedmiot, o którym trafnie można orzec, że jego znakiem jest nazwa N 80. Denotacją nazwy N (inaczej: zakresem nazwy N) jest zbiór

wszystkich desygnatów nazwy N 81. Konotacją nazwy N (inaczej: treścią nazwy N)

jest taki zespół cech, na podstawie którego osoba używająca danej nazwy N we wła-ściwy dla danego języka sposób gotowa jest uznać jakiś dowolny przedmiot za desy-gnat tej nazwy82 .

Konotację można przedstawić w postaci wiązki własności przedmiotu, tj. zbioru cech, których łączne wystąpienie w przedmiocie przesądza o byciu przezeń desygna-tem nazwy. Symbolicznie, dana nazwa posiada konotację o postaci wiązki {C1 i C2 i C3 i . . . i Cn}, gdy każde Ci to i-ta cecha przysługująca każdemu desygnatowi nazwy. Można też konotację przedstawiać jako pęk własności przedmiotu, tj. zbiór cech, z których 77 Z. Ziembiński, Logiczne podstawy prawoznawstwa. Zagadnienia wybrane, Wydawnictwo Prawnicze,

Warszawa 1966, s. 61.

78 R. Sarkowicz, op. cit., s. 144–148. Analiza tego przypadku w szerszym kontekście presupozycji

tekstu prawnego: M. Zajęcki, Presupozycje tekstu..., s. 76.

79 Ten fragment wywodu przejmujemy ze skrótami z tekstu: M. Zajęcki, Definiowanie pojęć

podsta-wowych prawa kultury w kontekście zasad wykładni prawa polskiego, [w:] Kultura w praktyce. Zagadnie-nia prawne, red. A. Jagielska-Burduk, W. Szafrański, Wydawnictwo Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół

Nauk, Poznań 2012, s. 24–25.

80 Z. Ziembiński, Logika praktyczna, wyd. 26, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009,

s. 27.

81 Ibidem, s. 32. 82 Ibidem, s. 30.

(23)

wystąpienie jednej już przesądza o byciu przez przedmiot desygnatem nazwy. Symbolicz-nie, dana nazwa posiada konotację o postaci pęku {C1 lub C2 lub... lub Cn}, gdy każde Ci to i-ta cecha przysługująca przynajmniej jednemu desygnatowi nazwy, a każdy desygnat nazwy posiada przynajmniej jedną z cech C1,..., Cn. Możliwe jest także łączenie wiązek i pęków w konotacje wielopoziomowe83 .

Pustość nazwy może prowadzić do niestosowalności, nieuchronności spełniania lub trwałej nierealizowalności wysłowionej normy.

PRZYKŁAD (hipotetyczny)

Norma: „Nakazuje się wszystkim ludziom mierzącym ponad 3 m wzrostu nosić czer-woną czapkę!”, jest niestosowalna.

Norma: „Zakazuje się wszystkim ludziom biegać z prędkością przekraczającą 100 km/h!”, jest nieuchronnie spełnialna.

Norma: „Nakazuje się wszystkim ludziom zaopatrzyć się w siedmiomilowe buty!”, jest trwale nierealizowalna.

Gdy nazwa trwale pusta wskazuje element pęku konotacji części syntaktycznej normy (zbioru adresatów, powinnych zachowań lub okoliczności, w których aktu-alizuje się obowiązek), możliwe jest, że norma jest wciąż realizowalna, względnie możliwe jest wciąż jej przekroczenie. Innymi słowy, nadal można zrealizować nor-mę, gdy adresaci, powinne zachowania lub okoliczności, zostaną opisani przez po-danie pęku własności. Gdy natomiast nazwa pusta wystąpi w wiązce, norma staje się nierealizowalna.

PRZYKŁAD (hipotetyczny)

Wiązka w zakresie normowania: „Nakazuje się szczepienie dużych, zielonych, mięso-żernych dinozaurów!”.

Pęk w zakresie normowania: „Nakazuje się posiadanie dinozaura, słonia lub nosorożca!”. Analizy A. Malinowskiego pokazują, że orzeczniki w polskim tekście prawnym są charakteryzowane przez użycie spójnika koniunkcji na dwa sposoby:

koniunkcyj-nie albo enumeracyjkoniunkcyj-nie84. Przypadek koniunkcyjnego użycia spójnika koniunkcji

od-powiada w naszej siatce pojęciowej wiązce własności orzecznika. Przypadek enume-racyjnego użycia spójnika koniunkcji odpowiada w naszej siatce pojęciowej pękowi własności orzecznika. Ponieważ w praktyce rodzić to może wątpliwości interpreta-cyjne85, lepiej byłoby, gdyby do enumeracji (określania pęku własności) prawodawca

używał wyłącznie spójnika alternatywy.

83 Takie wielopoziomowe charakterystyki treści nazw (często konstruowane w definicjach legalnych)

proponujemy określać mianem architektoniki konotacji (danej nazwy) (vide szerzej M. Zajęcki, Definiowanie

pojęć..., s. 25).

84 A. Malinowski, Polski tekst..., s. 112–113. 85 Vide Z. Tobor, W poszukiwaniu..., s. 176–177.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Statut funduszu specjalistycznego może ograniczyć krąg uczestników do osób spełniających pewne warunki, w jakich uczestnik funduszu może żądać odkupienia

Ta pierwsza norma nakładałaby nakaz ustalenia, czy rzeczywiście miało miejsce przekroczenie normy sankcjonowanej (osoba podejrzana o zabicie mogła przecież tego nie

• obywatel polski przebywający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest obowiązany zameldować się w miejscu pobytu stałego lub czasowego najpóźniej w 30 dniu, licząc od

3) Sankcja względnie nieoznaczona – przepis określa rodzaj kary i pewien przedział, w jakim kara może zostać wymierzona, jednak konkretny jej wymiar wskazuje organ

Oczywiście – sprowadzanie myśli poli- tycznej Schmitta do realnych możliwości realizacji jej rozpoznań i założeń jest spłycaniem jej; warto jednak spojrzeć na

Aim of this study was a systematic review of the literature on the impact of various forms of physical activity on older people postural stability..

Licencje Creative Commons (tak jak inne licencje typu Open Content), mogą być skutecznie wykorzystywane jako narzędzie Open Access. Co więcej, wykorzystanie otwartych

Tak działo się przy tworzeniu już istniejącej trasy turystycz- nej - zastrzega