• Nie Znaleziono Wyników

View of Etyka jak o antropologia normatywna. W sprawie epistemologicznie zasadnego i metodologicznie poprawnego punktu wyjścia etyki, czyli od stwierdzenia: „Jest tak” - „Nie jest tak ” do naczelnej zasady etycznej. Questio disputata

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Etyka jak o antropologia normatywna. W sprawie epistemologicznie zasadnego i metodologicznie poprawnego punktu wyjścia etyki, czyli od stwierdzenia: „Jest tak” - „Nie jest tak ” do naczelnej zasady etycznej. Questio disputata"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I F I L O Z O F I C Z N E Tom XLV-XLVI, zeszyt 2 - 1997-1998

T A D E U SZ STY CZ EŃ Lublin C o m sam stw ie rd z ił, tem u n ie w o ln o m i z a p rz e c z y ć . T , S. W s u m ie n iu z aś d o k o n u je się o w o sz c z e g ó ln e s p rz ę g n ię c ie p ra w d z iw o ś c i z p o w in n o ś c ią , k tó re p rz e ja w ia się ja k o n o rm a ty w n a m o c p ra w d y . K. W o j t y ł a, O so b a i czyn B o je ś li p ra w d a je s t w e m n ie , m u si w y b u c h n ą ć . N ie m o g ę je j o d e p c h n ą ć , bo bym o d e p c h n ą ł sam sie b ie .

K. W o j t y 1 a, N a r o d z in y w y zn a w c ó w

E T Y K A J A K O A N T R O P O L O G I A N O R M A T Y W N A

W SPRAWIE EPISTEMOLOGICZNIE ZASADNEGO

I METODOLOGICZNIE POPRAWNEGO PUNKTU WYJŚCIA ETYKI CZYLI

OD STWIERDZENIA: „JEST TAK” - „NIE JEST TAK” DO NACZELNEJ ZA SADY ETYCZNEJ

Q U A E S r i O D I S P U T A T A

W STĘP

Interesu je m nie p roblem ep istem o lo g iczn ie za sad n eg o i m eto d o lo g ic zn ie popraw nego p un ktu w y jścia etyki ja k o teorii zd o ln ej u k azać ra c jo n a ln e p o d ­ staw y dla kateg o ry czn eg o resp ek tu n ależ n eg o czło w iek o w i od czło w iek a.

(2)

C h ciałb y m w tej sp raw ie w ysu n ąć p e w n ą p ro p o z y cję, by poddać j ą k ryty czn ej o ce n ie P.T. S zan o w n eg o A u d y to riu m 1.

C zy n ię to z trze ch d o p ełn iając y ch się pow odów : dlateg o że (1) spraw a p o zn a w cz eg o c h a rak teru ety k i leży m i od lat na se rc u 2; d lateg o że (2) u w a­ żam za cen n y d la tej spraw y w kład dw u zw ła szcz a po lsk ich etyków i lo g i­ ków : T. C z eż o w sk ieg o oraz T. K o ta rb iń sk ie g o 4, w nieco zaś innym dla tejże spraw y a sp e k cie nie m niej d la n iej cen n y , ow szem , istotny w kład filo z o ­ fa K. k ard y n ała W o jty ły ; w re szcie d lateg o , że (3) w idzę p o trze b ę k o n ty n u o ­

1 N in ie js z y te k s t je s t m u ta c ją w y k ła d u w y g ło s z o n e g o w ję z y k u p o lsk im n a V I Z je źd z ie F ilo z o fó w P o ls k ic h w T o ru n iu w e w rz e ś n iu 1995 r. p o d ty tu łe m : W sp r a w ie e p is te m o lo g ic z n ie z a s a d n e g o i m e to d o lo g ic z n ie p o p r a w n e g o p u n k tu w y jś cia ety ki: P rim tim e th ic u m e t p rim u m a n th r o p o lo g ic u m c o n v e r tu n tu r . (P o m ię d z y k o g n ity w iz m e m n a tu ra liz m u a a k o g n ity w iz m e m de- c y z jo n iz m u ). D o p rz e d s ta w ie n ia g o w n in ie js z e j p o s ta c i [w ję z y k u n iem ie c k im ] o ś m ie la m n ie i z a ra z e m z o b o w ią z u je p ro p o z y c ja P .T . O rg a n iz a to ró w u ro c z y ste g o sy m p o z ju m z o k a zji 10 ro c z n ic y p o w s ta n ia M ię d z y n a ro d o w e j A k a d e m ii F ilo z o fii w L ie c h te n ste in ie , aby P .T . U c z e s tn i­ k o m te g o ż sy m p o z ju m u k a z a ć „ p e rso n a liz m z p o ls k ie j p e rs p e k ty w y ” . P o r. T. S t y c z e ń, D er P e r s o n g e b ü h r t L ie b e . Z u m e p is te m o lo g is c h tr iftig e n u n d m e th o d o lo g isc h g ü ltig e n A u s g a n g s ­ p u n k t d e r E th ik o d e r von E rfa h r u n g d e s s ittlic h G e s o lte n zu m e th isc h e n G ru n d p rin zip . Q u a e stio d isp u ta ra , w: M e n s c h e n w ü r d e : M e ta p h y s ik u n d E th ik , h rsg . von M . C re sp o , H e id e lb e rg 1996, s. 1 5 1-193.

2 P o r. T. S t y c z e ń , P ro b le m m o ż liw o ś c i e ty k i ja k o e m p iry c zn ie u p ra w o m o c n io n e j i o g ó ln ie w a ż n e j te o r ii m o r a ln o ś c i. S tu d iu m m e ta e ty c z n e , L u b lin 1972.

' P o r. T . C z e ż o w s k i , E ty ka j a k o n a u k a e m p ir y c z n a , „ K w a rta ln ik F ilo z o fic z n y ” , 18 (1 9 4 9 ), s. 1 6 1-171; p o r. t e n ż e , P is m a z e ty k i i te o r ii w a rto ści, red . P . J. S m o c zy ń sk i, W r o c ł a w - W a r s z a w a - K r a k ó w - G d a ń s k - Ł ó d ź 1989.

4 P o r. T . K o t a r b i ń s k i , O isto c ie o c e n y e ty c z n e j, „ P rz eg ląd F ilo z o fic z n y ” , 1948, z. 1-3; p o r. t e n ż e , P is m a e ty c z n e , red . P. J. S m o c z y ń s k i, W r o c ła w - W a r s z a w a - K r a k ó w - G d a ń s k - Ł ó d ź 1987. P o r. T . S t y c z e ń, W s p r a w ie e ty k i n ie z a le żn e j, „R o cz n ik i F ilo z o fic z ­ n e ” , 2 4 (1 9 7 6 ), z. 2, s. 8 3 -1 1 8 ; t e n ż e , E ty k a n iez a le ż n a ? , L u b lin 1980.

5 P o r. K . W o j t y 1 a, O k ie r o w n ic z e j lu b s łu ż e b n e j r o li ro z u m u w e ty ce na tle p o g lą d ó w T o m a sza z A k w in u , H u m e ’a i K a n ta , „ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 6 (1 9 5 8 ), z. 2, s. 13-31; t e n-ż e, P ro b le m d o ś w ia d c z e n ia w e ty c e , „ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 17(1969), z. 2, s. 9 -20; t e n-ż e, M iło ś ć i o d p o w ie d z ia ln o ś ć , L u b lin 1960; t e n n-ż e , C zło w ie k j e s t o so b ą , „ T y g o d n ik P o ­ w s z e c h n y ” , 1 8 (1 9 6 4 ), n r 5 2 , s. 2; t e n ż e , O so b a i c zy n , K rak ó w 1969; t e n ż e , O soba: p o d m io t i w s p ó ln o ta , „ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 2 4 (1 9 7 6 ), z. 2, s. 5 -39; t e n ż e , P ro b lem k s z ta łto w a n ia się k u ltu r y p o p r z e z lu d zk ą p r a x is , „ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 2 7 (1 9 7 9 ), z. 1, s. 9- 20; t e n ż e , W y k ła d y L u b e lsk ie , L u b lin 1984; J a n P a w e ł II, O d p o w ie d zia ln o ś ć za p r a w d ę p o z n a w a n ą i p r z e k a z y w a n ą . P rz e m ó w ie n ie w A uli K U L -u 9 c ze rw c a 1987 r. d o p rz e d ­ s ta w ic ie li św ia ta n a u k i, w: J a n P a w e ł II, „ D o k o ń c a ich u m iło w a ł" . T rze cia w izyta d u s z p a s te r s k a w P o ls c e 8 -1 4 c ze rw c a 1 9 8 7 ro k u , C ittä del V a tic a n o 1987, s. 41-51; t e n ż e , C z ło w ie k w p o lu o d p o w ie d z ia ln o ś c i, L u b lin 1991; t e n ż e , O so b a i czyn o ra z in n e stu d ia a n tr o p o lo g ic z n e , W p ro w a d z e n ie : R . B u t t i g 1 i o n e, K ilk a u w a g o sp o s o b ie czy ta n ia „ O so b y i c z y n u " , P o s ło w ie : T . S t y c z e ń, B y ć s o b ą to p r z e k r a c z a ć sie b ie - O a n tro p o lo g ii K a ro la W o jty ły, L u b lin 1994.

(3)

w ania tego w kładu zw łaszcza na tle tzw . re w o lu cji w teorii ety k i (C . G. K er- ner), zap oczątk o w an ej w sw oim cz asie p rzez D. H u m e ’a 6.

P rezentow any po n iżej p rz y czy n e k m a d w ie części. P ie rw sz a je s t p ró b ą ukazania h isto ry czn e g o k o n tek stu p o d jęteg o p rz eze m nie p ro b lem u , w dru g iej podejm uję prób ę jeg o rozw iązan ia.

I

W N A W IĄ Z A N IU D O DZIEJÓW PROBLEM U

1. O d „ g ilo ty n y ” H u m e ’a do „ g ilo ty n y ” M o o r e ’a

W ysunięty p rzeze m nie p roblem p o ru sza teo rety k ó w ety k i co n ajm n iej od czasu, k iedy D. H um e w znanym fra g m e n c ie sw ego T rea tise on H u m a n N a tu ­

rę w ypow iedział tw ierd zen ie, k tóre w u o g ó ln io n ej p o staci p rz y b rało k sz ta łt

tezy o n iep rz ek ra cza ln e j przepaści p o m ięd zy „ je s t” i „ p o w in ie n ”7. M iało to oznaczać d efin ity w n e w y łączen ie ety k i ja k o d y scy p lin y n o rm aty w n e j z g ro n a dyscyplin p re te n d u jący c h do ty tu łu rz eteln eg o p o znania, a to ze w z g lę d u na n iem ożliw ość je j lo g iczn o -fo rm aln eg o p o w iąz an ia z takim i d y scy p lin am i, które - ja k przed e w szystkim a n tro p o lo g ia - w y p o w ia d ają sw e tw ie rd z e n ia w trybie o rzek ający m , in fo rm aty w n y m , uznany m za w y łąc zn ie u m o żliw iający ich k ontrolę w św ietle k ry terió w w e ry fik ac ji, staw ian y ch o b iek ty w n em u p o ­ znaniu. P om im o tak rad y k aln eg o w erd y k tu w y p o w ie d zian eg o p rzez H u m e ’a w im ieniu logiki pod adresem ety k i - w e rd y k t ten n azw ano „ g ilo ty n ą ” H u ­ m e ’a - podejm o w an o nadal co raz to n o w e p rób y z b u d o w an ia m o stu nad w sp o m n ian ą „p rz e p a śc ią ” . Jed n i - ja k M. B la c k 8 - p o d ejm o w ali p ró b ę p rz e j­

6 P o r. D. H u m e, T r e a tise on H u m a n N a tu r e , III, 1, 1 (w y d . p o ls k ie w p rz e k ła d z ie C z. Z n am iero w s k ie g o : T r a k ta t o n a tu r z e lu d zk ie j, W a rs z a w a 1963 - t. II, s. 2 5 8 -2 5 9 ). P o r. T. S t y c z e ń, O n ie s k w a p liw e j r e w o lu c ji w e ty ce . (N a m a r g in e sie k s ią ż k i C. G. K e rn e ra , „T he R e v o lu tio n in the E th ic a l T h e o r y " , O x fo r d 1 9 6 7 ), „ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 1 7 (1 9 6 9 ), z. 2, s. 157-159; t e n ż e , S p ó r o n a u k o w o ś ć e ty k i, „ W ię ź ” , 1 1 (1 9 6 7 ), n r 9, s. 15-33 (p rz e d ru k c zę śc io w y w: I. L a z a r i - P a w ł o w s k a (w y d .), M e ta e ty k a , W a rs z a w a 1975, s. 5 5 7 -5 7 2 . P o r. A. M a c I n t y r e , K ró tk a h is to r ia e ty k i. H isto ria f ilo z o fii m o r a ln o ś c i o d cza só w H o m era d o X X w ieku , p rz e k ła d , w p ro w a d z e n ie i p rz y p is y A . C h m ie le w sk i, W a rs z a w a

1995, z w łas zc za s. 2 2 4 -2 2 9 .

7 P o r. M . B 1 a c k, The G a p b e tw e e n 'Is' a n d O u g h t', „ T h e P h ilo s o p h ic a l R e v ie w ” , 7 3 (1 9 6 4 ), s. 165-181.

(4)

ścia od „ je st” do „ p o w in ie n ” , inni - ja k N. H a rtm an n 9 - w y ch od zili z zu p eł­ n ie p rz e c iw le g łe g o bieguna: od o d erw an eg o św iata w arto ści i p o w inn ości (eirt

id ea les Seirt- u n d T u n -S o llen ) do św iata rzecz y w iście p od ejm o w an y ch przez

ludzi m o raln y ch zo b o w iązań .

Z ak ład am , że zaró w n o sam e te p róby , ja k i w y su w an e pod ich adresem w ą tp liw o ści są P ań stw u znane. B ędę chciał potem p o kazać, że obie w y m ie­ n io n e p rób y „ z sz y w a n ia ” ro z d z ie lo n y c h p rzez H u m e ’a św iatów : rz ecz y w isto ­ ści i p o w in n o ści - o k a z u ją się p ró b am i ro z w iązy w a n ia problem u, któ reg o w ety ce w o g ó le n ie m a 10.

Z ak ła d am tak że , że zn an a je s t P ań stw u rola, ja k ą w sp orze o m etotodolo- g iczn y c h a ra k te r etyki o d eg rał G. E. M oore p rzez sw ą tezę o n ied efin iow al- ności d o b ra ja k o n a c zeln ej d la ety k i k ateg o rii i w y pły w ający z tej tezy w n io ­ sek o zg u b n o śc i d la ety k i ja k o teo rii i dla au ten ty czn ej m oralno ści w szelk ich pró b teg o ż d o b ra d efin io w a n ia. P ró b y te M o ore nazw ał z ł u d z e n i e m n a t u r a - l i s t y c z n y m . U siło w ał on - o p iera jąc się n a sform u ło w an ym na p o d staw ie p o w y ż sz y ch za ło ż eń tzw . T E Ś C IE O T W A R T E G O P Y T A N IA (o p en-q uestion test) -

w ym ieść z o b sza ru ety k i w sze lk ie ety k o p o d o b n e system y. O fia rą tej „c zy stk i” p adły nie ty lk o ró ż n e form y u ty litary zm u etyczn eg o , ale rów n ież ety k a im p e­ raty w u k ate g o ry c z n e g o I. K a n ta 11. Z am y sł M o o re ’a był jedn ozn aczny : w y ­

d o zd a ń p o w in n o ś c io w y c h , „ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 14 (1 9 6 6 ), z. 2, s. 6 5 -8 0 . W c y to w an y m w y ż e j a rty k u le S p ó r o n a u k o w o ś ć e ty k i z n a jd u ją się w y b ra n e p o z y cje z tru d n e j w ó w cz as d o z lic z e n ia lite ra tu ry p rz e d m io tu (d o r. 1964).

9 P o r. N . H a r t m a n n, E th ik , B e rlin 1926.

10 M . B la c k w a rty k u le The G a p b e tw e e n ‘I s ’ a n d ‘O u g h t’ p o d a je p rz y k ła d y - b a n aln e je d n a k z in te re s u ją c e g o n as p u n k tu w id z e n ia - fo rm a ln ie p o p ra w n y c h w n io sk o w ań z p rz e sła n e k ty p u „ je s t” d o w n io sk ó w z a w ie ra ją c y c h fu n k to r „ p o w in ie n ” . B liż sz e d a n e w tej sp raw ie w c y to ­ w a n y m w y ż e j a rty k u le : S t y c z e ń , W s p r a w ie p r z e jś c ia o d „ je s t” d o „ p o w in ie n " .

11 N a le ż y , rz e c z ja s n a , p a m ię ta ć o m o ż liw o ś c i d w o ja k ie g o sp o so b u ro z u m ie n ia k a te g o ry c z ­ n e g o c h a ra k te ru p o w in n o ś c i m o ra ln e j u I. K anta: c z y s to fo rm a lis ty c z n e g o i p e rso n a iisty c z n e g o . P rz y p ie rw sz y m „ im p e ra ty w k a te g o ry c z n y ” p re z e n to w a n y je s t ja k o rz ek o m y „ ap rio ry cz n y fa k t” c z y s te j - tj. ż a d n ą ra c ją n ie u w a ru n k o w a n e j - n a k a z o w o śc i ro z u m u p ra k ty c zn e g o ; w d ru g im K an t e k s p o n u je s a m o is tn ą w a rto ść o so b y : „ o b y w a te la k ró le s tw a w s o b n y ch c e ló w ” - ja k o ra cję n a le ż n e g o m o ra ln ie o d n o s z e n ia się o so b y d o o so b y , c o w y k lu c z a m o żliw o ść in s tru m e n taln eg o p o tra k to w a n ia o so b y p rz e z o so b ę . P o r. w tej s p ra w ie m o je u w a g i w stu d iu m P ro b le m m o ż li­ w o śc i e ty ki. T a a m b iw a le n c ja b y w a c z ę s to ź ró d łe m je d n o s tro n n ie u p ra sz c z a ją c e g o in te rp re to ­ w a n ia e ty k i K a n ta w d u c h u a u to n o m ic z n e g o d e o n to n o m iz m u (fo rm a liz m u ), c ze g o p rz y k ła d em je s t k ry ty k a e ty k i K a n ta p rz e z M . S c h lic k a (F ra g e n d e r E th ik , W ie n 1930). W y d aje się, że ró w n ie ż G . E . M o o re n ie w z ią ł d o s ta te c z n ie pod u w a g ę d w o ja k ie j m o żliw o śc i ro z u m ien ia K a n ta k a te g o ry c z n e g o im p e ra ty w u , sk o ro u z n a ł za w y s ta rc z a ją c e d la d y sk w a lifik a c ji m o raln e g o c h a ra k te ru K a n ta im p e ra ty w u k a te g o ry c z n e g o p o sta w ie n ie p o d je g o ad rese m „ te stu o tw a rte g o p y ta n ia ” (o p e n -q u e s tio n test): C zy rz e c z y w iś c ie to, c o „ cz y sty ro z u m p ra k ty c z n y ” k ate g o ry c z n ie

(5)

krystalizo w ać c z y stą po stać ety k i ja k o te o rii d o b ra o p artej n a je g o in tu ic ji i um ieścić ją na p arn asie lu d zk ieg o p o zn an ia.

P ropozycji M o o re ’a nie sposób tu m ery to ry c zn ie o c e n ia ć 12. T ru d n o m i je d n a k nie w spom nieć o o so b liw y ch p rz y g o d ach , ja k im p o d leg ał M o o re ’a „test otw artego p y ta n ia ” . N ajpierw p o d d an o sam ten test testo w i lo g iczn e j

n a k az u je , w ła śn ie d la te g o , że to n a k az u je , je s t eo ip so ró w n o z n a c z n e z ty m , c o m o ra ln ie d o b re i z arazem m o ra ln ie słu sz n e ?

W ia d o m o , że np, A . E ichm artn w c z a sie p ro c e s u w J e ro z o lim ie nie ż y w ił w ą tp liw o ś c i M o o re ’a, z a s k o c z y w sz y sę d z ió w - a n a w e t w ła s n e g o o b ro ń c ę! - w y p o w ie d z ią s ta n o w ią c ą ro d z aj o d y na c z e ść im p e raty w u k a te g o ry c z n e g o K an ta: „ P rz e z m o ją u w ag ę o K a n cie m ia łem n a m y śli, że z a s a d a m ej w oli m u si być z a w s z e tak a , b y m o g ła się sta ć z a s a d ą p raw p o w s z e c h ­ n y c h ” . Z d an ie to z n a la z ło się w śró d w ie lu in n y c h w s trz ą s a ją c y c h w y z n ań a u to b io g ra fic z n y c h c zo ło w e g o re a liz a to ra id eo lo g ii n a ziz m u p rz e ło ż o n e j n a e ty k ę i p o lity k ę b e z w a ru n k o w e g o o b o w ią zk u w y łą c z e n ia z g ro n a „ o só b ja k o o b y w a te li k ró le s tw a c e ló w w s o b n y c h ” ty ch , k tó ry c h id e o lo g ia ta u z n a ła za o s o b n ik ó w s a m o z w a ń c z o ro s z c z ą c y c h d la sie b ie ty tu ł o so b y i p ra w je j ty lk o p rz y słu g u ją c y c h z ra cji je j g o d n o śc i. P ro g ra m „ o s ta te c z n e g o ro z w ią z a n ia k w e stii ż y d o w ­ sk ie j” słu ży ć by m ia ł w ła śn ie „ p e rs o n a lis ty c z n e j c z y s tc e ” w „ k ró le stw ie c eló w w s o b n y c h ” . P o r. H. A r e n d t, E ic h m a n n in J e r u sa le m . A R e p o r t on th e B a n a lity o f B yii. L o n d o n 1963, N ew Y o rk 1964 (p rz e k ła d poi.: E ic h m a n n w J e r o z o lim ie . R z e c z o b a n a ln o ś c i zła, K ra k ó w 1987); p o r. ró w n ie ż w tej sp raw ie: G . H e r l i n g - G r u d z i ń s k i , D e m o n n a sz yc h c za só w , w: G o d zin a cieni. E se je , K ra k ó w 1991, s. 1 3 2 -1 4 2 . G ru d z iń sk i k o rz y sta z w y p o w ie d z i a u to rk i K o rz en i to ta lita r y z m u . D o K an ta, fo rm a lis ty , o d w o ły w a li się ró w n ie ż id e o lo g o w ie w ło sk ic h g ru p te rro ry sty c z n y c h , w y w o d z ą c y się n ie k ie d y z e lit u n iw e rs y te c k ic h . P o r. K . F. L o g s t r u p. B etra c h tu n g e n u e b e r d ie e n g lis c h e M o r a lp h ilo s o p h ie d es 20. J a h r h u n d e r ts , „ T h e o lo g is ch e R u n d s c h a u ” , 3 9 (1 9 7 4 ), s. 1 3 9-155. P o r. ró w n ie ż: O . H ö f f e , Im m a n u e l K a n t, M ü n c h e n 1992 (po l.: Im m a n u e l K a n t, p rz e ł. A . M . K a n io w sk i, W a rsz a w a 1995).

17 P o r. S t y c z e ń , P ro b lem m o ż liw o ś c i e ty k i..., s. 1 06-109. G . E. M o o re, p o w o łu ją c się w p ierw szy m e ta p ie b u d o w a n ia e ty k i n a d a n ą lu d zio m w p ro s t in tu ic ję d o b ra ja k o c ec h y p ro s te j, p ró b u je n a stę p n ie k w a lifik o w a ć w a rto ść m o ra ln ą c zy n u w e d le teg o , czy w p rz e k ro ju w s z y s tk ic h m o żliw y c h sw y ch k o n se k w e n c ji p o m n a ż a o n c z y też u m n ie js z a g lo b a ln ą su m ę d o b ra w e w s ze ch ś w iec ie. N ie bez p o w o d u w ię c k w a lifik u je się p o z y c ję M o o re ’a w e ty c e m ia n e m u ty lita - ry z m u (te le o lo g iz m u ) a g aty c z n e g o . M o o re d ał d la te g o m y lą c y ty tu ł sw ej ro z p ra w ie P rin c ip ia e th ic a . T y tu łe m a d ek w a tn y m d o treś c i b y łb y ra c z e j ty tu ł P rin c ip ia a x io lo g ic a . W ie lo k ro tn ie ju ż z w rac a n o u w a g ę n a tru d n o śc i e ty k i u s iłu ją c e j ro z s trz y g a ć p ro b le m w a rto śc i m o ra ln e j s łu s z ­ n o ści c zy n u , c zy li je g o d o b ro -c z y n n o ś c i (b e n e -fic ie n tia ) w o d ró ż n ie n iu od m o ty w u ją c e j g o in ten cji, czy li d o b ro c i-ż y c z liw o ś c i (b e n e -v o le n tia ) w y łą c z n ie n a p o d s ta w ie je g o k o n s e k w e n c ji z w y łą cz en ie m je g o w e w n ę trz n e j tre ś c i (n a tu ry ).

T u sy tu u je się zn an y s p ó r w e ty c e p o m ię d z y d e o n to lo g iz m e m i te le o lo g iz m e m . P o r. w tej s p raw ie w n ik liw ą a n alizę R . S p a e m a n n a w stu d iu m O n a tu r z e c zy n u . Je s t to re fe ra t filo z o fa z M o n a c h iu m p rz e d sta w io n y w ra m a ch sy m p o z ju m n a te m a t e n c y k lik i Ja n a P a w ła II V e r ita tis s p le n d o r (w R z y m ie , w io s n ą 1995 r.; w d ru k u w A k ta ch K o n g re su ). P o g lą d y M o o r e ’a n a te re n P o lsk i p rz e n ió sł W . T a ta rk ie w ic z w sw ej ro z p ra w ie h a b ilita c y jn e j, n o sz ą ce j ty tu ł O b e z w z g lę d ­ n o śc i d o b ra - z ro k u 1920 - i p u b lik a c ja c h p ó ź n ie js z e j d a ty , z e b ra n y c h p rz e z P . J. S m o c z y ń ­ sk ie g o w tom ie: W'. T a t a r k i e w i c z, P is m a z e ty k i i te o r ii s z c z ę ś c ia , W r o c ła w - W a r s z a - w a -K ra k ó w 1992.

(6)

kryty ki. W . F ran k e n a d o szu k ał się w nim b łęd u p e titio p rin c ip ii' . Na tej d ro d ze p o d w a żo n o n ap rzó d m oc d o w o d o w ą sam ego zarzu tu „błędu n atu ralis- ty c z n e g o ” . W końcu zaś p o staw io n o sam em u M o o re ’ow i p ytan ie, w jak i sposób m ó g łb y u p raw o m o cn ić istn ie n ie o w ego p ro steg o , n iep o d leg łeg o dalszej a n a liz ie d o b ra. W y n ik o statec zn y tej krytyki by ł taki, że sam em u M o o re ’ow i w y tk n ięto , ja k o b y p o p ełn ił „co do fo rm y ” 14 ten sam błąd, przed którego p o p ełn ien iem p rz e strz e g a ł innych: błąd h etero g en iza cji dobra. P rzypisał m ia­ n o w icie term in o w i „ d o b ry ” fu n k c ję ozn aczan ia, zało ży w szy bezkry ty czn ie, że term in ten je s t n a z w ą i że ja k o n az w a w sk az u je n a o biek ty w n ie istniejący gd zieś w ja k im ś św iec ie d esy g n a t w p o staci su i g en eris cechy dobra. T y le że p rz eo cz y ł p rzy tym zu p e łn ie - tw ierd z o n o - iż w y łąc zn ą fu n k c ją term inu „d o b ry ” je s t je d y n ie w y ra żan ie lu b/i ew o k o w an ie em o cji p rzez u żytko w nikó w ję z y k a p o to czn e g o . M o o re stał się w ięc o fia rą zw o dn iczej sugestii płynącej z g ra m a ty czn e j form y p rz y m io tn ik a „ d o b ry ” i p o trak to w ał go na rów ni z in­ n ym i p rz y m io tn ik am i ja k o n azw ę, p o p ełn iając b łąd nad an ia statusu p rz ed ­ m io to w ej re a ln o śc i czem u ś, co stanow i je d y n ie „łunę em o cji” , ew ok o w an ą w lu d ziac h m o cą em o ty w n eg o sensu sło w a „ d o b ry ”.

13 W . F ra n k e n a w z n a n y m te k ś c ie T he N a tu r a lis tic F a lla c y w y ja śn ia, iż h e d o n iś cie n ie p o ­ d o b n a tak d łu g o z a s a d n ie z a rz u c ić , iż b łąd z i - g d y ten d e fa c to u trz y m u je, że d o b ro p rz ez to w ła ś n ie je s t d o b re , że je s t p rz y je m n e - ja k d łu g o n ie p rz e d sta w i m u się u p rz ed n io d o w o d u istn ie n ia te jż e ró ż n ic y . H e d o n iśc ie trz e b a by z ate m p rz e d sta w ić sp o s ó b p o k a z a n ia tej ró żn icy , k o rz y sta ją c ze ś ro d k ó w in n y c h a n iż e li M o o re ’a „ te st o tw a rte g o p y ta n ia ” . M o o re p o p e łn ia tu sam b łąd p e titio n is p r in c ip ii. P ro b le m sp ro w a d z a się tu w k o ń c u d o teg o , ja k p o m ó c n ie w id o ­ m em u z o b a c z y ć istn ie n ie te g o , c z e g o n ie w id z i, u m ie jąc p rz y tym o d e p rze ć z je g o stro n y z a rz u t, iż je g o ro z m ó w c a w id z i c o ś, c z e g o nie m a. (F ra n k e n a m ó g łb y w d y sk u s ji z M o o re ’em sk o rz y s ta ć ró w n ie ż z p rz y k ła d u E ic h m a n n a w Je ro z o lim ie ).

S o k ra te s - w tej tru d n e j sy tu a c ji e p is te m o lo g ic z n e g o im p a su - „ k o rz y s ta ” w o b ec sw eg o „ n ie w id z ą c e g o ” u c z n ia P la to n a z o sta te c z n e j sz a n sy , j a k ą d a je m u o k a zja z ło ż e n ia w o b ec n ieg o n ie z w y k łe g o św ia d e c tw a : d e c y d u je się p o z o s ta ć w w ię z ie n iu w o c z e k iw a n iu na w y k o n an ie w y ro k u śm ie rc i, b y o c alić s w ą to ż s a m o ść i z ara z e m w o ln o ść , ro z u m ia n ą p rz ez eń ja k o m oc b y c ia w ie rn y m p o z n a n e j p ra w d z ie , o d m a w ia ją c - w je j im ię - p rz y ję c ia o fe rty o d z y sk a n ia w o ln o śc i p ro p o n o w a n e j m u p rz e z P la to n a : u c ie c z k ę z w ię z ie n ia , co d la S o k ra tes a o z n ac za ło b y z d ra d ę sa m e g o sie b ie w ra z z p rz e k re ś le n ie m sw ej w o ln o śc i w p ra w d zie . P o r. P l a t o n , K r y to n .

P ro b le m „ m o ra ln e j ś le p o ty ” (n ie w id z e n ia b o n u m h o n e stu m ) u k a z u je w sp o só b p rz e jm u ją cy J. S te in b e c k w sw ej p o w ie śc i N a w s c h ó d o d E d e n u w p o sta c i C a th y -K ate. K ate n ien a w id zi T ra s k a z a to, c z e g o ra c ji nie w id z i w je g o p o sta w ie w o b e c n iej. P o s ta w y tej nie tłu m aczy b o w ie m ani b o n u m d e le c ta b ile , ani b o n u m u tiie , c zy li te w a rto śc i, n a k tó re K ate je s t w y łączn ie w ra żliw a .

!4 M o o re sam z re s z tą p o d k re ś la , że w p ro w a d z o n a p rz e z e ń n a zw a „ b łę d u n a tu ra iis ty c z n e g o ” fu n k c jo n u je je d y n ie w e d le s c h e m a tu p a r s p r o to to i z o s ta ła p rz y ję ta d late g o , by z w ró cić uw agę n a o b sz a r, w ja k im fa k t re d u k c jo n iz m u d o b ra n a jc z ę ś c ie j m a m ie jsc e.

(7)

I tak sam M oore zostaje o sk arżo n y p rzez ak o g n ity w istó w p rz ed try b u n ałem m etaetyki o p o p ełn ien ie... „błędu n a tu ra listy c z n e g o ” 15. „ R ew o lu c ja w teorii e ty k i” (C. G. K e m e r), k tó ra w d ziele M o o re ’a P rin cip ia eth ica w y n io sła etykę na sam szczy t p iram idy ludzk ieg o p o zn an ia, w y k lu cz a j ą ju ż krótko potem w og ó le z jeg o obrębu. N ie m o żn a w szak p o zn a w ać , skoro ono nie is tn ie je 16. Istn ieje je d n a k term in „d o b ry ” . Je st w ięc n ad al m iejsce d la m e ta ­ etyki - a n aw et istnieje p iln a je j p o trze b a, aby u jaw n ić n iem o żliw o ść ety ki, czyli obnażyć b o d źc o w o -p ro p a g an d o w y , a w ięc p o za p o zn aw czy c h a ra k te r je j języ k a i obw ołać d efin ity w n e w y łąc zen ie je j z g ro n a d y scy p lin nau k o w y ch (akognityw izm m etaety czn y = e m o ty w iz m /im p e ra ty w iz m /d e c y z jo n iz m )i ; , M oore, chcąc o calić etykę p rzed n atu ra listy cz n y m k o g n ity w izm em , p rz y g o to ­ w ał drogę m etaety czn em u ak o g n ity w izm o w i, p rz y czy n iają c się - w b rew p rz e ­ ciw nym intencjom - do lik w id acji etyki.

C zyżby w ięc ety k a m iała być ow ocem b łę d u ? 18 „ R ew o lu c ja w teo rii e ty ­ k i” zdaje się u sp raw ied liw iać taki w niosek.

N ie sądzę je d n a k , by tak było. P roblem relacji sądó w ty p u „ je st” do sądów typu „p o w in ien ” je st w ety ce n iew ą tp liw ie p ro b lem em , lecz p ro b lem ten m a w niej inną zg o ła postać i ro z w iązu je się też zg o ła in aczej. N ie je s t on w każdym razie problem em ro z strzy g aln y m w dro d ze f o r m a l n o l o g i c z n y c h O P E R A C JI (czy to na zd an iach , czy to na nazw ach ); n ie je s t on - w sz c z e g ó l­

15 15. P o r, A. J. A y e r, L a n g u a g e , T ru th a n d L o g ic , L o n d o n 1936; C h . S t e v e n- s o n , E th ic s a n d L a n g u a g e , Y ale 1944; H. A 1 b e r t, E th ik u n d M e ta -E th ik . D a s D ile m m a d e r a n a ly tisc h e n M o ra lp h ilo s o p h ie , „ A rc h iv fü r P h ilo s o p h ie ” , B d. 11/1-2, S tu ttg a rt 1961. P o r. k ry ty k ę p o z y cji M o o r e ’a p rz e d s ta w io n ą z a D . H . L a w re n c e ’em p rz e z A . M a c ln ty r e ?a: K ró tk a h isto ria e tyki, s. 321.

16 T erm in „ n ih iliz m a k s jo lo g ic z n y ” ro z u m ie m y tu w z n a c z e n iu , ja k ie tem u te rm in o w i n a d ał Th. G e ig er (E v a lu a tio n a l N ih ilis m , „A cta S o c io ló g ic a ” , 1950): w a rto ś c io m n ic n ie o d p o w ia d a w o b sz a rz e re a ln e g o św ia ta (w a rto ś c i nie m a - n ih iliz m a k s jo lo g ic z n y , stą d n ie m o g ą być p rz ed m io te m p o z n a n ia - a k o g n ity w iz m a k sjo lo g ic z n y ). S z e rz e j n a ten te m a t w: S t y c z e ń, S p ó r o n a u k o w o ść e ty k i, p rz y p is 5.

17 Je śli b o w ie m term in o w i „ d o b ro ” a p a r te re i n ic n ie o d p o w ia d a (n ih iliz m a k s jo lo g ic z n y ), to je g o re a ln o ść nie m o że b y ć p rz e d m io te m p o z n a n ia (a k o g n ity w iz m a k s jo lo g ic z n y ). W o b ec b rak u p rz e d m io tu d la e ty k i nie m o że być z atem e ty k i. J e s t n a to m ia s t m o ż liw a , a n a w e t p rz y ­ d a tn a , m e ta ety k a, c zy li te o ria w y k a z u ją c a p o z o m o ś ć e ty k i ja k o w ie d z y o d o b ru . P o r. S t y- c z e ń, S p ó r o n a u k o w o ś ć e ty ki.

18 D o e s M o ra ! P h ilo s o p h y R e s t on a M ista k e ? T y tu łe m s ły n n e g o a rty k u łu H . A . P ric h a rd a („ M in d ” z 1912 r.), p rz e d ru k o w a n e g o w M o ra l O b lig a tio n : E s s a y s a n d L e c tu r e s (O x fo rd 1949), m o żn a by zatem o k re ślić s y tu a cję o so b liw e g o im p a su w m e ta e ty c e (c h o c ia ż tez a teg o - n a p i­ san eg o z re s z tą z p o z y cji sw o is te g o in tu ic jo n iz m u - a rty k u łu d o ty c z y n ie c o w c z e ś n ie js z e g o etap u sp o ru a n g lo s a s ó w o ety k ę ).

(8)

n ości - P R O B L E M E M F O R M A L N O L O G IC Z N E G O P R Z E JŚ C IA O D Z D A Ń T Y P U „JE S T ” D O z d a ń t y p u „ p o w i n i e n ” . I to w łaśn ie ch ciałb y m pon iżej pokazać.

P ro szę mi je d n a k zezw o lić przed tem n a w y po w ied zen ie kilku uw ag 0 w k ład z ie tych b ad a czy pro b lem u m o żliw o ści etyki, k tó rzy - ja k sądzę - w p ro w ad zili re fle k sję nad e ty k ą na je d y n ie w łaśc iw ą dla niej drogę.

2. E tyk a ja k o n a u ka em p iryczna: T. C zeżow skiego i T. K otarbińskiego

idea etyki ja k o d ysc yp lin y w p u n k c ie w yjścia epistem o lo g iczn ie sa m o ­ d zie ln e j i m e to d o lo g iczn ie n ie za le żn e j

P ro b le m a ty k a ety k i ja k o n auki n ie w zb u d ziła b y ch yb a w rzeczyw istości tak d u że g o rezo n an su , ja k i de fa c to w y w o łała, g d yb y n ie w ystąpienie D. H u m e ’a 1 je g o k ry ty cz n e w y p o w ied zi, p ro w o k u ją ce w ielu badaczy do n am y słu i k ry ­ ty czn y c h uw ag. W iad o m o p rzecież, że n aw et K ant sam siebie zaliczy ł do g ro n a w y trą co n y ch p rz ez H u m e ’a ze sp o k o jn ej drzem ki.

U d e rza je d n a k , że zarów no T. C zeż o w sk ieg o k o n cep cja „etyki jak o nauki e m p iry c z n e j” , g ru n to w a n a n a „em p irii a k sjo lo g ic z n e j” 19, jak i T. K o tarb iń ­ sk ieg o k o n c e p c ja ety k i „sp o leg liw eg o o p ie k u ń stw a ”, g ru nto w an a n a „o czy w is­ to ści s e rc a ”20, to w y so ce p rz em y śla n e p ro p o z y cje o k reślen ia episternologicz- n eg o p u n k tu w y jścia etyki, p rz ed staw io n e p rz ez m y ślicieli, którzy zach o w u ją ra czej g o dny uw agi d y stan s w obec całej ko n tro w ersji w yw ołanej w m etaetyce „ g ilo ty n ą ” H u m e ’a21. Z w ró ćm y u w agę, że C zeżo w ski zaczyna od w sk azan ia

19 P o r. T . C z e ż o w s k i , E ty k a ja k o n a u k a e m p iry c zn a , w: O d c zy ty filo z o fic z n e , T oruń 1958, s. 5 9 -8 6 , o s ta tn io zaś: P is m a z e ty k i i te o r ii w a rto śc i. W arto z w ró cić u w a g ę zw ła szc z a n a tek sty : (1) U w a g i o e ty ce ja k o n a u c e e m p ir y c z n e j (p ierw o tn ie: „ S tu d ia F ilo z o fic z n e ” , 5 (1 9 6 0 ), n r 6, s. 1 5 7 -1 6 2 ), g d z ie a u to r p o le m iz u je z z a rz u ta m i M . O sso w sk ie j, staw ian y m i C z e ż o w s k ie m u z p o z y c ji m e ta e ty c z n e g o a k o g n ity w iz m u au to rk i P o d s ta w n a u ki i m o ra ln o ści, o ra z (2) E ty k a a p s y c h o lo g ia i lo g ik a (p ie rw o tn ie w: M o r a ln o ś ć i sp o łe c z e ń s tw o , W arsz aw a

1969, s. 2 7 -3 0 ).

20 T . K o t a r b i ń s k i . O isto c ie o c e n y e ty c z n e j, „ P rz eg ląd F ilo z o fic z n y ” , 1948, z. 1-3; t e n ż e . S p r a w y s u m ie n ia , W a rsz a w a 1956; t e n ż e , Z a s a d y e ty k i n iez a le żn e j, „ S tu d ia F ilo ­ z o fic z n e ” , 2 (1 9 5 8 ), n r 1; R e c e n z ja k sią ż k i M . O s so w s k ie j P o d sta w y n a u ki o m o r a ln o ś c i w: T . K o t a r b i ń s k i , W y b ó r p is m , t. I, W a rs z a w a 1957, s. 7 1 1 -7 1 5 . P o r. ró w n ie ż zeb ran e i w y d a n e n ie z w y k le s ta ra n n ie p o d re d . P . J. S m o c z y ń s k ie g o i z p rz e d m o w ą w y d a w cy ; T. K o- t a r b i ń s k i, P is m a e ty c z n e , W r o c ła w - W a r s z a w a - K r a k ó w - G d a ń s k - Ł ó d ź 1987.

21 W id z im y to c h o c ia ż b y w p o sta w ie p e łn e j w y tw o rn e g o d y sta n su o b u u c zo n y c h - T. K o ­ ta rb iń s k ie g o i T . C z e ż o w s k ie g o - w o b ec p o g lą d ó w n a e ty k ę ich k o leż an k i P ro f. M . O sso w ­ sk ie j, h o łd u ją c e j a k o g n ity w iz m o w i m e ta e ty c z n e m u , re p re z e n to w a n e m u w ó w cz a s tak że p rzez A. J. A y e ra, W . D u b is la v a , A . R o ss a , C h. S te v e n s o n a c zy T h. G e ig era . (B liż e j n a ten tem at w; S t y c z e ń, E ty k a n ie z a le ż n a ? , w s tę p ). P o p rz e z k ry ty k ę k lasy k ó w b ry ty js k ie g o u ty litary z - m u K o ta rb iń s k i p o z n a ł w sw y ch lata ch m ło d z ie ń c z y c h „o d w n ę trz a ” m e ta e ty c z n y n a tu ra liz m .

(9)

znaczącej pod w zględem pozn aw czy m P A R A L E L I m ięd zy O P IS E M , cz y li stw ie r­ dzeniem czegoś, a O C E N Ą , czyli w a rto ścio w an iem czeg o ś, by p o tem b u d o w ać etykę jak o nau kę em p iry czn ą, o p a rtą na b a z ie k o n k re tn y c h ocen e le m e n ta r­ nych i ich indu kcyjnego u o g ó ln ien ia. N a to m iast K o tarb iń sk ieg o id ea e t y k i N IE Z A L E Ż N E J, niezależn ej w sw ym p u n k cie w y jścia n ie ty lk o O D R E L IG II, lecz rów nież - co n ad e r często byw a p rz e o c z o n e - O D f i l o z o f i i ( ! ) , a ta k ż e n auk em pirycznych, w zbudza szc zeg ó ln e za in te re so w a n ie w łaśn ie d lateg o , że z g ó ­ ry w yk lu cza ona po trzeb ę ja k ie g o k o lw ie k „p rz e c h o d z e n ia ” do ety k i jak o d yscypliny norm atyw nej od ja k ie jk o lw ie k in nej d y scy p lin y ró żn ej od sam ej... ety k i22. N ie m oże poza tym nie w zb u d zać żyw ego za in te re so w a n ia tego ro ­ dzaju pro p o zy cja m etaetyczna, gdy w y ch o d zi o na od kog o ś, kto sam b ęd ąc filozofem w y pow iada się ja k o ety k - i lo g ik - p rzeciw k o w iąz an iu ety k i z fi­ lo zo fią i głosi po stu lat je j ca łk o w ite j m eto d o lo g ic zn ej em an c y p acji. P ro b lem H u m e ’a nie je s t tu w o góle brany pod u w agę. Jest on w tym m iejscu po p rostu zup ełn ie nie a p ro p o s. M eto d o lo g iczn y m p o stu latem ety k i staje się nato m iast od sam ego p o czątk u je j ep iste m o lo g ic z n a sam o d zieln o ść: e t y k a M O ŻE s i ę Z A C Z Ą Ć t y l k o „u s i e b i e ” a l b o w c a l e . M oże być u g ru n to w a n a tylko na b ezpośrednim k o n tak cie p o zn aw czy m z czy m ś, co je s t sw o iste i co jak o takie nie m oże być w y p ro w ad zo n e z o b szaru żadn ej in n ej te o rii w d ro ­ dze operacji fo rm aln o lo g iczn y ch n a z d a n ia c h 23. S W O IS T O Ś Ć E T Y K I: JE J E P IS T E

-Ja k o je d n e m u z tw ó rcó w lo g ic z n ej te o rii sp ra w n e g o d z ia ła n ia ( T r a k ta t o d o b r e j r o b o c ie ), p ra k seo lo g ii, m o g ła m u się sta ć b lis k a p o sta ć e ty k i ja k o e u d a jm o n o lo g ii, k tó re j a tra k c y jn y m odel p rz ed sta w ili m .in . M . S c h lic k w e F r a g e n d e r E th ik (W ie n 1930; p o l. Z a g a d n ie n ia e ty ki, w stę p M . O s so w s k ie j, W arsz a w a 1960) c z y H. R e ic h e n b a c h w T he R is e o f S c ie n tific P h ilo s o - p h y (L o s A n g e les 1 9 5 !; p o i. P o w s ta n ie filo z o fii n a u k o w e j. W a rsz a w a 1960). O to d la c z e g o K o ta rb iń s k ie g o tertiu m d a tu r w y d a je się d la e ty k i ja k o sw o is te g o ty p u w ie d z y sz c z e g ó ln ie d ia g n o s ty c z n e i z n ac zą ce , z w ła s z c z a w k o n te k ś c ie c z a su n iem a! p o w s z e c h n e g o h o łd o w a n ia sw o iste j m o d zie na ak o g n ity w iz m w m e ta e ty c e .

22 Pod tym w z g lęd e m o b a j z re s z tą b a d a c z e , C z e ż o w sk i i K o ta rb iń s k i, sy tu u ją się w p u n k ­ c ie w y jśc ia e ty k i, n a jo g ó ln ie j m ó w iąc - w n u rc ie n a js z e rz e j ro z u m ia n e g o in tu ic jo n iz m u .

In tu ic jo n iz m b ry ty jsk i ty p u M o o re ’a p rz e jm u je w P o ls c e g łó w n ie W . T a ta rk ie w ic z ; in tu ic jo - nizm fe n o m e n o lo g ic z n y ty p u D. von H ild e b ra n d a , H. R e in a c h a , E. S te in re p re z e n tu je w P o ls c e g łó w n ie R . In g ard en .

N a jb a rd z ie j z aś o ry g in a ln ą i k ry ty c z n ą z a ra z e m w o b e c p o p rz e d n ik ó w p o sta ć in tu ic jo n iz m u e ty c zn e g o - u w y d a tn ia ją c ą w s z c z e g ó ln o ś c i re a lis ty c z n y w y m ia r istn ie n ia w a rto ś c i i o b ie k ­ tyw ny c h a ra k te r ich p o z n a w c z e g o u ję c ia - re p re z e n tu ją w P o lsc e ; K. W o jty ła , A . R o d z iń s k i, A. S zo stek i W . C h u d y ; w e F ra n c ji - J. M a rita in . W ty m sam y m n u rc ie s y tu u ją się m ło d s i p rz e d sta w ic ie le in tu ic jo n iz m u e ty c z n e g o z M ię d z y n a ro d o w e j A k a d em ii F ilo z o fic z n e j w L ie c h ­ ten ste in ie ; J. S e ife rt, R . B u ttig lio n e , J. C ro s b y , D . F e d o ry k a , A . W ie rz b ic k i i in n i.

23 P o r. S t y c z e ń , E ty k a n ie z a le ż n a ? , cz. II: U p r a w o m o c n ie n ie w e ty c e a j e j n ie z a ­ leżn o ść, s. 5 9 -7 3 .

(10)

M O L O G IC Z N A S A M O D Z IE L N O Ś Ć I M E T O D O L O G IC Z N A N IE S P R O W A D Z A L N O Ś Ć DO JA K IE JK O L W IE K T E O R II I T E C H N O L O G II S P R A W N E G O D Z IA Ł A N IA S T A JE SIĘ D L A K O T A R B IŃ S K IE G O I C Z E Ż O W S K IE G O S P R A W Ą B E Z D Y S K U S Y JN Ą . A u to r T raktatu 0 d o b re j ro b o cie w y k lu cz ał w szc zeg ó ln o ści m o żliw o ść zred uk ow ania etyki

do ja k ie jk o lw ie k p o staci e u d a jm o n o lo g iczn e j p r a k s e o l o g i i , jak np. e u d a j m o - n o l o g i i w w ersji M. S ch łick a czy H. R eich en b ach a, b io rącej za sw ą p o d sta­ w ę d an e p sy ch o lo g ii czy teo rii p o trze b lu d zk ich . Jeśli w ięc trzeb a by w ogóle szuk ać ja k ic h ś h isto ry czn y c h paraleli czy p reced en só w dla etyki, a w szcze­ g óln o ści d la idei je j em an c y p acji, w id zieć by je m ożna, zdaniem K o tarb iń ­ skiego, ra cze j w e F. B aco n a p o stu lacie „ u w o ln ie n ia ” fizyk i spod k u rateli filo zo fii. Jak fizy k a sta ła się fiz y k ą o p iera jąc się n a w łasnym - niezbędnym d la d eterm in a cji sw ego p rzed m io tu - d o św iad c zen iu , tak sam o i etyka je st do p o m y śle n ia ja k o au ten ty c zn a ety k a tylko ja k o „E T Y K A B E Z P R Z Y M IO T N IK A ”

(K o ta rb iń sk i), cz y li ja k o „ n a u k a e m p i r y c z n a ” (C zeżow ski). M oże się ona zacząć tylko od sw o isteg o dla siebie d o św iad c zen ia i na nim tylko oprzeć p rz e d m io to w ą w a żn o ść sw ych tw ierd zeń . A że d o św iad czen ie to m oże być tylko su i g en e ris („o czy w isto ść se rc a ” , „e m p iria a k sjo lo g iczn a”), nie pow inno n ik o g o d ziw ić. Co m o g ło b y je d y n ie i co by po w in n o dziw ić to próby p rz y ­ k ła d a n ia do ety k i i do d o św iad c zen ia, b ęd ą ceg o je j ep istem o lo g iczn ą p o d sta­ w ą, k ry terió w staw ian y c h d o św iad c zen iu , stan o w iącem u podstaw ę takich nauk ja k fiz y k a 24.

T rz e b a się z góry zg o d z ić na p lu ralizm w o b sza rze d ośw iad czen ia i oddać głos sam em u d o św iad c zen iu w sp raw ie tego, co je s t a co nie je s t d o św iad ­ czeniem .

P atrząc na ety k ę z tej p ersp ek ty w y obaj w y m ien ien i b adacze - C zeżow ski 1 K o ta rb iń sk i - d o c h o d z ą do n astęp u ją cej kon klu zji: d o jrzał czas, aby badacz d an ej d zied z in y w ied z y u p ra w iał j ą w ścisłym p o łączen iu z k ry ty cz n ą re fle ­ k sją nad je j sp e c y fik ą p o zn a w cz ą. Je st to w y m óg zarów no autok rytycyzm u, ja k i w y m óg u cz ciw o ści w obec tych, który m b ad acz p rag nie o dp ow ied zialn ie p re zen to w a ć w yniki sw y ch bad ań . M a on o b o w iąz ek P U B L IC Z N E G O IC H W Y L E ­ G IT Y M O W A N IA zaró w n o co do ich (1) g e n e z y , ja k i co do (2) S P O S O B U U G R U N T O W Y W A N IA IC H W A R T O Ś C I P O Z N A W C Z E J25.

24 P o r. S t y c z e ń , P r o b le m m o ż liw o ś c i e ty k i, s. 5 -6 ; K . W o j t y ) a, P ro b lem d o ­ ś w ia d c z e n ia w e ty c e , „ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 17 (1 9 6 9 ), z. 2, s. 5-2 4 .

■° 25. P o r. K. A j d u k i e w i c z , Z a g a d n ie n ia i k ie ru n k i filo z o fii. T eo ria p o zn a n ia i m e ta fiz y k a , S ło w o w stę p n e : K. S z a n ia w s k i, W a rsz a w a 1983, z w ła s z c z a ro z d z. III: Z a g a d ­ n ie n ie źr ó d ła p o z n a n ia (s. 4 4 -7 5 ) Oraz ro z d z. IV : Z a g a d n ie n ie g ra n ic p o zn a n ia (s. 7 6 -9 6 ). W y d a w c a c y tu je z n a m ie n n e z d a n ie au to ra: „ N ie c h c ę o p iera ć p o g lą d u na św iat o re fle k sję nad

(11)

T ak oto n a d sz ed ł czas d o jrze n ia o ry g in aln o ści ety k i i czas d o jrz e w a n ia m etodolog icznej nad n ią reflek sji, czy li m om en t o k re śle n ia je j sp ec y fik i w gronie innych d y scy p lin i w sk az an ia zarazem je j n ieza stąp io n eg o m ie jsc a w ich całokształcie.

S ym p aty zu ję z p o sta w ą m e to d o lo g ic z n ą w obec ety k i obu w y m ien io n y ch badaczy. P rze b ija z n iej ża rliw a m iłość d la praw d y o ety ce. O b c o w an ie z ety k ą zo b o w iązu je do szu k an ia w cale n iełatw y c h dró g d la je j a d e k w atn eg o

W Y R A Z U P O JĘ C IO W E G O i je g o JĘ Z Y K O W E G O P R Z E K A Z U , a n iek ied y ta k ż e do

T R U D N E G O Ś W IA D E C T W A . M IŁ O Ś Ć D O P R A W D Y JA K O N A D R Z Ę D N E G O I C E N N E G O W S A M Y M SO B IE D O B R A K A Ż E B Y Ć S O L ID A R N Y M Z K A Ż D Y M D R U G IM W JE G O B E Z W A R U N K O W Y M R E S P E K C IE D L A P R A W D Y .

S tw ierd zen ie różn ic w u jm o w an iu p raw d y , w y n ik ając e z n ie d o sk o n a ło śc i - a także asp ek to w o ści - naszeg o p o zn an ia, nie tylko nie m usi i n ie p o w inn o antagonizow ać tych, któ rzy praw dy rz eteln ie szukają; przeciw n ie: zo b o w ią zu je ich w ręcz do p o d jęcia zbio ro w eg o w y siłk u d la p rz ezw y c ięża n ia tego , co ich różni, p o p rzez w ejście razem na d ro g ę w z ajem n eg o tro p ie n ia b łęd u i w sp ó ln e ­ go d o ch o d zen ia racji p ra w d y '1’. A u ten ty cz n a m iło ść do p raw d y m oże tylko jedn o czy ć. W tym duchu po d jąłem z re sz tą w sw oim czasie k ry ty k ę T. K o ta r­ bińskiego k o ncepcji ety k i n ieza leżn e j, p o św ięcając tej sp ra w ie o so b n e stu ­ dium: E tyka n ieza leżn a ? 21

C zas je d n a k ju ż przejść do p re zen tac ji w y su n ięteg o tu taj p ro b lem u i p ro p o ­ zycji jeg o ro zw iązania.

p o zn an iem , ja k to c zy n i w ie lu n o w o c z e sn y c h filo z o fó w , a le p ra g n ę go o p rz eć n a e m p iry c z n y m , o d o św ia d c z e n ie i p ra k ty k ę o p a rty m b a d a n iu rz e c z y w is to ś c i” . D o ś w ia d c z e n iu nie w o ln o te d y n arzu cać żad n y c h z ew n ę trz n y c h k ry terió w d la o c e n y b y c ia rz e te ln y m d o ś w ia d c z e n ie m , c zy li b e zp o śre d n im k o n tak te m p o z n a w c z y m z ty m , c z e g o p o d m io t rz e c z y w iś c ie d o ś w ia d c z a , co u jm u je - innym i sło w y - w p ro s t w p o z n aw a n y m p rz e d m io c ie p o z a tym je d n y m je d y n y m k ry ­ terium : „ p rz y z n a w a n ia w a rto ści ty lk o p o z n a n iu in te rs u b ie k ty w n ie k o m u n ik o w a ln e m u i k o n tro lo - w a ln e m u ” (K . S z a n i a w s k i , F ilo zo fia w o c za c h ra c jo n a lis ty , w: A j d u k i e w i c z, Z a g a d n ie n ia i k ie ru n k i filo z o fii, s. 14).

26 A ry s to te le sa : „ N ale ż y p ra w d ę m iło w a ć w ię ce j a n iż e li p rz y ja c ió ł” (E ty k a N ik o m a c h e js k a , ks. I) m o żn a, a n a w e t trz e b a ro z u m ie ć w ten o to sp o só b : p rz y ja c ie la nie z a c z ą ł je s z c z e m iło ­ w ać ten, k to nie z a c z ą ł m iło w a ć go w p ra w d z ie .

27 L u b lin 1980. W stu d iu m tym ro z w in ą łe m sz e rz e j n ie k tó re a sp e k ty k ry ty k i p o d ję te j w cześn iej w a rty k u le W sp r a w ie e ty k i n ie z a le ż n e j („ R o c z n ik i F ilo z o fic z n e ” , 2 4 (1 9 7 6 ), z. 2, s. 8 3 -1 1 8 ). P o r. ró w n ie ż: Z u r F ra g e e in e r u n a b h ä n g ig e n E th ik , w: K. W o j t y ł a , A. S z o s t e k, T. S t y c z e ń , D e r S tr e it um d en M e n sch e n . P e r s o n a le r A n s p r u c h d es S ittlic h e n , K e v e la e r 1979, s. 110-175.

(12)

II

OD: COM SA M STW IERDZIŁ, TEM U NIE W O LNO MI ZAPRZECZYĆ DO: DR UG IEG O N A L E Ż Y AFIRM OW AĆ JAK SIEBIE SAM EGO

CZYLI

PR1M UM A N T H R O P O L O G 1C U M E T PR IM U M ETH ICUM CONVERTUNTUR

STATUS QUAESTIONlS

S ens tw ierd z en ia, k tó reg o fo rm u łę sło w n ą w y raziłem w stępnie pow yższym łaciń sk im p o d ty tu łe m , u jaśn i się, a je g o w a lo r p ozn aw czy u praw o m ocn i, jak ufam , w trak c ie p o d jętej p o n iżej analizy. W an a liz ie tej p o słu żę się za b ie­ g iem , któ ry - ja k sądzę - p o zw o li m i, z je d n e j stro ny, na w y d ob ycie p ełn iej­ szej z a w arto śc i z zasobów teg o ż z p o zo ru b an a ln e g o w sw ej treści tw ierd z e­ nia, a z d ru g iej - u m o żliw i w sk az an ie p o d staw y u zasad n iającej n ie tylko jego w ła sn ą p o z n a w c z ą p ra w o m o cn o ść, lecz zarazem p ozw oli na je j po dstaw ie u g ru n to w a ć p ra w o m o cn o ść sfo rm u ło w a n ej n a je j g ru ncie n aczeln ej zasady ety cz n ej. T en w łaśn ie cel spo d ziew am się o siąg n ąć p o p rzez trzy stop niow y w g ląd w D A T U M D O Ś W IA D C Z E N IA . D a t u m to w id zę w k ażdo razow ym naszym

A K C IE - i zarazem F A K C IE - p o zn an ia. C hodzi tu o akt, a zarazem fak t, m ocą k tó reg o d ajem y w yraz stw ierd zen iu : T A K O T O J E S T . P rop on uję tak w stępnie o k re ślo n e d a t u m n azw ać a u to - I N F O R M A C J Ą .

K o lejn e kroki i sp o d ziew an e rezu ltaty za p ro g ram o w an ej trzy stop niow o an a liz y n iech z a sy g n a liz u ją trzy p o n iższe ty tu ły , o d p o w iad ające p o szc zeg ó l­ nym je j etap o m . O to fo rm u ły tych tytułów :

1. A u to -in fo rm a c ja au to -im p eraty w em a firm o w an ia p raw dy dla niej sam ej; 2. A u to -in fo rm a c ja au to -im p eraty w em afirm o w an ia sam ego siebie jak o p o w ie rn ik a praw dy;

3. A u to -in fo rm a c ja au to -im p eraty w em a firm o w an ia k ażdego d rugiego jako p o w ie rn ik a praw dy.

S ąd zę, iż u łatw ię P ań stw u k o n tro lę nad cały m p rezen to w an y m niżej p rzed­ sięw z ię ciem , je ś li z gó ry zd rad zę, ja k w id zę je g o w ynik i scharak tery zuję d ro g ę do je g o uzy sk an ia.

O tó ż w yn ik , do k tó reg o zm ierzam , w id zę tak oto: S am ego siebie i każdego d ru g ieg o zarazem w id zę i id en ty fik u ję jak o tego , p rzez co jestem (jest) tym ,

k i m JE S T E M (K IM JE S T ) do p iero (w tedy i tylko w ted y), gdy w id zę i iden­ ty fik u ję sieb ie i k aż d eg o d ru g ieg o ja k o ko g o ś, k o m u n i e w o l n o ( k t o n i e p o w i n i e n ) za p rze czy ć stw ierd z o n ej p rzez siebie (p rzez n ieg o ) praw d zie. K to

(13)

tedy nie w idzi, iż nie w olno mu (nie p ow in ien ) zap rzeczy ć p ra w d zie, k tó rą sam stw ierd ził, ten (jeszcze) nie w idzi i nie id en ty fik u je sam sieb ie.

N atom iast co do ch arak teru analizy, k tó ra m a w sw ym p u n k c ie d o jścia ukazać zasadność za sy g n alizo w an eg o w yżej w yn ik u, to trze b a i w y starczy o dsłonić, iż au to-in fo rm acja: „co sam stw ierd z am ” - p rzy jęta tu za pu nk t w yjścia analizy - je st zarazem au to-im p eratyw em : „tem u nie w o ln o m i z a ­ p rz eczy ć”. I jak o taka w łaśn ie au to -in fo rm acja ta stanow i dla całej p o d e jm o ­ w anej tu analizy d o św iad c zaln ie o czy w isty pu nkt w y jścia i zarazem p u n k t oparcia dla o kazania p ra w o m o cn o ści m eto d o lo g ic zn ej u zy sk an y ch d zięk i niej w yników .

P rzew id uję tu z góry podw ójny zarzut i dlateg o staw iam go od razu sam sobie: Czy trzeba p okazyw ać to, co je s t o cz y w iste m o cą d o św iad c zen ia? 1 czy m ożna pokazać, iż coś je s t o cz y w iste m o cą d o św iad c zen ia, k o m u ś, kto tego nie w idzi i tem u zap rzecza?

Na pytanie pierw sze odpow iadam : tak, istn ieje taka p o trzeba. Istn ieje ona ju ż dlatego, aby m óc ukazać, ja k ą rolę pełni to d o św iad c zen ie w b u d o w a n iu m etodologicznej struktury etyki, o co nam tu - tak że n a tle w y łu szczo n y ch w yżej h istorycznych w ą tp liw o ści - w łaśnie chodzi.

Na drug ie zaś py tan ie odpow iadam : tak, m ożn a i trzeba. M o żna bow iem często drugiem u uśw iad o m ić, iż w rz eczy w isto ści d o strze g a to, czem u p rz e ­ czył, a niekiedy m o żna m u pom óc w rz eczy w isto ści d o strzec to, czeg o dotąd w cale nie w idział lub co w id ział nie dość w yraźnie.

N asza analiza - k o rzy stając z p ew nego p ro steg o zabiegu - b ęd zie m iała na celu ju ż na sam ym p o czątk u ukazać, że tak ą w łaśn ie e m p iry c z n ą o c z y w is ­ to ścią od znacza się każdo razo w y akt - i zarazem fakt - p o zn an ia. P o tra k tu ­ jem y tutaj ten akt w łaśn ie jak o d a tu m , k tó re ju ż w p u n k cie w y jśc ia odsło ni nam - jak o em p iry c zn ą - o czy w isto ść zw iązku: C O M SA M S T W IE R D Z IŁ (M O ­ M EN T A U T O -IN F O R M A C JI), T E M U N IE W O L N O M I Z A P R Z E C Z Y Ć (M O M E N T SA M O - N A K A Z U ). Tem u w łaśn ie datum dajem y form ułę: p rim u m a n th ro p o lo g ic u m et

prim u m ethicum co n v ertu n tu r. U o g ó ln iając n ieco sens tej fo rm u ły , p o w ied zieć

m ożem y: To, co je s t dane ja k o pierw sze w sp raw ie cz ło w ie k a, i to, co je s t dane jak o p ierw sze w spraw ie tego, co czło w iek p o w in ien , za w ęź la się p o ­ znaw czo niero złączn ie jed n o o drug ie i tylko ja k o tak ie je s t w p ro st w sp ół- dane.

Jeśli prop onow ane tu p o d ejście o każe się m ery to ry c zn ie trafn e i fo rm a ln ie popraw ne, w inno za ow ocow ać dla nas dw om a fu n d a m e n taln ie w a żn y m i d la dyskutow anej tu p ro b lem aty k i m etaety czn ej (n a tle w iek o w eg o sporu o m eto ­ dologiczny ch a rak ter je j tw ierd zeń ) w ynikam i:

(14)

(1) u każe e p iste m o lo g ic z n ie zasad ny i m etod o lo g iczn ie p opraw ny punkt w y jścia etyk i ja k o d y scy p lin y o p artej n a sw oistym dla sieb ie dośw iadczeniu: źró d le i m eto d o lo g ic zn ej p o d staw ie p raw om o cno ści je j tw ierdzeń;

(2) zo stan ie u jaw n io n a n iere lew an tn o ść w obec etyki całej kon trow ersji w okół je j m eto d o lo g ic zn eg o ch a rak teru , w yw ołanej tezą H u m e ’a o n iem o żli­ w ości fo rm a ln o lo g icz n eg o p rz e jśc ia od „ je st” do „p o w in ien ”, na p odstaw ie której usiło w an o z a k w estio n o w ać p rz ed m io to w ą w ażność n o rm atyw n ych w y­ pow ied zi ety czn y ch i w y łączy ć ety kę z obszaru rzetelnej w iedzy.

T y le w c h a rak terze p re zen tac ji zadan ia, do któ reg o w y k on an ia zam ierzam n in iejszy m przy stąp ić.

1. A u to -in fo rm a c ja a u to -im p era tyw e m afirm o w an ia pra w d y

ja k o p ra w d y

P ro szę u p rz ejm ie rzu cić okiem na kolo r k artki, z której o d cz y tu ję tekst m o jego w ykładu: Je st biała. N iep raw d aż ?28

T w ierdząc: k o lo r tej oto kartki je st biały, nie tylko stw ierdzam fakt, ale i p o tw ierd z am w łasnym aktem p o zn a n ia praw d ę tego fak tu 29. Słow o „jest” , użyte w zdan iu b ęd ący m znakiem aktu (sądu) stw ierdzenia o d n o śn eg o faktu, sp ełn ia ro lę U C Z Y N IE N IA Z A D O Ś Ć T E M U , C O W R Z E C Z Y W IS T O Ś C I JE S T - Z TEJ R A C JI P O P R O S T U , ŻE JE S T . „D op raw d y tak je s t” - do po w iad am y n iek ied y dla p o tw ierd z en ia tego, co stw ierd z am y . „T aki je s t stan rz ecz y ” . M o żn a go n az­ w ać p ra w d ą faktu. W w y niku tego także i stw ierdzen ie, k tóre czyn i zadość

R o lę tę sp e łn iłb y ró w n ie d o b rz e zabieg: - P ro s z ę w s k az ać w y n ik ró w n a n ia : 2 + 2 = ... - Ile? - C z te ry . N ie p ra w d a ż ? - O c z y w iś c ie , c z te ry . - T o p ro s z ę tera z s p ró b o w a ć tem u z ap rz e c z y ć . - C zy to nie ż art?

- N ie to w cale nie ż a rt, c h y b a że k to ś u tra tę sw eg o ż y cia u w aża za żart. A w ięc ż y czen ie z o sta n ie s p e łn io n e a lb o ... n a sz a ro z m o w a z ak o ń c zy się bez je d n e g o z ro z m ó w c ó w .

P la k a t w y b o rc z y „ S o lid a rn o ś c i” p rz e d w y b o ram i w d n iu 4 c ze rw c a 1989 r.: Ż e b y P o lska b y ła P o ls k ą , 2 + 2 m u s i b y ć z a w s z e c z te r y d o ty c z y ł se d n a sp ra w y , o k tó rej tu m ó w im y .

29 R e z u lta t, o k tó ry n am tu c h o d z i, u z y sk u je m y ró w n ie ż w te d y , gdy z a c z y n a m y od zdań typ u : „ W id z ę b ia łe ” . N ie m u si to być z d a n ie typu: „T o je s t b ia łe ” . U w ag a ta n ie je s t bez z n a c z e n ia d la ty ch , k tó rzy p a m ię ta ją s p ó r e m p iry s tó w lo g ik a ln y c h z K oła W ie d e ń s k ie g o o c h a ­ ra k te r tzw . z d ań p ro to k o la rn y c h i ich ro lę d la w e ry fik a c ji o g ó ln y c h tw ierd z e ń w n au ce .

(15)

praw dzie faktu, sam o zasłu ży ło ró w n ie ż na m iano tw ierd z en ia p ra w d z iw e ­ g o '0. P rzy jęto w teo rii p o zn an ia i w lo g ice nazyw ać ów - w y ró ż n io n y w z d a ­ niu słow em „ je st” - m om ent A S E R C JĄ . A sercja je s t w yrazem z a ję c ia stan o ­ w iska ze strony po zn ająceg o pod m io tu w obec praw d y p o zn an eg o stanu rz e ­ czy. K om unikując kom uś re zu ltat tego, cośm y sam i stw ierd zili, p o słu g u jem y się dlatego tak często w języ k u p o tocznym o so b liw ie w y m o w n ym zw rotem w form ie re to ry czn e g o pytania: „Jest tak, n ie p ra w d a ż ? ”31 R eto ry cz n e py tanie je st w szak p row okacją, by jeg o adresat ob jaw ił i p o tw ierd ził w raz z nam i sw ą aprobatę dla w sp ó ln ie stw ierd z an ej p ra w d y 32.

A sercja tedy - to nie tylko biern e stw ierd zen ie p rzez p o d m io t p raw dy o stw ierdzonym p rzed m io cie, lecz zarazem w y rażen ie za an g aż o w an ia się p oznającego podm iotu po stronie praw d y o p o znany m p rz e d m io c ie 33. M o ­ m ent asercji okazu je się w ięc pierw szy m , choć n a razie je sz c z e nie w pełni zreflekto w anym aktem za an g aż o w an ia się w olno ści cz ło w ie k a po stron ie stw ierdzanej p rzezeń praw dy o p rzed m io cie sw ego pozn an ia. „Ó w p ierw szy akt w olności do k o n u je się w ew n ątrz teo re ty czn e g o p o zn an ia (sąd u), jesz c z e przed u św iadom ieniem sobie w olności jak o tak iej, i nie d aje się z teg o k o n ­ tekstu w yjąć. N astępne akty w olności n o sz ą na sobie zn am ię je j fu n d a m e n ta l­ nego o d n iesien ia do p ra w d y ”34. P oprzez akt asercji p rz y jm u jem y ted y na siebie sp o n tan iczn ie ro lę św iad ków stw ierd z an ej przez siebie praw dy. Co

30 P o r. A. T a r s k i, P o ję c ie p r a w d y w ję z y k a c h na u k d e d u k c y jn y c h , w: A . T a r s k i, P ism a lo g ic z n o -filo z o fic z n e , t. I: P r a w d a , W a rsz a w a 1995, s. 14-15.

31 Z n am ien n y m d la w y ra ż e n ia tej sp ra w y je s t p o słu g iw a n ie się w ję z y k u p o to c z n y m , zw łaszc za p o d c za s ro z m o w y , tzw . p y tan ie m re to ry c z n y m . S ta w ia ją c to p y tan ie c h c e m y s p ro w o ­ kow ać sk ie ro w an ie u w a g i p o z n a w c z e j n a sz e g o ro z m ó w cy n a in te re s u ją c y n as sta n rz e c zy i u zy sk ać z je g o stro n y p o tw ie rd z e n ie d la stw ie rd z o n e j p rz e z nas p ra w d y , p ro w o k u ją c g o do teg o p o z o rem je j z an e g o w a n ia . W y w o łu je to u n ieg o z n a m ie n n ą re a k c ję , k tó ra z r e s z tą z n ajd u je ró w n ież o d p o w ie d n i d la sie b ie w y ra z w ję z y k u p o to c z n y m . C h a ra k te ry s ty c z n e s ą tu te g o ty p u zw ro ty , ja k np. sto so w an e w ję z y k u fra n c u sk im : „ n ’e s t ce p a s ? ” czy w a n g ie lsk im : „ is n ’t it? ” , po któ ry m , rz ec z ja s n a , k ażd y o c ze k u je : „Y es, o f c o u rse it is” , w p o łą c z e n iu z ich ró w n o z n a c z - n ikam i w in n y ch ję z y k a c h , ja k w n iem iec k im : „ n ic h t w a h r? ” czy w p o lsk im : „ n ie p ra w d a ż ? ”

’2 Z teg o p u n k tu w id z e n ia u w a ża m za n ie z w y k le o d k ry w c z ą a n alizę sło w a „ d o b ry ” , p rz e ­ p ro w a d z o n ą p rz ez C h. S te v e n s o n a w k sią żc e E th ic s a n d L a n g u a g e (z w an e j „ b ib lią e m o ty w iz - m u ”): „It is g o o d ” u z y sk u je tu w y k ła d n ię typ u : „I a p p ro v e o f it. D o it as w e ll!”

33 P o r. J. S e i f e r t, E rk e n n tn is o b je k tiv e r W a h rh e it. D ie T r a n s z e n d e n z d e s M e n sc h e n in d er E rk e n n tn is, S a lz b u rg -M ü n c h e n , s. 8 3 -8 8 ; A . S z o s t e k, R o zu m - n a tu ra - w o ln o ś ć , L u b lin 1991, s. 2 7 9 -2 8 0 (n iem . N a tu r - V e r n u n ft - F re ih e it. P h ilo s o p h is c h e A n a ly s e d e r K o n ­ zep tio n s c h a o e p fe r is c h e r V e r n u n ft in d e r ze itg e n o e s s is c h e n M o ra lth e o lo g ie , F ra n k fu rt am M ain

1992, s. 2 3 9 -2 4 0 ).

14 34. P o r. A. S z o s t e k , W o ln o ść - p ra w d a - s u m ie n ie, „ E th o s ” 1991. n r 1.5-16, s. 27.

(16)

w ięc ej, p rz y jm u jem y p rzez to n a sieb ie ro lę je j po w iern ik ó w , i to pod groźb ą n a ru sz e n ia w łasnej to żsam o ści w p rzy p ad k u je j z a p r z e c z e n i a 'C z y nie jest to je d n a k n a z b y t dalek o idący w niosek?

P ro p o n u ję p ro sty zab ieg dla u jaw n ien ia, iż w niosek ten n ie je s t przesadą. W y o b raźm y sob ie n ajp ierw d ra m a ty czn ą - n iew ątp liw ie - sytuację, że ktoś w y w ie ra na nas n ac isk i żąda, gro żąc nam u tra tą czegoś, co sobie sam i w y so ­ ko cen im y , ab yśm y za p rzeczy li tem u, cośm y sam i stw ierd zili. P rzyw ołuję żyw y w ciąż je sz c z e w naszej p am ięc i o braz przy sło w io w eg o K ow alskiego, k tó rem u w ład ze P R L w latach stan u w ojenneg o o fe ru ją n aty ch m iasto w e zw ol­ n ie n ie z w ię z ie n ia pod w aru n k iem zło że n ia podpisu pod tzw . d e k laracją lo jal­ no ści. C hodzi o zło że n ie po d p isu p od o św iad czen iem , k tó re dla K ow alskiego o zn a c z a w sp osób o cz y w isty ak t n az w an ia białego czarny m . Z auw ażam y z m ie jsc a w raz z K o w alsk im , że je ste śm y ja k b y p o ch w ycen i w p u łap k ę stw ier­ dzonej p rzez nas sam ych p raw dy . O to w ja k i sposób u jaw n ia on a teraz sw ą n o rm a ty w n ą w obec nas m oc: „N ie w olno m i białego uznać za n ie-b ia łe !” M o żn a to w y razić o gólniej: „N ie w olno m i za p rzeczy ć p raw d zie, k tó rą sam stw ie rd z iłe m ” . S tw ie rd zo n e j p rzez nas p ra w d zie d aliśm y ju ż uprzedn io w spo ­ sób S A M O R Z U T N Y n ależn y je j od nas ja k o p raw d zie respek t. G dy to cz y n iliś­ m y, n ie zd aw aliśm y so b ie b odaj w sposób w yraźny spraw y z tego, iż m ocą asercji - d o k o n an e j w ram ach aktu p o zn a n ia - w p row ad ziliśm y sam ych siebie w p o trz a sk stw ierd z o n ej p rzez nas p raw dy. T y le że zauw ażam y to do statecz­ nie ja sn o i w y ra źn ie d o p iero ex p o st. A U T O -IN F O R M A C JA o kazuje się - w spo­ sób o lśn ie w a ją c o o cz y w isty - A U T O -IM P E R A T Y W E M . Isto tn ie, tem u, com sam stw ierd z ił, n ie w o ln o m i zaprzeczyć.

O w a w e w n ętrzn a w ięź au to -in fo rm acji z au to-im peratyw em ujaw nia się je d n a k - ja k w id ać - ja k o re la cja d la tych o b o jg a k o n sty tu ty w n a z ca łą w yra­ z is to ś c ią i n a ta rc z y w ą o c z y w isto śc ią d o p iero w szczegó ln ych ku tem u w arun ­ kach. C h o d zi o w y jątk o w o d o g o d n ą d la w g ląd u w tę w ięź p ersp ektyw ę. P er­ sp ek ty w ę tę stw arza - ja k d o p iero co u jaw n ił n asz p ro sty ek sp ery m en t m yślo ­ w y - sy tu acja k o n flik tu m iędzy w y m aganiem w ierno ści w zg lęd em poznanej

35 Ś w ia d c z y o tym n a jw y m o w n ie j to, iż n ie o m a l nie z au w a ż am y ła tw o ś c i, z ja k ą p rz e c h o ­ d z im y od s tw ie rd z e n ia : „ T o je s t b ia łe ” d o tw ierd z en ia : „T ak , ja w id z ia łem . B ia łe ” . W k a ż d o ra ­ z o w y m s tw ie rd z e n iu teg o ro d z a ju z a w ie ra się m o m e n t „ a u to b io g ra fic z n y ” . Z w ro ty typu: „ Jeśh to nie je s t b iałe , to je s te m k ró lo w ą A n g lii” , w ty m k o n te k ś c ie w y p o w ia d an e , o d s ła n ia ją ty lk o to , c o tk w iło w e w n ą trz u k ry te . S tąd m o ż n a i trz e b a ro z ró ż n ia ć w y m iar se m a n ty cz n y i p ra g m a ­ ty c z n y z d a n ia ja k o z n a k u są d u , o d d z ie la ć ich nie m o ż n a i... n ie w o ln o . „Z n ak je s t zaw sze z n a k ie m c z e g o ś d la k o g o ś ” (T. C z e ż o w s k i, L o g ik a . P o d r ę c z n ik d la stu d iu ją c y c h nauki filo z o fic z n e , T o ru ń 1958).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mechanizm leżący u  podstaw podwyższonego ciśnienia tętniczego u  osób z  pierwotnym chrapaniem nie jest w pełni wyjaśniony, ale może mieć związek ze zwiększoną

Wówczas Żadna liczba naturalna nie występuje jednocześnie w obu ciągach Istnieje liczba większa od 2000, która występuje w obu ciągach Liczba 1997 występuje w obu

Onufry wyrzuci wi ecej orłów niż reszek jest mniejsza niż 50%?. , Joasia wyrzuci wi ecej orłów niż reszek jest mniejsza

Na kilka dni przed zajęciami nauczyciel prosi uczniów o przeprowadzenie wśród znajomych krótkiej ankiety dotyczącej teatru (wystarczy pięć wypełnionych ankiet) i przyniesienie jej

Ale także i te niebezpieczeństwa, o których była mowa przed chwilą, jeśli tylko zgodzimy się, że veritas ut adaeąuatio jest wtórna wobec veritas ut

Jest to złożony problem, ponieważ inaczej jest, kiedy z pacjentem nie ma kontaktu i to lekarz z rodziną decydują o zakresie terapii, a inaczej, kiedy chory jest świadomy swojego

Chmury, satyrę na Sokratesa; ze sceny spada na widownię ulewa dowcipów wyszydzających filozofa; okazuje się jednak — wywodzi Andersen — że Sokrates jest obecny na tym

Tolerancja jest logicznym następstwem przyjętego stanowiska normatywnego, jeśli to stanowisko obejmuje jedno z poniższych przekonań: (1) co najmniej dwa systemy wartości