• Nie Znaleziono Wyników

View of Pałac Sanguszków w Lubartowie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Pałac Sanguszków w Lubartowie"

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

GRAŻYNA CZAPSKA

PAŁAC SANGUSZKÓW W LUBARTOWIE

Opracowując monografię pałacu Sanguszków w Lubartow ie autorka starała się możliwie dokładnie zobrazować kolejne fazy jego rozbudowy i wyjaśnić sprawę autorstwa. Posłużyły do tego m ateriały archiw alne i dotychczasowe publikacje, które jednak w całości nie w yczerpują m a­ teriału, pozostawiając wiele luk i niedomówień. N ajdokładniej dało się opracować, zgodnie z tem atem artykułu, okres, kiedy pałac był w posia­ daniu Sanguszków, tj. od r. 1730 do 1849.

Najwięcej wiadomości zaw ierały inw entarze znajdujące się w archi­ wum Sanguszków na Wawelu i rękopis W ereżyńskiego w Wojewódzkim Archiwum Państw owym w Lublinie.

Pewne utrudnienie w korzystaniu z dokumentów stanowiło niedokład­ ne skompletowanie i niekiedy pomieszanie stron z różnych inw entarzy, a naw et oprawienie w różnych woluminach pod innym i tytułam i tak, że o ich odnalezieniu decydował przypadek, ja k np. Inw entarza z r. 1775. Niektóre m ateriały zaginęły w czasie wojny, m. in. część archiw um Tyl- mana w Gabinecie Ryc'n Biblioteki U niw ersytetu Warszawskiego, nie w całości przekazana przez Makowieckiego w jego publikacji. W tórnym źródłem jest też Sum m ariusz dokum entów dóbr klucza lubartowskiego

w latach 1445—1739. W ymienia on zespoły rachunków (fasciculus), mó­

wiące o prowadzonej fabryce kościelnej i pałacowej, które na pewno w y­ szczególniały nazwiska zatrudnionych przy budowie architektów i sztu­ katorów. To samo stało się z Archiwum Lubartowskim , którego tylko zni­ koma część znajduje się w Lublinie.

Rękopis Wereżyńskiego dostarcza bogatego m ateriału, który dotyczy historii Lubartowa, wymaga jednak pewnego krytycyzm u przy korzysta­ niu z niego. Należałoby też jeszcze przejrzeć dokum enty m etrykalne paraf i lubartowskiej z XVIII w.

Część m ateriałów dało się odnaleźć w zbiorach pryw atnych, m. in. m a­ teriał ilustracyjny, udostępniony przez inż. Tadeusza W itkowskiego

z Lublina; pozwolił on na dokładne odtworzenie dawnego w ystroju p a ­

(2)

P raca niniejsza stanow i przeróbkę, i to z pew nym i skrótami, rozprawy m agisterskiej pow stałej na Wydziale Humanistycznym Katolickiego Uni­ w ersytetu Lubelskiego w r. 1955.

Wszystkim tym osobom, które udzieliły autorce pomocy w kompleto­ w aniu m ateriału względnie cennych wskazówek lub udostępniły swe zbiory, au torka niniejszym dziękuje.

*

Źródła archiwalne

W o j e w ó d z k i e A r c h i w u m P a ń s t w o w e w L u b l i n i e :

1. Zespół dowodów skarbowych S.K.b. Nr 45, Kontrakt na budowę klasztoru i ko­ ścioła, kart 7. 2. H istoryczn e opisanie m iasta L u bartow a na zasadzie oryginalnych

d oku m en tów opisane przez G. W ereżyńskiego b. rejenta lubartowskiego, ukończone

dn. 24X 1 1885 r., nr 1156.

W o j e w ó d z k i e A r c h i w u m P a ń s t w o w e w K r a k o w i e n a W a ­ w e l u :

Zespół archiwum Sanguszków na W awelu: 1. S um m ariusz doku m en tów dóbr klucza

lu bartow skiego w latach 1445—1739, nr 876, 2. R egestr R zeczy Jaśnie Oświeconego K sięc ia Im ci P a w ła K arola L u ba rto w icza Sanguszki [...] S pisan y w L ubartow ie ,27 Jan uary 1739 A. D., nr 542. 3. In w e n ta rz Pałacu L ubartow skiego z opisaniem różnych rze c zy z osobna w k a żd y m pokoju jako też sdlach k aplicy i Bibliotece znajdujących się, a pod aktu aln ą atten den cją Leonarda Bieńka na ten czas Burgrabiego będących. Die 8 a M artij A ° 1741, nr 495/5. 4.a) O pisanie S ytu a cji Pałacu L ubartow skiego to jest Pałacu, dw óch oficyn i. łazien ek ze w n ą trz i w e w n ą trz z dokładn ym w yrażen iem k a żd e j części z osobna ja k o i apartam en tów stan cji co się w nich effective zn ajduje 1775 Anno na m iejscu sporządzone, nr 492/1—4, 8, s. 349— 352. b) Opisanie aparta­ m en tu Białego i C zerw onego, nr 492/6, 7, s. 1—7. 5. „Rachunki z pieniędzy zostawio­

nych m i w Lubartowie na Ekspensa Barw Karuckich in A ° 1746”, nr 343. 6. In­

w e n ta rz D óbr L u bartow skich Jaśnie O św ieconych na B iałym K ow lu , Smolanach i R akow ie, Z asław iu, Ostrogu K sią żą t S anguszków , na W iśniczu, Jarosławiu i T ar­ now ie H rabiów i M arszałków W ielkich w ielkiego K sięstw a L itew skiego K rzem ie­ nieckich i C zerkieskich. S ta ro stó w spisanych na Gruncie i pom iarach In Anno 1747,

nr 581. 7. R egestr za p rzy się żo n y po zgonie K s. Józefa Sanguszki. A. D. 1782, nr 784. 8. S pis bib lio tek i L u bartow skiej, nr 1086. 9. S um m ariusz d rze w różnych w ogrodzie

L u b a rto w sk im zn ajdu jących się oraz k w ia tó w 19 A p rilis 1801 na gruncie spisany.

Bez numeru, grupa „Ogród”.

A r c h i w u m r o d z i n y Ł u b i e ń s k i c h (w posiadaniu Stanisław a Łu­ bieńskiego w Krakowie):

Tom asz W e n t w o r t h - Ł u b i e ń s k i , H enryk Ł ubień ski i jego bracia — w spom ­

n ien ia rodzinne, odnoszące się do h istorii K ró lestw a Polskiego i Banku Polskiego,

K raków 1886.

Ź r ó d ła i k o n o g r a f ic z n e

R ękopis W ereżyńskiego (WAPL). A rchiw um Fotograficzne Instytutu Sztuki PAN, Warszawa. Państw ow a Pracow nia K onserw acji Zabytków w W arszawie. Archiwum Fotograficzne W ojew ódzkiego K onserwatora Zabytków w Lublinie. Zbiory prywatne:

(3)

prof. inż. Gerarda Ciołka w W arszawie, inż. Tadeusza W itkow skiego w Lublinie. Reprodukcje w publikacjach: „Głos Lubelski”, 1925, s. 126. „Kronika K onserw a­ torska”, 1935, s. 304. „Ziarno”, 1906, s. 126. „Ziemia Lubartowska”, w yd. 1929 r. T. M a k o w i e c k i , A rch iw u m plan ów T ylm ana z G am m eren, W arszawa 1938. Źródła drukowane zostały podane w przypisach.

D Z I E J E P A Ł A C U

W historii pałacu lubartowskiego w yraźnie dają się wyodrębnić cztery okresy. Pierwszy, który nazwiemy Firlejowskim, trw a od pow stania pa­ łacu, tj. od r. 1543, do końca XVII w. Drugi — od r. 1739, gdy pałac staje się własnością Paw ła Sanguszki i pozostaje w jego rodzinie do r. 1839. Jest to okres stu najśw ietniejszych lat pałacu. Od r. 1840 rozpoczyna się okres trzeci — okres częstych zmian właścicieli, stopniowego upadku dóbr lubartowskich i bardzo silnie posuniętego zniszczenia pałacu. Czwar­ ty okres następuje z chwilą objęcia go przez adm inistrację państw ow ą w r. 1935 i trw a do chwili obecnej.

N ajstarszym dokum entem mówiącym o m iasteczku Lew artów jest w y­ dany przez króla Zygm unta I przyw ilej, zezwalający Piotrow i Firlejow i z Dąbrowicy założyć m iasto na gruntach wsi Łucka i Szczekarkowa oraz nazwać je od swego herbu Lewartowem. Jak w yglądał zam ek wzniesiony przez P iotra F irleja w Lew artow ie i kto był jego wykonawcą — nie w ia­ domo. Późniejsze opisy określają tę budowlę mianem dworu, pałacu, a nie­ kiedy zamku, położonego wśród pięknych ogrodów. Należała ona jednak do wspaniałych rezydencji i budziła w ielki podziw u współczesnych 1. Syn P iotra F irleja Mikołaj „rozwinął rzutnie Lubartów na w spaniałą rezy­ dencję, wybudował pałac, urządził ogrody włoskie” 2. Od r. 1593, w w y­ niku podziału m ajątku między córkam i Mikołaja F irleja, miasteczko wraz z pałacem przechodzi w posiadanie Kazimirskich, od których miasto nabywa książę Janusz Z asław ski3. Po nim Lubartów dziedziczy jego syn Władysław Dominik, a następnie Teofila Ludwika, księżniczka Zasławska, zamężna I o voto za księciem Jerzym D ym itrem Wiśniowickim, a 2° voto za księciem K arolem Lubom irskim 4.

Z okresu, gdy Lew artów był w posiadaniu Lubomirskich, zachowały się projekty przebudowy pałacu, wykonane przez Tylm ana z Gam m eren,

1 Z. R o ś c i s z e w s k a , L u bartów z lat 1543—1643, Lublin 1932. P olski sło w ­

nik biograficzny, K raków 1948—1958.

2 P olski słow n ik biograficzny, Kraków 1948—1958.

1 S um m ariusz dokum entów..., s. 9: „relacja przejścia dóbr Lew artowskich

nia własność Janusza Zasław skiego zostaje zeznana w Grodzie Lubelskim w 1624 r.” 4 Sum m ariusz doku m en tów ..., s. 10. J. W e r e ż y ń s k i , H istoryczn e opisanie

(4)

noszące datę 1693 5. Co zostało z tych projektów zrealizowane i jak pałac wówczas wyglądał, niewiele można powiedzieć. O ryginały planów z tek Tylmana zaginęły podczas ostatniej wojny, a pałac w w yniku później­ szych przeróbek kilkakrotnie zmieniał swój wygląd. P rojekty jednak były i Lubom irscy myśleli o przebudowie pałacu.

W końcu XVII w. M aria księżna Lubom irska wnosi dobra lubartow ­ skie w posagu Paw łow i Karolowi księciu Sanguszce6, jakkolwiek ten ostatni pełnopraw nym właścicielem pałacu staje się dopiero w r. 1739 7. Za przyw ilejem króla A ugusta III z 22 listopada 1744 r. Sanguszko zmie­ nił nazwę z Lew artow a na Lubartów, a następnie odnowił prawo magde­ burskie i nadał m iastu nowy herb 8. Współcześnie żyjący Paw eł Giżycki pisze o Paw le Sanguszce, że „w ystaw ił sobie przy kościele pałac jak Sa­ lomon” 9. Ożeniony po raz drugi z B arbarą ze Skrzynna D uninów ną10, m iał trzech synów, z których najstarszy, Józef, odziedziczył Lubartów. Po śmierci męża i syna B arbara wychodzi kolejno 2° voto za Kazimierza N estora Sapiehę, 3o voto za hrabiego K ajetana Potockiego, którzy stają

się dziedzicami Lubartow a 11.

W tym okresie, tj. w latach 1700— 1741 i 1741— 1782, pałac zmienia zasadniczo dwa razy swój w ygląd i w ystrój w nętrza 12. Paw eł Sanguszko, któ ry po Lubom irskich stał się właścicielem pałacu, rozbudował go i zgodnie z panującą modą zamienił na w ielkopańską rezydencję. O pro­ wadzonej fabryce kościelnej i pałacowej w latach 1730— 1738 mówi Sum -

m ariusz dokum entów zachowany w archiwum Sanguszków 13. Dowia­

dujem y się z niego jeszcze o reperacjach pałacu w r. 1726 i o zakupie większej ilości cegły oraz w apna w latach 1722—1727 14. W każdym ra­

5 T. M a k o w i e c k i , A rch iw u m plan ów T ylm ana z G am m eren, Warszawa 1938.

6 S u m m ariu sz doku m en tów ..., s. 11.

, 7 Ibid., s. 12. Po śm ierci Marii Lubom irskiej spadkobiercą tych dóbr został jedyny syn Janusz, od niego to ojciec, P aw eł Sanguszko, nabywa te dobra. Proces zw iązany z kupnem trwa od 1730 do 1739 r., gdyż Lubom irscy starają się zatrzy­ m ać posiadłość.

8 G. W e r e ż y ń s k i , H istoryczn e opisanie..., s. 13.

9 Ibid., s. 15. P. G i ż y c k i , B ieg ży c ia ch w alebn y [...] J. O. K s. Im ci Paw ia

K arola Sanguszki.

10 Z a s ł a w s k i - C i e c h o ń s k i i , Pan starosta Z ak rzew sk i, K ijów 1860 (dzieje m ałżeństw a P aw ła Sanguszki i Barbary Duninówny).

11 S ło w n ik geograficzn y K ró lestw a Polskiego, t. V, 1884, pod: Lubartów. 12 Inwentarze, p. w „Aneksach”.

13 Sum m ariusz dokum entów...: „Zebrane connotacje do interesów Fabryk Lubartowskich K ościelnych i Pałacowych referujące się”. Samych dokumentów na m iejscu nie było.

14 Ibid., fasc. 35. N ie wiadom o tylko, czy zakup ten b ył zrobiony do pałacu lubelskiego, czy do lubartowskiego.

(5)

zie, na podstawie inw entarzy możemy stwierdzić, że przed r. 1741 dobu­ dowane zostaje drugie piętro, oficyny boczne, teren pałacowy ogrodzono parkanem żelaznym z filaram i kam iennym i i trzem a bramami. Tak b ra­ my i filary ogrodzenia, jak i pałac zdobiły rzeźby kam ienne. Uporządko­ wano ogród, wyszlamowano sadzawki. Po r. 1741 i do 1782 dobudowano boczne łazienki i zmieniono w ystrój sal. Sala balowa otrzym ała nową de­ korację sztukateryjną, w południowym alkierzu urządzono w spaniałą bibliotekę, dawne pokoje zmieniono na paradne gabinety, a nie zapomnia­ no też o teatrze i sali bilardowej. K latka schodowa otrzym ała nową formę 15.

Wszystkie te prace są anonimowe. Żadna wzmianka dotycząca arch i­ tektów pracujących przy przebudowie pałacu w latach 1700—1782 nie zachowała się. Sum m ariusz 16 mówi, że istniał „regestr robót różnych rze­ mieślników na Dworską potrzebę czynione”. Gdzie indziej 17 czytamy, że do przebudowy pałacu Paw eł Sanguszko sprowadził artystów z za­ granicy, ale żadne nazwisko zagranicznego m istrza do nas nie doszło. Wymienia się jedynie m alarza nadwornego Jana Dynaszczuskiego i F ran ­ ciszka Staniszewskiego, sztukatora nadwornego, którzy — w nioskując z brzmienia nazwisk — byli Polakami. W jednym z rachunków z tego okresu 18 w ystępuje jeszcze nazwisko sztukatora Broniszewskiego i m u­ larza Kazimierza.

Od r. 1806 książę Janusz, najmłodszy syn Paw ła Sanguszki, po zakoń­ czeniu edukacji za granicą, w raca do k ra ju i obejm uje w posiadanie dobra oraz pałac. Dziedziczy go następnie Mieczysław książę Sanguszko z d ru ­ giej linii Lubartowiczów, a od 1813 r. dobra te aktem notarialnym z 18V1815 r. otrzym uje książę K arol S anguszko19.

Pałac w tym okresie, tzn. w pierwszych dziesiątkach lat XIX w. po­ zostaje w nieładzie. W latach 1811— 1813 w oficynach pałacu mieszczą się biura naczelnika powiatu, jak również sąd powiatowy i urząd re­ jenta 20. Szybko zm ieniają się teraz właściciele pałacu, co nie pozostaje bez wpływu na jego wygląd.

Ostatnią dziedziczką z rodu Sanguszków jest hrabina K lem entyna Ma­ łachowska, która otrzym uje pałac 24 czerwca 1823 r.21. Szesnastoletni

15 S łow n ik geograficzny..., t. V., L ubartów . 18 Sum m ariusz dokum entów..., fasc. 56.. 17 G. W e r e ż y ń s k i , op. cit., s. 15— 17.

18 „Rachunek z Pieniędzy zostaw ionych m i w Lubartowie na Espensa Barw Karuckich in A ° 1746”.

19 G. W e r e ż y ń s k i, op. cit., s. 29. 20 Ibid., s. 59.

21 Ibid., s. 32. Fr. M. S o b i e s z c z a ń s k i, L u bartów , E ncyklopedia pow szech ­

(6)

okres jej rządów niechlubnie zapisał się w historii pałacu. W r. 1829 ka­ zała ona zniszczyć basztę przedpałacową o czterech pokojach z zegarem, w której było infirm erium 22. W tym też roku zburzone zostają partero­ we oficyny pałacowe, w których mieściły się: kuchnia, spiżarnia i miesz­ kania dla służby w jednej, w drugiej zaś mieszkania dla oficjalistów i gra- cjalistów „na Chlebie państw a stojących” 23. Chciała też hr. Małachowska wyciąć aleję rozłożystych lip, prowadzącą z tego pałacu do sąsiedniej K a­ mionki, pow strzym ał ją jednak od tego sąsiad Weissenhof 24.

W r. 1830 Małachowska poleca budowniczemu Adolfowi Schuchowi prowadzenie prac przy remoncie i przeróbkach pałacu 25. W miejscu dawnej bram y zegarowej przy trakcie kockim stawia nową, o dwu słupach z her­ bami jej i jej męża, w ykonanym i w płaskorzeźbie 26. W nętrza pałacowe, jak pisze W ereżyński 27,

[...] w ykonyw acze jej w oli celem przerobienia, gw ałtem i przemocą poobdzierali ściany z tapet drew nianych dębowych rzeźbionych i złoconych, pow yryw ali odrzwia i fu tryn y z okien, z doborowego m ateriału drzewnego, przez czas łatw o zniszczyć się nie dającego, na anatyby i ankry żelazne na ołów w mur zapuszczone. W yrwali kosztow ne kom inki m urowane. Poniszczyli kosztowne piece porcelanowo-kaflowe i posadzki, a w m iejsce tego w szystkiego m ularze potynkow ali ściany, nietrwale pobielili w apnem [...] Dalej targnęła się ta pani świętokradzka po przerobieniu pierwszego piętra czyli na popełnienie takegoż gw ałtu [...] względem piętra następ­ nego [...] jednak w ybuch powstania uniem ożliw ił zakończenie tych prac, chociaż now a posadzka i inne m ateriały b yły na m iejscu z Warszawy sprowadzone i w pa­ kach p osk ład an e2S.

Dowiadujem y się jeszcze, że w r. 1835 „H rabina Małachowska trw a­ jąc w zam iarze odbudowania pierwszego piętra pałacowego pod dyrekcją Adolfa Schucha [...] zamówiła sztachety żelazne u Dugasa” 29. Mowa jest tu o sztachetach, więc można przypuszczać, że chodziłoby o sztachety po­ trzebne do ogrodzenia całej posesji, a jak wiemy, była ona ogrodzona szta­ chetam i żelaznymi już za Sanguszków 30. Możliwe, że te zostały w ciągu praw ie stu lat uszkodzone. W powyższym fragmencie jednak mowa jest

22 G. W e r e ż y ń s k i , op. cit., s. 39, 42, 43. 22 Ibid., s. 44.

24 T. W e n t w o r t h - Ł u b i e ó s k i , H enryk Ł u bień ski i jego bracia..., Kra­ ków 1886, s. 229.

25 G. W e r e ż y ń s k i, op. cit., s. 43. 26 Ibid.

27 Ibid., s. 43 i 44.

28 Ibid., s. 44. Wg S łow n ika geograficznego..., L u bartów „przygotowany materiał drew niany zgorzał w m łynie parowym Banku Polskiego w W -w ie”.

29 G. W e r e ż y ń s k i, op. cit., s. 57. 30 Inwentarz z r. 1747, arch. Sang. nr 581.

(7)

0 odbudowie pierwszego piętra, a tu w ystępują sztachety żelazne w balu­ stradzie schodów głównych oraz podestu i balkonu.

Wydany kilkanaście lat później album 31 ukazuje rysunek fasady b ar­ dzo uproszczony i niezupełnie odpowiadający zachowanym opisom, a dwa rzuty — parteru i p iętra — nie w skazują na jakieś zasadnicze przeróbki wnętrz, dokonane przez Małachowską.

W r. 1839 dobra te nabył od hr. Małachowskiej H enryk Ł u b ień sk i32, prezes Banku Polskiego. Z chwilą dym isji z tego stanowiska w r. 1843 dobra lubartowskie przeszły na własność B a n k u 33. Ówczesne nowe prądy 1 tendencje do uprzemysłowienia k raju m iały w osobie H enryka Łubień­ skiego wielkiego rzecznika. Toteż w stajniach pałacowych założył fabry­ kę fajansu i s ta li34. Sam pałac stopniowo chylił się ku upadkowi. W r. 1846 zostają uszkodzone w czasie burzy figury zdobiące szczy t3S.

Od Banku Polskiego odkupił dobra lubartow skie w r. 1858 Stanisław hr. M ycielski3e, który „p arter pałacowy odrestaurow ał i przyprow adził do tego stopnia, że jest dotąd mieszkalny" 37. W obszernej sali urządzano nowet przedstawienia teatraln e lub koncerty. Pierw sze piętro jest jednak do reszty zrujnowane przez poprzednio mieszczący się tu szpital w oj­ skowy.

Po powstaniu 1863 r. Mycielski sprzedaje dobra lubartow skie, a n a­ bywcą jest po raz drugi Bank P o ls k i38.

W okresie dwu administratcji Banku Polskiego, tj. w latach około 1843— 1858 i 1867—1875, zdjęto blachę m iedzianą z baszt alkierzy i zastą­ piono ją blachą żelazną 3®. W r. 1867 żelazne dotąd bram a i ogrodzenie

zostają zastąpione drew n iany m i40.

W latach osiemdziesiątych XIX w. pałac w raz z ogrodem nabył Ludwig Grabowski 41. Pałac od połowy XIX w. nie był już w pełni użytkowany, a po zniszczeniach 1918 r. stał pustką i był niem al w r u in ie 42.

Następnym właścicielem pałacu jest Łysiński, od którego w r. 1925 od­ kupuje pałac Zgromadzenie Zakonne Braci Kresowych 43 w celu odbudo­

31 Zbiór zn aczn iejszych bu dow li w w o je w . lu belskim , Warszawa 1837.

32 T. W e n t w o r t h - Ł u b i e ń s k i , op. cit., s. 230. G. W e r e ż y ń s k i . op.

cit., s. 45.

33 T. W e n t w o r t h - Ł u b i e ń s k i , op. cit., s. 230—242.

34 Ibid.

35 S łow n ik geograficzny..., L ubartów .

36 T. W e n t w o r t h - Ł u b i e ń s k i , op. cit., s. 242. 37 G. W e r e ż y ń s k i, op. cit., s. 47. 38 T. W e n t w o r t h - Ł u b i e ń s k i , op. cit., s. 242. ‘ 39 G. W e r e ż y ń s k i, op. cit., s. 49. 49 Ibid. 41 Ibid., s. 48. 42 T. S z y d ł o w s k i , R u in y P olski, Lwów 1919. 43 W. Ś 1 i w i n a, Ziem ia L u bartow ska, Lubartów 1928.

(8)

w ania i adaptacji na klasztor i szkołę. W związku z tym wykonano ry ­ sunki inw entaryzacyjne i p rojekty przebudowy. Wykonawca tych pro­ jektów inż. W itkowski dokonał również zdjęć fotograficznych pałacu. P race te przerw ał w 1933 r. pożar, k tó ry kompletnie zniszczył wnętrze pałacowe. Czytamy o ty m w „Kronice K onserw atorskiej”.

W latach ubiegłych udało się pokryć go dachem oraz m iano przystąpić do oszklenia otworów okiennych. W spomniany pożar zniszczył kom pletnie dach, uszko­ dził m ury oraz klatkę schodową. W ielką stratę dla sztuki oznacza zniszczenie częściow e kom inków kam iennych, które zachowały się w kilku salach pałacu, rzeźb attyk czołow ych, a przede w szystkim atlantów, dźwigających przed pożarem podesty głów nej klatki schodowej. Ocalały jedynie trzy kominki, część wazonów zdobiących fasadę od ogrodu, tym panon nad głów nym korpusem z płaskorzeźbami i kilka figur ze szczytów attyki. Mury zewnętrzne pałacu zachowały mimo pożaru pełną swą wartość 44.

W r. 1935— 1938 Zarząd Miejski Lubartow a w ykupuje ruiny pałacu oraz ogród i urządza tam park m ie jsk i43.

Rok 1939 był nowym ciosem dla pałacu, gdyż okupanci hitlerowscy upraw iali gospodarkę rabunkow ą, czerpiąc z ruin pałacu m ateriał do na­ praw y dróg. P race przy remoncie rozpoczęto w r. 1947, na wstępie odgru­ zowując i zabezpieczając część w ystroju rzeźbiarskiego. W etap zasadni­ czy wkroczono w r. 1950. Zmontowano wówczas stalowe wiązania dacho­ we, wzmocniono zniszczony miąższ murów. Wbudowano stropy, wyko­ nano stolarkę dla drzw i i okien, posadzki. Dach pokryto dachówką holen­ derską. W nętrze podzielono na 67 mniejszych pokoi. Usunięto resztki bocznych pawilonów i zrekonstruow ano w spaniały park. Od r. 1960 bocz­ ne części pałacu zajm ują biura Miejskiej Rady Narodowej 4G.

I I . O P I S P A Ł A C U O K O Ł O R . 1933

1 ...—r

Teren, na którym wznosi się pałac Sanguszków w Lubartowie oraz związane z nim m niejsze budowle, leży w północnej części miasta, po wschodniej stronie ulicy Słowackiego, n a północ od kościoła popaulińskie- go. Pałac stoi między dziedzińcem, k tó ry go oddziela od ulicy, i parkiem, a frontem zwrócony jest na zachód. Od północnego końca fasady, praw ie

44 „Kronika K onserw atorska”, 2(1935) 304—308, artykuł K. Piwockiego. 45 K. S k a r u c h, P rzeszłość h istoryczn a pałacu Sanguszków w L u bartow ie (jednodniówka), Lubartów, lip iec 1959.

46 Bardziej szczegółow e dane dotyczące odbudpwy pałacu lubartowskiego po r. 1946 podane w oryginalnym tek ście rozprawy m agisterskiej autorki, egz. w Za­ kładzie H istorii Sztuki K atolickiego U niwersytetu Lubelskiego.

(9)

w jej linii, biegnie m ur z wnękami arkadow ym i i z bramą, oddzielający park od podwórza. Przy północnym końcu tegu m uru, prostopadle do niego, mieści się budynek dawnej oranżerii (ryc. 1, 30).

Otoczony od tyłu i po bokach tarasem, dw upiętrow y m urow any pałac ma plan prostokąta (ryc. 2) uzupełnionego dwoma alkierzam i od tyłu, tej samej co i pałac wysokości. Dawniej od strony fasady wznosiły się p ar­ terowe przybudówki na planie prostokątów w yciągniętych w linii fasady, ale nieco w ystępując naprzód. Ściany pałacu biegną prosto, natom iast narożne ściany alkierzy tw orzą kąty ostre (ryc. 2). D rugie piętro jest znacznie niższe od dwu pozostałych kondygnacji. Dach nad budynkiem czterospadowy, k ry ty dachówką; dachy nad alkierzam i rów nież cztero­ spadowe, ale praw ie płaskie, kry te papą. Na osi pałacu nad dachem nie­ wielki belweder.

We w nętrzu pałacu, do którego prowadzą wejścia ze wszystkich czte­ rech stron, nad parterem są antresole niewidoczne z zewnątrz. Na p iętra prowadzą trzy klatki schodowe — jedna w ielka na osi pałacu od frontu, dwie boczne w północnej i południowej jego części. Układ w nętrz na wszystkich kondygnacjach pałacu zasadniczo dw utraktow y. Wielka k la t­ ka schodowa na osi przebiega przez w szystkie kondygnacje pałacu. Nie­ które w nętrza od strony parku, np'. sala tzw. balowa, leżąca z ty łu poza wielkimi schodami, obejm ują oba piętra.

Ogólne w ym iary budynku: długość — 53 m, szerokość — 24,5 m, wysokość — 15 m (od ziemi do górnej linii gzymsu wieńczącego).

Pod północną i południową częścią pałacu znajdują się piwnice. Te ostatnie są też odkopywane i pod tarasem 47.

2

Pod względem podziału architektonicznego cały pałac (ryc. 3—6) po­ dzielony jest w kierunku pionowym na wysoki p arter, zaznaczony bonio- waniem i profilowanym gzymsem kordonowym, oraz na dwa piętra, ujęte razem i zwieńczone obiegającym bez przerw y naokoło cały budynek gzymsem, uzupełnionym przeryw anym i miejscami architraw em i fry ­

zem. Dalszy podział w kierunku pionowym, jak i podział w kierunku poziomym, jest odmienny w różnych partiach elewacji pałacowych.

Fasada pałacu (ryc. 3—6) podzielona jest na pięć części — szeroki trzyosiowy ryzalit środkowy, zwieńczony frontonem i ścianką atty k o- wą, dwa węższe ryzality boczne dwuosiowe i dwie partie m iędzyryzali- towe, trzyosiowe. Przed ryzalitem środkowym, na całej jego długości, w ystępuje nieco naprzód portyk kolumnowy, podtrzym ujący balkon na wysokości pierwszego piętra. P a rter ryzalitu dzielą na trzy przęsła zdwo­

(10)

jone pilastry, którym odpowiadają cztery pary kolumn portyku. Portal główny, mieszczący się na osi ryzalitu (ryc, 18), składa się z płaskich wę- garów z uskokami, w spartych na nich dwu konsol, podtrzym ujących z kolei spód p łyty balkonowej, oraz z nadproża w postaci belki pokrytej ornam entem roślinnym.W bocznych przęsłach parterow ych ryzalitu — okna prostokątne bez obrzeżem

Dwie wyższe kondygnacje ryzalitu środkowego ujęte są wspólnym porządkiem zdwojonych pilastrów toskańskich, w spartych na wspólnych dla każdej pary cokolikach i podtrzym ujących pełne belkowanie doryc- kie z tryglifam i, ale bez metop (ryc. 3). Wszystkie trzy przęsła wypełniają po rte-fenetry zakończone półkoliście, ujęte w ciężkie obramienia, oraz pły- ciny nad porte-fenetram i, przy czym środkowy otwór jest nieco szerszy i wyższy. Obram ienia porte-fenetrów składają się każdy z profilowanej ram ki, obiegającej otwór naokoło i nałożonej na nieco szerszej i wyższej tafli, z lekka w ystępującej pod płaszczyzną ściany, oraz z gzymsu w for­ mie odcinka łuku, złamanego na końcach i wspartego na opisanej przed chw ilą części obramienia. Gierowany odcinek gzymsu na osi obramienia w spiera się na kroksztynie zachodzącym na ram kę otworu. W porte- -fenetrze środkowym górne zakończenia zew nętrznej partii obramienia tw orzą jak gdyby konsolki o m otyw ie m eandra (ryc. 7). Górną część obra­ m ień porte-fenetrów zdobi ornam ent o motywach roślinnych (girlandy z liści dębowych), m aszkaron (w porte-fenetrze środkowym) i głowy ba­ ranie (w bocznych) (ryc. 7, 8).

Płyciny had obram ieniam i mieszczą: środkowy (w yrastający z gzym­ su obramienia) — chustę, umocowaną w górnych rogach wstążkami, a w środku przeciągniętą przez kółko trzym ane w paszczy maszkaronu nad płyciną; boczne płyciny m ają każda okrągły medalion z głową w profilu, jeden — męską, drugi — kobiecą.

Tym panon frontonu praw ie cały (ryc. 11) zajm uje płycina wypełniona z kolei płaskorzeźbą. Ta ostatnia przedstaw ia apoteozę sztuki. W środku przedstaw iony jest siedzący na obłokach Apollo. Luźna, zarzucona dra- peria osłania ramiona, biodra i częściowo kończyny. Na skroniach bożek m a wieniec laurowy, a praw ą ręk ą podtrzym uje lirę w spartą na prawym kolanie. Apolla otaczają trzy p u tta z insygniami astronomii (globus i lu­ neta), rzeźby (fragm ent popiersia, dłuto i młotek) i poezji (wieniec lauro­ wy) oraz sowa jako symbol mądrości. Obłoki, na których tle przedstawio­ na jest ta scena, w obu rogach podstaw y tym panonu przechodzą w liście akantu i wychodzą poza linię graniczną płyciny.

Ściana attykow a, na której tle w ystępuje fronton (ryc. 3, 11), tworzy w połowie szerokości ryzalitu p łytki w ystęp gierowany, a na końcach po­ dobne w ystępy, ale wąskie. Belkowahie składa się z gzymsu i fryzu, a po­ la a tty k i w ypełniają płyciny. Od wierzchołka do brzegów środkowego,

(11)

a stam tąd do pionowych pasów przy narożnikach przerzucona jest girlan­ da; końce jej zwisają na osi pasów narożnikowych (ryc. 11, 15). Z bo­ ków spływ ają girlandy z liści i kwiatów (ryc. 3, 15).

Pozostałe partie fasady, jak zresztą i wszystkie pozostałe elewacje pałacu, m ają p arte r oddzielony od pięter profilowanym pasem kordo­ nowym. Cały p arte r boniowany, bez pionowych fug, ale z klińcam i z boni nad otworami. Zarówno bonie, jak i prostokątne, pozbawione obramień okna opierają się na gładkim cokole.

Boczne ryzality fasady, nieznacznie w ysunięte przed jej lice, dw u­ osiowe, ujęte są każdy w dwa pilastry porządku toskańskiego, przy czym skrajny pilaster jest znacznie odsunięty od narożnika fasady. Część pod­ trzym ująca gzymsu, jak fryz i architraw , jest gierowana nad pilastram i. Pole między pilastram i podzielone jest na jego osi płyciną, sięgającą w y­ sokości trzonów pilastrów. Okna pierwszego piętra, zakreślone od góry półkoliście, m ają obram ienia podobne do obram ień porte-fenetrów ry za­ litu środkowego. Okna drugiego natom iast, o zarysie prostokąta zbliżo­ nego do kw adratu, przeryw ają architraw w ten sposób, że jego górny pas otacza okno od góry, a dolny od dołu, tworząc ram ę naokoło okna.

P artie międzyryzalitowe (ryc. 4, 3), trzyosiowe, m ają okna górnego piętra identyczne z takimiż oknami ryzalitów bocznych, brak jest piono­ wych płycin między oknami, a obramienia okien pierwszego p iętra są in­ ne, składające się z ram ki profilowanej z uszakami oraz z gzymsu w spar­ tego na tej ram ce za pomocą wolutowych konsol, nad którym i jest on gie- rowany; frontony kolejno trójk ątn e łub zakreślone łukiem odcinkowym. Przez konsole przerzucona jest girlanda z liści, kilka listków zawieszone u bocznych uszaków, a tym panon frontonu w ypełnia ornam ent muszlo- wy (ryc. 9).

Zachowahe zdjęcia z 30 lat (ryc. 3, 11— 18) pozwalają nam podany wyżej obecny opis fasady uzupełnić, odtw arzając jej w ygląd n a j­ bardziej zbliżony do tego, jaki m iała ona w końcu XVIII w. względnie na początku XIX. Zdjęcia Witkowskiego bowiem ukazują w prawdzie de­ wastację pałacu na skutek pożaru, ale jednocześnie i resztki dekoracji już nie istniejącej. A więc np. attykę nad ryzalitem środkowym wieńczyła na jej osi podwójna tarcza herbowa u jęta w kartusz z herbam i „Pogoń” (Sanguszków) i „Łabędź” (Duninów). Zdobiły ją w oluty, esowniki, muszle, guzy, fale oraz gałązki z kwiatami, akant i girlandy dębowe; na szczycie tarczy, w miejscu klejnotu — wazon, od którego na zdjęciu widoczna tylko stopka (ryc. 13). Jak pokazują ryc. 3 i 12, po bokach tej tarczy były jeszcze dwie figury siedzące. Ta z nich, którą widzimy na ryc. 12, przed­ stawia kobietę siedzącą, ubraną w egidę, z bogatą draperią sukni, osła­ niającą ugięte kolana. Zwrócona głową ku tarczy, praw ą rękę m a ona w spartą na kolanach, lewą opartą na cokole naszczytnika, a ściślej —

(12)

na niewielkiej tarczy, ozdobionej głową meduzy. Na skraju attyki stały p u tta (ryc. 3, 14).

Nad obu skrajnym i ryzalitam i fasady również istniały niskie attyki, ozdobione figuram i w ykonanymi z piaskowca (ryc. 3 i 16). I tu na osi była tarcza, a po bokach dwie siedzące figury, podtrzym ujące girlandy z liści laurowych. Tarcza w formie elipsy, u jęta w w oluty po obu stronach i oz­ dobiona akantem . W polu tarczy ryzalitu południowego litera D.

Elewacje północna i południowa (ryc. 5), prawie ściśle jednakowe, pow tarzają w podziale ściany i w ich dekoracji partie międzyryzalitowe fasady, z tą różnicą, że okna drugiego piętra są niższe i nie przeryw ają pełnego belkowania, ozdobionego tryglifam i, i że niektóre okna są zastą­ pione (na parterze) drzwiam i lub są ślepe.

Ściany alkierzy na parterze tw orzą jak gdyby wąskie ryzality, którym na piętrach odpowiadają toskańskie pilastry — zdwojone na ścianach tworzących narożniki pałacu, pojedyncze na pozostałych. Okna jak na bocznych elewacjach, przy czym te z frontonam i trójkątnym i w ystępują na wschodnich i zachodnich elewacjach, z łukowymi — na pozostałych.

Wschodnia elewacja pałacu, w jej części między alkierzam i (ryc. 6) 13-osiowa, tw orzy na osi bardzo szeroki, 7-osiowy, ale płytki ryzalit. Roz­ staw ienie osi okien, jednakow e na parterze i na piętrach, nie jest tak re­ gularne, jak na fasadzie. Podziału na przęsła brak w ogóle, a drugie pię­ tro oddzielone jest od pierwszego gzymsem kordonowym, którego odcinki nad oknami, odpowiednio gierowane, wchodzą w skład obramień. K ształt otworów i obram ień okien pierwszego p iętra w m inimalnym tylko stop­ niu różni się od obram ień okien fasady, przy czym obramienia pięciu środ­ kowych porte-fenetrów i dw u okien ryzalitu (ryc. 10) przypom inają okna ryzalitów fasady, a pozostałe — okna jej ścian międzyryzalitowych. Okna drugiego piętra na odcinkach między ryzalitem a alkierzam i są ta­ kie, jak na elewacjach bocznych i na alkierzach, natom iast na ryzalicie za­ stępują je płyciny w profilowanych ram kach (ryc. 10), w sparte na niskich cokolikach nad gzymsami okien i z kolei mieszczące w sobie prostokątne tafle, ozdobione girlandam i i wstęgami. Zworniki okien ryzalitu zdobią m otywy: głowa barana, maszkaron lub ślimacznica ozdobiona akantem, o rysunkach innych niż na fasadzie. G irlandy między ram ką otworu a gzymsem podwieszone są bliżej końców na kółkach już poza obrębem właściwego obramienia.

Biegnąca nad ryzalitem niewysoka atty k a podzielona jest gierowany- mi odcinkami na przęsła. Dawniej zdobiło ją osiem kam iennych wazo­ nów (ryc. 6, 17), z których cztery środkowe, wyższe, posiadały stopkę kanelowaną, oddzieloną od brzuśca wałkiem ozdobionym łańcuszkiem z guzów oprawionych w ram ki. Brzusiec zdobiły w yrastające od dołu

(13)

pół-wałki, a oddzielona od niego półwałkiem szyjka z profilow aną w argą pod­ trzym ywała bukiet z m isternie rzeźbionych gałązek kwiatowych.

Jak pokazują dawne widoki pałacu, na jego dachu ustaw ione były lu- k arny i wznosiły się wysokie kominy (ryc. 3). Były po dwie lu k arn y na dłuższych bokach dachu pałacu, a po jednej — na krótszych, wreszcie po jednej lukarnie na każdym boku m iały też hełm y wieńczące dawniej al­ kierze. Były one zwieńczone w ygiętym i gzymsikami i m iały okrągłe okna. Zachowane publikacje dawniejsze w ym ieniają jeszcze istniejącą wów­ czas „gallerię na dachu” 48, a dotycży to niew ątpliw ie tej niewielkiej p lat­ form y czy belwederu na niewysokiej ściance nad dachem na osi pała­ cu, otoczonej żelazną balustradą (ryc. 13).

Pałac z trzech stron otoczony jest tarasem , na który prow adziły z nie­ go bezpośrednio p o rte-fenetry w elewacji tylnej. Taras jest m urowany, z niewielkimi skarpam i przyporowymi, w partii środkowej szerszy, z dwo­ ma biegami schodów, wychodzącymi ze środka na boki do ogrodu. W skar­ pie tarasu trzy otwory, z których dwa zam knięte są arkadą, a środkowy prostokątny, wszystkie prowadzące do pomieszczeń pod tarasem .

3

Ze wszystkich w nętrz pałacu lubartowskiego tylko dw a zachowały do pożaru w r. 1833 swą wartość zabytkową — główna klatka schodowa i dawna sala balowa, które widzimy na rzucie pałacu (ryc. 2).

Założona na planie prostokąta z zaokrąglonymi narożnikam i przy ty l­ nej ścianie główna klatka schodowa pałacu (ryc. 2) obejm uje całą szero­ kość i wysokość ryzalitu środkowego fasady. Od strony ściany zew nętrz­ nej praw ie do połowy przedziela ją na wysokości podłogi pierwszego piętra podest w sparty na dwu kolumnach, na który prowadzą z p arte ru schody z pięcioma spocznikami, od dołu jednobiegowe, a wyżej dwubiegowe. Z po­ destu jest wyjście na balkon przez porte-fenetry. Z dw u bocznych spocz- ników prowadzą wejścia do ukrytych w grubości m uru schodów — pół­ nocne do okrągłej klatki schodowej, biegnącej przez całą wysokość bu­ dynku, po południowej stronie — ze schodami do antresoli; okna tych po­ mieszczeń wychodzą na klatkę schodową. K ilka stopni w klatce okrągłej zachowało się jeszcze po ostatniej wojnie. W przejściu po stronie połud­ niowej — wydłużone pomieszczenie, w którym zachowało się pięć stopni prowadzących na pierwsze piętro 49. Dwa duże okna, od góry zam knięte łukiem, wychodzące na główną klatkę schodową oświetlały te jak gdyby tajne przejścia. K latkę oświetlały, oprócz porte-fenetrów , okna nad nimi,

48 Wł. S k a r u c h, Ziem ia L u bartow ska (jednodniówka), Lubartów, lipiec 1959 r.

(14)

umieszczone we w nękach zam kniętych spłaszczonym łukiem. Na tylnej ścianie, na wysokości środkowego spocznika — nisza u jęta w profilowaną ram kę.

Jak pokazują zdjęcia fotograficzne wykonane w r. 1933 przez W it­ kowskiego (ryc. 20—22), ściany k latki schodowej posiadały m alarską imi­ tację boni. Górny, pojedynczy bieg schodów był praw ie takiej samej sze­ rokości, jak i biegów podwójnych dolnych. Wszystkie biegi zdobiły od spo­ du płyciny ujęte profilowaną ram ką. Podest piętra podtrzym ywały dwie kolum ny jońskie z gładkimi trzonam i i girlandą, przewleczoną przez w oluty głowicy. P rzy spoczniku, gdzie łączyły się wszystkie trzy biegi, schody podtrzym yw ały dwa atlanty. Zarzucona na ramiona draperia spły­ wa im wokół bioder, których przedłużenie stanowią herm y, zdobione płycinam i i ornam entem w ich górnej części, stojące na cokołach. Niższą parę spoczników podtrzym ują konsole o kształcie wolut. Pierwsze stopnie sięgały ściany zew nętrznej, a na zakręcie na początku k raty póręczy stały słupy w kształcie walca (ryc. 21) na cokole kw adratow ym w planie. Trzon walca kanelowany, przy podstaw ie opasany wieńcem z liści akantu, a przy końcu górnym szeroką płaską opaską, ozdobioną rozetami w wijącej się i przeplatającej podwójnej wstążce. B alustrada schodów żelazna, kuta; pola m iędzy pionowymi prętam i mieszczą kolejno — koło lub dwa pręty w ygięte w ten sposób, że tw orzą razem kształt pośredni między zarysem

barokowej balaski a motywem obcążkowym.

D rugie w nętrze pałacu, wykazujące wysoki poziom artystyczny — to sala pierwszego piętra, zwana daw niej salą balową, leżąca za wielką k lat­ ką schodową, jakkolw iek nie m ająca z nią bezpośredniego połączenia. Ma ona cztery okna od strony tylnej elewacji, nie leży jednak ściśle na osi pałacu. Wchodziło się tam z przylegających do niej od strony ogrodowej na obu jej końcach apartam entów . Jej dawną dekorację pozwalają po­ znać zachowane zdjęcia i rysunki (ryc. 23—25). Prostokątna w planie, ale o narożnikach od strony ściany w ew nętrznej ściętych, n ak ry ta była płas­ kim stropem z dość wysoką fasetą. Ta ostatnia miała narożniki ścięte rów­ nież i od strony okien, tworząc jak gdyby m ały tró jk ątn y sufitek w dol­ nej linii fasety. W ściętych narożnikach ścian mieściły się kominki (ryc. 2, 23). Drzwi znajdow ały się w krótszych ścianach, bliżej okien. Podział dekoracyjny ścian nie jest jednakowy, jakkolwiek wszystkie one zdobiły sztukaterie. Tylko dolne p artie ścian m iały jednakową dekorację: pokry­ w ał je pas boazerii ozdobionej listwam i i rozetami. Jednakow a była praw ­ dopodobnie i dekoracja fasety.

Ściana w ew nętrzna (tylna) podzielona była sześcioma pilastram i na pięć przęseł, z których środkowe było szersze. P ilastry były porządku jońskiego, kanelowane i bardzo mało w ystępow ały przed płaszczyznę ścia­ ny. S krajne z nich były nieco odsunięte od narożników. Na skutek prze­

(15)

ciągnięcia wałka, oddzielającego trzon od szyjki kapiteli, powstał fryz. Ten ostatni, jak i pola między fryzem, boazerią i pilastram i w ypełnia or­ nam ent stiukowy. Na fryzie ma on postać wici antycznego typu, na po­ lach zaś międzyprzęsłowych u ję ty jest rozmaicie. Pole środkowe (ryc. 23, 25) praw ie całe w ypełnia ram ka z uszakami, a jej pole w ew nętrzne prze­ dziela na dwie praw ie równe części pas w sparty na konsolkach i od góry wzmocniony kanelowaną listwą. Na listw ie wspiera się kolum na zakoń­ czona wazą. Z końców pasa w yrastają gałązkowate liście, przecinające się nad wazą, a nad ich skrzyżowaniem unosi się ptak. Dolną połowę pola w ew nątrz ram ki zajm ują: girlanda z liści laurowych, uczepiona do kółek na dolnych końcach konsolek, oraz druga girlanda, przecinająca się z pierwszą, którą u góry trzym a w szponach orzeł (?) z rozpostartym i skrzydłami, a której dolne końce rozchylają się na boki i sięgają do kółek w dolnych rogach pola; z kolei te dwa kółka łączy trzecia girlanda, jak i tam te — z liści laurowych.

Na dekorację w ypełniającą węższe skrajne pola m iędzypilastrow e ty l­ nej ściany składają się: owalna ram ka w połowie wysokości pola, uzupeł­ niona dwiema gałązkami, które rozpoczynają się nieco niżej, a w górnej części pola trzykrotnie krzyżują się ze sobą, z w yrastającym i z nich odga­ łęzieniami przypominającymi liście; prostokątna tablica w połowie wyso­ kości dolnej części pola; girlanda z liści laurowych, przyw iązana do dol­ nych końców gałązek okalających środkowy owal, w sparta dalej na tabli­ cy, a niżej przymocowana obu końcami do tejże tablicy od dołu, na osi pola.

Dwa przęsła wąskie, wstawione między środkowym i skrajnym i, w y­ pełniały, jak można sądzić, lustra.

Krótsze ściany sali (ryc. 23) dzieliły na dwa przęsła trzy p ilastry takie same, jak i pilastry ściany tylnej sali. Jednak tylko przęsła bliższe ścię­ tych narożników w ew nętrznych w ypełniała dekoracja w tym samym cha­ rakterze, co i na polach tylnej ściany (ryc. 23, 25). I tu środek pola zaj­ mował owalny (ściślej: elipsoidalny) medalion. Górną połowę pola w y­ pełniała girlanda przymocowana u góry trzem a wstążkami. Druga w stąż­ ka wychodziła z kółka nad samą ram ą i otaczała w zwojach górną połowę tej ram ki medalionu. Dolną połowę pola zajmowała druga girlanda, któ­ rej górne końce, przewiązane wstążkami, trzym ały orły (?) z rozw inię­ tym i skrzydłami, a która niżej przeplatała się i łączyła z inną girlandą. Zbliżoną do opisanej wyżej dekorację posiadały i ścianki ściętych na­ rożników w ew nętrznych sali (ryc. 23), jakkolw iek przypom inała ona b ar­ dziej dekorację boazeryjną. Powierzchnia ściany tw orzyła jedno pole nie ograniczone niczym z brzegów. Na 3/4 wysokości szeroka listw a dzieliła ją na dwie części. Dolną wypełniało pole ograniczone dwiema listwam i z boków; niższą jego partię zajmował kominek, górną, nad kominkiem,

(16)

najprawdopodobniej lustro. W części górnej ścianki półkoliście zakreślona szeroka listw a otaczała od góry i z boków pole wypełnione okrągłym m e­ dalionem i wybiegającym i spod niego w rogach roślinnym i festonami. Gór­ ne pola nad półkolistą listw ą m iały każde płycinę w ramce, a od klucza w postaci kroksztynu, umieszczonego na osi listw y jw. odbiegały girlandy z liści laurowych, umocowane w górnych kątach wspom nianych wyżej pły- cin. Co do kominka, jego płyta parapetow a w sparta była na dwu herm o­ w ych filarkach z kapitelem i bazą. Obramowanie otworu paleniska p ro ­ filowane, w górnej części w ygięte klamrowo, dekorowane girlandą, a na osi sym etryczną w układzie muszlą. Kominek ten w ykonany był praw do­ podobnie z m arm uru.

D ekoracja drugiego narożnika sali była, jak należy sądzić, taka sama, jak przed chw ilą opisana.

Pow racając do dekoracji krótszych ścian sali balowej, musimy na w stępie podkreślić, że różni się ona zasadniczo od opisanej wyżej dekoracji prawego przęsła tej ściany (ryc. 23). O wiele bardziej w ypukło-plastyczna niż tam ta, umieszczona została w całości na partii ściany lekko w ysuniętej w form ie tafli o prostej linii pionowej, stanowiącej jej boczną granicę. Na tej właśnie tafli umieszczone są odrzwia, a nad nimi prostokątna ram ka supraporty. Odrzwia składają się z dw u węgarów o ściankach załamanych na osi oraz z archiw olty półkolistej z takim samym załamaniem w części jej szerokości. W ew nętrzne ścianki węgarów i archiw olty robią wrażenie znacznie większej głębokości odrzwi, niż to w rzeczywistości. Wraże­ nie to osiągnięte zostało przedstawieniem w perspektywicznym skrócie motywów dekoracyjnych — gzymsu węgarów przedłużonego i na tym pa­ non oraz kasetonów wypełnionych rozetami na w ew nętrznej ściance ar­ chiwolty. Supraporta składa się z profilowanej, ozdobionej ornam entem ram ki i z dw u konsol prostokątnych, ozdobionych głowami lwów oraz łez­ kami na dole. Trzym ana w paszczach lwów girlanda z liści laurow ych jest na osi odrzwi przerw ana przez zwornik archiwolty.

Zew nętrzną ścianę sali balowej (ryc. 24) rozbijają na poszczególne pola ram ki zakreślonych od góry półkoliście czterech nisz okiennych oraz gzymsiki biegnące w polach międzyokiennych na wysokości podstawy półkolistych zamknięć tych nisz. Odstęp między oknami na osi sali je st większy niż pozostałe. Wszystkie wspomniane gzymsy tw orzą na osi łu k nadwieszony. W środkowym polu międzyokiennym naczółek wypełnia dw uwarstwow a muszla z liściem akantu, ułożona w formie wachlarza

(ryc. 24). Powierzchnię ściany m iędzy pasem boazerii na dole

i ram am i nisz okiennych ograniczają po bokach pionowe pasy (płaskie listwy), ozdobione rozetami w koliście zaw ijających się i przeplatających wzajem nie wstęgach. Górne rogi zajm ują kw adratow e pola ozdobione ro ­ zetami. Pozostałą część pola zajmowało prawdopodobnie lustro. Zakreślo­

(17)

ne półkolem pole pod środkową częścią gzymsu w ypełnia w całości spłasz­ czona muszla, ozdobiona stylizowanym ornam entem roślinnym . Górne pole nad gzymsem mieści profilowana ram ka, w sparta na spłaszczonym cokole, z kolei spoczywającym na gzymsie, dwie wąskie pionowe płyciny w ram kach oraz dwie płyciny trójkątn e nad ram am i okiennymi. Pole wew nątrz ram ki zajm uje wazon, z niego spadają do dolnych kątów rogi obfitości, z których w ysypują się kw iaty. Cokół pod tą ram ką zdobny w kanele, a podstawa cokołu jest .szersza od w ałka wieńczącego cokół. Pola trójkątne były dawniej ozdobione girlandam i z liści laurowych.

W bocznych ściankach międzyokiennych brak listew ek bocznych m ię­ dzy oknami pod gzymsem, jak i rozet w górnych kątach, a przestrzeń między gzymsem i lustrem w ypełniają girlandy z liści laurowych, ucze­ pione do wierzchołka muszli pod gzymsem i trzym ane w paszczach lwich głów, które tworzą kroksztyny podtrzym ujące końce gzymsu. Nad gzym­ sem, na osi pola — medalion w formie elipsy, otoczony ram ką. W jed­ nym z tych medalionów przedstawiona jest lira, w drugim łuk i dwa koł­ czany w otoczeniu gałązek kwiatowych. Jakie były dwa pozostałe me­ daliony — nie wiemy.

Giify porte-fenetrów tej sali zdobią płyciny i rozety. Górne odcinki ram ek nisz okiennych zdobiły girlandy podwieszone w górnych kątach trójkątnych płycin nad ramami. Z obiegającej u góry całą salę fasety za­ chował się tylko fragm ent górnej listwy, ozdobionej wolimi oczkami.

Zdjęcia z r. 1933 pozwalają ponadto odczytać ciekawe fragm enty kon­ strukcji. A więc np. podłoga sali balowej (ryc. 23) wykonana była z belek

ułożonych na dwu poziomach i powiązanych z sobą żebrami. Układ te n miał amortyzować ew entualne wstrząsy, spowodowane „wesołą zabawą”.

Na uwagę zasługuje jeszcze pokój na parterze w alkierzu południo­ wym, ośmiokątny, z trzem a niszami i czterema otworami, posiadający

sklepienie lustrzane z fasetą i bogato profilow anym gzymsem. Była to kaplica pałacowa. Dawniejsze publikacje w ym ieniają jeszcze biblio­ te k ę 50. Zachowały się też do pożaru w 1933 r. poza kom inkiem w sali balowej cztery inne — trzy w ykonane z jasnego, jeden z czarnego m arm u­ ru. Dwa z nich (ryc. 23, 26), w tym czarny, o dekoracji rokokowej i dy­ namicznych profilach gzymsów, trzeci (ryc. 27) barokowy, o linii nieco spokojniejszej od poprzednich, z muszlą i girlandą pod parapetem ; boki jego, ozdobione liśćmi dębowymi, ustaw ione są pod kątem do linii komin­ ka. Czwarty kominek (ryc. 28), klasycystyczny, ma obramienie składające się z ram ki ozdobionej stylizowanymi liśćmi, płyty z uszakami, ozdobio­ nej zwojami roślinnym i i jak gdyby nałożonej na ram kę, oraz płyty pa­ rapetowej, gierowanej nad „nałożoną” p ły tą i ozdobionej m eandrem.

(18)

Z południowej strony pałacu znajdowały się jeszcze w r. 1961 resztki fundam entów dawnych przybudówek (łazienek).

Opis stanu i w yglądu pałacu lubartowskiego tuż przed pożarem w 1933 r. można jeszcze uzupełnić kilkoma przypuszczeniami, które stają się konieczne wobec braku dostatecznych opisów lub m ateriału ikono­ graficznego. A więc np. przypominając, że na tarczy attyki południowej na fasadzie pałacu przedstawiona była litera D, możemy snuć przy­ puszczenie, że na tarczy północnej atty k i figurow ała litera S. Pozwalało by to bowiem tłumaczyć obie litery jako inicjały rodów Duninów i San­ guszków. Odnośnie do sali balowej możemy z bardzo dużym stopniem

praw dopodobieństw a sądzić, że i północna ściana była opracowana tak samo, nie licząc drobnych różnic w detalach ornamentu.

Na zakończenie opisu pałacu dodajmy jeszcze, że w r. 1961 stan jego był bardzo zły. Tynki zew nętrzne bardzo zniszczone, gzymsy, rzeźba tym panonu, profile medalionów nad oknami fasady, zworniki porte-fene- trów elewacji uszkodzone. Obecnie część w ystroju dekoracyjnego została zrekonstruow ana, znacznej części rekonstrukcji jednak zaniechano.

4

Z budowli tworzących dawniej otoczenie pałacu zachowała się tylko m urow ana oranżeria, dwa filary bram y w linii m uru, który oddzielał na północnej stronie pałacu ogród od podwórza, i resztki mostu z dwiema otw artym i arkadam i nad kanałem.

Położona w północno-zachodniej części parku oranżeria wznosi się na planie silnie wydłużonego prostokąta, uzupełnionego na wschodnim końcu niew ielkim skrzydłem prostopadle ustaw ionym (ryc. 1 i 30). K ryje ją dach zasadniczo czterospadowy. Budynek m urow any z cegły i otynkowa­ ny, dach k ry ty dachówką. Dwudziestotrzyosiową fasadę urozmaicają trzy ry zality — środkowy pięcioosiowy i dwa skrajne trzyosiowe. Okna w szystkich przęseł są podwójne: dolny otwór prostokątny, górny, od­ dzielony od dolnego niezbyt szerokim pasem, półkolisty. Ryzality są akcentow ane przez toskańskie pilastry, a pełne belkowanie, obiegające budynek dookoła, jest nad ryzalitam i gierowane. Pod belkowaniem, na wysokości głowic pilastrów, przebiega gładki pas, resztę powierzchni m urów pokryw a boniowanie. Część dolnych otworów to otwory drzwiowe.

Już w r. 1-703 Inw entarze wspom inają o oranżerii, jednak jej obecny w ygląd pochodzi z końca XVIII w. Całość utrzym ana jest w stylu kla- sycystycznym i pow stała zapewne w okresie, gdy w całym pałacu pro­ wadzono intensyw ne przeróbki, tj. w latach 1755— 1788. Obecnie odrestau­ row ana i przerobiona służy jako budynek mieszkalny.

(19)

dzińca do park u (ryć. 29), typowo barokowe, m ają plan nieregularnego ośmioboku. Ustawione na cokole i zwieńczone belkowaniem n ak ry te są daszkami namiotowymi z dachówek. Gierowania i wygięcia belkowań i cokołów ściśle odpowiadają planom trzonów. Boki leżące na osi frontu filaru są wzmocnione każdy półkolum ną z dwoma półpilastram i, cztery boki leżące na przekątnych są zaklęśnięte, a te tworzące ościeża bram y są w ysunięte ku sobie. Profil głowic i półpilastrów przeciągnięty jest n a­ około filaru. Na daszkach filarów ustawione były kam ienne u rn y deko­ rowane draperią, z których dochowała się tylko jedna. Opis dawnego p ar­ ku, później zapuszczonego, a obecnie zrekonstruowanego, podamy przy odtworzeniu stanu pierwotnego pałacu.

5

Wygląd pałacu podany przez nas wyżej pochodzi częściowo z XVIII w., częściowo zaś jest w ynikiem prac z lat 1830—1846, kierow anych przez architekta Schucha na zlecenie hr. Małachowskiej. A więc np. opis z r. 1884 51 podaje, że boczne skrzydła parterow e dawniej były n ak ry te „dachem płaskim, dziś wznoszącym się na sposób zw ykły” S2. Kaplica w południowej baszcie (alkierzu) „posiada otwór okrągły, pozwalający sięgnąć okiem do wierzchołka wieży, na dw u piętrach jest biblioteka z podłogą wijącą się ku górze czterem a skrętam i helipsoidy, z szafą modrzewiową biegnącą przy ścianie n ib y zwój śruby analogicznie do pod­ łogi. Całość w bardzo dobrym stanie”.

Jak wiemy z historii pałacu, przed r. 1867 była „bram a żelazna”, a hełmy alkierzy kryte były dawniej blachą miedzianą. W klatce schodo­ wej była „loża dla szwajcara z boku” 5S.

Rysunek fasady i dwa rzuty poziome z r. 1836 (ryc. 2) nie w ykazują jakiejkolwiek zasadniczej różnicy w porów naniu ze stanem w r. 1933. Drobne różnice albo są wyńikiem niedokładności rysunku, albo oparte są na projekcie Schucha. Wiadomość, że przeróbki Schuch już rozpoczął i że nie były one szczęśliwe, przekazują nam odpowiednie źródła 5ł.

Lata ok. 1703 do 1830 to okres, kiedy pałac jest w posiadaniu San­ guszków i przedstawia się imponująco.

W r. 1747 na dziedziniec prowadzi brama murowana, ośmiokątna z figuram i drewnianymi, m alow anym i i złoconymi w każdym rogu, nad bramą w ieża z ko­ pułą zakończoną żelazną gałką i witrznikiem albo Pogonią z żelaza, malowanym

51 S łow nik geograficzny...

52 Jak się zdaje, jest to błędne określenie, gdyż w Inwentarzu z r. 1747 jest m owa o zw ykłym dachu, krytym dachówką.

53 G. W e r e ż y ń s k i, op. cit. 54 Ibid.

(20)

i pozłacanym . Nad drewnianym i wrotam i także cyfra snycerską robotą malowana. Brama uzbrojona 5-ciom a w ielkim i i 4-m a m niejszym i armatami spiżowym i oraz law etam i od czterech armat przelanych na dzwon.

D ziedziniec w kwadrat [...] otoczony murem, z basztami po rogach ośm iokąt­ nymi. Na dachu baszt figury drewniane, jak na bramie. Po bokach dziedzińca, ku pałacowi ciągną się dw ie oficyny. Mur na froncie dziedzińca ozdobiony filarami z figuram i kam iennym i i sztachetam i żelaznym i, zielono m alowanym i, ze złoconymi strzałkam i. Na środku każdego przęsła sztachet na blachach herb Pogoń z mitrą i [nie odczytano] m iejscam i w yzłacane. Z dziedzińca tuż przy pałacu dwie bramy m urowane, ku północy na folw ark i ku południowi do miasta. Ta ostatnia z m o­ stem zw odzonym ”.

Pałac jest budynkiem prostokątnym , o 13 oknach od wschodu. Środek jego zdobi ganek żelazny o ośmiu filarach, z pojedynczych brył pias­ kowca, stylu doryckiego, w sparty; dalej pilastry w tymże stylu i facjata

tró jk ątn a. Nad facjatą

osoba drewniana snycerską robotą alias z Victoria i insygniam i, później z cyfrą Im ienia Pańskiego. Pod nią im m ediate d w ie osoby, także drewniane sny­

cerską robotą siedzące, różne reprezentujące insygnia. Niżej znowu jakoweś dwie statuy. K oło tejże facyaty rozchodzą się dw ie rynny z białej blachy per modum sm oków skrzydlatych.

Od ogrodu facyata w e dwie baszty, kwadratowe pod takową, jak i pałac dachówkę termina; kolo tychże rynny z blachy w postaci smoków, na wierzchu tych w ieżyczek po jednej osobie drewnianej snycerską robotą z insygniam i w yzła- canymi.

Od przyczółków pałacu do baszt dziedzińcowych mur sztachetowy, jak od frontu, z wrotam i prow adzącym i na galerię ogrodową, ciągnącą się z trzech stron pałacu, z posadzką kam ienną i balustradą, ozdobioną 20-ma posągami. Z galerii do ogrodu prowadziły z każdej strony schody dębowe.

W następnym opisie z r. 1788 nie pomieszczono już galerii ogrodowej, ale zato figurują d w ie oficyny parterowe nazw ane łazienkam i w m iejsce dawniej­ szych w ejść na galerię ogrodową. W ystępują też pom ieszczenia w antresolach, o których w poprzednim opisie' m ow y n ie było. Główna facyata przyozdobiona jest dziś sym bolicznym i figuram i: poezji i astronomii i innym i postaciami sztuki p iękne w yobrażającym i.

Zachowany plan z r. 1822 55 ukazuje imponujące założenie tej magnac­ kiej rezydencji z piękną perspektyw ą od zachodu, z reprezentacyjnym w jazdem i oficynami na dziedzińcu. Od wschodu otaczał go włoski ogród z dwiem a sadzawkami.

Tak przedstaw iałby się w ygląd pałacu w okresie sanguszkowskim na zew nątrz. Opisując stan ówczesnych w nętrz, opieramy się na inw en­ tarzach z r. 1741, 1775 i 1782 S6. Okres ten rozpoczniemy od najw ażniej­

55 W. Z i ó ł k o w s k i , P lan m iasta L ubartow a, 1822. 56 Patrz w w ykazie źródeł na początku niniejszej pracy.

(21)

szego Inwentarza, aby możliwie jak najpełniej zobrazować cykl kolej­ nych przeróbek i zmian zachodzących w ciągu stu la t rządów Sangusz­ ków.

W r. 1741 w sieni pałacowej stoi w arta, a oświetlają sień „latarnie okrągłe w brązie na sedesach okrągłych, drew nianych, toczonych z ka­ pami i kagańcami w ew nątrz toczonymi”.

W r. 1775 sień pałacowa wygląda już inaczej. W Inw entarzu z tego roku czytamy:

W szedłszy w sień widzieć się dają osoby dw ie 4-ram ienne podpierające schody, do pół w yrażające osoby, a od połow y do dołu wyrażające piedestały. Drugie dwie bliższe w ejścia oznaczają kolum ny takoż podpierające schody drew ­ niane popielato m alow ane, około tych, jako i pierwszych są kraty żelazne z gał­ kami m osiężnym i dla ochrony kamienia. Trzecie dwie kolum ny stoją przy brzegu schodów m ające na sobie kupidynów drewnianych jako i sam e schody dębowe z kratą przy brzegu żelazną od dołu do góry [...] w środku W estibuiu w isi latarnia o czterech stronach 1 spodzie pułarkusowym szklanym 57.

Inw entarz z r. 1741 wymienia m. in. jedną „salę górną”, w której były „zegary dwa w szafach zielono ze złotem lakierowanych, lichtarze krysz­ tałowe, każdy na 18 świec, 12 lu ster zamocowanych w ścianach, zw ier­ ciadeł wielkich sztukowanych naokoło szkłem w Lapis L azur m alowa­ nych” . Jedno z nich wisiało nad kominkiem, drugie m iędzy oknami. Jest to opis sali później zwanej „paradną” lub „balową” . W skazuje na to układ luster i najbogatsze wyposażenie.

W opisie z r. 1775 sala ta „jest nieskończona” — „Nic nie ma w sobie prócz sztukaterii czterech okien” 58. Znaczy to, że prowadzone są jakieś prace remontowe, a Inw entarz z r. 1782 mówi, że sala paradna „sztuka­ terią włoską cała przyozdobiona”.

Inw entarz ów wymienia znajdujące się w tej sali lustra, których było sześć: „trzy pomiędzy oknami, dwa opposito na drugiej stronie, jedno nad kominkiem w rogu sam ym ”. Supraportów w ym ienia „dw a na­ przeciwko siebie nad drzwiami, na dnie niebieskim, w osóbki pastusz­ ków tańczących pomalowane”. W środku tej sali, na sznurach niebieską wstążką okręconych, dwa wielkie lu stra kryształow e (żyrandole), zwie­ szone u sufitu.

Z opisów tych wynika, że sala balowa otrzym ała nowy w ystrój po­ między r. 1741 a 1782. To, że prace trw ały jeszcze do r. 1782, pozwala stwierdzić inw entarz tego roku, w którym czytamy: „że podłoga w biblio­ tece w ije się przez dwie kondygnacje w ślim ak” i że „ze szklanymi drzwiami szafy y już od stolarskiej roboty zupełnie ukończona”.

57 Inwentarz z r. 1775, s. 350. 58 Ibid., s. 352.

(22)

Inne pomieszczenia w Inw entarzu z r. 1741 są określone jako po­ koje i trudno je umiejscowić,, gdyż nazwane są według ich przezna­ czenia lub jako pokoje „jaśnie pani” czy „jaśnie pana”, bez określenia ich położenia. Wyszczególnia on jeszcze w jednym z pokoi parterowych < od dziedzińca kancelarię z apteczką, przy której był pokój „z dolnej sieni pierw szy na lewej ręce od dziedzińca pełniący rolę łazienek”, k tó ry „zawierał, obok kanapy i stolika skórą krytych, szafy, parawan, dwa stolce i dwie w anny” . W następnym opisie pokoje te wchodzą w skład apartam entu „czerwonego”, a łazienki są już w dobudowanych skrzydłach. W r. 1741 istnieje w pałacu bilard „w narożnym pokoju od dziedzińca”, o którym wspom inają i następne inwentarze.

Pokoje były przeważnie w ybite adamaszkiem, wykończone listwami lub złotym i galonami. Lustra, zwierciadła, lichtarze, zegary, boazerie, supraporty uzupełniały dekorację sal. Meble były rozmaite, zależnie od przeznaczenia pokoju. W ymienione są też chińskie stoliczki i porcelana, perskie dywaniki, meble gdańskie, kolbuszowskie z mahoniu, hebanu, orzecha, farfury, obrazy w złoconych ram ach — to wszystko składało się na wyposażenie pałacu.

Opis kaplicy w ystępuje tylko w Inw entarzu z r. 1741. Czytamy tam:

B ył tu ołtarz w ielki, czarno lakierow any z arabeską złotą, do której mensa takoż, z obydwu stron tego ołtarza. Filary trzeygraniaste, w każdym z nich po 6 tafel szklanych, podługowatych. W ramkach pozłocistych za niemi relikw ie, na poduszeczkach z m aterii perskiej złotolitej. W tem zaś w ielkim ołtarzu stoi ołtarzyk pom niejszy hebanowy, słupków albo filarów w iększych cztery m ający, w których piedestaliki i kapitele srebrne, na wierzchu także cztery słupki albo filary m ałe z piedestalikam i, kapitelam i srebrnymi, gdzie m iędzy spodniem i słup­ kam i są cztery osóbki srebrne, od góry zaś dwa waza; albo kuferków z usz­ kam i srebrnych, w których k w iaty albo bukiety robrowe stoją. Na czterech zaś rogach, cztery A gnus Dei, spore ze szkłami. We środku tego ołtarza obraz N aj­ św iętszej Panny, Pana Jezusa z krzyża zdjętego na łonie piastującej, na wierzchu zaś obraz drugi, m niejszy, m łodszego Pana Jezusa w P iw nicy Piłatow ej. Na spodzie obraz P. Jezusa w grobie leżącego-. Ten cały ołtarz od w ierzchu do spodu i naokoło R elikw iam i jest adorowany, jako i na samym wierzchu krzyżyk hebanowy.

Inw entarz z r. 1782 w opisie w ym ienia tylko ołtarz „ukryty, za otw arciem drzwi dopiero widoczny”. Umieszczony on był w jednej z sal dolnych z „obieraniem włuczkowym w szpalery”, a supraporty w tej sali „płótnem czerwonym m alowanym pokryte”. W ynika z tego, że kaplica też została zmodyfikowana, ale istniała i odbywały się w niej na­ bożeństwa i m is je 59.

W apartam encie „czerwonym” Inw entarz w ymienia 6 pokoi

„burkate-59 S um m ariusz doku m en tów , fasc. 43 dotyczy rachunków z sum w ypła­ canych z kasy pałacowej kapelanow i pałacowem u.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Teologowie i tłumacze Pisma Świętego na języki narodowe posługiwali się łacińskim przekładem Biblii, dokonanym u schyłku IV wieku przez

Fiołkowa 1a , Bydgoszcz .( ogłoszenie ilustruje mniejsza figura z napisem pojazd czterokołowy nakładająca się na koło poprzednie ) OGŁOSZENIE 3.. W okolicy supermarketu

Andrzej Ciechanowiecki (1924-2015) był znanym historykiem sztuki i wybitnym antykwariuszem, kolekcjonerem poloników. Oprócz popiersia Marii z Sanguszków Potockiej

lucyjnej, gdzie m iędzy całościam i społecznym i zachodzą w yraźne relacje, gdzie nie m ożna zrozum ieć zachow ań elem entów bez zrozum ienia całości i gdzie

Trójglicerydy czyli lipidy właściwe, składają się z glicerolu i trzech reszt kwasów tłuszczowych.. Kwasy nasycone występują u zwierząt, posiadają konsystencję

Dodanie katalizatora do środowiska reakcji znacznie obniża energię aktywacji, dzięki czemu możliwe jest jednoczesny udział w reakcji większej liczby cząsteczek..

- klatka piersiowa (opłucna, mięsnie oddechowe wdechowe i wydechowe) - płuca (tkanka śródmiąższowa, pęcherzyk płucny, funkcja surfaktantu) 2... Nerwowa regulacja

Na rachunku oprocentowanym 6% w stosunku rocznym znajdowała na początku się kwota 30000 zł.. Po upływie roku zaczęto pobirać z konta corocznie