• Nie Znaleziono Wyników

O polskim mieczu koronacyjnym : na marginesie artykułu Mariana Gumowskiego, Szczerbiec, polski miecz koronacyjny, "Małopolskie Studia Historyczne", t. 2, 1959, nr 2-3, s. 5-18

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O polskim mieczu koronacyjnym : na marginesie artykułu Mariana Gumowskiego, Szczerbiec, polski miecz koronacyjny, "Małopolskie Studia Historyczne", t. 2, 1959, nr 2-3, s. 5-18"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

O polskim mieczu koronacyjnym

N a m arginesie artykułu Maniana G ' u m o w s k i e g o, Szczerbiec,

polski m iecz k oron a c yjn y, „M ałopolsk ie Studiia H istoryczne” t. II, 1959,

nr 2— 3, s. 5— 18, 3 dfasifcr. [izeszyt ufciaizał się w 1960 г.].

Pow rót piolsikieh skarbów koromnyiah z K a n a d y buldzi pow szechne zairitereso- w anie losam i i pochodzeniem tych pam iątek narodow ych. Szczególne zaciekaw ie­ n ie wzbudiza jednakże „Szczerbiec” i to таіе ty lk o ze w zg lę d u 'na jego znaczenie ja k o 'jedyne .ocalałe änsygniilum k o ron acyjn e Piastów i w ielow iek ow ą tradycję nairoisłą w o k ó ł tego m iecza, lecz tak że z e w zględu n a to, że spraw a początków zabytku, m im o bogatej ju ż literatury n a leży n ad al dio problem ów otwartych.

A rty k u ł M arian a G u m o w s k i e g o , n aw iązu jący dio okolicznościow ej w y ­ pow iedzi Auitora sprtzed fat przeszło trzydziestu 1, jest p róbą w yjaśn ien ia kw estii pochiodzemiila mieiciza, określenia wanszitaltu ii środow iska, w k tó ry m izostał om w y ­ k o n an y o raz 'U s ta le n ia osoby jego pierw szego posiadacza. W zwliązku z ty m c z y ­ telnik otezymiaá 'dosyć szczegółow y lopiis .zabytku i jego ornam entyki w raz 'Z .poda­ n iem brzm ienia n a p i s ó w graw erow anych ma rękojeści m iecza. A u tor za ją ł się także spraw ą początków legendy odnoszącej „Saczeribiec” do w y p ra w y k ijo w sk iej B ole­ sła w a Chrobrego, spróbow ał wákaizaó źródła teij 'legendy o ra z przytoczył rozm aite jej w ereje !i lodmoianki. A rty k u ł przedstaw ia w reszcie lo sy naszego zabytku od chrwiiili jego zniknięcia 'ze skarbca koron nego n a W'alwelu w 1795 r. R ozpatrzm y bliżej te interesujące w y w o d y , w y m ag ające jedrnak n iekiedy 'istotnych uzupełnień î sprostow ań.

Na w stęp ie A u to r stw ierdza, 'że iniaizwia „Szczerbca” n aw iązu je d o odbytej w 1018 ir. w y p ra w y ruskiej B olesław a Chrobrego, podczas k tó rej, ijak g ło si w y ­ w odzące się jeszcze o d G alla podanlie, p r zy w jeźd zie w tzw . Złotą B ram ę kijofw- slką m ia ł .on uldieinzyć w inią -swym mjiteiczeim w yszczerb iając przy teij sposobności lostrize. Uiderzemiie tak ie ileaaio w średniowiecznym, olbyczajiu rycerskim i w w a ru n ­ kach w o jn y dznaiczaiło w yrażon e 'językiem sym bolu obijędie przez izwycięzcę pokon a­ n ego miilasta. Takie zinączemiie posiadać b y m og ło także o w o lUiderzeruiie Chrobrego, gldyby 'jeldnak b y ło fa k tem irzeczyfwiiistym. Wyidaje .siię ibowiifem, w b rew sogestiom A u tora, że w ipnzefcaiziile Gallia (I, 7) ό dderzeniilu ipmzelz Ghirabrego M ieczem w Złotą Bram ę silnie przew aża w ątek anegdotyczny, przyjęty z innych, zasłyszanych przez kroiniikairza opolwiieścli epliickicih, la icałe opisane ipmzez miieigo 'zdarzenie n ajpew n iej ■miejsca iniie m iało . Podnosił to .już szerzej <za starszą, głów nie ®cisyjską literaturą T . G r u d i z i ń s k i , p odd ając analizie in n y pmzekaiz Gallia (I, 23), m ianow icie

1 M . G ' u m o w s k i , Pam iątki po B olesław ie C h r o b ry m . S zczerbiec i Złota

Brama. W 900 rocznicą koronacji B olesław a C h robrego, Poznań 1925, s. 76— 81.

P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y T o m L n — Z e e z y t 3

(3)

O P O L S K IM M IE C Z U K O R O N A C Y J N Y M

563

o w ypraw ie k ijo w sk iej Szczodrego w 1069 r., igdzfe m o w a jest o podobnym sy m ­ b oliczn ym .uderzeniu m ieczem w odrzwia Złotej Branny. Podanie o uderzeniu m ieczem przez Chrobrego jesit .zdaniem tego autora ty lk o sw obodną .parafrazą przekazu o p ó źn iejszym o la t .pięćdziesiąt symiboiicfanym uderzeniu S z cz o d re g o 2. N iepraw dopodobieństw o kijo w sk ieg o gestu C hrobrego ii anegdotyczny charakter całego epizlodu uw idacznia n ajp ełn iej inSormiacjjia łato|piiśó|w, że sły n n a Złota B ram a zbudow ana zastała dopiero w 1037 r., a w ięc ibliiisteo d w ad zieścia lat >po pierw szej w y p ra w ie r u s k ie j3. W opow ieści G aiła Złota B ram a ibyła w ię c tylk o p rzy jęty m

a p osteriori anaictooimiicizniym rekw izytem , m a ją c y m słulżyć d o uśw ietnienia opisu

icałej tej rycerskiej sceiny, a pirizeiz to ii jej głów nego ibdhiateira. M . G um ow sk i tra k tu je jednakże ojpis wtjazldu Citorolbregio idlo K ijo w a jiako wiam godlny i próbu je n aw et Odtworzyć przypuszczaln y w y g lą d poprzednika w łaściw ego „S zczerb ca” , a w ię c mliecaa, k tó ry m Chrolbry ulcaynić imliał aadios :nla Złotych Wwotach « P a z

zastanaiwiia się n ad łaaaimi tego hipotetycznego zaíbyrtku. Próba rekon strukcji m iecza Chrobrego w y d a je się tu raiczeij zlbędna, całe izaś oparte ійа argum entach poiza- źródfawydh rdzuimolwanie ina tem at dalszych i jego fas ów iniie posiad a miocy p rze­ k o n yw ającej. Słuszne ijest ijedmak sitrwiieridizenlfe, 'że miiedz ,w okresie paniawaniia pierw szych Piastów wchoidaił w skład ówczesnych sy m b o ló w w ła d zy d, padclbnde jak n a ZaChadizie Europy uży w a n y (był ijaikio tasygniiuim. Św iadczą o ty m w y o b ra ż e­ nia z m ieczem o a denarach królew skich Szczodrego, a dalsze idowody w id ziałb y m m in·, tak-że n a pieczęci Herimaina z dokum en tu d l a Bamlbergd araz w przekazie Gailla (III, 25) o inlitesteniiiu m iecza prized Z b ign iew em i pofwstałydh iz tego pow odu 'zatargach z Kmzytwoustym.

P oczątki .legendy o „S zczerb cu ” odinosl1 M . G u m ow sk i d o р т е к а н и K roniki W.ielkiopoilsfciej, w której n a z w a m iecza p o ja w ia się p o ra z pierw szy. Słusznie w ią że je też z wpływamii p oem atów oraz podań rycerskich typu H eldensagen, ijakie z Zachoidu napłylwiały dio Polski (pieśń o Rołanldaie i jego m ieczu „Duram daiu” , pieśń o Niebelungach, Z y gfryd zie i jego m ieczu „Biailmuingu” ; d o d a łb ym także in n y nu rt rom ańsk i chansons de g este, a w mim podanie o m ieczu „ L a Joyeuse” n ależącym do K a ro la W ielkiego). A u tor 'stwierdza dalerj, że przekazu K roniki W ielkopolskiej, któ ry dotyczy „Szczerlbca” nie m ożna odnosić do rzeczyw istego m iecza Chrobrego. To tylko tw órca tego przekazu, niezależnie czy b y ł X I V -w ie c z - n y m .interpolatorem (!P. D a v i d ) , c zy też (jak 'ostatnio w b r e w B. K i i r b i s ó w - n i e — H. Ł o w m i a ń s k i ) XIV-.wieczmyim redaktorem całości dzieła, u legał

m niem aniu, że mieciz zd eponow an y ;od ..cizasu boranadji Łokietka w 1320 r.

2 T. G r u d z i ń s k i , Z e stu d iów nad kroniką Galla. R ozb iór k r y ty c z n y p ie r w ­

sz e j księgi, „Z ap isk i Tdwamzystwa N au kow ego w T o ru n iu ” t. X V I I , 1952, n r 3— 4,

s. 24, p. 57. A u to r 'uznając niewiarogodmość przekazu G alla o uderzeniu w B ram ę m ieczem przez Chrobrego, stw ierdza jednocześnie praw dziw ość przekazu k r o n i­ karza Ό ta k im sa m y m (uderzeniu Sacaodirego. Wydalje się, że k ry ty k ę m ożna b y

posunąć dalej ijeszcze i 'Uznać obydw a przekazy o uderzeniu za anegdoty epickie. N ie przekonu je 'jednak d a w n a opinia E. S u l i m c . z y k a - S w i e ż a w s k i e g o (Epopeja ludow a o C h r o b ry m i jeg o S zczerbcu , „P rzegląd B ib lio g ra fic zn o -A rc h eo - lo g ic zn y ” t. II, 1881 i osobno odib. W a rszaw a 1882), k tó ry w idział w całej opow ieści G alla ό w y p ra w a ch ruskich olbydwiu B olesła w ó w ślady najdawniejszeij polskiej epopei narodowelj i w ziwiąizku z ty m podw ażał autentyczność tych w y p ra w .

O sym b oliczn ym tztoaczeniu uderzenia m ieczem pisze n a podstaw ie J. G r i m ­ m a (D eutsche Rechtsaltertüm er) К. S z a j n o c h a , O „ła ź n i" B olesław a C h r o b re ­

go, Dzieła t. II, W a rszaw a 1876, is. 201. Par. także P. D a v i d , Bołeslas le P re u x

dans les légend es épiqu es polonaises et scandinaves, Paris 1932, s. 12 n .

3 K . S z k a r a d e k - K r o t о s k i, Ś w ię ty Stanisław biskup i je g o zatarg

z królem B olesła w em Ś m ia łym , L w ó w 1905, s. 80, p. 1, tak że Fr. R a w i t a - G a ­

w r o ń s k i , K ijó w . L eg en d y, podania, dzieje, Studia i szkice h istoryczn e, seria III, K ijó w — W a rszaw a 1915, is. 148.

(4)

w skarbcu katedry krakow skiej jest ty m sam ym m ieczem , którym Chrabrý ude­ rzyć m iał w odrzwia Złoteij B ram y. W y d a je się jednak, że kromlikarz redagow ał zapiskę o „S zczerb cu ” w yraźnie p odd ając się oddziaływ aniu tra d y cji odnoszącej m iecz użyty przez Łokietka jako imsygnium koronacyjne do czasów B olesław a Chrobrego. W ysoce praw dopodobne zatem , że to n ie K ron ik a W ielkopolska zapo­ czątkow ała legendę w o k ó ł „S zczerb ca” , ale jakaś starsza o d n iej tradycja przez kronikarza tylk o być m oże z p e w n y m i dopełnieniam i powtóraona.

W wersjli autora pirzekaau K ron ik i W ielkopolskiej m iecz b y ł pochodzenia

niebiańskiego i podarow any został C hrobrem u przez anioła, a następnie przy

uderzeniu w ibramę kiljOwską u legł wyszczerbieniu, skąd też pochodzi jego

n a z w a 4 O bok treśoi fab u larn ej fcryje się tu n iew ątpliw ie taikże głębszy sens, o w y raźn y m , jakże znam iennym dla ducha i pojęć epoki zabarw ieniu ideologicz­ nym . W y d a je się, że podanie o anielskim pochodzeniu m iecza m iało na celu

stworzenie w o k ó ł -tego in sygn iu m a tm osfery nitezwykłej cudowności. Podobną

atm osferę stw arzano wolkół in syg n ió w i odznak w ład zy w w ie lu m onarchiach średniow iecznej Europy, a także poza Europą. T a k nip. am p u łka na olea do nam aszczania kró lów francuskich m iała b yć zesłana C h lodw igcw i przez gołębia — w y sła n n ik a n iebios. W Bizaincjium (utrzymywano, że insygnia i szaty cerem onialne cesarskie zo sta ły przekazane K o n sta n ty n ow i W ielk iem u przez anioła. Podobnie korona w ęgierska m iała b yć przyzn an a k ró low i Stefan ow i n a skutek cudownego widze-nia jakiem u uległ ,paipliež Sylw ester II. W szystkie te podania na tem at p o ­ chodzenia reg alió w m ia ły n a celu rozpow szechnienie przekonania o uśw ięconym charakterze w ład zy królewskieij i w szystkich jej przez B oga ustanow ionych atry­ butów . B y ł to (niewątpliwie sw oisty rodzaj Ideologii monairchiczmej,

'Sankcjonu­

jącej w y b ra n e stanow isko w ład zy — pom azańca b o ż e g o 5. Bodoibny charakter posiadało też ipoipulllarne w szędzie akcentow anie prastarego, zazw yczaj o d tw órców

państw a w yw odzącego się poichoidzenia insygniów królew skich. T ak w ięc w e

F ran cji kctrony i m iecz w y w o d ziły się o d K a ro la W ielkiego, w Angffili korona (z X V I I w .!) należeć mliala 'do E dw arda W y zn a w c y , ma W ęgrzech wsizystkáe insygnia łączmie z X V -w ie c z n y m m ieczem zw iązane były z im ieniem króla Stefana, na Riuisi regalia w yw odzić się m iały aż z B abilonu, w sąsiednich zaś Czechach

4 Krom. Wlkip. c. 11: Н ш с etiam dicitur [Sc. Bolesilalo] per angelům gladius

fu isse datus, in quo om nes suos adversarios cu m D ei iu va m in e vin cebat. 'Qui gladius usque ad praesens in armario C racoviensis ecclesiae conservatur. Quern reges Poloniae ad bella eu ntes d efferre, et sem p er cu m eo trium phare de hostibus

сo n su everu n t ... [T u przekaz o m ieczu przedzielono opow ieścią ma to n y tem at,

co jest n ie b ez znaczenia d la k w estii autorstw a kraniki ď je j dopisek],

... A ppellatu rqu e gladius regis Boleslai, de quo p raem issum est, sibi datus per

angelům s c z i r b y e c z , pro eo, quia ad ad m onitionem angeli R ussiam :veniens

portám auream qua ca strum K ijó w in Russia claudebatur, cum eodem prim us

percussiit. E x qua percu ssion e gladius la esuram m odicam suscepit, que laesura.

in polonica s c z i r b i n a dictur e t ideo [se. hic gladiiuis] s c z i r b y e c z a p p

e-latur. M P H II, s. 483 m. Podobnie ja k w .ustępie (pierwszym K adłu b ek wcześniej

jesizcze p isa ł sw o je podanie o zw ycięsk im „Ż ó ra w iu ” — m ieczu B olesław a K r z y ­ w oustego, lib. II, c, 26, M P H II, s. 360.

Ciekaw e, że w jednym z .rękopisów K roniki K ad łu b k a X V -w ie c z n y glossator

nadpisał nad w yrazem grus („żóraw“ ) objaśnienie sczyrb yecz, w yraźnie utożsa­

miając. te miazwy. M P H II, loic. ciit.

5 Por. ma ten temiat prace P. E. S c h r a m m a , G esch ichte des englischen K ö ­

nigtum s im Lich te der K rön u n g, W e im a r 1931; D er K ön ig v o n Frankreich. Das

W e s e n der M onarchie v o m 9. bis zum 16. Jahrhundert t. I— II, W e im a r 1939;

H errschaftszeichen und Staatssym bolik. Beiträge zu ihrer G eschichte v o m dritten

bis zu m sech zeh nten Jahrhundert t. I— III, Stuttgart 1954— 56 i inne pom niejsze rozpraw y. Por. także J. A d a m u s , O m onarchii G a llo w ej, W a rszaw a 1952 oraz t e n ż e , Ideologia feudalna w Polsce w iek u X — XI I , „Studia W czesnośredniow iecz­ n e” t. IV , 1958 s. 107 nn.

(5)

O P O L S K IM M IE C Z U K O R O N A C Y J N Y M

565

oznaki królew skie w (prostej Ш ipadhadaiły oid św . W acław a. Te przekonania

na tem at pochodzenia regailiáw, diość pow szechnie kolportow ane w dziełach histo­ riografii średniow iecznej, posiadały rów nież wyraźmy podtelkst ideologiczny. Z a le ­ żało tu mie tylk o o a stwierdzeniu rzekom ej czy też (rzeczywistej starożytności insygniów , ileez także n a w ykazaniu ich niejako przyrodzonego do· królestw a charakteru oraz ,ich 'powiązań z „'bohaterskim ” okresem m onarchii. W tym świetle w ład ca aktualnie pan u jący b y ł kontynuatorem ciągłości m onarchii usymibolizio- wamej w insygniach, staw ał siię ja k b y bezpośrednim sukcesorem tw ó rcy państw a i z tego przekonania czerpał siłę sw ojego autorytetu w o b ec poddanych. W y d a je się, że w k on kretnym przypadku pow iązania m iecza koron acyjn ego k ró lów p o l­

skich z im ieniem Chrobrego, potem zaś dalszego 'nawarstwienia się legendy

„S zczerb cow ej” , także dostrzegać trzeba elem enty tej sw oistej ideologii m onarchii feudalnych. N iem al sam a nasuw a się tu analogia do podobnie osnutego podaniam i czeskiego m iecza koronacyjnego, rzekom o pochodzącego z X iw. i należącego do św . W a cła w a , w istocie zaś będącego dziełem <z początku X I V stulecia, kiedy też pow stała m onarchiczna legenda o ty m m ie c z u 6.

Pow iązanie miiecza polskiego, a także in n ych in sygniów u fu nd ow anych przez Łokietka, z im ieniem Chrobrego posiadało jednakże w X I V w . aspekt znaczmie szerszy. Pow iązanie to nastąpiło b ow iem w okresie, o a który przypada szczególne nasilenie kulltu B olesław a. O b ja w iło się to w wysitawienliu m u ok. 1345 r. po m n ik a n agrobnego w katedrze poznańskiej oiraz w prólbaich w yniesienia go n a ołtarze w celu stw orzenia rcdizilmego k u ltu dynaistyaanego1. Z ab ieg się nie udał, ale im ię B olesław a było oaów caas ja k b y przypom n ieniem daw n ej św ietności m onarchii polsk iej, czenpaoo z niego otuchę p o utracie K u ja w o a rzecz K rzyżak ów , p o od­ stąpieniu Śląska i Pom orza Gdańskiego. W legendzie o „S zczerbcu” rów nież dopatryw ać się maileży śla d ó w tego, politycznie aktualnego w ch w ili gdy legenda pow staw ała, kultu Bolesław a. Pam iętać trzeba bow iem , że „legenda [historyczna]...

jest krainą, w której ten/dencja i przede w szystk im tendencja królu je b ez­

w zględnie i oieagraniiozenie” 8. Słow a te, ze szczególną jiak się w y d a je trafnością, odnieść m ożna d o legendy o rzek om ym „S zczerbcu ” Chrobrego. Szkoda jednak, że omawiamy bu artykuł, któ ry po d ejm u je iprzeoież pro blem tra d y cji o m ieczu, nie uw zględnia tej mieizmiiernie in teresującej ideologicznej strony m on arch iczno- epickiej legenldy „Szczertoccwej” .

M . G u m o w sk i przedstaw ia następnie późn iejsze w ersje legend y o „S zczerb cu ” — od przekazu Długosza, aż po X IX -w ie o z n e poetyckie rem iniscencje W incentego

P ola. D o zacytow anych przekazów z w a żn iejszych pom iniętych, dodać trzeba

wersiję X V -w ie c z n e g o „РоїсгФи królów p olsk ich ” (Μ1ΡΉ III, s. 292) oraz legendę łysogórską z X V I w . m .in. o Chrobrym i gego m ieczu, tzw . „P ow ieść rzeczy istej o założeniu küaßizftora o a Ł ysej G órze” w opracow aniu J. B i r k e n m a j e r a (L w ó w 1931). Legendę o „S zczerbcu” cytu je także z pó źn iejszym i odm iaokam i M arcin B arań ski w w y d a n ym w 1609 r. w K rak ow ie dziele ipt. „V itae Sanctorum F ratrom Polonorum Caimediuilenisiilum Ccrafessciruim, Ordiniis Sanicti Rcmuaildi” . Skoro

6 J. S c h r á n i l , K oru n ova čn í m eč z v a n ý sva tová cla vsk ý, S v a to vá cla v sk ý

S born ík t. I, Praiha 1934, s. 173— 183.

7 Z . W o j c i e c h o w s k i , D zieje p ośm iertn e Bolesław a C h robrego. P u n kt w y j ­

ścia i p ierw sze w iek i leg en d y, Stadia h istoryczn e, Wairsaawa 1955, s. 219 nn. Per.

podoiboie R. G a n s i o t t e c , N agrobek B olesław a W ielk iego , „P rzegląd Zach od n i” t. V II, 1951, m;r 7— 8, passim . Także H . K o i e , G r o b o w ce p ierw szych Piastów , „S p ra ­ w ozdania Foranańisikiego T ow arzystw a Przyjaciół N a u k ” 1957, o r 3 (51), s. 274 min.

8 W . S o b i e s k i , L egen d a a historia, Studia h istoryczn e, L w ó w 1912, s. 176. Podobnie K . C h o d y n i c k ii, T rad ycja jako źródło h istoryczn e, Studia S tarop ol­

(6)

morwa o poetydkich w ersjach legendy z X I X rw., w spom n ieć zwarto rów nież o cefchaich jej w m alarstw ie historycznym tego czaisu, tj. obrazach M ich ałow ­ skiego, Norbiilna i Maitejki przedstaw iających wjaizd C hrobrego d o K ijo w a 1 ,w y - szlczeinbieniie m iecza.

W y w o d y ma tem at datow ania, „S zczerb ca” poprzedza Auteur dokładn ym opisem tego æa'byittou. Słuszne ijest stw ierdzenie zm ian, ja k ie zaszły w w ygląd zie m iecza w Ciągu X I X iw., gdy Bnajdował isię o n tooflejmo iw posiadaniu toüfcu ikiolekcj onerów, którizy iniaijpirawdlopoidoibraielj .zasugerowani opinią frainiausfciego .archeologia J. T a s t u , wlildlzącegD w nlim wyirólb tanzylżacki, lusilłotwalli poprzez gpreparowainffie pewmycfh szczegółów madać rau .Charakter m iecza tego w łaśn ie izakanu. W ty m celu d o łą ­ czono w ię c iprzed 1878 r. d o górnej ctzęści ibrzeszczota mieczia .blaszki 'ze stylizo ­ w a n y m ma średniowieczną ep igrafikę napisem (iwyk. M . Doiurnés), zaczerpniętym iz rozd ziału „D e gladiio” kronik i Piotära z Duisburga9. N ajp ew n iej też w celu aaifcarcia śla d ó w polsk iego polchlodzenlia mieczia, odrzucono miapisy z im ien iem ■księcia Bolesław a, ijiakiie iziraajdowały się inla r^kojeśidi loraiz Odjęto starą, lz X V I I I w . pochodzącą ipodhwę m iecza. Pioinaidito ipnzepnoWiadzlcinio pewnie p róby ireiniowaicjli i r e - tuscziu ornam entów . Wsizyisitkiie te aalbiegi nłewąitplIilWie m u sia ły w p ły n ąć inieco n e zmiiiainę w y g lą d u oafszego izaibytku i m irao odnaučenia loibednůe pseUidokrzyżadkiicih talaszdk iz podrclbicinym iniaplilsem, ispirawę izinamliloln orygin alnych m iecza .rozstrzygać należy, jak się w ydaje, w sposób ostrożny, zakładając m ożliw ość pew nych stylizacji. Szkoda, że d o artykułu dołączon a je st niew łaściw a ilustracja. Jesit to sitara, zdeaktualizowiana chrom o,litografia z X I X w ., p ub likow ana ostatnio u F . К o - p e r y w 1917 r. i n ie o ddająca obecnego w y g ląd u „S zczerb ca” . C zytelnik m n iej zorientow any ii n ie znająicy zabytku iz autopsji nie rozpozna, że załączona ilu ­ stracja przedstaw ia m iecz <wraz z odrzucon ym i przecież obecnie elem en tam i s fa ł- sizciwainymi.

Auitor słusznie tw ierdzi ®a starszą literaiutrą, że m iecz masz n ie b y ł nigdy orężem sen su stricto b itew n ym , lecz ó d sam ego początku używamy b y ł ja k o m iecz cerem onialny, <w .pierwotnym znaczeniu b y ć m a że ja k o gladius iustitiae 10. Ś w ia d ­ czyć mioiże o ty m nie .tylko bogaita ornam en tyka rękojeści oraz treść n ap isów na gałce .i jelciaoh m iecza, lecz tatoże jego n aw et jiak n a m iecz w czesnośredniow ieczny stosunkow o niew ielkie, d o sitarcia iraczej mieprzysitoisawaine rozm iary (98 cm dł. w ra z z .rękojeścią), które b y ły pow odem , że w późniejszych lu stracjach .skarbca

koronnego m iecz n asz często n azyw an o „S zczerb ikiem ” . N iezależnie od roüi

m iecza .sprawiedliwości „Szczerbiec” n iew ątpliw ie b y ł tak że .pitertwoitnie zew nętrzną oznaką w ła d zy .książęcej, .sym bolem m ocy i potęgi, .atrybutem w y ra ża ją c y m gotow ość w a lk i i oibrolny — podobnie .jak m iało to m iejsce n'a dw orach Zachodniej E uropy. D ow ód tego prizyiniosi ju ż sa m w y g lą d m iecza — je g o n iezw yk łe .wprost

9 Por. Chronicon Terrae Prussiae v o n P eter v o n Ď usbu rg, w y d . M . T o e p - p e n , Scriptores R eru m P russicarum t. I, Leipzig 1861, s. 41, roztíz. D e gladio. 10 W ty m znaczeniu .miecz posiadać m óg ł zastosow anie podczas rozsądzania sporów p rzez księcia. W K rak ow ie 'być m oże 'istniało n aw et specjalne m iejsce .na ten cel przeznaczone, n a w zgó rzu 'za kościołem św . M ichała, tzw . tribunal, gdzie (zasiadał książę, n ajpraw dopodobniej z m ieczem spraw iedliw ości. Por. doku ­ m ent m ed ia cyjn y H enryka Brodatego, rzek om o ,z 1229 r., gdzie w y stęp u je tribunal,

K o d e k s d y p lo m a ty cz n y klasztoru tyn ieck ieg o , w y d . W . K ę t r z y ń s k i i St. S m o l ­

i a , L w ó w 1875, mr 7, s. 15. W znaczeniu sym b olu w ła d zy książęcej m iecz w y stę ­ p u je w X I I w . w biskupim benedictio a rm orum principis. Por. W ł. A b r a h a m ,

Pontificale b isk u p ów k ra kow sk ich z X I I w iek u , R A U w h i t. X L I , K ra k ó w 1927.

W tym też .znaczeniu m iecz w y stęp u je n a drzw iach gnieźnieńskich w otoczeniu cesar.za Ottona II (kwatera V ), B olesław a II czeskiego (kwatera V III) oraz B ole­ sław a Chrobrego (kwatera X V I ) . Por. D rzw i gnieźnieńskie. A lb u m , W ro cła w 1956, -tafol. 21, 41, 76.

(7)

O P O L S K IM M IE C Z U K O R O N A C Y J N Y M

567

ozdoby, cały p rogram ikonograficzn y — w szystko to w ykon an o najpew niej dla księdia, którem u n ieobojętn y b ył cały aparat .zewnętrznej w ystaw y.

W celu .określenia w arsztatu d środow iska artystycznego, w 'którym „S zozer- biec” m ó g ł b y ć iwykonanry, G u m ow sk i w sk a zu je n a je g o 'analogie z p óźn orom ań ­ skim kielic'hem u fu n d o w a n y m p rzez księcia K on rada M azow ieckiego d la kaitedry w Płockiu (lobeonlie w M u zeu m N arod ow ym w W arszaw ie). Stw ierdzając ipodioibną technikę w ykonania, w y k a zu ją c am ilogie w 'zakresie oirnamentyiki oraz .zbieżności epigraficzne A u tor w n iosku je, że o b y d w a zabytki p ow stały przed 1237 r. w 'Płoc­ ku i to w ty m sa m y m w arsztacie złotn iczym . P ierw otnym (właścicielem m iecza m iał b yć książę B olesław , 'najstarszy sy n Korarada Maizowieckiego i stryj W ła ­ d y sła w a Łokietka. N a osobę w łaściciela w sk azyw ać m oże tekst zagubionego obec­ nie napisu, um ieszczonego n a blaszkach p o b ok ach ręk o jeści m iecza, w któ ry m w ystępow ało im ię Bolesława·. N apis (ten znan y jesit jedynie z Odpisu Odkrytego przez St. T o m k o w 1 с 'z a w dziale „L itteraria” zb iorów P a w ła Popiela, a spo­ rządzonego w ra z z rysunlkiem „S zczerb ca” iprzez bibliotekarza krakow skiego Jiacka Brzybyłsfcteg.o podczas ostatniej .rewizji ’Skarbca w 1792 r . 11 G dy w 1819 ir. m iecz pon'awnie wyipłynął ma w id ow n ię i 'gdy b ad ał go w ów czas ina podstaw ie litografii

profesor U niw ersytetu W arszaw skiego, znany filolo g k lasy czn y Sebastian

C i a m p i 12, b la szk i z napilsem b yły jiuiż odrzucone, a na ich m iejscu w y g ra w e ro ­ w a n y b ył z bofcu rękojeści orn am en t geom etryczny, (powtórzony także na zew nętrz­ nej sitroinie gałki i n a grzbietach jellc. Napiis na blaszkach brzm iał (cyt. za P rzy ­ bylskim ) — blaszka pierrwsza: + IS T E E S T · G L A D ... [u bytek ] / / B O L E Z L A I D V C ... [u b ytek ], a ma blaszce o a drugim fadku iręlkoijeścl ciąg dalszy: C V M · Q V O E l · D N ' . S . O . S . A V X I Ľ / / E T V R . A D V S . P A R T E S . A M E N . Napis p ie rw - sizy jest niedokończony, poniew aż b laszka b yła ju ż iza czasów P rzybylskiego odła­ m an a, w aw iązku z czym pozostała część napisu, z najw ażn iejszą dla nias t y t u - latu rą księcia B olesław a inie je st 'znana. Dawnliejisd badacze u zupełniali tę b r a ­ k u jącą część napisu w edług k o p ii m iecza wykoinainej iprawdapodołbnie dla k ró le­ wicza Jakuba Sobieskiego, która znajdow ała się niegdyś w zbiorach nieśw ieskich, dodaijąc ty tu ły : P O L O N IA E E T M A Z O V I A E L A N C 1 C IA E . Z d an iem G u m ow sk ie­ go tytulatura ta je st dla X I I I w . nie d o p rzyjęcia (Poloniae et M a zo via e?), sam zaś propon uje o n dopełnić im ię B olesław a itytuiem d u x Plociae. Po bezdzietnej śm ierci Bolesława w 1248 r. m iecz przejść m iał w spadku na jego b ratanka-księ- ciia W ład ysła w a Łokietka, a poniew aż okazał się dostatecznie o>zdiobny, 'użył go Łokietek iw 1320 r. jiafco m lecza koronacyjnego. W tak im też charakterze m iecz ten p rzetrw ał aż do rozgrabienia in syg n ió w polsk ich w 1795 r.

Tak zaitem, do istn iejących już hipotez -na tem at pochodzenia m iecza — do zdania J. T astu o krzyżackich je g o początkach, co iznalazło poparcie ze strony polskiej w znakom itej ina sw d je czasy rozp raw ie J. N . S a d o w s k i e g o , do o p

i-11 K om un ikat o odkryciu tego rysu n ku w kra k ow sk im „C aasie” и г 148 z 1 'lip­ ca 1879. Rysiunek reprodukow any był kilkakrotnie, m . in. w E ncyklop edii S ta ro­

p olsk iej A . B r ü c .k n e r a t. II, s. 578.

Zb io ry iPopieló/w obecnie znajdują się w A rch iw u m G łó w n y m A k t D aw n ych w W arszaw ie. B rak jednak w śró d nich interesującego nas w olu m in u „L itteraria” sygm. >nr 313, gdzite n a f . 215 zn ajdow ał się rysuinek J. Przybylskiego. N a podsta­ w ie .zarządzenia W y d zia łu A rch iw ów P aństw ow ych z 10 lipca 1933 w o lu m in ten A rc h iw u m Głóiwne przekazało dio D ziału R ękopisów Biblioteki N arodow ej w W a r ­ szawie (por. „Ancheion” t. X I I I , 1935, s. 217). N iestety spłonął on tam w czasie działań w o jen ny ch . Por. S tra ty bibliotek i a rch iw ów w arszaw skich w zakresie

ręk op iśm ien n ych źródeł h istoryczn ych t. III, B iblioteki, W a rszaw a 1955, s. 11, p. 1.

12 .pOT_ jego rozpraw kę na tem at „S zczerb ca” Gladius antiąui op eris illustratur w zibifcnze piism pit. Feriae V arsa vienses seu vindiciae litterariae, W a rszaw a 1819.

(8)

nái W . E 1 i a s z а - R a d z і k о w s k i e g o kw estionu jącej autentyczność zabytku, do poglądu M . M о т е l o w s к i e g o , który -pierwszy w ypow iedział się za Χ ΐ ί -wieczmą m etryką miiecza w-iążą-c go e osobą B olesław a K ędzierzaw ego ота-z do tw ierdzenia W ł. S e r n k o w -i с г а 13 o zw iązku naszego in sygnium z synem M ieszka Starego, księciem B olesław em p oległym (1195) mad M oagaw ą, p rzybyła jedna jesizeze — ■ płockiego pochodzenia zabytku i jego zw iązku z osobą B olesła­ w a, syna Kcinir-ada M azow ieckiego. Z ostatecznym ustosiunlkowainfem -się do tej hipo­ tezy w strzym ać się raczej należy -do ogłoszenia w y n ik ó w miieabędnej przy tego Kidzaýu 'baidamliaah ainiallilzy sty lo - m eta lo - i torioinilozinaiwcizej .oiraiz dio ukazania się wypowiedz,i specjalistów — -historyków -sztukiM. H ipoteza płockiego pochodzenia m iecza budzi jednak ju ż teraz pow ażne zastrzeżenia.

A u tor przy jm u je, że „Szczerbiec” pow stać miusiiał, podobnie jak kielich p ło c - dki, na krótk o pinzed 1237 -r. G u m ow sk i nlie .precyzuje jedn ak b liżej, dłaazego data pciwstainia m iecza m a b yć tak stricte u zależniona od -daty w ykonania kielicha. Ponadto w y d a je się, że p rzyjęcie ®a S t -r o n c z у ń s k i m , P r z e z d z i e c k i m , B a l z e r e m , N o w o w i e j s k i m i imnym-i daty pow stania -kielicha na lata przed 1237 r. -nie jest trafne. Datow anie to -opiera siię w yłącznie na -najpełniej

13 J. N. S a l d o w si ki , M iecz k oron a cyjn y S zczerbcem zw a n y, R A U w M seria II t. V , Kraików 1894, poir. -też reeeniziję F. K o p e r y z teij praicy w „K w artalnik u H i­ storyczn ym ” t. X I I , 1898, >s. 101 min. ,i spraw ozdanie J. B r y l a w „P rzeglądzie P o ­ w szech n ym ” t. L X I I , 1899, s. 172 nn.; W . E lii a s z - R a d z i k o w s kii, S zczerbiec

m iecz B o lesła w ow sk i, K ra k ó w 1898; F. K o p e r a , D zieje skarbca k oronn ego czyli

in syg n iów i k lejn otów k oron n ych Polski, K rak ów 1904, s. 28 run; t e n ż e , O napi­

sach na m ieczu k o ron a c yjn ym k rólów polskich, „W iadom ości N um izm atyozno-

Archeologi-azine” 1917, nr 9— 11; O. B a - l z e r , Skarbiec i archiw um koronne w d o­

bie przed jagiellońskiej, L w ów 1917, s. 21, p. 1 oraz s. 75 n n .; St. T o m k - o w i c z ,

S zczerbiec, „C za s” n,r 261 z 12 listopada 1928; M . M o r e l o w s k i , Z a b ytk i in s y g -

nialne i kościelne X I I w . związane z B olesła w em K ę d z ie rz a w y m i szkolą G od efroid

de Claire, P-race K H S t. V , ■ 1932, nr 2, s. 29— 30, tam że w dy sk u sji w y p o w ied ź

W ł. S e m k o w i c z a ; M. M o r e l o w s k i , S zczerbiec, ocalone k o ron y i B olesław

K ę d z ie rz a w y , „Gzais” mr 296 'z 24 grudnia 1931 [M . G u m ow sk i -nie zna podstaw o­

w ych dla tem atu poglądów M . Moirelowskiego i ich n ie cytu je]; W ł. S e m k o ­ w i c z , Paleografia łacińska, K ra k ó w 1951, s. 552 nn.

D o zdami-a E 1 i a s z a - R a d z i к o w s k i e g -о w ypow iadającego się za niie- auten-tycanością miecz-a pr-zychylal się -także E. L e n z, kustosz działu broni sta­ rożytnej petersburskiego Erimliltaiżu, gdiziie „Szczerbiec” zmaijidowal się d o 1928 r. Poir. jego U kazatiel otdielenia średnich w ie k ó w i epochii w ozrożdien ija, St. P e­ terburg 1908, s. 276 oraiz airtyjlkuł O rużije p rip isyw a jem oje istoriczeskim ły c z -

nostiam w piśm ie m iesięczn ym „S ta ryje G o d y ” 1914, n r 3, s. 11— 21. N ieau ten -

tyczność -zabytku -uznał tak że -międzynarodowy zjaiad p racow n ik ów m uzealnych

(M u seu m v erb a n d) -obradujący w e w rześn iu 1913 r. w Petersburgu — w ed ług o pi­

nii jego uczestn ików m iecz m iał b y ć kopią z końca X V I I w : Por. K atalog w y ­

sta w y r ew in d yk a c yjn e j zbiorów p a ń stw ow ych , W a rszaw a 1929, s. 35.

Z n iezw yk le oryginalną, -ale zupełnie, jak się w ydaje, fantastyczną hipotezą w ystąpił A l. C z o ł o w s i ki |w nleipulbliilkcwanej pracy ipt. Nieznana przeszłość

Szczerbca (odzyskanego z Rosji),. L w ów 1943, -rikps w depozycie A rch iw u m A k t

D aw n ych m . -Krakowa i woij. krakow skiego, sygn. I. T. 1139. Idąc dalej za stw ier­ dzeniam i R a d z i k o w s k i e g o i L e n z a uzinał o-n m lecz za kapię oryginal­ nego „S zczerb ca” -wykonaną w połow ie X V w . (1457) przez złotników k ra k o w ­ skich i -przesłain-ą następnie bohaterow i narodow em u A lb a n ii — Skanderbegow i, jsfco dowód uzlnianiia i d ar ihonoruwy. Powirćiciić miiala ta kcipiia do Polski -w X V I I w. oddana Jamowi III Sobieskiem u. Przez niego też m iała b yć um ieszczona w skarb­ cu Scibieskiiich w Ż ółk w i, skąd -następnie trafiła do Nieświeża-. Istnienie tej hipo­ tezy nie jest -znane M . G u m ow sk iem u ; cytu je ją przypis Redakcji.

14 O bszerną mioncigrefię ..Stic. ertoea” w opair-oiiu o motwe, nie znane 'dotąd m a ­ teriały przygotow uje cbeonie wielce zasłużony dla spraw y dw ukrotnej rew in d y­ k a c ji m iecza protf. M arian M o r e l o w s k i .

(9)

O P O L S K IM M IE C Z U K O R O N A C Y J N Y M

569

przez Balzera („G enealogią P ia stó w ” , s. 269 in.) .um otyw ow anych przesłankach genealogicznych — m ian ow icie w 1238 r. (a mie w 1237 jiaik tw ierdzi G um ow ski) zm arł jeden z synów K onrada, ksią żę M ieszko, a poniew aż imlię jego w ystępuje w n apisach obiegających czaszę kielicha, przeto uwaéamio, że kielich ten pow stać m usiał jesizcze aa ijego żyioia. W y d a je siię jednak, że w ystępow anie im ienia M ieszka n a kielichu nie jest maijfbardziej m iarod ajne d la określenia caasu .powstania tego aaibytiku. Jedymlie m iarodajne m ogą być w y ryte mia partenlie idio kielicha przyn ależ­

nej w izeru n k i K onrada, żony jego A g a fii oraz dw óch syn ó w -k sią żąt, w śró d k tó ­ rych w yobrażen ia M ieszka istotnie nie anaijidujemy. Im ię M ieszka m ogło b yć .nato­ m iast w yryte ina kieiidhu maiwet W krótce po jego śm ierci, dhoiaiaiżiby dtla w ypełnienia n apisem m iejsca na czaszy, co w y d a je się tym bairdzej praw dopodobne, że w tym samyim celu 'ziłctnilk źle rozp lanow aw szy mapis m u siał pow tórzyć w mim dw a razy im ię Jiuldyty .( + D V X C O N R A D V S * D V X B O L E Z L A W S * E M O M IZ L . M E SC O · L V D M IL L A · S A L O M E A · IV D I T A · IV D IT A ·*). M ożna toy w ięc datę pow stania kielliiicha płockiego przesunąć na laita ipo śmiierdi Mieszlka Koiniraidowicia, ściśle o a lata 1239— 40 ii t ó itym peWinliej, że istn ieją okoiliicanciśdi tłum aczące fumldaciję w tym w łaśnie czasie.

O to w 1239 r. zam ordow any został z ipoilecenia księcia K onrada w ychow aw oa jego syn ów — Sieimiowütia (i Kazlilmiieriza, sch olastyk płoidkii i w ło cła w sk i Jam C za ­ pla, K ara .ta spotkała Czaplę praw dopodobnie za podjętą podczas jego pobytu na Śląsku próbę porozum ienia się z H en ryk iem II Pclboiżnym w celu zaw iązania jakiegoś spisku przeciw ko K o n ra d o w i. W e rsja czynników kościelnych o b ła hy m powodzie zabójstwa·, ja k im m iało b yć spow odow anie przez Czaplę przedłużenia pobytu księcia K azim ierza KcinradoWiCa, z którym w y ru szy ł cm .na Śląsk, na dw orze H enryka II mdlała ma celu w y k a za ć niew inność ofiiary i dlatego nie budzi zaufainiia. N atom iast przypuszczenie o zaangażow aniu się Czapli w jakieś p o c z y - .mainiiia aintyfcoinrado|we w ysoce luiprawdoipicidiaibiraila ijiuż sam roidiaaij ikary, ja k ą 'jemu w ym ierzono. Pisze ό tej karze szczegółow o D ługosz, aie j^ak się wydaije ma pod­ staw ie w iarogodnych w spółczesnych .przekazów15. Jak za n ajw ięk sze przestępstw o Czaplę ukaramlo śmierdią p rzez pow ieszenie in publico patibulo, p o czym na r o z­ kaz żoiny K on rad a — księżnej A g a fii „miiby diruga Iezabel k r w i kapłańskiej sp ra g ­ n io n e j” , ciało jego przew ieziono n a..in n e m iejsce i ponow nie pow ieszon o na szu ­ bienicy. Wydaije się, że w ty m dw u k rotn ym pu b liczn ym .powieszeniu tk w ił jakiś pierw iastek n au k i moiralneij dla podw ładnych K onrada, chęć Odstraszenia zam y­ słu zd rady i w szelk iej mlieolbeidienaji. Sp raw a zabójstw a Ozaplli nabrała jednak w ów czas szerszego rozgłosu — w spółczesne źródła pełn e są w zm ia n ek o śm iałym postępku K onrada. Przew ina jego, .rzecz jasna, nie m ogła ujść bezkarnie. N ow o (kreowany bisku p płodki A n d rzej z B rzeźnicy Obłożył w ięc r.odainę książęcą ek s­ kom u nik ą (por. D ługosz po d ir. 1239— 40, Icc. cilt.). W k rótce .jednak Komrad upokorzył się w obec arcybiskupa P ełki i pod w arunk iem odpow iedniego obdarow ania k o ś ­ ciołów katedralnych w Płocku, W łocła w k u i Gnieźnie otrzym ał ‘uwolnienie od k lą tw y , co po .ztbaidanliu spraw y potw ierdził następnie ip.apież G rzegorz I X (por.

15 Jan D ł u g o s z , O pera om nia t. X I , ed. A . P r z e z d z i e с к i, K rak ów 1873, s. 258. Por. A . S e m k o w i c z , K r y ty c z n y rozbiór D ziejó w Polskich Jana D ługo­

sza (do r. 1384), K rak ów 1887, s. 43 i 237. O zabójstw ie Czapli przez powieszenie pisze

także m .in. Rocz. Wlfcp., M P H III, s. 8 i Krom. W lk p . c. 69, M P H IŒ, s. 560.

W y d a je się, że kara przez pow ieszenie b y ła stosow ana w pierw szej połow ie X I I I w . przede w szystk im za przestępstw a n atu ry polityczn ej. P rzykładem m oże być powieszenie pojm anego w czasie w alk M a ło p o lan z w o jsk a m i ruskim i księcia ruskiego Sw iatosław a przez kasztelana sandom ierskiego Sulisław a. Por. O . B a l ­ z e r , G enealogia P iastów , K ra k ó w 1895, s. 270 nn.

(10)

J. K . K a cfhiaino w в kii, „C odex DSipilomaitüictuB M a sov iae” t. I, mr 394, 404). W zw iązku z warunkiem , jaki· absolucja ta zawierała, w roiku 1240 oraz w 1241 daje się sräwiieridaié p okaźny w zro st ililaaby niaidań ii darow izn K on rada oraz .jego ■syinów nia rzecz ipowyiászydh k ościołów , .sizozegóillnlie izaś dla toaiteidry płockiej (t a m - ż e , rury 38.1?, 394?, 396, 408, 410? ii ffln. — w szystkie dokum enty z form ułą in rem is-

sion em p eccatorum ta b pcididbną). Wysioce praw dopodobne zialtem, że /jędrnym z da­

rów ekspiiaicyjny.cih luczymfcinydh p rzez K onrada in satisfactionem necis Johannis

Czapla m ó g ł b yć tiaikże kielich 'wraz iz pateną ofiarow any ikiaiteidrze płock iej. Po­

tw ierdzałyby to W izerunki ma ipatenlie, kitóre przedstaw iają osoby w św ietle p rze­ kazu Dłuigraaa naijíbairdlzliej Wijnine uśmiiereenlila Jana Czapli, klęczące w hcm agialnej postaci, w skrom nych strojach polsk ich z nałęczaimli, iz pickultnlie ja k b y przyciętym i w łosam i, b ez odiamak w ładzy, iz dłoiniiiami wycliąginiętymii do Panltiokratara a a tro ­ nie 16. Także sposób 'Umliejiscioiwtanlia tych Wilzerun|kóiw zdlalje się luprawdopodabniać ekspiacyjmy charakter fundacji. W izerunki umieszczone są nie, na spodzie pateny, ja k to się ma izalbytfcaah rom ańsk ich tego ty p u spotyka, laile n a jej w ierzchu, afoy patrzący zaw sze m iał przed oczami scenę żalu i przebłagania za grzechy. O dczytać to chyba inalleży ijialko n a jw y ższy w y ra z 'Upokorzenia siię ksiięeia K onrada.

Jeżeli w ię c w idalsizym Ciągu rozpaibrywać imamy kw estię w arsztatu „S zczerb ­ ca ” w pow iązan iu 'z kielichem p łockim , n ależy uściślić idaftę pow stania tego ostat­ niego ‘zalbyltfcu. P rzy jm u jem y , że kielich p ow stał w granliaaiah 1239— 40 roku.

O dosobnione dosyć zdianie niem ieckiego h istoryka szibuiki E. M e y e r a , który wiidzliał iw kdelilahu w y ró b dotoosaski, u zn ane izostało przez 'nowszych b adaczy za b e zp o d sta w n e a . W arsztatu złotniczego, któ ry kielich wykfonał poszukiw ać należy w yłącznie w Polsce 1 to, podobnie 'jak w przyipaldiku ipaitany k aliskiej, zapewne w śród w arsztatów klasztornych. Przypuszczeniu tem u dodaje praw dopodobieństw a fa k t ozdobienia moidlusa kielicha ośm io m a o d lew a ny m i m ask am i ludzkim i, wśród których cztery przedstaw iają "twarze m nichów z charakterystycznym i tansuram i. Jeżeli zaś iidiaie o umiiejsoowieniie w arsztatu, w 'jakim kielich .został w ykonany, to ja k się wydaije, m ó g ł ten warsz,tat zn ajdow ać się .albo w klasztorze b enedykty­ n ów na zam ku p łockim , .albo też iw pob lisk im Czerw ińsku, gdziie istn iały tradycje czyinnego ośrodka lartystyczinego i przez któ ry często m u siało przebiegać itinerá­ rium 'księcia K onrada. W zw iązk u z p o w y ższy m hipoteza M . G u m ow skiego bu dzi ju ż pierw szą w ątpliw ość. Jest m a ło praw dopodobne, a b y książę zlecił w ykonan ie lub chociafcżby tylk o ozdobienie m iecza, a w ięc sy m b o lu w ładzy par excellence św ieckiej, w arsztatow i klasztornem u. N astępnie au/tar popełnia błąd kapitalny stw ierdzając (za Strcmczyńsfciim ii Nowoiwiejiskim w praw dzie) n a poparcie s.wej hipotezy, że obydw a aabytki ozdobione zostały w srebrze złoconym przy pom ocy

16 N a podstaw ie tego pokutnego (a w ięc nietypow ego) w yobrażenia P. E.. S c h r a m m w y ciąg n ął lucigódniiający wnilcisek, że w X I I I w . p olscy książęta dzielnicowi! n ie uiżyiwaffli lanii koron, arii też diadem ów. Por. H errscha ftszeich en

und, S ta a tssym b olik t. I l l , s. 945.

O bszerną m on ografię kielicha płockiego przy go to w u je obecnie m g r B . K o ­ p y d ł o i w s k i ku stosz zbiorów złotniczych M u zeu m N arodow ego w W a rszaw ie. N a osobne opracow anie zasługu je tak że spraw a zabójstw a Czapli i je g o w cześn iej­ szej roli w otoczeniu ks. K onrada M azow ieckiego. M . Ł o d y ń s k i (F alsyfik a ty

w śr ó d d o k u m en tó w bisku pstw a p łockiego w X I I I w. , R A U w h f, seria II, t. X X X I V ,

K r a k ó w 1916) .dotknął tylk o tego problem u n a m arginesie rozw ażań dy p lom a ­ tycznych wyipowialdaijąc się ijedynie ina tem at daty zabójstw a.

17 A . B o c h n a k , J. P a g a c z e w s k i , P olskie rzem iosło a rtystyczn e w i e ­

k ów średnich, K ra k ó w 1959, s. 28 m. O pinię M e y e r a (D er K ełch v o n S c h r ö tte rs-

burg, „P an th eon” 1943, iz. 1, s. 18— 23) o ďotaasaskiej iprolwemencji laaibytfeu .z lat

1248— 1262 p r zy jm u je jednak P. E. S c h r a m m , loc. cit. oraz w pracy pt. K a ise r

(11)

O P O L S K IM M IE C Z U K O R O N A C Y J N Y M

571

techniki miiella (s. 13). R ękojeść „S zczerb ca” istctnie jest pięknie miellowana, k ie ­ lich i patenia są -natomiast tylk o graw erow ane, a co autor uw aża w -nich za oz-arną pastę to ,cihy;ba tylko wypełndlająee żłofoilny zanieczyszczenia. Wiobec pow yższego podstaw ow y argum ent p rzem aw iający aa analogią obydw u (zabytków należy o d - rztuicić. Pioidobieńsiwa w epigrafice m iecza i kielicha, ma które autor kładzie duży maoisk, n ie są ch yb a w idoczne — inajwybiltniejszy zn aw ca w ty m zakresie W ł. Sem kow icz, którego Ojpdjndli G u m o w sk i zd aje się mie u w zględniać, w id ział w m api- saćh n a „S zczerbcu ” znam iona w łaściw e d la pisow ni końca X I I w . 18 S ty l 'napi­

só w na obydw u zabytkach jest izupełmiie różny,

co

uw idacznia się szczególnie-

w dukcie m ajusfcutowego T, k tóre zdaniem Autora :ze w aględu ina zakrętas u dołu. (typow y przecież) m a być identyczne n a kielichu i na imieciau. A o to :iinne znacz­ niejsze różnice epiigraiicane: С ma „S zczerb cu ” jest laamknięte, matamiast ma pa­ tenie i kielichu Otwarte; du kt E ma o b y d w u zabytkach jest aupełmie -różny; na patenie d kielichu w y stęp u ją tak że charakterystyczne «szeryfy, których brak na ogół ima tniiecizu, Pon'aidto porów nanie epigrafiki „Szczerbca” z n ap isam i na k ie li­ chu przeprow adzać mależy z zastrzeżeniem , że nia w y k o n an iu tych ostatnich za­ ciążyła p ew n a ja k b y ahaotydzniość ii ■ bezładlne rozplanow anie ipsuijące nieco -całość kom pozycji, a spow odow ane być m oże pośpiechem. N ie dostrzega· się sugerowanej przez autora zbieżności' b łęd ów ;i przeiplisań występu!jącyah w niapisach ma ob y d w u zabytkach — m ieszazą siię -cine w namiaclh odstępstw o!d lartogirafiili klasyczn ej p a w - szeahlnie s(potykanyah w epilgraifice X I I — X I I I w . Niie m a też -analogii program u likoinograifiiozinegoi: na rękojeści m iecza przedstaw ione są sym b ole czterech ew ange­ listó w — Jana, Mateuisza, Marika i Ł ukasza oonaz B aranek Boiży k rw a w ią c y ; w m e ­ dalionach ina idziaiszy kielicha w yobrażan o matomiiast sceniy z ży c ia M'ariii li dzieciń­ stw a Chrystusa, -a- ma stopie w izerunki św . Jana OhrizCiCiela, Jerem iasza, Iiza-jasza, Abraihaimia, Miajiżesiza i Eliasza oiraz Chrystusa ma krzyżu . Wydaije się p rzy ty m , że styl olbydwu za by tk ów kształtow ał się ipoid wpłylwem zupełnie różnych środow isk arrtystycanych. Rea-11'a pateiny płockiej (np. ubiory) zdalją się osadzać na gruncie p olsk im , p rzy m ożliw ości p ew n ych w p ły w ó w foizantym zujących (Pantokrator na w schodnim tranie), podczas igdy ormameintykia m iecza w y k a zu je, ja k to podnosił ju ż M . M arelow sk i, raczej iwipływy zachodnie, płynące g łów nie z ośrodków mad M ozą i M ozelą, p rzy m ożliw ości pew nych filiiaCji ze siztaką westfalsko-naidreńską. P roponow any przez A u tora jako dopełnienie napisu ma blaszce tytuł księcia B o ­ lesław a d u x Plociae w y d a je się dosyć nieuzasaidniany i p rzy n ajm n iej d la pierw ­ szej p o ło w y X I I I w . nie zn a jd u je analogii w lofidjalnej tytu lata rze zarów no w d o ­ kum entach, jaik i ma pieczęciach książąt m azow ieckich. T ytułow ani są oirá w ty m czasie ao ina;jiwyżelj heredes terrae P locensis. Wresiaciie dane Wcigiriafiazme księcia B olesław a (am. 1248) i księcia W ład ysła w a Łokietka Ouir. ok. 1260— 61) w yklu cza­ ją miożlliiwaść bezpośredniego przekaizamia m iecza Ł okietkow i. N aw et pew ne po­ dobieństw o ornam entów d Wiloi -rclślinmej, ijlakie -na olbydwu .zabytkach w y stępują, ■a ma które A u tor mie zw rócił uw agi, nie m og ą upraw dopodobnić pow yższej hi­ potezy.

P o d jęta p rzez M . G um ow sk iego próba datow an ia m iecza na pierw szą p o ło w ę X I I I w . i uanairaila go za w y rób płocki niie m oże przekonyw ać. Naidal enigm atyczne ipoczątki naszego zabytku, tj· problem czasu i w arsztatu, w k tó ry m pow stał „Szczerbiec” oraz ustalenie osaby jego pierw szego posiadacza, w y m a g a ją jeszcze ---

_

18 Podobnie ostatnio M . H a i s i g , któ ry p o d jął a nalizę epiigraficizną n-apilsów na miiiecziu. Także К . С i e c h o cii ń s k i w refera/die o umaczaniu lanatUzy epiigra- ficanej dla datow ania zabytków w y głoszon ym ina L X X X posiedzeniu K o m isji H i­ storii Sztuki W ro cław skiego T ow arzystw a N au kow ego 19 grudnia 19.60. O b y d w a j zakładają jednak m ożliw ość odchyleń .do ok. ćwierćw iecza w głąb X I I w .

(12)

w ielostronnego zb a d a n ia 19. W a rto (jednak ju ż teraz zw rócić uwagę, że zarówno M . Mcirełcwskii, jlalk i W ł. Semfccjwilciz, a Więc wybitorti spedjaSffirii w swoich dzie­ dzinach, d a w n o rjiulż ulznali m iecz za dzieło drugieij p o ło w y X I I iw. (po .rewizji s w o ­ jego poglądu Sem kow icz datow ał (później zabytek n a koniec X I I w.). T a w ysoce .prawdopodobna hipoteza znakom itych uczonych nadal oczekuje jednak poparcia w now szych 'badaniach.

W opisie m iecza oiraz w w yw odach ina tem at legend, jakie go otaczały, A u tor p o m in ą ł sizczeigół bardzo istotny dia w agi całego zagadnienia. Artyfcuł tylk o w sp o­

m ina o w ycięciu istniejącym w górneij części igłownii m iecza, t j. n a zastaw ie p o ­ niżej rękojeści, ale nie w yjaśn ia przeznaczenia tego .wycięcia ani też roli, jaką

odegrało w narastan iu legend y W okół „S zczerb ca” . O becny, zblińony do w y d łu ­ żonego 'prostokąta kształt w ycięcia n ad an y 'zrastał podczas X lX -w ie o z n y c h prób ren ow acji i stylizow ania m iecza dla celów spefculacyjino-handloiwych, praw dopo­ dobnie w tym czasie, gdy um ieszczono pod 'rękojeścią, w łaśn ie n a w ysokości te­ goż w ycięcia w sp om n ian e b la szk i z naipisem w edłu g kron ik i Piotra z Dusburga. Pierw otny kształt otw oru w postaci sercow atej, do dołu zw ężającej się szpary, oddaje jednak w p rzybliżen iu rysu n ek P rzybylskiego, a taikże kom entarz dio tego rysun ku („szczerba w głow n i forem n ie n a wyloit ... w y d relow an a , od której n a ­ zw isko Szezerbłczia” ). D o dnia dzisiejszego p ierw otny zarys tego „forem n ie w y - dreloiwanego” w ycięcia (jest n aw et dosyć czytelny wotbec istnienia sym etrycznego owaiki p rzy górn ym i doln ym bnzegu otw oru. Trm too obecnie ustalić do czego to w ycięcie słu żyło — czy m ia ło n a celu ty lk o Odciążyć m ieoz, c zy też ozdobić go n a sposób ażurow y. W a rto jednak izwrócić uw agę, że podob ne wycięcie, tyłk o w kształcie kirzyża odwróconego krótszą częścią k u dołowi, istn ieje także na m ieczu k o ron a cy jn y m czeskim tzw . „św iętow acław sfcim ” . M oże n asuw ać się d o ­ m y sł, czy miie b y ło fbo ipomfesziözende n a relikw ie i święte precjoza. Pow szechnie od czasów w ozesnego średniowiecza stosow ana p raktyka łączenia relik w i z in sy g ­ niam i w cełu n adan ia iim n a pół sakraln ego charakteru, uiprawdopodabniia p o ­ w yższe przypuszczenie. P rzeciw w y su n ąć m ożn a jed n ak argum ent czysto prak­ tyczny — .jak 'dałoby się w tak im w ycięciu ipomieścić .relikwie. P roblem te n w y ­ m ag a jeszcze 'dalszych dokładnych studiów , g łów n ie zaś stw ierdzania, czy istniały tak że inne m iecze z w ycięciem pad jelcam i i jakie b y ło ich przeznaczenie. W przypadku m s z e g o „S zczerbca” fa k tem jest jednak, że na skutek tego, iż le ­ genda kazała dopatryw ać się „szczerby” n a m ieczu, w ycięcie to poczęto uważać za ślad p o uderzeniu w Złotą B ram ę fcijtw ską.

N ależy olbecnie w spom nieć o dw óch kopiach m iecza w ykon anych na w zór oryginału , ja k ie zmaijdowały się w zbiorach polskich. P ierw sza kopia znajdow ała się w zbiorach nieśw ieskich R adziw iłłów , gdzie dostała się, ja k m ó w i o tym in­ w entarz tych zbiorów z 1740 т., o dkryty .pinzez A leksandra PrzezdziieCkiego,

ipoàa-19 Prace w ty m zakresie pow inny objąć przede w szystk im analizę stylu za­

b ytk u oiraiz jego epigrafiki. N iezbędne 'jest także opublikow anie nie znanego d o ­ tychczas rysunku „S zczerbca” ъ X V I I I w ., odkrytego w czasie akcji rew in dyka­ c y jn e j w zbierze rycin St. A ugusta. O rysu n k u t y m plisał M . M o r e l o w s k i , por.

„Ozais” mir 296 iz 24 giruidimia 1931. N ależałaby rów nież przeprow adzić szeroką k w e ­ rendę archiw alną, g łów nie w księgach M etry k i K oron nej (inw entarze skarbca), w Rachunkach K rólew sk ich (w ydatki na k le jn o ty i ich konserw ację) oraz w L u ­ stracjach (nip. Lu stracje Wiielkorządów K rak ow skich iz X V I I I w ., gdzie m . in. opis pom ieszczeń zam kow ych, a w śród nich także skarbca). N p. w Rachunkach K rólew sk ich (A G A D ), k s. n r -248, f. 160^ w y d a tek pro сingulo ad en sem in co ro -

natione accingendum fl. 4/24. D otyczy on praw dopodobnie „S zczerb ca” , a p o zo ­

staje w .związku z koronacją Wailezego w 1574 r. Por. E. S u l i m c z у к - Ś w i e - ż a w s к i, op. cit., s. 21.

(13)

O P O L S K IM M IE C Z U K O R O N A C Y J N Y M

573

row ana .w o je w o d zie w ileńskiem u M ich ałow i R a d ziw iłłow i <ze skarbca Sobieskich •w Ż ó łk w i przez królew icza Jakuba Sobieskiego. N a p odstaw ie tego in w en tarza, gdzie ipod n r 3 kopia m iecza b yła opisan a dosyć dokładnie, próbowano 'uzupełniać niedokończony napis n a b laszce z Im ieniem księcia B olesław a, dodając m u tytuł w edług tej к ерм . Niie m a jednak pew nośoi czy kopia nieśw ieska b y ła zupełnie ścisła w stosunku do oryginału. W y m ien ian a (kilkakrotnie w inwentarzach zb io­ rów nieśw ieskich, kopia ta zaginęła praw dopodobnie podczas rabu n ku N ie św ie - rza przez w o jsk a carskie w 1812 r. D ruga kopia m iecza, w y k o n an a z ikości sło ­ n iow ej, nieco dowolna i odbiegająca w szczegółach o d oryginału, znajdow ała się

jeszcze w 'końcu ubiegłego stulecia w zibiioiraoh G abinetu Archeologicznego U n i­ w ersytetu Jagiellońskiego, gdzie dostała się w 1869 r. ze zbioirów Edwarda R a - stawiiecfciego20. Wykonania b y ła , .jiaik siię p r zy jm u je , w X I X w . już p o usunięciu z rękojeści blaszek z im ien iem B olesław a i zastąpieniu ich ornam entem geom e­ trycznym , który (powtórzono także n a kopii. T ę kościaną kopię n ab y ł podobno Raistawáecfci w D reźnie, co śiwiadazyć b y miogło, że w y k o n an a b yła w N iem czech i to w ty m sa m y m czasie, gdy zn ajdow ał się tam oryginał m iecza. Problem oby­ dw u tycih ko p ii „S zczerb ca” wym agą. jeszcze gruntow nego zbadania, przede w szyst­ k im zaś ustalenia okoliczności, w jakich zostały cne sporządzone i Określenia stopnia ich podobieństw a do o ry g in a łu 21. A rty k u ł G u m ow sk iego nie w y ja śn ia bliżej, tego problem u.

K rótko przedstaw im y obecnie pogm atw an e, pełn e niedom ów ień i do dziś niie rcizwiklainycih zagadek k o le je naszego zabytku, luzuipeiniiając niie za w sze w tej m ierze pełn e w y w o d y M . G um ow skiego.

P o k oron acji Łokietka m iecz zło żo n y został w raz ;z in n y m i insygniam i w skarbcu katedry kra k ow sk iej, gdzie ju ż oid daw na zn ajdow ało się insygnium z dni zjazdu gnieźnieńskiego — kopia w łóczn i św . M aurycego. Jak ustalił B alzer w końcu X I V w ., depozyt kró lew sk i Łokietka został w y odręb n ion y .ze skarbca k a ­ tedralnego i przeniesiony do żarniku n a W a w elu , stanow iąc w ó w czas zaczątek skarbca koronnego. Badania J. D ą b r o w s k i e g o 23 w ysoce 'upraw dopodobniły zachw ianą przez Balzera w iarogodność przekazu D ługosza (ks. X , rozdz, 7) o u w ie­ zieniu w 1370 r. in syg n ió w polsk ich , a w śród nich tak że m iecza, przez Ludw ika na W,ęgry. Insygnia te zatrzym ane na W ęgrzech w celu 'Uniemożliwienia niezgod­ nej z życzeniam i A n d ega w en ćw k o ron a cji w Polsce, pow róciły do k r a ju w 1412 r. i w uroczystym pochodzie wniesiorao j e w ted y do K rak ow a. P óźniejszą obecność ich na. W a w e lu p otw ierdzają liczne lustracje skarbca i je g o in w entarze z X V , X V I i X V I I w ieku. W y w o żo n e przed Szw ed am i po r a z p ierw szy w 1655 r. do L u - bowili n a Spiszu, a p o raz drugi w 1703 r. na Ś ląsk , w reszcie przed stronnikam i A u gu sta III w 1733 r. do Częstochow y, pow racały jed n ak zawsze do skarbca k ra ­ kowskiego. O statni ślad pobytu insygniów n a Wiawelu zn a jd u je m y w inw enta­ rzu sporządzonym w k w ietn iu 1792 r. przez ów czesnych „kom isarz ów Rzplitej Skarbu oboyga N arod ów ” — Tadeusza Czackiego i Jana N epom ucena H oraina. W tedy .też w ystaw ion o insygnia n a widiok pu b liczny. D w a lata później po k a p i­ tulacji K rak ow a w czasie insurekcji, 15 czerwca 1794, w kroczył do m iasta garni­ Lü J. N. S a d o w s k i , cip. elit., s. 121, p. 1. B y ła to kopia rękojeści „S zczerb ca” . D ostała się .oma .następnie do zbioirów Muizeum U J. Jiak m i podano, zagin ęła stam ­ tąd w czasie ostatniej w o jn y .

21 T akże ii obecnie w y k o n yw an e są m etalow e k opie m iniaturow e naszego m ie ­ cza. Jak pcldała niedaw no prasa codzienna, m iniatu ry „S zczerb ca” sporządzane są głów nie na zam ów ienie ośrodków polon ijn ych z a granicą. Por. „S łow o P o w ­ szechne” nr 178 z 26 lipca 1960.

22 J. D ą b r o w s k i , K oron a cje andegaw eńskie w P olsce, Studia h istoryczn e

ku czci Stanisława K u tr z e b y t. II, K ra k ó w 1938, s. 139— 158.

(14)

zon -pruski, który .pozostawał tu przez cały rok następny. N a podstaw ie p rzeka­ zów pam iętnikarskich z końca X V I I I w . (kantora katedralnego krakow skiego Fr. K . K ratzera, F. Łubieńskiego-, J. U . Niem cew icza) oraz odkrytej w ta jn y m archi­ w u m państw ow ym w B erlinie korespon dencji pruskiej w iadom o, że -w chwili opuszczenia K rak ow a Prusacy dokomallii grabieży skarbca k o r o n n e g o 23. D ow odzący garnizioineim gen. von Ruets n a w yraźne polecenie króla Fryd eryk a W ilh elm a II w łam a ł się z lu d źm i d.o skarbca królew skiego, zabrał stam tąd liinsygnia i .następ­ nie via W ro cła w w y sła ł (je do Berlina. Późniejsze ich lasy -wyjaśnia koresponden­ cja gabinetow a z lat 1835— 36 p om iędzy m in istram i p ru sk im i W itzlebenem i W itt- gensteinem . W y n ik a z ndeij niezbicie, że zagrabiane ko ron y polsk ie -zostały na sk u ­ tek k ryzysu pieniężnego w latach 1808— 1810 przetopione, natom iast kam ienie szlachetne z mich wyijęte sprzedano za pośrednictw em fir m y „Seehandjlumgsdirek- tio n ” . Jedynym ocalałym i przetrw a ły m do dn ia dzisiejszego in syg n iu m pozostał „S zczerb iec” . Niie jest jednak spraw ą dostatecznie wyjiaśnioiną, w jaki "sposób udało się g o ocalić d jakim i drogam i dostał się w ręce k olekcjon erów rosyjskich. W y p ły n ą ł w 1819 r. będąc w łasnością D ym itra iks. Łabanaw a-R ostaw sfciego zaku ­ piony rzekom o za 4000 ru bli, ja k ośw iadczył w ów czas Łabaniow gen. W incentem u K rasiń skiem u proponu jąc m u sprzedaż zabytku, a także później w liście do „ G a ­ zette des B eau x A r ts ” , od ijaikiegoś bliżej nieznanego O rm ianina w M oskw ie. Przez tegoż „Szczerbiec” m iał b yć znaleziony w czasie k am pan ii serbskiej 1811— 1812 r. w row ie przydrożnym m iędzy B iałogrodem i tw ierdzą R u szc zu k ie m ?A. Późnlieijisze curriculum m iecza jest dtob.rze znane, okres 1795— 1819 pokryw a je d ­ n ak m gła tajem nicy, której n ie nazjaśnia w c a le w e rsja o rzek om ym O rm ianinie ja k o sprzedaw cy zabytku. T ajem niczość ta inspiruje d o rozm aitych hipotez na tem at losów „Szczeribca” w ty m właśnie czasie. M . G u m ow sk i przypuszcza, że m iecz zabran y raizem <z koron am i podczas grabieży skarbca dokonanej przez P ru ­ saków . Jiaiko przedm iot niie izłoty i m aterialnie m n iej w artościow y ocalał od przetopienia n a złom . Z a tarto jednak ślady ijego palskiego pochodzenia odrzu ca­ jąc blaiszkę z im ieniem księcia B olesław a oraz pochw ę m iecza. Z a b ytek n asz do­ stał isię .następnie d o D rezna, gdzie iwykonać m ian o na jego w zór w sp om n ian ą pow yżej kopię iz Ikościi słoniow ej. Stąd -też w n ie zn a n y dh Miilżej okoiliczinościach m iecz nasz przeszedł w posiadanie Łaibanowa-Rostawsfciego.

P rób a .takiego wyjaśniitemiia d z ie jó w miteczia old jego zmilknięcia 'ze skarbca do chw ili potjaiwienia się w posiadaniu Łaihalnciwa- m oże n aw et przekonyw ać, ale też m oże b y ć tylk o jedną z liiozinyćh hipotez na tem'at ioisów naszego zabytku w tym czasie. H ipotezę tę n ależa ło by podbudow ać -analizą kopii „d rezdeń skiej”

m iecza. (

N a jedną jeszcze, zb yt pobieżnie przez A u tora w zm iankow aną kw estię -vart-o 23 Patrz szerzej ma ten tem at m . in. J. Ł e . p k o w s k ł , Z przeszłości szkice,

i ob ra zy, Kraików 1862, s. 89 o n .; F. K o p e r a , D zieje skarbca koron nego, K r a ­

k ó w 1904, s. 236 n n .; M . K u k i e l , L o s y polskich in syg n ió w koron n ych , „B ib lio ­ teka W a rsza w sk a ” racz. L X X , 1910, t. I, s. 250 mm. Pierw szy o korespondencji pruskiej w spraw ie grabieży in syg n ió w pisał M . M o r e l o w s k i , L o s y skarbca

k oronn ego od czasu rozbiorów , „Spraw ozdania T ow arzystw a N aukow ego w e L w o ­

w ie ” 1929, s. 206 inn. oraz „G zas” n r 39 z 19 lu tego 1930. Podobnie, ale cytując tę korespondencję K . E s t r e i c h e r , Z niszczenie p olskich in syg n iów koron n ych , „P rzegląd Ws-półozesny” 1935, .nr 153, s. 83 nn. o raz streszczenie tego w „S p ra ­ w ozd an iach z czynności i posiedzeń P A U ” 1935, n r 1, s. 4; ite· * e , T h e M y s te r y

o f the P olish C ro w n Jew els [Dcinidon 1944 ilulb 1945], .gdziiie koire pionldendja pruska

zacytow ana in ex ten so .

24 Por. S. C i a m . p d, op. cit. oraz „G azette des B ea u x A r ts ” t. X X V I , 1878, II, s. 710 — pism o Łabainolwa do red. L . Gcnse. W y ją tk i z tego p ism a cytuje E. L ein iz., „S.tairyje Goidy” 1914, n r 3, s. 16.

(15)

и

'< 3 'S ч = % os

З

ев

о

g

а ·£ S 0 h ΰ й в ·*■ * N 60 О N У « r ç t

£

-

£

Ї

1

о

I 0 и ■8 д

s

á

и W

®

1

8

!

Сб

L^3

„W

=2

ё л * 1 ° s

Л

!

ЭД

Рч

5 fl • f-» ю >> V Ο 03

«

л ω * Ctí

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wska˙z przyk

Wska˙z przyk

ripn nposeAeHMM weAnmiHCKkix OCMOTPOB, MBAHUUHCKHX OCBMAeTenbCTBOBaHMM M 3KCneprn3 opraHMsytOTcn M BbinonH«KDTcn cneAyHDoine pa6orbi (ycnyrn):. npM npOBGAeHMM MGAMUMHCKMX 3Kcneprn3

Sko- rzystałem także ze zbiorów Archiwum Wojskowego w Gdyni, gdzie znajdują się dokumenty Zarządu Politycznego (ZP) MW z lat 1956–1965. Zawierają one m.in. Istotnych informa-

trzystawna wieloodstępowa (samoczynna) blokada liniowa dla jazdy pociągu w kierunku zasadniczym i jednoodstępowa (półsamoczynna) blokada liniowa przystosowana dla jazdy pociągu

b) dwóch nauczycieli z danej lub innej szkoły tego samego typu prowadzących takie same zajęcia edukacyjne. Ustalona przez komisję roczna ocena klasyfikacyjna z zajęć

[r]

pełnienia następujących warunków: używ any przy- tem cynk pow inien być m ożliwie czysty, wolny zwłaszcza od węgla; rów nież szkodliwie w pływ a obe­.. cność