"Nowe Prawo": Wina w nadzorze
-Motoryzacja jako problem prawa
karnego - Cenne novum
Palestra 3/7-8(19-20), 129-131
N r 7—8 P R Z E G L Ą D P R A S Y P R A W N IC Z E J 129
owak w y k iw a n ych k lientów : Żądajcie przestrzegania p rzepisów prawa o sprzedaży. Ż ądajcie odszkodowań. W razie odm ow y sk arżcie do sądu (...). M oże w ten w reszcie sposób w sp óln ym w y siłk ie m d ystry b u cję w handel przerobim y.”
Te am bitne zam ierzenia, jak m ożna dow ied zieć się z n astęp n ych n um e rów „Praw a i Ż ycia”, osiągnęły w sz y stk ie m o żliw e d o przew idzenia skutki: redakcja otrzym ała w ie le listó w z w yrazam i solidarności o d p osz kodow anych k lien tó w , do sądów w p ły n ę ły w ram ach proklam ow anej akcji p ierw sze p ozw y, M in isterstw o H andlu W ew nętrznego zachow ało pogodne m ilczen ie. Co w szelako nie znaczy, że sam a akcja n ie zasłu gu je na jak najbardziej gorące poparcie. W prost przeciw nie.
„ NO WE P R A W O ” : W ina w nadzorze — M otoryzacja jako problem prawa karnego — Cenne novum .
A. S z p u n a r w artyk u le pt. „O dpow iedzialność za w in ę w nad zorze” (NP nr 5/59) przeprow adza analizę art. 142 k.z. pod k ątem w id ze nia w yciągnięcia w n iosk ów co do kierunku zm ian w op ra cow y w an y m pro je k cie n ow ego kodeksu cyw iln ego. A utor om aw ia przesłanki odpow ie dzialności z m ocy art. 142 k.z., k ryteria ocen y granic obow iązku nadzoru óraz zagadnienie charakteru praw nego tej in stytu cji.
Na m arginesie tej p rob lem atyk i artyku ł porusza in cyd en taln ie bardzo ciekaw ą sp raw ę znaczenia poczytaln ości zm niejszonej d la od pow iedzial ności cyw iln ej sp raw cy oraz — w zw iązku z art. 142 — osoby zob ow iąza nej do nadzoru.
Zm iana zasad odpow iedzialności za w in ę w nadzorze w p rzyszłym k od ek sie c y w iln y m d otyczyć m oże przede w szy stk im rozszerzenia odpo w ied zialn ości za szkodę wyrządzoną przez m ało letn iego działającego z rozeznaniem . Za takim rozstrzygnięciem — proponow anym zresztą w projekcie kodeksu — przem aw ia n ie w ą tp liw ie in teres w ierzyciela . W ie
rzyteln ość przeciw ko m ałoletn iem u sp raw cy je st przecież najczęściej nieściągalna. A utor sp rzeciw ia się jednak takiej zm ianie. P o w szech n y proces w czesn ej em an cyp acji m łodszego pokolenia spod nadzoru rodzi có w spraw ia, że m ożliw ości roztoczenia pełnej kontroli nad dorastają c y m i d ziećm i są zu p ełn ie iluziaryczne. T endencja do pełnej och ro n y in teresó w poszkodow anego je st zrozum iała, ale jednostronna, poniew aż w obecnych w arunkach społeczno-gospodarczych n ie je st rzeczą słuszną obciążać rodziców i op iek u n ów n o w y m i obow iązkam i. Z tych w zg lęd ów prof. Szpunar w yp ow iad a się przeciw ko p rojektow anym zm ianom .
W dw u k o le jn y ch zeszytach „N ow ego P raw a” (nr 4 i 5) A lek san der 9 — P a le s tr a
130 P R Z E G L Ą D P R A S Y P R A W N IC Z E J N r 7— 8
K a f a r s k i zam ieszcza bardzo obszerne om ów ien ie p rob lem atyk i sp raw k arn ych o w y p ad k i sam ochod ow e (zob. artyk u ł p t. „S praw y karne o w y padki sam ochod ow e c z y li o trudnościach w ich rozpoznaw aniu”).
A r ty k u ł om aw ia d w ie grupy zagadnień: trudności k w alifik a cy jn e, w y n ik ają ce z w ielo ści w chodzących w grę p rzepisów k.k. oraz trud n ości zw iązan e z p ostęp ow an iem d ow od ow ym w tych spraw ach. W ty m drugim w yp ad k u chodzi głów n ie o k w estię w łaściw eg o znaczenia i sposobu ko rzystan ia z e szk iców sytu acy jn y ch , o zagadnienia zw iązane z dow odem z b ieg ły ch sam ochod ow ych oraz o problem u stalen ia stan u n ietrzeźw ości sp ra w cy t e m p o r e criminis.
N ajbardziej jednak interesującą część w y w o d ó w autora sta n o w i om ó w ie n ie zagadnienia k w alifik acji karnopraw nej p rzestęp stw „sam ochodo w y c h ”.. W spraw ach tych w praktyce sądów i prokuratury w y stę p u je w ie le b łęd ów i nieporozum ień, a stan ow isk o Sądu N ajw y ższeg o je st także c h w ie jn e i n ie pozbaw ione n iek on sek w en cji. A u tor w drodze an alizy od p ow ied n io dobranego m ateriału ju d ykacyjn ego (w dużej m ierze n ie p ub likow an ego) stara się przedstaw ić zasadniczą lin ię orzecznictw a S.N.
N ajw ięcej uw agi pośw ięca autor skom plikow anej p rob lem atyce art. 215 k.k., w szczególn ości stronie podm iotow ej p rzestęstw a sprow adzenia n ieb ezp ieczeń stw a k atastrofy w kom unikacji. T ezy artykułu, chociaż bardzo interesujące, n ie w yjaśn iają w szystk ich w ątp liw ości, jak ie od daw n a budzi praktyka stasow ania art. 215 § 1 k.k. na p od staw ie form u ły zam iaru ew en tu aln ego. A utor zdaje sobie spraw ę, że problem ten na gru n cie obow iązujących przepisów jest n ierozw iązalny. Stąd n astęp u jący w n iosek k o ń co w y jego w yw odów :
„S tan u staw od aw stw a karnego, m ającego zastosow anie w spraw ach o w y p ad k i sam ochodow e, jak to zostało w yżej w skazane, spraw ia prak ty c e sąd ow ej pow ażne trudności. Trudności tych m ożna b y uniknąć, w p row ad zając przepis ok reślający odpow iedzialność k ierow cy za sp ow o d ow an ie w yp ad ku przy prow adzeniu pojazdu m ech anicznego na sk u tek lek k o m y śln o ści lub n iedbalstw a. O czyw iście, n ależałob y w prow adzić w yższe sa n k cje karne w tych przypadkach, gdy w w yn ik u tak iego w y padku n astąp iło k a lectw o lub śm ierć człow ieka, jak rów n ież w ted y, gd y w yp ad ek taki n astąp ił w zw iązku z tym , że kierow ca prow adził pojazd m ech an iczn y w stanie n ietrzeźw ym .”
A r ty k u ł J. S l i w o w s k i e g o pt. „Sądow y nadzór p en iten cjarn y — now a in sty tu cja prawa i postępow ania k arn ego” zw raca uw agę na pro je k t n o w ej u staw y o w ięzien n ictw ie, w prow adzający stan ow isk o sędziego do sp ra w p en iten cjarnych. Jest to n o v u m n ie ty lk o w naszym sy ste m ie
N r 7—8 P R Z E G L Ą D P R A S Y P R A W N I C Z E J 131
p enitencjarnym . U staw od aw stw o żadnego z p a ń stw socja listy czn y ch , jak dotąd, tej in sty tu cji n ie zna.
P rojekt zakreśla upraw nienia sędziego do spraw p en iten cjarn ych dość szeroko. W m y śl p rojektow anych przepisów (ich w ersja je st zresztą sporna) m iałb y on praw o zaw ieszen ia każdej sprzecznej z p raw em d ecy zji adm inistracji w ięzien n ej z jednoczesnym obow iązkiem przekazania całej sp raw y M inistrow i S praw ied liw ości.
W ytk n ięte przez autora braki projektu ustaw y, w y n ik a jące z ogólniko w ości n iektórych sform ułow ań , w n iczym n ie podważają ogólnej bardzo p ozytyw n ej ocen y tej n ow ej in sty tu cji naszego prawa karnego. P rzyn osi ona d w ie zasadnicze korzyści: ściślej w iąże sąd ow nictw o z problem atyką w ykonania k a ry oraz realizu je w całej pełni zasadę e fe k ty w n e j kontroli w ięzien n ictw a przez n ie za w isły i o b ie k ty w n y czynn ik sądow y. ’’J est rze czą ze w szech m iar pożądaną — konkluduje autor — aby p ra w n icy p olscy, zw łaszcza ci, k tórzy są zw iązani z w ym iarem sp ra w ied liw o ści karnej, bliżej zapoznali się z tą instytu cją, zech cieli dostrzec jej z a le ty i szcze góln y h u m an istyczn y urok i godnie p rzyczyn ili się do jej w prow adzenia w życie oraz do jej p rzyszłego rozw oju ”.