a fabryc**
a warszt»"
: i biuro*'
;o)o\ve 1MT ami. P'O""
uokienny L :araz do »'
GÓRA lika" I •'
" . naby' jwula, <"""
loskiei_— d a *
rze
>. s r e < ; ] ibardosve {F
ny. M a Ka zi otrkoW3>]
:>mplet z \ / dobryrp '
etnisko ziemi id 0 ri
płótnem, i l Przed*""
amsko ,rospcruiacMi]
>rzedania Tyszc roderà v^Vifl
sprzedany
T4< "
pictrOtJlS' z placS' :cz picr* •
(Lewà)J^
srebro. .r i irdowe K U, y. Mairaz j
a i t e
tańszym iowanycn A
! lokatora i"
mieszkaj".
) sprzedaj 4) kupić j t ' dostać Po 5 H,i|
c a — niec"^
ie do alifikowan^y )pców W
ie pomie"^
yska 12JjJP a maniek
manikür« • vicza 5<L^a aiski (sfa' $ i. Oferty
na zl. 5fvJ!
ystawca Jil
:a^8 na *TJF
ższy unie*
<a 73,
>«nlk 181.»
cowa. w . ™
t e i
&
rdzo iilK-yi chłopca- a 81. ffl^
)ZK1. \v , , |j ¥ ù.vjny Nr i ja
zl. 2 ( ) . ^ > ^
; do en*1 1''.fj ikie nosi1'"
ska OfertV csel na Ą,Ń Tomaszo*-' $1
Gusty, ""rt'fi ionie « a i V pzonv Pr z ioti- Kur«*;
raty: miei'
Cena numera 15 groszy.
Opiat a pocztowa uiszczona ryczałtem. I L U S T R O W A N A
Dzisiejszy numer zawiera 12 stron.
m l T T Z A
Rok
X l LODZ. SOBOTA, Dn. 22 LIPCA 1933 ROKU. CENA NUMERU 15 GROSZY.Nr.
2 0 2owiKrach gospodarczy w Ameryce
Gwałtowny spadek cen surowców i akcyj.-Wszystkie giełdy towarowe zostały zamknięte.
bolar znacznie zwyżkował.—KaniRa "wśródludności oraz w sferach przemysłowych Stanów Zjednoczonych*
U t Londyn, 21 lipca, sn JV c z° r a i obok znacznej zwyżki kur
atora,
który w Nowym Jorku do- p,,d' Przy zamknięciu do 4.65 NASTĄ HM SZALONA ZNIŻKA CEN AKCYJ PAROWCÓW W AMERYCE, PRZYZ N A J Ą C A KATASTROFALNY
^ J C H Z ROKU 1929.
a, "gółem wysprzedano 8 milionów Q V L Na rynku zbożowych spadek cen J ' niezwykle gwałtowny. Cena psze- ,icy spadła w Chicago od 13 do 15 cen e i w ' .C en a owsa od 6 1 pól do 10 1 pół
^ntów.
8I udaniem amerykańskich kól przemy wV yych, powodem krachu Jest nie- iJMmierność między ruchem cen a ją u He w ciągu nawyżei 1—2 mlelsecy K I * n'e z o s t a n ił podwyższone do wła-
%a 0 Po z' °m u» będziemy świadkami U t wn{ ? JE 0 kryzysu — twierdzi wysoki
sunik gospodarczy dr. Johnson.
* *
Warszawa, 21 lipca, . z n a c z n e j zniżce cen na giełdach zbo d r mh 1 t o w a r ow y c h w Stanach Zje-
2 c.z°nych towarzyszy jednocześnie
iest
Vf
. d 0 , a r a- Zwyżka ta jednak niei tak gwałtowna. Na giełdzie war- z ^ . ^ t e l kurs czeku na Nowy Jork
M z k o w a l od wczoraj z 6.28 na 6.40. a citii u t e ,eRraticznego z 6,29 na 6,41, c|,u .°1 2 groszy na dolarze. W Zury- H^jewiza nn^n-inrcia podniosła sle z
3,61 1 pół na 3,70, w Paryżu z 17,87 na 18,08, a w Londynie z 4,73 1/8 do 1,74 i pól na 4.68 3/4 za funt.
Przy otwarciu giełdy nowo-jorskiej (godz. 15 m. 15 w/g czasu środk. europ.) nastąpiło pewne uspokojenie. W stosun
ku do notowań wczorajszego zamknię
cia, kursy nawet nieco zniżkowały a tern samem dewizy europejskie zwyż
kowały.
Szwajcaria z 27,20 na 27,40. Paryż z 5,50 na 5,55, a Londyn z 4,65 na 4,72
1 jedna czwarta. Jednocześnie ze zwyż
ka dolara zwyżkował i funt szteriiug, lecz w mniejszym nieco stopniu. W Zu
rychu kurs dewizy londyńskiej podniósł się z 17,20 na 17.24, w Paryżu z 84,81 na S5,26, w Londynie w zamknięciu gieł dy za 1 funt notowano przy wpłatach na Szwajcarię 17,26 i pół (wczoraj 17,18 i pól), na Paryż 85,28 (wczoraj 84,84), New-York 4,68 i trzy czwarte (wczorai 4.73 1/8- a w Warszawie przekaz na Londyn notowano 19.85.
35-godzinny tydzień pracy
i z n a c z n a p o d w y ż k a p ł a c r o b o t n i c z y c h — o t o ś r o d k i w a l k i z n o w y m k r y z y s e m .
Waszyngton, 21 lipca.
Prezydent Roosevelt przyjął z uzna nicin „ustawę na okres okoliczności wy jątkowyeh", zredagowaną przez gene
rała Johnsona, określającą minimum .płac i godzin pracy.
» Plan Johnsona, który nie ma charak
teru przymusowego przewiduje zawar
cie przez pracodawców układu, na mo
cy którego po dniu 31 sierpnia r. b. nie zatrudnialiby oni pracowników młodo
cianych, poniżej lat 16-tu dłużej niż przez trzy godziny dziennie.
Praca dzieci zostałaby całkowicie zniesiona we wszystkich dziedzinach przemysłu.
Plan przewiduje maksymalnie 40 go
dzin pracy tygodniowo dla pracowni
ków umysłowych, 52 godziny dla osób zatrudniających w sklepach i 35 godzin dla robotników, przyczem ta ostatnia norma po 1 stycznia 1934 r. zostałaby podniesiona do 40 godzin.
Przewidziane są pewne wyjątki. Mi
nimalne płace tygodniowe wahają się w granicach 12—15 dolarów dla pracow
ników umysłowych. Dla robotników przewidziana jest norma 30—40 centów za godzinę pracy.
Pracodawcy, którzy przystąpią do układu zobowiązują się do niepodno- szenla cen ponad poziom z dnia 1 lipca
1933 r. Plan wchodzi w życie z dniem 1 września r. b.
P o s t w d r o d z e d o K a n a d y .
Musiał on przymusowo lądować na Alasce. — Eskadra generała Balbo odwiedzi szereg stolic europejskich.
Ip Londyn, 21 lipca.
Wi ' Samolot amerykański lotnika la aiV Posta s p a d ł w , n I eis c 0 w° ś c i Fiat I, alasce. Lotnik wyszedł z wypadku
skr» S Z w a» k u . Samolot ma uszkodzone
r z y<lło i śmigło,
by]? D°bliskiego miasta Fairbanks przy
da '"echanlcy celem naprawy uszko- W Post "l a n a d z i ef c 'z e b^d z i e mógł
\y' \ fflt w dalszą podróż jutro rano.
szai 1 r a z i e P ost miałby Jeszcze
t0\v^0Pobicia własnego rekordu świa-
n l Przelot Posta nad Syberia Wschod-
bar r i' , n° r z e m Beringa odbywał się w
uzo niepomyślnych warunkach at-
^ e r y c z n y c h .
bii
aV
o t n l k musiał walczyć z burzą, prze-, aw sle przez mgłę i t. P.
vzRlcdnian'lpA
druciefco Ki...
co Dicr*V zmienia)", / i żądania^
^ciosze
o w ska
Waszyngton, 21 lipca. (PAT;) Wiley Post późnym popołudniem [^startował z miejscowości Fiat na A-
^r S c e. gdzie musiał przymusowo lądo-
p.a c- w dalszą drogę, której najbliższym yapem jest miejscowość Edmonton w
l rabstwie Alberta w Kanadzie.
Natychmiast po dokonaiu naprawy ,7,jodzoncgo szmigła Post wyruszył
"alszą drogę, nie nocując wbrew
przypuszczeniom we Fiat. Odleciał on zaledwie w kilka godzin po wypadku, chcąc naprawić stracony'czas dla po
bicia własnego swego rekordu.
Waszyngton, 21 lipca. (PAT.) Gen. Balbo i jego towarzysze odje
chali koleją do Nowego Jorku.
Rzym, 2 llipca. (PAT.) Komunikat ministerstwa lotnictwa informuje, że' eskadra gen. Balbo w dro dze powrotnej do Europy przepędzie cztery zasadnicze etapy: New Jork — Shediac, Shediac — Shoal Harbor (No
wa Ziemia). Shoal Harbor — Valentia
(Irlandja), Valentia — Londyn.
Nie jest wykluczone, ze z Londynu eskadra uda się do Paryża, Berlina i in nych stolic europejskich, dokąd została zaproszona. Dystans powrotny do Va
lentia wyniesie około 7000 kilometrów, przyczem etap oceaniczny wyniesie — 3200 kim. Zaznaczyć należy, że silniki nie zostaną wymienione, a-jedynie uleg ną gruntownej kontroli przed etapem oceanicznym. Ogółem przelot etapowy eskadry gen. Balbo wyniesie ponad — 20.000 kim. bez wliczenia ewentualnych przedłużeń na kontynencie europejskim.
Do widzenia
Jak zakończyły się obrady konferencji londyńskiej
Londyn, 21 lipca. (PAT) Na plenarnem posieJzeniu komisji ekonomicznej sprawozdawca Runiiman odczytał raport komisji. W poszczegól
nych ustępach raportu liczni delegaci, uważając, że tekst raportu jest zbyt op
tymistyczny zgłaszali rozmaite popraw
ki. Zmiany poszczególnych ustępów sprawozdania stały się lak liczne, że po- j wołany został komitet redakcyjny dla
| wprowadzenia poprawek po wysłucha
niu argumentów delegatów
Ponieważ delegaci nie będą mieli okazji przedyskutowania ostatecznego projektu sprawozdania, kopja tego spra?
wozdania będzie im doręczona.
Pod koniec posiedzenia Colin podzię
kował delegatom za wysiłki, zaznacza
jąc, że nikt nie wie, jakie będą losy kon
ferencji, lecz dla podniesienia ogólnego ducha lepiej jest zakończyć obrady sło
wami: dowidzenia.
Chicago. 21 lipca.
(PAT) W związku z paniką, która ogarnęła wczoraj tutejszą giełdę zbożo
wą, pociągając za sobą niebywałą zniż
kę cen, ogłoszono tu zawieszenie obro
tów zbożem na dzień dzisiejszy.
Takież decyzje zapadły w Minnea
polis, Cansas City i m. Duluth w stanie Minnesota. Wprowadzenie ograniczeń w fluktuacjach cen zboża na czas nieo
graniczony powitano w kołach zaintere
sowanych z zadowoleniem.
* * .«•
Paryż, 21 lipca.
Zamknięcie giełd towarowych w Ameryce nie zostało spowodawne roz
porządzeniem rządu, lecz na skutek sa
modzielnych decyzyj zarządów posz
czególnych giełd.
Jak informuje agencja Havasa prezy (lent Roosevelt ze szczególną uwagą obserwuje spadek kursów na giełdach akcyj i surowców. TEN NOWY OB
JAW KRYZYSOWY OCENIANY JEST W SFERACH RZĄDOWYCH STA
NÓW ZJEDNOCZONYCH JAKO CHWl ŁOWY I JESZCZE SILNIEJ PRZEKO- NAL PODOBNO PREZYDENTA ROO- SEVELTA O SŁUSZNOŚCI JEGO PLANU ODBUDOWY PRZEMYSŁO
WEJ, mającego przedewszystklem na celu dostarczenie pracy jaknajwiększej ilości robotników 1 jaknajszybszego
zwiększenia wartości nabywczej warstw pracujących.
Premier Jądrzejewicz
zwiedził jeziora augustowskie.
Białystok, 21 lipca. (PAT).
W dniach 19 i 20 bm. p. premjer Ja
nusz Jędrzejewicz w towarzystwie pre
zesa Walerego Sławka, ministra Schae- tzla i wojewody Zyndram' Kościałkows- kiego zwiedził jeziora augustowskie i przez kanał augustowski przejechał do Grodna statkiem.
Po zwiedzeniu zabytków miasta pan premjer wyjechał samochodem z ocwro-
'.em do Warszawy.
Lotnicy sowieccy
opuszczają dziś Polską.
Warszawa, 21 lipca. (PAT, Dzisiaj rano po zwiedzeniu Krakowa lotnicy sowieccy powrócili do Warsza
wy. Po południu w gmachu poselstwa ZSRR odbyło się przyjęcie, r a którem obecni byli lotnicy sowieccy i polscy.
O GODZ.. 19 dyrektor departamentu lotnictwa cywilnego ppłk. Filipowicz po dejmował lotników obiadem w salach Resursy Kupieckiej.
Jutro o godz. 8.30 rano lotnicy po trzydniowym pobycie w Polsce odlatują do Rosji Sowieckiej.
Syn Roosevelta w Palestynie.
Jerozolima, 21 lipca. (PAT).
Bawi w Palestynie syn Prezydenta Stanów Zjednoczonych, płjt. 1 eodor.
Roosevelt z małżonką.
Str 2
:22.vu
..yJ'
P r o c e s o p o d p t a g u
odbędzie się w e wrześniu. - Konsul polski Intwwenjule ^ f Prawie pobitych obywateli gdańskich. - Robotnicy francuscy me chcą laao
wać towarów na okręty n i e m i e c K i e .
Berlin, 21 lipca. (PAT).
Biuro Wollfa, powołując się na koła miarodajne, donosi, że śledztwo wstęp
ne przeciwko wszystkim oskarżonym o podpalenie Reichstagu zostało ukończo
ne, akta sprawy wraz z aktem oskarże
nia zostaną w najbliższych dniach prze
słane przez nadiprokuratora Rzeszy do Trybunału Karnego. Wobec tego głów
nej rozprawy możnaby oczekiwać w pierwszej połowie września.
Berlin, 21 lipca (PAT) Adwokat francuski ze Strasburga Jaegle, który z kilkoma adwokatami francuskim zaofiarował się bronić Torg lera i towarzyszy w związku ze sprawą pożaru Reichstagu, otrzymał płsmo od prezydenta Trybunału Rzeszy w Lipsku z dnia 7 bm., które na podstawie obo
wiązujących ustaw kodeksu karnego nie mieckaego odmawia adwokatom francus kim prawa obrony oskarżonych.
Obrońcami mogą być wyłącznie adwo
kaci niemieccy lub profesorowie uni
wersytetów niemieckich.
Obcokrajowcy nia mają prawa brania udziału w rozprawie nawet w charakte
rze doradców obrony.
Berlin, 21 lipca. (PAT).
Dzisiaj w Berlinie otwarta została niemiecka wystawa kolonjalna. Żąda
niem wystawy jest propaganda idei od
zyskania przez Niemcy kolomji zamors
kich.
Berlin, 21 lipca. (PAT).
Biuro Wollfa komunikuje, że pruska tajna policja polityczna zamknęła biura żydowskiej agencji telegraficznej (Zatu).
Paryż, 21 lipca. (PAT).
Saint Brice analizuje w „Le Journal"
konkordat, podpisany wczoraj przez Watykan i Rzeszę: — Jest w tradycji Watykanu ustępować tam gdzie grozi zerwanie. Niema też wątpliwości, iż tylko naskutek polecenia Watykanu po
łożna polityczna organizacja katolicka w Niemczech — Centrum — rozwiązała się bez żadnych gwałtownych scysyj.
Hitler, chociaż sam katolik i chociaż w czasie organizował w centrum zalążek swojej dzisiejszej władzy, żądał rozwią
zania stronnictwa, dążąc do niepodziel
ności autorytetu i pragnąc uprzedzić wszelką ewentualną kontrolę nad swoją działalnością. Najkapitalnieszą zmianą w ustosunkowanie się Watykanu do Rze
szy jest odstąpienie przez Rzym od kon
cepcji poszczególnych państw związko
wych i uznanie niepodzielnej Rzeszy ja
go całości. Hitler przeprowadził to, cze
go nie potrafił dokonać Bismarck. Pa
miętać jednak należy — kończy swoje uwagi publicysta „Journaru" — że w tradycji Watykanu leży również metoda ucinania głów, które podnoszą się zbyt wysoko.
Essen, 21 lipca. (PAT).
Przed kilku dniami w Castrop Rauxel (Westfalja) kilku osobników ubranych w mundury hitlerowskie napadło na oby watela gdańskiego Hollmeistra i dotkli
wie go pobiło. Konsul R. P. w Essen, którego opiece prawnej podlegają rów
nież i obywatele W. M. Gdańska, inter- wenjował w tej sprawie u prezydenta rejencji w Ansberg
Hamburg, 21 lipca. (PAT).
Statek „Alimnia", należący do towa
rzystwa okrętowego bremeńskiego za
wiadomił zarząd towarzystwa, że mu-
Berlin, 21 lipca/
(PAT) We Wrocławiu odbyły sfe wczoraj manifestacje narodowo-socjaj- stycznych organizacyj t. zw.
w i a d o m i ! zarząd towarzystwa, ze «»" M y l n y m ' , - " X . v „ siał opuść ć port w Dunkierce bez ła- (Pracy z całego nieinieck.egoŚląska d u n k u g d y ż robotnicy portowi oświad- Ilość uczestników mec ingu focho crrii żJ S będą ładować towarów na I JzIJa do 500.000 osób W czasie uro okręt płynący pod flagą ze swastyka :zystości przemawiali nadprezydeni
i - t * #
hitlerowską.
Oczyszczenie szkół austriackich
z elementów hiilerowskich.
' prowincji Brueckner i przywódca naro dowo-socjalistycznego Frontu Pracy ar.
Ley.
Wiedeń, 21 lipca.
Rewelacje o stosunkach panujących w seminarjum w Freiskirchen wywoła
ł y w opinji publicznej niezwykle silne wrażenie.
Rewelacje urzędowe podają, że ucz
niowie i profesorowie seminarjum fabry kowali wspólnie bomby i starali się po
tem, kiedy policja rozpoczęła śledztwo, ukryć je i zatrzeć wszelkie ślady.
W sprawę tę wmieszanych jest trzy dziestu profesorów seminarjum.
Minister sprawiedliwości zapowie
dział bezwzględne oczyszczenie szkól austriackich z elementów hitlerow
skich.
Przeciwko profesorom seminarjum wdrożone zostało śledztwo dyscypli
narne.
»*
Strasburg, 21 lipca.
(PAT) Prezydium międzynarodowej federacji syndykatów urzędników chrze ścijańskich odbyło posiedzenie, na któ- rem stwierdzono, że organizacja nie
miecka Federacji w związku ze zmia
nami polityczncmi. które nastąpiły o*
stą,tnio w Niemczech, nie może nadal nfl' leżeć do organizacji.
Następny kongres Federacji Syndy*
katów urzędników chrześcijańskich od
będzie się na wiosnę 1934 r. w Paryżu- ukryć je i zatrzeć wszeuue s i a u y . •
Reorganizacja szturmówek Hitlera.
Brunatne koszule chcą wchłonąć „Reichswehrę"
sił przez dyktaturę Hitlera jest tylk°
kwestią czasu.
Oddziały szturmowe — twierdz]
dziennik — których obecna zdolno^
wojskowa jest prawdopodobnie bardz°
Londyn, 21 lipca. (PAT.)
„Manchester Guardian", omawiając militaryzację szturmów"ek Hitlera w Niemczech, twierdzą, że reorganizacja oddziałów brunatnych koszul na pod
stawie rozporządzenia Hitlera które we szło w życie z dniem 18 lipca r. b. lest posunięciem wojskowem o daleko idą-
cem znaczeniu.
Oddziały szturmowe, które dotych
czas.były
siłami przeważnie terorysty- cznemi, stały' się obecnie również sita/wojskową.
W ten sposób spełniają podwójne za
danie obrony dyktatury Hitlera zarów
no przeciwko wrogowi wewnętrznemu
jak i zewnętrznemu.
Na mocy powyższego rozporządze
nia odziały szturmowe zostały zorgani zowsne w osiem grup regj m?.lnych, odpowiadających podziałowi Reichs- wehry.
Tak więc kadry te, które zawdzię
czały swoją przewagę polityczną temu, że stały się narzędziem dyktatury, bę
dą musiały z czasem usiłować wchło
nąć Reichswehrę.
Relchswehra — to była Jedyna siła w Niemczech, które] Hitler nie miał Je
szcze w ręku.
Pochłonięcie Jej przez brunatne ko
szule lub przynajmniej fuzja tych dwuch
OJSKUWcl Jesi p i n w u u | j u u v u i .
ała, niewątpliwie w czasie tej ewolu1' cji staną się poważną siłą bojową. W fakcie, że rozporządzenie Hitlera ogt°' szono w dzień po przyjeździe do Berli' na Hendersona, jest pewna doza ironi'- Jest również ironja w tern, że bezwaru" I kowo najdonioślejszemu krokowi poW° \ jennych Niemiec w kierunku ponowne-ji go zbrojenia towarzyszyły p r z y j * *f l e f
adre- E
£ 0 fcVłVJv»— ' " f !
zapewnienia wystosowane pod sem Hendersona.
Prądy faszystowskie w e Francji.
T — * *
Sensacyjna odezwa posła socjalistycznego do wyborców.
"zasadnicze: epoka dzisiejsza wymaga Dzisiejs-j rządy s ł niezdolne do Ą nie analizy filozoficznej, a czynów. Na- wiązywania wielkich bieżącvch zaK-1"' leży odrzucić przestarzały system par- nień gospodarczych. Mo>ił.nghon :i\v^; l
lamentarny I zreorganizować państwo, :-
którego obrona Jest zupełnie źle posta wioną.
Paryż, 21 lipca W związku z odbytem niedawno kon gresem stronnictwa socjalistycznego, socjalista Montagnon, deputowany Pa
ryża ogłosił odezwę do swych wybor
ców, w której wysunął następujące tezy
Finiandja przystąpi do konwencji
określającej napastnika.
Helsiugfors, 21 lipca. (PAT).
W kołach politycznych krążą pogło
?hi, iż rząd fiński zgodził się przystąpić do konwencji, określającej napastnika, podpisanej przez 8 państw w Londynie.
Trzęsienie ziemi w Turcji
Stambuł, 21 lipca.
Na południowy zachód od Smyrny w okręgu Denizili silne trzęsienie ziemi zniszczyło dzisiaj rano w licznych osa
dach szereg domów. Wstrząsy podziem ne trwają w dalszym ciągu. Ludność w panice opuszcza domy. szukając schro
nienia na otwartych przestrzeniach.
Rajd dookoła Francji
przy udziale 80 samolotów.
Orły, 21 lipca.
Osindziosląt samolotów turystycz
nych wystartowało dzisiaj rano do rai- iok.'"') Francji, -który zakończy sic
ifi SainOloty przelecą 1.700 kim.
• ipaeh, by wyładować, osta- i acrodrOmie w Buc.
Nieudana misia Hendersona.
DsBlcBdier nie spoika sie « milerem
Berlin, 21 lipca Z Monachium donoszą, że przewod
niczący konferencji rozbrojeniowej, Hen derson, zwiedzi dziś osobliwości miasta, , w godzinach popołudniowych wyje dzie koleją do Paryża.
Sfery miarodajne określają, że spra
wa ewentualnego spotkania Hitlera z Daladier, którą wysuwa Henderson, na
potyka na poważne trudności.
Spotkanie to nie może być improwi
zowane a wymaga długotrwałych roko
wań na drodze dyplomatycznej.
Zresztą zagadnienie rozbrojeniowe nie jest problematem interesującym w y łącznie Francję i Njemcy, lecz sprawą c
znaczeniu ogólno - curopejsklem
Z głosów prasy niemieckiej wynika że niemieckie sfery oficjalne usiłują wy tworzyć opinję, że wina za niepowo
dzenie rokowań rozbrojeniowych obar
cza nie Niemcy, lecz Francję.
* * *
Berlin, 21 lipca.
..Telegraphen Union" donesi z Mos
k w y , iż oczekują tam z początkiem sierpnia przybycia Hendersona, który przyjęty zostanie przez Litwinowa, Krc stinskiego i Woroszyłowa. Przyjęcie u Mołotowa nie jest przewidziane.
Henderson zabawić ma w Moskwie przez trzy dni.
za \< tieczny warunek odndzoma Vr.'1"
;> odmłodzenia jej d . c h i i z.ip w!««9|
Vt. t u jesieni lazem z Thomaso.;- '*'K
szTfu
i.Kftivadzeń w :e'una\\istft}jjjl
bezpośredniego kontaktu z masami.
no faszyzmu francuskiego — stwierdź dalej Montagnon — wzeszło na grutt6' socjalizmu.
Przyszłość pokaże, czy gleba
fr
a!l'
cuska będzie sprzyjać jego
rozwojowi
Niektóre zjawiska psychiki francusK' t
każą
przypuszczać, że faszyzm jest * Francji skazany raczej na nicpowod**, nie — pamiętać należy o wielkiem Prl wiązaniu mas do ustroju p a r l a m e n t ^ , go. W każdym razie — stwierdza " d ^ zwa — jeśli chodzi o zmianę "st^L Francji, ferment z dziedziny teorii * czać zaczyna w dziedzinę czynti.Górnicy nie godzn sie
nen o b n i ż c e płac
Katowice, 21 lipca Dzisiaj odbyła się konferencja mię
dzy związkiem pracodawców górni
czo - hutniczych ą przedstawicielami ro botniczych związków zawodowych w związku z wypowiedzeniem umowy zbiorowej i propozycją ze strony praco- . dawców obniżenia plac w górnictwie na I Górnym Śia&ku o 15 nróćent
Pertraktacjom przewodniczył dyr.
Tarnowski, W rokowaniach brali udział przedstawiciele wszystkich zawodo
wych związków górniczych ze Śląska, którzy wypowiedzieli się kategorycz
nie przeciwko obniżce.
Wobec tego, że do porozumienia nie doszło, dalsze załatwienie zatargu przej cizie obecnie w ręce komisji pojednaw
czo - arbitrażowej.
Strejk głodowy
więźniów w Finlandii.
Helfhigfors, 21 lipc*
Przed paru dniami wybuchł w * i, zieniach centralnych w miejico^%
ciach Eker.as i Tavastehus strejk tf°.0.
w y , znajdujących się tam więźniów L litycznych, prawic wyłącznie d*'*ty' czy i agentów komunistycznych- streiku bierze udział 400 więźniów* .
Londyn. 21 lipc*-^.
Miasto Calpary. stolica hrabstw*'^
berta w Kanadzie nawiedził wielk' ^ . żar. który zniszczył cała dzielnice jC|i mów. Uległ zniszczeniu szereg w 'r magazynów.
We"
«tör
eI
vie j o -
IPCA-
vìy # socjali-
Frontu ska.
docho- ie uro- a naro- acy df«
lipca, rodowe) jv chrze
na któ- cja nie- e ztpia- ąpily °*
adal na*
Syndy;
kich od- Paryżu^
ra.
st iylk°
twier'd'j zdolno*6
; bard«°
:J ewolu;
swą. v :ra ogl°.' do Berli' za ironi'- lezwaru"
w i po*'°
jono\vfle"
myto?"*
d adre-
li.
ne do eh zaÄ*d
on i i \ V; 1 /' j
J , 1 , i l '
:.v,> U '1 1, . .
isami. - stwierd^
na Ärunc l B rleba -ozwojo*.
franciisK';:
:.n |est.£
cpowod2ev lkiem Pr' l lamenta**
crdza od*
teorii w»1 :ynn- ^
ì d l l . , 21 lipca-, chi w * J n i e j ^ o ^ itrejk g ' Ç ięźniów, i L nie à'A iznycli'
źniów<
21 lipca-., I wielki 11
ziel nice
•cg w1!
* 202 :22. V I I 1 9 3 3 itr. 3
B E Z P Ł O D N A K O N F E R E N C J
Londyn, 18 lipca.
Pierwsza sesja Konferencji londyń
SKI EJ
została faktycznie zakończona. — Najważniejsi delegaci państw opuścilii uż stolicę Anglji: przez kilka dni toczyć
*le- będą jeszcze czysto teoretyczne dys
*U sje na ściśle ograniczoną ilość tema-
'6 v v- poczem nastąpi oficjalne odłożenie
konferencji do lepszych czasów.
W ten sposób zgromadzenie londyń-
s k ie rozwiązuje się, zanim miało moż
ność przystąpić do omawiania zagad-
n l e»i. dla których zostało zwołane. Ani
|varunki przywrócenia jednolitego sys-
e mu monetarnego w całym świecie,
a n i środki, mogące doprowadzić do
grzeszenia wymian handlowych mię
dzy narodami nie były przedmiotem jjSkusji na Konferencji. I w momencie j1!' kurtyna spada po pierwszym akcie
Wiadomo jeszcze czy nastąpi akt dru niewiadomo, czy 63 delegacje, skła
DCE się na zgromadzenie londyńskie
p°tkają się z sobą ponownie.
Konferencja londyńska zakończyła
SI Ę
więc fiaskiem. Przewidywania t.zw.jj^yrnistów"
spełniły się co do joty.t rzeba było zresztą być wielkim pro
°k i em, aby przewidzieć, jakie mogą
rezultaty owego zjazdu półtora ty-
8 l a ca ekspertów, mających roztoczyć
p r*ed oczami świata obraz swej niemo
^ * ujawnić bezmiar dzielących ich
P r zeczności.
. ^oświadczenia, wyniesione z tylu , "ferencyj międzynarodowych okaza
li Ponad wszelką wątpliwość, że te
ielkie zgromadzenia niezdolne są do
r a d z i ć do żadnych pozytywnych
• •'Wków. Aby porozumienie międzyna
^ 4 oW e m 0g j0 d a ć jakiekolwiek rezulta
y- Państwa musiałyby zdecydować się
a Pewne wyrzeczenia i ofiary, jakie
^ktują twarde konieczności chwili. A Vmczasem w miarę, jak mnożą się kon
rencje coraz wyżej wznoszą się chin
ato mury, Jakiem! kraje się od siebie
^dzlelają, coraz większy kredyt zysku absurdalna 1 anti-ekonomiczna idea
t ar k j l | coraz zdecydowaniej odbywa ' r u c h wsteczny ku minionym fazom
W o|ucji gospodarczej.
. N a posiedzeniach konferencyj każda
^Sacja, wypełniając ścisłe instrukcje
kraiki na konferencjach. Pomówmy z przypadkowo spotkanym — jednym, drugim, trzecim — posłem. Bez trudu dochodzi się z każdym do porozumie
nia. Wszyscy oni — ludzie prawicy, centrum, lewicy — są mniej - więcej zgodni w poglądzie na źródła zła; nie
ma też między nimi zasadniczych prze
ciwieństw co do dróg, wiodących ku peprawie.
W przeważnej większości wypad
ków przynależności partyjne i t. p. ety
kietki są rozróżnieniem czysto formal- nem, któremu nie odpowiada żadna rze czywlsfość. Zdrowy rozsądek — kiedy jego wypowiedzeń nie fałszują żadne względy uboczne — niweluje różnice i sprowadza, a w każdym razie przybli
ża do jednomyślności.
Przenieśmy teraz tych posłów na te
ren ich działalności politycznej. Postaw my ich naprzeciw ich klienteli wybor
czej. Odrazu, Jakby ich kto odmienił — Rozsądek opuszcza Ich natychmiast. In wek ty v stają się argumentami, kalum nje — ideami, komunały — wskazania
mi politycznemi. Inne już niż zdrowy rozsądek czynniki kształtują ich sądy i wypowiedzenia: czynniki, przeciw któ
rym nie można nawet podjąć walki, — gdyż tkwią one w samej strukturze par lamentaryzmu.
Nie Inaczej dzieje się na konferen
cjach międzynarodowych. Pomówmy z tym lub owym delegatem. Bez wyjątku niemal są to ludzie rozumni, zgodni na- ogół z sobą w tern, co „należałoby zro
bić" i w tern, czego „robić nie n.Veży", uadewszystko zaś •przekonani że ta dru ga alternatywa zatriumfuje. D'aczego?
Bo oni również nie są wolni.
Wyjeżdżają wyposażeni w ścisłe in
strukcje swych rządów. Przedcwszyst- kiem nie ustępować! Bronić do upadłe-
W P O D R Ó Ż Y i P R Z Y P R A C Y
PASTILLES VICHY-ETAT
wlad
2 centralnych, broni tylko doraź-
•nteresów swego kraju. I jedynym do jakiego doprowadza tak
, °l e ta „współpraca" państw są formu-
*• które, by zadowolić wszystkich, mu
^ być pozbawione wszelkiego znaczę
* » i * .
^ /'Wielkie konferencje mlędzynarodo l*' dają światu dwa złudzenia: jedno,
ró ż H1°Ż n a pr ze z ni e ' Jak z a do tkn iec*e m
cia czarodziejskiej dojść do usunie
C ż e Wszystkich trudności; drugie - jesz
i • ^ z i e j od tamtego nieuzasadnione zkodliwe, że do niczego przez nie nie g0 d°fóc\ Drogą procesu naturalne
•niejsce nieumiarkowanych nadziei
S
J
m uJ
e najczarniejszy pesymizm. Nic^°dliwszego nad te gwałtowne zmia*
temperatury moralnej: wyczerpany , tein nerwowy narodów wytrzymuje
2 trudnością.
Ioih Zy wa no wielokrotnie Konferencję
t 'dyiiską „parlamentem świata". Nic
^a {"iejszego nad to określenie. Wielkie
"terencje są przeniesieniem na arenę
"Jdzynarodową najgorszych właścl- i . . .C' PaiiaillClltnrV7inii! włniflwnćol
go interesów narodowych! A ponieważ praktyczną formą realizowania tych
„postulatów" jest nic robienie nic, więc delegaci nie robią nic. Rządy wysyłają swych reprezentantów na to aby nie ro bili nic. Słusznie określił publicysta francuski Władimir d'Ormesson „wiel
ką konferencję międzynarodową" jako zebranie, na którcm jedni zjawiają się, aby żądać tego, czego nie posiadają, a inni odmawiać to, co posiadają. W de
finicji tej zawiera się sprawiedliwa o- cena szans powodzenia każdej konfe
rencji międzynarodowej.
* *
Możnaby z pobłażaniem odnosić się Hi
do konferencji, gdyby całe ich zło spro
wadzało się do ich bezpłodności. Ale niezdolne do wywoływania żadnych /mian korzystnych, konferencje posia
dają zdecydowaną moc negatywnego oddziaływania na lo.sy świata. Zamiast wskrzeszać zaufanie, nieodzowne do u- rzeczywistnienia postawionych sobie ce lów, konferencje coraz bardziej je pod
rywają. Przez wydobywanie na jaśnie przeciwieństw, przez kładzenie na nie nacisku, wytwarzają sytuację, w której problematy trudne do rozwiązania sta
ją się -absolutnie nierozwiązanie. Obraz trudności świata, odbity w niekończą
cych się dyskusjach, załamany w nie
przejednanych deklaracjach delegacyj przybiera zarysy iście karykaturalne.
Znamieniem dawnej dyplomacji j y l a dążność do łagodzenia przeciwieństw, do ich matowania do zacierania ich jas
krawości, do przenoszenia ich w pół
mrok dyskretny, w którym dają się łat
wiej usunąć. Znamieniem hałaśliwej i jarmarcznej dyplomacji dnia dzisiejsze
go jest, przeciwnie, dążność do ich w y jaskrawienia, do podkreślenia ich głębi, do przedstawienia Ich w takiej postaci, w której istotnie ich zatarcie staje się niemożliwością.
Któż może zaprzeczyć, że Konferen cja rozbrojeniowa praktycznie iinlcmoż liwlła porozumienie techniczne między krajami zalnteresowaneml — porozu
mienie, dające się niewątpliwie urzeczy wistnić na drodze układów bezpośred
nich? Kto może zaprzeczyć, że geneza Paktu Czterech nie tkwi w jątrzących dyskusjach Konferencji genewskiej? I wcale nie wiadomo, czy ewolucja wyda rzeii amerykańskich byłaby tak rady
kalna — a przedewszystkiem tak szyb ka — gdyby nie perspektywa Konferen cjl londyńskiej i pragnienie zapewnienia sobie potrzebnych na niej środków do ataku i do obrony.
*» •
Bismarck mawiał, że tylko ludzie o średniej Inteligencji dochodzą poprzez własne doświadczenia do zrozumienia rzeczy. Ludzie wybitni — a g o takich zaliczał sam siebie — umieją korzystać z doświadczeń cudzych. Być może. Ale w takim razie cóż pouiedzieć o tych, których nawet własne doświadczenia niczego nie nauczyły? Co powiedzieć o i zadach, upierających się zwoływać konferencję za konferencją, kiedy ich rezultaty nie mogą wzbudzać żadnych wątpliwości? .]. W .
Kongres antyhitlerowski w Amsterdamie
postanowił wezwać żydów i aryjczyków do bojkotu towarów niemieckich.
losem żydów w Niemczech, co zdaniem mówcy powinna była uczynić.
Drugi przedstawiciel żydów amery- Amsterdam, 21 lipca. (PAT.)
Na przewodniczącego obradującego tu antyniemieckiego kongresu żydów z całego szeregu państw Europy i Ame
ryki powołany został przedstawiciel ży 1 również wszedł w skład prezydium kon dostwa amerykańskiego Untermayer. gresu. . .
Wygłasił on przemówienie, w któ-1 Obrady trwały przez cały dzień rem m. in. zaatakował Ligę Narodów j wczorajszy, przedstawione sprawozda za to, że nie zajęła się dość energicznie 1 nia delegacyj rozmaitych państw wyka
żują, że eksport niemiecki do tych państw, dzięki opouiemu stanowisku od biorców żydowskich spadł bardzo zna-
R o b o t n i k s k a z a n y n a 6 m i e s i ę c y w i ę z i e n i a z a r o z d a w a n i e u l o t e k a n t y h i t l e r o w s k i c h .
Gdańsk, 21 lipca. (PAT).
Na podstawie porozumienia pomiędzy kierownikami stronnictwa narodowo-so- cjalistycznego, a mlodoniemieckim zako
nem w Gdańsku „Der Jungdeutsche Or- den", zakon postanowił rozwiązać się, polecając młodszym członkom wstąpie
nie do szeregów bojówek hitlerowskich, zaś starszym do stronnictwa narodowo, socjalistycznego.
Jak wiadomo w czasie ostatnich wy
borów do Volkstagu zakon młodonic- miecki zblokował się z listą narodowo- socjalistyczną.
kańskich dr. Koralnik z Nowego Jorku,; cznle, dochodząc w niektórych wypad
kach do zaledwie 35 proc. normy.
Powołano do życia trzy podkomisje i uchwalono rezolucję potępiającą w bar dzo ostrych słowach postępowanie rzą du hitlerowskiego wobec ludności ży
dowskiej i wzywającą zarówno żydów, jak aryjczyków do udziału w bojkocie towarów niemieckich.
Obrady kongresu zostaną zakończo ne prawdopodobnie dziś popołudniu.—
Na ręce przewodniczącego Untermaye- ra nadeszła depesza od Einsteina z ży
czeniami owocnej pracy i pozdrowie
niami dla kongresu.
Amsterdam, 21 lipca. (PAT.) Obrady antyniemieckiego kongresu żydów zamknięto wieczorem po utwo
rzeniu stałego biura, które wraz z se
kretariatem generalnym urzędować bę
dzie w Londynie tymczasem.
W ciągu najbilższych trzech miesię- na morzu, j a k \ i ę okazało, udekli łodzią ' Y zapadn,e decyzja czy siedziba b.ura
Gdańsk, 21 lipca (PAT).
Sąd gdański ska/.ał w trybie przy
spieszonym robotnika Karola Marka i Leona Jakowskiego na 6 miesięcy wię
zienia za rozpowszechnianie ulotek an
tyhitlerowskich.
Gdańsk, 21 lipca. (PAT).
Trzej rybacy gdańscy, bracia Zoell- kau i Broening, co do których pszypu- , szczano, że zginęli podczas połowu ryb rybacką do Rosji Sowieckiej
Uciekinierzy należeli do uartji ko
munistycznej.
I re zadecydowały o jego upadku.
E l k i ' CZCln s u ll a r l'c 1 K r u p y , k l u b y i
l b' k l w p a r l a m e n t a c i ' tem <:> fi
Nowy zamach w Chile
p r z y g o t o w y w a l i b . g e n e r a ł o w i e o r a z m i n i s t e r .
idi. tern są kraje i
San Diago de Chile, 21 l i p c a . Wczorajszej nocy aresztowano kilku byłych generałów i pułkowników oraz b. m i n i s t r a 1 P70 I dziennikarza ^ilva Romana, podejrzanych o przygotowy
wanie nowego zamachu politycznego.
Wszyscy aresztowani współpraco
wali niegdyś z dyktatorem Inanczem lorda M c 'M- ' - " ^ ' •' ">
lub przywódcą rewolucyjnym Vazillą. , ta
lpr?ze?a • >
zostanie zmieniona.
Oficjalna nazwa nowopowstałej or
ganizacji brzmi: „Światowa żydowska Federacja Gospodarcza". Sekcie tej fe
deracji utworzone zostaną we wszyst
kich państwach, które wysyłać będą swoich przedstawicieli na doroczne zgromadzenia ogólne.
Centralny komitet liczyć bodzie 15 członków. Wystrx",'oi'C s:: l^-''vdatury
Rfirą-
jako
ITR. 4 22 .Vil 1 9 3 3
G D Ź W I Ę K O W E I
RAND - Klif 01
Najpotężniejszy film egzotyczny!
,-Początek o godz. 12.30.
K R I S S Jak na polu bitwy
Haie sìe zaUV»
krada i i e p r m swydi w o A M
Sensacyjny wywiad z prezydentem republiki czechosłowackiej T. Masarykiem.
•
Od pewnego czasu daje się zauwa
żyć, że cala masa ludzi obładowana Je S t watą. przeważnie kolorową. Jak na polu bitwy. Pamiętam, żc w dziecin' stwie mnie samego zaopatrzono w wa' tę żelaową, bo krwawiłem stale z nosa*
Ale nie wszyscy chyba przechodzili * dzieciństwie ciężki koklusz, od którego pękały naczynia krwionośne w nosie' Okazało się jednak, że wata służyć ma do zatykania papierosów i zmniejsza- ilość wchłanianej nikotyny. Nie chc$
wchodzić w rozważania naukowe. Me
(r) Słynny publicysta amerykański Maurer, autor głośnej książki „Niemcy cofają zegary", przyjęty został w tych dniach przez prezydenta republiki cze
chosłowackiej Masaryka, prosząc go o udzielenie wywiadu dla wielkiego dziennika „Chicago Daily News".
Z charakterystyczną dla amerykań
skich publicystów naiwnością, Maurer prosił prezydenta Masaryka o wskaza
nie właściwego środka obrony demo
kracji w krajach europejskich. Próżno sędziwy polityk próbował wytłumaczyć Maurerowi, że niema ogólnej formułki i uniwersalnego środka, albowiem sytu
acja nigdy się nie powtarza w tej sa
mej formie. Dziennikarz amerykański pragnął koniecznie otrzymać odpo
wiedź.
— Co powinni czynić — pytał — którzy pozostali wierni starej idei cy
wilizacji, aby ich walka z nowymi prą
dami była skuteczna? Czy powinni sto
sować gwałt wobec gwałtu, walczyć tymi samymi środkami, jakicmi walczą ich przeciwnicy?
I uparty publicysta dopiął swego Otrzymał odpowiedź, która aczkolwiek brzmi bardzo lakonicznie, posiada wy
soce doniosłe znaczenie.
— Ody demokracja jest w niebezpie
czeństwie — powiedział Masaryk — dowodzi to tylko, że jej wodzowie po
zwolili wyrwać sobie z rąk cugle. Wo
dzowie demokratyczni współczesnej
^Europy,nie mają odwagi bronić swych ideałów. Trzeba zawsze 1*5
' fKFflili
swych przekonań. Należy nietylko mó
wić-o polityce; ale ją przeżywaćY^pfeb- ba zawsze mówić prawdę! A - najważ
niejsze — nie wolno bać się śmierci!..
W tych ostatnich słowach wielkiego polityka czechosłowackiego t k w i cały sens epoki w której żyjemy, rozwiąza
nie zagadek, które meczą ludzi. Nie wolno bać sle śmierci! Nic wielkiego,
dobrego, wartościowego nie zdoła się uczynić dla ludzi, dla kraju, dla ludzko
ści, jeśli nie pokona się w sobie strachu śmierci, strachu osobistego zniszcze
nia.
Gdy dziennikarz amerykański żeg
nał się z Masarykiem, sędziwy prezy
dent powiedział mu na pożegnanie:
— Jeśli demokracja w dalszym cią
gu opierać się będzie na swych dotych
czasowych wodzach — zginie! Ci lu
dzie nie są zdolni do żadnego czynu!
Krótka rozmowa była jednym z naj
bardziej sensacyjnych wywiadów, ja
kie zdołano uzyskać od męża stanu w
ciągu ostatniego czasu- St.
czy nie jest rzeczą znacznie prostsi nabywać papierosy odnikotynowane. 1 których nikotyna odciągana jest w fa' brykach monopolu tytoniowego? Skof papierosy takie istnieją i wyrabiane s a w fabrykach państwowych — a wi«c nie jest to oszustwo rcklamiarskie nie trzeba chyba obładowywać się tą, by wszyscy sprawiali wrażenie wfa
U) laki sposób lord Nelchetł
p r z e s z e d ł na j u d a i z m .
(x) Angielskie koła, bliskie lordowi Melchettowi, zdumione były faktem wej żydowskiej. Powszechnie mniemano, że lord Melchett, syn pioniera ruchu sjonistycznego, jest żydem z urodzenia.
Jak się jednak okazało, lord Melchett do niedawna jeszcze byl wyznawcą ko
ścioła anglikańskiego.
Lord Melchett, mimo młodego wieku .ŁCJ i zyskał miano zdolnego polityka na niwie I gospodarczej. Jest on bardzo ambitny i
j0 < j zawsze • protestował przeciwko wymie
nianiu, jego'imienia w związku z zasłu
gami ojca, „lorda Palestyny", jak go po
wszechnie nazywano, starając się włas- nemi zasługami zdobyć uznanie współ
czesnych.
Lor"d-'Melchett położył wielkie za sługi przy.; tworzeniu osiedli w Palesty nie i zakradaniu gajów pomarańczowych Prawie .cały swói. pokaźny mafatek wło
żył inwestycje przedsiębiorstw p a 1 e stj^Kigh.i', '•<- Zapytąywany kilkakrot
nie, ci^M»»ałntetfrsowanie jego Palestyną
za życia nigdy nie obserwował przepi
sów wiary żydowskiej. Ożenił się on z katoliczką, a syn zrodzony z tego mał
cających z bitwy, jatyki.
a conajmniej z. lii- M. B.
ZABAWA W LESIE ZGIERSKIM- Dnia 22 bm. t. j . w niedzielę Zarrt"
Związku Strzeleckiego, oddział Zg'e' urządza wielką zabawę ogrodową w 1 sie zgierskim obok willi Brodacza ( pr Z^ stanek tramwajowy linji Łódź—Zgi^
„Adelmówek-Chełmy). Podczas zabaw),
K a i u n c z ł i ą , a s y n Ł I U U Ł U U J <- „ i w * . . ^ - , TV ~ - - — - - - - .
żeństwa, został ochrzczony według ry- przygrywać będzie orkiestra 28 p . » "
tualu katolickiego i zapisany do kościo ła anglikańskiego.
Przystąpienie lorda Melchetta do gminy wyznaniowej żydowskiej odbyło się bez wszelkich ceremonji.
Dom lorda Melchetta położony przy Smith Square w Londynie jest punktem zbornym wybitnych sjonistów. Lady Melchett również chętnie widzi w domu swoim wybitne osoblistości ze świata żydowskiego. Mieszkanie lorda Mel
chetta przypomina galerję obrazów, go
spodarz bowiem jest wielkim wielbicie
lem sztuki i chętnie popiera wszystkie młode talenty, dając im możliwości do dalszych studjów.
— Antysemityzm, taki, jaki istnieje w krajach kontynentalnych, obcy jest Anglji mówi dalej lord Melchett. Anglja ocenia zasługi żydów położone dla roz
p r z y g r y w a ć u c u i . i i ; u m i c a u o w K. ~
Kan. Las wieczorem zostanie oświetleń lampami elektrycznemi. Zabawa zap0' wiada się wyśmienicie.
KURS PRZYGOTOWAWCZY DO E G Z A M I ^ KONKURSOWEGO DLA NOWOWSTĘPUj A', CYCH N A POLITECHNIKĘ W A R S Z A W S ^ Wzorem lat ubiegłych Kotmisija Sam<»porn<>c, wa Żyd. Domu Akademickiego organizuje Ktjjj Przygotowawczy do egzaminu konkursowego,^) PoJitcchnrilkę Warszawską. Kurs trwać beo*
od I-go sierpnia do 19-go września br.
i-g'0 sierpnia uu i y - s « W , « M W A W I .
Program Kursu przewiduje pogłębienie damosci z dziedziny nauk ścisłych nabytym"
szkole średniej, oraz uzupełnienie tychże cilug wymagań stawianych przy egzaminie kursowym.
• _ -y' - . H W m o i e . . ^ , e
wypływa • z przekonań politycznych, I woju państwa, handlu i kultury. Mam energicznie zaprzeczył, wyjaśniając swej wrażenie, że takie same stosunki panu-
i - ^ T p i i ją równtż w Ameryce i wszystkich do
miniach angielskich. Zawrotne karjery wielu żydów w Anglji są tego najlep
szym dowodem. Wystarczy zresztą wy
mienić tylko nazwisko lorda Rcadinga, zainteresowanie tym krajem, raczej
względami ideowemi.
Ojciec lorda Melchetta, sir Alfred Mond był żydem i został pochowany według rytuału żydowskiego, mimo, że
Bliższych imlormacyi udziela oraz zapiay muje tał, Majzels w kancelarii Żyd, Domu * c 9
domickiego (Warszawa, Namiestnikowska V I , ! dziennie od 10-ej do 12 i od 17—20. T e ^ f l 10-13-92. . i
(Dla prowincji wyozenpuiące intarmaci*
r ^ l o w n;c pn przesłaniu znaczika pocztowejMg
sir . Herberta Samuelsa i wielu i n n y - j którzy mimo, iż pozostali w i e r z ą c Y
żydami, piastowali w Angliji w y t "1 stanowiska.
9rnderi#ft
l&outetDwa pierścionlfi
Ivonna kazała zatrzymać taksówkę przy rogu ulicy. Była ostrożna. Mimo, że jej stosunek z Piotrem trwał już od roku. zawsze jeszcze szła na schadzkę z lekkiem biciem serca. Ivonna zniknę
ła w ciemnej bramie i zapukała do drzwi parterowego mieszkania. Drzwi otwo
rzyły się natychmiast i miłe ciepło owio ręło Ivonne, która nieco zmarzła na mar cowym wietrze. Piotr objął wchodzącą ramieniem i zaprowadził do sofy. Ivon
na zdjęła płaszcz i kapelusz. Dobrze czuła sie w mieszkaniu Piotra, w jego pokoju dużym, elegancko umeblowa
nym i tak bardzo przytulnym. Duży bukiet róż wiądł na stoliku, napełniając pokój łagodną wonią.
— Ivonno, — powiedział Piotr — taki jestem szczęśliwy ilekroć cię w l dzę, i dziękuję ci, żeś przyszła tak punk tualnie. Jesteś taka piękna moja kocha na...
— Jutro sa twoje urodziny, Ivonno, pamiętałem o nich. Pozwól zatem, dro
ga moja, że ofiaruję ci małą pamiątkę z okazji tak uroczystego dla nas dnia.
Piotr wręczył jej maleńkie etui. — Będę szczęśliwy jeżeli ci się będzie po
dobać. Starałem się, aby był podobny do tego, który mi przed kilku tygodnia
mi pokazywałaś na wystawie u jubile
ra, a który ci się tak podobał.
Ivonna otworzyła etui i krzyknęła z zachwytu. Na białej poduszeczce bły
szczał wszystkicmi kolorami tęczy wspa niały pierścionek. Szafir otoczony bry
lancikami. Ivonna czule dziękowała Pio
trowi za prezent.
— Są to moje najpiękniejsze urodzi
ny. Tak się cieszę z prezentu. Pierścio
nek jest właśnie taki o jakim już dawno
marzyłam. Boję się tylkoo Piotrze, że je stem już za stara na twoją miłość. Koń
czę przecież jutro dwadzieścia osiem ar
wonna ze swoją smukłą postacią wy glądała znacznie młodziej, mimo. że w rzeczywistości kończyła już lat trzy
dzieści trzy.
— Dla mnie będziesz zawsze uosobię nicm młodości — powiedział Piotr.
Tego wieczoru wróciła Ivonna póź
niej niż zazwyczaj. Nieco zadyszana i zmęczona weszła do swego pokoju aby i=ię przebrać. Pan Durand, jej mąż, tę- gawy, łysy z niewielką bródką, starszy już mężczyzna, czekał na nią od dzie
sięciu minut. Przyzwyczajony byl do tego. że Ivonna lubi się spóźniać. Ivon
na właśnie zastanawiała się co powie mężowi, gdy zapyta ją o pochodzenie pierścionka, który zamierzała jutro wło żyć. Powie mu, że dostała prezent od starej ciotki z prowincji, tej z którą mąż jej nic rozmawia. Rozmyślania prze
rwało wejście pana Duranda.
— Ivonno, pośpiesz się, mam z tobą do pomówienia.
Ivonnic zabiło serce. Maskując spo
kój usiadła obok męża na kanapce py
tając o co mu chodzi.
— Droga Ivonno, — rozpoczął pan Durand — jutro są twoje urodziny.
Wiem. że oddawna marzyłaś o pierścion ku. chciałem więc marzenia twoje zaspo koić. Proszę cię oto jest pierścionek dokładnie laki sam, jaki mi niedawno pokazywałaś na wystawie jubilera.
— Jakiś ty kochany — krzyknęła Ivonna, — jaki dobry. Pierścionek jest taki piękny. Ivonna włożyła napalcc otrzymany od męża podarunek. Był to wy
piękny szafir, otoczony brylancikami, dokładnie taki sam, jaki przed trzema godzinami otrzymała od Piotra.
(idy Ivonna pozostała sama w po
koju, obejrzała raz jeszcze oba pierścion ki. Były zupełnie jednakowe. Jeden szafir zdawał się mieć nieco jaśniejszy odcień, a może się jej tylko zdawało.
Odłożyła oba pudełka z klejnotami do szufladki toalety. — Który z nich wy
brać — myślała wonna. Obydwu nosić nie sposób. Może nosić pierścionek Piotra, który mnie kocha i którego ja kocham? A może mąż mój pozna, że noszę pierścionek nie ten, który mi ofia rował?
Następnego dnia Ivonna obejrzała oba pierścionki przy świetle dziennym i doszła do wniosku, że obydwa są iden
tyczne. Ivonna postanowiła zatem je
den z nich sprzedać. Pieniądze przy
dadzą się jej. Zadłużyła się bowiem poważnie u modystki i na suknie wyda
ła również więcej pieniędzy, aniżeli wy
padało. Pozatem podobał się jej nowy lis do płaszcza...
Ivonna wyszła do miasta. Najpierw wstąpiła do magazynu, gdzie wybrała wspaniałego i drogiego lisa. Kazała go sobie odesłać do domu. Później pośpie
szyła do jubilera. Jeden z otrzymanych pierścionków nosiła na palcu, drugi spo
czywał 'w etui w jej torebce. Który z nich pochodził od męża, a który od Pio tra tego Ivonna już nie wiedziała. Nie zastanawiała się zresztą nad tem. Wła*
śnie myślała o nowym lisie, który się będzie pięknie prezentował przy jej no
wym kostiumie.
Jubiler obejrzawszy pierścionek po
dany mu przez Ivonne, odpowiedział z widocznym żalem w głosie:
— Niestety, szanowna pani. nie ku
pujemy przedmiotów o tak małej warto
ści. Ten pierścionek nie jest prawdzi-
Ivonna była wstrząśnięta. — Jakt"'' Przecież jest taki ładny i ma takie b| a
— Sztuczne kamienie mają też ^ ny blask.—odpowiedział jubiler. — M°[.
no żałuję. — Ivonna zwolna ściąg11?!, rękawiczkę i podała mu drugi p i e r s i nek.
— Ten jest prawdziwy. Za ten ę pani służyć kilkoma tysiącami i 'r a
ków. rf vonna podziękowała i wyszła j .
sklepu. Była oburzona. Jeden z czyzn pomiędzy których dzieliła s ^( e życie, podszedł ją. Została . h a n i c ^ oszukana. Kto mógł być jednak L podstępny? Jej mąż? Ivonna nie ko^aj ła go, ale w ciągu sześcioletniego l'°L<
cia poznała go dostatecznie. Był cv{j, try, ale nigdy w stosunku do 'J {- Piotr? Niemożliwe? Kochał ją0 y cież tak gorąco. — Pierścionek Pyx położyłam z prawej strony szufladki.(. myślała sobie Vonna. — A może 2 wej? Nic. Nicsposób dojść Pr^ } | przecież w ciągu dzisiejszego ^ miałam je oba po kilka razy w rck'11^
Ivonna powoli weszła na scliodV M mu w którym mieszkała. Dziś jes* f zobaczy swego męża. będzie z nirn Lj;
mawiać, a jutro pójdzie do Piotra- ' j się WMÓWILI. Na myśl o obydwu czyznach Ivonna poczuła nagle PHJa złość. Miała żal do obydwu, pouj^y nie wiedziała, który ją podszedł. ^l fi>
z nich uważał ją za tak niewiele i tak głupią, żc się nic pozna na fa ^'ir wym klejnocie? Wesoła i piękna '^c na, która dobrze się czuła w atmoS'*^
miłości dwuch mężczyzn nagle pOs. (¡i' niała. Poczuła się bardzo samotna ' ,ci ka opuszczona. Obydwaj bliscy jci (v ezyźni stali się nagie ici wrogami- ,•>•
czuła, że obydwuch nic kocha i żc dwaj są jej wstrętni.
Tl!>r