• Nie Znaleziono Wyników

Superweniencja i ugruntowanie norm prawnych : analiza filozoficznoprawna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Superweniencja i ugruntowanie norm prawnych : analiza filozoficznoprawna"

Copied!
198
0
0

Pełen tekst

(1)

Bartosz Janik

Superweniencja i ugruntowanie norm prawnych – analiza filozoficznoprawna

Praca doktorska napisana pod opieką Prof. dr. hab. Bartosza Brożka

Kraków, 2019

(2)

1

Spis treści

Wprowadzenie ... 4

Rozdział I: Wyjaśnianie i rozumienie ... 9

1.1 Wyjaśnianie naukowe ... 10

1.1.1 Modele wyjaśniania ... 11

1.1.2 Wyjaśnianie w sensie „słabym” i „silnym” ... 22

1.2 Pojęcie rozumienia ... 25

1.2.1 Filozofia nauki ... 26

1.2.2 Epistemologia rozumienia ... 32

1.2.3 Silne i słabe ujęcie rozumienia ... 35

1.3 Podsumowanie ... 38

Rozdział II: Redukcjonizm i antyredukcjonizm ... 40

2.1 Redukcja i redukcjonizm ... 42

2.1.1 Uwagi ogólne ... 42

2.1.2 Krytyka redukcjonizmu ... 49

2.2 Redukcjonizm w naukach społecznych ... 50

2.3 Redukcjonizm w filozofii prawa ... 56

2.3.1 Redukcyjne teorie prawa ... 57

2.3.2 Pozytywistyczne teorie prawa ... 64

2.4 Antyredukcjonizm: H. Kelsen ... 71

2.5 Podsumowanie ... 76

Interludium: Fakty społeczne i fakty prawne ... 79

I.1. Dlaczego fakty? ... 80

I.2. Rozumienie faktów ... 82

I.3 Fakty społeczne ... 86

(3)

2

I.3.1 Uwagi ogólne ... 86

I.3.2. Problemy definicyjne ... 88

I.4. Fakty prawne ... 95

I.5. Podsumowanie ... 99

Rozdział III: Superweniencja i ugruntowanie we współczesnej filozofii ... 101

3.1 Metafizyczna/ontologiczna zależność ... 102

3.2 Superweniencja ... 108

3.2.1 Uwagi ogólne ... 108

3.2.2 Superweniencja: wyjaśnianie i rozumienie ... 115

3.2.3 Problemy i krytyka ... 117

3.3 Ugruntowanie ... 120

3.3.1 Uwagi ogólne ... 120

3.3.2 Ugruntowanie: redukcja i superweniencja ... 126

3.3.3 Ugruntowanie: wyjaśnianie i rozumienie ... 131

3.3.4 Problemy i krytyka ... 134

3.4 Podsumowanie ... 136

Rozdział IV: Superweniencja i ugruntowanie w teorii i filozofii prawa ... 137

4.1 Metodologia nauk prawnych ... 138

4.1.1 Uwagi ogólne ... 138

4.1.2 Zadanie analitycznych teorii prawa ... 141

4.2. Społeczne pochodzenie prawa a superweniencja i ugruntowanie ... 147

4.2.1 Pozytywizm i teza o społecznym pochodzeniu prawa ... 147

4.2.2 Superweniencja ... 148

4.2.3 Ugruntowanie ... 154

4.3 Spory o ugruntowanie we współczesnej analitycznej filozofii prawa .... 157

(4)

3

4.3.1 Spór Greenberg – Plunkett ... 158

4.3.2 Propozycja Chiloviego i Pavlakosa... 161

4.4 Podsumowanie: wyjaśnianie i rozumienie w teorii prawa ... 168

Zakończenie ... 170

Dodatek: Tezy bronione w pracy ... 175

Literatura ... 181

(5)

4

Wprowadzenie

Metaphysics is not for everybody.

(Moore, 2002, s. 704)

Współczesna filozofia prawa wydaje się uporczywie powracać do problemu relacji tego, co prawne, z tym, co społeczne. Tradycyjnie, teoretycy prawa skupieni byli na opracowywaniu własnych narzędzi oraz metod analizy, do pewnego stopnia ignorując debaty odbywające się w innych obszarach refleksji filozoficznej. Od pewnego czasu jednak zauważyli, że zagadnienia podobne do interesujących ich kwestii równie uporczywie rozpatrywane są w różnych dziedzinach filozofii, gdzie proponuje się nowe metody ich rozwiązywania.

Problem relacji dwóch odmiennych na pierwszy rzut oka sfer występuję w estetyce (rzeczywistość fizykalna i własności estetyczne), etyce (fakty naturalne i wartości) oraz w filozofii umysłu (ciało i umysł). To szczególnie w tym ostatnim obszarze – w odniesieniu do tzw. problemu psychofizycznego – prowadzi się ożywioną debatę owocującą najciekawszymi propozycjami teoretycznymi.

Problem psychofizyczny jest pod wieloma względami podobny do kwestii relacji rzeczywistości społecznej i prawa. Przede wszystkim, w obu przypadkach, rozwiązania skrajne (pełna redukcja jednej sfery do drugiej lub całkowite ich odseparowanie) z różnych powodów wydają się niezadowalające. W przypadku relacji ciała i umysłu, z jednej strony posiadamy silne intuicje, że to, co fizyczne, wchodzi w rzeczywiste interakcje z tym, co mentalne; z drugiej zaś – nie wydaje się, aby odrzucenie jednego z poziomów było dobrym rozwiązaniem. Intuicyjnie wydaje się, że zarówno sfera mentalna, jak i sfera fizykalna powinny znaleźć swoje miejsce w „ostatecznej teorii” opisującej funkcjonowanie ludzkiego umysłu. Podobne intuicje zdają się dominować w refleksji nad prawem: zjawisk prawnych, z ich normatywnym charakterem i rozmaitymi osobliwościami, nie można w pełni wyeliminować, ale nie sposób też przyjąć, że nie mają one nic wspólnego ze sferą zjawisk społecznych.

(6)

5

Przekonanie o istnieniu wzajemnej relacji dwóch poziomów ontycznych, przy jednoczesnym odrzuceniu możliwości ich wzajemnej redukcji, prowadzi filozofów do konstrukcji narzędzi teoretycznych, które umożliwiać mają wyjaśnienie tej złożonej sytuacji. W kontekście tym, zarówno w filozofii umysłu, jak i innych obszarach refleksji, najczęściej dyskutuje się obecnie możliwość wykorzystania dwóch relacji: superweniencji i ugruntowania. Obie są relacjami nieredukcjonistycznymi, a więc zajmują miejsce pomiędzy redukcją a separacją (antyredukcjonizmem), oferując przy tym jakąś formę wyjaśnienia badanych zjawisk.

W filozofii prawa w ostatnich latach pojawiło się wiele teorii wykorzystujących superweniencję i ugruntowanie do opisu relacji pomiędzy prawem a rzeczywistością społeczną. Analizy te wywołały lawinę komentarzy oraz sporów, w których dominującym wątkiem była kwestia, czy te dwie relacje są w stanie odpowiednio wyjaśnić związek między tym, co prawne, a tym, co społeczne. Kłopot w tym, że rzadko – jeśli w ogóle – poświęca się uwagę temu, co to znaczy, że relacje te mają coś „wyjaśnić”. Kwestii tej poświęcona będzie niniejsza rozprawa.

Hipotezą badawczą niniejszej pracy jest twierdzenie, że

(H) Relacja superweniencji nie oferuje wystarczającego wyjaśnienia (ani rozumienia) związku pomiędzy tym, co społeczne, a tym co prawne, podczas gdy relacja ugruntowania wyjaśnienie (rozumienie) takie generuje.

Hipoteza ta wydawać się może nie do końca jasna. Użyte zostały w niej pojęcia co do których w filozofii nie ma zgody (wyjaśnianie, rozumienie), które są nieostre („to, co społeczne”, „to, co prawne”) lub za którymi stoi wiele lat sporów teoretycznych (superweniencja i ugruntowanie). W związku z tym, w niniejszej pracy sporo miejsca poświęcone będzie zarówno analizie tych pojęć i wyrosłych wokół nich debat filozoficznych, jak i wyborowi takich sposobów ich rozumienia, które są najbardziej użyteczne w kontekście filozofii prawa. Trzeba jednak mieć świadomość, że wybory te muszą mieć – do pewnego przynajmniej stopnia – charakter arbitralny. Nie jest to jednak coś wyjątkowego: „ustalenie słownika”

(7)

6

stanowi przecież typowy zabieg poprzedzający prowadzenie złożonych rozważań filozoficznych.

Niniejsza praca składa się z dwóch części przedzielonych metodologicznym interludium. W pierwszej części, obok analizy pojęć rozumienia i wyjaśniania, podjęta zostanie próba wykazania, że podejścia redukcjonistyczne i antyredukcjonistyczne nie stanowią satysfakcjonujących teoretycznie wyjaśnień związku między tym, co prawne, a tym, co społeczne. W Interludium, które rozdziela obie zasadnicze części pracy, dokonana zostanie analiza dwóch pojęć: „faktów społecznych” i „faktów prawnych”. Jej celem jest ustalenie, jakiego typu byty wchodzić mogą w relacje superweniencji i ugruntowania. Z kolei druga część rozprawy zmierza do uzasadnienia głównej hipotezy (H). Po prześledzeniu ogólnofilozoficznej debaty dotyczącej superweniencji i ugruntowania, przeniosę poczynione ustalenia na grunt teorii prawa i w ich świetle dokonam ewaluacji (H).

Bardziej szczegółowo, treść pracy przedstawia się następująco. W pierwszym rozdziale podjęty zostanie kluczowy problem zdefiniowania pojęć wyjaśniania i rozumienia. Oba te pojęcia pojawiają się w ramach debaty związanej z relacją prawa i rzeczywistości społecznej, lecz bardzo rzadko dokonuje się ich precyzyjnej analizy. Po przedstawieniu zasadniczych dyskusji, które pojawiają się we współczesnej filozofii nauki i epistemologii, sformułowane zostaną po dwie definicje wyjaśniania i rozumienia. W dalszej części pracy staną się one podstawowym kryterium ewaluacji propozycji teoretycznych związanych z wyjaśnianiem (rozumieniem) związku pomiędzy prawem a rzeczywistością społeczną.

W drugim rozdziale podjęta została próba ustalenia, czy któraś ze skrajnych dróg wyjaśnienia związku między tym, co prawne, a tym, co społeczne, jest zadowalająca z punktu widzenia sformułowanych kryteriów oraz czy stanowiska te nie wikłają się w poważne problemy teoretyczne. Jak będę przekonywał, pierwsze z omawianych rozwiązań – redukcja – jest doskonałym narzędziem eksplanacyjnym; równocześnie jednak program redukcjonistyczny we

(8)

7

współczesnej filozofii prawa zapada się pod ciężarem problemów wewnętrznych oraz nie radzi sobie z ogólnofilozoficzną krytyką. Drugie z omawianych rozwiązań – separacjonizm (antyredukcjonizm) – nie dość, że nie oferuje prawie żadnych możliwości eksplanacyjnych, to dodatkowo nie radzi sobie z problemami wewnętrznymi.

Pomostem pomiędzy częścią pierwszą i drugą pracy będzie interludium, w którym analizie poddany zostanie problem określenia faktów społecznych i faktów prawnych. Będę przekonywał, że – z punktu widzenia celów tej rozprawy – „fakty społeczne” rozumieć należy jako tzw. surowe fakty społeczne, a „fakty prawne” są szczególnymi faktami instytucjonalnymi (bazującymi na regule).

Trzeci rozdział pracy poświęcony będzie analizie sporów ogólnofilozoficznych dotyczących superweniencji i ugruntowania. Podstawowym problemem związanym z tymi relacjami, jest brak zgody co do ich definicji (dotyczy to szczególnie ugruntowania). Dlatego też analizie i ocenie poddane zostaną podstawowe, spotykane w literaturze sposoby określenia superweniencji i ugruntowania. Poświęcę uwagę także określeniu, czy i do jakiego stopnia relacje te generują wyjaśnianie i rozumienie.

W czwartym, ostatnim rozdziale pracy przeprowadzona zostanie analiza wykorzystania superweniencji i ugruntowania we współczesnej filozofii prawa.

Aby takiej wszechstronnej analizy móc dokonać, rozpocznę od dłuższej dygresji na temat zadań analitycznych i empirycznych teorii prawa. Ustalenia te posłużą za tło dla dalszych rozważań, w których odpowiem na pytanie, czy superweniencja i ugruntowanie stanowią właściwe narzędzia dla zmagań z metafizycznymi pytaniami stawianymi w obrębie filozofii prawa.

Słowo należy się także metodologii niniejszej pracy. Ze względu na charakter rozważanych tu problemów, podstawową wykorzystywaną przeze mnie metodą będzie analiza filozoficzna. Pojęcie to często występuje w dyskursie metodologicznym związanym z teorią i filozofią prawa, ale bardzo rzadko bywa precyzyjnie definiowane. Na potrzeby niniejszej pracy, przez „analizę filozoficzną” rozumiem wykorzystanie trzech sposobów postępowania. Po

(9)

8

pierwsze, rozważane teorie i argumentacje zostaną poddane analizie logicznej, której głównym celem będzie rekonstrukcja formalnej struktury badanych zbiorów zdań i ewentualne wykrycie sprzeczności bądź innych problemów natury formalnej. Po drugie, treść rozważanych pojęć i ich wzajemne związki

„wydobyte” zostaną na światło dzienne za pomocą analizy pojęciowej, a więc quasi-formalnego i zarazem empirycznego badania struktury schematów pojęciowych i intuicji dotyczących zakresu stosowania pojęć. Po trzecie, wykorzystana zostanie analiza presupozycyjna, która polega na rekonstrukcji presupozycji analizowanych stanowisk teoretycznych.

Na koniec chciałbym poczynić uwagę techniczną. Każdy z rozdziałów (oraz Interludium) zawiera tezę główną, wprost wysłowioną we wprowadzeniu do rozdziału. Na końcu każdego podrozdziału znajdują się tezy szczegółowe, stanowiące rozwinięcie tez głównych, a przy tym uzasadnione rozważaniami w danym podrozdziale. Wszystkie tezy główne i szczegółowe opatrzone są stosownym numerem, ukazującym związki między nimi i porządkującym strukturę argumentacji zaprezentowaną w pracy. Pełna lista tez znajduje się w załączniki do niniejszej pracy.

(10)

9

Rozdział I: Wyjaśnianie i rozumienie

Zasadniczym zagadnieniem tej pracy jest analiza możliwości wykorzystania relacji superweniencji i ugruntowania w pewnej klasie teorii, opisujących to, w jaki sposób powiązane są ze sobą obiekty prawne i obiekty społeczne. Głównym kryterium oceny tych relacji będą kryteria wyjaśniania i rozumienia: czy, i w jakim stopniu, superweniencja i ugruntowanie pozwalają na wyjaśnienie lub zwiększenie rozumienia zjawisk prawnych w kontekście zjawisk społecznych.

Wyjaśnianie i rozumienie są pojęciami uwikłanymi w bardzo dużo intuicji, które ciężko precyzyjnie wyartykułować. Celem niniejszego rozdziału będzie w związku z tym sformułowanie precyzyjnych definicji tych dwóch pojęć, przedyskutowanie ich wzajemnych relacji oraz połączenie tych ustaleń z rozważaniami prowadzonymi we współczesnej filozofii nauki i epistemologii.

Zaproponowane poniżej definicje będą oparte zarówno na elementarnych intuicjach językowych, jak i na rozważaniach teoretycznych prowadzonych w ramach tych dyscyplin.

W pierwszej części rozdziału chciałbym zająć się pojęciem wyjaśniania naukowego. Rozpocznę od zaprezentowania klasycznego, dedukcyjno- nomologicznego modelu wyjaśniania, aby, zidentyfikowawszy jego problemy, przejść do ujęć bardziej współczesnych. Na bazie dokonanych ustaleń przejdę do omówienia pojęcia rozumienia. Pojawia się ono zarówno w dyskusjach prowadzonych przez filozofów nauki, jak i epistemologów. Zrekonstruuję najważniejsze wątki tych dyskusji oraz postaram się sformułować pewną definicję roboczą pojęcia rozumienia.

W podsumowaniu niniejszego rozdziału skomentuję wzajemne relacje pomiędzy wypracowanymi definicjami obu interesujących mnie pojęć oraz pokażę, w jaki sposób zostaną one wykorzystane w kolejnych rozdziałach.

***

(11)

10

Teza 1. Ocena konstrukcji teoretycznych pod kątem tego, czy dostarczają one wyjaśnienia bądź rozumienia, wymaga precyzyjnych definicji pojęć

„wyjaśnianie” i „rozumienie”

***

1.1 Wyjaśnianie naukowe

Zaraz po tym, jak uczeni zaczęli konstruować pierwsze modele przyczynowe wyjaśniające zjawiska, wyjaśnianie stało się podstawowym zadaniem nauki.

Jako że idea związku przyczynowego zachodzącego pomiędzy zdarzeniami i będącego podstawą konstruowania rozmaitych wyjaśnień stała się szybko dość kontrowersyjna i szeroko analizowana w filozofii (Hume, 1955; Hume & Lindsay, 1911), można by się spodziewać, że samo pojęcie wyjaśniania doczekało się wielu analiz. Tak się jednak nie stało i fragment filozofii (a dokładniej: filozofii nauki), który zajmuje się pojęciem i koncepcjami wyjaśniania (głównie naukowego), powstał i rozwijany jest dopiero od połowy ubiegłego stulecia (Bonnay, 2018; Hempel, 1965a).

Zanim przejdę do prezentacji podstawowych twierdzeń oraz debat toczonych w związku z pojęciem wyjaśniania, poświęcę kilka słów wstępu zasadniczym intuicjom dotyczącym zadań nauki. Wydaje się, że wielu ludziom towarzyszy przekonanie, iż wynikiem procesu wyjaśniania jest odkrycie pewnej obiektywnej rzeczywistości, tj. pokazanie, jak się mają rzeczy (Duhem, 1962)1. Do tego można dodać jeszcze inne funkcje: uproszczenie wizji świata czy uczynienie czegoś bardziej zrozumiałym. W literaturze wskazuje się, że w zależności od podejścia na wyjaśnianie możemy potrzeć w sposób realistyczny lub epistemiczny, a mieszanie tych dwóch poziomów analizy powoduje powstawanie niepotrzebnych problemów. Zazwyczaj o wyjaśnianiu pisze się w kontekście teorii i z takiego poziomu będą prowadzone poniższe rozważania.

1 “To explain is to strip the reality of the appearances covering it like a veil, in order to see the bare reality itself”. (Duhem, 1962).

(12)

11

Zgodnie z realistyczną koncepcją wyjaśniania, skonstruowanie dobrego wyjaśnienia jest równoznaczne z osiągnięciem korespondencji teorii z obiektywną rzeczywistością, która jest nam dostępna poznawczo. Innymi słowy, można powiedzieć, że teoria, która dobrze wyjaśnia jakieś zjawisko, prezentuje nam świat takim, jakim jest naprawdę (jest to naiwna wersja realizmu). Z drugiej strony, gdy przyjmiemy epistemiczne rozumienie pojęcia wyjaśniania, to teoria, która dostarcza wyjaśnienia, porządkuje tylko nasze doświadczenia. W tym przypadku zatem, kryterium „mocy wyjaśniającej” nakazuje wybór teorii, która oferuje wyższy poziom uporządkowania danych doświadczalnych.

Paul Thagard i Abninder Litt (2008), omawiając problematykę wyjaśniania naukowego, dzielą ją na dwa zbiory zagadnień. Pierwszy z nich obejmuje procesy, które związane są z wyjaśnianiem, a więc: generowanie wyjaśnienia z dostępnych informacji, tworzenie nowych hipotez oraz ocena istniejących i konkurujących ze sobą wyjaśnień (Thagard & Litt, 2008). Ta grupa problemów, odnoszących się bezpośrednio do praktyki badawczej, nie będzie rozważana w niniejszej pracy. Drugi z wymienionych zbiorów zagadnień zawiera ogólne teorie procesu wyjaśniania, które dzieli się z uwagi na metodę dochodzenia do wyjaśniania z dostępnych faktów. Są to: podejście dedukcyjne, schematyczne (oparte na związkach przyczynowych), probabilistyczne i neuronalne (Thagard

& Litt, 2008). Takie teorie będą istotne z punktu widzenia niniejszej pracy, pozwolą bowiem podjąć próbę sformułowania w miarę obiektywnej definicji wyjaśniania oraz kryteriów, które spełnić powinna teoria, jeśli mamy ją uznać za wyjaśniającą jakieś zjawisko.

1.1.1 Modele wyjaśniania

1.1.1.1 Model dedukcyjno-nomologiczny

Współczesne dyskusje dotyczące problemu wyjaśniania naukowego zapoczątkowała publikacja artykułu C.G. Hempla i P. Oppenheima

(13)

12

zatytułowanego „Studies in the Logic of Explanation” (1948), w którym wyłożyli oni strukturę obecnie nazywaną dedukcyjno-nomologicznym modelem wyjaśniania naukowego. Warto już na wstępie powiedzieć, że model ten zwykle interpretowany jest epistemiczne, a zatem jako pokazujący, w jaki sposób odbywa się i powinno odbywać wyjaśnianie naukowe w teoriach, których zadaniem jest porządkowanie doświadczeń.

Zasadnicza idea stojąca za modelem dedukcyjno-nomologicznym (DN) jest bardzo prosta. Hempel i Oppenheim skonstruowali ramę teoretyczną, w której prawdziwość przesłanek gwarantuje prawdziwość wniosku. Głównym elementem tej ramy jest logiczna (dedukcyjna) struktura wnioskowania oraz prawa ogólne (Hempel, 2013; Nell & Hempel, 2006). W ramach modelu wyjaśnienie jakiegoś zjawiska przybiera postać prostych wnioskowań, w których przesłankami są: prawa ogólne (stwierdzające jakieś regularności) oraz tzw.

warunki początkowe, a wnioskiem wyprowadzanym w sposób dedukcyjny – opis wyjaśnianego zjawiska. Dodatkowo zakłada się, że przesłanki muszą być testowalne empirycznie oraz prawdziwe (Brożek, 2016; Hempel & Oppenheim, 2002):

The idea behind the deductive-nomological explanation is that, given the truth of all the statements involved – both those that formulate the explanatory facts and the one that asserts the occurrence of the fact-to-be-explained – the logical relation between premises and conclusions shows that the former explain why the latter obtain (Kitcher & Salmon, 1989, s. 7).

Model przedstawia zatem bardzo wyidealizowaną strukturę wyjaśniania. Oba jego kluczowe warunki – dedukcyjny charakter związku miedzy tym, co wyjaśniane, i podstawą wyjaśnienia, oraz nomologiczna natura przesłanek (przynajmniej jedna z nich musi mieć postać ogólnego prawa), mogą być w praktyce – przynajmniej w naukach innych niż fizyka – trudne do spełnienia.

Hempel i Oppenheim rozpatrywali w związku z tym również model indukcyjno- statystyczny, który – jeżeli chodzi o strukturę wnioskowania – przybiera podobną formę, ale opiera się na prawidłowościach statystycznych zamiast

(14)

13

praw ogólnych i na wnioskowaniu indukcyjnym zamiast dedukcyjnego (Hempel, 1962).

Aby zilustrować różnicę pomiędzy tymi dwoma modelami oraz porównać ich strukturę, rozpatrzmy dwa proste przykłady. Gdy wykorzystujemy model dedukcyjno-nomologiczny, interesują nas wnioskowania następującej postaci (Mayes, 2001):

Komórki (tego) noworodka zawierają po trzy kopie 21 chromosomu.

Każdy noworodek, którego komórki zawierają po trzy kopie 21 chromosomu, jest chory na zespół Downa.

(Ten) noworodek jest chory na zespół Downa.

Ogólna struktura tego wyjaśnienia prezentuje się następująco:

C1, C2… (opis warunków początkowych) L1, L2… (prawa ogólne)

E (opis wyjaśnianego zjawiska)

gdzie ponad kreską mamy explanans, pod kreską - explanandum, zaś sama kreska reprezentuje dedukcję (Brożek, 2016). Umożliwia to budowę wyjaśnień tych zjawisk, w stosunku do których posiadamy prawa ogólne. W przypadku wnioskowania indukcyjno-statystycznego spotykamy się natomiast z następującymi wnioskowaniami (Mayes, 2001):

Mózg pacjenta był pozbawiony dopływu tlenu przez pięć minut.

Niemalże każdy brak dopływu tlenu do mózgu spowoduje jego uszkodzenie.

Mózg pacjenta jest uszkodzony.

W tym przypadku nie mamy do czynienia z prawem ogólnym, ale jedynie z prawidłowością probabilistyczną, zaś pozioma kreska nie reprezentuje dedukcji, tylko operację „uprawdopodobniania” wniosku.

(15)

14

Za oboma zaprezentowanymi modelami stoi jedna kluczowa idea, którą W.

Salmon nazywa nomiczną przewidywalnością (nomic expectability)2: jesteśmy w stanie dokonać naukowego wyjaśnienia jakiegoś zjawiska, jeżeli potrafimy sformułować jakąś prawidłowość w formie generalizacji, choćby statystycznej (Weber, Van Bouwel, & De Vreese, 2013). Pozwala to na przewidywanie – choć czasem zawodne – zachodzenia określonego typu zjawisk.

Uwagi dotyczące modelu DN pozwalają na wprowadzenie bardzo „słabej”

koncepcji wyjaśniania naukowego. Sprowadza się ona do uznania za wyjaśnianie bardzo wielu przypadków, które mogą wydawać się kontrowersyjne (o czym piszę poniżej). Jednakże, na potrzeby niniejszej pracy, tak słabe rozumienie wyjaśniania służyć może jako punkt wyjścia dla dalszych analiz.

Uznajmy zatem, że

WYJAŚNIANIE (w sensie „słabym”) [WW]: by wyjaśnić X (np. fakt), trzeba wykazać, że X wynika logicznie z ogólnego prawa oraz z warunków początkowych.

Trzeba pamiętać, że „prawo ogólne” w powyższym sformułowaniu obejmuje nie tylko prawa o charakterze bezwyjątkowym, ale także prawidłowości probabilistyczne. Nie zmienia to w zasadniczy sposób jakości wyjaśnienia:

uogólnienia statystyczne pozwalają przecież na przewidywanie zjawisk, a zatem – w ujęciu Hempla i Oppenheima – dostarczają jakiegoś rodzaju wyjaśnienia. Jest to szczególnie istotne w takich dziedzinach, jak np.

psychologia, socjologia, albo empiryczne badania nad prawem, w których nie można spodziewać się możliwości sformułowania bezwyjątkowych praw ogólnych.

Koncepcja Hempla i Oppenheima (a przede wszystkim forsowany przez nich model dedukcyjno-nomologiczny) spotkała się z wieloma głosami krytyki.

Podstawowe kierunki tej krytyki wskazują na problem wzajemnej relacji

2 “[…] the essence of scientific explanation can be described as nomic expectability—that is expectability on the basis of lawful connections” (Kitcher & Salmon, 1989, s. 57).

(16)

15

pomiędzy przesłankami a wnioskiem (relewancja), asymetrię wyjaśnień oraz niejasność pojęcia prawa naukowego. Argument z relewancji pokazuje, że model zmusza nas do przyjęcia i uznania za dobre wyjaśnienie naukowe następującego rozumowania (Kitcher & Salmon, 1989; Weber i in., 2013):

Jon Jones jest mężczyzną zażywającym regularnie pigułki antykoncepcyjne.

Żaden mężczyzna zażywający regularnie pigułki antykoncepcyjne nie zajdzie w ciążę.

Jon Jones nie zajdzie w ciążę.

Rozumowanie to, mimo że spełnia warunki wyjaśnienia naukowego, nie oferuje nam w rzeczywistości wyjaśnienia istotnych przyczyn stojących za wystąpieniem relewantnego zjawiska. Fakt, że Jones regularnie zażywa pigułki antykoncepcyjne, nie jest przyczyną tego, że nie zajdzie on w ciążę. Zatem wydaje się, że model Hempla i Oppenheima nakazuje uznać za wyjaśnienia zbyt wiele rozumowań, w tym takie, które z wyjaśnieniem (rozumianym potocznie) nie mają nic wspólnego. Wydaje się zatem, że proponowane przez nich ujęcie wymaga modyfikacji.

Drugim problemem rozważanego modelu jest asymetria. Rozważmy następujący przykład:

Wskazówka barometru zaczyna opadać.

Ilekroć wskazówka barometru zaczyna opadać, nadchodzi burza.

Nadchodzi burza.

Z intuicyjnego punktu widzenia nie można powiedzieć, że barometr wyjaśnia nadejście burzy, mimo że dobrze wskazuje na duże prawdopodobieństwo tego zdarzenia (Bromberger, 1966; Mayes, 2001).

Kolejny problem, który pojawia się w ramach szerszej dyskusji filozoficznej dotyczącej praw przyrody, to kwestia koniecznych generalizacji oraz metody ich odróżniania od generalizacji przygodnych. Hempel i Oppenheim nigdzie nie

(17)

16

oferują wyjaśnienia, w jaki sposób możemy być pewni, że uogólnienie wykorzystywane w schemacie wyjaśniającym jest prawem ogólnym (tj. nie stanowi przygodnej generalizacji) i jaki jest jego status metafizyczny (Mayes, 2001). Zwraca się także uwagę, że model Hempla-Oppenheima jest zbyt restryktywny przez ograniczenie schematu wyjaśniania do praw ogólnych.

Wydaje się, że również fakty jednostkowe mogą stanowić wyjaśnienia (Brożek, 2016; Scriven, 1959). Model ten narażony jest również na zarzuty związane z pomijaniem innych aspektów procesu wyjaśniania w nauce. Przede wszystkim, wskazuje się, że ujęcie Hempla-Oppenheima nie zakłada udziału podmiotu poznającego w procesie tworzenia nauki, co będzie istotne w kontekście analizy pojęcia rozumienia (Brożek, 2016).

1.1.1.2 Inne modele wyjaśniania

Mimo powszechnej krytyki klasycznego podejścia dedukcyjno-nomologicznego, stało się ono podstawą do tworzenia innych modeli wyjaśniania naukowego.

Zazwyczaj motywacją do stworzenia innego modelu były trudności związane z tym podejściem, które musiały zostać przezwyciężone. Współczesne modele wyjaśnienia kładą nacisk na rolę praw statystycznych w wyjaśnianiu zjawisk (Salmon, 1971), poprawną interpretację pojęcia przyczynowości (Salmon, 1984, 1998), konieczność wypracowania zunifikowanej ramy eksplanacyjnej dla różnych zjawisk (Friedman, 1974; Kitcher, 1989), analizę procesu wyjaśniania w ramach teorii aktów mowy (Achinstein, 1983) czy konieczność uspójnienia procesu wyjaśniania z naturalizmem (Thagard, 1988, 2012). W tym miejscu chciałbym przedstawić te elementy współczesnych modeli wyjaśniania, które będą interesujące z punktu widzenia celów niniejszej pracy, tj. wyjaśniania związków między faktami prawnymi a faktami społecznymi.

Warto na wstępie podkreślić, że zazwyczaj tworzenie nowych modeli wyjaśniania związane było z marginalizowaniem przez zwolenników koncepcji dedukcyjno-nomologicznej kwestii rozumienia związanego z procesem

(18)

17

wyjaśniania. Dla przykładu, podejście takie prezentuje Salmon (1984), dla którego to właściwe ujęcie przyczynowości ma umożliwić naukowe zrozumienie świata:

underlying causal mechanisms hold the key to our understanding of the world […] causal processes, causal interactions, and causal laws provide the mechanisms by which the world works; to understand why certain things happen, we need to see how they are produced by these mechanisms (Salmon, 1984, s. 260,132).

W podobny sposób do sprawy podchodzą Friedman (1974)3 oraz Kitcher (1989)4, dla których zasadniczym celem nauki jest zwiększanie rozumienia otaczającej nas rzeczywistości.

Przyjrzyjmy się w związku z tym niektórym spośród wspomnianych modyfikacji modelu wyjaśniania naukowego, zwracając szczególnie uwagę na te elementy, które mogą pozwolić na wzbogacenie definicji wyjaśniania naukowego (w wersji słabej) sformułowanej powyżej.

Interesującą koncepcją, która powstała na bazie modelu DN, jest teoria przyczynowo-mechaniczna (Salmon, 1984, 1998). Bezpośrednią motywacją powstania tej koncepcji było przekonanie, że wyjaśnienie jakiegoś zjawiska to odkrycie jego przyczyny. Salmon wyróżnia dwa rodzaje wyjaśnień. Pierwsze nazywa etiologicznymi; sprowadzają się one do umieszczenia tego, co ma być wyjaśniane, w sieci relewantnych połączeń przyczynowych, które doprowadziły do zajścia wyjaśnianego zjawiska5 (Salmon, 1984). W definicji tej istotne wydaje się pojęcie relewancji, które umożliwia wykluczenie takich „wyjaśnień” zgodnych z modelem DN, które nie dają żadnego wglądu w faktyczne przyczyny zachodzenia zjawisk. W literaturze podkreśla się również, że wyjaśnienia

3 Science increases our understanding of the world by reducing the total number of independent phenomena that we have to accept as ultimate or given (Friedman, 1974, s. 15).

4 Science advances our understanding of nature by showing us how to derive descriptions of many phenomena, using the same patterns of derivation again and again (Kitcher, 1989, s. 432)

5 … involves the placing of the explanandum in a causal network consisting of relevant causal interactions that occurred previously and suitable causal processes that connect them to the fact-to-be- explained. (Salmon, 1984, s. 269)

(19)

18

etiologiczne dotyczą jednostkowych faktów (Weber i in., 2013). Drugi rodzaj wyjaśniania nazywany jest przez Salmona konstytutywnym. Dotyczy on regularności w świecie, a jego zadaniem jest pokazanie w jaki sposób obserwowana regularność konstytuowana jest przez proces przyczynowy.

Teoria Salmona, mimo że sprowadza się do stwierdzenia, iż wyjaśnienie powstaje w ramach łańcuchów przyczynowych, jest bardzo techniczna i pełna szczegółowych analiz, których prezentacja wykracza poza ramy – i potrzeby – tej pracy. W tym miejscu warto jedynie dodać, że kiedy Salmon mówi o identyfikacji procesów przyczynowych, zazwyczaj chodzi mu o fundamentalne (a więc zachodzące na poziomie fizycznym) procesy. Nie znaczy to oczywiście, że wyjaśnienia przyczynowe na poziomie innym niż fizyczny nie mogą być uznane za naukowe. Celem nauki jest jednak ciągła redukcja wyjaśnień na różnych poziomach i podążanie w kierunku poziomu fundamentalnego. Dodać też wypada, że koncepcja Salmona dobrze radzi sobie z zarzutami podnoszonymi przeciwko klasycznemu modelowi DN; w szczególności, odrzuca ona jako wyjaśnienia te rozumowania, które nie korzystają z relewantnego schematu przyczynowego lub regularności opierającej się na łańcuchu przyczynowym. W ujęciu Salmona Jon Jones nie może zajść w ciążę, ale nie z tego powodu, że regularnie bierze tabletki antykoncepcyjne.

Inną, bardzo popularną koncepcją wyjaśniania, jest teoria pragmatyczna zaproponowaną przez Basa van Fraassena (1980)6. Model ten opiera się w części na krytyce stanowiska klasycznego. Warto podkreślić, że jest to podejście epistemiczne. W związku z tym przedstawienie swojego stanowiska van Fraassen rozpoczyna od pokazania, że klasyczna koncepcja wyjaśniania pomija bardzo ważny aspekt analizowanego procesu:

The discussion of explanation went wrong at the very beginning when explanation was conceived of as a relation like description: a relation between

6 Robię to w oderwaniu od metafizycznych poglądów van Fraassena na naturę rzeczywistości. Warto również dodać, że opierając się na tej koncepcji, pragmatyczne podejście do wyjaśniania rozwijał również Achinstein, dla którego punktem wyjścia była analiza wyjaśniania w ramach teorii aktów mowy (Achinstein, 1983).

(20)

19

a theory and a fact. Really, it is a three-term relation between theory, fact, and context. No wonder that no single relation between theory and fact ever managed to fit more than a few examples! Being an explanation is essentially relative for an explanation is an answer… it is evaluated vis-à-vis a question, which is a request for information. But exactly… what is requested differs from context to context (Van Fraassen, 1980, s. 156).

Wyjaśnianie zatem jest dla van Frassena odpowiedzią na pytanie „dlaczego?”, która będzie w stanie połączyć zarówno uznawaną przez nas teorię i dostępne fakty, jak i kontekst, w którym odpowiedź ta jest udzielana. W ramach tej teorii kluczową rolę odgrywa pojęcie relewancji. Jednakże relewancja jest tu rozumiana jako związek z interesami pytającego, dlatego też odpowiedź na pytanie naukowe zależy w dużym stopniu od tego, kto to pytanie zadaje.

Oznacza to, że wyjaśnienia mogą być konstruowane na różnym poziomie ogólności i powinny być każdorazowo odpowiedziami kontrastowymi, tj.

budowanymi w opozycji do innych odpowiedzi, z których wybiera się najbardziej prawdopodobną – zgodnie z regułą Bayesa (a więc jest to model przynajmniej w części probabilistyczny). Reguła Bayesa mówi nam o tym, w jaki sposób oceniać hipotezy w sytuacji, w której posiadamy już pewne dane obserwacyjne i wiedzę tła. Mówiąc bardziej precyzyjnie, jest ona formalnym narzędziem, które umożliwia zmianę oceny prawdopodobieństwa hipotez w świetle dotąd dostępnych i nowych danych. Istotne jest to, że wyjaśnienia każdorazowo zrelatywizowane są do teorii oraz założeń wyjściowych teoretyka. Ważnym elementem, który pojawia się w tej koncepcji, jest także zależność wyjaśniania od kontekstu, w jakim jest ono dokonywane.

I ta koncepcja nie jest wolna od punktów kontrowersyjnych - największym zarzutem wydaje się być brak jakichkolwiek ograniczeń dotyczących relacji relewancji (Kitcher & Salmon, 1989). Większość z tych ograniczeń wynika ze specyfiki naukowego kontekstu wyjaśniania, a nie ze specyfiki samej koncepcji.

Warto też dodać, że:

(21)

20

In van Fraassen’s account of science, explanation is a pragmatic virtue and does not constitute an epistemic aim of science. Van Fraassen analyzes explanations as answers to why-questions, and argues that explanation is context dependent. Although the issue of the character of scientific understanding is not mentioned explicitly by van Fraassen, one may safely conclude that his analysis of the nature of explanation as extrascientific holds a fortiori for understanding. (De Regt, Leonelli, & Eigner, 2009, s. 7)

Reasumując, inaczej niż w modelu dedukcyjno-nomologicznym, istotne dla van Fraassena jest operowanie wyjaśnieniami w obrębie pewnej teorii naukowej i zrelatywizowanie ich do zbioru wyjściowych założeń, wyjaśnień konkurencyjnych oraz kontekstu, w jakim są generowane. Z punktu widzenia niniejszej pracy szczególnie interesujące jest zrelatywizowanie oceny wyjaśnień naukowych oraz samego rozumienia do pewnych wartości i celów, które są ważne dla konstruującego je naukowca. W szczególny sposób będzie to widoczne podczas prezentowania kryteriów oceny wyjaśnień naukowych, którymi zajmę się w jednym z kolejnych rozdziałów.

Warto jeszcze spojrzeć na unifikacjonistyczne podejście do wyjaśniania naukowego, które kojarzone jest przede wszystkim z pracami P. Kitchera (Kitcher, 1989; Kitcher & Salmon, 1989). Autor ten twierdzi, że unifikacja zachodzi w sytuacji, gdy tworzone w ramach wyjaśnień argumenty łączą różne obszary naszej wiedzy o świecie. Inaczej rzecz ujmując, w sytuacji, w której z posiadanych przez nas informacji jesteśmy w stanie stworzyć przesłanki, które – poprzez jakieś prawo ogólne – będziemy w stanie połączyć z innymi informacjami, w obrębie naszego zbioru przekonań dojdzie do większej systematyzacji lub nawet unifikacji (systematyzacja dotyczy jednotematycznego zbioru przekonań, zaś unifikacja – zbioru wszystkich przekonań).

Kitcher odróżnia przy tym wyjaśnienia od argumentów. Wyjaśnienia są to argumenty posiadające pewne określone cechy, a najważniejszą i najbardziej pożądaną z nich jest wysoka moc unifikacyjna (Kitcher, 1989). Kitcher podaje też cztery techniczne kryteria, które wykorzystuje do oceny argumentów pod

(22)

21

względem siły unifikacyjnej. Odpowiadają one dość intuicyjnemu rozumieniu unifikacji, którą zazwyczaj rozumie się jako możliwość użycia dużej liczby przekonań ze zbioru jako przesłanek, tworzenia dodatkowych połączeń logicznych pomiędzy posiadanymi przekonaniami oraz wiązania ze sobą przekonań o podobnej treści. Na zarzuty przeciwko klasycznemu modelowi (np.

przypadek Jona Jonesa), Kitcher będzie zatem odpowiadał przez wskazanie, że takie kontrprzykłady stanowią argumenty, a nie wyjaśnienia, bo nie przechodzą jego testu unifikacji.

Na bazie uwag krytycznych wobec modelu DN, jak i innych koncepcji wyjaśniania, można zastanowić się, czy „słabe” rozumienie wyjaśniania nie powinno zostać zmodyfikowane lub wręcz zastąpione innym. Wydaje się bowiem, że nie radzi sobie ono z zarzutami formułowanymi przeciwko teorii Hempla-Oppenheima; jednak aby uzupełnić tę koncepcję, należy się zastanowić, co jest głównym problemem koncepcji DN. Sformułowane powyżej obserwacje sugerują, że problemem tym jest kwestia relewancji, tj. brak wymogu łączenia prawem ogólnym takich zdarzeń czy faktów, które w jakiś sposób są ze sobą „faktycznie” powiązane. Aby jednak wprowadzić taki wymóg do modelu, należy się zastanowić, czym relewancja może być. Jedną z odpowiedzi na to pytanie jest przyjęcie koncepcji przyczynowej, która za cenę wprowadzenia filozoficznie kontrowersyjnego pojęcia przyczynowości tworzy między faktami wyjaśnianymi relewantny związek, opierający się na regularnościach kauzalnych. Wprowadzenie takiej modyfikacji rozwiązuje również problem asymetrii. Na podobny sposób rozwiązania problemów modelu DN zwraca uwagę Kitcher, chociaż na pozór proponuje bardziej formalne kryterium unifikacji. Można jednak zauważyć, że generowanie coraz bardziej zunifikowanej wiedzy jest w praktyce odkrywaniem fundamentalnego mechanizmu odpowiadającego za zachodzące zjawiska (lub, mówiąc z mniejszym zaangażowaniem ontycznym, jest projektowaniem pewnego ogólnego mechanizmu, łączącego treści naszych przekonań o danej dziedzinie). Wydaje się wreszcie, że również w ten sposób możemy interpretować uwagi van Fraassena dotyczące zadań nauki, czyli udzielania

(23)

22

odpowiedzi na pytania „dlaczego?” (Bromberger, 1966; Van Fraassen, 1980).

Pytania te domagają się wskazania relewantnego mechanizmu stojącego za analizowanymi zjawiskami.

W związku z tymi uwagami należy przyjąć, że „silne” rozumienie wyjaśniania naukowego musi uwzględniać wymóg wskazania mechanizmu, który zagwarantuje relewantność odpowiedzi na pytania „dlaczego?” Na potrzeby tej pracy sformułować można zatem następującą definicję:

WYJAŚNIANIE (w sensie „silnym”) [WS]: (1) by wyjaśnić X (np. fakt), trzeba wykazać, że X wynika logicznie z ogólnego prawa oraz z warunków początkowych; oraz że (2) prawo ogólne opisuje mechanizm generujący X.

1.1.2 Wyjaśnianie w sensie „słabym” i „silnym”

Pierwsza część niniejszego rozdziału miała za zadanie wprowadzenie do debaty związanej z wyjaśnianiem naukowym. Sformułowane zostały dwa rozumienia tego pojęcia:

WYJAŚNIANIE (w sensie „słabym”) [WW]: by wyjaśnić X (np. fakt), trzeba wykazać, że X wynika logicznie z ogólnego prawa oraz z warunków początkowych.

WYJAŚNIANIE (w sensie „silnym”) [WS]: (1) by wyjaśnić X (np. fakt), trzeba wykazać, że X wynika logicznie z ogólnego prawa oraz z warunków początkowych; oraz że (2) prawo ogólne opisuje mechanizm generujący X.

Bezpośrednio z tych definicji widać, że „silne” wyjaśnienie jakiegoś zjawiska pociąga za sobą logicznie jego „słabe” wyjaśnienie. Warunek nałożony na wyjaśnianie w sensie „silnym” może jednak wydawać się nieostry. Wiążą się z tym dwie uwagi. Po pierwsze, nieostrość ta osłabia nieco siłę omawianego warunku i umożliwia dyskutowanie wyjaśnień proponowanych w filozofii i innych

(24)

23

nieempirycznych dziedzinach refleksji. Zazwyczaj, mówiąc o mechanizmach, dodaje się również, że mają to być mechanizmy przyczynowe. W filozofii jednakże spotyka się wyjaśnienia, które wskazują mechanizm generowania zjawisk odwołujący się nie do przyczyn, ale innych pojęć, np. fundamentalności czy struktury. Takie wyjaśnienia również będą spełniały sformułowany powyżej warunek. Po drugie, razić może pewna nieostrość samego pojęcia mechanizmu. Wydaje się jednak, że każdorazowo oceniając jakość analizowanego wyjaśnienia będzie można określić – czy to intuicyjnie, czy przy wykorzystaniu bardziej rozbudowanej argumentacji – czy rzeczywiście mamy do czynienia z odpowiednio rozumianym „mechanizmem”.

W tym miejscu warto zilustrować różnicę pomiędzy dwoma sposobami rozumienia wyjaśniania. Powróćmy do dwóch omawianych już przykładów:

Komórki (tego) noworodka zawierają po trzy kopie 21 chromosomu.

Każdy noworodek, którego komórki zawierają po trzy kopie 21 chromosomu, ma zespół Downa.

(Ten) noworodek ma zespół Downa.

oraz

Żaden mężczyzna zażywający regularnie pigułki antykoncepcyjne nie zajdzie w ciążę.

Jon Jones jest mężczyzną zażywającym regularnie pigułki antykoncepcyjnę.

Jon Jones nie zajdzie w ciąże.

(25)

24

W przypadku obu tych wnioskowań możemy powiedzieć, że stanowią one wyjaśnienia, gdyż spełniają one warunki określone w modelu DN: korzystają z dedukcji i prawa ogólnego. Tym samym są one wyjaśnieniami w sensie słabym.

W pierwszym przykładzie mamy jednak prawo ogólne, które wskazuje na pewien (przyczynowy) mechanizm (posiadanie trzech kopii 21 chromosomu jest przyczyną zespołu Downa), podczas gdy w drugim tak nie jest. A zatem pierwsze rozumowanie stanowi wyjaśnienie w sensie silnym, a drugie – nie.

Ustalić to można korzystając z wiedzy tła, jaką jest elementarna wiedza biologiczna.

Na koniec warto dodać, że zaproponowane tutaj sposoby rozumienia wyjaśniania naukowego nie są jedynymi możliwymi. Zostały one przyjęte na potrzeby rozważań teoretycznych dotyczących relacji pomiędzy tym, co prawne, a tym, co społeczne. W związku z takim musiały one przybrać postać maksymalnie ogólną oraz uproszczoną. Wskazywać mają one jedynie na najważniejsze kryteria nakładane na proces wyjaśniania, bez uwzględniania odrębności, które mogą się pojawić w poszczególnych dziedzinach refleksji (Díez, Khalifa, & Leuridan, 2013; Nickel, 2010).

***

Teza 1.1.1. Podstawowa intuicja stojąca za wyjaśnianiem naukowym głosi, że proces wyjaśniania musi opierać się na prawie ogólnym.

Teza 1.1.2. Na tej intuicji opiera się model dedukcyjno – nomologiczny.

Teza 1.1.3. Na podstawie Tezy 1.1.1 można sformułować słabe rozumienie wyjaśniania [WW], które klasyfikuje jako wyjaśnienie każdy schemat argumentacyjny, w którym wśród przesłanek występuje prawo ogólne.

Teza 1.1.4. Jednym z podstawowych problemów modelu DN jest uznawanie nierelewantnych schematów argumentacyjnych za wyjaśnienia.

(26)

25

Teza 1.1.5. W związku z Tezą 1.1.4, zaproponowane zostały w modyfikacje modelu DN, których wspólnym rdzeniem jest położenie akcentu na konieczność ujawnienia jakiegoś (relewantnego) mechanizmu stojącego za prawem ogólnym, pojawiającym się wśród przesłanek wyjaśnienia.

Teza 1.1.6. Na podstawie Tezy 1.1.5 można sformułować definicję wyjaśniania w sensie „silnym” [WS], która nakłada na prawo ogólne będące przesłanką wyjaśnienia warunek identyfikacji mechanizmu generującego wyjaśniane zjawisko.

***

1.2 Pojęcie rozumienia

Z pojęciem rozumienia, zarówno w języku potocznym, jak i w dyskursie filozoficznym, wiąże się bardzo dużo dość rozbieżnych intuicji, które powodują, że pojęcie to jest bardzo niejasne. Stosunkowo łatwo jest odpowiedzieć na pytanie, „czy coś jest zrozumiałe?”, ale ciężko jest podać chociażby przybliżone powody, skąd ta zrozumiałość się bierze. W związku z tym o rozumieniu najczęściej mówi się jako o subiektywnym poczuciu lub stanie mentalnym podmiotu. O ile takie subiektywizujące podejście może dobrze oddawać nasze intuicje dotyczące rozumienia, o tyle dla potrzeb poniższych analiz rozwiązanie to jest nieakceptowalne, bo usuwałoby pojęcie rozumienia poza ramy racjonalnej, obiektywnie kontrolowalnej dyskusji. Należy zatem podjąć próbę zobiektywizowania tego pojęcia. Próby takie podejmowane są przez epistemologów i filozofów nauki. Warto zatem rozpocząć rozważania dotyczące pojęcia „rozumienie” od tych koncepcji.

(27)

26

1.2.1 Filozofia nauki

Powróćmy do krytyki klasycznego modelu D-N. Jak zwraca uwagę Bartosz Brożek (2016), model ten jest „ślepy” na związki pomiędzy wyjaśnianiem i rozumieniem. Nie oznacza to jednak, że Hempel i Oppenheim nie dostrzegali istnienia takiego zjawiska jak rozumienie. Traktowali je jednak jako coś subiektywnego, zależnego od podmiotu poznającego (Brożek 2016). W późniejszych pracach Hempel co prawda podkreślał, że pochodną posługiwania się prawami ogólnymi oraz zjawiska nomicznej przewidywalności jest wytworzenie się u podmiotu poczucia zrozumienia tego, dlaczego dane zjawisko wystąpiło (Hempel, 1965a). Nie zmienia to jednak faktu, że model DN programowo ignoruje ten podmiotowy wymiar wyjaśniania. Można oczywiście bronić takiego stanowiska:

A key feature of understanding is the fact that it involves a cognizing subject.

In the case of scientific understanding this subject is typically a scientist who tries to understand a phenomenon, for example by developing a theory. There is an important difference between understanding and explanation: while one may legitimately say that theory T explains phenomenon P, one can only speak about understanding P by means of T if one invokes a subject (in the case above, the scientist). In other words, while explanation may be viewed as a two-term relation between an explanans (for example, a theory) and an explanandum (the phenomenon), understanding is always a three-term relation involving explanans, explanandum, and a subject. This feature of understanding has important implications. (De Regt i in., 2009, s. 3)

Jak jednak wskazywałem w poprzednim podrozdziale, wiele współczesnych ujęć procesu wyjaśniania wskazuje na jego związki z rozumieniem. Zauważa się na przykład, że tylko wyjaśnienia konstruowane w pewnym kontekście mogą być przedmiotem oceny jako generujące pewien poziom rozumienia u poznającego podmiotu. Autorzy tacy jak van Frassen zwracają uwagę, że – aby mieć pełny obraz procesu wyjaśniania naukowego – należy uwzględnić w nim

(28)

27

zarówno kontekst pytania badawczego, jak i podmiot, który tworzy i ocenia wyjaśnienie. Co warto podkreślić, rozumienie we współczesnej filozofii nauki zwykle rozpatrywane jest jako pojęcie do pewnego stopnia zobiektywizowane, a nie jako czysto subiektywne odczucie naukowca (de Regt, 2009). Zazwyczaj opisuje się ten stan jako ściśle związany z pragmatycznymi cechami procesu tworzenia wyjaśnień naukowych, takimi jak używanie relewantnych teorii czy budowanie adekwatnych modeli (De Regt, 2017; De Regt i in., 2009).

Obiektywizacja pojęcia rozumienia jest możliwa, gdyż naukowcy – jako zbiorowość – nakładają na to pojęcie pewne zobiektywizowane warunki.

Klasyczny model DN krytykowany jest on za to, iż pomimo tego, że jego struktura wydaje się być adekwatnym opisem praktyki naukowej, w żaden sposób nie odnosi się on do konstruowania takich wyjaśnień, które pomagają lepiej zrozumieć świat (Brożek, 2016; Friedman, 1974)7. Ta krytyka zazwyczaj stanowi punkt wyjścia dla rozważań dotyczących pojęcia rozumienia.

Rozważania te zmierzają w różnych kierunkach. Dla przykładu: M. Friedman zestawia rozumienie z prostotą oraz ogólnością praw, które formułowane są w ramach jakiegoś wyjaśnienia, a przy tym „wytwarzają” rozumienie na poziomie globalnym:

the kind of understanding provided by science is global rather than local.

Scientific explanations do not confer intelligibility on individual phenomena by showing them to be somehow natural, necessary, familiar, or inevitable.

However, our over-all understanding of the world is increased; our total picture of nature is simplified via a reduction in the number of independent phenomena that we have to accept as ultimate (Friedman, 1974, s. 18).

7 Hempel wskazuje tylko że wyjaśnienie umożliwia nam zrozumienie dlaczego zjawisko zaszło, ale związane jest to z obecnością prawa ogólnego:”[…]the argument shows that, given the particular circumstances and the laws in question, the occurrence of the phenomenon was to be expected; and it is in this sense that the explanation enables us to understand why the phenomenon occurred”(Hempel, 1965a, s. 337). Położenie nacisku na pojęcie rozumienia, jako subiektywnego było w tym modelu zbędne i potencjalnie szkodliwe, w podobny sposób pisze o tym Friedman: “what counts as an explanation should not depend on the idiosyncrasies and changing tastes of scientists and historical periods. It should not depend on such nonrational factors as which phenomena one finds somehow more natural, intelligible, or self-explanatory than others”(Friedman, 1974, s. 14).

(29)

28

Jest to niewątpliwie ważny punkt na drodze do eksplikacji pojęcia “rozumienia”.

Jak widać, Friedman podstawowym kryterium czyni tu wzrastającą prostotę opisu świata. W podobny sposób wypowiada się M. Scriven (1962), który identyfikuje lepsze rozumienie ze wzrostem organizacji wiedzy – nie tylko w systemie praw ogólnych, ale również w systemie wzajemnych powiązań pomiędzy faktami (Brożek, 2016).

Watever an explanation actually does, in order to be called an explanation at all it must be capable of making clear something not previously clear, that is, of increasing or producing understanding of something. (…) Understanding is not a subjectively appraised state anymore than knowing is; both are objectively testable and are, in fact, tested in examinations (Scriven, 1988, ss. 175-176).

Z drugiej strony, W. Salmon (1990) widzi źródła rozumienia w identyfikowaniu przyczyn wyjaśnianych zjawisk. W takim ujęciu pojęcie wyjaśniania nabiera nowych odcieni znaczeniowych, domagając się nowej ramy teoretycznej. Jak pisze Salmon::

there is a (…) notion of scientific understanding that is essentially mechanical in nature. It involves achieving a knowledge of how things work. One can look at the world, and the things in it, as black boxes whose internal workings we cannot directly observe. What we want to do is open the black box and expose its inner mechanisms (Salmon, 1990, s. 18).

Analiza współczesnych sporów wokół pojęcia rozumienia doprowadziła H. de Regta do próby skonstruowania teorii rozumienia naukowego (De Regt, 2017).

Jego koncepcja opiera się na dwóch głównych tezach. Pierwsza z nich to twierdzenie, że nauka wymaga inteligibilnych teorii, a drugie, że cecha ta musi być zależna od kontekstu (De Regt, 2017). Dla de Regta inteligibilność można pojmować jako wiązkę pewnych cech, która w zależności od przekonań naukowców w danej dyscyplinie może się zmieniać. Przykładowe cechy, które znajdować się mogą w tej wiązce, to: prostota, zakres, podobieństwo do innych teorii, przyczynowość, unifikacja, możliwość wizualizacji, czy identyfikacja

(30)

29

mechanizmów (De Regt, 2017). Niezależnie od tego, że uznaje on inteligibilność teorii za cechę zależną od kontekstu, formułuje też kryterium, które ma w sposób obiektywny pokazać, czy dana teoria jest inteligibilna:

CIT: Teoria naukowa T (w jednej lub wielu postaciach) jest inteligibilna dla naukowców (w kontekście C), jeżeli potrafią oni rozpoznać jakościowo charakterystyczne konsekwencje tej T bez dokonywania dokładnych obliczeń (De Regt, 2017, s. 102)8.

Na podstawie takiej charakterystyki, de Regt przechodzi do sformułowania kryterium rozumienia naukowego, które brzmi następująco:

CUP: Zjawisko P jest zrozumiałe naukowo wtedy i tylko wtedy, gdy istnieje wyjaśnienie P, które opiera się na inteligibilnej teorii T i spełnia podstawowe wartości empirycznej adekwatności i spójności wewnętrznej (De Regt, 2017, s. 92)9.

Kryterium takie jest pragmatyczne, gdyż zakłada użycie zależnego od kontekstu pojęcia inteligibilności. Jednakże – jako że zależność od kontekstu realizowana jest na poziomie całej społeczności badawczej – zrozumiałość zjawiska zależy od czynników, które w danym czasie uznawane są za najważniejsze i jako takie rozpoznawane są przez naukowców w danej dyscyplinie. Pozwala to uniknąć zarzutu subiektywności. Co ważne, de Regt podkreśla, że nie możemy mówić o historycznych niezmiennikach związanych z konstruowaniem wyjaśnień naukowych i o powiązanym z nimi rozumieniu świata. Wprost stwierdza, że w zależności od rozwoju nauki faworyzowane były wyjaśnienia przyczynowe, mechanicystyczne lub unifikacyjne.

Wydaje się, że takie podejście do rozumienia, które wiąże je z pewnymi typowymi czynnikami i uznaje, że preferowanie jednych wobec drugich jest

8 CIT1: A scientific theory T (in one or more of its representations) is intelligible for scientists (in context C) if they can recognize qualitatively characteristic consequences of T without performing exact calculations (H. De Regt, 2017, s. 102).

9 CUP: A phenomenon P is understood scientifically if and only if there is an explanation of P that is based on an intelligible theory T and conforms to the basic epistemic values of empirical adequacy and internal consistency (H. De Regt, 2017, s. 92).

(31)

30

historycznie zmienne, może posłużyć do sformułowania pewnego bardzo słabego kryterium rozumienia, niezależnego od pragmatycznego i historycznego tła. Kryterium tym jest wzrost zawartości informacyjnej przekonań głoszonych przez poznający podmiot. Niezależnie od tego, czy do wyjściowej bazy informacji zostaną dodane dodatkowe informacje dotyczące przyczyn, mechanizmów czy możliwości unifikacji, otrzymany w efekcie wzrost rozumienia będzie można scharakteryzować jako zmianę epistemicznej sytuacji podmiotu polegającą na tym, że zbiór przekonań tego podmiotu będzie miał większą zawartość informacyjną (tzn. będzie wykluczał więcej możliwych stanów rzeczy). Pokrywa się to z uwagami różnych filozofów nauki, a szczególnie K.

Poppera (1959). Można zatem zaproponować następującą definicję rozumienia w sensie „słabym”:

ROZUMIENIE (w sensie „słabym”) [UW]: rozumienie przez X-a kwestii P w kontekście K zwiększa się, gdy następuje zmiana epistemicznej sytuacji podmiotu X polegająca na tym, że zwiększa się zawartość informacyjna przekonań podtrzymywanych przez X-a odnośnie do P.

Powyższe uwagi odnośnie do pojęcia rozumienia i związku rozumienia z wyjaśnianiem warto uzupełnić przybliżając poglądy B. Brożka na tę kwestię.

Analiza typów rozumienia zaprowadziła Brożka do propozycji pewnego schematu, który ma ułatwić dyskusję oraz eksplikację tego pojęcia (Brożek, 2016). Autor ten widzi dwa zasadnicze sposoby interpretacji znaczenia pojęcia

„rozumienie” i twierdzi, że można je zilustrować na odcinku, którego końce stanowią wzorcowe egzemplifikacje tych dwóch zasadniczych ujęć rozumienia.

Pierwsza z wyróżnionych koncepcji określana jest jako konkretna, druga zaś - jako abstrakcyjna (Brożek, 2016).

The “concrete understanding” is pre-linguistic (i.e., it is possible to grasp the meaning of an event or of someone’s action with no use of words). Moreover, such an understanding is action-oriented – its goal is to facilitate one’s actions. It is also causal, but “cause” is not a theoretical concept here, but

(32)

31

rather an aspect of how our brains represent events and actions. Still, this kind of understanding has a flavor of subjectivity: two individuals can understand the same event or action in quite different ways, given their varied experience, cognitive skills, goals, etc. However, since we are equipped with similar cognitive mechanisms and face similar problems, the subjective character of “concrete understanding” has substantial potential for objectivity (Brożek, 2016, s. 34).

Źródeł tej koncepcji rozumienia Brożek poszukuje w ewolucyjnych mechanizmach, które zrodziły architekturę ludzkiego umysłu. Opiera się ona na ucieleśnionych pojęciach wykształconych w interakcjach ze środowiskiem. Z drugiej strony, Brożek wskazuje na globalny sens rozumienia, które, w najbardziej skrajnym przypadku, będzie polegało na aksjomatycznym ujęciu pewnego wycinka rzeczywistości (Brożek, 2016, ss. 33–34). Rozumienie takie wymaga użycia języka i jest w pełni zobiektywizowane. Ten rodzaj rozumienia jest silnie związany z nauką:

Usually, it is abstract understanding that is taken as a model for scientific explanation, especially in such disciplines as theoretical physics. The reason behind this fact has to do with the universal character of scientific knowledge.

A highly formalized explanation is invariant with respect to more conceptual schemes (Brożek, 2016, s. 35).

Widać zatem, że abstrakcyjna koncepcja rozumienia jest zbliżona do ogólnych, znanych z filozofii nauki poglądów dotyczących statusu wyjaśniania naukowego. Ważne jest, żeby podkreślić, iż oba wspomniane podejścia do rozumienia – konkretne i abstrakcyjne - stanowią wyidealizowane typy (Brożek, 2016). Spotykane w praktyce próby rozumienia czy wyjaśnienia pewnych zjawisk mogą zawierać zarówno elementy bardziej konkretne (np. zrozumienie mechanizmu prowadzącego do jakiegoś zdarzenia), jak i bardziej formalistyczne (np. związku logiczne pomiędzy teoriami).

Powyższe analizy pokazują, że związek między wyjaśnianiem i rozumieniem nie jest oczywisty. W niektórych ujęciach pojęcia te wyraźnie się oddziela,

(33)

32

zwracając uwagę na subiektywny charakter rozumienia; w innych podkreśla się z kolei, że wyjaśnienie nie spełni swej funkcji, jeśli nie zwiększy poziomu rozumienia danego zjawiska. Wreszcie, istnieją koncepcje, które starają się wpisać wyjaśnianie i rozumienie w jedną, spójną ramę teoretyczną. Wydaje się, że jedynym wspólnym mianownikiem tych koncepcji jest pojęcie rozumienia w sensie „słabym” sformułowane powyżej.

1.2.2 Epistemologia rozumienia

Powyższe rozważania dotyczyły w całości dyskusji toczącej się wokół pojęcia rozumienia na gruncie filozofii nauki. Aby otrzymać pełny obraz problemów i kontrowersji związanych z „rozumieniem rozumienia”, należy jeszcze przedyskutować to, w jaki sposób do zagadnienia tego podchodzi współczesna epistemologia.

Analizy dotyczące tego, czym jest rozumienie, mogą zostać przyporządkowane do jednego z dwóch wielkich obozów (Kelp, 2015). Pierwszy z nich to eksplanacjoniści, którzy twierdzą, że zasadniczym elementem służącym do wysłowienia tego, czym jest rozumienie, jest pojęcie wyjaśniania (Hempel, 1965b; Khalifa, 2012, 2013; Salmon, 1984). Drugi obóz stanowią manipulacjoniści, którzy twierdzą, że rozumienie wiąże się z działaniami poznawczymi po stronie podmiotu, tj. manipulacją różnymi reprezentacjami rozumianego zjawiska (H. De Regt, 2009; H. De Regt i in., 2009; Grimm, 2006;

Wilkenfeld, 2013). W literaturze pojawiają się również głosy, że właściwą drogą dla ujęcia rozumienia może być propozycja pośrednia, łącząca pomysły eksplanacjonistów i manipulacjonistów (Kelp, 2015). Ponadto, przedmiotem rozbudowanych analiz w literaturze epistemologicznej są rozmaite cechy rozumienia – w szczególności jego faktualny lub niefaktualny charakter, związek z pojęciem ujmowania (grasping) oraz status jako wartości epistemicznej.

Większość z tych zagadnień – mimo że bardzo interesująca – nie ma bezpośredniego wpływu na prowadzone w ramach tego rozdziału rozważania.

(34)

33

Postaram się zatem skupić na kilku podstawowych kwestiach, które mogą być przydatne w kontekście definicji rozumienia sformułowanej poprzednim podrozdziale.

Jak wspomniano, zwolennicy eksplanacjonizmu uważają, że pojęcie rozumienia pozostaje w ścisłym związku z pojęciem wyjaśniania. Takie podejście wpisuje się w szerszą dyskusję dotyczącą ujmowania (grasping) jako centralnego mechanizmu nabywania rozumienia (Kvanvig, 2003; Riggs, 2003). Nie wdając się w spory dotyczące tego pojęcia, zazwyczaj myśli się o nim jako o poczuciu powstającym na bazie informacji dotyczących tego, jak części pasują do siebie i w jaki sposób tworzą pełną całość10 (Riggs, 2003). Przy takim ujęciu, zasadnicza myśl eskplanacjonistów może być wyrażona poprzez stwierdzenie, że rozumienie tworzy się poprzez sformułowanie jakiegoś poprawnego wyjaśnienia danego zjawiska. Z tej perspektywy te dwa pojęcia są ściśle ze sobą związane, co bywa krytykowane w literaturze (Lipton, 2009).

Z drugiej strony, zwolennicy manipulacjonizmu utrzymują, że rozumienie jakiegoś zjawiska to możliwość manipulacji mentalnymi reprezentacjami na pewne określone sposoby. Posiadanie takich reprezentacji i możliwość manipulacji nimi może być niezależna od dysponowania jakąś teorią dotyczącą rozważanych zjawisk (Wilkenfeld, 2013). Przez manipulacje rozumie się tutaj dokonywanie uzupełnień w posiadanych reprezentacjach, dokonywanie w nich zmian w zależności od kontekstu oraz wnioskowanie w oparciu o nie11. Krytyka tej koncepcji dotyczy zazwyczaj zbyt inkluzywnego ujęcia reprezentacji mentalnych (pod pojęciem tym rozumie się zwykle w tych teoriach struktury komputacyjne posiadające treść, która może podatna na transformacje mentalne (Wilkenfeld, 2013, s. 1003)). Krytycy przywołują też przykład

10 “[understanding – B.J] requires a deep appreciation, grasp or awareness of how its parts fit together, what role each one plays in the context of the whole, and of the role it plays in the larger scheme of things” (Riggs, 2003, s. 20)

11 Wilkenfeld, pisze o tym w następujący sposób: URM (Understanding as Representation Manipulability): A statement, attributed in context C, that thinker T understands object o, is true if and only if T possesses a mental representation R of o that T could (in counterfactuals salient in C) modify in small ways to produce R’, where R’ is a representation of o and possession of R’ enables efficacious (according to standards relevant in C) inferences pertaining to, or manipulations, of o. (Wilkenfeld, 2013, ss. 1003–1004)

(35)

34

wszechwiedzącego pasywnego podmiotu, który intuicyjnie posiada rozumienie, ale zgodnie z omawianą teorią nie jest w stanie nic rozumieć (Kelp, 2015).

Wydaje się, że powiązanie rozumienia z wyjaśnianiem w sposób, który sugerują eksplanacjoniści, jest błędne. Nie jest trudne, nawet w kontekście nauki, wyobrażenie sobie takiej sytuacji, w której, nie posiadając wyjaśnienia danego zjawiska, posiadamy pewne jego rozumienie (możemy np. nie dysponować żadnym prawem ogólnym opisującym pewne zjawisko, a mimo to posiadać rozległą i praktycznie przydatną wiedzę na jego temat) . Z drugiej strony, sposób ujęcia rozumienia przez manipulacjonistów również nie wydaje się być przekonujący, głównie dlatego, że posługują się oni niejasnym pojęciem reprezentacji mentalnej (Rupert, 2018).

Powyższe uwagi pokrywają się z wypracowanymi na gruncie filozoficznym argumentami krytycznymi wobec obu koncepcji. Jednym z nich jest argument Liptona (2009) przeciwko eksplanacjonistom. Strategia argumentacyjna jest tu bardzo prosta. Lipton rozpoczyna od wykazania, że posiadanie wyjaśnienia jakiegoś zjawiska z jednej strony, i płynących z tego korzyści poznawczych takich jak informacje o przyczynach, konieczności, możliwości, unifikacji oraz subiektywne poczucie rozumienia z drugiej, są od siebie niezależne. Przyjmuje on przy tym, że rozumienie najlepiej ujmować jako stan, w którym osiągamy powyższe korzyści poznawcze. W tej sytuacji, aby wykazać, że rozumienie bez posiadania wyjaśnienia jest możliwe konstruuje on przykłady dla każdej z wymienionych korzyści, pokazując, że można je osiągnąć w ogóle nie posiadając wyjaśnienia danego zjawiska. Dla przykładu, Lipton pokazuje, że jeżeli przyjmiemy koncepcję wyjaśniania związaną z pokazaniem że w określonych warunkach musiało zajść wyjaśniane zjawisko (Glymour, 1980), to przekonanie takie można wywołać również bez konstruowania wyjaśnienia, a jedynie za pomocą wywoływania pewnego rozumienia. Jednym ze sposobów wywoływania takiego rozumienia jest przeprowadzenie eksperymentu myślowego, którego rezultatem, wedle Liptona, może być poczucie, że zjawisko zaszło z konieczności, ale sam eksperyment myślowy nie stanowi wyjaśnienia

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myślenie ekonomiczne w filozofii i teorii prawa Ekonomiczna

2. System Markiewicza — powiedzmy to od razu — trzeba rekonstruować, jest on bowiem raczej implikowany niż stematyzowany. Co więcej, wyraźna jest niechęć

Papież ponownie upoważnia biskupa pruskiego do nakładania kar kościelnych na tych krzyżowców, którzy bez jego wiedzy wkraczają na ziemie nowo nawróconych lub

widać, że tak samo jak w przypad- ku modelu scoringowego z metodą DEA na dwa lata przed upadłością (w 2010 r.) mniej przedsiębiorstw było klasyfikowanych do przedsiębiorstw o

Na zakoñczenie przedstawiona jest krytyczna analiza OSR nowego prawa geologicznego i górniczego, wraz z wnioskami niezbêdnych zmian w tym wzglêdzie. S³owa kluczowe: prawo geologiczne

Celem określenia wpływu dodatku pyłu bazaltowego na niektóre właściwości zapraw przygotowano cztery mieszanki, w których pył bazaltowy stanowił częściowy zamiennik

W prawdzie A rystoteles usiłuje stw orzyć jedno pojęcie bytu jako determ inację przedm iotu m etafizyki, to jednak jego jedność jest jednością analogiczną analogii

two przez zabór określa działanie polegające na wyjęciu mienia spod władztwa osoby władającej mieniem i przeniesienia tego mienia we władztwo sprawcy zaboru.53 Podobnie w