Marian Rola
Ogólnopolskie sympozjum
kanonistów zorganizowane przez
Sekcję Kanonistów przy Komisji
Episkopatu Polski d/s Nauki
Katolickiej (2 III 1981)
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 25/3-4, 299-305
[43] Spraw ozdania 299 stoaicja m ałżeństw k atolików w obec państwa. Ks. Dr Stanisław Nowak poruszył zagadnienie uijęcia stosunku m iędzy „Bcolesiia diomestica” a m ałżeństw em cyw ilnym w pmzysizlaści. Ks. Paraf. Dr hab. Marian Mytreha zasygnalizow ał poitirzebę zwracania uwaigi prtzy ocenie m ał żeństw cyw ilnych na rozbieżności, które zachodzą m iędzy prawem kianoniazinym a św ieckim i na falkit, że K ościół inaczej traktuje m ał żeństw a cyw iln e katolików , a inaczej hwM nieoicibrzczonych. Ks. ProtŁ Dr bafo. Tadeusz Baw luk zwrócił uwagę, że m ałżeństw o nie n ale ży do sipraw m ieszanych w sensie ścisłym , gdyż K ościół n:ie może zrzec"'się całkow icie na rzecz państw a swotidh kom petencji odnośnie spraw m ałżeńskich. Z asygnalizow ał tetż potrzebę u w zględnienia do kum entów ostatniego Synodu Biskupów przy rozważaniu zagadnień m ałżeństw a cyw ilnego. W reszcie P. Mgr Andrzej Dubec podkreślił, że K ościół dostosowując się do wym agań społecanoścd politycznych n ie m oże zapominać,, iż m a być znakiem dla św iata i w pływ ać na k ształ tow anie w tym św ięcie w łaściw ych poglądów i stosunków.
Ks. Prof. Sobański ustosunkow ując się do problem ów poruszonych w dyskusja stw ierdził m.in., że w naszych caasaieh prawo kościelne będzie zapew ne głębielj w nikać w problem y m ałżeństw cyw ilnych za w ieranych przez katolików. N ie można natom iast wyimagać od pań stw a, . które posiada dzisiaj zaisaidndicao profil pluralistyczny, by k ie row ało się zaisadami kanonicznym i. U staw odaw stw o państwowe nie ingeruje w sferę sum ienia katolików i pozostawia im swobodę w y p eł nienia w arunków, które K ościół staw ia przed m ałżonkam i chrześci jańskimi. K ościół dziś bardziej niż dawniej liczyć się m usi z w ym a ganiami, które mu staw ia w spółczesny św iat i dostosowywać się do nich, co n ie oznacza oczyw iście, że w tym dostosowywaniu rezygnu je ze sw ojej tożsam ości i ze sw ego posłannictw a przekształcania św ia ta w edług nauki Ghrystuisa.
Obrady sym pozjum zakończyło w ystąpienie Ks. Dziekana Pawliuka, który w yraził nadzieję, że poruszona problem atyka przyczyni się do w łaściw ego spojrzenia na m ałżestwo cyw ilne, które dila katoMków nie jest w praw dzie ważnym m ałżeństw em , ale n ie jest też instytucją bez żadnego znacaenia.
Ks. M arian Rola
Ogólnopolskie sym pozjum kanonistów zorganizowane przez Sekcję K anonistów przy K om isji Episkopatu P olsk i d/s Nauki K atolickiej
(2 III 1981)
P ierw sze w noku lig®l oigóinopoilsfcie sym pozjum kanonistów otw o rzył D ziekan W ydziału Prawa K anonicznego ATK ks. prof. dr hab. Tadeusz Pawluik kierując słowia p ow itania pod adresem: Rektora AT.K ks. prof. dra hab. Jana Stępnia, członków Sek cji Kainoiniistów na czele
300 Spriaiwdzdania [44] z jej Przewodniczącym ks. prof. drem hiab. Marianem Myrohą, pra cow ników naukowych m iejscow ego W ydziału Praw a Kanonicznego ma czfele z Prorektorem ATK ks. pnotf. drem hab. Rem igiuszem Sotoańsikim, przedstaw icieli K atolickiego U niw ersytetu Lubelskiego wraz z D zie kanami: ks. pnotf. drem halb. Józefem Ryibozyikiem i ks. prof. drem ■bab. Józefem Krukowskim, profesorów sem inariów diucihiownyoh, ofi cjałów i pracow ników sądów kościelnych i buirii biskupich «raz ab solw entów i studentów W ydziału P raw a Kanonicznego. N astępnie przem ów ił ks. Rektor Stępień. Jako gospodarz U czelni w yraził radość ze spoltkainia z licznym gronem kanoiniisttów polskich. W oiparciiu o w spółczesną teologię biblijną i moralną — oiraz w nawiązaniu do słó w Jana P aw ła II w ypow iedzianych na spotkaniu z młodzieżą pod czas tegorocznej pielgrzym ki dio Jiaipoiniii — u w yp u k lił zadania kanoni- sitykii w tworzeniu takich struktur społecznych, w których będzie się realizow ać w ołność Dzieai Bożych: w olność n ie nadm iernie w ybujała, lecz ukierunkowania m iłością mądrą, wolną i odpowiedzialną oraz na dzieją osadzoną w realiach. W zakończaniu sw ego w ystąpienia ks. prof. S tęp ień złożył zebranym życzenia owocnych obrad. Po przemó w ieniu Rektora ATK zabrał głois Przew odniczący Sekcji K anonistów :kis. proif. Marian Myroba. Poidziękował sw oim przedmówcom, dołączył słow a pow itania ze sw ej strony i przedstaw ił porządek
obrad-Autorem pierwszego referatu Grzech w p ro je k to w a n ym p ra w ie k a r
n ym K ościoła b ył ks. prof. dr hab. Marian Myroba. Prelegent w yk a
zał najpierw, źle K ościół karze przestępstw a ze w zględu na to, iż są one grzecham i ciężkim i i stanow ią zgorszenie dila społeczności k ościel nej. K ościołow i przysługuje w ładza karania n ie tylk o dlatego, że p rzestępstw a naruszają przepisy priawia kościelnego zaopatrzone w sankcję karną, lecz dlatego, że .przestępstwo jest ciężkim grzechem zew nętrznym . K ościół m oże karać n ie tylko za czyny, które są skata logow ane w prawie karnym, lecz za w szystk ie grzechy ciężkie i ze w nętrzne, które w K ościele są powodem zgorszenia a sam ego prze stępcę zniesław iają w oczach w spólnoty. Kara nałożona przestępcy ma m in . na celu naprawienie zgorszenia i „oczyszczenie się” prze stępcy w oczach sp ołeczn ości W definicji przestępstw a zaiwartej w kam. 21©5 nie ma w praw dzie wyraźniej w zm ianki o tym, że grzech jest istotnym elem entem przestępstw a i podstaw ą w ładzy karania,, lecz wyruika to z kan. 2ll>9i8, gdzie jest m owa o kom petencji Kościoła do karania „ratiome pecoatii” przestępstw naruszających prawo św iec kie. Podobny w niosek można w yciągnąć m in . z kan. 2218 § 2 i kan. 22E2 oraz z nauki św. Augustynia, delkretystów, Innocentego III i So boru Trydenckiego. Również projekt noweigo .prawa karnego, zaw ie rający dyspozycję analogiczną do kanonu 21202, podtrzym uje to trady cyjne stanow isko. Sankcja .karna jest w Kościeile w ym ierzana nie tyle za naruszenie ptfzapiisów prawa, ile raczej za grzech.
[45] S prawoadania 301
w Sakram encie Pokuty uchylało sankcję „larbae senitemtiae” przewiidzia- ną za każdy bez w yjątku grzech ciężkij, a m ianow icie sankcję polega jącą na zakazie przyjm owania K om unii św iętej (par. Sobór Tryden- diki i kan. 86:5). Również i prawo kamme tak funkcjonowało;, aby prze
s tę p c a obłożony cenzurą, która zabraniała pnzyjmowiainia sakram entów, z chwilą uzyskania rozgrzesizemia na spowiedzi mógł uczestniczyć bez
Oigraniczeń w e wsipólnoicie eucharystycznej. Aby w ięc w ogóle otrzy m ać rozgrzeszenie z grzechów m usiał przestępca najpierw odpuszcze n ie kar kiaściielnych: afllbo „im foiro exiterino”, alb o w czasie sairnej spo wiedzi., uzyskać. Stąd też poszczególni spowiednicy m ieli — w różnym zakresie — w ładzę odpuszczania kar kościelnych. Wykonywarnie tej w ładzy nastręczało, jak wiadomo, niem ało trudności i dla sp ow ied ników i dla penitentów. Dlatego projekt noiwego prawa karnego po staw ił zasadę, że kary kościelne p ow inn y obowiązywać jedynie ,,in foro exteiino”, a kara ekskom uniki n ie powinna. m ieścić w sobie za kazu przyjm owania Safcuamenltu Pokuty i NaimaBzczeniia Clhiorycih. W ten sposób każdy penitent posiadający odpowiednie predyspozycje będzie mógł otrzymać rozgrzeszenie, a spowiednicy zastaną uw olnieni od trudności zw iązanych z w ykonyw aniem w ładzy uiwailniamia od kar kościelnych.
Czy zasada, że kary kościelne będą (obowiązywać w yłącznie w za kresie. zew nętrznym jest siusiana? W edług ks. pmof. Myrdhy odpowiedź twierdząca na to p ytanie budzi sizerag w ątpliw ości. P ojęcie kary, która obowiązuje, chociaż człoiwielk jest uw olniony od grzechu, jest zgodne z pojęciem społeicznoiści św ieckiej, zdaje się jedmaik być w k onflikcie z pojęciem Kościoła. Trudno jest w y jaśnie dlaczego ktoś,, k to jest po jedna ny z Bogiem w Sakram encie Pokuty, nie ma prawa,przyjąć Eucharystii. N ie możma też w yczerpująco w yjaśn ić z eklezjalnego punkitiu widzenia, że ktoś pojednany z Bogiem, m oże być niepojedniany z Kościołem . Istnieją w praw dzie zakazy adm inistracyjne przyjm owania Kom unii św. (np. nie m ożna jej zasadniczo przyjąć dwa razy tego samego dnia, trzeba zachować poisit eucharystyczny itip.), trudno jednak uzasadnić, że tak i zakaz m oże m ieć charakter kary wobec osoby pojednanej z Bogiem. Dlatego — zdaniem k®. Myrcihy — nie należy zawężać po jęcia kary w yłącznie do foimim extemium, lecz raczej należy stosować tu rozróżnienie m iędzy foiruim saeram entale i extrasiacnamentaie,
Tematem drugiego referatu — wygłoszonego przez ks. proif. dr hab. Piotma Hamperfca — było O graniczenie w ła d zy rozgrzeszania w św ie
tle prac nad re fo rm ą p raw a kanonicznego. W dotychczasowym praw ie
istn ieje k ilk a ograniczeń w ładzy rozgrzeszania przysługującej spow ie dnikom: ograniczenie w ładzy spowiadania do określonego terytorium lub określonych osób; ograniczanie rozgrzeszania „complicis in pecca- to turpi” ; ograniczanie ze w zględu na rodzaj grzechu popełnionego przez p en itenta i ograniczanie ze w zględu na cenzurę zaciągniętą przez penitenta. Projekt nowego prawa przewiduje zniesienie pierwszego z
302 Spraw,azdania [46] w ym ienionych ograniczeń tak, by ten, kto- posiada jurysdykcję na te rytorium podległym ordynariuszowi, który jej udzielił,, m iał ją w szę dzie; a kto «trzym ał jurysdykcję ad przełożonego nad daną częścią zakonu, posiadał w ładzę spowiadania w szystkich członków danego za konu.. Również projektuje się zniesienie rezerw acji grzechów i zam ia ru tego nikt z koosultarów i innych kainonisitów zasadniczo' nie k w e stionuje. Inaczej natom iast ma się sprawa z propozycją zawartą w opracow anym w m 1073 pierwszym projekcie prawa karnego,, by cen zury obow iązyw ały w yłącznie w zakresie zewnętrznym i rozgrzeszenie w Sakram encie Pokuty nie było, uzależnione od uw olnienia z kar. W edług projektu ekskom unika n ie obejm ow ałaby zakazu przyjm owa- n ia Sakramentu Pokuty i N am aszczenia Chorych, a zakaz w strzym a nia się od Eucharystii u Legałby zawiestzeniu, gdyby ukarany znajdował się w n ieb ezpieczeństw ie śm ierci łuib istniałaby obawa zgorszenia czy zniesław iania.
Pow yższa propozycja i pom inięcie przez opracowany w r. 1(975 pro jekt prawa sakram entalnego w zm ianek o rozgrzeszaniu z cenzur przez spow iedników w yw ołały ożywioną dyskusję wśiród karaonistów. N ie którzy (Sobański, Goccopaimerioi) podkreślali, że ograniczenie prawa kościelnego do zakresu w yłącznie zewnętrznego jest niezgodne z nau ką Soboru W atykańskiego II o Kościele, zaś pogodzenie z Bogiem bez pojednania z K ościołem jest sprzeczne z istotą Sakram entu Pokuty. P. Cipriotti, jeden z tw órców projektu prawa kairtnegOj, bronił jego treści powołując się na zalecenia Synodu Biskupów i w yjaśniając, że ekskom unika w uijęciu projektu n ie oznacza całkow itego w yłączenia z Kościoła, lecz jedynie zakaz przyjm owania pewnydh sakram entów, analogicznie do zakazu zawartego w kanonach 88i5 i 22i51i. Jaszcze in ni (D.e Paolis) w ykazują, że i w dotychczasowym praw ie istniała m o żliw ość rozgrzeszania bez uw olnienia z kar w sytuacji, gdy penitent w dobrej w ierze n ie wyznał, iż zaciągnął kary. Podkreśla się też, że dotychczasow e utrudnianie uzyskania rozgrzeszenia w Sakram encie Pokuty sitoi w sprzeczności z pastoralną funkcją prawa karnego. N a leży w ięc utrzym ać zasadę zawartą w projekcie prawa karnego i od stąpić od dotychczasoiwego pojm owania ekskom uniki.
Wobec istniejących rozbieżności w opiniach zespół zajm ujący się opracow yw aniem prawa karnego odesłał spraw ę do kardynałów tw o rzących K om isję dla rew izji prawa kanonicznego. K om isja orzekła, że należy zachować trad ycyjne poijęcie ekskom uniki. W związku z tym dokonano odpowiednich poprawek w projektach prawa karnego i sa kram entalnego zachowując w zasadzie dyscyplinę dotychczas obowią zującą. Poszerzona jednak została w ładza spowiednika „in casibus urgentioriibuis”. N ie będzie m usiał on — jak nakazuje obecnie kan.
22154 § 1 — odsyłać penitenta po „mandata”. Ograniczona ma zositać też liczba cenzur zastrzeżonych S tolicy A postolskiej i niższym praw odaw com. O statecznie w ięc — mimo pew nego ułatw ienia — ograniczenie w ładzy rozgrzeszania ze w zględu na cenzurę zostanie utrzymane.
[47] Sprawozdania 303 Pio zakończeniu referatów i krótkiej przerw ie -rozpoczęła się dysku sja. Ks. prof, dr baib. Rem igiusz Sobański przypomniał, że K ościół będąc jednocześnie znakiem św iętości i znakiem nawracania się, obej m uje również grzeszników. Grzech n ależy do rzeczyw istości Kościoła i dlatego muisi siię znaleźć w orbicie zainteresow ań prawa. W prze ciwnym bowiem wypadku prawo rozm ijałoby się z aurtenitycaną rze czyw istością K ościoła. Poniew aż zaś zadaniem praw a 'kościelnego jest protegow anie tego, co buduje w spólnotę, w ięc kiedy grzech jest tego rodzaju, że uniem ożliw ia budowanie w spólnoty, w tedy ingerencja pra wa karnego staje się konieczna. N ow y schem at prawa karnego to do strzega, zbytnie jednak akcentow anie różnicy m iędzy farom exter- rniim i internom dowodzi,, że autorzy projektu nie zawsze potrafią oderwać się od ujm ow ania Kościoła w kategoriach „societaitis”. Ks. doc. dir hab. Edmund Pirzefcop wytsuinął sugestię -— którą niegdyś zaj m owała się Kom isja do rew izji pirawa wsohoidniego •— by pojęcia
grzechu nie wprowadzać do prawa kairniegoi, leoz poprzestać na znanym w prawoznawsitwie św ieckim pojęciu „zawinionego przestępstwa” . S tw ierdził też, że problem , czy m ożliw e jest pojednanie z Bogiem bez pojednania z Kościołem, w ygląda na zibędną sofistykę, gdyż jest oczy w istą rzeczą, iż takie pojednanie nie jest m ożliwe. Ks. pr,otf. dr hab. Marian Żuirowski naw iązał do kom petencji Kościoła w karaniu „.ratio- ne peccaitii” przestępstw przeciw prawu świeckiem u i w yraził pogląd, że podstawą tej kom petencji nie jest zgorszenie, lecz fakt, że przestęp stwo jest naruszeniem prawa naturalnego. P ow stałe stąd zgorszenie jest jedynie m otywem skłaniającym Kościół do ingerencji. Kościół m ógłby karać każde naruczenie prawa św ieckiego będące grzechem, faktycznie skłonny jest karać tylko te jednak, które są szczególnie szkodliw e. Ks. prof. dr hab. Józef K rukow ski zauważył, że utrzym a nie w projekcie prawa kannego noirmy analogicznej do kanonu 2222 nasuw a podejrzenie, że prawodawca n ie zabezpiecza, należycie praw osoby ludzkiej. M ożliwość bowiem karania bez uprzedniego zagrożenia sankcją karną nadm iernie rozszerza uprawnieniai władzy, a lekcew aży uprawnienia jednostki. W uzupełnieniu do referatu ks. Hempeirka nad m ien ił też Ks. Krukowski), że rozważano m ożliwość w yposażenia spo w iedników w e władzę zwalniania z kar „ferendae semtentiae”; ostate^ cznie jednak poistanowiomo., by takiej innow acji nie wprowadzać. Ks. m gr W ładysław Sudzińsfci w yraził w ątpliw ość, czy jest rzeczą w łaści w ą operow anie nadal karą ekskomuniki, sikoro K ościół jest znakiem ciągłego w ydobyw ania się z grzechu i skoro Kościół naw iązuje dziś dialog z dotychczasowym i heretykam i i seihizmatykaimi. Ks. dr Ed ward Górecki zwrócił uwaigę, że zakazu przyjm owania K om unii św. w stanie grzechu ciężkiego nie należy chyba uw ażać za kairę „laftae senltantiiae”. Jest to raczej naturalna konsekw encja w ynikająca „ex .natura status peccati”, a n ie sankcja nałożona przez prawodawcę. Ks. prof. dr bab. Piotr Hemperek w yjaśn ił natom iast, że problem, czy można pojednać się z Bogiem bez pojednania z Kościołem, nie był
304
Sprawozdania [48]staw iany jako kw estia do dyskusji. Zwracano jedynie uwagę, że ogra niczenie kar kościelnych w yłącznie do forum zew nętrznego m oże sipra- w iać wrażenie, jakoby pojednanie z Bogieim było m ożliw e b ez poje dnania z Kościołem. D latego w łaśn ie postanow iono utrzymać dotych czasow ą dyscyplinę w tym zakresie. Z kolei zabrał głois ks. pnotf. dir hab. Mairian Myrchia. Zgadzając się z tym , że prawo kościelne wiinno realizow ać zasadniczy cel Kościoła, którym to calem jest budowanie w spólnoty, w yraził jednak ks. Myreha w ątpliw ość, czy w szystkie d ziały praw a mają to czynić w jednakowej mierze. W ydaje się, że praw o karne ma przede w szystkim na celu zabezpieczenie dobra w spólnego, natom iast specyfika prawa kościelnego i realizacja celu K ościoła winna być bardziej realizow ana przez inime działy prawa, zw łaszcza prawo sakram entalne. Również problem atykę grzechu pra w o karne traktuje z perspektyw y społecznej: odstraszenia i w y e li m inowania, Uistoisuinlkowując się do zachowania w naijnowtsizym projek c ie prawa dawnej koncepcji ekskomuniki;, mówca zauważył, że roz dzielenie u w olnienia z grzechu od uw olnienia z zaikazu przyjm owania K om unii św. m iałoby 1 doibre strony. N ie zaw sze bowiem niem ożność trw ania penitenta w grzechu ciężkim jest równoznaczna z potrzebą przyjęcia Kom unii św. W nawiązaniu do sugestii, by pominąć w prawie karnym pojęcie grzechu, ks, Myreha stw ierdził, że projelkt altowego pra w a nie operuje expressis1 verbis term inem „grzech”. Jednakże pomi n ięcie w ogóle problem atyki grzechu nie jest m ożliwe, gdyż w łaśnie grzech jest podstawą karaima przestępstw przez Kościół. N ie można też — jak to w cześniej zauw ażył kis. prof. Sobaósłkd — rezygnować w praw ie kościelnym ze specyficznych pojęć kanonicznych tylko dla tego, że mogą być niekom unikatyw ne dla praw ników św ieckich. W re szcie ks. prof. Myreha w yraził pogląd, że dopatryw anie się w kan. 2222 naruszania praw osoiby ludzkiej nie jest słuszne. Norma zawarta w tym kanoinie istnieje, ponieważ w szystkich przestępstw skatalogo w ać się n ie da. Nie oznacza to jednak zupełnej dowolności w karaniu, gdyż w ładza karania jest przecież ograniczona wieloma: przepisami. O m awiana moirma — jak i całe praiwo .kanne —■ ogranicza praw a osoby, ale podyktow ane jest to koniecznością otorony społeczności. Również i kaira ekskom uniki m usi pozostać pomimo1, że K ościół traktuje dziś łagodniej przestępców m aterialnych. Można co najw yżej postulow ać zm ianę samego terminu „excoimuinlciatio”, ale obrona społeczności w y maga, by przestępcy form alni takiej karze podlegali.
Po zakończeniu dyskusji .nad treścią referatów przystąpiono do dru giej części sympozjum,, poświęconej sprawom Sekcji Kainoinistów przy K om isji Episkopatu Polski d/s Nauki K atolickiej. Sprawozdanie z p ię ciu ostatnich lat działalności S ek cji przedłożył ks. prof. dir hab. Ed ward Sztaifirowsikii. Poniew aż sprawozdania z poszczególnych sym po zjów ogólnopolskich — w tym również i tych, które b yły organizo w ane pod egidą Sekcji K anonistów — były ogłaszane drukiem,, oibecnie
[49] Sprawozdania 305 sprawozdanie z działalności Sekcji ograniczyło się do pr-zypoimnienia w ażniejszydh m om entów, jalk nip. sym pozjom zorganizowane 26. II. 1979 r. na Papieskim W ydziale Teologicznym w K rakow ie w celu uczczenia pontyfikatu Jana Paw ła II i pośw ięcane problem atyce pa piestwa,.
W związku z upływ em kadencji w ładz Sekcja dokonano następnie w yboru nowego zarządu. Przewodniczącym zoistał ks. pcrof. dr hab. Józef Rybczyik z KUL-U, Zastępcami: ks, ptrof. dir hab. Mainian Żu row ski z ATK i ks>. priof. dr Zdzisław W ajzner z Papieskiego W ydzia łu Teologicznego w K rakowie, Sekretarzem zoistai w ybrany ks. doc. dir hab. W ojciech Góralski. N ow y Przew odniczący podziękow ał za w y bór i złożył w yrazy w dzięczności swem u Poprzednikowi za dotychicza- sową działalność. W szyscy zebrani przyłączyli się do tych wyrazów wdzięczności. N astęp nie zasygnalizow ano potrzebę w ysunięcia propozy cji tem atów n a Kongres Teologów Polskich, który ma się oidbyć w r. №82 pod haisłem „C hrześcijaństw o a kultura”.
W ramach w olnych w niosków ks. pno£. Rybczyk poiinifommowai o> po stępie przygotowań do budowy pomnika na grobie śp, prof. Laszka Wimowsikiego, Ks'. proff. Źiurowisfca wysuinął sugestię, by w ystąpić do kom petentnych czyinmilków z w nioskiem , aby na członków zw yczajnych Sekcji Kanoinistów zostali pow ołani rów nież pracownicy sądów b i skupich i kurii diecezjalnych. Zam knięcia obrad dokonał ks. prof. Józef Rybczyk.
K s. M arian Rola
Kolokwium prawa kanonicznego w Strasburgu, 11—14 m aja 1981 Od raku l(9l74 Instytut Pmawa K anonicznego na U niw ersytecie Nauik H um anistycznych w Strasburgu organizuje corocznie w maju jkoilo- kwiiium” na w ybrany tem at o szczególnej aktualności z dziedziny m ał żeństw a. Jest orno przeznaczane głów nie dla absolw entów w spom nia nego Instytutu, toteż norm alnie podczas tychże kolokw iów odbywa się także zebranie ogólne „Stow arzyszenia dawnych studentów In sty tu tu ” ; niem niej jednak zasięg tych sym pozjów jest szeirszy, tak gdy
chodzi o uczestników jak zwłaszcza referentów . Owo Stow arzyszenie zaś zaprasza w sw e szeregi wszystkich, którzy w jakikolw iek sposób zw iązani są z Instytutem , choćby jedynie przez udział w om awianych kolokw iach. W ygłoszone referaty byw ają potem publikowane w R evue
de D roit Canonique. Tem aty poprzednich spotkań b yły następujące:
„M ałżeństwo i porażka w m ałżeństw ie” (1974); „Znaczenie i granice aktu orzekającego niew ażność m ałżeństw a” (11/975); „Wzajemne przeni k anie się orzecznictwa kanonicznego i nauk hum anistycznych” (1076); .»Wyjątek od normy praw nej w dziedzinie m ałżeństw a” (M7.7); „Inter w encja Kościoła w przypadku m ałżeństw a nieudanego: dialekt yka i 19 — Prawo Kanoniczne