Joachim Roman Bar, A. Pawicki Z praktyki sądowej : Czy ten sam tytuł nieważności małżeństwa?
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 9/1-2, 355-356
1966
Z P R A K T Y K I S Ą D O W E J
CZY TEN SAM T Y T U Ł NIEWAŻNOŚCI M A ŁŻ E Ń S T W A ? 1. Opis faktu
Trybunał diecezjalny I in stancji rozstrzygnął n egatyw nie spraw ę n ie
w ażności m ałżeństw a Stan islaw — Anna z tytułu w ykluczenia potom stwa przez Stanisław a, z powództw a Anny.
Trybunał II in stancji zatw ierdził w yrok trybunału I instancji. W ów
czas Stanisław , jako powód, zw rócił się do trybunału (delegowanego przez S tolicę Apost.) III instancji, w nosząc spraw ę niew ażności sw ego m ałżeństw a z Anną z tytułu w ykluczen ia potom stw a przez Annę.
Trybunał III in stancji oddalił powództw o S tan isław a i odesłał go do trybunału I instancji twierdząc, że chodzi o now y (inny) tytu ł sprawy (niew ażności m ałżeństw a), a w ięc z tej racji jest kom petentny trybunał I instancji.
Kiedy Stanisław przedstaw ił sprawę w trybunale I instancji, otrzy
mał dekret oddalający skargę, gdyż trybunał I instancji uważał, że zgodnie z art. 218 instr. „Provida” św. Kongr. Sakr. z 1936 r. n ie może ponow nie rozpatrywać sprawy niew ażności tego sam ego m ałżeństw a z tego sam ego tytułu.
Przeciw ko dekretow i trybunału I instancji w niósł Stan isław rekurs do trybunału II instancji. Trybunał II instancji uznał, że tytuł n iew aż
ności m ałżeństw a Stanislaw -A nna przedstawiony przez Stanisław a jest podmiotowo inny, dotyczy bowiem innej osoby, dlatego uw zględnił rekurs Stanisława i skierow ał go do trybunału I instancji dla przeprowadzenia sprawy.
2. P rawna p odstaw a rozstrzygnięcia trudności
Celem ustalenia, który trybunał m iał słuszność, należy: a) odpow ie
dzieć, kiedy tytu ł niew ażności m ałżeństw a jest ten sam, a kiedy różny, b) zastosow ać obecnie obow iązujące przepisy proceduralne.
Ad a). T ytuł n iew ażn ości m ałżeństw a to przyczyna powodująca jego niew ażność (np. przeszkoda zrywająca, brak form y itd.), określona pra
w em . Czyli tytu ł n iew ażności jest konkretnie u jęty przepisem prawa.
Sąd bada, czy w danym przypadku ta przyczyna istn ieje czy nie, a w ięc czy m ałżeństw o było w ażnie czy też n iew ażn ie zawarte.
Trzeba zaznaczyć, że sąd zasadniczo rozstrzyga spraw ę w takim za
kresie, w jakim została uzgodniona w zaw iązaniu sporu (por. Capello, D e M atrimonio ed. 7 Taurini 1961 s. 828). M otyw bow iem niew ażności m ałżeństw a podany przez powoda stanow i przedm iot sporu, który okreś
li sąd sw oim w yrokiem , czyli cały proces zdąża do tego, aby udowodnić, czy ten m otyw istnieje, czy nie. Motyw jest niejako przyczyną.
Czasem w yd aje się tylko, że jest ten sam tytu ł niew ażności m ałżeń
stw a, bo jest taka sam a przyczyna powodująca niew ażność i taki sam przepis prawa. I tak tytu ł niew ażności m ałżeństw a ze w zględu na w aru
356
Z P R A K TY K I S Ą D O W E J 12]nek p o s t a w i o n y ze strony m ężczyzny jest inny od tytułu niew ażności ze w zględu na w arunek postaw iony ze strony kobiety, chyba że było w spólne porozum ienie się. Można podać jeszcze inne przykłady: m ęż
czyzna i kobieta złożyli uroczyste śluby w zakonie, są zw iązani w ęzłem m ałżeńskim z innym i osobami. Przepis praw ny jest w praw dzie taki sam, ale zm ienił się podm iot w yw ołujący przyczynę n iew ażności m ał
żeństw a.
Ad b). Art. 218 instr. „Provida” zakazuje rozpatrywanie spraw m ał
żeńskich po raz drugi przez trybunał tego sam ego stopnia, naw et gdyby przedstaw iono n ow e dowody i n ow e dokum enty. N ależy to rozum ieć o tym sam ym m ałżeństw ie i o tym sam ym tytu le niew ażności. Sprawę m usi się odesłać do trybunału w yższego, drogą prawnej apelacji.
N atom iast zgodnie z art. 219 § 2 przytoczonej Instrukcji, jeżeli w try
bunale apelacyjnym strona chce dołączyć now y tytu ł niew ażności m ał
żeństw a, w ów czas, o ile nikt się n ie sprzeciw ia, i kolegium apelacyjne rozpatruje spraw ę z tytułu osądzonego już w niższej instancji — można przyjąć rów nież n ow y dołączony tytu ł przez stronę i rozpatruje się spraw ę na stopniu I instancji z tego tytułu, a z poprzedniego tytułu na stopniu apelacji.
Jeżeli natom iast strona w nosi sprawę niew ażności m ałżeństw a z no
w ego tytułu, bo z poprzedniego tytu łu b yły w yroki n egatyw ne, w inna w nieść spraw ę do trybunału I instancji w edług kom petencji.
3. Rozstrzygnięcie
Sprawę Stanisław a pow inien b ył rozpatrzyć trybunał I in stancji gdyż był now y ty tu ł niew ażności m ałżeństwa.
Jeśliby natom iast trybunał III instancji zauw ażył na podstaw ie akt sądowych, że w ykluczenie potom stw a było postaw ione przez Stanisław a w porozum ieniu z Anną (por. kan. 1086 § 2), powinien sam rozpatrzyć spraw ę, bo w tym przypadku w ykluczenie potom stw a przez A nnę w po
rozum ieniu z powodem Stanisław em n ie jest now ym tytułem , ale tylko nową okolicznością niew ażności m ałżeństw a z tego samego tytułu.
J. Bar i A. Pawic ki