• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Garbarsko-Techniczny oraz Wiadomości Przemysłu Chemicznego. R. 3, nr 9 (wrzesień 1937) oraz R. 12, nr 19 (1 października 1937) - Biblioteka UMCS

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przegląd Garbarsko-Techniczny oraz Wiadomości Przemysłu Chemicznego. R. 3, nr 9 (wrzesień 1937) oraz R. 12, nr 19 (1 października 1937) - Biblioteka UMCS"

Copied!
46
0
0

Pełen tekst

(1)

ORGAN TECHNI CZNY CECHU ZRZES ZONYCH GARBARZY Poświęcony zagadnieniom praktycznym, teoretycznym

i gospodarczym garbarstwa, białoskórnictwa i futrzarstwa WIADOMOŚCI PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO

ORGAN ZWIĄZKU PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ.

Nr. 9 Wrzesień 1937 Rok III

REDAKCJA I ADMINISTRACJA:

Warszawa, ul. Zielna 29/5. Telefon 253-10. Konto P. K. O. 13-040.

Polscy Zjednoczeni Przemysłowcy Garbarze

Spółka Akcyjna

W arszaw a, ul. DziKa 15, tel. 12-21-37.

Sprzedaż e k str a k tó w i g a r b n ik ó w r o ś lin n y c h , wszelkich ch em ik a lji dla garbarstwa chromowego i podeszwowego. B a r w n ik i a n ilin o w e w s z e lk ic h k o lo ró w i k o n cen -

tra cy j. D eck farb y wodne i celulozowe.

lWYŁĄCZNA SPRZEDAŻ PRODUKTÓW:

Fabryki Chemicznej AGATER i LICHTENSTEIN w Łodzi

O r u n g o l e — mlfonaty oleju kopytkowego dla skór chromowych kolorowych i lakierów.

S u l f o t r a t y — specjalne trany sulfonowane dla skór chromowych czarnych i kolorowych.

P r o d u K t y u s z l a c h e t n i a j ą c e d l a skór chromowych, galanteryjnych i bialoskórnicsych.

( O l s o l , C y R l o r a n , K o l o r a n , G a i b n i K S i t . p .) Specjalne produkty dla przemysłu futrzarskiego.

(O leje do prania, e ź y w ia c z e do fu ter, prep araty do n a tłu sz c z e n ia i t p.) Pnifitiwicltlshri:

P ab ryk i C hem icznej KEPBC Milwaukee USA, Barcelona, Stegburg, Parli, Otley (EnglanS) Dekfarby kryjące wodne i nitrocelulozowe do wszelkiego rodzaju skór, lakier ochronny,

łączniki, specjalne apretury do skór chromowych, czarne i t p.

Specjalne artykuły białkowe dla skór podeazwowych i t. p-

Rozpuszczalniki dla deckfarh nitrocelulozowych, gwar. jakości o wysokim punkcie wrzenia.

O c t a n a n y l o w y , A l K o h o l a m y l o w y , O c t a n b u t y l o w y i t. p . Collodium wszelkich koncentracji do skór lakierowanych.

_ _ P O R A D T T E C H N 1 C Z N Ł .

(2)

Sp. Akc. Fabryk Chemicznych

kijewski, Scholtze

I S -ka"

Warszawa, uL Smolna 36.— Telefon 601-86

p o l e c a

Tłuszcze garbarskie:

klarinol „ k “ i Sulfoklarinol „KS”

Trany sulfonowane Lecitol L

GeOrgOl F (t zw. Nauirallett)

O leje tureckie

Chem ische Fabrik yorm als „SANDOZ" Basel (Szwajcaria)

R o k załoń. 1888

Barwniki anilinowe do wszelkiego rodzaju s k ó r

Speolalnośol:

do skór c h r o m o w y c h ,

d o W e 1 U r Ó W (umożliwiające szlifowanie po barwieniu),

do skórek r ę k a w i c z n i c z y c h (odporne na pranie),

do upiększania skór podeszwowych.

P O R A D Y T E C H N IC ZN B I M A T B R J A Ł PR Ó B K O W Y N A Ź Ą D A K IB .

Główne przedstawicielstwo w Polsce;

Paweł Prodóhl, Łódź, «i. o * - . «r. p ie ra .n i.io s t«»< ia8-te P rz e d s ta w ic ie le :

J u lja n Br] i cli. W a r s z a w a , Wilcza 35, te ł. 810>21.

A rtu r K rau se, B ie ls k o , B lic h o w a 60, tel. 2157.

M a u ry cy K o p iń sk i, C zęsto ch o w a , O lsz ty ń sk a 1, tel» 2461.

R ich ard F ń ra ten w a ld , T oraaazów -M az., P o ln a 40, tal. 194.

J ó zef R u b in ów , B ia ły sto k , C zęsto ch o w sk a 3, tal. 3-13.

(3)

PRZEGLĄD om..ĄM ófip

GARBARSKO-TECHNICZNY

Nr. 9. Wrzesień 1 937 Rok III.

Rękopisów nie zwraca się. Redakcja zastrzega sobie prawo zmian w rękopisach.

P re n u m erata: ro czn a zł. 1 0.— , k w a rta ln a zł. 3.—

Zagadnienie obniżki cła na ekstrakt quebrachowy a konsolidacja organizacyjna garbarstwa polskiego

Szaremu czytelnikowi wyda się może dziwnym i niezrozumiałym powiązanie obu wymienionych w tytule zagadnień. Otóż brak powiązania będzie tyl­

ko pozorny. W rzeczywistości w życiu polskiego przemysłu garbarskiego poruszone dwie kwestie zo­

stały ostatnio mocno skojarzone oraz zaważyły, przynajmniej tymczasowo, na konsolidacji jego czo­

łowych organizacyj.

Sprawa obniżki cła na importowany ekstrakt ąuebrachowry była, niejednokrotnie poruszana, tak przez sfery garbarskie w memoriałach do czynni­

ków ministerialnych i samorządu gospodarczego, jak i na łamach prasy fachowej, a ostatnio również przez Podkomisję Surowcową Garbarską przy Mi­

nisterstwie Przemysłu i Handlu.

W uzasadnieniu postulatu obniżenia cła na ek­

strakt ąuebrachowy wskazywano na ogromne ob­

ciążenie importu tego ekstraktu, który jest podsta­

wowym obok skór surowcem garbarskim, służącym pizy tym do produkcji artykułu pierwszej potrzeby, jakim są skóry wyprawione. Od roku 1932 bowiem cło na ekstrakt ąuebrachowy (poz. t. c. 424) zostało bardzo znacznie podwyższone i wynosi od tego cza­

su zł. 8.80 za 1 0 0 kilogram, co stanowi obciążenie importu tego artykułu prawie o 2 0% ad valorem.

Podwyżka cła miała charakter prohibicyjny, pomi­

mo, iż sfery garbarskie wskazywały na niemożność całkowitego zastąpienia w produkcji ekstraktu que- brachowego ekstraktami krajowymi __ dębowymi i świerkowym, tak ze względu na właściwości tech­

niczne tychże, jak i na niedostateczność ich produk­

cji pod względem ilościowym. Z drugiej strony pro­

dukcja ekstraktu ąuebrachowego w kraju jest nie­

możliwa ze względu na to, że, jak wiadomo, ekstrakt ten wyrabia się z drzewa ,,quebracho“, rosnącego tylko w krajach Ameryki Południowej. Potrzebę obniżki cła na ekstrakt ąuebrachowy uważano tym bardziej za palącą, że ekstrakt ten stanowi gros, gdyż aż od '95— 97% ogólnej ilości importowanych do kraju ekstraktów garbarskich. Powyższe zjawi­

sko ma miejsce z powodu jeszcze znacznie wyż­

szych niż ekstrakt ąuebrachowy stawek celnych na garbarskie ekstrakty t. zw. szlachetne (kasztanowy, mimozowy, valonea i t. p.), co uniemożliwia swoją drogą przemysłowi garbarskiemu podniesienie stan- dartu jego wyrobów. Ponadto garbarze wskazywali na brak bariery celnej dla ekstraktu ąuebrachowe­

go w e w szystkich niem al p ań stw ach Europy, za w y ­ jątkiem Jugosław ii, m ającej dobrze rozw inięty p rz e ­ m ysł e k stra k tó w dębow ego i kasztanow ego, k tó re ek sp o rtu je do szeregu krajów .

W te n sposób obciążenie im portu e k s tra k tu ąuebrachow ego uw ażano za niecelow e i nie u zasa­

dnione w zględam i n a tu ry gospodarczej.

P od koniec lip ca r. b. z um otyw ow anym m em o­

riałem w spraw ie obniżenia cła na e k s tra k t ą u e b ra ­ chow y w y stąp iła n a te re n ie M in isterstw a P rzem y ­ słu i H adlu R ada N aczelna Z w iązków P rzem ysłu G arbarskiego, k tc ra obok streszczonych wyżej m o­

m entów p o d a ła m otyw now y i oryginalny.

J a k w iadom o, n a kongresie M iędzynarodow ej R ady S przedaw ców S kór Surow ych w Londynie, k tó ry się odbył w dniu 1 grudnia r. ub. w Rzym ie, uchw alony zo stał s ta tu t Sądu A rbitrażow ego w G dy­

ni dla sp raw S kór S urow ych. W ten sposób sp raw a a rb itra ż u gdyńskiego zo stała definityw nie ro zw ią­

zana.

W zw iązku z tym p o w sta ła p o trz e b a pow ołania do życiai now ej instytucji o szerokim zak resie d zia­

łania, a m ianow icie, K om itetu dla Rozwoju M iędzy­

narodow ego H andlu S kóram i Surow ym i w G dyni.

K om itet ten, k tó ry m iałby się sk ład ać z delegatów w szystkich regionalnych zw iązków g arb arsk ich oraz z d elegatów Prezydium R ady N aczelnej Związków Przem ysłu G arb., jak rów nież p rzed staw icieli Z rze­

szenia K upców Im p o rteró w S kór Surow ych w P o l­

sce (istniejącego przy R adzie N aczelnej), m iałby za zadanie ogólnie bio rąc w yzyskanie w szelkich m ożli­

wości, jakie stoją otw orem p rzez p rzyznanie Gdyni p ra w a a rb itra ż u n a sk ó ry surow e, w k ieru n k u stw o ­ rzen ia z G dyni pow ażnego o śro d k a handlu i dosta • w y ckór surow ych zagranicznych n ietylko dla g a r­

b a rstw a polskiego, lecz i dla g arb a rstw a k rajó w z P olską sąsiadujących.

Rzecz oczyw ista, iż zm ontow anie takiego a p a ­ ratu, m ającego do u rzeczyw istnienia cele w y k ra c z a ­ jące po za ram y bezpośrednich in teresó w przem ysłu garbarskiego, w ym agałoby znacznych funduszów, w ychodzących po za m ożliw ości finansow e g a rb a r­

stw a polskiego. W te n sposób z n a tu ry rzeczy m u­

siano w yszukać innych niż przem ysł g a rb arsk i ź ró ­ deł fi.nansowpch. T akim źródłem dla sfinansow ania m ającego być pow ołanym do życia K om itetu dla R ozw oju H andlu M iędzynarodow ego Skóram i S u ­

(4)

rowymi miała być obniżka cła na ekstrakt ąuebra- chowy. Importer, mianowicie, któryby uzyskał po­

zwolenie na przywóz pewnej ilości ekstraktu que- brachowego i chciał skorzystać ze zniżonej stawki celnej, musiałby uprzednio uzyskać odpowiednie zaświadczenie (opinię) wspomnianego wyżej Komi­

tetu, za które uiszczałby specjalną opłatę na rzecz Komitetu w wysokości od 80—50 groszy za każde sto kilogram ekstraktu. Opłaty te złożyłyby się na fundusz, umożliwiający powstanie i istnienie Komi­

tetu. Jednocześnie obniżenie cła na ekstrakt que- brachowy o 40%, a za tym o ca. 3.50 złotych na 100 klg., byłoby korzystne dla importerów ekstraktu quebrachowego, gdyż dawałoby zmniejszenie obcią­

żenia importu tego artykułu o przeszło 30 złotych na tonnie.

Powyższy projekt Rady Naczelnej znalazł się w Ministerstwie Przem. i Handlu na dobrej drodze i podobno w najbliższym czasie ma być przez Mini­

sterstwo zrealizowany w drodze odnośnego rozpo­

rządzenia.

Tymczasem druga z organizacyj garbarskich, Polski Związek Przemysłowców Garbarzy, tworzą­

ca dotychczas razem z Radą Naczelną t. zw. Zje­

dnoczony Komitet Koordynacyjny, uważając poza momentami natury formalnej za niewłaściwe po­

wiązanie kwestii obniżenia cła na ekstrakt quebra- chowy ze sprawą wyszukania środków na utrzymy­

wanie Komitetu dla Rozwoju Handlu Skórami Suro­

wymi w Gdyni, sprzeciwiła się powyższemu śmia­

łemu projektowi Rady Naczelnej i w wyniku sprze­

czności w tej zasadniczej dla ogółu garbarstwa kwe­

stii zgłosiła w dniu 11 sierpnia r. b. swoje wystąpie­

nie z Zjednoczonego Komitetu Koordynacyjnego.

W ten sposób Komitet Koordynacyjny Przemysłu Garbarskiego, powstały po dłuższych staraniach w miesiącu kwiteniu roku bieżącego jako pierwszy etap konsolidacji organizacyjnej całości polskiego garbarstwa, zakończył swój stosunkowo krótki ży­

wot.

(mm).

Jeszcze słów kilka o imporcie ciężkich skór surowych

W Poznaniu wychodzi pismo p.t. „Gazeta Prze­

mysłu Rzeźnickiego". Jest to pismo poświęcone sprawom rzemiosła rzeźnicko-wędliniarskiego w Polsce. W Nr. 99 (12-go września r. b.) wspomniane pismo w artykule p. t. „Zagadnienie wzmożenia produkcji ciężkiego surowca skórnego" zwraca uwagę swych czytelników na rzekomo duże zainte­

resowanie się niem „Przeglądu Garbarsko-Technicz- nego", który, jak pisze ta gazeta, dość często za­

mieszcza na swych łamach wycinki z wspomnianej gazety.

Wydawać by się mogło, że szereg artykułów, znajdujących się na łamach wspomnianego pisma, np. „Ubój żywca rzeżniego .w Meksyku". „Gospo­

darka surowca w Abisynii", „Zdejmowanie i kon­

serwowanie surowcowa skórnego w Wschodniej Afry ce" i inne wiadomości z Honolulu powstają w ten sposób, że pismo to deleguje do wspomnianych kra­

jów jednego ze swych licznych reporterów, który dostarcza im niezbędnych danych. Gdyby tak było, to winszujemy pomysłowości. Zdaje nam się jednak, że wszelkie te i podobne artykuły z Europy i krajów zamorskich tworzone zostają w Poznaniu i to naj­

zwyczajniej przez tłumaczenie z prasy zagranicz­

nej. W tym postępowaniu nie widzimy nic złego, wprost przeciwnie, sami korzystamy z pracy fachowej zagranicznej, tłumacząc lub też korzysta­

jąc z gotowych tłumaczeń, jak to ma miejsce przy przedrukach niektórych odcinków z prasy krajo­

wej.

Nie dotyczy to n a tu ra ln ie p rz e d ru k u a rty k u łó w n a te m a t przyw ozu sk ó r surow ych z zagranicy z

„G azety P rzem ysłu R zeźnickiego". W tym szcze­

gólnym w ypadku, gdyby nie szczupłość ram n a sz e ­ go pism a, ch ętn ie zam ieścilibyśm y w szystkie a r ty ­ kuły ze w spom nianej gazety, a to w tym celu, by dać m ożność naszym czytelnikom stw ierd zen ia, ja ­ kie dziw olągi w ypisyw ane zostają na te m a t pow yż­

szy.

Nie chcemy przez powyższe poniżać wartości Wspomnianego pisma, które, jeśli chodzi o zakres

wiadomości ściśle rzeźnicko-wędliniarskich, jest bardzo cenne. Stwierdzamy jednak z przykrością, że zupełnie zbędnie zabiera się wspomniane pismo do tematów i ocen nie leżących w granicach jej wia­

domości. Nigdy me pozwolilibyśmy sobie na roz­

prawy na temat np. wędzenia wędlin. Temat ten jest prawdopodobnie wdzięczny i niewątpliwie in­

teresujący, mimo to jako garbarze nigdy nie zabra­

libyśmy w tej sprawie głosu. Podobnie czynić winna

„G.P.K." jeżeli chodzi o sprawę importu surowca skórnego do Polski, co więcej, jeżeli chodzi o ocenę zastosowania surowca skórnego do tego lub innego celu w garbarstwie wzgl. zastępowania zagranicz­

nego krajowym.

J a k d alece „G .P .R ." czuje się sła b ą w swych argum entach, dow odzi fak t, że m iast odpow iedzieć k o n k re tn ie na nasze w yw ody i argum enty, sta ra się poniżyć a u to ry te t naszego pism a, sądząc, że b ę ­ dzie to w y starczające, by n aty ch m iast zam knąć g ra ­ nice celne dla całk o w iteg o przyw ozu surow ca sk ó r­

nego z zagranicy.

Nie mniej od w spom nianego pism a dążym y do sam ow ystarczalnęści k raju naszego; św iadczy o tym m. in. ro zp o c z ę ta w o statn ich num erach kam panja, m ająca n a celu zastęp o w an ie p ro d u k tó w zagranicz­

nych krajow ym i. Nie nas w ięc p osądzać o chęć zy­

sku, ale w łaśnie tych, k tó rzy p rzez zam knięcie przyw ozu suro w ca skórnego pragną, p rzez w y w o ła­

nie hausy na surow iec krajow y, zrobić in te re s, nie licząc się z faktem , że u cierpi n a tym ta k pow ażny przem ysł jakim jest g arb arstw o oraz d o staw a dla w ojska.

Nie chętnie powtarzamy się w naszym piśmie.

W danym jednak wypadku czynimy wyjątek, ocze­

kując od grudnia 1936 roku odpowiedzi na nasz ar­

tykuł p.t. „Na marginesie marginesu", którego wy­

jątki zamieszczamy poniżej:

„A te ra z zastanów m y się tro ch ę n ad isto tą sp ra ­ wy. „ G a z e ta ” w całym szeregu a rty k u łó w w ciągu

(5)

P o

U k

w s z e c k n v N a k ł a d

e z p ie c z e ń

7

W zai z a ie m n y c k

in sty tu c ja p u b lic z n o -p r a w n a

przyjmuje u b ezpieczenia

O D O G N I A : FABRYK, BUDYNKÓW W TRAKCIE BUDOWY,

I URZĄDZEŃ FABRYCZNYCH, TOWARÓW,

WSZELKIEGO RODZAJU RUCHOMOŚCI, ZBIO­

RÓW I INWENTARZY;

PLONÓW OD GRADOBICIA;

ruchomości i towarów OD KRADZIEŻY:

OD NASTĘPSTW NIESZCZĘŚLIWYCH WYPADKÓW I OD ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ.

OD USZKODZENIA SAMOCHODÓW (auto-casco),

g w a r a n tu ją c

Miskie składki

Solidną likwidacją, szkód Szyóką wyplotą odszkodowań

|Pr ^

Zarząd C entralny: W arszaw a, ul. K opernika 36-40.

Telef. 523-05.

INSPEKTORATY (ODDZIAŁY) WE WSZYSTKICH MIASTACH WOJEWÓDZKICH I POWIATOWYCH.

(6)

lat ostatnich ubolewa nad losem krajowych skór surowych, których garbarz krajowy rzekomo ku­

pować nie chce i dlatego trzeba je „za grosze” wy­

wozić za granicę. W omawianym artykule „Gazeta"

wspomina o uboju skór w r. 1935, który wynosił 3 354.310 (w tym cieląt — 2.183.292 szt.) Z tego wynika, że skór bydlęcych ubój ten dostarczył wszystkiego 1.171.018 szt., czyli, licząc suto po 20 kg. przeciętnej zielonej wagi, __ 23.420.360 kg., krajowy rynek skór surowych miał do zbycia. Skó­

ry bydlęce prawie że nie były eksportowane (wy­

wozowi podlegają skóry cielęce), pozostały więc w kraju i faktycznie zostały nabyte przez garbarstwo polskie. Niezależnie od tej ilości skór surowych garbarstwo nasze sprowadziło pokaźne ilości su­

rowca skórnego z zagranicy. „Gazeta" użala się na wzrastający przywóz i zapomina, że skoro przywóz zagraniczny skór przeważnie ciężkich na podesz­

wy wynosi faktycznie więcej, niż cała ilość skór krajowych z uboju bydła (bez cieląt), to przecież trudno nie przyznać, że przywóz ten jest konieczny i dlatego skargi „Gazety" na przywóz, skargi przy lada okazji powtarzane, nastręczają pola do domy­

słów, że p.p. rzeżnikom chodzi o co innego.

Powiedzmy odrazu, że chodzi tu tylko o... c e ­ nę za skórę tutejszą, której poprawy można się za­

wsze spodziewać, gdy się przywozowi będzie stale przeszkadzało i w ten sposób wytwarzało okresy, w kótrych garbarz, pozbawiony surowca zamorskie­

go, przyśpieszy zakup i drożej zapłaci za skóry, krajowe, byleby nie stanąć ze swym warsztatem z braku surowca.

Poniższe nasze dane statystyczne o ruchu w obrotach przywozowych zobrazują czytelnikowi stosunki na tym odcinku gospodarczym panujące.

Przywóz i wywóz skór surowych w Polsce w osta- , . , , tnich latach.

(q = ilość kwintali) (t = tysiące złotych)

1935 1934

Przywóz 276165 q 33104 t 255488 q 32727 t Wywóz 39428 q 7068 t 27830 q 4802 t

1933 1932

Przywóz 181337 q 22470 t 163721 q 17594 t Wywóz 83841 q 6744 t 122774 q 12710 t.

Z liczb powyższych widzimy, że w miarę zwięk­

szania się przywozu, nie zwiększa się wywóz, jakby to wynikało ze skarg rzeźników, biadających nad koniecznością wywozu „za grosze" wobec braku zbytu na miejscu, lecz wprost przeciwnie wywóz się zmniejsza, co dowodzi, że ten wzrost przywozu nie jest skutkiem niechęci kupna skór krajowych, lecz wynikiem wzrastania konsumpcji skór i obu­

wia w kraju, dzięki której następuje zarówno wzrost przywozu, jak i spadek wywozu. Antytezą roku 1935 jest rok silnie kryzysowy 1932, w którym pomimo cen na rynku światowrym, rekordowo ni­

skich, przywóz był w stosunku do lat następnych nieznaczny, ale za to wywóz był w tym samym sto­

sunku znacznie większy i wtedy oczywiście wypa­

dło naszym rzeżnikom wywozić za grosze. Dowo­

dzi to z kolei, że gdy nie ma zbytu w kraju dla skór surowych zagranicznych, nie ma jednocześnie za­

potrzebowania dla krajowych, czyli, że mniejszy przywóz powoduje większy wywóz, lecz wywóz de­

ficytowy, słowem, że przy mocniejszej koniunktu­

rze międzynarodowej i tym samym wzmożonym przywozie skór zagranicznych nie ma potrzeby kło­

potać się o zbyt skór krajowych. Tylko, naturalnie, nie można przeciągać struny swego apetytu i szu­

kać zysków nie tylko na podstawie konjunktury pa­

nującej zagranicą, lecz nadto na skutek sztucznie wytworzonej nadkonjunktury krajowej dzięki róż­

nym utrudnieniom kontyngentowym i dewizowym.

Z tego źródła p. p. rzeźnicy, czerpać zysków nie wolno!"

O higienę i bezpieczeństwo pracy w zakładach garbarskich

ii

§ 14. (1) Oczyszczanie dołów powinno być cał­

kowite i odbywać się z zachowaniem należytych ostrożności, w szczególności:

1) zawartości ciekłe lub półciekłe należy usuwać za pomocą pomp;

2) pracownicy zatrudnieni mieszaniem powinni znajdować się poza dołem.

(2) Jeżeli względy tehcniczne wymagają wej­

ścia pracowników do dołów, powinny być zacho­

wane następujące środki ostrożności:

1) pracownik wchodzący do dołu powinien być zabezpieczony liną;

2) każdy pracownik znajdujący się w dole powri- nien być przez cały czas swego pobytu w nim uważnie obserwowany przez innego pracow­

nika znajdującego się poza dołem i trzymają­

cego koniec liny, do której jest uwiązany pra­

cownik znajdujący się w dole;

3) w razie spostrzeżenia, że znajdujący się w do­

le pracowmik ulega zatruciu, powinien on być niezwłocznie wydobyty na zewmątrz;

4) jeżeli zachodzi podejrzenie, że w dole mogą być gazy trujące, każdy pracownik wchodzący do dołu powńnien być zaopatrzony w maskę

gazową albo w inny przyrząd, zapewniający mu dopływ świeżego powietrza lub tlenu.

§ 15- (1) Maszyny do dwojenia skór (łupiar- ki) i do ich wyrównywania (strugarki) powinny mieć urządzenia zapobiegające dostaniu się palców między walce.

(2) Urządzenia, wymienione w ust. (1), powin­

ny być przytwierdzone do maszyny oraz mieć otwór konieczny do przepuszcenia skóry.

(3) Noże taśmowe przy maszynach, wymienio­

nych w ust. (1), w częściach, które w czasie pracy nie są czzyne, powinny być osłonięte.

§ 16. (1) Prasy hidrauliczne do wyżymania, prasowania, wyciskania itp. oraz wszelkie maszy­

ny walcowe powinny mieć urządzenia zabezpiecza­

jące ręce pracowników przed zgnieceniem.

(2) Ochrony ruchome powinny być w czasie ruchu przytwierdzone do maszyny.

§ 17. Strugarki o walcach nożowych powin­

ny być zaopatrzone w urządzenia zapobiegające przypadkowemu nawijaniu się skór na walce nożo­

we (np. szczotki lub tp.).

§ 18. (1) Maszyny do krajania skór powinny być zaopatrzone w miejscu krajania w listwę ochronną lub inne urządzenia zapobiegające skale­

(7)

czeniu rąk, a nic utrudniające obsługi maszyny.

(2) W nożycach mechanicznych uderzeniowych nóż powinien być zabezpieczony przed przypadko­

wym jego opadnięciem.

(3) Maszyny do krajania kory powinny mieć urządzenia do przełączeia kierunku ruchu walców chwytowych oraz taśmy transportowej bez końca;

rączka aparatu przełączającego powinna być tak urządzona, aby w razie wciągnięcia pracownika przez walce mógł on maszynę unieruchomić. Urzą­

dzenia do krajania kory powinny być kryte.

(4) Młyny do garbnika celem zapobieżenia powstaniu iskier powinny być zaopatrzone w silne magnesy chwytające w odpowiednim miejscu ka­

wałki żelaza (drut, gwoździe itp)), mogące być przypadkowo w garbniku.

(5) Odległość brzegu leja nasypowego od urzą­

dzeń miażdżących lub walców w łamaczach kory lub prasach do jej wyciskania powinna być taka.

aby pracownik nie mógł dosięgnąć do nich ręką.

§ 19. Odtłuszczanie skór z pomocą lotnych i łatwopalnych rozpuszczalników (benzyna i inne) powinno się odbywać w oddzielnym, ogniotrwa­

łym, specjalnie na ten cel przeznaczonym budynku, oddalonym co najmniej o 5 metrów od innych za­

budowań zakładu.

§ 2 0. Pomieszczania, wymienione w §§ 19 i 28, powinny odpowiadać następującym wymaga­

niom:

1) drzwi powinny się otwierać na zewnątrz i prowadzić bezpośrednio na wolne powie­

trze; drzwi podczas pracy nie wolno zamykać zastawiać;

2) podłogi powinny być z materiału nieprze­

puszczalnego, ogniotrwałego i nie dającego iskier przy uderzaniu metalem; podłogi te po­

winny być urządzane w ten sposób, aby spły­

wające rozpuszczalniki (§ 19) nie mogły wy­

płynąć na zewnątrz pomieszczenia;

3) oświetlenie tych pomieszczeń dozwolone jest tylko za pomocą lamp elektrycznych ża­

rowych; instalacje elektryczne wewnątrz tych pomieszczeń powinny odpowiadać normom Stowarzyszenia Elektryków Polskich, zaleco­

nym przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu, doyczącym pomieszczeń o niebezpieczeństwie wybuchowości; w braku wymienionych wyżej urządzeń do oświetlenia, wejście do tych po­

mieszczeń jest dozwolone tylko z lampami bezpiecezństwa;

4) pomieszczenia te mogą być ogrzewane je­

dynie przy wykluczeniu ognia lub żaru;

5) pomieszczenia te powinny posiadać urzą­

dzenia do wyciągania zanieczyszczonego para­

mi rozpuszczalników (§ 19) powierza za po­

średnictwem otworów umieszczonych tuż po­

nad podłogą, wentylujących skutecznie i w sposób bezpieczny, przede wszystkim okolice urządzeń wytwarzających pary tych rozpusz­

czalników; powietrze nasycone parami roz­

puszczalników powinno być odprowadzane wprost na wolną przestrzeń do miejsc, w któ­

rych nie zachodzi możność zapalenia się tych par.

§ 2 1. (1) Przechowywanie rozpuszczalników (§ 19) powinno odpowiadać obowiązującym prze­

pisom.

(2) Przenoszenie rozpuszczalników (§ 19) w

D/H A. K O P E R

R E P R E Z E N T A C J E

WARSZAWA, FranciszKańsKa 27

T e l . 11-13-65 i 5 - 9 7 - 0 6 . A d r e s te ie g r.: „G A R O P - W A R S Z A W A “

SKÓRY SUROWE:

A RG ENTYŃSK IE A FR Y K A Ń SK IE

BRAZYLIJSKIE

EKSTRAKTY: KORY:

Q U E B R A C H O W E V A L O N E O W E M IM OZOW E

M Y R A BO I.A N O W E K A SZ T A N O W E

MIMOZOWA M YRABOLANY

V A L O N E A T B IL L O D IY I-D IY I

PRZODUJĄCE FIRMY W KRAJACH POCHODZENIA.

(8)

pomieszczeniach może być dokonywane wyłącznie w nietłukących się naczyniach.

§ 2 2. (1) W aparatach ekstrakcyjnych, w któ­

rych stosuje się rozpuszczalniki, wymienione w 5 19, nie wolno używać rozdzielaczy otwartych lub luźno krytych.

(2) Rurki wskazujące poziom tych rozpu­

szczalników powinny być zabezpieczone od uszko­

dzeń zewnętrznych.

§ 23. (1) Otwarcie ekstraktora przed całkowi­

tym odpędzeniem rozpuszczalników (§ 19) ze skór powinno być tak dokładne, aby wykluczało póź­

niejsze ich parowanie.

§ 24. Aparat do destylacji rozpuszczalników (§ 19) powinien być zbudowany i obsługiwany w sposób zabezpieczający przed wypadkami.

§ 25. (1) Wzbronione jest używanie do odtłu­

szczania skór siarczku węgla, chloroformu oraz ete­

ru etylowego.

(2) Używanie do tego celu takich płynów, jak: czterochlorek węgla, trójchloroetylen, dwu- chloroetan asordyna itp. jest dozwolone tylko wtedy, gdy odtłuszczanie odbywa się w aparatach hermetycznie zamkniętych, w oddzielnych pomie­

szczeniach dobrze przewietrzanych i nie łączących się bezpośrednio z innymi pomieszczeniami.

§ 26. Przechowywanie płynów, wymienionych w § ust, (2), jest dopuszczalne jedynie w naczyniach szczelnie zamkniętych i nie przepuszczających świa­

tła.

§ 27. Pracownicy, wykonywający roboty nara­

żające skórę ich rąk na stałe zetknięcie się z roz­

Warszawska Fabryka Ekstraktów Garbarskich

S p ó łk a A k cy jn a

Warszawa. Smocza 43 Tal. 11-25-21 i 11-82-84

poleca;

Ekstrakty stałe własnej produkeji do garbowania wszel­

kich skór, oraz ekstrakty do obciążania I bielenia skór następujących marek:

IMPERIAL — zaw artość garbnika 67—69°j0

SPLENDID . 68—70°|0

D E L T A . . 61—63’jo

craz ekstrakty płynne tych marek

puszczalnikami (§ 19) i płynami, wymienionymi w § 25 ust. (2), powinni być zaopatrzeni w rękawi­

ce ochronne nieprzepuszczalne dla danego rozpu­

szczalnika oraz w razie potrzeby rozporządzać środkiem natłuszcającym skórę.

§ 28. Pomieszczenia do: 1) gotowania lakieru, tłuszczów i pokostu, topienia żywic i wosków i wy­

twarzania degrasu, 2) ogrzewania pokostu z paleni­

skiem wewnętrznym __ powinny być oddzielone w sposób ogniotrwały od siebie i od innych pomie­

szczeń zakładu.

§ 29. Ogrzewania kotłów do gotowanie lakie­

ru i tłuszczów, do topienia żywic i wosków oraz do wytwarzania degrasu powinno odbywać się wyłącz­

nie na piecach z zewnętrznym paleniskiem.

§ 30. (1) Ogrzewanie kotłów w pomieszcze­

niach, w których odbywa się wlewanie do tych ko­

tłów rozpuszczalników łatwopalnych i wybucho­

wych powinno w zasadzie odbywać się z pomocą pary lub grzejników elekrycznycn odpowiadających właściwym dla tego rodzaju pomieszczeń normom Stowarzyszenia Elektryków P olskich zaleconym przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu.

(2) Dopuszczalne jest także ogrzewanie tych kotłów z pomocą:

1) gazu __ pod warunkiem, że płomień gazowy będzie gaszony przed wlaniem rozpuszczalni­

ków do kotła,

2) bezpośredniego ognia ze zwykłego paleniska zewnętrznego tak urządzonego, aby:

a) pomiędzy paleniskiem a pomieszczeniem kotła nie było żadnego bezpośredniego po­

łączenia.

b) kotły były umocowane na stałe i

c) klapy do czyszczenia i zasuwy (szybry) były starannie uszczelnione.

D. c. n.

ANGIELSKIE NOŻE TAŚMOWE DO SZPALTMA- SZYN (ŁUPIAREK).

Jak wiadomo, noże taśmowe do łupiarek pro­

dukowane były dotychczas przez firmy w Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Dziwić się należało, że noże te dotychczas nie były wytwarzane w Anglji, posiadającej tak znany ośrodek wyrobów stalonych jakim jest miasto Sheffild.

Otóż z zadowoleniem stwierdzamy, że noże ta­

śmowe w pierwszorzędnym gatunku zaczęto osta­

tnio produkować w Anglii. Zajęły się tym znane za­

kłady Crownshaw, Chapman & Co Ltd. w Sheffield'- zie. Przed kilku laty zainstalowane zostały w tych zakładach specjalne urządzenia dla produkcji wy­

mienionych noży. Po kilkuletnim doświadczeniu fir­

ma Crownshaw, Chapman & Co Ltd. doszła w tej szczególnej gałęzi produkcji do perfekcji. Firma ta, istniejąca przeszło 80 lat, stopniowo otwiera coraz to nowe działy wywórczości i wypuszcza swoje fa­

brykaty na rynek dopiero po udoskonaleniu. Służy to gwarancją, że noże taśmowe firmy Crownshaw, Chapman & Co. Ltd. są pierwszorzędnej jakości i odpowiadają w zupełności swemu zadaniu.

(9)

Teorja i chemia garbarstwa

A. SALKIN

Teoria, bakteriologia i praktyka moczenia skór surowych

P ierw szy proces przy fabrykacji w szelkiego ro ­ dzaju skór polega na zanurzaniu skór surow ych w d o statecznej ilości wody. J e s t to proces t. zw. „m o­

czenia" wzgl. „rozm oczenia*1 __ jeden z najw ażniej­

szych przygotow aw czych p rzed garbow aniem . P ra ­ w idłow e p rzep ro w ad zen ie tej czynności ma og ro m ­ ny w pływ na jakość w ytabrykow anej skóry.

K onserw acja skór polega, jak wiadom o, na czę­

ściowym lub całkow itym usunięciu z nich wilgoci, co chroni je od gnicia. W tym jednak stan ie jest sk ó ra nie p rzy d atn a dla procesu w apnienia wzgl.

odw łasiania. P rz e to pierw szym zadaniem jest ro z ­ m oczenie skóry do stopnia, k tó ry upodabnia ją do m iękkości, n apęczniałości ' zaw artości wilgoci, jakie posiadała po zdjęciu ze zw ierzęcia — t. j. p rz e p ro ­ w adzenie p ro cesu naw odnienia skóry.

O czyw iście sposób rozm oczenia sk ó r i n ie k tó ­ re trudności zw iązane z tym procesem są ściśle za­

leżne od sposobu konserw acji. Je ż e li skóry solone dają się stosunkow o łatw o rozm oczyć, to sk ó ry su- chosolone w ym agają intensyw niejszych zabiegów i więcej czasu do dobrego rozm oczenia; najtrudniej zaś są do rozm oczenia skóry zakonserw ow ane przez w ysuszenie i to w zależność' od sposobu suszenia.

N aw iasem m ów iąc, najczęściej w ystępują w ady w skórach suchych podczas procesu m oczenia, spow o­

dow ane nieodpow iednim suszeniem , przew ażnie jako sk u tk i suszenia na słońcu. Nie rzad k o sk ó ry w ten sposób suszone podczas m oczenia dosłow nie ro złażą się w klej. W tak ich w ypadkach nie ma środków , k tó re pozw oliłyby na u rato w an ie i ocalenie skór.

H. B oulanger w swych p racach o sk ó rach egzotycz­

nych szeroko om ów ił to zagadnienie.

Przy zan u rzan iu zakonserw ow anej surow ej sk ó ­ ry do w ody osiągam y w zajem ny w pływ w ody i sub­

stancji skórnej. W oda, p rzen ik ając do tk a n e k sk ó r­

nych, zajmuje tam pew ne miejsce, jednocześnie mniej lub w ięcej rozpuszczając n ie k tó re b iałkow e substancje skórne. W zajem ny ten w pływ u w a ru n ­ kow any jest przez różne czynniki, o k tó ry ch w d al­

szym ciągu niniejszego arty k u łu będ zie m owa.

D rugie, nie mniej w ażne, zadanie pro cesu m o­

czenia polega n a usunięciu przylegających do skór krw i, gnoju, limfy, brudu i t. p., jak rów nież śro d k a konserw ującego, przew ażnie soli. Nie usunięcie tych substancyj na samym początku fabrykacji mści się na dalsze stad ia p rzeróbki.

Podczas m oczenia zachodzą w skórze różne zm iany fizyczne, abstrah u jąc już od zm ian chem icz­

nych; polegają one n? h y d ratacji t. j. obw odnianiu tk a n e k skóry, pęcznieniu, d rętw ien iu (dębnieniu).

Choć są to różne zjaw iska, to jednak często p rak y k - garbarz pojęcia te m iesza. W ynika to z faktu, że zjaw iska te, dość skom plikow ane, podobne są do siebie i w ystępują w ścisłym zw iązku ze sobą. Nie od rzeczy będzie p rzeto bliżej te zjaw iska omówić,

Pod pojęciem naw odniania rozum iem y np., je­

żeli zanurzam y p a p ier lub drzew o i t. p. do wody;

przdem ioty te zaczynają w siąkać w sobie w odę. P o ­ dobne zjaw isko obserw ujem y przy zanurzaniu do w ody ciał białkow ych, jak rów nież skórę. P rz e n ik a ­ jąca do ciał białkow ych w oda, pod w pływ em ró ż ­ nych czynników , w p row adza do tych ciał rozm aite zm iany o c h a ra k te rz e m echanicznym lub też c h e ­ micznym, w te n lub inny sposób zm ieniając s tru k tu ­ rę tych ciał.

W spom niano objaw y jako re z u lta t styczności i w odą lub w odnym i rozczynam i różnych chem ikalii (naw odnienie, pęcznienie i t. p.) są to często o d ­ dzielne zjaw iska, pochodzące z jednego źródła, zw a­

nego naw odnieniem podczas pro cesu m oczenia Pod „naw odnieniem " skóry rozum iem y w ięc p rz e n i­

kanie w ody do jej tk a n e k .

Je żeli żelatynę dam y do wody, to ona napęcz- nieje. T a k ą sam ą mniej w ięcej w łasność posiadają w szystkie substancje białkow e, przy czym w oda, k tó ra pęcznienie to spow odow ała (t. j. pow iększenie objętości i w ag’1, nie d?ie się fechanicznie z nich usunąć, przez w yciskanie, w yprasow anie i t. p..

N ieco odm iennie niż z pęcznieniem żelatyny ma się ze sk ó rą zw ierzęcią, a to ze w zględu na w łó k n i­

sty ustrój substancji skórnej. K ażde poszczególne w łókienko, z k tó ry c h substancja sk ó ry się składa, pęcznieje w w odzie jak żelaty n a (zjawisko m oleku­

larne). M iędzy oddzielnym i w łókienkam i znajdują się p rzestrzen ie kapilarne, p tó r przy zanurzaniu skóry w w odzie m echanicznie zapełniają się nią (zjawisko kapilarne). W ynika w ięc z togo. że n aw od­

nienie pociąga za sobą pęcznienie m olekularne i kapilarne.

K apilarne pęcznienie (drętw ienie, dębnienie) nie należy m ieszać z pęcznieniem m olekularnym — w łaściw ym pęcznieniem . K apilarne pęcznienie lub d rętw ien ie m a np. m iejsce w ów czas, gdy sk ó ra su ro ­ w a zam oczona zostaje w w odzie o zbyt niskiej te m ­ p e ra tu rz e; w ów czas w łó k ien k a skóry nie pęcznieją, lecz tylko w olne p rz e strz e n ie m iedzyw łókienne w y ­ pełniają się w odą. P rzy praw idłow ym przep ro w a-

Garbarni i „ M O C H A L A 1'

poczta LISÓW koło LUBLIŃCA poleca znane ze swej pierw szorzędnej jakości skóry PODESZWOWE, BLANKOWE, PASOWE I RYMARSKIE

(10)

dzeniu p ro cseu m oczenia (odpow iednia te m p e ra tu ra wody) m a m iejsce rów nież słab e pęcznienie m oleku­

larne, t. j. w łó k ie n k a b iałk o w e sk ó ry nieco p ęcz­

nieją, co je st bard zo w ażne. W znacznie w iększym stopniu u w y d atn ia się pęcznienie m olekularne p o d ­ czas procesu w apnienia.

Zjawiska te badane były już w roku 1899 (Jahresberichte der Deutschen Gerberschule zu Freiburg i Sa.) przez Th. Korner‘a, który starał się odróżnić oraz zdefiniować te dwa odmienne zjawi­

ska. Obecnie ustalono następującą zasadniczą róż­

nicę między pęcznieniem kapilarnym a molekular­

nym: kapilarnie wchłonięta przez skórę woda mię- dzywłókienna może być z łatwością usunięta przez wyciskanie wzgl. wirowanie (centryfugowanie) skó­

ry, natomiast woda powodująca pęcznienie moleku­

larne wspomnianymi środkami mechanicznymi usu­

nąć się nie daje. W tym wypadku pęcznienie włó­

kien upodobnić można do pęcznienia żelatyny w wodzie.

M olekularne pęczn ien ie sk ó ry m a ogrom ne zn a­

czenie podczas różnych stadiów p rz eró b k i skór.

R ozpoczyna się ono już podczas m oczenia sk ó ry su ­ row ej — p rzy pierw szym pro cesie w fabrykacji.

Do jednej z w ielkich zasług chem ików g a rb a r­

skich w dziedzinie rozw oju tech n ik i w przem yśle garbarskim i udoskonalenia m etod p ra c y należy n iew ątp liw ie stopniow e zastąp ien ie stary ch m etod rozm oczenia skór, jako pierw szy p ro ces w fa b ry k a ­ cji, now ym i. P rz y sta ry c h m etodach jako głów ny czynnik odgryw ały rolę gnijące i ferm entujące su b ­ stancje i k ąp iele, od k tó ry ch roiło się w k ąp ielach do rozm oczenia, w apnienia, w y traw ian ia (bajcow a­

nia) i t. p.. T e b a k te rie gnilne i ferm en tu jące p rz y ­ czyniały dużo szkody subtsancji derm icznej skór.

P oza tą ujem ną stro n ą stosow ania tych m etod na- sk u te k działania ty ch b a k te rii zaliczano garb arstw o do przem y słó w nie tylko nie zdrow ych, lecz n a w e t do szkodliw ych i n ieb ezpiecznych dla zdrow ia lu ­ dzi sty k ający ch się z tym zaw odem .

Mniej więcej przed 30 laty, pod wpływem roz­

woju chemii garbarskiej, wszystkie te empiryczne metody zatarły się przez doświadczenia naukow­

ców; doprowadzili oni do tego, że udało się zupeł­

W . K A T T E N G d a ń s k

Dominikswall 7a

Telef. 25263. Telegr. „Cueros"

I łF P O R T w s z e lk ie g o r o d z a j u s k ó r e u r o p e js k ic h i z a m o r s k i e

S o lid n e i g o d n e z a u f a n i a z a s t ę p o w a n i e n a a u k c y j n y c h s p r z e d a ż a c h s k ó r .

S p e c j a l i s t a od s k ó r z a c h o d n io - p o ls k le g o o k r ę g u .

nie wyeliminować procesy gnilne przy procesie mo­

czenia skór. Duże zasługi w tym kierunku położyli naukowcy tej miary co Wood, Procter, Becker, An- dreasch, J. A. Wilson, Mc. Laughlin i inni; tym chemikom garbarstwo powinno być wdzięczne. Oni to właśnie bowiem byli pionierami nowoczesnych metod fabrykacji w garbarstwie, wyzwolili zawód ten od rutyny i empiryzmu, umożliwiając w ten spo­

sób zaliczenie garbarstwa do rzędu przemysłów i za­

wodów naukowych.

J a k zaznaczył w sw ych p racach naukow ych o m oczeniu skór surow ych Mc. Laughlin — d y re k to r

„T anners C ouncil". (Dział badań nad skóram i), p ro ­ ces m oczenia uznany jest obecnie za jeden z najw aż­

niejszych procesów w ogólnej p rzeró b ce skór i za m ający duży w pływ n a dalsze stad ia fabrykacji jak i n a końcow y w ynik. R zeczyw iście pro ces rozm o­

czenia skór, k tó ry w y daw ać się m oże takim p ro ­ stym i nie skom plikow anym , p o siad a w iele czynni­

ków , z którym i n ależy się zapoznać i liczyć, by otrzym ać z tego procesu sk ó rę zdrow ą, dob rze ro z ­ m oczoną i by pro ces te n nie w p ły w ał ujem nie na dalsze procesy fabrykacji, szczególnie zaś pod w zględem s tra ty substancji derm icznej skóry.

Zazwyczaj skóra świeżo zdjęta zawiera około 65% wilgoci; po moczeniu wzgl. wymyciu takiej świeżej skóry zawierać ona będzie zamiast natural­

nej limfy około 70% wody. Przy skórach zakonser­

wowanych przez solenie moczenie jest procesem zamiany stężonego rozczynu soli w limfie wewnątrz skóry na czystą wodę w możliwie większej objęto­

ści. Inaczej się ma rzecz ze skórami zakonserwowa­

nymi przez wysuszenie; w tym wypadku nie ma miejsca zamiana wilgoci wewnątrz skóry na czystą wodę, lecz raczej mechaniczne rozdzielanie ze­

schniętych włókien substancji skórnej, molekularne napęcznianie ich i nasycanie przestrzeni między- włókiennych możliwie większą ilością czystej wody.

Jakie czynniki wpływają na proces rozmocze­

nia skór i co decyduje o dobrym lub złym przepro­

wadzeniu tego procesu? Odpowiedź daje się ująć ogólnikowo w następujących punktach:

a) czystość wzgl. bakterialna przeszłość skór oraz sposób ich konserwacji,

b) twardość wody wzgl. jej zanieczyszczenie bakterialne,

c) temperatura wody,

d) czas trwania procesu moczenia,

e) środki mechaniczne wzgl. chemiczne stoso­

wane do przyspieszenia procesu moczenia.

Jeszcze cały szereg innych czynników , w y p ły ­ w ających z pow yższych lub ściśle zw iązanych z n i­

mi, odgryw a m niejszą lub w ięk szą rolę p rzy tym processie, jak np. m ycie sk ó r p rzed ich zam oczeniem ,

Z G O D N I E Z Z A P O W I E D Z I Ą , J A K A U K A Z A Ł A S I Ę W P O P R Z E D N I M N U M E ­ R Z E N A S Z E G O P I S M A , W N U M E R Z E P A Ź D Z I E R N I K O W Y M U K A Ż E S I Ę SPE- C J A L N Y D O D A T E K D O N A SZEGO P I S M A , ZA W I E R A J Ą C Y M A T E R I A Ł W Y Ł Ą CZ- N I E R E C E P T O W O - O P I S O W Y.

F A B R Y K I C H E M I C Z N E , K T Ó R E D O T Y C H C Z A S N I E N A D E S Ł A Ł Y J ES Z C Z E M A T E R I A Ł U D O T E G O D O D A T K U , P R O S Z O N E SĄ O M O Ż L I W I E N A J R Y C H ­ L E J S Z E S K O M P L E T O W A N I E I N A D E S Ł A N I E GO.

(11)

zmiana wody podczas moczenia, stosunek wody do wagi skór, rodzaj zwierzęcia, z którego skóry po­

chodzą i inne.

Według badań Lehmann‘a wody ściekowe z moczenia zawierają zawsze peptony —- produkty rozkładu białka i niezliczoną ilość gatunków drob­

noustrojów (bakteryj). Poza tym wody te zawierają kał, brud, ziemię, piasek, produkty rozkładu krwi;

często zawarty jest w niej amoniak — jako produkt rozkładu substancyj azotowych (organicznych), oczywiście również środki konserwujące, przeważ­

nie sól. Wody ściekowe po moczeniu skór świeżych mają barwę bronzowawo-czerwoną, o bardzo zgni­

łym zapachu i o reakcji obojętnej. Mc. Laughlin i Theis studiowali przebieg pro­

cesu moczenia z punktu widzenia pęcznienia oraz stopnia rozpuszczania proteiny skór. Badacze ci stwierdzili, że przy reakcji alkalicznej kąpieli do moczenia skór zostaje więcej rozpuszczonych pro- teinów niż przy reakcji kwaśnej.

Główną rolę odgrywają tu bakterie. Aby zdać sobie sprawę z szybkości rozwoju drobnoustrojów podczas moczenia i ich niszczycielskiego wpływu na substancję skóry, przytoczymy niektóre wyniki badań Mc. Laughlin‘a i Rockwelba, przeprowadzone na skórach pólnocno-amerykańskich przy moczeniu v normalnych warunkach. Po 2 godzinach mocze­

nia ustalono w pewnym określonym odcinku obec­

ność bekteryj w ilości 2,7C0 sztuk, po 1 2 godzinach, w takim samym odcinku —_ 19,400 bakteryj, po 24 godzinach — 5,200,000 i wreszcie po 72 godzinach__

liczba bakteryj dochodziła do 932,000,000.

Dr. Gansser w swych badaniach znalazł w wo­

dzie ściekowej po moczeniu skór 15 różnych gatun­

ków drobnoustrojów, niektóre z nich bardbzo nie­

bezpieczne dla substancji skórnej. Powyższe cyfry dają nam pojęcie o ich szybkim rozwoju i z tym związanym niebezpieczeństwem dla skóry. Wilson w wyniku swych badań stwierdza, że niektóre ga­

tunki wspomianych drobnoustrojów, którymi skóry zostają zarażone podczas moczenia, mogą zagnieź­

dzić się w skórze, wywierając swój ujemny wpływ na skórę w stanie wykończonym. D. c. n.

O głoszenia drobne

f olin/lffi F rze/itorółi Cliefii/czfii j t ł s

F o / i c l i e i

9

i j

i i

S p . Z • 9

Ł Ó D Ź

Ż e r e m s ^ e y e f 2 5 . T m i. 2 1 9 -3 3

d o s t a r c z a :

B C j C © skór chromowych, podeszwow-ych i biatoskórnictwa.

Tłuszcze I oleje garbarskie:

Kopytolc— sulfonaty oleju kopytkowego dla skór chromowych, kolorowych i lakierów.

Cutrany— specjalne trany sulfonowane dla skór chromowych, czarnych i kolorowych.

Cutrmoi—tłuszcz neutralny.

Emulgatory i rozszczepiacze tłuszczów.

Impregnacje tłuszczowe dla skór sportowych i nieprzemakalnych.

Produkty uszlachetniające dla skór chromowych, galanteryjnych i białoskórniczych-

Preparaty pomocnicze dla przemysłu futrzarskiego

(frodki do prania, ożywiacze, tłuszcze i t. p.) Prospekty, porady teohnlcane l oferty na lą d a n le .

Cytaty

Powiązane dokumenty

wanie mają garbniki syntetyczne przy fabrykacji skór baranów na futrówki garbowania roślinnego Jak wiadomo, w tym wypadku chodzi o otrzymanie jaknajjaśniejszych

Przy barwieniu przez zanurzenie, należy zwracać szczególną uwagę na wrażliwość skóry, gdyż tu podstawą jest dobre wygarbowanie. Im bardziej dokładnie i lepiej

Po 3 dniach, przy codziennem przebieraniu skór, przerzuca się je do dołu, przez który przeszła już jedna partja skór, bez żadnego przytem dodawania chemikalij

Sposób ten posiada wprawdzie tę zaletę, że wyprawione tak skóry są w wysokim stopniu elastyczne, ale również posiada tę wadę, że jest bardzo mozolny, a w

łącznie skóry krajowe solone, to jednak nie od rzeczy będzie, jeżeli wspomniemy o sposobach stosowanych przy moczeniu skór świeżych (nie solonych) i

brodziejstwo, z jakiego na skutek uznania, korzysta dziecko nieślubne uznane. Ten motyw, powinien również przemawiać za życzliwym i bezstronnym ustosunkowaniem się

nia ze strony Matki Boga Dziewicy, łatwa jest, bez wątpienia, i dostosowana dla wszystkich, dla ludzi nawet prostych i nie- oświeconych. Bardzo dalecy wszakże od

O peracyjne użycie lo tn ictw a szturm ow ego.... Jó zef R