• Nie Znaleziono Wyników

Zabawa granatami - Henryk Wójcik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zabawa granatami - Henryk Wójcik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYK WÓJCIK

ur. 1929; Brzeziczki

Miejsce i czas wydarzeń Piaski, II wojna światowa

Słowa kluczowe Piaski, II wojna światowa, granaty, zabawa

Zabawa granatami

Byłem obecny, jak wjeżdżały zmotoryzowane oddziały niemieckie w kierunku Chełma i jak w tym czasie nasi żołnierze po kątach ratowali swoje życie. Patrzymy, a pod takimi dwoma stertami leży całe oporządzenie wojskowe: pasy z ładownicami pełnymi naboi, granaty; sami żołnierze przebrali się w cywilne ubranie, żeby ratować życie. Wzięliśmy to – jako chłopcy, wtedy jeszcze mało odpowiedzialni – i porozkładaliśmy te granaty na szosie jak jeździły niemieckie samochody. Żaden nie wybuchł, bo, na szczęście, żeśmy nie ruszyli zapalnika. To był taki dramat, który się skończył szczęśliwie, ale jeden z kolegów znalazł taki zapalnik wielkości wiecznego pióra, ruszył i urwało mu dwa palce, też w mojej obecności.

Data i miejsce nagrania 2008-11-24, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Całą okupację mieszkałem w Piaskach i z tego tytułu do tej pory pamiętam bardzo dużo dramatycznych historii, piętno jakie okupacja utrwaliła w Piaskach. Data i

Kiedy samoloty obniżyły się koło tego lasu Zapusta, to była dla nas, młodych dzieciaków, sensacja, gdyż na spadochronach w pierwszej kolejności zostały zrzucone trzy rowery

Przez miasteczko Piaski przechodziła ulica główna, szosa, więc część getta była po jednej stronie i część po drugiej, były otwierane bramy i tylko w określonych godzinach

To też był niesamowity dramat: wydawało im się, że uciekają do raju, a tam okazało się, że ich potraktowano jako szpiegów. NKWD pilnowało ich na bocznicach od pionów, wcale

Jeden goniony z getta Żyd niósł na ramieniu stolarską piłę w ramie, z boku stało kilkanaścioro dzieciaków, między innymi i ja tam byłem.. Ten Żyd rzucił piłę stolarską

Później sumienie na tyle ruszyło Krzykałę, że już pod koniec wojny – kiedy szykowała się ofensywa od strony wschodu – zadręczał się, że nadużył zaufania tych

Ale większość była bezsilna, nie można było uratować większej ilości Żydów, bo za każdego ukrywanego Żyda groziła kara śmierci. Data i miejsce nagrania

W międzyczasie nadzorowałem budowę Zakładów Graficznych przy ulicy Unickiej, gdzie zaproponowano mi funkcję szefa inwestycji i cztery – pięć lat pracowałem jako kierownik