• Nie Znaleziono Wyników

[Program:] Scena bydgoska. Sezon 1936/37

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "[Program:] Scena bydgoska. Sezon 1936/37"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr. 2

Sezon 1936/37

S k ła d a j

w oje O szc zę d n o śc i

K. K. O.

p o w i a t u b y d g o s k i e g o

B y d g o s z c z

G d a ń s k a 1 0

STelef. l ł - 3 2

P U P I L A R N A P E W N O Ś Ć

(2)

cW ła d y sła w S tom a

‘D yrektor t e a t r u Q7Ziejskiego

ODyhwintne obuwie

(3)

Wojciech Bogusławski.

W niedzielę 27 w rześnia br. odsłonięto w W arszaw ie na P lacu T eatraln y m w obecności władz rzędow ych, sam orządo­

wych, przedstaw icieli św iata artystycznego oraz tłum ów p u ­ bliczności pom nik W ojciecha Bogusławskiego, tw órcy T eatru Polskiego.

W ojciech Bogusław ski urodził się dnia 9 k w ie tn ia 1757 r.

w Glinnie pod Poznaniem z rodziny szlacheckiej. Po u ko ń­

czeniu n au k , które pobierał w konw ikcie P ijarów w W arszaw ie, został paziem n a dworze bisk up a krakow skiego K ajetana Soł- tyka. W ówczas już zapoznał się z nadw ornym teatrem a m a ­ torskim . N astępnie czas jak iś służył w p u łk u gw ardii piechoty litew skiej, lecz, pom inięty w aw ansie, porzucił służbę wojskową, by poświęcić się scenie. Jako 20-letni m łodzieniec w stąpił do te a tru w arszaw skiego — gdzie na pierw szym już występie w tłum aczonej przezeń kom edii zwrócił odrazu n a siebie uwagę ówczesnego dyrekto ra M ontbruna, za którego zachętą, przystąp ił z powodzeniem do tłum aczenia i p rzerab iania utw orów obcych.

Tak pow stała m. in. pierw sza p olska opera pt. „Nędza uszczę­

śliw iona", przerobiona z u tw o ru Bohomolca, do której m uzykę napisał Maciej Kam iński. Dalsze sukcesy, zdobyte przez w y­

staw ienie w łoskich oper polskim i siłam i w polskim języku — co w szystkim w ydaw ało się zuchw alstw em — zadecydowały 0 losie Bogusław skiego i o łosie sceny polskiej, której zowią go

„ojcem “. W r. 1783 S tanisław A ugust powołał go n a stanow isko d y rek tora T eatru Narodowego, zaszczycając go kilka la t później godnością „dyrektora królew skich widowisk". W n astępnych latach w ystępuje z teatrem swym n a prow incji. W r. 1790 w raca do stolicy, a rozw ijając niezw ykłą energię i w ielki dar organizacyjny, doprow adza scenę narodow ą do n a jśw ie tn ie j­

szego rozw oju. W ten okres przy pad a w ystaw ienie oryginalnej jego sztuki, z m uzyką J a n a Stefaniego, najlepszego jego dzieła:

„K rakow iacy i górale", w iernie otworzonego obrazu życia ludo­

wego i c h a ra k te ru polskiego. Obok re p e rtu a ru polskiego wy­

staw ia W oltera, Moliera, Lessinga, Szekspira. Po u p a d k u k ra ju grał przez cztery lata we Lwowie, poczem w r. 1799 powrócił już n a stałe do W arszawy. Stąd robił wycieczki, zwiedzając w szystkie trzy dzielnice, jeździł do Gdańska, rów nież do B ia­

łegostoku, czy K rakowa. Do P oznania zajeżdżał często z tru p ą swoją i szczęśliwie współzawodniczył z teatrem niem ieckim . W r. 1811 założył w W arszaw ie szkołę dram atyczną, przyczy­

niając się, ja k już poprzednio jako dyrektor, do pobudzenia 1 w ykształcenia w ielu zdolnych i utalentow anych aktorów.

B ogusław ski pozostaw ił po sobie p am iętniki: „Dzieje T eatru Narodowego" oraz około 8?D sztuk teatraln ych, w ydane zbiorowo w 12-tomowych „Dziełach dram atycznych". U m arł dnia 23 lipca 1829 r. w W arszaw ie.

(4)

Client Hennaffkampoon

f a r b u j e w ł o s p r z e z z w y k ł e m y c i e .

12 f ó o l 0 2 Ó I B 7

Wszędzie do nabycia, napewno w drogerii l i r A n A n n r * ! 8 o ^ flCZ

j d & o s z c z , u l .

Najnowsze modele radioodbiorników na rok 1936-37

oraz ostatnie nowości ż y r a n d o l i i l a m p n o c n y c h

po cenach konkurencyjnych poleca:

P . P U C H A L S K I

Z A K Ł A D E L E K T R O — R A D I O T E C H N I C Z N Y T el ef on 32-07 B Y D G O S Z C Z Gdańska 39 Wykonuje również wszelkiego rodzaju instalacje ja k : siły, światła radia itd., oraz naprawy w zakres wchodzące.

H O T E L i R E S T A U R A C J A

Gastronom ia

wwłaśc. 3€. 3F£atovsf*i

T e l . 3 3 4 0 T e l . 3 8 4 1

G zekolaóki i w yroby cu k iern icze / V r / 3 1 % n a jsm a c zn ie jsze u ^ ^ ^

^ n m a od 65 lał przodująca w ^Bydgoszczy.

(5)

WIADOMOŚCI TEATRALNE.

Maria Nochowicz, b. p rim ad o n n a operetki bydgoskiej wy­

stępuje z w ielkim powodzeniem w W arszaw ie w operetce L ehara „W esoła w dów ka“. Cała p rasa stołeczna podnosi jedno­

m yślnie w ybitne walory wokalne, p iękn ą aparację, w spaniałe toalety i w ysoką klasę gry aktorskiej. Poza tym p. Nochowicz w ystąpi w operze w arszaw skiej jako „Tosca“, k reu jąc partię tytułow ą,

„Nieboska komedia*4 w Wiedniu. Publiczność w iedeńska po raz pierw szy w dniu 6 czerwca br. m iała możność ujrzen ia w spaniałego dzieła naszego wieszcza n a deskach byłego „Burg- th e a te r“. P re m ie ra m iała c h a ra k te r w ybitnie uroczysty, za­

szczyciły ją sw oją obecnością sfery rządow e polskie i a u s tria c ­ kie. Całość sp ek tak lu była podobno poryw ająca i zasta n aw ia ­ jąca obcych sw ą dziw ną aktualnością.

Liffar Sergiusz i balet Parnella. W najbliższych m iesiącach p la n u ją obaj tancerze wspólne w ystępy w B iarritz i pobliskich kąpieliskach. W pow rotnej drodze po nowe lau ry zagraniczne balet P a rn e lla w ystąpi pow tórnie w Bydogszczy w poniedziałek, dnia 12 bm. w pełnym składzie zwycięskiej ekipy olim pijskiej.

Dyrektor Teatru Miejskiego w Bydgoszczy Stoma zaproszo­

ny został przez te a tr w ileński n a szereg gościnnych występów.

Zmiany na stanowiskach kierowniczych w teatrach. Stabi­

lizacja n a tym odcinku w yraża się w niezm ienionej sytuacji personalnej: praw ie w szystkie kierow nictw a teatrów pozostały te sam e, z w yjątkiem teatrów : Nowego w Poznaniu i P o p u la r­

nego w Łodzi, gdzie ster rządów przeszedł w ręce m łodych i am bitnych kierow ników . Na m apie teatraln ej Polski w bie­

żącym sezonie p o jaw iają się dwa nowe p un kty : Kielce (kierow­

nik p. Czerm ański, i Kalisz. Poza tym rozszerzył się zasięg objazdów T eatru W ołyńskiego, który oprócz dwóch dotychcza­

sowych tru p , stw arza trzeci zespół objazdowy.

Pierwszorzędna KAWIARNIA - RESTAURACJA - COCTAIL BAR F > © 0 © M i l M I

C o d z i e n n i e d a n c i n g o d g o d z i n y 9 w i e c z o r e m . R e w i a a r t y s t y c z n a . --- :— ....-... ... ■

P A LA IS DE D A N C E ul i c a M a r c i n k o w s k i e g o 4.

W y s t ę p y p i e r w s z o r z ę d n y c h sił a r t y s t y c z n y c h .

(6)

Chrześcijańska 'Eraconmia

fachowe i sclióne wykonanie

StOiein

c.Dworcowa 29, I piętro.

cffalina OTZichalska

N a jm o d n ie jszy Salon K a p e lu szy D a m s k ic h

iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiin iiiiiiłiiiiiiiiłiiiiiiin iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiikii|iiM iiiiiiin iiiiiiń iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiriiM iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

„Au Ckie paeióim 1

w ł a ś c . s H e l e n a K r o l l ó w n a

Bydgoszcz, ulica Dworcowa nr. 18,

p o l e c a s w ó j m a g a z y n b o g a t o z a o p a t r z o n y w n a j n o w s z e m o d e l e . {c.Przyjmuję asygnaty S półdzielni „Jtreói,t")

(7)

P o r c e l a n ę , s z k ł o , f a j a n s , Telefon 23-71.

na krycia sto ło w e oraz prezenta

p o l e c a

B. KACZMAREK

UL. PODWALE 12

( N a p r z e c i w H a l i T a r g o w e j ) *

N ajtańszy m agazyn sprzętów

B Y D G O S Z C Z k u c h e n n y c h i w y p r a w .

Najbardziej

elegancki magazyn naszego miasta

Slaiito Gumki

Mostowa 9, tel. 13-72 poleca po najniższych cenach płaszcze, sukienki, bluzeczki

oraz znane ze swej dobroci obuwie

5

(8)

F . K R E S K I

BYDG OSZCZ, ulica Gdańska nr. 9

p o le c a

Szkło, porcelanę, żyrandole Sprzęty domowe i kuchenne

J e r z y S z y n d l e r

R e s t a u r a c j a i

Jfotel§elhorn

przy D w o rcu

Tu stołuje się i mieszka WP. dobrze i tanio!

P r o s z ę s i e p r z e k o n a ć !

(9)

Dbaj o piękność, a będziesz

zawsze m ia ła pow odzenie.

O b o w ią z e k każdej kulturalne j Pani ___

dbać o ładny ujągyłyd.

„F a c h o w e Siły"

w Instytucie Piękności „H alin a"

BYDGOSZCZ, Marsz. Focha 14

Telefon 38-53

u dziela ją b e z p ła tn y c h porad jak o sią g n ą ć i z a c h o w a ć piękn ość.

(n ie far ba)

p r r n m r n W m m m PIERWOTNY KOLOR

MAG N r. 1

u s u w a łu p ie ż i z a p o b i e g a

w y p a d a n i u w ło s ó w . Ż ą d a ć w s z ę d z i e !

Polska Żegluga Rzeczna

.w i s h i l a

9 9 99

Sp z ogr. odp.

O d d z i a ł w B y d g o s z c z y

Ul. Grodzka 21. Tel. 30-30 i 11-96

Korzystajcie z przewozu towarów drogą wodną!

Jest to najtańszy i najdogodniejszy transport!

Regularne codzienne linie pospieszne i holownicze na całej długości Wisły i zatoce Gdańskiej,

= = = = = N a j w i ę k s z y w ł a s n y ta b o r ż e g lu g o w y . = = == ===

O d d z ia ły i A g e n tu ry :

Tarnobrzeg, Sandomierz, Puławy, Warszawa, Wyszogród, Płock, Włocławek, Łódź, Toruń.

Bydgoszcz, Grudziądz, Tczew, Gdańsk, Gdynia.

(10)

PIERWSZA WLKP. FABRYKA INSTRUMENTÓW MUZYCZNYCH

J u t g a n K i e l b i c h

Rok za ł. 1894 BydgOSZCZ, Ul.Gdańska 44 T e le fo n 12 81 P o l e c a wszelkie instrumenty muzyczne, przybory, gramofony i płyty gramofonowe.

= = = = = W a r s z t a t y r e p a r a c y j n e .

Z a ł . 1 8 4 3 r. Z a ł . 1 8 4 3 r.

C. Siebert

w ł a ś c . W . Jarinowa BYDGOSZCZ

ul. G dańska 1-3 Telefon nr. 12-26

najstarszy magazyn na miejscu

poleca:

B i e l i z n ę d a m s k ą 6 n i o s k ą , trykotaże, a rt ykuł y dziecięce i t o w a r y g a l a n t e r y j n e .

A . M A W t € m A M s p . * o . o .

H U R T Bydgoszcz, Długa 6, tel. 13-43 i 28-99 D E TA L

Poleca: Ż y r a n d o l e elektr. i nowoczesne oprawy oświetl, własnego wyrobu!

O d b io r n ik i r a d io w o „E lektrit-, „Philips11, „Kosmos", „Telefunken" i inne.

Artykuły elektryczne i radiowe

Szkło oświetleniowe elektr. i gazowe. Materiały techniczne.

(11)

Urena S z a b e la k ó w n a

absolw entka QJ. J. 5. 9~.

M a r i a H i r s z - L a n g e r o w a

TEL. 10-96 B Y D G O S Z C Z GDAŃSKA 33

" W y k w i n t n a g a l a n m ę s k a

P o l e c a m y r ó w n i e ż b o g a t o z a o p a t r z o n e d z i a ł y :

Pończochy damskie,rękawiczki.ostatnie modele torebek

Ola d obrą k a w ę i w y śm ie n ite c ia s tk a lub n a j l e p s z e j ja k o śc i p o tra w y i n a p oje

ty lk o do

Najmodniejszej Pi er wsz or zę dne j K A W I A R N I WZ9 R E S T A U R A C J I

S Z M E E 1

Gdańska 30 Te!. 2 8 -3 2 Krasińskiego 1

(12)

p^.V0i m

__•

CU csT m=S ow k—O

&

o

nT N(/) Ocn

■o5*.

QQ lO

CDc r o

•MkO

T3

OO.

CDN 3

Lacw»»E OO.

5

££o

.s?

.Si*=3

O.=3

S3£

CD

£O

• mum%

CD

ocO

=>i CU m

TBO

a“t

o*N*

<*»

5o

•o■n

NCD

N

0ao

Sm

1

*<OB ma

oW

#%H

«N

O ago

■*0

su

»*

1

co"91

03 W Ot1 Ot•*1

u

J e d w a b i e — W e ł n a — K o n f e k c j a d a m s k a S t r ó j - K o n f e k c j a m ę s k a _ _ „™

GALANTERIA - OBUWIE

W4Ł/ I StPWS I / I W ĘJ §-B= E M E T E

Trafika pani generałoroej

K o m e d i a w t r z e c h a k t a c h C p i ę c i u o d s ł o n a c h ) p r z e k ł a d E d y t y G a ł u s z k o w e j

O S O B Y :

Pani G e n e ra ło w a ... • Natalia Morozowiczowa J Urzędnik s k a r b o w y ...Józef Pietrowicz L o la ... Irena Erhartówna Zagniewany p a n ... Stefan Lochman Gerti ... Halina Michalska Miody człowiek ... Aleksander Gajdecki A n to n i... Zdzisław Nowakowski Pijany listonosz...Zdzisław Koczanowicz Hrabia o jc ie c ... Lucjan Dytrych K a r o l ... ... Jan Leśniowski Hrabia s y n ... Jerzy Szyndler K a m e r d y n e r ... Edward Ziemski M i z z i ... Irena Szabelakówna Hindenburg ... Tadeusz Gwiazdowski

Stały klient, służąca, szofer. Rzecz dzieje się w Wiedniu.

R e ż y s e r : Jctzij D e k o r a c j e : Jan Jttawrsfłfzżeraics;.

N A J W I Ę K S Z Ą Z B I O R N I C Ą O S Z C Z Ę D N O Ś C I J C S T

K 0 M U M M M A © ll€ k |P iM ® Ś € D M I A S T A B Y D G O S Z C Z Y

iiiiiiiiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii[iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!iiiiiii!iimiiiiiii[iiii

w g o s z c z ą , u l i c a Jut/iellonsnr. 4 .

Telefon 2 0 -0 6 i 2 0 - 0 7

(13)

l

ORIGINAL REKORD

N A J L E P S Z Y n a M W E R

PIERWSZORZĘDNY ZAKŁAD KRAWIECKI

I g n a c y K o w a l c z y k U m u n d u ro w a n ie i m o d y m g s k ie

W ie lk i w y b ó r m a t e r i a ł ó w stale n a s k ła d z ie .

B S y d y o s z E z : , Ś n i a d e c k i c h 13* #el. 164^4

M u ż & U s m a f o a s z d o f t r z e wwie

że największy wybór zawsze świeżych delikatesów znajdzie w najstarszej i n a j p o w a ż n i e j s z e j firmie

S ś . Z i m o c h

B y d g o s z c z — N i e d ź w i e d z i a 7 — T e le fo n 16-48

Obsługa fachowa — wykonuje natychmiast zlecenia telefoniczne.

»L Ę JH IJL L L IS «

p o le c a s w e

s m lbc z l i p i o d i ^ n / c z e

c z e k o la d y , c u k ry i k a k a o .

Filie i reprezentacje w wszystkich większych miastach Polski.

(14)

Genezjusz, patron aktorów.

G w arno i rojno na ulicach Rzymu. Tłum y ludu ciągną w stronę cyrku. Tam, w obecności Cesarza Dioklecjana, grać będzie ulubieniec tłum u, ak to r Genezjusz. Od dłuższego czasu bawi on go w m im ach, przedstaw iających głupotę znienaw idzo­

nych chrześcijan. Cesarz Dioklecjan uznał ich już za zdrajców i wydał n a męki. W czcicielach jedynego Boga i syna jego jedynego1, widział cesarz tylko buntowników, w ystępujących przeciw praw om państw a. Głosili oni przecie w swej nauce, że wszyscy ludzie są rów ni i wszyscy m ają duszę nieśm iertelną.

A więc i niew olnicy także. Ci niewolnicy, którzy byli bezwolną w łasnością, dziś m ają ibyć porów nani z w ładcam i św iata, oby­

w atelam i p ań stw a rzymskiego.

Cesarz w ybiera się również do cyrku. Cieszy się już n a ­ przód, że u jrz y znów Genezjusza. Genezjusz, jego ulubieniec z pew nością nie zawiedzie go. Swoją pyszną grą. ubaw i cesa­

rza. Tyle razy odpędzał już troski od niego.

Podniecony tłu m oczekuje zjaw ienia -się na scenie wielkiego aktora. Cesarz Dioklecjan nie może ukryć zaciekaw ienia i nie­

cierpliwości — w tym cyrk zagrzm iał krzykiem i oklaskiem : Tłum w ita swegO' ulubieńca.

Genezjusz gra rolę człowieka, który Chce zostać chrześcija­

ninem i pożąda chrztu: biega po scenie, nie mogąc znaleźć so­

bie m iejsca, słychać jego krzyki: Na pomoc, n a pomoc. Och, biada, jakże mi jest ciężko.

Na scenie zjaw ia się zaklinacz djabła i pyta. a k to ra : „Sy­

nu mój, czemu posyłałeś po m oie?“. Genezjusz jęcząc odpow ia­

da: „P ragnę otrzym ać łaskę Chrystusa, abym się przez nią na nowo naro dził i był ocalony przed zgubą i niespraw iedliw ością11.

W idzowie składający się z orszaku cesarza i wrogiego chrześcijanom tłum u, zachwyceni, oklaskiem darzyli aktora.

Ulubieniec ich w grze swojej w spaniale w yśm iał i zelżył prze­

klętych bogów chrześcian, jakże w ielkim i głupcam i są ci chrześcianie, skoro wierzą oni, że obmycie ciała u ratu je ich nieczyste dusze.

Nadchodzi p u n k t kulm inacyjny. Genezjusz u b ran y w białe szaty, gotowy jest n a przyjęcie chrztu, za chwilę obleje go s tru ­ mień wody, a Genezjusz zmoczony do nitki doprowadzi do szału swojem i m inam i, rozochoconą publiczność.

Lecz, cóż to się dzieje? Genezjusz podchodzi do loży cesa­

rza. Zaciekaw iony tłu m wstrzym uje oddech.

W śm iertelnej ciszy dźwięczy głos Genezjusza: „Słuchajcie mnie, ja nie gram komedii, nie udaję i nie oszukuję. Pozna­

łem w głębi mego iserca, że Chrystus jest jedynym Zbawicie­

lem, jedynym Zbawicielem św iata! Cesarzu, bogi twe dla któ ­ rych żądasz uw ielbienia i dla których braci m oich rzucasz dzikim zwierzom na pożarcie s ą tylko bałw anam i pogańskim i.

W ierzcie mi, wierzcie, jestem chrześcijaninem !“.

(15)

£ u c j a n W y t r y c h

D o m Porcelany, K ry s z ta łó w , C e ra m ik i artysty czn e j

A . HEN SE Ł właśc. W. Sierpiński i J. Kasprzak

Z a ł. 1869 Bydgoszcz, Dworcowa 4. T e i. 31-93

p o l e c a : Sztućce, Platery, Lampy elektr. Sprzęty kuchenne, Łóżka metalowe, Wózki dziecięce, Zabawki. —

Wielki wybór. Przystępne ceny.

Cukiernia • Óiamiarnla

G d a ń ska 22, telefon 23-70

Pierwszorzędny lokal towarzyski.

Poleca ciastka i kawę dla najwybredniejszych smakoszy.

(16)

W słow ach tyle praw dy, tyle zapam iętania, że tłum nie zdolny oddychać. I zwolna oczy w szystkich zwróciły się n a cesarza. Śm ieje się, serdecznie się śmieje i rzecze do Genezju- sza: ,,W spaniale mój synu!. Jakże m am w ynagrodzić cię za to, że jesteś tak w ielkim arty stą . Przez chwilę m yślałem , że mówisz to serio, ta k n a tu ra ln ie , ta k łudząco, ta k praw dziw ie grałeś, już, już chciałem kazać w rzucić cię to k latk i, dzikim bestiom n a pożarcie."

Z erw ał się w tedy h u rag a n oklasków i krzyków, tłu m szalał z zachw ytu.

Gdy ucichło nieco, rozległ się znowu głos G enezjusza:

„W ierzcie mi, nie kłam ię, nie udaję, nie gram , ja jestem chrze­

ścijaninem , praw dziw ym chrześcijaninem " — tu zwrócił się znowu do loży c e sa rsk ie j: „A teraz m ścij się na m nie, o cesarzu, u karz m nie, jak u k a ra łeś braci moich, o cesarzu!"

P onad bólem drgający głos Genezjusza, wzbił się serdeczny śm iech D ioklecjana. Bił braw o i wołał do swego orszaku: „Hej złota! dajcie m ojem u najlepszem u aktorow i złota, wiele złota!"

— i znow u rzekł do Genezjusza: „Genezjuszu, dam ci dom i niew olników , m uszą to być chrześcijanie, kiedy ci się znudzą, poślesz ich do lwiego zwierzyńca".

Genezjusz rozkrzyżow ał ręce i począł wołać w ielkim głosem:

„Na Boga jedynego i Syna Jego um iłow anego zaklinam się, że nikim innym nie jestem , jak najczystszym , najszczerszym , n a j­

dum niejszym wyznawcą C hrystusa, wiecznego P a n a !"

I w tedy cesarz D ioklecjan zrozum iał, że było to praw dą.

Oblicze w ładcy n abrzm iało gniewem, oczy zapaliły się ogniam i, czoło spłonęło pu rp u rą. S kinął ręką, a zgraja siepaków rzuca się n a Genezjusza,

Lud rozbudzony z m artw oty jęknął, a potem zapłakał...

oto n a m ękę straszliw ą i śm ierć h anieb n ą pójść m usi jego u lu ­ bieniec, Genezjusz drogi, który go bawił i w zachw yt w praw iał, sw oją w ielką sztuką...

T rzym any ręk am i siepaczy Dioklecjanowych, w yznaw ał Genezjusz, dalej, że oto w czasie gry spostrzegł nagle oblicze C hrystusa, a potem u jrzał przed oczyma swymi tablicę, a n a niej grzechy całego swojego bluźnierczego życia. Lecz gdy spłynął n a niego słup wody, u jrzał, jak z tablicy zniknęły w szystkie jego zapisane grzechy. Poznał w tedy jasno całą praw dę: w oda chrztu świętego oczyściła jego sk a la n ą duszę i stał się chrześcijaninem .

T ak jasne, ta k niezachw iane było w yznanie Genezjusza, że cesarz p rzestał dłużej w ątpić. Los Genezjusza w m n iem an iu ludzkim został dokonany. Okutego w k ajdapy chłostano biczam i i torturow ano. Genezjusz w śród najsroższych m ąk wielbił im ię P a n a i rad ow ał się, w ołając: „Hosanna, Hosanna!".

(17)

U l a f k r ó i s z a d r o g a

d o s z c z ę ś c i u

K O L E K T U R A L O T E R I I P A Ń S T W O W E J

k o n s t a n t y RZANNY, GDAŃSKA 25 - TEL. 33-32.

S p e c j a l n y s k ł a d w y r o b ó w t y t o n i o w y c h

BŁAWAT Y-J EDWABIE FIRANY

Czesław

4 / WrPlAC TEATRAUM

rei.37 -0 8 I 31-34

^ I T E M Z I L

BYDGOSZCZ ^ d a ń s k a 5_

---D w o r c o w a 75

Cukiernia i k a w ia rn ia

p o le c a zn a n e z s w e j ja k o śc i w yroby cu k iern icze

(18)

25 sierp n ia 286 roku po narodzeniu C hrystusa stoczyła się pod toporem k a ta ’ głowa Genezjusza, aktora-m ęczennika za wiarę, a Kościół zaliczył go w poczet świętych P ańskich.

I odtąd Genezjusz święty jest p atronem aktorów , tancerzy i muzyków.

S-ki.

Piosenki z „Diabelskiego Jeźdźca"

Pieśń Sandora

w wykonaniu Witolda Rychtera.

Św iata nie widzę poza dziewczyną, Ku jednej tylko serce się rwie.

Miłość w mej głowie szumi jak wino, Gdy W ęgier kocha, zrobi co chce.

Próżno się broni Gdy kocham , dogonię.

Mam szczęście do koni, Więc wszędzie szczęście mam.

Refren;

Poddaj się, nic ci nie pomoże, Na nic płacz,

Spójrz mi w tw arz Nie chowaj lic.

Chcesz, czy nie — będzie tak, jak ja chcę Na nic łzy

W ierząj mi,

Nie w ym kniesz się, hej!

W św iat daleki rw ie się — hej!

Dziki śpiew.

Dzika miłość w duszy mej Burzy krew.

Hej, w ęgierska pieśń dziko brzmi, Poddaj się,

Chcesz, czy nie, Ulegniesz mi.

Duet

w wykonaniu Xeni Grey i Witolda Rychtera, Sandor: Nie gniew aj się.

Czy nie wiesz, że

Szkodzi piękności ten gniew?

Spróbuj raz... Zrób N ajlepszą z prób.

Zaśm iej się, lub Choć spójrz n a mnie.

(19)

L eontyna: Dość śm iała gra, Lecz czy pan zna

Ten dystans, co dzieli nas?

Stracony czas, Bo pan i ja...

W ielka różnica klas.

Refren;

Sandor: S trasznie d um na m oja królew na, Lecz królew na też nie jest z drew na.

Główką m i daj znak m ały I słówko

W ypowiedz,

Słówko — którego tak mi brak.

Czemu pięk na p an i się gniew a?

To nie usta.. Serce me śpiewa.

Niech cię miłość mojej duszy W zruszy.

Powiedz, królewno, że tak.

Bo w yznam ci otwarcie, bezcerem onialnie Że ty i że ja

Do siebie pasu jem y arcyidealnie, Jak dwa razy dwa.

Zejdź trochę z tro n u Bez fasonu...

Raz łaskaw ie spojrzyj, królewno.

Nie bądź ta k pewną, zbyt pewną...

Przecież w piersi serce masz, nie drewno.

Daj m i je, Serce daj twe.

Tercet

w wykonaniu Barbary Halmirskiej, Stanisława Iwańskiego, i Zbigniewa Koczanowicza.

W szyscy: Gdy noc zapadnie Ubierz się p an ładnie, Weź forsę w kieszeń, Przed siebie idź.

A nina: N ajbardziej lubię

Gdy m am dobrze w czubie, W tedy się cieszę,

Gdy idę pić.

Karol: Na k ażdą noc m am prosty plan.

H onoriusz: W ódki litr na głowę, W ina taki dzban.

A nina: Głowa się kiw a Jeszcze bomba piwa.

W szyscy: I dopiero teraz czujesz, żeś jest pan.

(20)

Refren;

Od tego jest noc, by się zabawić, Od tego noc, by duszkiem pić, Od tego noc. by się zdrowo w staw ić, Za to dzień od tego, by spać.

H onoriusz: Śliwowica, sta rk a , koniak, whisky, grog, K arol: Głowa coraz cięższa, za to lżejszy krok.

W szyscy: Jeszcze jedn a wódka: zdrowie siup!...

Kelner, cytryna, bo już jestem trup!

Duet

w wykonaniu Xeni Grey i Witolda Rychtera.

L eontyna: U kryj sw ą dłoń w mej dłoni, Czas na zawieszenie broni, W ierz mi, m am rację.

Rzuć dyplom ację I politykę...

Twój fach inny jest.

Sandor: Jak każesz, wszystko zrobię, Byle być z tobą, przy tobie.

P an u j nade m ną, rządź, Daj rozkaz jakibądź, Słuchać cię będę, jak pies.

Leontyna: Najwyższy czas, Byś to zrozum iał raz, Że gdy mój ojciec zabroni,

Prom yk nadziei już dla nas zgasł.

Sandor: Daj rozkaz: U nóg m oich leż...

A zrobię w m ig wszystko, co chcesz.

L eontyna: Czy to zrozum iesz, czy wiesz, Że tu mój ojciec rządzi.

Sandor: Nic nie rozum iem i nie wiem już nic, W szystko zasłonił m i uro k tw ych lic.

Oboje: Dwa różne serca, lecz jeden rytm w nich L eontyna: Choć z W ęgier ty — ja M etternich!

Oboje: Lecz jedno wiemy, Że póki żyjem y

Nie złam ie nas nic, nie złam ie nic.

Sandor: Tineczko, Tino...

Skarbie mój, kochanie me, Moje słonko, złoty śnie,..

Leontyno, Leontyno, Serce ci oddaję swe.

Leontyna: Tyś mi także serce skradł, Cały mi zakryłeś świat.

Sandor: Leontyno, Leontyno,

Sam człowiek nie wie, kiedy wpadł.

Oboje: Me kochanie, N iespodziewanie

Miłości zakw itł cudny kw iat.

(21)

ŚNIADALNIA

F I RMY

BACON EXP0RT GNIEZNO S. A.

w B Y D G O S Z C Z Y

przy ulicy Gdańskiej 10 (l-sze pięfro)

s t o s u j e z a s a d ę :

t a n i o ś ć

QDy kwint

h i g i e n a

Czystość

Olprzejmość

Otwarta codziennie od godz. 8 do 22-ej.

(22)

Dzisiaj już nie ma dwóch zdań, że

N O W A D R O G E R IA

ni...mmmmm...iii.... mmii... mm... limu... i.... mm...i... mi....

Telefon 2396 W. BAUMGART Telefon 2396

BYDGOSZCZ, Rynek Marsz. Piłsudskiego nr. 21

jest najtańszym źródłem zakupu dla każdego.

N A J W I Ę K S Z Y D O M D E L I K A T E S Ó W

B C I M O I M J A G Ł A

BYDGOSZCZ , PLAC TEATRALNY, TEL. 14-62

Poleca największy wybór.

delikatesów, win i wódek krajowych i zagranicznych.

. .==„. P i - dziczf/zfio.

D L A PAŃ i P A N Ó W T r w a ła j w o d n a o n d u la c ja

ROMAN FORMANOWSKI

M o s t o w a 12, tel. 3 8 - 5 6

W ie lk i w y b ó r k o s m e t y k ó w i p e r f u m e r i i

„&au óe Qavan.de'

je s t n iedoścign ion a

óo nabycia tylko

W DROGERII POD „ŁABĘDZIEM"

B y d g o sz cz, u lic a G d a ń s k a nr. 5 . T e le fo n 3 8 - 2 9 .

(23)

Bydgoska Fabryka Środków Spożywczych

Z. J. KOSIŃSKI Sp. z O. O.

Bydgoszcz, Gdańska 143, tel.21-26 Oddział Jagiellońska 2

p o l e c a budynie, galaretki, leguminy, proszek do pieczenia, esencje, aromaty i t. d.

n a j w y ż s z e j j a k o ś c i .

UWAGA: Firma nagrodzona najwyższym odznacz, za swoje fabrykaty na Wystawie Cukierniczo Gastronomicznej w Gdyni.

Drukarnia Bydgoska Sp. Akc. Bydgoszcz, ul. Poznańska 12-14.

M

Imało laopairzonyimalerialy tieMie.

w s z y s c y w o b y w a t e l s k i e j ko le ktu rze

KAPTURK1EWICZA

Sp. z o. o.

P L A C T E A T R A L N Y T E L E F O N 3 0 - 6 3 .

Cytaty

Powiązane dokumenty

kam y Człowieka na obu płaszczyznach. że ma kształt nieodgadnięty I do perły jest niepodobna wcale. 2.) mówi O1 sobie ten praw dziw y Człowiek, którego obdarzył

Po wyjściu z teatru, rzuca się go obojętnie, jako rzecz niepotrzebną, nie zastanawiając się zupełnie, że przecież ten kawałek zadrukowanego papieru, ma za

sekwentnie, Słowacki jest jedynie, ale za to całkowicie, w sferze przeżyć w ew nętrznych, psychicznych, osób działających.. Trzy w arstw y społeczeństwa polskiego

w iam y obie płaszczyzny tragikom edii rozm ieszczając akcję n a dwóch terenach gry: na górnym, sferze ducha, i dolnym, sferze pozy, niskich instynktów i

przez śm iech w yzw alał Słowacki treść Człowieczeństwa..

w iam y obie płaszczyzny tragikom edii rozm ieszczając akcję na dwóch terenach gry: na górnym,, sferze ducha, i dolnym, sferze pozy, niskich instynktów i brudnych

w iam y obie płaszczyzny tragikom edii rozm ieszczając akcję n a dwóch terenach gry: na górnym, sferze ducha, i dolnym, sferze pozy, niskich instynktów i brudnych

sekwentnie, (Słowacki jest jedynie, ale za to całkowicie, w sferze przeżyć w ew nętrznych, psychicznych, osób działających.. Trzy w arstw y społeczeństwa polskiego