• Nie Znaleziono Wyników

Bez Tytułu. Biuletyn informacyjny, 1981, nr 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bez Tytułu. Biuletyn informacyjny, 1981, nr 1"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

rf&f

B I U L E T Y N I N F O R M A C Y J N Y

bez tytułu

„Kto nie ma wrogów, ten nie zasługuje

na przyjaciół” 3 0

.

5

,

Nr l/81 4 V119811.

DO U Ż Y T K U WE W N Ą Y R Z Z W I Ą Z K OWE G O Postanowiliśmy wydawać biuletyn infor- wach naszego związku. Przede wszystkim |

maoyjny ,MKZ NSZZ Solidarność w Tarnów nie anaczy jednak wyłącznie«wszystkie skich Górach. tematy i zagadnienia są obecnie ważne.

Potrzeba jego wydawania istniała już Biuletyn informacyjny nie może istnieć od dawna. Ciągle jednak różne przesz- bez współpracy czytelników. Od ich ko d y stawały na drodze,wreszcie mamy zainteresowania, zaangażowania,pomocy

je za sobą. zależy wszystko. Potrzebne są nam głó- Nlkt z nas nie jest zawodowcem, nie pownie informacje.artykuły dotyczące

siadamy umiejętności gładkiego opero- działalności związkowej w zakładach wania słowea.? przyszłości nie pisa - skupionych w MKZ Tarnowskie Góry.

liśmy o owocnie obradujących KSR- ach,Piszcie do nas o tym wszystkim* co u- o przodujących górnikach bijących ko- ważacie za ważne i istotne. Piszcie lajny rekord wyrąbania chodnika,o mą- wprost bez pomijania jakichkolwiek drości,słuszności i .«•••i tutaj umie-tematów."Solidarność" jest wielką na­

szczano całą listę słów- nowotworów dzieją naszego narodu,który przecież 2;ro dzonych w tym teatrze absurdu. n i e zliczoną już ilość razy zawiódł się |

zamiast wstępu

»'szyscy obecnie znajdujemy się n sytu­

acji wyjątkowej;bo wyjątkowe.przełomo­

we,, historyczne chwile przeżywa nasz kraj. Wszyscy jesteśmy zaskoczeni wiel­

kością wydarzeń, ich wagą,wymagającą od nas lnicjatywy,odpowiedzialności, ale x-eż zdolności do myślenia boz sza­

blonów i uproszczeń.

Ogromnej wagi nabiera obtcnie to wszys stko , co nazywa się rzetelną informa­

cją. Nie trzeba nikomu przypominać,ja kle szkody wyrządziła 1 wyrządza dezin^

formacja. Dowiadujemy się obecnie nie­

mal z przerażeniem o niewyobrażalnej niekompetencji,głupocie korupcji tych wszystkich,których groteskowo- choć za razem z genialnym wyczuciem określono mianem właścicieli Polski Ludowej.

Zainstalowanie i utrzymanie się takich miernot na świeczniku było możliwe j«dy nie dzięki zakneblovmniu oolnii publi­

cznej. Społeczeństwo nie acże istnieć bez prawa wyrażania swych poglądów w sposób jawny,publiczny,bez niedomówień Niedomówienia Kaleczą język, spłycają intelekt, a także ?:amią charaktery.

Chcemy pisać przede wszystkim o spra

i nie może zawieść się Jeszcze raz.

Nie czas i miejsce na dyplomację, nic nie można zostawić na Jutro, bo k s z ­ tałt jutra zależy wyłącznie od tego , co wywalczy i załatwi się dzisiaj.

Jeden z najwcześniejszych plakatow-

"Solidarności" formułował to w fo rmie hasła - " teraz los kraju naprawdę dę w robotniczych rękach".

Im więcej będzie tych aktywnych,kiero­

wanych rozumną refleksją i twardych za­

razem rąk, tym pewniejszy jest los Polski. Zadanie będzie spełnione, je­

żeli rzmocnlmy na naszym terenie pro­

ces odradzania się opinii publicznej.

D>ugo i gruntownie oduczano nas myśle­

nia kategoriami Obywatela,świadomego swej godności 1 podmiotowości wobec wszelkiej 7/ładzy. Teraz stać się mu­

simy dosłownie z dnia na dzień Obywa­

telami biorącymi odpowiedzialność za coraz to nowe dziedziny życia. Kto nic zrozumiał, że to walka o życie własne i przyszłych pokoleń, niech sobie to wreszcie uświadomi,czas bezlitośn ie upływa.

REDAKCJA

Los Zw iązku w rękach zw iązko w ców

Rozmowa o wyborach z przewodniczącym komisji organizacyjnym wyborów - Mieczysławem Grabowikiem.

Redakcja i M.Grabowłk-

RedakcJas

Na czym polega demokratyczny charakter wyborów do władz naszego

związku? , °

Molo zdaniem, podstawą do takich wyborów musi stanowić d e m o k m t y - czna,zgodna ze statutem NSZZ "Solidarność" ordynacja wyborcza.

W szczegółowych rozwiązaniach będzie to wyglądało następująco - tajność wyborów,przysługujące każdemu czynne i bierne prawo w y ­ b o r c z e , ^ co trzeba podkreślić, możliwość wejścia w skład związ­

ku nie jsst uzależnione od wcześniejszego wyboru na delegata.

Istnieje tutaj tylko Jeden warunek- pisemna zgoda zainteresowane­

go»

To odnosi się generalnie do całych wyborów, ale czy ordynacja wy

“Tr a c o w a n a przez grupę roboczą d/s wyborów,dzlałaląca przy MKZ Tarnowskie Góry spełnia te warunki?

f^Nowe c z a s y - l^Czy na pewno ?J

Pytanie to tylko z pozo­

ru wydaje się retoryczne.

Odpowiedź jest bardzo złożona i w zasadzie w y ­ mija jąca. Jeżeli komuś się zdawało, że z dniem 1.września ubiegłego ro­

ku 35 milionów nowo-naro­

dzonych Polaków zbuduje w krótkim czasie Ojczyz­

nę, o jakiej marzymy- to mylił się tak samo jak ten, kto uważał, że nie­

bawem wszystko wróci do starych utartych norm.

Zmiany zaszły jednak nie­

odwracalnie.

I nie chodź__ !zl tutaj o pow­

stanie "Solldarnosci"-zo- stały przełamane pewne bariery w nas samych /choć nie u wszystkich /.

Naiwnością byłoby jednak sądzić, że minione lata nie pozostawiły żadnych śladów. Widoczne to jest na każdym niemal kroku.

Przez w i e l e ^ a t premiowa­

ne było niemyślenie. na-^.

rzekaliśmy.ale było to najczęściej bardzo wygodne.

Niejednokrotnie własną nieudolność pokrywaliśmy tajemniczą miną skierowa­

ną ku górze. W towarzys­

kim rytuale znaczyło to mniej więcej: "Ja to bym cho,cho....ale tamci/dy­

rekcja,komitet/ nie poz­

wolą".

Tkwiliśmy więc sobie za morzem przepisów,zakazów, nakazów,poleceń- byliśmy tym-często upokorzeni, maleńcy,ni jacy.... ale bezpieczni; mieliśmy przeważnie najświętszą rzecz na z^emi- święty spokój.

I chyba Jest zrozumiałe, że w sytuacji,kiedy prze­

stano za nas myśleć/ nie chodzi o jakość- z tym by7.o różnie/,kiedy góra nie posyła gotowych roz­

wiązań, bo ich po prostu sama nie ma,kiedy zawali ła się utarta hierarchia ważności- wielu okazało 8 i ę bezradnych.

Najczęściej dotyczyło to ludzi,którzy dotychczas byli tytanami pracy/głów­

nie pozorowanej/,wielki­

mi działaczami p o l itycz­

nymi: "Król jest nagJ" - ta okrutne prawda nie do-

(2)

06 a»ąt*. jtodfyiwft iif...

Przegląd ’prasy z roku 19SO/luty/

Bardzo ciekawą i dowcipną lektu­

rą są stare gazety i to nie te sprzed wielu lat - nie- lecz proszę państwa pisma sprzed ro­

ku.Ciekawe dlatego, te przynoszą takie rewelacje, o których się filozofom nie śniło m dowcipne, że nawet człowiek śmiertelnie poważny,zrównoważony,który naj­

przedniejszy dowcip prsyjnie s filozoficzną zadumą.czytając ubawi się setnie.Naal satyrycy /gdybym mogła im coś poradzić/

powinni pracować na Jtarych te­

kstach gazet. Żadna «atyra po­

lityczna, czy to Pietrzaka,czjr Passenta.nle rozśmieszy tak,

jak niewinnie na pozór brzmią­

ca cytaty starych pism.

W związku ze zbliżający« się zjazdem PZPR chciałabym przypo- nieć państwu wiel k i ,gorąco przy­

jęty, z przepiękną oprawą,sce­

nariuszem zapiętym na ostatni gu­

zik spęd wszystkich delegatów or­

ganizacji partyjnych.Był to VIII Zjezd PZPR.

Mam przed sobą egzemplarz naszej śląskiej gazety,"Trybuny Robotni­

c z e j " ^ dnia 12.lutego 1980 r., z wtorku.

Ozytamy w nieJ-"oburącz podpisu­

jemy się pod słowami E.Gierka.

Drogi towarzyszu. Pracujemy ryt­

micznie ,zgodnie z naszym wspólnym zobowiązaniem,powiększamy nadwyt- kę węgla. Pozdrawiamy..." Na zdjęciu spracowani górnicy w peł­

nym rynsztunku,z uśmiechem i czys tymi rękoma,ponieważ chcą właś­

nie się podpisać. Ciekawostką jest fakt.że górnicy nie są bru­

dni, na twarzích 1 rękach brak pyłu węglowego -< było to chyba niedopatrzenie ze strony foto - reportera. Bo u nas Jak Już ro­

botnik .-a co gorsza górnik,to musi być brudny,wyszmelcowany, umorusany jak nleboskle stworze­

nie. Tak wygląda przecież praw dziwy świat pracy.A cóż ten ś- wlat myślał w połowie lutego 1980 r. o sytuacji w naszym

krajuj. Chyba nie to,co czyta­

my w kolejnych fragmentach.

"Zwiększając własne pragnienia i ambicje na miarę śmiałego programu kreślonego praez partię

na lata 80-te musimy pamiętać, że urzeczywistnienie tych zamie­

rzeń leży w naszych rękach. Rze­

telna praca jest 1 będzie funda­

mentem naszej p o m y ś l n o ś c i / K a ­ zimierz Lejman,maszynista wycią­

gowy oddziału urządzeń szybowych kop."Sosnowiec"/»

Czy pan Kazimierz naprawdę są - dził, że właśnie pracą dojdzie­

my do dobrobytu,czy aż tak bez zastrzeżeń wierzył przywódcy na­

szego narodu.A tak na margine­

sie,prasa z dnia 25.V.1981 r.

doniosła,że pan Kazimierz Lej­

man ma być przedstawicielem or­

ganizacji partyjnej kop."Sosno­

wiec" w Komisji Nadzwyczajnej KC tow. Tadeusza Grabskiego.

Ma informować macierzystą orga­

nizacje o rozmowach 1 postępowa­

niu przeciwko tow. E.Glerkowi.

Nie znam pana Kazimierza a tym bardziej Jego poglądów. Sądzę jednak, że kandydatura do komis­

ji musi wypływać z Jego zawie­

dzionych nadzlejl. Z faktu, że

z tego pod czym się "oburącz podpisywał",wyniknęło wielkie

"g",świństwo 1 oszustwo.

Tomasz Pękalski - student VI rt Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej- " to pierwszy zjazd który przeżywam jako członek pa- rtilJW szeregi PZPR wstąpiłem przed trzema laty. Jestem dum­

ny z Jej dorobku w rozwoju kra­

ju." tarto by zapytać obecnie, już chyba pana doktora,co sądzi o drugim w Jego "partyjnym" ży­

ciu zjeździe i czy dalej napawa go dumą przynależność partyjna- ciekawe, co by odpowiedział.

Atmosferę tamtych gorących dni, oddają w pełni tytuły-"rzetel- ną i planową pracą urzeczywit- nlamy program partii","Ojczyz­

na silna,bezpieczna 1 zasobna.

A teraz,psoszę państwa,najcie- kawsza,najważniejsza 1 najdow­

cipniejsza sprawa. Tyle "naj", ale zaraz udowodnię, że mam rac­

ję. Na kolorowo,czyli na czarno -czerwono,referat programowy Biura Politycznego na lata 80-te Czyli na lata, w których nam , zwykłym śmiertelnikom,przyszło żyć. Skonfrontujmy wybrane fra­

gmenty z rzeczywistością.Wódz mówi- "Przed blisko dziesięciu laty, w trudnej sytuacji,partia nasza opracowała strategię spo łeczno - gospodarczą,zwróconą 1 ku człowiekowi i Jego potrzebon..

B dziemy Je kontynuować?

Przerywam czytanie i krzyczę głośno " nie" i Bogu dzięki, czy­

ni tak prawie całe społeczeńst­

wo. Nie kontynuować, za żadne skarby, w żadnym wypadku- a zmieniać/ najbardziej delikatnie mówiąc/

Ochłonąwszy zaczynam przeglądać dalsze fragmenty i znajduje chy­

ba najbardziej wesoły cytat - tak Jakbym czytała Pietrzaka, a brzmi on - " w rezultacie dochód narodowy w latach siedemdziesią­

tych rzrósł o blisko 85 ¿.produk­

cja przemysłowa zwięKązyła się o 13 produkcja rolna o 30

%,

a • zwierzęca o 36 #.

No, takie cyfry krzepią,pozwalają wisrzyć, że PZPR i jej kierow­

nictwo jest - "siłą przewodnią narodu 1 stać będzie nieugięcie na straży socjalistycznego ładu".

Mając takie dane wcale się nie dziwię. I pomyśleć proszę państ­

wa,że w gazetach zaledwie o rok starszych czytamy o spadkach d o ­ chodu, o klęsce w rolnictwie, o kartkach na zwyczajną. No 1 co, nie wesołe to stwierdzenie, nie można się uśmiać setnie.Gdybym była za granicą, to grałabym w marynarza, kto miał rację-wódz czy dzisiejszy dziennikarz.Ale Jestem polskim zjadaczem Chle­

ba 1 wiem doskonale kto Ją ma.

Tak pokrzepiona cyframi czytam dalej i mol diodzy,zaczynają ml się mylić nazwiska- czy to sło­

wa Wałęsy,czy Gierka. Zaniepoko­

jona wracam szybko do pierwszej strony 1 upewniam slę.że to E.

Gierek, że dzień jest 12.luty 1980r. Spieszę więc państwu do nieść, że "dążenie ludzi do wy szych sarobkow jest społecznie uzasadnione.Jest jednakże cbo- wlązkiśm wypływającym z naszej ideologii,wyraźne graniczenie słusznych dążeń do porawy w a­

runków życia ofl, ŁKolzfftt.ęhclwoś.

c

LI

bogacenia się za wszelką c e n ę . Odrzuoamy sposób życia T postawę moralną zawężającą

cele 1 treści ludzkiego działa­

nia jedynie do motywów 1 dą - żeń materialnych" - zaraz, ohwi leczkę.kto to odrzuca. Myślę,że

J

ednak redaktor Bledzkl skrzyw- ził swym artykułem "Rachunek dla bezkarnych" wielkich synów partii. Wszak czarno na białym napisano- "odrzucamy żądzę boga­

cenie się za wszelką cenę" -tak.

Marmury,kominki,sauny,dzieła sztuki w prywatnych rezydencjach, własne tereny łowieckie.to wcale nie żądza bogacenia się za wszel­

ką oeną - kierownictwo

stac oyfo na taką cenę w mysi sparafrazowanej zasady bohaterów sztuki "Niemcy" ¿.Kruczkowskiego -"sumieniem prominenta Jest tyl ko sumienie innego prominenta".

I dochodzimy dc sedna sprawy, otiż kolejny fragment obiła wsze­

lkie ataki 1 pana Nlkltlna 1 na szych współczesnych "wielkich".

Jakoby w Polsce były siły anty­

socjalistyczne .które oczernla- ą,żądają kar,ściągają z ple- estału. Otóż to nie "Solidar­

ność", to nie żadne Ib Iły" a towarzysz I,były sekretarz mó wi - "Wyniki pracy powinny sta nowić główną podstawę oceny kadr i polityki kadiowej. Utrzy­

manie na odpowiednich stanowis­

kach pracowników nie zdolnych do należytego wywiązywania się ze swoich obowiązkow,powoduje trudne do przewidzenia szkody.

Musimy zdecydowanie położyć te­

mu kres. Trzebs bez względu na osoby 1 stanowiska bronić dob­

rego Imienia partii." Cytat ten można opatrzyć krótkim komenta­

rzem-" nic dodać nic ująć".

Na zakończenie zdanie szokujące i to Już nawet nie chce się śm­

iać.choć brzmi ono przezabawnie

"KADRY NASZEJ PARTII I PASSTWA S A O P I A R N E I RZETELNE, SKROMNE I UCZCIWE.

Jadwiga Danuta Łatowska

Więźniowie polityczni

w PRL

Leszek Moczulski i KPN

W najbliższym czasie ma się od-' być proces Leszka Moczulskiego i Jego współpracowników z poli­

tycznej partii-Konfederacjl Pol­

ski Niepodległej,działającej w opozycji do obecnych rządców u- rzędników PZPR.

W broszurze pt."RewoluoJa bez rewolucji", wydanej Jeszcze w czerwcu 1979 r.,Leszek Moczuls­

ki zawarł program Konfederacji Polski Niepodległej - pomyślany

Jako program niepodległościowy' dla narodu. Uważa on, że rzed PRL utracił Już możność kierowa­

nia narodem. Dowodem na to nie­

ch będzie błyskawiczny rozwój opozycji demokratycznej w Pols­

ce. Moczulski twierdzi /pisał to w maju 1979 /, że społeczeń­

stwo Jest Jesscze zbyt słabe, aby obalić władzę PZPR.Program KPN skierowany lest na odzyska nie niepodległośoi.Cel ów par­

tia ta zamierza osiągnąć w ąpd sób niekonwencjonalny- nie-^>rzy pomocy siły,ale poprzez organi zowanie społeczeństwa 1 skupia nie Jego energii w tym właś - nie kierunku. K P N zdążę 1 zdą-

(3)

Mowo camay od. aa Btr.i

clera ¿«dnak do wssyst- lrleh, wlalu okopało •Ił mocno i *a wszelką csnę- pawst tragedii narodowej

czeka lepszych o m < » . la szczęście coraa częś­

ciej na nlsjscs skompro- mltowanych lud* i przycho dzą nowi, w których Sier pieii wyswollł energii,do tyctaozas atarannle tłu - mloną,inlcJatywy-saetr«*

żon« dla wybranych,pomys- ły, o które ich nikt nie p o d * Jrzewał. Są to prceda wssystkla ludzie młodzi.

Ha •'takiej fali powstała i krystalizuje ai< "Soli d a m o ś ć " . Gdyby przyjrzeć się jej najaktywniejszym działaczom- to granica wieku zamknie ale miedzy 25-35 rokiem tycia. Wyni­

kają z tęgo od razu pew­

ne konsekwencje! duża go- rącakowość w poczynaniach, b^ak doświadczenia w pra cy związkowej, niejednok rotnie małe wyrobienie po­

lityczne. A poza tym nakła da się na to kilkunasto - letnia, mozolnie prowadzo na, kosztem wielu sił i środków," edukacja" - któ­

ra miała produkować ludzi bez twarzy, w jednakowych psychicznych mundurkach pod sznurek. I nie łudźmy się, że nie nosimy piętna minionych let. Nowym dzia­

łaczom grożą te same n i e ­ bezpieczeństwa, jak tzw.

byłym, a ponieważ tamci się ich nie ustrzegli, w:lęc mamy kraj, jaki mamy.

Żyli w dwukolorowym śwle- cle pozorów, w którym cza­

rne zawsze było czarne, a białe białe, w życiu jgd- nak bywa na .ogół tak,że wszystko ma wiele odcie­

ni 1 tonów,rzadko jest jednoznaczne.

Stąd powstał nawyk do u- praszczanla wielu spraw,

■"•w-ńi4 m podejmowaniu poważnych decyzji. Nie naśladujmy.

Władza, nawet najmniej­

sza,szybko uderzała do głowy, a stąd już Jeden krok do samouwielbienia

i braku jakiejkolwiek refleksji. Unikajmy tego.

Sprawa krytyki. Tamci jej nie znosili,właściwie nie mogła istnieć. Nie stańmy się tacy sami.

Tamci uważali, że histo­

ria zaczyna się od Jaklsjś umownej d a t y y przedtem nie było nic/ To nie Jeat prawdą. Historia tworzy ciąg. I nawet Jeżeli budu jemy na gruzach- to też Jest Jakiś fundament.

Wyciągajmy wnioski z przeszłości.

Tamci byli bezkrytyczni wobec przywódców,wierzyli święcie w każde ich sło­

w o / choć czasami tylko oficjalnie/. Nie ma lu­

dzi nieomylnych,może się mylić,"nawet" Lech Wałęsa Wlęotftądźmy krytyczni wobec wszystkich,ale naj­

bardziej wobec samego siebie. Andri#j Skowronekl

Redakcja:

M.Grabowik-

Redakcja!

M.Grabowik

Los związku ... cd. ze str. 1

K. G r a b o w ik-Tak, oczywiście chciałby* zwróoić uwagę na sprawę tajności głoso­

wania- to ona Jsst najpotężniejszym gwarantem demokratycznegocha rtkteru wyborów. Tajność ta nie jest prawem, ale obowiązkiem każ dago biorącego udział w wyborach.

Radakc.1&i Kto rekomenduje kandydatów, czy odbywać się to będzie wg starego scenariusza, tan. przewodniczący przedstawia "kandydatury" np.

trzech osób - są trzy mlejsoa 1 "Kandydaci" przechodzą czy może inaczej "

M.Grabowik Taki scenariusz jest zupełnie wykluczony. Kandydatów do władz,mo

¿a oprzemy się na wyborach do podregionu, zgodnie z ordynacją sgłaseają dslsgaoi na walne zebranie, przy czyn nie mogą być to sgłossenia indywidualne tylko grupowe. I tak kandydat na przewod­

niczącego ausl być zarekomendowany prsez 15 delegatów,na członka ąatsądu prasa 5-clu, członka komisji rewizyjnej przez 10. Wynika s tego, te praktycznie wykluczona jeat możliwość manipulowania wyborami.

Orozić nam Jednak mcie to , że delegaci na walne aebranie głosę^

wać będą na ludzi sobie nie znanych.

' Z tym nie można się zgodzić. Istnieje wprawdzie teoretyczna moż­

liwość wprowadzenia do władz człowieka nie znanego,ale wobec te­

go,że mało który zakład może sam zgłosić kandydaturę nie mając potrzebnej ilości delegetów,niebezpiecze stwo to spada praktycz- n i 2era* w celu wybrania kandydata na stanowisko w związku, zakłady pracy, poszczególne ZKZ-t.y będą musiały wejść ze sobą w porozumienie,by przedyskutować kandydatury. W ten sposób delega­

ci doskonale będą zdawali sobie sprawę z tego, na kogo głosują.

Uchwała KKW z dnia 28.IV.br. w punkcie 3 brzmi:nie możliwe jest dzielenie obszaru województwa pomiędzy różne okręgi wyborcze.

Skąd więc w Tarnowskich Górach okręg wyborczy

Do tej pory statut'kształtuje trójstopniowo strukturę związku . Jak to należy rozumieć. 16 dokonaniu wyborów do zarządów regio­

nalnych struktura wyglądałaby następująco! Krajowa Komis ja,Zarza- dy Regionalne i ZKZ-ty, natomiast życie pokazuje, że potrzebna Jest inna czterostopniowa. Lansowany przez niektórych działaczy związkowych pogląd wprowadzenia Jedynie trzech szczebli- Jest nie do przyjęcia. Na najniższym bowiem szczeblu usytuowane byłyby tworzone w niektórych większych miastach regionu delegatury za­

rządów regionów, twory bezwładne, nie ¡mające prawa podejmowania decyzji. W związku z tym, na zebraniu przedstawicieli ZKZ,została podjęta uchwała o powołaniu Zarządu Podregionu, który miałby upra­

wnienia zgodne z paragrafami 23,24 statutu. Po wyborze Zarządu Regionalnego.2acżąd Podregionu Tarnowskie Góry podporządkowałby się zgodnie z punktem 4 uchwały Halnego Zebrania Delegatów ZKZ

•z dnia 17.04.1981 r.

■Skąd wif.c protest MKZ Tychy, który ukaznł się w " Clerniach'/Nr.

4/ przeciwko bojkotowaniu przez MKZ-ty Tarnowskie Góry i Katowice skoro działacze w wyśl uchwały podjętej na walnym zabraniu ZKZ-tiw.

Protest ten zamieszczony został przez niedopatrzenie redaktora

• bierni". Sprawa ta zresztą zostanie sprostowana w iednym z nal- bllższych numerów.

Jak będzie wyglądała kampania wyborcza do władz związku ? Na pierwszej sesji Walnego Zebrania Delegatów zostanie wybrana Komisja Wyborcza, która przyjmij kandydatury na przewodniczącego członków Ł r z ą d u 1 Komisji Rswizyjnej. Zgodnie II częścią ordyna­

cji wyborczej, komisja ta opracuje harmonogram kampanl.Szczególnie chodzi tutaj o spotkania delegatów z kandydatami- w pirwszym dniu na przewodniczącego, w drugim na członków Zarządu i w trzecim na ciłonków komisji rewizyjnej. Cykl ten w następnych dniach będzie się powtarzał. Będą również miały miejsce spotkania kandydatów z załogami większych zakładów pracy. Ta częśc kampanl wyborcze 1 musi być zorganizowana tak,aby wszyscy mieli możliwość spotkania z kandydatami a przy tym, b * zrównać szanse wyboru samych kandy­

datów. Dodatkową gwarację ma tutaj stanowić obowiązek przedyskuto­

wania wyżej wymienionego harmonogramu z ZXZ -mi w celu wniesienia ewentualnych poprawek.

Wniosek z tego wypływa chyba następujący- los związku w rękach sa­

mych związkowców,

TAK - LOS ZWIĄZKU W REKACH SAMYCH ZWIAZKOWCCW . „ ^ ,

Dziękujemy za rozmowę. Redakcja.

Redakcja!

M.Grabowik-

Redakcja!

" » G r a b o w l k

Redakcja!

4 M.Grabowlk-

Wspomnienia z cyrku

Proszę Państwa! Świat się sta~

Je Jakby smutnieJszy-choć przy­

bywa nam pieniędzy.Coraz mniej krąży dobrych świeżych kanałów najczęściej odnawia się stare.

Wydaje się więc na miejscu,aby wrócić do dawnych,przezabawnych czasów.

Kiedy w listopadzie 1978 roku rozeszła się cudowna wieść, że odwiedzi nasza miasto miłości wie nam panujący Dacember I z dynastii Jeżowatych - wszystkich wszystkich ogarnęła radość ogro­

mna, że nareszcie marzenia życia zostanie spełnione.Wierni podda­

ni będą mieli możliwość osobis­

tego zobaczenia / cudowne/1 us­

łyszenia/ co mogło wprowadzić w stan euforii/ Wielkiego Przy­

wódcę. Chęć brania udziału w uroczystości była tak wielka, że największe trudności spra wlało rozdzielenie kart wstę­

pu. Kto dostąpił tego zaszczytu był skrupulatnie sprawdzany i rozliczany- czy aby czasem nie dopuścił się świętokradztwa w postaci tzw. nie bycia.

Miasto saczęło się sposobić wszelkimi siłami.Przecież w pa mięci tkwlłs Jeszcze wspaniała uroczystość oddania do użytku Szpitala nr. 3, podczas której

(4)

Wlaśniowie polityczni

od, ze str.2 żać będzie ku rozbudowie 1 ut­

rzymaniu struktury społeczne!

niezależneJ,r ównoległe J do ofi­

cjalne j.Leazeit MoczulsKl twier­

dzi ,że taka forma przejmowa­

nia władzy będzie skuteczniej­

sza oti powstańczego zrywu.

W kontekście obecnej bardzo trudnej sytuacji gospodarczej 1 polltycsnej,- 'wzmożona eksp­

loatacja Polski powoduje wzrost parć narodowych. Tak samo dzie­

je się w iniiyoh krajach" o b o ­ zu *9cjallsty«':zneS0"« Naciski -"oliczne powojuj*. *e partie

*P ’'tyczne spychane se do k o m u m * — w e w u ' zku

\

kon- defensy??* -iicania władzy i wol- cepeja odzy^ -«a knrzea KPN ma noaoi proponowfc-' «.odzenla.St- wszelkle szanse pOv •>-4uje,że rata wpływów PZPR pow* ‘ siatka równpległa do oficjalnej 'z adminlrtracjl przejmie cor*

więcej lnic Ja tyr;y, dzięki rosną- cemU poparciu narodu» KPH <ią*/

do rozwoju narodowej i demokra­

tycznej opozycji w myśl zasady:

Jedność w mnogości.

Pluralizm opozycji irjże wpłynąć pozytywnie na działanie narodo­

wo -wyzwoleticze.Wiele efektów w sprawie wolności może przynieść współpraca z organizacjami polo­

nijnymi.Społeczna pomoc materia Ina dla szykanowanych c z ł o n k ó w ugrupowań opozycyjnych zwiększa siłę przebicia KPN czy Innych organistoJi niezależnych,

nanoą dla Polski,dla całego n a r o ­ du polskiego byłoby skazanie Leszka Moczulskiego i Jego ws­

półtowarzyszy. Kie wolno nam do puścić,by ci,którzy kraj naaz doprowadzili do ruiny, zrujnowa­

li rownitż tych ludzi,żarliwych patriotów.

Dlatego ponawiamy żadanle UWOL HIENIA wszystkich wle*ionych-cz- łonków KPH, a także innych skaza zanych za przekonania , a nie uwolnionych w myśl Porozumienia Gdańskiego.

Komitet Obrony Wiezio­

nych za Przekonania przy MKZ Tarnowskie Oóry.

s p m /

W imieniu Prezydenta Miasta Tar­

nowskich Gór apelujemy do Dyrek­

cji Pif, aby przestrzegała ściś­

le roskładu Jazdy pociągów- szcze gólnle na traale Chorzów -Tarnow­

skie Oóry. Spóźniające się noto­

rycznie pociągi stwarzają kolosal­

na trudności w punktualnym rozpo- osynABiu pracy Pana Prezydenta.

Ile wtajemniczonych informujemy, te w/wymleniony zobowiązany , został poleceniem Wojewody Kato­

wickiego do rezygnacji * korzys­

tania se służbowego Poloneza.

Procer odnowy postępuje więc na -rsód , prominenci czynią ofiary,

osuwajmy jednak - stare niedobre przedrewolucyjne nawyki mają twa­

rdy żywot!

-i.£Śi-

2

£---SiS

62

I

2

-i£-

Nadal brak Miłosza,Gombrowicza Andersena,Slenkkiewicza,Encyklo­

pedii,Słowników, ale na ogół książek nie brak - każdy może

^ kupić i nie czytać.

cd# ze str. 3 Wspomnienia ...

najwlękazą atrakcją/ dosicpną niestety dla nielicznych/ bj?y biegi na czas pomiędzy piętrami chłopców z obstawy wokół uwię­

zionego/ co za brzydkie słowo/

w windzie Największego Przywódcy Obecna Impreza miała przyćmić wszystko.Stąd niezwykła aktyw nośc każdego 1 wszędzie.Wprost tytanami pracy stali się Jasio i Karolek-chcąc udowodnić, że dębowy przywódca będzie miał przynajmniej Hebanowych następ­

ców.

Centralnym miejscem był Dom Kul­

tury Kolejarza.Dzielni chłopcy spod znaku PKj? stawali na rzę­

sach,aby udowodnić,że innym co najmniej dorównują, o ile ich nie przewyższają.Bezcenne w tym wypadku okazywały się rady kolejowego Wielkiego Komunisty /szczególnie Jeżfli chodzi o stlaciki przy zdj^clacn/*

Miałem zaszczyt brać udrzlał, a 'onleważ znałem"?!ęknego Lola"

z' podobnych gości.nnych »wystę­

pów uspfc.'caJał®n’ ludzi, Jak mo

<łem.

1/ Ogólnie tł“anaczyłem, że wizy- ta V'0trwi, krótko i jest do przeży'0 *-?*

2/ Kolegę oV' z a o s t r z e n i a , że powinien si? cieszyć,iż to prawie zima, *<o w lecle mu­

siałby malować trawniki,liś­

cie 1 Bóg wie co jeszcze 3/ Koleżankę Weronikę R.- że ewentualne nieczytelność podpisów pod zdjęciami nie stanowi,gdyż biegłość czy­

tania nie Jest najmocniejszą stroną ltp./ a poza t y ® wi­

watujące tłumy wszystko zasło łonią/

K/

Kolegów z gastronomii, że December I kocha swój lud i go publicznie nie obżera/wo­

li potrawy już skosztowane w swojej kuchni /

5/Koleżankę Wandę H.,że ma pół roku do renty i jak by co- to jej nic nie zrobią/ choć nie na pewno/

najbardziej zdziwiony .był w tym rozgorączkowanym tłumie n.‘ledaw no mianowany dyrektor DRTP»kto remu się zdawało/ o naiwności/

że o jego practf i załogi *^z-

Ukasał się nowy tygodnik zwie się Rzeczywistość.

W świetle zawartych informacji na naszą rzeczywistość składają się następujące elementy*

1. obrastanie socjalistów w kapi­

talistyczne fortuny,

2. perfidne,pełzające zamiary Jacka Kuronia przejmującego sposób myślenia Edwarda iłier- ka.

3. Gnębienie prawdziwego komunis­

ty Ryszarda Pllipskiego pr.zez multlmillonera Andrzeja Wajdę.

Powstaje więc pytanie, czy rzeczy wietość nasza jest zapowiedzią wy soklch lotów a może zamachu stanu

Z powodu braku masy towarowej proponujemy część ekspedientek nudzących się w sklepach zatrud­

nić na pół etatu do pilnowania porządku w mieście,bo MO ostat­

nio nie ma na to czasu.

ła świadczą przewożone towary 1 pasażerowie.

DKK lśnił czystością 1 pachniał świeżymi farbami. W tak zwanym międzyczasie dziatwa szkolna przygotowywała zaangażowaną częt? artystyczną. 0 posiomle niech ¿władczy fakt,że scena­

riuszem zainteresowały się siły kontrrewolucyjne kradnąo go w najbardziej niewłaściwym momeri- cle-tuż przed kontrolą s KIT.

Musiano na słowo ¡¿wierzyć Naj większemu Tarnogórsarinowi Wen*

chczssów/dożywotny tytuł d ę b o ­ wego przywódcy./.

Wreszcie po tęsknym oczekiwaniu przyjechał skromnie otoczony kilkudziesięcioma samochodami.

Wszystko było cudowne-Jak sen z najwspanialszej bajki. Wszys­

cy byli wzruszenl-szczególnle młodzież.Kiedy machała na poże­

gnanie biało-czerwonymi chuateoz- kami, nie można było oprzeć się wrażeniu,że używała le przedtem do celów,Jiklm na ogoł chustecz­

ka służy.

Proszę Państwa - miałem nadzie­

ję, że te wspomnienia będą śmie­

szne,ale ohcę przypomnieć, że w tym cyrku braliśmy udział i że za to myśmy również płacili i nie wiem,czy to jest teraz takie zabawne.

Andrzej Skowronek

P.S. A poza tym to się ąuszę przyznać,że do napisania tego skłoniła mnie zwykła ludzka za­

wiść- po prcstu nie zostałem sa proazony- musiałem wszystko og­

lądać od strony kuchni- a miałem już wówczas przeczuole,że taka okazja może się nie powtórzyć.

0 0 ° Co,gdzie,kiedy ? Dyżury sklepów:

Delikatesy ul. Dzlerżyiiaklego64 polecamy wszystkim ,którym safc- rakło octu,herbaty i musztardy /szczególnie po obledzie/.

Dyżury aptek :

Apteka 10 - podobno będzie wata Pogotowia:

Jak ¡sawsze czuwają : MO 997 Ratunkowe 999,Straż Pożarna 998 SB / brak numeru telefonu/

„ i E Z I Y T U Ł U “ -Biulelyn Inlormocyjny N S Z Z „ Solidarność " M K Z Torn. G óry Skład Redakcji: DANUTA LATOWSKA, ANDRZEJ KAMPA, ANDRZEJ SK O W R O ­ NEK. ADA M TĘCZA. ANDRZEJ Z O N Siedzibo Redakcji: LO K AL M K Z „SO LI­

D A R N O Ś Ć " Torn. Góry, PIASTOWSKA 8 nakiod 3000 egz. oddano do druku:

1.06.1981 r.

ZA STRONĘ M ER YTO R YCZN Ą N U M E ­ RU DRUKARNIA NIE O D P O W IA D A

GCR Repty zam. 380/81 3.000

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

[r]

[r]

[r]

Starożytna literatura, historia i kultura są fundamentami Europy współczesnej. W basenie Morza Śródziemnego narodziły się nauki matematyczne, fizyczne, przyrodnicze, idee filo-

W celu analizy właściwości mechanicznych wykonano wykresy przedstawiające krzywe rozciągania (naprężenie-odkształcenie) dla próbek wyciętych wzdłuż, prostopadle i

W razie gdy dwóch lub więcej kandydatów otrzyma równą ilość głosów, a uznanie wszystkich tych kandydatów spowodowałoby przekroczenie liczby ustalonych

Swoboda-Kopeć Marta Spotkanie na terenie szkoły po wcześniejszym ustaleniu terminu przez dziennik elektroniczny.