• Nie Znaleziono Wyników

Marcina Śmigleckiego teoria nauki, cz. I

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Marcina Śmigleckiego teoria nauki, cz. I"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

Ludwik Nowak

Marcina Śmigleckiego teoria nauki,

cz. I

Studia Philosophiae Christianae 13/2, 109-143

(2)

S tu d ia P hilosophiae C h ristia n a e A TK

13(1977)2

LU D W IK NOWAK

MARCINA SMIGLECKIEGO TEORIA NAUKI CZĘŚĆ 1

W stąp. 1. P rz ed m io t poznania naukow ego: 1.1. B y t jako p rze d m io t p o ­ z n a n ia w ogóle; 1.11. B yt re a ln y , 1.12. B y t m y śln y ; 1.2. W łaściw y p rz e d ­ m io t poznania naukow ego; 1.21. M a te ria ln y p rze d m io t poznania n a u k o ­

w ego; 1.22. F o rm a ln y przed m io t pzonania naukow ego.

WSTĘP

Obszerne dzieło Logica M artini S m ig lecii1, w ydane w Ingol- stadzie w 1618 roku i trzykrotnie w Oksfordzie (1634, 1638, 1658), nie zostało dotychczas opracowane. Wielu autorów o- graniczało się tylko do ogólnikowej a zarazem jednostronnej opinii o nim. Począwszy od współczesnego Smigleckiemu P. R apin’a aż po dzień dzisiejszy podkreślano wysoką wartość tego dzieła i wielkie uznanie, z jakim się ono spotykało w o- wych czasach. Pozytyw nie wypowiadają się o tym dziele, o- prócz wspomnianego P. R apin’a, również Hallam, Taine, Ł u­ kaszewicz, Struve, Wąsik, Drzymała i in n i2 Jest jednak i inna

1 P ełn y ty tu ł dzieła b rzm i: Logica Martini Smiglecii Societatis Jesu s. Theologiae Doctoris, selectis dispu tationibus et quaestionibus illustrata,

et in duos tomos distributa: in qua Aristotelico Organo ve l cognitu necessarium, vel obscuritate perplexu m , ta m clare tt perspicue, quam solide ac nervose pertractatur. Cum indice copioso. Dzieło to d ed y k o ­

w ane je st Tom aszow i Z am ojskiem u.

2 Zob. L. N ow ak: Logika Marcina Smigleckiego w opinii w spółcze s­

nych i późniejszych, „R uch Filozoficzny” 26(1968) 3, 219—22, zob. tak że,

I. D ąm bska: K ilka u w ag o Marcinie Sm igleckim i jego Logice, w : „ S tu ­ d ia i M a teria ły z D ziejów N auki P o lsk ie j”, Ser. E, Z. 5, W arszaw a 1973, 3—9. O prócz w y m ien ian y ch ta m au to ró w i ich opinii należałoby jeszcze dodać pozytyw ne w ypow iedzi M aurycego S traszew skiego: Dzie­

(3)

opinia, diam etralnie różna od powyższych. Odnaleziona ostat­ nio recenzja cenzorów zakonnych Logiki Marcina Smigleckiego, znajdująca się w A rchiwum Ojców Jezuitów w Rzymie jest zupełnie negatywna. Cenzorzy — Jean Lorin, N. Godigno vel Godihno, B. Dicastillo i Giovanni Cam erota — nie k ry ją wcale niechęci do wspomnianego dzieła i po ostrej krytyce stw ierdza­ ją kategorycznie, że nie powinno ono „ujrzeć św iatła” 3.

Ju ż sam brak jakiegokolwiek opracowania skłania do za­ jęcia się tym dziełem, a istnienie tak różnorodnych opinii o nim zmusza w prost do bliższego zainteresow ania się poglądami M ar­ cina Smigleckiego. Ja k bowiem wobec tak sprzecznych ocen ustosunkować się do samego Dzieła i zaw artych w nim po­ glądów?

Za takim opracowaniem przem aw iałaby więc przede w szyst­ kim potrzeba uzupełnienia lu k istniejących w historii myśli ludzkiej, a zarazem chęć w ykazania w kładu naszych rodaków do ogólnego stanu wiedzy i zróżnicowania pewnych poglądów w okresach uw ażanych dotąd za bezrozwojowe. Po zapoznaniu się bowiem z „Logiką” Smigleckiego należy stwierdzić, że dzie­ ło to jest bez w ątpienia w ielkim dokum entem dającym obraz przynajm niej niektórych środowisk intelektualnych i przeboga­

tym źródłem różnorodnych myśli, godnych przypom nienia i podkreślenia.

Mimo niewątpliw ej potrzeby ram y jednego arty k u łu prze­ kraczają możliwości choćby naw et zarysowego omówienia w szystkich problemów, jakie zaw iera to obszerne dzieło. Dla­ tego zrozumiałą jest rzeczą skoncentrowanie się przy jednym zagadnieniu wyznaczonym w podanym wyżej temacie, tzn. te­ orii nauki u Smigleckiego. W ybór takiego tem atu narzucał się z ogólnego charakteru dzieła Smigleckiego, mającego być — w edług słów samego autora — pogłębieniem arystotelesowego Organonu 4, w którym dom inującą rolę spełnia właśnie teoria

24, oraz W ilhelm a R isse: D ie L o g ik d er N eu zeit. 1 B an d 1500—1640. S tu ttg a rt-B a d C a n n sta tt 1964, 421/2.

8 Zob. L. N ow ak: L ogika M arcina Sm igleckiego..., dz.cyt., 222. 4 Zob. ty tu ł dzieła Sm igleckiego, odn. 1.

(4)

nauki. Nastawienie na konfrontację Śmigleckiego z A rystotele­ sem, na którego powołuje się on często w swoim dziele, było niew ątpliw ie zam iarem pierw otnym . W trakcie pracy okazało się jednak, że samej konfrontacji poglądów Śmigleckiego i A ry­ stotelesa w zakresie teorii nauki należało poświęcić oddzielne studium 5, dlatego też zdecydowano niniejszy arty k u ł poświęcić tylko przedstawieniu teorii nauki u M arcina Śmigleckiego, godnej zainteresowania samej w sobie, zarazem podstawy do dokonania takiego porównania. A rtykuł m iałby więc być skrom ­ nym przyczynkiem ujaw niającym stanowisko Śmigleckiego w ściśle określonym zakresie, a zarazem jego sposób podejmowa­ nia problem atyki i przeprowadzania analiz.

Syntetyczne ujęcie poglądów Śmigleckiego w zakresie teorii nauki zostało oparte — po skonfrontow aniu dostępnych w k ra ­ ju trzech w ydań „Logiki” Śmigleckiego (1618, 1634, 1638) i skonstatow aniu braku jakichkolwiek różnic między nim i — na w ydaniu pierwszym, w dwu tomach, z r. 1618. Pod uwagę wzięto natom iast koncepcję wiedzy teoretycznej, wyróżnianej przez Śmigleckiego (za Arystotelesem) jako najważniejszej, a zarazem koncentrującej w sobie problem atykę — przyjm o­ wanej przez niego — tzw. wiedzy instrum entalnej (logiki, n a­ cechowanej podówczas dużą dozą psychologizmu) i tzw. w ie­ dzy praktycznej, tzn. wiedzy związanej ściśle z umiejętnością wykonywania czegoś, wytwórczością.

W zakresie wspomnianej teorii nauki Śmiglecki zastanawia się przede wszystkim nad przedm iotem poznania ludzkiego w ogóle. Z możliwości intelektualnego poznawania wszystkiego stara się wykazać, co powinno być przedm iotem zainteresow a­ nia naukowego. Zmierza do tw ierdzenia, że zainteresow ania n a ­ ukowe w inny dotyczyć rzeczy istniejących. Poddaje więc ana­ lizie tzw. stany rzeczowe, na podstawie których urabiam y so­ bie pojęcia. Wyszczególnia realne i nierealne stany rzeczowe.

5 Zob. L u d w ik N ow ak: In terp reta c ja a ry sto te leso w sk iej teorii n a u k i

u M arcina Ś m igielskiego (1564— 1618), w : „S tu d ia i M a teria ły z D zie­

(5)

W ykazuje, iż rzetelne pojęcia naukowe, dzięki którym mamy uzyskiwać dalszą wiedzę, powinny być urabiane na podstawie realnych stanów rzeczy.

Obok przedm iotu interesują teorię nauki również metody osiągania wiedzy: ich właściwości i przydatność naukowa. S p ra­ wom tym Smiglecki poświęca stosunkowo najwięcej miejsca w swej pracy. Poprzez ogólne metody poznania naukowego — dyskurs i sylogizm — dochodzi do omówienia szczegółowych metod poznania naukowego, do których zalicza tzw. metodę

quia i metodę propter quid, którą szczególnie wyróżnia.

Wiele 'miejsca poświęca Smiglecki dodatkowym niejako pro­ blemom teorii nauki: jedności czy wielości oraz uporządko­ w aniu nauk.

W szystkie te spraw y przedstaw im y w kolejności wyżej za­ znaczonej.

Zakres wskazanej problem atyki, mimo zawężenia jej tylko do teorii nauki u Smigleckiego, zmusza do podzielenia artykułu na dwie części i drukow ania w oddzielnych num erach Studiów. Siadaniem tej części arty k u łu będzie przedstawienie przedm io­ tu poznania naukowego według Smigleckiego, celów tego po­ znania i pytań w nim stawianych. Spraw y te ujaw niają się u Smigleckiego na tle analizy przedmiotów poznania ludzkiego w ogóle, dlatego uwzględnimy te analizy. Uwzględnimy, tak charakterystyczne u Smigleckiego rozróżnienie bytu realnego i bytu myślnego, a następnie omówimy m aterialny i form alny przedm iot poznania naukowego.

1. Przedm iot poznania naukowego

Smiglecki wychodzi z założenia, iż człowiek posiada n a tu ­ ralną i wrodzoną skłonność do poznawania, i przyjm uje, że może on poznawać cokolwiek i w jakikolw iek sposób. Wyniki takiego poznawania nazywa wiedzą ludzką w ogóle. Pewne wydzielone oraz ściśle określone poznawanie nazywa poznawa­ niem naukowym, a w yniki takiego poznawania — wiedzą n a­ ukową. Wydzielenia takiego dokonuje przez sprecyzowanie

(6)

przedm iotu poznania i określenie metody uzyskiwania wiedzy naukowej.

Poznanie ludzkie jest poznaniem pojęciowym. Skoro więc człowiek może poznawać cokolwiek, a poznaje przez pojęcia, to pojęciom ludzkim odpowiadają bardzo różne przedmioty. W e­ dług Smigleckiego pojęciom ludzkim odpowiadają różne rodza­ je bytów (ens). Będziemy je tutaj nazywali również stanam i rzeczy.

W nauce, według Smigleckiego, nie chodzi o w ykryw anie zależności między zjawiskami oraz ujm owanie ich w praw a, ale o odszukanie i ustalenie tzw. istoty rzeczy, o poznanie rzeczy w aspekcie jej istoty. Ten charakter nauki będzie miał wpływ na problem y w niej poruszane, przede wszystkim na określe­ nie jej przedmiotu.

P rzy wskazaniu przedm iotu naukowego poznania nie w y­ starczy powiedzieć, że jest nią rzecz w aspekcie jej istoty. Istotę bowiem m ają rzeczy bardzo różne. Takie wskazanie zda­ niem Smigleckiego byłoby wskazaniem przedm iotu poznania ludzkiego w ogóle. Z ogólnego przedm iotu poznania ludzkiego należy dopiero wyróżnić przedm iot poznania naukowego. N a­ leży więc zdaniem jego najpierw zestawić różne rodzaje rze­ czy — różne stany rzeczowe, aby następnie wyróżnić te, któ­ rym i interesuje się nauka. Smiglecki dokonuje zatem wskaza­ nia przedm iotu poznania naukowego na tle analizy różnych sta ­ nów bytowych odpowiadających treściom pojęć ludzkich. W ska­ zawszy zaś właściwy nauce przedmiot, podaje form alne as­ pekty jego badania.

1.1. B yt jako przedm iot poznania w ogóle

Nad tym , jakie stany rzeczowe mogą odpowiadać pojęciom ludzkim, zastanawia się Smiglecki w różnych miejscach swego dzieła i z różnych o k azji6. Dokonując uporządkowania jego

8 P rócz D y sp u tacji I (De e n te rationis), pośw ięconej całkow icie om ów ieniu b y tu m yślnego, S m iglecki p o w ra ca często do tego te m a tu rów nież w D y sp u tacji X V I (De scientia) i D y sputacji X V II (De scien tia totali).

(7)

myśli, można powiedzieć, iż wyróżnia on dwa zasadnicze ro­ dzaje stanów rzeczowych odpowiadających tym że pojęciom.

1° — b yt realny — ens reale. Pojęciu ludzkiemu odpowiada w tym w ypadku wszystko, co istnieje lub istnieć może poza u- mysłem, przede w szystkim zaś to, co jest dane w doświadcze­ niu zmysłowym, czyli przedm iot m aterialny. 2° —■ byt myśl- ny — ens rationis. Przedm iot poznania ludzkiego, czyli stan rzeczowy odpowiadający ludzkiemu pojęciu nie istnieje poza umysłem. Możemy jednak taki stan rzeczowy ujmować poję­ ciowo. Tylko pojęcie takiego stanu rzeczowego (ens rationis) istnieje, jak mówi Smiglecki, obiektywnie w umyśle, w psy­ chice ludzkiej.

1.11 Byt realny

U Smigleckiego znajdujem y różnorodne i specyficzne rozu­ mienie „bytu” (ens) w ogóle, a szczególnie różnorodne rozum ie­ nie bytu realnego. Podstawowe i zasadnicze, a zarazem prze­ ciwstawne sobie rozróżnienie, to byt m yślny i byt realny. Wię­ cej zresztą mówi o bycie m yślnym i — jak zobaczymy niżej — w analizie tej koncepcji ujaw nia rozumienie bytu realnego.

Byt realny według Smigleckiego, to przede wszystkim przed­ miot (rzecz) istniejąca poza umysłem. Odpowiada to szeroko po­ jętej rzeczywistości. Smiglecki przyjm uje bowiem za realne — jak mówi — wszystko co istnieje. Są to więc tak rzeczy m ater­ ialne jak i niem aterialne, cielesne i duchowe, czy — jak moc­ niej jeszcze podkreśla — stworzone i nie stw orzone7.

W swej koncepcji rzeczywistości podobny jest Smiglecki w pewnych momentach do Suareza, przyjm uje bowiem tylko ist­ nienie poszczególnych, jednostkowych, konkretnych, indyw i­ dualnych b y tó w 8. Pozostawia jednak wiele scholastycznych

7 LM S I 338, 546, 550, 601—8. (W szystkie c y ta ty pochodzą z Logica

M a rtin i Sm iglecii..., In g o lsta d ii 1618, w y d an e j w d w u to m ach : w skrócie

będziem y po d aw ali LMS, tom i stronę.

8 ” ...omne au tem quod e x istit, sin g u lare est;...”. LM S I 308. „...nihil enim s u b sta re potest, nisi e x istâ t, ac p ro in d e nisi sit in d iv id u u m e t singulare...”. LM S I 589.

(8)

rozróżnień, które Suarez odrzucał, a mianowicie rozróżnienie istoty i istnienia, m aterii i formy, aktu i p o te n c ji9. P rzyjm uje jednak, podobnie jak Suarez, możliwość istnienia samej m aterii, chociaż trzeba przyznać, że zdecydowanego stanowiska w tym względzie nie ujawnia, ponieważ na innych miejscach wypo­ wiada się nieco inaczej 10.

Prócz tej koncepcji bytu realnego, Śmiglecki ma jeszcze in ­ ną jego koncepcję. Dla niego byt realny, istniejący poza um ys­ łem, to przede wszystkim przedm iot podpadający pod zmysły, m aterialny. W tym w ypadku jest to pierwszorzędny i bezpo­ średni stan rzeczy (rzecz), na podstawie którego tw orzym y so­ bie pojęcia. Wszelkie bowiem poznanie ludzikie rozpoczyna się od kontaktu zmysłowych władz poznawczych człowieka z przed­ miotem bezpośrednio władzom tym dostępnym. Przedm iotem tym jest rzecz posiadająca tzw. przypadłowości zmysłowe u .

Zaznacza się tu taj przyjm ow any przez Śmigleckiego realizm metafizyczny: istnieje rzeczywistość transcendentna, pozaumy- słowa, oraz realizm poznawczy: człowiek posiada zdolności po­ znawania rzeczywistości istniejącej poza umysłem. Smigleckie- m u chodzi szczególnie o podkreślenie przyjmowanego przezeń realizm u poznawczego: zasadniczo i w prost poznajemy rzeczy, przede wszystkim m aterialne, a cokolwiek innego — na ich podobieństwo. Śmiglecki idzie tu za

arystotelesowsko-tomistycz-9 ”Id enim quod e x istit est ens d e te rm in a tu m , en tis a u te m d e te rm i­ n atio p en d e t ab essen tia e t ex iste n tia, q u a re nisi sit d e te rm in a ta e essen­ tia e e t ex iste n tiae , non e x is te t”. LM S I 308. Tam że, I 581—2, 559. Zob. ta k że , Wł. T atark iew ic z: H istoria F ilozofii, t. II. W arszaw a 1958, 44—5. 10 ’’...m ateria v ero q u ia in ra tio n e su b sisten d i est in d ep en d en s a form a, h a b e t illam p erfe c ta m ratio n e m su b sisten d i, ra tio n e cuius d ic itu r su b ­ s ta n tia stric te ; p o te st enim etiam si non c o m p lea tu r p e r fo rm am , p e r se su ffic ie n te r existere...”. LM S I 559. ”...at sin g u lare sensibile, non est necessarium , q u ia cum h a b e t m a te ria m , p o te st esse, e t non esse”. LM S II 640. T am że II 207, 374.

11 ’’Non om ne ens secu n d u m p ro p ria m su a m ratio n e m p o te st a nobis ap p re h en d i, sed solum ens sensibile. (...) E x quo in fe ro solum acci­ d e n tia sen sib ilia a nobis im m ed ia te e t p ro p rio conceptu ap p re h en d i, q u ia om nis n o stra cognitio sit m e d ia n te se n su ”. LM S I 205.

(9)

ną zasadą realizm u poznawczego, akcentując em piryczny punkt wyjścia w poznawaniu ludzkim: „ut nihil sit in intellectu, quod

non prius fu erit in sensu” 12.

Istnieją jednak i inne stanowiska poznawcze, wobec których Smiglecki pragnie zająć własne stanowisko, a zarazem w yka­ zać słuszność wybranego przez siebie kierunku. Możliwość in ­ nych stanowisk poznawczych widzi Smiglecki w ludzkiej zdol­ ności tworzenia pojęć o czymkolwiek oraz kierowania zainte­ resowań poznawczych nie na rzeczy, a na same pojęcia lub na jakieś stany idealne — idee, które m iałyby tym pojęciom odpowiadać. Zdaje on sobie sprawę, że człowiek, choć zależny w tw orzeniu pojęć od danych zmysłowych, potrafi tworzyć także pojęcia niezależnie od nich — dzięki posiadaniu niezmy- słowej władzy poznawczej, jaką jest intelekt ludzki. Pojęciom w ytw orzonym w taki sposób nie odpowiada poza umysłem, jak mówi Smiglecki, „nic, co istnieje lub istnieć może” 13. Mogą one służyć nauce, ale nie są poznawczym ujęciem rzeczy, o które Smigleckiemu szczególnie chodzi. Łatwo wtedy, zdaniem Sm i­ gleckiego, o skierowanie zainteresow ań poznawczych tylko na owe pojęcia, na ich treści, co prowadzi do niewłaściwych sta ­ nowisk poznawczych.

Dla Smigleckiego pow staje ważny problem, jak wykazać, że poznanie mimo swego pojęciowego charakteru dotyczy rzeczy, a nie konstrukcji myślowych. Dlatego podaje on analizie w łaś­ nie czyste konstrukcje myślowe, tzw. entia rationis, aby ich poznanie ułatwiło ich odróżnienie od pojęć, którym odpowia­ dają stany rzeczowe (rzeczy) istniejące poza umysłem.

1.12. B yt myślny

Byt m yślny (ens rationis) był często poddawany analizie w dawnej scholastyce, szczególnie orientowanej tomistycznie.

12 LM S I 205, 270.

13 ’’...dicim us ens ra tio n is en ti re a li opponi, non quo'd sit m e ra n e­ gatio entis re a lis (est enim suo m odo ens) sed quod sit ta le ens quod nec e x istâ t пес possit e x iste re r e a lite r ” . LM S I 2.

(10)

Z biegłem czasu zaczęto pomijać ten temat, a w dalszych eta­ pach sprzeciwiać się naw et jego podejmowaniu. W czasach Smigleckiego tw orzyły się już w yraźnie wokół tego zagad­ nienia dwa przeciwstawne obozy. Z jednej strony, szczególnie w nurcie humanistyczno-tomistycznym, podejmowano analizę

ens rationis i uważano ją za podstawową. Czynili tak przede

wszystkim tomiści: Gregorius, Mantańez, Soto i inni. Z drugiej strony, szczególnie w szkole jezuickiej, podejmowanie analizy

ens rations uważano za jakąś pomyłkę, a tych, którzy to ro­

bili, ostro krytykowano. Czynili tak głównie przedstawiciele tej szkoły: Toletus, Fonseca ze swoją szkołą z Coimbry i in n i14.

Mimo negatywnego ustosunkowania się własnej szkoły i n a­ rażenia sie na bardzo ostrą krytykę cenzorów zakonnych za­ braniających w prost wydania jego dzieła, Smiglecki decyduje się na włączenie ens rationis w zakres swych rozważań. Mimo dobrej, jak się wydaje, orientacji w tej sprawie, a zarazem usi­ łowań zdążających do precyzyjniejszego od innych i swoistego przedstaw einia ens rationis, nie unika on pewnych niedokład­ ności. Wiąże jednak ściśle koncepcję ens rationis z innym i kon­ cepcjami swego dzieła, a szczególnie z teorią nauki.

Na tle szerokiej dyskusji z autoram i zajm ującym i się tym problem em Smiglecki przedstawia najpierw dwojaką możliwość rozumienia ens rations: a) jako coś przeciwnego do b y tu realne­ go oraz b) jako coś istniejącego tylko w umyśle. Mimo odróż- nania owych rozumień Smiglecki nie bierze ich, jak się w y­ daje, przeciwstawnie, lecz raczej dopełniająco. Z wywodów je ­ go widać bowiem, iż przyjm uje tak pierwsze, jak i drugie ro ­ zum ienie bytu myślnego. Przyznaje, że byt m yślny jest za­ przeczeniem bytu realnego, czymś, co nie istnieje, ani istnieć nie może — zaprzeczeniem bytu w akcie i bytu w m ożliw ości15, czyli czymś, co jest w całkowitej opozycji do bytu realnego, co nie partycypuje w żaden sposób w tym co realne. Gdyby, w e­

14 Zob. W. Risse: Die L o g ik der N eu zeit, dz.cyt., 339/40, 360.

15 „A d ratio n em ig itu r en tis ratio n is re q u iritu r, u t nullo m odo sit rea le, пес ac tu , пес p o te n tia : tu m q u ia id re q u ir it p e rfe c ta oppositio cum e n te reali...”. LM S I 2. Tam że, I 3.

(11)

dług Śmigleckiego, by t m yślny przedstawiał choć to, co mo­ głoby istnieć, nie byłby to czysty byt myślny, ale byt realny w m ożności16. Dlatego też zdaniem Śmigleckiego słuszniejsze jest drugie określenie b y tu myślnego. Drogą subtelnych analiz pragnie wykazać, że najlepiej oddaje sens tej koncepcji przy­ jęcie bytu myślnego jako czegoś istniejącego tylko w umyśle. Uważa on bowiem, że takie rozumienie jest stosowniejsze, po­ nieważ, jak mówi, b yt m yślny jest jednak bytem w jakiś spo­ sób: jest czymś obiektywnie istniejącym w umyśle, w psychice ludzkiej 17.

O który z wymienionych sensów bytu myślnego Smigleckie- m u chodzi, można domyślać się często tylko z kontekstów: raz mówi bowiem, że ens rationis w żaden sposób, w ogóle nie is­ tnieje, mając chyba na myśli stany rzeczowe objęte nazwą ens

rationis, drugi raz mówi, że ens rationis istnieje obiektywnie

V/ umyśle, w psychice ludzkiej, odnosząc tę nazwę do pojęcia

ens rationis 18.

Pojęciu ens rationis poza umysłem nic nie odpowiada. Śm i­ gi ecki rozumie to w ten sposób, iż pojęciu takiem u w całości nic nie odpowiada poza umysłem, w części natom iast może od­ powiadać. Twierdzi, iż mimo braku odpowiednika w rzeczy­ wistości istniejącej poza um ysłem pojęcie to ma jakiś kontakt z rzeczami i urabiane bywa niejako na ich podstawie. W ym ie­ nia on trzy możliwości utw orzenia takiego pojęcia.

Przede wszystkim odpowiednikami bytu myślnego są sta­ ny rzeczowe niemożliwe lub sprzeczne, t j . takie stany, które w częściach, w elem entach są realne, ale nie mogą istnieć w ta ­ kiej całości, w jaką ujm ujem y je umysłowo, np. Hippocentaurus,

Hircocervus. Mimo więc kontaktu z rzeczami istniejącym i i te­

16 ’’...turn, q u ia si ens ra tio n is p osset re a lite r ex istere, esset eo ipso en s re a le in poten tia...”. LM S I 3. T am że, I 5.

17 ” E t hoc dicim us ens ratio n is, quod in re q uidem est im possibile, in ra tio n e ta m e n est possibile, estq u e ens in ra tio n e e x iste n s”. LMS I 6. ”Ens ra tio n is h a b e re esse o biective in intellectu...". LM S I 8.

(12)

go, że takie pojęcie jest urobione ostatecznie na ich podstawie, stan rzeczowy wyznaczony przez owo pojęcie jest poza um ys­ łem niemożliwy lub sprzeczny. Niemożliwość istnienia poza u- mysłem jest tego rodzaju, iż naw et przysłowiowe pojęcie góry złota nie jest według Smigleckiego bytem myślowym; chociaż bowiem praktycznie pojęciu takiem u nic nie odpowiada poza umysłem, to jednak może zaistnieć sytuacja, iż będzie odpowia­ dało. Bytowi m yślnem u nie może zaś nigdy odpowiadać coś w rzeczywistości, mimo iż elem enty tych pojęć są zaczerpnięte z rzeczywistości istniejącej poza umysłem 19.

Stwierdziwszy iż byt m yślny tworzony bywa na podsta­ wie kontaktu z rzeczywistością przez łączenie elementów re a l­ nych w niemożliwą do istnienia całość, Smiglecki zastanawia się, czy istnieje inna możliwość: np. czy byt m yślny może być utw orzony także na podstawie jednego elementu, np. jako pros­ ta fikcja. Umysł ludzki posiada bowiem zdolność tworzenia fikcji.

Smiglecki odpowiada, że z zasady byt m yślny tworzony by­ wa tylko w wyżej wymieniony sposób, tzn. przez połączenie części realnych w całość niemożliwą do istnienia lub sprzecz­ ną: np. pojęcie osła rozumnego 20. W dalszych jednak rozważa­ niach skłania się ku opinii, którą nazywa ogólniejszą, że byt m yślny nie musi być połączeniem części choćby realnych, w sprzeczną całość, ale może być ujęciem czegoś prostego. W y­ daje się, że Smiglecki ma tu na myśli nieodpowiednie ujęcie treści (istoty) rzeczy, lub nieodpowiednie użycie nazwy, mówi bowiem, że to ujęcie dokonuje się wówczas, kiedy przypisuje­

19 ’’Ita q u e to ta fictionis ra tio in eo consistit, quod q u ae secundum se s u n t rea lia, falso v el incom p o ssib iliter co n iu n g u n tu r ab in te lle ctu : falso q uidem cum de facto non con iu n cta in re lic et ea coniungi non rep u g n e t, u t cum fingo m ontem au reu m ...”. LM S I 10, 57.

20 ”Ens ra tio n is non est q u o d cu n q u e fig m en tu m , sed ta le quod im ­ possibile sit e t co n tra d ictio n em im p licet re ipsa existere. P o rro im ­ plicatio co n tra d ictio n is esse non potest, nisi ubi su n t p lu ra inçom possi- bilia... V erbi g ra tia , in hac p ropositione: A sinus est ra tio n a lis”. LM S I 12.

(13)

m y jakiejś rzeczy coś, co nie może do niej należeć, lub w ten ­ czas, gdy nazw ie nic nie odpowiada 21.

Biorąc pod uwagę szerszy kontekst, można by zaliczyć do bytu myślnego, chociaż Smiglecki tego w yraźnie nie czyni, ta k ­ że pojęcie zaprzeczenia bytu — non ens. Non ens może być po­ jęty na podobieństwo b y tu realnego 22. Byłoby to wówczas rów ­ nież proste ujęcie czegoś, mieszczące się w zakresie prostego bytu myślnego w odróżnieniu od bytu myślnego tworzonego na podstawie połączenia części realnych w niemożliwą do istnie­ nia całość, który Smiglecki nazywa bytem m yślnym złożo­ nym 22

W jakikolwiek jednak sposób utw orzony zostanie byt m yśl­ ny, jest on tylko konstrukcją umysłu, tzw. pojęciem czystym. Smiglecki przeciwstawia takie pojęcie „pojęciu właściwem u”, tzn. pojęciu, które urabiam y sobie na podstawie rzeczy istnie­ jącej realnie i którem u odpowiada stan rzeczowy istniejący po­ za umysłem. Zastanawia się on nad dalszym stosunkiem tych typów pojęć. Idzie m u szczególnie o to, czy byt m yślny jest pojęciem w sensie ścisłym, czyli naukowym, czy też jest tylko zew nętrznym oznaczeniem (denominatio) czegoś. Jest to szcze­ gólnie ważne dla Smigleckiego, wiedza naukowa bowiem ma być według niego pojęciowym poznaniem rzeczy.

Smiglecki stara się wyjaśnić tę sprawę przez podanie przy­ kładów. Mówi, że ens rationis posiada tylko pewne podobieńst­ wo do właściwego pojęcia, jak np. obraz do rzeczy, lub jak

21 ’’T ales s u n t rela tio n e s om nes, q u ae d ic u n tu r ratio n is, q u ae a u t fu n d am e n to c a re n t, a u t te rm in o ”. LM S I 14, 74.

22 ’’E sentia enim en tis ra tio n is in eo posita est, u t co n c ip ia tu r p e r m odum entis cum a p a rte re i sit non en s”. LM S I 26. ’’Dico secu n ­

do. N on ens p o te st duobus m odis ap p re h en d i, P rim o sub fic ta ra tio n e e t sim ilitu d in e entis... S ecundo p o te st non ens ap p re h e n d i p e r accidens ex ap p re h en sio n e entis. I ta D. T hom as...”. LM S I 208.

23 ” E t v ero sicu ti d u p le x est im possibilitas, alia sim plex, p roveniens ex sim plici re i essentia, a lia fu n d a ta in coniunctione d u a ru m a p a rte re i incom possibilium , ita d u p le x est ens ratio n is sim p lex e t com posi­

(14)

nazwa człowiek do samego człowieka 24. Twierdzi, że pojęciu ens

rationis odpowiada tzw. obiektywność umysłowa, inaczej ist­

nienie w umyśle, w psychice ludzkiej, przez tzw. reprezentac­ ję 25. W dalszym w yjaśnieniu rozróżnia tzw. niemożliwość ist­ nienia in re (poza umysłem) oraz in ratione (w umyśle). B yt m yślny nie ma odpowiednika w rzeczywistości pozaumysłowej i stąd nie jest czymś realnym pod tym względem, ale posiada istnienie w umyśle i dlatego nazyw any jest bytem 26. Istnieje w um yśle treść stanu rzeczowego obejmowanego nazwą „byt m yślny”.

Ściślejsze określenie bytu myślnego potrzebne jest więc Smigleckiemu do wskazania, a zarazem nieustannego pam ięta­ nia, jakie stany rzeczowe mu odpowiadają. Jest to szczególnie ważne w przyjm owanym przez Śmigleckiego realizmie poznaw­ czym, w którym rozróżnia się przedm iot poznania od narzę­ dzia poznania, od tego, dzięki czemu poznajemy. Przy k la­ sycznym rozróżnieniu w arystotelesowsko-tomistycznym realiz­ mie poznawczym, „tego, co poznajem y” — nazyw anym krótko

quod, od „tego, dzięki czemu poznajem y” — quo, byt m yślny

nie posiada pierwszego: quod. Pominięcie tego mogłoby prow a­ dzić do tzw. im m anentyzm u, gdzie to, dzięki czemu poznaje­ my — quo, czyli pojęcie, stawałoby się tym, co poznajemy —

quod, czyli rzeczą. Tezę tę podnosi Śmiglecki szczególnie prze­

ciw Ockhamowi, który akcentuje twórczy charakter pojęć i twierdzi, że możemy mieć wiedzę tylko o pojęciach lub

na-84 ”N am si nom ine hom inis p icti in te llig am u s hom inem illum visum , cuius im ago in c h a rta e x p rim itu r: sic hom o p ictu s: non idem est quod p ic tu ra ”. LM S I 21.

25 ’’Ita q u e ens ratio n is d u plicem h a b e t ex iste n tia m obiectiv am in in ­ te lle ctu : a lte ra m com m unem cum aliis obiectis rea lib u s, qu ae ex iste n tia in in te lle c tu p e r conceptum et re p re se n ta tio n e m ”. LM S I 56, 26.

28 ’’Q u are etsi im possibile q u ate n u s im possibile sit non ens: tam en q u ate n u s illu d im possibile p o te st in ra tio n e ex istere, sic in d u it ra tio ­ nem cuiusdam entis possibilis, in ra tio n e existens. E t hoc dicim us ens ratio n is, quod in re quidem est im possibile, in ra tio n e ta m e n est possi­ bile, estq u e ens in ra tio n e ex iste n s”. LM S I 5/6.

(15)

zwach rzeczy 27. Wówczas wszystkie wyniki poznania nie m ia­ łyby, zdaniem Smigleckiego charakteru wiedzy naukowej, nie dotyczyłyby bowiem rzeczy.

1.2. Właściwy przedm iot poznania naukowego

Po wym ienieniu możliwych stanów rzeczowych przechodzi­ my do zagadnienia, jak ie stany rzeczowe mogą i powinny od­ powiadać pojęciom naukow ym w edług Smigleckiego, czyli do omówienia właściwego przedm iotu poznania naukowego. S ta­ nowisko swoje przedstawia Smiglecki w toku dyskusji z trze­ ma zasadniczymi ujęciam i tej kwestii: skrajnym realizmem, skrajnym em piryzmem i nominalizmem, które przedstawia w form ie obiegowych sentencji.

Główną intencją Smigleckiego jest wykazanie, iż poznanie naukowe rzeczy realnych jest możliwe, i ono właśnie jest po­ znaniem naukowym w sensie ścisłym, właściwym. P rzy czym to, co realne, rozumie on swoiście — jako b y t w akcie i byt w możności. W rozum ieniu tym odbiega od poglądów Platona i Ockhama, a częściowo także od Arystotelesa. P rzyjm uje n ie­ które m yśli tych autorów, ale samo pojęcie przedm iotu pozna­ nia naukowego jest u Smigleckiego odmienne.

Dla wykazania owej różnicy w ujęciu i określeniu przed­ miotu poznania naukowego Smiglecki wprowadza odróżnienie sposobu zdobywania wiedzy, aquisitio scientiae, od istoty w ie­ dzy, essentia scientiae, którą odnosi zarówno do tego, czego wiedza w inna dotyczyć w swym przedmiocie zainteresowania, jak i do uzyskanych wyników. Odróżnienie to doprowadza Smigleckiego do swoistego pojmowania poznania naukowego. Ze względu bowiem na sposób zdobywania wiedzy — aquisitio

scientiae — do poznania naukowego zalicza par excellence m a­ 27 ’’T e rtia se n te n tia est ob iectu m im m ed ia tu m in te lle c tu s esse quid fic tu m seu sim ilitu d in em re i fictam , quem non est q u id rea le, sed solum h a b e t esse o biectivum cuius esse non est aliu d nisi cogitari, vel in te llig i ab in te lle ctu . I ta O ckham qu em r e f e r t et s e q u itu r G ab rie l”. LM S II 398, 406/7.

(16)

tem atykę, ze względu jednak na istotę wiedzy — essentia

scientiae — nie zalicza jej Smiglecki do poznania naukowego 28.

Dlaczego tak jest, zobaczymy niżej.

1.21. M aterialny przedm iot poznania naukowego

W nauce, która stawia sobie za cel poznanie rzeczy w aspek­ cie jej istoty, istniały i zapewne obecnie także istnieją trzy zasadnicze stanowiska określające przedm iot poznania nauko­ wego oraz możliwości jego poznania. Smiglecki ujm uje je w trzy sentencje i w dyskusji z nimi zajm uje własne stanowisko.

Stanowisko ujęte w pierwszej sentencji odpowiada — cho­ ciaż Smiglecki w yraźnie tego nie zaznacza — całkowicie po­ glądom Platona. Są tacy, tw ierdzi Smiglecki, którzy przyjm ują istnienie wiecznych idei. Istnieją one jako wzorce rzeczy zm ien­ nych, konkretnych, danych w doświadczeniu. Przedm iotem zaś poznania są treści owych wiecznie istniejących idei. Nauka zajm uje się poznaniem treści tych idei i ustalaniem ich w za­ jem nych związków. Tylko tw ierdzenia o ideach i ich związkach mają gw arancję prawdziwości zdań naukowych 29.

Dla Smigleckiego takie stanowisko jest nie do przyjęcia. Zdaje on sobie sprawę, w jaki sposób dochodzi się do takiego stanowiska. Prowadzi do niego według Smigleckiego chęć uzys­ kania wiecznie prawdziwych tw ierdzeń w oparciu o trw ałe sta­ ny rzeczowe, które można znaleźć tylko w ideach. Tylko idee w tym wypadku, mogą być podstawą do wypowiadania tw ier­ dzeń prawdziwych, o jakie w nauce chodzi.

Smiglecki jednak zauważa, że jeśliby tak miało być, iż przedm iotem nauki byłyby wiecznie istniejące idee, to m usia­

28 » v e ra ig itu r ra tio haec est, quod d em o n stratio n es M a th em atic ae non c o n tin en t in se v e ra s causas essendi, e t ex consequenti, neq u e illam p rae cip u a m necessitatem , q u ae s u m itu r ex v e ra e t p ro p ria causa: e t sic in u tra q u e conditione p o tissim ae d em o n stratio n is d e fic iu n t”. LMS II 305.

29 ”E st p rim a se n te n tia d ic en tiu m o b iectum sc ien tiae esse v era s r e ­ ru m essen tias cum suis p ro p rie ta tib u s, essen tiam consequentibus, easque v o lu n t esse ae te rn a s, eo quod p ra e d ic a ta essen tialia e t essentiam con­ se q u en tia, sin t se m p ite rn e v e r ita tis ”. LM S II 390.

(17)

łaby być także nauka o niebytach, negacjach, fikcjach, bowiem o wszystkich konstrukcjach tego typu można wypowiadać sądy prawdziwe: np. nihil est nihil. Tymczasem według Smigleckie­ go nie można mówić o wiecznie istniejących istotach czystych konstrukcji myślowych, a zatem nie można również przyjm o­ wać wspomnianego stanowiska ®°.

W drugiej sentencji dotyczącej przedm iotu poznania nauko­ wego ujm uje Smiglecki, chociaż w yraźnie także ich nie w ska­ zuje, poglądy tych, którzy uważają, że istnieją tylko rzeczy konkretne, dostępne w doświadczeniu ludzkim. One są przed­ m iotem poznania, a poznajem y je bez jakiejkolwiek pomocy pojęć, bezpośrednio. Intuicyjnie niejako dosięgamy poznawczo samej rzeczy konkretnej. Takie stanowisko zdaniem Smiglec­ kiego zostało już słusznie ocenione i odrzucone przez Grego- riusa 31. Ale Smiglecki dorzuca również własne myśli. W ska­ zuje czego w inno dotyczyć i jak dokonuje się poznanie nauko­ we konkretnych rzeczy.

Smiglecki przyznaje, że wiedza dotyczy konkretnych rze­ czy, ale twierdzi, że nie muszą one istnieć zawsze aktualnie. Uzyskawszy raz wiedzę o nich z bezpośredniego kontaktu z n i­ mi, możemy ją posiadać i rozwijać również wtedy, gdy rzeczy owych hic et nunc nie ma. W w ypadku zaś bezpośredniego po­ znawania rzeczy gdyby zabrakło przedm iotu poznania nie by­ łoby i samego poznania. Tymczasem mogę np. mieć wiedzę o róży, czyli wypowiadać o niej tw ierdzenia prawdziwe, mimo iż w danym momencie róża owa nie istnieje, np. w zimie 32. Po­

30 ’’V erum haec se n te n tia d u plici ra tio n e est falsa : P rim o, q u ia a s se rit essen tias ab sq u e existen tia... S ecundo, quia han c a e te rn ita te m , m ale in fe ru n t ex se m p ite rn a v e rita te p ropositionum : tu m quia haec eadem se m p ite rn a v erita s in v e n itu r e t in e n tib u s rationis, e t in e n tib u s fictis, e t in m eris n eg atio n ib u s: se m p er enim v e ru m est, en s ratio n is, esse ens rationis, h irco c erv u m esse h ireocervum , n ih il esse n ih il”. LM S II 390/1. Tam że, I 272.

31 ’’H anc se n te n tia m locis cita tis egregie re fe llit Greg. docetque co­ gnitio n em in tu itiv a m im m ed ia te te rm in a ri ad rem ipsam e x tra anim am , a b s tra c tiv a m vero, te rm in a ri im m ed ia te ad aliq u id in an im a ex isten s, hoc est ad sim ilitu d in em re i fo rm a ta m in an im a, qu ae est im m ed ia

(18)

-siadanie wiedzy o rzeczy wówczas, gdy rzeczy owej aktualnie nie ma, jest dla Śmigleckiego dowodem, iż rzeczy nie pozna­ jem y bezpośrednio 33. Przedm iotem tym jest wtenczas pojęcie urobione na podstawie rzeczy.

W w yjaśnieniu tej spraw y Śmiglecki naw iązuje do św. A u­ gustyna. Jeśli wiedza odnosiłaby się bezpośrednio do jakiegoś przedm iotu, to powinna dotyczyć także wszystkich jego okolicz­ ności, takich, jak miejsce, czas i inne sytuacje. A to wszystko jest według Śmigleckiego niemożliwe do ujęcia w nauce, któ­ ra ma charakter abstrakcyjny. Wiedza zatem nie odnosi się do samej rzeczy konkretnej jako takiej. Stąd słusznie tw ierdzi św. Augustyn, iż możemy znać Rzym, nie widząc go bezpośred­ nio 34, inaczej powinniśmy wiedzieć także, co się tam teraz dzieje.

Przeciw stanowisku bezpośredniego poznania rzeczy przem a­ wia również zdaniem Śmigleckiego argum ent n atu ry ogólniej­ szej. Jeśli bowiem przyjm iem y, iż przedm iotem poznania jest jakiś byt, oraz że wszystko poznajemy na sposób bytu, to o wszystkim możemy sobie urabiać pojęcie, także o niebycie. Samo posiadanie pojęcia o czymś, nie świadczy, że to coś ist­ nieje. W w ypadku zaś, gdyby nasze poznanie odnosiło się bez­ pośrednio do czegoś poza umysłem, posiadanie pojęcia o czymś świadczyłoby, że to coś istnieje. Zachodziłaby obawa reizacji nieistniejących stanów rzeczy. Wówczas poznanie uchodziłoby za przedmiotowe, a właściwie byłoby bezprzedmiotowe 35.

tu m obiectum , m e d ian te vero sm ilitu d in e ad res jpsas q u a te n u s illa si­ m ilitu d o in an im a ta lis est in te lle c tu a lite r, qualis est e x tra anim am r e a lite r”. LMS II 392.

32 ’’P ro b a tu r ig itu r prim o: S cien tia non p o te st esse sine suo obiecto (si enim n ih il est quod sc ia tu r n u lla est scientia) a tq u i p o te st esse sc ien tia n u lla re e x tra an im am e x iste re : ergo res e x tra an im am existen s non est o b iectum sc ien tiae im m ed ia tu m . V.G. S cien tia de ro sa aeque h a b e tu r in hiem e, cum rosa non e x istit, sic u t in ae sta te, cum existit...”. LM S II 394.

33 ”Hoc ig itu r est m ag n u m signum re s non p e rtin e re ad obiectum sc ien tiae im m ed ia tu m , qu ia sc ien tia sine illis est, e t illis accedentibus v e l rec ed en tib u s, non v a r ia tu r : quod de obiecto im m ediato dici non po­ te s t”. LM S II 393.

(19)

Z innej znowu strony — ze strony możliwości tworzenia pojęć o czymkolwiek — jeżeli możemy ujmować czyste kon­ strukcje myślowe, którym w rzeczywistości nic nie odpowiada, to również możemy utworzyć sobie pojęcie bytu realnego. Po­ znajem y więc byty realne, lecz poprzez pojęcia 36. P rzy czym pojęcie b ytu realnego możemy sobie utworzyć również ze sły­ szenia 37.

W trzeciej sentencji Smigleoki przedstawia stanowisko Ock- hama, który specyficznie pojm uje funkcję pojęć w nauce. W omówieniu tego stanowiska Śmigleckiemu chodzi nie tyle o w y­ znaczenie przedm iotu poznania naukowego, ile o możliwości jego poznania. Inaczej mówiąc chodzi o sprawę, w jaki sposób odpowiadają rzeczom nasze pojęcia urobione na ich podstawie.

Ockham przyjm uje według Śmigleckiego istnienie rzeczy obiektywnych, ale zarazem — zdaniem jego — podkreśla a k ­ tyw ną rolę umysłu i subiektyw ny charakter pojęć .Pojęcia nie odpowiadają ściśle rzeczom, a są tylko w ytw orem umysłu: są one w edług niego tylko znakami, fikcjam i wytworzonymi w u- myśle, chociaż wytworzonymi w obecności przedmiotów re a l­ nych 38. Realnością pojęcia jest tylko sam ak t myślenia.

84 ”U bi S. A ugust, docet cognitionem R om ae non h ab e re p ro obiecto im m ed ia te ipsam R om am e x tra an im am , n eq u e p e r eam cognosci v e ­ ra m R om am sed fictam id que eo arg u m e n to : quod s c ire n tu r u tiq u e ea q u a e R om ae a g e re n tu r”. LM S II 394.

88 ’’...quidquid en im cognoscitur, cognoscitur esse: in om ni enim cogni­ tio n e e n tita s a liq u a a c tu a p p a re t cognoscendi: a tq u i o b iectum e x tra an im am saep e est non ens: ergo non potest esse obiectum im m ed ia tu m cognitionis”. LMS II 395. ’’Q uia se m p er possem su sp icari illu d quod a p p a r e t e x iste re non e x iste re v e re sed a p p a re n te r, e t sic p e rir e t om nis c e rtitu d o e x p e rie n tia e ”. LM S I I 396.

86 ”Nos v ero ostendem us... in om i cognitione ta m in tu itiv a q u am a b ­ s tra c tiv e , obiectum im m e d ia tu m esse id quod fo rm a tu r in in te lle ctu , quod est conceptus ipse...”. LM S I I 397. ”N am ra tio n e obiecti e x iste n tia , in m e n te e x istit obiectum , ea ra tio n e q u a opus est ad hoc u t sciri possit: im o in te lle ctio n ih il aliu d est, q u am effo rm atio obiecti in m e n te ex i- s te n tis ”. LM S I I 404.

87 LM S I I 397. 88 LM S II 406/7.

(20)

Śmiglecki zauważa, iż owa sentencja zawiera — z pew ne­ go punktu widzenia — myśl trafną. Zgadza się na to, że umysł urabia sobie pojęcie rzeczy, ale nie zgadza się na to, iż jest ono, jak chciałby Ockham, tylko jakim ś znakiem rzeczy. Pojęcie w y­ tworzone przez intelekt jest według Śmigleckiego realnym po­ dobieństwem przedm iotu. Przez pojęcia poznajem y rzeczy, a nie myślimy o nich.

Wobec niesłuszności wymienionych trzech stanowisk, po­ zostaje czwarte, przyjm owane według Śmigleckiego ogólnie przez filozofów. Skierowane jest ono, jak się wydaje, szczegól­ nie przeciw bezpośredniemu poznaniu rzeczy, dlatego uw yraź­ nia tylko niektóre momenty, które w ydają się przeczyć poglą­ dom Śmigleckiego w yrażanym gdzie indziej. Śmiglecki bowiem tak swe stanowisko form ułuje: „Przedm iot wiedzy nie musi istnieć aktualnie poza umysłem, ale wystarczy, jeśli istnieje ja ­ ko przedm iot w um yśle” 39. Sugerowałoby to, że wiedza nauko­ wa może dotyczyć także bytu myślowego, ale Śmiglecki nie to ma na celu. Pom ijając niejako spraw ę konieczności urabiania pojęć naukowych na podstawie rzeczy, pragnie podkreślić, iż w dalszym uzyskiwaniu wiedzy o nich, nie jest potrzebne ak tu ­ alne ich istnienie. W takim kierunku idą w yjaśnienia dotyczące wyżej wymienionej tezy.

Śmiglecki mówi, że nie jest wymagana obecność przedm io­ tu realnego do jego poznania, bowiem może być wiedza tak o rzeczach, które były, jak o rzeczach, które będą 40. Wiedza do­ tyczy bowiem rzeczy realnych, ale nie bezpośrednio w ich kon­ kretnym istnieniu, tylko ujętych i przedstawionych w umyśle. Np. astrologowie posiadają wiedzę o przeszłych i przyszłych

za-39 ’’Q u a rta se n ten tia. E st com m unis, o b iectum scien tiae non esse ne- cesse u t e x istâ t ac tu e x tra an im am , sed ta n tu m obiective in a n im a ”. LM S II 400.

40 ’’P ro b a tu r p rim o: Q uia possum us h a b e re scien tiam ta m p ra e te ri­ to ru m q u ae a n te f u e r u n t et non su n t, qu am f u tu ro ru m q u ae non su n t sed e ru n t ac d en iq u e eorum q u ae nec fu e r u n t nec su n t nec e ru n t: ergo non est necesse res q u ae sc iu n tu r ex iste re e x tra an im am ad hoc u t s c ia tu r”. LM S II 400.

(21)

ciemnieniach księżyca czy słońca. Mogą oni na podstawie u sta­ leń, w których zaznaczają się związki konieczne, przewidywać przyszłe f a k ty 41. Nauka bowiem nie musi mieć hic et nunc przedm iotu, który poznaje, ale urobiwszy sobie raz pojęcie na podstawie przedm iotu istniejącego, może dalej uzyskiwać tre ś­ ci przez operacje samymi tylko pojęciami, przez związki za­ chodzące między ich treściami.

Do bliższego w yjaśnienia tego poglądu Smiglecki w prowa­ dza właśnie rozróżnienie między sposobem zdobywania w ie­ dzy — aquisitio scientiae, oraz tzw. istotą wiedzy — essentia

scientiae.

Ze względu na sposób zdobywania wiedzy — aquisitio scien­

tiae — nie je st wymagane według Smigleckiego aktualne ist­

nienie rzeczy. Potrzebne jest tylko, aby pojęcie urobione było na podstawie rzeczy aktualnie istniejącej. Dalsze zaś pozna­ wanie może dokonywać się przy pomocy samych pojęć, które już posiadamy 42.

Również ze względu na drugi aspekt nauki — jej istotę,

essentia scientiae — bezpośrednia obecność przedm iotu pozna­

nia nie jest wymagana. Do istoty wiedzy naukowej należy, zda­ niem Smigleckiego, prawdziwość jej tw ierd zeń 43. Nie trzeba jednak rozumieć jej tak, iż tylko wówczas stwierdza się coś o czymś prawdziwie, jeśli to, o czym się stwierdza, istnieje tu, przed nami. W nauce nie chodzi bowiem o tw ierdzenia o kon­ kretnie istniejących przedmiotach, ale o charakterystykę przed­

41 ’’A strologi enim h a b e n t d e m o n stratio n em ecclypsium solis e t lunae, ta m p r a e te r ita ru m quam fu tu ra r u m , e t ea ru m q u ae n u n q u a m eru n t, sed essen t si m u n d u s d iu tiu s d u r a r e t” . LM S II 400.

42 ”...hoc enim esset necesse, si ab ipsis reb u s ac q u ire n d a e essent species in in te lle c tu u t in cognitione re ru m sensibilium accidit... In te lle c ­ tu s enim p o te st in te llig e re rem , non solum ex seipsa, sed etiam ex aliis reb u s in te lle ctis, sic ex effe c tu causam , ex causa effectum , ex sim ilitu ­ dine sensibilium in te llig it insensibilia. Q u are etsi scibile non e x istâ t, h a b e t ta m e n ea ex q u o ru m cognitione cognosci p o te rit”. LM S II 400/1.

43 ”N am quod a ttin e t ad v e rita te m , u t a liq u id v ere a ffirm a ri de alio possit, non est necesse u t tu n c cum a ffirm a tu r e x is tâ t”. LM S II 401/2.

(22)

miotów. Nauka stwierdza, że coś czemuś przysługuje. S tw ier­ dzenie zaś takie jest ważne przy samym tylko założeniu, iż przedmiot, o którym się coś stwierdza, istnieje: np. coś takie a takie istnieje, to przysługuje mu taka a taka cech a44.

Smiglecki, jak widać, akcentuje tylko powiązanie pojęć n au ­ kowych z konkretnie istniejącą rzeczywistością. Nie inaczej więc należy rozumieć jego tw ierdzenie o wystarczalności istnie­ nia przedm iotu naukowego poznania tylko w umyśle 45, jak ty l­ ko, że nie wymaga się, aby poznawany przedm iot istniał hic

et nunc. Często bowiem podkreśla on, że poznajem y naukowo

rzeczy ale nie bezpośrednio. Jeśliby poznanie naukowe miało być poznaniem bezpośrednim, to według Smigleckiego należało by się opowiedzieć za idealizmem platońskim, albo za konkre­ ty zmem. Innych możliwości nie ma.

Smiglecki w yjaśnia o jaką prawdziwość tw ierdzeń m u cho­ dzi, gdy mówi, że może ona być zachowana niezależnie od tego, czy konkretny przedm iot istnieje, czy nie istnieje. Mówi więc, że są tw ierdzenia, które w eryfikują się tylko w obecności is­ tniejącego przedmiotu, ale według niego, są to zdania nieko­ nieczne, w m aterii niekoniecznej 46. Nie należą one do nauki, gdyż stw ierdzają coś o niekoniecznych, przygodnych aspektach rzeczyw istości47. Jeśli więc mówi, że prawdziwość twierdzeń nie wymaga aktualnego istnienia tego, czego one dotyczą, to odnosi się to tylko do tw ierdzeń w tzw. m aterii koniecznej. Są

44 ”N am licet tu n c a ffirm a tu r, non ta m e n a ffirm a tu r tu n c existere. seu pro tu n c , sed quod ex iste n te ta li subiecto, necesse est ta le p ra e d i­ ca tu m illi convenire” . LMS II 402.

45 ’’N on re q u iri ad sc ien tiam u t res a c tu e x istâ t, sed u t re p ra e se n ­ te n tu r ”. LM S I 271. ’’Respondeo. O biecutm scien tiae su n t res e x tra a n i­ m am non u t e x istu n t in seipsis, sed u t e x is tu n t p er sui ex p re ssam si­ m ilitu d in e m in in te lle c tu ”. LM S II 403/4.

49 ’’E stq u e hoc d iscrim en in te r propositiones contingentes, et n ecessa­ ria s: quod illae cum non h a b e a n t aliam causam p ro p te r qu am p ra e d ic a ­ tu m co n v e n ia n t subiecto nisi a c tu a le m in e x iste n tia m u n iu s in altero , non p o ssu n t v e rific a ri nisi q u ando ac tu e x istu n t: u t si dicam p arie s e s t album ...” . LM S II 402.

47 LM S II 403.

(23)

to tw ierdzenia ujm ujące istotę samej rzeczy, odnoszące się do cech przysługujących rzeczy niezależnie od jej istnienia.

Jeśli jednak poznanie naukow e jako pewien typ wiedzy nie wymaga bezpośredniego kontaktu władz poznawczych z kon­ k retnym przedmiotem, którego pojęciem operuje, to nasuwa się jeszcze jedna trudność według Śmigleckiego. Czy poznanie naukowe nie dotyczy tylko pew nych treści, bez jakiejkolwiek relacji do stanów rzeczowych, które im odpowiadają? Czy nie operuje tylko pojęciami bytu myślnego? Śmiglecki stara się zabezpieczyć przed takim rozumieniem własnego stanowiska i dokonuje dalszych uściśleń w określeniu przedm iotu poznania naukowego. W yjaśnia więc przede wszystkim, że wiedza n au ­ kowa jest wiedzą pojęciową. O peruje ona jednak takim i poję­ ciami, które odnoszą się do rzeczy realnych — istniejących aktualnie lub możliwych do zaistnienia.

Słuszność odniesienia wiedzy naukowej do tak rozumianego b y tu realnego stara się Śmiglecki uzasadnić na podstawie trzech właściwości poznania naukowego. Są nimi: praw dzi­ wość, konieczność i przyczynowość. Te same właściwości będą niżej row ażane jako aspekty badania przedm iotu poznania n a ­ ukowego. Śmiglecki stosuje je jednak także jako pomoce uza­ sadniające odniesienie pojęć naukowych do bytu realnego. Dlatego omówimy je teraz o tyle, o ile spełniają one tę rolę.

Śmiglecki, mimo iż w ym ienia prawdziwość jako właściwość pierwszych tw ierdzeń naukowych, nie zawsze ją za taką w łaś­ ciwość uważa. Np. w kw estii X D ysputacji XVI trak tu je ją jako cechę tw ierdzeń naukowych w ynikającą z przyczynowego poznania 48. Można zatem powiedzieć, iż pierwszą właściwością poznania naukowego, według Śmigleckiego, jest poznanie przez

48 ’’E ssen tia enim sc ien tiae co n sistit in cognitione re i p e r causam , ex ta li v ero essen tia sc ien tiae necessario s e q u itu r v e rita s: q u ia si res co­ g n o sc atu r p e r p ro p ria m causam , cognitio illa necessario e rit v e r a ”. LMS I I 443.

49 ’’Q uia duo s u n t de essen tia scien tiae, u t cognoscatur res p er causam , e t quod non co n tin g at a lite r h a b e re ”. LM S I I 328. ’’S cire enim e st rem p e r causam cognoscere” . LM S II 328.

(24)

przyczyny 49. Otóż poznanie przez przyczyny, tw ierdzi on, może odnosić się tylko do by tu realnego. Rolę przyczyny spełnia ty l­ ko byt realny ®°. Koncepcja przyczyn wymagać będzie bliż­ szego jeszcze w yjaśnienia. Tutaj pragniem y tylko przedsta­ wić racje Smigleckiego uzasadniające, iż przedm iotem pozna­ nia naukowego jest byt realny.

Jeśli chodzi o samą prawdziwość jako cechę poznania n au ­ kowego, to Smiglecki twierdzi, że taka cecha może w ystępo­ wać tylko w poznaniu, które odnosi się do bytu realnego. Tylko poznanie bytu realnego może być kwalifikowane jako p raw ­ dziwe lub nie. P rzyjm uje tu klasyczną koncepcję praw dy, jako zgodności treści sądu z rzec zą 51. Taka zaś prawdziwość zda­ niem Smigleckiego może odnosić się tylko do bytu realnego.

Również konieczność jako cecha poznania naukowego w ska­ zuje według Smigleckiego na to, że przedm iotem tego pozna­ nia może być tylko by t realny. Tylko bowiem byty realne po­ siadają w swej n aturze konieczne właściwości, służące do ko- niecznościowego orzekania 52. Smiglecki zdaje sobie sprawę, że istnieje ty p konieczności definicyjnej przysługującej czystym konstrukcjom myślowym, ale według niego nie jest to konie­ czność praw dziw a (właściwa). W ynika ona „tylko z samego umysłowego ujęcia” 5S.

50 ”N am h a b e re causam , non co n v en it n isi e n ti reali. C a u sari enim est a c q u ire re esse, esse a u te m p ro p riu m est e n ti re a li”. LM S I I 407/8.

51 ’’Dico prim o. V e rita s secu n d ae o p era tio n is est v e rita s iudicii, q u ae co n sistit in e o n fo rm ita te iu d ic i cum re b u s u t s u n t in seipsis. (...) Logica v e rita s co n sistit in eo n fo rm ita te iudicii cum re iu d ic a ta ”. LM S II 45.

52 ’’T e rtia p ro p rie ta s est n ecessitas ta lis, u t im possibile a lite r se rem h a b e re , q u a e necessitas est ex n a tu ra ip sa re i scibilis. C um ig itu r sola en tia re a lia h a b e a n t n a tu ra m v e ra m (alia enim h a b e n t n a tu ra m fictam , seu ex sola ap p re h en sio n e e x trin sec a ex iste n tem ) sola etiam h a b e n t v e ra m n ecessitatem q u ae in n a tu ra f u n d a n tu r ” . LM S II 408.

53 ”E t lic e t p ro p rie ta te s en tiu m ra tio n is necessario vtideantur consequi ad ipsa e n tia ratio n is, ta m e n e t ea q u ae c o n seq u u n tu r, non s u n t v e ra en tia , u tp o te eiusdem ratio n is, cum subiecto e t consecutio non est ex n a tu ra re i sed ex suppositione ta lis essen tiae, qu ae non est nisi a p p re

(25)

-Rozważania wskazujące, iż przedm iotem wiedzy naukowej może być tylko b y t realny, poszerza Śmiglecki uw yraźnieniem stosunku b y tu realnego do jakiegokolwiek bytu myślnego. J a ­ kikolwiek byt myślowy jest w ścisłej opozycji do bytu realne­ go. Skoro zaś przedm iotem wiedzy może być tylko byt realny, nie jest więc nim żaden b yt m y śln y 54 Byt myślny — uza­ sadnia Śmiglecki — nie jest bytem prawdziwym i nie ma właściwości bytowych 55, nie posiada prawdziwej przyczyny 56, nie można też orzekać o nim w ten sposób, iż nie może być inaczej 57.

W szystkie owe m om enty sprowadzają się do tego, iż byt m yślny jest czystym ujęciem intelektu, ukonstytuow any jest przez sam ro z u m 58. Zasadniczo więc żaden byt m yślny nie jest przedm iotem poznania naukowego. Śmiglecki jednak

hensionem . Q u are ta m consecutio qu am necessitas non e rit v e ra ”. LMS I I 408. T am że, I 28.

54 ’’...sola e n tia rea lia, sic u t su n t v e ra en tia, ita etiam sola v ere su n t scibilia, q u ia s u n t ex n a tu ra re i en tia, alia v e ro solum ex a p p re ­ hen sio n e” . LM S II 407.

55 ”E x q u ib u s in fero prim o. De e n tib u s ratio n is non posse esse v e ra m scientiam . R atio est: q u ia ens ratio n is cum non sit ens v eru m , n u lla s h a b e t p ro p rie ta te s v e ra s; non p o ssu n t enim ac cid en tia v eriu s e t p e rfe c tiu s e x iste re qu am su b ie e tu m ”. LM S II 408. ”E ns enim r a ­ tio n is non e x is tit nisi p er a p p re h en sio n e m intellectus...” . LM S I 80.

se ’’S im ilite r e n tia ratio n is non h a b e n t v e ra m causam su a ru m p ro ­ p rie ta tu m . N am si causa p ro p rie ta tu m in d em o n stratio n e est essentia su b ie cti; essen tia a u tem en tis ra tio n is est fa c ta ab in te lle c tu ; C on­ seq u en s est causam p ro p rie ta tu m en tiu m ra tio n is esse fo rm a ta m ab in te lle c tu qu ae sic u t a p p re h e n d itu r esse, ita e t cau sare: si quis enim fin g a t asin u m esse avem , s e q u itu r necessario assinum v o lare, sed ita consecutio cum ex su ppositione ficta, ipsa etiam in re e rit fic ta ” . LM S

408/9.

57 ’’D enique. E n ti ratio n is, q u i p o te st vere convenire quod sit im ­ possibile a lite r se h ab e re cum p o tiu s sit im possibile ita se h ab e re: ens enim ra tio n is est im possibile ex n a tu ra re i e t solum ex ap p re h en sio n e in te lle c tu s est id quod e s t”. LM S II 409.

58 ’’...quia est illa v e ra e t ex n a tu ra re i rep u g n a n tia , haec vero ex sup p o sitio n e fic ta : quod v ero ex fictio n e se q u itu r, fin g itu r sequi potius, q u am s e q u a tu r”. LM S II 410.

(26)

wprowadza — przy innej okazji — pewne rozróżnienia. Po­ jęcia czegoś niemożliwego nie m ają według niego charakteru pojęć naukowych. Jeśli bowiem wiedza polega na odszukaniu, ustaleniu, a zarazem przypisaniu właściwości czemuś, to ja ­ sne, iż nie dotyczy to tego, co jest niemożliwe. To, co jest nie­ możliwe, nie może według Smigleckiego w żaden sposób po­ siadać jakichś w łaściw ości59. Jeśli zaś chodzi o pojęcia, w któ­ rych ujm ujem y zaprzeczenie bytu, to w pewnych wypadkach, mianowicie w wypadkach pojęcia czegoś zaprzeczonego, ale mającego podstawę w rzeczach, są one według Smigleckiego pojęciami naukowymi. Smiglecki ma tu na myśli pojęcia ta ­ kich właściwości, które siłą rzeczy pociągają za sobą inne w łaś­ ciwości. Skoro więc zaprzeczymy jedną, to musimy zaprzeczyć i drugą właściwość 60.

W yjaśnienia te dotyczą istoty wiedzy — essentia scientiae — w jej w ynikach konfrontowanych z rzeczywistością. U Smiglec­ kiego bowiem przedm iot poznania naukowego ze względu na istotę wiedzy brany jest dwojako: od strony wskazania stanów rzeczowych, jakich wiedza ma dotyczyć oraz strony konfronto­ wania uzyskanych wyników z owymi stanami. Jeśli więc za­ przeczenie czegoś posiada podstawę w rzeczach i prowadzi do wyników zgodnych ze stanam i rzeczowymi istniejącymi, to takie zaprzeczenie jest pojęciem naukowym.

W yniki analiz Smigleckiego sprowadzają się ostatecznie do tego, że wiedza o bytach myślnych (ens rationis) czy negacjach

5i ’’In fe ro secundo. De im possibilibus non posse esse v era m sc ien ­ tia m ; q u ia im possibilia sic u t ipsa in se non su n t, ita e t p ro p rie ta te s v era s n u lla s h ab e re po ssu n t: non e x iste n te enim subiecto non p o ssu n t ex iste re p r o p rie ta te s ”. LM S II 410.

60 ’’D istinguendum ta m en est. N egationes enim s u n t duplices: a lia e f u n d a ta e in reb u s, u t s u n t p rivationes... aliae qu ae n u llu m h a b e n t in r e fu n d a m e n tu m et causam in rebus. D e illis ig itu r q u ae h a b e n t fu n ­ d a m e n tu m in re p o te st esse v e ra d em o n stratio q u ia tales negationes su n t rea les, ra tio n e re a lis fu n d am e n ti... V erbi g ra tia : qu ia ra tio n a lita s est causa risib ilita tis, ideo negatio ra tio n a lita tis, est cau sa negationis r is ib ilita tis ”. LMS II 411.

(27)

(non ens), nie jest wiedzą naukową 61. Jest jakąś wiedzą o pew ­

nych właściwościach przysługujących owym w ytworom tylko na tej podstawie, iż intelekt ujm uje je na podobieństwo bytu realnego. W tym sensie należy brać następujące ujęcia in te­ lektualne wyrażone w języku: nihil est nihil lub nihil non est

appetibile aut intelligibile 62.

Mimo iż bytom m yślnym nie odpowiada, według Smiglec­ kiego, żaden stan rzeczowy istniejący poza umysłem i wobec tego przy pomocy ich nie możemy poznać rzeczywistości, mo­ gą one służyć nauce, pomagać w osiągnięciu jej celu. Do ta ­ kich pożytecznych bytów myślowych zalicza Smiglecki kon­ strukcje logiczne, które nazywa: relatio, privatio oraz nega­

tio 6Э.

Sprawa swoistego rozumienia przedm iotu poznania nauko­ wego ujaw nia się u Smigleckiego chyba najw yraźniej w roz­ ważaniach dotyczących poznania w matematyce. Poznanie to jest według niego poznaniem specjalnego rodzaju, ale tylko pod względem zdobywania wiedzy — quoad, aquisitionem scien­

tiae ·— dokonuje się bowiem ono, jak mówi, per causas sciendi.

Pod tym względem poznanie to jest doskonałe. Natom iast ze względu na istotę wiedzy — essentia scientiae — poznanie m a­ tem atyczne nie jest doskonałe, brak mu bowiem, jak mówi Smiglecki ,przyczyn realnych (causas essendi), tzn. iż nie do­

61 ”De n eg atio n ib u s v e ro secu n d i generis non p o te st esse v e ra d e­ m o n stra tio qu ia tales negationes non e x istu n t re a lite r, n eq u e ra tio n i su i neq u e ra tio n i fu n d am e n ti... ita e t negatio n ib u s d a tu r im p ro p rie scien ­ tia , in o rd in e ad a liq u a s p ro p rie ta te s q u ae illis co n v e n iu n t ex su p p o si­ tione quod a p p re h e n d itu r p e r m o d u m entis...”. LM S II 411.

82 LM S II 412.

83 ’’T alia s u n t e n tia ra tio n is Logica, q u ae tr ia n u m e ra n tu r, relatio , p riv a tio , negatio. E x to ta en im u n iv e rs ita te en tiu m ratio n is, tr ia haec L ogica sibi u s u rp a v it, quod a lia ad o p eratio n es in te lle ctu s dirig en d as non adm odum c o n d u c u n t”. LM S I 75. N a innym m iejscu w ym ienia S m iglecki rów nież in n e b y ty m y śln e jako k o n stru k c je logiczne: ”Ad p r i­ m um , ta m A ristoteles, q u a m om nes philosophos v e te re s, cum de reb u s Logicis tra c ta re n t, m em inisse e n tiu m ratio n is: a d h ib u e ru n t enim sem ­ p e r te rm in o s sig n ific an tes en tia ratio n is, u t genus, speciem , d efin itio ­ nem , divisionem , fig u ra s syllogisticas, p ra e d ic a tu m , su b ie ctu m , m aiorem ,

(28)

tyczy ono przedm iotu realnie istniejącego poza umysłem, lecz tylko pewnych jego w łaściw ości64.

Tak więc Śmiglecki, w swym specyficznym rozumieniu przedm iotu poznania, zawęża zakres stanów rzeczowych, ja ­ kie w inny odpowiadać pojęciom naukowym, do bytów realnych aktualnie istniejących, czy też możliwych do istnienia. Zawę­ żenie to ujaw nia się jeszcze mocniej we wspomnianych wyżej rozróżnieniach. Jeśli bowiem poznanie naukowe ma cechować nie tylko naukow y sposób zdobywania wiedzy — aquisitio

scientiae, ale także „naukowa istota wiedzy” — essentia scien­ tiae, tzn. ujm owanie istniejących rzeczy i według przyczyn

realnych (causas essendi), to zakres ten jeszcze bardziej się zawęża. Czy zawężenie takie nie przekreśla możliwości pozna­ nia rzeczywistości realnie istniejącej przez konstrukcje myślo­ we, przez — jakbyśm y dzisiaj powiedzieli, modele rzeczywis­ tości — to inna sprawa. W ydaje się, że nie przekreśla, skoro Śmiglecki przyjm uje „usługi” takich modeli, konstrukcji m y­ ślowych, jak wspominaliśmy wyżej. W każdym razie, w swym przedmiocie poznania naukowego mocno trzym a się bytu re ­ alnego.

Nasuwa się tutaj pytanie, jakie try teria pozwalają nam na określenie, że coś jest bytem realnym (aktualnie czy też moż- nościowo), lub też bytem m yślnym (niemożliwym, sprzecz­ nym). W ydaje się, że Śmiglecki wprowadza tylko intuicyjne rożróżnienie i tylko teoretycznie określa odmienność owych

m inorem , m edium te rm in u m , q u ae om nia s u n t re s conceptae sub m odis ra tio n is”. LM S I 124. P odobnie w y m ien ia b y ty m yślne: I 128, I 133.

64 ’’Q u are ad p rim u m p rim a e se n te n tia e , respondeo, A risto te lem n u s­ q u a m dedisse ex e m p lu m in te g ra e d em o n stratio n is potissim ae in m a th e ­ m a tic is d em o n stratio n ib u s, sed ta n tu m a liq u a ru m p ro p rie ta tu m , quae non in u n a a liq u a d e m o n stratio n e m a th e m a tic a in v e n iu n tu r, sed in d iv ersis, u n a in una, alia in alia. N u sq u am etiam p ro b a v it d e m o n stra ­ tionem d eb e re esse ex v e ris causis essendi exem plo m a th e m a tic a ru m d em o n stratio n u m , q u ae ta m e n e s t p ra e c ip u a conditio d em o n stratio n is potissim ae. U sus a u tem est p o tiu s exem plis m a th e m a tic is q u a m aliis, p ro p te r su m m am eorum ev id en tiam . Ad secundum . N egandum est in m a th e m a tic is esse v e ra s causas essendi...”. LM S II 307.

(29)

stanów rzeczowych. Chodzi mu bowiem szczególnie o podkreś­ lenie, że przedm iotem poznania naukowego ma być byt realny, a nie myślny. Decydowanie zaś, co jest bytem realnym — m i­ mo iż wspomina, że realność rzeczy bierze się z ich istnienia — pozostawia Smiglecki — jak się w ydaje na podstawie różnych przykładów — szeroko pojętem u doświadczeniu lu dzkiem u65.

1.22. Form alny przedm iot poznania naukowego

Z kolei przechodzimy do omówienia tego, pod jakim i wzglę­ dami wskazany przedmiot poddaje się zabiegom naukowo-poz­ nawczym, czyli do omówienia tzw. przedm iotu formalnego nauki.

Smiglecki wyróżnia — za tradycją arystotelesowsko-tomis- tyczną — trzy zasadnicze aspekty badania przedm iotu poz­ nania naukowego: konieczność, istotność, ogólność. Według nie­ go najpierw dostrzegamy te trzy właściwości w jakiejś rze­ c z y 66, a następnie ujm ujem y je w orzekaniach, które posia­ dają również takie w łaściw ości67. Dokonuje tego człowiek dzię­ ki zdolności do ujaw niania poznawczych osiągnięć przez orze­ kania 6S. Stąd mówi Smiglecki, że właściwości formalnego b a­

65 S m iglecki o k reśla n ajczęściej b y t rea ln y , jako coś istniejącego poza um ysłem . ’’E n tis v ero realis m odus essendi est in re e x tra ratio n em e x i­ s te re ” . LM S I 6.

ee ’’V e rita s a u tem propo sitio n u m , fu n d a tu r in re b u s” . LM S II 390. „E t hoc m odo v e rita s illa p ro p o sitio n u m fu n d a tu r in reb u s, quod n a tu ra ip sa re ru m fe rt, u t uno ex iste n te , aliu d quoque sit necesse ex istere...”. LM S II 391. ’’P rim a est v e rita s, qu ae fu n d a tu r in esse rei...”. LM S II 407.

87 ’’Dico q u arto . In p ro p o sitio n ib u s se m p ite rn a e v e rita tis , p ra e d ic a tu m se m p er in e st subiecto, non quod se m p er r e tin e a t su am ex iste n tia m abso-, lu te , sed solum resp e ctu ta lis su b ie cti; id est, u t posito e t ex iste n te ta li subiecto, p o n a tu r e t e x is tâ t ta le p ra e d ic a tu m ”. LM S II 271, 391.

88 ”...ita e t in te lle ctu s n a tu s est ex n a tu ra su a ad v e rita te m co­ gnoscendam ...”. LM S II 359. ’’In te lle c tu m esse h ab itu m p rin cip io ru m in c lin a n tem ad assen tien d u m p rin cip iis im m ed iate, hoc est, non p ro p te r aliquod m edium e t ratio n e m d istin c ta m ab ipsis prin cip iis, sed im m e­ d ia te p ro p te r ev id en tiam te rm in o ru m ex q u ib u s p rin cip ia c o n sta n t”. LM S II 515.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przeciwnie, przez lata nie tylko nie otrzymywali rent ani emerytur, ale nawet nie mogli się przyznawać do podjętych w czasie okupacji działań przeciwko wrogom Polski i Polaków.. Wielu

do przecenienia pozostaje w tym zakresie telemonitoring urządzeń wszczepialnych i zdalny nadzór nad pacjentem prowadzo- ny z jego wykorzystaniem. Współcześnie implantowane

Z dobroci serca nie posłużę się dla zilustrowania tego mechanizmu rozwojem istoty ludzkiej, lecz zaproponuję przykład róży, która w pełnym rozkwicie osiąga stan

Trzeba wierzyć, że jego praca, jego dzieło będzie kontynuowane, że razem z chętnymi kolegami lekarzami będziemy mogli – tak jak dotychczas – pojechać do Puri i

20 Wzorem Juliusza Kleinera pewne domysły też muszę umieścić w przypisku, jednak nie dlatego, bym uważał pochodzenie matki Mickiewicza za ewentualny fakt niewy- godny czy

Poznaliście już różne techniki rysunkowe (rysunek ołówkiem , węglem, mazakami, kredkami, cienkopisami).. Stwórz postać, w której połączysz elementy

P Polski Ład to tylko deklaracje, do tego bez konkretnych terminów i szczegółów działań, mające cha­..

Sprawozdanie powinno obejmować w szczególności termin i miejsce realizacji wyjazdu oraz opis realizacji planu wyjazdu zadeklarowanego we wniosku o Stypendium wyjazdowe