• Nie Znaleziono Wyników

Ochrona rękopisów, druków i grafiki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ochrona rękopisów, druków i grafiki"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Herbst

Ochrona rękopisów, druków i grafiki

Ochrona Zabytków 5/3 (18), 147-155

1952

(2)

O C H R O N A Z A B Y T K Ó W

OCHRONA RĘKOPISÓW, DRUKÓW I GRAFIKI

STANISŁAW HERBST

Od sześciu w iekó w k u ltu ra nasza budow ana je s t z papieru. Obok dzieł a rc h ite ktu ry, rzeźb y, m alarstw a, b udow anych z m ateriału m n ie j w io t­

kiego, nieraz w a żn ie jszy m i św iadectw am i przeszłości są książki, grafika, d o k u m e n t h isto ry czn y — „papierek“ nie ty lk o łatw o palny i ła tw y do zgniecenia czy podarcia, ale te ż niszczejący p rzy nieco zw iększonej wilgoci, czy braku wilgoci, zżera n y p rzez pleśń w ciem ności, żółknący i kru szeją cy na słońcu.

„P om niki papierow e“ w klęska ch naw iedzających od w ie k ó w nasz kraj, zw łaszcza w najeździe o statnim , h itlero w skim — b y ły niszczone masowo i szczególnie sku teczn ie. N ie zatarł się jeszcze w naszej pam ięci w idok podpalanych jesienią 1944 r. archiw ów i bibliotek w arszaw skich, a po tem kilo m etró w m eta lo w y ch pó łek ze sto ją cym i w nich jeszcze setka m i t y ­ sięcy spopielałych vo lu m in ô w , starodruków , kodeksów , fa scyku łó w . To co nam ocalało, zostało n iejed n o kro tn ie w strzępach, a zaw sze niem al w stanie zakażenia. K w itn ą fo lia ły m ikro flo rą w szy stk ic h barw tęczy, a pracow ite chrząszcze i żarłoczne ich la rw y n iestrud zen ie rzeźbią chod­

n ik i w oprawach z X V i X V I w., będących p o m n ika m i dawnego polskiego rzem iosła, i pożerają pam ięć w y s iłk u m y śli i czynów . Pożerają tradycję, często najlepszą, najb a rd ziej postępową.

Zagłada grozi w w ię k s z y m stopniu za b y tk o m n o w szy m — ze w zględu na gofszą jakość papierów p ro d u ko w a nych fab ryczn ie — ręcznie czerpany papier szacow nych re lik tó w daw nej naszej k u ltu r y jest odporniejszy.

Spróchnieją w n ied łu g im czasie najcenn iejsze niejed n o kro tn ie d o k u m e n ty historii klasy robotniczej i b u d o w y k u ltu r y socjalistyczej. Zginie to, co dopiero tw o r z y m y . P o trze b n y je st w ięc n a tyc h m ia sto w y ra tu n e k z a b y t­

kó w d a w n ej czy te ż n a jno w szej przeszłości, a także stw orzenie takich m ateriałów , k tó re b y za p e w n iły trw a n ie tem u , co nasze pokolenie stw arza.

P o d sta w o w ym w a ru n k ie m konserw acji polskich zbiorów jest nadrobie­

nie w ielo letnich zaniedbań bud ow nictw a p om ieszczeń na zbiory: przed­

m io ty zakażone n iejed n o kro tn ie łączone są w ty c h sa m ych ciasnych lub nieracjonalnych m agazynach, a w ie lk ie przesunięcia archiw ów i bibliotek w ciągu lat ostatnich, m im o n a jlep szych chęci, m u sia ły roznieść zarazy.

R O K V NR 3

(3)

Biblioteki, arch iw a i m uzea posiadają um eblow anie z drzew a będące dobrym schronieniem dla owadów. Jeśli półki i szafy sporządzone są z drzew a m iękkiego, n iedokładnie w ysuszonego, istn ieje możliwość złoże­

n ia jaj. P rzed przejściem ze stadium larw alnego do dojrzałości larw y ży­

w ią się celulozą, uszkadzając drzew o i k a rto n y opraw , w reszcie niszczą w n ętrze książki lu b in ny ch obiektów, pow odując pow ażne uszkodzenia, a przecież ow ady ży ją dłużej w stadium larw alnym , niż jako dojrzałe osobniki.

Do naszych w aru nk ó w k lim atycznych przystosow ały się: Anobium , (Stegobium ) paniceum — żyw iak, L epism a saccharina — ry b n ik cukrow y oraz B la tta germ anica i P eriplaneta orientalis (pru sak i karaczan w schod­

ni). N iekiedy w y stę p u je w edług Zaw iałow a P tin us fu t, niszczący głównie k la js te r z k ro ch m alu i m ąki, A tta gen es piceus, m uzealny lu b dyw anow y żuczek, podobnie jak D erm estes lardarius, k tó ry a ta k u je m. in. skórę.

M ożna jeszcze w spom nieć m ola domowego — B orkhausenia pseudospre- tella i wesz książkow ą — T roctes divinatoria.

W k ra ja c h chłodniejszych (m. in. w Polsce) zniszczenie rękopisów, sta ­ rodruków , g rafik i i książek pow odują głów nie m ikroorganizm y, rozpusz­

czające b łonnik — celulozę, podstaw ow y składn ik p ap ieru . M ikroorganiz­

m y te należą do niższych grzybów , prom ieniow ców i bak terii. Jed n e z nich tw orzą żółte, brązow e i czarne plam y n a papierze, in n e nie b arw ią papie­

ru i tru d n o jest je w y k ry ć w e w czesnych stadiach rozw oju.

W r. 1948 rozpoczęto pracę nad ty m zagadnieniem w pracow ni che- m iczno-m ikrobiologicznej, zorganizow anej przez G łów ny In sty tu t Chem ii Przem ysłow ej i A rchiw um Główne A kt D aw nych. W yodrębniono ponad 300 gatun k ów lu b szczepów m ikroorganizm ów , większość z nich zidenty­

fikow ano. Spraw dzono dośw iadczalnie przez sztuczne zakażenie ich spe~

cyficzność niszczenia papieru. D rugą część p racy poświęcono zw alczaniu ty ch m ikroorganizm ów .

Celem wyodrębnienia mikroorganizmów, w yspecjalizow anych w niszczeniu p a­

pieru, do w ysterylizow anych naczyń wprowadzano próbki badanego papieru przy zachowaniu warunków aseptycznych. Jałowym skalpelem w ykrawano papier ze środka badanego obiektu, brzegi bowiem książek lub innego m ateriału badanego m ają w iększą możliwość przypadkowego zanieczyszczenia. Pobrane próbki zmywano wodą destylowaną w yjałow ioną celem usunięcia zanieczyszczeń powierzchniowych, po czym umieszczano te próbki w płytce Petriego. P łytki trzymano w zwykłej tem ­ peraturze laboratoryjnej, zbliżonej do temperatury w bibliotekach, archiwach lub muzeach, aby stworzyć warunki podobne do naturalnych, w których plama powstaje samorzutnie na papierach. Zważano równocześnie, aby nie potrząsać płytkam i, gdyż to stwarza możliwość zanieczyszczenia powstałych kolonii. Przy badaniach stoso­

wano różne gatunki papieru, od luksusowego z czystych szmat do papieru pakowego ze słomy. Próbki papieru pobierano z różnych m iejsc i różnych epok. Badano papie­

ry archiwów państwowych, bibliotek, gabinetu rycin U. W., Muzeum Narodowego w Warszawie, a papiery odbyw ające dłuższe podróże w w ilgotnych warunkach, jak np. : archiwalia M inisterstwa Spraw Zagranicznych w ykazyw ały bardzo urozmaiconą

148

(4)

florę. Dzięki zastosowa­

niu w szelkich dostęp­

nych m etod w yodręb­

nienia mikroorganiz­

m ów otrzymano p eł­

niejszy obraz zniszczeń papieru przez mikroor­

ganizm y .

M etody te pozwo­

liły n a w y o d ręb n ie­

nie g atunków lub szczepów n a s tę p u ją ­ cych rodzajów g rzy ­ bów niższych (ple­

śni): A lternaria, A s ­ pergillus, B o tryo tri- chum , Cephalospo- rium , Cladosporium , C h aetom ium , Chae- tophom a, C haetom el- la, C urvularia, Dicoc- cum , Epicoccum , F u ­ sarium , G liom astix, H elm in th ospo riu m , M ycogone, Paecilo- m yces, P enicillum , Phom a, Pullularia, Sclerotinia, Scopula-

riopsis, Sepedonium , S ta ch y b o trys, S te m - p h y liu m , S ty s a n u s , Thielavia, Trichoder-

m a, V erticilliu m , poza ty m w iele gatu n k ó w z rodzaju S tre p to m y c es i A c ti­

nom yces, kilkanaście b a k te rii w tym Vibrio, C ytophaga i Cellfalcicula, 2 g a tu n k i m ik ro b ak terii, jed en g atun ek pseudodrożdży — R hodotorula i je ­ d en g a tu n ek drożdży — Torula. Rozkład błonnika jest bardzo w ażnym procesem ze w zględu na u trzy m an ie zapasu w ęgla w n a tu rz e (dw utlenku węgla). Nic dziw nego zatem , że tak w iele organizm ów je s t w yspecjalizo­

w anych w ty m k ieru n k u . P rzy niszczeniu p ap ieru zabytkow ego zajm ow a­

no się dotychczas n iek tó ry m i grzybam i niższym i, ale niew ątpliw ie b ak te­

rie i prom ieniow ce o d g ry w ają też pow ażną rolę.

P raw ie w szystkie g ru p y m ikroorganizm ów biorą udział w rozkładzie celulozy. D latego nie należy jedn y ch g ru p uw ażać za w ażne, a innych nie.

P rzeciw nie różne g ru p y n a stę p u ją kolejno jed n a po drugiej podczas p ro ­ cesu rozkładu organicznych cząstek, podobne zjaw isko m ożna zaobserw o­

(5)

w ać p rzy niszczeniu p ap ieru zabytkow ego. M ikroorganizm y zależne spe­

cyficznie od celulozy w y k azu ją p o trzeb ę su bstan cji w zrostow ych, k tórych dostarcza im drugi organizm . W y k ryto więc w iele w ypadków w zajem ne­

go pobudzania w zrostu przy rozkładzie p a p ie ru i ścisłą zależność różnych organizm ów od siebie, bow iem n iek tó re m ikroorganizm y bardzo trud n o oddzielić i są często n aw et niezdolne do życia n a zw ykłych pożywkach syn tetyczn y ch bez swego sym bionta. M ikroorganizm y niszczące papier m ogą pochodzić z p ierw o tn y ch m ate ria łó w stosow anych p rzy przygoto­

w aniu m asy p apierow ej. Mogą pow staw ać rów nież (co jest praw dopodob­

nie częstsze) w sk u tek zanieczyszczenia podczas fab ry k acji, lub przy w y­

kańczaniu. Zakażenie p ow staje zw ykle przez niedostateczne jałow ienie m asy papierow ej, przez użycie zakażonej wody, k tó ra może zaw ierać od 1 do 40 zarodników , a w m iesiącach le tn ic h od 65 do 130 zarodników na cm 3 i przez suszenie niedostatecznie w ydezynfekow anym pow ietrzem . P rzy pro d u k cji p a p ie ru w m iarę m ożności należy używ ać sp rzętu m ie­

dzianego, jałow ic św ieżą wodę, ulepszyć w en ty lację i zastosować środki grzybo i bakteriobójcze (np. m etaliczne sole fenoli chlorow cow anych, alkilo pochodne fenoli chlorow cow anych, pochodne rtęcioorganiczne i in.) do resztek śluzu w fab ry k ach k a rto n u i papieru.

M asa celulozow a może rów nież ulegać zniszczeniu podczas przechow a­

nia. Zniszczenia te pow odują głów nie grzyby niższe. N iektóre z nich a ta ­ k u ją celulozę, in n e b a rw ią ją, jeszcze inne a ta k u ją tylko zanieczyszczenia m asy celulozow ej. S tra ty n a w adze m asy celulozow ej m ogą wynosić 27%

w ciągu 6 m iesięcy, 50% w ciągu 12 m iesięcy. Stw ierdzono, że pow ietrze je st w ażniejszym źródłem zanieczyszczenia, niżeli surow iec i woda.

G atunki m ikroorganizm ów niszczących p a p ie r w eg e tu ją w papierach w stanie dosyć różnym . Istn ieją w form ie d ojrzałej lu b w postaci resztek włosków, w orków , lu b też zarodników . W ykazano, że część grzybów w y ­ w ołuje otw ory w papierze, część tra w i w łókna papieru, a część niszczy pow ierzchnię. Z aro d n ik i m ogą być w stadiu m spoczynku już od czasu fa ­ b ry k acji p ap ieru , a k ie łk u ją dopiero w w a ru n k ach dla siebie przych yl­

nych. G rzyb jed n a k nie m a trw ałe j odporności. N iekiedy starzeje się i gi­

nie, a wówczas flo ra drugorzędow a, bardziej pospolita zajm uje jego m iejsce. J e s t to częstym zjaw iskiem na sta ry c h książkach i innych obiek­

tach zabytkow ych z papieru.

Przy b arw n y ch plam ach tw orzonych przez m ikroorganizm y nie zawsze da się w yk ry ć czynny w zrost m ikroorganizm u. K onserw atorzy znają brązow e p lam y n a p apierze o k reślan e jako rdzew ienie. Częste w ystępo­

w anie żelaza w p lam ach m oże w skazyw ać na w cześniejsze istnienie m i­

kroorganizm u, k tó ry zaginął. P ap ier, zakażony m ikroorganizm em , może tw orzyć kw as z celulozy. K w as te n a ta k u je m ałe ilości żelaza, k tó re w ięk­

szość papierów posiada w postaci zanieczyszczeń. T w orzą się organiczne sole żelaza i grom adzą się w ró żnych m iejscach (zależnie od w arunków

150

(6)

С Л Т À K.ÎUU-

R А

Л N I О N I N t f I M P E R A T O R I S

К I Ы • S S •■ ’ I S M В R I X I J

С егм пеаагк perpetuo (xpiuatt.

O P U S C U L A V A R I A . w ilgotności i t. p.),

gdzie zo stają rozłożo­

ne i w obecności tle ­ nu atm osferycznego pow odują rd zaw e za­

barw ien ia. Te brązo­

w e plam y sk ład ają się zw ykle z tlenków i w odorotlenków że­

laza (pozytyw ne rdze­

w ienie), n iek ied y zaś tw o rzą się b ezbarw ne p lam y — p a p ie r w ty ch m iejscach staje się przeźroczy sty (ne­

g atyw ne rdzew ienie);

plam y te są pozba­

w ione żelaza, obecne­

go praw dopodobnie pierw otnie. Obecność żelaza p rzy p isu je się zanieczyszczeniom w papierze p ro d uk ow a­

nym m echanicznie od końca X V III stulecia.

P lam y tego rodzaju w y stęp u ją rzadko na p apierach ręcznie produk o w an ych z

przed 1780 r. Do zw alczania m ikroorganizm ów w yw ołujących brązow e plam y zaleca się użycie orto-chloro-fenolu.

W zrost m ikroorganizm ów w iąże się z w ysokim stopniem wilgotności a poniew aż p a p ie r jest hygroskopijny, w y k azuje skłonność do pleśnienia.

K ilk u au toró w podaje jed nak , że A spergilii ro zw ijają się już przy 7,8°/o w ilgotności w zględnej, Penicillia p rzy 9°/o w ilgotności w zględnej. Grzy-.

by te m ogą pom agać w rozszerzaniu się in n y ch m ikroorganizm ów silniej niszczących pap ier, ab so rb ując z pow ietrza pew n ą ilość wody.

N ajszybszy w zrost grzybów zachodzi w te m p e ra tu rz e 15—30° C, m ogą się jed n ak rozw ijać w tem p e ra tu rz e k ilk u stopni pow yżej zera. Ja k w i­

dzim y zatem w aru n k i, podane w części pierw szej, nie w ystarczają do trw ałego przechow ania zbiorów, należy jeszcze stosow ać zapobiegawcze środki chem iczne, zw alczające organizm y, żyw iące się papierem . Ja k już

Rys. 163. Zniszczenie papieru, w yw ołane różnymi ga­

tunkami mikroorganizmów.

(7)

zaznaczono, druga część pracy, podjętej przez nas, polega na zaham ow a­

n iu w zrostu m ikroorganizm ów i owadów, lu b zniszczeniu ich. Cel ten m oż­

n a osiągnąć przez zastosow anie związków chem icznych, toksycznych dla ow adów i m ikroorganizm ów . Zw iązków ty ch znam y bardzo dużo, lecz ilość ich zm niejsza się ty lk o do nielicznych, gdy chcem y użyć je do zw al­

czania szkodników n a sta ry c h papierach. Poznanie natom iast choroby po­

zwoli n a zastosow anie środka, specyficznego dla organizm ów ją w yw o­

łujących.

W yb ran y zw iązek chem iczny m usi posiadać nie tylko własności toksycz­

ne dla szkodników p apieru , lecz zarazem być m ożliwie m ało toksyczny dla człowieka, nie pow inien też w yw ierać szkodliwego w pływ u na odka­

żany obiekt, tzn. nie działać u jem n ie n a p apier, atram enty , kleje, farby, skórę itp. Odpowiedzialność, ja k a spoczyw a n a osobach, przeprow adzają­

cych chem iczne zw alczanie szkodników n a bezcennych dla narod u doku­

m entach zm usza do jak n a j dalej posuniętej ostrożności i w ym aga bardzo dokładnego zbadania każdego nowego środka, jak również m etody jego stosow ania. P race badaw cze w dziedzinie odkażania grafiki, rękopisów, starodruków , książek, prow adzone są w różnych k rajach od dość daw na, a pozytyw ne osiągnięcia m a ją zastosow anie praktyczne.

L ite ra tu ra radziecka podaje dokładne w aru nki, jakim pow inien odpow ia­

dać środek an ty sep ty czn y , stosow any do ochrony książek, a m ianowicie:

1. nie powinien m ieć ujem nego działania na m ateriały książkowe, 2. nie zw iększać hygroskopijności,

3. nie barwić,

4. powinien być nielotny.

5. trwały,

6. zabijać m ożliwie w szystkie organizmy w każdym stadium rozwoju, 7. powinien być nieszkodliw y dla ludzi,

8. nie w ykazyw ać nieprzyjem nego zapachu,

9. powinien wym agać prostej m etody przy stosowaniu, 10. nie powinien być zbyt kosztowny.

Ze zw iązków chem icznych p rak ty czn e znaczenie dla zw alczania owadów m ają: cyjanow odór, m ieszan in a tlen ku ety le n u (10%) i dw utlenk u węgla (90%), m ieszanina d w u ch lo rk u ety len u z czterochlorkiem w ęgla w stosun­

k u 3 : 1, m rów czan m e ty lu z d w utlenkiem w ęgla. Środki te stosuje się do zw alczania ow adów w uszczelnionych pom ieszczeniach (skuteczność 100°/«, b rak niszczącego w pły w u n a papier).

C yjanow odór oraz d w u tlen ek węgla i tlen ek etylenu (nazwy handlow e C artox, C arboxide, Etox) polecany je st rów nież do dezynsekcji w k o ­ m orze próżniow ej, sk racając wówczas czas działania z 24 godzin (w usz­

czelnionym pom ieszczeniu) do 3 godzin. W tych w arunkach zostają znisz­

czone dorosłe ow ady, larw y , a naw et jaja.

Do d ezy n fek cji (zw alczanie m ikroorganizm ów ) można polecić: Tym ol (dotychczas najczęściej stosow any, lecz nietrw ały), roztw ór sublim atu 152

(8)

Rys. 164. Zniszczenia w yw ołane użyciem niew łaściw ego kleju lub papieru (klej bez środka antyseptycznego, papier o n ie­

odpowiedniej kw asocie i niew łaściw ym składzie).

i tym olu w eterze i benzenie ortochlorofenol, p ara-ch lo ro-m eta-krezol, pięciochlorofenolan sodu, anilid kw asu salicylowego.

D ezynfekcję półek m ożna przeprow adzać n a fte n ia n e m m iedzi, m ydłem karbolow ym , lizolem , xylam onem itp.

W p rzy p ad k u niem ożności p rzeprow adzenia dezynsekcji m ożna zapo­

biec atakom ow adów przez posypyw anie półek poza książkam i, rękopisa­

m i itd. flu o rk iem sodu (zw iązkiem tru ją c y m rów nież dla człowieka) lub kw asem b o rn y m — środkiem odstraszającym .

P ra ce nasze zm ierzają do znalezienia i opracow ania środka, sp ełn iają­

cego w aru n k i, w y m ienione przez uczonych radzieckich.

Obecnie zain stalo w an a je st w A rchiw um G łów nym A k t D aw nych ko­

m o ra próżniow a, w k tó re j przepro w adza się dezynsekcję dw utlenkiem

(9)

węgla i tlen k iem ety le n u rękopisów i staro druk ów , opanow anych przez owady.

D ezynfekcję cennych akt, które w ym agają natychm iastowego ratunku, przeprowa­

dzamy roztworem eterow o-benzenow ym sublimatu i tymolu. Ponieważ roztwór ten zawiera składniki toksyczne dla człowieka i jest palny, pracę z nim musi wykony­

wać osoba w ykw alifikow ana, zachowująca ściśle instrukcję bezpieczeństwa i higieny pracy. Poza tym w ykonano syntezy kilku związków organicznych i obecnie przepro­

wadza się z nimi badania celem w ybrania odpowiedniego. Kolejność pracy przy każdym św ieżo opracowanym przez nas związku jest następująca: 1) synteza, 2) ba­

danie w łasności fizycznych, fizyko-chem icznych i chemicznych ze szczególnym uwzględnieniem działania danego związku na: papier, atrament, klej itp., 3) ba­

danie w łasności ow ado-, grzybo- i bakteriobójczych na poszczególnych gatunkach oraz określanie dawek toksycznych na poszczególne gatunki, 4) badanie wpływu stosowanych związków na różne gatunki papieru; poddaje się traktowane papiery przyspieszonemu starzeniu i sprawdza ich w łasności, 5) odkażanie próbek różnych typów (pod w zględem w ieku, pochodzenia itp.) silnie zakażonych rękopisów, starodru­

ków, grafiki, celem skontrolowania skuteczności preparatu i metody jego stosowania oraz nieszkodliw ości dla badanych obiektów przed wprowadzeniem go do powszech- I nego użycia.

N ależałoby jeszcze w spom nieć o m echanicznym w zm acnianiu dokum en­

tów. Do tego celu należy użyć m ateriałó w odpornych n a atak i m ikroorga­

nizm ów i nie uleg ający ch w pływ om atm osferycznym . N ależy zatem stoso­

wać p a p ie r lu b k a rto n o pH około 6, lu b pap iery u trw alo n e oraz kleje sy n tety czne lub zw ykłe k le je ze środkiem grzybo- i bakteriobójczym .

Do w zm acniania d okum entów stosow ano dotychczas: p ap ier japoński i szyfon, k tó re obecnie zastęp u je się cienkim i w arstew kam i octanu celu­

lozy. D okum ent um ieszcza się m iędzy dw a cienkie ark usze octanu celulo­

zy i n astęp n ie sk leja p rzy użyciu p rasy hy draulicznej. Proces ten nosi nazw ę lam inacji i w w ielu k ra ja c h je st pow szechnie stosow any.

O biekty graficzne, d ru k i oraz rękopisy, przeznaczone do trw ałego przechow ania należy sporządzać z papierów ze środkiem grzybobójczym i bakteriobójczym . P ró b y p ro d u k cji tak ich papierów przeprow adzono w M irkow skiej F ab ry ce P a p ieru w Jezio rn ie p rzy użyciu środka grzybo­

bójczego, opracow anego i dostarczonego przez O ddział Zw iązków Tok­

sycznych Głównego In s ty tu tu C hem ii Przem ysłow ej, dw um etylodw utio- karb am in ian u cynku. W In sty tu cie zbadano własności tego papieru, pod­

dano go przyspieszonem u sta rz en iu i ponow nym badaniom własności, za­

każano te n p a p ie r różnym i g atu n k am i m ikroorganizm ów i przechow yw ano w w a ru n k a ch o pty m aln y ch dla rozw oju m ikroorganizm ów . W szystkie te próby dały w yniki pozytyw ne: b ra k w zrostu m ikroorganizm ów i zmiany w łasności p ap ieru po przyśpieszonym starzeniu.

M ateriały dodatkow e, ja k a tra m e n ty , tusze, taśm y do m aszyn, farby, kleje itp. p ow inny być rów nież trw ałe.

Dotychczasow e nasze osiągnięcia w tej dziedzinie są niew ielkie. N ajda­

lej p osunięte je st b adan ie p racow ni m ikrobiologicznej, k tó ra jest całko- 154

(10)

w icie przy g otow an a do określan ia skuteczności danego zw iązku i daw ek toksycznych dla m ikroorganizm ów . P ra ce chem iczne są zapoczątkow ane i posu w ają się powoli ze w zględu n a tru dn ości techniczne, jak szczupłość pom ieszczeń lab o ra to riu m i bardzo nieliczny personel.

N iektóre k ra je p osiadają specjalne lab o ra to ria i in sty tu ty zajm ujące się p ap ierem zabytkow ym . Zw iązek Radziecki posiada już od 1927 r. la­

b o rato ria badaw cze chem iczno-biologiczne w C en traln y m A rchiw um , labo- , ra to ria badaw cze w bibliotekach im. L en in a i im. Sałtykow a-Szczedrina, poza ty m praco w n ie p rzy m uzeach, ja k np. p rzy M uzeum G ruzji im.

D żanaszje. W e W łoszech istn ieje I n s ty tu t Patologii K siążki.

L ab o rato ria te i in sty tu ty sk ład ają się z k ilk u działów: 1) M uzeum ano­

m alii i zm ian, jak im podleg ają książki, niszczone przez m ikroorganizm y ow ady, w p ły w y atm osferyczne i czynniki m echaniczne. 2) Dział dośw iad­

czalny, dzielący się n a lab o ra to riu m chem iczne, m ikrobiologiczne, ento ­ m ologiczne i p racow nię fotograficzną. 3) Dział konserw acji.

P o ruszyliśm y k ró tk o najw ażniejsze przy czyny zniszczenia papieru, spo­

soby zabezpieczenia przed dalszym zniszczeniem i konserw ację. D okładne dane, dotyczące tych zagadnień w raz ze w skazów kam i praktycznym i i p ełn ą b ib lio grafią ukażą się w oddzielnej p ub lik acji w ydanej przez N a­

czelną D y rek cję A rchiw ów P aństw o w y ch i G łów ny In sty tu t Chem ii P rz e ­ m ysłow ej.

Prace, o b ejm u jące poruszone zagadnienia prow adzone są pod k ie ru n ­ kiem m gr. J. K uleszy.

Rys. 165. Otwory spowodowane larwam i lub dojrzałymi owadami

Cytaty

Powiązane dokumenty

-rurką. Otworowe wymienniki ciepła znajdują zastosowanie jako dolne źródła pomp ciepła. Stosuje się je w instalacjach tylko jako źródło ciepła GSHP) oraz instalacjach

Jeśli Wykonawca, którego oferta została wybrana będzie uchylał się od zawarcia umowy, Zamawiający wybierze ofertę najkorzystniejszą spośród

Der Ausdruck „von den vier Säumen der Erde” geht zwar wörtlich auf Ezechiel zurück, bleibt inhaltlich aber im Zu­ sam menhang m it D euterojesaja.. Die

Obliczenia rocznej wydajności energetycznej AEP (ang.. AEP można obliczyć na dwa sposoby: jeden jest określony jako AEP pomiaro- wa, drugi jako AEP ekstrapolowana.

Spośród czynników finansowych wpływających na ocenę efektywności ekonomicznej inwestycji uwzględniono: stopę oprocentowania kredytu, stopę dyskonta oraz cenę

Zwraca jednak uwagę także na d rugą funkcję społeczną tych programów, która ujaw nia się wówczas, gdy w sztuce zaczynają sobie torować drogę nowe tendencje

tria nie tylko w obszarze gospodarczym czy rozwojowym, ale głównie w politycznym naznaczyła polsko-niemieckie relacje w latach 2005–2007. Dla rządu PiS-u głównym celem