• Nie Znaleziono Wyników

"Primenenie teorii informacii k gnoseologiczeskomu analizu naucznoj teroii", B.W. Achlibininskij, A.G. Lebedew, "Fiłosofskie Nauki" N.1 (1969) : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Primenenie teorii informacii k gnoseologiczeskomu analizu naucznoj teroii", B.W. Achlibininskij, A.G. Lebedew, "Fiłosofskie Nauki" N.1 (1969) : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Lubański

"Primenenie teorii informacii k

gnoseologiczeskomu analizu

naucznoj teroii", B.W. Achlibininskij,

A.G. Lebedew, "Fiłosofskie Nauki"

N.1 (1969) : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 6/1, 162-165

(2)

S tu d ia P hil. C h ristian a e A TK

6/1970/1

Z ZAGADNIEŃ METAFIZYKI I TEOKII POZNANIA

L u b a ń s k i M.

A ch lib in in sk ij, B. W., L ebedew , A. G., P rim e n e n ie teorii in fo r- m acii к gnoseologiczeskom u analizu naucznoj teorii, F ilosofskie N auki 1969, N. 1, 37—43.

N ikiforów A. Ł., O fiłosofskom znaczenii sem anticzeskogo p o n ja - tija istiny, F ilosofskie N auki 1969, N. 2, 46—55.

O s t r o w s k a K.

S ośnicki Κ., M yślenie d y sk u sy w n e i in tu icy jn e , R uch P ed ag o ­ giczny 1968 (1), str. 1—15.

B. W. A c h lib in in sk ij, A. G. L eb ed e w , P rim en e n ie teorii in fo rm a c ii к gnoseologiczeskom u analizu n a ucznoj teorii, F ilosofskie N auki 1969,

N. 37—43.

P ro b le m y teoriopoznaw cze są b ardzo sta re . J a k p o k azu je h isto ria n au k i, p rze k ład sta re g o p ro b lem u n a now y języ k nie je s t sam ym ty lk o p rzek ład em . Z azw yczaj p ełn i on p ew n ą rolę h eu ry sty czn ą, prócz tego u w y p u k la now e asp ek ty p ro b lem u i w sk a z u je now e drogi jego ro zw ią­ zania. Z te j ra c ji p rze k ład sta ry c h p roblem ów te o rii p o zn a n ia n a język te o rii in fo rm ac ji m oże być u w aż an y za przedsięw zięcie cenne. O na też sk ło n iła au to ró w refero w an eg o a rty k u łu do pod jęcia tego te m atu . N ależy zaznaczyć, że każdego, k to sty k a się ze w sp an iały m i osiągnię­ ciam i w spółczesnej, te o rii in fo rm ac ji, ta k ie p o staw ien ie sp ra w y dobrze n a s tra ja do prześled zen ia prop o n o w an y ch rozw ażań.

Z re sz tą sam o pojęcie in fo rm a c ji je st in te resu ją ce . I to z w ielu racji. P rzecież istn ie ją liczne nici łączące w iedzę, pozn an ie z ogólnym p o ję ­ ciem in fo rm acji. M ożna pow iedzieć, że n a u k a to nic innego ja k zdo­ b y w an ie w artościow ych i p raw d ziw y ch in fo rm acji oraz ich odpow iednie

(3)

[2]

Z zagadnień m etafizyki i teorii poznania 163 tran sfo rm o w an ie . W te n sposób w chodzim y n ie m al au to m aty czn ie n a te re n ro zw ażań o c h a ra k te rz e cybernetycznym .

O tym , że tego ro d za ju n astaw ie n ie nie je s t czymś su b ie k ty w n y m i dow olnym , św iadczą w y ra źn ie m iędzynarodow e sym pozja n aukow e pośw ięcone p ro b lem aty c e teo rii in fo rm ac ji, te o rii in te rp re ta c ji, p rz e ­ w id y w an iu w n au ce itp. B iorą w nich udział uczeni w ielu różnych sp e­ cjalności, filozofow ie, logicy, m a tem aty c y , fizycy, biologow ie i sp e c ja ­ liści te o rii in fo rm acji. J e s t to bardzo sy m patyczny i p ozytyw ny ob jaw , św iadczący, że je d n a k uczeni różnych specjalności m ogą znaleźć w spólny języ k i rozw ażać ze zrozum ieniem zag ad n ien ia będące n a pograniczu ta k różnych nauk. Nie trz e b a w ięc p opadać w pesym izm , że w obec ogrom nego rozw oju n a u k nie je s t rzeczą m ożliw ą p o rozum ienie m iędzy uczonym i. K ażdy z nich m ia łb y być je d y n ie sp e cja listą w w ąsk im w y cin k u w iedzy, niezdolny do zrozum ienia tego, co m ów i jego b liski kolega. T ak a su g e stia w y d a je się p rz e sa d n a i niezgodna z głębszym i n u rta m i, k tó re k ie ru ją rozw ojem nauki.

Je d n y m ze sta ry c h problem ów te o rii poznania je s t zagad n ien ie r e ­ la c ji m iędzy em pirycznym i teo rety czn y m sto p n iem poznania, albo in a ­ czej m iędzy p o znaniem zm ysłow ym i um ysłow ym (s. 37). C hodzi obecnie o to, czy p rzy pom ocy m atem aty czn eg o a p a ra tu te o rii in fo r­ m a c ji m ożna ocenić ilość p rze k azy w a n ej in fo rm ac ji. A ta k że o to, czy da się ocenić stosunek zachodzący m iędzy in fo rm ac ją mieszczącą* się na poziom ie em p irii i teorii, a ta k ż e ja k a je s t n a tu ra info rm acji. Tej w łaśn ie p ro b lem aty c e je s t pośw ięcony re fe ro w a n y arty k u ł.

A utorzy n ad a li m u postać polem iki z tezą, w m yśl k tó re j p o słu g u jąc się te o rią in fo rm ac ji m ożna w ykazać, iż rzeczyw istą in fo rm ac ję uzy­ sk u je się ty lk o w dośw iadczeniu i o bserw acji. T eo ria n ie je s t zdolna dodać tu czegoś istotnego. A zatem p rzed m io tem p o lem iki je s t teza sensualistyczna. Nie trz e b a zaznaczać, że zagad n ien ie je s t in te resu ją ce .

A utorzy a n a liz u ją c ro zu m o w an ie m a ją c e pro w ad zić do pow yższej tezy w sk az u ją , że nie je s t ono czystym rozum ow aniem z za k resu teo rii info rm acji. Z aw ie ra ono pew ne założenia czysto filozoficzne. A by je uw y p u k lić d y sk u to w a n a je s t sp ra w a in te rp re ta c ji zasady nieoznaczo­ ności H eisenberga. W ydaje się, że najw łaśc iw sza in te rp re ta c ja polega na przy jęciu , iż zasad a nieoznaczoności orzeka do ja k ic h g ran ic w m i- krośw ieeie m oże być stosow any opis pojęciam i zaczerp n ięty m i z m a - k ro św iata . Nie trz e b a n a to m ia st w iązać z n ią in d e term in izm u w z n a ­ czeniu ontycznym .

Z d an iem au to ró w n ie m o żn a u tożsam iać in fo rm a c ji u zyskiw anej p rzy dośw iadczeniu z poszczególnym zjaw isk iem z in fo rm a c ją o rze k ają cą coś o ogóle. Tego ro d z a ju u to ż sam ien ie je s t ró w n o zn aczn e z zajęciem p o s ta ­ w y pozytyw izm u, z n e g a c ją o b ie k ty w n ej rea ln o ści ogółu. A przecież proces ab s tra h o w a n ia p o zw ala nam orzekać o ogóle i to n ie w sposób

(4)

aprio ry czn y , lecz w p o w iązan iu z rzeczyw istością. In fo rm a c ja z a w a rta w p ra w ie p rzy ro d y sta n o w i in fo rm ac ję o istn iejący m re a ln ie zw iązku w św iecie b ad a n y m przez uczonego (s. 41).

N ie tru d n o je s t zauw ażyć, że u podłoża pow yższego sty lu ro zu m o w a­ n ia tk w i założenie re a liz m u i gnoseologicznego i ontologicznego (w p rz e ­ ciw staw ie n iu do idealizm u ontölogioznego). T a cecha p o g ląd ó w w y ra ­ żonych w om aw ianej tu p rac y zbliża je j au to ró w do pozycji, n a k tó re j sto i w iększość p rze d staw ic ie li klasycznego sty lu filozofow ania. M ieli­ by śm y tym sam ym jeszcze je d en (i to isto tn ie różny) p rz y k ła d zbieżności p o g ląd ó w i p orozum ienia m iędzy p rze d staw ic ie lam i różn y ch k ie ru n k ó w filozoficznych.

' N aw iązując do założeń czynionych przez zw olenników tezy, z k tó rą p o lem izu je refe ro w a n y a rty k u ł, n ależ y dodać, że trz e b a zaliczyć tu , ja k to n ie tru d n o zauw ażyć, prześw iad czen ie o w ażności pogląd u id e a listy c z ­ nego. D opiero w y m ienione p rz e sła n k i u sp ra w ie d liw ia ją k o n k lu zję, k tó ra ja k o b y w y n ik a z sam ej ty lk o te o rii in fo rm acji. Bez w sp o m n ia n y ch za­ łożeń n ie byłoby m ożliw e u zy sk an ie tezy o w y d źw ię k u sensualistycznym .

O dnośnie bow iem do p ra w p rzy ro d y A u torzy zaznaczają, że n ie należy, m ów ić, iż p ra w a „ w y n a jd u je m y ”, lecz że je „o d k ry w am y ” (s. 41).

Z au w ażam y jeszcze, że trz e b a uznać, iż proces fo rm u ło w a n ia p ra w a p rz y ro d y n iesie ze sobą inform acje. G dyby bow iem ta k n ie było, to d an y ciąg dośw iadczeń p ro w a d ziłb y w sposób jednoznaczny do sfo rm u ­ ło w a n ia p ra w a . A w iem y, że ta k n ie je st, że te n sa m cyikl e k s p e ry ­ m e n tó w n a su w a różne k o n ce p cje co do sfo rm u ło w an ia p ra w a . A w szę­ dzie ta m gdzie je s t sw oboda w y b o ru , je s t au to m aty cz n ie i n o w a in fo r­ m a c ja . O dkrycie p ra w a , ja k p o k az u je dośw iadczenie, d aje uczonem u w spom nianego ro d za ju sw obodę, przeto je s t procesem , z k tó ry m w iąże

się w y stę p o w a n ie in fo rm ac ji (s. 42).

O prócz ro zw ażań czysto fizy k a ln y ch odnoszących się do zag ad n ien ia n ieokreśloności, p ro b le m a ty k a ta została p o ru szo n a w biologii o ra z z ja ­ w isk a c h społecznych. T eza se n su alisty c zn a su g e ru je zarazem , że w spo­ m n ia n a nieoznaczoność m a ją c a ta k szerokie zastosow anie, a m oże lep iej, ta k szeroki zasięg, p o w iązan a je s t z n e g a c ją determ im izm u. A utorzy p rz y p o m in a ją tu, że d ia lek ty cz n e ro zu m ien ie d e term in iz m u w ca le nie w y klucza nieokreśloności (s. 39). N ie m a w ięc po trzeb y d la ra to w a n ia nieoznaczności odrzucać determ in izm u . I jedno i d ru g ie da się razem zgodnie u ją ć i um ieścić, o ile ty lk o zgodzim y się na dialek ty czn e p o ­ dejście do rzeczyw istości.

Jeszcze jed n o zagadnienie. M ianow icie pow iązan ie n ieokreśloności z b ad a n ia m i m e tam a te m a ty k i. Je że li b u d u je m y te o rię za k sjo m aty zo w a- n ą , to także m a m iejsce tu nieoznaczoność. Z godnie bow iem z tw ie r­ dzeniem G oedla żad n a bogatsza te o ria a k sjo m a ty czna nie je s t zupełna. D ają się w ięc sform ułow ać p raw d ziw e zdania w rozw ażanej teorii, k tó ­

(5)

[4] Z zagadnień m etafizyki i teorii poznania 165 ry c h nie m ożna w y p ro w ad zić z p rzy ję teg o u k ła d u aksjom atów . W celu usunięcia istn iejące j nieoznaczoności trz e b a dodać now e aksjom aty, czyli n o w ą in fo rm a c ję (s. 43).

A u to rzy k o n k lu d u ją , że zastosow anie idej te o rii in fo rm a c ji do analizy zag ad n ień teoriopoznaw czych p ozw ala w now ym św ietle u jrzeć i ocenić daw ne tra d y c y jn e rozw iązania.

Z r a c ji ścisłości b ib lio g raficzn y ch dodajm y, że p ra c a została w y k o n a ­ n a w K ate d rze F ilozofii Leningiradzkiego In s ty tu tu E lektrotechnicznego.

M. L u b a ń sk i A. Ł. N ikifo ró w , O filo so w sk o m zn a czen ii sem a n ticzesko g o p o n ja tija

istin y , F ifosow skie N auki 19 69, N. 2, 46—55.

Z ag ad n ien ie p ra w d y je s t je d n y m z p o dstaw ow ych p ro b lem ó w teorii poznania. J a k dobrze w iadom o, od ró żn ia się d w a p odstaw ow e ujęcia te o rii p raw d y . P ierw sze, to podejście klasyczne. M ów iąc skrótow o, głosi ono, że p ra w d a polega n a zgodności m yśli naszej z rzeczyw istym sta n em rzeczy. K ażde in n e podejście zalicza się do g ru p y d ru g iej, do n iek lasy cz- nego u ję cia p ro b le m a tu p raw d y . O gólnie rzecz b iorąc c h a ra k te ry z u je się ono tym , że przez p ra w d ę rozum ie zgodność m y śli z najw yższym i n ieo d w o łaln y m k ry te riu m . Z ależnie od tego, co się p rz y jm u je za w sp o m n ia n e najw y ż sz e k ry te riu m , będziem y m ieć do czynienia z ta k ą w zględnie in n ą fo rm ą n iek łasy czn ej d efin icji p raw d y . Z tego k ie ru n k u m yślow ego m ożna w ym ienić np. k o h ere n cy jn ą te o rię p raw d y , p ra g m a ­ ty c z n ą d efin icję p raw d y , te o rię H. R ic k e rta i inne.

W 1935 r. A. T a rsk i pod ał se m an ty czn ą d efin icję p raw d y . O dnosi się o n a do ję zy k a n a u k d edukcyjnych. N ik t n ie k w e stio n u je w k ła d u T a r ­ skiego do se m an ty k i logicznej. N ato m iast odnośnie do stosunku, ja k i m a zachodzić m iędzy w y n ik a m i u zyskanym i w te o rii p ra w d y p rzez T a r- skiego a filozofią zd a n ia są podzielone. Je d n i uw ażają, że se m an ty czn a d efin icja p ra w d y n ie p o sia d a żadnego zw iązku z filozoficzną p ro b le m a ­ ty k ą p ra w d y i n ic n ie m oże w tym zag ad n ien iu pom óc. D rudzy zaś uw ażają, że d efin icja T arskiego je st w sw ej istocie idealistyczna. Je śli zap y tam y bard ziej szczegółowo, m ianow icie, ja k i je s t sto su n ek m iędzy d efin icją se m an ty czn ą p ra w d y a u jm o w an iem p ra w d y przez d ia m at, to znow u sp o tk a m y dw a stan o w isk a. W edług jednego z nich, w koncepcji T arskiego n ie m a elem entów , k tó re m ogłyby być ocenione po zy ty w n ie z p u n k tu w id ze n ia diam atu . D rugie stanow isko n a to m ia st o dróżnia czysto logiczny w k ła d T arskiego do p ro b le m a ty k i p ra w d y od założeń filozoficznych, na k tó ry c h się Oipiera: ak c e p tu ją c pie rw sz e od rzu ca filo ­ zoficzne założenia T arskiego. Po tej sam ej lin ii idzie re fe ro w a n a tu p ra c a u siłu jąc u w y p u k lić stro n ę czysto logiczną rozw ażań T arskiego,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Znajdź funkcję charakterystyczną w tym rozkładzie.. W szczególności

Badania nad rolą w biocenozie chrząszczy z rodziny biegaczowa- tych w yjaśniły ich znaczenie jako regulatora w rozradzaniu się szkodliwych

A kt porodu przyspieszają rów nież bioklim atyczne czynniki... nych męskich

Prt, uªo»ony równolegle do osi OX, p orusza si ru hem jednostajnym prostoliniowym wzdªu» osi OX sp o zywaj¡-.. ego ukªadu o

Prt, uªo»ony równolegle do osi OX, p orusza si ru hem jednostajnym prostoliniowym wzdªu» osi OX sp o zywaj¡-.. ego ukªadu o

Materiaª teoretyczny: Warstwy lewostronne i warstwy prawostronne podgrupy H grupy G..

Udowodni¢, »e rozkªad permutacji na cykle rozª¡czne jest jednoznaczny z dokªadno±ci¡ do permutacji czynników

nie