• Nie Znaleziono Wyników

Adw. Stanisław Szonert (1903-1978)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Adw. Stanisław Szonert (1903-1978)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Muszalski

Adw. Stanisław Szonert (1903-1978)

Palestra 22/4(244), 52-54

(2)

52 W spo m n ien ia p o śm iertne N r 4 (244)

Różnie, a le n az b y t często w te n sposób, że przew odniczący sądu, z k alen d a rz em trzy m an y m w ręk u , cicho u zg a d n ia now y te rm in z ław n ik am i, czasem z w rac ają c się jeszcze z p y ta n iem co do dogodności pro jek to w an eg o te rm in u do p ro k u ra to ra . Pozostałym zaś osobom, obow iązanym do sta w ien n ictw a w now ym te rm in ie, p rz e ­ w odniczący p rzew ażnie k o m u n ik u je je d y n ie te n te rm in . W tedy dopiero dochodzi niekiedy do k łopotliw ych targów . A dw okaci w y cią g ają w łasn e k alen d a rz e i pow o­ łu ją się n a p o w sta jąc e w ich te rm in a rz a c h kolizje. C zasem p o w sta ją tu n aw e t kolizje bardzo pow ażne.

N iejednokrotnie dochodzi o stateczn ie do uzgodnienia te rm in u dogodnego dla w szystkich uczestników procesu, ale nieraz re k la m a c je szybko zo stają p rzecięte ośw iadczeniem sędziego przew odniczącego: „Sąd nie d y sp o n u je innym te rm in e m ” (najczęściej byw a to n astę p stw e m prostego w y k o rz y sta n ia przez sąd sw ej fo rm a l­ nej przew agi).

Oczywiście, u p raw n ie n ie do w y znaczania te rm in u dalszego ciągu ro zp raw y p rz y ­ sługuje przew odniczącem u, ale p rzy słu g u je chyba w celu stw o rzen ia najlepszych w aru n k ó w dla dalszego biegu procesu, a nie dla zaznaczenia a rb itra ln e j w ładzy przew odniczącego i p odkreślenia, że nie liczą się w tej sy tu a cji isto tn e w zględy osobiste i p la n y zajęć innych osób. T akie rozstrzy g an ie sp raw y u ch y b ia k u ltu rz e prow adzenia ro zp raw y oraz zasadom ta k tu i grzeczności, a przecież w szyscy bez w y ją tk u uczestnicy procesu m a ją praw o do grzecznego ich tra k to w a n ia .

S p ra w a n ią ogranicza się je d n a k do w ażnych sk ą d in ąd k w estii k u ltu r y i ta k tu . N agłe postaw ienie o b rońcy w obliczu ew e n tu aln ej kolizji te rm in ó w w jego s p r a ­ w ach może pow odow ać isto tn e n a ru sz en ie g w aran c ji procesow ych. O brońcy, k tó re ­ mu w yznaczono jednocześnie ro z p ra w ę w Sądzie N ajw yższym i „końców kę” w Sądzie W ojew ódzkim , nie m ożna zbyć frazesem : „P roszę w obec tego dać su b sty - tu ta ” bez rów noczesnego realn eg o zagrożenia p ra w a oskarżonego, w ynikającego z art. 9 k.p.k.

U zgadnianie te rm in u na pew no może n astrę cz ać tru d n o ści. S ądzę jednak, że praw ie zaw sze u d a się je rozw iązać, jeżeli m iędzy przew odniczącym sąd u a u czest­ nikam i procesu panow ać będzie a tm o sfera w sp ó łp racy i dobrej woli, to znaczy ta k a atm o sfera, ja k a stanow czo pow in n a panow ać w procesie.

R o m a n Ł y c z y w e k

W S P O M N I E N I A P O Ś M I E H T N E

1.

Adw. Stanisław Szonert (1903-1978)

Są ludzie, k tó ry ch głów na cecha c h a ra k te ru p ro m ie n ie je z nich stale. Do takich w łaśnie zaliczał się w o pinii sw ych b lisk ich i dalszych zn ajom ych adw . S tan isław S zonert ze sw ą cechą dobroci i p rzy ja zn e j usłużności ludziom .

U rodzony 8 sie rp n ia 1903 r. w S osnow cu z ojca Ignacego, k a s je ra kolei W arszaw ­ sko—W iedeńskiej, i m a tk i Teodozji z M arkiew iczów , w cześnie stra c ił ojca. M atka

(3)

N r 4 (244) W spo m n ien ia po śm iertn e 53

została z trze m a sy n a m i (z k tó ry ch dw óch zdołała w ychow ać na adw okatów ) i owdo­ w iaw szy, przen io sła się z n im i do Warszaiwy. W 1918 r., m łodziutki, niedojrzały jeszcze do sta łe j słu żb y w o jskow ej S tan isław b ra ł udział w ro z b ra ja n iu Niemców w W arszaw ie ja k o ochotnik. Z ostał żołnierzem 36 p u łk u piechoty, tzw. Legii A !kadem ickiej. W 1919 r. został p ow stańcem w ielkopolskim , d ziała ją c w służbie pom ocniczej 6 p u łk u strzelców w ielkopolskich, trzy m ają cy c h fro n t i w alczących z G re n tz sch u tz em n iem ieckim . Był też ochotnikiem w rok później w 18 pułku a r ty le r ii ciężkiej.

U kończyw szy g im n a z ju m w r. 1922, rozpoczął stu d ia n a W ydziale P ra w a U ni­ w e rsy te tu W arszaw skiego, p ra c u ją c jednocześnie zarobkow o w Z w iązku K sięgow ych w Polsce, a po tem od r. 1924 w firm ie b elg ijsk iej „Z a k ład y Solvay w Polsce” (początkow o w w y d ziale handlow ym , a w k o ń c u ja k o k ie ro w n ik w y d ziału praw nego). W r. 1927 uzy sk ał ty tu ł m a g istra p ra w UW. Nie p rz e ry w a ją c sw ej dotychczasow ej p rac y zarobkow ej, o d b y ł w la ta c h 1928—30 a p lik a c ję sądow ą w sądach w arszaw skich, a n a stę p n ie a p lik a c ję ad w o k a c k ą pod p a tro n a te m adw . J a n a U rbanow skiego, a po jego śm ierci — adw . S te fa n a A leksandrow icza, i został w p isa n y w 1933 r. n a listę ad w o k a tó w Izby w arsza w sk ie j.

Poza p rac ą zaw odow ą za jm o w ał się d ziałalnością społeczną w różnych in s ty tu ­ cjach, n ależ ał też do N arodow ego Z rzeszenia A dw okatów . We w rześn iu 1939 r., po b ezskutecznej p ró b ie d o ta rc ia ja k o rez erw ista do sw ej je d n o stk i w ojskow ej, w rócił do W arszaw y i zo stał członkiem S tra ży O byw atelskiej m. st. W arszaw y.

Ja k o ra d c a p ra w n y i za raze m k ie ro w n ik w y działu p raw n eg o firm y „Solvay”, S ta n is ła w ¡przeniósł się w czasie o k u p a c ji h itlero w sk iej do K ra k o w a i tu organizow ał k o n sp ira c y jn ie pom oc d la rodzin uw ięzionych przez o k u p a n ta profesorów U niw er­ sy te tu Ja giellońskiego oraz przy czy n ił się do z a tru d n ie n ia w firm ie „S olvay” p rac o w n ik ó w n a u k o w y c h A kadem ii G órniczej i U J, r a tu ją c ich w te n sposób przed w yw iezieniem do N iem iec i po części u m ożliw iając im k o n ty n u o w an ie p rac y n au k o ­ w ej. O piekow ał się poza tym , p rzy w y k o rz y sta n iu inn y ch form , w ielom a innym i ludźm i będącym i w potrzebie. U su n ięty przez k o m isarza niem ieckiego firm y ze sw ego sta n o w isk a w „S o lv ay u ”, w r. 1942 w rócił w ra z z ro d zin ą do W arszaw y, gdzie n iem ieck i k o m isarz ad w o k ack i sprzeciw ił się dopuszczeniu go do pracy ad w o k a ck ie j, w obec czego S tan isław S zo n ert zm uszony b y ł zająć się doryw czo h a n ­ dlem . W p o w stan iu w arsza w sk im b y ł żołnierzem k o m p a n ii „L e w ar” zgrupow ania

..H a rn a ś” i k o m p a n ii „ J a n u sz ” b a ta lio n u „G u staw ” w AK.

Po w yzw oleniu n a d a l p rac o w a ł — do lipca 1945 r. — w Z ak ład ac h „S olvay”. Z dołał za in te re so w ać d y re k to ra firm y , B elga K aro la R egouta, losem i ciężkim położeniem m a te ria ln y m (zarów no w czasie w ojny, ja k i zaraz po niej) b. p racow ni­ ków firm y i em ery tó w i dzięki te m u firm a ta u d ziela ła im doraźnej lub stałej pom ocy m a te ria ln e j, m .in. w p o staci u b ra ń , m a te ria łó w n a u b ra n ia , sta ły c h pie­ n iężn y ch w p ła t itp . Z kolei b y ł przez pew ien czas d y re k to re m a d m in istra c y jn o -h a n -' d low ym Z jednoczenia P rzem y słu N ieorganicznego oraz ra d c ą p ra w n y m Im p o rto ­ w o -E k sp o rto w ej C e n tra li C h em ikalii w G liw icach. Tu rów nież praco w ał społecznie, b ęd ąc członkiem z a rząd u i ko m isji rew iz y jn ej P olskiego Z w iązku Zachodniego^ a n a s tę p n ie ła w n ik ie m sąd u reh a b ilita c y jn e g o i członkiem K om isji W ery fik acy jn ej K o n trolno-O dw oław czej, żywo uczestnicząc w te n sposób w ak c ji w ery fik o w a n ia o b y w ate li, u su w a n ia w p ływ ów i śladów g erm a n iza cji i m onto w an ia h arm o n ijn ej w sp ó łp rac y w szy stk ich P olak ó w różnego pochodzenia n a Z iem iach O dzyskanych.

W m a ju 1947 r. znow u w ró cił do W arszaw y i p rac o w a ł ko lejn o ja k o ra d c a praw h y w M in iste rstw ie P rz e m y słu i H an d lu , M in isterstw ie Z drow ia, w C e n tra ln y m Z arzą­ dzie A p te k i w in n y c h je d n o stk a ch gosp o d ark i uspołecznionej, a do o sta tn ie j chw ili

(4)

54 Wsp om nienia pośTtiiertne N r 4 (244)

— w In sty tu c ie W zornictw a Przem ysłow ego. Jednocześnie do czasu zm iany przepisów o a d w o k a tu rz e u p ra w ia ł zaw ód ad w o k a ta, będąc kolejno członkiem w arszaw skich zespołów ad w okackich N r 28, N r 30 i N r 3. W Zespole N r 30 p ełn ił w latach 1956— 1959 fu n k c ję k ie ro w n ik a . M iał dużą p ra k ty k ę cyw ilną, p rzew ażnie z dziedziny p ra w a rodzinnego oraz hipotecznego.

B ył łu b ian y , uczynny, cichy i spokojny, w sp o m a g ają cy kolegów ra d ą i cieszący się ich za u fan ie m i uznaniem . P ełn ił też fu n k c ję w sam orządzie adw okackim : był członkiem K om isji S ądu P olubow nego, członkiem W ojew ódzkiej K om isji D yscypli­ n a rn e j, eg zam in ato rem na k u rsa c h szkolenia ap lik an tó w adw o k ack ich w zakresie p ra w a cyw ilnego, p ra w a pracy, p ostępow ania procesowego i nieprocesow ego.

J u ż po p rzejściu n a e m e ry tu rę uczestniczył b ardzo ak ty w n ie w p ra c a c h O środka B adaw czego A d w o k atu ry ja k o członek O ddziału W arszaw skiego R ed ak cji S łow nika B iograficznego A dw okatów P olskich. Jeg o p u b lik a c je n a te m a ty p ra w n e w dziedzinie p ra w a handlow ego, farm aceutycznego i p ra w a p rac y uk azy w ały się w różnych czasopism ach, m in . w p erio d y k ach : „P rzegląd P ra w a H andlow ego”, „P rzem ysł C he­ m iczn y ”, „ F a rm a c ja P o lsk a ”, C zasopism o P ra w n icz e d Ekonom iczne.

U trac iw szy jedynego syna, 15-letniego B ohdana, w p o w sta n iu w arszaw skim , p o d ją ł szeroką ak c ję uczczenia p am ięci poległych pow stańców , zorg an izo w ał K o­ m ite t B udow y G robow ca Ż ołnierzy B a ta lio n u „G u staw ” i b ra ł udział n ie stru d ze n ie w e w szelkich p racach, k tó ry ch p rzedm iotem b y ła opieka nad grobam i i m iejscam i w a lk i żołnierzy B atalionu „G u sta w ” i Z g ru p o w an ia „ H a rn a ś”. B ył w pełn y m tego słow a znaczeniu człow iekiem p rac y i nie szczędził sił, by ja k n ajlep iej w y k o n y ­ w ać sw ój zaw ód i obow iązki. P oza tym zaw odem i licznym i zajęciam i społecznym i p a sjo n o w ała go h isto ria, sztu k a, sta le też rozszerzał k rą g sw ych zainteresow ań. S erdecznie troszczył się o blisk ich i o w szystkich, z k tó ry m i przyszło m u się z e tk n ą ć w sp raw ac h zaw odow ych czy społecznych. Z m arł 24 stycznia 1978 r. w W arszaw ie.

Cześć Jego pam ięci o ddali w czasie uroczystości pogrzebow ych, p rze m a w ia ją c nad gro b em Zm arłego, adw . B ogum ił B udka w im ien iu adw okatów -seniorów , adw . W itold A ntoniiew ski w im ien iu W ojew ódzkiej K om isji D y scy p lin arn ej i niżej pod­ p isa n y w im ien iu O ddziału W arszaw skiego R ed ak cji SBAP.

adw. E d w a rd M uszalski

2.

Adwokat A n d rzej Płoski

W d n iu 12 listo p ad a 1977 r. z m arł w K ielcach ad w o k a t A ndrzej Płoski.

Trudino nam , k tó rzy śm y Go zn a li ja k o człow ieka będącego uosobieniem energii, z ró w n ą p a s ją oddającego się p rac y zaw odow ej ja k i społecznej, pogodzić się z o k ru tn y m fak tem , że nie będziem y ju ż św ia d k am i jego znakom icie p rzy g o to w a­ n y ch w y stą p ie ń sądow ych, nie sk o rzy stam y z życzliw ych ra d o p arty c h n a ogrom ­ n y m dośw iadczeniu praw n iczy m i życiow ym , że n ie usłyszym y w n ik liw y c h spo­ strz e ż e ń i uw ag na te m a t sztuki, lite r a tu r y czy historii.

R ozległość za in te re so w ań , a zw łaszcza zam iłow anie do h isto rii i n a u k p raw n y ch od najm ło d szy ch la t, ro zbudzała w n im atm o sfe ra dom u rodzinnego.

Urodziił się w d n iu 28 listo p ad a 1914 r. w K ielcach, w rodzinie o bogatych tra d y c ja c h postępow ych i p atrio ty czn y ch , k tó re służyły m u za w zorzec ta k ic h pojęć, ja k h o n o r i obow iązek, oraz do k sz ta łto w a n ia w łasnego c h a ra k te ru i postaw y ety cz­ n ej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jesteśmy uczestnikami tworzenia się społeczeństwa informacyjnego, dla któ- rego najcennieszym tworem jest informacja, która sama z siebie nic nie jest war- ta, a w połączeniu

J e d ­ nym słowem sobór w prow adza tu ta j zasadę odnoszącą się ogólnie do w szystkich upraw nień: tam się kończy upraw nienie jednostki, czy osoby

Pobranie średniej próby pipetą bezaspiracyjną przeprowadza się następująco: po zamknięciu kranu górnego 5 i otworzeniu kranu bocz­ nego 6 należy podstawę

Wreszcie ostatnia sprawa, to wprowadzenie funkcji inspektorów nadzoru robót kamieniarskich w Zarządach Inwestycji Budowli Zabytkowych. Jeżeli roboty sani­ tarne lub

Program prac konserwatorskich w kaplicy zamkowej w Lublinie. Ochrona Zabytków 24/3

N a słowackiej Łemkowszczyźnie zewnętrzne malowanie cerkwi znane jest z trzech przykładów .1 W czasie badań prowadzonych w 1964 r., spośród kilkunastu oglądanych

Ze spraw bieżących podniesiono wystą­ pienie O ddziału Warszawskiego TOnZ do G eneralnego K onserw atora Zabytków, donoszące o rozpoczęciu budowy 11-kon-

Concerning the Ptolemaic arrangement of Mercury and Venus between the earth at the center and the sun, De Morgan said that Copernicus “describes the opinion