• Nie Znaleziono Wyników

Odzyskiwanie moralności : socjologia pragmatyczna i literaturoznawstwo

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Odzyskiwanie moralności : socjologia pragmatyczna i literaturoznawstwo"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Shai M. Dromi, Eva Illouz

Odzyskiwanie moralności : socjologia

pragmatyczna i literaturoznawstwo

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (138), 167-187

2012

(2)

Odzyskiwanie moralności: socjologia pragmatyczna

i literaturoznawstwo1

W o statn ich dekadach staliśm y się św iadkam i ponow nego odkrycia m oralnych i ety czn y ch w ym iarów tek stó w lite ra c k ic h . R osnące za in te re so w a n ie p ra c a m i E m m an u ela L évinasa oraz krytyką prom ow aną przez filozofów ta k ich jak M arth a N u ssb a u m i R ich ard R orty - którzy p o jm u ją lite ra tu rę jako m iejsce form ułow a­ nia się etycznych dylem atów 2 - spowodowało zwrot b ad a ń literac k ich k u etyce. Ten p rąd , k tóry po raz pierw szy zyskał rozgłos w połowie lat 80. ubiegłego w ieku, był niew ątpliw ie reakcją na fo rm a liz m /a k ad e m iz m stru k tu ra liz m u i p o ststru k tu - ralizm u. P y tania o inność, jednostkow ość, o stosunek etyki i estetyki, un iw ersa­ lizm oraz odpow iedzialność są coraz istotniejsze dla uczonych ta k różnych, jak W ayne C. Booth i J. H illis M iller, k tórzy prow adzą tę dziedzinę studiów ku za in ­ teresow aniom zw iązanym z m oralnym w ym iarem tekstów i sam ego czy tan ia3. 1 S.M. D rom i, E. Illo u z Recovering M orality: Pragmatic Sociology and Literary Studies,

„New L iterary H isto ry ” 41/2 (2010), s. 351-369. T ranslated and re p rin te d w ith p erm ission o f T he Jo h n s H o p k in s U niv ersity Press. (Przyp. red.)

2 Zob. M. N ussb au m L ove’s Knowledge: Essays on Philosophy and Literature, O xford U niv ersity Press, N ew York 1990; R. R orty Contingency, Irony, and Solidarity, C am bridge U niv ersity Press, C am bridge 1989 (w ydanie polskie: R. R orty Przygodność, Ironia, Solidarność, W.A.B., W arszaw a 2009).

3 W ięcej o „zwrocie etycznym ” w b a d an iac h literac k ich w: M. E sk in Introduction: The Double “Turn” to Ethics and Literature?, „Poetics T oday” 2004 vol. 25 no. 4, s. 557-572, ja k i w pozostałych esejach tego n u m eru ; The Turn to Ethics, eds. M. G arber, B. H anssen, R.L. W alkow itz, R outledge, N ew York 2000. (Zob. m .in. M. N ussb au m Czytać, aby żyć [Reading fo r Life], przel. A. B ielik-R obson, „Teksty

(3)

16

8

Z w rot w stronę etyki m ożna rów nież zaobserw ow ać w w ielu gałęziach w spół­ czesnej socjologii. Z jednej strony, wywieść go m ożna z d om inujących p arad y g m a­ tów teo rii racjonalnego w yboru, z drugiej strony - swą podbudow ę zn a jd u je on w teorii krytycznej. W ychodząc od tych źródeł, socjologowie opracowali nowe i w ni­ kliw e sposoby analizow ania etycznego w ym iaru życia społecznego. Jeffrey A le­ xander, „o d k u rz ają c“ i in te rp re tu ją c poglądy É m ile’a D u rk h e im a , określił rolę „tego, co d obre” oraz „tego, co złe” w now oczesnych społeczeństw ach jako fu n d a ­ m e n taln ą. Ilustro w ał to fu nkcjonow aniem m oralności jako kateg o rii centralnej w sytuacji w ybuchu i p rzebiegu publiczn y ch skandali, w społecznych p rak ty k ach w łączenia i w ykluczania, a także w sam ych podstaw ach dem okratycznego życia4. In n e ujęcie m oralności zostało opracow ane przez M ich èle’a L am onta, który zw ra­ ca uwagę na to, w jaki sposób gru p y społeczne u stanaw iają dla siebie różnicujące je granice nie do przek ro czen ia oraz na ile ich m oralność staje się gw arantem zachow ania w yjątkowości i w artości w łasnej5. Jeszcze in n y m i p rzy k ła d am i socjo­ logii m oralności m ogą służyć subdyscypliny tak ró żnorodne jak socjologia p rze­ strzen i m iejskiej czy socjologia ekonom iczna6. N ie łączy ich, rzecz jasna, jeden rodzaj ro zu m ien ia m oralności, w spólne jest jed n ak to, że w szystkie te podejścia uznają m o raln y w ym iar życia społecznego za niered u k o w aln y do inn y ch kategorii.

E tyka zasad a etyka wrażliwości; N. C aroll S ztuka a krytyka etyczna; A. B ielik-R obson K ilka wątpliwości na temat etyki krytycznej: uwagi tłumacza; A. D am asio B łąd Kartezjusza. Emocje, rozum i ludzki mózg, przeł. M. K arp iń sk i, Rebis, Poznań 2002;

D. U licka K rytyka etyczna, w: Literatura - teoria - metodologia, red. D. U licka, W ydaw nictw o W ydziału P olonistyki UW, W arszaw a 2006; M.P. M arkow ski Interpretacja i literatura, „Teksty D ru g ie ” 2001 n r 5; F. G ross Tolerancja i pluralizm, przeł. E. Balcerek, IFiS PAN, W arszaw a 1992; J. D e rrid a Ta dziwna instytucja zwana literaturą, przeł. M.P. M arkow ski, „ L itera tu ra na Św iecie” 1998 z. 11/12;

J. P łu cien n ik , K. H olm qvist Compassion and Literature. Neo-Sentimentalism in Literary Theory, „Z ag ad n ien ia Rodzajów L ite ra c k ic h ” 2005 n r 48 z. 1 (95-96); A. Ł ebkow ska O pragnieniu empatii w prozie polskiej końca X X wieku, „Teksty D ru g ie ” 2002 n r 5; Literatura, kultura, tolerancja, red. G. G azda, I. H ü b n er, J. P łu c ien n ik , U niversitas, K raków 2008; Dyskursy i przestrzenie (nie) tolerancji, red. G. G azda, I. H ü b n er, J. P łu cien n ik , W ydaw nictw o U niw ersytetu Łódzkiego, Ł ódź 2008; przyp. tłum aczy M.W. i J.P.).

J.C. A lexander The Meanings o f Social Life: A Cultural Sociology, O xford U niversity Press, N ew York 2003; J.C. A lex an d er The Civil Sphere, O xford U niv ersity Press, N ew York 2006.

M. L am o n t The Dignity o f Working Men: Morality and the Boundaries o f Race, Class, and Immigration, H arv ard U niv ersity Press, C am bridge, M A 2000.

Zob. V.A. R otm an Z elizer Morals and Markets: The Development o f Life Insurance in the United States, T ransaction Books, N ew B runsw ick, N J 1983; M.P. B au m g artn er The Moral Order o f a Suburb, O xford U niv ersity Press, N ew York 1988. W ięcej o rozw oju socjologii m oralności w: G. A bend Two M ain Problems in the Sociology o f M orality, „Theory and S ociety” 2008 vol. 37 no. 2, s. 87-125 oraz G. Ignatow Why the Sociology o f M orality Needs Bourdieu’s Habitus, „Sociological In q u iry ” 2008 vol. 79 no.1, s. 98-114.

4

5

(4)

Pom im o rów noległych zainteresow ań badaw czych dialog m iędzy socjologią i li­ teraturoznaw stw em w zakresie u zn a n ia roli te k stu w w yrażaniu m oralnych p u n k ­ tów w idzenia istnieje jedynie w szczątkowej postaci. O brazem tego jest m iędzy in n y m i stosowanie określeń „m oralność” i „etyka”, przeciw staw ianych sobie na zasadzie konw encji wyw iedzionej z rozw ażań filozoficznych. Pierwszy te rm in od­ nosi się do uniw ersalnych im peratyw ów , n ato m ia st d ru g i zw iązany jest ze staw ia­ n iem pytań w łaściwych dla danego k o n te k stu kulturow ego, które dotyczą k ształtu i form ow ania się dobrego c h a ra k te ru (good character) oraz dobrego życia (good life). P om ijając oczywistość związków socjologii i kultury, socjologowie, których b a d a ­ nia należą do dyscypliny ochrzczonej przez D u rk h e im a jako la science de la morale, zw ykli korzystać z pojęć „m o ra ln e” lub „m oralność” dla w yznaczenia n orm atyw ­ nych ograniczeń zachow ań społecznych. Jednakże kw estia term in o lo g ii i debata m iędzy u n iw ersa listam i (universalists) a filozofam i zajm ującym i się etyką (ethics- oriented philosophers) nie pow inny przysłaniać faktu, że rep rez en ta n tó w obu dzie­ d zin łączy p róba odejścia od standardow ych teo rii w ładzy i opresji, oraz od uogól­ niających pojęć ta k ich jak „ideologia”, „ h a b itu s” czy „d y sk u rs”, p rzy jednoczes­ nym zaabsorbow aniu m oralnym w ym iarem tekstów - tym , co teksty m ów ią n am o w spółzależnościach, tym , co ludzie zaw dzięczają sobie naw zajem . P am iętać n a ­ leży rów nież, że poszczególne odgałęzienia krytyki M arksistow skiej, G ram scian- skiej i fem inistycznej były niezw ykle p rzy d atn e dla podk reślen ia społecznych fu n ­ d am entów lite ra tu ry i jej roli w przekazyw aniu tego, jak form uje się w ładza. Je d ­ n ak obecnie te perspektyw y grożą p ara liże m b a d a ń kulturow ych, polegającym na m echanicznym ro z ró żn ia n iu gru p w ładzy i gru p opresjonow anych.

C elem tego a rty k u łu jest zaproponow anie narzęd zi m etodologicznych do b a ­ d ania sposobów, któ ry m i lite ra tu ra - jako prak ty k a społeczna - dokonuje oceny m oralnej. Powieść znajdzie się w ce n tru m uwagi, bo częstokroć „ n a raża” czytelni­ ka na obcow anie z poczuciem niespraw iedliw ości i dy lem atam i n a tu ry m oralnej - co w ięcej, dodatkow o nasyca ona em ocjonalnie te dylem aty i niespraw iedliw ości. Powieść nie jest więc tylko fikcją, ale i czymś, co nazwać m ożem y critique - kryty­ ką, dyskursem d en u n cju jący m n aru sz en ie w spólnych n o rm i w artości. N a zasa­ dzie analogii, reakcje, jakie wyw ołuje powieść w śród naukowców, recenzentów , ale i „zw ykłych” czytelników , często p rzep ełn io n e są troską o m oralność i nie p o ­ w inny być poddaw ane „ d e k o n stru k cji”, a raczej studiow ane jako w artość n o m i­ n aln a sam a w sobie, obrazująca m oralne tw ierdzenia o u k ład ach społecznych. Gdy deb atu je się n a d w łączeniem kontrow ersyjnej pow ieści do licealnego pro g ram u nauczan ia, kiedy b ro n i się p ro liferacji prac na tem at jednego czy drugiego p o p u ­ larnego g a tu n k u lub n ad n ią ubolewa, gdy potępia się książkę ze w zględu na re ­ p rez en to w an ą w niej p o litykę płci, aktorzy7 u za sa d n iają swoje roszczenia przy użyciu logiki uogólnień, które odnoszą się do dobra w spólnego. U znając, że utw o­ ry literac k ie (zarówno klasyczne i p o p u la rn e ) m ogą służyć i po w ielokroć służą jako krytyki, oraz że sam i czytelnicy (każdego ro d zaju i z ró żn o rak im zaaw anso­

A u to r odnosi się w tym m iejscu do term inologii B runo L ato u ra (przyp. tłum .).

69

(5)

17

0

w aniem zaplecza teoretycznego) jako krytycy fu n k cjo n u ją, arty k u ł te n m a na celu próbę w skazania nowego k ie ru n k u dla socjologii literatu ry , w ram ach którego bada się, w jaki sposób m oralne tw ierdzenia i żąd an ia są w yrażane, oceniane i negocjo­ w ane przez teksty, a w konsekw encji przez czytelników tych tekstów.

Przyjm ując taką optykę, zwracam y się w stronę francuskiej nowej pragm atycz­ nej socjologii, reprezentow anej w dużej części przez Luca Boltanskiego i jego w spół­ pracow ników - L au ren ta T hévenota i Eve C hiapello, którzy zajm ują się kw estią tego, jak osiąga się porozum ienie m iędzy stronam i reprezentującym i logicznie wy­ kluczające się roszczenia, w arunkam i, w których dany argum ent nabiera znaczenia, a także tym , kiedy ten sam argum ent zostaje obalony lub pom inięty. Z tej socjolo­ gicznej perspektyw y m oralność to zestaw repertuarów uzasadnień, nie zaś żelazny kodeks „pow inności”. P rzypatrując się w tak i sposób relacjom , trak tu jem y fikcyjne postaci, pisarzy, czytelników i krytyków jako społecznych aktorów obdarzonych m oralnym i kom petencjam i, którzy są w stanie artykułować potrzebę i reagować na to, co kontrow ersyjne, przy użyciu różnych argum entów w celu sform ułow ania kry­ tyki istniejących zależności społecznych. A ktorzy ci przełączają się m iędzy różnym i logikam i i uzasadnieniam i, tworząc wielogłosową i niespójną przestrzeń m oralnych m otywacji w m iejsce zbioru etycznych i norm atyw nych nakazów, jak to często ma m iejsce w A rystotelesow skim i K antow skim dziedzictwie intelektualnym .

Po k ró tk im przeglądzie głów nych założeń tej socjologii i jej stosunku do so­ cjologii m oralności, n in iejszy szkic pośw ięcony zostanie znaczeniu takiej m eto d o ­ logii dla socjologii literatu ry , badającej sferę fikcji jako krytykę w dyskursie m o ­ raln y m społeczeństw a obyw atelskiego. N a początek przyjąć należy, że rola fikcji w społeczeństw ie obyw atelskim jest dwojaka. Po pierw sze, pow ieści fu n k cjo n u ją jako krytyka dzięki swojej zdolności form ułow ania oraz dram atyzow ania uogól­ nionych sądów - prow okując debatę, w skazują na niedoskonałości i sprzeczności zarów no w ram a ch ta k ich stw ierdzeń, jak i pom iędzy n im i w życiu codziennym . Powieść m oże więc być traktow ana jako nieodłączna część tw orzenia się św iado­ m ego społeczeństw a obyw atelskiego poprzez jednoczesne wywoływanie w spółczu­ cia w obliczu cierp ien ia w yim aginow anych bohaterów połączone z rozw ażaniam i n a tu ry m oralnej im plikow anym i czytelniczą em patią. Po drugie, jawne czytanie (public reading) właściwe czytelnikom (zwykłym odbiorcom tek stu ), p o p u la rn y m recen zen to m i wpływowym krytykom - tw orzy w łasne krytyki pow ieści, a p ro b u ją­ ce lub negujące ich treści, form y oraz dostrzeżone intencje. K rytyki więc, czy to w yrażone u sta m i b ohaterów pow ieści, czy skonstruow ane przez czytelników i re­ cenzentów , stanow ią ćw iczenia z m oralności w sferze publicznej w tym sensie, że w yrażają zaniepokojenie nadaw cy danego k o m u n ik a tu w relacji do postrzegania tego, co on sam uważa za dobro społeczeństwa.

* * *

P am iętając, że socjologia k u ltu ry p o p u larn ej jest dobrze rozpoznanym polem b a ­ daw czym , m ożna zadać p y ta n ie , jaka w artość p ły n ie z w p row adzenia nowego

(6)

paradygm atu? Jego w kład w to pole pow inien być postrzegany w opozycji do te n ­ dencji naukow ych socjologów k ultury, polegających na analizow aniu jej jako zja­ w iska w iecznie uw ikłanego w sieć w ładzy i dyskursu, będącego ciągłą zm ien n ą za­ leżną od każdorazow ej in te rp re ta c ji i analizy krytyka, któ re odbyw ają się p onad głow am i, w dużej m ierze nieśw iadom ych i pozbaw ionych n arz ęd zi teoretycznych „św ieckich” czytelników. W przeciw ieństw ie do pragm atycznej socjologii, k ła d ą ­ cej nacisk na krytyczne zdolności społecznego aktora, teorie postkolonialne, fem i­ nistyczne czy neom arksistow skie często okazują się głuche na m oralne roszczenia podm iotów i tekstów, bąd ź to ignorując je, b ąd ź podporządkow ując szerokiej k a­ tegorii „ideologii” (i jej rozm aitym in te le k tu aln y m o dgałęzieniom )8. Ta niechęć do podjęcia dialogu na poziom ie m oralnym m a w iele przyczyn. Jedna z n ic h ma ch a ra k te r epistem ologiczny i w iąże się z faktem , że studia k ulturow e były i są n ę­ kane przez „h erm eneutykę p o d ejrz eń ” . Jak przekonująco ujęła to R ita Felski:

C zerpiąc swoją energię z politycznego zaangażow ania profesorów i studentów , [herm e­ neutyka podejrzeń] m a na celu poszukiw ania w ym ierzone przeciw tekstow i, lek tu rę m ię ­ dzy jego lin ia m i, by pozornie oczyw iste praw dy poddać b e zlito sn em u p rz esłu c h an iu i ostrej krytyce. Jej strategia jest rów noznaczna z nieustępliw ym rozszyfrow aniem , scho­ d zeniem poniżej złudnej pow ierzchni, gdzie tkw ią obnażone, pozbaw ione kłam liw ych okryć, sensy. D u ch odczarow ania unosi się n a d p rak ty k ą czytania nieufnego - p ra g n ie ­ nia, by zabić fałszywych bogów, zestaw iając złożoność sztuki z o presyjnym układem spo- łecznej.9

E pistem ologia podejrzliw ości, ze w zględu na swoją n a tu rę , nie m oże brać pow aż­ nie b ezpośrednich m oralnych p ostulatów tekstów. D ru g i pow ód dotyczy pow szech­ nego łączenia przez krytyków reprezentujących gender studies oraz m arksistów i post- kolonialnych teoretyków m oralności z przym usem istn ien ia ideologicznych stru k ­ tur. W zasadzie, w całym X X w ieku, zarów no socjologia jak i psychoanaliza w i­ działy m oralność jako form ę fałszywej świadom ości, albo to tłu m iąc ą klasę ro b o t­ niczą, albo dyscyplinującą ego. Te ram y teoretyczne oddzieliły się tym sam ym od jednej z najb ard ziej trw ałych refleksji codziennego życia, a m ianow icie: kto jest dobry, a kto zły, co jest spraw iedliw e, a co niespraw iedliw e, i jak różne m oralne postaw y m ożna ze sobą pogodzić. S zkolne rozróżnienie m iędzy tek stem i życiem , estetyką i codziennością, nie dostrzega fak tu , że m oralne m yślenie krytyczne jest u niw ersalną w łasnością w spólną w ielu podm io to m na różnorakie sposoby. C h o ­ ciaż istnieje kilka znaczących w yjątków od tej ten d en cji, ta k ich jak prace E laine Show alter i E lizab eth L unbeck z zakresu p sy c h iatrii dotyczące sposobów, które na nowo d efin iu ją objawy przew rotów społecznych jako in d yw idualnych nerw ic

Zob. J.B. T hom p so n The Media and Modernity: A Social Theory o f the Media, Polity, C am bridge 1995 o raz prace prow adzone w ram ach C en tre for C o n tem p o rary C u ltu ra l S tudies, na przykład: Cultural Studies, eds. L. G rossberg, C. N elson, P.A. T reichler, R outledge, N ew York 1992.

R. F elski Remember the Reader, „The C h ro n icle o f H ig h er E d u catio n ” 2008 vol. 17. 8

(7)

17

2

i h is te r ii10, m oralność w b ad a n ia ch tego ro d zaju pozostaje n ierozerw alnie złączo­ na z k ategorią władzy. D zieje się ta k za spraw ą prostej zależności. Gdy socjolog tw orzy analityczną dychotom ię m iędzy u ciskanym i i ciem ięzcam i, żąd an ia i czy­ ny tych dru g ich (w tym p rzy p ad k u psychiatrów ) stają się z m iejsca fałszywe i k łam ­ liwe, podczas gdy p ro testy i skargi gru p y pierw szej (w tym p rzy p a d k u pacjentów ), na zasadzie odpow iedniości, traktow ane są jako rzeczywiste. R ezu ltatem jest asy­ m etryczne w yjaśnianie, które korzysta z dowodów i argum entów gw arantow anych przez rozm aite in stytucje zgodnie z zestaw em zróżnicow anych, odpow iednich dla danego p rzy p ad k u kryteriów. P ragm atyczna socjologia, poprzez przesunięcie uwagi od podstaw owych s tru k tu r w stronę „uw ażnego czy tan ia” (close reading) czyli tego, jak społeczni aktorzy (czytelnicy, autorzy lub krytycy) ro zu m ieją na swoich w a­ ru n k a c h owe stru k tu ry oraz w jaki sposób je krytykują, a także skutecznie k o m u ­ n ik u ją sens swoich sądów m oralnych, pozw ala n am na odzyskanie krytycznych zdolności tych podm iotów. Powołując się na tw ierdzenia m oralne, nie m am tu na m yśli an i pochodzących z ducha A rystotelesa p rete n sji do dobrego życia, an i roz­ w ażań K anta o pow szechności m oralnych m aksym . Bardziej in teresu je m n ie to, że aktorzy społeczni (prawdziw i lub fikcyjni) arty k u łu ją swoje krytyki w im ię w ar­ tości, ideałów i zespołu m otyw acji, któ re uznaje się za pow szechnie podzielane. Tam , gdzie socjologia krytyczna dostrzega kategorię w ładzy b ro nionej przez dys­ tynkcje lu b hegem oniczne ideologie, pragm atyczna socjologia ujaw nia krytyczne kom petencje dzielone przez aktorów zn ajdujących się w różnych instytucjach. M e­ todologiczną im p lik ac ją tej regulacji jest to, że badacz nie m oże i n ie pow inien tworzyć rozróżnienia pom iędzy tym , co autentyczne, a tym co fałszywe w poszcze­ gólnych p o stu lata ch i żądaniach, lecz uw ażnie śledzić, w jaki sposób aktorzy tw o­ rzą te rozróżnienia i jak kw estionują w ybory innych. Takie podejście pozw ala na propo rcjo n aln y podział głosów m iędzy radykalnie odm ienne postaw y m oralne w ła­ ściwe autorom , czytelnikom lub krytykom . Socjolog pragm atysta daje w szystkim stronom sporu to sam o praw o do w ypow iedzi i tym sam ym odsłania estetyczne i narracy jn e m echanizm y, których aktorzy używają w swoich krytykach m o raln o ­ ści i któ re służą tym sam ym do ich um ocnienia i efektyw ności.

Pragmatyczna socjologia motywacji

Nowa francuska socjologia pragm atyczna, w swych różnych w ariantach, została opracowana w 1980 roku przez teoretyków, takich jak m .in. Luc B oltanski, L aurent T hévenot, B runo L atour, Cyril L em ieux, P h ilip p e C orcuff, C lau d e tte L efaye11. W spólnym założeniem pragm atycznej socjologii - co podkreślają zwłaszcza

Boltan-10 E. Show alter Hystories: Hysterical Epidemics and Modern M edia, C o lu m b ia U niversity Press, N ew York 1997; E. L u n b eck The Psychiatric Persuasion: Knowledge, Gender, and Power in Modern America, P rin ceto n U niv ersity Press, P rin ceto n , N J 1994.

11 Zob. L. B oltanski Distant Suffering: Morality, Media, and Politics, C am bridge U niv ersity Press, C am b rid g e 1999; L. B oltanski, L. T h év en o t On Justification: Economies o f Worth, P rin ceto n U niversity Press, P rin ceto n , N J 2006; L. B oltanski

(8)

ski i T hévenot - jest to, że aktorzy m ają uniw ersalną zdolność dyskutow ania o spra­ w iedliw ych i n iespraw iedliw ych rozw iązaniach oraz um iejętn o ść krytykow ania i przem ieszczania się pom iędzy różnym i sposobam i argum entacji, co presuponuje gotowość do obrony swojej pozycji za pom ocą rozm aicie rozum ianych dowodów czy kryteriów. D zieje się tak dlatego, że zwykli aktorzy wysoko cenią sobie poczucie spraw iedliw ości - stąd często angażują się w konfrontację z innym i, gdy ich odczu­ cia m oralne zostają zakłócone. Z am iast być wycofanym i strategam i, skrupulatnym i i całkowicie egoistycznym i, jak socjologia często ich po rtretu je, aktorzy m ają te n ­ dencję do używ ania argum entów , które zwrócone są k u zew nątrz, korzystają z całe­ go bogactwa operacji poznaw czych w celu oceny sytuacji i oceny rozm iaru (wagi) innych aktorów. U daje im się to za pom ocą zasad równorzędności, czyli in stru m e n ­ tów do oceny, porów nania, hierarchizacji i rozstrzygania spornych sytuacji i reguł.

W swojej przełom ow ej p racy On Justification, Luc B oltanski i L au re n t Théve- not o rganizują te zasady w to, co sam i nazyw ają cités lu b „św iatam i ew aluacji” (worlds o f evaluation)12. Te św iaty są system am i logicznym i, któ re w ykorzystuje się do u stalen ia, co należy uznać za w łaściw ie w rep e rtu a rz e ew aluacji oraz do um oż­ liw ienia aktorom oceny zasług osoby, p rzed m io tu lub abstrakcyjnej wartości. Uogól­ niając, każda logika w yklucza i dyskw alifikuje w szystkie pozostałe m etody oceny, co pozw ala uznać pojedynczy p o dm iot za praw ą jednostkę w jednym cité, a za od­ sądzoną od czci i w iary w drugim . K ażdy cité określa odpow iednie kategorie ewa­ luacji, m etody ustalan ia w artości oraz zak ład an y stopień zaangażow ania się osoby w pozyskiw anie statusu. N a przy k ład krytyka stw orzona w edle kryteriów , które o pisują autorzy jako cité obyw atelskie (civic cité), oceni swój obiekt zgodnie z jego przydatnością dla dobra obyw ateli, u n iw ersalizm u i w spólnej korzyści. N ato m iast krytyka opierająca się na cité narodow ym (domestic cité) rozważy swój obiekt w od­ n ie sie n iu do w artości rodzinnych, b raterstw a i tradycji. W yposażone w ta k ie n a ­

L A m our et la justice comme compétences: Trois essais de sociologie de l’action, E d itio n s M étailié, P aris 1990; L. B oltanski De la critique: Précis de sociologie de l’émancipation G allim ard , Paris 2009; B. L ato u r Reassembling the Social: A n Introduction to Actor - Network - Theory, O xford U niv ersity Press, O xford 2005. - Polskie p u b lik acje na ten tem at: L. B oltanski Wieczna radość: ekonomia polityczna społecznej kreatywności, przeł. P.M. B arto lik i in., F un d a cja Nowej K u ltu ry Bęc Z m ian a, W arszaw a 2011; B. L ato u r Nigdy nie byliśmy nowocześni: studium z antropologii symetrycznej, przeł. M. G dula, O ficyna N aukow a, W arszaw a 2011; B. L ato u r Polityka natury: nauki wkraczają do demokracji, przeł. A. C zarn ack a, W ydaw nictw o K rytyki Politycznej, W arszaw a 2009, B. L ato u r Splatając na nowo to, co społeczne: wprowadzenie do teorii aktora-sieci, przeł. A. D erra, K. A briszew ski, U niversitas, K raków 2010; K. A briszew ski Wszystko otwarte na nowo: teoria A ktora-Sieci i filozofia kultury, W ydaw nictw o N aukow e U niw ersytetu M ikołaja K opernika, T oruń 2010; K. A briszew ski Poznanie, zbiorowość, polityk: analiza teorii aktora-sieci Bruno Latoura, U niversitas, K raków 2008.

12 T erm in ten był tłum aczony z francuskiego na angielski jako worlds o f evaluation, regime o f justification oraz regimes o f evaluation. Pojęcia te były stosow ane w kilku p ublikacjach. Tutaj użyte, worlds o f evaluation podąża za tłu m aczen iem książki On

Justification z 2006, P rin ceto n Univ., P rinceton.

17

(9)

17

4

rzędzia jed n o stk i w prow adzają w sferę p u b lic zn ą swoje sądy o parte na p y tan iach 0 w artość: Czy ktoś otrzym ał prom ocję ze w zględu na swoją kreatyw ność i orygi­ nalność? Ze w zględu na swoją pracow itość lu b dobroczynność?

P ragm atyczna socjologia jest zatem p rzede w szystkim socjologią potencjalnych kontrow ersji, m om entów sporu, któ re są jawnie w idoczne dla aktorów. S kupienie się na konflikcie, nie zaś na konsensusie, w ynika z obserw acji, że członkow ie spo­ łeczeństw, owszem dzielą pew ne norm y, w artości, n arrac je i k ulturow e skrypty, ale ich w spólne życie społeczne i tow arzyskie jest w ybrukow ane niepew nościam i zw iązanym i z podstaw ow ym c h a rak te re m tych interak cji. N iepew ności, jak okreś­ la je L atour, m ogą występować na w szystkich poziom ach zaangażow ania społecz­ nego. A ktorzy m ogą nie zgadzać się z n a tu rą i g ran ic am i gru p y do której należą, z celam i jej działań, z ty p am i obiektów istotnych dla in te rak cji, czy też z tym , co stanow i fakt, a co m ów i em piria. Tak więc, w szerokim zakresie różnych układów odniesienia, spór jest kluczow ym p u n k te m badaw czym dla socjologa, poniew aż pozw ala aktorom na nałożenie w łasnych ram o dniesienia na dan ą sytuację. Jak stw ierdza sam L atour:

W ygodny skrót, jaki daje, to co społeczne, należy zastąp ić niew ygodną, kosztow ną drogą naokoło składającą się z tych pow iązań. [...] o graniczanie roli aktorów do inform atorów , k tórzy są źródłem przypadków podpadających pod jakiś dobrze z n an y rodzaj, już nie w ystarcza. Trzeba im na nowo zapew nić zdolność do tw orzenia w łasnych teorii na tem at tego, z czego zbudow ane jest to, co społeczne. Z ad a n ie nie polega już na n a rzu c an iu jakiegoś p o rząd k u , o g ran iczan iu zakresu akceptow alnych czynników , po u czan iu ak to ­ rów kim są, czy dod aw an iu refleksyjności ich p rak ty c e.13

Jednocześnie, spory i ich rozw iązania są po wielokroć przez teksty stabilizow a­ ne. W pracach Boltanskiego i T hévenota każde cité jest form ułow ane w zakresie róż­ nych tekstów, zarówno należących do kanonu, jak i tych najnowszych, a egzem plifi- kacje tej różnorodności widoczne są zarówno w publikacjach m enedżerskich, jak 1 w p racach z filozofii politycznej. Z atem logika cité rynkowego (market cité) dem on­ strow ana jest przez A dam a Sm itha w Badaniach nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, cité charyzm atyczne (charismatic cité) przez Lewiatana T hom asa H obbesa, cité obyw atelskie (civic cité) przez Jeana-Jacques’a Rousseau, i tak dalej. To, oczywi­ ście, nie oznacza, że wszyscy zdolni do dyskusji na którejś z tych płaszczyzn m usieli przeczytać te zgoła tru d n e teksty. Podczas gdy zasady i cechy poszczególnych cités dem onstrow ane są jasno i przejrzyście w pracach filozoficznych, są one również w yrażane, w takiej czy innej form ie, przez głosy wywodzące się z różnych klas spo­ łecznych, które cechują się odm iennym i poziom am i w ykształcenia14. Tak więc, p o ­ 13 B. L ato u r Splatając na nowo to, co społeczne, s. 20.

14 A utorzy w tej książce odw ołują się do sześciu cités, które uw ażają za najbardziej rozpow szechnione w społeczeństw ach Z ach o d n ich , jed n ak ilość cités nie zam yka się na tej liczbie. W nowszych p u b lik a cjach zostały przedstaw ione kolejne om ów ienia, w skazujące na istn ien ie w iększej ich ilości. Zob. L. B oltanski, É. C h iap ello The New Spirit o f Capitalism, Verso, N ew York 2005.

(10)

nieważ B oltanski i T hévenot n ie tworzą wyraźnych sform ułow ań m etodologicznych, m ożna pokusić się o pew ne uogólnienie i sugerować, że teksty same w sobie służą jako platform y form ułujące cités oraz krytyki m oralne, jednocześnie zakładając, że czytelnicy z różnych środowisk i klas m ogą zawłaszczać i wykorzystywać te teksty jako przykłady konkretnej krytyki.

Z atem w o d n iesien iu do socjologii lite ra tu ry rozważmy, jak ta k i rodzaj krytyki fu nkcjonuje w lite ra tu rz e - najp ierw w sam ym tekście, a n astęp n ie w śród czytel­ ników. Pierw szy poziom analizy jest zorientow any na sposoby, któ ry m i fikcyjne postacie arty k u łu ją niespraw iedliw ości znane z „prawdziw ego życia” i wywołują em ocje m oralne u odbiorców. W iele prądów krytycznych dyskredytuje m oralną perspektyw ę oglądu tek stu , trak tu jąc ją jako „m niej w yrafinow aną” w porów na­ n iu z czysto estetyczną analizą lub, co gorsza, jedynie jako p rete k st odsyłający do ideologicznych s tru k tu r literac k ich dom agających się rozm ontow ania przez uczo­ nych. Jednakże tekst, dając n am w gląd w osądy postaci ocenione krzyw dząco lub na rad y k aln ie odm ienne sposoby w różnych k ontekstach, m oże kom unikow ać n ie ­ uczciwość w analogicznych sytuacjach pozatekstow ych. Tak więc przez odwoły­ w anie się do „m niej w yrafinow anej” m oralnej optyki czytelniczej, fikcyjny tekst w yraża ek splicytnie m o raln e roszczenia i stanow iska. P ragm atyczna socjologia, odm aw iając dystynkcji m iędzy k om p eten cjam i m o raln y m i autorów i czytelników , pozw ala n am zobaczyć je jako należące do tego sam ego świata m oralnych założeń i repertuarów , ale poszerzone o m ożliw ości oferowane przez powieść, któ ra jest w stanie lepiej sform ułow ać założenia rodzącego się cité.

Chata wuja Toma H arriet Beecher Stowe jako powieść opublikow ana w czasie jednej z najzacieklejszych dyskusji w h isto rii Stanów Z jednoczonych, m oże słu ­ żyć za znak o m ity p rzy k ła d tego, jak spór m oże być pow ołany do życia przez słowa fikcyjnych postaci. A bolicjoniści b ro n ili swoich rac ji w P ółnocnych S tanach przed w ybuchem w ojny secesyjnej, przedstaw iając niew olnictw o jako zagrożenie dla de­ m o k rac ji15 - m o raln y pow ód do niep o k o ju sam w sobie; w edług H a rrie t Beecher Stowe było ono rów nież niebezpieczne dla chrześcijaństw a. Staw iając czoła tw ier­ dzeniom , że gospodarka P ołudnia jest zależna od niew olnictw a, Stowe zestaw ia ze sobą stosunkow o łagodną osobistą relację k o n k retn y c h b iałych w łaścicieli i ich niew olników z uniw ersalistyczną, chrześcijańską obietnicą zbaw ienia, będącą poza logiką ry n k u pozw alającego na to, by ludzie byli k u pow ani i sprzedaw ani. H isto ­ ria w uja Tom a, kochanego i szanow anego niew olnika z Południow ego gospodar­ stwa, k tó ry zostaje sprzed an y celem spłacenia rosnących długów swoich panów, m oże być odczytana jako autorska krytyka Stowe k o ncepcji afroam erykańskiej podm iotow ości o quasi-rodzinnej relacji ze swoim i w łaścicielam i z jednej strony, a będącej p rze d m io te m dla cité rynkow ego, zatem niczym in n y m jak tow arem , z drugiej.

15 J. A lexander The Civil Sphere, O xford U niv ersity Press, N ew York 2006, s. 271 (tłum .

w łasne).

17

(11)

17

6

W słynnych słowach um ierającej M ałej Ewy, obietnica chrześcijańskiego zba­ w ienia obejm uje zarówno niewolników , jak i ich panów, w łączając ich w te sam e ram y uniw ersalistycznej logiki oceny:

Bóg nas w szystkich jednakow o uko ch ał - czarnych i białych. Jeśli będziesz dobra, to po śm ierci Z baw iciel w eźm ie cię do Siebie, do swego K rólestw a niebiańskiego. Pom yśl ty l­ ko, jakie to szczęście stać się aniołem i żyć w pobliżu Z baw iciela!16

Z baw ienie jest tu ta j jednakow o dostępne dla członków w szystkich ras. Jak Stowe stw ierdziła w swojej kolejnej p ublikacji: „o statn im z gorzkich upokorzeń dla głów bied n y ch niew olników było zanegow anie ich praw do tych św iętych uczuć, który­ m i Bóg obdarza w szystkich po rów no” 17. Poprzez p rzen iesien ie figury niew olnika z k o n te k stu cité narodow ego i rynkowego do cité obyw atelskiego, fikcyjna postać, Ewa b ezpośrednio nad aje te m u n ap ięc iu form ę literacką. Spory dotyczące w arto ­ ści i praw niew olników - czy to jako szanow anych członków gospodarstw a dom o­ wego, czy p o ten cjaln y ch kandydatów do zbaw ienia, czy towary, któ re m ają być sprzedaw ane i kupow ane na targ u , czy też jako rów nych członków społeczeństw a - oraz zm agania b ohaterów pow ieści z tym i zw alczającym i się defin icjam i k ieru ją uwagę na szeroko ro zu m ian ą niespraw iedliw ość p o rzą d k u społecznego. D uże z n a­ czenie m a tu fakt, że zam iast odzw ierciedlać ch rześcijańską ideologię sp raw iedli­ wego białego człowieka albo - jak tw ierdził Ia n W att - prow adzić nas do p rzeko­ n an ia o etyce ind y w id u alizm u i autentyczności, powieść Stowe w yraźnie wzywa do solidarności i społecznej odpow iedzialności, i jako taka m oże służyć za przy­ k ła d jednego z n ajpotężniejszych m oralnych głosów o niew olnictw ie w literatu rz e am erykańskiej.

Z araz okaże się, jak dalece ta k ie k o nfrontacje m oralne p rze k ład a ją się na - lub naw et przyczyniają się do - k o m p lik acji fabularnej (jak zw ykli to spiętrzenie zwać n arratolodzy). K om plikacja fab u larn a jest bow iem często w ynikiem przen iesien ia pew nego o biektu z jednego cité do drugiego: to co m ogło być pop rzed n io trak to w a­ ne jako należące do cité narodow ego lub rynkowego, zostaje translokow ane i p rze­ m awia za pośrednictw em innego św iata, na przy k ład cité obyw atelskiego, lub od­ w rotnie. Spór jest więc każdorazow ym , o d m iennym ro zu m ien ie m w alorów owego p rze d m io tu , w artości czy osoby, rep rezentow anym przez różne stro n y w tekście, ale odpow iadającym na podobne n apięcia i niezgodności na poziom ie pryncypiów m oralnych te k stu w kontekście, w któ ry m został on napisany. Jak zauw aża A le­ x an d e r w swojej p racy o roli nośników fikcji w kom u n ik o w an iu w artości oraz id e­ ałów p rze strzen i obywatelskiej:

Jeśli autorzy fikcji literack ich byli głęboko do tk n ięci sytuacją ekonom iczną, rasow ą czy ro d zin n ą, taka odpow iedź nie dotyczyła jedynie rzeczyw istej zdarzeniow ości wokół, ale 16 H.B. Stowe Chata wuja Toma, przeł. A. Wolf, Tower Press, G d a ń sk 2001, s.72.

17 H.B. Stowe The Key to “Uncle Tom’s Cabin”: Presenting the Original Facts and Documents upon which the Story is Founded, Together w ith Corroborative Statements Verifying the Truth o f the Work, A rno, N ew York 1968, s. 17 (tłum . własne).

(12)

także ich w ew nętrznych p rag n ień , jako członków p rzestrz en i obyw atelskiej, by mówić w im ien iu u ciskanych g ru p do społeczeństw a w ogólności. Innym i słowy, dzięki stworzonej fikcji d ali głos w yidealizow anym aspiracjom obyw atelskim społeczeństw a jako tak ieg o .18

* * *

D ru g i poziom analizy odnosi się do sposobu, w jaki czytelnicy - od zwykłych odbiorców te k stu po akadem ickich krytyków - oceniają, kry ty k u ją i uzasadniają m o raln ą w artość te k stu lu b g atu n k u . C zytelnik często postrzega w artość dzieła literackiego przez pryzm at relacji te k stu ze sferą m oralności. Powieść m oże być in te le k tu a ln ie lub estetycznie w yzw aniem , a zatem być postrzegana jako „narzę­ dzie do ostrzenia m e n taln y ch zdolności społeczeństw a”, m ożliw e też, że przez tę sam ą g ru p ę o d b io rcó w pow ieść z o s ta n ie p o tra k to w a n a jako p ro fa n a c ja i coś szkodliwego. Powieść m oże rów nież kw estionow ać pow szechne tw ierdzenia - o ży­ ciu lub sztuce - i być politycznie istotna; ale niew ykluczone, iż m oże także w spie­ rać rasowe lub płciowe stereotypy i być p otępiona jako n aganna. Takie p ytania oraz postaw y krytyczne odnoszą się w rów nym sto p n iu do inkw izytorów, au to ry ­ ta rn y c h reżim ów, jak i lib eraln y ch krytyków , i są nieodłącznym elem entem czyta­ nia. P ragm atyczne p rześw iadczenie o un iw ersaln y ch zd olnościach krytycznych zakłada, że skoro m oralne roszczenia nie są jedynie elem en tam i „ideologicznych fo rm acji”, a w yrażają sądy aktorów, którzy p o trafią dostrzegać niespraw iedliw o­ ści i z n im i walczyć, krytyka czytelnicza te k stu jest ważna dla socjologa niezależ­ nie od klasy społecznej, z której wywodzi się czytelnik, jego w ykształcenia czy też w yszkolenia w krytyce literackiej, a naw et tego, czy uda m u się p rzekonać do swych racji innych. W tym u jęciu osąd m o raln y n ie jest więc an om alną reakcją na lite ra ­ tu rę, w ręcz przeciw nie, czym ś n atu ra ln y m , dialogiem z etycznym i k o m p eten cja­ m i tekstów i ich autorów.

Ta konkluzja jest kluczowa: pragm atyczne założenia u trzy m u ją w m ocy zasa­ dę sym etrii, zgodnie z k tó rą w szystkie strony sporu - bez znaczenia, czy udało się im przekonać innych aktorów do w łasnego p u n k tu w idzenia, czy też nie; czy b ro ­ n ią p u ry tań sk ich reguł, czy są skrajnie postępow e - m ają być traktow ane jed n ak o ­ wo ze w zględu na w iarę co do ich w spólnej zdolności u stanaw iania i obrony m o­ raln y ch praw - cité. Zasada sym etrii została opracow ana w socjologicznych stu ­ d iach o p ro d u k cji w iedzy naukow ej, któ re prow adzą do stw ierdzenia, zwłaszcza w p rzy p a d k u prac D aw ida B loora i B runo L ato u ra, że b ad a n ia i dośw iadczenia naukow e nie m ogą być uw ażane za podlegające jednej logice, jeśli się pow iodą, a regulow ane in n ą, jeśli zaw iodą. Z am iast odwoływania i p o m ijan ia naukow ych błędów (gdyż takie aw arie m uszą być pow odow ane przez n ie d o k ład n e pom iary, w adliwe p ro ce d u ry lub ludzkie uprzed zen ia, podczas gdy naukow e triu m fy w yni­ kają z celowościowej logiki), socjolog n a u k i m u si dostrzegać zarów no sukces i n ie ­ pow odzenie jako ekw iw alenty w społecznym procesie p ro d u k cji wiedzy. L ato u r

(13)

17

8

p rze su n ął tę koncepcję o kro k dalej. Jego zasada generalnej sym etrii, w edług k tó ­ rej działania lu d z i i św iata pozaludzkiego (drobnoustrojów , kom puterów , elek tro ­ nów itd.) nie m ogą być postrzegane jako z n a tu ry sprzeczne i pow inny zostać opi­ sane na tej samej zasa d zie19. W edle tych sam ych reguł z perspektyw y socjologii m oralności fu n k cjo n u ją krytyki o parte na sporze, n iezależnie od tego, czy ich za­ łożenia są przekonujące. Jedno m oralne stanow isko - na przy k ład Comstock laws, przeznaczone do w zm ocnienia „walki z w ystępkiem ” {suppression o f vice) przez osoby po pierające ce n zu rę20 - nie m oże być objaśniane jako „ideologia”, podczas gdy inne - na p rzy k ła d fem in izm lu b postkolonializm , zainteresow any p rzeciw działa­ n iu uciskom - być ro zu m ian e jako praw da właściwa i nie-ideologia.

L iteratu ro zn aw ca W ayne C. B ooth słusznie podkreślił, że „zbyt w ielu kryty­ ków etycznych uw aża, iż ich zad an iem jest p o tę p ian ie tego, co złe oraz zarzucanie innym krytykom n ie k o m p eten c ji i n iem oralności, gdy ci p o stę p u ją inaczej”21. Co w ięcej, także uczeni zajm ujący się estetyką są ta k sam o skorzy do oskarżania, po ­ niew aż in te rp re tu ją dostrzeżone płycizny i u p roszczenia form tekstow ych jako n aruszenie in telektualnej godności studentów i czytelników. K rytyczny akadem izm m oże więc być w idziany jako m oralna k ru cja ta w podobnym sto p n iu do Comstock. D yskusje ustaw odaw ców n ad definicją nieprzyzw oitości w X IX w ieku p rze k szta ł­ ciły się obecnie w spór n a d sposobam i rep rez en ta cji kobiet i m niejszości w sztuce i literatu rz e. W szystkie te perspektyw y są jednak z g ru n tu etyczne - ch a rak te ry ­ zuje je bow iem za n iepokojenie kondycją dobra publicznego oraz odw ołanie do pow szechnej logiki, aby określać praw idłow y przebieg działań. Spory wokół n a tu ­ ry m oralnej tekstów m ają m iejsce ta k sam o w p rze strzen i akadem ickiej, jak i p o li­ tycznej, ekonom icznej, społecznej, narodow ej i dom ow ej/pryw atnej: rodzice om a­ w iają lektury, które byłyby odpow iednie dla ich dzieci; wydawcy k w estionują za­ sadność treści, które oceniają; recenzenci gloryfikują k siążki albo też je p ię tn u ją ; badacze zaś te p u b lik a cje an alizu ją i n a d n im i d ebatują. Im ostrzejszy spór i w ię­ cej kontrow ersji, tym bogatsze podłoże dla pracy socjologa zajm ującego się krytyką. Je d en z przykładów ta k ich sporów dotyczy sta tu su pow ieści sentym entalnej w X IX i X X w ieku jako g atu n k u , k tóry spotkał się z w ielom a za rzu ta m i wywie­ dzionym i z różnych arg u m en tacji i rep rez en tu jący c h odm ienne m oralne stanow i­ ska. Jak zauw aża Jane T om pkins, X IX -w ieczne oskarżenia pod adresem sentym en­

19 B. L a to u r We H ave N ever Been Modern, MA: H arv ard U niversity Press, C am bridge 1993; (Nigdy nie byliśmy nowocześni: studium z antropologii symetrycznej, przeł. M. G dula, O ficyna N aukow a, W arszaw a 2011) oraz D. Bloor Knowledge and Social Imagery, R outledge an d K. Paul, Boston 1976.

20 Comstock laws zostały w prow adzone w 1873 roku w S tan ach Z jednoczonych A m eryki i dotyczyły k o n tro li in fo rm acji określanej jako obelżywa i niegodna; regulacja ta m iała c h a ra k te r cenzorski (przyp. tłum .).

21 W.C. B ooth The Peculiar ‘Logic’ o f Evaluative Criticism, w: The Company We Keep: an Ethics o f Fiction, U niversity o f C a lifo rn ia Press, Berkeley and Los A ngeles 1988, s. 49.

(14)

ta liz m u wywodzą się z kateg o rii m oralistycznych i religijnych, a to oznacza, że sentym entalne utw ory literackie postrzegano jako zagrożenie dla czytelników, które m oże odwodzić od ścisłego p rzestrzegania zasad p ry m arn y ch dla w spom nianych tu kategorii, czego rez u ltatem byłoby pow stanie k u ltu ra ln ej m asy zorientow anej jako pobłażliw a i egocentryczna22. W tych w czesnych krytykach, cité domowe - królestw o rodziny, pokrew ieństw a i m iłości - zostaje skrytykow ane przez cité oby­ w atelskie, nagradzające p u bliczną odpow iedzialność, zachow anie obywatelskie oraz rep u b lik a ń sk i w kład w dobro społeczeństw a. N a przy k ład krytycy p opierający n ie ­ w olnictw o w yrażali obawy co do niepraw dziw ego obrazu P ołudnia reprezentow a­ nego w Chacie wuja Toma, a opraw ionego w atrakcyjny kształt prozy. K rytycy ci obaw iali się, że powieść Stowe „z tow arzyszącym jej rozgłosem , w yrządzi ogrom ną szkodę. Jej dram atyczna moc będzie m iała ta k i w pływ na kraj, jaki m iał n ie u sta ją ­ co w zniecany fanatyzm jednego stronnictw a, p rzy jednoczesnym podtrzym yw a­ n iu oburzenia strony d ru g ie j”23.

To, co dla krytyków X IX -w iecznych było pow odem zaniepokojenia w sensie obyw atelskim , w X X w ieku p rzekształciło się w troskę zw iązaną z in te le k tu aln y m upadkiem . D la p rzy k ła d u oskarżenia w ym ierzone w sen ty m en talizm są w m n ie j­ szym sto p n iu zw rócone ku n o rm om m oralności, b ardziej zaś oscylują wokół poję­ cia „n ieau ten ty czn o ści” . Jam es Baldw in stanowczo p otępia sen ty m en talizm Chaty wuja Toma. W idzi w n im

o stentacyjnie p arad u jąc e i pełne fałszu em ocje, [które] są o znaką nieuczciw ości, niezd o l­ ności odczuw ania; m okre oczy se n ty m en talisty zd rad zają jego awersję do praw dziw ego dośw iadczania, zaś jego strach i jego jałowe serce są zawsze sygnałem ukrytej i gw ałtow ­ nej nieludzkości, m aską o k ru cień stw a.24

W tym ciekaw ym u o g ó ln ien iu B aldw in stw ierdza, że n a d m ie rn ie eksponow ane m oralne em ocje pow ieści Stowe prow adzą do zaprzeczenia dośw iadczenia samego w sobie, które p ierw otnie otwiera drogę tym em ocjom . Pogląd B aldw ina jest zresztą reprezen taty w n y dla w ielu postaw krytycznych.

D w udziestow ieczni krytycy uczyli całe pokolenia stu d en tó w u to żsam ian ia p o pularności z degrengoladą, em ocjonalności z n ieskutecznością, religijności z oszustw em , prostoty z tryw ialnością, a w szystkich ich razem , im p licy tn ie, z niższością w łaściw ą tem u , co kobiece.25

22 J. T o m pkins Sensational Designs: The Cultural Work o f American Fiction, 1790-1860, O xford U niv ersity Press, N ew York 1986.

23 E.J. P ringle Slavery in the Southern States, MA: M e tc a lf , C am bridge 1852, s. 7 (tłum . w łasne).

24 J. B aldw in Everybody’s Protest N ovel, w: Harriet Beecher Stow e’s “Uncle Tom’s Cabin”: A Casebook, ed. E. A m m ons, O xford U niv ersity Press, N ew York 2007, s. 49-56

(tłum . własne).

(15)

18

0

N egatyw ny wpływ sen ty m en talizm u , p rze stał w iązać się z m oralną prow okacją, a zaczął być p ostrzegany przez p ry zm at niższości estetycznej, jako podw ażenie głębokiej in te le k tu a ln ie dyskusji w skutek w yboru uczuć w m iejsce rozum u. N ie ­ pokój te n m ożna zaliczyć w poczet cité in sp ira cji - kreatyw ności, oryginalności i m yślenia - któ ry m zagraża banalność i in te le k tu a ln a płycizna.

Troska obyw atelska krytyki zostaje po d koniec X X w ieku przem ieszczona ku poziom ow i rep rez en ta cji ról płciow ych i rasow ych stereotypów 26.

U trzym ujący się efekt arcydzieła Stowe w am erykańskiej k u ltu rze p o p u larn ej, w yham o­ w uje n arra cję o niew olnictw ie. D zięki niezwykłej m ocy syntezy, z jaką Chata wuja Toma p rzed staw ia a fro a m ery k a ń sk ich bohaterów , jak k o lw iek w tó rn y ch i z n iek ształco n y ch , z niew iarygodną szybkością stali się oni lite rac k im i parad y g m atam i, a naw et kultu ro w y ­ m i archetypam i, z którym i kolejni pisarze - czarnoskórzy i b iali - m uszą się l i c z y ć . C hociaż niew ątpliw ie Stowe sym patyzow ała z niew olnikam i, jej zaangażow anie w rosz­ czenia m oralne czarnej m niejszości były częstokroć osłabiane przez w łasne uw ikłanie w stereotypy rasow e.27

Co ciekawe, m im o zainteresow ania takiej m yśli krytycznej literac k im i rep rez en ­ tacjam i, kw estie tu p odniesione bez tru d u m ożna rozszerzyć na rzeczyw istość i roz­ ważać wpływ ta k ich ośw iadczeń na codzienne postaw y wobec kobiet i A froam ery- kanów, co n ato m ia st jest rów noznaczne z tym , że krytyka ta m ierzy się p roblem am i m o raln y m i w ta k im sam ym sto p n iu jak Comstock laws, walcząc z rozpustę i n ie ­ praw ością.

Złączenie czytelników z tekstami

N a pierw szy rz u t oka, podejście, któ re u jm u je m oralność w ram y sform ułow a­ nych logik i sporów, m oże wydawać się n iezdolne do analizow ania em ocjonalnych aspektów krytyki, bo pro m u je racjonalistyczny czy w ręcz m atem atyczny ogląd li­ teratury. Jest ono jed n ak ściśle zw iązane zarów no z em ocjam i, jak i z m oralnością, i działa jako kluczow y czynnik łączący teksty, czytelników oraz życie społeczne. W iązanie em ocji z m oralnością nie jest przy tym niczym now ym dla socjologów. Jednym z cen traln y ch tw ierdzeń D u rk h e im a w jego późnych p rac ach było to, że silne em ocjonalne stany - stany w rzenia, by użyć określenia tego badacza - są k onstytutyw ne za spraw ą kodeksów m oralnych, będących w p o sia d an iu społeczeń­ stwa, z których, być m oże, n ajb ard ziej fu n d am e n taln e są „dobro” i „zło”28.

26 E. A m m ons Heroines in Uncle Tom’s Cabin, „A m erican L ite ra tu re ” 1977 vol. 49 no. 2, s. 161-179 (tłum . w łasne).

27 R. Y arborough Strategies o f Black Characterization in Uncle Tom’s Cabin and the Early Afro-American N ovel, w: N ew Essays on “Uncle Tom’s Cabin”, ed. E.J. S und q u ist, C am bridge U niv ersity Press, C am bridge 1986, s. 47.

(16)

K rytyka też jest w swej istocie em ocjonalna. Z n ajd u je swoje m otyw acje w „kry­ tycznym m o m en cie”, w którym to, jak a rg u m e n tu ją B oltanski i T hévenot, „ludzie, zaangażow ani w zwykłe zw iązki, któ rzy w spółdziałają i k tórzy w in n i koordyno­ wać swoje d ziałania, u św iadam iają sobie, że coś jest nie tak, że n ie m ożna się już porozum ieć, że coś m u si się zm ien ić”29. Ten m om ent jest zarówno refleksyjny jak i em ocjonalny:

Osoba, któ ra zdaje sobie spraw ę, że coś nie gra, rzadko milczy. O n (lub ona) nie zatrzy ­ m uje sw oich uczuć dla siebie. M om ent, kiedy dochodzi do w niosku, że owe coś nie fu n k ­ cjonuje, jest zazwyczaj tą sam ą chw ilą, w której osoba wie, że nie jest już w stanie znieść tego stan u rzeczy.30

P ragm atyczna socjologia nie b ad a b ez p o śred n io em ocjonalnych p rzełączników m oralnego działan ia, jednakże jej tezy oraz w nioski m ają wpływ na nowsze obser­ wacje z d ziedziny psychologii m oralności i w spółbrzm ią z n im i, a zwłaszcza z p o ­ dejściem in tu icjo n izm u społecznego, k tó ry w idzi jądro m oralnych działań w em o­ cjach, n ie zaś w logicznym ro zum ow aniu31.

Em ocje, in n y m i słowy, nie są w ażne jedynie w kontekście reak cji fizjologicz­ nych organizm u, dotyczą bow iem i fizycznych bodźców, i procesów kognityw nego rozpoznania. N oël C arroll, filoznaw ca, tw ierdzi, że

Em ocje w ym agają u d ziału procesów poznaw czych jako przyczyn i reakcji cielesnych jako efektów. Co oznacza, że procesy kognityw ne, które są n iezbędne przy pow staw aniu sta ­ nów em ocjonalnych, to te, zaliczające o biekty danego stan u do odpow iednich kategorii lub takie kategorie (spełniające określone kryteria) dla tych obiektów tw orzące.32 W edług C arrolla, g atu n k i fikcji zarządzają tym procesem poprzez zaszczepianie stanów em ocjonalnych u swoich odbiorców. Em ocje „kieru ją naszą uwagę na te aspekty, któ re są istotne w danej sytuacji poprzez selektyw ne sprow adzanie p e r­ cepcji do tych cech bodźców, które m ieszczą się w k ry teria ch przeżyw anego stanu em ocjonalnego”33. Tak więc, em ocjonalne zaangażow anie w świat fikcyjnych p o ­ staci zapew nia zarówno im p u ls do krytyki jak i dowody na jej poparcie. Będąc

29 L. B oltanski, L. T h év en o t The Sociology o f Critical Capacity, „E u ro p ean Jo u rn al o f Social T h e o ry ” 1999 vol. 2, no. 3, s. 359 (tłum . w łasne).

30 Tam że, s. 360.

31 J. H a id t The Emotional Dog and its Rational Tail: A Social Intuitionist Approach to Moral Judgm ent, „Psychological R eview ” 2001 vol. 108 no. 4, s. 814-834; P. R ozin i in. The CAD Triad Hypothesis: A Mapping Between Three Moral Emotions (Contempt, Anger, Disgust) and Three Moral Codes (Community, Autonomy, D ivinity, „Jo u rn al of

P erso n ality and Social Psychology” 1999 vol. 76 no. 4, s. 574-586.

32 N. C arro ll Film, Emotion, and Genre, w: Passionate Views: Film, Cognition, and Emotion, eds. C. P lan tin g a, G.M. S m ith, Jo h n s H o p k in s U niv ersity Press, B altim ore

1999.

(17)

18

2

em ocjonalnie złączonym i z obrazam i cierp ien ia czy niespraw iedliw ości - i co w aż­ n iejsze - kom unikow anie tego zaangażow ania jest kluczow ym elem en tem krytyki m oralnej. W d ziennikarstw ie, polityce i aktyw izm ie społecznym w iąże się to nie tylko ze spraw ozdaw czością, zdystansow anym k o m u n ik a te m o problem ie, ale ta k ­ że z inform acją o tym , jak ta krzyw da dotknęła aktora, odpow iadającego za re la ­ cję. Z estaw ienie faktów z m o raln y m i ro szczeniam i spraw ia, że tw orzy się więź zobow iązania m iędzy aktorem a osobą trzecią. W świecie fikcji, to b o h ater jest cierpiącym , a zaangażow anie em ocji czytelnika w opisaną sytuację jest tym , co spraw ia, że proponow ana przez powieść krytyka n ab iera k sz tałtu krytyki m o ral­ nej. F ikcja, będąc „lepiej w yposażona”, jest także efektyw niejsza od p rze strzen i faktu. P oprzez natężen ie dram aty zm u , silniej wpływa na w yobraźnię czytelnika. Idąc śladam i A dam a S m itha, B oltanski sugeruje, że tę część w yobraźni odpow ia­ dającą za uogólnienie h isto rii innego m ożna traktow ać jako źródło w ięzi społecz­ nych, zasilane m oralnym i sentym entam i, ale i te senty m en ty dokarm iające. U ży­ cie w yobrażonego w spółczucia - form y solidarności społecznej bez lojalności w spól­ notow ej i tow arzyszącej jej potrzeb ie w ykluczenia - jest m ożliw e, gdyż odbiorca, aby potw ierdzić się u innych, m u si przyjąć to, co S m ith nazywa b ez stro n n ą p o sta­ wą, zdolnością do obserw acji z zew nętrz, do bycia w idzem nieuw ikłanym .

P oniew aż w iele sem iotycznych an a liz m ed ió w i tekstów lite ra c k ic h o piera się na zało żen iu de S au ssu re’a, że zw iązek m iędzy znaczącym i znaczonym jest arb itra ln y , obraz cie rp ie n ia tra k tu je się jako k u ltu ro w y ko d p o d o b n y do innego o b ie k tu kultu ry . W sem iotycznej an alizie, poszkodow any jest zestaw em znaków określonych p rzez i na p o trze b y k o n k re tn y c h in sty tu cjo n aln y c h , k om ercyjnych lu b po lity czn y ch interesó w (w p rac y B arbie Z elizer jest to na p rz y k ła d fu n k c jo ­ now anie na u żytek fo to re p o rte ra )34. N ato m ia st podejście B oltanskiego do p rz e d ­ staw iania cie rp ie n ia z n a jd u je się na przeciw ległym k ra ń c u takiego rozum ow a­ nia. R eferent - ofiara - w ym usza kody, przez któ re jest rep rez en to w an a . O zn a­ cza to, że relacja m iędzy poszkodow anym i zn a cz en iem n ie jest trak to w a n a a rb i­ tra ln ie . P ytanie: „co to znaczy?” n ie jest adresow ane na zasadzie sem iotycznej, odw ołując się do kodów, k o nw encji i sym boli, w edług k tó ry ch cie rp ie n ie m a być oznaczone. Jest to raczej p y ta n ie, k tó re n aw iązuje do c h a ra k te ru w ięzi społecz­ nych w społeczeństw ie obyw atelskim . „Co to znaczy?” w ybrzm iew a w tym w ypad­ k u jak: „co w re p re z e n ta c ji c ie rp ie n ia tw orzy w ięź p o m ięd zy poszkodow anym a o dbiorcą tego c ie rp ie n ia ? ”, sug eru jąc, że rep re z e n ta c ja i znaczenie c ierp ien ia n ie są a rb itra ln e , a jest w ręcz p rzeciw nie - są m ocno ograniczone im p eraty w am i i zobow iązaniam i m oraln y m i. A by być w iarygodnym , obraz n iespraw iedliw ości m u si odpow iadać złożonej m atry cy w ym agań m o raln y ch i po ru szać się w jej ob­ rębie. Rola re p re z e n ta c ji takiego c ie rp ie n ia n ie jest tra n s p a re n tn a w kontek ście sem iotycznego pro cesu , gdyż stanow i w ynik k o m p ro m isu m iędzy sprzecznym i m o raln y m i w ym ogam i.

34 B. Z elizer Remembering to Forget: Holocaust Memory through the Camera’s Eye, U niv ersity o f C hicago Press, C hicago 1998.

(18)

Poniew aż cierp ien ie jest zależne od m oralnych s tru k tu r społecznego świata, jest ono zarów no n ie sta b iln e (właśnie dlatego, że otw iera się na atak i krytyki), jak i stabilizow ane za pom ocą tego, co B oltanski, używając A rystotelesow skiego poję­ cia, nazywa te m a ta m i (topics).

Słowo t e m a t w inno być ro zu m ian e w sensie starożytnej retoryki, to znaczy tak, jakby n ierozerw alnie zaw ierało w sobie w ym iar arg u m en tacji i afektu. Język zn ajd u je się w tym ujęciu pod wpływem środków w yrażania em ocji w taki sposób, że m ożem y sobie w yobra­ zić w spółm ierność w szystkich w idzów sp e k tak lu - z których jednym jest rów nież sam czy teln ik - i w konsekw encji przejście od indyw idualnej m owy oraz troski do zbiorow e­ go zaangażow ania.35

Arystoteles p ierw otnie ujm ow ał te m at jako argum ent na poparcie danego w nio­ sku, k tó ry jest in terp reto w an y w edle istniejących o p in ii i p rze k o n ań społeczeń­ stwa. Topoi są retorycznym i „m iejscam i”, w których takie arg u m en ty są form ow a­ ne i dzięki któ ry m m ogą być sklasyfikow ane. Aby w ypełnić lu k ę m iędzy k o n k re t­ nym stw ierdzeniem a szerszym zaangażow aniem , te m at m u si jednocześnie czer­ pać z danego p rze d m io tu oraz z pow szechnie dzielonych przez społeczność p rze­ konań. To staw anie się te m a tu w tekście o partym na sporze czy to w literatu rz e, czy w innej form ie artystycznej ekspresji, pozw alające odbiorcom w iedzieć, jak czuje się jednostka, jest rów noznaczne z p rzek azan iem jej m oralnej racji, w n a ­ dziei, że ta skłoni innych do zaangażow ania.

Wnioski

Socjologia proponow ana przez B oltanskiego i T hévenota w ydaje się odchodzić od jednego z głów nych pow ołań tej dyscypliny, m ianow icie od krytyki aktorów i p rak ty k społecznych. Byłoby to jed n ak pow ierzchow ne odczytanie tego, czym jest dla tych badaczy socjologia. Z aw arte w ich dorobku naukow ym , szczególnie w późnych p rac ach o k ap italizm ie B oltanskiego, p rzekonanie, że zin sty tu c jo n ali­ zow ane p rak ty k i in te rp re ta c ji m ogą zagłuszyć i przejąć „zwykłe k ry ty k i” n ie sp ra ­ w iedliw ych system ów gospodarczych, św iadczy o tym d obitnie. Jeśli chcem y u trzy­ m ać krytykę bez uprzed m io taw ian ia życia społecznego i sprow adzania go do p rze­ sadnie szerokich kon stru k tó w ta k ich jak „ideologia” lub „d y sk u rs”, to jak m iałby ona wyglądać?

Socjologia krytyki oferuje różne sposoby, na któ re aktorzy społeczni staw iają opór i b ro n ią swojej pozycji. P otrzebne jest jed n ak do tego pow ażne traktow anie ich w łasnych słów. Prace B oltanskiego i T hévenota przedstaw iają sześć n a jb a r­ dziej rozpow szechnionych logik m otyw acji we w spółczesnym za ch o d n im społe­ czeństwie, nie są one jednakże w żaden sposób dom knięte, a tym bardziej opresyjne. A ktorzy m ają zdolność a d a p ta cji kodów i form uł w p o szukiw aniu skom plikow a­ nych i innow acyjnych sposobów w yrażania swoich m oralnych roszczeń. Ponadto, także inne cités m ogą być i są opisyw ane przez socjologów, a ich waga oraz zastoso-35 L. B oltanski Wieczna radość, s. XV.

18

(19)

18

4

w anie społeczne p o d d ają się ew aluacji jedynie przez pokazanie, na jakich zasa­ dach są odbierane przez sam ych aktorów 36. Z atem n ie chodzi tu wcale o p orzuce­ n ie krytycznego pow ołania socjologii, a o w prow adzenie now ych w arunków jego funkcjonow ania.

Uwaga k tó rą filozofowie m oralności skierow ali na lite ra tu rę w o statn ich deka­ dach oraz odpow iadająca jej dbałość literaturoznaw ców o odpow iedni akcent na etyczne aspekty tekstów , były im p u lsem dla naszego p ro jek tu , jednocześnie od­ biegającego od tych m odeli ze w zględu na swoje cele. E tyczna krytyka literack a jest n ajlepiej przygotow ana do analizow ania lite ra tu ry jako pola, w któ ry m w inny być zaszczepione pew ne etyczne w rażliw ości, ta k ie jak akceptacja i uw zględnienie Innego, odpow iedzialność za dobro w spólne czy rozwój osobistego postrzegania m oralności. Tradycja Lévinasow ska, na przykład, podjęła kw estię Inności i odpo­ w iedzialności w sferze estetyki (choć często zap o m in ając, jak w skazuje R obert E aglestone, o złożoności sto su n k u do p ro b lem u re p rez en ta cji u sam ego Lévinasa w jego w czesnych p rac a c h )37. S tatus Innego - czy to tek stu , czy jego tw órcy - zo­ stał sproblem atyzow any przez D errid ę, prow okując dalsze om ów ienia sposobów, w których czytanie i odpow iedzialność splatają się ze sobą38. A plikacje tego p o ­ dejścia zostały rozszerzone do relacji tekstów literac k ich i ekologii - przed staw ia­ jąc n a tu rę jako radykalnego Innego, a teksty jako środki m ające służyć jej in k o r­ p o ra c ji39. K olejne godne uw agi stanow isko dla etyki literaturoznaw czej p ro p o n u ­ je M a rth a N u ssb a u m , k tóra postrzega lite ra tu rę jako n ajb ard zie j odpow iednie m iejsce dla procesów e t y c z n e g o t e o r e t y z o w a n i a (ethical theorizing). Ba­ daczka opiera swój pogląd na zdolności lite ra tu ry do po ru szan ia kw estii etycz­ nych poza o g raniczeniam i form alnej arg u m en tacji oraz do zaangażow ania w nie em ocji czytelnika. L ite ra tu ra , a zwłaszcza jej kanon, jest dla N u ssb a u m rów no­ znaczna z tw o rzen iem i u trzym yw aniem dobrego społeczeństw a, regulow anego zarów no przez rozum , jak i uniw ersalną em ocjonalność40. Pojęcie lite ra tu ry jako 36 Rethinking Comparative Cultural Sociology: Repertoires o f Evaluation in France and the

United States, eds. E. C h iap ello , L. B oltanski, M. L am o n t, L. T hévenot, C am b rid g e U niv ersity Press, C am bridge 2000.

37 E. L évinas Otherwise than Being: or, Beyond Essence, M. N ijh o ff and H ingham , Boston 1981 (w ydanie polskie E. L évinas Inaczej niż być lub ponad istotą, przeł. P. M rów czyński, F un d acja A letheia, W arszaw a 2000).

W ięcej na tem a t aplikacji teorii L évinasa w krytyce literackiej w: R. E aglestone Ethical Criticism: Reading after Lévinas, E d in b u rg h U niv ersity Press, E d in b u rg h 1997 (przeł. P. M rów czyński).

38 J. D e rrid a Psyche; Invention o f the Other, w: Acts o f Literature, ed. D. A ttridge, R outledge, N ew York 1992, s. 33-75. W ięcej w: D. A ttrid g e Innovation, Literature, Ethics: Relating to the Other, „PM LA” 1999 vol. 114 no. 1, s. 20-31.

39 H. Z a p f Literary Ecology and the Ethics o f Texts, „N ew L ite rary H isto ry ” 2009 vol. 39 no. 4, s. 847-868.

40 M. N u ssbaum L ove’s Knowledge; M. N ussb au m The Fragility o f Goodness: Luck and Ethics in Greek Tragedy and Philosophy, C am b rid g e U niv ersity Press, N ew York 2001.

(20)

m iejsca kształtow ania się m oralnego p o te n cja łu podziela W ayne C. B ooth w The Company We Keep. B ooth tw ierdzi, że sta ra n n e p rzyjrzenie się n arrac jo m - k tóre są n ierozerw alnie zw iązane z p ro b lem am i n a tu ry etycznej i politycznej - oraz ich zw iązkom z cz ytelnikiem um ożliw ia ocenę o d m iennych w artości etycznych ko n ­ kretn y ch n arracji.

D la socjologii krytyki, kluczow e są jednak in n e pytania. K ultu ra p o p u la rn a nie jest b ad an a po to, aby ustalać korzyści płynące z le k tu ry tych czy innych te k ­ stów, ale dla odkrycia sposobów, na zasadzie których rad y k a ln ie odm ienne p e r­ spektyw y tego, co m oże być u zn an e za dobro w spólne, ścierają się ze sobą naw za­ jem i jak w ich ram ach przebiega ocena, krytyka i u zasad n ian ie w łasnego sta n o ­ w iska. Z am iast zm agać się z m iejscem etyki w lite ra tu rz e - którą, jak tw ierdzi J. H illis M iller, k o n sty tu u je tekst, czy też, jak wolą teoretycy rezo n an su czytelni­ czego, do życia pow ołuje jedynie proces o d b io ru /le k tu ry 41 - b ad a n ia socjologicz­ ne pozw alają odkrywać, w jak i sposób m oralne zagadnienia są k o nstruow ane przez b o h atera pow ieści, przez czytelnika i przez krytyka. I chodzi tu ta j nie tylko o lite ­ racką klasykę, któ ra służy istotnym i p rzykładam i. B adania takie jak te Janice R a­ dway w Reading the Romance udow odniły znaczenie i w artość p o p u la rn y c h pow ie­ ści - któ re przez długi czas były bagatelizow ane przez pow ażną krytykę - dla zwy­ kłego odbiorcy42. G atunek ta k i jak sen ty m en taln a powieść m oże zatem wyrażać krytykę, któ ra jest nie m niej ciekawa dla socjologa niż dzieła H e n ry ’ego Jam esa, N ath a n ie la H aw th o rn e’a czy Jane A usten.

Fakt, że pragm atyczna socjologia obdarza czytelników w szystkich środow isk krytycznym i zdolnościam i, stroniąc od w ciąż dom inującej we w spółczesnym kul- turoznaw stw ie h erm e n eu ty k i podejrzeń, nie czyni jej ślepą na istn ien ie ukrytych interesów i nierów ności. Jednakże in d y w idualny aktor jest dla tej m etodologii tak sam o zdolny do ro zu m ien ia i krytykow ania podstaw ow ych zjaw isk jak w ykształ­ cony socjolog. Znaczenie tego epistem ologicznego stanow iska jest szczególnie istot­ ne w w ielokulturow ym kontekście w spółczesnego społeczeństw a. R ozm aitość grup społecznych jest w n im definiow ana przez takie czynniki jak płeć, pochodzenie etniczne czy religia, i tw orzy wielość p otrzeb i dośw iadczeń.

Taka zm iana perspektyw y stw arza rów nież nową form ę ko m p ro m isu m iędzy m ikro- i m akroanalizą. Badając interakcje zachodzące m iędzy k o n k retn y m i akto­ ram i, pragm atyczna socjologia odchodzi od trad y c ji m akro an alizy właściwej fra n ­ cuskiej socjologii i nie ulega zarazem jakim ś p artykularyzm om . Poniew aż cités nie są w yrażane w yłącznie w jednostkow ych in terak cjach , ale także rozciągają się

da-41 J. H illis M ille r The Ethics o f Reading: Kant, de Man, Eliot, Trollope, James, and Benjamin, C o lu m b ia U niv ersity Press, N ew York 1987; S. F ish Is There a Text in this Class?: The Authority o f Interpretive Communities, H arv ard U niversity Press, C am bridge M A 1980 (w ydanie polskie: S. F ish Interpretacja, retoryka, polityka. Eseje wybrane, U niversitas, K raków 2002).

42 J. R adw ay Reading the Romance: Women, Patriarchy, and Popular Literature,

U niversity o f N o rth C a ro lin a Press, C h ap el H ill 1984.

18

Cytaty

Powiązane dokumenty

− uprzątnięciu remontowanego miejsca z rumoszu oraz innych nieczystości. Zamawiający zastrzega sobie, w ramach ogólnej ilości wszystkich robót, możliwość

o utworzeniu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (Dz. Wadium wnoszone w pieniądzu wpłaca się przelewem na rachunek bankowy:.. sprawy: DFA.26.ZP.D.14.2019 zadanie

Sędzia Główny Zawodów Przewodniczący Komisji Klasyfikacyjnej Arkadiusz STANISŁAWSKI-KLOC – Sędzia klasy I Janusz SZCZEPAŃSK I– Sędzia klasy I. Zawody

1) w stosunku do którego otwarto likwidację, w zatwierdzonym przez sąd układzie w postępowaniu restrukturyzacyjnym jest przewidziane zaspokojenie wierzycieli przez likwidację

odpowiedzialności cywilnej w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej związanej z przedmiotem zamówienia na kwotę min. Ponadto o udzielenie zamówienia mogą ubiegać

a) awarie uniemożliwiające eksploatację przedmiotu umowy, b) wady stanowiące zagrożenie bezpieczeństwa osób i mienia. 2) pozostałe ujawnione wady usuwane będą w terminach

Jednostka planistyczna D.Z.08 powierzchnia 36,33 ha Uwarunkowania Stan zainwestowania: zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna i wielorodzinna, usługi, w tym usługi

Umieść urządzenie Firefly 2+ w stacji dokującej do ładowania: dioda LED miga na niebiesko podczas ładowania i świeci na niebiesko, gdy urządzenie jest w pełni naładowane.. Aby