• Nie Znaleziono Wyników

"Rozwój polskich badań nad wychowaniem na wsi. Cz. 2, Okres Drugiej Rzeczypospolitej", Włodzimierz Wincławski, Warszawa 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Rozwój polskich badań nad wychowaniem na wsi. Cz. 2, Okres Drugiej Rzeczypospolitej", Włodzimierz Wincławski, Warszawa 1982 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

254

R E C E N Z J E

niego szkolnictwa dla dziewcząt z a r c h i w u m miejskiego w Brunszwiku, d r u -ki szkolne.

Zaletą pracy Schönemanna są i n t e r e s u j ą c e analizy socjologiczne. P r e z e n -t o w a n e w zes-tawieniach -tabelarycznych i w y k r e s a c h n a d a j ą przejrzystość roz-ważaniom o f u n k c j i społecznej i politycznej g i m n a z j u m brunszwickiego. S t a nowią ponadto ciekawą propozycję m e todologiczną w wykorzystywaniu m a t e -riału statystycznego. Szkoda jednak, że S c h ö n e m a n n gubi nieco zasadniczy t e m a t pracy w powodzi zbyt szeroko t r a k -t o w a n e j ogólnej his-torii szkolnic-twa

niemieckiego. Nie w y d a j e się również k o -nieczne zamieszczanie w p r a c y rozdzia-łu t r a k t u j ą c e g o o historii szkolnictwa żeńskiego w Księstwie, siłą rzeczy przed-stawiającego problem b a r d z o skrótowo, wręcz w formie k o m u n i k a t u n a d a j ą c e -go się w zasadzie do przedstawienia osobnej pracy.

Mimo tych mało istotnych m a n k a -mentów, nie uszczuplających wartości pracy, stanowi ona ciekawe i potrzebne uzupałnienie wiedzy z zakresu niemiec-kiego szkolnictwa gimnazjalnego X I X w.

Lidia Jabłońska

Włodzimierz Wincławski: ROZWÓJ P O L S K I C H BADAŃ NAD WYCHOWANIEM . N A WSI, cz. II: OKRES DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ, Polska Akademia Nauk,

Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa, Warszawa 1982, ss. 206 Książka W. Wincławskiego zawiera

problemowo u p o r z ą d k o w a n y wykład po-glądów i k i e r u n k ó w badawczych z za-k r e s u socjologii wychowania w oza-kresie II Rzeczypospolitej. J e s t to książka w całym tego słowa znaczeniu kształcąca. Uważam, że należałoby t r a k t o w a ć ją jako pożyteczne uzupełnienie e d u k a c j i pedagogicznej każdego nauczyciela i s t u -denta kształcącego się w k i e r u n k u pe-dagogicznym.

O zawartości dzieła zorientuje może z grubsza naszego czytelnika n i n i e j -szy zarys treści. A u t o r kreśli na po-czątek ludową i n a r o d o w ą wizję oświa-ty, p o d y k t o w a n ą przez społeczny opty-mizm rodzącego się po wielkiej w o j n i e niepodległego p a ń s t w a polskiego. W wizji oświaty p o d p o r z ą d k o w a n e j inte-rasom mas ludowych w y s u w a n o na czoło powszechność, jednolitość i droż-ność szkolnictwa, które miało być środ-kiem a w a n s u ludu. W wizji oświaty p r z y p o r z ą d k o w a n e j narodowi, t r a k t o -w a n e m u jako zbiór jednostek o różnych uzdolnieniach i cechach c h a r a k t e -ru, kładziono nacisk na dobór pedagogiczny, oparty na selekcji uczniów, d ą żąc do wyławiania „młodzieży n a j i n t e ligentniejszej, w y r a s t a j ą c e j ponad m i e r -n o t y " (s. 9). Chociaż w starciu o b y d w u stanowisk można by odnaleźć echa p r a starego sporu: „ n a t u r a czy w y c h o w a

nie", to j e d n a k uznać trzeba, że p r o j e k -ty u s t r o j u szkolnego rodzące się z -tych wizji stanowiły znaczny postęp w sto-sunku do stanu sprzed odzyskania nie-podległości.

J e d n a k ż e realia ekonomiczno-spo-łeczne i polityczne młodego p a ń s t w a stanęły w n e t na przeszkodzie w r e a l i -zacji śmiałych p r o j e k t ó w oświatowych. Po pomyślnym dla rozwoju oświaty pierwszym dziesięcioleciu niepodległości nastąpiła k a t a s t r o f a szkolnictwa po-wszechnego, spowodowana kryzysem ekonomicznym i g w a ł t o w n y m przyros-tem liczbowym dzieci w wieku obo-wiązku szkolnego. Ale t r u d n e w a r u n k i nie zabijały przecież myśli r e f o r m a t o r -skiej, przeciwnie, zdawały się ją n a w e t pobudzać. P o j a w i a j ą się „utopijne" — jak je nazywa Wincławski — p r o j e k t y A. B. Dobrowolskiego, W. Spasowskie-go i M. FalskieSpasowskie-go. Wyznam, że przypisywanie utopijności poglądom r a c j o n a -listy Falskiego w pierwszej chwili wzbudziło m ó j sprzeciw, lecz po d r u -gim czytaniu zgodziłem się z a u t o r e m , który nie tylko dobrze Falskiego rozu-mie, ale i przekonująco objaśnia jego postawę badacza-racjonalisty i zarazem socjalisty-romantyka.

W n a s t ę p n e j części pracy a u t o r przedstawia proces instytucjonalizacji r u c h u badawczego wsi, ze szczególnym

(3)

R E C E N Z J E

255

uwzględnieniem problematyki oświaty i wychowania. Znajdujemy tu przegląd instytucji, wydawnictw i czasopism zaj-mujących się tymi zagadnieniami. Na tym tle Wincławski ukazuje narodziny polskiej socjologii wychowania, dużo miejsca poświęcając dziełu F. Znaniec-kiego, którego poglądy omawia i cytu-je z wielkim znawstwem i widocznym zamiłowaniem. Epatuje przy tym czy-telnika wybranymi sądami Znanieckie-go, które wstrząsały posadami pedago-giki, пр.: „tylko dorośli mogą być przedmiotem celowego wychowania, na-tomiast w odniesieniu do dzieci i mło-dzieży jest możliwe tylko dopomaganie w samorozwoju w ten sposób, aby po-wstały dążności samokształceniowe" (s. 40).

Dalej autor ukazuje próby Z. My-słakowskiego zmierzające do uczynie-nia z pedagogiki interdyscyplinarnej nauki o człowieku i jego wychowaniu, korzystającej ze zdobyczy biologii, so-cjologii, psychologii i filozofii, a na-stępnie omawia rozkwit polskiej socjo-logii wychowania w latach 1928—1939, przedstawiając recepcję i wpływ po-glądów Znanieckiego. Zwraca szczegól-ną uwagę na powstanie i rozwój pol-skiej socjologii wsi i pedagogiki spo-łecznej, referuje poglądy W. Grabskiego i działalność naukową H. Radlińskiej, która stworzyła system pedagogiki spo-łecznej, największe — zdaniem Win-cławskiego — osiągnięcie pedagogicznej teorii wychowania II Rzeczypospolitej.

Na podstawach socjologicznej teorii wychowania Znanieckiego wyrosły so-cjologiczna teoria szkoły J. S. Bystro-nia, badania przegrupowań socjalnych i dróg awansu społecznego młodzieży chłopskiej prowadzone przez J. Chała-sińskiego, analiza ruchliwości społecz-nej i społeczspołecz-nej roli szkoły dokonana przez S. Rychlińskiego, który doszedł do wniosku, że „wąskość drabiny szkol-nej powoduje procesy ostrej selekcji, w wyniku której zdolne dzieci z ludu odpadają, gdy tępe dzieci rodziców za-możnych zalegają ławy szkolne" (s. 116). Na przykładzie wybranych pism A. Her-tza i Cz. Znamierowskiego porusza Win-cławski problem elity jako zjawiska

socjologicznego, ukazując wpływy te-orii krążenia elit V. Pareto na polskich socjologów wychowania. Przytacza m. in. głęboko słuszne zdanie Znamierowskie-go: „Najlepsza nawet szkoła powszech-na i średnia, dostęppowszech-na teoretycznie dla wszystkich, nie zapewnia demokratyza-cji nauczania. Przy obecnym ukształto-waniu stosunków gospodarczych możli-wość prawna nie jest jeszcze bynaj-mniej możliwością rzeczywistą" (s. 126).

Dalej autor ukazuje intelektualną wizję pedagogiki filozoficznej S. Hes-sena oraz dorobek badawczy M. Fal-skiego, który legł u podstaw wielu prac publicystycznych, a przede wszystkim kapitalnego dzieła o losach społecznych, ekonomicznych i oświatowych polskiej młodzieży, pt. Młodzież sięga po pracę (1938), gdzie czytamy m. in., że „osiąg-nięcie rzeczywistej poprawy bytu mło-dzieży [...] uzależnione jest od zasadni-czej przebudowy życia gospodarczego Polski, a zwłaszcza od przyspieszenia uprzemysłowienia kraju" (s. 134).

Jako swego rodzaju dewiację in-telektualną traktuje Wincławski bada-nia polskiej antropologii pedagogicznej (L. Jaksa-Bykowski) i referuje kry-tyczną ocenę tych badań formułowaną przez psychologów i socjologów pol-skich. Krytycznie odnosi się również do teoretycznych podstaw szkoły jednolitej reprezentowanych przez J. Joteyko. Więcej miejsca poświęca samokształce-niu i oświacie pozaszkolnej jako dro-gom demokratyzacji życia społecznego. Charakteryzując poglądy na samo-kształcenie W. Okińskiego i H. Rad-lińskiej podkreśla dążenie do awansu społecznego jako motyw podejmowania samokształcenia oraz rolę samokształ-cenia w uzupełnianiu i korygowaniu braków szkoły. Autor wysoko ocenia prace Radlińskiej, ale i w jej poglądach dostrzega romantyczny i utopijny pro-meteizm inteligencki.

W dalszej części pracy Wincławski omawia dorobek teorii środowiska w y -chowawczego, głównie z socjologicznego i psychologicznego punktu widzenia, zwracając uwagę na publikacje traktu-jące o rodzinie bezrobotnej, proletariac-kiej i chłopsproletariac-kiej, o grupie rówieśniczej

(4)

256

R E C E N Z J E

i klasie szkolnej. Wreszcie u k a z u j e dziecko wsi polskiej j a k o obiekt b a d a ń etnografów, pedagogów i psychologów, r e f e r u j ą c pokrótce wyniki b a d a ń M. G r z y w a k - K a c z y ń s k i e j , M. L i b r a c h o w e j i J. Pietera. Na zakończenie pracy z n a j d u j e m y kilka u w a g dotyczących K o n -gresu Pedagogicznego (maj 1939), na k t ó r y m dominował socjologiczny pogląd na wychowanie. Kongres w y s u n ą ł m. in. żądanie „szerszego uwzględnienia roli w a r s t w p r a c u j ą c y c h , ich potrzeb i in-teresów w w y c h o w a n i u " (s. 174).

Książkę zamyka obszerna biblio-grafia polskiej socjologii wychowania z lat 1918—1939. Bibliografia, licząca p r a w i e 300 s t a r a n n i e dobranych pozy-cji, została podzielona na kilka działów tematycznych, co znakomicie u ł a t -wia wynalezienie publikacji na określo-n y t e m a t . J e s t to zestawieokreślo-nie określo-n a d e r użyteczne dla wszystkich zainteresowa-nych o m a w i a n ą p r o b l e m a t y k ą .

P r z y czytaniu książki nasunęły mi się drobne u w a g i krytyczne.

Niesłuszne jest stwierdzenie, że na podstawie u s t a w y jędrzejewiczowskiej „skrócono na wsi obowiązek szkolny do 6 l a t " (s. 13). Były takie p r o j e k t y w okresie kryzysu, ale wobec opozycji n a -uczycielstwa i lewicy społecznej zre-zygnowano z nich, i chociaż u s t a w a zezwalała ministrowi WRiOP skrócić obowiązek szkolny, to przecież tego nie uczyniono, a wszystkie szkoły powsze-chne bez względu n a stopień organiza-c y j n y miały 7-letni okres nauorganiza-czania (na Śląsku n a w e t 8-letni).

Spasowski propagował model szko-ły powszechnej 9-letniej, a nie 10-let-n i e j (s. 16).

Ostrożniej i krytyczniej odnosiłbym się do c y t o w a n e j konkluzji Chałasiń-skiego, że „Klasa chłopska przeciwsta-w i a się stanoprzeciwsta-wczo szkole jednolitej {...] Domaga się odseparowania własnych dzieci od dzieci szlachty i półszlachty" (s. 18). W t a k i m stanowisku k r y j e się niebezpieczeństwo izolacji wsi „zabitej deskami"; szkoła powszechna różna dla wsi i miasta — to szkoła u m a c n i a j ą c a u s t r ó j stanowy, u t r u d n i a j ą c a a w a n s społeczny dziecku wsi.

Twierdzenie a u t o r a , że „połowa a b s o l w e n t ó w jedno- i dwuklasówek [...] popadała we w t ó r n y a n a l f a b e t y z m " (s. 106), należy do s ą d ó w p o z a n a u k o -wych i intuicyjnych. Nie było b a d a ń , na których można by oprzeć ten pogląd. Te j e d n o - i dwuklasówki (tj. szkoły o j e d n y m , d w u nauczycielach) były j e d -nak szkołami 7-letnimi, o p r o g r a m a c h wcale nie takich znów infantylnych, j a k to się n i e k t ó r y m w y d a j e . P ó ł a n a l -fabeci na pewno nie r e k r u t o w a l i się z „absolwentów" szkół powszechnych nisko zorganizowanych, lecz spośród tych, którzy opuścili szkoły powszechne nie kończąc ich z powodu drugorocz-ności.

Są to, jak widać, uwagi niewiele znaczące, k t ó r e nie u m n i e j s z a j ą w a r -tości o m a w i a n e j książki. W. Wincławski pisze interesująco, u m i e j ę t n i e w y d o b y -wa to, co nowe i charakterystyczne w analizowanych badaniach, rozszerza horyzonty widzenia czytelnika, jest o r y -ginalny w sądach, krytyczny w oce-nach. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się z nie u s t a j ą c y m ani na chwilę zaciekawieniem i z p r a w d z i w ą s a t y s f a k -cją.

Chciałoby się polecić książkę Win-cławskiego wielu czytelnikom. Niestety, jest to niemożliwe, i to nie tylko ze względu na zawstydzająco niski n a k ł a d (223 egz.), lecz przede wszystkim ze względu na praktyczną niemożność n a -bycia książki. Wydawca (Instytut Rozw o j u Wsi i RolnictRozwa PAN) — Rozw s k u -tek zadziwiających przepisów obowią-zujących w Akademii •— nie m a bo-wiem p r a w a sprzedać książki za po-ś r e d n i c t w e m księgarń. A wielka szkoda, bo jestem przekonany, że — mimo m a r -nego papieru i opublikowania t e c h n i k ą m a ł e j poligrafii — książka znalazłaby licznych nabywców i służyć by mogła z powodzeniem każdemu, kto i n t e r e s u -je się dorobkiem n a u k pedagogicznych okresu międzywojennego, zagadnieniami demokratyzacji oświaty oraz p r o b l e -m a t y k ą u w a r u n k o w a ń społecznych szko-ły i wychowania.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W działalności naukowej koncentrował się na pracy dydaktycznej, na­ tomiast w ograniczonym tylko zakresie prowadził badania naukowe. Federkiewicz do wybuchu wojny

Teksty biblijne stanowiące podstaw ę jego rozważań doczekały się wielu analiz, nikt jednak, uważa autor, nie zajął się rozważeniem roli wyroczni Jahwe jako gatunku

Z byt w iele m iejsca zajęłoby om ów ienie całokształtu prac Zarządu, dlatego przed staw ię tu tylko zasadniczy jego dorobek.. Za najw iększe uw ażam

Przepisy wprowadzające oraz w ażniejsze przepisy

[r]

Under reductive conditions, heme-dependent enzymes catalyse the reduction of azides. a) Example of an enzymatic cascade with IREDs to obtain chiral piperidines. CAR = carboxylic

Data on the current situation, such as vehicle fleet composition, delivery service characteristics 42.. and demand distribution, were obtained from the pharmacy BENU ’t Slag, part

In the practical application of the strip method of cpmputing damping, a value of sectional damping is obtained from a family of curves for different forms by interpolation..